• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.12.31, R. 19[!], nr 152 + Niedziela nr 1, kalendarz

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.12.31, R. 19[!], nr 152 + Niedziela nr 1, kalendarz"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Ceno numeru 10 gro»xy Opłacono gotówką x góry

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Nr 152 II Wtfbrz&xno, piątek dnia 31 grudnia """

Świat w roku 1937 PONMLKJIHGFEDCBA

K o ń c z y liśm y ro k 1 9 3 6 stw ier d ze n iem , ż e trw a w o jn a . W o jn a d o m o w a h iszp a ń sk a . K o ń c z ą c r o k 1 9 3 7 , stw ie rd z a m y , ż e n ie ty lk o n ie d o b ie g ła k o ń c a b r a to b ó jc za m o r­

d o w n ia z a P ir e n e ja m i, a le ż e r o z g o r za ła n o w a , stra sz liw sz a je sz c ze p o d w z g lę d e m ilo ści o fia r i r o zm ia r ó w z n iszc z e n ia , w o jn a n a D a le k im W sc h o d zie .

N ie ta k ie je st n a sze z d a n ie . S ą d z im y ,1 p o te n c ja łu n ie b ez p ie cz e ń stw a , a je d n a k ż e z e sta w ie n ie fa k tó w i n a jb a r d z ie j n a w e t; r o z ła d o w a n e b e zk r w a w o d o w o d z ą , ż e lu - p r y m ity w n e n a ic h p o d sta w ie w n io sk o w a - d z ie n ie c h c ą w o jn y !! W ię c sk o r o ta k a je st n ie d o p r o w a d z a d o p r z e k o n a n ia , ż e z a w io - w o la n a r o d ó w , to ty lk o m e to d y z m ie n ić d ły je d n a k ty lk o m e to d y p o w o je n n e g o u - tr z e b a , n a in n y la d u sz cz ę śliw ia ć lu d y , b o r zą d z e n ia sz cz ę śliw o ści teg o św ia ta . S ą d z i­

m y , ż e n ie k tó r e w y d a r ze n ia , n a jg ro ź n iej- i tr z eb a z te g o k o n se k w e n c je w y c ią g n ą ć, sz e p o d w z g lę d e m n a g r o m a d ze n ia w n ic h N a jw a ż n iejsz e, ż e tr e ść ż y c ze ń 1---- - ----

te n sp rz ed la ty d w u d z ie stu — p r z eż y ł się

p o z o sta ła b e z z m ia n y i w y r a ż a się w p r a g ­ n ie n iu p o k o ju i d o b r o b y tu !

T e d y — o sią g n ię cia te g o id ea łu p o p r z e z z m ia n ę sta ry c h i n ie ce lo w y ch ju ż m e to d ż y c z y ć trz eb a lu d z k o śc i w d n iu N o w e g o R o k u .

lu d z k ic h * * *

B ila n su ją c r o k 1 9 3 6 , w y r a ża liśm y ż a l z p o w o d a d a lsze g o u p a d k u a u to r y te tu L i­

g i N a r o d ó w , p o d k r e śla ją c , ż e fa k t d o k tr y ­ n a ln e g o u sto su n k o w a n ia się d o r z e c zy w i­

sto śc i stw a r za z in sty tu c ji g e n e w sk ie j p a r- ty k u ła r z , b y tu ją cy ja k b y w m ie jsc u d e sk a ­ m i o d g r o d z o n y m o d św ia ta , sz tu cz n ie iz o ­ lo w a n y m p a p ie ro w y m i m u r a m i o d te g o , c o się n a św ie c ie d z ie je. P o d k o n ie c r o k u 1 9 3 7 w y p a d a n a m stw ier d zić , ż e a u to r y te t L ig i p o g r ą ż y ł się g łę b ie j. M im o w ie lu o - strz e ż e ń , m im o n a w o ły w a ń , n ie u c zy n io n o n ic , a ż e b y L ig ę z b liż y ć d o ż y c ia . U c z y n io n o n a to m ia st b a r d z o w ie le , a ż e b y u tr zy m a ć ją z d a ła o d c ią ż ą c y c h n a n ie j isto tn y c h , c h o ć sk r o m n ie jsz y c h m o ż e z a d a ń . S k r o m ­ n ie jsz y c h o d ty c h , k tó r e są n a n ią n a k ła ­ d a n e , k tó ry c h je d n a k r o z w ią z a ć n ie je st w sta n ie .

W y r a ż a liśm y p o d k o n ie c 1 9 3 6 r o k u o - b a w y , c z y m o n to w a n ie w G e n e w ie fr o n tu p a ń stw o je d n o litej lu b z b liż o n e j lin ii id e­

o lo g ic zn e j n ie p r z y cz y n i się d o p o m n o ż e­

n ia sz cz e rb w sz e re g u c z ło n k ó w L ig i.

R o k 1 9 3 7 o b a w y n a sz e u r ze c zy w istn ił:

p o o p u sz cz e n iu L ig i p r z ez k ilk a p a ń stw p o łu d n io w o - a m e r y k a ń sk ic h , p r z y sz e d ł d o tk liw y n a n ią c io s w p o sta ci d e c y z ji W ło c h z d n ia 1 1 g r u d n ia : u b y ł je sz c z e je ­ d e n , tr ze ci ju ż c z ło n e k L ig i, sp o śró d ty c h , k tó r zy d y sp o n o w a li sta ły m m ie jsc e m w R a ­ d z ie L ig i. L Ib y ło z G e n e w y je sz c ze je d n o m o c a r stw o .

N ie c h ętn i, z d e c y d o w a n ie p r z e ciw n i p o ­ d z ia ło w i św ia ta n a d w a w r o g ie i w z a je m n e d o sie b ie b a g n e ty sz c z er z ą c e b lo k i id e o lo ­ g ic z n e , d a w a liśm y p o d k o n ie c u b ie g łeg o r o k u w y r a z o b a w o m , ż e je d n a k lin ia p o d z ia łu p o m ięd z y ta k im i d w o m a b lo k a m i z a r y ­ so w a ła się. T r z eb a d z iś p o u p ły w ie r o k u — p r zy z n a ć , ż e lin ia ta z a r y so w a ła się w y r a ­ ź n iej je sz c z e . P o ro z u m ie n ie a n ty k o m u n i­

sty cz n e n ie m ie c k o - ja p o ń sk ie, b ę d ą c e b e z­

sp rz e c zn ie a k te m o d p o r u w o b e c tr w a ją ce ­ g o a ta k u k o m u n iz m u m ię d z y n a ro d o w e g o n a w sz elk ie , in n e n iż so w iec k i, u stro je p a ń stw o w e z d a je się tę lin ię p o d z ia łu w y ­ ty c z y ć d o k ła d n iej, a n iż e li d o ty c h c za s.

