I N S T Y T U T H I S T O R I I N A U K I , O Ś W I A T Y I T E C H N I K I P A N
POSIEDZENIA NAUKOWE ZAKŁADU HISTORII NAUK SPOŁECZNYCH
1.
Dnia 9 listopada 1984 r. odbyło się zebranie Zakładu H istorii Nauk S połecz n ych IHNOiT oraz zespołu autorskiego opracowującego dzieje naukow ych kon tak tów polsko-czechosłow ackich; posiedzeniu przew odniczyła prof. dr Irena Sta- siew icz-Jasiukow a.
W pierwszej części zebrania mgr P aw eł Kom orow ski przedstaw ił referat pt.: W spółpraca naukowa polsko-czechosłowacka w św ietle u m ó w m ię d zy n a ro d o w yc h o kre su m iędzywojennego.
Na w stęp ie referent stw ierdził, że gdyby oceniać polsko-czechosłow acką w sp ół pracę naukow ą na podstaw ie zaw artych w okresie m iędzyw ojennym um ów p ańst wow ych, można by przypuszczać, że współpraca taka m iędzy w spom nianym i kra jam i nie istniała. Fakt ten, zdaniem autora, jest tym bardziej zastanaw iający, że ów czesna Europa znała już form ę porozum ień naukow ych na szczeblu p aństw o w ym . U m ow y takie, w edług relacji referenta, b yły zaw ierane dwustronnie — po m iędzy dwiem a zainteresow anym i stronami, lub w ielostronnie, pod patronatem L igi Narodów, która w 1922 r. utw orzyła K om isję W spółpracy Intelektualnej, w spółdziałającą z narodow ym i komisjami. Jak stw ierdził referent, Polska w ok re sie m iędzyw ojennym zawarła um ow y naukow e z Francją (1923 r.), B elgią (1926 r.), Jugosław ią (1931 r.), W ęgrami (1934 r.), Bułgarią (1935 r.), Szw ecją (1935 r.), Ru m unią (1936 r.). N apięte natom iast stosunki polityczne m iędzy Polską i C zechosło w acją, zdaniem autora, sprawiły, że kraje te nie podpisały ze sobą w om aw ia nym okresie podobnej um owy. P ew nych jednakże ustaleń, dotyczących w ym iany inform acji, można doszukiwać się w edług referenta, w w ycinkow ych, p olsko-cze- chosłow ackich porozum ieniach, wśród których prelegent na pierw szym m iejscu w ym ien ił um ow ę statystyczną i hydrologiczną. Pierw sza z nich, zawarta w W ar szaw ie 8 czerwca 1922 r., zobow iązyw ała oba państw a do w zajem nego przekazy w ania sobie danych, zebranych podczas spisu ludności o obyw atelach jednego państwa, przebyw ających na terytorium drugiego z nich. U m ow a hydrologiczna natom iast, podpisana w W arszawie 16 kw ietnia 1923 r., zalecała obu p aństw om w zajem ną w ym ianę inform acji hydrologicznych z terenów przygranicznych, jak również literatury fachowej z dziedziny hydrologii. Z obow iązyw ała ona ponadto do w spółpracy ze strony polskiej Instytut Hydrologiczny, a ze strony czechosło wackiej C eskoslovensky CJstav Hydrologicky.
Podobny charakter m iały rów nież polsko-czechosłow ackie konw encje sanitar ne, a szczególnie druga z nich, podpisana 5 w rześnia 1925 r., zalecająca w zajem ną w ym ianę inform acji o chorobach zakaźnych, panujących na terytoriach om aw ia nych państw.
Ponadto, zdaniem autora, duże znaczenie naukowe m iały rów nież niektóre fragm enty um ów politycznych, podpisanych w okresie m iędzyw ojennym m iędzy Polską i Czechosłowacją. Z grupy tych dokum entów p relegent na pierwszym m iejscu w ym ien ił tzw. U m ow ę L ikw idacy jną, podpisaną 23 k w ietnia 1923 r. U m o w a ta bowiem , dotycząca podziału Śląska Cieszyńskiego i Orawy, w punkcie czw artym zalecała w zajem ną w ym ianę akt państw ow ych, sądowych, adm inistra cyjnych, pryw atnych i kościelnych byłej m onarchii austro-w ęgierskiej. W związku z tym porozum ieniem pozostaje również, podpisana 8 lutego 1927 r. w W arszawie, Deklaracja o w y p o życ za n iu a k t starszych niż przewidziame w Umowne L i k w i d a cy jn ej.
