• Nie Znaleziono Wyników

"Generał Barcz": o autonomię literatury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Generał Barcz": o autonomię literatury"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Leszek Szaruga

"Generał Barcz": o autonomię

literatury

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 3 (27), 91-101

(2)

Leszek Szaruga

„Generał Barcz” :

0 autonomię literatury

1

K ończy się okres niew oli — n a ­ s ta je Polska. Cóż to oznacza, jak odzw ierciedla się ten fak t w lite ra tu rz e ? W P rzedw iośniu jest to zde­ rzenie utopii z rzeczyw istością. W poezji zachłyśnię­ cie wolnością. W G enerale Barczu to zam iana „oj­ czyzny” na „śm ietn ik ”, w k tó ry m każdy może g rze­ bać wedle w łasnej woli. To przekształcenie „gry o Polskę” w „grę w P o lsk ę” . A jednocześnie — i mo­ że naw et: przede w szystkim — jest to przem iana sp raw y publicznej w p ry w a tn ą , idei w in teres, w alki

w rozgryw kę.

Pow ieść K aden a nap isan a jest z pasją, z p asją po­ lem iczną. Z kim i o co polem izuje pisarz? W jaki sposób prow adzi tę polem ikę? O dpow iedź na te p y ta ­ nia jest zarazem odpow iedzią na p y tan ie o sens po­ wieści politycznej, k tó ra bezpośrednio podejm u je problem y dnia dzisiejszego. Czy ty lko dzisiejszego? Otóż — w najogólniejszym rozum ieniu tego p o ję­ cia — po lityk a jest grą. J e s t grą prow adzoną ponad głowam i społeczności, bądź też — co na ogół powo­ d u je d ram aty czne spięcia — w drodze w y k o rzy sta­ nia społeczeństw a w w alce o w ładzę, o zaspokojenie

(3)

L E SZ E K S Z A R U G A 92

in d y w id u aln y ch am bicji. Ju ż na początku powieści jeden z jej głów nych bohaterów , D ąbrow a, u jaw n ia sw oje stanow isko:

„— Zresztą, gdybym nawet zobaczył, to nie wiem czy spo­ doba mi się ta — ojczyzna?! Za dużośmy przeszli, żeby nam to dziś wystarczyć mogło. Spostrzegł, że mówi za wiele. Że się w niego wpatrują. Przestał, tym bardziej, że do­ m ówił się już był prawie do swojej prawdy”.

To, co dotychczas było celem, celem społecznym , s ta je się oto p ry w a tn y m środkiem . „O jczyzna” p rze­ niesiona zostaje ze sfe ry w artości w sferę sy tu acji.

Generał Barcz jest w łaśnie opisem tej d rug iej sfery,

opisem niesłychanie k o n k retn y m i drobiazgow ym . W k o n fro n tacji ze sferą w artości, k tórej rzecznikiem jest w książce R asiński, n a stę p u je pełna k om pro­ m itacja p o lityk i jako działania w artościotw órczego. I to jest chyba n ajw ażniejszy akcen t polem iczny u tw o ru K adena.

2

Pow ieść rozpoczyna w ypow iedź Rasińskiego, w ypow iedź, do k tó rej jeszcze w toku an alizy w ypadnie powrócić:

„Świat będzie rozprawiał, wołał, cnoty lepił, w ystępki m ia­ nował, zaraz to za nim powtórzę, nawet mu pomogę, sam może naw et jedną prawdą zostanę?”

