Zaremba-Piekara, Izabela
Idee pozytywistyczne w "Kraju"
Ludwika Gumplowicza
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 9/1, 17-32
Rocznik Historii Czasopiśm iennictwa Polskiego IX 1
IZABELA ZAREM BA-PIEKARA
IDEE POZYTYWISTYCZNE W „K RA JU ” LUDWIKA GUMPLOWICZA
WPROWADZENIE
Dziennik „K raj” (1869— 1874) pow stał w K rakowie dla zrównowa żenia wpływów konserwatywnego „Czasu” i „Przeglądu Polskiego”. Skupił wokół siebie żywioł narodowy i dem okratyczny, przeciw ny loja- listycznej i wiernopoddańczej polityce stańczyków. Członkami zespołu redakcyjnego bądź jego współpracownikam i były takie znakomitości ów czesnej epoki, jak: J. I. Kraszewski, M. Bałucki, M. Pawlikowski, A. As nyk, Z. Miłkowski, J. Maciejowski, K. Chłędowski, A. Bełcikowski, J. Za- chariasiewicz, A. Pług, A. Szczepański, L. Gumplowicz, L. K ubala i w ie lu innych rów nie wybitnych.
W pierwszych miesiącach istnienia pisma właścicielem i inspirato rem linii „K raju ” był galicyjski „czerwony” książę — Adam Sapieha1. W dalszym okresie „K raj” stał się własnością Ludw ika Gumplowicza, w przyszłości światowej sławy socjologa, który kontynuując narodowy charakter pisma A. Sapiehy, zradykalizował je w spraw ach światopo- glądowo-społecznych, a ponadto po raz pierwszy w Galicji sformułował w sposób program ow y hasło pracy organicznej jako form y legalnej akcji politycznej, w yprzedzając w arszaw ski pozytywizm A. Święto chowskiego.
„K raj” redagow any przez L. Gumplowicza nie doczekał się dotąd monografii, choć istnieją źródła i m ateriały do takiego opracowania. W pracy pt. Idee p o zytyw istyczne w „Kraju" L. Gumplowicza, która stanow i fragm entaryczne ujęcie bogatej i złożonej problem atyki pisma, zostały w ykorzystane następujące źródła: pięć roczników dziennika „K raj”, roczniki współczesnego „K rajow i” dziennika „Czas” i
miesięcz-1 Sapieżyński okres „Kraju” został opracowany przez C. L e c h i c k d e g o w pracy pt. P oczątki krakow skiego „K raju ”, „Prasa W spółczesna i Dawina”, 1958, nr 4.
18 IZ A B E L A Z A B E M B A -P IE K A R A
nika „Przegląd Polski”, a ponadto korespondencja Gumplowicza, za chowana w Bibliotece Jagiellońskiej i Archiw um Wojewódzkim w K ra kowie2. Oprócz źródeł, które stanow ią podstawę niniejszej dysertacji, zostały uwzględnione opracowania dotyczące sylw etki redaktora pisma jak i m ateriały odtw arzające atm osferę polityczną i umysłową ówcze snej Galicji3.
LOSY NIEZALEŻNEGO DZIENNIKA
Po ośmiu miesiącach istnienia „K raju ” — w skutek niepowodzeń po litycznych i deficytu — Adam Sapieha przekazał wydawnictwo i re dakcję Ludwikowi Gumplowiczowi. 15 października 1869 r. Ludw ik Gumplowicz w liście do J. I. Kraszewskiego pisał: „Z dniem przedw czo rajszym objąłem wydawnictwo i redakcję »K raju«”4.
Gumplowicz jako nowy redaktor nawiązał kontakt z Kraszewskim, polecając jego względom pismo. Uregulował zaległe Kraszewskiemu ho noraria i poinform ował o nowej sytuacji redakcji. Gumplowicz pisał:
2 Listy do Ludwika Gumplowicza: M. Bałuckiego, K. Chłędowskiego, O. B al zera — w szystkie: Biblioteka Jagiellońska, rkps 6444. L isty L. Gum plowicza do J. I. K raszew skiego — B. J., rkps 6505. Listy do L. Gumplowicza: Berlicza Sasa hr. Strutyńskiego, W awrzyńca Engelströma, Oskara Kolberga, J. I. K raszew skie go, W ładysław a Kulczyckiego, Zygm unta M iłkowskiego, Józefa Narzymskiego, dra N ow akow skiego, Okszy-Orzechowskiego, Adama Pługa, Tadeusza Romanowicza, Artura W ołyńskiego, Zac bar iasie w i с z a, Mikołaja Zyblikiewicza, Teodora Rychldń- skiego — w Archiwum Państw ow ym m. Krakowa i W ojew. K rakow skiego (dalej APKr IT 485).
3 H. B a r y c z , L isty A n drzeja N iem ojew skiego do L u d w ik a G um plow icza, „Pamiętnik Literacki”, R. XLI, z. 2; H. B a r y c z , W śród g a w ęd zia rzy, pam iętn i- k a rzy i uczonych galicyjskich , Kraków 1963; A. G e l i a , E w olucjonizm a początki socjologii, [w:] L u d w ik G um plow icz i L. F rank W ard, W rocław 1966; A. G e 11 a, F atum L u dw ika G um plow icza, „Studia Socjologiczne”, 1962, n r 4; A. G e 11 a, L u d w ik G u m plow icz, „Studia Socjologiczne”, 1965, nr 1; L. G u m p l o w i c z , S y ste m socjologii, W arszawa 1886; K. C h ł ę d o w s k i , P am iętn iki, t. 1 d 2, Kraków 1957; S. K i e n i e w i c z , A dam Sapieha 1828—1903, Lw ów 1939; C. L e c h i c k i , P oczątki krakow skiego „K raju ”, „Prasa W spółczesna i D aw na”, 1958, nr 4, oraz Z badań nad prasą k rakow ską lat siedem dziesiątych X I X w ., „Sprawozdania z po siedzeń K om isji .Oddziału PAN w K rakowie za I półrocze 1961 r.” oraz N ajpopu larn iejszy dzien n ikarz g a lic yjsk i X I X w ., „Małopolskie Studia H istoryczne”, 1961, nr 1; F. M i r e k , S yste m socjologiczny L u dw ika G um plow icza, Poznań 1930; P. P o p i e l , P am iętn iki 1807—1892, K raków 1927; S. P o s n e r , L u d w ik G um plo w ic z 1838—1909. Z a rys ży cia i pracy, W arszawa 1911; K. W y k a , T eka S ta ń czyk a , W rocław 1951; B. Ż e b r o w s k i , L u d w ik G um plow icz. Eine B io-bibliograph ie, Berlin 1926.
