PUBLICYŚCI ANONIMOWI
z końca wieku X V III.
(Dokończenie).
Skarszewski
W ojciech, biskup chełmski i lubelski. Przed sejmemwielkim z powodu gło só w , nawołujących do opodatkowania kleru, w y dano bezimiennie: L i s t p le b a n a do korresp o n d en ta w a r s z a w s k ie g o (Warszawa, bez r., 8-0, str. 39), występujący w obronie duchow ień stwa. Bardzo radykalne stanowisko w tej sprawie zajęli autorowie pism: Z g o d a i n iezg o d a z a u to rem U w a g n a d życiem J a n a Z a m o y s k ie g o (Roku 1788, bez m. 8-0, str. 58), oraz P oparcie U w a g n a d życiem J a n a Z a m o y s k ie g o z r o z trz ą śn ie n ie m p is m , któ re się z ich p o w o d u zia w iły. (Roku 1788, bez m. 8-0, str. 127). Autor P o p a rcia adoruje ■zapatrywania Z g o d y i n ie zg o d y , polemizuje zaś z L is te m pleb a n a
i głosi: „Co wieki ciem ne, nakłonione fanatyzmem i zabobonnością, duchowieństwu nieuważnie dały, to wiek XVIII, o ś w ie c o n y prawdziwej filozofii światłem, odebrać im powinien i do masy powszechnej bogactw narodowych przyłączyć...“ Autor Z .gody i n ie zg o d y (Jacek Jezierski) polemizował z L is te m p leb a n a w osobnej broszurze p. t.: R e sp o n s na U st p leb a n a p o d p ła s zc z y k ie m kan o n ika . (Bez m. i r. 8-0, str. 16). Ataki te autor L is tu p leb a n a odparł broszurą: O dpow iedź p leb a n a na nowe z a r z u ty p rzeciw ko d uchow ieństw u p o lsk ie m u . (1789, bez m. 8-o, str. 135). Później ukazała się: K a lk u la c y a p o ży tk ó w R zec zyp o sp o lite y ■z odebranego na sk a r b f u n d u s z u b isku p stw a k ra k o w sk ie g o (bez m.
i r. 8-0, str. 40), krytykująca uchwałę sejmową, dotyczącą sekulaiyza- cyi księstwa siewierskiego.
Już w r. 1801 C a r o li1) informował, że O dpow iedź p leb a n a na nowe z a r z u ty przeciw ko duchow ieństw u p o ls k ie m u (a więc i L i s t p le b a n a do korresp o n d en ta w a rsza w sk ie g o ) wyszła zpod pióra ks. Skarszewskiego. Dokładniejsze informacye podała broszura: O w ła d z y duchow nej, ogłoszona bezim iennie w r. 1820. Autor jej wym ienia w przedmowie prace sw oje dawniejsze: 1) P r a w d z iw y s ta n d u ch o w ień stw a w P o lszczę, 1776; 2) U w a g i p o lityczn e im ie n ie m s ta n u d u ch o w nego do zb io ru p ra w p o lsk ic h podan e r. 1778; 3) L i s t plebana..:, 4)
O dpow iedź p leb a n a na nowe z a r z u ty ; 5) K a lk u la c y a p o żytkó w .
3 1 8 P U B L I C Y Ś C I A N O N I M O W I .
P ra w d z iw y sta n d uchow ieństw a wyszedł z napisem na karcie ty tułowej: „Przez JX. W o y c ie c h a L eszczyca Skarszewskiego, kanonika katedr, kam ienieckiego“.
Skrzetuski
Kajetan, pijar. Ogłosił W id o k p o lity c z n y w teraźniey-szych okolicznościach P o ls k i. Warszawa, 1791, 8-0, str. 144 *). Oświad cza się za ustąpieniem Prusom Gdańska; polemizuje z autorem: E x a m en d ’une brochure in titu lée : M é m o ire s u r les a ffa ire s de la P o lo g n e, w którym odgaduje agenta rosyjskiego. (Ob. Friese).
Sołtyk
Michał, dziekan katedry krakowskiej. W autobiografii2)wym ienia następujące pisma, które ogłosił podczas sejmu wielkiego: i) C zyn y n ie k tó re d zia ła n e w P o lszczę p r z e z osoby s ta n u duchow nego, k r a jo w i pożyteczne. 2) O calenie p ra w d y , pośw ięconej p rz y s z ło ś c i. 3) T r o s k i p ry w a tn e o dobro p u b liczn e. 4) O dpow iedź Gazecie n a r o dowej. Ostatnie pismo (p. t.: D o red a k to ra sta r o p o ls k ie j g a z e ty ) wyszło bezimiennie jako dodatek półarkuszowy do G azety w a r s z a w s k ie j3). ·
Soroka
(prawdopodobnie Ignacy, sędzia ziemski wiłkomierski).Był w spółw ydaw cą K o r respondenta w a rsza w sk ie g o (ob. Malinowski). „Manifest Małachowskiego, marszałka sejm ow ego, który się znajduje w Korrespondencie W -o Soroki“ 4).
Stanisław August-
Z d a n ie o k r ó lu p o ls k im . 1792 R o k u . (Bez m.8-0, str. 55). W przekładzie francuskim: O pin io n s u r le R o i de- P o log n e. ,,Niepamiętam, — pisał Stanisław August pod datą 15 grudnia r. 1794 do Mikołaja W o l s k i e g o ,— czyli dałem WrPanu książeczkę p. t. Zdanie o królu polskim, dla tego i tę książeczkę tu łączę. Ona anti- cipative odpowiedziała prawie na całą książkę złośliwą księdza K o ł łątaja 5). Gdybym miał czas, toby mi łatwo było drugą taką napisać, w yw odzącą nie w inność postępków moich od początku 1793 r. aż do końca 1794 r. L ecz ja nie wiem, czyli będę mógł mieć czasu dosyć na to... Gdybym W P an a tu miał pod ręką bliskiego, to wiem, że prędko i łatwo zostałby napisany drugi tomik Zdania o królu polskim. Lecz, pytam się, czybyś i tam, gdzie jesteś, nie spróbował coś takiego n a pisać, osobliwie o tym przeciągu czasu, w którym byłeś sam bliskim świadkiem postępków moich, t. j. od początku 1793 r. aż do maja 1794? A ja tymczasem zebrałbym materyały od maja do decembra te raźniejszego, którebym znowu przez bezpieczną jaką okazyę W P a n u nadesłał“ 6).
Z treści p o w y ż sz e g o listu wynika, że autorstwo Z d a n ia o kró lu p o ls k im mylnie przypisywane je s t W olskiemu (ob.). Napisał je Stani sław A u g u s t 7). Zamierzoną kontynuacyę stanowią zredagow ane przez
‘) Bielski. Vita et scripta Piar., str. 164.
2) C zynności życia p u b lic z n e g o i p r y w a t n e g o Michała S o łt y k a etc. (R ps bibl. ord. hr. Zam. nr 1096).
3l Ob. P r z e w r ó t u m y s ł o w y w P o l s c e w. XVIII, str. 353. 4) D ederko z Wilna 4 aug. 1792. (R p s bibl. ord. Krasiń).
δ) Mow a o dziele: O u s t a n o w i e n i u i u p a d k u Ic o n s t y lu c y i p o l s k i e j S - o m a j a .
6) R oczniki T o w . przyjaciół nauk pozn., t. V, str. 49. 50.
') W e d łu g T okarza (O s t a t n ie l a t a 1-І. K o ł ł ą t a j a . I. 21) Sm itt w dziele: S u - w o r o w u n d P o l e n s U n t e r g a n g (t. II, str. 4 911 st w ierd za is tn ie nie w archiw um w M osk w ie Z d a n i a o k r ó l u p o l s k i m , s k r e ś lo n e g o w ła sn ą ręką S ta n isła w a A u g u sta. Smitt p o w o łu j e się kilkakrotnie na broszurę: O p i n i o n s u r le R o i d u P o lo g n e ,
lecz w ia d o m o ś c i o autografie S ta n i s ła w a A ugusta w miejscu, c y to w a n e m przez T okarza, nie podaje.
P U B L I C Y Ś C I A N O N I M O W I . 3 1 9
W o lsk ieg o na podstawie dostarczonych przez króla materyałów U w a g i n a d k s ią ż k ą p . t.: O u sta n o w ie n iu i u p a d k u k o n s ły tu c y i p o ls k ie j ) m aja, ogłoszone wraz ze Z d a n ie m o k ró lu p o ls k im w r. 1868 pod
ogólnym tytułem: O bron a S ta n is ła w a A u g u s ta
Stroynowski
Hieronim, kanonik kijowski, profesor prawa w Szkoległównej wileńskiej. M ow a H ie r o n im a S tr o y n o w s k ie g o , k a n o n ik a k i jo w sk ie g o , o k o n s ty tu c y i rzą d u , u sta n o w io n e j d. j i 5 m a ja r. IJ91,
czyta n a n a p o sied zen iu p u b lic z n y m S z k o ły G łó w nej IV. X . L it. d. 1 lipca r. 1791 (bez m. i r. 4-0). nagrodzona przez Stanisława Augusta medalem, z rozkazu tegoż została wydrukowana „aby nietylko p o w s z e chnie od w ielości czytelników odebrała sprawiedliwe pochwały, ale i stała się tak powszechnie użyteczną, jak jest w swojej istocie do brą“ 2). Uchw alone 17 maja r. 1791 prawo o sądach sejm owych opra cował Stroynow ski. „Za co (pow szechność) nie ma wiedzieć, — powiada Kiciński, — że piękny rozdział konstytucyi naszej O sądach sejm ow ych jest dziełem J. X. S troynow skiego, kanonika kijowskiego" 3).