D ziałalność Rasińskiego, pisarza i tow arzysza broni g en erała Barcza, sy tu ow ana jest zrazu w św iecie w artości. P rzeciw staw iona je st jej rzeczyw istość określona działalnością generała. Obaj bo h aterow ie są jed n a k sobie niezbędni: Barcz dla Rasińskiego, p rzy n a jm n ie j w początkow ym okresie, to rea liz a to r określonego p ro g ram u ideologicznego i etycznego; R asiński zaś je s t dla B arcza dostarczycielem a rg u ­ m entów św iatopoglądow ych uzasad niający ch słusz­ ność i konieczność tak ich lub in n y ch poczynań. W to­ ku pow ieści zdawać by się mogło, iż „ sy tu a c ja m a Rasiński i g e­

(4)

93 „G E N E R A Ł B A R C Z ” : O A U T O N O M IĘ L IT E R A T U R Y

r a c ję ” , iż sfera działań politycznych uzysk uje tu przew agę nad dążeniem do zaprow adzenia u to p ij­

nego porządku społecznego odw ołującego się do re ­ prezentow anego przez pisarza sy stem u w artości. W szakże zakończenie zdaje się tem u przeczyć: sy­ tu a c ja nagle dom aga się uzasadnienia, jakiegokol­ w iek, ale uzasadnienia. Nie jest sam ow ystarczalna, nie tłum aczy się „sam a przez się” . W obec w ycofa­ n ia się z g ry Rasińskiego, wobec b ra k u idei zw y­ cięża frazes: B arcz pozostaw iony sam na sam z sobą i swoim zw ycięstw em politycznym , po osiągnięciu celu swej w alki i zdobyciu w ładzy zaczyna po w ta­ rzać podsunięte m u w cześniej „Po co” ? Nie z n a jd u ­ jąc żadnej odpowiedzi, zadaw ala się kom unałem — „Dla przyszłości” . Ale co dla przyszłości? W alka o w ładzę, g ra polityczna prow adzona bez żadnego innego uzasadnienia poza chęcią sięgnięcia po w p ły ­ wy? K ad en pozostaw ia te n p roblem o tw arty , bez k om entarza.

Rola n a rra to ra sprow adzona została tu ta j niem al w yłącznie do re je stra c ji: b rak jakichkolw iek ele­ m en tó w w artościow ania. Jed n ak że nie je s t to r e je ­ stra c ja ab so lu tn ie czysta — św iat bow iem tu ta j p rzed staw io n y p oddany zostaje w ery fik acji św iato­ poglądow ej w sferze kom pozycji, k o n stru k c ji fabuły, w doborze p rzedstaw ionych sy tu a c ji i działań. A nade w szystko w kształcie językow ym utw oru. W łaśnie w a rstw a językow a Generała Barcza pozw a­ la podjąć próbę u sytu o w an ia n a rra to ra powieści, a naw et odtw orzenia jego stosunku do przedstaw io­ n y ch w ydarzeń . C ała k o n stru k c ja fab u ły i losów poszczególnych bohaterów , zwłaszcza zaś losów R a­ sińskiego, dobór poszczególnych słów i zw rotów f r a ­ zeologicznych (np. u żyw an y często przez Barcza „ śm ietn ik ” jako odpow iednik znaczeniow y „ojczy­ z n y ”) prow adzi do dem askacji działań politycznych jako g ry pozorów.

C zytelnik, na początku zaabsorbow any m item gene­ ra ła „w yzw oliciela” i „obrońcy” ojczyzny, zostaje

Dem askatorska aktywność narratora

(5)

