Dobrosława Wężowicz-Ziółkowska
"Literatura popularna folklor
-język", t. 1-2, pod red. Witolda
Nawrockiego i Michała Walińskiego,
Katowice 1981 : [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 74/2, 374-385
374
R E C E N Z JED okonana w k siążce a n a liza w y o strza n ia sam ow ied zy C onradow skiej — w k o le jn y c h k ręgach in icja cji, od in ten cji alegoryczn ej po d ok u m en taryzm — k o n cen tru je się na w ęzło w y ch stad iach i n a jciek a w szy ch w arian tach tego procesu. Od
M u r z y n a z za ło g i „ N a r c y z a ”, poprzez L o r d a Jim a, Jąd ro ciem n ości, T ajn ego agen ta, N ostr o m o , G rę losu, po W oczach Zachodu, w raz z b ogatym tow arzyszącym im
k o n tek stem , autor stu d iu m z im ponującą zw ięzło ścią stop n iu je ow e jak b y d a n tej sk ie w ta jem n iczen ia . W rezu lta cie obdarza n a s k siążk ą, która w a lczy o w a rto ści zaprzeczone, a czy n i to n a m iarę naszych d ośw iad czeń i n a szy ch n ieu lecza ln y ch n ad ziei.
K siążka jest św ietn a i w ażn a. A przy całej sw ej an tyszk olarsk iej fo b ii m oże słu ży ć za przyk ład k la ro w n o ści w fo rm u ło w a n iu zadań b ad aw czych , w sposobach prow ad zen ia w y w o d u . A utor z założenia oddala w szelk ą ap rioryczność sw y ch są dów , każdą fazę sw ej r e fle k sji p od d aje p róbie argum entu i kontrargu m en tu : czy te ln ik m usi u czestn iczy ć w tej k on stru k cji, scen ariu sz pracy w łącza nas w jej p rzebieg.
In ten sy w n o ść a k cji p rzew id zian ej w scen ariu szu u ch yla zbędne retardacje. S tąd zap ew n e d ecyzja K om ara, b y n ajoszczęd n iej d ok u m en tow ać sw ą eru d ycję, b ogatą i zd u m iew ająco celn ą , fu n k cjo n a ln ą w k ażd ym m om en cie. E rudycja ta, stale p odporządkow ana au torsk iej m y śli organ izu jącej, n ie w yraża się w ię c w setk ach n u m erków , n atom iast o w ocu je w tek ście. O jeg o ak cji głó w n ej już m ów iłam T eraz, na p raw ach sygn ału , p rzypom nę o w ą tk a ch w sp om agających , np. o b y stry m od k ryciu relacji: R im baud — K urtz — T. E. L aw ren ce. J e st ono św ietn ą d oku m en tacją tezy w sp om n ian ej ju ż w tych uw agach: w ią że się z grą u praw ianą w au to p rezen ta cja ch osob ow ości, w życiu p u b liczn ym , p ryw atn ym , w literaturze. W iąże się z k reo w a n iem i d em isty fik a cją obrazu i au toobrazu a rty sty . In n ym z k o lei sy g n a łem , ty m razem zn a lezisk filo lo g iczn y ch , je s t u ja w n ien ie roli R o c z n ik ó w T acyta w narracji J ądra cie m ności. T akże i to od k rycie fu n k cjo n u je w d iagn ozie g łó w n e j. P rzyk ład y m ożna b y m nożyć.
W iedza autora, k la ro w n o ść i spójność jego zam ysłu , k o n sek w en cja i sp raw n ość w y w o d u , zn ak om ita su g esty w n o ść pisarsk a za o w o co w a ły k siążk ą istotn ą, p o trzebną p ro fesjo n a listo m i laik om . J e st to k siążk a, która sta n o w i w y d a rzen ie za rów no w n aszym o b cow an iu z C onradem , jak i w ięcej — w naszej k ulturze m y śli.
A lin a B ro d zk a
LIT ER A TU R A P O P U L A R N A — FOLKLOR — JĘZYK. P od redakcją W i t o l d a N a w r o c k i e g o i M i c h a ł a W a l i ń s k i e g o . T. 1—2. K atow ice 1981. U n iw ersy tet Ś ląsk i, ss. 148; 224 + errata na w k lejce. „Prace N a u k o w e U n iw e r sy tetu Ś lą sk ieg o w K a to w ica ch ”. N r 434; 441. (R edaktor serii „H istoria L iteratu ry”: T a d e u s z B u j n i c k i . R ecen zen ci [t. 1]: M a r i a n S t ę p i e ń ; [t. 2]: J a c e k K o l b u s z e w s k i , A l e k s a n d e r W i l k o ń ) .
W dniach 24— 26 k w ie tn ia 1978 odbyła się w Z aw oi ogóln op olsk a k on feren cja n a u k o w a zorgan izow an a przez Zakład T eorii K u ltu ry i P o lity k i K ulturalnej U n i w e r sy te tu Ś ląsk iego, p o św ięco n a zagad n ien iom litera tu r y p op u larn ej, folk loru i j ę zyk a. S k u p iła ona grono k ilk u d ziesięciu badaczy z w ie lu ośrod k ów n au k ow ych i ak ad em ick ich P o lsk i, p r zed sta w icieli różnych d zied zin w ied zy , rep rezen tu jących różne m etod ologie i częstokroć od m ien n e w a rszta ty b adaw cze. O m aw iana praca p rzyn osi plon tych in terd y scy p lin a rn y ch obrad, p rezen tu jąc 25 refera tó w zo g n i sk ow an ych w o k ó ł tem atu k o n feren cji. R edaktorzy W itold N aw rock i i M ichał W a- liń sk i u p orząd k ow ali ten różnorodny m ateriał (łącznie 27 ark u szy w y d a w n iczy ch )
R E C E N Z JE 3 7 5
w d w ie w ią żą ce się ze sobą, choć tem atyczn ie nieco odm ienne sek w en cje, co w efek cie nadało ed y cji dw u częściow ą postać.
Tom 1, p ośw ięcon y k u ltu ro w y m i id eologiczn ym uw aru n k ow an iom literatury popularnej oraz w za jem n y m in filtracjom literatu ry i folk loru , p rezen tu je k ilk a c iek a w y ch a rtyk u łów , z których 3 stanow ią, jak się okazuje, fragm en ty w ięk szy ch p rac w y d a n y ch jako książk i au torsk ie (długi cyk l p rodukcyjny om aw ian ej p u b li kacji spraw ił, iż k siążki T. B ujnickiego, J. K otarskiej i W. K rajki u k azały się w cześn iej). O tw iera recen zow an ą ed ycję artyk u ł Tadeusza B u jn ick iego M i ę d z y
p l e b e j s k i m a r o m a n t y c z n y m w z o r e m (o p o ls k ie j p o e zji r e w o l u c y j n e j X I X w iek u ).
A utor, w n ik liw y zn aw ca poezji rew olu cyjn ej, obserw ator i in terp retator różnora k ic h zw iązk ów i rela cji zachodzących m iędzy d w iem a sferam i społecznej a k ty w n o ści — literatu rą i id e o lo g ią 1, tym razem u w agę sw oją kon cen tru je n a w yd an ym
w G en ew ie w r. 1882, n ak ład em socjalistyczn ego „P rzed św itu ”, zbioru 24 w ierszy
pod zn am ien n ym ty tu łem C zegóż chcą?, czyli na w czesn ym etap ie form ow an ia się nu rtu p olsk iej p oezji rew o lu cy jn ej. O kreślając sposób, w ja k i id eologia so cja li styczn a d eterm in ow ała tę poezję w w yborze trad ycji i k on stru ow an iu poetyk i, sy tu u je ją B u jn ick i jed n ocześn ie w procesie historyczn oliterack im , w k on tek ście k u ltu ro w y m , bez czego w szelk im prezentacjom tego zjaw isk a grozi m ało w ia r y godna sp ek u latyw n ość, jak stało się w przypadku artykułu T adeusza S iern ego pt.
K a te g o r i a lu d o w o śc i w e s t e t y c e r e a l iz m u so cjalisty cznego. N ie poparte żadną egzem -
p lifik a cją n iek tóre tezy tego szkicu, traktującego także o ideologicznych u w aru n k o w a n ia ch sztuki, roli id eo lo g ii socjalistyczn ej w k ształtow an iu się k a teg o rii e ste ty czn y ch (tym razem X X w ieku), i praktyka m ów ien ia o realizm ie socjalistyczn ym „w ogóle”, p o w o ły w a n ia się na fa k ty z radzieckiej i p olskiej rzeczy w isto ści bez zastrzeżeń o odrębności zjaw isk , które w różnych krajach socjalistyczn ych m iały przecież różny charakter, co n iejed n ok rotn ie a k cen to w a li ju ż badacze tych za gad n ień *, czyn ią głos S iern ego n iezb yt p rzekonyw ającym .
