• Nie Znaleziono Wyników

Religijna odnowa Narodu w Jasnogórskich Ślubach Ks. Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Religijna odnowa Narodu w Jasnogórskich Ślubach Ks. Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Monika Wójcik

Religijna odnowa Narodu w

Jasnogórskich Ślubach Ks. Prymasa

Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Studia nad Rodziną 10/1-2 (18-19), 259-278

(2)

Studia nad Rodziną UKSW 2006 R. 10 nr 1-2(18-19) M onika W Ó JC IK

RELIGIJNA ODNOWA NARODU W JASNOGÓRSKICH ŚLUBACH KS. PRYMASA STEFANA KARDYNAŁA WYSZYŃSKIEGO

N apisane przez Prym asa Stefana K ardynała Wyszyńskiego Jasnogórskie Śluby N arodu Polskiego, p o d jęte przez N aród w uroczystym akcie ślubow a­ nia, stały się przygotow aniem do Tysiąclecia C hrztu Polski. E piskopat Pol­ ski obchody tej rocznicy zaplanow ał n a m iarę tego w ydarzenia. Przeciw tej niezwykłej i potężnej pracy K ościoła skierow ane były działania kom uni­ stycznych władz, k tóre użyły wszystkich środków, aby obchodom Tysiącle­ cia nadać ch arak ter wyłącznie świecki, a naw et ateistyczny. N a nic się je d ­ nak zdały te wysiłki, bo Boży duch w N arodzie był silniejszy. Trzeba jed n ak zaznaczyć, że tem u zrywowi Polaków pom ogła heroiczna praca wielkich postaci K ościoła katolickiego w Polsce.

1. Jakie je st tło historyczne Ślubów?

W iara chrześcijańska i więź z Kościołem w pisała się od zarania w dzieje naszego N arodu. Pow stanie państw a polskiego naznaczył C hrzest Polski. O d początku też szczególną m iłością złączyła się Polska z M atką Najśw ięt­ szą, czego wymownym sym bolem pozostaje najstarszy nasz hymn - „B ogu­ rodzica”.

Po ocaleniu z p o to p u szwedzkiego król Jan Kazim ierz w 1656 roku ogło­ sił Najświętszą Dziewicę „P atronką i Królow ą państw swoich”, ślubując, że Polska będzie Jej Królestw em . M aryja w ypraszała nam przez wieki - mim o naszych słabości - zachow anie w ierności Bogu i Kościołowi, ta k że kraj nasz zdobył przywilej określania go - Polonia semper fidelis.

D uchow ą stolicą Polski stała się Jasna G óra. Najświętsza P anna niosła ocalenie w chwilach szczególnych zagrożeń, wym ienię tu chociażby Cud nad Wisłą w roku 1920. To prawdziwie był cud, chociaż dow ództwo w ojsko­ we - o czym trzeba pam iętać - zawdzięczamy grupie generałów z g en era­ łem Rozwadowskim na czele. Trzeba też widzieć w iarę N arodu, także p ię t­ nastoletnich chłopców, którzy kopali okopy. H istoryczne przekazy mówią, że podczas decydującej bitwy wszyscy widzieli n a niebie Panią Jasnogórską. Zobaczyło Ją rów nież wojsko bolszewickie, co sprawiło, że uciekało w p o ­ płochu. Po tym niezwykłym w ydarzeniu E piskopat Polski zwrócił się do

(3)

Stolicy A postolskiej z prośbą o ustanow ienie dnia 3 m aja (w rocznicę K on­ stytucji M ajowej) specjalnego święta w dowód wdzięczności dla M aryi za zwycięstwo odniesione nad bolszewizmem. Papież Pius X I w 1924 roku ofi­ cjalnie n adał M atce Najświętszej tytuł Królowej Polski oraz pozwolił w łą­ czyć to wezwanie do Litanii Loretańskiej.

N ie sposób ukazać, choćby w największym skrócie, tła, k tóre doprow a­ dziło do dziejów nam współczesnych.

Sytuacja p o II w ojnie światowej przyniosła zagrożenia zupełnie nowe, nie znane d o tąd N arodow i, choć doświadczył on już wcześniej wielu klęsk i przeżył cierpienia w ielu la t niewoli. Zm asow any atak ateistycznego kom u­ nizm u dążył do o debrania Polsce największego skarbu: wiary w Boga.

L ata pięćdziesiąte przyniosły szczególnie nasilone ataki na Kościół - za­ m ykano niższe sem inaria i szkoły zakonne, rozwiązywano organizacje k a­ tolickie, w prow adzano wychowanie m łodzieży - bez Boga. W ładze p a ń ­ stwowe chciały unicestwić wpływ E piskopatu na zachow anie wiary otrzy­ m anej przed tysiącem lat. Prymas Polski, Stefan K ardynał Wyszyński p o ­ wiedział wówczas do najbliższego otoczenia: „W szystko postaw iłem na M aryję - i to Jasnogórską”1. W Jej im ię i z Jej pom ocą odw ażnie bro n ił N a­ ro d u i Kościoła. - M iałam łaskę być także tego świadkiem. Byłam w koście­ le św. Anny, gdzie Ks. Prymas głosił ostatnie kazanie przed uwięzieniem , późnym w ieczorem został aresztow any przez UB. D ziało się to 25 września 1953 roku. W ięziony był najpierw w Rywałdzie, a po tem kolejno w Stoczku W armińskim, P rudniku Śląskim i w Komańczy.

To w więzieniu, w dniu 8 grudnia 1953 roku Prym as Polski złożył akt oso­ bistego oddania się w niew olę M atki Najświętszej. I m odlił się do Niej: „Je­ śli Ci to potrzebne, zabij m nie, byleby tylko Kościół w Polsce i N aród był wolny, żył i pracow ał dla Twojej chwały”2.

2. Jak powstały Jasnogórskie Śluby Narodu?

Prym as Polski, Stefan K ardynał Wyszyński, Ten, który wszystko postawił na M aryję i przew odził E piskopatow i Polski - został uwięziony! Zostaw ił je d n a k żyjący w iarą N aród, w którym byli ludzie bardzo przejęci ideą o d n o ­ wionych Ślubów i wierzący, że ra tu n e k dla K ościoła i Polski m oże przyjść tylko z N ieba, poprzez M aryję. D latego p race trwały nadal, m im o uwięzie­ nia Prym asa. Szły w w ielu kierunkach: byli ludzie, którzy nie opuszczali J a ­ snej Góry, m odlili się dzień i noc, inni pielgrzymowali n a Jasną G órę, m o ­ dląc się również o uw olnienie Prym asa, gdyż w iadom o było już wtedy, że

1 Za: M. Okońska, Wszystko postawił na Maryję, Warszawa 2001, s. 15. 2 Tamże, s. 16.

(4)

jest to M ąż Opatrznościowy, który prow adzi Kościół w Polsce wiarą, m ą ­ drością, a także cierpieniem . „W ładza” nie pam iętała, że większa od siły ludzkiej je st W szechm oc Boża.

Takie świadectwo o pow staniu Ślubów złożył sam Ksiądz Prymas: „Siedziałem drugi ro k w w ięzieniu w P rudniku Śląskim, niedaleko G ło ­ gówka. C ała Polska święciła w tedy pam ięć obrony Jasnej G óry przed Szwe­ dam i i ślubów królewskich Jan a K azim ierza sprzed trzystu lat.

D zieje n aro d u niekiedy się pow tarzają. Czytając Potop Sienkiewicza, uśw iadom iłem sobie właśnie w Prudniku, że trzeba pom yśleć o tej wielkiej dacie. [...] Myśl o odnow ieniu Kazimierzowych ślubów w ich trzechsetlecie zrodziły się w m ej duszy w Prudniku, w pobliżu Głogówka, gdzie król i pry­ m as przed trzystu laty myśleli nad tym, ja k uw olnić naró d z podw ójnej n ie ­ woli: najazdu obcych sił i niedoli społecznej.

Gdy z kolei i m nie pow ieziono tym samym niem al szlakiem, z P rudnika na południow y wschód, do czwartego m iejsca m ego odosobnienia, w góry, jechałem z myślą: m usi pow stać nowy akt ślubowań odnow ionych!”3.