L E S Z E K S Z A R U G A 94

W spółzależ­ ności

w zakończeniu powieści postaw iony w obec ru in y owego m itu sprow adzonego do napęd zan ej żądzą w ładzy bezideowości bohatera. Owa to żądza w ładzy czy raczej im p e raty w ry w alizacji prow adzi do p rze ­ kształcenia rzeczyw istości społecznej w pole gry, k tó rej regułom podporządkow ane zostaną w szy stk ie bez w y ją tk u działania. M atka, żona, ko chan ka bo­ h a te ra — w szystkie osoby z nim zw iązane s ta ją się obiektam i m an ip ulacji politycznej, m ario n etk am i, któ re sp ełn iają określone i z góry im przeznaczone fu n k cje w prow adzonej przez Barcza grze. W końcu naw et sam Barcz okazuje się jed n ą z m a rio n e te k służących n a rra to ro w i do ukazania całego sy stem u owej rozgryw ki. Isto tne pozostają jed y n ie reg u ły . I tu ta j pojaw ia się problem czytelnika. O n rów nież jest jed n ą z m ario netek w polu działan ia ow ych bez­ osobowych reguł, k tó ry c h an im ato rem s ta je się n a r ­ rato r. U kazany zostaje w ten sposób sy ste m w spół­ zależności g ry w państw o, w spółzależności m iędzy w ładzą a społeczeństw em , którego p rzed staw icielem w k o n stru k c ji powieści sta je się czytelnik . J e s t on zarazem przedm iotem m anipulacji w ładzy i ow ych m an ipu lacji k atalizatorem . O pinia publiczn a, o k tó ­ rej sam opoczucie i osąd zabiegają głów ni a k to rz y rozgryw ki, to jeden z najb ard ziej isto tn y c h elem en ­ tów powieściowego św iata. Z arów no b o h a te ro w ie, uczestnicy powieściowej rozgryw ki o w ładzę, ja k i n a rra to r d ostarczają jej żeru — plotki. T ylko plo­ tka n a rra to ra pokazuje w ięcej, odsłania to, co n o r­ m alnie — jak w idać w k o m entarzu do przytoczonej w ypow iedzi D ąbrow y — pow inno być p rze d nią u k ry te.

W w a rstw ie fab u la rn e j dla owej opinii p u b licznej przeznaczone są przecież z b ra tan ia B arcza z K r y ­ w u ltem , dla niej M uzeum N iew oli w C y tad eli, dla niej w końcu zarów no wzniosła, p ełn a p a to su „o j­ czyzna” , jak też sw ojski, kum pelski „ śm ie tn ik ” . Dla niej Sejm , rów ność i porządek. A le też w szy stk o to działania pozorne, pojęcia — z p u n k tu w idzen ia

(6)

95 „ G E N E R A L B A R C Z ” : O A U T O N O M IĘ L IT E R A T U R Y

n a rra to ra — puste. P lo tk a n a rra to ra polega bow iem na u ja w n ia n iu p raw dy, na dem askow aniu b ohateró w i w odzów , n a rozpędzaniu dym nej zasłony słów sk ry w a ją c e j rzeczyw iste treści ich poczynań.

3

„P raw d a w u tw orze literackim je st p rze d e w szystkim stosunkiem w ypow iedzi do w ypow iedzi, do w ypow iedzi rzeczyw istej lub p o ten ­ cjaln ej. P ra w d a — w ty m rozum ieniu — to n ieu sta n ­ ny apel do świadom ości społecznej i jej norm , św ia­ domości, k tó ra , jeśli n aw et nie została sform ułow ana w zespole tak ic h czy innych tekstów , każdej chw ili może zostać zw erbalizow ana” 1. P rz y jm u ją c pow yż­ sze tw ierd z en ie M. Głowińskiego i zestaw iając je z polem icznym tonem powieści K adena, n ietru d n o zauw ażyć, iż G enerał Barcz jest w ypow iedzią a d re ­ sow aną podw ójnie. Z jed nej stro n y jest w łaśnie ów „apel do św iadom ości społecznej i jej n o rm ”, z d ru ­ giej zaś podjęcie dialogu z — n azyw ając rzecz sk ró ­ towo — „językiem gazety” stanow iącym słow ną za­ słonę d y m n ą sk ryw ającą rzeczyw isty sens działań politycznych.