Z w r a c a liśm y p r z ed r o k ie m u w a g ę n a id ą c e w p a r z e z r o z lu ź n ien ie m się w ę z łó w m ię d zy n a r o d o w e j w sp ó łp r a c y p o lity cz n e j, p o g m a tw a n ie i c z ę śc io w e n a w e t p o r w a n ie n ici m ię d zy n a r o d o w y c h sto su n k ó w e k o n o ­ m ic z n y c h . M ó w iliśm y w ie le o b r a k u w o li, c z y u m ie ję tn o ści r o zw ią za n ia p r o b lem ó w r u c h u k a p ita łó w , r u c h u r ą k r o b o c zy c h i w y m ia n y to w a r o w e j. O b o w ią z e k k a ż ę stw ie r d z ić , ż e r o k 1 9 3 7 n ie p r z y n ió sł n i­

c z e g o p o c ie sz a ją c e g o w ty m w z g lę d z ie . K ilk a ja ło w y c h i n u d n y c h d y sp u t n a te r e­

n ie k o m isy j i k o m ite tó w L ig i N a r o d ó w , k il k a o g r a n icz o n y c h tr a k ta c ik ó w r a c z ej, n iż tr a k ta tó w h a n d lo w y c h — i to w sz y stk o , a w ię c.... n ic d o sło w n ie . T a k w ię c b ila n s m ięd z y n a r o d o w y r o k u 1 9 3 7 w y p a d a b o d a j g o r ze j, a n iż e li ź le. G o to w iśm y się n a w e t u - p ie r a ć , ż e o b r o n iliśm y słu sz n o śc i te g o p a ­ r a d o k su , a le — c z a su sz k o d a , b o — c z y z e sta w ie n ie ta k ie g o ja k n a sz b ila n su u p o ­ w a ż n ia d o stw ie r d ze n ia , ż e św ia t z a b r n ą ł w tr u d n o śc i ju ż ta k d a le k o , ż e n ic n ie je st w sta n ie u c h r o n ić g o p r z e d k a ta str o fą ?

Krwawe zakończenie starego roku w Hiszpanii

S A N J E A N D E L U Z . A g en cja H avasa d zia ły g en era ła A ra n d y . W cią g u ca łeg o d o si: W e w to rek b itw a T eru el n a b ra ła n ie d n ia w a lczo n o za cięcie o szereg w y n io sło ś- zw y k le g w a łtw o n eg o ch a rak teru sk u tk iem c> w' o k o licy C on d u c, k tó re o zm ro k u p rze- w yw ieran ego sta le n a cisk u n a lin ie rząd o- szły o sta teczn ie w ręce p o w sta ń có w . P o ­ w e, zn a jd u ją ce się p o za m ia stem p rzez od - w sta ń cy m u sieli w a lczy ć w ręcz, ab y sto p -

Z Dalekiego Wschodu

wielkie straty Chińczyków

S Z A N G H A J . K o m u n ik a t ja p o ń sk i g ło ­ si, że p o d cza s w a lk o N a n k in C tiń czy cy stra cili 8 4 ty s. za b ity ch i n ieu sta lo n ą liczb ę ra n n y ch . S tra ty ja p o ń sk ie w y n o szą 8 0 0 za­

b ity ch i 4 ty sią ce ra n n y ch .

J a p o n ia d z ię k u je w o jsk u

T O K IO . — O d b y ło się o sta tn io p o ­ sied zen ie p a rla m en tu p rzed feria m i n ow o- w o roczn y m i, k tó re p o trw a ją d o d n ia 21 styczn ia . O b ie izb y u ch w a liły d zięk czy n ­ n y ad res d la w o jsk a w a lczą ceg o w C h i­

n ach . Izb a rep rezen ta n tó w i izb a p arów jed n o g ło śn ie u ch w a liły p o n a d to p o d zięk o­

w a n ie d la m in istró w w o jn y i m a ry n a rk i.

P o za ty m o b ie izb y u ch w a liły o d p o ­ w ied ź n a m o w ę tro n o w ą , za w iera ją cą w y razy g o to w o ści d o w a lk i, celem o sią­

g n ięcia d efin ityw n y ch rezu lta tó w ek sp e­

d y cji ch iń sk iej, p rzyrzek a ją c w y trw a ło ść i so lid a rn o ść ca łeg o n a ro du .

N a p o sied zen iu p o p o łu d n io w m ob ie izb y u czciły m in u tą m ilczen ia p a m ięć żo ł­

n ierzy , p o legły ch w C h in a ch .

M isja w ło sk a J e d z ie d o J a p o n ii

R Z Y M . W o d p o w ied zi n a szereg o d ­ w ied zin ja p o ń sk ich w e W ło szech u d a je się d o J a p o n ii p o d eg id ą p a rtii fa szy sto w ­ sk iej sp ecja ln a m isja w ło sk a . P rasa rzy m ­ sk a p o d k reśla zb liżen ie p o lity czn e, g o sp o­

d a rcze i k u ltu ra ln e p o m ięd zy ob u k ra ja ­ m i w o b liczu w sp ó ln eg o w roga cy w ilizo­

w a n eg o św ia ta — k o m un izm u .

Moskwa umacnia swe pozycje

B E R L IN . K o resp o n d en t „ V o elk isch er B eo b a ch ter44 n a D a lek im W sch o d zie, k s.

U rach , d o n o si o zm ia n a ch n a w y ższy ch sta n o w isk a ch rzą d o w y ch i w o jsk o w y ch w C h inach , m a ją cy ch św ia d czy ć o siln y m w zm o żen iu się w p ły w ó w czy n n ik ów k o m u ­ n isty czn y ch i k o m u n izu ją cy ch . P rzy b y cie n o w eg o a m b a sa d o ra so w ieck ieg o O relsk ie- g o d o H a n k a u , ja k ró w n ież zm ia n a n a sta ­

w a żn y ch sta n o w isk w o jsk o w y ch , o b sa d zo­

n y ch p rzez k o m u n istó w , lu b ich sy m p a ty­

k ó w , d o n o szą c n a stęp n ie iż p o m ięd zy ch iń ­ sk im rzą d em cen tra ln y m , S o w ieta m i i M on g o lią zew n ętrzn ą to czą się ro k o w a n ia w sp ra w ie p rzy w ró cen ia su w eren n o ści ch iń ­ sk iej w M o n g o lii zew n ętrzn ej.

