M ichał Wenzel
Centrum Badania Opinii Społecznej
T O Ż SA M O ŚĆ PO L IT Y C Z N A A STO SU N EK D O ZW IĄ ZK Ó W ZA W O D O W Y C H W W ARUNK ACH T R A N SFO R M A C JI U S T R O JO W E J
Tematem tekstu są współzależności między trzema typami postaw: poglądami na rolę związków zawodowych w systemie instytucjonalnym państwa, stosunkiem do przemian ustrojowych i tożsamością polityczną w Polsce lat 90. Poglądy polityczne społeczeństwa polskiego w dużej mierze określone są przez stosunek do poprzedniego ustroju i akceptacji (bądź negacji) symboli związanych z byłym systemem i jego przeciwnikami. Celem tekstu jest prześledzenie związków pomiędzy tego typu identyfikacją a postawami ekonomicznymi.
W latach 1994-1999 nastąpiło ujednolicenie poglądów na kilku różnych płaszczyznach.
Poparcie dla głównych partii politycznych jest coraz bardziej zbieżne z opiniami o państwie i gospodarce, a także z uogólnionym stosunkiem do minionego systemu. Zanikaniu niezgodności pomiędzy poglądami na różnych płaszczyznach towarzyszyć może jednak pojawienie się sprzeczności pomiędzy celami i retoryką ugrupowań politycznych a pogląda
mi ich zwolenników.
Główne pojęcia: związki zawodowe, tożsamość polityczna, transformacja ustrojowa, korporatyzm.
Wstęp
W tytule zawarte są kwestie poglądów politycznych, reprezentacji inte
resów pracowniczych oraz transform acji ustrojowej. Przem iany ustrojow e w Polsce zostały zapoczątkow ane przez zorganizowane grupy pracownicze.
Tożsam ość polityczna Polaków uw arunkow ana jest często przez stosunek do minionego i obecnego ustroju. M oim celem jest stwierdzenie, czy istnieje inny jeszcze związek między tymi elementami: czy tożsam ość polityczna zw iązana jest z poglądam i n a tem at pożądanej roli związków zawodowych w systemie społeczno-gospodarczym Polski.
Obecność związków zawodowych w życiu publicznym sprawia, że ich rola nie ogranicza się tylko do podstaw owego wym iaru działalności - obrony
Żurawia 4a, 00-503 Warszawa, e-mail: m.wenzeI@cbos.pl
interesów pracowniczych w zakładach pracy, lecz widoczna jest także w wielu innych sferach. Dotyczy to obu wielkich central związkowych (Solidar
ności i OPZZ), a także mniejszych związków, lecz jest szczególnie silne w przypadku N SZZ Solidarność. Dzieje się tak, ponieważ wiele różnych przed
sięwzięć i poczynań albo używa nazwy „Solidarność” jako znaku rozpoznaw czego, albo też ich inicjatorzy powołują się na „tradycję solidarnościową”, rozmaicie ją rozumiejąc. W ielowymiarowość uczestnictwa związków zaw odo
wych w życiu publicznym sprawia, że opinie na tem at ich wpływów w Polsce pokum unistycznej są często ze sobą sprzeczne. W pewnym uproszczeniu wyróżnić m ożna dwie interpretacje ich roli w kategoriach siły i słabości.
W myśl pierwszej interpretacji1, związki zawodowe rządzą Polską. Sys
tem polityczny i gospodarczy kraju to „zw iązkokracja” - układ, w którym decyzje polityczne podejm owane są przez działaczy związkowych, działają
cych w największych ugrupow aniach politycznych i wpływających n a poli
tykę wszystkich kolejnych rządów . W ładza działaczy nie ogranicza się do uczestnictwa w działalności partii politycznych, lecz widoczna jest także
„ n a dole” - w państw owych i prywatyzowanych zakładach pracy. R estruk
turyzacja wielu przedsiębiorstw państw owych ham ow ana jest przez działaczy związkowych; dyrekcje tych zakładów często wchodzą w nieform alne układy z liderami organizacji pracowniczych, broniąc istniejącego stanu rzeczy. N a potwierdzenie swoich tez zwolennicy tego poglądu z jednej strony wskazują n a obecność działaczy związkowych w rządzie, parlamencie i partiach poli
tycznych, z drugiej zaś p odają przykłady blokow ania prywatyzacji niektórych zakładów przez organizacje związkowe, a także wymieniają przykłady roz
rostu biurokracji związkowej w przedsiębiorstwach. Ograniczone reakcje są
dów, p ro k uratury i policji n a organizowane przez związki akcje protestacyjne (blokady dróg, okupacje budynków itp.) uznają za przejaw słabości państw a wobec zorganizowanych grup pracowniczych.
D iam etralnie odm ienne stanowisko zajm ują badacze i publicyści dostrze
gający organizacje pracownicze jak o stronę przegraną w procesie przem ian ustrojow ych2. A rgum entują oni, że związki (zwłaszcza NSZZ Solidarność), które doprowadziły do zmian systemowych, poniosły nieproporcjonalnie wie
lki ciężar przekształceń gospodarczych. Prywatyzacja i rozwój prywatnej przedsiębiorczości doprowadziły do spadku uzwiązkowienia w Polsce, ponie
waż wrogość prywatnych pracodaw ców uniemożliwia tworzenie organizacji zakładowych w firm ach pryw atnych i osłabia je w prywatyzowanych. Zinsty
1 Szczególnie liczne przykłady tego rodzaju publicystyki można znaleźć w „Polityce” (np.
nr 50/98; 3/99; 13/99; 48/99), a także „Gazecie Wyborczej” .
2 Z prac naukowych zasługują na uwagę: Gardawski 1999; Ost 1993; Burawoy 1992;
przykłady publicystyki przyjmującej ten punkt widzenia można znaleźć np. w „Polityce” (nr 22/99; 50/99).
tucjonalizowany udział w działalności politycznej nie wzmacnia central zwią
zkowych, lecz je osłabia, zawężając im możliwości. Związki zawodowe są dodatkow o osłabiane przez utratę elit przywódczych na rzecz partii politycz
nych i administracji państwowej. Gwałtowne protesty społeczne nie są dow o
dem siły, lecz słabości związków, które uciekają się do tego rodzaju form działania, ponieważ pozbawione są skutecznych instytucjonalnych sposobów reprezentacji interesów pracowniczych.
Dyskurs publiczny, opinie przedstaw iane przez m ass m edia m ają znaczą
cą rolę w kształtow aniu poglądów na tem at organizacji związkowych. Zdecy
dow ana większość m ieszkańców Polski nie m a bezpośredniego k o n tak tu z ich działalnością w miejscu pracy: jedynie około 11% dorosłych (19% p ra cowników)3 należy do związku zawodowego. Opinie na tem at pożądanej i rzeczywistej roli organizacji związkowych ukształtow ane są więc przez stosu
nek do ich działalności w sferze publicznej. Celem poniższego tekstu jest przeanalizowanie relacji między poglądam i politycznymi a opiniami n a tem at związków zawodowych w latach 90. Interesow ał m nie również związek obu tych elementów z opiniami na tem at m inionego i obecnego ustroju.
Teoretyczne ramy dyskusji
W państw ach liberalnej dem okracji konflikty polityczne oddzielone są od konfliktów ekonomicznych; konsekwencją tego stanu rzeczy jest organizacyj
ne odseparowanie partii politycznych i związków zawodowych (Przeworski 1985: 72). Jest to opis stanu idealnego - rozdzielenie organizacyjne nie może być pełne, gdy organizacje związkowe finansują działalność partii politycz
nych; czasem nawet struktu ra organizacyjna partii gwarantuje związkom zawodowym decydujący wpływ n a działalność polityczną, ja k m iało to miejs
ce w Partii Pracy w Wielkiej Brytanii aż do końca lat 80. Obszary działania partii i związków, nawet jeżeli istnieją pom iędzy nimi powiązania organiza
cyjne, są jednak odmienne. Partie polityczne stawiają sobie za cel tworzenie m odeli życia publicznego: opracow ują program y rządzenia, tw orzą m echani
zmy umożliwiające artykulację interesów i aspiracji obywateli w program ach partyjnych i decyzjach rządu, m obilizują ludność do udziału w życiu publicz
nym (za W . W esołowskim 1995). Typowym obszarem działania związków zawodowych jest sfera gospodarki: z jednej strony artykulacja interesów pracow ników wobec pracodaw ców w miejscu pracy, z drugiej zaś - działal
ność w instytucjach form ujących politykę społeczno-gospodarczą państwa.