Owa p olem ik a z „językiem gazety ” przy b iera tu postać godną szczególnej uwagi. Otóż powieść poli­ tyczna, zw łaszcza zaś tak a ja k Generał Barcz, ope­ ru je c h w y te m polegającym na odw róceniu potocznej sy tu acji. To, co w grze politycznej m a być u k ry te , zostaje tu odsłonięte: dotyczy to przede w szystkim sam ego m echanizm u rozgryw ki, a zwłaszcza m oty ­ wów g raczy. To, co w „języku gazety” ukazyw ane jest serio, zostało w powieści skary k atu ro w an e, p rze­ ry so w an e — dotyczy to zarów no sy tuacji, ja k i bo­ hateró w . K a ry k a tu ra ln y jest Barcz, k a ry k a tu ra ln y K ry w u lt, a już su p e rk a ry k a tu ra ln y szpieg angielski

1 M. G łowiński: G ry powieściowe. Warszawa 1973 PWN, s. 31.

Odwrócenie sytuacji

(7)

L E S Z E K SZ A R U G A 90

P ie trz ak . W arto tu zauw ażyć, iż owo odw rócenie p rzy b ie ra n a sile w m iarę rozw oju powieści, stanow i jak b y jej podskórną „fab ułę” .

O w rócenie sięga jed n ak dalej. Życie rodzinne tra k to ­ w ane przez opinię jako sfera pryw atności okazuje się w powieści sferą działań publicznych: regułom życia publicznego podporządkow ane są przecież w szystkie stosun k i łączące Barcza z najbliższym i. I odw rotnie — sfera uznaw ana przez opinię za sferę działań publicznych, a więc cała dziedzina decyzji i sp raw politycznych, okazuje się w rzeczyw istości sferą życia p ryw atnego. Ten chw y t okazuje się n a j­ bard ziej sku teczn y w kom prom itacji gry politycznej. To odw rócenie m a sw oje konsekw encje: pozw ala tra k to w a ć książkę K aden a jako pew ien ch w y t w roz­ gryw ce. T u taj w łaśnie niezw ykle isto tn e je st stan o ­ w isko n a rra to ra , odnalezienie jego racji, k tó re n a ­ k a z u ją m u u jaw n ienie nagrom adzonych, k o m p ro m i­ tu ją c y ch m ateriałó w o uczestnikach w alki politycz­ nej. Isto tn e choćby dlatego, iż jest to postać, choć nieobecna w toku p rzedstaw ionych w pow ieści zm a­ gań, to jed nak odw ołująca się bezpośrednio do czy­ teln ik a, a więc do owej opinii publicznej, k tó re j są­ dam i m an ip u lu ją politycy.

A pel do świadom ości społecznej jest próbą u ru ch o - A pel do św ia- m ienia ty ch sił publicznych, k tó re co p raw d a w po-domosci w ieści nie zostały ujaw nione bezpośrednio, ale w im ieniu k tó ry ch toczy się p rzedstaw io na tu gra. W im ię czego ap e lu je n a rra to r? Ja k ic h w arto ści jest w yrazicielem ? Czyich interesów broni? O dpow iedź na te p y ta n ia jest zarazem określeniem m iejsca i roli pisarza w społeczeństw ie.

4

K luczow e znaczenie d la od­ czytania in ten cji pow ieści m a określenie ro li dw óch jej głów nych bohaterów : Barcza i R asińskiego. Barcz to w y traw n y gracz polityczny. R asiński je s t p

(8)

isa-97 „G E N E R A Ł B A R C Z ” : O A U T O N O M IĘ L IT E R A T U R Y

rzem — jego postaw a jest postaw ą o tw artą, niekiedy naiw ną. Z derzenie w toku n a rra c ji ty ch dwóch oso­ bowości k ie ru je sy m patię czytelnika k u Rasińskiem u. Nie zapom inajm y jednak, że zestaw ienie tych dwóch postaci m a na celu przede w szystkim przydanie dzia­ łaniom Barcza przy n ajm n iej pozorów działań spo­ łecznie w artościow ych, m ających jakieś cele „w yż­ sze” . W m om encie, w k tó ry m g enerał m usi posłużyć się R asińskim , naraża się w kolejnej rozgryw ce na zem stę polegającą na ogłoszeniu przez pisarza ja ­ kichś „re w ela cji” . Barcz ted y w zyw a go do siebie i tłu m aczy zasady gry: .

