• Nie Znaleziono Wyników

Jedna czy wiele dusz?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jedna czy wiele dusz?"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Cracovia - Krakow, 9: 2004, 73-92

Stanislaw Z I E M I A N S K I *

JEDNA CZY WIELE DUSZ?

1. D u a l i z m czy hylemorfizm?

T r a d y c y j n y poglg^d n a s t r u k t u r ^ c z l o w i e k a z a w i e r a l w sobie tezQ, ze czlowiek s k l a d a s i ^ z c i a l a i duszy. N a w i ^ z y w a l on do biblijnego opisu s t w o r z e n i a czlowieka z prochu z i e m i . P o u t w o r z e n i u z tego prochu odpo-wiedniego k s z t a l t u B o g t c h n ^ l w e n ducha. W t e d y dopiero czlowiek stal s i ^ „dusz£^ zyja^c^".^ T e z a t a jest zbiezna z platonsk^ koncepcjg^ czlowie-k a , w e d l u g czlowie-k t ö r e j czlowieczlowie-k to cialo, w czlowie-k t ö r y m d u s z a j a czlowie-k o substancja n i e m a t e r i a l n a znajduje s i ^ j a k w w i ^ z i e n i u . P o s m i e r c i d u s z a opuszcza to w i ^ z i e n i e i staje s i ^ w o l n a . W i n n y m u j ^ c i u P l a t o n a d u s z a jest bytem k o m p l e t n y m , k t ö r y k i e r u j e cialem^.

Inaczej pojmowal s t r u k t u r ^ czlowieka Arystoteles. O d r z u c i w s z y p l a t o n s k ^ n a u k ^ o ideach i o preegzystencji dusz^, przedstawia struk-tur^ c z l o w i e k a j a k o zlozenie z m a t e r i i , k t ö r a s a m a z siebie jest nieokreslona, i z f o r m y c z y l i substancji niekompletnej, posiadaj^cej w sobie peine okreslenie i bogactwo tresci. F o r m a substancjalna w z w i e r z ^ t a c h i r o s l i n a c h nie jest z d o l n a do samodzielnego i s t n i e n i a bez m a t e r i i , n a t o m i a s t w c z l o w i e k u d z i ^ k i pewnemu zakresowi czynnosci zwig^zanych z p o z n a n i e m r e f l e k s y j n y m i abstrakcyjnyna n a mocy d z i a l a -n i a u m y s l u czy-n-nego f o r m a moze ist-niec -niezalez-nie (xoopiaxov) od m a t e r i i . N a u k ^ A r y s t o t e l e s a p r z e j ^ l i k o n t y n u o w a l sw. Tomasz z A k w i -n u . T o m a s z k r y t y k u j e sta-nowisko P l a t o -n a , j a k o b y d u s z a b y l a t y l k o

* Wyzsza Szkola Filozoficzno-Pedagogiczna Ignatianum, Krakow Tmavska Univerzita, Slovensko

e-mail: ziemian@jezuici.krakow.pl www.jezuici.krakow.pl/sj/ziemianski/ ^ Rdz 2,7. wg Biblii Tysi£^clecia „istots^ zyw£^". ^ Piaton, Fedon, 67 d; 70 a; I Alcybiades, 25. ' Por. An. II, l, 22; Metafizyka, I 9; VII; XII-XIV.

(2)

74 Stanislaw Ziemianski

motorem d l a c i a l a l u b p e l n i l a t a k ^ f u n k c j ^ j a k s t e r n i k w l o d z i . Tego r o d z a j u k o n t a k t duszy z c i a l e m n i e gwarantowalby substancjalnej jed-nosci czlowieka. C z l o w i e k bylby b y t e m przypadlosciowym (per acci-dens).^ A przeciez d z i a l a j a k o j e d n o l i t a calosc.

W t y m arystotelesowsko-tomistycznym u j ^ c i u p o j a w i a j ^ s i ^ pewne t r u d n o s c i . P i e r w s z a trudnosc jest n a t u r y j ^ z y k o w e j . S w . T o m a s z czysto u z y w a zamiennie t e r m i n o w : „cialo" i „materia".^ C i a l o l u b m a t e r i a bez r ö z n i c y peinig^ f u n k c j ^ moznosci w s t o s u n k u do duszy j a k o f o r m y . T e r -m i n y te n i e s£\, j e d n a k przez T o -m a s z a uzjrwane c a l k i e -m s y n o n i -m i c z n i e . Cz^sciej bowiem m ö w i on o z l o z e n i u c z l o w i e k a z c i a l a i duszy n i z o zlo-z e n i u zlo-z m a t e r i i i formy.^ C zlo-z a s e m nawet „ c i a l e m " nazlo-zjrwa to, co jest zlozone z m a t e r i i i formy.^

W z w i ^ z k u z t a k i m postawieniem s p r a w y pojawiaj^, s i ^ problemy: W s t a n o w i s k u p l a t o n s k i m latwo w y j a s n i c z j a w i s k o s m i e r c i czlowieka. To d u s z a opuszcza cialo, a ono bez niej zaczyna ulegac z e w n ^ t r z n y m w p l y w o m , k t ö r e p o w o d u j ^ jego r o z k l a d . W s t a n o w i s k u arystotelesows-k i m smierc jest t r u d n a do w y j a s n i e n i a . Sarystotelesows-koro o c z l o w i e arystotelesows-k u s t a n o w i d u s z a n i e m a t e r i a l n a i n i e s m i e r t e l n a , a m a t e r i a jest t y l k o n i e z r ö z n i c o w a n y m podlozem, to dlaczego czlowiek u m i e r a ? Dlaczego nast^puje r o z p a d calosci, m i m o ze zasadniczg^ r o l ^ w c z l o w i e k u p e l n i dusza, c z y l i jego f o r m a , k t ö r a j a k o duchowa n i e p o w i n n a podlegac rozpadowi?

I n n y m problemen jest jednostkowa niesmiertelnosc. J u z A w e r r o e s w y c i ^ g n ^ l ze s t a n o w i s k a A r y s t o t e l e s a wniosek o niesmiertelnosci jednej d u s z y w s p ö l n e j d l a w s z y s t k i c h l u d z i , a scislej bior^c, jednego i n t e l e k t u czynnego, k t ö r y w e d l u g psychologii A r y s t o t e l e s a jest p i e r w i a s t k i e m b o s k i m . P o n i e w a z j e d n a k jednostkowienie f o r m y nast^puje d z i ^ k i m a t e r i i , m a t e r i a zas s a m a z siebie w e d l u g S t a g i r y t y jest n i e z r ö z n i c o w a -na^, Tomasz m u s i a l odejsc od koncepcji A r y s t o t e l e s a i w p r o w a d z i l poj^cie materia quantitate signata [materia oznaczona ilosci^]. J a k a k o l -w i e k przypadlosc z a k l a d a podloze substancjalne. N a j p i e r -w -wi^c p o -w i n n a powstac calosc zlozona z m a t e r i i i f o r m y , a p ö z n i e j do niej „dojsc" ilosc. T y m c z a s e m u T o m a s z a m a t e r i a niezaleznie od f o r m y posiada ilosc, d z i ^ k i k t ö r e j moze byc dzielona n a f r a g m e n t y , stanowia^ce podstawy j e d n o s t k o w i e n i a . C o p r a w d a m a t e r i a jest takze elementem

substancjal-^ Por. Summa theologiae, I 75, a. 4; 90; Summa contra gentiles, II 57-58; De anima, qu. ll,c.

' STh, MI, 55, 2, CO.; 83, 2, ad 3; III 5, 4, co.; CG, IV 33.

' Por. STh. I, 110, 1, ad 2; I-II, 51, 1, co.; 55, 2, co.; 83, 2, ad 3; III 5,, 4, co.; 53, 1, ad 2; CG, II, 68; 70-71; IV 33; 41; 86; 90; De anima, qu. 8, c.

' Por. STh, I, 3, 2; CG, II, 50.

' Zob. Phys. A 7,19^10; A 2, 209; De coelo, T 8, 306''17; Met T 4,1007^28; Z 3,1029^20; Z 11, 1037^27; 0 7, 1049^1; M 10, 1087^6.

(3)

n y m , choc nieokreslonym, moze w i ^ c posiadac przypadlosci. S t e f a n S w i e z a w s k i komentuje to wyrazenie w t e n sposöb: „W p o r z ^ d k u istoty, przed a k t u a l n y m pol^czeniem s i ^ z f o r m ^ w bycie zlozonym poddaje s i ^ niejako m a t e r i a n a j p i e r w owej signatio przez ilosc, k t ö r a polega n a podziale p r z e s t r z e n n y m i n a p r z y j ^ c i u nieokreslonych w y m i a r ö w . " [...] Ö w stosunek bardzo scisly i swoisty zachodz^cy pomi^dzy m a t e r i a i ilos-c i ^ w p o r z ^ d k u istoty, a nie w porza^dku i s t n i e n i a W3rraza s i ^ w formule «materia quantitate signata» przez w y r a z «signata>> \ [...] „Skoro jednak przeniesiemy signatio m a t e r i i z p o r z ^ d k u istoty w porzg^dek i s t n i e n i a , to w y p a d n i e n a m stwierdzic, ze moze o n a w ö w c z a s oznaczac b^^dz moz-nosc m a t e r i i pierwszej, skierowang^ m i ^ d z y i n n y m i k u ilosci interminata, b^dz tez a k t u a l n e p r z y s l u g i w a n i e ilosci terminata jako cechy, czyli j a k o f o r m y przypadlosciowej b y t u zlozonego, k t ö r e g o i s t o t n ^ cz^sc s k l a d o w ^ stanowi m a t e r i a pierwsza."^

Co wi^cej, u samego Arystotelesa traktowanie m a t e r i i jest niejedno-lite, poniewaz z a materia uznaje on takze cztery zywioly: Tcüp, öcf|p, u5o)p, yf\^^, CO znaczyloby, ze nie jest ona pozbawiona tresci. K o n s e k w e n -c j i r o l i m a t e r i i w j e d n o s t k o w i e n i u f o r m y jest problem o d r ö z n i a l n o s -c i po smierci czlowieka jego duszy od i n n y c h dusz. K i e d y po smierci czlowieka d u s z a przestaje byc formg^ m a t e r i i , p o w i n n a stac s i ^ n i e o d r ö z n i a l n a od i n n y c h , a w i ^ c t a k a s a m a u w s z y s t k i c h l u d z i . A j e s l i n i c z y m nie r ö z n i s i ^ w p o s z c z e g ö l n y c h jednostkach, to p o w i n n a zgodnie z z a s a d ^ indiscernibilitatis identicorum byc t a sama. S t ^ d w l a s n i e Awerroes w y p r o w a d z i l wniosek, ze zbawiona jest j e d n a w s p ö l n a dusza, a nie p o s z c z e g ö l n e j e d n o s t k i , k t ö r e S£^ smiertelne. Öw. Tomasz, aby byc w zgodzie z nauka^ K o s c i o l a o i n d y w i d u a l n e j niesmiertelnosci, u s i l u j e ocalic odr^bnosc i jednostkowosc dusz po smierci czlowieka. W t y m celu w p r o w a d z a poj^cie w s p ö l m i e r n o s c i (commensuratio). M i a l a b y o n a polegac n a r ö z n y m „ p r z y s t o s o w a n i u " duszy do c i a l a . K a z d a dusza m i a l a b y byc w s p ö l m i e r n a do okreslonego c i a l a . W e d l u g k o m e n t a r z a K a j e t a n a t a w s p ö l m i e r n o s c nie jest czyms z e w n ^ t r z n y m , ale jest cech^ samej duszy. „ P o d o b n i e j a k do istoty kazdej duszy (anima in communi) nalezy, by pozostawala ona w pewnej proporcji (tzn. b y l a commensurata) do c i a l a organicznego i j a k do istoty l u d z k i e j nalezy, b y b y l a ona commensurata do c i a l a ludzkiego, a nie do c i a l a innego jakiegos z w i e r z ^ c i a - t a k tez jest istotne d l a tej oto duszy l u d z k i e j , by b y l a

^ S. Swiezawski, Centraine zagadnienie tomistycznej nauki o duszy (Commensuratio animae ad hoc corpus), „Przeglg^d Filozoficzny", R. 44 (1948), s. 143-144.