3 Badanie CBOS „Państwo i Obywatel”, zrealizowane na próbie Iosowo-adresowej repre
zentatywnej dla dorosłej ludności Polski w grudniu 1999, N = 1522. Identyczne wyniki uzyskano w badaniu CBOS „Aktualne Problemy i Wydarzenia”, marzec 1999, N = 1 0 6 5 . Dane te różnią, się wyraźnie od podawanych przez związki zawodowe, według których uzwiązkowienie jest wyższe.
Tego drugiego obszaru działania dotyczy spór w politologii (a także konflikt polityczny) między zwolennikami zdecentralizowanego m odelu roz
wiązywania sporów zbiorowych a wyznawcami poglądu, w myśl którego sprzeczności interesów różnych grup społecznych powinny być rozwiązywane przy udziale instytucji państwowych. Polem ika ta przybrała nazwę sporu pom iędzy „pluralistycznym ” a „korporatystycznym ” (czy też neokorporatys- tycznym) modelem organizacji państw a.
Philippe Schm itter (1974: 96-97) tak ujmuje ten spór: „Pluralizm m ożna zdefiniować jak o system reprezentacji interesów, w którym [grupy interesów]
zorganizow ane są w nieokreśloną liczbę konkurujących ze sobą, pozbaw io
nych hierarchii, sam ookreślających się jednostek, przynależność do których nie jest obowiązkowa i które nie są tw orzone lub kontrolow ane przez państ
w o” . W systemie korporatystycznym funkcjonalne grupy społeczne są (czy też powinny być) reprezentow ane przez „nie konkurujące ze sobą, hierar
chicznie zorganizowane i funkcjonalnie zróżnicowane jednostki, uznawane przez państw o i m ające m onopol na reprezentację tych grup, przynależność do których jest obow iązkow a” . Ja k pisze W illiamson (1989: 117), „pod
staw ową funkcją grup interesów w systemie korporatystycznym jest regulo
wanie sposobu w yrażania interesów przez członków i sprawienie, aby p o stępowali zgodnie z polityką państw a w danej dziedzinie” - m .in dlatego silny korporatyzm cechuje obowiązkowa przynależność do organizacji (np.
do związków zawodowych w krajach skandynawskich). K orporatyzm ułat
wia artykulację interesów, lecz ją jednocześnie ogranicza.
K orporatyzm jest teorią i opisem działania państw a. W czasie, gdy tw orzono podstaw y teoretyczne jego nowej wersji, czyli w latach 70. i 80.
X X wieku, uważany on był o n za „trzecią drogę” pomiędzy pluralizmem a m onizmem (czyli „realnym socjalizmem” stosowanym w krajach bloku wschodniego). Państw o m iało przyjąć rolę aktyw ną, lecz nie dom inującą.
A ktorzy mieli być od państw a niezależni, lecz podlegać jego mediacji. P lura
lizm grup interesów m iał być rzeczywisty, lecz ograniczony i kontrolow any.
K orporatyzm jest m odelem organizacji państw a i artykulacji interesów grupowych, który m ożna realizować zarów no w w arunkach reżimu au to rytarnego, ja k i demokratycznego. Główni teoretycy neokorporatyzm u pier
wsze swoje prace4 poświęcili korporatyzm ow i w jego latynoamerykańskiej bądź iberyjskiej wersji i dostrzeżone przez nich analogie pomiędzy instytuc
jam i stosowanym i w dem okratycznych państw ach Europy Zachodniej i a u to rytarnych Am eryki Południowej pozwoliły im rozwinąć om aw ianą teorię.
W arunkiem niezbędnym funkcjonow ania usankcjonowanej przez państw o mediacji interesów grupowych jest ich autonom iczny charakter. K orpora-
4 N p. Philippe Schmitter obronił doktorat na temat korporatyzmu w Brazylii, Howard Wiarda na temat Dominikany, Peter Williamson na temat Portugalii.
tyzm jest możliwy w państw ach autorytarnych lub też dem okratycznych, lecz nie jest możliwy w reżimach totalitarnych, zarów no w wersji nazistowskiej, jak i komunistycznej. W iarda (1997: 40) zwraca uwagę na fakt, że w m iarę konsolidacji reżimu faszystowskiego we Włoszech w latach 30. korporacje stawały się jedynie zasłoną dym ną dla władzy absolutnej.
„Funkcjonalne jednostki” społeczne, wyrażające swoje interesy ekonom i
czne m ogą mieć rozm aity rodow ód i charakter; jak o przykład rozwiązań korporatystycznych podaje się np. wpływy organizacji kobiecych w krajach skandynawskich czy grup religijnych w Holandii. Jednakże, głównym obiek
tem badań teoretyków korporatyzm u są relacje pomiędzy pracow nikam i, pracodaw cam i i państwem. N ajbardziej typowe przejawy funkcjonow ania neokorporatyzm u to negocjaq'e między organizaq'am i pracodaw ców i praco biorców na poziom ie kraju, regionu lub branży.
Negocjacje pom iędzy stronam i nie m uszą być sformalizowane - W iarda (1997: 73) zwraca uwagę n a fakt, że np. w Austrii m ają często miejsce nieform alne uzgodnienia pom iędzy grupam i interesów reprezentowanym i przez rozm aite frakcje partyjne. Oczywiście „trójstronność” takich nieform al
nych negocjacji jest pojęciem nie m ającym zastosowania - granice pomiędzy państw em a grupam i interesu stają się nieostre, ponieważ różne obszary sektora państwowego kontrolow ane są przez reprezentujące różne interesy odłam y partii politycznych.
T eoria ta w swoich podstaw owych definicjach mówi o wielości funk- q'onalnych grup interesów; niektórzy autorzy sugerują jednak, że m ediator, czyli państw o, nie jest wobec nich bezstronne. K orporatyzm zdaje się fawo
ryzować organizacje pracownicze; term iny korporatyzm i syndykalizm uży
wane są niekiedy wymiennie. Schm itter (1981: 313-314) twierdzi, że prom o wanie interesów pracowniczych w ram ach systemu kapitalistycznego jest warunkiem powodzenia rozw iązań korporatystycznych, ponieważ zapewnia kooperaq'ę związków zawodowych we w prow adzaniu w życie polityki państ
wa. Lehm bruch (1984: 665-666), klasyfikując różne kraje p od kątem obecno
ści lub braku rozw iązań korporatystycznych, za podstaw owe kryterium przy
jął udział związków zawodowych w tworzeniu i w prow adzaniu w życie polityki, zwłaszcza gospodarczej. Instytucjonalizacja korporatyzm u faw ory
zuje pracow ników , a pluralistyczne rozw iązania - pracodaw ców (np. Wil- liam son 1989: 205).
Neokorporatyzm, społeczeństwo stanowe czy społeczeństwo wyobcowane?
R eform a państw a i gospodarki w prow adzona w Polsce na przełomie lat 80. i 90. zakładała, że: 1) przedsiębiorstwa pryw atne stanowić będą więk
szość; 2) gospodarka op arta będzie n a konkurenq'i; 3) będzie otw arta na
świat; 4) państw o ograniczy regulacje praw ne gospodarki i będzie stać na straży jej prawidłowego funkcjonow ania. Państw o będzie wystarczająco silne, aby nie ulegać presji grup interesów, w tym związków zawodowych (Bal
cerowicz 1992: 39). T ak więc, używając klasyfikacji podanej przez Schmit- tera, nastąpi przejście od m odelu monistycznego do pluralistycznego.