Do om awianej grupy dokumentów referent zaliczył również, podpisany w Kra k ow ie 6 maja 1924 r., tzw. Protokół K r a k o w sk i, dotyczący sporu o Jaw orzynę Tatrzańską. Wśród ustaleń tego porozum ienia znalazło się m.in, zalecenie zawar cia um ow y o parkach narodowych. Zgodnie z tym ustaleniem podpisano w 1925 r. K o n w e n c ję Turystyczną.
Mimo jednak, że żadna z wyżej w ym ienionych um ów n ie m iała charakteru naukowego w spółpraca naukowa m iędzy Polską i C zechosłowacją była — zdaniem referenta — szeroko rozwinięta. Silne b yły bowiem kontakty indyw idualne i in stytucjonalne m iędzy tym i krajami. Św iadczy też m.in. o tym — w edług autora referatu — fakt, że już w 1923 r. zaczęły pow staw ać w P olsce Koła Polsko-C ze chosłow ackie. Koła takie utworzono w Poznaniu, W arszawie, Gdyni i Lwow ie. W 1931 r. w Poznaniu odbył się zjazd przedstaw icieli poszczególnych stowarzyszeń, a w 1932 r. pow stał K om itet Porozum iew aw czy T ow arzystw Polsko-C zechosłow a ckich. Ponadto — zaznaczył autor — zarówno Polska, jak i Czechosłowacja, pod pisały 1 października 1927 r. K on w e n c ję o utw orzeniu w P aryżu M iędzynarodo wego U rzędu Chemh
Po w ygłoszonym referacie rozw inęła się dyskusja, w której zabrali głos: doc. dr Jerzy R óziewicz, prof. dr Irena Stasiew icz-Jasiukow a, doc. dr Irena Łossow - ska, doc. dr Barbara Kuźnicka, dr Franciszek Bronow ski oraz doc. dr Zbigniew Wójcik.
Doc. J. Róziewicz podkreślił, że chociaż n ie było ani jednej polsko-czechosło w ackiej um ow y naukowej sensu stricto na szczeblu rządowym, to jednak bliższe niż z C zechosłowacją naukowe kontakty utrzym ywała Polska jedynie z Francją. Współpraca ta, zgodnie z jego stwierdzeniem , znajdowała w yraz zarówno w w y borze uczonych czeskich do Polskiej Akadem ii U m iejętności oraz polskich do Cze chosłow ackiej Akadem ii Nauk, jak rów nież w w ym ianie w ydaw n ictw naukow ych oraz w kontaktach pom iędzy poszczególnym i instytucjam i.
Doc. I. Łossowska wspom niała, że w św ietle um ów resortowych, pozostają cych poza zakresem rozważań referenta, sprawa polsko-czechosłow ackiej w spółpra cy naukowej w yglądała zupełnie inaczej, bardziej optym istycznie.
Doc. B. Kuźnicka zw róciła uwagę na znaczenie naukowe umów o ochronie przyrody, zawartych m iędzy om awianym i krajami.
Dr F. Bronowski natom iast zauw ażył, że Polacy w okresie m iędzyw ojennym utrzym yw ali bliższe stosunki ze Słowakam i, niż z Czechami.
W reszcie prof. I. Stasiew icz-Jasiukow a, podsum owując dyskusję, zaznaczyła, że mimo niew dzięczności m ateriału, który na szczeblu um ów państw owych nie daje optym istycznego obrazu m iędzyw ojennych polsko-czechosłow ackich stosun ków naukow ych, autor przedstaw ił rzetelnie interesujący — m.in. w łaśn ie ze w zględu na w ypływ ające z przebadanego m ateriału w nioski negatyw ne — refe rat; za jego zaletę trzeba uznać um iejętność krytycznego podejścia do prezento w anych m ateriałów źródłowych.
W końcowej części posiedzenia zebrani zapoznali się z aktualnym stanem prac zespołu autorskiego, zajm ującego się dziejami polsko-czechosłow ackich stosunków naukow ych oraz u stalili dalszy plan badań nad tym tem atem .
A dam M atu szewski (Warszawa)
2
.
