• Nie Znaleziono Wyników

2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim, Nadzieja naszego powołania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim, Nadzieja naszego powołania"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Siemieniewski

2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim,

Nadzieja naszego powołania

Wrocławski Przegląd Teologiczny 5/2, 188-189

(2)

188

POMOCE DUSZPASTERSKIE

p ow ać w ed łu g wiary, najdobitniej p apież w yraził w Poznaniu: N ie lękajcie się św iętości. Pielgrzym k a Jana P aw ła II p ow inn a w ię c b y ć p o m o c ą w p odejm ow aniu zadania o d p o w ie ­ d zia ln o ści z a K o śc ió ł, które w y p ły w a z p rzyjęcia bierzm ow ania.

Tak w ięc w chronosie 1998 roku ow y m k a iro s p ow in ien b yć sam D u c h Święty. O n w śród nas żyje i działa rów nież w czasie Eucharystii. Eucharystia to b o w iem chleb upieczony ogn iem D ucha Ś w iętego (G audencjusz z B rescji). N ie p ow inno w ięc w chronosie 1998 roku brako­ w ać Eucharystii. Ona p ow inna odm ierzać chronos tego roku - n ied ziela p o niedzieli.

P ierw szy d zie ń N o w e g o R oku p o św ięc o n y je s t Tej, która za spraw ą D u ch a Ś w iętego p o c z ę ła Jednorodzonego Syna T w ojego. Jak m ó w ią O jco w ie K o ścio ła , zan im p o c z ę ła go w niep okalanym ło n ie, p o c z ę ła G o w sercu p rzez wiarę. W tym zaw iera się m yśl na cały rok: za spraw ą D u ch a Ś w iętego p rzez w iarę Chrystus m a się rodzić w nas. R ó w n o c ześn ie M aryja je s t Tą, która w ch ron osie o d czytała swój kairos. I m y m am y u czy n ić to sam o w ch ron osie 1998 roku pam iętając, że: zab itego cza su nie m ożn a reanim ow ać.

ks. Bogdan Ferdek

2. NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM - 4 I 1998

Nadzieja naszego powołania

1. Czym jest nadzieja naszego powołania? (Ef 1,18)

D la c z e g o w ierzę? W ierzę, p o w ie ktoś, gd y ż chrześcijaństw o p om aga m i żyć. W ierzę, m ó w i inny, b o zasady chrześcijańskie spraw dzają się w ży c iu rodzinnym i sp ołeczn ym . W ierzę, w yzn a niej ed en człow iek , gd yż chrześcijański św iatopogląd najlepiej w yjaśnia Rud­ ne i b o lesn e tajem nice egzystancji.

M o żn a k ontynuow ać c ią g takich i p od ob n ych im o d p o w ied zi na pytanie o p odstaw ę naszej wiary. W szystk ie te o d p o w ied zi są w artościow e, ale jed n ak p ozo sta n ą za w sze n ie ­ w ystarczające. Praw ie d w a d zieścia w iek ó w tem u A p o sto ł P a w eł w yzn ał, że m od li się za w spółbraci w w ierze, aby u m ieli odkryw ać sens dam , ja k i o d B o g a otrzym ali; na pew no A p o sto ł m odli się o takie zrozu m ien ie także dla nas, p rosi o to dziś, tej n ied zieli, w niebie: „n iech B ó g da w am św iatłe o c z y serca tak, b y śc ie w ied zieli, c z y m je s t n adzieja w a szeg o p ow ołan ia” (E f 1,18). Potrzeba nam w ie le m ądrości, i to tej poch odzącej o d B o g a , b y takie d uchow e zrozu m ien ie przyjąć i p ozn ać o d p o w ied ź na pytanie: d la czeg o w ierzę? ja k a j e s t ostateczna n adzieja m ojego p ow ołania?

2. „Chrystus jest [...] Mądrością Bożą” (1 Kor 1,24)

M ęd rzec Pański, Syrach, g ło sił, ż e gdy B ó g za czą ł p rzem aw iać do lu dzi p rzez sw o ic h w ysłań ców , w tedy M ądrość B o ż a „ w yszła z u st N a jw y ż sze g o i niby m gła okryła ziem ię, zam ieszk ała na w y so k o ścia ch , a tron jej w słupie ob łok u ” ; co w ięcej, dał B ó g ob ietn icę, że przyjdzie taki czas, gdy p o w ie do N iej: „w Jakubie rozbij nam iot” (Syr 2 4,3 i 8).

(3)

POMOCE DUSZPASTERSKIE

189

W iele p ok oleń ludzi ju ż od w iek ó w przeczuw ało b lisk ą ob ecn ość B oga. Ludzie w szy st­ k ich czasów i narodów mniej lub bardziej nieudolnie pragnęli Go czcić. Szukali Go w róż­ nych religiach i różnych filozofiach, próbow ali w spiąć się do N ieg o przez najróżniejsze w y ­ siłki i zab iegi duchow e. O n sam jednak dał się poznać w narodzie Izraela. To w N arodzie W ybranym p o w ołał Abrahama, pokazał chw ałę nieba Izajaszow i, zapow iedział p rzyszłe zb a­ w ien ie Jerem iaszow i. Jego ob ecn ość b y ła w czasach Starego Testamentu prawdziwa, ale j e d ­ n ocześn ie nieuchw ytna i ulotna, ja k m gła. P ojaw iała się jak o natchnienie proroków, a potem znikała, tak że psalm ista m usiał w ołać: „tęsknię za Tobą, ja k ziem ia spragniona w o d y ” .