4 List L. Gum plowicza do J. I. Kraszewskiego, z 15 X 1869 r., B. J., rkps 6505 IV.
I D E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ K R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 19 „[...] kasa księżna zam knęła się — wzięliśmy się razem z Alfredem Szczepańskim do pracy i będziemy się starali stanąć o w łasnych siłach”3. W ydawanie „K raju” przez A. Sapiehę zakończyło się deficytowo6, 0 czym świadczą liczne wzmianki w listach do Gumplowicza, domaga jące się uregulow ania należności. Gumplowicz posyłał zaległe honoraria Kraszewskiemu, a korespondent z Włoch, W. Kulczycki, pisał: „Czło wiek z imieniem księcia Adama Sapiehy nie może dla honoru dziennika 1 własnego nie uiścić się z długu zaciągniętego przez p. Służewskiego i nie zapłacić za 24 listy zamieszczone, póki jego nazwisko znajdowało się w czasopiśmie [...]”7.
Oprócz listów domagających się zaległych długów przychodziła do Gumplowicza także milsza korespondencja. Niedługo po objęciu redakcji przez Gumplowicza jego przyjaciel z la t szkolnych Michał Bałucki na pisał: „Przy objęciu przez Ciebie redakcji »Kraju« przystałem na obni żenie m i honorarium za tygodnik”8.
P rzy w prowadzonych oszczędnościach i spraw nej organizacji sytuacja „K raju ” szybko uległa poprawie. Znalazło to odzwierciedlenie zarówno na łamach dziennika, ja k i w pryw atnej korespondencji Gumplowicza. W num erze z 1 listopada 1870 r. z dum ą donosił dziennik o przeniesie niu się w ydaw nictw a „K raju” do własnej kam ienicy przy ulicy Miko łajskiej 1435, gdzie mieściły się adm inistracja, redakcja i dru k arn ia9. W artykule w stępnym „K raju ” pt. S e lf help au to r pisał: „Radź sobie sam ”, „praw dą a pracą” — „oto jest w edług nas jedyne godło i ster dla wszelkich u nas narodow ych usiłowań; więc też i m y to godło w y pisujem y na czele, w ydając dzisiaj ten pierwszy we w łasnej drukarni num er naszego dziennika”10. Nawiązując w dalszej części arty k u łu do
historii pisma, autor podnosił konieczność usam odzielnienia się:
„[...] w dalszym rozw oju musiało się zmienić, bo postęp i światło nie
5 Tamże.
6 Por. S. K i e n i e w i c z , Adam. Sapieha (1828—1903), Lw ów 1939, s. 219; „Równocześnie zlikw idow ał swój stosunek z »Krajem«, który przynosił m u same kłopoty i k łótn ie w redakcji, ekscesy radykalne i 30 tys. deficytu w ciągu 8 m ie sięcy! Gdy w tych warunkach jeden z redaktorów, Gumplowicz, ofiarow ał się w ziąć na siebie w ydaw n ictw o oraz wszysrtkie kłopoty w zam ian za subwencję 1000 złr. m iesięcznie, ks. Adam poszedł na to bez w ahania (12 X 1869). Gumplowicz zm ienił redakcję, zaprowadził oszczędności i dał sobie radę, ale poprowadził pism o zupełnie już w e w łasn ym duchu [...] Latem 1870 r. Sapieha cofną subw encję i k a zał zaznaczyć w piśm ie, że nie -ma z mim już n ic do czynienia. Odebrał w ów czas złożoną kaucję, ale całe to przedsięw zięcie kosztow ało go z górą 50 tys. reńskich”,
1 List W. K ulczyckiego do L. Gum plowicza z 17 X 1869 r., APKr IT 485, 8 List M. Bałuckiego do L. Gumplowicza, z 1870 r., B. J., rkps 6444. 9 S elf help, „Kraj”, 1870, nr 250.
20 IZ A B E L A Z A R E M B A - F I E K A R A
znoszą ani cienia jakiejkolw iek moralnej czy m aterialnej zawisłości. Usiłowaliśmy więc i zdołaliśmy postawić »Kraj« zupełnie o w łasnych siłach, a następnie zdołaliśmy go osadzić i na w łasnym gruncie”11.
Rok 1870 był najlepszym okresem w krótkiej historii pisma. „K raj” obrał w tedy zdecydowanie opozycyjną linię polityczną i zachował n aj większą niezależność opinii.
Najbliższy okres przyniósł m u wiele rozczarowań — nie sprzyjająca sytuacja polityczna dla postępowców galicyjskich, brak siły politycznej, na której „K raj” mógłby się oprzeć, i umocnienie obozu ugody spraw i ły, że sytuacja dziennika zaczęła ulegać stałem u pogarszaniu. W liście z 13 IV 1872 r. Gumplowicz przepraszał Kraszewskiego, że zalega z ho norarium , sytuację dziennika określał jako nie zmienioną, choć z tonu listu wynikało, że nie było najlepiej. Pisał: „Dźwigam ogromny ciężar, będąc zmuszony rywalizować z drugim i dziennikam i miejscowymi, m a jącym i obfite subw encje od »panów i księży«. Ale samo istnienie »Kra ju« — samo dźwiganie i nieupadanie pod ciężarem uważam za zwy cięstwo”12.
Od chwili objęcia „K raju ” przez Gumplowicza, czyli od 13 X 1869 r. do 1 kw ietnia 1873 r., Gumplowicz sprawował funkcje wydawcy i re daktora bądź redaktora odpowiedzialnego, w ym ieniając się tym i stano wiskami z A lfredem Szczepańskim. Od 1 kw ietnia 1873 r. znika z ła mów pisma zarówno nazwisko Gumplowicza, jak i Szczepańskiego, po jaw ia się natom iast Stanisław Gralichowski — dotychczasowy zarządca drukarni „K raju”, zarówno jako wydawca i redaktor odpowiedzialny. Od 1 kw ietnia 1873 r. następuje zmiana form atu dziennika, a co za tym idzie, jego ceny, która zm niejszyła się praw ie o połowę i wynosiła: w Krakowie 12 złr. (dawniej 20 złr.), a w całej A ustrii z przesyłką pocz tową — 16 złr. Zmianę tę tłum aczyła redakcja w sposób następujący: „Od chwili założenia »Kraju« przed pięciu laty dochodziły nas zewsząd głosy przyjaciół i zwolenników naszych, doradzające nam obniżenie ce ny dziennika, aby z niego korzystać mogły mniej zamożne w arstw y spo łeczeństwa naszego; zwracano uw agę naszą na to, że dziennik obliczo ny na większe koło -czytelników za drogim jest i niejeden pragnąc go czytać, dla nieprzystępnej ceny go nie prenum eruje”13. Redakcja zapew niała w dalszym ciągu, że zm niejszenie form atu nie w płynie na zaw ar tość treściową dziennika, gdyż „;[...] »Kraj« nadal jak dotychczas poda wać będzie prócz artykułów rozumowanych przeglądy polityczne, kore spondencje z k raju i zagranicy, kronikę potoczną, wiadomości z
litera-11 J w .
