Emil Merz
O okolicznościach obciążających
Palestra 9/11(95), 54-61
54 E m i l M e r z N r 11(95)
c) praw o do uczestnictwa w tej części walnego zgrom adzenia, która dotyczy wykluczenia lub w ykreślenia danego członka,
d) praw o osobistego popierania odwołania przed w alnym zgromadzeniem, e) praw o do w niesienia (w 6-tygodniowym term inie od d aty powzięcia uchwały
walnego zgromadzenia) powództwa do sądu wojewódzkiego o uchylenie uchw ały walnego zgromadzenia, a potem ew entualnie rew izji do Sądu Najwyższego.
W razie uwzględnienia odw cłania przez w alne zgromadzenie lub uchylenia ne gatyw nej dla członka uchw ały walnego zgromadzenia w postępowaniu sądowym, następuje restytucja praw członkowskich.
Wyrok sądowy uchylający uchw ałę walnego zgromadzenia ma w zasadzie cha ra k te r konstytutyw ny i jest skuteczny wobec wszystkich członków spółdzielni, działając z reguły e x nunc
EMIL MERZ
O okolicznościach obciqżajqcych
I . N U L L A P O E N A S IN E L E G EO ile kw estia istoty przestępstw a i jego cech ustawow ych od daw na znajduje się w centrum uwagi teoretyków praw a karnego jako podstawowe zagadnienie zabezpieczenia wolności człowieka (nullum crim en sine lege), o tyle w kw estii ka ry — przeważnie również pod kątem widzenia zabezpieczenia wolności człowieka (nulla
poena sine lege) — zajm uje się tec ria głównie określeniem rodzajów i granic sank
cji karnych. N atom iast zagadnieniu w ym iaru k ary w granicach sankcji karnej po św ięca się znacznie m niej uwagi (chlubny w yjątek pod tym względem, stanow i zna na przedw ojenna praca prof. W itolda Swidy o sędziowskim w ym iarze kary). A szko da, bo kw estia w ym iaru kary — w legalnych granicach szerokiej często sankcji k a r nej — jest przecież dla oskarżonego najistotniejsza. Zarzut naruszenia zasady
nulla poena sine lege należy w praktyce do rzadkości, natom iast zarzut rażącej
niewspółm ierności kary — to chleb codzienny praktyki. W ym iar zaś kary zależy od okoliczności łagodzących i obciążających.
Równorzędne traktow anie tych okoliczności byłoby jednak błędne. Spraw a n a biera szczególnej aktualności zwłaszcza wtedy, gdy ustaw odaw ca uważa za potrze bne wyliczać w ustaw ie jedne i drugie, nie ograniczając się jedynie do ogólnych wskazówek dotyczących w ym iaru kary. W ymienienie okoliczności obciążających sta je się przepisem, który zobowiązuje sąd do tego, by brał on pod uwagę te oko liczności przy wym iarze kary.
O m aw iając zagadnienie okoliczności łagodzących i obciążających, Liszt zwraca uwagę na związek tego zagadnienia z procesem rozwoju praw a karnego, które
11 P o r . K o m e n ta r z M . G e r s d o r f a i J. I g n a t o w i c z a : s t r . 71, u w . 12 d o a r t . 38
u s ta w y z d n . 17.11.1931 r .; o rz e c z . S N I I CR 2072/54, o p u b lik o w a n e w O SN z1 r . 1956 z e s z y t 1, po z. 22.
Nr 11 (95) OkollcznoSci obciążające 55
według niego powstało jako samoograniczenie w istocie swej nieograniczonej władzy państw ow ej (die Selbstbeschränkung der an sich unbeschränkten Staatsgewalt), nieograniczonej państw ow ej władzy karania, określając nie tylko przesłankę kary, tj.
cechy przestępstw a, ale i jej treść w edług jej rodzaju i w y m ia ru '.
Rozwój historyczny wskazuje na to, że początkowo ustanowione przez ustaw o dawcę kary absolutne stopniowo ustępują m iejsca sędziowskiemu w ym iarow i k a ry. Na przykład dopiero za czasóv> cesarstw a rzymskiego rozszerzenie instytucji
extraordinaria cognitio daje sędziemu możność w ym ierzania kary stosownie do
okoliczności danego wypadku. Również w średniowieczu tylko stopniowo, obok' ustaw ow ych k ar absolutnych, rozw ija się „sądzenie według łaski” sędziego (Richten
nach Gnade), które rozszerzało swój zasięg tak dalece, że w znacznej m ierze usu
nęło w kąt kary Caroliny i wobec b raku jakichkolw iek przepisów oraz wskazó wek rozwinęło się aż do dowolności sędziego. Ograniczeniem tej dowolności było ustanow ienie w kodeksach burżuazyjnych relatyw nych sankcji karnych, określa jących dolną i górną granicę kary, a w jej ram ach — ustanow ienie wskazówek dotyczących okoliczności łagodzących i obciążających.