P rob lem atyk a r ela c ji id eologia — literatura raz jeszcze w raca w y ra źn ie na k artach tom u 1 w stu d iu m Jad w igi K otarskiej P o b o ż n e w c ie l e n ie Erosa. Inna to w sza k że literatura i in n y system poglądów , idei i p ojęć a n iżeli te, na k tórych u w a gę sk u p ili B u jn ick i i S iern y . K otarska, od lat z p raw d ziw ie n aukow ą k o n se k w e n c ją i d ociek liw ością śledząca d zieje erotyku staropolskiego, rozszyfrow u jąca p oe tyck ą strukturę popularnej p ieśn i m iłosn ej, jej insp iracje, od m ian y i k on tek sty*, p rezen tu je w sw oim św ietn y m stu d iu m n iezm iern ie in trygu jące zjaw isk o sym b io z y erotyku i p ieśn i relig ijn ej, poetyk i sy stem ó w w artości, zd aw ałob y się, b ieg u n ow o różnych, zupełnie n iep rzystaw aln ych . O kazuje się jednak, że ta k i „niebez p ieczn y zw ią zek ” jest m ożliw y, a n a w e t tw órczy, czego dow odzi artykuł, sta n o w ią cy jed y n ie drobną próbkę n au k ow ych m ożliw ości i osiągn ięć badaczki *.
A rtyk u ł E lżbiety K w ade W y b r a n e a s p e k t y fu n k c j o n o w a n i a t e k s t u li ter a ck ieg o
w m a g a z y n a c h p r a s o w y c h został p ośw ięcon y przekazow i tek stu litera ck ieg o za
p o śred n ictw em pozaliterack ich k a n a łó w kom u n ik acji oraz w p ły w o m zm ian y sytu acji 1 Zob. T. B u j n i c k i : O p o e z j i re w o lu c y j n e j. S zk ic e i s y l w e t k i . K atow ice
1978; P o ezja r e w o l u c y j n a j a k o p r o b l e m his to rycz n o litera ck i. W zbiorze: M a r k s iz m —
k u lt u r a — lite ratu ra. K a to w ice 1982.
2 Zob. np. W. N a w r o c k i , R e a li z m so cja listycz n y: p r o b l e m y g e n e z y , r o z w o j u
i p r z e m ia n w k o n te k ś c ie li t e r a t u r y c z e s k ie j i sło w a ck iej. W: K la s a — id eologia — li te ratu ra. Z p r o b l e m a t y k i z w i ą z k ó w l i te r a tu r y z ideologią. P oznań 1976.
* Zob. w czesn ą pracę J. K o t a r s k i e j P o e t y k a p o p u la r n e j l i r y k i m i ło s n e j
X V I I w i e k u w Polsce (G dańsk 1970).
4 Zob. np. J. K o t a r s k a , E r o t y k staro polski. Ins p ira cje i o d m ia n y . W rocław
3 7 6 R E C E N Z JE
k om u n ik ow an ia na jak ość i strukturę dzieła literack iego. K w estia ta, jedno z isto t n iejszy ch zagad n ień k u ltu ry w sp ó łczesn ej, zw łaszcza k u ltu ry m a s o w e j5, stan ow i zresztą od p aru la t p rzed m iot za in tereso w a ń autorki. In teresu ją ce jej w n io sk i w y raźn ie koresp on d u ją z p ow szech n y m i w b adaniach k u ltu ry m asow ej tezam i o prze b ieg u procesów h o m o g en iza cy jn y ch i chociaż K w ad e tez tych w artyk u le n ie p rzy w o łu je, sta n o w i on dobrą eg zem p lifik a cję teorii „m ech an iczn ej” i „u praszczającej” h om ogen izacji treści k u ltu row ych . W ypada żałow ać, że w pracy sw ojej K w ad e za gad n ień tych b ezp ośred n io n ie p od ejm u je, że u n ik a opisu sp ołeczn o-k u ltu row ej sy tu a cji litera tu r y p op u larn ej, opisu p ew n y ch m ech an izm ów k u ltu row ych , które literatu rę tę, tak siln ie zw ią za n ą z k o m u n ik o w a n iem m asow ym stym u lu ją, do czego, jako zn aw czyn i m a g a zy n ó w prasow ych i ich roli w k o m u n ik a cji litera ck iej, w p eł n i jest przecież up raw n ion a ®.
Z k on ieczn ości w y ch o d zen ia w b ad an iach litera tu ry popularnej poza an alizy im m a n en tn e i k o n tek st h isto ry czn o litera ck i ku so cjo lo g ii odbioru, ku soejologicz- n ok u ltu row ej r e fle k sji w y ra źn ie zd aje sobie sp raw ę Jolan ta Ł ugow ska, autorka artyk u łu S t e r e o t y p o w e e l e m e n t y s t r u k t u r y p o w ie ś c i dla m ł o d z i e ż y , stan ow iącego próbę rozpoznania p ostaci i fu n k cji jed n ej z rep rezen ta ty w n y ch odm ian p o w ieści dla m łodzieży, tzw . p o w ie śc i ed u k acyjn ej. Z d an iem Ł u gow sk iej sta n o w i ona do sk o n a ły m a teria ł rozw ażań nad tym , co n ajbardziej ty p o w e i ch arak terystyczn e dla litera tu ry popularnej w ogóle, a dla litera tu ry „m łod zieżow ej” w szczególn o ści — nad sztam pą, stan d aryzacją tem a ty k i, a u tom atyzacją ch w y tó w a rty sty cz n y ch , p etry fik a cją w zorów , słow em , nad jej k on stru k cyjn ą stereotyp ow ością. Łu g o w sk a słu szn ie p od k reśla p rzyd atn ość stereotyp u w badaniach nad literatu rą po p u larną. K on cen tru jąc się jed n ak g łó w n ie na tym , co A dam S c h a ff n azyw a struk tu rą p ok rew n ą stereotyp u 7, trochę tej k w e stii n ie d ocen iła. R ola stereotyp ów w spo łecz n o -k u ltu ro w ej p raktyce, a co za tym idzie, p ożyteczn ość k ategorii stereotypu w bad an iach tej p rak tyk i, w y d a je się zn aczn ie w ięk sza , n iż sądzą n iek tórzy b a dacze, n ie ty lk o literatury· popularnej. Że w n io sk i to h ieb ezp od staw n e, potw ierd za tak że, w jak im ś sen sie, arty k u ł E lżb iety K w ad e.
N iew ą tp liw ie najb ard ziej k on tro w ersy jn y m i sk ła n ia ją cy m do p o lem ik i tek stem tom u 1 je s t praca W iesław a K ra jk i T r a d y c j e baśni f o l k l o r y s t y c z n e j f o r m u
łu ją c e an gie lską baśń lite r a c k ą e p o k i w i k t o r ia ń s k ie j . K on trow ersji nie budzi,
rzecz jasna, cel bad ań p od jętych przez autora, a le np. iry tu ją cy (zw ażyw szy cele) p iety zm dla n ieco p rzestarzałych m etod b ad aw czych szkoły filologiczn ej i k om - p aratystyczn ej czy trącącego dziś m yszk ą k lasyczn ego ew olu cjon izm u . W sw oich u pod ob an iach (?) m etod ologiczn ych p ozostaje zresztą K rajka k o n sek w en tn y , na co w sk a zu je jego k siążk a, stan ow iąca u w ień czen ie badań, które sy g n a lizu je o m a w ia n y a r ty k u ł8.
Tym , co najb ard ziej w id o czn e w p od jętym o p isie fo lk lo ry sty czn y ch trad ycji a n g ielsk iej b a śn i litera ck iej, jest w p ro w a d zo n y przez autora term in ologiczn y za m ęt. Za p ew n ik przyjm u jąc w y d u m a n y sch em at e w o lu cy jn eg o rozw oju gatunku: baśń m ityczn a baśń fo lk lo ry sty czn a -> baśń literack a, byn ajm n iej nie tłu m a czy K rajka, co pod ty m i p ojęciam i rozum ie. T ym n ied ook reślon ym pojęciom to w arzyszą zresztą, jak o sw o iste u zu p ełn ien ie teorii, inne, jak: „w yp ow ied ź b aśn io 5 Zob. A. K ł o s k o w s k a , K u l t u r a m a s o w a . K r y t y k a i obrona. WarszawTa 1980, zw łaszcza rozdz. O b r a z k u l t u r y m a s o w e j .
* E fek tem badań E. K w a d e jest w y d a n a n ied a w n o jej k siążk a Rola m a g a
z y n ó w p r a s o w y c h w k o m u n i k a c j i li te r a c k i e j (K atow ice 1981).