„Dlaczego ja się nie buntuję? Bo jestem — w ramach!!! Te ostre, twarde ramy tną mnie, jak każdego innego. — Po co? Po co? Po co? — zawołał Rasiński.

Generał usłyszał w głosie oficera pierwsze m iękkie tony. — Po co? No powiedz że pan sam. Domyśl się. Jak to, po co? Zapewne dla kariery... A jakże — ironizował — ma się rozumieć: Taki jestem chciwy, zachłanny, zaborczy. Jestem chciwy, ale och ... Chętnie się z panem podzielę tym co mam... Co nam dają. Czy, co tworzym y i sami sobie bierzemy. Więc — poza kolejką — osobno, zostajesz pan, kapitanie, m ajorem ”.

W ten sposób, burząc swój w łasn y m it w oczach Ra- sińskiego, k u p u je go jednocześnie. A w łaściw ie k u ­ puje jego m ilczenie. K u p u je więc m ilczenie pisarza. Z aufania i tak ju ż nie odzyska, leczt przy n ajm n iej zapew nia sobie spokój. I teraz dopiero zrozum iałe sta ją się słowa pisarza otw ierające powieść:

„Świat będzie rozprawiał, wołał, cnoty lepił, w ystępki m ia­ nował, zaraz to za nim powtórzę, nawet mu pomogę, sam może naw et jedną prawdą zostanę”?

Tego zdania nie mógł w ypow iedzieć b o h a te r nie zn ający późniejszego przebiegu w ypadków . R asiński bow iem na początku powieści jest człow iekiem w ie­ rzącym w sens i w arto ść poczynań w ielbionego p rze­ zeń gen erała, gdy tym czasem słow a tu przytoczone stanow ią w ypow iedź ironiczną, n aw et autoironiczną.

Może zostanę prawdą

(9)

L E SZ E K S Z A R U G A 98

Legionista i muzyk

Zw ażyw szy, iż tok n a rra c ji prow adzony jest w ten sposób, b y sy m p atią czytelnika obdarzyć w łaśn ie R a- sińskiego, m ożna chyba przyjąć, iż trzecia osoba u ży ta w sto su n ku do niego jest zabiegiem m ask u ją ­ cym jego rzeczyw istą rolę w powieści.

W arto tu jeszcze przytoczyć koresp o n d u jący z w y­ pow iedzią b o h a te ra list au tora:

„Czasami w ydaje mi się, że czegoś podobnego św iat nie widział — czasem znowu, że jest to łajno znikome, jak tyle łajen na świecie. Ano zobaczymy. (...) Ja osobiście mam nadzieję, że tą powieścią stanę naprawdę w rzędzie tych tzw. najpierwszych pisarzy polskich. (...) Nauczony ciężkimi przejściam i z niczym się już nie liczę i niczym nie krępuję”. Tonacja obu w ypow iedzi je s t niem al identyczna. P o ­ zw ala to dom niem yw ać, iż postaw a R asińskiego s ta ­ nowi — p rzy n a jm n ie j do m om entu k u p ien ia go przez Barcza — odw zorow anie postaw y K adena. General

Barcz by łb y zatem zbiorem ow ych „ re w e la c ji” , k tó re

R asiński przem ilczał. W niosek ten p o k ry w a się ze spostrzeżeniem M. Sprusińskiego, k tó ry om aw iając postaci powieściowe stw ierdza, iż „ re d a k to r R asiń­ ski, «legionista i m uzyk», szef barczow ej p ro p ag an ­ dy, kierow nik powieściowego B iura P rasow ego, to w każdym słow ie i geście sam p isa rz ” 2. W szystko to zatem pozw ala przypuszczać, iż w G enerale Barczu m am y do czynienia z tożsam ością jednego z b o h a te ­ rów, n a rra to ra oraz a u to ra powieści.