A bstrahując od zagadnienia sam oograniczenia przez państw o w ładzy państw o wej, ujm ującego władzę państw ow ą w oderw aniu od rozwoju społeczeństwa, stw ierdzić należy, że wniosek Liszta w skazuje na potrzebę ochrony praw jed nostki przed dowolnością sądu. K atalog ustaw ow y okoliczności obciążających z jed nej strony ogranicza dowolność sądu w tym sensie, że daje mu k o n k r e t n ą w skazówkę co do przyjęcia przy wymiarze kary pew nej okoliczności obciążającej, działa zatem n a n i e k o r z y ś ć oskarżonego, z drugiej jednak strony pow staje przy okolicznościach obciążających pytanie, czy wyliczenie ich jest taksatyw ne czy też przykładowe, czy zatem sędzia może uwzględnić — poza wymienionym i w ustaw ie — również inne jeszcze okoliczności obciążające. K w estia to nader istotna, albowiem okoliczności obciążające pogarszają sytuację oskarżonego i dzia ła ją n a jego niekorzyść, powodując stosowanie surowszego w ym iaru kary. Skoro już samo wymienienie w ustaw ie okoliczności obciążających ogranicza dowolność sądu o tyle, że obowiązuje go do uw zględnienia tych okoliczności przy w ym iarze kary, działając w ten sposób na niekorzyść oskarżonego, to pozostawienie po nadto sądowi swobody w braniu pod uwagę przy w yrokow aniu innych jeszcze okoliczności obciążających niż wymienione w ustaw ie stw arzałoby daleko idącą dowolność, pogarszającą znacznie sytuację oskarżonego.
Na tym w łaśnie polega istotna różnica między okolicznościami obciążającym i a łagodzącymi. Dowolność w zakresie brania pod uwagę takich okoliczności obcią żających, które nie są wymienione w ustawie, może się wyrazić w praktyce w dowolności wiąkszego ograniczenia wolności oskarżonego przy wym iarze kary, natom iast niebezpieczeństwo to nie grozi przy sędziowskich okolicznościach łago dzących, tj. w ykraczających poza wymienione w ustawie. Jest to różnica jakościo wa między tym i tak blisko ze sobą spokrewnionym i instytucjam i. Musi ona dopro wadzić — w i n t e r e s i e p r a w o r z ą d n o ś c i — do odmiennego ich p o trak tow ania. W ymaga ona mianowicie tego by w y l i c z e n i e w u s t a w i e o k o l i c z n o ś c i o b c i ą ż a j ą c y c h u z n a ć z a t a k s a t y w n e , a wyliczenie w ustaw ie okoliczności łagodzących — za p r z y k ł a d o w e .
Wniosku tego nie wyciągnęło żadne z ustaw odaw stw burżuazyjnych. W szystkie one tra k tu ją i jedne, i drugie okoliczności równorzędnie, a wyliczenie ich — za
l F r a n z v o n L i s z t : L e h r b u c h d e s d e u ts c h e n S t r a f r e c h t s , w y d . 5, B e rlin , J . G u tte n ta g , 1892, S tr. 278—280 i S tr. 2 u w . 1.
50
Emil Merz
Nr 11 (95)przykładow e2. N atom iast do odmiennego, całkowicie słusznego w niosku doszło ustaw odaw stw o radzieckie.