7 A. S c h a f f , S t e r e o t y p y a d zia ła n ie lu dzkie. W arszaw a 1981, s. 115.
8 W. K r a j k a , A n g ie l s k a baśń lite r a c k a e p o k i w ik t o r ia ń s k ie j . W arszaw a— Łódź 1981.
R EC E N Z JE 3 7 7
w a ”, „legenda b a śn io w a ”, czyli „ludow e w ierzen ie i zabobon o charakterze b aśn io w y m ” (!) (s. 57), „gaw ęda b a śn io w a ”. F unkcjonują one w tek ście raz na praw ach odm ian gatu n k ow ych , in n y m razem jako term iny oznaczające zjaw isk a tożsam e (zob. s. 47).
S form u łow an iom K rajki, frap u jącym zw łaszcza dla fo lk lo ry sty obeznanego z teorią b ajk i, z dokonaniam i W. J. Proppa, N. R oçianu, L. R öhricha, E. W. P o - m eran cew ej, E. v o n der L eyen a, M. L üthiego, E. M. M ieletin sk iego czy z pracam i ro dzim ych badaczy — J. K rzyżanow sk iego, D. S im onides, H. K apełuś i in n ych , to w arzyszy w sp om n ian a „triada”. C zyżby autor dopraw dy n ie w id ział różnicy m ię dzy m item , m agią a bajką, że tak n iefra so b liw ie form u łu je w n io sk i w tej w ażkiej k w estii? J e st fak tem , iż zu p ełn ym m ilczen iem pom ija literaturę antropologiczną, której przedm iot m. in. ów p rob lem stanow i, a przecież w y sta rczy sięgn ąć po k lasyczn e dziś tek sty np. B ron isław a M alinow skiego, by w y ja śn ić n ie tylko od rębność ty c h różnych fa k tó w k u ltu row ych , ale i spraw ę „łańcucha b a śn io w eg o ”. O czyw iście, fu n k cjo n a listy czn e teorie n ie m uszą p rzek on yw ać w szystk ich . M ożna w końcu b y ć zw o len n ik iem innych: stru kturalistycznych, socjologicznych, p sych o logiczn ych , p sy ch o lin g w isty czn y ch etc. W każdym razie szerszy k o n tek st h isto - ryczn ok u ltu row y w y d a je się n iezb ęd n y w analizach tran sform acji i ad ap tacji fo l k loru na u żytek literatu ry, bez w zględ u na epokę, której an alizy te d o ty c z ą 9. Bez od w ołań do danych o procesach zm ian ku ltu row ych i przeobrażeniach św iatop o g ląd ow ych n ie da się dzisiaj zasad n ie m ów ić o w za jem n y ch relacjach fo lk lo ru i literatury, o fu n k cjon ow an iu lu d ow ości w św iad om ości literack iej (choćby w i k toriań sk iej A nglii). Sądzić m ożna, że gdyby K rajka u w zg lęd n ił ów p o stu lo w a n y w tym m iejscu k on tek st, dostrzegłb y p e w n ie bez trudu np. zw iązki w ik toriań sk iej b aśn i literack iej z „balla d s of th e su p e r n a tu r a l”, z n iek tórym i in n y m i typam i szkockiej i an gielsk iej b allad y i odkrył w ięzi łączące bohaterów b ajk ow ych z bo hateram i najstarszych b allad o T om ie R ym arzu i R obin H oodzie. Z ap ew n e też w nieco in n y m św ie tle uk azałab y się K rajce tradycja an gielsk iej b a śn i literack iej ep ok i w ik toriań sk iej w k on tek ście pom iniętej n iestety , klasyczn ej i w ielo k ro tn ie w zn aw ian ej pracy L. Ch. W im b erly’a Folklore in th e English and S co tish B a l
lads 10.
W n urcie historyczn ok u ltu row ych rozw ażań nad p o w ik ła n y m i ścieżk a m i w z a jem n ych in filtra cji różnych tw orów społecznej p r a x i s pozostaje tak że artyk u ł M arianny C zubaliny W o k ó ł g e n e z y p r z y s ł o w i a „Nie św ię c i g a rn k i le p i ą ”, sta n o w ią cy ciek a w y głos w d ysk u sji (podjętej i przez K rajkę) nad różnorakim i relacjam i zach od zącym i m iędzy literaturą a folklorem . O p rzen ik an iu i w p ły w a ch folk loru na literatu rę p ow iedziano dotąd w ie le , a za sw o isty dow ód n iesłab n ącej popular n o ści tego tem atu uznać m ożna zap ew n e i n in iejszy tom . A n alizy litera ck iej pro w e n ie n c ji n iektórych zja w isk folk lo ry sty czn y ch m ają n atom iast zn aczn ie m niej zw o len n ik ó w , toteż tym cen n iejsza w y d a je się praca C zubaliny, odsłan iająca m e chanizm y staw an ia się fo lk lo ru z literatury, obrazująca m om ent sform u łow an ia „po raz p ierw szy ” zw iązku frazeologiczn ego, który u lega p etry fik a cji, odryw a się od autora i pierw otn ego kon tek stu , zaczyna fu n k cjon ow ać jak o sam oistn y fen om en . P rezen tu jący narodziny jed n ego p rzysłow ia artyk u ł C zubaliny — p raw d ziw e cacko parem iologicznych dociekań — dorów nuje w n ik liw y m i p ełn y m eru d ycji an alizom
9 D obrą próbę tego rodzaju p racy stan ow i J. Ł u g o w s k i e j L u d o w a b a jk a
m agiczna ja k o t w o r z y w o l i te r a tu r y (W rocław 1981). W n ik liw ym an alizom szcze
g ółow ym tow arzyszy w książce szeroka reflek sja m etodologiczna i prezen tacja w sp ółczesn ego stanu badań nad ty m i zagadnieniam i.
10 L. Ch. W i m b e r l y , F olklore in th e English and S co tish Ballads. Chosts,
3 7 8 R E C E N Z JE
Ju lia n a K rzyżanow sk iego (M ą d r e j g ł o w i e dość d w i e słowie...). S ta n o w i też p ra w d ziw ą ozdobę tom u.
W poczet rozw ażań o litera ck ich u w aru n k ow an iach n iek tórych zjaw isk fo l k lo ry sty czn y ch i p a ra fo lk lo ry sty czn y ch w p isu je się tak że arty k u ł Piotra K o w a l sk ieg o B io g r a f is t y k a J uliana K r z y ż a n o w s k i e g o — l i t e r a t u r o z n a w s t w o le g e n d o t w ó r -
cze (na p r z y k ł a d z i e s t u d i ó w o H e n r y k u Sie n kiew iczu ). Z aabsorbow any m ech a
n izm am i p o w sta w a n ia leg e n d y p isarsk iej w ob rębie litera tu ro zn a w stw a , n ie w y szed ł jednak autor poza a n a lizę ty ch że m ech an izm ów , p ozostaw iając na uboczu ca ły obszar sp ołecznego fu n k cjo n o w a n ia leg en d y . T ym sam ym q u a s i - m i t — le g e n da pisarza (i a rty sty w ogóle), zja w isk o in try g u ją ce także dla fo lk lo ry sty , m im o d osk on ałego p retek stu i za p o w ied zi ty tu ło w e j, n ie doczekał się w tym m iejscu ro z p o z n a n ia 11.
Z agad n ien ie to in teresu ją co p rezen tu je się n atom iast w k o n tek ście a rtyk u łu Józefa M. D yn ak a „K r z y k ” S ta n i s ł a w a P r z y b y s z e w s k i e g o ja k o p o w ie ś ć s e n s a c y jn o -
- k r y m i n a l n a , k tóry co p raw d a k w e stii leg en d o tw ó rstw a b ezpośrednio n ie d otyczy,
n iem n iej i m p l i c i t e p rob lem atyk ę tę om a w ia . W tej ciek aw ej i dobrze n apisanej rozp raw ie p od ejm u je D yn ak zadanie n ieja k o p od w ójn ego przew artościow an ia: d e p recjon ow an ej p o w ie śc i „m istrza m o d ern istó w ” i ró w n ież dep recjon ow an ego i p o gardzanego, najb ard ziej p o p u la rn eg o z pop u larn ych — th rillera. P rezen tu jąc sp o so b y w y k o rzy sta n ia w zorca c r i m e sto ry, d eszy fru je D yn ak jed n o cześn ie fu n k cje tego (i podobnych) za b ieg ó w czy n io n y ch p rzez P rzyb yszew sk iego, który byn ajm n iej n ie z pow odu „ n iew y d o ln o ści ta le n tu ”, ale św ia d o m ie i celow o sto so w a ł tr y w ia l n e th rillero w sk ie w zorce na u żytek s t r ic t e m łod op olsk iej p rob lem atyk i, a tak że na u ży tek w ła sn ej leg en d y „arch icygan a”, „odm ieńca”, a rtysty zw iązan ego ze ś w ia tem m argin esu (tak społeczn ego, jak i — poprzez form ę — literack iego) i n ie tylko dla e lity (aw angardy) tw orzącego.