Sułkowski
Józef. Hortensius de St-A lbin przytacza w tłómaczeniufrancuskiem tytuł dziełka polskiego, jakie napisał Sułkowski przeciwko konstytucyi 3-0 maja: L e d e rn ie r C r i d 1 u n citoyen p o lo n a is, z godłem: O b stu p u i, steteru n tq u e comae e t vo x fa u c ib u s haesit. ( V ir g . A eneid.). Broszury Sułkowskiego, streszczonej przez pisarza francuskiego 4), nie zdolaliśni}' odszukać.
Surowiecki
Karol, reformat. Ob. Kápostás. Na druk książek Suro-w ieck iego łożyli dbający o wiarę magnaci, pomiędzy innymi Kazimierz Krasiński, oboźny wielki kor. Jeden z Krasińskich pisał do oboźnego z W arszawy 1 sierpnia r. 1790: „Wybierając z jednym przyjacielem moim tytuły książek, które czytać chcę, dowiedziałem się o książce, w najwyższej pochwale będącej, tlómaczonej i wydanej dla pożytku chrześcijańskiego kosztem J W M P a n a Dobr. pod tytułem: D ow ód religii czyli Amerykanki— i to od nieg o rozdaw ane“ 5). Książka, d ed yk ow an a prymasowi Poniatowskiemu przez „ o w ieczk ę“ je g o d y e c e z y i płockiej, ma tytuł: A m e r y k a n k i albo d o w ód r e lig ii chrześcia ń skiey p r z e z ś w ia tło p rzyro d zo n e, o d P a n i de B e a u m o n t n a p isa n y, a tera z n a oyczy- s ty ięzyk p rze ło żo n y i do d r u k u pod a n y. Warszawa, w druk. Missyo- narzów. P ierw sze cztery tomiki wj's-dy r. 1784, dwa ostatnie 1785. Przekładu dokonał Surowiecki, druku doglądał A ntoni Dębski, miesz kający w szpitalu Dzieciątka Jezus, podpisujący się na listach do oboź nego: „Antoni ze Szpitala“ lub „Szpitalny“. „Już chwała B ogu,— pisał 20 czerwca r. 1785,— szósty tomik z drukarni wyszedł; teraz jest u intro ligatora, od którego, gdy odbiorę, będzie należało drukarni według jej tu rachunku przyłączonego...“ 4 lipca r. 1785: „Xiężna Barbara mar szałkowa wielka lit. na wieś ma wyjechać; ja dziś jej przez pannę star szą odesłałem dwa ostatnie tomiki Amerykanki, która już wie o sprawcy tej zbawiennej rzeczy, boć to duch ducha i na pamięć wyśledzić
po-') R o czn ik T o w . h i s t -lit. w Paryżu. Rok 1867. ’ ) S m o leń sk i. Ostatni rok sejm u w ie lk i e g o , str. I ł.
3) Głos J. W Imci Pana Piusa K iciń skie go, p o s ł a z. liw skie j, na ses y i sejm. d. 10 paźd. 1791 mianj'.—Ob. Vol. leg. IX, str. 243.
4) H. de St-Albin. J. Su lk ow sk i. M ém oires histo riq ues, poli tiq u es et m i litaires su r les révolu tion s de P o lo g n e . Paris, 1832, str. 54.
3 2 0 P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I.
trafia...“ J). A n n a Jabłonowska 15 sierpnia r. 1789 z Kocka do oboźnego: „Znam gorliwość J W W P a n a o religję; dziwnie piękna i użyteczna książka w pięciu tomikach wyszła teraz pod tym tytułem, co tu łączę. C z y n ie możnaby, Mości Dobrodzieju, kazać ją przetlómaczyć tak pięknie, jak są les Americaines. Byłaby to przysługa wielka dla wiary naszej i wiel- ceby oświeciła tych, co ciemne i pełne błędów czytają książki...“ 2)
Świniarski
Michał, pisarz radziecki miasta Starej Warszawy.E xp o zycya p r a w m ia s ta W a r s z a w y w zg ląd em Ż y d ó w , o raz o d po w ied ź na żą d a n ą p r z e z nich w tym że m ieście lokacyą. B ez m. i r., in. f., arkusz.
W ia d o m o ś ć o p ie rw ia stk o w e y m ia s t za sa d zie w P olszczę, ich szczeg u ln ych p rzyw ileia ch i w olnościach, o ra z o p rzyczyn a ch u p a d k u tychże m ia s t N a y ia śn ie y sze m u S ta n is ła w o w i A u g u s t o w i k r ó lo w i i N a y- ia śn ie y sze y R zeczyp o sp o litey sko n fed e ro w a n y m S ta n o m w czasie sey- m u roku- ľ ] 88 zaczejego, a w ro k u 1J89 k o n tyn u o w a n e g o p o d a n a . Warszawa, Dufour. 8-0, str. 99.
P r a w a m ia s t p o ls k ic h do w ła d zy p raw od aw czej, w ykonyw ającej i sądow niczej. W y w ó d z p r a w , sta tu tó w , k o n s ty tu c y i etc. Warszawa, Dufour. 4-0, str. 64.
D o P rz e św ie tn e j D e p u ta c y i p rze z N . kró la I m c i i N . S ta n y R z p lite j do m ia s ta W a r s z a w y w ybranej. Bez m. 8-0, str. 96. (Memo- ryai dat. 5 listopada r. 1789).
Z b ió r p r a w , dow odów i u w a g , z tr e ś c i tychże w ynikających, dla objaśnienia zaszczytów , s ta n o w i m ie jsk ie m u ex j u r i b u s m n n icip a lib u s służących, P rze św ie tn e j D eputacyi, o d N a jja ś n ie js z y c h S ta n ó w R z e czypo sp o litej do r o z tr z ą śn ie n ia p r a w i p rzyw ilejó w m iejskich w y z n a czonej, p o d a n y . Warszawa, Dufour. 1790, in f. (siedm części).
Druki pow yższe (z wyjątkiem E x p o z y c y i p ra w ) Bentkowski bez zasadnie przypisuje Adam owi Mędrzeckiemu.
Świniarski, najprzód syndyk miasta Starej Warszaw}?, później pisarz wójtowski, następnie radziecki, obrońca interesów miejskich w sądach JKMci asesorskich koronnych. P o ło ż y ł zasługi w sprawie w y dania przez marszałka w. kor. Mniszcha pod datą 14 maja r. 1784 O r d y n a c y i d la m . W a r s z a w y w zgląd em Ż y d ó w . „Szlachetny Magi strat miasta Starej W arszawy et Nobiles ас Honorati Ordines, — c z y tamy w protokule posiedzenia szlachetnych porządków z 29 maja r. 1784,— zważając czułe i chętne około interesów miasta prace i stara nia (a mianowicie w interesie w zględem obmyślenia sposobu rugowania Żydów z W arszawy i jej okolic i skutecznej Ordynacyi, od jurysdykcyi laski marszałkowskiej w. kor. wyszłej...) W . IMPana Michała Świniar skiego, sekretarza JKMci, pisarza radzieckiego miasta tego, temuż W . Świniarskiemu za podjęte prace i fatygi zł. poi. tysiąc ofiarują...“
Rozleglejszą Świniarski rozwinął działalność podczas sejmu w ie l kiego, tak w sprawie rugowania Żydów z Warszawy, jak podniesienia miast Rzeczypospolitej.
') R p s bibl. ord. Krasiń. 4203.
2) Rps bibl. ord. Krasiń. 4207.— Krasiński ł o ż y ł i na druk książek le k a r
skich. „L ek a rstw a k o ń s k i e ,—do n o s i ł mu g e n e r a ł K o m a r z e w s k i 27 lu t e g o r. 1780 z W a r s z a w y , — k azałe m tłóm aczyć i będ a d r u k o w a n e “. (Rps. bibl. ord. Krasiń. 4208).