Ju ż Podstaw y ustaw odaw stw a karnego ZSRR i republik związkowych z 25 grud n ia 1958 r., w ym ieniając najpierw okoliczności łagodzące, a potem obciążające (ta kolejność ma także przecież sw oją wymową), stanow ią w art. 33, że poza oko licznościami łagodzącymi w ym ienionym i w kodeksach karnych republik związko wych, k tćre mogą rozszerzyć katalog Fodstaw, „przy wym iarze kary s ą d może uznać za okoliczności ł a g o d z ą c e także inne okoliczności nie wymienione w ustaw ie” (pcdkr. m oje — E.M .). N atom iast tego ostatniego zastrzeżenia co do upraw nienia sądu n i e m a w art. 34 Podstaw, k tćry zaw iera katalog okoliczności obciążających i również przew iduje możność w ym ienienia w k o d e k s a c h k a r n y c h r e p u b l i k z w i ą z k o w y c h innych jeszcze okoliczności obciążających niż wym ienione w P o d staw a ch 3. Podstaw y przew idują zatem możność rczszerztnia katalogu u s t a w o w y c h okoliczności obciążających, natom iast nie przew idują w ogóle s ę d z i o w s k i c h okoliczności obciążających. Zgodnie z tym i przepisami P odstaw Kodeks K arny RSFRR, w ym ieniając okoliczności łagodzące, stanow i w art. 38, że „przy wym iarze kary s ą d może uznać również inne okoliczności za oko liczności łagodzące” (podkr. moje — E. M.). N atom iast w ym ieniając w art. 39 oko liczności obciążające, Kodeks nie zaw iera takiego zastrzeżenia i nie daje sądowi upraw nienia przyjęcia innych jeszcze okoliczności obciążających niż wymieniona w Kodeksie. Wyliczenie okoliczności obciążających jest więc — w przeciwieństwie do łagodzących — taksatyw ne. Ponadto przy wym ienieniu okoliczności o b cią'ają- cej, polegającej n a popełnieniu przestępstw a przez osobę, k tóra już raz popełniła poprzednio jakiekolw iek przestępstwo, Kodeks stanowi, że „sąd m o 'e, w zależności od rodzaju poprzedniego przestępstw a, nie nadaw ać m u znaczenia okoliczności
obciążającej”.
Te przepisy ustaw odaw stw a radzieckiego stanow ią poważny krok naprzód na drodze postępowej myśli praw niczej. Są one w dziedzinie okoliczności łagcdzących i obciążających, a zatem w dziedzinie w ym iaru kary, logiczną konsekw encją i dal szą realizacją zasady nulla poena sine lege, odpowiednika w zakresie przestępstw a zasady: n ullum crim en sine lege.
IX. N U L L A P O E N A SIN K C U L PA
Je st jednak jeszcze i druga zasada dotycząca przestępstw a, rów nież nie m niej istotna jako gw arancja praworządności. Jest nią: nullum crim en sine culpa. Nie podlega ona dzisiaj żadnym zastrzeżeniom, należy też do aksjom atów socjalistycz nego praw a karnego.
W niektórych jednak przestarzałych kodeksach burżuazyjnych istnieje jeszcze instytucja tzw. obiektywnego w arunku karalności. Przestępstw o pow staje dcpiero wtedy, gdy w w yniku zawinionego działania następuje określony skutek, który nie musi już być objęty w iną spraw cy i leży poza jego działaniem jako cschą przestępstw a objętą jego w in ą 4. K onstrukcja versari in re illicita w alnie pomaga
* E d m u n d K r z y m u s k i : W y k ła d p r a w a k a r n e g o . K s ię g a rn ia L e o n a F ro m m e r a , K r a k ó w 1911, s. 512; E d u a rd H e r b s t : H a n d b u c h d e s a llg e m e in e n ö s te rr e ic h is c h e n S tr a f r e c h te s , 2 t o m y (I 1382, I I 18 3), w y d . 7, t . I, s. 26 — 64. a P .S . R o m a s z k i n i A .A . G e r c e n z o n : F o d s ta w y u s ta w o d a w s tw a k a r n e g o Z S R R l r e p u b lik z w ią z k o w y c h 1’ (F r o b le m y r a d z ie c k ie g o p r a w a k a r n e g o , P W N , W a rsz a w a , 13#', s. 93). i C a rl S t o o s s : L e h r b u c h d e s ö s te rr e ic h is c h e n S tr a f r e c h ts . W ie d e ń i L ip s k . F r a n z D e u ti- e k e , 1913, s. 164—165. i
Nr 11 (95) Okoliczności obciążające
57
w uzasadnianiu tego stanow iska Postępow a myśl praw nicza odw raca się zdecy dowanie od obiektywnego w arunku karalności, uznając zasadę nullum crim en sine
culpa za dom inującą fcęz w yjątku.
Ale zasada ta byłaby bez znaczenia, gdyby nie m iała odpowiednika w zakresie kary i w ym iaru kary. Je j odpowiednikiem jest zasada nulla poena sine culpa Zasada ta sprzeciwia się stanowczo w ym ierzaniu jakiejkolw iek k ary — w całości lub w czyści (kara jest niepodzielna) — ze względu na okoliczność nie o b jxtą w iną sprawcy. Tak więc podobnie jak zasada nullum crim en sine culpa pow oduje odrzucenie obiektywnego w arunku karalności, tak samo również zasada nulla poena sine culpa powoduje odrzucenie obiektywnego w arunku wyższej karalności.
