• Nie Znaleziono Wyników

"Il tempio d'Ercole di Sabratha", Giacomo Caputo, Fransesca Ghedini, Roma 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Il tempio d'Ercole di Sabratha", Giacomo Caputo, Fransesca Ghedini, Roma 1984 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Kolendo, Jerzy

"Il tempio d'Ercole di Sabratha",

Giacomo Caputo, Fransesca Ghedini,

Roma 1984 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 77/2, 369-370

1986

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

G iacom o C a p u t o , F ra n sesc a G h e d i n і, II tem p io d ’Ercole di

Sabratha, „M onografie d i A rcheologia L ib ic a”, t. X IX , „ Ľ E r m a ” di

B retschneideir, R om a 1984, s. XVI, 200, tabl. 24, A—D, 2 nlb.

P ra c a pośw ięcona św ią ty n i H erk u le sa w try p o lita ń sk im m ieście S a b ra th a z a ­ słu g u je n a uw agę n ie ty le m oże ze w zględu n a znaczenie sam ego o b iektu, co ra c z e j z pow odu n ad zw y czaj w nik liw eg o k o m e n ta rz a histery czn eg o , k tó ry to w a ­ rzyszy p u b lik acji. P rz ed m io tem a n a liz y je st św ią ty n ia b a d a n a przez Giacom o C a p u t o w la ta c h 1936 i 1938. O biekt dość zniszczony, któ reg o d o k u m e n tac ja w y k o n a n a w czasie p ro w a d ze n ia w y k o p alisk n ie je st zbyt bogata, zasługuje je d ­ n a k n a uw agę ze w zględu n a to, iż zachow ały się ta m w dw óch bocznych a b s y ­ d a c h bardzo ciekaw e, z p u n k tu w id zen ia ikonograficznego, m alo w id ła ścienne. Ś w ią ty n ia d ed y k o w a n a H erk u leso w i, czego dow odem je st zachow any f ra g m e n ta ­ ry cz n ie posąg tego bóstw a, m oże być d ato w a n a, d zięk i in sk ry p c ji, n a okres p a n o ­ w a n ia cesarza K om m odusa, k o n k re tn ie n a ro k 186.

P ra c a sk ła d a się z dw óch zasadniczych części. P ie rw sz a p ió ra G. C aputo, po­ św ięco n a je st a rc h ite k tu rz e św ią ty n i. D ruga zaś o p rac o w a n a przez F r. G h e d i n i p rzy n o si w n ik liw e om ów ienie d e k o ra c ji p lasty czn ej.

-P a r tia p rzy g o to w a n a przez G. C ap u to (s. 3—27), k tó ry odsłonił ru in y św iątyni, m oże pow ażnie ro zczaro w ać cz y te ln ik a . In fo rm a c je dotyczące h isto rii b ad a ń oraz ro d z a ju sp orządzonej d o k u m e n ta c ji są tu dość sk ą p e i n ie zaw'sze w pełn i jasn e. B ardzo pow ażne za strze że n ia budzić też może opis archeologiczny kom pleksu. Z a ­ b ra k ło tu n a w e t p e d a n ia w y m ia ró w św ią ty n i a o p u b lik o w a n e d w a jej p la n y nie m a ją skali.

Za to d ru g a część p ra c y pośw ięcona m alow idłom ze św ią ty n i H erk u lesa w S a b r a th a pió ra F r. G h ed in i (s. 31—130) sta n o w i bardzo cenny w k ła d do b ad a ń nad p ro b le m a ty k ą m a la rs tw a w okresie, z któ reg o m am y stosunkow o n iezbyt d u ż ą ilość zabytków . Jed n o cz eśn ie je st to, zgodnie z su g e stią p o d ty tu łu te j części

„ideologia im p eria le e p ro p a g a n d a ’, w n ik liw e stu d iu m o d d ziały w a ń ideologicznych

s z tu k i rzy m sk iej o k resu ce sa rstw a .

