• Nie Znaleziono Wyników

Sto lat oświaty seksualnej w Polsce. Ideologia i polityka a potrzeby społeczne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sto lat oświaty seksualnej w Polsce. Ideologia i polityka a potrzeby społeczne"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

E w e l i n a W e j b e r t - W ą s i e w i c z , J o a n n a S t a n i s z

STO LAT OŚWIATY SEKSUALNEJ W POLSCE .

IDEOLOGIA I POLITYKA A POTRZEBY SPOŁECZNE

Cóż to za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd

Albert Einstein

1. Oświata seksualna – od idei do pierwszych poradni

Przełom XIX/XX stulecia to okres zasadniczych przemian obyczajowo-kulturo-wych, będących następstwem industrializacji i urbanizacji. Postęp medycyny, roz-wój higieny, wydłużenie długości życia człowieka oraz wysoka stopa urodzeń spo-wodowały światową eksplozję demografi czną. Następstwem tych wydarzeń były kolejne negatywne zjawiska, takie jak powszechna bieda i bezrobocie. W owym czasie popularnością cieszyły się poglądy Th omasa Malthusa. W celu ograniczenia liczby ludności anglikański duchowny proponował program moralnej wstrzemięź-liwości obejmujący dobrowolny celibat i późne zawieranie związków małżeńskich. Odrodzony po latach ruch neomaltuzjański propagował szeroko pojętą antykon-cepcję oraz częściową dekryminalizację przerywania ciąży. Wspomniane idee nie spotkały się z uznaniem. W wielu krajach propaganda antykoncepcyjna była zaka-zana pod groźbą kary więzienia niekiedy nawet do lat trzydziestych XX wieku1.

1 Dziś dostęp do metod zapobiegających ciąży stał się powszechnym prawem kobiet, ale jest

również formą przemocy wobec niektórych z nich. W wielu krajach rozwijających się można udo-kumentować szeroko rozpowszechnione przymusowe wykorzystywanie środków antykoncepcyj-nych, często podawanych bez wiedzy i  zgody osób, a  także przymusowe sterylizacje i  aborcje.

(2)

Społeczny ruch sterowania płodnością powstało dopiero w XIX wieku, a pierwsze centrum kontroli urodzeń założone zostało w 1890 roku przez Alettę Jacob w Am-sterdamie. Pionierzy antykoncepcji byli jednak piętnowani i karani z ramienia prawa za swą działalność.

Przełom XIX/XX wieku to także początek nowej nauki – seksuologii2 oraz pierwszych badań dotyczących zachowań seksualnych. A w pierwszych latach XX wieku w  dyskursie publicznym pojawił się temat edukacji seksualnej dzieci3. W owym czasie ideał ascezy seksualnej przed zawarciem związku małżeńskiego miał wymiar medyczny (choroby weneryczne), społeczny (nieślubne dzieci), a tak-że moralny (żądanie jednej normy zachowania dla kobiet i mężczyzn, partnerstwa, uczciwości, równości, wierności).

Pierwszymi badaczami seksualności ludzkiej byli psychiatrzy, którzy podjęli pogłębione studia nad zaburzeniami seksualnymi. W roku 1886 austriacki psy-chiatra Richard von Krafft -Ebing wydał pracę pt. Psychopathia sexualis, w 1896 roku włoski psychiatra Pasquale Penta stworzył pierwsze czasopismo poświęcone zagadnieniom seksualnym „Archivio delle Psicopatie Sessuali”; w 1905 roku Zyg-munt Freud opublikował swoją pracę Trzy eseje z teorii seksualnej; w 1907 roku niemiecki lekarz Iwan Bloch w swojej książce Współczesne życie seksualne wpro-wadził pojęcie seksuologii jako odrębnej nauki interdyscyplinarnej z dziedziny przyrodniczo-społecznej4. Wspomnieć też należy o wieloletnich badaniach antro-pologiczno-etnografi cznych Bronisława Malinowskiego. Analizy empiryczne spo-łeczności pierwotnych dostarczyły wielu informacji na temat seksualności czło-wieka. Do najbardziej znanych prac B. Malinowskiego z tej dziedziny należą: Seks i stłumienie w społeczności dzikich oraz inne studia o płci, rodzinie i stosunkach pokrewieństwa (1927) oraz Życie seksualne dzikich w północno-zachodniej Melane-zji (1929).

