• Nie Znaleziono Wyników

Wiersze liryczne - Jan Brzechwa - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiersze liryczne - Jan Brzechwa - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Jan Brzechwa

WIERSZE LIRYCZNE

Wydawnictwo Estymator Warszawa 2020

Kolejność wierszy: Jan Chołoniewski. Metoda ustalenia tej kolejności została opisana w ostatnim rozdziale.

Okładka: Monika Pollak ISBN: 978-83-66719-09-5

© Copyright for text by Spadkobiercy Jana Brzechwy

(3)

SPIS TREŚCI

Bratowa (6) Żona (7) Preludium (8)

Drzewo wiśniowe (9) Niedola (10)

Sosna (11) Kwiecień (12) Humoreska (13) Listopad (14) Doba (15)

Dziwny czas (16) Elegia pożegnalna (17) Droga (18)

Poeta (19) Bęben (20)

Elegia śnieżna (21) Poświęcenie (22) Mróz (23)

Zamieć (24) Zima (25) Ludzie (26)

Równoległe linie (27) Ballada o pannie (29) Kości (30)

Zaczarowany krąg (31) Uroki (32)

Lalka (33) Wierzę (34)

Droga do Morskiego Oka (35) Magia (36)

Kot (37) Świece (39)

Na ulicy Słowiczej (40) Ręce (41)

Trucizna imion (42) Paryż (43)

Biały wiersz (44) Zazdrość (45) Wzdłuż ulic (46) Warkocze (47) Za oknami (48) Dziesiąta noc (49)

Między dwiema wiecznościami (50)

Owej nocy pamiętnej... (51)

(4)

Wiosna (57)

Spotkanie nazajutrz (58) Bezsenność (59)

Rozmowa (60)

Nie ma nic, moja miła (61) Małość (62)

Fatalizm (63) Niebo i piekło (64) Dym (65)

Agonia (66)

Ziemia ojczysta (67) Wyznanie (68) Ty i ja (69) Twój los (70) Ostrzeżenie (71)

[Twe drzwi niech będą] (72) Przymierze (73)

Wróżby (74) Polka (75) Ucieczka (76)

Noc w Mogielnicy (77) Sen wieczny (78) Poranek lipcowy (79) Cztery dni (70) Zielony dzień (82) Jesień (83)

Październik (84) Wieczór (85) Elegia (86) Banita (87)

W dobie choroby (88) Anioł (89)

Trzy prawdy (90) Podsumowanie (91) Faust (92)

Pocieszenie (93) Pogoda ducha (94) Taktowne umieranie (95) Nasza miłość (96)

Za wcześnie (97) Bezpotomność (98) Różpasterz (99)

Ostatnia młodość (100) Do podlotka (101)

Spóźnione refleksje (102) Żal (103)

Wiersz powszedni (104)

Do matek, które swym dzieciom czytają moje wiersze (105) Dziecko (106)

Nieostrożność (107)

Lato (108)

(5)

Słowa proste (109) Liryczny uśmiech (110) Ojciec (111)

Pierścień (112)

Ballada o małej księżniczce (113) Infantka (115)

Na Wielkiej Niedźwiedzicy (116) Piosenka żołnierska (117)

[Leżą umarli] (118) Błękit i kamień (119) Rzeka wolności (120) Dno (121)

Kolejność wierszy (122)

(6)

Bratowa

Żona mego brata nie bardzo szczęśliwa, Chodzi po ogrodzie, tulipany zrywa, Pyta się obłoków żeglujących w poprzek, Kiedy wreszcie na nich smutne czoło oprze.

Furtka nie domknięta, klucz zgubiony w stawie, A za furtką ścieżka niewidoczna prawie...

Do mojego domu nie ma kroków trzystu, Można przyjść nie pisząc pachnącego listu;

Mieszkam niewesoło w akacjowym chłodzie, Milczą okiennice zamykane co dzień,

I w ramionach moich miękko odpoczywa

Żona mego brata nie bardzo szczęśliwa.

(7)

Żona

Chciałbym mieć żonę z drewna, Żeby nie była gniewna

I ze mną nieszczęśliwa.

Siedziałbym przy tym drewnie I śpiewał sobie rzewnie

O tym, czego nie bywa.

(8)

Preludium

Do napisania wiersza

Potrzebna iskra jedna,

Która jak gwiazda pierwsza

Boga z człowiekiem jedna,

Która jest naraz kwiatem,

I snem, i ciszą nieba,

I nic, i nic poza tym

Już więcej nie potrzeba.

(9)

Drzewo wiśniowe

Gdy mi przyjdzie już umrzeć, wszystkie ślady zatrę Chytrym skokiem zajęczym i wiosennym wiatrem, Może tylko zaczekam, aż drzewo wiśniowe

Doszumi rozpoczętą przedwczoraj rozmowę.

Jest ogród otoczony drucianym parkanem I klomby, gdzie nie było nic dotąd posiane, I to wszystko, nakryte niebem jak pokrywą, Zapowiada mi pierwszą śmierć niefrasobliwą.

– Niech ci się przyśni Kwiat wiśni,

I moja ręka lewa

Przywiązana za pierścień do wiśniowego drzewa!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fifi szczeka, Mrukotek się łasi i jak ta biedna Wiktusia ma pójść do przedszkola.. Dobrze jej tutaj,

Jeden pingwin wyróżniać chce się, zatem chodzi do pracy w dresie, choć natura od tego ptaka żąda, żeby chadzał we frakach. Pingwin jednak dalej po śniegach w dresie

Owoż nartowanie stało się ostatnio zarzewiem konfliktu, bo się okazuje, że targowica zniewolenie kolejne nam szy- kuje.. Pojechalim podjazd rozpoznawczy na

– A mnie się zdaje – zagaił nagle stary Józwa Butrym, ten bez nogi, któren nieczęsto się odzywa – że jak się dobrze nagrzmocita, to będzieta śpiwoć o tych kurach jak

To się Zagłoba wziął na sposób i w powozie swoim się zamknąwszy, znów chciał fajkę... Ale i tam go dopadł Posłaniecki twierdząc, że i we własnym powozie

Wśród dźwięków muzyki i śpiewu hymnów rewolucyjnych i okrzyków 'Niech żyje republika', zdąża cały orszak do kościoła Notre Dame, jako do 'świątyni rozumu',

Wyjście grupuje 43 niejednorodne tematycznie teksty: od lamentów nad stanem poezji i jej językowego tworzywa 2 (słowa, lawina), poprzez wiersze głodne transcendencji 3

Jednak wystarczy tylko, żeby w życiu człowieka przydarzyło się coś, o czym nie chce mówić, a wieści rozprzestrzeniają się po mieście szybciej niż zaraza.. – Wywalili cię