• Nie Znaleziono Wyników

Żniwa zaczynano w sobotę, bo to był szczęśliwy dzień - Irena Zamościńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żniwa zaczynano w sobotę, bo to był szczęśliwy dzień - Irena Zamościńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA ZAMOŚCIŃSKA

ur. 1929; Częstoborowice

Miejsce i czas wydarzeń Częstoborowice, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa,

Częstoborowice, wierzenia ludowe, obrzędowość doroczna, żniwa, sobota, dziesiątki, zboże, chmiel

Żniwa zaczynano w sobotę, bo to był szczęśliwy dzień

Musiało się zacząć żniwa w sobotę. To był właśnie taki szczęśliwy dzień. [...] był kosiarz tak jak u nas tatuś kosił, a dwie podbierało to. Ja też podbierałam, umie to. To się tak, brało tak no, aż tu całe było to. Kładło się wie, robiło wiązadło takie […]

powrósło tak, powrósło, kładło się na to zboże i kolanem się przyciskało i się zakręcało i wpychało żeby się nie tego. Tak tak i później się stawiało w dziesiątki, żeby schło. […] Żyto, pszenica, jęczmień, owies , bo to na kaszę było, owies dla koni, proso bo bardzo dobra jest kasza jaglana i kasza gryczana. […] Chmiel był, ale u dziedzica był tylko. Nikt z żadnych gospodarzy chmielu nie miał.

Data i miejsce nagrania 2012-07-02, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy przyszłam do Teatru [Wizji i Ruchu], to chodziłam jeszcze do klasy maturalnej Liceum Plastycznego w Lublinie, właśnie w tym budynku, Grodzka 34.. Zawsze interesowałam się ruchem

Ponieważ dziadek był wykształconym człowiekiem (pan Rostworowski nie gardził takimi ludźmi), to się przyjaźnili. W związku z tym hrabia zaproponował, że da

Ten żołnierz, bo to był posterunek wojskowy, ogląda te jego dokumenty, zagląda mu do samochodu i mówi tak: „Wąsy się zapuściło, tak?”, a szwagier do niego,

Później żeśmy się przeprowadzili na ulicę Ogródkową, też na Wieniawie, ponieważ ten dom, to mieszkanie, w którym żeśmy mieszkali, było bardzo zimne, słabe..

[…] był wity wianek ten na, na polu iii tak zbierany najładniejszy, wybierali naj, jak postawili tego dziesiątka to, to wybierały tam każdy tam po ileś te kłósek wybierał i

No i oczywiście ja miałam dwie starsze siostry, mnie to nie lali bo ja jeszcze byłam dziecko i siostry szły na strych, po drabinie na strych bo jak się wedrą do domu, no to ich

Zresztą był już starszy człowiek, to nie chciał się wynieść, tylko chciał tam dokonać żywota.. Miał chyba sentyment

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Rzeczyca Ziemiańska, obrzędowość doroczna, sobota, żniwa,. rozpoczęcie żniw, przepiórka, wierzenia