W Polsce jednym z pierwszych takich eksperymentów naukowych były anoni-mowe ankiety z lat 1898, a następnie 1903/1904 skierowane do młodzieży akade-mickiej. Ich autorzy (lekarze: Z.J. Kowalski, R. Bernhardt i studenci medycyny: T. Ła-zowski, K. Siwicki) potrzebowali danych, żeby zilustrować propagowaną przez siebie

Praktyki te łamią prawa człowieka i prawa kobiet. Zob.: J.H. Malary, Nowy feminizm. Kobieta i świat

wartości, Poznań 2002, s. 73.

2 Szerzej na ten temat w artykule M. Leśniewskiego Narodziny seksuologii – zarys stanu wiedzy lekarskiej o seksualności człowieka na przełomie XIX i XX wieku [w:] Kobieta i małżeństwo. Społeczno-kulturowe aspekty seksualności, A. Żarnowska i A. Szwarc (red.), Warszawa 2004.

3 Zob. J. Sikorska-Kulesza, Skąd się wziął twój braciszek? Początki dyskusji o wychowaniu seksu-alnym dzieci i młodzieży na ziemiach polskich [w:] Kobieta i małżeństwo…

(3)

ideę konieczności reformy obyczajów. Agnieszka Weseli, historyczka życia seksual-nego, w jednym z artykułów omawia wyniki tych badań. Choć próba nie była re-prezentatywna, a raczej celowa (respondenci należeli do odważnie myślącej refor-matorskiej młodzieży), to badania dostarczyły niezwykle barwnego opisu bytowania ówczesnych studentów. Żywot studenta wiązał się z przeciążeniem pracą naukową i zarobkową, z niehigienicznym trybem życia oraz ze skromnymi warunkami so-cjalnymi. Wyniki badań na temat intymnej sfery życia pokazywały, że ponad poło-wa chłopców zdobypoło-wała informacje na temat seksu w trakcie pobytu w szkole w grupie średniej, czyli mając 9–12 lat. W większości przypadków informatorem był rówieśnik z klasy, rzadziej służące czy bracia lub krewni. Rodzice wstydzili się rozmawiać ze swoimi dziećmi na tematy związane z seksem. W świetle wyników tych ankiet inicjacja seksualna następowała najczęściej w wieku 16 lat (na 1550 ankiet wysłanych pocztą odpowiedziało 556 chłopców). Blisko 65% młodych męż-czyzn korzystało regularnie z usług prostytutek, tyle samo studentów utrzymywało stosunki płciowe z różnego rodzaju ubogimi pracownicami: guwernantkami, słu-żącymi, praczkami, szwaczkami, a latem – z dziewczętami wiejskimi. Miłość do konkretnej osoby z reguły nie stanowiła powodu, dla którego należało zrezygnować z uciech seksualnych. Studenci, którzy nie rozpoczęli jeszcze życia płciowego, sta-nowili około 15% respondentów. Niechęć do seksu brała się u nich z powodów etyczno-religijnych, a także w związku z ryzykiem zakażenia chorobami wenerycz-nymi. Niestety, nie wiemy, jak wyglądała kwestia zapobiegania ciążom, gdyż autorzy ankiet nie uwzględnili tego pytania w formularzu. Nie spotkamy też opinii kobiet, bo ankieta skierowana była tylko do płci męskiej. Jednak na podstawie odpowiedzi studentów o metody ustrzegania się przed syfi lisem i rzeżączką, można sądzić, iż wiedza na temat praktyk antykoncepcyjnych była znikoma. W świetle przytoczo-nych tu wyników badań ankietowych na choroby weneryczne cierpiało 43% stu-dentów. Omawiane ankiety pokazują również, że inne były standardy dotyczące życia seksualnego dla mężczyzn i kobiet, bowiem według warszawskich studentów porządne kobiety powinny zachować swą cnotę do ślubu – dla doświadczonego już mężczyzny. Badani studenci, choć przedstawiani jako zwolennicy reform seksual-nych postulujący zakaz prostytucji, okazali się ludźmi chętnie korzystającymi z do-mów publicznych, nietroszczącymi się o zdrowie własne, a także zdrowie swoich partnerek seksualnych oraz żon5. Postulowane realne zmiany obyczajowe zaszły w Polsce dopiero w latach 30. Świadczy o tym otwarcie pierwszej poradni seksual-nej, a także szersze zainteresowanie badaczy problematyką sfery intymnej.