12 l i s t L. Gum plowicza do K raszew skiego, z 13 IV 1872 r., B. J., rfeps 6505. 18 „Kraj”, 1873, nr 64 (bez tytułu).
I D E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ K H A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 21
tu ry i sztuki, tudzież część ekonomiczno-handlową i telegram y”14, a ta k że, aby nie było ubytku treści literackich, będzie drukow ał dodatki po wieściowe.
Niezależnie od przekonyw ających argum entów redakcji „K raju ” był to oczywisty dowód na to, że pismo kończyło swój dobry okres. Tak też to zapewne zostało przyjęte, jeśli w liście do Kraszewskiego z 5 XII 1873 r. Gumplowicz pisał: „Jeżeli dojdą Szan. P ana pogłoski, że »Kraj« upada, proszę nie wierzyć — zm niejszyłem form at, ograniczyłem się w w ydatkach redakcyjnych, ale dziennik wydawać będę, bo tak jak dzisiaj w tym formacie wydawać go mogę, jak długo zdrowie m i służy i pracować mogę”15. Ja k z tego listu wynika, Gumplowicz, choć jego nazwisko nie figurowało już w piśmie, nadal był z nim ściśle związany, a Gralichowski spełniał rolę form alną. Choć pismo straciło na przej rzystości i atrakcyjności poprzez zm niejszenie form atu, niewiele zmienił się jego profil ideowy, co także świadczyłoby o ciągłości kierownictwa. Już wcześniej przeszło na pozycje pracy organicznej, a tym sam ym ugo dy politycznej, ale w odróżnieniu od „Czasu” nigdy nie zrezygnowało z m yśli o przyszłej, niepodległej Polsce i zajmowało odmienne stano wisko w spraw ach społecznych. Choć nie straciło ambicji, aby być su mieniem publicznym narodu, zabrakło obiektyw nych warunków, aby takim być jeszcze mogło. Niezależnie od niesprzyjającej sytuacji poli tycznej w ogóle był to okres, w którym wzmogła się nagonka na „K raj”. Często ukazyw ały się w zm ianki o procesach „K raju ”, w któ rych obrońcą pism a był Gumplowicz. Choć form alnie L. Gumplowicz związany był z „K rajem ” tylko do 1 kw ietnia 1873 r., faktycznie kiero wał nim zapewne do 30 czerwca 1874 r. Dnia 1 lipca 1874 r. wyszedł „K raj” pod kierow nictw em S. Szachowskiego i T. W asiutyńskiego w zwiększonym na pow rót formacie, co odnotował „Czas” w Kronice
m iejscow ej i zagranicznej: „Od wczoraj, to je st dnia 1 lipca, wychodzi
dziennik »Kraj« w zwiększonym formacie pod odpowiedzialną redakcją p. T. W asiutyńskiego”16.
Pismo było w ydaw ane w dru k arn i Gumplowicza. W pierw szym n u merze zapowiedziało swój nowy program , co mogło być zarówno w y biegiem, jak i świadczyć o tym , że jest to już nowe pismo i tym samym nie związane z Gumplowiczem. Wychodziło niespełna miesiąc. 28 lipca 1874 r. „Czas” w Kronice napisał: „Dziennik »Kraj« przestał wychodzić, ostatni jego num er wyszedł w sobotę wieczór”17.
Jeśli nowy „ K raj” nie był już związany z daw nym „K rajem ”, to tym ,
14 Jw.
15 Last L. Gumplowicza do K raszewskiego, z 5 X II 1873 r., B. J., rkps 6505 IV. 16 K ron ika m iejsco w a i zagraniczna, „Czas”, 1874, inr 148.
22 IZ A B E L A Z A R E M B A -P IE K A R A
co ich łączyło, były antagonistyczne stosunki z konserw atyw nym „Cza sem”. Takimi słowami skwitow ał „Czas” zlikwidowanie się „K raju ” : „W strzym uje nas to od dania m u odpraw y na ostatnią jego potw arczą napaść o to, iż w ytknęliśm y m u błędne jego o rzeczach i ludziach zda nie”18.
Równie wrogie co z „Czasem” były stosunki z „Przeglądem Polskim ”, który przeciw „K rajow i” w łaśnie na samym początku swego istnienia wym ierzył słynną Tekę Sta ń czyka 19. Do innych pism galicyjskich, m a jących jakiś ciężar gatunkow y i odgryw ających pewną rolę w życiu poli tycznym, jak: „Gazeta Narodowa” J. Dobrzańskiego czy „Dziennik Lwowski”, będący ekspozyturą Smolki, nastaw ienie „K raju ” było nie chętne.
„Dziennik Lwowski”, w yrażający interesy stronnictw a dem okratycz nego, uważany był przez „ K raj” za zbyt radykalny, a z „G azetą N aro dową” prowadził „K raj” ostrą i długą polemikę na tem at rozbiorów Polski. Dopiero młoda prasa w arszaw ska doczekała się ciepłych słów uznania ze strony „K raju ”. Dziennik ten poczuwał się do pewnego po krew ieństw a duchowego z takim i pismami, jak: „Przegląd Tygodniowy”, „N iw a”, „Opiekun Domowy”, których był prekursorem na terenie Ga licji.
PRACA ORGANICZNA JAKO FORMA WALKI POLITYCZNEJ
Propagow ana przez pismo praca organiczna m iała w k ra ju pozba wionym normalnego życia politycznego specyficzny sens, stanow iła nie cel sam w sobie, lecz jedynie środek do osiągnięcia przyszłej niepodleg łości Polski. „K raj” Gumplowiczowski pisał: „Celem naszym ostatecz nym jest b y t i rozwój narodow y — słowem jest to, co nazywam y Pol ską”20. Odcinając się od polityki lojalistów całą swoją działalnością, w jednym z artykułów polemicznie nawiązał do wiernopoddańczej ofer ty obozu konserw atyw nego w następujący sposób: „My stoimy przy k ra ju i narodzie, przy postępie i wolności, przy k raju i zasłudze. My nie V/olaliśmy nigdy nikom u — »przy tobie stoim y i stać chcemy« — nie w ołaliśmy tego i nie wołamy ani żadnej osobie, ani żadnej koronie. Stoim y przy sprawie narodowej, która jest sama dla siebie jedna jak ojczyzna jest jedna. Osoby zaś i korony zm ieniają się, więc i chorągiew ka z napisem »przy tobie stoim y i stać chcemy« może się zwracać w e dług tych zmian — to je st jej istotą i zasadą”21.