Pow stanie tej ostatniej zasady jest koniccznym wynikiem procesu rozwojowego instytucji k ary jako przeciwieństwa „krw aw ej zem sty”. Zemsta, „krw aw a zem sta”, była bowiem z j a w i s k i e m ż y w i o ł o w y m , nieokiełznanym , nie m ającym granic, w ynikającym z poczucia bólu i krzywdy, dom agających się zadośćuczy nienia. N atom iast k a ra pcw stała jako i n s t y t u c j a o c h a r a k t e r z e d o c e l o w y m , m ającym doprowadzić do utrzym ania naruszonego porządku społecz nego 7. Mogła ona powstać dopiero wtedy, kiedy pow stała organizacja społeczna oparta na podziale klasowym, a w raz z nią — państw o i praw o z całym aparatem przym usu państwowego. Instytucja kary, jako docelowa, nie bije już żywio’owo na oślep, ale uderza tego, kto jest winien. Wraz z k a rą rodzi się zatem pojęcie w in y 8. Myśl ta coraz bardziej toruje sobie drogę, i problem w iny —■ jako podsta wowy dla kary — dopiero stopniowo się p rz e b ija 9.
Istnieje ścisły związek między okolicznościami łagodzącymi i obciążającymi a przestępstw em i w iną sprawcy. Okoliczności te charakteryzują przestępstw o, nadają mu b a rw ę 10. Zarazem nadają one treść sam ej winie. Stopień odpowiedzial ności karnej jest funkcją stopnia w in y 11. Tak jak stosunek winy spraw cy do jego czynu jest stosunkiem treści do formy, tak ze swej strony stosunek okoliczności łagodzących i obciążających do w iny spraw cy jest stosunkiem treści do formy. Nie spcsób ocenić stopnia winy spraw cy i jego odpowiedzialności, nie znając motywów czynu i tych bardzo głęboko nieraz sięgających sprężyn, k tćre dopro wadziły do tego, że spraw ca powziął zam iar i zdecydował się popełnić dany czyn przestępny, że chciał go popełnić, fam o stw ierdzenie faktu, że spraw ca „chciał” popełnić dany czyn, jest jedynie ustaleniem pewnego wniosku, pew nej form y ze w nętrznej zjaw iska psychicznego bez sięgnięcia do jego treści, tj. do przebiegu całego procesu rozwojowego, który doprowadził spraw cę do tej decyzji, a na skutek tego — do popełnienia danego czy n u 12.
5 E d m u n d K r z y m u s k i , J a k w y ż ., s. 320. • C a r l S t o o s s , Ja k w y ż ., s. 77.
i M ie c z y sła w S z e r e r : K a r a — S z k ic so c jo lo g ic z n y , K r a k ó w 1910, s. 74. • M ie c z y sła w S z e r e r , j a k w y ż e j, s. 1 0 —K I.
» C a r l S t o o s s , Ja k w y ż e j, s. 77; A le x a n d e r L ö f f l e r : D ie S c h u ld f o rm e n d e s S t r a f - r e c h ts in v e r g le ic h e n d - h is to ris c h e r u n d d o g m a tis c h e r D a r s te llu n g d e s g e lte n d e n R e c h ts , L ip sk 1895, s. 12, 42, 57 i n a s t.
io A lb e r t F r ie d r ic h B e r n e r : L e h rb u c h d e s D e u ts c h e n S tr a f r e c h ts , V e rla g v o n B e r n h a r d T a u c h n itz , L ip s k 1888 s. 279 ( r i e s e U m s tU id e s c h a ttie r e n d ie H a u p tta t, d h . d ie je n ig e T a t,
in w e lc h e r sic h d e r e in fa c h e V e r b r c c h e n s b c g r lff v e r w ir k lic h t) . ii Z w ra c a n a to u w a g ę A u g u s t F i n g e r |C te S t r a j b a r k e l t r i c h te t sic h : (...) b) n a c h d e r I n t e n s i t ä t d e r S c h u ld (...)] w sw ej p r a c y : D a s S t r a f r e c h t , C a r l H e y m a n n s V e rla g , B e r- . lin 19J., t. I, s. 410. 12 M ó w ią c o ty m p r c c e s ie , p r o f. K rz y m u s k i o k r e ś la g o m ia n e m i t e r d e lic ti (E d m u n d K r z y m u s k i , j a k w y ż e j, s. 313).