5 A. Weseli, Życie seksualne studentów warszawskich na przełomie XIX/XX wieku, konferencja

(4)

2. Rozwój społecznej edukacji seksualnej w Polsce

Potrzebę wychowania seksualnego młodzieży dostrzeżono również w środowisku katolickim6. Mimo że problematyka seksualności człowieka poruszana była przez Kościół, w potocznym odbiorze instytucja ta uchodziła jako stanowczo przeciwna wszelkiej edukacji seksualnej. W latach trzydziestych szczególnie aktywny na polu szerzenia oświaty seksualnej był ks. Karol Mazurkiewicz: Kwestia seksualna w wy-chowaniu. Pedagogika wobec kwestii seksualnej (1931). W ówczesnych czasach pra-ce swe wydali kolejni prekursorzy edukacji seksualnej: Tadeusz Bilikiewicz: Psy-choanaliza życia płciowego kobiety (1933); Albert Dryjski, Zagadnienia seksualizmu dzieci i młodzieży szkolnej (1934), Teodora Męczkowska, Wychowanie seksualne dzieci i młodzieży (1934).

Atmosferę społeczną tego okresu dobrze oddają wyniki ankiet z 1934 roku wydane drukiem przez dr. T. Welfego w jednym z numerów pisma „Zagadnienia Rasy”. Spośród 2300 ankiet rozesłanych do studentów uzyskano zwrot blisko 97%, w tym siedemdziesiąt cztery odpowiedzi kobiet oraz formularze wypełnione przez trzech studentów określających się jako homoseksualistów. Dla porównania sytu-acji dodajmy, że w 1898 r. spośród 550 egzemplarzy ankiet otrzymano 300 odpo-wiedzi; z kolei w badaniu z 1903/1904 z około 1000 zapytanych odpowiedzi udzie-liło 266 studentów. Świadczy to z  pewnością o  swobodniejszym niż kiedyś stosunku do kwestii płciowych.

W Polsce za poparcie nurtu neomaltuzjańskiego krytykowany był Tadeusz Boy-Żeleński, który jako pierwszy podjął się otwartej krytyki ówczesnej sytuacji. W Pie-kle kobiet opisywał ciężki los matek, ojców i dzieci. Pisarz krytykował sytuację oddawania niechcianych dzieci na wychowanie do fabrykantek aniołków – kobiet, które najczęściej przyjmowały sieroty dla zysku. Los takich dzieci był przesądzony, umierały bądź chorowały z zaniedbania i niedożywienia. Autor największe nadzie-je na odmianę życia rodzin pokładał w wychowaniu seksualnym: „Skoro przy prze-mianie pojęć o płodności świadome macierzyństwo stanie się rzeczą użyteczności publicznej, można mieć nadzieję, że nauka rozwiąże nareszcie tę kwestię, że zapo-bieganie ciąży stanie się – i jest już niemal dziś – nareszcie czymś pewnym i pro-stym. Wówczas uświadomienie w tej mierze wejdzie w skład wychowania młodych dziewcząt, wówczas spędzanie płodu stanie się barbarzyńskim przeżytkiem,

dzie-6 Zob. w: Encyklopedia wychowawcza, 1882, t. II, s. 217; t. III, s. 25; Druk anonimowy, Zagadnie-nia życia płciowego, Łódź 1922; A.Forel, ZagadnieZagadnie-nia seksualne w świetle nauk przyrodniczych, psy-chologii, higieny, 1920, t. II; I. Moszczeńska, Czego nie wiemy o  naszych synach, 1904, s.  42;

B. Żychliński, Wychowanie młodzieży w czystości obyczajów obowiązkiem wobec Kościoła i narodu, Warszawa 1917.

(5)

ciobójstwo i zagładzanie dzieci »na garnuszku« stanie się takim ohydnym wspo-mnieniem jak ludożerstwo” 7.