Zob. De part. an. B 1, 646^6; De gener. an., A 1, 715^1. Por. Met. A 4, 985^32; Ä 4, 1014^33; I 1, 1052^13, i in.

(4)

76 Stanislaw Ziemianski

commensurata do tego oto c i a l a ludzkiego."^^ w s p ö l m i e r n o s c d u s z a przenosi t a k z e n a s t a n po s m i e r c i , k i e d y jest odlg^czona od c i a l a . Potencjalnie w i ^ c moze utworzyc t a k i e sauno cialo, j a k i e m i a l a p r z e d s m i e r c i ^ c z l o w i e k a . W e d l u g sw. T o m a s z a wielosc dusz t y l k o o k a z j o n a l -nie, a nie przyczynowo zalezy od wielosci cial.^^ D u s z e l u d z k i e w i ^ c o t r z y m u j ^ c w s p a d k u w s z y s t k i e w l a s c i w o s c i f o r m y embrionalnej, naby-w a j i cech jednostkonaby-wych.^^ Te pogl^dy s^ s p ö j n e z T o m a s z o naby-w ^ teorig^ o p ö z n y m momencie a n i m a c j i . T a zas teoria, o i l e jest p r a w d z i w a , s p r z y j a odrzuceniu t r a d u c j a n i z m u , o k t ö r y m w nast^pnjnn p u n k c i e .

2. T r a d u e j a n i z m

I n n y m jeszcze problemem jest s p r a w a p o w s t a n i a duszy. S w . A u g u -s t y n p r z y j m o w a l t z w . t r a d u e j a n i z m , t z n . pogl^d, w e d l u g k t ö r e g o d u -s z a przenosi s i ^ z r o d z i c ö w n a dzieci. P o g l ^ d ten b y l o tyle l a t w y do przyjQcia, ze A u g u s t y n w y c h o d z i l z bl^dnego zalozenia, i z t y l k o nasienie m ^ s k i e jest z a r o d k i e m czlowieka, n a t o m i a s t lono kobiety jest t y l k o r o l ^ , n a k t ö r e j to m i k r o s k o p i j n e nasienie k i e l k u j e i rosnie, zywis^c s i ^ jej k r w i ^ . D z i ^ k i t e o r i i t r a d u c j a n i z m u sw. A u g u s t y n w prosty s p o s ö b t l u m a c z y przenoszenie s i ^ grzechu pierworodnego z jednego p o k o l e n i a n a dalsze. D u s z a p r z e k a z y w a n a z ojca n a dzieci p r z e n o s i l a t a k z e w i n ^ A d a m a . N a k l a d a l o s i ^ n a te pogl^dy przekonanie wzi^te z p r a k t y k i starotestamentowej oczyszczenia kobiety po porodzie. O k r e s nieczystosci po n a r o d z e n i u chlopca w y n o s i l 33 d n i , po n a r o d z e n i u d z i e w c z y n k i 66 dni.^^ Sts^d wzig^l s i ^ wniosek, ze p l ö d zostaje obdarzony d u s z ^ po odpo-wiednio d l u g i m czasie od pocz^cia d z i e c k a .

W p ö z n i e j s z y c h okresach zacz^to odchodzic od n a u k i sw. A u g u s t y n a , a teori^ t r a d u c j a n i z m u u z n a n o z a niezgodng^ z w i a r ^ . P i e r w s z y m d o k u m e n t e m K o s c i o l a uznajg^cym t r a d u e j a n i z m z a h e r e t y c k i jest l i s t p a p i e z a Anastazego II z d n i a 23. V I I I . 498 do b i s k u p ö w G a l i i . C z y t a m y w n i m (c. 1, § 2): „ [ N i e k t ö r z y heretycy t w i e r d z ^ , ze] j a k rodzice z b r u d u materialnego p r z e k a z u j ^ r o d z a j o w i l u d z k i e m u c i a l a , t a k samo u d z i e l a j ^ d u c h a Z3rwej duszy." [...] (§ 4) „W j a k i z to s p o s ö b przeciwko B o z e m u w y r o k o w i zbyt cielesnym u m y s l e m uwazajg^, ze d u s z a n a obraz B o z y u c z y n i o n a p r z y pomocy ludzkiego k o n t a k t u rozszerza s i ^ i do l o n a

S. Swiezawski, ibid. s. 153. Por. Summa contra gentiles, II, 81; Quaestio de anima, III ad 15 i ad 21; STh, I, 29, 1.

Por.: De ente et essentia, VI; Kajetan, Enarrationes in De ente et essentia, VI, XIII. De potentia, III, 10, ad 4.

Por. Kpl 12,1-6. Öw. Tomasz id^c za Arystotelesem przyjmuje jako moment animacji dzien 40. u chlopca, a 90. u dziewczjmki, zob. In III Sent, dist. III, qu. V, art. IL

(5)

wchodzi, skoro öw, k t ö r y od p o c z ^ t k u to u c z y n i l , nie przestaje d z i s i a j dzialac, j a k s a m powiedzial: «Ojciec m ö j d z i a l a i j a dzialam?»^^, skoro p o w i n n i p r z y n a j m n i e j to zrozumiec, co napisano: «Ten, k t ö r y zyje n a w i e k i , wszystko n a r a z stworzyl.»^^ [...] N i e c h wi^c u z n a j ^ z d r o w ^ nauk^, ze ten u d z i e l a dusz, k t ö r y « w z y w a to, co nie jest, j a k o istniejg^-ce»/'^^ Rodzice, z d a n i e m sw. Anastazego, p r z e k a z u j ^ t y l k o grzech pierworodny, ale nie dusz^.^^ A r g u m e n t a c j a Anastazego posiada l u k i . W y c h o d z i on z falsz3rwego zalozenia, ze czlowiek r o d z i s i ^ z b r u d u {faeces). T a k o k r e s l a nasienie m^skie i k r e w m a t k i . Wypowiedz t a swiadczy o b r a k u znajomosci embriologii, chocby n a poziomie, j a k i spotykamy u A r y s t o t e l e s a {De generatione animalium). T e k s t zacytowa-n y ( J 5,17) dotyczy c z y zacytowa-n i e zacytowa-n i a c u d ö w , k t ö r e stazacytowa-nowily argumezacytowa-nt J e z u s a w polemice z f a r y z e u s z a m i i u c z o n y m i w P i s m i e n a rzecz mocy c u d o t w ö r c z e j . Oponenci z a k l a d a l i , ze B ö g w s i ö d m y m d n i u po stworzeniu s w i a t a zaprzestal d z i a l a n i a . W odpowiedzi Jezus s t w i e r d z i l , ze jego d z i a l a n i e i d z i a l a n i e O j c a s^ identyczne. B ö g nie przestaje dzialac, z a r ö w n o podtrzymujg^c swiat w i s t n i e n i u , j a k tez czyni^c cuda. A r g u -mentacja t a j e d n a k niewiele m a w s p ö l n e g o z bezposrednim s t w a r z a n i e m duszy. I s t o t n y m momentem argumentacji Anastazego jest dysproporcja m i ^ d z y cielesnym d z i a l a n i e m r o d z i c ö w , a duchow^ natura^ duszy, stworzonej n a obraz B o g a . I chociaz P i s m o sw. nie m ö w i , ze d u s z a jest stworzona n a obraz B o g a , ale caly czlowiek, A n a s t a z y zaciesnia podobienstwo do samej duszy. W i d a c w t y m echo teorii platonskiej, przeciwstawiaj^cej cialo niedoskonale i b r u d n e czystej i duchowej duszy. T r u d n o tez powi^zac cytowany tekst Syr 18, 1 „Ten, co zyje wiecznie, s t w o r z y l w s z y s t k o bez wyjg^tku," z k a z d o r a z o w y m s t w a r z a n i e m duszy. T e k s t ten nie m ö w i o specjalnym s t w a r z a n i u duszy, lecz t y l k o o bezwy-jg^tkowosci stworzenia. R o z u m o w a n i e przebiega w ten s p o s ö b : Skoro w s z y s t k o zostalo stworzone, to i dusza. J e s l i w ogöle jest ona odr^bnyin bytem, jest stworzona t a k j a k wszystko inne. Pochodzenie kazdej duszy l u d z k i e j od B o g a n a drodze oddzielnego a k t u s t w ö r c z e g o glosil tez S y n o d w Toledo (r. 400). T a k samo papiez L e o n I X o r z e k l w 1053, ze dusza l u d z k a zostaje kazdorazowo s t w a r z a n a z niczego.

P r z e c i w k o t r a d u c j a n i z m o w i w y p o w i e d z i a l s i ^ nast^pnie papiez B e n e d y k t XII^^, uznajg^c z a bl^dne zdanie przypisywane A r m e n c z y k o m :

Por. J, 5,17. Syr 18, 1. Rz 4, 17.

Cfr. sw. Augustyn, De Genesi ad litteram, 1. VI, c. 4, n. 5 (CSEL 28 [A, 175], PL 34, 341, 360, 2841°.

Cfr H. J . Denzinger - A. Schönmetzer, Enchiridion symbolorum, definitionum et declarationum de rebus fidei et morum, Freiburg i. Br. 1976, nr 533, Benedictus XII, Libellus ad Armenios, 1341 anno, Errores Armeniis imputati.