18 Jw.
19 K. W y k a , T eka S tańczyka..., W rocław 1951, oraz C. L e c h i c k i , P ocząt k i krakow skiego „K raju ”, „Prasa W spółczesna i D aw na”, 1958, nr 4.
20 F ederalizm i odrębność, „Kraj”, 1872, nr 11. 21 „Kraj”, 1871, n r ІІ39, s. 1 (bez tytułu).
ID E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ 'K R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 23 Pozytyw istyczny program pracy organicznej, jako realny program narodowy, został sform ułow any przez Gumplowicza z całą ostrością w cyklu artykułów poświęconych stuletniej rocznicy rozbioru Polski. W artykułach tych, które w ywołały całą falę polemik w innych czaso pismach i jego pryw atnej korespondencji, ustosunkował się do przyczyn rozbiorów Polski, do pow stań narodowych i nakreślił program na przy szłość.
Jeśli chodzi o ocenę przyczyn rozbiorów, „K raj” zbliżył się do po glądu szkoły krakowskiej, że Polska upadła z własnej winy. O ile jednak przedstawiciele szkoły krakowskiej w ystępow ali z podobną tezą, aby zrzucić ciężar w iny z zaborców, o tyle Gumplowicz chciał zmobilizować naród do wysiłku, uświadam iając m u jego błędy. Swoje stanowisko tak tłum aczył w jednej z polemik: „{...] czy z tych artykułów nie bije prze de w szystkim jedna myśl, że Polska upadła z własnej w iny i że tylko własną pracą i w łasną zasługą dźwignąć się może?”22
Choć pow stania narodowe Gumplowicz uważał za czyny piękne i szla chetne, z perspektyw y czasu oceniał je krytycznie: „W szystkie te usiło wania — pisał — skierow ane ku odzyskaniu samodzielności politycznej były to pow stania narodowe, ale bez narodu”23. Dlatego też za pierwsze zadanie w dążeniu do odrodzenia państw a polskiego uważa odrodzenie narodu: „Dopóki to nie nastąpi, ani nam marzyć o samodzielnej Polsce; pierwej bowiem odrodzić się musi na nowych podstaw ach całe społe czeństwo, zanim o odrodzeniu państw a na nowych podstaw ach mowa być może”24. P rogram postulow any przez Gumplowicza był następują cy: „[...] budujem y Polskę nową na zdrowych podstawach, w duchu na szego wieku, opartą na masach oświeconych, świadomych swego bytu narodowego i m ających dość siły m aterialnej dla tego b y tu ”25.
Tak oto został nakreślony w „K raju ” program pracy organicznej, jako najwłaściwsze rozwiązanie kw estii narodowej. Gumplowicz ukazał się w cyklu tych artykułów jako program ow y pozytyw ista — organicz- nik. Takie stanowisko Gumplowicza wywołało mnóstwo sprzeciwów; doszło do tego, że „Gazeta N arodowa” Jan a Dobrzańskiego okrzyknęła Gumplowicza w prost zdrajcą.
Zygm unt Miłkowski (Jeż) w liście pisanym z Brukseli do Gumplo wicza tak charakteryzow ał „G azetę” i jej anty-„K rajow y” wyskok: „»Gazeta Narodowa«, która rozbiór Polski zbrodnią nazywa i przed jed nym ze zbrodniarzy czołem bije. Ta nazwa i ta czołobitność nie zgadzają się jakoś z sobą. Zachodzi tu bałam uctwo logiczne, pochodzące w prost
22 F razesow icze „G azety N a rodow ej”, „Kraj”, 1872, n r 1:80. 23 R ok 1872, ,yK raj”, 1871, nr 286.
24 „Kraj”, 1872, nr 177. 25 „Kraj”, 1872, nr 1.
24 IZ A B E L A Z A R E M B A - P I E K A R A
z braku idei zasadniczej i wprowadzające odmęt straszliw y w pojęcia biednych czytelników”26.
W kw estii zasadniczej, dotyczącej przyczyn rozbioru Polski, Miłkow- ski stał na stanow isku podobnym do Gumplowicza, że „Polska z w łas nej przodków naszych w iny upadła i w łasną pracą naszą z upadku dźwi gnąć się może”27.
Do Gumplowicza napisał także T. Romanowicz. Oprócz listu zakoń czonego żartobliwie: „Ściskam Cię serdecznie, szanowny zdrajco naro d u ”, posłał Tadeusz Romanowicz arty k u ł do „K raju ”, w którym bardzo sensownie wypowiedział się w tej gorącej kwestii. „Na upadek każdego narodu — pisał — składać się muszą dwie przyczyny: osłabienie i roz strój narodu samego i obca przemoc — więc w ina narodu i zbrodnia obcych”28.
Także w spraw ie polemiki z „Gazetą Narodową” napisał list z Flo rencji A rtu r Wołyński, który tak u jął zagadnienie: „W napaści »Naro- dówki« na Twój z 5 sierpnia arty k u ł widzę i czuję bezw stydny napad na prawdziwie liberalny i postępowy u nas obóz patriotów [...]”29.
Stanowisko Gumplowicza było niew ątpliw ie przejaskraw ione w pod kreślaniu w iny w ew nętrznej. Cała jednak jego postawa i poglądy świad czyły o tym, że działał w dobrej wierze z m yślą o przyszłej Polsce i uczciwie pojm ując swój społeczny obowiązek, szedł drogą, k tó ra w y dawała m u się najsłuszniejsza.
