• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienia dowodowe w projekcie kanonicznego prawa procesowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagadnienia dowodowe w projekcie kanonicznego prawa procesowego"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Pawluk

Zagadnienia dowodowe w projekcie

kanonicznego prawa procesowego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 22/1-2, 203-214

1979

(2)

Prawo Kanoniczne 22 (1979) nr 1—2,

K S . TADEUSZ PAWLUK

ZAGADNIENIA DOWODOWE W PROJEKCIE KANONICZNEGO PRAW A PROCESOWEGO

T r e ś ć : Wstęp. — 1. Przepisy w stęp ne o dowodach. — 2. W yjaśnie­ n ia stron. — 3. Dokumenty. — 4. Św iadkow ie i ich zeznania. — 5. B ie­ gli. — 6. Oględziny sądowe. •— 7. Domniemania. — 8. Przysięga stro n .— 3. Inne uw agi. — Zakończenie.

Wstęp

Pod koniec 1976 r. Papieska Kom isja do Spraw R ew izji K odeksu Praw a K anonicznego, zgodnie ze sw oim regulam inem , skierow ała do K on ferencji Biskupich, a przez n ie do poszczególnych biskupów, jak rów n ież do innych organów konsultatyw nych, takich jak dykasterie K u rii Rzym skiej, Unia N ajw yższych Przełożonych Zakonnych, w yższe u czeln ie katolickie, projekt nowego prawa procesow ego Kościoła, zaty­ tu łow an y: Schem o canonum de modo procedendi pro tutela iurium seu

dc processibus, liczący 449 k a n o n ó w1. Projekt ten w przyszłości ma zastąpić księgę IV (De processibus) obecnie obowiązującego K odeksu Praw a Kanonicznego (kan. 1552—2194). Do projektu dołączono uwagi w stęp ne (Praenotanda), w których om ówione zostały ogólnie zapropo­ n ow an e zm iany zasadn icze2. W spomniane organy konsultatyw ne m ogły do końca września 1977 r. przesłać K om isji sw oje uwagi dotyczące te­ goż projektu 3.

W pracy niniejszej zostanie ukazana w św ietle projektu kanonicz­ n eg o prawa procesowego jedna z w ażniejszych k w estii tego prawa — k w estia dowodów sądowych. Podstaw ę rozważań będą stanow iły prze­ p isy proponowane, które odpowiadają przepisom kanonów 1747— 1836, znajdującym się w tytule' X księgi IV obecnego Kodeksu. Rzecz jasna,

ż e w rozważaniach będzie chodziło przede w szystkim o innow acje za­ w arte w przepisach proponowanych, a n ie o pełny obraz zagadnie­ nia.

1 Łącznie z 39 kanonam i pośw ięconym i procedurze adm inistracyjnej w ogólności, której schem at w cześniej został przekazany organom kon­ su ltatyw nym .

2 Praenotanda zostały zam ieszczone także w: Com municationes 8

<1976) 184—200.

s Zob. pism o towarzyszące kard. P. F e l i c i e g o , Communicationes 8 (1976) 183.

(3)

204 Ks. T. Paw luk

1. Przepisy w stępne o dowodach

Na pierwszym m iejscu wśród przepisów w stępnych o dowodach? znajduje się dotychczasow y przepis kan. 1748 § 1: Onus probandi in - cum bit ei qui asserit. Pom inięty natom iast został przepis § 2 w spom ­ nianego kanonu: A d o re non probante, reus absolvitur, który w tyrrt m iejscu nie w nosiłby niczego nowego. Przepis pom inięty zastąpiono dotychczasow ym przepisem kan. 1747, w którym zostały w yliczone fak ­ ty nie w ym agające dowodzenia. W ten sposób w § 1 pierwszego kanon u w stępnego znalazła się zasada pozytywna, a w § 2 ■— zasada n egatyw ­ na. Z punktu w idzenia logicznego takie um iejscow ienie przepisów w- projekcie jest korzystniejsze n iż w Kodeksie.

W ażnym jest stw ierdzenie ogólne, że sędzia może dopuścić w szelk ie— kiego rodzaju środki dowodowe, które w ydają się pożyteczne i godzi­ w e. Tenże sędzia pow inien jak najdokładniej zbadać ew entualny w n io­ sek o w yłączenie jakiegoś środka dowodowego. Jest to zgodne z zasadą, działania sędziow skiego pro rei veritate.