■58 E m l l M e r z Nr 11 (95)
Proces oderw ania się autonomicznej jednostki ludzkiej od pełnej autom atyzacji i przechodzenia przez różne stadia rozwoju od uczulenia, w yboru postawy i —. w ram ach ograniczonych możliwości w yboru — do świadomego kształtow ania swej postawy, staje się ostatecznie decydującym czynnikiem dla oceny postawy spraw cy, a tym samym i jego w in y l3. W toku tego procesu w każdym stadium jego rozw oju znajdują się zarazem układy ze stadiów poprzednich i w yw ierają one swój w pływ , tak że każde ze stadiów jest w tym sensie mieszane, z dom inantą elem en tów danego stadium . W granicach swego rozwoju (poszczególne stadia) i w ram ach krzyżujących się wpływów (poszczególne układy) autonomiczna jednostka posiada pew ną ograniczoną możność w yboru swego działania lub poddaw ania się w pły wom. Dla oceny postawy i — co się ściśle z tym wiąże — postępowania sprawcy konieczne jest poznanie tych możliwości w yboru w poszczególnych stadiach roz w oju i w ram ach krzyżujących się wpływów. W nich bowiem znajdują swój wy ra z okoliczności łagodzące i obciążające.
I II . „O B IE K T Y W N E ” O K O L IC Z N O ŚC I O B C IĄ Ż A JĄ C E
Wspomnieliśmy już poprzednio, że zasada nulla poena sine culpa stopniowo tylko przebija sobie w praw ie karnym drogę. Już bowiem sam podział okoliczności obciążających, z jakim spotykam y się w teorii, na subiektyw ne i obiektywne oraz obejm owanie ich innym i form am i winy naw iązują w istocie swej do obiektyw nego w arunku wyższej karalności. I tak np. uważano, że przy przestępstw ach kw alifikow anych nastąpieniem ciężkiego skutku nie jest w ym agana świadomość spraw cy w zakresie spowodowania tego skutku, nie jest w ym agane naw et objęcie go w iną nieum yślną; przy przestępstw ach tych wystarczy jedynie spowodowanie obiektyw ne ciężkiego skutku, jeżeli tylko stan faktyczny podstawowego przestęp stw a dokcnany został z w iny um yślnej. Zam iast objęcia takiej okoliczności obcią żającej w iną sprawcy, ciężar zagadnienia przerzuca się na obiektywną kw estię związku przyczynowego i pod tym kątem widzenia ulega ona ro zp a trzen iu 14. R einhard F ran k zauważa, że wprowadzono w tym w ypadku związek przyczyno w y w miejsce nie akceptowanego przez praw o niemieckie dolus in d irectu slł. O ileż bardziej postępowy jest przepis art. 15 polskiego k.k., który domaga się w tym w ypaćku objęcia danej okoliczności obciążającej w iną sprawcy, chociażby w iną nieum yślną!
O zawinionym spowodowaniu szkody w m ieniu społecznym przez przestępstwo popełnicne z winy um yślnej mówi też art. 1 ustawy z 21.1.1958 r. (Dz. U. Nr 4, poz. 21) o zwiększonej odpowiedzialności karnej za szkody wyrządzone w mieniu społecznym le. Niemniej jednak należy także co do tych skutków postulować de
lege ferenda istnienie ś w i a d o m o ś c i sprawcy, a to tym bardziej, że do suro
wego ukarania wystarcza stwierdzenie, iż spraw ca „powinien był przewidzieć” następstw a czynu, z czego bynajm niej nie wynika, by je przewidywał i obejmował sw oją świadomością.
>3 z u p r z e jm ie u d o s tę p n io n e j m i w m a s 7 y n o p is ie p rz e z d r a O k ta w a P i e t r u s k i e g o p r a c y Jeg o p t.: Z a g a d n ie n ie m o ra ln o ś c i, d o b r a i zla w p rz y ro d z ie (A g a to z o fia ).
l i R e in h a rd F r a n k : D as S tra fg e s e tz b u c h f ü r d a s d e u ts c h e R e ic h . W y d . 18, 1931, s. 188. 13 R e in h a rd F r a n k , j a k w y ż e j, s. 15.