W rozumieniu Boya lekarza antykoncepcja miała ograniczyć nieszczęście ko-biet, ich dzieci i rodzin. Jego działalność w sferze propagowania świadomego ma-cierzyństwa od początku spotykała się zarówno z pozytywnymi, jak i negatywnymi reakcjami społecznymi. W pierwszej poradni seksualnej otworzonej w 1931 roku przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego, zwanej Poradnią Świadomego Macierzyństwa, uczono kobiety, jak zapobiegać ciąży. Od początku działalności zarzucano tej in-stytucji, że antykoncepcja jest przykrywką dla spędzania poczętych dzieci. W 1957 roku powołano do życia Towarzystwo Świadomego Macierzyństwa (dziś Towarzy-stwo Rozwoju Rodziny). W przedsięwzięciu wzięli udział lekarze związani przed wojną z Boyem-Żeleńskim. Odpowiedzialność za ciążę nadal spadała tylko na kobietę, dlatego założeniem lekarzy była edukacja ludności, w szczególności kobiet, w zakresie higieny i metod zapobiegających ciąży (kalendarzyk małżeński, kaptu-rek, prezerwatywy, globulki). Poradnię Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa posądzano o zachęcanie do przerwań ciąży, były to bezpodstawne i niesprawiedli-we sądy, bowiem TŚM propagowało ulotki oraz literaturę uświadamiająca na temat zapobiegania ciąży. Towarzystwo podejmowało również współpracę ze szkołami, które najczęściej wydalały z placówek oświatowych nastolatki w ciąży. Wywalczo-no także stałe rubryki edukacyjne w „Trybunie Ludu”, „Tygodniku Kulturalnym”, „Radarze”, a także tygodniku studenckim „ITD”. Polki nierzadko w okresie, gdy nie istniała podaż środków zapobiegających ciąży, traktowały przerwanie ciąży jako „sposób antykoncepcyjny”8. Niski stopień świadomości własnego ciała, kultury seksualnej był naczelnym problemem, z jakim spotykali się ginekolodzy w swojej praktyce lekarskiej.

W latach pięćdziesiątych, dzięki idei równouprawnienia i ułatwionemu dostę-powi kobiet do wielu dziedzin życia publicznego, zwiększyło się pole realizacji kobiet w dziedzinie seksu. Poprzez reklamę kosmetyków, czasopism, ubrań oraz środków antykoncepcyjnych lansowano styl „kobiety nowoczesnej”. Migrujące ze wsi do miasta młode dziewczęta opuszczały dom rodzinny i miały możliwość z większą niż dotychczas swobodą wybierać partnera. Z badań podejmowanych w tym czasie jasno wynikało, że wiedza o życiu seksualnym jest jednym z czynni-ków wyznaczających satysfakcję seksualną w późniejszym życiu. Powszechna była sytuacja, że wiejskie dziewczęta dopiero po ślubie zdobywały informacje na temat

7 T. Boy-Żeleński, Piekło kobiet, Warszawa 1960, s. 58.

8 Zob. E. Winnicka, Jak to było z antykoncepcją. Od plasterka do globulki, „Polityka” 2004, nr 35,

(6)

życia płciowego. Nie lepsza sytuacja przedstawiała się w miastach. Doskonały cykl reportaży i obserwacji na ten temat napisała Wanda Melcer – popularna pisarka tego okresu9. Empiryczno-naukowym potwierdzeniem sytuacji były badania so-cjologiczne realizowane przez Hannę Malewską. Autorka w latach 1959–1963 na podstawie ankiet i wywiadów z kobietami z dużych miast wojewódzkich wykaza-ła, że istniał bardzo niski poziom wiedzy na temat anatomii, porodu oraz współ-życia seksualnego przez zawarciem małżeństwa. Badając w 1959 roku kobiety uro-dzone w latach 1925–1930, podaje w swej pracy, że tylko 25% pacjentek miało prawdziwe i dokładne wiadomości o współżyciu seksualnym, porodzie i własnej anatomii czy fi zjologii. Niechętny stosunek do przekazywania wiedzy z zakresu anatomii charakterystyczny był dla osób głęboko religijnych. Wśród osób wierzą-cych najczęściej w stosunku do dziecka zainteresowanego sferą seksu dominowa-ła postawa unikowa. Wiedza o życiu seksualnym okazadominowa-ła się jednym z czynników wyznaczających satysfakcję seksualną w późniejszym życiu. Im lepsza wiedza, tym bardziej udany był związek dwojga ludzi, szczęście rodzinne10.

