• Nie Znaleziono Wyników

Gęstość elektrolitu a pojemność akumulatora

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gęstość elektrolitu a pojemność akumulatora"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Gęstość elektrolitu a pojemność akumulatora

Od jakiegoś czasu intryguje mnie kwestia spadku gęstości elektrolitu w zestawieniu ze spadkiem pojemności. Już jakiś czas temu zauważyłem że charakterystyka spadku gęstości elektrolitu podczas rozładowania, jak i wzrostu podczas ładowania nie jest liniowa.

Biorąc powyższe pod uwagę można wysunąć wiele ciekawych wniosków – np. taki że w przypadku spadku pojemności bez spadku gęstości elektrolitu, wystarczy uzupełnić brakujący ładunek bez fazy wysycania – czyli gazowania elektrolitu.

Ale zacząłem się zastanawiać dlaczego tak się dzieje i postanowiłem przeprowadzić kilka doświadczeń.

Już kiedyś podczas przeprowadzania doświadczenia “prostownik czy ładowarka” - udało mi się wyznaczyć charakterystykę wzrostu gęstości elektrolitu w stosunku do wprowadzonej pojemności – wygląda ona następująco:

(2)

Charakterystyka wzrostu gęstości elektrolitu

Wynika z tego, że początkowo gęstość elektrolitu wzrasta nieznacznie w stosunku do wprowadzonej pojemności. Dopiero po przejściu do fazy wysycania – kiedy elektrolit zaczyna intensywnie gazować – wzrost gęstości elektrolitu jest dynamiczny.

Zastanawiałem się dlaczego właśnie tak się dzieje, i postanowiłem przeprowadzić pewne doświadczenie. Stopniowo rozładowywałem akumulator sprawdzając co pewien czas gęstość elektrolitu. Początkowo gęstość w ogóle nie spadała pomimo pobierania z akumulatora kolejnych amperogodzin. dopiero po pobraniu z akumulatora ok. 30% pojemności gęstość elektrolitu zaczęła nieznacznie spadać.

Wynika z tego że pomimo że spadek gęstości elektrolitu również jest nieliniowy – początkowo gęstość spada nieznacznie, po rozładowaniu akumulatora w okolice 40-70% spadek jest liniowy a pod sam koniec rozładowania spadek przybiera na szybkości.

(3)

A jak będzie z odbudowaniem gęstości jeżeli jeszcze nie doszło do znacznego spadku ? Zapraszam do obejrzenia poniższego doświadczenia

Ładowanie akumulatora byle czym

Prócz dedykowanych ładowarek czy prostowników, tak naprawdę akumulator można naładować wieloma alternatywnymi źródłami prądu – wystarczy odpowiednia moc oraz napięcie, aby wymusić przepływ prądu.

Chciałem Wam pokazać jak w prosty sposób wykorzystać zasilacz od laptopa czy zasilacz komputerowy. Wystarczy przetwornica step-up – w przypadku zasilacza komputerowego lub przetwornica step-down – w przypadku zasilacza komputerowego, ewentualnie zwykła żarówka wpięta w szereg.

Rozwiązań jest wiele – wystarczy znać kilka prostych zasad aby w miarę tanio i sprawnie naładować akumulator. Podstawowa zasada jest taka – aby ładowanie się rozpoczęło – napięcie źródła musi być wyższe niż napięcie akumulatora.

Dlatego zasilacz komputerowy który posiada między innymi napięcie 12V – bezpośrednio nie nadaje się do ładowania akumulatora. Niezbędna jest do tego celu przetwornica podwyższająca napięcie.

W przypadku zasilacza od laptopa – zazwyczaj napięcie jest zbyt wysokie, a więc niezbędne jest zastosowanie urządzenia obniżające – np. przetwornica step-down.

Te przetwornice mają jeszcze dodatkową zaletę – płynną regulację napięcia jak i

(4)

prądu – a więc po zastosowaniu takich modułów “rodzi” nam się całkiem sprawne urządzenie które możemy dostosować do własnych potrzeb.