W kanonach w stępnych o dowodzie znalazł się przepis zupełnie no­ w y. Zezwala on stronie lub św iadkow i, jeżeli nie chcą staw ić się n a przesłuchanie w obec kapłana katolickiego, na złożenie zeznań przed: osobą św iecką w yznaczoną przez biskupa, a gdyby i to było niem ożli­ w e — na złożenie ośw iadczenia w obec publicznego notariusza lub w inny sposób praw ny (kan. 169). W przepisie tym, jak można łatw o do­ m yśleć się, znalazła swój w yraz zasada w olności sumienia. Odnosząc się z szacunkiem do tej zasady, można powątpiew ać o celow ości tego rodzaju przepisu. W jakim ś poszczególnym przypadku biskup b ęd zie m ógł zaradzić potrzebie bez proponowanego przepisu, ponieważ prze­ pis kan. 27 § 2 zezw ala na pow ołanie osoby św ieckiej na stanowiska- audytora. Jeżeliby zaś ktoś w ogóle nie chciał zeznawać w sądzie kościel­ nym , to odpow iednie ośw iadczenie m ógłby złożyć bez powoływ ania się: na specjalny przepis. Ponadto proponowany przepis niekiedy m ógłby być w ykorzystyw any do usankcjonowania złej w oli strony czy św iad­ ka. Chyba w ystarczyłoby zaznaczyć, że w takich przypadkach n ależy przesłuchiw ać stronę czy świadka bez zastosowania cerem oniału reli­ gijnego.

Przed zawiązaniem sporu sędzia nie m oże przesłuchiw ać św iad ków ani przyjm ować innych środków dowodowych, chyba że uzasadnia­ łaby to słuszna i poważna przyczyna (kan. 170). Zawarta jest tu m y śl dotychczasow ego przepisu kan. 1730. Także gdy chodzi o przedkładanie środków dowodowych po zam knięciu postępowania dowodowego, za­ chowano co do istoty dotychczasow y przepis kan. 1861 (kan. 259).

2. W yjaśnienia stron

D otychczasow e przepisy kanonów 1742—1746 (De interrogationibuś partibus in iudicio faciendis) i 1750—1753 (De confessione partium>

(4)

|3 ] Zagadnienia dowodowe 205

w projekcie prawa procesowego zostały nieco przeredagowane 1 słu sz- aiie zam ieszczone pod w spólnym tytułem : De declarationibas partium

■ikan. 171— 179). W ten sposób zostało uwydatnione dowodow e znaczenie przesłuchania stron i złożonych przez n ie w yjaśnień. Dotychczas bo­ w iem akcentow ane było przyznanie faktu przez strony; tylko przyzna­ n ie stron mogło stanow ić środek dowodowy, a nie ich w yjaśnienia.

Słusznie proponuje się, aby za odmowę zeznań lub za zeznania fa ł­ s z y w e sędzia m ógł ukarać stronę odpowiednią karą (congrua poena),

chyba że chodziłoby o pytania dotyczące przestępstwa strony (kan. 172). Kodeks w takich przypadkach przepisuje karę pozbawienia prawa w ykon yw ania kościelnych aktów prawnych, interdyktu osobistego bądź •suspensy, a w ięc karę określoną (kan. 1743 § 3).

W projekcie nowego prawa procesowego odstąpiono od dotychcza­ sow ego postanow ienia kodeksow ego, iż sędzia pow inien żądać" od stron przysięgi de veritate dicenda, ilekroć w spraw ie chodziłoby o dobro „■publiczne (kan. 1744). Obecnie proponuje się, aby w takich przypad- .kach sędzia jedynie zachęcał strony do złożenia przysięgi de veritate ■dicenda albo przynajmniej de veritate dictorum. W innych przypadkach -sędzia może — ale n ie m usi — zachęcić do złożenia przysięgi w edług ■własnego uznania (kan. 173). Tego rodzaju zmiana w ydaje się słuszna.

Z punktu w idzenia psychologicznego chyba bardziej w iarygodne jest .-zeznanie złożone pod przysięgą dobrowolną, jedynie zaleconą, której n ie m usi się składać, niż zeznanie złożone pod przysięgą nakazaną. P o- .nadto w takim podejściu sędziego do strony uwidacznia się jego d e­

likatność w stosunku do sum ienia drugiego człowieka. Można też w proponowanym przepisie dopatrywać się jakby zagw arantow ania .prawa strony do sw oiście pojm owanej obrony sw ojego stanowiska.

W projekcie precyzyjniej i jaśniej n iż w K odeksie stanow i się o m o- -cy dowodowej sądowego przyznania stron. Gdy chodzi o spraw y czy­ sto pryw atne, przyznanie sądowe jednej strony uwalnia innych od obo­ w ią zk u udow odnienia sw oich tw ierdzeń (kan. 177). Jest to przepis po­ d obny do tego, jaki zawiera dotychczasow y kan. 1751. W projekcie jed­ n ak dodaje się, że przyznanie sąd ow e w sprawach, w których chodzi ■o dobro publiczne, podobnie jak i przyznanie pozasądowe oraz w y ja ś- -nienia stron nie stanow iące przyznania, m oże posiadać pew ne znacze­ n ie dowodowe, w zależności od uznania sędziego, który powinien je oceniać na tle całokształtu sprawy. Zaznacza się przy tym, że przyzna- . n ie sądowe w sprawach dotyczących dobra publicznego nie m oże do­

starczyć pełnego dowodu, chyba że dołączą się okoliczności, które przy- .-znanie to całkow ice potwierdzą (kan. 178). Przyznania i w yjaśnienia stron są pozbawione w szelkiej mocy dowodowej, jeżeli wiadomo, że : zostały dokonane pod w pływ em błędu faktycznego lub pod przym u- ,sem (kan. 179). N ależałoby tu dodać, że pozbawione mocy dowodowej

(5)

206 Ks. T. Paw luk

3. Dokum enty

Dokum entom w proponowanym praw ie procesow ym przyznano w śród środków dow odow ych m iejsce bardziej honorowe niż w Kodeksie. W K odeksie jest m owa o dow odzie z dokum entów dopiero po przyzna­ niu stron, zeznaniach św iadków, opinii biegłych i oględzinach sądo­ w ych (kan. 1812— 1824), w projekcie natom iast bezpośrednio po w y ja ś­ nieniach stron (kan. 180—188), a w ięc przed zeznaniam i świadków. T y­ tu ł dotychczasow y De probatione per instrum enta zastąpiono bardziej zrozumiałym: De probatione per documenta.

