• Nie Znaleziono Wyników

Kopczyński czy Krajewski? Sprawa niepewnego autorstwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kopczyński czy Krajewski? Sprawa niepewnego autorstwa"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Irena Łossowska

Kopczyński czy Krajewski? Sprawa

niepewnego autorstwa

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 19, 155-160

(2)

Irena Łossowska

KOPCZYŃSKI CZY KRAJEW SKI? Spraw a niepewnego autorstw a

Tem atem artyk ułu są rozważania nad autorstw em mało znanego w ier­ sza, który pod kryptonim em XKSP ukazał się po raz pierwszy w XVIII- -wiecznej gazecie z okresu Sejm u Czteroletniego. Periodykiem, do któ­ rego kantoru utw ór przysłano, była patriotyczna „Gazeta Narodowa i Obca” (1791 - 1792) Juliana Ursyna Niemcewicza, Tadeusza Mostow­ skiego i Józefa Weyssenhoffa.

Dla w yjaśnienia trzeba dodać, że utw ór był dw ukrotnie obiektem refleksji. Po raz pierwszy jako tekst niezidentyfikow any 1 i po raz d ru ­ gi 2 jako wiersz hipotetycznie przypisany Michałowi Dymitrowi K ra­ je w sk iem u 3 (1746 - 1817). K rajew ski w ciągu długiego życia parał się

guw ernerką, dużo pisał, upraw iając różne gatunki literackie, a zostawszy w późniejszym okresie (od 1793 r.) proboszczem w Końskich u Mała­ chowskich, zajmował się także duszpasterstwem .

W zmiankowany wiersz o inc.: „Fałsz co Gazeta Narodowa Głosi” został opublikowany w periodyku Niemcewicza 141 1792 r. Okres ten był bardzo znaczący dla rozwoju przyszłych w ydarzeń politycznych. Jeszcze trw ały entuzjazm i ufność w przyszłość Polski. K onstytucja 3 Maja w ydaw ała się dla większości gw arantem zmian na lepsze. Hasło „król z narodem , naród z królem ” jednoczyło obóz patriotów z bracią szlachecką, a naw et m ieszczaństw em 4. Okolicznościowa entuzjastyczna twórczość poetycka z tych lat najlepiej świadczy o gorącej atmosferze. Jednakże na przełomie grudnia i stycznia opinia publiczna czuła się zaniepokojona pogłoskami o tajem nych spotkaniach m alkontentów mag­ nackich z przedstawicielam i rządu rosyjskiego, które m iały miejsce w Jassach i P e te rs b u rg u 5. Niepokoje odnotowuje okolicznościowa poezja, sięgając do sa ty ry i paszkwilu. W spomniany tekst jest w yrazem owych nastrojów. Ponieważ pierw odruk nie był wznawiany, poza kilkuwierszo- wymi cytatam i, podajem y utw ór w całości6:

(3)

— 156 —

Fałsz, co Gazeta N arodowa głosi: Że Trzeci Maja jest szczęściem Narodu,

Zbłądził król, im ię choć mądrego nosi, Zbłądzili św iatli. N ie trzeba dowodu, Więc już giniem y? Przebóg w ielk ie dusze! Którym jedynie los Ojczyzny luby,

P olskie Katony i Fabrycyjusze, Ratujcie siebie i Naród od zguby. Krzyczcie, złorzeczcie i pism em , i słowy, Niechaj się Polska z letargu obudzi,

Niech sarka na gw ałt i przymus m ajowy, Że zgnębił m ożnych i porównał ludzi. Skoro z nas spadną te srogie kajdany, W szystko się wróci do dawnej kolei.

Podniosą głow y m ożnowładcze Pany, Zostanie szlachcic przy tronu nadziei, Powrócą nazad w szafunek starostwa, Aby nagrodą były Panów pracy.

Pójdziem w opiekę północnego Bóstwa, Będą w ielbieni w Europie Polacy. Wrócą się dawne bezkrólew ia targi, Znikną podatki i na przemoc gniew y,

Ucichną znowu na obradach skargi, I w szystkie dary spłyną na nas z N ewy, Pow róci 0[na] i przyjazne noty,

Znajdzie się znowu w kraju Adam drugi, N astanie Rada, wróci się w iek złoty, Gdy senátory brano do Kaługi. Na takie hasło rzućmy się do broni, Niszcząc U stawę dnia trzeciego maja.

Od złych nas ziomków przyjaciel zasłoni I w szystko zniknie co Naród rozdwaja. Nuż Bracia! Czemuż jeszcze się wahacie? Tamto złe, w ięc to będzie w am dogodne?

Jeszcześm y w idzę nie m ądrzy po stracie, Jeszcze Ojczyzna ma syny odrodne. Luba Ojczyzna! Ty tylko bądź wolna, Ja się nie lękam domowej niew oli,

Ta mą niewolą, która z tobą spólna, Ten cios najsroższy, który ciebie boli.