(6)

78 Stanistaw Ziemianski

„...pewien n a u c z y c i e l A r m e n c z y k ö w i m i e n i e m M e c h i t [ a ] r i z , co znaczy pocieszyciel, n a nowo w p r o w a d z i l n a u k ^ , ze d u s z a l u d z k a s y n a bierze s i ^ z d u s z y jego ojca j a k cialo z ciala." Podobnego b l ^ d u d o p a t r z y l s i ^ w p i s m a c h A . Rosminiego papiez L e o n X I I I . M i a n o w i c e w k o m e n t a r z u do e w a n g e l i i w g sw. J a n a R o s m i n i pisze: „Nie jest sprzeczne zdanie, ze d u s z a m n o z y si§ poprzez rodzenie tak, ze d a s i ^ pomyslec, i z ze s t a n u niedoskonalego, m i a n o w i c i e ze stopnia zmyslowego przechodzi do s t a n u doskonalego, t z n . do stopnia intelektualnego."^^ D o z d a n i a Rosminiego m o z n a miec zastrzezenie, ze nie pokazuje on, w j a k i s p o s ö b d u s z a moze przejsc z jednego stopnia do drugiego bez zewn^trznej ingerencji. A l b o w i ^ c d u s z a jest od p o c z ^ t k u i n t e l e k t u a l n a , choc nie u j a w n i a jeszcze w s z y s t k i c h swoich zdolnosci, d o p ö k i w procesie epigenezy nie w y t w o r z ^ s i ^ odpowiednie organy, s z c z e g ö l n i e m ö z g , albo przechodzi przez stopnie, a wtedy n a zasadzie przyczynowosci {Quidquid movetur, ab alio movetur) potrzebuje ingerencji ze strony B o g a , polegaj^cej n a t y m , ze dusz^ zmyslowej ubogaca s i ^ zdolnoscig^ do intelektualnego p o z n a n i a , l u b ze n a miejsce d u s z y zmyslowej s t w a r z a s i ^ n o w ^ dusz^ r o z u m n ^ .

S w . T o m a s z z A k w i n u p r z y o k a z j i o m a w i a n i a procesu a n i m a c j i w y s u w a przeciw t r a d u c j a n i z m o w i nast^puj^ce argumenty: „ J e s t niem o z l i w e , by niemoc sprawcza i s t n i e j ^ c a w niem a t e r i i si^gala s w o i niem d z i a l a n i e m az do w3rwolania niematerialnego s k u t k u . Oczywiste jest m i a n o w i -cie, ze zasada i n t e l e k t u a l n a w c z l o w i e k u jest z a s a d ^ przekraczaj^cg^ m a t e r i a l posiada b o w i e m d z i a l a n i e , w k t ö r y m nie bierze u d z i a l u cialo. I dlatego n i e m o z l i w e jest, b y moc z a w a r t a w n a s i e n i u b y l a z d o l n a do w y t w o r z e n i a zasady i n t e l e k t u a l n e j . [...] Podobnie r ö w n i e z d u s z a i n t e l e k t u a l n a , j a k o ze posiada d z i a l a n i e bez [udzialu] c i a l a , jest samoistna, j a k w y k a z a n o wyzej [qu. 75, a. 2]; przeto s a m a sobie z a w d z i ^ c z a istnienie i stawanie s i ^ . A poniewaz jest s u b s t a n c j i n i e m a t e r i a l n a , nie moze byc u p r z y c z y n o w a n a poprzez rodzenie, lecz t y l k o d z i ^ k i s t w o r z e n i u przez B o g a . T w i e r d z i c w i ^ c , ze d u s z a intelek-t u a l n a jesintelek-t u p r z y c z y n o w a n a przez rodziciela, intelek-to nie innego j a k intelek-t w i e r d z i c , ze nie jest samoistna, a w k o n s e k w e n c j i , ze rozpada s i ^ w r a z z c i a l e m . Dlatego h e r e z j i jest zdanie, ze d u s z a l u d z k a jest p r z e k a z y w a n a w r a z

5»29 z n a s i e n i e m .

R o z w a z a j ^ c hipotezQ t r a d u c j o n i z m u , t z n . ze d u s z a jest p r z e k a z y w a n a w r a z z n a s i e n i e m , sw. T o m a s z r o z p a t r u j e d w a sposoby tego p r z e k a z y w a -n i a : „ J e d e -n s p o s ö b polegalby -n a t y m , ze d u s z a z -n a j d u j e s i ^ a k t u a l -n i e w n a s i e n i u , j a k b y przypadlosciowo oddzielona od duszy r o d z i c i e l a , t a k

Leo XIII, Propositiones Antonii de Rosmini (anno 1887); Cfr H. J. Denzinger -A. Schönmetzer, Enchiridion..,, n. 1910. Ostatnio Rosminiego Kosciol zrehabihtowal.

(7)

samo j a k nasienie oddziela si§ od ciala. W i d z i m y to u pierscienic, k t ö r e n a d a l z y j ^ po przeci^ciu; dusza istnieje w n i c h j a k o j e d n a a k t u a l n i e , a j a k o w i e l o r a k a w moznosci. Po przeci^ciu zas c i a l a wspomnianego zwierz^cia, w kazdej zyj^cej cz^sci dusza zaczyna istniec a k t u a l n i e . D r u g i s p o s ö b polegalby n a t y m , ze w n a s i e n i u znajduje s i ^ moc zdolna wytworzyjc dusz^ i n t e l e k t u a l n y . T y m s a m y m j e d n a k uznaloby s i ^ , ze d u s z a i n t e l e k t u a l n a z n a j d u j e s i ^ w n a s i e n i u w i r t u a l n i e , a nie a k t u a l n i e . Z t y c h s po soböw p i e r w s z y jest n i e m o z l i w y z d w ö c h p o w o d ö w : Po pierwsze, poniewaz d u s z a i n t e l e k t u a l n a jest najdoskonalsza s p o s r ö d dusz i posiada n a j w i ^ k s z y moc, a jej w l a s c i w o s c i ^ rozwojowy jest cialo wyposazone w n a r z y d y o w i e l k i e j r ö z n o r o d n o s c i , d z i ^ k i k t ö r y m moze wykonac wiele swoich d z i a l a n . S t y d to niemozliwe jest, by a k t u a l n i e z a i s t n i a l a w n a s i e n i u odlyczonym, bo nawet dusze z w i e r z y t w y z s z y c h nie m n o z i s i ^ przez odcinanie tego r o d z a j u , j a k i e wyst^puje u pierscie-nic. P o drugie, skoro intelekt, k t ö r y jest w l a s c i w y i zasadniczy w l a d z y duszy i n t e l e k t u a l n e j , nie jest a k t e m j a k i e j s cz^sci ciala, nie moze dzielic s i ^ przypadlosciowo w r a z z p o d z i a l e m c i a l a . A zatem i dusza i n t e l e k t u a l -n a . N i e m o z l i w y jest takze d r u g i s p o s ö b . M o c c z y -n -n a bowiem, k t ö r a z n a j d u j e s i ^ w n a s i e n i u , p r z y c z y n i a s i ^ do zrodzenia z w i e r z ^ c i a przez p r z e m i a n ^ c i a l a : moc bowiem w m a t e r i i nie moze inaczej dzialac. Lecz w s z e l k a f o r m a , k t ö r a zaczyna istniec d z i ^ k i przemianie m a t e r i i , m a istnienie zalezne od m a t e r i i . P r z e m i a n a bowiem m a t e r i i przeprowadza j i z moznosci do a k t u i w ten s p o s ö b z m i e r z a do aktualnego i s t n i e n i a m a t e r i i , co dzieje s i ^ przez zjednoczenie f o r m y . S t y d to, j e s l i b y przez to samo takze f o r m a zacz^la istniec po prostu, to istnienie f o r m y sprowa-dzaloby s i ^ do zjednoczenia z m a t e r i a , a t y m sam3nn bylaby ona zalezna od m a t e r i i w i s t n i e n i u . J e s l i b y wi^c d u s z a l u d z k a m i a l a byc doprowadzo-n a do i s t doprowadzo-n i e doprowadzo-n i a d z i ^ k i mocy czydoprowadzo-ndoprowadzo-nej zawartej w doprowadzo-n a s i e doprowadzo-n i u , to z tego by w y n i k a l o , ze jej istnienie jest zalezne od m a t e r i i n a r ö w n i z i n n y m i f o r m a m i m a t e r i a l n y m i . T y m c z a s e m przeciwne t e m u twierdzenie uza-s a d n i l i uza-s m y wyzej [68, 79]. W zaden w i ^ c uza-s p o uza-s ö b duuza-sza l u d z k a nie jeuza-st doprowadzana do i s t n i e n i a d z i ^ k i p r z e k a z a n i u nasienia."^^

Wobec r o z u m o w a n i a sw. T o m a s z a n a s u w a j y s i ^ nast^pujyce u w a g i : G l ö w n y m argumentem z a n i e m a t e r i a l n o s c i i duszy ludzkiej jest obecnosc w intelekcie poj^c powszechnych, oderwanych od k o n k r e t u (jednostki). Skoro jednostkowienie w y j a s n i a s i ^ d z i ^ k i m a t e r i i naznaczonej ilosci^, ogölnosc poj^c w s k a z u j e bezposrednio n a i c h niematerialnosc, a posred-nio n a niematerialnosc duszy, j a k o podmiotu d l a i n t e l e k t u . Ostateczne rozstrzygni^cie tego p r o b l e m u b^dzie zalezec od z b a d a n i a procesu t w o r z e n i a poj^c, j a k i m z a j m u j y s i ^ n a u k i kognit3rwne. Z b l i z o n y m do tego

(8)

80 Stanislaw Ziemianski

u z a s a d n i e n i a jest odwolywanie s i ^ do r e f l e k s j i . M a t e r i a nie jest z d o l n a do samopoznania. T a k z e i to zagadnienie jest rozwazane w n a u k a c h k o g n i t 3 w n y c h i czeka n a w y j a s n i e n i e . I n n a u w a g a dotyczy t e r m i n o l o g i i . S w . Tomasz posluguje s i ^ w cytowanych t e k s t a c h t e r m i n o l o g i y zblizong^ do p l a t o n s k i e j : duszy p r z e c i w s t a w i a s i ^ cialo. P r z y t y m u z y w a tez t e r m i n u „ m a t e r i a " , nie precyzujyc, w j a k i m s t o s u n k u do siebie stoj£^ cialo i m a t e r i a . D a l s z a u w a g a to w s k a z a n i e n a slaby znajomosc embriologii u sw. T o m a s z a . W i a d o m o obecnie, ze samo nasienie (plemnik) nie jest w y s t a r c z a j y c y m w a r u n k i e m p o w s t a n i a zywego o r g a n i z m u . R ö w n i e w a z n y , a moze i wazniejsza^ r o l ^ w r o z m n a z a n i u p l c i o w y m p e l n i jajeczko. Powstaje problem, czy p l e m n i k i jajeczko m a j y w l a s n e dusze, p r z y n a j -m n i e j z-myslowe? Jedno i drugie jest j e d n o s t k y -majyca^ postac k o -m ö r k i z w i e l o m a organellami; d o k o n u j y s i ^ w n i c h typowe procesy zyciowe; p l e m n i k p o t r a f i nawet s i ^ poruszac z a pomocy witki.^^ Skoro w i ^ c z y j y , p o w i n n y miec tez swojy zasad^ zycia, c z y l i dusz^. N a s i e n i e nie jest w y l y c z n i e s i l y p r z e t w a r z a j y c y m a t e r i a m a t k i , j a k m n i e m a l sw. T o m a s z , ale z a w i e r a polowQ i n f o r m a c j i (u c z l o w i e k a postac h a p l o i d a l n a , c z y l i gamety, z a w i e r a 23 chromosomy, postac d i p l o i d a l n a - 46 c h r o m o s o m ö w ) , k t ö r a dopelnia s i ^ i n f o r m a c j y z a w a r t y w j a j e c z k u , w czasie t w o r z e n i a s i ^ zygoty^^. D z i a l a w i ^ c nie t y l k o sprawczo, ale i f o r m a l n i e . Dodac nalezy, ze n i e k t ö r e twory haploidalne (o polowie g a r n i t u r u c h r o m o s o m ö w ) w przyrodzie s y w z g l ^ d n i e t r w a l e . P r z y k l a d e m jest gametofit, t z n . postac r o s l i n y w fazie h a p l o i d a l n e j , r o z w i j a j y c a s i ^ z z a r o d n i k a i w y t w a r z a j y c a k o m ö r k i plciowe, t j . gamety. G a m e t o f i t jest s z c z e g ö l n i e s i l n i e r o z w i n i ^ t y u n i e k t ö r y c h g l o n ö w i m s z a k ö w . G a m e t o f i t m s z a k ö w posiada organy analogiczne do l i s c i i o d z y w i a s i ^ samodzielnie. P o t w i e r d z e n i e m p o s i a d a n i a zycia przez k o m ö r k ^ j a j o w y jest z j a w i s k o partenogenezy stwierdzone u n i e k t ö r y c h r y b i jednej r a s y i n d y k ö w . E k s p e r y m e n t a l n i e w y w o l a n a c i y z a partenogenetyczna u m y s z y r o z w i j a l a s i ^ p r a w i d l o w o t y l k o do polowy okresu jej t r w a n i a . Prawdopodobnie chromosomy m^skie s y potrzebne przede w s z y s t k i m do t w o r z e n i a s i ^ zdrowych b l o n i t k a n e k pozazarodkowych, s l u z y c y c h do z y w i e n i a zarodka.^^