W dniu 6 grudnia 1984 r. odbyło się kolejne zebranie Zakładu H istorii Nauk Społecznych, na którym doc. dr Jerzy Róziew icz i doc. dr Zbigniew J. Wójcik przedstaw ili i skom entow ali przezrocza i zdjęcia z dawnego Petersburga i w sp
ół-n e od 1916 r. przez uczoół-nych polskich w ykłady ół-na W yższych Kursach Polskich. Pokazane zostały także zdjęcia kościoła katedralnego i kościoła na K ow ieńskim pierieułku, czynnego do dzisiejszego dnia w Leningradzie. Z pozostałych ob iek tów przedstawiono Pałac M armurowy, w którym p rzebyw ali m. in. król S tan i sław August Poniatow ski, Tadeusz Kościuszko i malarz A leksander Orłowski; Pałac M ertensa, którego projektantem był prof. M arian Lalewicz; m eczet zbudo w an y w latach 1910—1912 w edług projektu Stefana K ryczyńskiego, a także w illę M atyldy Krzesińskiej, słynnej w Petersburgu polskiej prim abaleriny. Wśród po kazyw anych obiektów nie zabrakło też twierdzy Pietropaw łow skiej, w której m u- rach przebywało w ielu Polaków oraz słynnego m ostu na N ew ie projektu S tan i sław a Kierbedzia.
W dyskusji kończącej zebranie m gr P aw eł Kom orow ski pytał o pozostałe koś cioły katolickie w Petersburgu, zaś prof. dr Liu D zu-si z Pekinu o statystyk i dotyczące liczby katolików w tym m ieście. Prof. Irena S tasiew icz-Jasiuk ow a in te resow ała się natom iast obecnym stanem w iedzy w Związku R adzieckim o polskich uczonych pracujących w najw ażniejszych ośrodkach n auk ow ych carskiej Rosji,
Grzegorz K arczm arz (Warszawa)
3.
Dnia 14 grudnia 1984 r. w Instytucie Historii Nauki, O św iaty i Techniki od było się zebranie naukowe, na którym referat pt. Onufry K o p c zyń sk i — ordyna- r y jn y członek T o w a r z y s tw a do Ksią g Elementarnych w ygłosiła prof. dr Irena Stasiew icz-Jasiukow a. Posiedzeniu przewodniczyła doc. dr M ałgorzata Frankow - ska-Terlecka.
N a w stęp ie I. Stasiew icz-Jasiuk ow a przypom niała zebranym, iż referat, który ma w ygłosić, stanow i jeden z rozdziałów powstającej m onografii o Onufrym Kopczyńskim . Przypom niała także w skrócie to, co było tem atem poprzedniego spotkania — poświęconego twórcy narodowej gram atyki języka p o l s k i e g o I . S ta siew icz-Jasiukow a rozpoczęła od m otta — słów Lichtenberga: Każda rzecz ma sw oją codzienną i odśw iętn ą stronę. I tą w łaśn ie codzienną stroną działalności Onufrego Kopczyńskiego zajęła się referentka.
Twórca naszej gram atyki narodowej został powołany na ordynaryjnego człon ka Towarzystw a do Ksiąg Elem entarnych przez K om isję Edukacji Narodowej w k w ietniu 1780 r. na m iejsce ks. A. Popław skiego. W skład zespołu członków zw y czajnych Tow arzystwa wchodzili przedstaw iciele zarówno stanu szlacheckiego, jak i m ieszczańskiego; przeważali eks-jezuici, pijarów było zaledw ie dwóch. Od sa m ego początku Kopczyński w łączył się aktyw nie do prac w Tow arzystw ie. Obar czano go coraz w iększą ilością pracy i obowiązków. Trzeba pam iętać, iż przez cały czas pisał on rów nież swoje życiow e dzieło — gram atykę języka polskiego.
W styczniu 1781 r. powołano Kopczyńskiego — jako jednego ze w spółautorów (obok m. in. A. Jakukiew icza, G. Piram owicza i K. Narbutta) — do opracowania U sta w dla stanu akadem ickiego, które już w roku 1783 stały się obow iązującym w całej Rzeczypospolitej kodeksem szkolnym . Kopczyński przygotow ał część trak tującą o karach, nagrodach i alum nach opierając się m. iin. na teorii francuskich filozofów -ekonom istów , takich jak: F. Quesmay, P, S. du Pont, P. M ercier de la Riviere, podkreślając znaczenie godności i w olności człow ieka, jak rów nież w sp ół zależność praw i obowiązków. Kopczyński łączył u m iejętnie m oralną w ersję
czesnego Leningradu, związane z działalnością uczonych polskich, żyjących w prze szłości i pracujących w tym m ieście. Przedstawione fotogram y — niektóre dotąd niepublikow ane —- stanow iły istotne uzupełnienie części ilustracyjnej niedaw no w ydanej książki Jerzego R óziewicza P olsko-rosyjskie powiązania naukowe (1725— — 1918) (Zakład Narodowy im. O ssolińskich 1984).