Poprzez wszystkie lata istnienia pismo było nosicielem pozytywi stycznych haseł. Oto co pisał „K raj” o problemach, które znalazły m iej sce na jego łam ach: „Rozprawiamy o potrzebie pracy organicznej, o ko nieczności kierow ania do zatrudnień praktycznych, realnych, o potrzebie kształcenia dorastającego pokolenia w zawodzie przem ysłowo-fabrycz- nym, rzemieślniczym, handlowym itp. Nie szczędzimy sobie naw et słów praw dy do zastarzałych uprzedzeń w tej mierze. Nie szczędzimy m ora łów, że praca godziwa, choćby na pozór najordynarniejsza, wzmacnia człowieka, wypowiedzieliśmy na ten tem at mnóstwo mów i rozpraw ”30. W szeregu artykułów hasła pracy organicznej znajdowały swoje ja sne sformułowanie. Zajmowały się one problem ami rozwoju przemysłu, handlu, kom unikacji, w ysuw ały postulaty polepszenia rolnictw a, podno siły rangę pracy.
26 Ldst Zygm unta M iłkowskiego (Jeża) do L. Gumplowicza, Bruksela, 20 VIII 1872 r., APKr IT 485.
27 Jw.
23 „Kraj”, 1872, nr 186. List T. Romanowicza w spraw ie polem iki „Kraju” z „Gazetą Narodową”.
2S List Artura W ołyńskiego do L. Gumplowicza, APKr IT 485.
30 P rzem ysł fa b ryc zn y g a licyjsk i a narodow ość i in teresa kraju , „Kraj”, 1871, nr 81.
I D E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ K R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 25 Na łamach „K raju ” oprócz stałej, codziennej ru b ry k i „Gospodarstwo, przemysł, h andel”, inform ującej o bieżących w ydarzeniach w tym za kresie, znajdowały miejsce całe cykle artykułów bardzo obszernie i szcze gółowo trak tu jące o spraw ach gospodarczych takich, jak problem bo gactw naturalnych, ich eksploatacji, spraw a obiektów przemysłowych, podniesienia poziomu rolnictw a itp.
Kiedy zgodnie z linią obozu konserw atyw nego Ziemiałkowski wy stąpił z pew nym i projektam i gospodarczego rozwoju, ograniczającym i się tylko do rozw oju rzemiosł, „K raj” to w ystąpienie skwitow ał złośliwą uwagą: „[...] jeżeli w tych naj nagiej szych spraw ach p. m inister zrobi, co po nim kraj spodziewać się m a prawo, w tedy w wolnych chwilach nie chaj się zajm uje rozwojem przyszłościowego koszykarstw a w Galicji”31. Zgodnie ze swym i założeniami ekonomicznymi „K raj” domagał się dla Galicji decentralizacji i ekonomicznej autonomii. Wiele miejsca po święciło pismo spraw om rolnictw a. W cyklu artykułów pod wymownym tytułem P rzyczyn y upadku rolnictwa i środki podźwignięcia go‘i2 au to r dopatryw ał się przyczyn w b raku wiedzy, w stosowaniu przestarzałych systemów upraw y roli, nieużyw aniu nawozów sztucznych, b raku odpo wiedniej paszy, słabych gatunkach bydła, w życiu ponad stan właścicieli, braku kapitału obrotowego, m arnym inw entarzu żywym i m artw ym itp.
W licznych artykułach „K raj” zajmował się spraw ą szkół rolniczych, literatu rą fachową, podnosił problem stw orzenia na wsi w arstw y śred niej, będącej pomostem między chłopem i obszarnikiem. Widział możli wość stworzenia tej w arstw y z w iejskich księży. Poruszał także spraw y drażliwe i gorące, jak kw estia serw itutów, przyw ileju propinacyjnego, komasacji, urządzenia gminy, i te konkretne problem y najlepiej pozwa lają ocenić postawę pisma. „K raj” b y ł za zniesieniem tak serw itutów , jak i przyw ileju propinacyjnego za opłatą, naw oływ ał do komasacji i utw orzenia gminy zbiorowej.
Przeprow adzając w swoim piśmie k ry tyk ę feudalizm u i ziemiaństwa, nie zm ierzał Gumplowicz do radykalnej zm iany stosunków własnościo w ych na wsi. Była to k ry ty k a z pozycji liberała, solidaryzującego się z burżuazją i przeciwnego hegemonii ziemiaństwa w społeczeństwie.
K rytykując ziemiaństwo, odrzucał kategorycznie panujący dotych czas system wartości, inaczej ustosunkowując się do pracy i dóbr m ate rialnych. Jednym z głównych elementów Gumplowiczowskiego świato poglądu był k u lt pracy. Wiązało się z nim nowe rozum ienie patriotyzm u, w yrażające się najlepiej tym oto cytatem : „Nie poświęcenie choćby krw i
si p r o je k t pana Z iem iałkow skiego, „Kraj”, 1873, nr 140.
82 P rzy c zy n y u padku roln ictw a i środki podźw ignięcia go, „Kraj”, 1870, nr 57, 71, 76, 79, 84, 85.
26 IZ A B E L A Z A R E M B A -P IE K A R A
i mienia, ale praca niosąca pożytek dla rodziny, gminy, k raju stanowi najwyższy szczyt patriotyzm u”33.
Ponieważ w Galicji praw ie nie było obiektywnych, społeczno-ekono micznych możliwości realizowania naczelnego hasła pracy organicznej, jak ie stanowił postulat gospodarczego rozwoju kraju, pozostawała zatem praca nad duchowym życiem narodu.
Postulow any przez pismo rozwój nauki i oświaty w ynikał zarówno z realnych potrzeb i możliwości k raju i jako taki stanowił program po lityczny, a także w iązał się z charakterystycznym dla w szystkich pozy tyw istów kultem nauki.
Siedząc publicystykę „K raju ”, można dojść do wniosku, że działal ność pisma szła podwójnym nurtem : obok um iarkowanych tendencji pozytywistycznych przem ycane były treści bardziej radykalne. Można też to ująć inaczej. Pismo, niew ątpliw ie inspirow ane przez Gumplo wicza, było radykalne w ocenie zjawisk, um iarkow ane natom iast w po stulatach. Gumplowicz, choć zdawał sobie spraw ę z nieuchronności kon fliktów klasowych, uważał, że nie jest spraw ą uczonego przyspieszać ich nadejście. Bojąc się kosztów rewolucji, wolał jej zapobiegać w spo sób typowo pozytywistyczny, poprzez rozwój nauki i oświaty, co n aj lepiej ilu stru je tak i cytat, który znalazł się na łamach „K raju ” : „D aj cie ludowi oświatę prawdziwą, nauczcie go myśleć i pracować, a w na szym k raju znajdzie on jeszcze obfite pole do zaspokojenia swych po trzeb bez łaknienia cudzej własności”34. To łaknienie cudzej własności je st godne podkreślenia, przebudowa społeczeństwa miała odbywać się bez naruszenia dotychczasowego u stro ju społeczno-politycznego, a po przez zmianę osobowości. W m yśl zasady — oświata jest dobra na wszystko — korespondent „K raju ” Z. Miłkowski pisał: „Innego spo sobu, innej drogi nie ma, tylko oświata, którą przeniknąć należy naród cały. Do w arstw jego najniższych, wzmocnić nią fundam enta, powołać do niej w szystkich bez w y jątk u i bez różnicy pod względem zamoż ności, płci i w ieku”35.