Gdy Sztuka kochania M. Wisłockiej po wieloletnich perypetiach z cenzurą par-tyjną i zawodową (środowisko lekarzy i seksuologów) została wydana, rozeszła się w milionowych egzemplarzach. Książka była niezwykle popularna zarówno w Ro-sji, na Słowacji, w USA, Czechach, Niemczech, Chinach, we Francji. Wywoływała ambiwalentne odczucia zachwytu i zgorszenia, charakterystyczne także dla przed-wojennej działalności Boya oraz społecznych akcji warszawskiego Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa. M. Wisłocka po latach wspominała: „Budziło to opo-ry jak cholera. Awantuopo-ry prasowe były straszne. Świadome macierzyństwo nie podobało się, a teraz co? Podoba się? Nie podobało się Kościołowi, władzy, tym wszystkim, którym i dzisiaj się nie podoba. (…) Przychodziły tłumy kobiet. Nie miały gdzieś iść z tą antykoncepcją. A myśmy z remanentów angielskich, co roku dostawali kapturki i krążki. (…) Jak oni mnie brzydko nazywali w tych gazetach” [przyp. Hitler, który morduje polskie dzieci] 11.

Wszelkie metody zapobiegania ciąży były sprawą bardziej wstydliwą niż abor-cja. Rozmowy o antykoncepcji, zainteresowanie kobiety środkami zapobiegający-mi ciąży narażało ją na pomówienia o złe prowadzenie się i moralne zepsucie. Podejście do antykoncepcji stało się też kluczową sprawą różniącą propagatorów oświaty seksualnej.

9 Zob.: W. Melcer, Ulica Panieńska, Warszawa 1956.

10 H. Malewska, Psychospołeczne determinanty życia seksualnego kobiet, Warszawa 1986,

s. 97–102.

11 Seksualistka. Z  dr M. Wisłocką rozmawia D. Zborek, „Gazeta Wyborcza. Duży Format”

(7)

3. Zapobieganie niechcianej ciąży jako cel edukacji seksualnej

Nauczanie o seksualności ludzkiej, o zasadach płodności organizmu kobiecego, o sposobach zapobiegania ciąży, zarówno naturalnych, jak i sztucznych, stało się jednym z podstawowych celów edukacji seksualnej. Od początku jednak kwestia zapobiegania ciąży budziła ambiwalentne reakcje społeczne. Nauczanie o seksual-ności ludzkiej, w tym o sposobach zapobiegania ciąży, godziło w silne tabu – kultu-rowe i religijne. Potomstwo przez wieki uznawane było jako dar od Boga, który należy przyjąć. Toteż planowanie rodziny, odpowiedzialne rodzicielstwo to idea, która budziła zgorszenie. Kościół katolicki zaakceptował jednak naturalne metody zapobiegania ciąży. Dokonało się to w 1951 roku, gdy papież Pius XII zaproponował metodę naturalnego planowania rodziny jako skuteczny i akceptowalny z moralne-go punktu widzenia sposób kontroli urodzeń12. Czasy Soboru Watykańskiego II wniosły nowe akcenty w politykę papieską w kwestii odpowiedzialnego planowania rodziny. Kolejni papieże podtrzymali to stanowisko, jednocześnie negatywny sto-sunek papiestwa do nowoczesnej antykoncepcji się nie zmienił.

Dziś antykoncepcja z jednej strony jest atakowana przez Kościół katolicki i liczne organizacje o korzeniach chrześcijańskich, z drugiej strony spotyka się ona z coraz powszechniejszą akceptacją i zastosowaniem wśród obywateli. Naj-bardziej żywym mitem odnośnie co do antykoncepcji była i jest szkodliwość zdro-wotna antykoncepcji hormonalnej. Wyprodukowano ją w USA w latach sześć-dziesiątych. Jednak na rynku polskim pigułka była wtedy praktycznie nieosiągalna. Wkrótce też okazało się, że nowy wynalazek z uwagi na wysokie stężenie hormonów jest szkodliwy, stąd też, gdy w latach dziewięćdziesiątych na rynek polski wprowadzono ulepszoną pigułkę hormonalną, również do niej od-noszono się bardzo podejrzliwie.