Przeczuw ano, że pow inien pow stać nowy, współczesny tekst Ślubów N a ­ rodu. Jed n ak panow ało przekonanie, że m oże je napisać tylko Prymas Pol­ ski. W spom ina o tym M aria O końska, bardzo bliska współpracow nica K siędza Prymasa: „Przebywałam w tedy na Jasnej G órze. M iałam m ożność otrzym ać przepustkę do Komańczy, o czym w iedzieli generał Z ak o n u P au ­ linów, o. Alojzy Wrzalik, i niektórzy biskupi. W ysłano więc m nie z prośbą do Księdza Prym asa o napisanie now ego tek stu Ślubów.

24 m arca 1956 roku znalazłam się w Komańczy. Towarzyszyła m i człon­ kini Instytutu Prymasowskiego Janina M ichalska. Przedstawiłyśmy prośbę biskupów i ojców Paulinów. W pierwszym m om encie tw arz O jca ro z p ro ­ m ieniła się radośnie. W idoczne było, że Ojciec nie tylko uradow ał się n a ­ szym przybyciem, ale także tą prośbą. Jed n ak byłyśmy zdum ione, bo czas mijał, a Ojciec tych Ślubów nie pisał.

«Ojcze, dlaczego?» - pytałam codziennie. D aw ał wymijające odpow ie­ dzi. W reszcie, a było to 15 m aja, padła odpowiedź: «Gdyby M atka Boża chciała, abym Śluby napisał, byłbym wolny, a ja jestem w ięźniem i nie uczy­ nię dobrow olnie niczego, co m ogłoby się Jej nie podobać».

W tedy przyszła m i nagle olśniew ająca myśl i pow iedziałam : «Ojcze, przecież św. Paweł A postoł najpiękniejsze swoje listy do wiernych pisał z więzienia!» O jciec popatrzył na m nie jakoś dziwnie, jakby m nie pierwszy raz zobaczył, i odpow iedział: «M asz rację, najpiękniejsze jego listy p o ch o ­ dziły z więzienia».

3 S. Wyszyński, Do górali w Zakopanem (19.08.1957), w: Stefan kardynał Wyszyński Pry­ mas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990.

(5)

N a drugi dzień ra n o O jciec wszedł do dom ow ej kaplicy, aby odpraw ić M szę św. Był dziw nie radosny. N a m oim klęczniku położył p lik p a p ieru m aszynow ego, zapisanego jeg o d ro b n iu tk im pism em . Tytuł widniał: « Ja­ snogórskie Śluby N a ro d u Polskiego». Szczęście m oje nie m iało granic. A w ięc są Śluby!”4.

Kilka dni później tek st Ślubów został zawieziony na Jasną G ó rę z listem, w którym Ks. Prymas prosił G en erała Paulinów, aby 26 sierpnia 1956 roku tekst Ślubów został odczytany z wałów jasnogórskich w obec zebranych pielgrzymów przez biskupa M ichała Klepacza (który wtedy zastępow ał Prym asa jako przewodniczący, wyznaczony przez biskupów i przez władze państw ow e). Jeżeliby w ładze kom unistyczne tem u przeszkodziły, to niech Śluby odczyta generał Paulinów. Jeżeli i ten będzie „przeszkodzony”, niech zastąpi go p rzeo r Jasnej Góry. A jeżeli i jem u zabronią, „niech to uczyni kuchcik jasnogórski, byleby tylko Śluby były złożone” . - Tak wielką wagę przywiązywał Ks. Prymas do tych Ślubów.

Przez najbliższe m iesiące tekst był przepisywany przez siostry klauzuro­ we i Instytut Prymasowski n a maszynie, n a „bibułkowych” odbitkach. Nie było przecież kom puterów ani kopiarek. Niem niej je d n a k zdążyło się p rz e ­ pisać je i rozesłać do wszystkich parafii w Polsce. To był niesłychany wysi­ łek: praca niewielkiej grupy ludzi, działających jakby w konspiracji. Cała Polska dow iedziała się o Jasnogórskich Ślubach. Polacy myśleli wówczas o uratow aniu wiary N arodu, byli świadomi, że są to w artości ważniejsze niż d obra m aterialne. To były napraw dę wielkie dzieła. A m łodych zaangażo­ wanych ludzi było wówczas wielu. Podejm owaliśm y szaleńczą pracę, by ra ­ tować N aró d i wiarę. Ludzie byli w wielkiej rozterce, m ało brakow ało, by wyszli na ulice walczyć, tak tru d n a była sytuacja psychiczna N arodu.

N azajutrz po aresztow aniu Prym asa ludzie wybiegali na ulice i pytali: Co m am y robić? W N arodzie była wielka m iłość do Kościoła i cześć dla tego wielkiego skarbu. M łodzi wiedzieli, że Kościół stoi z N arodem i w nim jest jedyna ostoja, i ta k też było. Jest tak i teraz, chociaż pew nie w inny sposób się to przejawia.

R an o 26 sierpnia tek st Ślubów - w dziesiątkach, a m oże i setkach tysięcy egzemplarzy! - został rozdany pielgrzym om , których przybyło na Jasną G ó rę p o n ad milion. N ie było m ożna dotrzeć do Bazyliki, ani przejść przez Plac Jasnogórski, ani przez jakiekolw iek przejście. W ydawało się, że stoi tam cała Polska! A p o d herbem K siędza Prym asa stał pusty fotel, a na nim b u k iet biało-czerw onych r ó ż ...

Ks. Prym as w Kom ańczy - zgodnie z prośbą ojców Paulinów - złożył Ślu­ by z dziesięciom inutow ym w yprzedzeniem . Chwilę później zabrzm iały one

(6)

z wałów jasnogórskich, a wielka rzesza pow tarzała ze wzruszeniem i z m o ­ cą: „Królowo Polski - przyrzekam y!”

K ardynał Wyszyński zanotow ał w swoich „Z apiskach w ięziennych” pod d atą 26 sierpnia 1956 roku: „D zień Ślubów N aro d u na Jasnej G órze. Teraz wiem prawdziwie, że jestem Twoim, K rólowo świata i K rólowo Polski, n ie­ wolnikiem . Bo dziś, w dniu wielkiego święta N aro d u katolickiego, każdy, kto tylko zapragnie, m oże stanąć p o d Jasną G órą. A ja m am p ełn e do tego praw o, m am święty obow iązek i któż tego goręcej pragnie niż ja? A jed n a k , m ając ta k Potężną i ta k D o b rą Panią, m am zostać w Komańczy.

Przecież to z Twojej woli! N ikt takiej Potędze oprzeć się nie zdoła. Tylko my dwoje, M atko, m ożem y chcieć jednego. W tej chwili cała Polska m odli się o m oją obecność na Jasnej G órze. Tylko my dwoje wiemy, że jeszcze nie przyszedł czas, że m a się stać w ola Twoja. W tym je st Twoja wielka moc, której ja ulegle się poddaję, jak o całkowity niew olnik N ajpotężniejszej Królowej. Bądź uw ielbiona w tej mocy, k tórą m i dajesz, bym w p ełn i uznał, że największa m oc i m iłość je st w tej uległości.

To je st Twoje królow anie n ad e m ną. U czyniłem co m ogłem dla Twojej chwały: przygotow ałem w dniu 16 m aja tekst Ślubowania, napisałem ad o ­ racje stanowe: dla kapłanów , dla młodzieży, dla m ężów i m atek. Te słowa będ ą mówiły za m nie do ludzi. A ja będ ę m ówić tylko do Ciebie - za nich. M odliłem się o największą chwałę Twoją na dziś. C hciałem ją zdobyć za ce­ nę mej nieobecności. U fam , że Królow a Niebios i Polski dozna dziś wielkiej chwały n a Jasnej G órze. Jestem już w p ełn i spokojny. D o konało się dziś wielkie dzieło. Spadł kam ień z serca. Oby stał się chlebem dla N aro d u ”5.

A teraz przyjrzyjmy się choćby w skrócie treści Ślubów. Z ostały one w sposób bogaty skom entow ane przez A utora - w listach pasterskich, h o ­ miliach, przem ów ieniach, referatach. W arto czytać te teksty. P ełen ko m en ­ tarz Ślubów ukazał się po raz pierwszy w „A teneum K apłańskim ”, którego red ak to rem naczelnym był wówczas Ks. Prof. Kazim ierz M ajdański. Treść tych zeszytów jest bardzo bogata i niesłychanie aktualna, także dzisiaj.

