Piotr Sroczyński
2. niedziela po Narodzeniu Pańskim,
Świat Go nie poznał
Wrocławski Przegląd Teologiczny 11/2, 248
248 POMOCE DUSZPASTERSKIE
2. NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM - 4 1 2004
Świat Go nie poznał
Zdarza się niekiedy, że nie poznajemy przechodzącego ulicą lub stojącego blisko zna jomego. Nie poznajemy, mylimy się. Ktoś obcy staje się bliskim, a bliski osobą nieznaną. Bywają pomyłki, w których zaufaniem pełnym i powszechnym darzy się kogoś, kto na nie zupełnie nie zasłużył. Jeszcze częściej zdarzają się pomyłki krzywdzące. Niektórzy nasi nawet najwięksi pisarze długo nie byli uznani za takich w opinii powszechnej.
Czytaliśmy dziś początek Ewangelii według św. Jana. To wspaniały hymn o wielkości Jezusa Chrystusa. Niestety, wielkość ta nie została uznana przez świat. Przyszedł „do swo jej własności, a swoi Go nie przyjęli”. Byli jednak i tacy, którzy zaakceptowali Słowo Boże. Tym „dało Ono moc, aby się stali dziećmi Bożymi”.
My, tu zebrani, jesteśm y ludźmi wierzącymi. Uwierzyliśmy w Boga i przyjęliśmy Go w Jezusie Zbawcy. Ale czy tak jest na pewno? Czy przyjmujemy Go całym sercem, duszą otwartą, szczerą wolą? Takie przyjęcie otwiera nas na bogactwo Jego życia i Jego darów. Syn Człowieczy staje się światłem, w którym widzimy, kim jest Bóg i kim jest człowiek.
Na nasze czasy i zadania prośmy o światło Boga, prośmy Chrystusa, będącego światło ścią świata. Światło to zawiera się w miłości. Dlatego bliskie mogą się stać dla każdego z nas słowa poety:
J e ś lib y ś m nie s p y ta ł, k tó r y ś je s t na niebie, Jako króla ju d z k ie g o p y ta łe ś p r z e d w iek iem , C zym b y ć chcę, c ze g o p ra g n ę , a d a s z m i o d s ie b ie , B o w ie m je s te m w yb ra n ym p r z e z C ieb ie człow iekiem , C zy m ą d r o śc i tej, k tó ra w sze lk i b y t p rzew ierci, C zy z ło ta a lb o w ła d zy ; k tó ra ś w ia t otw orzy, C zy życia , które w s ze lk ie j m a o p r z e ć się śm ierci, C zy s ła w y , k tó rą k a żd y m ó j o d d ech p o m n o ży? A lb o m o c y ogrom n ej, w y d a r te j w ieczn ości,
N ie za p r a g n ą łb y m ró w n ież, c h o ć szczęściem n a p a w a -O je d n o bym C ię p r o s ił: d a j m i te j m iłości,
P r z e d k tó rą n iczym m ą d ro ść, m oc, życie i sła w a .
(M. Braun)