W ydaje się, że um ieszczenie dowodu z dokum entów przed dowodem, z zeznań św iadków —• chyba pod w pływ em prawa św ieckiego — jest m ało uzasadnione. Wzięto pod uw agę moc dowodową dokum entów, w iększą niż innych środków dowodowych: fidem faciunt de Us, quae directe et principaliter in iis affirm antur. Każdy środek dowodowy,, jeżeli dos-taircza sędziem u argum entów do w ytw arzania pew ności m o­ ralnej co do faktu spornego, jest jednakowo ważny; jeżeli tych argu­ m entów nie dostarcza, nie m ożemy go nazwać środkiem dowodowym . Ten w zgląd, jak rów nież w zględy natury historycznej, praktycznej i logicznej dom agają się, aby zeznania świadków, a n ie dokum enty, znajdow ały się w bezpośredniej kolejności po w yjaśnieniach stron, czyli, na dotychczasow ym m iejscu wśród środków dowodowych. O dokum en­ tach powinna być m owa bezpośrednio po osobowych środkach dowo­ dowych, a w ięc po w yjaśnieniach stron, zeznaniach św iadków i opi­ niach biegłych. W ten sposób dokumenty, jako osobowo-rzeczow y śro­ dek dowodowy, w ysun ęłyby się o jedno m iejsce naprzód — przed oględziny sądowe, które stanow ią rzeczow y środek dowodowy.

W projekcie nowego prawa procesowego, podobnie jak i w K odek­ sie Prawa K anonicznego, nie została podana definicja dokumentu, ja­ ko środka dowodowego. D efinicji w praw ie z zasady należy unikać, tutaj jednak ona przydałaby się. Wiadomo, że chodzi przede w szyst­ kim o pismo. Jednakże nie w yklucza się innych przedmiotów, jako trw ałych nosicieli inform acji dzięki in icjatyw ie człowieka, np. fotogra­

fii, rysunku, film u. W praktyce nie wszystkim wiadomo, jak na tego- rodzaju przedm ioty patrzyć. Odpowiednia wzm ianka m ogłaby ew entu ­

alne w ątp liw ości usunąć.

Zamiast przykładow ego w yliczenia dokum entów urzędowych, jak to czyni przepis kan. 1813, słu sznie zam ieszczono tylko d efinicję dokum en­ tu urzędowego. K ościelnym i dokum entam i urzędowym i są te, które sporządziła osoba publiczna z racji sw ego urzędu w Kościele, przy za­ chowaniu form alności przepisanych przez prawo. Za św ieck ie natom iast dokum enty urzędow e należy uważać te, które w św ietle ustaw m iejsco­ w ych są za takie uznane. W szystkie inne dokum enty są p ryw atn e (kan. 181).

Co do w niosku o przedkładanie dokum entów (actio ad exhibendum ),

(6)

{5] Zagadnlenaa dowodowe 207'

tykularne m oże zawierać norm y przystosow ujące przepisy prawa św ie­ ckiego do potrzeb procesu kanonicznego (kan. 187).

4. Św iadkow ie i ich zeznania

P rojektow any dział prawa procesowego pośw ięcony świadkom i ich zeznaniom (kan. 189—221) posiada układ podobny do tego, jaki mamy w K odeksie Praw a Kanonicznego (kan. 1754-—1791). Jedynie tytu ł arty­ kułu 2 otrzym ał brzm ienie krótsze: De inducendis et excludendis te sti- bus, zamiast: A quibus, quomodo, et quot testes induci et qui excludi possint.

Zredukowane zostały kategorie św iadków w ystępujące w obecnym Kodeksie. W kan. 1757 § 1 osoby, które nie osiągnęły dojrzałości (im ­ pubères) i używ ające rozumu w stopniu niedostatecznym (m ente débi­ les), są zaliczane do grupy non idonei. Projekt słusznie o tej grupie nie w spom ina, a tylko bezpośrednio stwierdza: Non adm ittantur ad te-- stim onium ferendum im puberes et m entis debiles (kan. 192 § 1). Słusz­ n ie też zniknęła grupa św iadków w ym ienionych w kan. 1757 § 2 jako

suspecti. Pozostała natom iast grupa św iadków nazyw anych incapaces

(kan. 192 § 2).

