D w ie książki o poezji Adam a Zagajewskiego
Tw oje s n y zo sta ły z b a d a n e , g w iz d k osó w z n a l a z i u z a s a d n i e n i e , t r u p y r o ś l i n z d o b i ą z i e ln ik i.
Z o s t a ł a ty lk o t w a r d a p e s t k a l a b o r a t o r i u m .
T a k n a p i s a ł A d a m Z a g a je w s k i w w ie r s z u G rudzień p o c h o d z ą c y m z to m u Pragnienie (1999). W r o k u 2002 u k a z a ł y się r ó w n o c z e ś n i e d w ie k s i ą ż k i o jego tw órczości, a u to r stw a T a d e u s z a N y c z k a i J a r o s ła w a K le j n o c k i e g o 1. N i e z a l e ż n i e od siebie p o j a w ia ją się k s i ą ż k i a u to r ó w r e p r e z e n t u j ą c y c h dw a r ó ż n e p o k o l e n i a li te r a c k ie , prz y czym o b u m o ż n a u z n a ć za k r y t y k ó w to w arzyszących: T a d e u s z N y c z e k - N owej Fali, J a r o s ła w K le jn o c k i - tw ó rc o m g e n e r a c j i lat 60.
C h ę ć p o r ó w n a n ia w y d a je się oczyw ista, choć k s i ą ż k a N y c z k a to z b ió r sz kiców k ry t y c z n y c h z r ó ż n y c h lat, to m K le jn o c k i e g o p o w sta ł n i e d a w n o i s ta n o w i „ s k r ó co n ą w ersję r o z p r a w y d o k t o r s k i e j ” (K, s. 12). W sw o im t o m ie T a d e u s z N y c z e k o b y wa się n i e m a l bez przypisów , co z u p e ł n i e z r o z u m i a ł e zw ła szcza w jego n a jw c z e śn ie jsz y c h szkicach. J a r o s ła w K le jn o c k i s t a r a n n i e c y tu j e w y b r a n e p rz e z siebie glosy kry tyków, w yposaża k s i ą ż k ę w b o g a te h i s t o r y c z n o l i t e r a c k i e k o nte ksty , p o w o łu je się też oczyw iście n a N y c z k a .
W a r t o zacząć od ze s t a w i e n ia po e ty k i ty t u łó w i p o d ty tu łó w . K sią ż k a N y c z k a nosi ty t u ł Kos. M o t t o stan o w i cy tat z t o m u esejów W cudzym p ię k n ie . A le m o t y w ś p ie w u
J. K le jn o ck i B e z utopii? R zecz o poezji A dam a Zagajewskiego, W ał b rz y c h 2002; T. Ny cz e k Kos. O Adam ie Zagajewskim, K ra k ó w 2002 (dalej do k sią że k o d n o sz ą się skr ót y K i N).
kosa, k tó r y m ó g ł b y p o p r o w a d z ić d a le k o w h is to r i ę po e z ji e u ro p e j s k i e j , przew ija się t a k ż e w w ie rs z a c h . N a d o w ó d , że u Z a g a je w sk ie g o m o t y w ś p i e w u kosa rz eczy
w iście w ią że się z poezją , m o ż n a zacytow ać w iers z H ouston, szósta po południu'.
T uta j n ie m a sło w ik ó w a n i k osó w 0 s ło d k ie j, s m u t n e j k a n t y l e n i e , T y lk o p t a k - s z y d e r c a , k t ó r y n a ś l a d u j e 1 p r z e d r z e ź n i a w s z y s tk ie i n n e glosy.
Słowa te b e z p o ś r e d n i o s ą s i a d u j ą z w a ż n ą d e k la r a c ją
P oe zj a wz ywa do życia, d o o d w a g i W o b lic z u c i e n i a , k t ó r y się po w ięk sza .
U Klej n o c k ie g o t y t u ł - ze z n a k i e m z a p y t a n i a - to o d w o ł a n i e do w ie rs z a R ogi obfito
ści, w k t ó r y m p o ja w ia j ą się słowa:
S m u t n o żyć b ez u t o p i i , m i e ć oczy sz e ro k o o t w a r t e , za w c z e śn i e r o z u m i e ć to, co i n n i p o z n a l i d o p i e r o p o ś m ie r c i.
O s t a t n i a g n o m i c z n a l i n ij k a tego w iers za - „G lo sy i m i l c z e n i e , w sz y stk o nas p r z e r a s t a ” - w y d a j e się w a ż n a d la p o e ty c k i e g o ś w ia t o p o g lą d u Z a g a je w sk ie g o .