Z w iązk i „ w y so k o a rty sty czn eg o ” z tym , co try w ia ln e, w u lg a rn e i b an aln e, to tak że p rzedm iot a rtyk u łu M arii B u jn ick iej „Porfirio n O s ie ł e k ” — c z y l i z a b a w a li
te r a ck a . S y n tezę ty ch p ierw ia stk ó w , zjed n oczon ych w arty sty czn ą całość w im ię
lu d yczn ości, sta n o w i w ła śn ie p seu d op ow ieść K on stan tego Ild efon sa G ałczyńskiego. W b rew pozorom jednak — dow odzi B u jn ick a — p o łą czen ie e le m e n tó w „w y so k ie g o ” i „n isk iego” n ie sp row ad ziło G ałczyń sk iego na m an ow ce litera tu ry p op u lar n ej, chociaż ta k i w ła śn ie e fe k t zd a w a łb y się n ieu n ik n io n y . M istrzow sk ie sca len ie p ierw ia stk ó w „popularnego” i „elitarn ego” p ozw oliło au torow i Z ie l o n e j G ęsi o sią g n ą ć zam ierzon y (a op isan y przez B u jn ick ą) cel — w y ra fin o w a n ą i w y szu k a n ą , „najw yższego lo tu ” litera tu r ę ludyczną; d zieło grotesk ow e, ab su rd aln e i... sw ojsk ie.
Tom 2, tem a ty czn ie b ardziej zw a rty , w całości p o św ięco n y zagad n ien iom fo l k loru , rozpoczyna artyk u ł Jerzego B artm iń sk iego, w y b itn eg o zn a w cy język a fo l k loru, autora szeregu prac zn aczących w ie le w e w sp ółczesn ej f o lk lo r y s t y c e 1г. K l a
s y f i k a c j e g a t u n k o w e a s y s t e m a t y k a t e k s t ó w fo lk lo ru to in teresu ją ca propozycja
rozw iązan ia n u rtu jącej w c ią ż fo lk lo ry stó w k w e stii p od staw i zasad sy stem a ty k i 11 P rezen tu je je n a to m ia st ca ły szereg prac, do k tórych w sza k że K o w a lsk i się n ie od w ołu je. Zob. np. J. C h a ł a s i ń s k i , T w o r z e n i e le g e n d y i n a u k o w e z a
da n ia historii. W: K u l t u r a i naród. W arszaw a 1968. — S. C z a r n o w s k i , K u l t b o h a te r ó w i je g o sp o łeczn e podło że. Ś w i ę t y P a t r y k b o h a te r n a r o d o w y Irla ndii.
W: D zieła. T. 4. W arszaw a 1956. — A. O s ę k a , M ito lo g ie a r t y s t y . W arszaw a 1975. — R. S u l i m a , L e g e n d a Ż e r o m s k ie g o w l u d o w e j p o e z j i K ie l e c c z y z n y . W:
F olk lor i li ter a tu ra . S z k i c e o k u lt u r z e i li te r a tu r z e w s p ó łc z e s n e j. W arszaw a 1976.
12 Zob. np. J. B a r t m i ń s к i: O j ę z y k u folklo ru . W rocław 1973; Jaś k o n ik i
poił. U w a g i o s t y l u e r o t y k u lu d o w eg o . „T ek sty ” 1974, nr 2; O d e r y w a c j i s t y l i s t y c z nej. G w a r a lu d o w a w f u n k c j i j ę z y k a a r t y s ty c z n e g o . L u b lin 1977.
R E CEN ZJE 3 7 9
u tw orów folk lorystyczn ych . R ozszyfrow anie i opis sp ecyfik i tek stó w folk loru oraz k ry ty k a dotych czasow ych rozw iązań „genologicznego im p asu ” p o zw o liły B artm iń - sk iem u sform u łow ać tezę w y jśc io w ą i fu n d am en taln ą dla now ej i n ow oczesnej sy stem a ty k i. Otóż w sz y stk ie u tw ory na dany i zbliżony tem a t b ęd ące w obiegu fo lk lo ry sty czn y m określonej sp ołeczności proponuje B artm iń sk i uznać za j e d e n w i e l k i t e k s t f o 1 к 1 o r u (s. 22).
Z daniem badacza, przy zastosow aniu n ow oczesn ego sprzętu (m aszyny elek tro n iczn ej R -i3513) m ożliw e sta je się w yod ręb n ien ie spośród ty się c y te k stó w folk loru np. „pieśni o w o jn ie ” i pod jęcie dalszej k la sy fik a cji z ud ziałem coraz w ięk szej liczb y cech d esk ryp cyjn ych . Opis ich korelacji i układu p ozw oli na dokonanie p ełn ego rozpoznania i sy stem a ty k i. P rzyjęcie takiego założenia o tw iera n ie w ą t p liw ie zu p ełn ie n ieoczek iw an ą p ersp ek tyw ę badaw czą. Jakie będą w szak że pod sta w y w yod ręb n ian ia cech deskrypcyjnych? Jakie istn ieją szanse na p o ja w ien ie się uporządkow anej sek w en cji deskryptorów , a w ięc na stw orzen ie czegoś w ro dzaju „poetyki n o rm a ty w n ej” folkloru?
W k oń cow ym przyp isie artyk u łu B artm iński obiecu je osobne i szerokie przed sta w ien ie sw ojej k on cep cji na łam ach „L iteratury L u d o w ej”. Po tym , co propo n u je w n in iejszy m artyk u le, sądzić m ożna, iż fo lk lo ry sty k a polska doczeka się w reszcie n apraw dę tw órczego rozw iązan ia problem ów sy stem atyk i, z którym i od la t n ie m oże sob ie poradzić.
Z agadnienia sy stem a ty k i tek stó w folkloru w racają także, choć ty m razem n ie
e x p r e s is v e r b i s , w artyk u le D oroty S im on id es M e m o r a t i f a b u l a t w e w s p ó łc z e s n e j fo l k lo r y s ty c e . P rak tyk a teren ow a w sp ółczesn ych fo lk lo ry stó w , w ty m i D oroty
S im on id es — fo lk lo ry stk i posiadającej doskonałe, m oże n a w et n ajlep sze ob ecn ie em p iryczne rozpoznanie w e w sp ółczesn ych zjaw isk ach fo lk lo r y sty c z n y c h 14 — do w od zi w zm ożonej ak ty w n o ści form m em oratow ych (opow ieści o n ie z w y k ły c h w y darzeniach, p ogłosek, op ow ieści w sp om n ien iow ych i w ierzen iow ych ). Z daniem au tork i artyk u łu k on w en cja m em oratow a zdom inow ała dziś w szelk ie in n e k o n w en cje. Ta zn am ien n a transform acja gatu n k ow a — przechodzenie fa b u la tu w m em o rat, stan ow i w op in ii S im on id es w yraz „dążności naszych cza só w ” i p rob lem do rozw ik łan ia dla folk lo ry stó w .
K w estia ta szczególnie in teresu jąco p rezentuje się w k on tek ście k olejn ego ar ty k u łu tom u, w yraźn ie z om aw ian ym korespondującego. W T r a n s f o r m a c ja c h ga
t u n k o w y c h w p rozie fo l k l o r y s t y c z n e j , tek ście zw iązan ym z p rzem yślen iam i i do
głęb n ym i studiam i nad tem atem „śpiącego w o jsk a ” 15, Janina H a jd u k -N ijak ow sk a sta w ia tezę na p ierw szy rzut oka sprzeczną z p rzed staw ion ym i w n io sk a m i S im o n id es. S ied ząc transform acje g atu n k ow e w t r a d y c y j n e j — co w tym m iejscu isto tn e — prozie ustnej, zauw aża badaczka proces częstego p rzek ształcan ia się opo w ie ś c i w sp om n ien iow ej (m em oratu) w podanie (fabulat).
O b serw acje obu fo lk lo ry stek, w b r e w pozorom , n ie są jed n ak sprzeczne, lecz w za jem n ie się uzupełniają, dając w sum ie ciek a w y obraz p ew n y ch narracyjn ych p rocesów . O ile H ajd u k -N ijak ow sk a podejm uje k w estie folk loru tradycyjnego i z tej p ersp ek ty w y śled zi jed en z k ieru n k ów tran sform acji — dezak tu alizację, o ty le
11 P ierw sze próby na takiej w ła śn ie m aszynie przeprow adził już lu b elsk i zespół n a u k o w có w pracu jących nad sło w n ik iem lu d ow ych stereotyp ów język ow ych .