D o H a n k a u p rzy b y ć m ia ły n a jn o w sze sa m o lo ty so w ieck ie. W y k a ń cza n a jest p o- n o w isk u a m b a sa d o ra ch iń sk ieg o w M os- sp ieszn ie a u to stra d a z C h in d o T u rk iesta - k w ie za p o czą tk o w u ją zd a n iem k o resp o n - n u so w ieck ieg o , k tó ra u m o żliw ić m a b ez- d en ta , ścisłą w sp ó łp ra cą m ięd zy C h in am i p o śred n ie za o p a trzen ie (K in w m a teria ł a M o sk w ą. K o resp o n d en t w y licza szereg w o jsk o w y z S o w ietó w .

Ostatni numer

n io w o zd o b y ć k ilk a p ierścien i o k o p ó w rzą­

d o w y ch . G łó w n a ak cja to czyła się n a p ra­

w y m sk rzyd le w o jsk rzą d o w y ch n a p ó łn o c od T eru elu . P o w sta ń cy w p ro w a d zili tam z k a żd ą g o d zin ą n o w e o d d zia ły d o b itw y . S p rzy ja ją ce w a ru nk i a tm o sfery czn e p o zw o­

liły lo tn ictw u p o w sta ń czem u n a ro zw in ię­

cie in ten sy w n ej d zia ła ln o ści. O d św itu aż d o za p a d n ięcia zm rok u esk a d ry sa m o lo ­ tów b o m b a rd u ją cy ch , esk orto w a n e p rzez liczn e sa m o lo ty m y śliw sk ie, n ie za p rzesta ­ w ały b o m b a rd o w a n ia k o n cen tra cy j rzą d o w y ch , zn a jd u ją cy ch się p rzew a żn ie n a p rzed m ieścia ch T eru elu .

B itw a o śró d m ieście T eru el o sią g n ęła sw ó j p u n k t n a jw y ższy w e w to rek w ieczo ­ rem . O g o d zinie 19 n a stą p ił w ielk i n a lo t esk a d r p o w sta ń czy ch n a o d d zia ły rzą d o ­ w e.

Krwawe rozruchy w Palestynie

N a b o żeń stw a z o k a zji B o żeg o N a ro­

d zen ia w B etleem o d b y ły się p od siln ą o- ch ro n ą w o jsk a i p o licji. R ó w n o cześn ie ro z­

g o rza ły w a lk i w p o b liżu T y b ieria d y . D o szło d o sta rcia m ięd zy b an d ą, złożo n ą z 4 0 te­

rro ry stó w , a p a tro lem w o jsk o w y m . A ra ­ b o w ie w ezw a li p o siłk i; n a ty ch m ia st p rzy­

b yło o k o ło 3 0 0 u zb ro jo n y ch A ra b ó w z o- k o liczn y ch w si. W o jsk o zn a la zło się w tru d n ej sy tu a cji i za a la rm o w a ło p rzez ra­

d io o p o m o c. P rzy b y ły n a ty ch m ia st sa m o­

lo ty . S ą o fia ry w lu d zia ch . — D o k ła d n eg o p rzeb ieg u zajść n iep o d o b n a u sta lić, g d y ż z p o w o d u św ią t — k rą żą cy ch w ersji n ie m o żn a sk o n trolo w a ć.

W zw ią zk u z w a lk a m i, k tó re ro zg o ­ rzały w T u l-K a rem , o g ło szo n o sta n w y ją t­

k o w y .

L O N D Y N . Z J ero zo lim y n a d eszła w ia d o m o ść, że w o jsko m a n g ielsk im w resz­

cie u d a ło się zlik w id o w a ć b a n d ę terrory ­ stó w , k tó ra d o k o n a ła k rw a w eg o n a p a d u w o k o licy T y b eria d y . P o d w u d n io w ej w a lce b a n d a zo sta ła ro zp ro szo n a , p o zo sta w ia ją c 7 0 za b ity ch i 1 0 0 ran n ych .

1 W y p a d e k sa m o c h o d o w y z n a n e g o p r z o m v slo w e a

„Głosu Pomorza" w roku 1937 oddajemy dziś do rąk naszych Szan.

Czytelników. Następny numer wyjdzie już z datą na 4 stycznia 1938 r.

Kto więc dotąd nie odnowił jeszcze prenumeraty na nowy kwartał wzgl. miesiąc styczeń, niechaj uczyni to natychmiast, a zapewni sobie nietylko regularną dostawę „Głosu Pomorza", ale również piękny kalendarz książkowy, który otrzymają w przyszłym kwartale wszyscy

czytelnicy nasi bezpłatnie.

P A R Y Ż . N a szo sie w p o b liży m iejsco- w o ści M o n ta rg is zd erzy ł się sa m och ód , k tó ­ rym jech a ł d y rek to r g a b in etu m in istra sta­

n u P a u l F a u re'a , L a G o rgo tte z żon ą i sy ­ n em , z sm ao ch o d em sy n a zn a n eg o p rzem y ­ sło w ca M ich elin . L a G o rg o tte z żo n ą i sy­

n em są za b ici, M ich elin ciężk o ra n n y .

S zczeg ó łó w b rak .

(2)

Str. 2 GŁOS Nr 152

i^ok 1938 będzie dla

Polski po iTIyślny UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W A R S Z A W A . In ż. O so w ieck i w ro k u u b . m ó w iąc o p ro g n o zach n a ro k 1937 p rzep o w ied ział w 'v b u ch w o jn y n a D alek im i

W -ch o d zie, -n d erć T u ch aczew .-.k ieg o , licz­

n e k atastro fy lo tn icze, zb liżen ie w iosk o - । n iem ieck ie itd .

C iek aw y m jest, co p rzep o w iad a słynny ja-n u w id z n a ro k n ad ch o d zący . O tó ż p rze­

p o w ied n ie te, jt -li ch o d zi o ro zw ó j g o sp o ­ d arczy P o l-k i. p rzed staw iają się n ad er o p ­ tv . ii- 1y czn ie. Z m n iejszy się u nas w y d al-, n ie b ezro b o cie. R o zp o czn iem y b u d o w ę n o -!

w y ch k an ałó w i reg u lację rzek . N ie b ę-j d ziem v p rzeżyw ali żad n y ch w strząsó w w a- lu to w ych.

W o jn y w ro k u 1938 n ie b ęd zie. N asza p o lity k a zagraniczn a p o ch lu b i się w ty m o k resie pełny m i su k cesam i. B ard zo d o b rze b ęd ą u k ład ać się n asze sto su nk i z R u m u­

n ią. Ju g o sław ią, i F ran cją. W k raju b ęd zie p an o w ał sp o k ó j, n astaw ien ie m ło d zieży b ę­

d zie co raz b ard ziej n acjo n alisty czn e.