P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I. 321 Zaraz po otwarciu sejmu szlachetne porządki Starej W arszaw y dla dopilnowania interesów miasta w yznaczyły deputacyę, złożoną z prezydenta W ojciecha Loberta, radców: Jędrzeja Rafałowicza i Jana Dekerta, ławników: Józefa Łukaszewicza, Rzem poluskiego i Makarewi cza; ex v i g i n t i v ir atu: Platha, Raabe'go, Zadera, T ykla i Paschalisa- Jakubowicza. „Którzy to Ichmość deputowani (opiewa protokuł p o sie dzenia szlachetnych porządków z 17 października r. 1788) raczą w sz e l kiego starania przyłożyć, ab}’, upatrzywszy porę czasu, d esid eria miasta na teraźniejszym sejmie skutek swój otrzymać mogły i, jeżeli do druku co będzie potrzebne podać, aby szlachetny urząd ekonomiczny expens na to ło ż y ł“. Rychło deputowani donieśli magistratowi, że Żydzi „roz dali różne pisma, oświadczając się uczynić oferencyę dla S ta n ó w R ze czypospolitej, z k ondycyą w yznaczenia im którego przedmieścia, przy Warszawie dla handlu i rzemiosł". J e d n o cześn ie ciż deputowani przed stawili porządkom odpowiedź na zabiegi Ż yd ów p. t. E xp o zy cya p r a w m ia s ta W a r s z a w y , oraz memoryał do króla i stanów z prośbą, iżby im „z okazyi zaszłej sejmu prolongacyi. . prowadzenia handlu prolon- gacya nie nastąpiła“. Szlachetne porządki kazały E xpozycyq z mem o- ryałem wydrukować i rozdać: królowi, ministrom, senatorom i posłom sejmowym. Uchwała w tej materyi zapadła na posiedzeniu porządków z i i grudnia r. 1788.
W krótce wyszła kosztem magistratu Starej W arszawy książka: W ia d o m o ść o p ie rw ia stk o w e j m ia s t za sa d zie w P olszczę *). Zamiast przedmowy umieszczona została na początku dzieła „Do Najjaśniejszego króla Imći Pana M iłościw ego i Najjaśniejszych Rzeczypospolitej skon- federowanych Stanów od miast koronnych i W . X . litew skiego prośba“. „Na dzisiejszej publice, — czytamy w protokule z posiedzenia 3 lutego r. 1789, — szlachetne Porządki miasta Starej W arszaw y obligowały Ichmość P. W ojciecha Loberta prezydenta, Jędrzeja Rafałowicza, Jana Dekerta i A ntoniego Chevalier— radców, oraz
1
P. Jędrzeja Platha gmin n ego, aby rozdawanie książki, z strony miast napisanej, JW. ministrom i biskupom kontynuow ać raczyli. A do rozdania tej książki JW. w o je w o d o m Imć Pana Mianowskiego, pisarza wójtowskiego, i IP. Raaba, ławnika,— upraszają. Do J W W . kasztelanów IPana B orakowskiego, sy n dyka, z IP. Jakubowiczem, a do J W W . posłów Ichmć Panów: Ludwika Kocha, Tomasza Hangla, Jana Gidelskiego i W a len teg o H erynga wraz z IP. Lalewiczem deputują. A zaś Pana Platha obligują, aby Ichmość Panom deputowanym wskazał, komuby z J W . posłów książki takow e rozdać mieli...“O autorze W ia d o m o ś c i o p ierw ia stko w ey m ia s t za sa d zie w P o ls z czę, właśnie rozdawanej członkom sejmu, i innych pism (pomiędzy niemi E x p o z y c y i p r a w m ia sta W a r s z a w y) dowiadujemy się z proto- kułu posiedzenia porządków 20 kwietnia r. 1789, odbytego za prezy dentury Jana Dekerta. „Szlachetne Porządki miasta Starej Warszawy, zawdzięczając prace, tak w powszechności dla wszystkich miast w
na-’) W rachunkach miejskich z r. 1788 z n a jd u jem y nast ępują cą p o z y c y ę : „Za w y d r u k o w a n i e pisma od Miasta Starej W arsza w y do N. S ta n ó w se j m u ją cych p. t.: W i a d o m o ś ć o p ierw ias tk ow ej miast pols k ich za sa dzi e, w r a z z p a pierem , IP-u D ufour zł. 426“. (R e g e s t r p e r c e p t y i e x p e n s y M. S. W. przez urząd ek o n o m ic z n y r. 1788. A r c h iw u m g łó w n e ).
3 2 2 P U B L f C Y Ś C I A N O N rM O W I.
pisaniu książki od miast koronnych i litewskich do N. Króla Imci Pana M iło śc iw e g o i Prześwietnych S tanów Rzeczypospolitej, jako też w s z c z e g ólności dla miasta Warszaw}' w ułożeniu wielorakich pism przez uro dzonego Michala Świniarskiego, sekretarza JK. Mci, urzędu radzieckiego pisarza, łożone, onemu tymczasem z kasy miasta zl. poi. tysiąc nazna czają... Oświadczając się, iż w dalszym czasie za łożone i łożyć się ma jące prace wdzięczność osobną, tejże pracy korespondującą, okazać temuż ur. Świniarskiemu przyrzekają".
Inne dzieła, przypisywane Mędrzeckiemu, były rezultatem pracy zbiorowej, zogniskowanej w kancelaryi radzieckiej i kierowanej przez Świniarskiego. „Podany był, — czytamy w protokule posiedzenia po rządków z 24 marca r. 1792, — od palestry, w kancelaryi radzieckiej pracującej..., względem nadgrody za prace w publicznych interesach miejskich, od niemałego czasu odbywane, memoryal. Porządki miasta W arszawy, chcąc mieć (nagrodzonej prace palestry w publicznych in teresach miasta, już to w przepisywaniu licznych pism i wyjmowaniu dla miasta extraktów odbywane, tejże palestrze, w kancelaryi radziec kiej będącej, jako to: urodzonym W awrzeńcowi Dalewskiemu, Janowi Abraamowiczowi, Kacprowi Wrzesińskiemu, W aw rzeńcow i Dorau, Sebe- styanowi Gidelskiemu, Pawiowi Prusieckiemu, Stefanow i Zembrzuckie- niu, Franciszkowi Wodnickiemu i Kajetanowi M ysorow iczow i —każdemu po zl. poi. dwieście nadgrody z kasy miasta naznaczają...“ 1).
Materyal, gromadzony w kancelaryi radzieckiej za prezydentury Dekerta, następnie Józefa Łukaszewicza, opracowywali i p rzy g o to w y wali do druku: Świniarski, Mędrzecki, Franciszek Barss i A ntoni W in cen ty Mianowski, pisarz wójtowski. Niewątpliwie, że obok Świniarskiego Mędrzecki najwięcej łożył pracy na przygotowywanie pism w sprawie miejskiej. W rachunkach Starej W arszawy z r. 1789 następującą s p o ty kamy pozycyę: „JMPanu Mędrzeckiemu ad interim za pisma miejskie podług asygnacyi szlachetnych senjorów zł. 4 3 2 “ 2). W mniejszym sto pniu, zasługiwali się jednak w tym rodzaju pracy: Barss, Mianowski i inni. D. 13 sierpnia r. 1791 deputat błoński, Kalinowski, mówił w k o legiacie warszawskiej z okazyi wyboru plenipotenta miejskiego na sejm: „Jegomość Pan Jan Dekert, prezydent miasta' tego, dzielną pomocą i radą wielmożnych Ś w iniarskiego i Barssa wsparty, przed tron mą drego i sprawiedliwego króla i przed N. Rzeczypospolitej skonfedero- wanej Stany zaniósł pokorne próśb}' nasze, przełożył ucisk, upodlenie i potrzeby nasze..." Mieszczanin warszawski Lalewicz na se sy i 6 sierpnia: „Wspominając z uwielbieniem o zmarłym (Dekercie), z chlubą przyznać mu szę tę samą w dzięczność i szacunek tym, którzy, nieodstępnymi za życia prac jeg o będąc wspólnikami, stali się w przedsięwzięciach naśladow cami i o g ó ln e g o ludu miejskiego uszczęśliwienia przyczyńcami. Ci to są zacni ze wszech miar mężowie: urodzeni Barss, C hevalier3), Ś w i niarski, szlachetny Łukaszewicz, prezydent miasta tego, i urodzony M ęd rzeck i4), którzy do budowy znaczenia naszego potrzebne
przyspa-‘) Proto kuły p o s i e d z e ń magistratu Starej W a r s z a w y .( A r c h i w u m g łó w n e ). 2) R eg estr p e r c e p t y i e x p e n s y M .S . W . przez urząd ek o n o m ic z n y r. 1789. (A rch iw u m g łó w n e ) .
3I N obilito w ani w listopadzie r. 1790. 4) N ob ilito w a n y w listo padzie r. 1790.
P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I. 3 2 3
sabiali materyały...“ „Daliście (mówił tenże do wyborców ) dow ód sza cunku prawa wam u dzielonego, kiedy na teraźniejszem zgromadzeniu w wyborze deputatów, którzy poprzedniczą w o lę waszą w ykonyw ać będą, zwróciliście wzgląd na zasługi urodzonych: Barssa, Świniarskiego i Mia nowskiego l), bo te w nich cała znajduje publiczność, bo świeża pamięć pracy około in teresów ludu miejskiego, z pod prasy wychodzącej 2), o tem nas przeświadczą, a dzieło, przez nich wypracowane, należyte dopeł nienie zaręcza...“ 5 sierpnia Koch, przemawiając o konieczności rugo wania z Warszawy- Żydów: „W materyi tej pracowite, obszerne i światłe pisma, które powychodziły 3), a do których układu osob}?, wybrane teraz na urzędy deputatów4), wpływ miały, najistotniejszym prawidłem będą,..“ 3).