^'^ Öw. Tomasz w G.G., II, 57 pisze, ze „nasienie [...] przed pojawieniem si^ duszy jest zywe tylko w moznosci, dzi^ki duszy za^ staje si^ zywe aktualnie."

Przy tym w procesie mejozy w metafazie pierwszego podzialu koniugujs^ce ze sob^ chromosomy homologiczne (ojcowskie i matczyne) ustawiaj^ si^, a pözniej rozchodz^ przypadkowo.

Zob. Norman M. Ford, Kiedy powstaiem? Problem poczqtku jednostki ludzkiej w historii, filozofii i w nauce, Warszawa 1995, s. 102-103. Oryginal angielski nosi tytul: When I begin? Conception of the Human Individual in History, Philosophy and in Science, Cambridge 1991.

(9)

A r g u m e n t sw. T o m a s z a z proporcji d z i a l a n i a do podmiotu (agere sequitur esse), w p r z y p a d k u c z l o w i e k a z proporcji d z i a l a n i a n i e m a t e r i a l -nego do niematerial-nego podmiotu, jest sluszny. A l e dlaczego m a s i ^ przesuwac moment a n i m a c j i n a czas p ö z n i e j s z y , skoro plöd b l i s k i u r o d z e n i a t a k z e jeszcze nie t w o r z y poj^c a n i nie dokonuje r e f l e k s j i , a sw. Tomasz j u z m u p r z y p i s u j e posiadanie duszy r o z u m n e j , c z y l i duchowej. C z y teoria t r a d u c j a n i z m u n i e w y j a s n i a r ö w n i e dobrze zdolnosci czlo-w i e k a do t czlo-w o r z e n i a poj^c ogölnych, skoro p r z y c z y n y j e d n o s t k i l u d z k i e j sy rodzice obdarzeni d u s z y r o z u m n y , a w i ^ c s y przycz5my proporcjo-n a l proporcjo-n y , a proporcjo-nie j a k m ö w i sw. Tomasz, jedyproporcjo-nie cz^sciowy, i to m a t e r i a l proporcjo-n y ?

3. K l o n o w a n i e a p r o b l e m duszy

D z i s i e j s z a embriologia daje podstawy do postawienia problemu n a nowo. F a k t e m , k t ö r y b u d z i zainteresowanie nie t y l k o biologöw, ale takze filozoföw, jest mozliwosc klonoweuiia. T e r m i n „ k l o n o w a n i e " pochodzi od greckiego s l o w a KX(ÖV, c z y l i g a l y z k a , z r a z , szczep. „ K l o n o w a n i e polega zatem n a r e p r o d u k c j i aseksualnej i agamicznej. J e j celem jest u z y s k a n i e o s o b n i k ö w biologicznie i d e n t y c z n y c h z osobnikiem doroslym, od k t ö r e g o pobrano k o m ö r k i z m a t e r i a l e m genetycznym. [...] U n i z s z y c h z w i e r z y t k l o n y p o j a w i a j y s i ^ n a s k u t e k r o z m n a z a n i a bezplciowego - przez poprzeczny p o d z i a l c i a l a czy pyczkowanie. U w y z s z y c h zwierzyt, n p . u s s a k ö w l o z y s k o w y c h , k t ö r e n i e r o z m n a z a j y s i ^ bezplciowo, k l o n y p o j a w i a j y s i ^ podczas r o z w o j u zarodkowego. Z j a w i s k o to nosi n a z w ^ p o l i e m b r i o n i i . Polega ono n a podziale jednego z a r o d k a n a d w a l u b wi^cej. K l a s y c z n y m p r z y k l a d e m p o l i e m b r i o n i i s y b l i z n i ^ t a monozygo-tyczne."^^ CzQSci z a r o d k a mogy s i ^ tez lyczyc i dawac w w y n i k u n p . chimery.^^ W y k o r z y s t y w a n i e m a t e r i a l u genetycznego z k o m ö r e k soma-t y c z n y c h oraz eksperymensoma-ty z cz^sciami z a r o d k a w s k a z y w a l y b y n a soma-to, ze d u s z a moze s i ^ dzielic i lyczyc przypadlosciowo, a zatem, ze jest m o z l i w a hipoteza o j a k i e j s jednej d u s z y w s p ö l n e j d l a w s z y s t k i c h l u d z i i dzielycej s i ^ d z i ^ k i porcjom m a t e r i i .

T r u d n o s c t^ o m i n y l sw. T o m a s z p r z y j m u j y c z a Arystotelesem gradacj^ dusz. Z a n i m cialo zostanie obdarzone duszy, m a j u z pewne dyspozycje, k t ö r e on t r a k t u j e j a k o posredniczyce m i ^ d z y c i a l e m a duszy. P i s z e on: „I t a k j e d n a i t a s a m a f o r m a , z r a c j i tego, ze k o n s t y t u u j e m a t e r i a w akcie nizszego stopnia, jest w pewien s p o s ö b p o s r e d n i k i e m

Artur Filipowicz, Homo clonus. Bioetyczne aspekty klonowania czlowieka, „Studia Bobolanum" 3 (2002), s. 68.

(10)

82 Stanistaw Ziemianski

m i ^ d z y m a t e r i y a s a m y soby, o i l e k o n s t y t u u j e j y w akcie wyzszego stopnia. [...] I dalej, gdy r o z p a t r u j e m y m a t e r i a j u z u k o n s t y t u o w a n y w j a k i m s i s t n i e n i u s u b s t a n c j a l n y m , mozemy p r z y j y c , ze jest z d o l n a do p r z y j ^ c i a przypadlosci d y s p o n u j y c y c h j y do nast^pnej doskonalosci, d z i ^ k i k t ö r e j z k o l e i m a t e r i a staje s i ^ w l a s c i w a do p r z y j ^ c i a jeszcze wyzszej doskonalosci."^^ P o n i e w a z e m b r i o n w y k o n u j e j u z pewne c z y n -nosci, j a k p r z y j m o w a n i e p o k a r m u i odczuwanie, m u s i miec swojy dusz^, n i e z a l e z n y od duszy m a t k i . N i e jest to j e d n a k jego z d a n i e m t a ostatecz-n a d u s z a r o z u m ostatecz-n a . P r z e d odpowiedostatecz-nim u o r g a ostatecz-n i z o w a ostatecz-n i e m s i ^ c i a l a ostatecz-nie jest ona w n i m jeszcze obecna a k t u a l n i e . J a k o g l ö w n y a r g u m e n t

prze-ciwko tej obecnosci w n a s i e n i u w y s u w a Tomasz z a r z u t , ze w y d a l a n i e n a s i e n i a podczas p o l u c j i byloby r ö w n o z n a c z n e z p r o d u k c j y w i e l u dusz. D o m y s l a m y s i ^ , ze chce powiedziec, i z dusze te b y l y b y z m a r n o w a n e . T o m a s z nie w i d z i tez mozliwosci, b y pod wpl3rwem c z y n n i k ö w zewn^trz-n y c h d u s z a wegetatywzewn^trz-na m o g l a s i ^ przemiezewn^trz-nic w sezewn^trz-nsytywzewn^trz-ny, a t a z k o l e i w r o z u m n y ; nie podaje j e d n a k r a c j i , dlaczego t^ mozliwosc odrzuca. N a t o m i a s t p r z y j m u j e w p l y w ojca, j a k o r o d z i c i e l a . B l i z e j n i e o k r e s l o n a s i l a t w ö r c z a w y w o l u j e szereg p r z e m i a n tak, ze i s t o t a f o r m o w a n a p r z y b i e r a stopniowo r ö z n e formy: „ n a j p i e r w m a f o r m ^ nasie-n i a , potem k r w i , i t a k dalej, az dojdzie do ostatecznasie-nego dopelnasie-nienasie-nia. [...] Dlatego zachodzy jedne po d r u g i c h kolejno p o w s t a w a n i a i zanikania."^^ D z i e j e s i ^ to skokowo i w odpowiedniej kolejnosci. W ten s p o s ö b przed-s t a w i a j y c proceprzed-s r o z w o j u e m b r i o n u przed-sw. Tomaprzed-sz z b l i z a przed-s i ^ niebezpiecznie do dualistycznej koncepcji p l a t o n s k i e j . Te dwie koncepcje r ö z n i y s i ^ j e d n a k t y m , ze w e d l u g P l a t o n a cialo w c z l o w i e k u pozostaje o d r ^ b n y m b y t e m , z k t ö r y m d u s z a l y c z y s i ^ przygodnie, w e d l u g sw. T o m a s z a zas d u s z a w c h o d z i n a miejsce n i z s z y c h f o r m (wegetatywnej i zmyslowej), p e l n i y c zreszty j a k o f o r m a , obok s w y c h specyficznych, takze i c h f u n k c j e . Z a s t a n a w i a j y c a jest u A k w i n a t y uporczywosc, z j a k y o d m a w i a rodzicom bezposredniego w p l y w u n a powstanie duszy r o z u m n e j d z i e c k a . W y d a w a l o b y s i ^ , ze nie m a w t y m nie niedorzecznego. Rodzice przeciez m a j y dusze rozumne, m o g l i b y w i ^ c w y t w o r z y c dusz^ d z i e c k a n a swoje podobienstwo, o c z y m w s p o m n i e l i s m y w y z e j . J e s l i nawet m a t k a zgodnie z jego poglydem p e l n i t y l k o r o l ^ b i e m y , to prz3majmniej ojciec p o w i n i e n dac poczytek duszy d z i e c k a . D o pewnego stopnia T o m a s z i d z i e t y m t o r e m m y s l e n i a . J a k a s s i l a r o d n a duszy r o d z i c i e l a d z i a l a w n a s i e n i u j a k o w n a r z ^ d z i u . J e d n a i t a s a m a s i l a powoduje c a l y k a s k a d ^ rodzen i zaniköw.^^ To, ze e m b r i o n w p i e r w s z y c h stadiach r o z w o j u nie jest

De anima, qu. 9, c; por. tez CG II, 71. CG II, 89.