A u to rk a po d k reśla, że an a liz o w a n e przez n ią m a lo w id ła sta n o w ią zespól r a ­ c z ej w y jątk o w y . W p rze ciw ie ń stw ie do m a lo w id eł z dom ów p ry w a tn y c h , pałaców , czy też grobów , m am y tu do czy n ie n ia z p rz e d sta w ie n ia m i p rzeznaczonym i do o g lą d an ia przez w szystkich. Ich od d ziały w an ie p ro p ag a n d o w e m usiało w ięc być duże. W je d n ej z ab sy d św ią ty n i H erk u le sa w S a b ra th a by ła p rze d staw io n a a p o ­ te o za cesarza M a rk a A u reliu sza, w d ru g iej zaś cykl kosm ologiczny w p o staci z n a k ó w zodiaku oraz m iesięcy z p erso n ifik a c ją T ellus w ce n tru m . W szystkie e le ­ m e n ty ty c h pro g ram ó w ikcnologicznych zostały p o d d a n e w n ik liw e j analizie. A u to r­ k a kolejn o om aw ia poszczególne sk ła d n ik i m ające służyć ap oteozie M a rk a A u re le ­ go, ta k ie ja k au re o la i n im b o taczający głow ę cesarza, w ieniec, berło, czy też p rz e d sta w ie n ie orła. B a d a n ia n ad w ym ow ą ideologiczną ty c h sym bolów są p ro w a ­ dzo n e w p o d w ó jn ej p ersp e k ty w ie : triu m fa ln e j o raz pogrzebow ej. T ak z in te rp re to ­ w a n e p rz e d sta w ie n ia d e k o ra c ji m a la rsk ie j absyd św ią ty n i H erk u le sa w S a b ­ r a th a okazały się n ad z w y cz aj cen n y m źródłem do p o zn a n ia pierw szy ch la t p a n o ­ w a n ia cesarza K om m odusa. Ś w iadczą one bow iem , że jeszcze w 186 r. p o d k reślan o

pietas erga patrem , a w ięc p rzy w ią zan ie pan u jąceg o już sam odzielnie od sześciu

la t cesarza do jego ojca. T en a s p e k t p o lity k i pierw szy ch la t p a n o w a n ia K om m o­ d u sa n aw iązu jąceg o jeszcze do tra d y c ji M arka A u reliu sza, filozofa w p u rp u rz e, 1 3 P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T O M L X X V 1 I, 1986, Z E S Z . 2

(3)

370

R E C E N Z J E

był z re g u ły p rze m ilc za n y przez źró d ła an ty cz n e dając e je d n o stro n n y dość ob raz c esarza ty ra n a . R ów nież w lite ra tu rz e w spółczesnej nie zaw sze w y d o b y w an o w sposób d o stateczn ie w y ra ź n y w szy stk ie sprzeczności tk w ią c e w polity ce K om ­ m odusa.

R ów nież an a liz a cyklu kosm ologicznego w yobrażonego n a je d n e j z absyd w św ią ty n i H erk u lesa w S a b ra th a przy n o si szereg ciekaw ych o b se rw ac ji dotyczą­ cych ro li astro lo g ii w ce sa rstw ie rzy m sk im .

M istrzow skie p rz e d sta w ie n ie za g ad n ień fu n k c ji p ro p ag a n d o w e j k o n k retn e g o d zieła sz tu k i w iąże się w p ra c y F. G hedini z w n ik liw ą a n a liz ą źródłoznaw czą. P o d sta w ą b a d a ń n ad m a lo w id ła m i ze św ią ty n i H erk u le sa w S a b ra th a są bow iem n ie o ry g in aln e zab y tk i (niedostępne, lu b też m ało czytelne), lecz kolorow e fo to ­ g ra fie oraz ry su n k i ak w a re lo w e w y k o n a n e po o d k ry c iu całegio zespołu. A u to rk a sta le p o ró w n u je te dw ie k a te g o rie źródeł, a b y dać b a rd z ie j p rec y z y jn y opis dzie­ ła sztuki. R ów nie sta ra n n ie została przep ro w ad zo n a a n a liz a sty listy c zn a m;i'.;>wi- deł. S ą one, zdaniem F r. G hedini, w ażnym ogniw em w k sz ta łto w a n iu się sty lu m a la rs tw a późnoantycznegio.