W szystko byłoby w porządku, gdyby n a rra c ja p ro ­ w adzona by ła w pierw szej osobie. D zieje się jed n ak inaczej — R asiński w y stę p u je tu jako „on” . S to su ­ nek n a rra to ra do poczynań i postaw y Rasińskiego jest zatem pró b ą sam ooceny K adena, jest zarazem sądem nad rolą społeczną pisarza, sądem o k re śla ją ­ cym jego powinności.

2 Cyt. za M. Sprusiński: P o li ty c z n y ś w i a t p r o z y Juliusza

K a d e n a - B a n d r o w s k ie g o . W: P ro za icy d w u d z ie s to l e c ia m i ę ­

(10)

99 „G E N E R A Ł B A R C Z ” : O A U T O N O M IĘ L IT E R A T U R Y

5

W ty m m om encie analizy po­ w ieści isto tn a sta je się spraw a stosu nk u św iata w n iej przedstaw ionego do ówczesnej rzeczyw istości p o lity czn ej. Chodzi o la ta 1918— 1919.

Isto tn e s ta ją się też losy sam ego K adena, jego z ową rzeczyw istością pow iązania.

W y starczy stw ierdzić, iż postać B arcza w dużej m ie­ rze w zorow ana jest na osobie Piłsudskiego oraz p rzypom nienie, że pisarz należał do grona zaprzy­ sięgłych zw olenników M arszałka.

D em askato rsk i c h a ra k te r powieści staw ia zatem pod znakiem zap y tan ia lojalność K adena. J a k zauw aża Sprusiński: „K aden, w sw ojej publicystyce, w w y­ stąp ien iach publicznych piłsudczyk nieprzejednany, s ta je się w powieści su m ienn y m św iadkiem epoki. W iedziony p isarską rzetelnością i w ia rą w w ym ow ę k o n k re tu sp rzeniew ierza się często swej o rien tacji

po lity czn ej” .

G ra p odjęta w G enerale Barczu okazuje się zatem grą o w artości ściśle literack ie. N astęp u je tu oddzie­ lenie polityki i lite ra tu ry , przeciw staw ienie sfery w artości sferze sy tu acji. J e st to jed n a z najb ard ziej su gestyw nych prób obrony suw erenności lite ra tu ry wobec polityki. „Z niczym się ju ż nie liczę i niczym nie k rę p u ję ” — te słow a okazują się podstaw ow ą dew izą pisarską.

L ite ra tu ra — chcąc nie chcąc — u w ik łana w sieć napięć politycznych pow inna um ieć się od nich uw ol­ nić, stanąć ponad nim i. W ten sposób, dzięki stw o­ rzeniu d y sta n su w obec w łasnych doświadczeń, mógł K aden realizow ać powieść polityczną nie będącą po­ wieścią o polityce. S ystem uproszczeń m ożliw ych dzięki zastosow aniu omówionego ch w y tu n a rra c y j­ nego pozwala, „by z przeciw ień stw a interesów i po­ glądów w yłaniał się problem polityczny m ożliw y do

O autonomię literatury

(11)

L E S Z E K S Z A R U G A 100

Gra z czytel­ nikiem

rozcięcia tylko w w alce”. T u taj jest to w alk a z s a ­ m ym sobą. P ro b lem em politycznym zaś jest a u to ­ nom ia poczynań pisarskich.

6

I w ty m m om encie pojaw ia się te a tr kuk iełek pan i Jadw ig i Barcz, żony generała. J e s t to te a tr dla dzieci, dla biednych dzieci. K u k iełk i w ykonyw ane są z rządow ych gazet. M etafora z a ra ­ zem bardzo w yszukana i czytelna. Z estaw ienie tego te a trz y k u z aren ą w ydarzeń politycznych je st jed ­ nym z najb ard ziej efektow nych chw ytów powieści K adena. Tym bardziej, iż angielski szpieg P ie trz a k w y stęp u je oficjalnie jako poszukiw acz polih fo lk lo ­

re, k o n tro lu je zatem jednocześnie oba te a try — po­

znając folklor polityczny.