W edług niektórych, korporatystyczna „trzecia droga” między socjaliz
mem a kapitalizmem była alternatywnym wobec pluralistycznego, możliwym kierunkiem transform acji (Ost 1993; Burawoy 1992). W dużym uproszczeniu, jej uwieńczeniem m iałby być system, w którym pracownicy współzarządzali- by zakładam i pracy a centrale związkowe - państwem . W początkowym okresie przem ian w tym kierunku zdawała się zmierzać organizacja instytucji państwowych. Białecki i Heyns (1992: 251) twierdzili nawet, że „korpora- tyzm państw owy jest typow ą form ą mediacji interesów w społeczeństwie pokom unistycznym ”. Perspektywie takiej zdawała się sprzyjać podstaw ow a rola związków zawodowych w najnowszej historii kraju. Pierwsze trzy rządy III R P nie stworzyły jedn ak m echanizm ów rozwiązywania sporów pomiędzy pracow nikam i i pracodaw cam i. Przepisy regulujące zawieranie układów zbio
rowych uchwalono w m aju 1991 roku, lecz wiele aspektów działalności związkowej pozostało nieuregulowanych (K ram er 1995: 99; Wenzel 1998).
Zakres oddziaływania P ak tu o przedsiębiorstwie państwowym , inicjatywy podjętej za rządów H anny Suchockiej i zmierzającej do zapewnienia pracow nikom zakładów państw owych możliwości wpływania na procesy przekształ
ceń własnościowych przy jednoczesnym zapewnieniu im m aterialnych korzy
ści z prywatyzacji, został za rządów koalicji SLD -PSL znacznie ograniczony za cichym przyzwoleniem związków zawodowych (Zagórski 1998).
Zasadę trójstronności n a szczeblu centralnym realizuje K om isja T rój
stronna do spraw Społeczno-Gospodarczych, pow ołana w lutym 1994 roku n a m ocy ustaleń P ak tu o przedsiębiorstwie państwowym. W jej skład w cho
dzą przedstawiciele rządu, pracodawców , O PZZ, Solidarności i kilku innych związków branżowych. K om isja opracowuje wskaźniki wzrostu w ynagro
dzeń, a także zajmuje się m .in. reform ą systemu zabezpieczenia społecznego, rynku pracy i polityki regionalnej. Najwyraźniejszym działaniem zmierzają
cym do zakotwiczenia zasady trójstronności w systemie instytucjonalnym k raju był projekt konstytucji przygotow any przez N SZ Z Solidarność w 1996 roku. A rtykuł 43. tego dokum entu stwierdzał, że płaca m inim alna, m inim al
ne gw arantow ane dochody oraz kodeks pracy ustalane byłyby przez komisję tró jstro nn ą utw orzoną przez przedstawicieli pracow ników , pracodaw ców o- raz rządu. Tego rodzaju rozwiązanie um ocniłoby rolę związków zaw odo
wych, które uzyskałyby konstytucyjne praw o współdecydowania o polityce gospodarczej państw a. Projekt obywatelski konstytucji nie został zaakcep
tow any przez parlam ent jak o podstaw a dla prac now ą ustaw ą zasadniczą i propozycje w nim lansow ane upadły.
To, do jakiego stopnia polski system negocjacji grupowych uwzględnia m echanizm y w yrażania interesów zorganizow anych grup pracowniczych, jest kwestią sporną, bowiem wielość funkcji spełnianych przez organizacje związ
kowe uniemożliwia zastosowanie jednej, nie budzącej wątpliwości m iary.
Jednocześnie negocjacje m ogą przebiegać w różny sposób w różnych działach gospodarki. D avid Ost (1993: 468) zauważa, że gotowość robotników do sam oorganizacji jest bardzo różna w zależności od tego, ja k postrzegają oni pozycję przetargow ą swojego zakładu (a także całego sektora gospodarki) wobec państw a: w wielkich zakładach pracy są oni bardziej skłonni do aktywnej postaw y oraz silniej sprzeciwiają się restrukturyzacji m .in. dlatego, że postrzegają tego rodzaju działania jak o realną możliwość. Jednocześnie państw o jest łatwiejszym partnerem w negocjacjach niż pracodaw ca pryw at
ny.
Rozw ażania te potw ierdzają b adania empiryczne. Związki zawodowe są zdecydowanie silniejsze w gospodarce państwowej niż prywatnej, przy czym przedsiębiorstwa prywatyzow ane stanow ią ogniwo pośrednie: 37% pracow ników zakładów państw owych deklaruje przynależność do związków zawo
dowych; w spółkach z udziałem właścicieli pryw atnych i państw a odsetek ten wynosi 14%, a w zakładach pryw atnych - 4 % 5. Juliusz G ardaw ski (1999: 74) zauważa, że „oddalanie się od tradycyjnego przedsiębiorstwa państwowego i zbliżanie do przedsiębiorstwa o czysto pryw atno-kapitałow ej genezie to w polskich w arunkach stopniowe przechodzenie od m odelu zakładu posiadają
cego związki zawodowe do m odelu zakładu bez związków zawodowych” . Uzwiązkowienie zależy również od wielkości zakładu - mniej zakładów m a
łych m a związki zawodowe niż dużych przedsiębiorstw (G ardaw ski 1999: 83).
Niesymetryczne rozłożenie wpływów sektora państwowego i prywatnego na instytucje państw owe powoduje, zdaniem przewodniczącej Polskiej O rganiza
cji Pracodaw ców Prywatnych H enryki Bochniarz, „zgodność interesów p ra codawców i pracow ników zakładów pryw atnych” 6.
Kolejnym odstępstwem od „idealnego” m odelu korporatyzm u jest p o lityczna przynależność organizacji i liderów związkowych, któ ra m oże cza
sem zakłócać klarowne wyrażanie interesów ekonomicznych. Jadwiga Sta
niszkis (1991) uważa, że w Polsce dom inującą rolę odgrywają aktorzy grupowi .jedynie powierzchownie przypom inający korporacje. Podobnie jak w systemie korporacyjnym , zawierają oni między sobą porozum ienia i przeprow adzają mediacje, lecz ich tożsam ość określona jest przez ge
nealogię i tradycję, nie są to grupy wyraźnie zdefiniowanych interesów ekonomicznych. G rupy te trud n o jest zdefiniować, jeżeli chodzi o ich w ew nętrzną strukturę oraz cele, poniew aż w spólna genealogia nie musi
5 Dane CBOS z grudnia 1999 roku.
6 Wywiad Henryki Bochniarz dla „Gazety Wyborczej”, 10.02.2000.
oznaczać w spólnoty celów. W spółczesna Polska przypom ina więc »państwo stanowe« bardziej niż neokorporacyjne”. W ydaje się, że jednym z przejawów tej tendencji jest wzajem na niechęć central związkowych, które konkurują ze sobą z pow odu różnic ideologicznych, nie zaś z pow odu sprzeczności inte
resów swoich członków (czym innym jest tu interes etatowych pracow ników obu organizacji).
Rów nież E dm und M okrzycki (1999) uważa niski stopień instytucjonali
zacji artykułow ania interesów grupowych za spadek po realnym socjalizmie, jednak inaczej widzi linię podziału dzielącą strony sporu. Sądzi on, że w III R P odtw arzany jest m odel funkcjonow ania Solidarności w PRL: wymuszanie ustępstw od niezalegitymizowanej władzy. Przeciwstawienie władza-społe- czeństwo wciąż jeszcze organizuje postrzeganie sfery publicznej u znaczącej części Polaków. Także np. dla D avida O sta i M ichaela Burawoya obecna sytuacja jest pozostałością realnego socjalizmu. Burawoy (1992: 147) uważa, że „klasa robotnicza została w socjalizmie realnym zdem obilizowana. Po
zbaw iono ją reprezentacji poprzez instytucje takie ja k związki zawodowe lub partie, oddzielono od intelektualistów, a jedyną możliwością [awansu dla robotników ] był awans indywidualny” . Ost (1995: 182-183) sądzi, że „p o
przez m onopolizację gospodarki kom unizm stworzył jednorodną opozycję.