L w ag a w szy stk ich b ęd zie zw ró co n a na D alek i W sch ó d . W o jn a tam n ie sk o ń czy się w ro k u 1938. P raw d o p od o b n ie R o sja w ciąg n ięta b ęd zie w zam ieszk i. Jap o ń czy cy o d n io są n o w e su k cesy i p o łączy w szy się z C h iń czy k am i, w y stąp ią p rzeciw k o S o w ie­

to m . S o w iety n ie o trzy m ają zn ik ąd p o m o ­ cy . F ran cja u su n ie się o d w sp ó łp racy z R o sją. S talin d ąży do w ielk ich p rzem ian w R o sji. N ie p rag n ie on k o m un izm u (?) i d la­

teg o p rzep ro w ad za czy stk ę id eow y cli k o ­ m u n istó w . S am S talin załam ie się. R o k n ad ­

ch o dzący b ędzie ro k iem w ielk ich zm ian w S ow ietach .

W d alszy m ciąg u in ż. O so w ieck i p rze­

p o w iad a w ielk ie n iep o k o je n a L itw ie. W In d iach ro zp o czn ie się n o w y ru ch n aro ­ d o w o ścio w y . k tó ry sp raw i w ielk ie k ło p o ty A n g lii. W H iszp an ii zak o ń czy się w o jna d o m w o a. N astąp i zn aczn y w zro st p o tęg i W ło ch , o raz zu p ełn y zm ierzch L ig i N aro ­ d ó w . W ro k u 1 9 3 8 p o w stan ą p ierw sze za­

ry sy p rzy szłeg o jak ieg o ś cen traln eg o zw . p ań stw eu ro p ejsk ich .

UPROGU NOWEGO ROł\U \

Rok /957, rok ciężki i pełen doświadczeń, mamy poza sobą. W kraczamy n> nowy, zasłonięty tajemnicą. Cokolwiek

by on przyniósł, zastanie nas ,,G Ł O S P O M O R Z A ”, na czuj- y nym posterunku. Jak dotychczas, tak i nadal starać się bę- ‘%, dziemy, być dla naszych Czytelników organem sumiennych : informacyj, placówka myśli publicystycznej, dbałej o dobro

społeczeństwa. *j

W wypełnianiu tego zadania pewni jesteśmy współpra-

cy i poparcia całego patriotycznie czającego społeczeństwa. N

U progu Nowego Roku stojąc, ślemy naszym Czytelni- y

kom. Przyjaciołom i H spólpracownikom serdeczne życzenia \

Dosiego Roku

Wydawn i Redakcja „Głosu Pomorza'1 <

Dzień modłów

O ZJEDNOCZENIE KOŚCIOŁÓW

W A R S Z A W A . W d n iach o d 18 do 25 sty czn ia 1 9 3 8 ro k u w całej P o lsce o d b ęd zie się „T y d zień m o d łó w o Z jed n o czen ie K o­

ścio łó w ".

W o b ec teg o z p o lecen ia w ład zy archi- i d iecezji w arszaw sk iej w n ied zielę 23 sty cz- j n ia b ęd ą w y g ło szo n e k azan ia o jed n o ści K o ścio ła o raz o p o trzeb ie w sp ieran ia żar-

। liw y m i m o d litw am i i o fiaram i d ziałaln o ści . ty ch o rg an izacy j relg ijn y ch i k o ścieln y ch , k tó re, zw łaszcza n a ziem iach P o lsk i o d ro ­ d zo n ej zab ieg ają o p o w ró t do k o ścio ła k a­

to lick ieg o lu d n o ści p raw o sław n ej i in n y ch ró żn o w iercó w . P o su m ie zaś p rzed w y sta­

w io n y m N ajśw iętszy m S ak ram entem W W . D u ch o w ień stw o w raz z lu d em o d m ó w i li­

tan ię d o N ajśw . S erca Jezu sa i ak t o fiaro ­ w an ia S ercu Jezu so w em u całego ro d zaju lu d zk ieg o .

POKOJE

tanie, czyste, ciche i ciepłe z wodą bież, blisko Dworca Gł.

w Warszawie poleca

OTE L ROYAL

Chmielna 31 K a w i a r n i a Bezpłatny garai.—

MARJAN BRONISŁAWSKI

zumn I

U Powieść sensacyjna na tle stosunków amerykańskich L

— T ak? — spytał W inters, nie m ogąc ukryć niepokoju, który go ogarniał, — B ardzo chętnie z nią porozm aw iam .

— A teraz najw łaściw sza pora, bo gości jeszcze niem a i panna B urke m a najm niej z godzinę czasu. N iechże pan jrasiedzi, a ja sprow adzę ją z jej poikoju.

Śpi pew no jeszcze, to potrw a jakiś czas zanim się ubiorze i zejdzie.

D om ów iw szy ostatnie sitow a, skłonił się lekko W inlersow i i w yszedł drzw ia­

m i, prow adzącem i do m ieszkania. Z a­

m iast jednak iść, jak zapow iedział, do pokoju H aneczki, pobiegł do aparatu telefonicznego i kazał połączyć się z num erem podanem przez G erbera. Po upływ ie kilkunastu sekund w słuchaw ­ ce ozw ał się głos daw nego jego w spól­

nika.

R ozm ow a przez telefon nie trw ała długo. H arden w niew ielu słow ach za­

w iadom ił G erbera, że oczekiw any gD Ść przyszedł i że nadeszła pora działania.

— C zekaj n a m nie za dom em , przed tylnem w ejściem z ogrodu, o godzinie dw unastej, — zakończył szynkarz in­

strukcje. — N ie pokazuj się nikom u.

R eszty dow iesz si<ę na m iejscu.

Z aw iesił słuchaw kę i poszedł na górę do pokoju H aneczki.

— Jak się m asz, m ała? — spytał w cho dząc do pokoiku.

H aneczka drgnęła na dźw ięk jego gło­

su. 01 cc lość opiekuna zaw sze działała na nią niepokojąca. O dłożyła książkę, której czytaniem była zajęła i spojrzała pytająco na H ardeiia.

— S łuchaj, m oje dziecko — rzekł, siląc się na łagodność — przyszedł pan W inters i siedzi na sali. C łiciałbym , że­

byś w m ojej obecności zażądała od nie­

go tych kam yków , które ojciec przysłał dla ciebie. W szak pam iętasz, że obie­

całaś oddać m i je jako pożyczkę...