W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że stanowisko „K raju ” i — szerzej mówiąc — pozytywistów galicyjskich w ogóle, nie różniło się w tej kwestii od zapatryw ań konserw atystów . Odczyt wygłoszony przez czołowego w przyszłości stańczyka Józefa Szujskiego na tem at oświaty został opublikowany naw et w „K raju ”. Wypowiedź ta pod znam iennym tytułem O obowiązkach narodu wzglądem ludu zawiera takie oto fragm enty: „Na wszystkie nasze błędy i słabości, na wszystkie swary
33 R ealizm i sp ra w y k ra jo w e, „Kraj”, 1870, nr 42. 84 O harm onii prac narodow ych , „Kraj”, 1871, rur 159. 35 O św iata a p a trio tyzm , „Kraj”, 1872, nr 112.
ID E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ .K R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 27 i zatargi, na wszystkie fiaska polityczne i społeczne, na w szystek upa dek m aterialny i m oralny, na wszystkie rządy koterii i usiłowania w ar- togłowów, eksperym enta ambitników, bałam uctw a opinii, ospalstwo mas, obojętność i bezwładność narodowego środka jedno tylko — oświata narodow a”30.
Różnica ujaw niła się w momencie przejścia do konkretnego reali zowania haseł rozw oju oświaty Ludowej, kiedy rozpatryw any był pro
blem przymusowego nauczania. Całe środowisko konserw atystów
z „Czasem” i Paw łem Popielem na czele gorąco zaprotestowało, do p atrując się w nim zamachu na wolność osobistą. Dlatego też, choć teo retycznie program oświaty ludowej konserw atystów zbliżony był do program u kół gumplowiczowskich, tym , co różniło ich w sposób ewi
dentny, był sposób realizacji tego problem u.
„K raj” orędował za przym usow ym nauczaniem i z w ielkim zainte resowaniem śledził całą akcję w sejmie. W ysuwał konkretne postu laty. Swój program sform ułował w trzech zasadniczych punktach: po pierwsze — przymusowe nauczanie, po drugie — ustalenie wielkości m inim um okręgu i ludności, które w ym agają szkoły ludowej, po trze cie — ustanow ienie funduszów na szkoły i płace nauczycielskie. Nieza leżnie od tego proponował zaciągnięcie pożyczki na spraw y szkolnictwa, a także szukał dodatkowych rozwiązań i funduszy, czasem bardzo ory ginalnych, jak np. projekt z opłatą ślubną na rzecz szkół. Istniała też pew na różnica co do treści ludowej oświaty. „K raj” opowiadał się za rzetelną wiedzą, a nie pseudonauką dla oparcia solidarystycznych ha seł, propagował literatu rę, w której „{...] nie m a tam żywotów świę tych i królów, ale są wiadomości o bankach, o spółkach, stowarzysze niach, o rolnictwie, w ynalazkach”37. A zatem postulował nowoczesną wiedzę dla społeczeństwa, które powinno odrodzić się na nowych i mocnych podstawach. Poruszane na łam ach „K raju ” problem y roz w oju nauki i oświaty nie ograniczały się oczywiście do kw estii oświaty ludowej. „K raj” proponował długoterm inową pożyczkę krajow ą na b u dowę szkół, pisząc, iż to „mogłoby objąć nie tylko kw otę prelim inow a n ą na budowę i oporządzenie szkół ludowych, ale chcąc załatwić rzecz radykalnie, pow inna by ona w ystarczyć także na założenie w kilku przynajm niej m iastach szkół przem ysłowych i kilku nowych 4- i 5-kla- sowych szkół żeńskich, jako też na założenie w rozm aitych punktach k ra ju 2 albo 3 szkół rolniczych”38.
86 O obow iązkach narodu w zglądem ludu w spraw ie o św ia ty, „Kraj”, 1869, nr 70.
87 Tygodn ik k ra k o w sk i, „Kraj”, 1869, nr 7. 38 P ieniądze na szkoły, „Kraj”, 1872, nr 184.
28 IZ A B E L A Z A 'R E M B A -P IE K A R A
K iedy Paw eł Popiel znacznie później domagał się choćby niedo- kształconych nauczycieli, a najchętniej duchownych, „K raj” pisał o ko nieczności ludzi nie tylko dobrych zawodowo, ale przyjętych ideałam i społecznymi, zaangażowanych. Domagał się usunięcia w pływ u Kościo ła na szkolnictwo, był przeciw ny także pozaszkolnym wpływom Kościo ła, podawał do wiadomości w ysuw ane na zachodzie Europy projekty szkół bezwyznaniowych. Z m yślą o postępie zajmował się literatu rą naukow ą i beletrystyczną.
Wiele miejsca i uwagi poświęciło pismo problemom Tow arzystw a Pedagogicznego, patronującego szkolnictwu, przytaczając cały szereg sprawozdań z posiedzeń i rozpraw na jego tem at. W zakresie szkolnic tw a wyższego „K raj” śledził uw ażnie zmiany zachodzące w toku reo r ganizacji i polonizacji krakowskiego uniw ersytetu. Jednym z zasadni czych punktów społecznego program u był dla pisma problem kształce nia i rów noupraw nienia kobiet. Jeśli chodzi o rolę kobiety w społe czeństwie, ziemie polskie pozostawały daleko w tyle za wieloma k ra ja mi Europy, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych. W USA kobieta uzyskała pełnię praw obywatelskich, w Anglii, Francji, Niemczech, Włoszech, a naw et Szwecji i Finlandii — możność kształcenia się na wyższych uczelniach. Tymczasem w Galicji dominowało ekskluzywne wychowanie klasztorne w zakresie w ykształcenia pseudośredniego, a o wyższym nie było mowy. „K raj” stoczył całą kam panię o oświatę dla kobiet; uważał, że powinien zająć się nią sejm i uregulować ją odgórnie. Proponował taki wniosek w tym zakresie: „Sejm, a względnie rady powiatowe i gm inne pow inny się starać, aby w jak najkrótszym czasie w każdym powiecie urządzoną została przynajm niej jedna czte roklasowa główna szkoła żeńska, a na przestrzeni każdych dwóch albo trzech powiatów aby weszła w życie wyższa szkoła dla dziewcząt, rów nająca się zakresowi nauk w czterech niższych klasach męskich szkół średnich”39.