W szystkie antagonizm y m ożna było, w zalegitymizowany sposób, skierować przeciw państw u... W dem okratycznym systemie politycznym i gospodarce rynkowej konflikty, aby zostać rozwiązane, m uszą dotyczyć m aterialnych podstaw spo ru” . Polski system jest, w myśl tej interpretacji, niewykrystalizo- wany - świadomość w spólnoty zorganizowanych grup pracowniczych (zdefi
niow ana jak o „subiektywne poczucie pracow ników najem nych, że m ają oni inne interesy niż pozostałe grupy społeczne oraz ich gotowość do tworzenia niezależnych organizacji zdolnych do artykulacji interesów osób zatrudnio
nych” [Ost 1995: 184]) wiązać się pow inna, według tego autora, ze wzrostem roli państw a jak o m ediatora.
Podsum ow ując tę część, w arto podkreślić jedynie częściową zgodność polskiego m odelu negocjacji grupowych zarów no z teoretycznym modelem korporatyzm u, ja k i z rzeczywistymi, praktykow anym i w niektórych krajach Europy Zachodniej, jego przejawami. Po pierwsze, „partnerzy społeczni”
biorący udział w dialogu trójstronnym to przede wszystkim reprezentanci jednego tylko sektora gospodarki - konflikt interesów m a często miejsce nie na osi pracodaw cy-pracobiorcy, lecz sektor państw ow y-sektor prywatny. Po drugie, podziały pom iędzy organizacjami pracobiorców ukształtow ane są przez genealogie, nie interesy; spór pom iędzy nimi dotyczy polityki, nie gospodarki. Po trzecie, protesty i negocjacje są w wielu przypadkach niesfor- m alizowane i przebiegają „poza praw em ” , a żądania wyrażone są w zgenera- lizowanych kategoriach nie przekładających się n a możliwe do w yartykuło
w ania interesy.
W ymienionym powyżej trzem osiom konfliktu społecznego odpow iadają role pełnione przez związki zawodowe. Po pierwsze, wyrażają one interesy pracow ników , przede wszystkim sektora państwowego w gospodarce, a być m oże tego sektora w ogóle. Po drugie, wyrażają ideologie i wizje porządku społecznego. Po trzecie, artykułują niezadowolenie wyalienowanej części spo
łeczeństwa. Różne związki zawodowe pełnią wymienione powyżej funkcje w różnym stopniu.
Schemat analizy
Biorąc p o d uwagę wielość funkcji, ja k ą pełnią organizacje związkowe, czy istnieje jakakolw iek „postaw a prozw iązkow a”? Czy poglądy n a różne aspekty ich działalności są ze sobą zgodne? M oże się przecież zdarzyć, że badani będą jednocześnie oczekiwać znaczącej roli związków w niektórych, a niewielkiej w innych sferach.
Interesowały m nie poglądy dorosłych mieszkańców Polski. A by odpowie
dzieć na zadane pytanie, użyłem danych z trzech badań opinii publicznej, przeprow adzonych w latach 1994, 1997 i 1999 (bliższe informacje n a ich tem at umieszczone są w aneksie). Sondaże z lat 1994 i 1997 to dwa etapy badania panelowego (patrz Zagórski 1998). W każdym z tych trzech badań zaw arte były bloki porównywalnych pytań n a tem at różnych kwestii poli
tycznych i gospodarczych.
P o zastosowaniu analizy czynnikowej wyodrębniłem zmienne charaktery
zujące „syndrom prozw iązkowości” (opisane są one w aneksie) i utworzyłem indeks mierzący jego natężenie. M ożna go scharakteryzować następująco:
wyższe wartości indeksu oznaczają rosnące oczekiwania wobec organizacji związkowych w kształtow aniu polityki gospodarczej państw a, a także więk
sze oczekiwania co do ich obecności w życiu publicznym w ogóle. Operac- jonalizacja postaw y prozwiązkowej nie obejmuje opinii na tem at działalności związków we własnym zakładzie pracy, co uw arunkow ane jest wspom nianym już niskim uzwiązkowieniem siły roboczej.
Przy analizie poglądów politycznych często używa się skali, której pu n k tam i skrajnymi są poglądy prawicowe i lewicowe. Jest to uzasadnione fak
tem, że większość Polaków p otrafi określić swoje poglądy na takiej skali, a sam oidentyfikacja tak a wyjaśnia zróżnicowanie opinii n a wiele spornych kwestii politycznych i społecznych. W ydaje się jednak, że użycie tej skali m oże być mylące, ponieważ agreguje ona różnego rodzaju postaw y i poglądy - choć w wielu kwestiach sympatycy prawicy i lewicy różnią się, być może wykazują zgodność, jeżeli chodzi o stosunek do związków zawodowych. Inny sposób, użycie preferenq'i wyborczych jako zmiennej wyjaśniającej, m a tę wadę, że nie uwzględnia stosunku do danej partii tych badanych, którzy nie
zamierzają n a nią głosować, a więc w przypadku każdej partii - zdecydowa
nej większości respondentów. W analizach przedstawionych poniżej sympatie polityczne wyrażone są na skalach m ierzących identyfikację respondenta z działalnością prawicy/AW S i SLD.
Opinie na tem at m inionego i obecnego ustroju m ierzone są na dwóch poziom ach. N a poziomie zgeneralizowanych deklaracji badani wyrażają swój stosunek do „ustroju socjalistycznego” i „zm ian po roku 1989” , oceniając, czy przyniósł on (przyniosły one) więcej strat czy korzyści. Py
tanie jest ogólne i dotyczy systemu jak o takiego, nie jego konkretnych aspektów.
Jednocześnie respondenci oceniają rozw iązania gospodarcze i społeczne charakterystyczne dla realnego socjalizmu. Zm iany gospodarcze w Polsce wiązały się ze znacznym ograniczeniem roli państw a (Blanchard 1993). Nie
zam ierzoną (lecz zaakceptow aną) ich konsekwencją stało się postępujące rozwarstwienie m aterialne ludności. Ja k wykazały badania H enryka D om ań
skiego (1996), czynniki m erytokratyczne (wykształcenie, pozycja w hierarchii przedsiębiorstwa) odgrywają rosnącą rolę w w ynagradzaniu pracowników. W porów naniu z okresem późnego realnego socjalizmu, nierówności społeczne m ierzone zarobkam i się powiększają. T ak więc, jeżeli procesy transform acji m ają być społecznie zalegitymizowane, konieczna jest społeczna akceptacja zarów no mniejszej, niż wcześniej, roli państw a, ja k i (przynajmniej ograni
czone) przyzwolenie n a rosnące rozwarstwienie społeczne. Operacjonalizując
„syndrom prosocjalistyczny” w sferze gospodarczej utworzyłem indeksy ega
litaryzm u i etatyzm u (ich opis zaw arty jest w aneksie), gdzie wyższe wartości oznaczają, że respondent opow iada się za większą rolą państw a w gospodar
ce (indeks etatyzm u) i działaniam i na rzecz zmniejszenia różnic m ajątkow ych (indeks egalitaryzmu).
Hipotezy
H ipoteza 1. dotyczy związku pom iędzy poglądam i politycznymi a p o staw ą prozwiązkową: identyfikacja zarów no z AW S, jak i z SLD sprzyja zwiększonym oczekiwaniom co do roli związków zawodowych w systemie rozwiązywania sporów grupowych. Polityczny kontekst może jedn ak m odyfi
kować wpływ poglądów politycznych.