Nie interesując się w aloram i m erytorycznym i w iersza i jego w łaści­ wościami artystycznym i chcemy odwołać się do tych elementów, które

będą pomocne w ustalaniu autorstw a.

U tw ór ma charakter saty ry o specyficznej technice, nie nowej na polskim g ru n c ie 7. Wiersz jest ^pozorną pochwałą minionego bezrządu, anarchii i protekcji dworu petersburskiego. W rzeczywistości obok go­ ryczy i ironii w ystępuje w satyrze nienawiść wobec tych, którym obo­ ję tn y jest los niepodległej Polski. A utor atakuje tu przede w szystkim

(4)

targow iczan, ale charakterystyczne, że nie w ym ienia ich nazwisk, choć w ostatnich miesiącach 1791 r. wiadomo już było, kto reprezentow ał tę grupę. Powściągliwość i ostrożność jest znamienna. Świadczy o tym w ybór gatunku jak i zastosowana technika. Postępowanie takie, jak się okazuje, nie było odosobnione. Jeszcze w styczniu 1792 r. n ik t na sali sejm owej nie w ym ieniał nazwisk targowiczan. Dopiero pod koniec tego miesiąca odważny poseł inflancki, jakim był Niemcewicz, wygłosił oskar- życielską mowę przeciwko Sew erynowi Rzewuskiemu, Szczęsnemu Po­ tockiem u i K sawerem u Branickiem u, a następnie przemówienie w całości opublikował w „Gazecie Narodowej i Obcej (nr 9 z 1 II 1792).

Użycie zatem kryptonim u przez autora we wzmiankowanym w ier­ szu świadczy o zrozumiałej ostrożności, choć trzeba przypomnieć, że ano­ nimowość była raczej typowa dla XVIII w. K ryptonim okazał się jednak­ że łatw y do odcyfrowania. Pod takim i inicjałam i mogły wówczas w y­ stępować tylko dwie żyjące i zajm ujące się pisarstw em osoby. Obaj pijarzy, obaj zatem mogący się podpisywać literą X i obaj posiadający nazw iska zaczynające się na literę K. To O nufry Kopczyński (1735 - 1817) i Michał D ym itr K rajew ski. Kto mógłby być wobec tego autorem wiersza?

W ładysław S m oleński8 podaje, że pod tym kryptonim em ukryw ał się O nufry Kopczyński. Za Smoleńskim pow tarza to stwierdzenie „Nowy K orbut” 9. Jak w yglądają fakty? Obaj pijarzy znajdowali się wówczas w Warszawie. Kopczyński był pomocnikiem pierwszego bibliotekarza w Bibliotece Załuskich, a w okresie późniejszym (początek 1794 r.) n a ­ leżał — jak dowodzi Bogusław L eśn o d orski10 — do lewicy. K rajew ski, pracując w Collegium Nobilium, opiekował się młodzieżą, dużo czasu poświęcał pracy samokształceniowej, a szczególnie wiele czytał współ­ czesnej p r a s y n. W okresie nieco późniejszym, mianowicie w 1794 r. przesłał anonimowo do „Gazety Wolnej W arszaw skiej” 12 patriotyczny utw ór pt. Wiersz o b yw a telski1S, do napisania którego sam się przyznaje w rękopiśm iennym wierszu Do uczniów swoich u.

Podkreślając fakt w ydrukow ania Wiersza obywatelskiego w „Gaze­ cie” chcemy zaznaczyć, że ta droga publikacji utworów poetyckich po­ przez prasę nie była K rajew skiem u obca. Można przypuszczać, że wcześ­ niej postępował podobnie.

Kopczyński natom iast po pierwsze nie ogłaszał swoich utworów na łamach gazet, po w tóre nie pisał w ierszy po polsku. Znaną dotąd poezję upraw iał w języku łacińskim. Należą do niej m. in. Elegia in stemma Stanislai Augusti Poniatowski regis Poloniae (1782) oraz Pileus libertatis symbolon et palladium... (1791). Ten ostatni utw ór przetłumaczony zo­ stał współcześnie przez M. Wyszkowskiego w 1791 r. Zawiera konw en­ cjonalny panegiryk z okazji 3 Maja na cześć Stanisław a Augusta. Tekst

(5)

— 158 —

nie jest pozbawiony akcentów dem okratycznych. Przykładem może być następujący fragm ent:

Dziś na równości wsparta, wolność się zaczyna, Rząd stały dźwignął szlachtę, kmiotka, mieszczanina. Dzieło mądrości króla, skutek posłów zdania,