P o d t y t u ł N y c z k a k ła d z i e a k c e n t n a osobę tw órc y i t a k b ę d z ie też w sam ej k s iążce - Z a g a je w sk i u N y c z k a to k to ś z n a jo m y , z k i m jest się po im i e n i u . To ktoś, kogo m o ż n a było zobaczyć w K r a k o w i e „w siad ająceg o na K a n o n ic z e j d o zielo n eg o v o lk s w a g e n a ” (N, s. 56), u t r w a l a n y p rz e z a u t o r a na p r y w a t n y c h zd ję c ia c h ( p o d p i s y p o d n i m i cz a s a m i nie są z b y t p re c y z y jn e , ja k w r o d z i n n y m a l b u m i e ) . To r ó w ie ś n ik , k tó r e g o d ro g ę tw ó rczą k r y t y k o b se r w o w a ł n i e m a l od zaw sze, ja k sa m s t w i e r d z a na w stępie: „ O k a z u je się, że o Z a g a j e w s k i m p is u ję ju ż tr z y d z ie ś c i lat. B y łe m ś w ia d k ie m p o c z ą t k ó w ..., no m o ż e p r z e s a d a , p r a w ie p o c z ą t k ó w is t n i e n i a jego poezji i jego e s e i s ty k i” (N , s. 5). J e d n a k dziś n i e z m i e n i o n e p ie r w s z e z d a n i e eseju K ot w m okrym ogrodzie: „O d c z te r e c h lat A d a m a z n o w u n ie m a w P o ls c e ” (N , s. 56) b r z m i dziw n ie. I c h o c ia ż n o ta b ib l io g r a f ic z n a p r z y p o m i n a , że to szkic z r o k u 1987, c h c ia ło b y się prz e c z y ta ć , że po p o w ro cie p o e ty d o K r a k o w a z d a n i e to nie jest ju ż a k t u a l n e .
T a d e u s z a N y c z k a c e c h u j e b a r d z o o s o b is ty ton, g d y m ó w i o li t e r a t u r z e , ale zw ła szcza g d y m ó w i o K rakow ie:
Mój K r a k ó w z a c z y n a się z a r a z za m o ją sk ó r ą , pr z y le g a d o m n i e sz c z e ln ie ; od w ró c iw sz y g ło w ę w p r a w o z n a d m o je g o b i u r k a w id z ę K a r m e l i c k ą [...] i słyszę s z u m „ t r z y n a s t k i ” j a d ą c e j do B r o n o w ie . W k a ż d y m k r a k o w s k i m d o m u , na w e t c a ł k i e m o b c y m , c z u j ę się tr o s z kę u s i e b ie . . . (s. 152)
C z y ta j ą c to w y z n a n i e o g a r n i a n i e p o w s t r z y m a n a p o k u s a p o w tó r z e n i a g e s t u k r y t y ka - w y c h y la m się z o k n a i w id z ę z ie le ń d rz e w i c z e r w ie ń d a c h ó w e k W a w e lu - rz e czywiście K r a k ó w jest w szęd zie i n ie m a p r z e d n i m u c ie c z k i...
S w o b o d zie Kosa m o ż n a by p rz e c i w s ta w ić s o l id n y i rz eczow y to n w B e z utopii?
J e d n a k t a k ż e styl K le jn o c k i e g o d a le k i jest od s u c h e g o języka n a u k o w e j ro zprawy.
To dy k c ja kogoś, k to w żywy i e m o c j o n a l n y sp o s ó b t r a k t u j e p o d ję t y te m a t.
O b aj a u t o r z y po św ięcają najw ię c ej uw agi p o ezji, ale w łą c z a ją w k rą g sw oich z a in t e re s o w a ń t a k ż e eseje. N a t o m i a s t o p o w ie ś c i a c h Ciepło zim no i C ienka kreska p i sze tylko N y czek . I n t e r e s u j ą go w n i c h m o ty w y now ofalo w e i e l e m e n t y a u t o b i o g r a ficzne. T r a k t u j e on Ciepło zim no ja ko po w ieść z k l u c z e m i p o m a g a m u o n a w n a k r e śle n iu tla, na k tó r y m rozgryw ała się l i te r a c k a m ł o d o ś ć ge n e ra c ji. W p r z e c i w i e ń stwie d o esejów p ro z a f a b u l a r n a Z a g a je w s k i e g o nie jest p ro z ą po e ty c k ą , u z a s a d n i o na jest w ięc jej n ie o b e c n o ś ć w k s iążce K le jn o c k ie g o .