3. TTesc zobowiązań zawartych w Ślubach

To nie są już śluby królewskie, ale śluby całego N arodu, choć nawiązują do królewskich ślubowań. Jest w nich zaw arta historia, chwila obecna i przyszłość. Jest wielka m iłość do Królowej Polski.

„W ielka Boga-Człowieka M atko!

B ogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! K rólowo świata i Polski Królowo!

(7)

Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, o to my, dzieci N aro d u Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi P rzod­ ków naszych, stajem y znów przed Tobą, p ełn i tych samych uczuć miłości, w ierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych.

My, Biskupi Polscy i Królewskie Kapłaństw o, Lud nabyty zbawczą Krwią Syna Twojego, przychodzimy, M aryjo, znów do Tronu Twego, Pośredniczko Ł ask wszelkich, M atko M iłosierdzia i wszelkiego pocieszenia.

Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe w ieki naszej w ierności Bogu i Kościołowi Chrystusow em u - w ieki w ierności szczytnem u po słan ­ nictw u N arodu, om ytego w w odach C hrztu świętego.

Składam y u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny n a ­ sze, świątynie i dom ostw a, zagony polne i w arsztaty pracy, pługi, m łoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.

Stajem y przed Tobą p ełn i wdzięczności, żeś była nam Dziewicą W spo- możycielką w śród chwały i w śród straszliwych klęsk tylu potopów .

Stajem y przed Tobą p ełn i skruchy, w poczuciu winy, że d o tąd nie wyko­ naliśmy ślubów i przyrzeczeń Ojców naszych.

Spojrzyj n a nas, Pani Łaskawa, okiem M iłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, k tó re zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc w ie­ lomilionowych zastępów oddanego Ci L udu B ożego”.

W Ślubach zaw arty został pro g ra m religijnej i m o raln ej odnow y N a ro ­ du, zm ierzający do tego, by Polska staw ała się rzeczywistym K rólestw em M aryi.

Zauw ażyć w arto, że były podnoszone zastrzeżenia co do M aryjnego cha­ ra k teru naszej pobożności, na k tóre K ardynał Wyszyński odpow iadał: „Nie bójm y się, że M aryja przesłoni nam Chrystusa. O na je st po to, aby do N ie­ go prow adzić” . Pokazywał też, że ta M aryjność m usi się oczyszczać, stawać się coraz dojrzalsza: „Z am iast oczekiwać tylko od Niej pom ocy dla siebie, m usimy zgłosić się do Jej pom ocy, do w spom agania Jej misji w N arodzie polskim i w K ościele”6.

Jaki program zaw ierają Śluby?

1° W ierność Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom oraz Ojczyźnie:

„K rólowo Polski! Odnaw iam y dziś śluby Przodków naszych i Ciebie za P atronkę naszą i za K rólow ą N arodu polskiego uznajem y.

Z arów no siebie samych, ja k i wszystkie ziem ie polskie i wszystek Lud p o ­ lecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.

6 Kard. S. Wyszyński, Jasna Góra (11.05.1959), w: tenże, Królowo Polski przyrzekamy, Warszawa 2006, s. 53.

(8)

Wzywamy pokornie Twojej pom ocy i m iłosierdzia w walce o dochow anie w ierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi św iętem u i jego P aste­ rzom , Ojczyźnie naszej świętej, Chrześcijańskiej Przedniej Straży, pośw ię­ conej Twojemu Sercu N iepokalanem u i Sercu Syna Twego. Pomnij, M atko Dziewico, przed O bliczem Boga, n a oddany Tobie N aród, który pragnie n a ­ dal pozostać K rólestw em Twoim, pod opieką Najlepszego O jca wszystkich narodów ziemi.

Przyrzekam y uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym K rólestw em Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panow anie w życiu naszym osobistym, rodzinnym , narodowym i społecznym ”.

I tak to Ksiądz Prymas kom entuje:

- „W ierność Bogu, Najm ilsze Dzieci, oznacza p rzed e wszystkim w ier­ ność Ojcu. [...] Jeżeli m am y być w ierni Bogu, to pam iętajm y, że ten Ojciec, to przede wszystkim - Miłość. Bóg jest miłością! [...] K to się Jem u kłania, ten z Jego miłości czerpie, by m iłość dawać innym ”.

- „N aszą w ierność Krzyżowi, Najmilsi, pokażem y nie tylko przez to, że odnowimy naszą cześć do znaku Krzyża świętego: i tego, który czynimy na sobie, i tego, który um ieszczam y na honorow ych m iejscach naszych d o ­ mów, n a przydrożach i we wszystkich m iejscach pracy i pośw ięcenia, ale i przez to, że w naszym codziennym życiu będziem y świadomi, iż bez krzy­ ża w pracy kapłańskiej, bez krzyża, bez m ęki, bez wyrzeczenia się dwojga rodziców, bez tru d u człowieka pracującego w w arsztacie, w szkole czy gdziekolwiek, nie pow stanie nic błogosław ionego”.

- „G dy z kolei przyrzekam y w ierność Ew angelii, to przyrzekam y w ier­ ność obyczajowi, nauce, praw dzie, k tó rą K ościół święty z E w angelii b ie ­ rze i nam ^ło si. G o rąco pragniem y, aby w każdym d o m u spoczęło n a sto ­ le Pism o Św ięte, zwłaszcza Nowy T estam ent. [...] A le też i o to idzie, aby m iędzy P raw dą ew angeliczną a życiem naszym codziennym nie było ro z ­ b ieżności” .

- Tę chorobę nadal w naszym N arodzie trzeba leczyć! Ksiądz Prym as wytrwale uczył:

„N aród, który dochow uje w ierności Ewangelii, m usi być narodem w ier­ nym rodzinie”.

- „Jeszcze jedno ślubowaliśmy - wierność Kościołowi i jego pasterzom . [...] Wy nas słuchacie, że się ta k wyrażę, niekiedy, a potrzeba, byście nas słu­ chali zawsze, ilekroć Wam głosimy naukę Krzyża i Ewangelii, byście nie wy­ bierali praw d wygodnych sobie i je d n e przyjmowali, inne odrzucali”7.

7 Kard. S. Wyszyński, Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom, Jasna Góra (26.08.1957), w: Królowo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 54-64.

(9)

2° Zycie w stanie łaski uświęcającej - jako podstaw a odrodzenia: „M atko Łaski Bożej! Przyrzekam y Ci strzec w każdej duszy polskiej d a ­ ru łaski jako źródła Bożego Zycia.

Pragniem y, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały N aród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się D om em Bożym i B ra­ m ą Niebios dla pokoleń w ędrujących poprzez polską ziem ię - po d przew o­ dem Kościoła K atolickiego - do Ojczyzny wiecznej”.

I kom entarz Prym asa Polski: „Pragniem y być N arodem żywych, a nie um arłych. Pragniem y, by każde polskie serce było kształtow ane według Serca Boga. [...] Pragniem y, by w każdym z nas m ieszkał Bóg w Trójcy Świę­ tej Jedyny [...]. Pragniem y, by Polacy chodzili p o ziem i swojej z sercam i tak prom iennym i, by z każdego życia świeciła światłość przed ludźmi, aby wi­ dzieli uczynki nasze d obre i chwalili O jca naszego, który jest w niebie”8.

3° O bro n a d aru życia:

Temat ten podjęty był w szczególnie dram atycznych okolicznościach. Był to bowiem ten sam ro k 1956, w którym niewiele miesięcy wcześniej, 27 kwietnia, została w Polsce w prow adzona zbrodnicza ustaw a aborcyjna. W ie­ le milionów bezbronnych dzieci polskich unicestw iono w skutek tej ustawy.

„Święta Boża Rodzicielko i M atko D obrej Rady! Przyrzekam y Ci, z oczyma utkwionym i w Z łó b e k Betlejem ski, że o d tąd wszyscy staniem y na straży budzącego się życia.

Walczyć będziem y w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski, równie m ężnie, ja k Ojcowie nasi walczyli o byt i w olność N arodu, płacąc obficie krwią własną. G otow i jesteśm y raczej śm ierć ponieść, aniżeli śm ierć zadać bezbronnym . D a r życia uw ażać będziem y za największą Ł askę O jca wszel­ kiego Zycia i za najcenniejszy skarb N aro d u ”.