Opuszczony został przepis kan. 1791 § 2 pouczający sędziego, że w y ­ starczającym środkiem dowodowym są zgodne i zaprzysiężone zezna­ nia dwóch lub trzech św iadków wiarygodnych, złożone na podstawie- w iedzy w łasnej. Proponowany przepis stanow i, że zeznania św iadków ocenia sędzia, mając przy tym na uwadze zasady psychologii sądowej i w razie potrzeby św iadectw a kw alifikacyjn e świadków. W szczegól­ ności zaś przy ocenie zeznań sędzia powinien zwrócić uwagę: 1) na w łaściw ości podm iotowe zeznań i stan m oralny świadka, 2) na źródło, z którego św iadek zaczerpnął sw oje inform acje, 3) na sposób zeznaw a­ nia świadka, w reszcie 4) na stosunek zeznań danego świadka do zeznań św iadków pozostałych i do innych środków dowodowych (kan. 219).

W projekcie now ego prawa procesowego straciła na swej ostrości' zasada w ynikająca z kan. 1791 § 1: Unus testis nullus testis, w ypraco­ w ana w starożytności. Według Kodeksu zeznanie jednego świadka m o­ że dostarczyć pełnego dowodu tylko w tedy, gdy św iadek ten jest św iad ­ kiem k w alifikow anym . Projekt natom iast nie w yklucza pełnego dow o­ du z zeznań jednego św iadka także w innych przypadkach (kan. 221). P raktycznie w ięc od sędziego będzie zależeć, czy zeznanie jednego świadka będzie w ystarczającym środkiem dowodowym. W ten sposób- jaśniejszą okaże się zasada swobodnej oceny sędziow skiej.

K ontrow ersyjny w yd aje się przepis, który poleca sędziemu sprawę- przedstaw ić biskupowi, jeżeli świadek bez słusznej przyczyny uspra­ w iedliw iającej nie staw i się na w ezw an ie sędziego albo odm ówi zeznań (kan. 200 § 2). Roztropne bow iem w yjście z sytuacji m oże znaleźć sam- sędzia.

(7)

sądzie--208

Ks. T. Pawluik

[6]

•osób niedojrzałych i ograniczonych w używaniu rozumu; tylko w y ją t­ kowo sędzia może zarządzić ich przesłuchanie (kan. 192 § 1). Jednakże w ydaje się, że konsekw entny byłby przepis, który by takie osoby, w razie powołania ich przez sędziego w charakterze świadków, z za­ sady zw alniał od złożenia przysięgi. Osoby te bow iem n ie są psychicz­ n ie przygotow ane do składania przysięgi.

K odyfikatorzy nowego prawa procesowego stanęli na stanow isku, że św iad kow ie składają zeznania z zasady pod przysięgą. Sędzia niejako narzuca św iadkom przysięgę (deferat). Wolno jednak przesłuchać św iadka, który nie ch ce złożyć przysięgi (kan. 201). Jednakże w pro­ jek cie n ie ma w zm ianki o przysiędze de veritate dictorum, o której •wspomina dotychczasow y przepis kan. 1768. Gdyby z ujaw nienia akt lub jakiegoś środka dowodowego mogła ucierpieć czyjaś dobra sława albo miało w yniknąć nieporozum ienie, zgorszenie lub inna niedogod­ ność, sędzia m oże świadka, podobnie jak biegłych, strony i ich adw o­ katów lub pełnom ocników, zobowiązać do zachowania tajem nicy, żą­ dając przysięgi de secreto servando (kan. 57 § 3). Kodeks tę spraw ę re­ gu lu je podobnie (kan. 1623 § 3).

Gdy chodzi o sposób składania przysięgi, to proponuje się, aby w każdym przypadku była ona składana divini Nom inis invocatione et tacto Evangeliorum libro (kan. 56 § 1). W projekcie nie wspom ina się o m ożliw ości składania przysięgi przez kapłanów tacto pectore, na ■co pozwala dotychczasow y przepis kan. 1622 § 1. Czy tego przyw ileju kapłańskiego, który nie tylko uświadam iał w ysoką godność kapłańską, a le i zm uszał do reflek sji z korzyścią dla podjętego zobowiązania, nie n ależałob y zachować?

W now ych przepisach procesowych proponuje się, aby podczas prze­ słuchania św iadków m ogli być obecni adwokaci i pełnom ocnicy stron, o ile sędzia nie zarządzi inaczej. Na obecność stron podczas składania zeznań przez św iadków sędzia m oże zgodzić się tylko w yjątkow o, zwłaszcza gdyby chodziło o spraw y o charakterze pryw atnym (kan. 203). Jest tu w yraz tendencji do zrównoważenia uprawnień w szystkich uczestników procesu; dotychczas np. przyw ileje obrońcy w ęzła tego ro­ dzaju rów now agę uniem ożliw iały.

Sposób przesłuchania św iadków m oże być określony przez prawo partykularne (kan. 205). N ow ością jest, że osobie niem ej czy głuchej sędzia m oże przekazywać pytania na piśmie. Wolno też od takich osób przyjąć odpowiedzi pisem ne (kan. 77). Funkcję audytora biskup może zlecić m ężczyźnie św ieckiem u (kan. 27 § 2). Ta ostatnia m ożliwość zo­ stała usankcjonowana w Motu proprio Causas matrim oniales z dnia 28 marca 1971 r. (n. 6).