Z a g a je w sk i J a r o s ła w a K le jn o c k i e g o to p o e ta i eseista , do k tó r e g o tw órczości naw iązy w ali (n ajczęściej p o le m ic z n i e ) ró w ie ś n ic y kry ty k a . R e c e p c ja Z a g a je w s k i e go w p o k o l e n i u u r o d z o n y m w la t a c h 60. zo sta ła p rz e z K le jn o c k i e g o o m ó w io n a w o s o b n y m ro z d z i a le i c h o c ia ż m o ż n a b y sądzić, że d o r o z u m i e n i a sa m e j po e z ji Z a g ajew skiego ro z d z ia ł te n niew iele w n o si, b a r d z o d o b r z e się stało , że te n w a ż n y e t a p
„ c z y t a n ia Z a g a je w s k i e g o ” zo stał t a k s z e r o k o u d o k u m e n t o w a n y . B a r d z o p o t r z e b n a była n a p r z y k ł a d d o k o n a n a prz e z K le jn o c k i e g o k o n f r o n t a c j a Jech a ć do L w o w a z cy
k le m K rzysztofa K o e h le ra L w ó w , poety, k tó r y w swojej rec e n z ji z „ T y godnika L i t e ra c k i e g o ” p o p r a w ia ł m e t a f o r y w je d n y m z w ie rs z y Zagaje w skiego.
M o ż n a ty lko ża ło w ać, że s a m K le jn o c k i jako p o e ta n ie stal się n a c h w ilę b o h a t e re m swojej książki. B a d a c z mógł sobie po św ięcić (jak C e zar, w trzeciej osobie) n i e co m iejsca c h o ć b y jako a u to r o w i w ie rs z a Vermeer m aluje - p o e ty c k ie j e k fr a z y z d u cha Z a g a je w sk ie g o - n ie tylko d la t e g o , że t e m a t e m jest t a k b li s k i e p i s a r z o m i p o e to m d zieło m a l a r z a z D e lf t , ale ze w z g lę d u na w ia rę w oca la ją c ą m o c sz t u k i, w d zieło sz t u k i, k tó r e , ja k w Płótnie Z a g a je w sk ie g o , staje się k o s m o s e m . K ie d y K le jn o c k i ud z ie la o d p o w ie d z i na p y ta n i e : „ D la c z e g o w ię c V e r m e e r ...? ” (K, s. 168), m o ż n a sądzić, że ta o d p o w ie d ź i n t e r e s u j e go r ó w n ie ż ja k o poetę.
U K le jn o c k i e g o m i s t r z a m i Z a g a je w s k i e g o są M i ło s z i H e r b e r t . D l a N y c z k a to tak że W is ław a S z y m b o r s k a i na te p o w ią z a n i a z n a j d u j e on a r g u m e n t y m i ę d z y i n n y m i w w y p o w i e d z ia c h p o e ty - „często p ow oły w ał się na W is ła w ę S z y m b o r s k ą ” (N, s. 103). N y c z e k st w ierdza: „ N ie d ziw i m n i e , że c z y ta m Z a g a je w s k i e g o i m yślę o M i ło s z u , o S z y m b o r s k ie j , H e r b e r c i e , W h i t m a n i e (nie m yślę o R ó ż e w i c z u , o P r z y bosiu , L e ś m i a n i e ) ” (N , s. 74). U K le jn o c k i e g o S z y m b o r s k a zostaje w y m i e n i o n a ty l
ko o k a z j o n a l n i e ja ko n o b li s t k a , b a d a c z n ie śled zi ż a d n y c h p o w in o w a c tw m i ę d z y dw o jg ie m poetów. Ta ró żnica n a k a z u j e p o w ró t do te zy N y c z k a i s t a r a n n ą , u w a ż n ą jej w eryfikację . J a k i b ę d z ie jej w y n ik , n ie tr z e b a te r a z rozstrzygać, ale w a r to p o d kre ślić, że M i ło s z i H e r b e r t są dla Z a g a je w s k i e g o k im ś z u p e ł n i e i n n y m n iż a u to r k a Wielkiej liczby.