H aneczce przypom niało się lostrzeże- nie W inlersa i rów nocześnie przyszło jej na m yśl, że Len przyjaciel jej ojca

nie dopuści do lego, żeby H arden za­

garnął jej w łasność. S kinęła w ięc po­

takująco głow ą i rzekła:

— P am iętam , panie H arden i pow iem panu W intersow i, że chcę, żeby m i od­

dał w szystko,, co dla m nie przyw iózł.

T ylko nie w iem , czy pan W inters ze- clice tak odrazu zgodzić się na m oje żądanie...

H arden m achnął ręką.

— T o już m oja rzecz — - rzucił lekce­

w ażąco. N ie zechce oddać dobrow olnie, postaram y zm usić go dio Lego przez sąd.

C hociaż nie w idzę pow odu., dlaczego m iałby się w zdragać... S koro m u po­

w iesz, odda bez trudności. Z resztą od ciebie zależy, żebyś w płynęła na niego P am iętaj, że los tw ego ojca m am w rę­

kach — dokończył groźnie.

H aneczka popraw iła w łosy i nic m ó w iąc słow a, stanęła w gotow ości do pójścia do sali, gdy H arden zatrzym a!

ją, m ów iąc:

— T eraz jeszcze nie pora. M uszę być obecny przy w aszej rozm ow ie, a w lej chw ili nie m am czasu. Siedź jeszcze w pokoju aż ja przyjdę po ciebie, albo pn^zyślę G retę. W inters m oże spokojnie poczekać z godzinę. A jeżeli nie będzie czasu przed tw oim w ystiępcm w sali, rozm ów icie się po tańcu.

N ie życzył sobie, żeby W inters m ów ił z H aneczką zanim G erber staw i się na m iejsce. G dyby bow iem W inters nic chciał oddać H aneczce kam ieni i zaraz opuścił „R ajski kącik“, cała spraw a by­

łaby poplątana o tyle, że W inters nie przyszedłby w ięcej i w ypadałoby szu­

kać go w m ieście, a to nastręczało po­

w ażne trudności i było znacznie niebez­

pieczniejsze od napadu w nocy, gdzieś n a drodze do stacji tram w ajow ej.

T ym czasem do sali n a dole przybyło kilkanaście osób i rozpoczynał się zw y­

kły ru ch w ieczorny. H arden zszedłszy z góry, otw orzył drzw i sali i z zadow o ­

leniem zauważył, że W inters siedzi na

da w nem m iejscu i czyta gazetę, popi­

jając w ino.

P odszedł do stolika i odezw ał się w e­

soło:

— O bciąłem żeby H aneczka zaraz przyszła do nas, ale nie m iałem serca budzić jej. T ak sm acznie śpi, że posta­

now iłem zaczekać godzinkę, aż się sam a obudzi. Jej w ystęp będzie kolo dw una­

stej, w ięc niem a się co spieszyć. A w dzień skarżyła się, że zeszłej nocy w cale nie spała, bo dokuczał jiej ból zębów . N ic dziw nego w ięc, że teraz odsypia nie- przesp liną noc.

— S zkoda — rzekł W inters — chcia- łem w cześniej w rócić dziś do dom u, bo i ja nic tęgo się czuję. A le skoro tak, m uszę poczekać i dow iedzieć się, jaki ona m a do m nie interes. ę

W krótce ozw ały się w sali dźw ięki m u zyki i ruch panow ał coraz w iększy. G o.

raz to now i goście przyjeżdżali z m iasta i zasiadali przy stolikach. D ochodziła godzina dw unasta.

W inters siedział dalej sam jeden przy sw oim stoliku i •obserw ow ał ogólną za­

baw ę na sali. C zuł się dziw nie niesw ojo w tem tow arzystw ie i chw ilam i żałow ał, że nie w ziął z sobą S tefana na tę w y­

cieczkę. K ilkakrotnie upew nił się, czy napisana przez niego kartka do H anecz­

ki znajduje się w kieszeni i zapytyw ał się w m yśli, czy uda m u się oddać ją dziew czynie tak, żeby nikt tego nie zauw ażył.

P as z drogicm i kam ieniam i B urskiego m iał jak zaw sze na golem ciłele. N ie roz­

staw ał się z nim nigdy, naw et w nocy w sw oim pokoju w hotelu nie zdejm o­

w ał go z siebie. N ie w iele z nich ubyło, gdyż W inters był człow iekiem oszczęd­

nym i w ydaw ał tylko tyle, ile w ym a­

gała k onieczna po trzeba. P rzez cały czas sprzedał zaledw ie kilkanaście drobniej­

szych kam ieni na podróż i utrzym anie w N ew Y orku, a część uzyskanych pie­

niędzy posłał sw ej żonie, która m ieszka­

ła w innem i nie m iała środków na u- trzym anie. B urski upow ażnił go do w zię cia połow y w szystkiego, ale on nie przy­

jął daru, a te pieniądze, które posłał żonie, m iał zam iar oddać co do grosza B urskiem u czy jego córce.

Z uderzeniem godziny dw unastej, w łaśnie w chw iili, gdy H aneczka, zaw o­

łana przez G retę, zeszła do salń, aby w ystąpić jako tancerka, H arden w ysu­

nął się bocznem i drzw iam i i pogrążył

się w ciem ności panującej za budyń kiem . S tanął cicho i chw ilę nadsłucłii w ał, gdy uszu jego doszedł stlurńiony głos G erbera:

— Jestem , M ike. G adaj co robić.

M am z sobą tylko jednego, ale .pew nego tow arzysza. C zeka w krzakach za za­

krętem . M aszynę m am y sw oją.

— D obrze — odparł szeptem H ar­

den. — - P tak, na którego zapolujecie, siedzi przy stoliku, tuż przed bufetem . W yjdzie stąd nie prędzej, jak m iędzy pierw szą i drugą. M asz przeszło go­

dzinę czasu, skryj się po tam tej stronie drogi naprzeciw w yjścia z budynku i uw ażaj pilnie. Jeżeli w yprow adzę go przed drzw ii i będę m iał w ręku latarkę elektryczną, którą dw a razy zaśw iecę i zagaszę, będzie znaczyć, że m acLe n a­

paść go, gdy dosyć się oddali. G dybym nie dał znaku św iatłem , zostaw cie go w spokoju. R ozum iesz?

— D oskonale. C zekam zatem na syg­

n ał św ietlny! T ym czasem polecę przy­

gotow ać tam tego, żeby był gotów . A po robocie, co?