5. B iegli

Do proponowanych przepisów procesow ych dotyczących biegłych -i ich opnii nie wprowadzono istotnych zm ian (kan. 222—223).

(8)

Z agadnienia dowodowe

209

Proponuje się, aby biegli przed podjęciem zleconego im zadania skła­ d ali przysięgę albo form alne ośw iadczenie de m unere fideliter imjJlen-

do. Składanie oświadczenia zam iast przysięgi jest nowością. N ależy jednak przypuszczać, że taka propozycja n ie zadow oli w pełni prakty­ ków procesowych. Ten, kto pracował w sądzie kościelnym , dobrze w ie, jak bardzo b iegli cenią sw ój czas i jak trudno sprowadzić ich do sie­ dziby sądu dwa razy: przed podjęciem zleconego zadania i na przesłu­ chanie. Dlatego w yd aje się, że powinna istnieć m ożliwość złożenia ośw iadczenia o w iernym w ypełnieniu zadania — zam iast przysięgi — także na piśm ie i poza sądem, np. przez podpisanie odpowiedniego tek stu przysłanego biegłem u przez sąd. W takim razie biegły składał­ by przysięgę dopiero przed przesłuchaniem w sądzie. Dobrze też b yło­ by, gdyby biegli powołani na sposób stały składali przysięgę lub ośw iadczenie tylko po przyjęciu urzędu.

Proponow any przepis zezwala stronom na obecność podczas składa­ nia przysięgi lub oświadczenia przez biegłego, chyba że z natury rze­ czy w ynika co innego albo obyczaj lub sędzia każe postąpić inaczej. Tym czasem dośw iadczenie w ykazuje, że strony z tego uprawnienia <zob. kan. 1797) n ie korzystają. Dlatego przepis ten może przyczynić się tylko do przestoju sprawy; będzie bowiem zachodziła konieczność ustalenia term inu składania przysięgi lub oświadczenia, pow iadom ie­ n ia o tym term inie stron itp. Nic natom iast n ie stoi na przeszkodzie, aby strony m ogły być obecne podczas w ykonyw ania przez biegłego sw ojego zadania, o ile n ie istn ieją przeciww skazania.

6. Oględziny sądowe

Dotychczasowe przepisy procesowe dotyczące oględzin sądowych (de accessu et recognitione iudiciali) w projekcie nowego prawa proceso­ w ego zostały zreform ow ane w nieznacznym stopniu (kan. 234—238). Opuszczone zostały przepisy kanonów 1807— 1808, jako zbędne w tym m iejscu. N ow ością jest tylko to, że dopuszcza się, aby prawo partyku­ larne, np. uwzględniając przepisy m iejscowego prawa św ieckiego, uzu­ pełniło przepisy powszechnego prawa procesowego w tej materii.

N asuw a się tu jeden postulat. Pożytecznym okazałby się przepis sta­ now iący, że w razie potrzeby w olno posłużyć się eksperym entem pro­ cesow ym , który polega na przeprowadzeniu doświadczenia lub odtw o­ rzeniu przebiegu zdarzeń bądź ich fragm entów, stanow iących przedm iot rozpoznania sądowego. Sędzia bowiem nie może przyjąć, iż np. św ia­ dek coś w idział lub słyszał, nie upew niw szy się, że m ógł on widzieć' lub słyszeć, jeżeli zachodzą uzasadnione w ątp liw ości pod tym w zg lę­ dem.

7. Dom niem ania

N iezm ienione pozostały przepisy kodeksow e dotyczące domniem ań (kan. 1825—1828). W projekcie prawa procesow ego m ają one brzm ienie

(9)

210 .i Ks. T. Pawkife

podobne (kan. 239—242). Opuszczony tylko został dotychczasow y prze­ pis kan. 1827 stanow iący, iż w razie 'domniemania prawnego, którego strona przeciwna nie jest w stanie zwalczyć, w yrok należy w ydać na korzyść tej strony, za którą przem awia domniem anie. Skutek ten bo­ w iem w ynika z pierwszego przepisu w stępnego poświęconego środkom dowodow ym , stanowiącego, że fakty praw nie dom niem ane nie w ym a­ gają dowodzenia (kan. 167 § 2, n. 2), oraz ze stwierdzenia, iż dom nie­ m anie praw ne uw alnia stronę, na której korzyść przem awia, od cię­ żaru dowodzenia (kan. 241).

8. Przysięga stron

W K odeksie Praw a Kanonicznego, wśród środków dow odow ych, w ym ieniona jest przysięga stron (iusiurandum partium); poświęcono» jej kanony 1829—-1836. Przysięga stron w św ietle kodeksow ych prze­ pisów procesow ych m oże niekiedy, w określonych prawem warunkach,, stanow ić środek dowodowy. Przy czym prawodawca kodeksow y roz­ różnia iusiurandum, suppletorium , iusiurandum aestim atorium i iusiu­ randum decisorium.