- „Ten m aleńki, ale już prawdziwy człowiek pozostaje p o d szczególną pieczą O jca niebieskiego, który sam spraw uje poczęcie ludzkie. ktokolw iek więc godzi w życie tego maleństw a, [...] jest w inien prawdziwej śm ierci, jest zwykłym zabójcą [...]”9 - pisał Ksiądz Prymas.

Czy rzeczywiście oddawaliśm y życie własne, by bronić niewinnych? Z bólem musimy stwierdzić, że Polska je st dziś najszybciej wymierającym n arodem w E uropie; jesteśm y na ostatnim m iejscu pod względem przyro­ stu naturalnego. Z a kilka lat ubędzie nas p o n ad 1,5 m iliona. I to nie są przy­ puszczenia, ale nieubłagane praw a demografii!

8 Kard. S. Wyszyński, Naród pełen laski i prawdy, Komańcza (przed 13.09.1956), w: Królo­ wo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 68.

9 Kard. S. Wyszyński, W obronie życia nienarodzonych, Komańcza (przed 22.09.1956), w: Królowo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 75.

(10)

N asi rodzice, a m oże dziadkow ie byli wtedy n a Jasnej G órze. I ślubow a­ li. Nie um iem y czy za m ało chcemy podążać za naszym w spaniałym D zie­ dzictwem?

4° Troska o rodzinę i o nierozerw alność małżeństwa:

„M atko Chrystusowa i D om ie Złoty! Przyrzekam y Ci stać n a straży n ie­ rozerw alności m ałżeństw a, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogni­ ska dom owego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne.

Przyrzekamy Ci um acniać w rodzinach K rólow anie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Im ienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ew angelii i m iłości ku Tobie, strzec Praw a Bożego, obyczajów chrze­ ścijańskich i ojczystych.

Przyrzekamy Ci wychować m łode pokolenie w wierności Chrystusowi, bro­ nić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opiekę rodzicielską”.

- „R odzina Bogiem silna” jest m ocą naszego N arodu. 5° M iłość i sprawiedliwość społeczna:

„Zw ierciadło Sprawiedliwości! W słuchując się w odwieczne tęsknoty N arodu, przyrzekam y Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości, C hrystu­ sem, Bogiem naszym.

Przyrzekam y usilnie pracow ać n ad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszyst­ kie dzieci N aro d u żyły w m iłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby w śród nas nie było nienawiści, przem ocy i wyzysku.

Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonam i ziem i i owocam i pracy, aby p o d wspólnym dachem D om ostw a naszego nie było głodnych, bezdom nych i płaczących”.

6° W alka z w adam i narodowymi:

„Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekam y stoczyć p o d Twoim sztan d a­ rem najświętszy i najcięższy bój z naszymi w adam i narodowymi.

Przyrzekamy wypowiedzieć w alkę lenistwu i lekkomyślności, m a rn o ­ trawstwu, pijaństw u i rozwiązłości.

Przyrzekamy zdobywać cnoty: w ierności i sum ienności, pracow itości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajem nego poszanow ania, miłości i sprawiedliwości społecznej”.

- Czy do tych słów m ożna coś dodać? Czy tylko trzeba się uderzyć w piersi? 7° Szerzenie czci i m iłości do M atki Najświętszej:

Śluby oddaw ały także cześć i m iłość M atce Najświętszej. Bez zaw ierze­ nia wszystkiego M atce wszystko staje się bowiem jakby niem ożliwe do zre­ alizowania.

(11)

„K rólow o Polski! Ponawiam y śluby Ojców naszych i przyrzekam y, że z w szelką usilnością um acniać i szerzyć będziem y w sercach naszych i w polskiej Z iem i cześć Twoją i nabożeństw o do C iebie, Bogurodzico Dziewico, w sław iona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej J a ­ snogórskiej Stolicy.

O ddajem y Tobie szczególnym aktem m iłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustaw ała w ustach naszych dnia każde­ go, a zwłaszcza w dni Twoich świąt.

Przyrzekam y iść w ślady Twoich cnót, M atko Dziewico i Panno W ierna, i z Twoją pom ocą w prow adzać w życie nasze przyrzeczenia” .

W „A teneum K apłańskim ” Ks. Prof. K. M ajdański pisał wyraźnie: Czcić M atkę Najświętszą - to znaczy Ją naśladować.

4. Ukierunkowanie programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce

Śluby były pom yślane jak o m oralne przygotow anie N aro d u do obcho­ dów Tysiąclecia C hrztu Polski, który je st znakiem naszej wiary i naszej toż­ samości. Każdy ro k W ielkiej N owenny przed obchodam i m ilenijnym i był potężnym aktem zaw ierzenia i autentycznej walki z przew agą kom unistycz­ nego działania. K ażdem u zgrom adzeniu wiernych, a liczyły one czasem set­ ki tysięcy, przeciw staw iano obok, na większym placu, organizow ane m an i­ festacje kom unistyczne. „Pan G om ułka” w raz z towarzyszam i wygłaszali na nich swoje głośne i groźne przem ów ienia do „świata pracy” i młodzieży oraz dzieci przym usowo grom adzonych z okolicznych szkół. Bicie kościel­ nych dzwonów, bywało, że głuszono salwami arm atnim .

Śluby wyznaczały k ierunek program u duszpasterskiego K ościoła w Pol­ sce - przygotow anie N aro d u do M illennium :

„W w ykonaniu tych przyrzeczeń widzimy żywe W otum N arodu, milsze Ci od granitów i brązów. N iech nas zobowiązują do godnego przygotow a­ nia serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństw a Polski.

W p rzed ed n iu Tysiąclecia C hrztu N aro d u naszego chcemy pam iętać 0 tym, że Ty pierw sza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z niewoli 1 grzechu; że Ty pierw sza stanęłaś w obronie m aluczkich i łaknących i o ka­ załaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa, Boga naszego.

Chcem y pam iętać o tym, że Ty jesteś M atką naszej D rogi, Prawdy i Ży­ cia, że w Twoim O bliczu M acierzyńskim najpewniej rozpoznajem y Syna Twojego, ku któ rem u nas wiedziesz niezaw odną dłonią.

Przyjm nasze przyrzeczenia, um ocnij je w sercach naszych i złóż przed Oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składam y naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodow e i społeczne, Kościół Sy­ na Twego i wszystko, co miłujem y w Bogu.

(12)

Prow adź nas poprzez po d d an ą Ci ziem ię polską do B ram Ojczyzny N ie­ bieskiej. A n a progu nowego życia sam a okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego. A m en ” .

Ks. Prym as zabiegał o to, by Śluby nie pozostały tylko dokum entem a r­ chiwalnym, ale dzięki wytrwałej pracy duszpasterskiej stały się treścią co­ dziennego życia, życia zgodnego z wyznawaną wiarą. Tak o tym pisał w K o­ mańczy, 13 w rześnia 1956 roku: „N aród polski składał już wiele razy swoje Ślubowania: chociaż dochow ał wiary Kościołowi, to je d n a k nie wyzbył się w ielu nałogów i wad narodowych, k tó re nie dadzą się pogodzić z postaw ą N aro d u w ierzącego. Tak często jesteśm y przedm iotem zgorszenia, gdy lu ­ dzie niewierzący p atrzą n a życie wierzących.

N asza m o raln a słabość i chwiejność, pom im o silnej wiary, nasz relaty­ wizm m oralny, skłonny do ulegania złym przykładom i prądom , posłuch najrozm aitszym błędom , nieraz w prost absurdalnym , u p a d e k m oralności m ałżeńskiej, niew ierność, rozwiązłość, nietrzeźw ość, to wszystko sprawia, że pion m oralno-społeczny N aro d u je st chwiejny. U m iem y trw ać godzina­ m i w świątyniach, stać n a P lacu Jasnogórskim ja k stara dąbrow a, ale u le ­ gamy łatw o najsłabszym naw et p o d n ieto m do wszystkich grzechów i wy­ stępków . Jesteśm y duchow o rozdw ojeni, rozbici psychicznie, a stąd p o zb a­ w ieni stylu życia i c h ara k teru narodow ego. To wszystko um iem y dziwnie łączyć z naszym przyw iązaniem do K ościoła, którego nie słucham y w co ­ dziennym życiu; z naszą gorącą m odlitw ą, z której nie zbieram y należytych owoców, z naszą czcią do M atki Najczystszej, której ta k przeciw ne je st n a ­ sze życie codzienne.