ó w chw yt kom pozycyjny potw ierdza m ario netkow y c h a ra k te r postaci powieściowych. U w y pu kla z a ra ­ zem pojęcie gry, k tó ra toczona jest zarów no w sam ej powieści, jak i poprzez nią, lecz też rozw inięcie ow e­ go pojęcia prow adzi do odczytania powieści jako gry m iędzy n a rra to re m czy raczej au to re m a c zy teln i­ kiem . T e a tra ln y c h a ra k te r, sp ek taku larn ość p rze d ­ staw ionych w yd arzeń stanow i tu jeden z zasad n i­ czych chw ytów . P ań stw o potrak to w an e jako te a tr pozwala uczynić z czytelnika tej powieści aktora, w spółtw órcę spektaklu. Rozszerzenie roli czytelnika, k tó ry s ta je się n a sk u tek tego zarazem m ario n etk ą i widzem , d aje z kolei dw a p u n k ty odniesienia. Je d n y m z nich jest św iat pow ieściow ych w ydarzeń, dru gim zaś stanow isko n a rra to ra — czyli stanow isko widza.

I oto m am y do czynienia z k olejny m ch w y tem k om ­ pozycyjnym K adena, pozw alającym na utożsam ienie ról czytelnika i n a rra to ra . P otw ierdza to tw ierdzen ie M. B utora, iż ,,język a u to ra to odnaleziony język

(12)

101 „G E N E R A Ł B A R C Z ” : O A U T O N O M IĘ L IT E R A T U R Y

czytelnika, a w szystko, co z n a jd u je się w obrębie książki, jest rod zajem m itu, b aśni o tym , co ze­ w n ę trz n e wobec książki, co stale je s t zagubione” 3. D zięki tem u powieść K ad ena sta je się rzeczyw istą pró bą sform ułow ania w iedzy o świecie pozapow ie- ściowym, ro dzajem literackiego k ształto w ania p ra w ­ dy o w y d arzen iach politycznych w Polsce po od­ zyskaniu niepodległości..

3 G. Charbonnier: Entretiens avec Michel Butor. Paris 1967, s. 24. Cyt. za M. Głowiński: G ry powieściowe. Warszawa 1973 PWN, s. 16.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oddzielnym problemem jest występowanie u części osób z uszkodzeniami błędnika konfliktu sensorycznego (tzw. visual vertigo), często niemoż- liwego do wykrycia w

„Literacki Kraków”, czyli wystawa jako forma działalności edukacyjnej w bibliotece akademickiej 137.. Równie ciekawym wydawnictwem jest, również w tej kategorii pokazany, zbiór

Dokonuje się w niej również rozróżnienia pomiędzy różnymi formami kapitału społecznego tworzonego przez NGOs, w zależności od tego, czy tworzone sieci są gęste i w

quondam Stossonis, claustrum quasi deletum, usurpavit sibi has silvas Budsow et Rudno, quia ville sue Petrowiz adiacebant, et locavit in coniunctura earundem silvarum quondam

To reach the required cosecant radiation pattern in the H- plane, amplitude and phase distribution were synthesized in an initial step (initial values are in Table I). The mask shown

In this contribution a two dimensional direct numerical simulation is applied on a simplified pipe model to characterize the behavior of flow and frequency spectrum from the

Zniesienie kursu wymiany będzie także oddziaływać na stabilność gospodarczą oraz ograniczenie ryzyka makroekonomicznego, tak więc przyjęcie waluty euro zwiększy

Zdaniem ankietowanych najważniejszą informacją (poza ceną) na etykiecie produktu żyw- nościowego, gdy jest on kupowany po raz pierwszy, jest lista składników. Według