W pierwszej części zebrania referenci przedstaw ili rosyjskie instytucje n auko w e, w których pracow ali uczeini polscy. W pierwszym muzeum Petersburga i Rosji — Kunstkam erze — zatrudnieni byli m in .: badacz kultury Jakutów — Edward Piekarski (jako kustosz) oraz antropolog Jan Czekanowski. Z działalnością p ol skich uczonych zw iązane b yły także placów ki akademickie: Muzeum Zoologiczne oraz Muzeum Antropologii i Etnografii, m ieszczące się w gmachu b. Kunstkamery. G łów ne biblioteki petersburskie odwiedzane b yły często przez polskich badaczy. W B ibliotece Cesarskiej A kadem ii Nauk (obecnie Biblioteka A kadem ii Nauk ZSRR) znajdow ały się zbiory rozwiązanego w 1832 r. Towarzystwa Przyjaciół Nauk w W arszawie. Cesarska Biblioteka Publiczna (obecnie Państw ow a Biblioteka P u bliczna im. Sałtykow a-Szczedrina) posiadała księgozbiór B iblioteki Załuskich, li czący przed w yw iezien iem w 1795 r. do Petersburga około 400 tys. tomów i 20 tys. rękopisów. W tej w łaśn ie bibliotece A leksander Bruckner odkrył m. in. tekst K a z a ń Ś w iętokrzyskich .
N a U niw ersytecie Petersburskim studiow ało i pracowało w okresie do 1917 r. ponad 2 tys. Polaków. Wśród profesorów, w ykładow ców i asystentów byli m. in. chem ik Józef Jerzy Boguski, astronom W incenty W iśniewski, praw nicy W łodzimierz Spasowicz i Leon Petrażycki, m atem atyk Julian Soc-hocki, językoznawca Jan Bau- aouin de Courtenay, filolog klasyczny Tadeusz Zieliński. Znaczna liczba uczonych polskich związana była z petersburskim i uczelniam i technicznym i. W Instytucie Górniczym, który ukończyło co najmniej 250 Polaków, pracowali m.in.: Karol Boh danowicz, Henryk Czeczott, Aleksander Skoczyński. Poważną rolę w założonym w 1828 r. Instytucie Technologicznym odgrywali: Edward W róblewski, Hipolit Je- w ien iew icz i Kazimierz Sm oleński. P olacy znaleźli się także wśród profesorów i w ykładow ców Instytutu Politechnicznego (Stanisław Bełżecki, Wiktor Staniewicz, A lfons Rzeszotarski) oraz Instytutu Inżynierów Cyw ilnych (Józef M ichajłowski, Adam Dietrich, Leon Staniew icz). W ielu P olaków studiowało i pracowało w P e tersburskim Instytucie Leśnym, kształcącym leśników , m ierników i rolników. Spośród uczonych najw iększą sław ę w Rosji zdobyli: A leksander Rudzki, Adam H rebnicki-D oktorowicz i Jan Stankiew icz.
R eferenci przedstaw ili także zdjęcia obiektów Akadem ii Sztuk Pięknych, c ie szącej się dużym zainteresow aniem wśród P olaków oraz R zym sko-K atolickiej A kadem ii D uchownej, w której w iększość studentów i w ykładow ców stanow ili Polacy. Ostatni rektor Akadem ii Duchownej, Idzi Radziszewski, b ył w spółorgani zatorem w 1918 r. U niw ersytetu Lubelskiego, przem ianowanego w 1928 r. na K ato licki U niw ersytet Lubelski.
W dyskusji zam ykającej pierwszą część zebsania, prof. dr Irena Stasiew icz- -Jasiukow a prosiła referentów o bliższe scharakteryzowanie zw iązków nauki ro syjskiej z Gdańskiem, przejaw iających się w w ym ianie kolekcji, rozpraw oraz inform acji meteorologicznych. Doc. dr M ałgorzatę Frankow ską-Terlecką intereso w ały m ateriały po Tadeuszu Zielińskim , znajdujące się w archiwach leningradz- kich, zaś mgr Annę Naw arecką-K oczot bliższe informacje o szkole i polskich w y chow ankach tegoż uczonego.
W części drugiej doc. R óziewicz i doc. W ójcik przedstaw ili obiekty zw iązane z działalnością polskiego środowiska w Petersburgu. Należy do nich przede w szyst kim kościół św. K atarzyny, przy którym funkcjonow ały gim nazja m ęskie i żeń skie, R zym sko-K atolickie Towarzystwo Dobroczynności oraz gdzie b yły
prowadzo-kratyzm u z n iektórym i poglądam i J. J. Rousseau i J. L ock’a czy Ch. Rollina. Teoria, na której opierały się ustaw y opracowane przez K opczyńskiego, m ieściła się całkow icie w ramach nowożytnej k onw en cji ośw ieceniow ej, w ykazując np. dużą zbieżność z poglądam i A. Popławskiego (zaprezentowanym i w jego podręcznikach nauki moralnej), który korzystał z tych sam ych zachodnioeuropejskich źródeł. W szyscy niem al członkow ie Tow arzystw a do K siąg E lem entarnych pozostaw ali przy tym pod w pływ em m etodologii, inspirowanej przez lorda Yerulam u i D es- cartesa.