Poniżej prezentuję opisane wyżej urządzenia zastosowane w praktyce:

Automatyczna ładowarka FOXSUR 8A (FBC122408D)

Po trzech miesiącach oczekiwania w końcu otrzymałem ładowarkę. Żeby tego było mało, kolejnego dnia otrzymałem drugą.

Stało się tak ponieważ miałem dość oczekiwania na rozwiązanie sporu który otwarłem sprzedającemu na Aliexpress i zamówiłem drugą – która swoją drogą przyszła po 3 tygodniach od zamówienia. No ale przejdźmy do rzeczy.

Postanowiłem zamówić ładowarkę po teście jej młodszej siostry – modelu FOXSUR 5A który przysłał jeden z moich widzów na YouTube, a która mnie dość miło zaskoczyła. Model który chciałem zaprezentować jest trochę bardziej rozbudowany i posiada większą wydajność prądową. Ponadto umożliwia ładowanie akumulatorów o napięciu 12V oraz 24V, nadaje się do ładowania akumulatorów AGM, żelowych, SLA oraz z płynnym elektrolitem. To co ją charakteryzuje to impulsowy tryb naprawy – który podnosi napięcie ładowania do ok. 15,8V.

(5)

Według informacji zawartych w instrukcji, ładowarka nadaje się do ładowania akumulatorów o pojemności od 6-150Ah (12V) oraz 6-100Ah(24V). Ładowanie przebiega w trzech trybach – ładowanie stałym prądem, ładowanie stałym napięciem oraz ładowanie podtrzymujące – w zależności od wybranego programu.

Skoro już wspomniałem o programach, to mamy do wyboru:

program dla akumulatorów samochodowych – ładowarka ładuje maksymalnym natężeniem 8A

program do akumulatorów AGM/GEL – choć szczerze mówiąc zestawienie tych dwóch typów akumulatorów razem jest dość nietrafione

program do akumulatorów motocyklowych – ładowarka ładuje z niższym natężeniem o wartości 1,5A

program naprawy akumulatorów – program który trwa 18 godzin i ładuje dość niskim natężeniem do napięcia ok. 15,8V

Żeby tego było mało, ładowarka posiada kompensację napięcia względem temperatury – co jest dość ciekawym rozwiązaniem. W porównaniu do jej poprzednika, wskazania temperatury są poprawne, jednak ze względu na umiejscowienie czujnika temperatury, podczas pracy z maksymalnym obciążeniem wskazania zaczynają rosnąć.

Pomiary parametrów ładowarki

Aby sprawdzić dokładnie jakie napięcia wystąpią w różnych temperaturach, postanowiłem wykorzystać moją komorę klimatyczną. Pomiar został zrealizowany za pomocą sztucznego obciążenia oraz zasilacza regulowanego z dołączoną baterią kondensatorów. Regulując obciążenie oraz napięcie podawane na zaciski ładowarki byłem w stanie wyznaczyć przybliżoną charakterystykę napięciowo- prądową – tak wyglądało stanowisko pomiarów:

(6)

Stanowisko do pomiarów napięć i prądów – obok komora klimatyczna gdzie znajduje się ładowarka

Początkowo chciałem wykonać wykresy z tych pomiarów – i generalnie dane do tych wykresów posiadam, ale w sumie najbardziej istotna informacja to ta – przy jakim napięciu ładowarka kończy pracę. Pomiar został wykonany w trzech różnych temperaturach – 30oC, 15oC oraz 0oC ponieważ tryb letni włącza się powyżej 28oC a tryb zimowy poniżej 10oC. Pomiędzy tymi temperaturami ładowarka pracuje … powiedzmy to w trybie normalnym. Poniżej prezentuję tabelę z wynikami:

(7)

Jak widać temperatura ma wpływ na dwa programy – dla akumulatorów samochodowych oraz motocyklowych – nie wiedzieć dlaczego program dla akumulatorów AGM czy żelowych jest taki sam w różnych temperaturach.

Napięcie w programie naprawy również pozostaje bez zmian.