Świniarski umarł w r. 1793. W rachunkach Starej W’arszawy z r. 1793 następującą znajdujemy pozycyę: „W-ej Świniarskiej, niegdy W -o Św iniarskiego, pisarza radzieckiego małżonce, pozostałej pensyi, tudzież na stancyę, plenipotencyę i aplikanta od- 1 maja 1793 do 1 augusta 1793 zł. 8 2 5 “ ϋ). Pisarzem radzieckim został Dominik Borakowski. Ple- nipotencj-ę 'do stawania w interesach miejskich w sądach asesorskich koronnych otrzymał sy n nieboszczyka, Szczepan Świniarski.
Szaniawski
Józef Kalasanty. L i s t odpoim edni, p is a n y do p r z y ia -ciela: w zglą dem u sta w y rządoivey n a d n iu 3 m a ia R o k u i j y i u ch w a lo n ej. P r z e z j . K . S . szlachcica z ie m i łu ko w skiey. W W a r s z a w ie i jg 2 . W d r u k a r n i M ich a la G rölla, K s ię g a r z a N ad w . J . K . M o ś c i 7).
Szaniawski przyszedł na świat (w r. 1764) w Kalwaryi Z eb rzyd ow skiej, lecz ród jeg o gnieździ! się w ziemi łukowskiej (Szaniawy: Gzary, Salmon}?, Matysy, Ryndy, Poniaty). Kształcił się w uniw ersytecie kró lewieckim, podczas sejmu wielkiego pełnił funkcye regenta grodzkiego łukowskiego 8). Wyznaw-ał hasła rew olucyjne francuskie, które zamani
4 N o b ilito w a n y w listopadzie r. 1790. — J e s t w druku M o w a A n t o n i e g o W in c e n t e g o M i a n o w s k i e g o p i s a r z a w ó j t o w s k i e g o M . 8 . W', d y r e k t o r a z g r o m a d z e n i a w y d z i a ł u w a r s z . p r z e d J . K . M o ś c i ą d n i a 1 3 m i e s i ą c a s i e r p n i a r o k u 1 7 9 1 m ia n a .
Bez m i r. 4-0, kart nlb. 2.
2) M ow a O Z b i o r z e p r a w , d o w o d ó w i u w a g .
3) O p ró cz d aw n iejs zej E x p o z y c y i w y s z ła w r. 1791 P r o ż b a s z c z e g ó ln a k o n f r a t e r n ia k u p i e c k i e j i c e c h ó w w a r s z a w s k i c h d o N a j j a ś n . P a n a i N a j j a ś n . B z p l i t e j s k o n - f e d e r o w a n y c h S t a n ó w o e x e k u c y ą p r a w i p r z y w i l e j ó w t a k ś w ie ż o z a p a d ł y c h, j a k d a - w n y c h, ty m ż e k o n f r a t e r n i j o m i c e c h o m w a r s z a w s k i m p r z e c i w Ż y d o m s ł u ż ą c y c h, o d d a l a j ą c y c h Ż y d ó w d w ie m ile o d W a r s z a w y , z a n ie s i o n a . (In f., arkusz). D o tego annex p. t.: W y s z c z e g ó l n i e n i e p r a w , p r z y w i l e j ó w, k o n s t y t u c y ó w M i a s t u S t a r e j W a r s z a w y i k o n f r a t e r n i i k v p i e c t w a te g o ż m i a s t a s ł u ż ą c y c h , b y t n o ś ć Ż y d o m tu w W a r s z a w i e i o m i l d w ie o k o ł o W a r s z a w y t a m u j ą c y c h , a t y m b a r d z ie j h a n d l ó w i r z e m i o s ł p r o w a d z e n ie z a b r a n i a j ą c y c h . (In. f. I 1/» ark.). P o d a n o dokumenty, p o c z ą w s z y od r. 1483 do 1765.
i) Barss, Ś w in ia rs k i i Mianowski.
5) · D varyu sz z g ro m a d zeń m i e j s c o w e g o miasta W a r s z a w y . W a r s z , str. 75, 123, 126' 279.
e) R e g e s t r p e r c e p ty i e x p e n s y M. S. W . przez urząd e k o n o m i c z n y r. 1793. (A rch iw u m g ł ó w n e ) . —Św in iars k i miał rocznie: p en syi pisarskiej 1000, na m ieszkanie 900, na aplikanta 500 i za sta w a n ie w as esoryi 900 złp. Za p r e z y dentu ry Z a k r z e w s k ie g o w r. 1792 p ła c o n o mu, jako p is arzow i magistratu, 8000 zł. pensy i.
"‘) 16-a, stron 72. Godło: К е т о e st t a m i n i m i c u s c a u s a e h a ie , q u i n o s m a l o s C iv e s , a u t h o m in e s im p r o b o s dicere, a u d e a t . G ic . a d O a e c . W y s z e d ł po sejmik ach lu tow ych , o któ rych w sp o m in a . W z m i a n k ę o nim p o d a je G a z e t a n a r o d o w a i o b c a z 11 kwiet. r. 1792.
3 2 4 P U B L I C Y Ś C r A N O N I M O W I .
festował czynnie w scenach warszawskich z 28 czerwca r. 1794. W e wrześniu prezydował z kolei Deputacyi indagacyjnej.
A utor L is tu czyni wzmianki o swej bytnośei z a g r a n ic ą i o zajęciach prawniczych. „W cudzoziemskich posiedzeniach musieliśmy ustawicznie rumienić się za nasz naród, gdy stawiano wszędzie Polaka za cel wzgardy i szyderstw a“ (str. 5)... „Szanow na prawodawstwa umiejętność nie w cho dziła dawniej w układ nauk moich, teraz zaś nieprzyjazny los, skazawszy mnie na pilnowanie krętych prawnictwa ścieżek, nie pozwoli! mi bliższym być widzem warszawskiej lub paryskiej rewolucyi, które szkołami pra wodaw stw a sprawiedliwie nazwać m ożna“. „Ani twórcom i popieraczom ustawy, ani partyi anti-konstytucyjnej znanym nie jestem" (str. 66). Nie podoba mu się przepis konstytucyi o chłopach: „zdaniem mojem arty kuł IV o chłopach włościanach jest prawdziwą plamą w ustawie· 3-go maja, plamą, która w iele ujmuje z piękności tego nieporów nanego dzieła“ (str. 57). Zresztą, broni tak treści konstj'tucyi, jak i sposobu przeprowadzenia jej. Usprawiedliwia zamach stanu. „Gdyby mi dano było zrządzać ocalenie jakiego narodu i szczęście miljonowych j e g o pokoleń, uniesiony celem tak szlachetnym nie wahałbym się ani na moment sięgać go, choćby też po trupach kilku ojczyzny zdrajców“ (str. 24). Nie gorszy g o fakt, że tylko kilka osób należało do opraco wania ustawy. „Czy nowa konstytucya francuska byłaby została tym cudownym ludzkiego rozumu tworem, w którym prawidła i zasady filo zofii i w oln ego rządu tak doskonale upowszechnione i odkreślone w i dzimy, gdyby układaną była przez tak liczne i tak burzliwe Z grom a dzenie?“ (str. 30). „Kiedy W P an uznajesz konieczną potrzebę rządu, nie powinny cię nigd}' oburzać środki (choćby też i gwałtowne), k tó rych do dopięcia celu tego u żyto“ (str. 16). Tytn, którzy za granicą spiskowali przeciwko konstytucyi, nie szczędzi wzgardy. „Szczupły j e s t szereg tych dumnych arystokratów, których obrażona pycha i miłość własna zaślepia aż do nieuznawania pierwotnj'ch rozsądku prawideł; mniejsza jest jeszcze liczba owych dobrowolnych z kraju wjrgnańców, którzy, na widok poprawiającego się losu ojczyzny w wściekłość wpa dając, czołgają się przed obcymi o pomoc przeciw sw ej Matce, rozno szą z sobą własną po obcych krajach hańbę, a podli tułacze spełniają wszędzie kielich sprawiedliwej wzgardy i wysłużonej obelgi“ (str. 15).
L i s t odpow iedni odznacza się zapałem i talentem literackim, na leży do najlepszych pism, ogłoszonych w obronie konstytucyi.
Z pod tegoż pióra wyszło wcześniej B e z str o n n e zastanoiüienie się n a d p ro jekto w a n ą usta w ą n a stęp stw a tro n u w P o lszczę p r z e z p ew n eg o szlachcica z z ie m i łu k o w sk ie j (bez m. i r. 8-0, str. 142), wym ierzone przeciwko s u k c e s y i1). W L iście autor wyrzeka się dawniejszego p o glądu na sukcesyę. „Po oświadczeniu zdania m ego za elekcyą, zaru mieniłem się niemało, gdym znalazł się w hańbiącem towarzystwie nie których współ-popieraczów, co nie dla tego żądali elekcyi, że im się
') . T e n fatalny kres zbęk arcen ia ducha w o ln o śc i, skażenia narodu już, w id zę, d o sz e d ł nas. Już stępiony' gnuśn ośc ią , z n ie w ie ś c ia ły , a o b cy m i z w y c z a jam i z n a r o w io n y Polak, w zd y ch a do jed yn ow ład ztw a, do teg o to p o w a b n e g o łoża r o z k o s z y i pró żn ia ct wa. Żądanie u s t a w y n a s t ę p s tw a jest n ie w ą tp l iw y m tego p ię t n e m “. P o l e m i z u j e z Uwagami Staszica, oraz z pismami, zalecającem i P o l s c e rząd angielski (Zaszczyt wolności pols kiej i Testament polityczny Ł o b a r z e w s k i e g o ) .