H ipoteza 2. dotyczy związku między postaw ą prozwiązkową a opiniami na tem at minionego i obecnego ustroju. Hipotetycznie zakładać m ożna, że postaw a prozw iązkową inaczej związana będzie z ogólnym stosunkiem do socjalizmu realnego, inaczej zaś - z eksplikującymi go poglądam i o państwie i gospodarce. Liberalne (pluralistyczne) rozumienie transform acji zakłada stosunkow o ograniczoną rolę organizacji związkowych w kształtow aniu poli
tyki państw a, więc postaw a prozw iązkowa jest związana z postaw am i egali
tarnym i i etatystycznymi. N ie musi to jed n ak oznaczać, że zgodna będzie z uogólnionym stosunkiem do minionego i obecnego systemu.
H ipoteza 3. dotyczy wpływu poglądów politycznych na opinie o m inio
nym ustroju. „O gólny” kierunek zależności jest łatwy do przewidzenia - sympatycy SLD będą stosunkow o lepiej niż inni nastawieni do socjalizmu, zwolennicy prawicy zaś będą lepiej oceniać zmiany, które zaszły po 1989 roku. Ponieważ identyfikacja polityczna w Polsce op arta jest, w dużym stopniu, n a akceptacji lub odrzuceniu symboli (nie zaś rozwiązań gospodar
czych), hipotetycznie założyć m ożna, że sympatie partyjne nie będą odgrywać roli jak o determ inanty postaw ekonomicznych.
Wyniki
Postawa prozwiązkowa a poparcie dla partii politycznych - relacja przyczynowo-skutkowa
A nalizując związki pom iędzy poglądam i politycznymi a postaw ą pro- związkową, należy zapytać o kierunek oddziaływania relacji przyczynowo- s k u tk o w e j. Postaw a prozw iązkowa pow inna, zgodnie z pierwotnym założe
niem, być skorelow ana z poparciem dla ugrupow ań, w których działalności uczestniczą działacze największych związków zawodowych. M ożna przypusz
czać, że orientacja polityczna jest głębiej ugruntow anym elementem świato
poglądu. Zarów no rozw ażania teoretyczne, ja k i badania empiryczne (np.
K olarska-B obińska 1994; K ubik 1994) wydają się wykazywać, że postaw a przyjęta w latach 1980-1981 (członkostwo w Solidarności) jest doświadcze
niem definiującym tożsam ość polityczną również w latach 90. Jan K ubik (1994: 11) pisał nawet o pow staniu „klas kulturowo-politycznych, utw orzo
nych poza podziałam i społeczno-ekonomicznymi i zawodowym i” .
A by prześledzić związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy postaw ą pro- związkową a poparciem dla prawicy i SLD, użyta będzie skrzyżowana analiza korelacji (cross-lagged correlation analysis), zastosow ana wobec badania panelo
wego. Opiera się na założeniu, że jeżeli korelacja pomiędzy poglądem ‘x’ w czasie 4t ’ i poglądem ‘y’ w czasie ‘t + 1 ’ jest silniejsza, niż korelacja między poglądem ‘x’
w czasie ‘t + 1 ’ i poglądem ‘y’ w czasie ‘t ’, to związek przyczynowy przebiega w kierunku od ‘x’ do ‘y’, nie zaś odw rotnie (Cram er 1995; Zagórski 1999).
Poparcie dla prawicy jest pozytywnie skorelowane z indeksem w obu parach.
Jednakże, współczynnik korelacji Indeks 97-Praw ica 94 (0,29) jest wyższy niż p a ra odw rotna (0,11). Prowadzi to do wniosku, że poglądy polityczne (a przynajmniej opinie na tem at prawicy) są pierwotne wobec postaw y prozwiązko- wej. Nie stwierdzono zależności pom iędzy poparciem dla SLD a Indeksem.
R y s u n e k 1. Korelaty indeksu postaw prozwiązkowych
1 9 9 4 1 9 9 7
Prawica Prawica
* Współczynniki korelacji Pearsona istotne na poziomie p < 0,01
Trzeba tu podkreślić, że przeprow adzone analizy potwierdzają tezę o stałości identyfikacji politycznych w Polsce, przy jednoczesnej ich polaryzacji.
K orelacja poparcia zarów no dla prawicy, ja k i dla SLD w latach 1994-1997 jest bardzo wysoka i jednakow a w przypadku obu par. P onad połowa zwolenników prawicy z ro ku 1994 ciągle się do tej grupy zaliczała w 1997 roku; identyczne zmiany zanotow ano, jeżeli chodzi o trwałość identyfikacji politycznej przeciwników p artii prawicowych. Zwolennicy SLD wykazali nie
co mniejszą trwałość identyfikacji: dwie piąte z respondentów identyfikują
cych się z tą partią w 1994 ro k u m iało w ro k u 1997 stosunek obojętny.
R y s u n e k 2 . Lojalność wobec ugrupowań politycznych
1 9 9 4 1 9 9 7
Prawica 0,48* Prawica
* Współczynniki korelacji Pearsona istotne na poziomie p< 0,01
Jednocześnie pogłębiła się w tym czasie polaryzacja poglądów zwolenników obu opcji. O ile w 1994 ro k u jedynie co trzeci sympatyk prawicy był przeciwnikiem SLD, o tyle w 1997 ro k u już co drugi. Zarów no w roku 1994, jak i 1997 połowa przeciwników prawicy to zwolennicy SLD.
T ab ela 1. Z m iany iden tyfik acji polityczn ej resp o n d en tó w w latach 1994—1997 (w %)
Prawica 1997
Zwolennicy Obojętni Przeciwnicy
Prawica 1994 Zwolennicy 56 29 15
Obojętni 21 54 25
Przeciwnicy 15 29 56
S L D 1997
Zwolennicy Obojętni Przeciwnicy
SLD 1994 Zwolennicy 49 41 10
Obojętni 17 60 23
Przeciwnicy 10 31 59
T a b e la 2. Z w iązek p om ięd zy p op arciem d la praw icy a p oparciem d la S L D (w %)
1994 SLD
Zwolennicy Obojętni Przeciwnicy
Prawica Zwolennicy 23 45 32
Obojętni 12 82 5
Przeciwnicy 51 26 23
1997 SLD
Zwolennicy Obojętni Przeciwnicy
Prawica Zwolennicy 13 32 55
Obojętni 9 84 7
Przeciwnicy 53 23 24
Determinanty postaw prozwiązkowych
Postaw a prozw iązkow a jest wśród Polaków stosunkow o silnie ugrun
tow ana; średnie wartości indeksu utrzym ują się n a poziomie wyższym niż środek skali (tab. 3). W latach 1994-1997 w artość średnia uległa obniżeniu, by w ro ku 1999 wrócić do poprzedniego poziom u.
T a b e la 3 . Indeks postaw prozwiązkowych: wartości średnie
Wartości średnie w poszczególnych latach
1994 1997 1999
3,72 3,65 3,73
1994-1997 Różnica średnich istotna na poziomie p < 0 ,0 5 1997-1999 Różnica średnich istotna na poziomie p < 0 ,0 5
W celu określenia związków między postaw ą prozw iązkową a postaw am i ekonomicznym i i poglądam i politycznymi skonstruow ano m odele regresji liniowej, w których zmienną zależną jest indeks postaw prozwiązkowych.
D la każdego z trzech pom iarów (1994, 1997, 1999) utw orzono trzy modele.
W pierwszym z nich uwzględniono jedynie zmienne stratyfikacyjne. W d ru
gim dodano do nich zmienne określające postaw y respondentów wobec roz
wiązań gospodarczych związanych z poprzednim ustrojem . W trzecim m ode
lu, oprócz zmiennych stratyfikacyjnych, umieszczono zmienne określające poglądy polityczne badanych. Dzięki tem u możliwe jest prześledzenie zmian kierunku i natężenia wpływu, jak i poszczególne kategorie czynników wywie
rają n a postawę prozw iązkową. W m odelu z roku 1999 dodano poparcie dla rządu jak o zmienną niezależną.