Szczególnie poety ck i d ia l o g z H e r b e r t e m , z jego W idokówką od A d a m a Zagajew skiego, z a s ł u g u je na uwagę. D w u g ł o s p o e tó w u z u p e ł n i a n a p i s a n y p r z e z Z a g a je w
skiego ju ż po ś m ie r c i H e r b e r t a w ie rs z Pożegnanie Zbigniew a H erberta. A u t o r Pana Cogito c z y ta n y p r z e z p r y z m a t w y p o w ie d z i p o e ty c k i c h i e s e i s ty c z n y c h Z a g a j e w s k i e go to t e n n a j l e p s z y H e r b e r t - n i e s p r o w a d z o n y do p o li t y c z n y c h i a rt y s t y c z n y c h s c h e m a t ó w , s k o m p l i k o w a n y , b a r d z o l u d z k i , n ie w o ln y od b łę d ó w , ale n ig d y n i e o d a r t y z godn o ści.
I n t e r p r e t a c j i N y c z k a p o c h o d z ą c y c h z d a w n ie js z y c h szkiców, ta k i c h ja k K ot w m okrym ogrodzie, t r u d n o d z iś nie do c e n ić . W n i o s ł y o n e b a r d z o w ie le d o r o z u m i e nia tej po e z ji i d z iś ich e ch a m o ż n a u słyszeć w w ie lu o p r a c o w a n i a c h i s z k i c a c h . P o d o b n i e jest z a n to l o g ią N y c z k a , z a ty t u ł o w a n ą Określona epoka, k t ó r a z a p r e z e n t o w ała N o w ą F alę p r z e z p r y z m a t p o d e j m o w a n y c h p r z e z n i ą te m a tó w -k l u c z y . J a k o k r y t y k g e n e r a c y j n y N y c z e k jest s zczeg ó ln ie u p r a w n i o n y , b y u k a z a ć w a g ę m a n i f e s tu Z a g a je w s k i e g o i K o r n h a u s e r a Ś w ia t nie przedstaw iony czy rolę K o m u n ika tu i S k le pó w mięsnych na tle d o r o b k u rów ie śnik ów .
Ś m i a ło ś ć z e s t a w i e ń , ła tw ość s k o j a r z e ń to z a le ty k ry t y k a , ale c h w i l a m i jego l e k kość p ió r a jest zb y t d u ż a . P r z y k ł a d e m są zb y t p o ś p i e s z n e w y lic z e n ia ( s k ą d i n ą d to w ła ś n i e Z a g a je w s k i byw ał p o e tą e n u m e r a c j i ) : „ S u k c e s M i ło s z a i A u d e n a (t ak że S z y m b o r s k ie j , B ro d s k i e g o , H e r b e r t a , H e a n e y a , M e r r i l l a , p o e tó w w y so k ie g o stylu c o d z i e n n o ś c i ” (N, s. 199). C z a s a m i p rz y k ł a d y czy n a z w is k a p o ja w ia j ą się w n a g r o m a d z e n i u lub, co gorsza, w o d e r w a n i u od m a c i e r z y s te g o k o n t e k s t u s a m y c h w i e r szy. I t a k k o m e n t u j ą c p o r ó w n a n i e z w ie rs z a D ługie popołudnia-.
... z o s t a w a ł e m sa m z n i e p r z e j r z y s t y m m o l o c h e m m i a s t a j a k u b o g i p o d r ó ż n y , st o ją c y p r z e d G a r e d u N o r d ze z b y t c ię ż k ą , p r z e w i ą z a n ą s z n u r k i e m w a l i z k ą
N y c z e k pisze: „ N i e p r z e j r z y s t y m o l o c h . . . u b o g i p o d r ó ż n y . . . zb y t c ię ż k a w a liz k a ( p r z e w i ą z a n a s z n u r k i e m jak w s m u t n y c h o p o w i a d a n i a c h K o n o p n i c k i e j ) ” (N, s. 186) i to s k o j a r z e n i e nie p r z y b l iż a do a t m o s f e r y p a r y s k ie g o p o r ó w n a n i a .
T a d e u s z N y c z e k o p o w ia d a o c z a s a c h P R L - u , o la t a c h sz k o l n e j i s t u d e n c k i e j m ł o d o ś c i Z a g a je w s k i e g o i całe go p o k o l e n i a , w y ja ś n i a , co to z n a c z y ł o w la t a c h 50.