N astępnie referentka ukazała codzienną pracę K opczyńskiego w T ow arzystw ie do K siąg Elem entarnych. Do jego obowiązków należało m. in. recenzow anie i re dagowanie podręczników szkolnych pióra innych autorów, rozm owy z opieszałym i autoram i oraz zam aw ianie now ych książek szkolnych. I tak w 1783 r. przepro wadził K opczyński rozm owy z W incentym Skrzetuskim w spraw ie napisania pod ręcznika historii powszechnej dla k lasy IV. „D oszlifow ał” elem entarną m echanikę i W stęp do f iz y k i dla szkół n arodow ych M ichała Hubego.
Przykładów tego typu podała autorka referatu w iele.
Oprócz obow iązków recenzyjno-wydawniczyc'h K opczyński zajm ował się w co dziennej pracy i takim i sprawami, jak zaopatrzenie szkół w pomoce naukowe do m atem atyki i fizyki.
W listopadzie i grudniu 1787 r. w Tow arzystw ie do K siąg Elem entarnych to czyła się dyskusja m. in. nad programem katedr literatury w Szkołach G łów nych Korony i Litw y. Do dyskusji tej w łączył się ak tyw nie także Kopczyński, przygoto w ując na posiedzenie KEN ocenę programu nauczania literatury napisanego przez Fijałkow skiego. Główny zarzut K opczyńskiego polegał na tym , iż F ijałkow sk i potraktow ał zbyt m arginesowo w ykłady z języka polskiego dla kandydatów na nauczycieli. Bez w zględu na fakt, czy będą oni w ykładow cam i nauk fizycznych czy nauk m oralnych, pow inni — jego zdaniem — m ieć p ełne w yk ształcen ie hu m anistyczne, dobrą znajomość języka polskiego.
W okresie Sejm u W ielkiego — kontynuow ała prof. I. Stasiew icz-Jasiuk ow a — pomimo tylu bardzo w ażnych spraw politycznych, Tow arzystw o do K siąg E lem en tarnych prowadziło nadal sw oją szkolną działalność. Zadziwia natom iast fakt, iż w zachow anych z tych lat protokółach TdKE nie znalazła odbicia sprawa n ob ili tacji zasłużonych działaczy KEN, wśród których znalazł się rów nież jako k andy dat Onufry Kopczyński. N obilitacja ta n ie doszła zresztą do skutku.
Kończąc swój referat I. S tasiew icz-Jasiuk ow a poruszyła jeszcze jedną prze m ilczaną na ogół sprawę — a m ianow icie przystąpienie K opczyńskiego do Tar gowicy. N ie jest do końca jasne, co spowodowało podpisanie przez człow ieka, który odznaczał się w sw oich poglądach radykalizm em , tak haniebnego aktu. Być może była to troska o Tow arzystwo, którego działalność, a n aw et istnienie byłoby zagrożone, gdyby jego członkow ie n ie podpisali aktu lojalności. Późniejsza posta wa Kopczyńskiego podczas powstania K ościuszkowskiego, gdy okazał się postacią w yjątkow o aktyw ną i radykalną w obozie insurekcyjnym , czyni sprawę tym bar dziej zagadkową.
Po w ygłoszeniu referatu rozpoczęła się ożyw iona dyskusja. Jako pierwsza za brała głos doc. M. Terlecka zapytując, jaki b ył program św ieckiego w ychow ania m oralnego w podręcznikach w ydanych przez Tow arzystw o do K siąg Elem entar nych. Odpowiadając na to pytanie, I. S tasiew icz-Jasiukow a stw ierdziła, iż w pod ręcznikach nauki moralnej A. Popław skiego — przeznaczonych dla k las I, II 1 III szkół narodow ych — problem m oralności rozpatryw any jest w aspekcie w spółzależności praw i obowiązków, np. obustronna zależność rodziców i dzieci. Rodzice w inni się opiekow ać i troszczyć o rozwój fizyczn y i psychiczny dzieci, które w zam ian w inne być posłuszne w oli rodziców. Zależności takich zresztą
było w iele: dzieci — służba, uczeń — nauczyciel, obyw atel — państwo. W pod ręcznikach analizow ano także, n ie tracące nigdy na w artości i znaczeniu, cnoty: uczciwości, spraw iedliwości, w ierności itd. W ujm ow aniu zagadnień moralnych w idać w yraźnie w p ływ francuskiego O św iecenia, choćby pedagogicznych poglądów J. J. Rousseau.