P U B L I C Y Ś C I A N O N I M O W I . 3 2 5
ta w ich przekonaniu najpewniejszym środkiem ocalenia w olności być zdawała, ale dla tego, że tak obca wymagała intryga... Ustanowiona sukęesya przy utworzonym tak system atycznie całym rządzie, przjr opa trzonych tylu wolności warowniach, nie je s t dzisiaj tak niebezpieczną, jak nią wydawała się wtenczas, gdy, o niej stanowiąc odrębnie, do da wnej anarchicznej formy przypinać ją myślano; a wreszcie, nie jestem tak zagorzałym własnego zdania miłośnikiem, abym, spotkaw szy w jednej części układ mojemu mniemaniu przeciwny, miał dla n iego naganiać i p o wstawać na całe dzieło, utworzone przez ludzi, równie, jak ja, Ojczyźnie dobrze życzących, a bez porównania odemnie światlejszych...“ (str. 67).
S z r e tt e r Bogusław, generał, ziemianin z powiatu ejszyskiego. Ogłosił bezimiennie broszurę p. t.: R o zm o w a B a r tk a z F r a n k ie m . (Bez m. i r. 4-0, kart nlb. 4). W nadaniu chłopom wolności osobistej upa trywał ruinę szlachty; przekonywał włościan, że przywiązanie ich do gruntu niezbędne je s t dlà dobra kraju J). „Przyłączam, — pisał 4 marca r. 1792 z Wilna do wojskiego Zaleskiego,— R ozm ow y, co ułożyłem za szlachtą, którą, rozmnażając, niezmiernie p o n iż a c ie “. Zaleski odpisał Szretterowi 20 marca r. 1792 z Siechnowicz; „Myśli JW P ana (do ubez pieczenia rolników naszych, a oraz zatrzymania onych przy miejscach, które posiedli, i powołaniach, które wykonywają) nie zgadzają się z g e neralną równością, a co więcej: nie zgadzają się z przyrodzonemi skłon nościami człowieka, kiedy z jednej strony uważysz zamiary, do zrówna nia wszystkich dążące, którym jesteś przeciwny, i niestałość, przyro dzoną ludziom, która ich odwodzi od przestawania na tem, czem są, a pobudza dążyć nawet do tego, czego nie mają; i kiedy z drugiej strony osłabiasz ścisłość, która łączy rolnika z dziedzicem ziemi, którą posiada rolnik; wydaje się tem samem na porównanie dziedzica z rol nikiem, t. j. na jednostajne przez obu podleganie sędziemu, którego naznaczasz; na jednostajne znoszenie przewodzeń, jakie znieść każe ów wielki w prowincyi prokonsul, którego referendarzem mianujesz. Ja zo- wię go prokonsulem, bo mu dajesz władzę j e g o “. Zaleski radziłby auto rowi wstrzymać druk pisma, g d y b y je poznał w manuskrypcie: „w cza sie, w którym żyjemy, nikt uczniem być nie chce, w szyscy nauczj^cie- lami być radzi..." 2).
Szymański Stanislaw. Podpisał numer 60 G azety naro do w ej i obcej z r. 1791, jako redaktor tego czasopisma. W r. 1784 ogłosił pod ini- cyałami S .
5
. komedyjkę oryginalną p. t. Z o ś k a c z y li w iejskie za lo ty. W yszły też w j e g o przekładzie: P r z e p is y dyetyczne Kurcyusza (1785), N ocy w iejskie De la V eaux (1785), H is to r y a powszechna. W yrwicza (1787), Z b ió r p o d ró ż y Campe’go (1794) i t. p. Pisywał wiersze.Śniadecki Jan. Z kanonikiem Fr. Sal. Jezierskim (ob.) opracował K a techizm o tajem nicach rzą d u p o lsk ie g o , j a k i b y ł około r o k u n a p is a n y p r ze z IP . S te r n e ги ję z y k u a n g ie ls k im , p o ty m p rze ło żo n y po
fra n c u sk u , a tera z nakoniec po p o ls k u (1790). Znaleziono egzemplarz tej broszury, pisany na czysto ręką Śniadeckiego, oraz bruljon z jeg o po p ra w k a m i3). W bibliotece jagiellońskiej, przechował się rękopis prze
*) Ob. Ostatni rok s>ejmu w ie lk iego. K ra k ó w , 1896, str. 98. ·) Kps bibl. jagieł, nr 955.
3) Baliib ki. Pamiętniki o Janie Śnia deckim . I, str. 193. P o r ó w . Kuźnica
3 2 6 P U B L I C Y Ś C r A N O N I M O W I .
kładu francuskiego p. t.: C atéchism e des m y stè re s d u g o u v e rn e m e n t de P o lo g n e 1).
Switkowski
Piotr, ex-jezuita, kanonik inflancki. Człowiek zamożny (w r. 1789 nabył w W arszawie kamienicę, zwaną Mafflerowską), wydawał czasopisma: P a m ię tn ik p o lity c z n y i h isto ry c zn y p rzyp a d k ó w , u sta w , osób, m iejsc i p is m , w iek n a sz szczeg ó ln iej interesujących (1 7 8 2 — 92), przemieniony w r. 1788 n a . P a m ię tn ik h isto ry c z n o -p o lity czny i ekonom iczny; jed n o cześn ie M a g a z y n w a r s z a w s k i piękn ych n a u k, ku n sztó w , różnych w ia d o m o śc i d aw n ych i now ych d la za ba w y i p o ż y tk u osób obojej pici, w szelkiego s ta n u i s m a k u 11784—-5); \v końcu Z a b a w y obyw atelskie (*792 — 3 ) 2). Polem izow ali z nim: Piramowicz (ob.) i "Wyrwicz (ob.).
Taszycki
Gabryel. P r o je k t b ezkró lew ia w iecznego p r z e z P ew n eg o .I V ro ku 1790. (Bez m. 8-0, str. 121). Na egzemplarzu biblioteki ordy- nacyi hr. Krasińskich (nr 949), pochodzącym z księgozbioru Celińskich z Cekowa, dopisała dawna ręka: „przez Tasickiego (sic) Gabriela“. Za sadność starej informacyi stwierdza porównanie P r o je k tu z rozprawką p. t.: R zecz o w ła sn o ści f o r t u n kobiecych p r z e z G abriela T a szyckieg o K o m is s a r za g ra n ic zn e g o w ojew ództw a k ra k o w s k ie g o do osób Depu- tacią K o d e x u p r a w a cyivilnego skład ają cych . W K ra ko w ie, ro ku 1792 (8-0 str. 54). Obie broszury w ytłoczone zostały tymi sannami czcio n kami, znajdują się obok siebie we wspólnej starej oprawie. Odznaczają się jednakowymi błędami ortograficznymi, ekscentrycznością stylu, oświetlaniem rzeczy z punktu widzenia prawniczego. Autor P ro je k tu zwalcza tych, którzy zalecali sukcesyę tronu. „Hańbicie dar o ś w i e c e nia w aszego, gdy z umysłu prawie okolice tej wolnej jeszcze krainy w pogrążenie wiekuistej niewoli wepchnąć usiłujecie...“ (str. 21). „Źródło wszelkich intryg i kabał zawierało się w królu i partyi j< go; gdy ten kanał, przez któren wszelkie do nas intryg prowadzono smrody, za tkamy, tem ich obojętniejszemi na nasze uczynimy sprawy...“ (str, 51). „Złość królów tak w ich zawarta władzy, tak z oznaków ich pochodzi godności, jak mól z starej szaty...“ (str. 121). Gromi papieżów, arysto- kracyę i księży. „Jakiego... ojców świętych bękarty nie były zam iesza nia w hierarchii okazyą!...“ (str. 61). „Szlachcicowi... wypada długo drzwi przedpokoju pańskiego pilnować, nim się ja k o ś ów brat starszy (magnat), ow a napuszona przez nos odezw ie bestia...'1 (str. 19). „Po tylu gorszących... próbach, po tyłu szkodliwych doświadczeniach, które Rzeczpospolita z szkodą doznała swoją, należy Muftego polskiego (p r y masa) wrócić zakrystyi, jak rzecz do jej należącą inwentarza...“ (str. 75). Polemizuje z Kołłątajem (polskim Machiawelem) w sprawie w y p o sażenia duchow ieństw a. W brew autorowi P r a w a p o lity czn eg o n a ro d u p o lsk ie g o chwali sekularyzacyę majątków biskupich, żąda obrócenia fun duszów kościelnych zbytkowych na żołnierzy wysłużonych. Domaga się udziału rządu krajowego w decydowaniu zarządzeń liturgicznych. „Nie pojmuję, dla czeg o b y to ten, co dwa obłoczyste płatki zawiesił u podgarla, albo komu wierzch głow y w y cech o w a n o w O, miał mieć z racyi sw ojego piętna jedyity decydowania przywilej o materyi tak
J) W is ło c k i . P r z e w o d n i k bib lio grafic zny 7, r. 1888, str. 99.