Beta (współczynniki standaryzow ane)
1994 1997 1999
Zmienne niezależne 1 2 3 1 2 3 1 2 3 4
Wiek 0,05 -0,01 0,05 -0,04 -0,07* -0,04 0,13** 0,08* 0,11** 0,10**
(W iek - średnia)2 ♦ -0,01 -0,02 -0,01 -0,04 -0,03 -0,04 -0,05 -0,06 -0,04 -0,04
Pleć (m ężczyźni=l) -0,08* 0,00 -0,07* -0,03 -0,03 -0,03 -0,02 0,02 -0,01 -0,01
W ykształcenie (w latach ukończonej nauki)
-0,17** -0,09** -0,15** -0,24** -0,16** -0,21** -0,17** -0,10** -0,17** -0,16**
Dochody -0,05 0,00 -0,05 -0,12** -0,07* -0,12** -0,18** -0,09* -0,17** -0,17**
Miejsce zam ieszkania (m iasto= l)
0,00 0,05* 0,00 -0,04 -0,01 -0,04 -0,04 -0,02 -0,04 -0,05
Zatrudniony (tak = i) -0,08* -0,05 -0,07* -0,03 -0,02 -0,03 0,04 0,04 0,00 -0,01
Egalitaryzm 0,44** 0,30** 0,28**
Etatyzm 0,14** 0,15** 0,18**
Poparcie dla SLD 0,01 0,01 0,12** 0,10**
Poparcie dla prawicy 0,15** 0,23** -0,08* O •n<3
-0,08*
R2 0,07 0,29 0,09 0,1 0,23 0,15 0,12 0,23 0,15 0,15
♦ Użycie zmiennej: (w iek-śrcdnia w ieku)2 pozwoliło kontrolow ać nieliniowy w pływ wieku jako zmiennej niezależnej.
* istotne na poziom ie p<0,05.
** istotne na poziom ie p<0,01.
oo
U )
TOŻSAMOŚĆPOLITYCZNAA STOSUNEKDOZWIĄZKÓWZAWODOWYCH
Zmienne strukturalne
Spośród zmiennych społeczno-demograficznych wykształcenie najsilniej oddziałuje na postaw ę prozw iązkową. Jest to zgodne z wynikami innych b adań empirycznych: w w arunkach transform acji „spośród zmiennych społe
czno-demograficznych, poziom wykształcenia jest najważniejszym czynnikiem determinującym poglądy polityczne i ekonomiczne, a wpływ innych zmien
nych jest niewielki lub żaden, jeżeli kontrolow any jest poziom wykształcenia”
(Zagórski 1999).
W 1997 i 1999 roku dochody zaczynają być znaczące: zamożniejsi są nieco bardziej sceptyczni wobec wpływów związkowych. W 1999 roku za
znacza się wpływ wieku - osoby starsze częściej opow iadają się za (współ)rządami związków. W kolejnych latach modele zawierające zmienne społeczno-demograficzne (modele nr 1) wyjaśniają coraz większy procent wariancji.
Orientacja polityczna
Porów nanie m odeli nr 3 we wszystkich trzech punktach w czasie prow a
dzi do następującego wniosku: zwolennicy obu partii współtworzonych przez związkowców są bardziej prozwiązkowi, gdy „ich” p artia jest w opozycji do rządu. Poparcie dla prawicy w 1994 i 1997 roku jest silnie związane z postaw ą prozwiązkową. W pływ ten zwiększył się jeszcze pomiędzy 1994 a 1997 rokiem. W tym czasie poparcie dla SLD nie wpływa na wartości indeksu. W roku 1999 relacja ta ulega odwróceniu - zwolennicy SLD częściej niż inni opow iadają się za umocnieniem roli związków, a sympatycy AWS - przeciwko. Jeżeli w m odelu dodatkow o umieścić ocenę pracy rządu jako zmienną wyjaśniającą (model nr 4 w 1999 roku), to okaże się, że o nieco mniej prozwiązkowym nastaw ieniu decyduje identyfikacja z rządem. Nie
stety, niemożliwe jest utworzenie podobnych modeli dla lat 1994 i 1997, jednak bardzo p raw dopodobna wydaje się teza, że również wtedy udział SLD w rządzeniu krajem wpłynął na opinie sympatyków tego ugrupowania.
Poglądy gospodarcze
Zaprezentow ane analizy (modele nr 2) wskazują, że poglądy etatystyczne i egalitarne są ściśle związane z postaw ą prozwiązkową. Badani wyznający poglądy n a gospodarkę i państw o charakteryzujące bardziej m iniony system niż obecny są też skłonni oczekiwać większych wpływów związkowych w kształtow aniu polityki państw a. W pływ poglądów gospodarczych n a opinie o związkach zawodowych jest wyraźniejszy niż politycznych.
Opinie o socjalizmie i zmianach ustrojowych
L ata 1994-1999 były okresem intensywnej konsolidacji instytucji niezbęd
nych do prawidłowego funkcjonow ania systemu demokratycznego. Jeżeli chodzi o funkcjonowanie partii politycznych, to nastąpiło uporządkow anie bardzo do tąd rozdrobnionej sceny politycznej po prawej stronie spektrum - pow stała AWS. Również po lewej stronie nastąpiła konsolidacja - SLD przekształcił się z koalicji w jednolitą partię polityczną. Jednocześnie, szybki w zrost gospodarczy zalegitymizował reformy gospodarcze.
Zm iany, które nastąpiły po roku 1989, oceniane są coraz lepiej, lecz średnia ocen jest ciągle poniżej 3, czyli p unktu środkowego. Oceny obecnego i minionego systemu nie zmieniają się symetrycznie; popraw ie ocen transfor
macji w latach 1997-1999 towarzyszy popraw a społecznych wyobrażeń o realnym socjalizmie.
T a b e la 5. Oceny socjalizmu i oceny zmian po 1989 roku: wartości średnie
Wartości średnie w poszczególnych latach
1994 1997 1999
Ocena zmian po 1989 roku 2,66 2,84 2,91
Ocena socjalizmu 3,02 2,89 2,98
Oceny transformacji: różnice średnich 1994-1997 i 1997-1999 istotne na poziomie p < 0,01 Oceny socjalizmu: różnica średnich 1994-1997 istotna na poziomie p < 0 ,0 5
T a b e la 6. T rw a ło ść ocen socjalizm u i zm ian sy stem o w y ch (w %)
Ocena transformacji w 1997 roku
Pozytywna Neutralna Negatywna
Ocena transformacji w 1994 roku
Pozytywna 41 40 19
Neutralna 20 50 30
Negatywna 15 39 46
Ocena socjalizmu w 1997 roku
Pozytywna Neutralna Negatywna
Ocena socjalizmu w 1994 roku
Pozytywna 45 31 24
Neutralna 24 45 31
Negatywna 11 33 56
Opinie negatywne na tem at systemu socjalistycznego są trwalsze niż pozytywne. Ponad połow a badanych krytycznych wobec niego w 1994 roku nie zmieniła się przez trzy lata. Jednocześnie mniej niż połow a akceptujących ten system zachowała swoją ocenę. Jeżeli chodzi o stosunek do zmian u st
rojowych, trwałość opinii negatywnych jest tu nieco mniejsza niż w przypad
ku krytyki m inionego ustroju: mniej niż połow a respondentów negatywnie nastawionych do transform acji zachowała krytycyzm.