Do problemu tego naw iązał dr Franciszek Bronowski, stwierdzając, iż m o ralność, a raczej jej zasady, stały się bardzo istotne w osiem nastow iecznej Euro pie ze w zględu na ześw iecczenie życia codziennego i na zm niejszenie znaczenia religii.
W dalszej części dyskusji głos zabrała prof. dr Barbara Bieńkow ska, zw ra cając uw agę na problem plagiatu w słow niku łacińsko-polskim Jerzego K oźm iń skiego, który w ydał pod sw oim nazw iskiem królew iecką w ersję siedem nastow iecz nego dykcjonarza Cellariusa. W ślad za Zofią Florczak I. Stasiew icz-Jasiukow a przytoczyła tę ocenę słow nika Koźm ińskiego jako ocenę Józefa Zawadzkiego — księgarza w arszaw skiego i typografa U niw ersytetu W ileńskiego (Archiw um ręko piśm ienne po K. Kontrymie). Zdaniem prof. Bieńkow skiej autorem tej oceny jest n ie Józef Zawadzki, lecz w łaśn ie Kazimierz Kontrym,
Prof. dr Ewa Rzadkowska poruszyła zagadnienie znajom ości przez Kopczyń skiego francuskiej W ielkiej Encyklopedii, a przede w szystk im d’Alem berta. Od powiadając I. Stasiew icz-Jasiuk ow a zw róciła uw agę na fakt, iż chociaż w podręcz nikach Kopczyńskiego n ie są cytow ane nazw iska francuskich encyklopedystów , tekst gram atyki narodowej w skazuje, iż poglądy ich b yły mu znane. Prof. S tasie- w icz dodała, że Kopczyński m usiał liczyć się z horyzontam i m yślow ym i uczniów i nauczycieli oraz z opinią rodziców uczniów, często konserw atyw nych. Prof. E. Rzadkowska zgodziła się z tym stanow iskiem referentki.
Duże zainteresow anie w zbudziła sprawa nobilitacji Onufrego Kopczyńskiego. Dr F. Bronowski, nawiązując do tem atu, spytał o rodziców Kopczyńskiego. R e ferentka odpow iedziała, iż brak jest bliższych inform acji. Herbarze K. N iesieckiego, A. Bonieckiego i W. W ielądka n ie rejestrują Onufrego (faktycznie — Andrzeja; Onufry — im ię zakonne) Kopczyńskiego wśród K opczyńskich herbu Slepowron. Problem nobilitacji zainteresow ał rów nież doc. dra Zbigniew a Wójcika, z tym, iż dotyczyło to Krzysztofa Kluka, którego nazw isko znalazło się także w pisanym przez I. Potockiego w ykazie kandydatów do nobilitacji.
N astęp nie I. Stasiew icz-Jasiukow a powróciła raz jeszcze do problem u Tar gow icy, informując zebranych, iż ksiądz Jan Buba — n ie żyjący już pijar z Kra kow a — posiadał m ateriały źródłowe wskazujące, iż Kopczyński był zm uszony do przystąpienia do Targowicy.
Doc. dr Irena Łossowska przypomniała o udziale Kopczyńskiego w pracach Tow arzystwa Przyjaciół Nauk, gdzie cieszył się autorytetem . I. S tasiew icz-Jasiu kowa w yjaśniła, iż sprawa ta jest jej znana, jednak n ie m ieści się ona w ram ach chronologicznych powstającej m onografii — przypom nijm y, że dotyczy ona cza sów stanisław owskich.
D rugi problem, jaki poruszyła I. Łossowska, to brak rów now agi pom iędzy olbrzym im w kładem pracy Towarzystwa do Ksiąg Elem entarnych w łożonym w przygotow anie podręczników do druku a czasem, jaki tow arzyszył ich ukazaniu się. Z poglądem tym tylko częściow o zgodziła się I. S tasiew icz-Jasiukow a stw ier dzając, iż podręczniki ukazyw ały się n ie tak wolno, jak sugerowała I. Łossowska. Problem ten poruszyła także B. Bieńkow ska. Jej zdaniem przeciągające się uka zyw anie książek szkolnych było w ynikiem opieszałości ze strony sam ych autorów w pisaniu tek stów (np. podręcznik do fizyk i Hubego).
Mgr Anna N aw arecka-K oczot zwróciła się z zapytaniem do referentki, czy K opczyński w ypow iadał się w swojej pracy na tem at retoryki. W odpow iedzi I. S tasiew icz-Jasiukow a stw ierdziła, iż Kopczyński doceniał rolę retoryki i jej
instrum entalnego funkcjonow ania jako środka w ychow aw czego, przytaczał n azw i ska starożytnych retorów.