W projekcie nowego prawa procesow ego przysięga stron nie zosta­ ła w ym ieniona jako osobny środek dowodowy. O dowodzie z przy­ sięgi nie ma żadnej wzm ianki. Na pierwszy rzut oka m oże w yd aw ać się, że chodzi tu o desakralizację procesu kanonicznego. Tak jednak n ie jest.

N ie można w ykluczyć, że na skutek uwag różnych organów kon­ sultatyw nych przysięga stron ponow nie zajm ie skromne, bo ostatnie,, m iejsce wśród środków dowodowych. Stanowi ona przecież w łasn ość K ościoła, ma sw oją bogatą historię.

Z drugiej jednak strony należy stwierdzić, że przysięga n ie zosta­ ła całkow icie usunięta z projektow anego prawa procesowego. Przysię­ gę w dalszym ciągu będą składali sędziow ie i urzędnicy trybunałów kościelnych, a także strony, św iadkow ie, biegli i tłumacze. Z pew nych ustępstw na rzecz w olności sumienia, o czym w yżej wspom niano, n ie można w nosić o desakralizacji procesu. Przysięga w dalszym ciągu w sposób pośredni będzie spełniać funkcję dowodową, jeżeli zostan ie złożona przed zeznaniem strony, świadka czy biegłego. Projektodaw com bardziej racjonalną w ydała się przysięga poprzedzająca zeznanie niż przysięga jako sam odzielny środek dowodowy; tym bardziej, ż e w praktyce przysięga w . tej drugiej postaci rzadko m iała miejsce. Na- zawodność przysięgi przy rozstrzyganiu sporu, ze w zględu na m ożli­ w ość nadużyć związaną z łatw ością złożenia jej, zwrócono uw agę już w czasach średniow iecznych, kiedy to zaczęto powoli usuw ać z prak­ tyk i sądowej przysięgę oczyszczającą.

N ależy dodać, że projektodaw cy nie zam ieściliby przepisu stanow ią­ cego, iż actuarius in actis m entionem faciat de praestito, remisso aut

(10)

{9] Zagadnienjia dowodowe 211

recusato im eiurando ((kan. 2(11), gdyiby przysięga n ie miaäa w p ływ u na ocenę zeznań.

9. Inne uw agi

W edług proponowanych przepisów procesowych n ie jest rzeczą ko­ nieczną sporządzanie głosów obrończych na piśm ie, jak to obecnie na­ kazuje przepis kan. 1863. W tej sp raw ie w projekcie zam ieszczono za­ sadę: Defensiones et animadversiones scriptae sint, nisi disputationem pro tribunali sedente iudex, consentientibus partibus, satis esse censeat

(kan. 261 § 1).

Na uw agę zasługuje proponowany przepis, który stanowi, że nie ty l­ ko dokum enty (zob. kan. 1905 § 2), ale także inne środki dowodowe

(quaelibet probationes), które po uprawom ocnieniu się w yroku oka­ załyby się fałszyw e, dają podstaw ę do ubiegania się o przyw rócenie do stanu poprzedniego (kan. 299 § 2). Może ono nastąpić dopiero po przesłuchaniu stron (kan. 301).

Charakterystyczne jest postępow anie dowodowe w sum arycznym po­ stępow aniu sjpornym. W procesie tym , stanow iącym nowość w odnie­ sieniu do dotychczasow ej praktyki procesowej, zebranie środków do­ w odow ych ma się odbywać in audientia, na którą w zyw a się strony, świadków, adwokatów, którzy udzielają w yjaśnień, składają zeznania; w tedy też biegli mogą zabierać głos, czytane są dokumenty, odbywa się ustna dyskusja. Istotne dla spraw y m om enty notariusz zaprotoko­ łuje. W tedy też w olno posłużyć się m agnetofonem , aby łatw iej i dokła­ dniej można było sporządzić protokół zeznania, który później m usi być podpisany przez zeznającego (kan. 318—334).

N ow ością jest w przepisach projektu, iż w sprawach o niew ażność m ałżeństw a nie tylko obrońca w ęzła, ale także pełnom ocnik i adwokat strony m ają prawo do obecności podczas przesłuchania stron, św iadków i biegłych. Pełnom ocnicy i adwokaci, podobnie jak obrońca w ęzła, m o­ gą przeglądać akta procesu i złożone przez strony dokumenty, choćby n ie były jeszcze publikow ane (kan. 342). Przepis ten w ynika z przyję­ tej zasady rów nouprawnienia stron. Tak w ięc uprzyw ilejow ane sta­ now isko obrońcy w ęzła, zagw arantow ane K onstytucją Dei miseratione

Benedykta X IV z dnia 3 listopada 1741 r. i w ielokrotnie w zm acniane późniejszym prawem , niedługo być może — przejdzie do historii.

K ontrow ersyjny w yd aje się proponowany przepis, aby z zasady — o ile poważna przyczyna nie każe postąpić inaczej — n iew iastę zezna­ jącą de impotentia, czy też ogólnie de re sexuali, przesłuchiw ał lekarz w obecności sędziego (kan. 344). De re sexuali — jak w ykazuje prak­ tyka procesowa — niew iastę trzeba pytać prawie w każdej spraw ie m ałżeńskiej. N ie jest rzeczą łatw ą angażow anie do każdej takiej spra­ w y lekarza. D latego w yd aje się, że proponowany przepis powinien w przypadkach trudniejszych m ożliwość przesłuchania niew iasty przez lekarza raczej dopuszczać, a n ie nakazywać.