A nalizę d ek o ra c ji m a la rsk ie j św ią ty n i u zu p e łn ia o p rac o w a n ie posągu k u lto ­ w ego H erak lesa E pitrapezios. Dało ono okazję do z a p reze n to w an ia szeregu o b se r­ w a c ji dotyczących k u ltu H e rk u le sa , k tó ry w o k resie p a n o w a n ia c e sa rz a K om m o­ d u sa cieszył się ogrom ną p o p u la rn o śc ią . Z akończenie p ra c y p rzy n o si z ko lei g arść uw ag dotyczących sto su n k u K om m odusa do A fryki.

W an e k sie do p rac y (s. 157—200) F r. G hed in i o p u b lik o w ała m a lo w id ła z je d ­ nego dom u w S a b ra th a odkry teg o w 1937 r. (Casa dello Zodiaco). R ów nież i w ty m w y p a d k u p o d sta w ą o p rac o w a n ia m u siały być a k w a re le w y k o n a n e b ez p o śred ­ nio po o d kryciu. A naliza ty c h m a lo w id eł pozw oliła a u to rc e n a za p re z e n to w a n ie cie k a w y c h o b se rw ac ji dotyczących ik o n o g rafii zodiaku w sztuce an ty c z n e j oraz ro li astro lo g ii w życiu ludności ce sa rstw a . P rz y ro zw aż an iu te j o sta tn ie j k w estii zo stała w y k o rz y sta n a A pologia A pulejusza, m ow a obrończa w ygłoszona w p ro c e ­ sie o m agię, k tó ry toczył się w ła śn ie w S a b ra th a . M am y tu w ięc jeszcze jed en e fe k to w n y p rz y k ła d m ożliw ości w y z y sk iw a n ia różnych k a te g o rii źródeł dla poz­ n a n ia k o n k re tn e j p ro b lem aty k i.

Pow yższe u w ag i n a m a rg in e sie p u b lik a c ji k ilk u za b y tk ó w m a la rs tw a z te re n u jednego m ia sta afry k a ń sk ie g o dobrze o b ra z u ją do ja k cen n y ch w niosków może d oprow adzić w y k o rz y sty w a n ie źródeł archeologicznych w b a d a n ia c h n a d św iatem sta ro ż y tn y m .

J e r z y K olendo

R o b ert S. G o t t f r i e d , B u ry St. E d m unds and th e U rban C risis:

1290—1539, P rin c e to n 1982.

T y tu ł u żyty przez a u to ra , znanego bad acza pó źn o śred n io w ieczn ej E uropy w dobie C zarnej Ś m ierci, m oże być m y lący dla polskiego cz y te ln ik a . K ryzys je st ra c z e j ro zu m ian y ja k o u p ad ek , za ła m an ie go sp o d ark i, re g re s w dzied zin ie dem o­ g ra fii. Tym czasem G o t t f r i e d p rz e d sta w ia początkow y okres — do C z arn ej Ś m ierci — jako czasy rozw oju, n a s tę p n y — do trze cie j ćw ierci X V w. — ja k o u p a d e k m ia sta , w reszcie o s ta tn i — do ok. 1540 r. ja k o czasy przeb u d o w y społe­ czeństw a m iejskiego, jego g o sp o d a rk i i p rzy sto so w a n ia się do now ożytnych, X V I-

■wiecznych prócesów rozw ojow ych A nglii. B ard z ie j zrozum iały b yłby zatem ty tu ł m ó w iący o k ońcu średniow iecznego rrfiasta i początkach now ożytnego. T a p a s jo ­ n u ją c a p ro b le m a ty k a została u k a z a n a przez p ry z m a t d ziejów B u ry St. E dm unds leżącego w W est S uffolk w północn o -w sch o d n iej A nglii. J u ż w czasach K a n u ta

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]