(11)

zdolny do s p e l n i a n i a w y z s z y c h f u n k c j i , nie powinno byc podstawy odmaw i a n i a m u czloodmawieczenstodmawa, j a k to c z y n i Tomasz,^^ ponieodmawaz i odmaw d a l -szych stadiach tej zdolnosci nie posiada, d o p ö k i nie r o z w i n i e s i ^ w p e l n i . N i e jest w i ^ c uzasadnione odsuwanie t e r m i n u a n i m a c j i n a k i l k a l u b k i l k a n a s c i e tygodni po pocz^ciu. S a m zreszty Tomasz c z y n i w y j y t e k , gdy uznaje, z r a c j i teologicznych, ze u C h r y s t u s a a n i m a c j a z a s z l a w c h w i l i pocz^cia,^^ CO swiadczy, ze dopuszcza istnienie duszy rozumnej w ciele jeszcze nie r o z w i n i ^ t y m .

P o w r ö c m y z n ö w do p r o b l e m ö w z w i y z a n y c h z k l o n o w a n i e m i trgms-plantacjy. R o z m n a z a n i e wegetatywne u r o s l i n to dose powszechny s p o s ö b p o w s t a w a n i a n o w y c h jednostek. W y s t a r c z y np. oderwac galyzk^ wierzby, w e t k n y c j y w z i e m i ^ , a wyrosnie drzewo. U prostych organiz-m ö w , np. s t u l b i i , w i r k ö w i t p . organiz-m o z n a pociyc osobnika n a cz^sci, a k a z d a z n i c h zregeneruje d o j r z a l y postac, doskonaly, co najwyzej m n i e j s z y c h wymiaröw.^^ W p r z 5 ^ a d k u k l o n o w a n i a i w i e l o r a c t w a powstaje problem, k t ö r a z cz^sci m o r u l i m a dotychczasowy dusz^, a k t ö r a j y otrzymuje n a nowo. Przeciez rozdzielone cz^sci n i c z y m s i ^ od siebie wlasciwie nie r ö z n i y . N i e m a w i ^ c podstawy do p r z y z n a w a n i a jednej z cz^sci wi^ksze-go p r a w a do o t r z y m a n i a nowej duszy, a o d m a w i a n i a wi^ksze-go drugiej. C z y w t a k i m razie nie n a l e z y p r z y j y c p o d z i a l u per accidens duszy zarodka?

O d w r o t n y m z j a w i s k i e m do k l o n o w a n i a jest transplantacja. W tym procesie cz^sci d w ö c h o s o b n i k ö w zetkni^te z soby z r a s t a j y s i ^ i stanowiy j e d n y calosc. N a t3rm polega szczepienie drzew i k r z e w ö w oraz

trans-plantacje u z w i e r z y t . T e f a k t y r z u c a j y nowe swiatlo n a problem duszy. Przeszczepy z y w y c h t k a n e k sugerujy, ze dwie dusze l y c z y s i ^ w jedny, nie m a bowiem i w t y m p r z y p a d k u r a c j i , dlaczego j e d n a z dusz m i a l a b y z n i k n y c i zlozyc ofiar^ ze swego i s t n i e n i a n a rzecz drugiej.

Öw. Tomasz, j a k w i d z i e l i s m y w punkcie 2., p r z y j m u j e klonowanie u z w i e r z y t n i z s z y c h , np. u pierscienic, nie zgadza s i ^ j e d n a k n a ten s a m m e c h a n i z m u z w i e r z y t w y z s z y c h , w t y m u czlowieka. Dzisiejsze j e d n a k eksperymenty p o k a z u j y , ze k l o n o w a n i e nawet s s a k ö w jest mozliwe (owca Dolly). W r a c a w i ^ c problem t r a d u c j a n i z m u , ale w odnowionej postaci. N a s u w a s i ^ hipoteza, ze dusza, k t ö r a istnieje w calosci i w kazdej cz^sci organizmu^^, moze s i ^ mnozyc d z i ^ k i m a t e r i i , a jej gatunek p r z e d l u z a s i ^ d z i ^ k i przechodzeniu i n f o r m a c j i genetycznej z j e d n o s t k i n a jednostk^. Wyzszosc duszy l u d z k i e j n a d d u s z a m i

zwierzQ-'2 Ibidem.

Por. In III Sent, dist. III, qu. V, a. 2.

Szeroko opisuje zjawisko regeneracji i totipotencjalnosci P. Lenartowicz w pracy: Elementy filozofii zjawiska biologicznego, Krakow 1986, s. 117-151.

(12)

84 Stanislaw Ziemianski

c y m i w tym u j ^ c i u m o z n a w y j a s n i c specjalnym stworzeniem d u s z y j a k o f o r m y p i e r w s z y c h l u d z i . D z i ^ k i t e m u B ö g nie m u s i a l b y dokonywac z a k a z d y m r a z e m nowego a k t u s t w ö r c z e g o , pozostawiajyc przyczjniom w t ö r -n y m p r z e k a z y w a -n i e zycia istot r o z u m -n y c h w akcie nia. A k t rodze-n i a b y l b y r ö w rodze-n o c z e s rodze-n i e p o w i e l a rodze-n i e m s i ^ duszy l u d z k i e j d z i ^ k i rodze-n o w y m porcjom m a t e r i i w p r o w a d z a n y m w Z3rwy o r g a n i z m . Z a l o z e n i e m tej hipo-tezy jest teza o specjalnej ingerencji B o g a u p o c z y t k ö w r o d z a j u ludzkiego.

D i a w y j a s n i e n i a d z i a l a n i a o r g a n i z m u zywego nie w y s t a r c z a podejscie mechanicystyczne i t r a k t o w a n i e z y w y c h s y s t e m ö w rozwoj owych i f u n k -cjonalnych n a zasadzie homeostatu, w k t ö r y m d z i ^ k i s p r z ^ z e n i o m z w r o t n y m dochodziloby do s t a n u r ö w n o w a g i . J e s l i n a w e t n i e k t ö r e f u n k c j e daloby s i ^ t a k w y j a s n i c , to t a k i e m u w y j a s n i a n i u w y m y k a j y s i ^ z j a w i s k a embriogenezy czy ogölniej epigenezy, k i e d y to orgauiizm r o z w i j a s i ^ stopniowo przechodzyc od o g ö l n y c h z a r y s ö w do coraz to bardziej szczegölowo u f o r m o w a n y c h s t r u k t u r . Ö w i a d c z y to o j e d n y m p l a n i e , o idealnej s t r u k t u r z e celowej, zwanej przez A r y s t o t e l e s a evieXe^eia. D o tej idealnej postaci z m i e r z a o r g a n i z m , a k i e d y j y osiygnie, przestaje s i ^ r o z w i j a c i s t a r a s i ^ w t y m stanie u t r z y m a c . W d o j r z a l y m s t a d i u m i s t n i e j y w a r u n k i do p o w t ö r z e n i a s i ^ c y k l u zyciowego i w y p r o d u k o w a n i a n o w y c h o s o b n i k ö w tego samego g a t u n k u . T a k z e z j a w i s k o regeneracji w s k a z u j e , ze i s t n i e j y idealne s t r u k t u r y , k t ö r e najlepiej p o z w a l a j y spelniac w s z y s t k i e f u n k c j e danego o r g a n i z m u . W p r z j r p a d k u uszkodze-n i a o r g a uszkodze-n i z m d y z y do p r z y w r ö c e uszkodze-n i a owego optymaluszkodze-nego s t a uszkodze-n u , czysto z a pomocy p r z e m y s l n y c h s p o s o b ö w , cofajyc n p . s t r u k t u r ^ k o m ö r e k do s t a d i ö w m n i e j w y s p e c j a l i z o w a n y c h , aby nast^pnie wystartowac do odtworzenia pierwotnej idealnej postaci. T a k z o r g a n i z o w a n a calosc, w k t ö r e j cz^sci s y selektywnie dopasowane, nie moze byc z w y k l y m aglomeratem, ale stanowi jednosc, k t ö r a d a s i ^ w y j a s n i c obecnosciy f o r m y zwanej d u s z y l u b , j e s l i ktos tej n a z w y nie l u b i , genomem^^. T e n to genom obecny w calosci i w kazdej cz^sci daje s i ^ dzielic i lyczyc i do tego n i e potrzeba specjalnego a k t u stworzenia. W y s t a r c z y , ze B ö g r a z s t w o r z y l okreslone idealne s t r u k t u r y , k t ö r e w y z n a c z a j y d y n a m i k ^ b u d o w a n i a i o d b u d o w y w a n i a o r g a n i z m u , a d z i ^ k i a u t o k a t a l i z i e n a -m n a z a j y s i ^ .

N a potwierdzenie niesprzecznosci tej hipotezy mozemy s i ^ odwolac do n o w y c h d o k u m e n t ö w K o s c i o l a , w k t ö r y c h nie s p o t y k a s i § j u z pot^pie-n i a t r a d u c j a pot^pie-n i z m u . I t a k e pot^pie-n c y k l i k a Humapot^pie-ni gepot^pie-neris P i u s a X I I z 1950 r. nie r o z s t r z y g n ^ l a k w e s t i i sposobu, w j a k i powstaje d u s z a l u d z k a .

(13)

S t w i e r d z a ona t y l k o tyle, ze nie p o w s t a l a drogy ewolucji. C z l o w i e k nie jest p r z y p a d k o w y m t w o r e m przyrody, poniewaz jego i n t e l e k t u a l n y w y m i a r w y m a g a specjalnej i n t e r w e n c j i B o z e j . Podobne stanowisko z a j y l papiez J a n P a w e l II w liscie do P a p i e s k i e j A k a d e m i i N a u k 22. pazdzier-n i k a 1996 r. U z pazdzier-n a j y c z a m o z l i w e przyj^cie teorii ewolucji, pazdzier-nie podciyga j e d n a k pod n i y c z l o w i e k a . Z d a n i e m P a p i e z a nie m o z n a uznac poglydu, ze „ d u c h jest t w o r e m s i l m a t e r i i ozywionej l u b t y l k o przejawem tej m a t e r i i . " C z l o w i e k w i ^ c p o w s t a l w w y n i k u s z c z e g ö l n e j i n t e r w e n c j i Bozej. K i e d y j e d n a k n a s t y p i l a t a interwencja, czy jednorazowo przed ok. 4 m i l i o n a m i lat, czy kazdorazowo p r z y k a z d y m pocz^ciu, tego P a p i e z nie rozstrzyga. J e s t to s p r a w a do d y s k u s j i i w a z e n i a a r g u m e n t ö w z a i przeciw.