— Z ostaw icie go zw iązanego gdzieś na uboczu, tam ten niech zm yka do N ew Y orku, a ty przyjdziesz na to sam o m iejsce, gdzie teraz rozm aw iam y i oddasz m i trzos z kam ieniam i. N ic radzę ci próbow ać podziału, zanim się ze m ną zobaczysz, bo w sypiesz siebie i tam tego, a ja nie pom ogę w ydobyć ci się z m atni. Sam sprzedać nie po­

trafisz, pam iętaj o tem .

— T o ty, M ikę, m yślisz, że ja chciał- bym cię oszukać? N ie spodziew ałem się tego po tobie!

— N o, no... dajm y tem u pokój. Z na­

m y się dobrze.

— T ylko jeszcze jedno... K iedyż do­

staniem y naszą część gotów ki? W iesr, że ja potrzebuję pieniędzy, no, a tam ­ ten także nie siedzi na banknotach...

D ziś m usisz dać choć po parę tysięcy, a resztę po sprzedaniu w przeciągu kilku dni. Z goda?

— P o parę tysięcy dziś? — odpow ir- dzdał H arden. — N ie w iem , czy uzbie­

ram tysiączkę w dom u, ale ile będzie w kasie, tyle dostaniejcie. A co do reszty, nie bój się, dostaniesz w prze­

ciągu czterdziestu ośm iu godzin. T e­

raz um ykaj i uw ażaj na sygnał.

(Ciąg dalszy, w n«st. numerze.) ■

(3)

Nr 15*2 ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

,.G L O S " S ir . U

•7 Wiadomości ciekawe bliska i daleka

W t9-tą rocznicę powstania wielkopois Jego

t a m i a s t a , i n ż . R u n g e g o i w s p ó l n a m o d l i t­

w a d z i ę k c z y n n a . C h ó r a l n y ś p i e w „ B o ż e c o ś P o l s k ę " z a k o ń c z y ł u r o c z y s t o ś ć .

Z o k a z j i o b c h o d u m i a s t o z o s t a ło b o g a - P O Z N A Ń . W p o n i e d z ia ł e k o d b y ł a s i ę

w P o z n a n i u u r o c z y s t o ś ć o b c h o d u 1 9 - t e j r o ­ c z n i c y p o w s t a n i a w i e lk o p o l s k i e g o .

R a n o o d b y ł o s ę i u r o c z y s te n a b o ż e ń ­ s t w o w k o ś c i e le P a r n y m z u d z i a ł e m p r z e d ­ s t a w ic i e l i w ł a d z c y w i l n y c h i w o j s k o w y c h o r a z t łu m ó w p u b l i c z n o ś c i . N a n a b o ż e ń ­ s t w o p r z y b y ł y r ó w n i e ż p o c z t y s z t a n d a r o ­ w e p o s z c z e g ó ln y c h z r z e s z e ń p o w s t a ń c z y c h i k o m b a t a n t ó w . W ł a d z e c y w i l n e r e p r e z e n - j o w a l w o j e w o d a p o z n a ń s k i , M a r u s z e w s k i . j w o j s k o w e g e n . W ł a d .

P o p o ł u d n i u o g o d z in i e 1 6 .0 0 z g r o m a ­ d z i ł y s ię n a P l a c u W o l n o ś c i o d d z i a ł y p o w ­ s t a ń c z e . R a p o r t o d e b r a ł g e n . b r o n i R a ­ s z e w s k i , k t ó r y z k o l e i w y g ł o s ił o k o l i c z n o - । C C ś e i o w e p r z e m ó w i e n i e .

Z k o l e i z g r o m a d z e n i u d a l i s ię p o d p u m - k u i P a w e ł N i e w o l i k . n i k W d z i ę c z n o ś c i, g d z i e n a s t ą p i ł o z ł o ż e - / w ł ó c z n i e a k c j ę r a t u n l - n i e w i e ń c a p r z e z u r z ę d u j ą c e g o p r e z y d e n - ł ó w w ę g l a w y d o b y ł o

S3

Z A S Y P A N I E G Ó R N I K Ó W I P O Ż A R

A N G1 E L S K A D Z I E N N I K A R K A Z W I E D Z A M A Ł O P O L S K Ą S Y N A G O G Ę .

S T A N I S Ł A W Ó W . D o C h o d o r o w a ( w o j . s t a n i s ł a w o w s k i e ) p r z y b y ł a a n g i e l s k a d z i e n ­ n i k a r k a d r H e l e n a R o s m a n z L o n d y n u , k t ó r a o d b y w a p o d r ó ż p o P o l s c e w c e l a c h z b i e r a n i a m a t e r ia ł u d o p r a c y o z a b y t k a c h k u l t u r y i s z t u k i . D r R o s m a n z w i e d z i ła w C h o d o r o w i e n a j s t a r s z ą d r e w n i a n ą s y n a g o ­ g ę w M a ł o p o l s c e . r o b i ą c s z e r e g z d j ę ć .

- Mydławyiuszcic

Wysuszone mydło „Tukan‘k w zawsze równej i najwyższej jakości.

S z c z o l k i . n a t o m i a s t N i e w o l i k d o z n a ł s z e r e g u c i ę ż k i c h o b r a ż e ń o r a z p ę k n i ę -

; s t a ł o d w ó c h g ó r n i k ó w R u d o l f S z c z o t - I c i a p o d s t a w \ c z a s z k i .

z w ł o k i g ó r n i k a

* * *

R y b n i k . W p o d z i e m i a c h k o p a l ­ n i „ D o n i i e r s i n a r c k “ w C h w a ł o w i c a c h w y b u c h ł w n o c y p o ż a r , k t ó r y o b j ą ł 2 o d d z i a ł y k o p a l n i . K o l u m n a r a t u n k o w a p r z y s t ą p i ł a n a t y c h m i a s t d o g a s z e n i a p o ż a r u . P o ż a r o p a n o w a n o i n i e d o p u ­ s z c z o n o d o d a l s z e g o r o z s z e r z a n i a s i ę o g n i a .

SAMOBÓJSTWO KOMISARZA POLICJI

W B ę d z in i e p o p e ł n i ł s a m o b ó j s t w o k i e ­ r o w n i k k o m i s a r i a t u p o l i c j i p a ń s t w o w e j E d m u n d L e o . L e o p o z b a w ił s i ę ż y c i a

we

w ł a s n y m m i e s z k a n i u , s t r z e l a j ą c d o s i e b i e a r e w o l w e r u w g ł o w ę . P r z y c z y n y r o z p a c z l i ­ w e g o k r o k u d o t y c h c z a s n i e u s t a lo n o .