1« W y ty c z n e S ą d u N a jw y ż s z e g o w z a k r e s ie p ra w id ło w e g o s to s o w a n ia u s ta w y z d n ia 18.VI.1953 r. (Dz. U . N r 36, p oz. 228) o ra z u s ta w y z d n ia 21.1.1958 r . (D z. U . N r 4, p o z. 11) — z o b . C S N zesz. I I I z 1962 r., p o z . 37.
Nr 11 (95) O k o lic z n o ś c i o b c lą ta ją c e 59
Również zorganizowany charakter przestępstw a przez udział w nim kilku osób ma charakter subiektyw ny, albowiem udział kilku osób w zorganizowanej grupie przestępczej powoduje ich depersonifakcję w większym lub mniejszym stopniu przy jednoczesnym zmniejszonym pc czuciu niebezpieczeństwa popełnienia przestępstw a
i większym poczuciu bezpieczeństwa przed jego wykryciem . Są to m omenty su
biektyw ne 17.
Ale przy n a g m i n n o ś c i czyż spraw ca nie podlega w takim w ypadku w pewnej mierze niejako „dodatkow ej” karze nie tylko za to, co sam zrobił, ale rćw nież za czyny popełnione przez innych? Kiedy zagadnienie to poruszono na kolokwium przygotowawczym Międzynarodowego Zrzeszenia P raw a Karnego (AIDP), które odbyło się w W arszawie w dniach od 12 do 21 w rześnia 1963 r., zabrał głos prof. G. Ripeanu z B ukaresztu i zwrócił uwagę, że w czasie gdy w Rum unii przygoto wywano ustaw ę przew idującą surowszą odpowiedzialność karną za drobne k ra dzieże m ienia społecznego z zakładu pracy, przeprowadzono uprzednio szeroko zakrojoną społeczną akcję uśw iadam iającą wśród pracowników, przedstaw iając im na zebraniach konkretny m ateriał, ilustrujący ogrom szkód wyrządzonych da nem u zakładow i pracy przez nagminność szerzenia się tego rodzaju kradzieży. Jeżeli któryś z pracowników, po przeprow adzeniu te j akcji, dopuścił się mimo to takiej kradzieży, to uczynił to w pełnej ś w i a d o m o ś c i wielkiej szkodliwości społecznej swego czynu, w ykazując przez to szczególnie aspołeczne nastaw ienie. A m em ent ten jest już subiektyw ny i pociągający za sobą większą odpowiedzial ność karną.
Sąd Najwyższy trafn ie ujął u nas to zagadnienie w w yroku z dnia 11 lipca 1963 r. V K 273/63 w spraw ie zawodowego kierowcy, który w stanie nietrzeźwym dopuścił się przestępstw a drogowego. W orzeczeniu tym Sąd Najwyższy stw ierdził, że „przestępstw a tego typu, jakie popełnił oskarżony, szerzą się n a g m i n n i e , z czego oskarżony, jako zawodowy kierowca, z d a w a ł s o b i e s p r a w ę w i e d z ą c , d o j a k i c h o n e p r o w a d z ą k o n s e k w e n c j i ” (podkr. moje —
E. M.).
W łaśnie świadomość spraw cy dotycząca danych okoliczności obciążających sta nowi podstawę w ym ierzenia mu. surowszej kary. Na świadomość sprawcy, a naw et n a dolus directus, zw raca uwagę w tym względzie J. Diemidow 18. Pow ołuje się on przy tym nie tylko na brzmienie niektórych przepisów Kodeksu karnego RSFRR, ale i na orzecznictwo Sądu Najwyższego ZSRR oraz Sądu Najwyższego R S F R R 1® J. Diemidow wychodzi z założenia, że jedne okoliczności obciążające ch arak tery zują zwiększone niebezpieczeństwo społeczne czynu, a t y m s a m y m j e g o s p r a w c y , inne zaś b e z p o ś r e d n i o charakteryzują stopień niebezpieczeństwa spo łecznego osobowości sprawcy. W obu jednak w ypadkach chodzi ostatecznie — po średnio czy bezpośrednio — o osobowość sprawcy.
Rćwnież i I. Karpiec, łącząc podział okoliczności obciążających z cechami prze stępstw a, łączy go zarazem z odpowiedzialnością sprawcy, a tym samym z jego w in ą 20. Odpowiedzialność spraw cy jest bowiem funkcją szkodliwości społecznej je
i? P a w e ł Z a k r z e w s k i : Z p r o b le m a ty k i g r u p y p rz e s tę p c z e j i p r z e s tę p s tw a g ru p o w e g o , „ N o w e P r a w o ” , n r 5 z 1956 r. P o n a d to , w p o le m ic e z o p o n e n ta m i, t e g o ż a u t o r a : Z p r a k t y k i d e k r e t u o w z m o ż e n iu o c h ro n y w ła s n o śc i s p o łe c z n e j, „ N o w e P r a w o ” , n r 2 z 1957 r .