Tabela 7. Modele regresji oceny socjalizmu na wybrane aspekty położenia społecz
nego i postaw
Współczynniki standaryzowane (Beta)
1994 1997 1999
Zmienne niezależne model 1 model 2 model 1 model 2 model 1 model 2
Wiek 0,05 0,03 0,10** 0,10** 0,13** 0,10**
(Wiek - średnia)2 -0,02 0,00 -0,03 -0,04 -0,13** -0,12**
Płeć (m ężczyźni=l) 0,01 0,02 -0,04 -0,04 0,00 0,02
Wykształcenie (w latach ukończonej nauki)
-0,12** -0,12** -0,11** -0,11** -0,13** -0,09*
Dochody -0,05 -0,03 -0,06 -0,05 -0,06 -0,02
Miejsce zamieszkania (miastowi)
-0,10** -0,08** -0,10** -0,06 0,02 0,00
Pracujący (tak=l) -0,05 -0,06 0,00 0,02 -0,08* -0,09*
Poparcie dla SLD 0,24** 0,33** 0,31**
Poparcie dla prawicy/AWS
-0,11** -0,10** -0,12**
Indeks postaw Prozwiązkowych
0,06* 0,04 0,06
R2 0,05 0,14 0,06 0,20 0,07 0,23
* istotne na poziomie p < 0,05 ** istotne na poziomie p <0,01
Tabele przedstawione poniżej zawierają m odele regresji liniowej, w k tó rych zmienną zależną są stosunek do socjalizmu i do zmian ustrojowych po 1989 roku. Pom im o że obie te zmienne są ze sobą silnie związane, stworzono osobne modele dla każdej z nich. Takie postępow anie wynikało z przypusz
czenia, że postaw y prozwiązkowe m ogą być związane z ocenami m inionego i obecnego ustroju w sposób niesymetryczny, tzn. że m ogą sprzyjać negacji zarów no jednego, jak i drugiego. D la każdego punktu w czasie stworzono dw a m odele dla obu zmiennych zależnych. Pierwszy z nich uwzględnia jedy
nie zmienne stratyfikacyjne; w drugim badam y wpływ identyfikacji politycz
nych i postaw y prozwiązkowej, kontrolując wpływ czynników określających miejsce respondenta w strukturze społecznej.
T a b e la 8 . Modele regresji ocen transformacji ustrojowej na wybrane aspekty położe
nia społecznego i postaw
Współczynniki standaryzowane (Beta)
1994 1997 1999
Zmienne niezależne model 1 model 2 model 1 model 2 model 1 model 2
Wiek -0,02 0,00 -0,07 -0,07 -0,14** -0,12**
(Wiek - średnia)2 0,05 0,04 0,09** 0,09** 0,09* 0,07*
Płeć (m ężczyźni=l) 0,05 0,04 0,02 0,03 0,00 0,00
Wykształcenie (w latach ukończonej nauki)
0,19** 0,17** 0,17** 0,16** 0,16** 0,13**
Dochody 0,12** 0,09** 0,04 0,02 0,16** 0,11**
Miejsce zamieszkania (miasto=l)
0,10** 0,09** 0,09** 0,07* 0,01 0,02
Pracujący (tak=l) -0,03 -0,04 -0,03 -0,03 -0,02 -0,01
Poparcie dla SLD -0,16** -0,10** -0,13**
Poparcie dla prawicy/AWS
0,08** 0,20** 0,22**
Indeks postaw prozwiązkowych
-0,15** -0,15** -0,09*
R2 0,08 0,14 0,06 0,13 0,10 0,20
' istotne na poziomie p < 0 ,0 5 ” istotne na poziomie p <0,01
Zmienne strukturalne
W ykształcenie silnie oddziałuje n a opinie zarów no o socjalizmie, jak i o transform acji. W raz ze wzrostem wykształcenia rośnie ap ro b ata
zmian, pogarsza zaś stosunek do socjalizmu.
W arto zwrócić uwagę n a postępującą nieliniowość wpływu wieku na ocenę zarów no m inionego, ja k i obecnego systemu. W pierwszej połowie dekady wiek nie wpływa istotnie n a oceny; w 1999 roku obecny system lepiej oceniają najm łodsi, gorzej zaś respondenci starsi i w średnim wieku. Wpływ wieku n a opinie o socjalizmie jest lustrzanym odbiciem tej relacji - najmłodsi oceniają go gorzej niż inni.
D ochody nie wpływają n a opinie o socjalizmie, jednocześnie (w latach 1994 i 1999) pozytywnie wpływając na oceny transform acji ustrojowej. W 1999 roku osoby aktywne zawodowo oceniały m iniony system nieco gorzej niż niepracujący.
Poglądy polityczne a opinie o zmianach systemowych
Opowiedzenie się ‘za’ lub ‘przeciw’ systemowi socjalistycznemu określa toż
samość polityczną w Polsce. T a linia podziału dotyczy jednak przede wszystkim symboli i wartości: uogólniony stosunek do byłego systemu nie musi się przek
ładać na akceptację charakterystycznych dla niego rozwiązań gospodarczych.
T a b e la 9 . Związki pomiędzy poparciem dla prawicy (AWS) i SLD a postawami
ekonomicznymi
Współczynniki Poparcie dla prawicy/AWS i SLD w poszczególnych latach
korelacji r 1994 1997 1999
Pearsona prawica SLD prawica/AWS SLD AWS SLD
Postawa prozwiązkowa
0,18** -0,01 0,26** -0,06 -0,12** 0,17**
Etatyzm 0,17** 0,05* 0,08** 0,10** -0,09* 0,13**
Egalitaryzm 0,13** 0,06** 0,04 0,09* -0,16** 0,18**
Stosunek do socjalizmu
-0,13** 0,28** -0,19** 0,39** -0,30** 0,38**
Ocena zmian po roku 1989
0,07** -0,20** 0,16** -0,18** 0,30** -0,28**
* istotne na poziomie p < 0 ,0 5 " istotne na poziomie p <0,01
W połowie lat 90. zwolennicy prawicy byli niekonsekwentni: byli oni zwolennikami zmian i oceniali negatywnie m iniony system, jednak wykazywali poglądy stosunkow o egalitarne i etatystyczne. Zwolennicy SLD w 1994 roku wyrażali, n a poziomie ogólnym, poglądy odw rotne w stosunku do sympatyków prawicy - poparcie dla SLD było silnie pozytywnie skorelowane z sympatiam i wobec m inionego systemu i negatywnie - wobec zmian ustrojowych.
W latach 1994 i 1997 polaryzacja opinii zwolenników prawicy i SLD na poziom ie ocen ogólnych jeszcze się um ocniła - korelacja sympatii politycz
nych z ocenami transform acji jest w 1999 ro k u wyższa niż w latach poprzed
nich. Jednocześnie zaczęła zanikać sprzeczność między poglądam i ogólnymi i opiniam i o konkretnych rozw iązaniach społeczno-gospodarczych. W 1999 ro k u zasadniczo się one ze sobą pokryw ają - zwolennicy SLD są bardziej pozytywnie nastawieni do minionego systemu i jednocześnie bardziej egalita
rni i etatystyczni, zwolennicy AW S zaś lepiej oceniają zmiany, które zaszły po ro k u 1989, są mniej egalitarni i opow iadają się za m niejszą kontrolą państw a w gospodarce.
Wnioski
Pierw otna hipoteza, że poparcie dla ugrupow ań współtworzonych przez związki zawodowe lub ich działaczy sprzyjać będzie postawie prozwiązkowej, znalazła jedynie częściowe potwierdzenie. Istniejącą zależność m ożna podsum o
wać następująco: zwolennicy każdej z dwóch najważniejszych opcji politycznych w yrażają ponadprzeciętne oczekiwania wobec związków zawodowych, jeżeli
„ich” ugrupow anie jest w opozyqi wobec rządu. Identyfikacja z p a rtią znajdują
cą się u władzy sprzyja optyce prorządow ej, która, jak m ożna wnioskować, pozostaje w sprzeczności z wizją państw a współrządzonego przez związki.
Osoby oczekujące, że związki zawodowe będą współrządzić Polską, stosunkow o źle oceniają zmiany, które zaszły po 1989 roku. Zaobserwować m ożna silny związek postaw egalitarnych i etatystycznych z postaw ą prozwiązkową.