Zwalczać to rozdwojenie, zdobyć pion moralny, nauczyć się zwyciężać sie­ bie, zdobyć męstwo wiary i życia chrześcijańskiego - oto błogosławione dąże­ nie niem al zachowawczego instynktu narodow ego i zmysłu katolickiego.

P raca n ad w prow adzeniem w życie Ślubów Jasnogórskich m usi tego dzieła d o konać. By ta k się stało, m usim y wszyscy w niknąć głęboko w treść Ślubow ań Jasnogórskich i d o b rze je przetraw ić, przem yśleć i przysw oić so b ie”10.

Pierwszym etapem tej pracy stała się W ielka N ow enna. M iała być p o m o ­ cą w realizacji Ślubów N aro d u i właściwym przeżyciu Jubileuszu Tysiąclecia C hrztu Polski. Ks. Prymas wiedział, że choć potrzebny jest ogrom ny wysiłek duszpasterski, to sam ą p racą się tego nie dokona, że trzeba upraszać p o m o ­ cy z N ieba. Pom oc przyszła przez Peregrynację Jasnogórskiego O brazu.

K opię, k tó ra m iała pielgrzym ow ać, nam alow ał słynny kopista, p ro fe ­ sor Torw irt, który przez w iele lat prow adził konserw ację C udow nego 10 Kard. S. Wyszyński, Z referatu dla duchowieństwa: Każdy kapłan pracuje nad wprowa­ dzeniem w życie Ślubów Jasnogórskich, w: Królowo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 35-36.

(13)

O b razu Jasnogórskiego. To m alow anie było w sp ieran e b e z u stan n ą m o ­ dlitw ą i p ostem .

14 m aja 1957 roku przywieziono kopię O brazu Jasnogórskiego, do rezy­ dencji Ks. Prym asa, który po raz pierwszy p o uw olnieniu z więzienia wyje­ chać m iał do W atykanu. Z am ierzał zawieźć tam kopię Jasnogórskiego W i­ zerunku i prosić Papieża Piusa X II o błogosławieństwo na w ędrow anie K o­ pii Jasnogórskiego O brazu p o Polsce, by M atka Boża um acniała Polaków i w ypraszała dla nich m oc w ypełnienia Ślubów.

Pobłogosławiony O braz pow rócił z Rzym u i po odnow ieniu Ślubów na Jasnej G órze i w całej Polsce w dniu 26 sierpnia uroczyście wyruszył n a P e­ regrynację, by dotrzeć do każdej parafii w każdej diecezji w kraju. Owoc­ ność tej Peregrynacji przeszła wszelkie oczekiwanie i zam ierzenia. D o k o ­ nywało się wiele naw róceń, próśb o Sakram enty Święte. Przyszło przez M a­ ryję wielkie um ocnienie ducha w ludziach.

W ielka N ow enna to ogrom ny, zaplanow any n a lata 1957-1966, p ro ­ gram duszpasterski, przygotow ujący Polaków do Jubileuszu Tysiąclecia C h rztu Polski. D ziew ięć lat m odlitw y i pracy n ad w ypełnieniem pro g ram u Ślubów Jasnogórskich11. R ozpoczęta została p rzez K siędza Prym asa 3 m aja 1957 ro k u n a Jasnej G órze. K ażdy kolejny ro k rozpoczynał się w pierw szą niedzielę p o 3 m aja ponow ieniem Jasnogórskich Ślubów we wszystkich p arafiach w Polsce. W każdą rocznicę złożenia Ślubów - 26 sierpnia, były o ne bard zo uroczyście po naw iane n a Jasnej G órze przez K siędza Prym asa z całym E piskopatem .

* * *

Praca związana z M illenium i Ślubam i N aro d u była bacznie obserw ow a­ na przez władze.

Rozpoczęty w 1957 roku I ro k Wielkiej Now enny przed Tysiącleciem C hrztu Polski, poświęcony był wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, K o­ 11 Rok I. 1957/58: mial jako temat obronę wiary pod hasłem „Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi ijego Pasterzom”

Rok II. 1958/59: poświęcony życiu w łasce uświęcającej, otrzymał hasło: „Naród wierny łasce” Rok III. 1959/60: rok obrony życia, zwłaszcza dzieci nienarodzonych, przebiegał pod ha­ słem: „Zycie jest światłością ludzi”

Rok IV 1960/61: rok wierności małżeńskiej: „Małżeństwo - sakrament wielki w Kościele” Rok V. 1961/62: rok rodziny katolickiej: „Rodzina Bogiem silna”

Rok VI. 1962/63: rok młodzieży: „Młodzież wierna Chrystusowi”

Rok VII. 1963/64: rok miłości i sprawiedliwości społecznej: „Abyście się społecznie miłowali” Rok VIII. 1964/65: poświęcony walce zwadami narodowymi: „Nowy człowiek wChrystusie” Rok IX, ostatni rok Wielkiej Nowenny, zakończony 31.12.1965 był poświęcony czci Matki Najświętszej i przebiegał pod hasłem: „Weź w opiekę Naród cały”.

(14)

ściołowi i jego pasterzom . W łaśnie w tedy zaczynała się peregrynacja Kopii Cudow nego O brazu Jasnogórskiego.

W 1958 roku nastąpiła inauguracja II roku W ielkiej Nowenny, pośw ię­ conego pokucie i życiu w łasce uświęcającej.

Wówczas już zareagow ało B iuro Polityczne KC i wydało obszerny list, tw ierdząc w nim , że E p isk o p at Polski robi z obchodów jakąś m obilizację antypaństw ow ą, której trzeb a gw ałtow nie przeciw działać. 4 lipca p o w o ła­ no przy KC kom isję ds. kleru. D o terenow ych w ładz partyjnych zostały r o ­ zesłane instrukcje o tw orzeniu „polityki wyznaniow ej”, co oznaczało śle­ dzenie wszystkich, którzy pracow ali n ad realizacją Ślubów, naw et i tych, którzy po p ro stu chodzili do kościoła. R ad a Państw a, dla „zrów now aże­ n ia ” obchodów Tysiąclecia C h rztu Polski, pow ołała K o m itet O bchodów Rocznicy Tysiąclecia Państw a Polskiego, pow ołano też k o m itet budowy „Tysiąca szkół na Tysiąclecie”, k tó re to szkoły budow ano z przyczyn id e ­ ologicznych i w dużym pośpiechu, ta k że często nie odpow iadały p o d s ta ­ wowym standardom .

W 1959 roku rozpoczął się III ro k Wielkiej Nowenny, który był pośw ię­ cony życiu i sakram entow i eucharystii.

I sek retarz partii, W ładysław G om ułka, wysłał do B iskupów list, w k tó ­ rym zarzucał im upolitycznienie p ro g ra m u kościelnych obchodów m ile­ nijnych. D o k o n an o wówczas też rewizji w Instytucie Prym asow skim , p o d ­ czas której p o niesłychanym zniszczeniu sp rzętu nastąpiły aresztow ania. D o k o n an o ogrom nej obławy na Jasnej G órze, jakby pracow ały tam rz e ­ sze ludzi będących zagrożeniem dla państw a. A była to przecież garstka, ale takich ludzi, którzy nie liczyli ani dni, ani godzin, ani snu. K ochaliśm y K ościół i Polskę.

8 m aja 1960 roku - inauguracja IV roku W ielkiej Nowenny, pośw ięcone­ go katolickiem u m ałżeństw u. Kościół w Polsce usilnie pracow ał n ad ra to ­ w aniem m ałżeństw a, k tóre m a tworzyć rodzinę, k tó ra stała się tem atem n a ­ stępnego roku.

W tym czasie znów nasiliły się „prace” W ładz państwowych: R ada P ań ­ stwa zatw ierdziła obchody Tysiąclecia, postanaw iając uczcić hucznie rocz­ nicę bitwy p o d G runw aldem . W Warszawie zaś zarządzono sadzenie drzew i krzewów na rocznicę Tysiąclecia pow stania Państw a Polskiego.

Księża Biskupi u p atru jąc ratu n k u w M atce M aryi oddali się Jej w niew o­ lę 15 m arca 1961 roku, a w kw ietniu Ks. Prymas oddał Królowej Polski w opiekę wszystkich duchownych polskich.