Choć program ten trudno nazwać śmiałym czy radykalnym , na m yśl o kształceniu kobiet „grzm ieli” z ambon księża, jak np. znany w Galicji ksiądz Golian. Wiedza zdem oralizuje kobiety — tw ierdzili księża. Tym czasem „K raj” widział w kształceniu kobiet poważny problem społe czny40 i pisał: „[...] dobro społeczne koniecznie wymaga tego, aby oświata upowszechniała się równo u obu płci, że monopolizowanie
39 T o w a rzystw o Pedagogiczne i ośw iata kobiet, „Kraj”, 1872, nr 166.
40 „Kraj”, 1872, nr 204: „Jedną z najw ażniejszych k w estii ujm ujących n ajpo- stępowszą część społeczeństw a starego i now ego św iata jest tzw. k w estia kobieca. K w estia kobieca stała się już nie tylko k w estią ośw iaty, ale społeczną”.
Ш Е Е P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ K R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 29 oświaty li tylko dla mężczyzn musi utrudniać ogólny rozwój inteligencji w narodzie”41.
Nawołując do zakładania szkół żeńskich, „K raj” propagował jedno cześnie kursy dla kobiet i odczyty popularnonaukowe, szczególnie w za kresie nauk przyrodniczych. Entuzjastycznie powitał „K raj” inicjatyw ę A driana Baranieckiego, który takie kursy, a potem szkołę średnią, zor ganizował w Krakowie.
Niezależnie od problem u, jak kształcić kobiety, nurtow ał „K raj” p roblem, jak je przystosować do życia w społeczeństwie na innych za sadach, niż to było dotychczas. W jednym z artykułów w „K raju ” pi sano: „Ubolewać należy, że wychowanie młodzieży żeńskiej nie uzbraja się w środki, które by b y t niezależny zapewnić jej mogły. Ulega ono jeszcze tem u zgubnem u prądow i uprzedzeń, że drugiej połowy naszego narodu nie powołuje do wspólnej a um iejętnej pracy, jak a jej naturze, jak a jej odpowiada przeznaczeniu i do niej usposobić zaniedbuje”42.
W sposób już nowoczesny pismo dążyło do przekształcenia m ental ności i świadomości kobiety. Jakby rozw ijając znane powiedzenie Johna S tu a rta Milla, „takim je st społeczeństwo — jaką je st kobieta”, „K raj” pisał: „Tylko niedouczone kobiety, równie jak niedouczeni mężczyźni są plagą społeczeństw, lecz prawdziwie rozumne kobiety nadają im po tęgi i blasku w najpiękniejszym znaczeniu”43.
Rzecz godna podniesienia, że m otyw acje patriotyczne i społeczne odgryw ały w „K raju ” rolę pierwszorzędną. Dotyczy to nie tylko spraw związanych z oświatą i nauką, ale także sztuki. K rytyce został podda n y teatr krakowski, którego dyrektorem był Koźmian, jeden z później szych stańczyków. „K raj” domagał się narodowego ch arakteru teatru, w którym mogłaby rozwijać się dem okratyczna literatu ra polska. Po nadto przeciw ny elitarności sztuki żądał, aby te atr jako własność m iej ska i krajow a, a nie pryw atna, zaspokajał potrzeby szerokiej publicz ności. To u ty litarn e podejście do sztuki najlepiej można zaobserwować w doborze litera tu ry zamieszczanej na łam ach „K raju ”. L iteratu ra ta zawierała wiele haseł solidarystycznych, ukazyw ała nowy ty p pozy tywnego bohatera, głosiła pochwałę innego, nowego stylu życia i oby czajowości. W niej rozgryw ały się zazwyczaj batalie z ujem nym i ce cham i staroszlachetczyzny i ze starym typem patriotyzm u. W niej za w arta była także pochwała pracy, a w raz z nią pochwała nowej w arstw y społecznej, jaką była burżuazja, reprezentująca nowe ideały.
41 Szkolne w y k szta łce n ie kobiet, „Kraj”, 1872, nr 79.
42 O w ych ow an iu (Z odczytu dr. N owakowskiego), „Kraj”, 1872, nr 86.
з о IZ A B E L A Z A R E M B A - P I E K A R A
INNE PROBLEMY IDEOLOGICZNE I SPOŁECZNE
Działalność polityczna Gumplowicza skierowana przeciwko stro n nictw u konserw atyw nem u, które jednocześnie było ul trak a tolickie, m u siała iść w parze z w alką przeciwko wpływowi i uprzyw ilejow aniu Kościoła i duchowieństwa w politycznym i umysłowym życiu kraju.
Walcząc ze stronnictw em , różniącym się zarówno w spraw ach świa topoglądowych, jak i kw estii narodowej, Gumplowicz atakow ał je z obu tych pozycji. N iejednokrotnie problem y te tak ściśle się z sobą w ią zały, że nie sposób było rozpatryw ać ich oddzielnie: Kościół, religia a narodowość — to m otyw antyklerykalnych w ystąpień „K raju ”.
Kiedy ultram ontanie twierdzili, że „katolicyzm je st polskością” i że „bez katolicyzmu nie znam y i nie chcemy Polski”, Gumplowicz od powiadał: „dopóki Polska spraw ę swoją łączy ze sprawą Kościoła, do póty powstać nie może; polskość je st narodowością, a więc spraw ą czy sto polityczną i z żadnym Kościołem i religią identyfikować się nie może”44.
Katolicyzm i polskość to nie jedno — głosił „K raj”, lecz w ręcz prze ciwnie; pojęcia te w ystępują często w ostrej sprzeczności. Kościół ka tolicki zasłaniając· się, gdy było m u wygodnie, chrześcijańską zasadą, że Kościół nie m a nic wspólnego z polityką i że nie może narodowi po magać w osiąganiu jego politycznych celów, sam, jako instytucja ko smopolityczna, chciał prowadzić politykę własną, bardzo często sprze czną z interesam i narodu. Aby nie prowadził odrębnej, egoistycznej po lityki, należy z nim walczyć, bo w alka z Kościołem — zdaniem „K ra ju ” — „jest jednym z koniecznych objawów w rozwoju ludzkości i roz wojowi ducha ludzkiego tylko korzyści przynieść może”45.
