Czesław Miłosz Słońce
Barwy ze słońca są. A ono nie ma żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie.
I cała ziemia jest niby poemat, A słońce nad nią przedstawia artystę.
Kto chce malować świat w barwnej postaci, Niechaj nie patrzy nigdy prosto w słońce.
Bo pamięć rzeczy, które widział, straci, Łzy tylko w oczach zostaną piekące.
Niechaj przyklęknie, twarz ku trawie schyli I patrzy w promień od ziemi odbity.
Tam znajdzie wszystko, cośmy porzucili:
Gwiazdy i róże, i zmierzchy i świty.
Dlaczego słońce:
(...) A ono nie ma
żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie.
Odwołaj się do wiadomości z fizyki na ten temat.
Kim jest pierwszy artysta?
Jak określamy środek stylistyczny, którym posłużył się Cz. Miłosz, pisząc o artyście?
Dlaczego go użył?
I cała ziemia jest niby poemat,
Jaki archetyp można zauważyć w tym wersie?
Dlaczego człowiek nie może patrzeć prosto w słońce? Jakie może nieść to ze sobą konsekwencje?
O co prosi Cz. Miłosz w trzeciej strofie?
Tam znajdzie wszystko, cośmy porzucili:
Gwiazdy i róże, i zmierzchy i świty.
Co porzuciliśmy? Z jakiego powodu? Dlaczego musimy to odnaleźć?
Scharakteryzuj rymy w wierszu.