7 m aja 1961 roku rozpoczął się V ro k W ielkiej Nowenny, poświęcony ro ­ dzinie chrześcijańskiej.

N a uchodźctw ie Ks. Biskup Gaw lina utworzył C entralny K om itet O b ­ chodów Tysiąclecia C hrztu Polski w Rzymie i stanął na jego czele. Polska

(15)

em igracja m iała możliwość rów nież obchodzić rocznicę C hrztu Polski. D o ­ chodziły głosy o ogrom nym przeżyw aniu przez em igrację Ślubów N arodu i rocznicy C hrztu. N a polonijne obchody nie wypuszczono je d n a k z Polski Prym asa Tysiąclecia.

1962 ro k rozpoczął V I ro k Wielkiej Nowenny, poświęcony wychowaniu chrześcijańskiem u.

W tedy to, 15 czerwca, utw orzono D e p a rta m e n t IV w M inisterstw ie Spraw W ewnętrznych do rozpracowywania K ościoła katolickiego - bisku­ pów, księży, zakonników i świeckich, którzy byli zaangażow ani w działal­ ność Kościoła.

N a Jasnej G órze rozpoczęły się czuwania soborow e towarzyszące rozpo­ czętym się w Rzymie obradom II Soboru W atykańskiego.

N ie wszyscy polscy Ojcowie Soborow i m ogli wyjechać z Polski. W ładze państw ow e nie wydawały paszportów . Takim „wrogiem Polski ludow ej” był na przykład Ks. Bp Kazim ierz M ajdański, poniew aż pow rócił do Polski po obozie koncentracyjnym i studiach zza granicy, więc uznano, że na pew no je st szpiegiem i działa przeciw „władzy ludow ej” . Wówczas każdy w racają­ cy zza granicy po trudach wojny był osadzany w więzieniu albo przynaj­ m niej intensywnie inwigilowany: Ks. Bp M ajdański dostał wizę dopiero na ostatnie dwie sesje II Soboru Watykańskiego, w których brał czynny udział.

N a Jasnej G órze podczas całego Soboru trwały nocne „czuwania sobo­ row e”, przyjeżdżali delegaci z parafii ze wszystkich diecezji n a bezustanną m odlitw ę za Sobór, za Polskę i o wykonanie Ślubów Jasnogórskich. Z o rg a­ nizow anie takich czuwań wymagało ogrom nej pracy, ta k by rzeczywiście m odlitw a stale trw ała. C ała Polska w swych przedstaw icielach m odliła się o zwycięstwo Kościoła i wiary w Polsce i w świecie.

5 m aja 1963 roku rozpoczął się V II rok Wielkiej Nowenny. Był to ro k p o ­ święcony m iłości i sprawiedliwości. Czuwanie soborow e trw ało p o d h a ­ słem: „soborow ego czynu dobroci”. Każdy, kto się poczuw ał do wiary k a to ­ lickiej, był „wezwany” do czynu dobroci dla bliźniego. W zruszające świa­ dectw a „czynów dobroci” przywozili delegaci n a Jasną G órę. Powstało wielkie archiwum tych czynów dobroci.

Równolegle, 12 sierpnia K rajow a R ada N aczelników Wydziałów W oje­ w ódzkich M SW postanow iła utworzyć ekipy do neutralizacji obchodów M illennium - Tysiąclecia C hrztu Polski. Akcja została zorganizow ana z du ­ żym rozm achem . M iędzy innymi kazano skonfiskować książki Ks. Prymasa Wyszyńskiego o W ielkiej N ow ennie i o przygotow aniu do M illennium („G ody w K anie”, „Uśw ięcenie pracy zawodowej”, „W ielka N ow enna Ty­ siąclecia”). W szystkie egzem plarze m iały iść na przem iał. N a szczęście nie zdołano wszystkich zniszczyć, gdyż ludzie p o kryjom u wynosili z bibliotek, ze szkół i z m iejsc publicznych i chowali u siebie w dom ach albo przynosili

(16)

do parafii. Inaugurow ano rów nież obchody stulecia Pow stania Styczniowe­ go, a n astępnie jubileusz dw udziestolecia W ojska Polskiego. Uroczystości konkurencyjne m iały odbywać się tam , gdzie odbywały się obchody M ile­ nium C hrztu Polski, a uczniowie i urzędnicy z zakładów pracy byli przym u­ sowo oddelegowywani na państw ow e rocznice.

C zasem przybierało to groźny obrót, n a przykład w Poznaniu toczyła się „bitw a” - nie tylko na słowa. N a którym ś z placów przem aw iał „pan G o ­ m ułka”, grożąc, że Kościół katolicki je st do zm iażdżenia, a po drugiej stro ­ nie m iasta grom adziły się tłum y ludzi n a obchodach kościelnych.

R ok 1964 rozpoczynał V III ro k W ielkiej Nowenny, poświęcony walce z w adam i narodowym i, a trzecie czuwanie soborow e odbywało się pod h a ­ słem: „Zwyciężam siebie - za zwycięstwo K ościoła” . Trudne wezwanie, a delegaci przynosili ze sobą n a Jasną G ó rę krzyże jak o wyraz swojej czyn­ nej wiary. W przedsionku Kaplicy C udow nego O brazu wiszą n iektóre so­ borow e krzyże.

Wówczas rząd zlecił obchody 600-lecia U niw ersytetu Jagiellońskiego w K rakow ie i obchody 20-lecia Polski Ludowej. Z nów paraleln a uroczy­ stość, znów uczniowie ze szkół byli wyprow adzani n a te uroczystości. P o ­ dobno dzieci prześcigały się w pom ysłach ucieczek i zdarzało się, że n a o b ­ chodach zostaw ał sam nauczyciel.

R ok 1965 rozpoczął IX ro k Wielkiej Nowenny, poświęcony w ierności M aryi. Czw arte czuwanie soborow e towarzyszyło zakończeniu Soboru. Odbyła się też wielka pielgrzym ka kobiet na Jasną G órę. I intensyw ne dzia­ łania Polski, żeby M aryja została ogłoszona przez Sobór M atką Kościoła. K om entarz do m em oriału Biskupów Polskich opracow ał K ardynał K arol Wojtyła. Było to zadanie tru d n e, ale i uw ieńczone chwałą M atki Kościoła.

W dziewiątym roku Wielkiej N owenny w ładzom państwowym udało się skłócić społeczeństw o, nazywając haniebnym „list Biskupów polskich do Biskupów niem ieckich”. D o każdego dom u, do każdego m ieszkania trafia­ ły pism a o tym, jak ą krzywdę Biskupi polscy wyrządzają Polsce. „R ozlana” zła akcja, k tó ra trw ała długo.

R ok M ilenijny rozpoczął się 1 stycznia 1966 ro k u uroczystym biciem dzwonów we wszystkich kościołach w Polsce. Było to wielkie Te D eum N a ­ ro d u polskiego. Był to też ogrom ny zryw N arodu.

D la rządzących - wielka porażka. O grom ny zryw N aro d u um acniała P e­ regrynacja O brazu M atki Bożej Częstochowskiej. Działy się wielkie cuda i łaski. Ludzie chodzili dziesiątki kilom etrów pieszo, gdyż kom unikacja by­ ła u trudniona. K onfesjonały były oblężone.

To wszystko sprawiło, że 2 września 1966 roku wędrujący Jasnogórski O braz został aresztow any przez milicję i zawieziony na Jasną G ó rę z zaka­ zem pow rotu na trasę naw iedzenia. Uczyniono to przed obchodam i m ile­

(17)

nijnymi w Warszawie. O d tego czasu p o polskich parafiach pielgrzymowały p u ste ramy, Ewangeliarz, lilia i świeca, trw ało to do 18 czerwca 1972 roku i nie um niejszyło zaangażow ania wiernych m im o ogrom nego wysiłku a p a­ ra tu państw ow ego i partyjnego, żeby wyrwać w iarę z serc ludzkich. Polacy w trudnych okolicznościach się m obilizują i zwyciężają.