W p r z y p a d k u u z n a n i a pierwszej z t y c h ewentualnosci bezprzedmioto-we s t a j y s i ^ dyskusje n a d m o m e n t e m a n i m a c j i . P o prostu p l e m n i k i jajeczko zyjy, a w i ^ c m a j y j a k y s dusz^, k t ö r a je organizuje, nadajyc m a t e r i i nieoz3rwionej n o w y status. S y to zywe k o m ö r k i mniej l u b wi^cej zdolne do p r z e t r w a n i a . Zachodzy w n i c h procesy zyciowe i d z i a l a n i a celowe t a k dlugo, j a k dlugo starcza i m m a t e r i a l u i energii. U m i e r a j y , k i e d y t e n w a r u n e k nie jest spelniony. Z y j y dalej i r o z w i j a j y s i ^ , j e s l i s i ^ polyczy i zostany wszczepione w zyciodajne srodowisko l o n a m a t k i , gdzie m a j y w y s t a r c z a j y c y ilosc p o k a r m u i optymalne otoczenie.

W p r z y p a d k u p r z y j ^ c i a drugiej ewentualnosci, k t ö r a pociyga k o -niecznosc p r z e k a z y w a n i a d u s z y d z i e c k u przez rodzicöw, p o j a w i a s i ^ problem m o m e n t u a n i m a c j i .

4. P r o b l e m m o m e n t u a n i m a c j i

J e s l i m i ^ d z y pocz^ciem a a n i m a c j y u p l y w a j a k i s czas, nie m a sensu m ö w i c o przekaz3rwaniu duszy d z i e c k u przez rodzicöw. W a r u n k i e m bowiem takiego ewentualnego p r z e k a z y w a n i a jest cis^losc procesu zyciowego, a t y m s a m y m ciyglosc i s t n i e n i a duszy, co n a j m n i e j od m o m e n t u s y n g a m i i , c z y l i polyczenia m a t c z y n y c h i ojcowskich chromoso-m ö w w zygocie. P r z y z a l o z e n i u zas, ze p l e chromoso-m n i k i jajeczko sy zywe, m o m e n t e m p r z e k a z y w a n i a duszy b y l b y moment p r o d u k c j i gamet. W t y m p r z y p a d k u nalezaloby jeszcze r o z w i y z a c problem, czy w p l e m n i k u i j a -j e c z k u i s t n i e -j y czQSci duszy, czy cala w -j e d n y m i d r u g i m . Z a t y m , ze -jest

to c a l a dusza, p r z e m a w i a f a k t , ze nie kwestionuje s i ^ i s t n i e n i a calej d u s z y w m^zczyznie i w kobiecie, chociaz m a j y oni nieco i n n y zestaw c h r o m o s o m ö w (za i c h plec odpowiadajy odpowiednio chromosomy X Y i X X ) . A w i ^ c nie rodzaj i l i c z b a c h r o m o s o m ö w decyduje o t y m , czy cos zyje, czy nie. Z a r ö w n o p l e m n i k , j a k i jajeczko m a pewien zapas s r o d k ö w

(14)

86 Stanistaw Ziemianski

odzywczych n a okreslony czas przezycia. K o n s u m u j y one w p e w n y m sen-sie same sen-siebie.^^

P r o b l e m e m m o m e n t u a n i m a c j i w swietle w s p ö l c z e s n e j wiedzy embrio-logicznej z a j ^ l i s i ^ filozofowie j u z w polowie l a t szescdziesiytych X X w i e k u . D o dzis k o n k u r u j y d w a stanowiska: teza o a n i m a c j i bezposred-niej i teza o a n i m a c j i p ö z n i e j s z e j . T e z ^ o odwleczonej a n i m a c j i g l o s i l m . i n . J o s e p h Donceel SJ.^® P o w o l j w a l s i ^ o n n a d o k t r y n ^ sw. T o m a s z a , k t ö r y , j a k s t w i e r d z i l i s m y w y z e j , p r z y j m o w a l n a j p i e r w r o z w ö j c i a l a ludzkiego z d u s z y wegetatjrwny, potem z sensytywny. T a w k o n c u m i a -l a b y byc z a s t y p i o n a przez duszQ r o z u m n y , stworzony bezposrednio przez B o g a . Podobne stanowisko z a j y l w polowie l a t siedemdziesiytych X X w i e k u cytowany wyzej J . J . D i a m o n d . Jego a r t y k u l w „ T h e o l o g i c a l Studies" z 1975 r . w y r a z n i e z m i e r z a do u s p r a w i e d l i w i e n i a wczesnej aborcji, k t ö r a w p r z y p a d k u p ö z n e j a n i m a c j i nie b y l a b y z a b ö j s t w e m czlo-w i e k a , a t y l k o pozbaczlo-wieniem przedorganicznego «zycia» j a k i e j s przed-organizmalnej istoty.^^ Z a p ö z n y a n i m a c j y (tzn. w k o n c u 2. i p o c z y t k u 3. tygodnia) prz5rtacza nast^pujyce argumenty:

- 58% zaplodnionych j a j n i e d o z y w a i m p l a n t a c j i , a t y l k o 30% osiyga S t a d i u m p l o d u zdolnego do u r o d z e n i a s i ^ . M o z n a odpowiedziec n a t e n argument, ze w przyrodzie ginie wiele i s t n i e n , takze l u d z i doroslych, a przeciez n i e pomagamy prz3nrodzie, a b y szybciej i l a t w i e j g i n ^ l i .

- Posiadanie 46 c h r o m o s o m ö w n i e p r z e s y d z a o czlowieczenstwie, bo istnieje wiele t w o r ö w o t y l u z chromosomach, a nawet o okreslonej p l c i , k t ö r e nie p r z y b i e r a j y k s z t a l t u c z l o w i e k a (np. chaotyczne m a s y k o m ö r k o -we, t k a n k i rako-we, zwi^dle zarodki). Odpowiedz: N i e m o z n a z patolo-gicznych p r z y p a d k ö w wnioskowac o t y m , co normalne.

Dopiero c z y n n i k organizujycy, k t ö r y s i ^ p o j a w i a w s t a d i u m b l a stocystu, z m u s z a totipotencjalne k o m ö r k i do nieodwracalnego r ö z n i c o w a n i a s i ^ . Odpowiedz: T r z e b a o d r ö z n i c czlowieczenstwo w ogöle od j e d -nostkowosci. Czlowieczenstwo zalezy od specyficznego D N A i R N A . S t y d zabicie m o r u l i czy b l a s t u l i jest zabiciem jednego c z l o w i e k a l u b w i e l u potencjalnie w n i c h z a w a r t y c h .

- J . J . D i a m o n d u w a z a , ze dopiero po p r z y l y c z e n i u s i ^ do matczynego s y s t e m u krwionoi^nego e m b r i o n z a c z y n a byc n a p r a w d ^ c z l o w i e k i e m . Odpowiedz: C z y to znaczy, ze od sposobu odzjnviania s i ^ zalezy czlowieczenstwo l u b jego b r a k ?

Zob. James J . Diamond, Abortion, Animation and Biological Hominization „Theological Studies", 31 (1975) 2, s. 308.

Zob. J . Donceel, Immediate Animation and Delayed Hominization, „Theological Studies" 31 (1970), s. 80.

(15)

- B y t m a przyczyny f o r m a l n y , gdy m a odpowiedni k s z t a l t . E m b r i o n zas w p i e r w s z y c h s w y c h stadiach n i e m a k s z t a l t u czlowieka. W i ^ c n i e m a tez f o r m y l u d z k i e j (duszy). Odpowiedz: C h y b a zbyt duzy n a c i s k k l a d z i e D i a m o n d n a k s z t a l t . C z y w e d l u g niego male dzieci nie s y l u d z -m i , poniewaz n i e -m a j y jeszcze w p e l n i w y k s z t a l c o n y c h n p . o r g a n ö w i drugorz^dnych cech plciowych?

~ K o b i e t a dowiaduje s i ^ okolo 14. d n i a od zaplodnienia, ze jest m a t k y , a przeciez wiele kobiet bez W3rrzutöw s u m i e n i a , u s i l u j e n i e dopuscic do zagniezdzenia s i ^ z a r o d k a w macicy. W s p ö l c z e s n a w i ^ c k u l t u r a sugeruje p ö z n y animacjy. Odpowiedz: Zachowanie t y c h kobiet swiadczy o i c h i g n o r a n c j i , bo wiadomo, ze zygota l u d z k a dyzy do r o z w i -n i ^ c i a s i ^ w j e d -n y l u b wiele doroslych postaci czlowieka.

- D l u g o zyjyce w stanie u s p i e n i a embriony s y z d a n i e m D i a m o n d a „ m i ^ d z y z y c i o w y f o r m y istnienia."^^ Odpowiedz: U s p i o n y embrion jest wyposazony w odpowiedni m e c h a n i z m monitorujycy. W y s t a r c z y , ze p o j a w i y s i ^ bodzce sygnalizujyce sprzjrjajyce w a r u n k i rozwoju, a orga-n i z m z a c z y orga-n a orga-n a d a l fuorga-nkcjoorga-nowac. N i e jest to w i ^ c f o r m a „mi^dzy-zyciowa", ale istota z y j y c a , choc o z w o l n i o n y m tempie p r z e m i a n y m a t e r i i .

Jeszcze w y r a z n i e j z a tezy o odwleczonej a n i m a c j i opowiada s i ^ N o r m a n M . Ford.^^ G l ö w n y okcent k l a d z i e on w swej argumentacji n a jednostkowosc j a k o n a j w a z n i e j s z y element w Boecjusza d e f i n i c j i osoby: naturae rationalis individua substantia, R o z u m i e j e d n a k t^ jednostko-wosc w s z c z e g ö l n y s p o s ö b : N i e jest ona w y z n a c z o n a s a m y m uposazeniem genetycznjnn, lecz raczej oddzielnosciy f u n k c j o n o w a n i a . Dlatego bardzo wazne jest d l a niego u k a z a n i e , ze dopiero w stadium pojawienia s i ^ t z w . s m u g i pierwotnej i s t n i e j y w a r u n k i organiczne d l a a n i m a c j i , c z y l i obdarzenia z a r o d k a d u s z y l u d z k y . D z i e j e s i ^ to w 14-19. d n i u od pocz^cia, t j . w Stadium g a s t r u l a c j i . F o r d przyznaje, ze „po z a p l o d n i e n i u powstaje genetycznie l u d z k a n o w a z y w a jednostkowa k o m ö r k a , zygota, k t ö r a m a b l i s k y moznosc u f o r m o w a n i a dojrzalej osoby l u d z k i e j o tej samej k o n s t y t u c j i genetycznej" (s. 132). J e d n a k j a k o osoba potencjalna nie m a jego zdaniem pelnych p r a w do zachowania zycia (s. 134), poniewaz „ t r u d n o uznac, ze j e d n o s t k a l u d z k a ontologicznie tozsama

J. J . Diamond podaje przyklady: zarodek borsuka europejskiego czeka 15 miesi^cy na zagniezdzenie si^, u samy okres ten trwa przynajmniej 4 miesis^ce; podobnie jest u fok, wyder, norek, lasic, pancerniköw, i in. U roslin okresy uspienia s£^ jeszcze dluzsze: drzewo swi^tojanskie ma okres uspienia 15 lat, nasiona lotosu - 800 lat, zamrozony arktyczny lubin trwa w stanie uspienia do 10 000 lat, por. art. cyt., s. 319.