Składa życzenia noworoczne wszystkim swoim kii en to m

fóąż i żona porażeni prądem przy nakładaniu anteny radiowej

Krwawa wS^iSia

T c z e w . W i e c z ó r w i g i l i j n y w c i ­ c h y m z a z w y c z a j P e l p l i n i e t n

z n a k i e m k r w a w e g o z a j ś c i a , j a k i e m i a ­ ł o m i e j s c e w r o z l e w n i p i w a W ł o d z i ­ m i e r z a I w a s z k o w a p r z y u l . K o ś c i u s z ­ k i 4 . S z c z e g ó ł y p r z e d s t a w i a j ą s i ę n a ­ s t ę p u j ą c o :

K r y t y c z n e g o w i e c z o r a o k o ł o 2 0 .5 0 d o r o z l e w n i p r z y b y ł o k i l k u p i j a n y c h o s o b n i k ó w , i n . i n . p o z b a w i o n y l e w e j r ę k i 2 2 - l e t n i K o n r a d G r y w a l s k i o r a z r o b o t n i k F r a n c i s z e k G r y s z k i e w i c z . — O s o b n i c y c i w a r o g a n c k i s p o s ó b p o ­ c z ę l i d o m a g a ć s i ę o d w ł a ś c i c i e l a l o k a ­ l u b e z p ł a t n e g o . . p i w a ś w i ą t e c z n e g o . n a p a s t u j ą c p r z y t y m o b e c n y c h w l o ­ k a l u g o ś c i i d e m o l u j ą c u r z ą d z e n i e .

J e d e n z g o ś c i . 4 6 - l e t n i k o w a l M i e ­ c z y s ł a w L e p p e r t i s i ł ą w y r z u c i ! G r y - w a l s k i e g o n a u l i c ę . W y r z u c o n y p o ­ b i e g ł d o d o m u , g d z i e w y c i ą g n ą ł z ł ó ż ­ k a b r a t a s w e g o J a n a i u z b r o i w s z y s i ę w n o ż e , s i l ą w t a r g n ę l i p o n o w n i e d o l o ­ k a l u I w a s z k o w a . g d z i e z m a s a k r o w a l i n o ż a m i w p o t w o r n y s p o s ó b k o w a l a L e p p e r t a . W l o k a l u p o w s t a ł p o p ł o c h . K t o ś z a a l a r m o w a ł s p i e s z ą c e g o u l i c ą d o s ł u ż b y p o s t e r u n k o w e g o P . P . A d a m ­ s k i e g o .

P o p r z y b y c i u d o l o k a l u p o s t . A d a m ­ s k i i n t e r w e n i o w a ł , s t a r a j ą c s i ę r o z ­ d z i e l i ć a w a n t u r n i k ó w o d i c h o f i a r y . W ó w c z a s j e d e n z p i j a k ó w s t a r a ł s i ę . . w y k o ń c z y ć .4 ' k o w a l a , p o z o s t a l i z a ś r z u c i l i s i ę n a p o l i c j a n t a . P o s t . A d a m ­ s k i w o b r o n i e z a g r o ż o n e g o ż y c i a n a - 1 p a d n i ę t e g o i m a s a k r o w a n e g o n o ż e m L e p p e r t a o r a z p o z o s t a ł y c h , a t a k ż e w o b r o n i e w ł a s n e g o ż y c i a c d d a l z b r o w ­ n i n g a s t r z a ł o s t r z e g a w c z y w s u l i t . S t r z a ł t e n j e d n a k n i e o s t u d z i ł z a p a ł u 1 n o ż o w n i k ó w ,

d r u g i r z u c i ł s i ę p ł y n ą ł p o d z n o ż e m n a p o s t e r u n k o w e g o . P o l i c j a n t ^ r ‘ 1 ’ v ’ „ L o G l l w ó w c z a s p o n o w n i e , r a n i ą c

c i ę ż k o J a n a G r y w a l s k i e g o w l e w y b o k . 1

N a p l a c u b o j u p o z o s t a ł n i e p r z y ­ t o m n y . p o k ł u t y n o ż a m i k o w a l L e p p e r t o r a z n o ż o w n i k J a n G r y w a l s k i , k t ó r e g o p r z e w i e z i o n o n i e z w ł o c z n i e d o s z p i i a l a ś w . J ó z e f a , g d z i e o g o d z . 2 4 z m a r ł . P o ­ l i c j a a r e s z t o w a ł a i n i c j a t o r a t e g o k r w a -

W e w s i D o r p o s z p o w i a t u c h e ł m i ń ­ s k i e g o m i a ł m i e j s c e n a s t ę p u j ą c y o k r o ­ p n y w y p a d e k : r o l n i k M . K r ó l z a j ę t y p r z y z a k ł a d a n i u a n t e n y r a d i o w e j , z o ­ s t a ł n a g l e p o r a ż o n y p r ą d e m , a n a r o z ­ p a c z l i w e k r z y k i n i e s z c z ę ś l i w e g o , n a d ­ b i e g ł a ż o n a z p o m o c ą , l e c z s a m a z a d o t k n i ę c i e m s i c m ę ż a u l e g ł a p o r a ż e n i u . J e d v n i e o s t a t k i e m s i ł y w o l i u d a ł o s i ę

— - - - -- - - -

j e j o d e r w a ć o d p r z e w o d ó w . M ą ż n a ­ t o m i a s t n i e d a w a ł j u ż z n a k ó w ż y c i a , k i e d y z d o ł a n o g o u w o l n i ć z t e j ś m i e r ­ t e l n e j u w i ę z i , i j e d y n i e d z i ę k i s t a r a n ­ n y m z a b i e g o m , z a s t o s o w a n i u s z t u c z ­ n e g o o d d y c h a n i a , z d o ł a n o K r ó l a p r z y ­ w r ó c i ć d o ż y c i a .

W y p a d e k w y w o ł a ł w s z e r o k i e j o k o ­ l i c y z r o z u m i a ł e w r a ż e n i e .

s t r z e l i ! w ó w c z a s p o n o w n i e , r a n i ą c

( i r y w a l s k i e g o .