18 J . D i e m i d o w : W m ie n ie n ije o tia g c ż a ju s z c z ic h p r i e s t u p 'e n i j c o b s to ja tie ls tw , „ S o c y a li- s tic z e s k a ja Z a k o n n o s t” , n r 6 z 1951 r.
w „ E iu lle tie ń W ie rc h o w n o g o S u d a S S S R ” , n r 4, s. 21; .„ B iu lle tie ń W ie rc h o w n o g o S u d a R F S S R ” 1962, n r 11, s. 5.
20 I. I. K a r p i e c : In d iw id u a liz a c ija n a k a z a n ija w s o w ie tsk o m u g o ło w n o m p r a w ie , G o s ju r i? d a t, M o sk w a 1961 r ., s. 107—111. P o g lą d u K a r p c a n ie p o d z ie la ją N . K u z n i e c o w a
60 E m i l M e r z Nr 11 (95)
go czynu (jako działania lub zaniechania zawinionego), i stopień odpowiedzialności spraw cy związany jest jak najściślej z kw estią winy.
Na p iw n e źródło podziału okoliczności obciążających na obiektyw ne i subiek tyw ne w skazuje B crner, uzależniając ocenę udziału uczestnika przestępstw a od tego, czy po stronie spraw cy m am y do czynienia z okolicznością obciążającą „rze czową”, tj. obiektyw ną, czy też z „osobistą”, tj. su b iek ty w n ą2I. C koliczności rz e czowe -ączą się z czynem przestępnym i osobiste — z osobowością sprawcy. Eerner pcdnosi, że okoliczności rzeczowe przenoszą się również n a uczestnika, natom iast nie przenoszą się na niego okoliczności osobiste.
Zagadnienie to nabrało u nas szczególnego znaczenia w związku z kw alifiko wanym zagarnięciem m ienia społecznego ze względu n a szczególny obowiązek spraw cy ochrony lub zabezpieczenia danego mienia. Orzecznictwo było pod tym względem niejednolite: uczestnika skazywano raz za uczestnictwo w niekw alifi- kow anym zagarnięciu m ienia społecznego, a raz za uczestnictwo w kw alifikow anym zagarnięciu m ienia społecznego, jeżeli uczestnik „wiedział albo powinien był wie dzieć” (art. 15 § 1 k.k.) o tym szczególnym obowiązku spraw cy, powodującym wyż szą karalność.
Zauważyć należy, że k.k. z 1932 r. nie zna podmiotowych okoliczności obciąża jących kw alifikujących dane przestępstwo, tak że przy kodyfikow aniu przepisu art. 15 § 1 k.k. nie taki w ypadek m iano n a myśli. A bstrahując jednak od argu m entacji n atu ry dogmatycznej, sam a sytuacja nasuw a w ątpliwości co do autom a tycznego i zarazem identycznego traktow ania uczestnika ze sprawcą. Dla ilustracji w arto, przytoczyć, że np. wzmożona odpowiedzialność kierow nika PGR za zagar nięcie produktów tego FGR w ynika z faktu, iż ze wzglądu na zajmowane stano wisko zostały one powierzone jego pieczy, z czego zdaje on sobie spraw ę. Inaczej natom iast przedstaw ia się spraw a woźnicy IG R , który udzielił pomocy kierow ni kowi FGR do kradzieży tych produktów przez ich wywiezienie, zdając sobie spraw ę z tego, że choc'zi o kradzież. Woźnica ten powinien odpowiadać za pomoc nictwo do zwykłego, a nie kw alifikow anego zagarnięcia m ienia społecznego, gdyż z racji zajm owanego przez niego stanow iska nie powierzono m u szczególnej pieczy nad tym i produktam i w PGR i nie jest cn też świadom tego, żeby taki specjalny obowiązek na nim spoczywał.
Je st dość dziwne, że n a ogół nie m a w ątpliwości co do tego, że uczestnik nie korzysta z sytuacji uprzyw ilejow anej spraw cy (na przykład przy dzieciobójstwie uczestnik cdpowiada za udział w zabójstwie, natom iast kw estia ta pow staje w sy tuacji odwrotnej, kiedy chodzi o udział uczestnika w przestępstw ie kw alifikow a nym).