Piszącego to spraw ozdanie zainteresow ała k w estia zaangażow ania się K op czyńskiego w dyskusji nad projektem podręcznika do historii dla szkół narodo w ych. N iestety nie m a dowodów na to, iż K opczyński b ył w sposób pow ażniejszy zaangażowany w e w spom nianą dyskusję — stw ierdziła w odpow iedzi I. S ta sie- w icz-Jasiukow a.
Na zakończenie F. Bronow ski poruszył problem stosunków K opczyńskiego do budzącej zainteresow anie w X V III stuleciu teorii znaków.
P a w e ł K o m o r o w s k i (Warszawa) 4.
,18 stycznia 1985 r. odbyło się zebranie Zakładu H istorii Nauk Społecznych oraz zespołu autorskiego opracowującego dzieje naukow ych kontaktów polsko- -czechosłowackich. R eferat pt.: P olsko-czeskie k o n ta k ty n aukow e w T o w a r z y s tw ie P rzyja ciół Nauk w latach 1800—1831 w ygłosiła doc. dr Irena Łossowska; posie dzeniu przewodniczyła prof. dr Irena Stasiew icz-Jasiukow a.
Autorka zapoznała na w stęp ie zebranych z m ateriałam i źródłow ym i i tzw. literaturą przedmiotu, na których oparła swój referat. Założeniem referatu było p rzedstaw ienie różnych form kontaktów naukow ych polsko-czeskich w TPN na tle ówczesnej popularności haseł słow ian ofilsk ich i rozwoju idei w zajem ności słow iańskich. Autorka nie ograniczyła się przy tym do w ąskiej faktografii doty czącej w zajem nych kontaktów naukow ych. W tym celu dokonała prezentacji czo łow ych postaci wśród czeskich „budzicieli”, utrzym ujących kontakty osobiste bądź korespondencyjne z członkam i TPN. Przedstaw ione zostały także ów czesne czeskie instytucje naukowe utrzym ujące kontakty z TPN: K rólew skie Czeskie Tow arzystwo Nauk oraz Tow arzystw o Muzeum Narodowego Czeskiego. R eferentka scharakteryzow ała różnice widoczne w Polsce i Czechach w stosunku do koncepcji słow ianofilskich, w yrażające się w odm iennym w idzeniu roli, jaką w zw iązku słow iańskim odgryw ałaby Rosja. Obawa przed panslaw izm em w ystęp ująca w P o l sce uwidoczniła się chociażby w reakcji na list V aclava Hanki do prezesa TPN Stanisław a Staszica, zaw ierający projekt ujednolicenia liter w języku polskim i czeskim. Podobnie stosunek do sprawy polskiej pow odow ał różnice i podziały w śród czeskich zw olenników koncepcji w zajem ności słow iańskich. Za inicjatora tej koncepcji po stronie polskiej doc. Łossowska uważała biskupa w ileńsk iego — Jana Nepom ucena K ossakow skiego. Jego relacja z podróży do Czech, złożona w TPN, była pierw szą obszerną informacją o czeskim Odrodzeniu. S kład ały się nań obserw acje życia naukowego i literackiego, podkreślenie starań C zechów o utrzy m anie tradycji narodowej, kultyw ow anie języka oraz sięganie do przeszłości. K os sakow ski w idział naród czeski jako sojusznika Polaków . R eperkusje jego w y stą pienia b yły jednakże — jak stw ierdziła doc. Ł ossowska — na polskim gruncie niew ielkie.