Producent informuje również że ładowarka podejmie próbę naładowania akumulatorów przy napięciu powyżej 2V – postanowiłem to sprawdzić i doszło do ciekawej sytuacji podczas symulacji – zobaczcie sami:

Na zasilaczu ustawiłem napięcie ok. 2,1V, wybrałem program ładowania akumulatorów motocyklowych gdyż prąd wtedy jest łatwiejszy do okiełznania przez moje niestabilne elektroniczne obciążenie. Początkowo elektroniczne obciążenie walczyło z prądem którego się nie spodziewałem – ok. 3A – przecież przy ładowaniu takich akumulatorów ładowarka nie powinna ładować prądem większym niż 1,5A a najlepiej gdyby ten prąd był jeszcze mniejszy i w delikatny sposób podnosiła to napięcie. Po chwili pojawił się jeszcze większy prąd – ponad 6A. Byłem mocno zdziwiony ponieważ dotychczas po odłączeniu zasilania

(8)

ładowarka pamiętała ostatnio wybrany program i po ponownym włączeniu zasilania kontynuowała wybrany program.

Ustabilizowałem napięcie i ponownie wybrałem program motocyklowy – widać na filmie że i tak prąd był zdecydowanie większy niż powinien się pojawić. Wniosek z tego taki że ta ładowarka zupełnie nie nadaje się do skrajnie rozładowanych akumulatorów ponieważ prąd poniżej 9V wzrasta i im mniejsze napięcie na akumulatorze tym ładowarka będzie ładowała większym prądem. Drugi wniosek jest taki że to odłączenie klem ładowarki od akumulatora powoduje jej ustawienie programu domyślnego – którym jest program samochodowy. Zanik zasilania ładowarki natomiast nie powoduje skasowanie wybranego programu.

Test ładowania akumulatora AGM

Po pomiarach przyszedł czas na testy ładowania. Na pierwszy rzut poszedł mały akumulator AGM o pojemności 7,2Ah. Akumulator został rozładowany prądem 1A, przy takim obciążeniu czas rozładowania wyniósł 5:42:33 a zmierzona pojemność to 5709mAh co daje sprawność z twierdzenia Peukerta na poziomie 100%

(9)

Zmierzona pojemność po rozładowaniu akumulatora AGM

Ładowarka została podłączona do akumulatora oraz został wybrany tryb motocyklowy. Zapewne zapytanie dlaczego nie AGM skoro jest program dedykowany do tego typu akumulatorów – już odpowiadam. Program AGM nie posiada ograniczenia prądu ładowania a więc ładowarka podaje swoje maksymalne natężenie (w okolicy 8A) co jest prądem zdecydowanie za dużym dla takiego małego akumulatora.

(10)

Ładowanie akumulatora AGM o pojemności 7,2Ah

Cały proces ładowania został oczywiście zarejestrowany za pomocą mojego miernika PZEM-017 a poniżej prezentuję wykres z procesu ładowania:

Wykres z procesu ładowania akumulatora AGM programem moto

(11)

Dodam jedynie że prezentowany wykres nie jest z całego procesu ładowania, gdyż ładowarkę pozostawiłem na dość długi czas (ok 12h) przy napięciu buforowym, jednak nie prezentowałem tego okresu na wykresie gdyż zaburzyłby całkowicie podgląd. Prąd ładowania w tym programie był ograniczony do ok 1,55A.

Ładowarka po ok. 3:06:00 przeszła w tryb ładowania podtrzymującego, napięcie maksymalne które zostało osiągnięte to 14,55V – wynika z tego że ładowarka pracowała w trybie letnim. W tym czasie do akumulatora zostało wprowadzone ok.

5,3Ah (w tym ok. 0,3Ah w trybie buforowym). Aby sprawdzić jak wyglądają parametry akumulatora po naładowaniu ładowarką FOXSUR postanowiłem go ponownie rozładować prądem 1A. Tym razem wyniki z rozładowania były następujące:

Jak widać akumulator nie odzyskał pełnej pojemności którą posiadał wcześniej.

Ponownie z Twierdzenia Peukerta obliczyłem jego sprawność która tym razem wyniosła 96%. Niestety tego się spodziewałem, dlatego że tego typu akumulatory można ładować nawet do napięcia 15V a i wyższe przy małym prądzie od czasu do

(12)

czasu nie zrobią mu krzywdy. Tak też właśnie był ładowany przed testem prezentowany egzemplarz.