i 60. być m i n i s t r a n t e m , h a r c e r z e m , czym wów czas była o b o w ią z k o w a l e k t u r a Tim u- ra i jego drużyny (z daje m i się je d n a k , że d la Z a g a je w s k i e g o z k las y k i l i t e r a t u r y d ziec ięcej m o ż n a by w y b ra ć z u p e ł n i e in n e tytuły ). Po l e k t u r z e Kosa m o ż n a w y
o b r a z i ć so b ie (a lb o p r z y p o m n i e ć ) , ja k w y g lą d a ło ży cie m ł o d y c h l i t e r a t ó w w K r a k o w ie lat 70. i jak a a t m o s f e r a p a n o w a ła p o d c z a s s t a n u w o j e n n e g o , cz y m n a tle p o l skiej szarości „ d e p r e s y j n y c h lat o s i e m d z i e s i ą t y c h ” (N , s. 173) m o g ła b y ć d la p i s a rzy, k tó r z y nie w y je c h a li, m yśl o „ z a p a c h u św ieży ch r o g a l ik ó w w «La R o t o n d e » czy
«La C o u p o l e » ” (N , s. 170) i cz y m d la p rz y b y s z a z P o ls k i był s k l e p p e ł e n to w a ró w ja k w pow ie ści C ienka kreska.
N y c z e k w s p o m i n a o in s c e n iz a c j a c h K a rto teki, o W a jd z ie , o M r o ż k u . D o p i e r o po le k t u r z e ty ch s w o b o d n y c h g a w ę d z i a r s k i c h sz k ic ó w m o ż n a z a u w a ż y ć , ja k s t a r a n n e j d e s t y la c j i p o d d a w a n e są e l e m e n t y c o d z ie n n o ś c i w sam ej po e z ji Z a g a je w s k i e g o . To s t w i e r d z e n i e m o ż n a (w zale żn o ści od p rz y j ę t y c h za ło ż e ń ) o p a t r z y ć z n a k i e m u j e m
n y m lub d o d a t n i m . T a w ia śn ie cec h a a u t o r a P łótna w y d a je m i się na tle w s p ó łc z e s nej in flacji słowa c zym ś n ie s ły c h a n i e c e n n y m i dla poezji , i dla po ls zczyzny.
W książce K le jn o c k i e g o zw raca uw agę p rz e j rz y s t a k o m p o z y c j a całości - p o d z ia ł na część o g ó ln ą o c h a r a k t e r z e s y n t e ty c z n y m p o d t y t u ł e m M etam orfozy, c e n t r a l n e Interpretacje, p e r y f e r y j n t Konteksty, w reszcie A neks z a w ie ra j ą c y w y b r a n e głosy k r y tyki św iatowej o Z a g a je w s k i m . Ten w y ra z is ty i ja s n y p o d z ia ł k ie r u j e c z y te ln ik a do tego, co n a jw a ż n i e js z e - d o sam ej poezji. To w ła ś n i e i n t e r p r e t a c j e K le jn o c k i e g o w y d a ją się n a jb a r d z ie j w a rto ś c io w ą częścią jego książki. W p r o w a d z a on b o g a te , ale u z a s a d n i o n e l e k t u r a m i i e r u d y c j ą a u t o r a Z iem i ognistej k o n t e k s t y i w y p r o w a d z a z c z y ta n y c h w ierszy w n io s k i , k tó r e p o zw alają u d o k u m e n t o w a ć p r z y k ł a d a m i sąd y ogóln e. N i e r a z w y b ie ra utw ory , na k tó r e ju ż w cześn iej z w ró c o n o uw ag ę. I ta k w iers z W drzewach czy ta n ie j a k o w r a z z J o a n n ą D ę b iń s k ą - P a w e l e c , k tó r e j szkic cy tu je, k o m e n t u j e i u z u p e ł n i a . Ta s k r o m n a m e t o d a p o n o w n e g o c z y ta n ia p o z w a la d o p o w ied zie ć w iele w a ż n y c h s p r a w b e z b u r z e n i a tego, co p o w ie d z ia n o p r z e d a u t o rem . P o m i ę d z y części ą s y n t e ty c z n ą i a n a li ty c z n ą p a n u j e h a r m o n i a , k tó r a nie jest jak ąś s z t u c z n ie i a r b i t r a l n i e n a r z u c o n ą zgodą. U o g ó ln ie n i a K le jn o c k i e g o zy s k u j ą p o t w ie r d z e n ie w i n t e r p r e t a c j a c h .