P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I. 3 2 7
ważnej, jak jest interes każdego zbawienia. Czyliż ten glównjr punkt nie jest mnie więcej interesujący, niż kogo? nie ma mi być bliższy, bo się mego tyczący grzbietu? Za cóż wraz w sz y sc y nie mielibyśmy tak walnej materyi traktować, to jest przez rząd krajowy'?...“ (str. 92). P r o je k t bezkrólew ia, pisany? w duchu jakobińskim1), w poglądzie na kler zbliża się do broszur najradj?kalniejszj?ch, jak: P oparcie U w a g n a d życiem J a n a Z a m o y sk ie g o (1788), S ta r y c h up rzed zeń nowe ro ztrzą - ś m e n ie (1790), D zw on sta ro p o lsk ie j f a b r y k i (1791), C y g a n cn otliw y (1792) i t. p. W sp ółcześn ie wyszła N a p r o je k t w iecznego b ezkró lew ia odpow iedź. W r. 1831 przedrukowano go w W arszawie dwukrotnie staraniem Tomasza Ujazdowskiego, redaktora P a m ię tn ik a s a n d o m ie r skiego"1).
Taszycki z braćmi Śląskimi i Bernierem w r. 1794 zbieral dla Kościuszki ochotników *). Mianowany' zostal generałem ziemiańskim w o jew ództw a krakowskiego. W e wrześniu i październiku prezydował w są dzie wojskowym kryminalnj?m w Warszawie. P o upadku R ze c z y p o sp o litej z Mniewskim i Dmochowskim zasiadał w Parj'żu w Deputacjá pol skiej, która zamierzała wywalczyć niepodległość środkami rew olucyj nymi.
Trojanowski
Feliks, sędzia ziemski bielski. „Już (pisze bezimiennyo stosunkach podlaskich przed sejmikami z r. 1790) i niektóre punkta do instrukcja ułożono, jako to: ■ ab}T nie ważył się sejm obierać następcy tronu, póki formy elekcyi nie ułoży i onej na sejmiki do aprobaty nie przyszłe, i wiele innych, a te są w yjęte z książki, przez Trojanowskiego sędziego o wolnej króla elekcyi wydanej, i te popiera podkomorzy bielski (Paweł Hryniewicki). Jest także i drugie pismo, które W . Pia skowski poprzysylal do naszych komisyów (су wilno-w ojskowych), p. t.: Uw agi w czasie przypadających sejmików poselskich. W tych uwagach je s t 30 punktów czyli zapytań, na które żądana jest od sejmików od powiedź, umieścić się mająca w instrukcjach p o s łó w “ 4). Broszura T r o jan ow sk iego nia tytuł: P rze c iw k o t y m , k tó rzy m y ś lą o su k c e ssy i tronu p o lskieg o . O byw atel w ojew ództw a p o d la s k ie g o z ie m i bielskiej. D n ia 24 styczn ia іу д о ro ku . (Bez m. 8-0, str. 24). T e n ż e wydał wcześniej:
‘) Piłat m ylnie w y d a n ie teg o dziełka przypis uje S z c z ę s n e m u P o to c k ie mu. B ez z a sa d n ie r ó w n ie ż upatruje w Projekcie o b u r z e n ie „przeci w nałożeniu w i ę k s z e g o podatku na d u c h o w ie ń s t w o “ A u to r Projektu, nie żąda tylko, żeby dobra d u c h o w n e płaciły w ię cej, niż s z la ch eck ie (str. 98).
2) „Kodacy! — p'sat U azdowsk i w p r z e d m o w ie do w ydania tr zeciego,
datowanej 15 c z e r w c a r. 1831.·—autor filozof napisał to dzie ło dla narodu przed 40 laty, nap sal z rzadką nauką i zn ajom ością rzeczy; ja, u p o w szech n ia ją c w s z y st ko, co s ł a w ę narod owi naszem u czyn i, nie w aham się p u blicznie w t ó r y raz ogłos ić, aby w y w i e ś ć z błę du tych, k tó rzy lękają się w o ln y c h r z ą d ó w , nam tak w ła ś c i w y c h , — r z e c z y p o ‘ p o litej“.
3| „Oto Koś ciuszko. . z w a le c z n y m Madalińskim, zacnym T aszyckim ,
g o r li w y m Linow sk im .. O b y w a te l ten (T aszyck i), znany d aw n o z czy sty ch i g o r li w y c h chęci sw o ic h do ojczyzn y, w tym ir.omenie, w któ rym ujrzał K o ściu sz k ę na czele z b ro jn ej s iły p o w sta ją c e g o narodu, w t y m sam ym m o m e n cie bez w ahania się uczy n ił o fi a ię z s r e b e r s w o i c h t. j. d w ó c h w a z dużych z po k ry w a m i, d w ó c h blatt sp od n ich , ośm iu p ó łm is k ó w , c z te r e c h salaterek, czti - recli k i e r c ó w s t o ło w y c h , jednej tacy okrągłe j, je dnej tacy k a w t j e r o w e j , dw óch i m b ryk ów , a nadto w g o i o w i ź n i e czer. zł. 100“. ( G ł o s y P o l a k a d o n - s p ó łz io m lc ó ir .
B e z m. i r. 4-o).
3 2 8 P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I.
O p o le p sze n iu sposobu elekcyi kró ló w p o lskich . M y ś l obyw atela w o jew ództw a p o d la skieg o z i e m i b ielskiej. I j 8 8 (8-0, str. 3 2 ) 1). Na se j
mikach lis to p a d o w y c h r . 1790 Trojanowski wybrany został posłem ziemi bielskiej. Przypisują mu autorstwo wiersza: D o Z ło tn ic k ie g o m a r s z a łk a p o d o ls k ie g o 1J93, którego pierwsza strofa brzmi:
N ie c h s o b i e kto c h ce wielbi i kto chce to prawi. N ie ch ś w ię c i W a s z y n g t o n a i K ościu szkę sławi; Mamiąca ich jest w ielk o ś ć i blask ich f a l s / y w y , N ik nie 10 przed Złotnickim. . )
Weichart
(W eychardtl Teodor, filozofii i medjrcjmjr doktór,J. K. Mci konsyljarz, akademii rzymsko-cesarskiej tow.-irzysz, sztabs- medyk dywizyi ukraińskiej i podolskiej pod komendą Szczęsn eg o P o tockiego. Oprócz licznych dzieł lekarskich ogłosił L i s t Im c i P a n a a T rah- ciew do nau czy ciel ów filozo fii w P o lszc zę , za p ra sza ją cy do obchodze n ia p a m ią tk i ś m ie r c i P a n a W o lte r a . Lipsk. 1781, 8-0, str. 32. A T rahciew , czj^tane nawspak, znaczy: W e ic la r ła . W r. 1784 Wej^chardt wydał O r g a n y W ę g i e r s k i e g o 3).
Weyssenhoff
Józef. W spółw ydaw ca (z Niemcewiczem i TadeuszemMostowskim) G azety narod ow ej i obcej. „Proszę mi przysłać, — pisał Kołłątaj z Karlsbadu pod datą 18 lipca r. 1793 do Ignacego P o to c k ie g o ,— obiecaną pracę IP. Weyssenhoffa, bo mi potrzebna“ 4). P raw dopo dobnie chodziło o ustęp do przj-goto wj^wanego na emigracyi dzieła: O u sta n o w ie n iu i u p a d k u k o n sty tu c y i p o ls k ie j 3 m aja.
Włodek
Tadeusz, wydawca i redaktor G azety krajow ej. P o sełgostyński na sejmie grodzieńskim z r. 1793, potem komisarz policji. W yjednał sobie sancitum konfederacji targowickiej z 3 sierpnia r. Î793, następnie przj'wilej królewski z 5 listopada na wj'dawanie w W arsza wie G azety kra jo w ej z napisem w nagłówku: „Z woli Z w ierzchności“. Redaktorem faktycznym b \ ł Joachim Chreptowicz, krewniak podkan clerzego litewskiego, zwolennik k onstytucji 3-0 maja. Piastował on w K om isji policji obojga narodów urząd sekretarza w wj’dziale bez pieczeństwa лл\ ks. lit., w r. 1792 wstąpił, jako ochotnik, do wojska. Pozbawiony' [»rzez konfederacja targowicką urzędu i zrujnowany ma- teryalnie, przyjął od Włodka redaktorstwo G azety kra jo w ej, które po rzucił przed wj-buchem kwietniowym. W zeznaniach przed Deputacj^ą indagacyjną, do której się sam zgłosił dla rehabilitacji, oraz w liście otwartym do publiczności, oznajmiał, że „w niczem nigdjr nie był wspól nikiem czynów szkodliwych Włodka, bo go potem tak poznał podłjrm, że jego sam ego nawet, pracującego najwięcej około gazety, prześlado wał i, gdj' się co obj'watelskiego w g azecie umieścić zdarzyło, tego na n iego winę przed Igelströmem składał“. P o powstaniu kwietniowem
■) Sam to p r z y zn a je w cyt. w yżej broszu rze: „ W roku p r z e s z ł y m n a pis a łem o p o le p s z e n iu elekcyi. k r ó ló w polskich; w ie m , że się w sz y stk o wszj'st- kitn p o d o b a ć nie mogło; sam uznaję n iek tóre b ł ę d y “ (str. 11).