Test ładowania akumulatora z płynnym elektrolitem

Kolejny test ładowania postanowiłem przeprowadzić na nowo pozyskanym akumulatorze Centra 62Ah. Akumulator używany, 5-letni który już najlepsze czasy ma za sobą. Mówię o tym abyście mieli świadomość, że nie jest najłatwiejszym zawodnikiem i osiągnięcie gęstości elektrolitu 1,28g/cm3 będzie nie lada wyzwaniem. Centra jest ciągle w fazie regeneracji i nie będę podawał jej pojemności, ale zdradzę Wam że zarówno prąd rozruchowy jak i pojemność ciągle rośnie – przejdźmy do testu.

Akumulator został rozładowany prądem C20 do napięcia 10,5V a jego gęstość elektrolitu w środkowych celach wyniosła ok. 1,14g/cm3

(13)

Pomiar gęstości elektrolitu akumulatora Centra po rozładowaniu

Akumulator został podłączony do ładowarki z wybranym programem samochodowym poprzez miernik PZEM-017 w celu rejestracji ładowania.

Ładowanie zasadnicze trwało ok. 7:20:00. Początkowy prąd ładowania był nawet większy niż podany przez producenta i wynosił ok. 8,5A. Proces ładowania stałym prądem trwał ok. 4 godzin w tym czasie prąd nieznacznie zmalał – do ok. 8,1A.

Przy napięciu ok. 14V ładowarka rozpoczęła zmniejszanie prądu ładowania, a po osiągnięciu napięcia 14,55V zakończyła proces i przeszła do trybu podtrzymywania przy napięciu ok. 13,7V. W tym czasie do akumulatora zostało wprowadzone ok 45Ah – czyli zdecydowanie za mało aby w pełni naładować akumulator.

Wykres z procesu ładowania akumulatora Centra – program samochodowy

Jak można zauważyć na wykresie pojawiły się skoki prądu ładowania i napięcia.

Na szczęście udało mi się osobiście zaobserwować ten moment, i to ta chwilą z którą ładowarka przeszła z trybu letniego na normalny i odwrotnie. Widać więc że ładowanie akumulatora w temperaturze ok 25oC będzie obarczone przełączaniem się ładowarki. Wróćmy jednak do akumulatora – po tym procesie ładowania

(14)

została zmierzona gęstość elektrolitu i wyniosła 1,21g/cm3

Gęstość elektrolitu po zakończeniu ładowania programem samochodowym

Po tym został uruchomiony program REPAIR a miernik ponownie rozpoczął rejestrację danych z procesu ładowania. Teoretycznie proces miał trwać 18 godzin – mówię teoretycznie ponieważ rzućcie okiem na wykres:

(15)

Wykres z procesu ładowania programem Repair

Bardziej spostrzegawcze osoby zauważą że dane na wykresie są z pomiaru 24 godzin. Czyżby program naprawy trwał dłużej ? Otóż i tak i nie !

Faktycznie po ok. 18 godzinach ładowania ładowarka wyświetliła OFF na wyświetlaczu, wentylator się zatrzymał, ale napięcie nadal było utrzymywane na poziomie ok. 15,6V i płynął prąd ok. 200-400mA. I taki stan rzeczy utrzymywał się przez kolejne 24 godziny – czyli łącznie 48 godzin aż do odłączenia ładowarki od akumulatora.

Z jednej strony byłem niemiło zaskoczony – no bo w końcu zakończyła ładowanie czy nie, z drugiej, ponieważ po 24 godzinach od włączenia programu Repair gęstość elektrolitu wynosiła 1,25g/cm3 nie musiałem jej ponownie włączać – tak jak to było w przypadku młodszej siostry (FOXSUR 5A). Kontynuowałem więc ładowanie a w międzyczasie podłączyłem mój zabawkowy oscyloskop pod słupki akumulatora aby zobaczyć z jaką częstotliwością pracuje ładowarka w trybie regeneracji.

(16)

Pomiar oscyloskopem częstotliwości pracy ładowarki.

Jak widać na zdjęciu powyżej – ładowarka w tym trybie pracuje z częstotliwością ok. 3,2Hz i współczynnikiem wypełnienia 50%.