W okresie W ielkiej N owenny E piskopat rozpoczął tw orzenie duszpa­ sterstw a stanowego, co ożywiło świeckich katolików. Po w prow adzeniu w 1956 roku ustaw y o dopuszczalności przeryw ania ciąży E piskopat Polski pow ołał D uszpasterstw o Pracowników Lecznictwa, którego zorganizow a­ nie powierzył Ks. K azim ierzowi M ajdańskiem u, wówczas profesorow i Wyższego Sem inarium D uchow nego we W łocław ku i redaktorow i naczel­ nem u „A teneum K apłańskiego”. Z duszpasterstw a lecznictwa w yodrębni­ ło się duszpasterstw o rodzin, wraz z siecią poradnictw a rodzinnego w całej Polsce. W ielka gorliwość O rganizatora i rozm ach działań angażowały w ie­ lu ludzi. Trzeba wymienić chociaż niektórych - i ta k w spółpracow nikiem była śp. Teresa Strzem bosz i pierwszy duszpasterz krajowy, ojciec Leon M ońko, jezuita, biolog. R azem przem ierzali Polskę, by w parafiach zakła­ dać poradnictw o rodzinne. Ta praca dała duże rezultaty.

5. Owoce Ślubów Jasnogórskich

Czy d a się zmierzyć owoce Jasnogórskich Ślubów? Jak ogarnąć Śluby N arodu, W ielką N ow ennę i M illennium C hrztu Polski? Były i są nadal p rzede wszystkim Bożym m isterium dokonującym się w ludzkich sercach. Niewątpliwie ta ogrom na praca duszpasterska uratow ała nasz N aró d przed u tra tą wiary. U w aża się naw et, ta k też mówił Jan Paweł II, że to O n wyrósł z tego pokolenia i z tej ogrom nej pracy. A był przecież wielkim darem dla całego K ościoła i świata.

D o szczególnych znaków owocowania Ślubów należałoby pew nie zali­ czyć przyznanie przez Papieża Pawła V I na prośbę Biskupów polskich M a t­ ce Najświętszej tytułu „M atki K ościoła” . Był to owoc pracy polskiej delega­ cji podczas II Soboru W atykańskiego. W ielka praca nie tylko nielicznej gru­ py ludzi zaangażowanych, którzy dzień i noc nie opuszczali Jasnogórskiej Kaplicy, ale także i całego N arodu. A w N arodzie niewątpliwym owocem był w zrost miłości do Kościoła.

O d danie Polski M atce Najświętszej w niewolę m iłości za wolność K o­ ścioła w Polsce i w świecie dokonało się 3 m aja 1966 roku. Chciał bardzo dokonać tego aktu na Jasnej G órze Papież Paweł VI. Stolica A postolska i E piskopat Polski podejm ow ali usilne działania, żeby w ładze kom unistycz­ ne zgodziły się na przyjazd Papieża do Polski. N ie ustąpiono!

(18)

A przecież przybył Papież, Polak, Jan Paweł II - niezwykły Niewolnik M aryi, który w 1966 r. pisał kom entarz do tego aktu oddania. To O N A p o ­ przez Niego dokonała up ad k u kom unizm u i ożywienia wiary w N arodzie.

6. Znaczenie Jasnogórskich Ślubów Narodu dziś

M ówił K ardynał K arol Wojtyła: „Te ślubow ania zobowiązują nas nie tyl­ ko jako zabytek przeszłości, jak o d okum ent i akt. Z obow iązują jako w aru ­ nek przyszłości. To jest program życia N arodu! To je st program podstaw o­ wy życia N arodu! [...]

N aród sam m usi brać w ręce odpow iedzialność za swoje dzieje, za swój byt, za fundam enty tego bytu, za swoją m oralność, za swoje wady i cnoty n a ­ rodow e, społeczne, za swoją kulturę, za każdego człowieka, który się poczy­ na w łonie m atki.

[...] N ie dajm y sobie wydrzeć tej prawdy, że nasz polski N aród, który ma Bogarodzicę jak o Królow ę - żyje! I żyje dla chwały żywego B oga”12.

- Tak mówił K arol Wojtyła wtedy, kiedy jeszcze był w Krakowie. A jako Papież Jan Paweł II dodawał:

„Trzeba nam stale w racać do tego Ślubowania, ta k ja k dawniejsze p o k o ­ lenia wracały do Ślubów Jan a Kazim ierza. Trzeba nam stale na now o p o n a ­ wiać rach u n ek sum ienia z tych wszystkich zobowiązań, k tó re w nich się za- w ierają”13.

Dziś Śluby N aro d u wyznaczają nam wielkie pole zm agań o cywilizację życia. Czujemy wszyscy, ja k podstaw ow a i tru d n a to bitwa. I niech by to nie był nasz bój ostatni, żebyśmy byli n a tyle żywym N arodem , by ocalić nasz N aród i pom óc tym, którym także cywilizacja śm ierci zagląda w oczy.

„Słuchać Boga, aby żyć” - to przesłanie podstaw ow e!14

Dziś Śluby N aro d u wzywają nas zwłaszcza do zm agania o cywilizację ży­ cia. To w ołanie stale było na ustach, w sercu i w pracy Założyciela Instytutu Studiów nad Rodziną, Ks. Arcybiskupa M ajdańskiego.

Instytut w Łom iankach wyrasta z m ęczeństwa polskich duchownych p o d ­ czas II wojny światowej; wyrasta z wielkiej pracy Kościoła w Polsce i w tę p ra ­ cę się wpisuje. Służy wypełnieniu Ślubów Jasnogórskich i tych zobowiązań, które dotyczą rodziny i obrony ludzkiego życia - to są jego fundamenty!

12 Kard. K. Wojtyła, Śluby Jasnogórskie programem istotnych wartości w życiu Narodu (Ja­ sna Góra, 3.05.1977), w: Królowo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 157-158.

13 Jan Pawel II, Jasnogórskie Śluby warunkiem dojrzałości społecznej i naszego miejsca w Europie (Castel Gandolfo, 26.08.1990), w: Królowo Polski przyrzekamy, dz. cyt., s. 12.

(19)

Bibliografia

Jasnogórskie Śluby N aro d u Polskiego 26 sierpnia 1956, Rzym 1975. Stefan K ardynał Wyszyński, Prymas Polski, Z apiski więzienne, Paryż 1982.

Stefan K ardynał Wyszyński, Prymas Polski, W światłach Tysiąclecia, [Kraków 1961].

Stefan K ardynał Wyszyński, Prymas Polski, N auczanie społeczne 1946­ 1981, W arszawa 1990.

K. M ajdański, K rólow a Polski, A K 1957, R. 49, T. 54, s. 2-3.

K. M ajdański, N aród wierny Bogu, A K 1957, R. 49, T. 54, z. 289, s. 162-163 oraz A K 1957, R. 49, T. 54, z. 290, s. 322-323.

K. M ajdański, D a r życia, A K 1957, R. 49, T. 55, z. 292, s. 162-166. K. M ajdański, Cywilizacja życia, Lublin 1988.

M agnalia D ei. M ilenijne przypom nienia abp. K azim ierza M ajdańskie­ go, „Słowo - dziennik katolicki”, 1.07.1996, s. 5.

Królow a K orony Polskiej. O d ślubów króla Jan a Kazim ierza do kardy­ nała S tefana Wyszyńskiego, Jasna G ó ra - Warszawa 2006.

Królowo Polski przyrzekam y, Warszawa 2006.

O dnaw iam y Jasnogórskie Śluby N arodu. N ow enna z okazji 50. rocznicy Jasnogórskich Ślubów N arodu, Warszawa 2006.

M. O końska, W szystko postaw ił na M aryję, W arszawa 2001.

M. O końska, Jak powstały Jasnogórskie Śluby N arodu, „N iedziela”, nr 19/2006.

M ilenium czy Tysiąclecie, red. B. Noszczak, IPN , [2006].

Królow a K orony Polskiej, W arszawa-Kraków-Częstochowa 2006. O. R. Jasiulewicz O SPPE, R achunek sum ienia w oparciu o Jasnogórskie śluby N aro d u Polskiego, Jasna G ó ra - Częstochow a 2006.