2) R p s bibl. ord. Krasiń. 4586.
3) Ben tk ow ski. Hist. lit. pol. II, 461.—S m oleński. P r z e w r ó t u m y s ł o w y , str. 166, 373. — List Mikołaja D o ś w i a d c z y ń s k i e g o do T e o d o r a Weicharďta do Tul- czyná, radząc Jem u, aby s i ę oż e n ił z Nipuanką. 17t>7, 8-o, str 28.
P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I. 3 2 9
czasopismo W łodka zmieniło tytuł. Rada zastępcza tymczasowa na sesyi 22 kwietnia uchwaliła: „Zważywszy, iż redaktorovde G azety, zwanej dotąd krajow ą, oświadczają, że, wolni od tyranii i od podłych auto rów , przez nią narzuconych, w obj^watełskim Polaka duchu dzieło sw oje odtąd pisać będą,— rozkazuje, ażeby tytuł nawet tej Gazety, któ r e g o dotychczas godną nie była, i który na niej przypominałby naigra- w anie sromotnej niewoli, w jakiej się utworzyła, nieodw łocznie odmie nili...“ !). Zaczęła wychodzić G azeta w o ln a w a rsza iu ska . W łodek w r. 1796 wskrzesił w \Vilnie K u r j e r a litew skieg o .
Wolski
Mikołaj, szambelan. Tiómacz Beaümarchais’a (D zień p u s ty albo wesele F ig a r a . 1786), wplątany w polemikę o konstytucyę 3-0 maja (ob. Potocki Ignacy). Satyra rękopiśmienna wkłada w usta W o lsk ie g o następujące skargi:
C zy ta łeś W P a n m o w ę . którąm ja mial w W iln ie: S z e ś ć m i e s i ę c y - m ją robił z p rofe s o r e m pilnie. Patrz, W P a n , dziś ja k ie g o spotkam tylko żaka, Każdy krzyczy: T y ś ż y w c e m okradł Kondyliaka. Pism o, w k tó r e m -e m bronił intraty biskupiej, Mówią, ż e b yć nie m o g ł o napisane głupiej. Su ch od ols k i mi za nie nisko się ukłonił,
Księża chcą, ż e b y m odtąd skarżył ich, nie bronił. Gdy w ie lu p r z ek ła d a ło Figara w e se le .
I m nie też nam ówili moi przyjaciele.
Na honor! nie w iem skąd nu s z a le ń stw o się w z ię ło , Ż eb y m i ja też m oje w y d r u k o w a ł dzieło.
Spotk ała m nie nadgroda dudkom przy zw o ita ,— T y c h na p am ięć umieją, a m n ie nikt nie czyta...2).
Pismem, w którem W olsk i bronił „intraty biskupiej“, jest praw dopodobnie L i s t oyca do sy n a w zg lą d em odiącia w oln ości X c iu Po- n iń s k ie m u , P o d sk a r. W ie lk ie m u K o r., i sko n fisko w a n ia dóbr b isk u p stw a k ra k o w s k ie g o , d. 18 lipca w S tę ż y c y p is a n y . (Bez m. i r. 4-0, kart nlb. 6). W uwięzieniu Ponińskiego gani nadwerężenie prawa N e m in e m c a p tiva b im u s; nie pochwala naruszenia w łasności kościelnej 8). Bronił jednak interesów kościelnych miękko. Nie potępił posła S u ch o dolskiego, który wystąpił z in icyatyw ą sekularyzacji dóbr biskupstwa krakowskiego. „'Wyraziłem,—-oświadcza w zakończeniu,— co myślę; nie ubliżam jednak szacunku tym, których omyłka sama dowodzi szlachetny zamiar powiększenia skarbu Rzpltej. Chciałbym widzieć równie zawsze tę gorliwość; żjrczjdbym równie szanować miarkujących cnotliwe, lecz częstokroć zbyt żyw e z a p ę d y ...“ Za taką opinję Suchodolski mógł się istotnie autorowi nisko ukłonić. Ob. Stanisław August.
Wybicki
Józef. K o sciu szko au peuple fr a n ç a is (Paryż, 1796). T o żpo polsku: K o ściu szko do lu d u fr a n c u s k ie g o 4). Ob. Dmochowski.
*) Tokarz. W a r s z a w a przed w y b u c h e m p o w sta n ia 17 kw ie tn ia 1794 r. Kraków , 1911, str 6 b, 67.
2) R o z m o w a Mikołaja W o l s k i e g o z A lbertem Mierení, d 2 lipca 1791 roku miana. Kps bibl. ord. Krasińskich 4Ď86.
sj Opinje w obu ty ch s p ra w a ch zgod n e są z zap atryw an iam i W o l s k i e g o w Obronie Stanisława Augusta. (R ocznik T o w . hist. lit. w Paryżu. R o k 1867. Str. 72, 89).
') S m oleński. Em ig racya polska w łatach: 179ó — 97. W a r s z a w a , 1911, str. 12, 16.
3 3 0 P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I.
Wyrwicz
Karol, ex-jezuita, opat hebdowski. Polemizował z w y dawnictwami Switkow skiego (ob.) w dziele bezimiennem: P a m ię tn i k o iv i histo ryczn em u y p o lity c zn e m u p ro m e m o ria . Część I (8-0, str. 73) r.
powtórnie 1786; II i III (8-0, str. 168, 220) r. 1785 1).
Zabłocki
A., konsul Rzeczypospolitej w Chersonie. O konsulachp r z e z A . Z . Bez m. 1791, 8-0, str. 24.
Zacharkiewicz
W ojciech, regent ziemski brzesko-kujawski. Maska·o d k ry ta na M a rso w em P o lu ι ό P a ry żu , z fr a n c u s k ie g o p r z e tłu m a
czona. (Bez m. 1790, 8-0, str. 263). P olsk a ma obowiązki wdzięczności względem Ros)d za protekcyę, za wprowadzenie ładu i t3'siączne inne dobrodziejstwa, bez których byłaby „pustą Arabją“; powinna strzedz się Prus, działających zawsze zdradziecko na szkodę Rzeczypospolitej. „Koniec tego pisma,—-czytamy na okładce zeszytu listop ad ow ego z roku 1790 P a m ię tn ik a h isto ryczn o p olityczn o -eko n o m iczn eg o, — jest okazać, ż e Moskwa zawsze tchnęła przychylnością ku Polszczę i pragnęła jej dobra (kto temu uwierzjr?), a zaś dom brandeburski zaw sze na jej nie szczęściach gruntował sw ą wielkość. I ta książka przekonywa, niechcąc, że nasze prałaty, w ojew od y, słowem m ożnowładcy więcej zawsze swymi intrygami, kłótniami szkodzili krajowi, niż Moskale lub Niemcy. Za co tej miernej książki cena jest tak wysoka, 8 zł.? nie w ie m “.
M a sk a odegrała pew ną rolę w histoiyografii polskiej. Kalinka twier dzi, że, po uchwale z 6 września r. 1790 o nierozdzielności krajów R z e czypospolitej, pomiędzy naród polski i j e g o aljanta, króla pruskiego, „w miejsce przyjaźni i ufności wciskała się n iechęć i obustronne podej- r zy w a n ie“. „W sto licy ,— powiada,— zjawiały się nieprzj’jazne broszury z mocnymi dowodami zdradliwości Prus, z długiem wyliczeniem nieszczęść, które z ich powodu spadły na R zeczp osp olitę“. Na dowód takiej zmiany opinii społeczeństw a polskiego przytacza broszurę p. t.: M a sk a o d k ry ta , og ło sz o n ą w listopadzie r. 1790, potępiającą Prus}', chwalącą R osyę 2).
Nieznany b}d Kalince dokładnie wykaz pensyi sekretnj'ch, w}rpła· canych przez ambasadę rosyjską w \Varszawie różnjrm osobom, pom ię dzy któremi figuruje— autor M a sk i. W wykazie tym pod datą 31 gru dnia r. 1790 następująca mieści się pozycya: „R egentow i województwa brzesko-kujawskiego Zacharkiewiczowi za koinunikacyę różnych papie rów, za napisanie i drukowanie różnych zdań, jako to: Maski odkrytej, Elekcyi i innych dano różnymi czasy dukatów 2 8 0 “ 3).
Druga broszura Zacharkiewicza ma tytuł: S u k c e ss y a lub elekcyą c z y li zd an ie w olnego P o la k a , n ie w o li znać niechcącego, je d n o m y śln o ś c i w n aro dzie, końcem odw rócenia od P o to m k ó w nieszczęśliw ości, szuka ją ceg o . D n ia 8 listop ada iJÇO R o ku . (Bez m. 16-a, str. 32). Na egzemplarzu, który posiadamy, na karcie tytułowej dopisała dawna ręka: p rze z W ojciecha Zacharkiew icza. R . Z . В . K .