Po 48 godzinach ładowania postanowiłem przerwać proces. Niestety nie mam tak dokładnego miernika, który byłby w stanie zmierzyć pojemność która została wprowadzona przy takim impulsowym ładowaniu a więc mogę się jedynie opierać na średnim prądzie z tego procesu który wynosił ok. 0,3A. Biorąc pod uwagę że akumulator był podłączony przez 48 godzin to pojemność która została wprowadzona to ok. 14,4Ah. Łącznie daje to pojemność na poziomie 59,4Ah – a więc niewiele poniżej nominalnej pojemności akumulatora Centra, jednak akumulator nie jest już nowy i trochę tych Ah po 5 latach zgubił.

Po tych 48 godzinach ładowania programem naprawy postanowiłem sprawdzić gęstość elektrolitu – wyglądała ona następująco:

(17)

Gęstość osiągnęła 1,27g/cm3 – jednak biorąc pod uwagę że najwyższą gęstość jaką udało mi się do tej pory uzyskać na tym akumulatorze to 1,28g/cm3 to zadowalający wynik.

Podsumowanie

Ładowarka jak za tak niewielkie pieniądze oferuje bardzo duże możliwości. Nie dość że mamy programy dostosowane do typu akumulatora – choć z tym programem AGM/GEL to trochę taka sztuka dla sztuki – to jeszcze w miarę poprawna kompensacja napięcia względem temperatury. No i program REPAIR który wprawdzie szybkością działania nie powala, ale za to robi to w sposób bardzo łagodny, nie powodujący nadmiernego wzrostu temperatury elektrolitu.

Poniżej prezentuję materiał filmowy z tego testu:

(18)

Elektroniczne obciążenie Atorch DL24

Postanowiłem uzupełnić swój “warsztat” o k o l e j n e u r z ą d z e n i e – c h i ń s k i e elektroniczne obciążenie Atorch DL24.

Kupiłem je z dwóch względów – po pierwsze czasami mój EBD-A20H jest zajęty rozładowaniem innego akumulatora, a po drugie DL24 posiada funkcje których EBD nie posiada – mianowicie funkcja CV – czyli obciążenie przy stałym napięciu i CR – obciążenie stałą rezystancją.

Producent obiecuje moc na poziomie 150W (są też wersje 180W ale różnią się jedynie radiatorem) – jednak czytając opinie innych użytkowników, można dość do wniosku że to raczej obciążenie chwilowe a nie stałe, i pomimo tego wielu użytkownikom przy takiej mocy doszło do uszkodzenia tranzystora. Ja myślę że takim bezpiecznym obciążeniem długotrwałym dla tego urządzenia będzie 100-120W.

Podam teraz kilka danych technicznych tego obciążenia:

Napięcie robocze : 2 ~ 200V

(19)

Prąd roboczy: 0.2 ~ 20A Moc rozładowania: <150 W

Cztery tryby pracy

Stała praca prądowa (CC) 1.

Stały opór (CR) 2.

Stała moc (CP) 3.

Stałe napięcie pracy (CV) 4.

Ustawienia ochrony

Zabezpieczenie przed przeciążeniem 1.

Zabezpieczenie nadprądowe 2.

Ochrona przed wysoką temperaturą 3.

Elektroniczne obciążenie posiada szereg gniazd dzięki którym możemy bezpośrednio podłączyć ładowarki USB, zasilacze itp.:

(20)

Urządzenie posiada również moduł Bluetooth do komunikacji z komputerem, telefonem z systemem android lub IOS, jednak aplikacja E-Meter działa dość niestabilnie. Nie sprawdzałem jak się zachowuje aplikacja na PC przy połączeniu za pomocą kabla USB, ale czytałem równie niepochlebne opinie na jej temat.

Oczywiście jak większość – to elektroniczne obciążenie posiada ustawienie czasu pracy lub napięcie wyłączenia – co szczególnie przydaje się podczas rozładowania akumulatora. Niestety ze względu na tylko jedne kable pomiarowe i prądowe – na kablach występują dość duże spadki napięcia (w szczególności przy dużych

(21)

obciążeniach) , a grubszych kabli zastosować się nie da ze względu na dość małe zaciski.