Owoc pracy senatu i ludu żąd an ia.15

P rzy omawianiu wiersza o inc.: „Fałsz co Gazeta Narodowa głosi” w ażna w ydaje się inform acja, czy autor ukryw ający się pod kryptoni­ m em X KSP znał lub w jakiś sposób kontaktow ał się z Niemcewiczem, redaktorem „Gazety Narodowej i O bcej”. W przypadku Kopczyńskie­ go — jak dotąd — badacze nie n atrafili na ślad jakichkolw iek związków. N atom iast wiadomo, że K rajew ski znał Niemcewicza, a naw et dochowały się inform acje na tem at ich naukowej współpracy. Mianowicie miało to miejsce w roku 1810, kiedy K rajew ski podjął się napisania na apel To­ w arzystw a Przyjaciół Nauk Dziejów panowania Jana Kazimierza. Wów­ czas Niemcewicz, pierw otny autor tem atu, odstąpił go K rajew skiem u w raz z zebranym i m ateriałam i do ostatniego Wazy 10. Można przypusz­ czać, że owa znajomość, świadcząca o pewnej zażyłości sięgała lat dzie­ więćdziesiątych XVIII w. i mogła być zapoczątkowana wówczas, kiedy K rajew ski przyniósł w spom niany wiersz do redakcji „Gazety Narodowej i O bcej”.

Jest jeszcze jeden moment, który przem awia za autorstw em K rajew ­ skiego. Otóż w okresie panowania rządów targowickich był pisarz szy­ kanowany. Mianowicie Sew eryn Rzewuski nie pozwolił K rajew skiem u objąć dziekanii opatowskiej, którą ten otrzym ał w postaci „prezenty” od Stanisław a Kostki i Ignacego Potockich. Niechęć jednego z wodzów ta r ­ gowickich do pisarza w yjaśnia poszkodowany. Przyczyną okazało się to, że „zdanie w obywatelstwie miał od niego odm ienne” 17. Poza omawianym wierszem, w którym atakow ana była protektorka przyszłych targowiczan i oni sami, nie ma w twórczości K rajewskiego z tych lat utw oru, który mógłby tak mocno urazić Pana na Podhorcach.

Pozostaje jeszcze sfera poetyki pisarzy, która może okazać się po­ mocna. Spuścizna poetycka obu pijarów jest niewielka. W obu przypad­ kach ma ona charakter okolicznościowy. Różni je zdecydowanie zabar­ wienie emocjonalne, stylistyka wypowiedzi, leksyka — związane z p re­ ferencją określonych gatunków literackich. Kopczyński sięgał do elegii, sielanki, panegiryku; K rajew ski odwoływał się do satyry. Zarówno Wiersz obywatelski pióra Krajewskiego, jak i tekst podpisany k ry p to ­ nim em XKSP są tem atycznie i stylistycznie zbliżone. Ten ostatni jest bardziej finezyjny z powodu połączenia persyflażu i krytyki, ale spo­ kojniejszy w tonacji, mimo ironii zabarwionej złośliwością. Jest w praw ­ dzie trochę elementów dynamicznych (krótkie zdania, nagromadzenie

(6)

czasowników), ale jaw ią się one sporadycznie, głównie w pierwszej okta­ wie. N atom iast Wiersz obywatelski jest mocniejszy, dram atyczniejszy,

bardziej dynamiczny. Trzeba wszakże pamiętać, że powstał po Targowicy, w okresie insurekcji, w momencie, kiedy zostały ujawnione m atactw a i niecne zam iary dworów ościennych wobec Polski. Dlatego ironia i sar­ kazm tekstu kryptonimowego ustąpiły miejsca teraz mocnej satyrze a naw et paszkwilowi. N atom iast w w arstw ie m erytorycznej oba teksty wiąże podobny dobór argum entacji politycznych o charakterystycznej perspektyw ie historycznej.

W ydaje się, że jest to pióro tej samej ręki, wzbogacone tylko — jak się wspomniało — nowymi bolesnymi doświadczeniami.

W świetle powyższych rozważań nieuzasadniona w ydaje się sugestia Smoleńskiego i „Nowego K orbuta” na tem at przynależności kryptoni­ mu XKSP do Onufrego Kopczyńskiego i w konsekwencji przyznania m u . autorstw a omawianego wiersza.

Zarówno dane faktograficzne, jak i konwencja stylistyczna dowodzą, że wiersz o inc.: „Fałsz co Gazeta Narodowa głosi” mógł napisać autor Podolanki, co pozwala — jak się w ydaje — włączyć ten utw ór do dorob­ ku poetyckiego Krajewskiego.

P r z y p i s y

1 I. Łossowska-Zaporowska, Lite ratu ra w prasie ostatnich lat Rzeczypospolitej

szlacheckiej w: Kultura i literatura d a w n e j Polski. W arszawa 1967, s. 619 - 620.