Po w y d a n i u k s i ą ż e k N y c z k a i K le jn o c k i e g o b a d a n i a poezji Z a g a je w sk ie g o w c h o d z ą w now y eta p. W ie l e w ą tk ó w d o ty ch cz aso w ej re cepcji z yskało b o w ie m p o d s u m o w a n i e i s y n t e ty c z n y k o m e n t a r z . W ie l e t e m a t ó w m o ż n a z a m k n ą ć , by p o dążyć d alej „wzwyż i w g łą b ” . O d tej c hw ili o tw ie r a się pole do now ych p o s z u k i w ań , a k a ż d y z a u to r ó w p rz y g o t o w u j e do n ic h n ieco inaczej. J e d n a k obaj a u t o r z y w p o d o b n y sposób d zielą tw órc zość Z a g a je w sk ie g o na w c z e sn ą i pó ź n ą . O baj też z a u w a ż a ją p o w ta rz a j ą c e się klu czo w e m o ty w y jego poezji, w ś r ó d n ic h t e m a t m i a sta. M ó w ią o n i m sz kice N y c z k a C ztery m iasta i K le jn o c k i e g o W obcym mieście. „Sam ale nie sam otny”. I n n y w a ż n y t e m a t to w ęd ró w k a . J eżeli u Z a g a je w s k i e g o p o ja w ia się w ęd ro w iec, nie jest to r o m a n t y c z n y p ie lg rz y m . A k c e n t u j ą to ty t u ły p o d r o z d ziałó w u K le jn o ck ieg o : Ponowoczesny turysta? i M odernistyczny flaneur? - ze z n a k a m i z a p y t a n i a jak w ty t u le całości. Ż yw ioł poezji Z a g a je w s k i e g o - o g ie ń z łą c z o n y z p o k o le n i o w y m „ p o w i e t r z e m ” (u N y c z k a w ty t u le szk icu Ogień i w i a t r ) to k o le j n y p r z y k ł a d m o t y w u , k tó r y o p is u ją obaj autor zy.
N y c z e k i K le jn o c k i nie z a t r z y m u j ą się n a sam ej p r e z e n t a c j i tw órczości, w y p o w ia d a ją sąd y w a r to ś c iu ją c e i d e k l a r u j ą się (znów k a ż d y tr o c h ę w in n y sp osób) jako z w o le n n ic y p ro p o z y c ji p o ety ck iej Z a g a je w sk ie g o Z n a j ą je d n a k glosy z d e c y d o w a nej i o strej k ry ty k i, w s p o m i n a j ą o n e g a ty w n y c h o c e n a c h , k tó r e p o ja w ia ł y się w k o lejnych d e k a d a c h , zw ła szcza j e d n a k w la t a c h 90. R zeczyw iście, z a r z u t a m i , k tó re A d a m o w i Z a g a j e w s k i e m u st a w i a n o , a zw ła szcza o c z e k i w a n i a m i w obec jego poezji, m o ż n a by o b d z ie l ić w ie lu twórców. B yw ała on a o k r e ś l a n a jako zb y t p o g o d n a i zb y t p e s y m is t y c z n a , d o r a ź n a i z a m k n i ę t a w wie ży z kości słonio w ej, za m a ł o o so b ista i zb y t e g o c e n try c z n a . J a k są dzę, w ła ś n i e z w ie lu i w ie lk i c h o c z e k i w a ń w y n ik a ły r o z c z a ro w a n ia z a ró w n o kry tyków, ja k i m ł o d s z y c h poetów. P a r a d o k s a l n i e je d n a k z a r z u t y n a jb a r d z ie j z d e k la r o w a n y c h p r z e c i w n i k ó w po e z ji Z a g a je w sk ie g o m ogą w n ie ść coś b a r d z o is to tn e g o do b a d a ń n a d nią. D o p i e r o k ie d y p o w tó rz y się sądy
o c h ło d z i e , p a r n a s i z m i e czy a k a d e m i c k o ś c i a u t o r a Z iem i ognistej, m o ż n a s t w i e r d zić, że z s ą d a m i ty m i nie n a le ż y p o le m iz o w a ć , ale p o s z u k a ć p o d ic h p o w ie r z c h n i ą b a r d z i e j g e n e r a l n y c h z a ło ż e ń d o ty c z ą c y c h po ezji. U s t a l e n i e , ja ki m o d e l poetycko- ści s t a n o w i tu p u n k t o d n i e s i e n i a , jest b a r d z o is to t n e , t a k ja k w d y s k u s ji o „stylu w y s o k i m ” w a ż n e było , co p o s z c z e g ó ln i jej u c z e s t n ic y p o d ty m p o j ę c i e m r o z u m ie l i.
P o e z ja Z a g a je w s k i e g o z n a j d u j e się b o w i e m n a p r z e c i w n y m b i e g u n i e m i ty c z n e j po e z ji p i e r w o t n e j , n a t u r a l n e j , a t a k ż e tw órczości p o j m o w a n e j ja k o a n a r c h i c z n y b u n t , gw a łto w n y w y b u c h e k s p r e s j i czy n i e k o n t r o l o w a n a p r z e z ś w ia d o m o ś ć i m p r o w izacja.