Generalnie urządzenie działa przyzwoicie i biorąc pod uwagę jego cenę trudno się tutaj czepiać. Niestety funkcja CV na której najbardziej mi zależało, działa dość niestabilnie w przypadku testowania ładowarek, jednak pozostałe działają poprawnie a odczyty z urządzenia pokrywają się z multimetrem którego dołączyłem aby sprawdzić wartości napięcia i prądu.

Szczegółowy test urządzenia można zobaczyć na moim kanale:

Modernizacja prostownika GZL-30

Po ostatnim teście prostownika RIPPER GZL-30 miałem ochotę go odesłać z powrotem do sprzedawcy. Ponieważ na półce kurzyło się kilka transformatorów, postanowiłem jednak że zmodernizuję go i “naprawię” ten bezsensowny wskaźnik.

Zamysł był taki, żeby nie inwestować w prostownik, gdyż ma on być prosty w swojej konstrukcji i bez wodotrysków – w planach nadal mam budowę automatycznego prostownika. Jak wyszły pomiary zmodernizowanego RIPPER’a z którego została praktycznie obudowa – oceńcie sami.

(22)

Test prostownika RIPPER GZL-30

Postanowiłem przetestować najlepiej sprzedający się prostownik na allegro firmy MAR-POL. Urządzenie bardzo tanie jak na obiecaną wydajność prądową rzędu 30A – kupiłem go zaledwie za 122 złote. Ponadto bardzo dobre opinie skłoniły mnie do przetestowania tego modelu:

Czy faktycznie prostownik za 120 złotych może się pochwalić taką wydajnością?

Na te oraz inne pytania znajdziecie odpowiedz w poniższym filmie.

(23)

Komora klimatyczna na ogniwach Peltiera

Mając pełną świadomość, jak istotna jest t e m p e r a t u r a p o d c z a s p o m i a r ó w akumulatorów – postanowiłem zbudować k o m o r ę k l i m a t y c z n ą d o b a d a n i a akumulatorów.

Już w doświadczeniu dotyczącym wpływu temperatury na parametry akumulatora, zdałem sobie sprawę, że najbardziej obiektywne wyniki otrzymamy dokonując pomiarów parametrów w temperaturze 25oC.

Wybór padł na moduły Peltiera, gdyż wydajne źródło zasilania posiadałem a i same ogniwa są łatwo dostępne i tanie.

Niestety nie przygotowałem się “do lekcji” i podczas budowy popełniłem wiele błędów które można było uniknąć. Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest bardzo wydajne chłodzenie strony ciepłej – o czym nie do końca wiedziałem i chciałem zastosować radiator który po prostu się do tego nie za bardzo nadawał.

Kolejnym moim błędem było zastosowanie kaskady z modułów o tej samej mocy – oczywiście ogniwa można stosować kaskadowo, ale odpowiednio dobierając moc ogniw, ponieważ ich wydajność jest niewielka (rzędu 30%). Niestety też katalogowe wartości ogniw TEC1-12710 są praktycznie nie do osiągnięcia, ponieważ producent gwarantuje różnicę temperatur na poziomie 66oC – realnie mnie się udało zejść po stronie zimnej do temperatury -20oC gdy po stronie

(24)

gorącej było w okolicy 27oC – a więc w moim przypadku była to różnica zaledwie 47oC

Test ogniwa TEC1-12710

Moje zmagania trwały dość długo, ciągle nie byłem zadowolony z efektu – ponieważ założyłem że uda się zejść z temperaturą w komorze w okolice 0oC.

Projekt ciągle modyfikowałem, dokładając kolejne elementy aby poprawić skuteczność – końcowe testy przynosiły oczekiwany efekt i w końcu udało mi się osiągnąć zakładany zakres temperatur.

Jak wyglądały może zmagania podczas budowy – możecie zobaczyć na poniższym – dość długim filmie.

Test chińskiej ładowarki FOXUR 12V 5A

Dzięki uprzejmości jednego z widzów, który przesłał mi tą ładowarkę – udało mi się przeprowadzić test chińskiej ładowarki FOXUR 12V 5A. Urządzenie bije rekordy sprzedaży na Aliexpress a jego cena oscyluje na chwilę obecną w okolicy 60 zł.