Antykoncepcja od początku pojawiania się utożsamiana była ze spędzaniem płodu. W Polsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych niedoskonałość antykoncepcji wypierana była przez inny społeczny problem. Otóż podaż środków antykoncepcyjnych nie zaspokajała popytu obywateli (np. wkładka domaciczna, która kosztowała połowę średniej pensji, była dostępna jedynie w sklepach Pewek-su). Dla zobrazowania sytuacji warto przytoczyć dane z 1978 roku, które ukazują, że produkcja i import pigułki hormonalnej mogły zaspokoić 2,3% kobiet w wieku rozrodczym, a z prezerwatywy skorzystać mógł mężczyzna w przedziale wieku

(8)

20–59 lat dwa lub trzy razy do roku13. W obliczu braku środków antykoncepcyj-nych nie dziwi fakt, że brakowało powszechnej znajomości środków antykoncep-cyjnych. Seksuolog Adam Grodzki w swoich pracach naukowych podawał infor-macje, że co czwarta młoda Polka przerwała ciążę, a niemal połowa z nich miała za sobą dwa i więcej zabiegów. Wedle Zbigniewa Lwa-Starowicza 75% Polek nie stosowało w ogóle antykoncepcji, a 55% przerywało ciążę dwukrotnie14. Z danych zbieranych przez GUS w latach 1975, 1981, 1987 na reprezentatywnej dla kraju próbie nowożeńców i mężatek z dwunastoletnim stażem małżeńskim wynikało, że 60% nowożeńców w 1985 roku nie miało wiedzy na temat skutecznych metod antykoncepcyjnych15. Z lat osiemdziesiątych pochodzą też analizy Wiktorii Wró-blewskiej, która jako pierwsza w Polsce przeprowadziłaAnkietę Młodych Matek, obejmując nią 1266 nastolatek 16. Celem badania z 1988 roku, było scharakteryzo-wanie pod względem demografi cznym i społecznym nastoletnich matek, ich ro-dzin oraz warunków bytu. W wyniku tego badania uzyskano 190 ankiet od nasto-latek w wieku od 14 do 19 lat, których ciąża zakończyła się inaczej niż urodzeniem żywym. Stanowiło to 11,7% w stosunku do urodzeń żywych. Choć badania nie były nakierowane na temat aborcji, z uwagi na brak wyczerpujących zestawień dotyczących przerwań ciąży w Polsce wydają się niezmiernie interesujące, tym bardziej, że była to próba reprezentatywna. Ponad połowa z tej grupy nastolatek miała poronienia samoistne, 22,1% poronienia sztuczne, 26,8% urodzenia martwe. Jak sama autorka nadmieniła, „pod pojęciem poronień samoistnych rozumie się też poronienia w toku, które mogły zostać sprowokowane i traktowanie ich jako samoistne może wzbudzać duże zastrzeżenia”. Wśród przerywających ciążę naj-więcej było dziewcząt najmłodszych w wieku 16–18 lat. Ponad 64% dziewcząt mieszkało w dużych miastach, liczących 100 tys. i więcej mieszkańców. Stan pa-nieński wpływał negatywnie na przebieg ciąży, w wywiadzie stwierdzono przerwa-nia ciąży, poronieprzerwa-nia samoistne i inne straty ciąży. Ciążę częściej przerywały uczen-nice niż osoby pracujące zawodowo. Szczególnie narażone na przerwanie ciąży zadaniem autorki były uczennice klas maturalnych. Ta część badania Wróblewskiej jest interesującym uzupełnieniem zasadniczego badania płodności polskich

nasto-13 M. Okólski, Reprodukcja ludności a modernizacja społeczeństwa. Polski syndrom, Warszawa

1988, s. 220–222.