Problem poczucia w spólnoty słow iańskiej nie dom inował jednak w oficjalnych kontaktach naukow ych polsko-czeskich w TPN. Korespondencję z Czechami pro w adził w im ieniu Tow arzystwa Sam uel Bogum ił Linde. Jego in icjatyw y podejm o w ania zbiorowych prac w zakresie stworzenia słow nika porównawczego języków słow iańskich, historii literatur słow iańskich oraz języka ogólnosłow iańskiego po w staw ały poza Tow arzystwem . K ontakty naukow e i pryw atne z czeskim i uczonym i utrzym yw ali także inni członkow ie TPN: Fryderyk Skarbek, R omuald Hube, K a zim ierz Brodziński, W acław A leksander M aciejowski. Rolę pośrednika m iędzy uczonym i polskim i i czeskim i odgryw ał przez p ew ien okres czasu biskup k rak ow
-sk i — Jan P aw eł Woronicz. W ymiana książek, rozpraw (zwłaszcza filologicznych) i „Roczników” Towarzystwa Przyjaciół Nauk n ie była regularna. Poza tym — jak zauw ażyła doc. Łossowska — w ystępow ała jednostronność tem atyczna książek przysyłanych przez Czechów. D om inow ała tam hum anistyka, zainteresow ania daw- n ością i słow iańskością. K ontakty naukowe T ow arzystw a Przyjaciół Nauk jako in stytu cji z czeskim i „budzicielam i” przejaw iały się szczególnie w powołaniu n a j w ybitn iejszych ich przedstaw icieli na członków honorowych TPN. Jako pierwszego w ybrano już w 1802 r. slaw istę Josefa Dobrovskiego, „patriarchę filologii słow iań sk iej”, orędownika spraw y polskiej w Czechach. N astępnym spośród Czechów członkiem honorowym TPN został w 1822 r. filolog V aclav Hanka. Rok 1827 przy n iósł w ybór kolejnych postaci czeskiego życia naukowego: Josefa Jungmanna i f i lologa Pavla Josefa Safarika. W reszcie na ostatnim publicznym posiedzeniu TPN w dniu 3 m aja 1831 r. dokonano sym bolicznego wyboru poety Jana Kolara.
Po referacie doc. Łossowskiej w yw iązała się ożyw iona dyskusja. Prof, dr J ó zef M agnuszewski porów nał K rólew skie Czeskie Towarzystwo Nauk i TPN pod w zględem zakresu działania i staw ianych sobie zadań, zwracając uwagę na p ow stanie Czeskiego Tow arzystw a w okresie O św iecenia pod niem iecką dominacją oraz nazw ę „czeskie”, sugerującą zasięg terytorialny. U w ażał on, że bliższe TPN było Tow arzystwo Muzeum N arodowego Czeskiego ze w zględu na cel „budziciel- sko-narodow y”. Prof. M agnuszewski zw rócił też uwagę na kw estię inform acji naukowej, w ystępującej w kontaktach naukowych polsko-czeskich chociażby dzię k i korespondencji prywatnej. Doc. dr Ryszard E rgetow ski zw rócił uwagę na celo w ość w ykorzystania publikacji Chojeckiego i W ielowskiego dotyczących spraw czeskich oraz czasopism a „Krąg”. Polem izow ał także z doc. Łossowską w sprawie pow stania term inu „wzajem ności słow iańskich” i pierw szeństw a jego użycia. Doc. dr Jerzy R óziew icz zwrócił uwagę, że wśród uczonych czeskich — członków ho norow ych TPN — znajdują się w yłącznie hum aniści. Wobec niestosow ania tej reguły przez TPN w stosunku do uczonych innych narodowości m ogłoby to św iad czyć o słabości nauk ścisłych w Czechach, Doc. dr Zbigniew J. W ójcik interesow ał się natom iast badaniam i Słow acji przez Stanisław a Staszica, a zw łaszcza k ontak tam i naw iązanym i w ów czas z m iejscow ym i uczonym i. Ze w zględu na n ie pokazane w referacie, a istniejące ślady kontaktów także w naukach ścisłych i przyrod niczych — a m ianow icie przesyłanie dla TPN okazów przez przyrodnika czeskiego Zipsera — doc. W ójcik zaproponował zaw ężenie tytułu prezentowanego tekstu do problem atyki z zakresu nauk hum anistycznych. Prof. Irena Stasiew icz-Jasiukow a i doc. dr Julian Dybiec w ypow iadali się na tem at specyfiki kontaktów pryw at n ych i instytucjonalnych w naukow ych stosunkach polsko-czeskich w początkach X IX w ieku, jak rów nież w spraw ie oceny X V III- i X IX -w iecznych kontaktów n ie z punktu w idzenia współczesnego, lecz epoki TPN. K ontrowersję w yw ołał u m ie szczony przez doc. Łossowską w stęp traktujący o koncepcjach słow ianofilstw a; w iększość w ypow iadających się w idziała jednakże celow ość jego utrzym ania. Opo w iedziano się rów nież przeciw sugestii doc. W ójcika zaw ężenia tytułu zaprezen towanego tekstu.
Grzegorz Karczm arz (Warszawa) 5.
ZEBRANIA NAUKOWE PRACOWNI BA D A N NAD POCZĄTKAMI M YŚLI SPOŁECZNEJ ZHNS
10 października 1984 r. odbyło się pod przew odnictw em doc. dr M ałgorzaty Frankow skiej-Terleckiej posiedzenie, na którym mgr Bożena Chm ielowska w y głosiła referat o ars praedicandi u Stanisław a ze Skarbim ierza.