14 Zob. np. D. S i m o n i d e s : Baśń i p o d a n ie górnoś ląskie. K atow ice 1961;
W s p ó łczes n a ś l ą sk a p roz a lu dow a. Opole 1969; P o w s ta n i a śląskie w e w s p ó łc z e s n y c h o p o w ia d a n ia c h lu d o w y c h . O pole 1972; W s p ó łc ze s n y fo lk lo r s ł o w n y dzieci i n a s t o la t k ó w . W rocław 1976.
15 Zob. J. H a j d u k - N i j a k o w s k a , T e m a t śpiącego w o j s k a w fo l k lo r z e
3 8 0 R E C E N Z J E
S im on id es, p en etru ją ca obszar folk loru w sp ó łczesn eg o , jego ż y w y obieg, od k ryw a m ech a n izm y procesu p rzeb iegającego w in n ym k ieru n k u — a k tu a liza cji starych, tra d y cy jn y ch tem a tó w in d y w id u a lizo w a n ia w ą tk ó w typ ow ych . Jej w n io sk i o w sp ó ł czesn ej ten d en cji do ra cjon alizow an ia, upraw d op odob n ian ia fa b u la tó w czy w ą tk ó w fa b u la to w y ch , co w efek cie p ow od u je p rzesu n ięcie ku m em oratow i, w n iczym n ie w y k lu cza ją tez H a jd u k -N ija k o w sk ie j. Co in teresu ją ce i chyba w arte p od k reślen ia w ty m m iejscu , podobne te z y o „p rzetw arzaniu się h istoryczn ych rela c ji w p od a n io w e ” i „przeobrażaniu [się] h istoryczn ych w y d a rzeń ogólnego zn aczen ia w in d y w id u a ln e w y c z y n y b o h a teró w ” sfo rm u ło w a ł już w latach trzyd ziestych naszego stu lecia n iem ieck i sla w ista J. M atla, b ad ający ep ik ę S ło w ia n 16. N a jego w n io sk i p o w o łu ją się w sw o ich pracach P. B o g a ty r ie w i K. M o s z y ń s k i17. Spostrzeżenia S im on id es i H a jd u k -N ija k o w sk ie j m ają w ię c , jak w idać, g łęb o k ie u zasad n ien ie, choć żadna z b ad aczek w sp o m n ia n y ch prac n ie przyw ołu je.
M im o p rzy jęcia różnych p ersp ek ty w ob ie b ad aczk i ak cen tu ją także w p ły w przem ian sp o łeczn o -k u ltu ro w y ch na p o sta w y tw ó rcó w i od b iorców tek stó w fo l klo ry sty czn y ch , dow odząc istotn ej roli tych przem ian w p rzeb iegu tran sform acji ga tu n k o w y ch . Jak w y n ik a z u staleń autorek, przekaz fo lk lo ry sty czn y — ow a sp e cy ficzn a form a św ia d o m o ści — w in ie n b y ć k ażdorazow o rozp a try w a n y jako w y tw ó r ok reślonej sy tu a cji (k u ltu row ej, społeczn ej, p sych ologiczn ej). D o tego typu bad ań n ie w y sta r c z ą już jed n ak w y łą c z n ie narzędzia trad ycyjn ej fo lk lo ry sty k i, z czego d oskonale zd aje so b ie spraw ę zw łaszcza S im on id es. P e łn e u ch w y cen ie, opis i in terp retacja w ie lu p ro cesó w zachodzących w e w sp ó łczesn y m fo lk lo rze n ie w y d a ją się m o żliw e bez za sto so w a n ia m etod w y p ra co w a n y ch przez an trop ologię k u l tu ry, socjologię, p sy ch o lo g ię, socjo- i p sy ch o lin g w isty k ę. P rob lem atyk a p od ejm o w a n a przez S im o n id es i H a jd u k -N ija k o w sk ą je s t od lat p rzed m iotem in te n sy w n y ch za in tereso w a ń zw ła szcza so cjo lin g w isty k i. P rzełom ow e zn aczen ie m ia ły tu szczególn ie p race W . L ab ova i J. W aletzk y’ego osadzone w n u rcie badań tzw \ k om p eten cji języ k o w ej (kom u n ik acyjn ej), ro zw ija n e później m. in. przez D. H ym esa i B. B e r n s te in a 18. Od la t też sta n o w ią one in sp irację dla w ielu , szczególn ie a n g lo sask ich , fo lk lo r y stó w i a n trop ologów k u ltu ry (badanie tzw . p e rs o n a l n a r r a tiv e s ,
life story, pers on al his to ry, life h is to ry , oral his to ry). F o lk lo ry sty k a sta je się w ię c d e facto n au k ą in terd y scy p lin a rn ą . J e śli uznać za p ra w d ziw e stw ierd zen ie H oggar-
ta, że „każda działaln ość, n a w e t n a jm n iejsza , m a sw ój fo lk lo r ” 19, co w sp ó łczesn e b ad an ia zdają się p otw ierd zać, fo lk lo r y sty k a już w k ró tce b ęd zie m u siała zacząć fu n k cjo n o w a ć jak o n au k a s t r ic t e an trop ologiczn a — z w sz e lk im i tego im p lik a cja m i. M oże w ła śn ie „fo lk lo ry sty k a a n trop ologiczn a” czy też „antropologia fo lk lo r y sty czn a ” jest szansą fo lk lo r y sty k i w sp ółczesn ej?
W kręgu zagad n ień g e n o lo g ii i k la s y fik a c ji te k stó w fo lk lo ru pozostaje ró w n ież a rty k u ł E w y K oso w sk iej O h e t e r o z j i f o r m f o l k lo r y s ty c z n y c h . A u tork a staw ia w n im
18 Zob. na ten tem at: K . M o s z y ń s k i , K u l t u r a lu d o w a S ło w ia n . T. 2, cz. 2. W arszaw a 1968, s. 766.
17 I b i d e m , s. 766 n.
18 Zob. m. in. W. L a b o v , J. W a l e t z k y , N a r r a t i v e A n a ly s i s : O ra l V ersio n s
of P ersonal E x p erien ce. W zbiorze: E ssa y s on th e V isu a l an d V e r b a l A rts . S e a ttle
1 9 6 9. — w . L a b o v , T h e T r a n s f o r m a t io n of E x p e rie n c e in N a r r a t i v e S y n t a x . W: Language in th e In ner C ity. P h ila d elp h ia 1972. — D. H y m e s , S o c jo l in g w i -
s t y k a i etn o g r a fia m ó w i e n ia . P rzeło ży ł К . B i s k u p s k i . W zbiorze: J ę z y k i sp o ł e c z e ń s tw o . W yb rał i o p racow ał M. G ł o w i ń s k i . W arszaw a 1980. — B. B e r n
s t e i n , S o c j o l i n g w i s t y k a a s p o łe c zn e p r o b l e m y k szta łc enia. P rzeło ży ł K. B i s k u p s k i . W: j w.
19 R. H o g g a r t, S p o j r z e n i e na k u lt u r ę ro b o tn ic z ą w Anglii. P rzełożył A. A m - b r o s. W arszaw a 1976, s. 49.
R E C E N Z JE
381
tezę, że w n io sk i o „w zm ożonej żyw otn ości m ieszań ców ” (s. 58) — h eterozji form folk lo ry sty czn y ch — form u łow an e na podstaw ie pozornej m nogości u tw orów n ie m ieszczących się w obrębie „czystego gatu n k u ”, n ie od zw iercied lają fak tyczn ego stan u rzeczy, lecz są w y n ik ie m n ie w ła ściw eg o u jęcia p rob lem atyk i gatu n k u w fo l klorze. T ezy tej K osow ska n ie ste ty nie udow adnia, m ilczen iem p om ijając także p rzesłan k i, które do takiej w ła śn ie, skądinąd ciek aw ej i b yć m oże słusznej k on k lu zji ją p rzyw iod ły. Za teoriam i n iektórych w sp ółczesn ych literaturozn aw ców pro pon u je trak tow ać gatu n ek jako kulturow o w a ru n k ow an y sy stem środ k ów um oż liw ia ją cy ch dany sposób m ów ien ia, o regułach zm ien iających się w czasie i prze strzeni. S u geru je realn ość b adania przem ian zachodzących w o w ym system ie. I znow u jest to tylko su gestia.