Oczywiście, ja k jasno w ynika z w szystkich artykułów na ten tem at, walczyć należy z Kościołem „w ojującym ” i stanowiącym siłę polityczną. Choć istniała w m onarchii ustaw a gw arantująca wolność w yznania i su,mienia, a co za tym idzie — niezależność praw cywilnych i poli tycznych od w yznania — w Galicji Kościół katolicki zajmował stano wisko uprzyw ilejow ane jako podpora głównego stronnictw a politycz nego.
Gumplowicz był w swoim liberalizm ie bardzo konsekw entny i obiek tywny. W alka z Kościołem nie m iała doprowadzić, jego zdaniem — do podporządkowania Kościoła państw u i uczynienia z niego swego narzę dzia. Nie należy tworzyć — jak ironicznie określał ■— nowego wyznania „państwowego” i biurokracji duchownej, lecz dążyć do rozłączenia
44 D wa obozy, „Kraj”, 1874, nr 8.
I D E E P O Z Y T Y W I S T Y C Z N E „ « R A J U ” L . G U M P L O W IC Z A 31 i izolacji. „K raj” pisał: „Rozłączenie to postawi religię ponad wszelkie spraw y ludzkie i ziemskie, postaw i ją niejako na odosobnieniu sumienia, na którym nie będzie miała styczności z ziemią, a będzie bliżej Boga”46.
O stry antyklerykalizm odważnego redaktora połączony z liberaliz mem oscylującym ku radykalizmowi, a także fak t jego żydowskiego pochodzenia stały się podstawą do sugerowania m u kosmopolityzmu. Tymczasem „K raj” Gumplowiczowski pisał: „Niech nas nikt nie po mawia o kosmopolityzm, bo nam świętą jest narodowość, jako jedyna możebna droga skutecznych dążeń cywilizacyjnych, dem okratycznych i postępowych”47.
Problem swojego pochodzenia i stosunek do narodu polskiego Gum plowicz określił w interesujący sposób w całym cyklu artykułów za mieszczonych w „K raju ”. Otóż stał on na stanowisku, które reprezen tował wcześniej jego ojciec Abraham : „Stańm y się Żydami Polakami, a nie Żydami w Polsce”48.
Ideałem Gumplowicza w kw estii żydowskiej była asymilacja. Na sta nowisko takie wpłynęło kilka czynników: będąc polskim patriotą, kie row ał się polskim interesem narodowym, będąc pozytywistą, chciał kon solidacji narodu i zacierania istniejących odrębności. Być może dodat kowo na stanowisko Gumplowicza w płynął fakt, że sam zaznał goryczy wyobcowania przez izolowanie go ze strony czynników konserw atyw nych i chciał, aby inni poprzez zatarcie odrębności narodow ych uniknęli jego losu.
Wyczulenie na sprawę narodową było też między innym i powodem krytycznego stosunku do niektórych założeń doktryny socjalistycznej. Sceptycznie odnosząc się do zasady internacjonalizm u, Gumplowicz p i sał: „Każdy naród swoją odrębną drogą dążyć będzie zawsze do rozwoju sił swych, do postępu i dobrobytu”49. K rytykow ał marksizm, choć w niektórych spraw ach był z nim zgodny. Gumplowicz był wyznawcą teorii konfliktu jako zasadniczego czynnika wszelkiego rozwoju ludzkie go. O ile polemizował niejednokrotnie z pew nym i punktam i doktryny marksistowskiej, praktyczne poczynania ruchu socjalistycznego śledził z dużym zainteresowaniem. Życzliwą ciekawość wywołała w nim Ko m una Paryska. Umieszczał w „K raju” stałe inform acje o paryskich w y darzeniach, opublikował cykl korespondencji z Brukseli pióra Z. Mał kowskiego na tem at K omuny i zalecał broszurę Wołowskiego Polacy
w rewolucji francuskiej.
46 U sta w o d a w stw o w yzn an iow e, „Kraj”, 1874, nr 22. 47 P o lityk a a w olność, „Kraj”, 1871, nr 52.
48 J. D e m e l , Stosun ki gospodarcze i społeczne K ra k o w a 1846—1853, Kraków 1951, s. 511.
32 IZ A B E L A Z A R E M B A - P I E K A R A
Gumplowicz był przeciw ny rew olucji jako drodze do rozwiązywania konfliktów społecznych, ale że nie był sfanatyzowanym politykiem, lecz politykiem-uczonym , który sądził, że nauka może zająć bezstronne stanowisko wobec w ydarzeń politycznych, dlatego w jego „K raju ” na pisano następujące zdanie: „Będzie ona [Komuna] godnym przedm io
tem badania dla polityka i filozofa [...]”50.
Niedługo po upadku K om uny „K raj” pisał: „Powinien być dram at paryski ostrzegającym przykładem i napom nieniem — ale nie naw ro tem do brutalnego tłum ienia upraw nionych żądań, nie do ujarzm ienia ludzkiego ducha. Niechaj n ik t nie sądzi, że zbrodnie reakcji mogą być napraw ą zbrodni skarykaturow anej rew olucji i że mogą zabić ideę. Nie, mogą one tylko w strzym ać postęp i prowokować zaciekłością zno wu kiedyś straszne odwety. Wszelkie stronnictw a stojące u steru, wszel kie uczciwe rządy pow inny obecnie zastanowić się nad tym , że tylko norm alny, spokojny rozwój wolności daje społeczeństwu bezpieczeń stw o przed gw ałtownym i wybuchami. Żeby w masach głodnych obu dzić interes utrzym ania państwowego porządku, trzeba im dać oświa tę, trzeba niczym nie tamować pracy dającej możność znośnego istnie nia, trzeba dać im wolność rozw ijania wszelkich władz ludzkiej n atu ry i wolność używ ania wszelkich przysądzonych praw. Odnosi się to za równo do indywiduów, do całych społeczeństw i do indywidualności narodowych. Dopóki nie zapanuje ta harm onia tendencji rządu z upraw nionym i tendencjam i ludów — tak długo św iat będzie skazany na to, że by periodycznie ulegał straszliwym wstrząśnieniom, przew rotom i obłę dom. Oto jest ponowne stw ierdzenie pozytywnej nauki, która przem a wia do nas całą historią i którą przypom niały znowu w ypadki ostatnich dn i”51.
Gumplowicz uważał, że tak jak nieuniknione są społeczne konflikty, tak też nieuniknione są rew olucje. K iedy jako uczony rozumiał ich konieczność, jako hum anista bał się kosztów tych przem ian. Na jego poglądy w tej kw estii m iała niew ątpliw ie wpływ specyficzna sytuacja k raju pozbawionego wolności.
60 „Kraj”, 1871, nr 86.