W r. 1789 Zacharkiewicz publikpwał ody patryotyczne na cześć Krasickiego, Krasińskiego, Turskiego, Ogińskiego, Suchodolskiego i K o s sakowskiej. Podpisywał je inicyałami: W . B . Z . R . Z . В . K . (Druga litera oznacza herb B ro d zie). W r. 1793 ogłosił H o łd w in n y S t a n i s ła
‘) S m o le ń sk i. P r z e w r ó t u m y s ł o w y , str. 347. 2) S e jm czteroletni. L w ó w 1881, t. 11, 219.
P U B L I C Y Ś C I A N O N I M O W I , 331 w ow i A u g u s to w i. Podczas insurekcyi kościuszkowskiej egzaminowany był przez Deputacyę indagacyjną.
Ojcu Zacharkiewicza trafiło się „ratione eg e sta tis... p o s t p rocréa- tionem wprzód dzieci m u ta re potym s ta tu m n o b ilita r e m in c iv ile m“, lecz konstytucya z r. 1768 orzekła, że synow i, jako spłodzonemu „ д а
ante,... nic to szkodzić n iep o w in n o “ *).
Zaleski
Michał, wojski lit., poseł trocki. Gdy w r. 1790 sejm dlazjednania sobie mieszczaństwa uszlacbcił znaczną liczbę bankierów, fa brykantów i t. p., Zaleski wystąpił z pismem, mającem na celu powstrzy manie dalszych nobilitacji. Ogłosił napisaną 24 listopada r. 1790 bro szurę: D o n ayiaśniejszych seym u ią cych S ta n ó w . (W drukarni JK. Mci i R zpltey u X X . Sch. Piarum. Bez r. 4-0, kart nlb. 4). „Próżno z po wołania jed n ego przenosicie w p ow ołanie szlacheckie tych obywatelów, którzj)· przeznaczenie, w jakiem się od młodości ćwiczyli, porzucą, a tego, do którego przyjdą, pełnić nie będą zdolnymi..." 2). Zaleski oprócz tego publikował broszurki anonim owe i g ło s y sejm owe, którym w sw ych pamiętnikach daje tjrtuły ogólne: O praw ach i fo r m ie rzą d u . N o ty do n a stręcza n ia sejm o w i m a te r y i p o trze b n ie jsz e m i n a d inne u z n a w a nych 3).
Zamojski
Jędrzej. U p o d d a n ych p o lsk ic h . R o k u I j 8 8 . (Bez m.,8-0, str. 116).— M y ś l i p o lity czn e d la P o ls k i. I V W a r s z a w ie , ro ku i j 8 g . W d r u k a r n i w olney. (8-0, str. 252).
M y ś li przedrukowane został}' p. t.: P r z y d a te k do U w a g n a d ż y ciem J a n a Z a m o y sk ie g o p o d m y ś l n a d sta n em P o ls k i, do d r u k u p o d a n y w C hełm n ie (8-0, str. 259). Z powodu tego przedruku G azeta w a rsza w sk a z З і marca r. 1790 ogłosiła następujące ostrzeżenie: „Po daje się do wiadomości, iż książka p. t.: M y ś li p olityczn e d la P o ls k i, drukowana w r. 1789 w W arszawie w drukarni wolnej, gdzieś przedru kowaną została; w której że bardzo wiele omyłek, a stąd z ciemności z niezrozumienia znajduje się w myślach, a edycya warszawska pon ie waż jest dokładniejsza, autor ostrzega tj-ch, którzyby chcieli nabywać tej książki.“
Obie broszury w yszły z pod jed n eg o pióra, dow odem cz e g o w y znania w M yślach'. „Oświecenia w piśmie o poddanych polskich naj- pierwej chcieliśmy" (str. 45). „Mówiło się w piśmie o poddanych pol sk ich “ (str. 103).
W książce O pod d a n ych autor czyni wzmianki o sobie. Na P o d lasiu widział łudzi, wyganianych do zbierania chmielu (str. 28). W w o jew ód ztw ie S i e r a d z k i e m oglądał u p ew n eg o dzierżawcy osobliwsze radio i podziwiał gospodarkę (str. 46, 76). „W innych dj^ecezyach długo tak, jak w archi-dyecezyi (gnieźnieńskiej), nie bawiał“ (str. 47). Ma kult dla Stanisława A u gu sta (str. 17, 27) i brata jego, prymasa (str. 47). W M y śla ch powiada, że w r. 1788 widział w Krakowie i Piotrkowie, jak w y dzierali żołnierze piekarzom chlebj' (str. 74). Niezasiadając w sejmie, cieszył się, że przemawiali na nim za poddanymi: Małachowscy, Potoccjr,
') Vol. leg. w yd. Ochr. VII, 37b. 2) R p s bibl. jagieł, nr 9bb
3) Pamiętniki Michała Z a le s k i e g o . (R oczn ik T o w . hist. lit. w Paryżu. R o k 1873—78. Str. 111).
3 3 2 P U B L I C Y Ś C I A N O N IM O W I.
Czartoryscy, Massalscy, Sapiehow ie, Kossakowscy, Czaccy, Rożnowscy, Krasińscy, Niemcewiczowie, W ey ssen h o ffy z królem na czele (str. 37). „Tak się spodziewam, że g ło sy tych mężów drukowane być muszą, bo takie rzeczy god n e są, aby ich dostala potom n ość“ (str, 48). Znamienną jest wzmianka M y ś li o okolicznościach rozbioru Rzeczypospolitej, do
wodząca, że autor wtajemniczony był w zakulisowe sprawy dyploma tyczne: „A co piszą, że projekt rozbioru z gabinetu wyszedł w iedeń skiego, jest prawda, ale nie przez sam gabinet wiedeński układany. Że się rządzimy, że nas okrzesano tylko, ale nierozebrano,—winniśmy to wszystko pracy ministra ow eg o , któremu konstytucya wystawiła sta tuę 1); kroków jego, które zmiarkować można, nie ma przyczyny w y rażać; ale to powiadam, że godzien statui, godzien chw ały“ (str. 5).
Z przytoczoitych szczegółów niepodobna odgadnąć osobistości autora. Nie daje również w tym względzie wskazówek Pilchowski, p o lemizujący z anonimem w broszurze: O dpow iedź na p yta n ie, iz a li nie- czułość w wyższych wiekach ku poddanym tak była opanow ała serca P olakóiv, iż lic z e n i nawet n ią z a ra ż e n i z o sta li? C z y li dodatek do k s ię g i o poddanych p o lsk ich (1789, bez m., 8-0, str. 147). „Autor (po wiada Pilchowski)... jest pierwszy z Polaków, który dzieło osobne p o rządne o tej materyi tak potrzebnej dla dobra narodu w yd ał“ (str. 6). „Uczony i gorliwy autor o poddanych polskich“ (str. 145). „Dzieło g od n e zawsze wielbienia i szacunku“ (str. 147).
Bezim ienny był człowiekiem dość oczytanym. W rozprawie O p o d danych cj'tuje Pismo św., Konfucyusza, Plutarcha, A rystotelesa, Ta cyta, Liwiusza, Younga, Miltona, H um e’a, Fontenela, Monteskiusza i t. p.; z pisarzy polskich Herburta, Naruszewicza, Krasickiego (P a n pod sto /i), Staszica ( U w a g i n a d życiem J a n a Z a m o y sk ie g o) i ks. Karpowicza. Charakterystycznem jest, że, rozprawiając o poddanych, nie powołuje się na pow agę Russa, na „prawo natury“ i „prawa człow ieka“. W yznawał teoryę filozoficzną L o c k e ’a, którego jednak z nazwiska nie wymienia: „filozofowie przyrównywają mózg dzieci do gładkiej tablicy, a każda w iadom ość nabyta, jest jak kreska, na tablicjr napisana“ ( O pod., str. 38). Hołdował poglądom ekonomicznym fizyokratów. „Bogactwo całe nasze je s t użytek roli. Co zboża w yw ieziem y do Gdańska, co sprze damy w ołów lub wełny, to całe nasze b ogactw o“ (ib., 56). Ze stano wiska też fizyokratycznego przemawiał o potrzebie reformy w łościań skiej, z dosadnością przedstawiając ucisk ludu przez szlachtę. W M y ślach, poświęcoitych rozważaniu polityki zewnętrznej, budowy rządowej i stosunków społecznych, mówi za koniecznością hamowania się w pory wach orężnych, broni władz}»· królewskiej i popiera równouprawnienie mieszczaństwa ze szlachtą. Poglądy polityczne ujmuje w formę zw ię złych sentencja. „Z najnieprzyjażniejszjnn narodem zgadzać się cza sem potrzeba, kiedjr interes i okoliczności tego wym agają“ (str. 16). „Zapalczywość, zemsta nie ma miejsca w polityce, ale zawsze in te r e s “ (str. 17). „Narodami nie pasye Rządzą, nie heroizmy w polityce, ale
’) Mowa o Michale C zartoryskim, kancle rzu w. lit., któ reg o sejm k o r o n acyjn y z r. 1764 p ostan ow ił uczcić w y s ta w ie n ie m statui na rynku w ileń s k im „z w y r a ż e n i e m i w y p is a n i e m w ielk ich j e g o i dzie ln ych c z y n ó w “.