O statni a rtyk u ł nurtu genologicznych rozw ażań — V io letty K raw czyk -W asi- lew sk iej I m p li k a c je te o r e t y c z n e i p r a k t y c z n e d y s k u s j i nad p r o b l e m e m a n a lizy g a
t u n k o w e j гое w s p ó łc z e s n e j f o l k lo r y s ty c e — ty tu łem sw oim zapow iada w ięcej niż
w k o n sek w en cji realizu je. Jak się okazuje, stan ow i on drobny w y im ek z przezna czonego dla stu d en tów (i jako takiego zap ew n e przydatnego) skryptu, który n ie daw no się u k a z a ł20. T ekst ten w n iczym n ie przypom ina an alizy teoretyczn ych i prak tyczn ych k o n sek w en cji d y sk u sji nad gen ologią folk loru , lecz je s t raczej k o m u n ik a tem na tem at stan u badań (nie autorki w szakże, o czym przek on u je za łączon a tzw . b ib liografia uzupełniająca). O stateczne w n io sk i K ra w czy k -W a silew - skiej także n ie w noszą w ie le , poza m oże op tym istyczn ym akcentem , iż w fo lk lo rystyce... ty le jest jeszcze do zrobienia.
Pośród prac łączących r eflek sję teoretyczną nad folk lorem z em pirią, d o św ia d czen iem teren ow ym i w ied zą h istoryczn ok u ltu row ą, k tórych cały b lok otw iera a rtyk u ł W łodzim ierza P aw lu czu k a Folklor a św ia d o m o ś ć f o r m y 21, zw raca u w agę rozpraw a M ichała W alińskiego F u n k c je pieśn i d z i a d o w s k i e j (na tle li t e r a t u r y j a r
m a r c z n e j i fo lk lo ru że bracze go). W yróżnia ją n ie tylko b ogata literatu ra p rzed
m iotu, a le także w n ik liw o ś ć i k rytycyzm badacza oraz k on sek w en tn a dążność do w yp racow an ia w ła śc iw e j term in ologii i p od staw pod opis, w m iarę p ełn y , p e n etro w a n eg o obszaru ku ltu ry. A obszar to in trygu jący, m ało zn an y (na gruncie p o lsk im o p isyw an y przez n ieliczn y ch — J. S. B ystronia, Cz. H ernasa, J. D unina, S. N yrkow skiego), w ciąż oczekujący „diagnozy”. P rezen tu jąc w sp ó łczesn y euro p ejsk i stan badań nad literaturą jarm arczną (szczególnie w C zechach, Słow acji, N iem czech, A nglii) śled zi W aliń sk i różnorakie u w ik ła n ia tego fa k tu , rozpatruje w za jem n e w p ły w y tej literatury, folk loru i k u ltu ry o ficjaln ej — w zależności od h istoryczn ok u ltu row ej sy tu a cji — k rytyce poddając także fu n k cjo n u ją cy p ow szech n ie, a jego zdaniem m ało p recyzyjn y, nieostry i jed n ostron n y term in „pieśń jar m arczn a”, który w in ien stan ow ić jed y n ie kryteriu m pom ocnicze w su bkulturow ych b adaniach folk loru d ziadow skiego. Św iadom bogactw a tego praw dopodobnie n a j starszego folk loru zaw odow ego w P olsce (obok m oże p osiadającego d okum entację sięgającą śred n iow iecza folk loru str ó ż o w sk ie g o и ), u w agę sw oją kon cen tru je W
a-20 Zob. V. K r a w c z y k - W a s i l e w s k a , W p r o w a d z e n i e do fo l k lo r y s ty k i . S k r y p t d la s t u d e n tó w p o lo n i s t y k i, etnografii, p edagogiki, k u l t u r o z n a w s t w a i m u z yk o lo g ii. Ł ódź 1979.
21 O ryginalne tezy tego artykułu rozw ija i uzasadnia W. P a w l u c z u k w sw o jej now ej książce Ż y w i o ł i fo r m a (W arszawa 1978). B u n tow n icze w o b ec „oficja ln ej” fo lk lo ry sty k i propozycje autora, poszerzające znacznie p ersp ek ty w ę badaw czą i zbliżające go do socjologii h u m anistycznej typu goffm an ow sk iego, stan ow ią — m im o k on trow ersyjn ości — tw órcze i w arte podjęcia rozw iązanie problem ów n u r tu ją cy ch w sp ółczesn ych badaczy ku ltu ry.
3 8 2 R E C E N Z JE
liń sk i na gatu n k ow o n ajbardziej w y ra zisty m jego p rodukcie — p ieśn i n o w in ia r - skiej (d z ia d o w sk ie j)28, p od ejm u jąc an alizę jej rzeczy w isty ch fu n k c ji społecznych i r o li w sy stem ie k u ltu ro w y m . O pis p ie śn i n o w in ia rsk iej jako form y św iad om ości, z ja w isk a w aru n k ow an ego socjologiczn ie, a n trop ologiczn ie i k u ltu row o, sta n o w i n ie w ą tp liw ie isto tn y krok naprzód n ie tylk o w b ad an iach fo lk lo ru dziad ow sk iego i li teratu ry jarm arczn ej. Jest też isto tn y m k rok iem w p oszu k iw an iu n ow oczesn ego w a rszta tu fo lk lo ry sty czn eg o , m etod ologii i p ersp ek ty w y bad aw czej rzeczy w iście a d ek w atn ej i ob iecu jącej.
N a em p irię jako źródło w szelk ich teorii i d om niem ań w sk a zu je także w ar ty k u le Z a p is y f o l k l o r y s t y c z n e z i z b y to r t u r (znaczenie p r o t o k o ł ó w z e z n a ń d o m n i e
m a n y c h czar ow n ic, p r z e s t ę p c ó w i w ł ó c z ę g ó w d la bad a ń nad f o l k lo r e m X V I —X V I I I w i e k u ) B ohdan B aran ow sk i, autor P o że g n a n ia z d i a b ł e m i cz a r o w n ic ą oraz całego
szeregu prac, k tórych w a rto ść dla fo lk lo r y sty k i p ozostaje n iep od w ażaln a. W om a w ia n y m a rty k u le p rezen tu je on drobny w y c in e k sw o ich w n ik liw y c h badań h isto ry czn ok u ltu row ych nad fra p u ją cy m m a teria łem — zap isam i z izby tortur. Jak u d ow adnia, n ie m a lep szego m a teria łu do rozpoznania sty lu życia, w yob rażeń , św iatop ogląd u , w reszcie d em o n o lo g ii i m a g ii często ju ż zan ik ających lub n a w et n ie istn ieją cy ch grup sp ołeczn ych n iż zezn an ia d o m n iem an ych czarow nic, zapisy w p rost z izb y tortur. B ez w ą tp ie n ia n a leży zgodzić się w ty m m iejscu z B ara n ow sk im , n iem n iej k o n ieczn e w y d a je się p y ta n ie, w jak im stopniu ow e in d y w i d u aln e o p o w ieści „czarow n ic”, zm u szan ych do przyp om in an ia sobie w szy stk ieg o , co k ied y k o lw iek w id zia ły i sły sz a ły i — co przecież w y so ce praw dopodobne — do fa n ta zjo w a n ia , „p lecen ia ” n iczy m p rzy sło w io w y P iek a rsk i na m ękach, o d p o w ia dają sp ołeczn em u d o św ia d czen iu i p o w szech n ej p rak tyce. Jak w sk a zy w a ła S im o n i des, k ażdy m em orat, a z teg o typu tek sta m i m am y zap ew n e do czyn ien ia w tym przypadku, m a szan sę stać się fa b u la tem , p rzez co o czy w iście sam w sobie sta je się ciek a w y m m a teria łem d la fo lk lo ry sty . K on ieczn ość k o n fron tacji jed n ak tych zeznań z m a teria łem u zy sk a n y m w m niej d rastyczn ych okoliczn ościach n ie u lega w ą tp liw o ści. O ta k iej k on fro n ta cji w sp om in a zresztą sam B aran ow sk i, przyczyn rejestro w a n y ch różn ic szuka w sza k że w zach od zących pod w p ły w e m czasu p rze m ian ach lu d o w y ch w yob rażeń . U w zg lęd n ien ie tego asp ek tu p rzem ian jest oczy w iste , a le z dru giej strony, czy p rzyp ad k iem w b adaniach fo lk lo ry sty czn y ch w ogóle n ie rezy g n u jem y często z b y t pochopnie z p sy ch o lo g ii na rzecz tzw . k u ltu row ych realiów ? W ydaje się, że czasem św iad om ość p sy ch iczn y ch d eterm in an tów , „odau to rsk ich ” u w a ru n k o w a ń te k stó w je s t n ieo d zo w n ą dla w ła ściw ej ocen y i roz pozn an ia.