Czy można oczekiwać od ładowarki za taką cenę, aby w pełni naładowała akumulator – skoro o wiele droższe mają z tym ogromny problem ? Czy ładowarka jest na tyle bezpieczna że można ją podłączyć bez obaw pod akumulator ?

(25)

Na powyższe pytania starałem się odpowiedzieć w poniższym filmie:

Ponieważ obiecałem kontynuację testu powyższej ładowarki z większym i bardziej wyeksploatowanym akumulatorem – poniżej materiał:

Prostownik czy ładowarka

Czy przebieg prądu ma wpływ na sprawność procesu ładowania ? Czy prostownik lepiej naładuje akumulator od ładowarki ?

W tym doświadczeniu chciałem odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie – co lepiej naładuje akumulator. Wyznacznikiem będzie pojemność wprowadzona do akumulatora niezbędna aby uzyskać odpowiednią gęstość elektrolitu.

W roli ładowarki mój zasilacz oparty na przetwornicy DPS5020 natomiast w roli prostownika – transformator, mostek i autotransformator do regulacji prądu ładowania.

Zobaczcie sami jakie wyniki udało mi się uzyskać ładujące ten sam akumulator różnymi źródłami prądu:

(26)

Test ładowarki VIPOW BAT1140

Do przetestowania ładowarki marki Vipow skłoniły mnie dość pozytywne recenzje na znanym portalu elektroda.pl. Wskazywano tam, jakoby ładowarka Vipow BAT1140 była klonem CTEK’a 5 pierwszej generacji.

Oczywiście miałem świadomość że CTEK wymaga kilkukrotnego aktywowania programu RECOND, aby w pełni naładować całkowicie rozładowany akumulator, ale jak na taki sposób działania wydawało mi się że cena jest nieadekwatna do rezultatów.

Postanowiłem poszukać czegoś tańszego – godząc się z takim sposobem działania, choć w mojej opinii nie tak powinny działać ładowarki automatyczne. Jednak analizując nasz polski rynek – trudno doszukać się ładowarki, która dokonałaby tego co do niej należy – czyli pełnego naładowania akumulatora.

Trzeba się jednak pogodzić z opiniami użytkowników, którzy nie posiadają odpowiedniego zaplecza do ładowania akumulatora prostownikiem, czy chociażby takich którzy cenią sobie przede wszystkim bezobsługowe działanie – stąd też postanowiłem przetestować ładowarkę i sprawdzić – czy faktycznie można ją uznać jako klon CTEK’a MSX 5.0.

Podstawowe parametry ładowarki:

(27)

4 programy ładowania:

źródło: instrukcja obsługi producenta

8 etapów ładowania

(28)

źródło: instrukcja obsługi producenta

Poniżej przedstawiam materiał z przebiegu testu ładowarki:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po dwunastu godzinach ładowania postanowiłem jednak przerwać proces, pomimo że prąd nie spadł do poziomu 0,55A, ale biorąc pod uwagę że bardzo długi okres czasu ten

V rozpatrywanym zakresie częstotliwości (10-3-10)Hz występujące błędy przetwarzania (błąd amplitudowy, błąd fazowy, błąd niezrównoważenia, błąd szumowy)

[r]

W przypadku, gdy błąd nadal występuje, oznacza to, że skład che- miczny akumulatora nie działa już pra- widłowo, dlatego ze względów bezpie- czeństwa akumulator należy

Minimalne napięcie akumulatora 2V: (ładowarka nie podejmuje ładowania poniżej napięcia 2V) Zabezpieczenie przed przeładowaniem Tak. Zabezpieczenie przed odwrotnym podłączeniem

Battery charger is suitable for charging conventional wet-cell lead-acid batteries that are mounted in the vehicle or free-standing.. 12V and 24V batteries

Programy pisało się w językach programowania, drukowało się specjalne karty, które się zanosiło do czytnika, a po tygodniu dostawało się wydruk, na którym

– Always keep the batteries in a stable, upright position when charging – Place the charger as far away from the battery as the charging cables allow – Always turn off power