2 Taż, Michał D ym itr K r a jew sk i. Z a rys monograficzny. Warszawa 1980, s. 200 - - 203.

3 Autorem nie opublikowanej hipotezy jest E. Rabowicz.

4 E. Rostworowski, Ostatni król Rzeczypospolitej. Geneza i upadek K o n s ty ­

tucji 3 Maja. Warszawa 1966, s. 219 - 257.

5 Por. W. Kalinka, Ostatnie lata pan owania Stanisława Augusta. Kraków 1891, t. 2, s. 205 oraz W. Sm oleński Konfederacja targowicka. Kraków 1903, s. 304, 308.

0 Tekst w edług pierwodruku z „Gazety Narodowej i Obcej” z 14 I 1792, nr 4, Suplem ent s. 23.

7 Por. satyry Do króla i Palinodia w: I. Krasicki, Pisma poetyckie. Opr. Z. Go-liński. Warszawa 1970, t. 2, s. 199, 246.

8 W. Sm oleński, Publicyści an onim owi z końca w ie k u XVIII. Odbitka z „Prze­ glądu Historycznego”. W arszawa 1912, s. 27.

9 „Nowy Korbut”, t. 5, s. 153.

10 B. Leśnodorski, Polscy jakobini. W arszawa 1960, s. 303, 320, 322.

11 Wspomina o tym jego późniejszy w ychow anek S. Wodzicki; por. tenże,

Wspomnienia z przeszłości od r. 1768 do r. 1848. Kraków 1873, s. 82.

12 „Gazeta Wolna W arszawska” z 27 V 1794, nr 6, także „Gazeta Narodowa W i­ leńska” z 29 V tr., nr 7 oraz odbitka osobna b.m.r. Tekst jako anonim owy został

(7)

— 160 —

opublikowany w: W. Włoch, Polska elegia patriotyczna. K raków 1916, s. 123; I. Chrzanowski, Dzieje literatury pię knej w Polsce. Kraków 1935, cz. 1, s. 370; J. N ow ak-D łużew ski, Poezja powstania kościuszkowskiego. K ielce 1949, s. 69 - 70;

P ostę powa poezja polska schyłku Rzeczypospolitej szklaćheckiej 1788 - 1794. Opr.

W. W iewiórowa. W rocław 1956, s. 147 - 148. Tekst zidentyfikow ał E. Rabowicz, por. Polski słownik biograficzny (dalej: PSB), t. 15, s. 106.

13 Szerzej nt. por. I. Łossowska, Michał D ym itr Krajewski..., s. 203 - 205. 14 Rkp. 363 Bibl. Poznań. Tow. Przyj. Nauk (mikrofilm BN nr 38957).

15 O. Kopczyński, Czapka, znak i pu klerz wolności... Tłum. M. W yszkowski, bm. (1791), k. 2, w. 3 - 6 .

16 L ist J. U. Niem cewicza do Jana Śniadeckiego 4 sierpnia 1810 r. z War­ szawy w: M. Baliński, Pamiętn ik i o Janie Śniadeckim, jego życiu p r y w a tn y m

i dziełach jego. Wilno 1865, t. 2, s. 366 - 367.

17 Por. J. W iśniewski, Dekanat konecki. Radom 1913, s. 136; także E. Rabo­ wicz, Michał D y m itr K r a jew sk i, PSB, s. 106.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W obwodzie nie występuje opór elektryczny, zatem cał- kowita energia elektromagnetyczna obwodu jest zachowana, gdy energia przekazywana jest tam i z powrotem między polem elek-

Cycero znalazł się w bardzo niewygodnej sytuacji, sam bowiem był zadłu- żony u Brutusa (nie tylko zresztą u niego). Żalił się Attykowi 25 , że przed wy- jazdem do

Człowiek już upadł i żyć może tylko w upadku, co dla Nietzschego wydaje się gorsze od śmierci i budzi tak samo silne namiętności, jak te u Kierkegaarda

Utwórz bazę danych auta i zaimportuj do niej plik samochody.sql znajdujący się na dole ftp.. Znajdź marki aut zaczynające się na

Ze złej formuły promującej „nabijanie” procedur przechodzimy na tak samo złą, jeżeli nie gorszą: „Czy się stoi, czy się leży, pińćset złotych się należy”.. Jasne, że

„Pies goni kota” – dzieci dobierają się w pary (lub dziecko- rodzic).. Ustalają, które jako pierwsze jest psem, a

Przechadzali się jeszcse obaj przyjaciele nic nie mówiąc, obaj pogrążeni w myślach, bo zbliżająca się bitw a decydow ać m iała o losach nieszczęśliwej

1) Każda zmiana treści uchwały 28.V będzie zmniejszeniem jej, obniżeniem, w gruncia rzeczy anulowaniem jej. Z programu zasadniczego narodu przemieni się ona w