Zeszyty „A teneum K apłańskiego” z lat 1957-75, pośw ięcone w znacznej m ierze tem atyce Ślubów N aro d u oraz kom entarzow i do dokum entów II Soboru W atykańskiego:

1957: z. 288 - K rólow a Polski, z. 289 N a ró d w ierny B ogu I, z. 290 N a ­

ró d w ierny B ogu II, z. 291 Zycie Łaski, z. 292 D a r Zycia, z. 293 Służba Boża, 1958: z. 294 P rzygotow anie do m ałżeństw a, z. 295 M ałżeństw o, z. 296 R odzina, z. 297 W ychow anie, z. 298 W ykształcenie religijne, z. 299 K o b ie ta w K ościele, 1959: z. 300-302 Tom jubileuszow y, z. 303 P o słan n ic­ two m ężczyzny, z. 304 W ychow anie do m iłości I, z. 305 W ychow anie do m iłości II, 1960: z. 306 R eligia a życie ludzkie, z. 307 M ałżeństw o w ro z ­ w oju, z. 308 M aryja - K rólow a, z. 309 B oże d ro g i życia ludzkiego, z. 310 Służba n iep o d z ieln a I. Przygotow anie do kapłaństw a, z. 311 S łużba n ie ­ p o d zie ln a II. K apłaństw o, 1961: z. 312 Służba n iep o d zieln a III. Zycie za ­

(20)

k onne, z. 313 Służba n iep o d zie ln a IV. Z zagadnień posługi kapłańskiej, z. 314 C or Jesu, z. 315 P roblem y sztuki kościelnej I, z. 316 Problem y sz tu ­ ki kościelnej II, z. 317 w ielotem atyczny, 1962: z. 318 U św iadom ienie - p ro b lem teologiczny, z. 319 C hrześcijanin w świecie w spółczesnym I, z. 320 C hrześcijanin w świecie w spółczesnym II, z. 321 Sobór, z. 322 T eolo­ gia pracy, z. 323 w ielotem atyczny, 1963: z. 324 K ościół-C iało M istyczne, z. 325 O. K. D rużbicki - teo lo g i m istyk polski 1592-1662, z. 326-327 Ż y ­ cie w ew nętrzne. P ełn ia życia chrześcijańskiego, z. 329 w ielotem atyczny,

1964: z. 330-331 Słow o Boże, z. 332 K onstytucja L iturgiczna, z. 333

W spółczesna pro b lem aty k a teo lo g iczn o -b ib lijn a, z. 334 Ż ycie sa k ra m e n ­ ta ln e I, z. 335 w ielotem atyczny, 1965: z. 336-337 Życie sa k ra m e n ta ln e I I ­ -III, z. 338 W tajem niczenie chrześcijańskie (I). C h rzest (1), z. 339 W ta ­ jem n iczen ie chrześcijańskie (II). C h rzest (2), z. 340-341 K onstytucja D ogm atyczna o K ościele, 1966: z. 342 B ierzm ow anie, z. 343 „In N om ine D o m in i!”, z. 344 B iskup w K ościele, z. 345 C o o p e ra to re s O rdinis E p i­ scopalis, z. 346 Z zagad n ień duszpasterskich w o k resie V aticanum II, z. 347 W okół p ro b lem aty k i soborow ej, 1967: z. 348-349 A g g io rn am en to se ­ m inariów - pow ołanie, z. 352-353 A g g io rn am e n to zakonów „P erfectae C a rita tis”, 1968: z. 354 A g g io rn am en to zakonów „P erfectae C arita tis”, z. 355 w ielotem atyczny, z. 356-357 I Synod Biskupów , z. 358 A postoli- cam A ctu o sitatem , z. 359 A postolicam A ctu o sitatem , 1969: z. 360 Cały K ościół je s t misyjny, z. 361 400-lecie W łocław skiego S em inarium D u ­ chow nego, z. 362 D ei V erbum , z. 363 U n itatis R e d in teg ratio , z. 364 K o ­ ścioły W schodnie, z. 365 K ap łan w świecie w spółczesnym , 1970: z. 366 Z n a k i czasu, z. 367 C złow iek-św iat-K ościół I, z. 368 Człow iek-św iat-K o- ściół II, z. 369 R odzina, z. 370 K u ltu ra, z. 371 Ż ycie sp o łeczn o -g o sp o d ar­ cze, 1971: z. 372 Sprawy m iędzynarodow e i p roblem y p okoju, z. 373 W n u rcie soborow ym , z. 374-375 D w a jubileusze, z. 376 O dnow a b ib lij­ na, z. 377 B łogosław iony M aksym ilian-M aria, 1972: z. 378 w ielo tem a­ tyczny, z. 379 O dnow a liturgiczna I, z. 380 O dnow a liturgiczna II, z. 381­ 382 Problem y w spółczesnej teologii, z. 383 Św. Teresa - D o k to r K ościo­ ła, 1973: z. 384 Teologia w spółczesna o D u ch u Świętym, z. 385 Szukać dialogu z ludźm i I, z. 386 Szukać dialogu z ludźm i II, z. 387 P roblem y w spółczesnej teologii - z ag ad n ien ia m o raln e I, z. 388 P roblem y w sp ó ł­ czesnej teologii - z ag ad n ien ia m o raln e II, z. 389 M ikołaj K opernik,

1974: z. 390 Teologia je st p raktyczna I, z. 391 Teologia je st p raktyczna II,

z. 392 Spraw iedliw ość w świecie, z. 393 w ielotem atyczny, z. 394 A lk o h o ­ lizm, z. 395 D u szp asterstw o rodzin I, 1975: z. 396 D uszpasterstw o rodzin II, z. 397 D uszp asterstw o rodzin III, z. 398 C hrześcijańskie życie w e­ w n ętrzn e I, z. 399 C hrześcijańskie życie w ew nętrzne II, z. 400 C hrześci­ jań sk ie życie w ew nętrzne III, z. 401 w ielotem atyczny.

(21)

Monika Wójcik: The religious renewal of the nation in the Jasna Góra Vows of Primate Cardinal Stefan Wyszyński

Our Lady the Mother of God brought deliverance in the moments of imminent danger. After World War II a new threat materialized in the form of the atheistic propaganda which intended to deprive Poland of her faith in God. It additionally brought intensified attacks at the Church. The primate of Poland Cardinal Stefan Wyszyński in H er name and with Her assistance bravely defended the nation and the Church. On his imprisonment on 8 December 1953 the Primate made the act of personal surrender onto the bondage of Our Lady. It was there that the idea of re­ newing the Kazimierz Vows on their 300th anniversary began to grow. They were vows of the whole nation. The Vows contained an entire programme of the religio­ us and moral renewal of the Nation. Their programme is: the loyalty to God and Homeland; living in the state of sanctifying grace - as the basic for the revival; the protection of the gift of life; the concern about the family and inviolability of mar­ riage; charity and social justice; fight against national vices; propagation of the wor­ ship and love of the Blessed Virgin. The vows were central to the celebration of the Millennium of the Baptism of Poland. The great Novenna, a pastoral project plan­ ned for the years 1957-1966, preparing for the Jubilee of the Millennium of the Baptism of Poland, served this particular purpose. the novenna consisted in 9-year period of prayers and work at the fulfillment of the Jasna Góra Vows. The novenna was accompanied by the peregrination of a copy of the miraculous painting of Our Lady of Częstochowa round Polish parishes.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Here we present photovoltaic measurements on a single carbon nanotube diode and compare the internal power con- version efficiency of the device for different excitation ener- gies..

Schrappen ZZP 1 t/m 4 als aanspraak AWBZ tussen 2013 en 2016,  Extramurale verpleging naar Zorgverzekeringswet. Zorgakkoord Van Rijn (vakbonden

Na tle Polonii skandynawskiej diaspora polska w Islandii odznacza się przede wszystkim relatywnie krótką historią oraz czasowym charakterem migracji, co rzutuje

Oprócz wymienionych wyzwań strategii Unii Europejskiej w odniesieniu do re- gionu Morza Bałtyckiego, zasadnicze znaczenie mają działania przekrojowe, które obejmują lądowe i

Support that local authorities provide to organization of sports events is not the only way they can pursue territorial marketing with the use of professional sport.. Promotional

Izba Handlu Szwecji jest organizacją non profit założoną przez izby handlowe tego kraju dla rozwijania biznesu na arenie międzynarodowej i lepszego wykorzystania

Herprogrammering van woningbouw is nodig omdat veel gemeenten een overschot aan woningbouwplannen hebben ten opzichte van de geraamde regionale woningvraag.. Inmiddels is

Zestawienie formuł (5) oraz (7) opisujących model obliczeniowy nakładów na elementy infrastruktury technicznej dokonywanych przez właścicieli nieruchomo- ści (zazwyczaj)