F olk lor śro d o w isk o w y sta n o w i tak że przed m iot artyk u łu E ugeniusza Iw ań ca
S p e c y f i k a fo lk lo ru R o s j a n - s t a r o o b r z ę d o w c ó w na z ie m ia c h pols kic h, jed y n eg o bo
daj w P o lsce k o n sek w en tn eg o badacza staroob rzęd ow ców posiad ającego w tym za k resie n a jp o w a żn iejszy dorobek, czego d ow od em k siążk a Z d z i e j ó w s t a r o o b r z ę d o w
c ó w na z i e m i a c h p o ls k ic h X V I I — X X w i e k u (W arszaw a 1977). W spom niany a r ty
k u ł sta n o w i jej cen n e u zu p ełn ien ie o ch a ra k tery sty k ę fo lk lo ru staroob rzęd ow ców p rzeprow adzoną z p u n k tu w id z e n ia g en ologii, ty p o w y ch m o ty w ó w , fu n k cji oraz sp osob ów i o k o liczn o ści w y k o n y w a n ia i społeczn ej p rzyn ależn ości w y k o n a w có w dziś już gin ących tek stó w fo lk lo ru tej ciek aw ej grupy w y zn a n io w ej.
23 U ży w a n e w y m ien n ie term in y „pieśń d ziad ow sk a” i „pieśń n o w in ia rsk a ” w n iek tó ry ch p artiach a rty k u łu p rezen tu ją się trochę n ieja sn o . C zęstokroć n ie w ia dom o, czy „pieśń n o w in ia r sk a ” to sy n o n im „p ieśn i d zia d o w sk iej”, czy też n a jb a r dziej typ ow a od m ian a szerszej k la sy „p ieśn i d zia d o w sk ich ”. Jak sygn alizu je k o ń cow y p rzypis do te k s tu (s. 142, p rzypis 98), autor św iad om jest ryzyk a i u m ow n ości p rzeprow adzonych p rzez sieb ie op eracji term in ologiczn ych .
R E C E N Z JE 3 8 3
Na zagadnieniach folkloru środ ow isk ow ego k oncentruje rów nież u w agę D io- n izju sz C zubala, autor artyk u łu O badaniu fo lk lo ru rzem ie śln iczego. T ek st C zubali, poza o czy w isty m i n ie w y m a g a ją cy m uzasadnienia, jakie autor przeprow adza, p o stu latem b adania folk loru rzem ieśln iczego, staw ia w ażną i fa k ty czn ie istotną k w e stię typ ologii zjaw isk folk lorystyczn ych . Problem ów przyw ołu je p ytan ie — zda w a ło b y się — ban aln e, co to jest folk lor rzem ieśln iczy, p ytan ie, na które od p ow ia da C zubala dow odząc: „Jeśli tek st tem atyczn ie zw iązan y jest z m łynarzem i zapi szem y go od m łynarza, to n ie p ow in n o być w ów czas żadnych w ą tp liw o ści, że m am y do czyn ien ia z fo lk lo rem m łyn arsk im ” (s. 150). Sform u łow an a tak teza. jak i założenie o organicznym zw iązku folkloru rzem ieśln iczego z folk lorem m ie j s k im 24, n atych m iast prow okują cały szereg pytań. Czy np. p rzysłow ie „Szew c bez b u tów ch od zi” n a leży do folk loru szew skiego? Jak spraw dzić to, co w folk lorze rzadko b y w a spraw dzalne, m ia n o w icie, czy jego tw órcą b y ł rzem ieśln ik , czy tylk o ob serw ator spoza profesji? Zdaje się, że w tym w zględ zie rację chyba jednak ma k ry ty k o w a n y przez Czubalę H ernas, p ytający o teoretyczn e pod staw y w y o d ręb n ie n ia folk loru rzem ieśln iczego spośród innych fo lk lo r ó w 23. A rtyk u ł C zubali tych teoretyczn ych pod staw n ie prezen tu je i choć do przyjęcia jest p ryn cyp ialn e roz strzy g n ięcie zagadnienia (upraszcza ono w iele, ale na pew n o ow o cu je w pracy teren ow ej fo lk lo r y s ty )2e, to nadal spraw a k ryteriów w yod ręb n ian ia folk loru rze m ieśln iczego, a co za tym idzie — środow iskow ego, zaw odow ego, pozostaje n ie rozstrzygn ięta.
O m aw iany tom prezen tu je także zagadnienia zw iązane bezpośrednio ze w sp ó ł czesną tw órczością n iep rofesjon aln ą. P roblem atyce k onkursów gaw ęd ziarzy lu d o w y c h i w p ły w u k onkursow ych sy tu a cji na trad ycyjn e przekazy u stn e p ośw ięcon y jest a rtyk u ł T eresy S m oliń sk iej I n t r o d u k c y jn a część t e k s t ó w k o n k u r s o w y c h ja k o
r e z u lta t działa nia n o w e j s y t u a c ji fo l k lo r o t w ó r c z e j , przed staw iający obok bardzo
dysk u syjn ej teorii „folkloru k on k u rsow ego” ciek a w y m ateriał i szereg in teresu ją cych ob serw acji „ teren ow ych ”.
Z k o lei n iep rofesjon aln a tw órczość poetycka jest ob iek tem zain teresow ań A n n y B rzozow sk iej-K rajk i, która w rozpraw ie „Miłu j bracie to Podhale...” S z k i c o lu
d o w e j p o e z j i p o d h a la ń s k ie j A n d r z e j a S k u p n ia -F lo rk a podjęła, jak pisze, trud jej
„dokładniejszego zbadania i opracow ania”. W ażna ta k w estia , od lat absorbująca u w agę obserw atorów i badaczy k u ltu ry ludow ej oraz w szelk ich zja w isk z jej po granicza (zob. prace S. P igonia, K. L. K onińskiego, J. B urszty, R. S u lim y, J. Ja strzęb sk iego i innych), n ie doczekała się jednak w artyk u le B rzozow sk iej-K rajk i p ełn ego rozpoznania. A m bitnym zam ierzeniom n au k ow ym stan ęła b ow iem na p rze szkodzie jaw n a egzaltacja, szczery za ch w y t dla „prym ityw nego p ostrzegan ia”, „pry- m ityw n o-ob razow ego w id zen ia św ia ta ” (!) i sw ego rodzaju ludom ania. A n alizy tek stó w S k u p n ia-F lork a nie potw ierdzają w p ełn i tez autorki o „prezentacji lu dow ego św iatop ogląd u góralskiego w w ersji p od h alań sk iej” (s. 170). S tan ow ią raczej dow ód św iad om ego, celow ego, często n a w et w yrach ow an ego „folk loryzow an ia” tej
24 P rzyjęcie takiego założenia w y d a je się nazb yt dużym uproszczeniem . P ro fe s je , na które p ow ołu je się C zubala, n ie są w y łą czn ie dom eną m iasta. O sobna sp raw a to precyzyjność k ategorii „folklor m iejsk i”, którą badacze p osłu gu ją się często b ez bliższych w y ja śn ień . P roblem folk loru środow isk m iejsk ich stan ow i zresztą jed n o z tych zagadnień, z którym i, m im o p ew n ych prób J. K rzyżan ow sk ie go i Cz. H ernasa, fo lk lo ry sty k a p olsk a n ie um iała sobie dotąd poradzić.
25 Cz. H e r n a s , M iejsce b a d a ń nad fo l k lo r e m literackim . W zbiorze: P ro b lem y m etod ologiczne w sp ółczesn ego literaturozn aw stw a. K raków 1976.
29 D ow odem choćby książka: M. C z u b a l i n a , D. C z u b a l a , A n e g d o ty , b ajki,
3 8 4 R E C E N Z J E
p o ezji poprzez p r z y w o ły w a n ie szeregu b arw n ych , fo ld ero w y ch r e k w izy tó w odpo w ia d a ją cy ch m ia sto w y m w yob rażen iom „górala” i „góralsk ości”, poprzez od w ołan ia do trad ycyjn ych fo lk lo ry sty czn y ch m od eli g atu n k ow ych i p o słu g iw a n ie się gw arą w reszcie. K o n k u rso w o -festiw a lo w y , sta tu to w y tw órca lu d o w y S k u p ień -F lorek , rea lizu ją c program w tórnej id en ty fik a cji ze stereotyp em „chłopa”, często w yraźn ie w p isu je się w w yzn aczon ą m u rolę, sk w a p liw ie n a k ła d a sp rep arow an ą na u żytek k u ltu ry m asow ej m askę. O czyw iście n ie czyni tego zaw sze, n iek tóre jego tek sty jed n ak m ogłyb y sta n o w ić d oskonałą eg zem p lifik a cję op isy w a n eg o już po w ie lo kroć folk loryzm u . Te w ła śn ie te k sty B rzozow sk a-K rajk a n iep otrzeb n ie d ow ar to ścio w u je, p o p ełn ia ją c błąd w ie lu np. d ziałaczy, k tórzy — urzeczen i sform u łow a n ą na gru n cie p o lity k i k u ltu raln ej w iz ją tw órcy lu d ow ego — n ie od różniają gra fo m a n ii od napraw dę w a rto ścio w ej poezji, czyniąc ty m k rzyw d ę sam ym tw órcom . W spółczesna n iep ro fesjo n a ln a tw órczość lu d ow a p osiad a ja n u so w e ob licze i z tego fa k tu zd aw ać sob ie w in ie n sp raw ę każdy badacz p od ejm u jący jej k w estie.