Norman M. Ford, op. cit. Kiedy powstaiem? Problem poczqtku jednostki ludzkiej w historii, filozofii i w nauce, Warszawa 1995. Por. rozdz. When does Human Life Begin, w: Scott F. Gilbert, Developmental Biology, http://www.devbio.com/article.php?id=162.

(16)

88 Stanistaw Ziemianski

z p r z y s z l y m doroslym c z l o w i e k i e m istnieje p r z e d u r u c h o m i e n i e m genomu z a r o d k a , w t y m takze g e n ö w ojcowskich" (s. 154). N . M . F o r d u w a z a , ze ,Jiipoteza, i z zygoty s y osobami, k t ö r e p r z e s t a j y istniec w mo-mencie p o d z i a l u , nie jest zbyt pociygajyca. B a r d z i e j r e a l i s t y c z n y m podejsciem byloby porzucenie t w i e r d z e n i a o l u d z k i e j jednostkowosci zygoty n a rzecz p o g l y d u , ze jest ona k o m ö r k y r o d z i c i e l s k y i p i e r w o t n y m z r ö d l e m w s z y s t k i c h genetycznie tozsamych z y w y c h k o m ö r e k , k t ö r e w k o n c u t w o r z y j e d n y bydz wi^cej jednostek l u d z k i c h " (158). „ J e d n o s t k a m a c i e r z y s t a przestaje istniec, M e d y z a c z y n a j y istniec dwie nowe" (s. 159). „Kiedy zygota d z i e l i s i ^ dajyc poczytek d w o m totipotentnym k o m ö r k o m , t r a c i swoje i s t n i e n i e n a rzecz d w ö c h odr^bnych jednostek" (s. 162). „Zygota j a k o t a k a jest t y l k o potencjalnie j e d n o s t k y l u d z k y , nie jest j e d n a k a k t u a l n y j e d n o s t k y l u d z k y " (s. 163).

N . M . F o r d p r z y z n a j e , ze „ l u d z k a zygota n a l e z y do g a t u n k u Homo sapiens, ze jest i s t o t y ludzkq w r o z u m i e n i u , i z r ö z n i s i ^ od istoty j a k i e g o k o l w i e k innego g a t u n k u " (s. 165-166). „Zygota l u d z k a , chociaz m a biologicznie l u d z k y n a t u r a , nie moze byc a k t u a l n y j e d n o s t k y l u d z k y , moze byc j e d y n i e l u d z k y k o m ö r k y r o d z i c i e l s k y , obdarzony n a t u r a l n y c z y n n y moznosciy r o z w i n i ^ c i a s i ^ w j e d n y bydz wi^cej jednostek l u d z -k i c h , ale nie w p r z e d s t a w i c i e l a innego g a t u n -k u " (s. 168). „ P r z e d i m p l a n t a c j y , a z w l a s z c z a do m o m e n t u , gdy istnieje nie wi^cej n i z 8 b l a s t o m e r ö w , k a z d a k o m ö r k a pobiera samodzielnie substancje odzyw-cze, CO jest o z n a k y istotnej a u t o n o m i i " (s. 179). „ M o z n a lyczyc 3 l u b 4 k o m ö r k i jednego z a r o d k a z 3 l u b 4 k o m ö r k a m i innego z a r o d k a i tworzyc nowe chimeryczne z a r o d k i . P r z e c z y to i s t n i e n i u jednej jednostkowej istoty" (s. 187). Z a u w a z m y j e d n a k , ze p r z y z a l o z e n i u , i z d u s z a l u d z k a w r ö z n y c h jednostkach jest tego samego r o d z a j u , nie byloby w a z n e , j a k a cz^sc o r g a n i z m u z j a k y i n n y s i ^ lyczy. W e d l u g N . M . F o r d a , „ k i e d y we-w n y t r z we-wzrastajycego z a r o d k a zostany okreslone miejsca czy pozycje do r o z w o j u swoistych s t r u k t u r , u k l a d ö w i n a r z y d ö w , jest to o z n a k a , ze u f o r m o w a n a zostala i a k t u a l n i e istnieje w i e l o k o m ö r k o w a ontologiczna j e d n o s t k a l u d z k a " (s. 219). Dopiero wtedy jego z d a n i e m B ö g s t w a r z a d u

-sz^ r o z u m n y . O d t y d tez odebreuiie z y c i a tej jednostce byloby z a b ö j s t w e m . D o n i e l i c z n y c h a u t o r ö w , k t ö r z y opowiadajy s i ^ z a bezposredniy a n i -m a c j y , n a l e z y S t e p h e n J . Heaney.^^ A n a l i z u j y c tekst T o -m a s z a z a a n i m a c j y posredniy: „ s t y d to, j e s l i nie m a f o r m y odpowiedniej d l a 'tej oto duszy', to 'ta oto d u s z a ' nie moze a k t u a l n i e istniec"^^, s t w i e r d z a , ze j e s l i to znaczy, i z n i e m a jeszcze duszy, poniewaz b r a k odpowiednich o r g a n ö w , to przeczy t e m u doswiadczenie. B r a k r ^ k i l u b o k a nie s p r a w i a .

Stephen J . Heaney, Aquinas and the Presence of the Human Rational Soul in the Early Embryo, „The Thomist", January 1992, vol. 56, n. 1, s. 19-48.

(17)

ze nie j e s t e m osoby. W y s t a r c z a n a t u r a l n a dyznosc k u pewnej s t r u k t u r z e , a n a t u r a l n e tendencje w y n i k a j y z duszy (s. 33). O i s t n i e n i u t a k i e j dyznosci m ö w i takze F r a n c i s W a d e SJ.^^ Jego z d a n i e m moznosc plodu, by stac s i ^ dorosly osoby, n i e jest moznosciy bierny, lecz tendencjy n a t u r a l n y n a s t a w i o n y n a przyszlosc. Podobnego z d a n i a jest R u d o l f Gerber^^, k t ö r y t w i e r d z i , ze d z i ^ k i D N A d a n a istota jest zdeterminowa-n a do r o z w o j u k u dojrzalej postaci l u d z k i e j ze w s z y s t k i m i zdeterminowa-n a r z y d a m i k o n i e c z n y m i d l a d z i a l a n duszy r o z u m n e j . T a tendencja swiadczylaby o i s t n i e n i u d u s z y rozumnej od p o c z y t k u . I n n y autor, do k t ö r e g o H e a n e y s i ^ odwoluje, sugeruje, ze j u z w pierwotnej k o m ö r c e jej j y d r o jest odpowiedzialne z a tworzenie s i ^ d a l s z y c h n a r z y d ö w , m . i n . pierwotnego organizatora, nast^pnie s m u g i pierwotnej, k t ö r e j jeden z b i e g u n ö w zapowiadalby p ö z n i e j szy mözg.^^ H e a n e y podsumowuje swoje rozwaza-n i a twierdzyc, ze j e d y rozwaza-n y sily, j a k a moze formowac rozwaza-n a r z y d y korozwaza-nieczrozwaza-ne d l a s w y c h d z i a l a n , jest w l a s n a d u s z a embrionu; ze m u s i byc o n a od p o c z y t k u d u s z y r o z u m n y i ze od samego pocz^cia m a t e r i a plodu jest w l a s c i w i e przygotowana n a to, by byc podlozem d l a duszy r o z u m n e j . N i e p r z y j m u j e on j e d n a k hipotezy pochodzenia duszy od rodzicöw, lecz domaga s i ^ specjalnego a k t u jej stworzenia przez B o g a .

H e a n e y z a r z u c a N . M . F o r d o w i , ze w t o k u swych r o z w a z a n z a p o m n i a l on o zasadach arystotelesowsko-tomistycznych. P y t a w i ^ c , czy moze istniec „biologiczna n a t u r a l u d z k a " bez l u d z k i e j formy? C z y stanowisko F o r d a nie jest d u a l i z m e m : n a j p i e r w j a k a s l u d z k a n a t u r a , potem l u d z k a osoba z duszy? D a l e j , j e s l i s a m F o r d p r z y z n a j e , ze „osoba l u d z k a zaczyna s i ^ j a k o z y w a j e d n o s t k a z w e w n ^ t r z n y m c z y n n y m potencjalem do r o z w i -n i ^ c i a s i ^ w postac dojrzaly, -n i e przestajyc byc t y s a m y j e d -n o s t k y ontologiczny", to odnosi s i ^ to r ö w n i e dobrze do zygoty j a k do blastocys-t u . T o zas, ze n i e w e w s z y s blastocys-t k i c h z a r o d k a c h blastocys-t e n poblastocys-tencjal s i ^ r e a l i z u j e , nie moze byc dowodem przeciw i c h ontologicznej jednostkowosci (s. 39).

Ostrozne stanowisko z a j m u j e Tadeusz Ölipko SJ.^^ Z jednej strony idzie w k i e r u n k u a r g u m e n t a c j i H e a n e y a i Teresy Iglesias^^, p r z y z n a j y c , ze „linia obrony t e o r i i a n i m a c j i bezposredniej wydaje s i ^ n a j r o z s y d n i e j -szy w c h w i l i obecnej p r ö b y pogodzenia tej t e o r i i z nowsz3mii

osiygni^cia-F. Wade, Potentiality in the Abortion Discussion, „Review of Metaphysics", 29 (1975), s. 239-255.

R. Gerber, When is Human Soul Infused? s. 245-6, cytowane za Heaneyem. Benedict Ashley, A Critic of the Theory of Delayed Hominization, w: D.G. McCarthy and A.S. Moraczewski (eds). An Ethical Evaluation of Fetal Experimentation: An Interdisciplinary Study, St. Louis, Pope John XXIII Medical Moral Research and Edu-cation Center, 1976. Appendix I, s. 119, 123-124.

T. älipko, Granice zycia, Krakow 1994, s. 107-153.

T. Iglesias, IVF and Justice. Moral, Social and Legal Issues Related to Human in Vitro Fertilization, London 1990, s. 997-1002.

(18)

90 Stanislaw Ziemianski

m i genetyki i embriologii," ale dopuszcza tez hipotezy p ö z n i e j s z e j a n i -m a c j i ze w z g l ^ d u n a f a k t y w i e l o r ö d z t w a oraz s k l e j a n i a s i ^ b l a s t o -m e r ö w w j e d n y jednostky (s. 112). W d y s k u s j i z N . M . F o r d e m , S l i p k o t w i e r d z i , ze t e n autor u z a l e z n i a moment a n i m a c j i od u t w o r z e n i a s i ^ s m u g i pier-wotnej j a k o z a w i y z k a systemu nerwowego i m ö z g u (s. 116). N i e jest to scisle. N . M . F o r d k l a d z i e n a c i s k raczej n a to, ze w momencie p o w s t a n i a s m u g i pierwotnej zarodek nie jest j u z zdolny do p r z e k s z t a l c a n i a s i ^ w f o r m y prostsze, c z y l i ze j u z w n i m nie sy zawarte potencjalnie d w a osobniki (lub wi^cej). Ostateczny wniosek, j a k i ze s w y c h r o z w a z a n T. Ölipko w y c i y g a , jest ostrozny: „ R ö z n i c a z d a n dotyczy [...] « p r z y s p o s o -b i e n i a » materialnego s u -b s t r a t u " (s. 109).

