• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w Warszawie w czasie wojny - Wiesława Majczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w Warszawie w czasie wojny - Wiesława Majczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WIESŁAWA MAJCZAK

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, II wojna światowa

Słowa kluczowe II wojna światowa, Warszawa, powstanie warszawskie

Pobyt w Warszawie w czasie wojny

[19]44 rok przeżyłam w Warszawie. W czasie powstania [warszawskiego] byłam na Pradze, między Szpitalem Przemienienia Pańskiego, gdzie byli Niemcy, a rzeźnią miejską, gdzie byli Polacy. Myśmy byli na takiej ziemi niczyjej. 11 sierpnia [powstańcy] przyszli po nas, kazali się spakować, że nas wyprowadzą. Moja matka i ciotka wiedziały już wtedy o Woli i powiedziały, że nie będą czekać. [Szliśmy]

Brukową aż do Targowej, a Niemcy strzelali z wież świętego Floriana w Sierakowskiego. Czekało się odpowiednią ilość [czasu], bo oni musieli załadować [karabin] i wtedy można było przebiec na drugą stronę. W upał 11 sierpnia szłam calusieńką ulicą Grochowską aż na Wygodę pod Rembertów. Ale dzięki temu się uratowałam. Trafiliśmy do tak zwanego letniego mieszkania, gdzie była kuchnia dla oficerów niemieckich. Moją ciotkę, matkę i cioteczną siostrę zapędzili do obierania ziemniaków i pomagania w przygotowaniu [posiłków]. Dzięki temu myśmy nie zmarły z głodu. I jak była ofensywa 15 września, to nas wsadzili razem z kuchnią, ziemniakami i kapustą na samochód, bo ktoś musiał gotować, i przewieźli przez Henryków i przez Wisłę na drugą stronę. Koszmarną rzeczą był przejazd samochodem z tymi kartoflami i kapustą przez most pontonowy na Wiśle w czasie bombardowania przez samoloty radzieckie. Do tego stopnia się bałam, że wiele lat po wojnie jak słyszałam samolot, to się gdzieś chowałam. Kucharzem był Ślązak, który zapytał, czy my mamy jakąś rodzinę czy kogokolwiek, i wyrobił nam przepustki, [dzięki którym mogliśmy dotrzeć] pod Żyrardów do znajomych.

[Po wojnie w 1945 r. wróciłyśmy z mamą do Lublina] do budynku wujostwa, z tego prozaicznego powodu, że [w naszym mieszkaniu już] niczego naszego nie było, wszystko ktoś wyszabrował, a ja byłam bardzo ciężko chora, miałam bielmo na oczach po powstaniu. Od razu mieszkałam u wujostwa na Północnej, w domu z ogrodem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-06-22, Lublin

Rozmawiał/a Dominika Majuk, Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miałam uszyte palto po prostu z koca takiego szarego koca, które było przyozdobione skórkami z królika, ale ja rosłam i palto rosło, ponieważ na dole dużo się

Najwcześniejsze dzieciństwo spędziłam w majątku Zemborzyce, gdzie mój dziadek był ogrodnikiem, sadownikiem, a moi rodzice dzierżawili duży sad owocowy i tak zwany warzywnik,

Wchodziło się do przedpokoju, w którym była szafa w ścianie, coś w rodzaju spiżarki, potem się wchodziło do kuchni, z kuchni wchodziło się do pokoju i z kuchni wchodziło się

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Lublin, Żydzi, ulica Ruska, sodówki, szewc.. Przedwojenna

Ale [spośród dzieci żydowskich] pamiętam tylko chłopców, nie pamiętam żadnej dziewczynki z tej szkoły.. Razem chodziliśmy na ten

Z okien [naszego mieszkania] było widać ogromne łąki, widać było Bronowice, stąd ja widziałam pierwsze bombardowanie Lublina 2 września [1939 r.] Mój ojciec,

Jak się szykowało na sprzedaż rzodkiewkę, ogórki, sałatę, to ładniejsze szło na sprzedaż, a takie wybrakowane zostawało, to moja ciotka, która była bardzo

Pamiętam straż pożarną stojącą z jednej i z drugiej strony budynku, bo się bali, że się dom zapali – z jednej strony był budynek, z drugiej strony była ziemia tej