D rugi tom L i t e r a t u r y p o p u la r n e j — fo l k lo r u — j ę z y k a zam yk ają trzy a rty k u ły rozpatrujące filia c je i zależności m ięd zy z ja w isk a m i języ k o w y m i a folk lorem . C iekaw a tak dla fo lk lo ry sty , jak i języ k o zn a w cy rozpraw a Jerzego S ierociuka
F orm u liczn ość a s ł o w o t w ó r s t w o w j ę z y k u fo lk lo ru sta n o w i in teresu ją ce u zu p ełn ie
n ie n iek tórych tez J erzego Bartm ińskiego· z jego p racy O d e r y w a c j i s t y li s ty c z n e j. D o ch arak terystyczn ego dla folk loru procesu gen eralizacji, k tóry op isu je B artm iń ski, dorzuca S ierociu k odkrytą przez sieb ie ten d en cję w ła śc iw ą języ k o w i folkloru: k o n stru o w a n ie n o w y ch jed n o stek le k sy k a ln y c h na w zór starych, trad ycyjn ych sc h e m a tó w — w y ra z spontanicznej i częstokroć n ieu św iad am ian ej d ziałalności sło w o tw órczej.
Z k o lei u w a g a Jana A d am ow sk iego, autora artyk u łu O u ogóln ianiu z n a c z e ń
w y r a z ó w w p ie ś n i lu d o w e j , k on cen tru je się na p ew n ej ciek a w ej sk łon n ości fo lk lo
ru do u o g ó ln ien ia znaczeń sp ecy ficzn ie fo lk lo ry sty czn y ch . P rezen to w a n e przez A d a m o w sk iego a n a lizy zach ow ań języ k o w y ch sugerują w y ra źn ie, że u w zg lęd n ien ie w języ k o zn a w czy ch d ociek an iach k o n tek stu antrop ologiczn ego na p ew n o dostar czy ło b y fo lk lo r y sty c e w a żn y ch in form acji o sposobie m y ślen ia , ak sjo lo g ii i w izji św ia ta u czestn ik ó w k u ltu ry, której w y tw ó r o m a w ia n e p ieśn i stan ow ią. K on tek stu teg o jed n ak A d a m o w sk i n ie p rzyw ołu je, u ry w a ją c tek st w n a jciek a w szy m m o m en cie — na tw ierd zen iu , iż „w fo lk lo rze dla sem a n ty k i poszczególn ych w y ra zó w n ie są n a jw a żn iejsze ich k on k retn e, sło w n ik o w e zn a czen ia ” (s. 210).
O statni a rty k u ł tom u — tek st E w y K ołod ziejek Z p r o b l e m a t y k i in te r fe r e n c ji
j ę z y k o w y c h (na p r z y k ł a d z i e w y b r a n y c h f o l k l o r y s t y c z n y c h p ie ś n i p o lo n ijn y c h ) —
sy g n a lizu je n ie z w y k le isto tn e p rob lem y dotyczące języ k a p olon ijn ego i k on ieczn ość je g o badań w sp o łeczn o -k u ltu ro w y m k o n tek ście. P od ejm u je także k w estię te r m i n o lo g ii służącej o b ecn ie bad aczom dla ok reślen ia język a P o lo n ii. A n a lo g iczn ie do term in u „ sp ołeczeń stw o p o lsk o -a m ery k a ń sk ie”, p ostu low an ego przez T hom asa i Z na n ieck ieg o эт, prop on u je au tork a n a zw a ć ó w in terd ia lek t „język iem p o lsk o -a m ery k a ń sk im ”, co w y d a je się p rop ozycją rozsądną w k o n tek ście m nożących się teorii i te r m in ó w 28. R ozpraw a ta u św ia d a m ia istn ie n ie k olejn ej „białej p la m y ” n a m a p ie w sp ó łczesn eg o folk loru . W o sta tn im czasie u kazało się w ie le a rty k u łó w i roz p ra w p o św ięco n y ch środ ow isk om p o lo n ijn y m w różn ych częściach św ia ta i ich k ultu rze. N ie p od jęto n a to m ia st bardziej in ten sy w n y ch badań nad k szta łtem w sp ó ł
27 W. I. T h o m a s, F. Z n a n i e c k i , Ch łop p o ls k i w Euro pie i A m e r y c e . T. 5. W arszaw a 1976.
28 Zob. np. H. Z d u ń s k a , J ę z y k p o ls k i g ó r n i c z y c h ś r o d o w i s k p o lo n ijn y c h
w p ó łn o c n e j Fra ncji. W rocław 1981. — Z b a d a ń n a d j ę z y k i e m p o l s k i m ś r o d o w i s k e m i g r a c y j n y c h . W rocław 1981. >
R E CEN ZJE 3 8 5
czesnego fo lk lo ru polon ijn ego. O graniczenie się do badań folk loryzm u p olon ijn ego n ie w y d a je się zbyt przek on yw ające i w ystarczające *fl.
P od su m ow u jąc reflek sje, jak ie budzi lektura tego obszernego zbioru rozpraw i arty k u łó w n au k ow ych , uznać w yp ad a, że L it e r a tu r a p o p u la r n a — fo l k lo r — j ę z y k n ależy do p ozycji udanych i ciek aw ych , m im o bardzo różnego poziom u tek stów , ja k ie p rezentuje. W artość m erytoryczn a i w arsztaty zaprezentow ane w n iektórych tek stach p ozostaw iają w ie le do życzen ia, z k o lei in n e artyk u ły, jak np. J. B artm iń - skiego, J. K otarskiej, D. S im on id es, M. W alińskiego, T. B u jn ick iego okazują się n apraw dę in teresu jącym i i tw órczym i propozycjam i. N ależy żałow ać, że do k siążki n ie w eszły zgłoszone w cześn iej prace: Bogdana Z akrzew skiego „M azur k a jd a n i a r s k i ”
L u d w i k a W a r y ń s k ie g o . T r a d y c j a a fo lklo r, W itolda N aw rockiego O m o d e l u pie śni r e w o lu c y j n e j. P o e t y k a i ideologia, A lin y A lek san d row icz Ś w i a t p o e t y c k i lu d o w e go t w ó r c y — na p r z y k ł a d z i e J. Pocka, R ocha S u lim y F a k t y i le g e n d y , c zy li 0 st rategiach pisan ia w s p o m n ie ń , A ndrzeja Z aw ad y L u d o w o ś ć w ś w ia d o m o ś c i li te r a t u r y p o l s k i e j X X w i e k u i S ław om ira M agali L it e r a tu r a „p o p u la r n a ” i „ w y s o k a ”,
w y d ru k o w a n e w in n ych m iejscach . N a pew no w zb o g a ciły b y książkę i p oszerzyły jej prob lem atyk ę. C ierpi na tym zw łaszcza tom 1, jakby n iep ełn y i n ieco n iesp ó j ny, ch oć ta k i jego charakter u p ra w ied liw io n y jest, w p ew n ej m ierze, przyjętą szeroką form u łą k on feren cji. Form uła ta p ozw oliła na k onfrontację różnych, często sk rajn ie różnych głosów i propozycji, a w efek cie — na p olaryzację stan ow isk b ad aw czych . C iek aw ie w y g lą d a to zw łaszcza w tom ie 2, zd ecyd ow an ie lep szym niż tom 1, jak o całość d oskonale obrazującym najbardziej p alące p roblem y w sp ó ł czesnej fo lk lo ry sty k i — b olączki sy stem a ty k ó w i gen ologów , n iep ok oje badaczy 1 teoretyk ów , zm ierzających ku n o w y m obszarom i p ersp ek tyw om (np. ku an tro p ologii kultury). Szkoda, że w y d a w c y książki zrezygn ow ali z zam ieszczen ia ste nogram u k on feren cyjn ej dysk u sji. D ysk u sje ta k ie często fa k ty czn ie sta n o w ią n a j w a żn iejszy efe k t spotkań n au k ow ych .
D o b r o s ła w a W ę ż o w i c z - Z i ó ł k o w s k a
s* Zob. J. B u r s z t a , K u lt u r a lu d o w a — ku lt u r a m a s o w a . W zbiorze: P r o b le
m y u c z e s tn ic t w a w ku ltu rze. W arszaw a 1974. In teresu jące propozycje w tym w z g lę
dzie przynosi specjalny, p olon ijn y num er „L iteratury L u d o w ej” (1978, nr 1).