4. P o d s u m o w a n i e

J a k w i ^ c widac, z powodu k o n t r o w e r s j i co do m o m e n t u a n i m a c j i , nie m o z n a obecnie jeszcze rozstrzygnyc, czy w s p ö l n o t a l u b pokrewienstwo dusz sy mozliwe. A l e i s t n i e j y c a d y s k u s j a daje n a d z i e j ^ , ze k t ö r a s z alternatjrw zwyci^zy. G d y b y z w y c i ^ z y l a hipoteza o d z i e d z i c z e n i u SIQ dusz, c z y l i hipoteza t r a d u c j a n i z m u , t j . j a k b y poszerzaniu s i ^ d u s z y n a coraz to nowe j e d n o s t k i , podkreslalaby ona jednosc l u d z k i e j r o d z i n y , braterstwo w s z y s t k i c h l u d z i , k t ö r e zalezaloby nie t y l k o od czysto biologicznych w a r u n k ö w , ale si^galoby gl^biej w s a m y f o r m ^ c z l o w i e k a , c z y l i dusz^, k t ö r a w r a z z m a t e r i y decyduje o n a t u r z e c z l o w i e k a . H i p o t e z a o k a z d o r a z o w y m s t w a r z a n i u duszy, z w i y z a n a z n i e p o p r a w n y embriologiy sw. T o m a s z a , jest zbjd: s k o m p l i k o w a n a i niewiele w n o s i do p r o b l e m u niematerialnosci i niesmiertelnosci duszy l u d z k i e j . D u s z a t a b o w i e m moze byc u z n a w a n a z a n i e m a t e r i a l n y i n i e s m i e r t e l n y t a k z e p r z y zalozeniu, ze zostala r a z stworzona specjalnym a k t e m , a nast^pnie p r z e k a z u j e s i ^ z p o k o l e n i a n a pokolenie, mnozyc s i ^ per accidens d z i ^ k i m a t e r i i .

Stanislaw Z I E M I A N S K I

IS T H E R E O N E O R M A N Y S O U L S ? S u m m a r y

I n the h i s t o r y of classical philosophy, two concepts of the metaphy-s i c a l metaphy-structure of m a n compete: the d u a l i metaphy-s t i c P l a t o n i a n concept, according to w h i c h the soul drives the body as a separate b e i n g of

(19)

m i genetyki i embriologii," ale dopuszcza tez hipotezy p ö z n i e j s z e j a n i -m a c j i ze w z g l ^ d u n a f a k t y w i e l o r ö d z t w a oraz s k l e j a n i a s i ^ b l a s t o -m e r ö w w j e d n y jednostky (s. 112). W d y s k u s j i z N . M . F o r d e m , S l i p k o t w i e r d z i , ze t e n autor u z a l e z n i a moment a n i m a c j i od u t w o r z e n i a s i ^ s m u g i pier-wotnej j a k o z a w i y z k a systemu nerwowego i m ö z g u (s. 116). N i e jest to scisle. N . M . F o r d k l a d z i e n a c i s k raczej n a to, ze w momencie p o w s t a n i a s m u g i pierwotnej zarodek nie jest j u z zdolny do p r z e k s z t a l c a n i a s i ^ w f o r m y prostsze, c z y l i ze j u z w n i m nie sy zawarte potencjalnie d w a osobniki (lub wi^cej). Ostateczny wniosek, j a k i ze s w y c h r o z w a z a n T. Ölipko w y c i y g a , jest ostrozny: „ R ö z n i c a z d a n dotyczy [...] « p r z y s p o s o -b i e n i a » materialnego s u -b s t r a t u " (s. 109).

4. P o d s u m o w a n i e

J a k w i ^ c widac, z powodu k o n t r o w e r s j i co do m o m e n t u a n i m a c j i , nie m o z n a obecnie jeszcze rozstrzygnyc, czy w s p ö l n o t a l u b pokrewienstwo dusz sy mozliwe. A l e i s t n i e j y c a d y s k u s j a daje n a d z i e j ^ , ze k t ö r a s z alternatjrw zwyci^zy. G d y b y z w y c i ^ z y l a hipoteza o d z i e d z i c z e n i u SIQ dusz, c z y l i hipoteza t r a d u c j a n i z m u , t j . j a k b y poszerzaniu s i ^ d u s z y n a coraz to nowe j e d n o s t k i , podkreslalaby ona jednosc l u d z k i e j r o d z i n y , braterstwo w s z y s t k i c h l u d z i , k t ö r e zalezaloby nie t y l k o od czysto biologicznych w a r u n k ö w , ale si^galoby gl^biej w s a m y f o r m ^ c z l o w i e k a , c z y l i dusz^, k t ö r a w r a z z m a t e r i y decyduje o n a t u r z e c z l o w i e k a . H i p o t e z a o k a z d o r a z o w y m s t w a r z a n i u duszy, z w i y z a n a z n i e p o p r a w n y embriologiy sw. T o m a s z a , jest zbjd: s k o m p l i k o w a n a i niewiele w n o s i do p r o b l e m u niematerialnosci i niesmiertelnosci duszy l u d z k i e j . D u s z a t a b o w i e m moze byc u z n a w a n a z a n i e m a t e r i a l n y i n i e s m i e r t e l n y t a k z e p r z y zalozeniu, ze zostala r a z stworzona specjalnym a k t e m , a nast^pnie p r z e k a z u j e s i ^ z p o k o l e n i a n a pokolenie, mnozyc s i ^ per accidens d z i ^ k i m a t e r i i .

Stanislaw Z I E M I A N S K I

IS T H E R E O N E O R M A N Y S O U L S ? S u m m a r y

I n the h i s t o r y of classical philosophy, two concepts of the metaphy-s i c a l metaphy-structure of m a n compete: the d u a l i metaphy-s t i c P l a t o n i a n concept, according to w h i c h the soul drives the body as a separate b e i n g of

(20)

Is there one or many souls? 91

a lower r a n k as w e l l as the u n i t a r y A r i s t o t e l i a n - T h o m i s t i c concept where the soul is the f o r m of the body a n d together w i t h it, makes up one substance. E a c h of these concepts has t h e i r strong a n d w e a k sides. T h e P l a t o n i a n concept has trouble e x p l a i n i n g the u n i t y of the functio-n i functio-n g of m a functio-n as a whole, however explaifunctio-ns w e l l the phefunctio-nomefunctio-nofunctio-n of death; the A r i s t o t e l i a n - T h o m i s t i c concept has problems e x p l a i n i n g the process of death as w e l l as the i n d i v i d u a l i t y of the soul after loss of matter, however explains w e l l one subject's consciousness of vegetative-sensory as w e l l as i n t e l l e c t u a l h u m a n actions.

A n essential aspect of the T h o m i s t i c concept of i n d i v i d u a l i z i n g the soul as f o r m is a concept of m a t t e r defined by q u a n t i t y (materia quantitate signata). T h i s is not the already i n d e f i n i t e p r i m a r y matter, but the secondary matter, w h i c h is d i m e n s i o n a l a n d capable of spacial d i v i s i o n , e n a b l i n g the reproduction of h u m a n u n i t s a n d t h e i r i n d i v i d u a l i z a t i o n . T h e loss of m a t t e r by the soul after the death of m a n leads however to the p r o b l e m of p r e s e r v i n g the i n d i v i d u a l i t y of the soul i n a separate state. I n the a i m of r e s o l v i n g this problem, S t Thomas introduces the hypothesis of commensuration (commensuratio). T h i s t e r m refers to i n d i v i d u a l features of the soul acquired t h r o u g h its r e l a t i o n to the body (secondary matter). T h i s theory is coherent w i t h the A q u i n a s ' concept of late a n i m a t i o n of the h u m a n embryo a n d w i t h h i s rejection of t r a d u c i a n i s m .

T r a d u c i a n s i m , recognised by S a i n t A u g u s t i n e , allowed h i m to e x p l a i n the t r a n s f e r of the o r i g i n a l s i n fi-om one generation to the next. It was rejected however by the S y n o d i n Toledo (400), t h e n by the Pope A n a s t a s i o II i n a letter to the bishops of G a u l (498), by Pope Benedict X I I a n d L e o X I I I . T h o m a s A q u i n a s spoke against t r a d u c i a n i s m a n d i n f a v o u r of the direct creation of the soul by G o d . Since however, h i s knowledge of the biology of the development of m a n was modest, he voiced the theory of a v e r y late i n f u s i o n of the embryo w i t h a soul. M e a n w h i l e , according to the results of contemporary embryology stronger arguments support a n i m m e d i a t e a n i m a t i o n of h u m a n zygotes a n d consequently of the possibility of a direct t r a n s f e r of the soul to the c h i l d by the parents. God's role i n this case w o u l d be the creation of the h u m a n soul at the b e g i n n i n g of h u m a n history.

T h e p r o b l e m of the u n i t y of the soul was placed i n a new l i g h t due to the possibilities of cloning not only plants, w h i c h has been k n o w n for a l o n g t i m e , but also of a n i m a l s . T h e fact of polyembryony is k n o w n even i n h i g h e r a n i m a l s , i t is a result of n a t u r a l cloning of the embryo as e a r l y as at the m o r u l a r or b l a s t u l a r stage. C u r r e n t l y research is u n d e r w a y on cloning by e x t r a c t i n g genetic m a t e r i a l firom the somatic cells of an a d u l t o r g a n i s m . A recombination of parts, w h i c h w h e n j o i n e d together, grow into a single o r g a n i s m is also possible. T h i s has a place not only at the embryonic stage but also i n l a t e r stages i n the f o r m of

Cytaty

Powiązane dokumenty

W dniach 23–25 września 2010 roku w Lublinie odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa na temat Wartości w językowo-kulturowym obrazie świata Słowian i ich

This is a spatiotemporal autoregressive (STAR) model with combined multidirectional building and spatial effects restricted to the same time period with 1.2 km cut-off threshold

Składnik utożsamiany z ciemną energią powoduje, że prędkość dźwięku w UGC staje się bardzo duża, gdy energia z ciemnej materii jest przekazywana do ciemnej energii.. Efekt

W Kamieniu na kamieniu, która to powieść ma formę monologu głównego bohatera (Szymona Pietruszki), także pojawiają się dialogi, bowiem opowieść narratora nie ma jednolitej

Если однако точнее рассмотрим ф актиче­ скую структуру тогдашнего польского государства, то убедимся, что не один только Гданьск пользуется подобного

Także w tym dniu pojawił się muzyczny akcent, kiedy to goście spotkali się z osobami młode­ go kompozytora Michała Dobrzyńskiego i skrzypaczki Ewy Gruszki oraz z - tym razem -

Oświadczenie w sprawie Wytycznych dla Pracowników Opieki Zdrowotnej opiekujących się pacjentami cierpiącymi z powodu potwierdzonego lub możli- wego zakażenia wirusem MERS-CoV

Pierwsza sfera to zmiany systemowe – sprawdzenie organiza- cji oddziałów szpitalnych oraz okre- ślenie optymalnych dla nich ilości środków do dezynfekcji rąk, które