(11)

212 Ks. T. Paw luk [10]

Gdy chodzi o oględziny sądowe, zw łaszcza niew iasty, proponuje się zachow yw anie prawa partykularnego. I słusznie. D otychczasow e zale­ cenia, np. co do asystencji m atrony, czy kąpieli przed badaniem , dzi­ siaj n ie w szędzie m ają jednakow e znaczenie. Tego rodzaju zalecenia zazwyczaj są uzależnione od poziomu kultury osobistej, cechującej m ieszkańców danego regionu. Proponowany przepis jednak w yraźnie podkreśla konieczność zachowania zasad skrom ności chrześcijańskiej. T akie zalecenie bardziej nadaje się do instrukcji niż do ustaw y; regu- lae christianae modestiae zawsze obowiązują, n ie tylko podczas sądo­ w ych oględzin niew iasty.

Mówiąc o spraw ach m ałżeńskich należy zauważyć jeszcze jedną in ­ nowację, w ażną dla praktyki procesowej. W św ietle proponowanych przepisów pytania obrońcy w ęzła n ie będą mie.ły takiego znaczenia, jak w św ietle przepisów Kodeksu. D otychczasowy przepis kan. 1968 stanowi: Defensoris vinculi est: 1° ...exhibere iudici interrogatoria Clau­ sa et obsignata, in actu exam inis a iudice aperienda, et partibus aut lestibus proponenda. Proponowany przepis w sposób zasadniczy łago­ dzi ten obowiązek. Obrońca w ęzła nie będzie m usiał, a tylko będzie mógł, podobnie jak strony i promotor spraw iedliw ości, przygotować pytania, w edług których m ają być przesłuchane strony i św iadkowie.

Z takiego uregulow ania k w estii jaśniej w ynika odpowiedzialność sę­ dziego za w łaściw e w y św ietlen ie sprawy. Obrońca przygotowując sw o­ je pytania może pomóc sędziem u w w yśw ietlen iu danej sprawy; gd y­ by jednak tego nie zrobił, lub zrobił niedostatecznie, sprawa m usi być w yśw ietlon a dzięki in icjatyw ie sędziego. T akie są w nioski. N asuw a się jednak postulat, aby odpow iedzialność sędziego za w łaściw e w y św iet­ len ie spraw y o charakterze publicznym poprzez przesłuchania stron, św iadków i biegłych była w yraźniej podkreślona w now ym praw ie procesowym .

Zakończenie

Projektodaw cy nowego prawa procesowego K ościoła nie w yszli po­ za tradycyjne środki dowodowe, przyjęte od dawna w procesie kano­ nicznym . A naw et w pew nym stopniu odstąpili od tradycji, bo zre­ zygnow ali z przysięgi, jako sam odzielnego środka dowodowego. W projekcie prawa procesow ego nie ma m owy o now ych środkach dow odow ych będących w ynikiem rozwoju nauk, np. przyrodniczych czy technicznych, czy też zastosow ania now ych metod naukowych. P aństw ow e kodeksy prawa procesowego już o tego rodzaju nowych środkach dowodow ych w spom inają, aczkolwiek jeszcze nieśm iało. Tak np. polski K odeks Postępowania C ywilnego z 1964 r., obok tradycyj­ nych środków dowodowych, wprowadza „inne środki dow odow e”, do których zalicza: grupowe badanie krwi, dowód z film u, telew izji, foto­ kopii, fotografii, planów, rysunków oraz płyt lub taśm dźw iękow ych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub

(12)

[11] Zagadnienia dowodowe 213

dźw ięki. Tenże Kodeks upoważnia sąd do przeprowadzenia dowodu jeszcze innym i środkami dowodow ym i niż w ym ien ione (art. 305— 309).

Trzeba jednak zauważyć, że w spom niani projektodaw cy zdaw ali so­ b ie spraw ę z tego, iż sędzia kościelny może spotkać się ze środkam i dow odow ym i innym i niż tradycyjne. Dlatego w przepisach w stępnych o dowodach zam ieścili przepis ogólny, w m yśl którego sędzia będzie m ógł dopuścić w szelk ie środki dowodowe, które jego zdaniem okażą się pożyteczne do w yśw ietlen ia spraw y i będą godziwe.

Warte podkreślenia jest to, że przepisy procesowe projektu często odsyłają do praw a partykularnego. Jest to następstw em założenia, iż terytorium powinno w yciskać sw oje piętno na ustaw ie. Praw o bow iem jest nie tylko czynnikiem jednoczącym czy też następstw em życia w e w spólnocie, ale też nosicielem tradycji i ducha narodów. Z analogicz­ nych w zględów w proponowanych przepisach niekiedy zaleca się ko­

rzystanie z przepisów m iejscow ego praw a św ieckiego.