Zgodnie z pierwotnym i przewidywaniami, poglądy polityczne silnie od
działują n a opinie o m inionym systemie i o zmianach, które zaszły po 1989 roku. W latach 1994-1999 dostrzec m ożna zarów no krystalizację ocen (opi
nie o socjalizmie i transform acji ustrojowej są coraz silniej związane z p o glądami politycznymi), ja k i postępującą zgodność opinii ogólnych z eks- plikującym i m iniony system wskaźnikami. Respondenci identyfikujący się z AW S są obecnie nieco mniej, a zwolennicy SLD bardziej etatystyczni i egalitarni w swoich przekonaniach.
Przeprowadzone analizy wskazują na dwojakiego rodzaju ewolucję iden
tyfikacji politycznych w Polsce. Po pierwsze, następuje stopniowa polaryza
cja elektoratu ze względu n a poglądy na państw o i gospodarkę. Jednocześnie jednak nie zanika (a wręcz przeciwnie, um acnia się) podział zdeterm inowany przez stosunek do ustroju socjalistycznego. T ak więc, zarysowuje się tenden
cja do „norm alizacji” poglądów: sprzeczności pom iędzy uogólnionym i p o glądam i a postaw am i ekonomicznymi zdają się zanikać. Jednocześnie są one coraz silniej związane z partyjnym i sympatiam i społeczeństwa. Zaobserw o
wać m ożna ujednolicenie poglądów n a kilku różnych płaszczyznach.
Zanikanie powyżej opisanej sprzeczności rodzi jednak potencjalny k o n
flikt innego rodzaju: pom iędzy stru k turą organizacyjną ugrupow ań politycz
nych (zwłaszcza AW S) i poglądam i ich sympatyków. AW S, ugrupowanie stw orzone i w dużym stopniu kierowane przez działaczy związkowych, swego czasu lansujące rozw iązania praw ne gwarantujące związkom silne uczestnict
wo w rządzeniu krajem, m a sym patyków stosunkow o sceptycznych wobec takiego m odelu. Ciągłość sym patii politycznych społeczeństwa polskiego u- gruntow ana jest w stosunku do historii i akceptacji (bądź nie) pewnego typu symboli. Postępujące ujednolicenie identyfikacji na różnych płaszczyznach może, paradoksalnie, stanow ić zagrożenie dla tej formacji, jeżeli zechce ona odwoływać się do haseł egalitarnych lub przyjmie retorykę syndykalistyczną.
Podobnego rodzaju niebezpieczeństwo m oże również pojawić się przed SLD.
O ile w swoich publicznych wypowiedziach politycy tego ugrupow ania często odwołują się do doświadczeń europejskiej (zwłaszcza zreformowanej niemiec
kiej i brytyjskiej) socjaldem okracji7 jego sympatycy są stosunkow o sceptyczni wobec liberalizacji.
W 1992 ro ku M ichael Burawoy zadał następujące pytanie: czy pojaw iają
cy się nowy system polityczny i gospodarczy będzie w stanie skuteczniej niż poprzedni połączyć ideologię i rzeczywistość? Jedną z przyczyn upadku sys
tem u socjalistycznego było, jego zdaniem, zachwianie tej równowagi, widocz
ne m .in. w fakcie, że państw o nazywające siebie robotniczym nie było w stanie wyrażać robotniczych interesów. W publicystyce pojawiają się głosy twierdzące, że tak jest i obecnie, że podziały polityczne w Polsce lat 90. są dysfunkcyjne, ponieważ ro bią użytek z archaicznych kryteriów podziału spo
łeczeństwa według historycznych zasług i działań, natom iast nie uwzględniają rzeczywistości ekonomicznej w dyskursie politycznym. Przedstawione wyniki b ad ań wskazują n a możliwość nieco innej interpretacji.
Ujednolicenie postaw ekonomicznych z sympatiami partyjnym i (przy jed
noczesnym trw aniu identyfikacji określonych przez historię) jest argum entem n a rzecz tezy, stawianej przez A ndrzeja R ycharda (1999), o funkcjonalnym charakterze podziałów wynikających ze wspólnej genealogii. Dzieli on scenę polityczną n a dwie części: scena pierwsza to „układ parlam entarny, obszar działania partii politycznych i podejm ow ania centralnych decyzji - ta scena zdom inow ana jest przez podział według uczestnictwa w doprow adzeniu do u pad ku starego systemu” . Jest jednak również scena druga - gdzie w pode
jm ow aniu decyzji główną rolę odgrywają interesy. Obie te sceny są ze sobą ściśle związane. Istnienie sceny pierwszej „dostarcza czytelnego drogowskazu, czy też czytelnej symboliki, ułatw ia mobilizację kapitału politycznego p o p a r
7 Zwięzłe podsumowanie jej celów i środków zawiera dokument „N owy Środek/Trzecia droga” premiera W. Brytanii Blaira i kanclerza Niemiec Schroedera. Szerokie omówienie związ
ków SLD z ideologią trzeciej drogi można znaleźć np. w „Gazecie Wyborczej”, 28.09.1999.
cia... scena pierwsza jest sposobem kom unikow ania się polityki ze społeczeń
stwem, a scena druga sposobem porozum iew ania się polityki z sam ą sobą i ze skom plikowanym światem instytucji” . Jeżeli tak analizować podziały poli
tyczne, okaże się, że podziały kulturowo-historyczne nie stoją w sprzeczności z możliwością klarownego w yrażania interesów grupowych. T u należy u- czynić zastrzeżenie. A. Rychard pisze o podziałach wewnątrz klasy politycz
nej, natom iast zaobserwowane w tym tekście zjawiska dotyczą postaw społe
cznych. Być może krystalizacja tożsamości politycznej polskiego społeczeńst
w a współistnieje ze zm ianam i zachodzącymi wśród klasy politycznej: być m oże sensowny jest podział sceny politycznej zarów no według kryteriów ekonomicznych, ja k i aksjologicznych, tak ja k możliwe staje się stopniowe ujednolicenie według tych kryteriów postaw i poglądów społecznych.
Aneks
D ane użyte w analizach pochodzą z następujących badań:
M iędzynarodow e Badanie Postaw Ekonom icznych (International Survey o f Econom ic A ttitudes), zrealizowane w Polsce jako badanie panelowe na próbie losowo-adresowej reprezentatywnej dla dorosłej ludności, N = 2 1 4 1 (pierwsza fala, zrealizowane w czerwcu 1994 przez CBOS); N = 1 6 6 9 (druga fala, zrealizowane w lutym 1997 przez CBOS);
Państw o i Obywatel, N = 1522 zrealizowane przez CBOS w grudniu 1999 ro ku n a próbie losowo-adresowej reprezentatywnej dla dorosłej ludności Polski.
Opis zmiennych
W tekście utw orzono indeksy sumaryczne: postaw prozwiązkowych, ega
litaryzmu, etatyzm u, a także poparcia dla prawicy. W ybrane wskaźniki za
w ierają oceny wyrażone na skali porządkow ej. Ich użycie w m etodach wym a
gających używania zmiennych interwałowych uzasadnione jest, z jednej stro
ny, brakiem zmiennych utworzonych za pom ocą mocniejszego pom iaru, z drugiej zaś faktem, że przy odm iennym pogrupow aniu odpowiedzi wyniki analiz pozostają zbliżone.
Indeks postaw prozwiązkowych jest wariantem wskaźnika użytego przez K rzysztofa Zagórskiego (1998: 132). Pow stał on jak o średnia arytm etyczna następujących czterech zmiennych, p o odrzuceniu odpowiedzi „tru d n o p o wiedzieć”:
Czy zgadza się Pan(i) czy też nie z następującym i stwierdzeniami:
- Zasady w ynagradzania pracow ników powinny być ustalane centralnie pom iędzy związkami zawodowymi, państw em a pracodawcam i.