Reasumując, stw ierdzam y, że:
1) wym ienienie okoliczności obciążających w ustaw ie powinno być taksa- tywne;
2) okolicznofci obciążające pow inny być objęte w iną sprawcy, a w szcze- góinolci jego świadomością;
3) poc'ział okoliczności obciążających na subiektyw ne i obiektywne jest błę
1 B. K u r i n o w w p r a c y p t. P r im ie n ie n ije n a k a z a n ija p o so w ie ts k o m u u g o ło w n o m u p r a w u , M o sk w a ’9'8 r . P o r . ró w n ie ż : I e s z e k L e r n e l l : P o ję c ie o k o lic z n o ś c i o b c ią ż a ją c y c b w p r a w ie k a r n y m , „ P a ń s tw o i P r a w o ” , z. 2 z 1964 r.-
Nr 11 (95) P e r t u r b a c je z k a r ą g r z y w n y 61
dny i niebezpieczny, im plikuje bcwiem istnienie okoliczności w pływ ają cych na surowszy w ym iar kary, nie objętych w iną sprawcy.
Tak jak podstawowym w arunkiem przestrzegania praworządności w zakresie przestępstw a jest przestrzeganie zasad: nullum crim en sine lege i nullum crim en
sine culpa, tak samo w zakresie w ym iaru kary jest takim w arunkiem poszano
w anie zasad: nulla pęena sine lege i nulla poena sine culpa. Kie m a kary bez winy. Spraw ca ponosi odpowiedzialność w granicach winy.
JAN PALATYŃSKI
Perturbacje z karq grzywny
Głośnym echem — nie tylko przy tym w sferach prawniczych, a’e również w szerokich rzeszach czytelników rubryki spraw ozdań sądowych w pism ach co dziennych — odbiły się publikowane ostatnio kilkakrotnie w prasie w yroki sądów skazujące sprawców przestępstw ee'no-dewizowych, poza karam i pozbawienia w ol ności, na kary przepadku całego m ajątku oraz na k a ry grzywny w wysokości prze kraczającej nieraz naw et 10 milionów złotych.
Zewsząd p adały zaskoczone i zdumione pytania: co tak a k a ra oznacza? jak się taką karę wykonuje? jak a jest celowość takiego orzeczenia sądu? P ytania b. tru d ne do udzielenia na nie odpowiedzi, w ym agające zresztą rozważenia zagadnienia z w ielu punktów widzenia.
Strona form alnopraw na zagadnienia przedstaw ia się nieskomplikowanie. Wie lomilionowa wysokość kary grzywny w ynika z sankcji zaw artej w przepisach art. 64 § 2, 66 § 2 u.k.s., k tó ra przew iduje za wprow adzenie na polski obszar celny tow arów przeznaczonych do transakcji handlowych bez uiszczenia należnego cła, oprócz kary pozbawienia wolności, k a rę grzyw ny w wysokości m inim alnej stano wiącej czterokrotną należnego cła.
Z kolei art. 25 § 6 u.k.s. nadaje sądowi praw o orzekania przepadku m ajątku w całości lub w części w w ypadkach określonych w art. 25 § 1 lit. d) i e), tzn. wtedy, gdy „oprawca z popełniania w ystępków skarbowych uczynił sobie stałe źró dło dochodów” a ’bo gdy „wartość przedm iotu w ystępku jest szczególnie duża”.
Wreszcie dopuszczalność łączenia kary przepadku m ajątku w całości z- karą grzywny została stwierdzona w uchw ale składu 7 sędziów z dnia 20 grudnia 1962 r. (OSN zesz. 7/8 za rok 1963, poz. 125).
Ja k więc w ynika z zacytowanych przepisów praw a i orzecznictwa, istnieje w pełni podstawa praw na do w ydaw ania orzeczeń łączących karę przepadku m a jątk u z wielomilionowymi naw et grzywnami. Niemniej jednak należy stwierdzić, że takie orzeczenia naruszają istotę, cel i sens k a ry grzywny i jako takie — pom i mo form alnej zgodności z praw em — nie odpow iadają praw u.
W całej judykaturze Sądu Najwyższego oraz we wszystkich wypowiedziach w związku z dyskusją na tem at p rac kodyfikacyjnych nad nowym kodeksem k a r nym całkowicie ustalony jest jednoznaczny pogląd, że kara grzywny ma stanowić