Charakterystycznym w projekcie prawa procesowego jest rów no­ upraw nienie stron, czy też ich pełnom ocników i adwokatów, oraz obrońcy w ęzła m ałżeńskiego czy promotora sprawiedliwości. W szyscy ci uczestnicy procesu m ają jednakow e prawa podczas postępow ania dowodow ego. Chodzi o m ożliwość przedkładania pytań dla osób prze­ słuchiw anych, obecność podczas przesłuchań, dostęp do akt.

Projektodaw cy kanonicznego prawa procesowego, podobnie jak i pra­ w odaw ca kodeksow y, stanęli na stanow isku swobodnej oceny sędziow ­ skiej środków dowodowych. N ie tylko przyjęli zasadę wyrażoną w do­ tychczasow ym przepisie kan. 1869 § 3, ale też starali się, aby jak naj­ m niej było w yjątk ów od tej zasady. Np. odstąpili od dotychczasow ej zasady zawartej w kan. 1791 § 2, ufając sędziom, iż potrafią w łaściw ie ocenić zeznania zarówno w ielu, jak i jednego świadka. W prawdzie projektodaw cy nie odstąpili od podziału dowodów na p ełn e i niepełne, Np. pełnego dowodu dostarcza sądow e przyznanie strony w sprawach o charakterze, pryw atnym (kan. 177), dokum ent urzędowy (kan. 182), zeznanie jednego św iadka kw alifikow anego (kan. 221), dom niem anie prawne (kan. 241). Podział środków dowodow ych na p ełne i n iep ełn e jest pozostałością ustaw ow ej teorii dowodow ej, w m yśl której sama ustaw a dostarczała sędziem u gotowej oceny danego środka dowodo­ w ego. N iem niej jednak podziału tego — naw et przyjm ując zasadę sw o­ bodnej oceny sędziow skiej — w praktyce n ie da się zarzucić. Do­ św iadczenie bowiem wykazuje, iż n ie każdy środek dow odow y dostar­ cza sędziem u argum entów w ytw arzających w jego u m yśle jednakowy stopień pew ności. W yraźnym przykładem mogą być poszlaki, które ro­ dzą tylko prawdopodobieństw o, a nie pew ność. Sam a prawda nie do­ puszcza stopniowania, ale są różne stopnie zbliżenia się do niej. D la­ tego także w w ielu w spółczesnych ustaw odaw stw ach państw ow ych w prow adza się zasadę, iż sędzia ocenia w iarygodność i moc środków

(13)

214 Ks. T. Paw luk [12]

dow odow ych w edług w łasnego sum ienia czy przekonania, na podsta­ w ie w szechstronnego rozw ażenie zebranego m ateriału, jednakże z m oż­ liw ością ustaw ow ego określenia m ocy dowodowej niektórych z nich.

Quaestiones de probationibus in schemate canonum de processibus

Auctor exp lan avit praecipuas norm as circa probationes quae in schem ate canonum d e modo procedandi pro tu łela iiurium seu de proces­ sibus proponuntur. V igens hue usque disciplina de probationibus (can. 1747— 1836) plerum que retdnetur in schem ate, licet opportunae im m uta- tiones inducuntur et ordo praesens probationum mutatur. A ttam en nonnullae im m utationes, in se iustae, in praxi processuali- non sunt necessariae, verbi gratia ad audiendos testes anticlericaliter dispositos pertinentes (can. 169). Probationes propositae traditionales sunt. In schem ate non dicitur de n ovis probationibus e doctrinarum progressu em anantibus. Proponitur tarnen praescriptum generale, iu xta quod probationes cuiuslibet generis, quae ad causam cognoscendam u tiles videantur et sint licitae, a iudice adm itti possunt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zakłada on powołanie niezależnego podmiotu wyspecjalizowanego w sprawach dostępu do informacji, który posiada następujące cechy: jest niezależny8, przy czym stopień tej

W podsum owaniu tych uwag odpowiadamy na pytania postawione na początku: przewodniczący trybunału kolegialnego wyznacza jako sędziego ponensa jednego spośród

W świetle Bożego obja­ w ienia ukazuje znamiona i cechy Boga żywego, człowieka, jego pochodzenie, natu rę w perspektyw ie jego wiecznego po­ wołania, oraz to

nia książkę, która wyjaśniała naturę nabożeństwa, wskazywała na jego przedmiot, którym jest niezmierzona Miłość Bożego Serca względem ludzi, wyniszczającego się za

2.Wykonawca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy z należytą starannością przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez Wykonawcę

Taki byt, byt pierwszy fundujący filozofię pierwszą, zachowuje tak ukochaną przez tradycjonalistów w filozofii przedmiotowość podejścia, to znaczy pierwszeństwo bytu nad

Za dzień zakończenia powstania w getcie przyjmuje się 16 maja 1943 roku, kiedy to na rozkaz kierującego niemieckimi siłami Jurgena Stroopa, wysadzono w powietrze Wielką

In addition to classical Kelvin-Helmholtz type large scale instabilities of the jet surface, three main mechanisms suggested to be responsible for jet break-up in cavitating