N a m i e j s c e p r z y b y ł y n i e z w ł o c z n i e w ł a d z e p o l i c y j n e i s ą d o w e , i p r o w a d z ą

Znów katastrofa kolejowa

2 poniosło śmierć

K R A K Ó W . n o c y z n i e d z i e l i n a p o ­ n i e d z i a ł e k m i ę d z y s t a c j a m i P o d ł ę ż e — G r o t k o w i c e w y k o l e i ł s i ę p o c i ą g , j a d ą c y z B o c h n i d o K r a k o w a . K i lk a w a g o n ó w z o ­ s t a ł o z u p e ł n i e s t r z a s k a n y c h , p r z y c z y m d w i e o s o b y o b s ł u g i p o c i ą g u : k i e r o w n i k G a s t o ł i h a m u lc o w y S i k o r a , p o n i o s ły ś m i e r ć . P o n a d t o d w a j h a m u l c o w i o d n ie -

Rozszarpany trup na torze

S o l c e K u j . N a l o r z e k o l e j o w y m B y d g o s z c z — l o r u n w p o b l i ż u S o l c a K u j a w s k i e g o z n a l e z i o n o r o z s z a r p a n e z w ł o k i m ę ż c z y z n y w ś r e d n i m w i e k u . Z a c h o d z i t u w y p a d e k s a m o b ó j s t w a . D e n a t , z d j ą w s z y p ł a s z c z i u ł o ż y w s z y n a n i m r ó ż n e p o s i a d a n e d r o b i a z g i , s a m

p o ł o ż y ł s i ę s z y j ą n a s z y n a c h . K o l a u - c i ę ł y g ł o w ę , a c i a ł o w d o k ł y ' n a p r z e ­ s t r z e n i o k o ł o 1 0 0 m e t r ó w , m a s a k r u j ą c j e s t r a s z l i w i e . S a m o b ó j c a n i e p o z o ­ s t a w i ł ż a d n y c h d o k u m e n t ó w , a n i l i ­ s t ó w .

ś l i r a n y . N a m i e js c e w y j e c h a ła k o m i s j a i p o c i ą g r a t u n k o w y , o r a z w ł a d z e

prokura­

t o r s k i e , c e l e m u s t a l e n i a p r z y c z y n k a t a s t r u

Śmierć dziewczynki

przy choince

W m i e s z k a n i u M i ła j ó w w L u b l i n i e p o ­ z o s t a w i o n o p r z e z k i l k a m i n u t

bez opieki

4 - l e t n ią G e n o w e f ę . D z i e c k o

zaczęło bawić

s i ę p ł o n ą c y m i n a c h o i n c e

świeczkami. W

p e w n e j c h w i l i j e d n a z e ś w ie c z e k

spadła jej

n a s u k i e n k ę .

Niebawem dziewczynka ob­

j ę t a b y ł a p ł o m i e n i a m i.

Na krzyk dziecka

z b i e g l i s ię d o m o w n i c y i s ą s ie d z i ,

którzy

s t ł u m i l i p ł o m ie n i e . M a ła j ó w n a o d n i o s ł a o - g ó l n e c i ę ż k i e p o p a r z e n i a . P o

opatrzeniu jej

n a m i e j s c u p r z e z l e k a r z a , p r z e w i e z i o n o j ą w s t a n ie b e z n a d z i e j n y m d o s z p i t a l a .

W R z y m i e d o k o n a n o o d s ło n i ę c i a p o p i e r s i a M a r s z a ł k a P i ł s u d s k i e g o .

t'

NOWA ARYSTOKRACJA ROSYJSKA.

L E N I G R A D . P r z y f a b r y c e w ł ó k i e n n i ­ c z e j „ R a w i e n s t w o’4 w L e n i n g r a d z i e

istnie­

j e p r a c o w n i a k r a w i e c k a . O b s t a l u n k i

tej

' p r a c o w n i s ą w y k o n y w a n e z j e d w a b iu , z

■ d r o g i e j w e ł n y i s u k n a . Z o g ó l n e j i l o ś c i

! 6 5 o b s t a l o w a n y c h w c i ą g u j e d n e g o m i e s i ą ­ c a k o s t i u m ó w i p ł a s z c z y , z a l e d w i e 3 • 5 b y ł y u s z y t e z t a n i e j b a w e ł n y .

Klientkami

p r a c o w n i s ą k o m u n i s t k i , p r a c u j ą c e

w adnu

n i s t r a c j i f a b r y c z n e j .

W I E Ś N I A K Z A B m K R O W A U C I E K Ł A

P o c ią g n a d z w y c z a j n y ( ś w ią t e c z n y ) j a - : d ą c y z R a d o m i a d o W a r s z a w y , w p a d ł n a w i e ś n i a k a p r o w a d z ą c e g o k r o w ę p r z e z m o s t n a P i l i c y . W i e ś n i a k z o s t a ł z a b i t y , k r o w a z a ś z d ą ż y ł a u c i e c . S p o d k ó ł z a t r z y m a n e g o p o c i ą g u w y d o b y t o z m a s a k r o w a n e z w ł o k i .

Z Ł O D Z T E J S K I E Ś W I Ę T A .

B e r 1 i n . T u ż p r z e d ś w i ę t a m i w ś r ó d m i e ś c i n B e r l i n a d o k o n a n o n i e z w y ­ k l e z u c h w a ł e j k r a d z i e ż y . Z ł o d z i e j e z d o ­ ł a l i n i e p o s t r z e ż e n i e u p r o w a d z i ć s t o j ą ­ c y n a u l i c y s a m o c h ó d c i ę ż a r o w y p e w ­ n e j f i r m y , z a w i e r a j ą c y k i l k a n a ś c i e ( • e n t n a r ó w k i e ł b a s y , g ę s i n y i i n n y c h a r t v k u ł ó w ż y w n o ś c i o w y c h .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gśowa państwa Estonii w Finlandii Do stolicy Finlandii Helsinki przybył z kilkudniową wizytą prezydent państwa estońskiego Paels~. Na zdjęciu: Paets

Wczorajszej nocy o godzinie roku 1918 powołano go na stanowisko pierw wykształcenie średnie, a 4,15 zmarł honorowy prezydent Czecho- pierwszego prezydenta Czechosłowacji, szedł

(Skarb w piwnicy). W Sierakowie zdarzył się wypadek, który omal nie zakończył się śmiercią 15 osób... Większa grupa łudzi wracających

[r]

A gdy i oblężenie Wrocławia również nie powiodło się, zdecydował się cesarz na odwrót, który zamienił się w klęskę. Woj ­ ska jego nieustannie atakowane

Na stadionie olimpijskim w' Berlinie rozegrane zostały w niedzielę zaprzeszłą międzynarodowe zawody lekkoatletyczne z udziałem zawodniczek i zawodników 10 państw. Rozegrany

bliższym czasie w zm oże się nasz eksport m ięsny za ocean W tej chw ili eksporterzy polscy znaleźli się w pew nych kłopotach,. spow odow anych znaczną zw yżką

żądanych a łatwo mogących zaistnieć o- koliczności, organizacje rolnicze zwróciły się do miarodajnych czynników o szybkie uruchomienie zakupów bydła i trzody przez