C o m o g ł o b y stać się t e m a t e m d a ls z y c h b a d a ń , k tó r e - w y c h o d z ą c o d u s t a le ń N y c z k a i K le jn o c k i e g o - nie p o w ta r z a ł y b y ju ż ic h s t w i e r d z e ń ? W a ż n ą k w e stią jest p o s z u k i w a n i e o d w o ła ń do l i t e r a t u r y ob c e j, w iele z n ic h s a m Z a g a j e w s k i w s k a z u je w sw oich e s e j a c h czy n a w e t w s a m y c h w ie r s z a c h , in n e cz e k a j ą jes zcze n a od s z y f r o w a n ie . J e d n a k o b e c n o ś ć in n y c h gło sów u a u t o r a W cudzym pięknie jest c z y m ś ta k i s t o t n y m , t a k i n t e g r a l n i e , n i e m a l p r o g r a m o w o z w i ą z a n y m z jego p o e z ją , że nie s p o s ó b tego z a g a d n i e n i a p o m i n ą ć . W a r t o t u w s p o m n i e ć p r z e d e w s z y s t k i m o l i t e r a t u r z e n ie m ie c k o j ę z y c z n e j, k tó r a s p o ś r ó d l i t e r a t u r o b c y c h o d g r y w a n a jw a ż n i e js z ą rolę u a u t o r a D w óch m iast. C ie k a w e , że teg o r o d z a j u n a w i ą z a n i a są w y ją tk o w o w a ż n e (i z o stały o s t a t n i o p r z e b a d a n e ) w tw órczości R ó żew icza. T r u d n o j e d n a k o b a r d zie j o d m i e n n e sp o s o b y n a w ią z y w a n ia do ty ch s a m y c h d z ie ł , tej sa m e j tr adycji.
R ó w n i e ż filo zo ficzn e k o n t e k s t y Z a g a je w s k i e g o n ie zo s t a ły je szcze d o g ł ę b n i e p o z n a n e . P ró cz filozofów, k tó r z y ja k N i e t z s c h e , K i e r k e g a a r d czy S c h o p e n h a u e r byli b o h a t e r a m i o s o b n y c h w ie rs zy, są m y ś lic ie le , w ty m w s p ó łc z e ś n i, i n s p i r u j ą c y tę p o ezję n a i n n e j z a s a d z i e i n ie są p rz y w o ły w a n i w p ro st.
W c ią ż n i e d o c e n i o n y i n ie o p i s a n y sp ecyfic zny, b a r d z o d y s k r e t n y h u m o r Z a g a je w sk ieg o jest cz y m ś , co z a s ł u g u j e n a uw ag ę: c ie p ł y u ś m i e c h z w ie r s z a M oje ciotki, k o r e s p o n d u j ą c y z p e w n y m i p a r t i a m i e s e ju W cudzym p iękn ie, h u m o r s k ł a n ia j ą c y d o n a m y s ł u (j a k w w ie r s z u Polski słow nik biograficzny w bibliotece w H ouston), rz a d k o ir o n ic z n y , a le jeśli już, to „ c ie n k a k r e s k a ” ir o n i i n ie z a m i e n i a się w z g ry ź liw y s a r k a z m .
N a j t r u d n i e j s z e i n a j m n i e j p r z e b a d a n e z a g a d n i e n i e to ję z y k p o e z ji Z a g a j e w s k i e go. N a p e w n o ju ż od torem Je c h a ć do L w o w a c e c h u j e go r a d y k a l n i e i n n e n iż w y w ie d z i o n e z tr a d y c ji X X -w ie c z n e j a w a n g a r d y d o m i n u j ą c e w p o e z ji now o falo w ej p o d e jś c ie do m a t e r i i ję zyka. P r a c a p o e ty to u Z a g a je w s k i e g o n ie k o n s t r u o w a n i e Pe- i p e r o w s k ic h m e t a fo r , ale w y trw a łe d ą ż e n i e d o o s i ą g n ię c i a k r y s t a l i c z n e j czystośc i, n i e m a l ż e p rz e z r o c z y s to ś c i, by język nie p r z e s ł a n i a ł so bą czegoś n ie z w y k le i s t o t n e go, k u c z e m u po e z ja się zw ra ca. G o d n e u w a g i są ró w n ie ż z w ią z k i p o m i ę d z y p ro zą p o e ty a jego w ie r s z a m i , z w ią z k i poezji z e s e j e m (w d u ż y c h p a r t i a c h p i s a n y m w ła ś n i e p ro z ą p o e ty c k ą z c h a r a k t e r y s t y c z n y m dla Z a g a je w s k i e g o r y t m e m ) .