P ozostaw ała w p am ięci ludzi tylko obietnica dana Syracydesowi: M ądrość Pańska „w Ja­ kubie rozbije nam iot (Syr 2 4 ,3 i 8). O b ietn ica bardzo trudna do zrozu m ien ia p rzed przyj­ śc iem Jezusa. C óż m o g ła on a ozn aczać? Jak B ó g , P an w szech m ocn y, k tórego nikt nigdy nie b y ł w stanie ani ujrzeć, ani zrozu m ieć, m ó g ł rozbić nam iot sw eg o zam ieszk ania pośród ludzi, pośród p otom k ów Jakuba?

3. „Słowo rozbiło wśród nas swój namiot”

W ok resie Św iąt N arod zen ia P ańskiego czytam y częściej p oczą tek E w an gelii w ed łu g św. Jana. P ojaw ia się tam greck ie sło w o „sk en oo”, które ozn a cza w ła śn ie tyle, co „rozbić nam iot” . E w an gelista o głasza, ż e „ S ło w o B o ż e rozbiło swój nam iot p om ięd zy nam i” . Oto naoczny św iad ek historii Jezusa z N azaretu, A p o sto ł Jan, natchniony przez D u ch a Ś w ięte­ go w y śp iew a ł hym n na c z e ś ć teg o , co zostało m u objaw ione. Zrozum iał, że ten, którego ogląd ał przez krótki cza s Jego m isji na ziem i, to P an w szech św iata, to M ądrość p rzed ­ w ieczn a, to S ło w o w y p o w ied zia n e p rzed w iek am i p rzez B o g a - S yn B o g a Ż y w eg o , M e ­ sjasz Pan. Z w yk le tłum aczym y Janow y zdu m ion y okrzyk zachw ytu za p o m o c ą w yrażenia dobrze znanego nam z ew a n g eliczn eg o tekstu: „ S ło w o stało się cia łem i zam ieszk ało w śród nas” (J 1,24).

G dy syn ow ie Izraela p rzebyw ali p rzez d ługie d z ie się c io le c ia na w ygnaniu, w tedy tęsk ­ nili z a o b e c n o śc ią B o g a Ż y w eg o i w ierzyli, że tow arzyszy im w sp osób d uchow y B o sk a Chwała, „Szekina” . Ta w łaśn ie tęsknota d o czek ała się w Jezusie Chrystusie sw eg o sp ełn ie­ nia. K ażdy c z ło w ie k p rzecież ży je w ja k iś sp osób na w ygnaniu. K ażdy pragnąłby bliskiej i żyw ej o b ecn o śc i B o g a . W liturgicznym ok resie N arod zen ia P ańskiego częściej m am y przypom inać sobie, że tym, którzy uwierzą, praw dziw ie tow arzyszy Jezus Chrystus, w swojej żyw ej o b ecn o ści.

W Jezusie z Nazaretu, ja k z drżeniem i zachw ytem odkrywali stopniow o A postołow ie, m ieszkała „cała pełnia: B ó stw o na sposób ciała” (K ol 2,9). Z takim sam ym zachw ytem m o że­ my tę sam ą prawdę odkryć my, chrześcijanie. P rzecież po W niebow stąpieniu nam iotem B o ­ żej ob ecn ości je s t K ościół. Sam Pan p ow ied ział nam o tym w sw oim Piśm ie: „w y przecież jesteśc ie C iałem Chrystusa” (1 K or 12,27). B ó g raz, przed dw udziestu w iekam i w cielon y w Jezusie z N azaretu w historię świata, pom im o sw oego w n ieb o w zięcia nie op uścił nas. Tak­ że w śród nas, chrześcijan ob ecn ych czasów , „S łow o B o ż e rozbiło swój namiot” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

wanych przez Edwarda Raczyńskiego, Wrocław 1845, nr 7, s. Reg.: Regesta historico-diplomatica Ordinis Sanctae Mariae Theutonicorum 1198-1525, Bd. Regesta historico-diplomatica

Obok znanego nam regestu Adama Wolffa (uzupełnionego danymi Aleksandra Gieysztora) z do- kumentu nr 26 w Bibl. Ordynacji Krasińskich zachował się jeszcze inny regest — przedwojenna

Dr Lidia Michalska-Bra- cha w komunikacie Rocznicowe piśmiennictwo historyczne o po- wstaniu styczniowym (1900-1918): między tekstem a „tematem" zaprezentowała tego

Jego działanie nie może być jednak widziane jako działanie sędziego, który domaga się zadośćuczynienia, ani rozgniewanego Ojca, którego można przejednać jedynie za

Druga część Wstępu poświęcona jest zagadnieniom związanym z Pre- historią biblijną (Rdz 1,1 – 11,26). Autor przedstawia miejsce tej jednostki w kontekście całej

d’après nos analyses, nous pouvons constater que la perspective d’edith Stein sur la motivation est fidèlement noétique, sans négliger cependant le sens-contenu essentiel

Ireneusz Ziemiński (Uniwersytet Szczeciński) interpretował Księgę Rodzaju jako traktat o wolności ludzkiej, traktując doświadczenie upadku jako paradyg- matyczny akt

albo inaczej, czy teologia może się rozwijać w wolności badań naukowych, czyli jako nauka, mimo że jest teologią kościelną, albo jeszcze dobitniej, ponieważ jest kościelną..