W a r t o z a ją ć się b o g a c t w e m o d w o ła ń d o t r a d y c ji c h r z e ś c i j a ń s k i e j , t r a k to w a n e j jak o za só b k u l t u r y , ale i ź r ó d ł o p o s z u k i w a ń d u c h o w y c h . To, co d u c h o w e , a n i e k o n i e c z n i e ściśle r e l ig i jn e , u a u t o r a M isty k i dla początkujących s t a n o w i n a jw a ż n i e js z y m o ż e t e m a t p ó ź n y c h z bio rów , zw ła szcza P ragnienia. P o e z ja s t a n o w i z a p r o s z e n i e do
n ie w id z i a ln e g o , a p rz e c ie ż re a ln e g o w e w n ę t r z n e g o życia, o k t ó r y m jest m o w a w t o m ie W cudzym pięknie.
B o h a t e r dw óch k s i ą ż e k p o z o rn i e tylko u ła t w i ł z a d a n i e sw oim i n t e r p r e t a t o r o m , p o d p o w ia d a ją c w iele p o j e m n y c h f o r m u ł, w k tó r e m o ż n a z a m y k a ć jego tw órczość ta k i c h choćby, ja k ir o n i a i eksta z a , ból i zachw yt. Ale - c y tu j ą c fo r m u ł ę z O dy do wielości - tr z e b a p r z y p o m n i e ć , że „w iers z ro ś n ie na s p r z e c z n o ś c i, ale jej nie z a r a s t a ” i f o r m u ły te n ie w ysta rczą.
W ie r s z e Z a g a je w sk ie g o m i a ły szczęś cie, że tr a fiły d o k o m e n t a to r ó w , k tó r z y nie p o s t ą p il i z n i m i tak, ja k O jc ie c z K om ety S c h u lz a p o t r a k t o w a ł w u ja E d w a r d a ( Z a gaje w ski pis ał k ie d y ś o S c h u lz u ) - po d łu g iej i „ m ę c zącej p s y c h o a n a l i z i e ” s p r o w a dził do je dnej p ro s te j, m e c h a n ic z n e j zasady. Z a r ó w n o N y c z e k , ja k i K l e jn o c k i nie d o s t o s o w u ją w ierszy d o gotow ych tez. Z o s ta w ia j ą m i e js c e d la sa m e j poezji p o z w a lając, by to, co n i e d o p o w i e d z i a n e i p rz e z to s zczeg ó ln ie c e n n e , m o g ło w y b r z m i e ć bez n a t r ę t n e g o k o m e n t a r z a .
D w a to m y o Z a g a je w s k i m m o g ł y b y stać się p r e t e k s t e m do łatwej g ry t y t u ł a m i i a lu z j a m i : „dw a m i a s t a ” , „dw a św ia t y ” ... Z p r z e c i w s ta w ie n i a o b u k s i ą ż e k w y ła n ia się u t o p i j n a w izja trzeciej, k tó r a p o w ie d z ia ła b y o tw órczości Z a g a je w s k i e g o
„w szystko” ( n a jn o w s z y w ie rsz S z y m b o r sk ie j n a p o m i n a , że słowo to p o w i n n o być p is a n e w cudzysłow ie). Ale na szczęś cie d la s am ej poezji ta k a k sięga jest m i t e m .
Jeżel i w la b o r a t o r i a c h b a d a c z y tw órczość Z a g a je w s k i e g o nie zo sta ła u p r o s z c z o n a i z r e d u k o w a n a je d y n i e do sw oich p o d s t a w o w y c h cech, jeże li nie w szy stk ie sn y są zb a d a n e , o z n a c z a to, że poezji nie o d a r t o z ta j e m n i c y , że o c a lo n o n ie d e f in i o w a l - ne nescio quid. O d n o s z ą się więc do niej słowa z c y to w a n e g o ju ż t u t a j w ie rs z a G ru
dzień:
nie z a b i o r ą ci twojej nie wi ed zy ,
nie w e z m ą ci t a j e m n i c y , n ie p o z b a w i ą cię twojej trze ci ej ojczyzny.
Anna CZABANOWSKA-WRÓBEL