14 A. Grodzki, Erotyzm młodych kobiet przemiany obyczajowe [w:] A. Jaworski, A. Grodzki,

Z. Izdebski, Przemiany obyczajowości seksualnej młodzieży, Warszawa 1994, s. 125; Z.L. Starowicz,

Zabiegi przerywania ciąży w populacji 760 pacjentek Lekarskich Przychodni Specjalistycznych Towa-rzystwa Rozwoju Rodziny: analiza statystyczna „Problemy Rodziny” 1989, nr 4, s. 38.

15 Statystyka Polski. Prokreacja w rodzinie. Studia i prace, (18), GUS, Warszawa 1989.

16 W. Wróblewska Nastoletnie matki w Polsce – Studium demografi czne na podstawie badania „Ankieta Młodych Matek” z 1998 r. Monografi e i opracowania, SGH, nr 340/22, Warszawa 1991.

(9)

latek. Autorka, obawiając się wzrostu natężenia zjawiska aborcji u nastolatek, doma-gała się podjęcia działań w kierunku wychowania i uświadomienia młodzieży w za-kresie przygotowania do małżeństwa. Badania nie stanowiły podstawy do uogólnień, jednakże zwrócić należy uwagę, że ankietę poprzez dwustopniowe losowanie prze-prowadzono na terenie czterdziestu siedmiu szpitali i oddziałów ginekologiczno-położniczych i brała w niej udział co 25. rodząca nastolatka w Polsce17.

W naszym kraju nigdy nie prowadzono ewidencji porad antykoncepcyjnych ani kompleksowych badań na ten temat. Dlatego podstawą rozważań o powszech-ności wiedzy i stosowaniu nowoczesnych metod zapobiegania ciąży mogą być cykliczne badania GUS-u oraz raporty poszczególnych środowisk naukowych i or-ganizacji zainteresowanych tą problematyką. Wedle danych GUS-u18 z 2004 roku ponad 65% Polek stosowało antykoncepcję. Znacznie częściej dotyczyło to jednak młodych kobiet, gdyż wśród pań po czterdziestym roku życia najpopularniejszą metodą był kalendarzyk małżeński. Porównując dane GUS-u z 1996 roku, zwięk-szyła się liczba osób stosujących bardziej skuteczne metody: pigułki antykoncep-cyjne i inne środki hormonalne, jak również prezerwatywy. Jeszcze w 1996 r. naj-popularniejszą metodą regulacji urodzeń był kalendarzyk małżeński i stosunek przerywany. Potwierdzeniem tego faktu są wyniki badań Zbigniewa Izdebskiego na reprezentatywnej próbie Polaków z 1997 roku19. Spośród 1963 respondentów aż 55% nie używało żadnej metody bądź stosowało nieskuteczne sposoby (tj. ponad 30% nie stosowało żadnej metody, 15% praktykowało stosunek przerywany, a 10% posługiwało się kalendarzykiem małżeńskim). Z nowoczesnych metod najczęściej stosowano prezerwatywę – przez blisko 21% respondentów, następnie tabletkę antykoncepcyjną (8,3%) i spiralę (około 5%).

Najnowsze wyniki badań ankietowych Zbigniewa Izdebskiego20, na które po-wołuje się rząd polski w najnowszym sprawozdaniu dotyczącym realizacji ustawy o planowaniu rodziny 21, wskazują na to, że ponad połowa (58%) kobiet aktywnych seksualnie w okresie 12 miesięcy stosuje jakieś metody zapobiegania ciąży. Kobie-ty polegają na metodach hormonalnych, dużo rzadziej stosują metody naturalne (kalendarzyk małżeński czy mierzenie temperatury lub obserwację śluzu

szyjko-17 Ibidem, s. 30.

18 Stan zdrowia ludności Polski w 2004 r., GUS, Warszawa 2006.

19 Z. Izdebski, Zachowania prozdrowotne i seksualne w aspekcie HIV/AIDS w Polsce, Warszawa

1997.

20 Raport Zdrowie kobiet w wieku prokreacyjnym 15–49 lat. Polska 2006, wyd. Program Narodów

Zjednoczonych ds. Rozwoju, Warszawa 2007.

21 Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2007 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r.

o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz o skutkach jej stosowania, druk nr 1606, s. 39.

(10)

wego), jak również środki chemiczne czy mechaniczne, w tym także spiralę (zmia-ny w ciągu dekady ilustruje poniższa tabela).

Tabela 1. Metody zapobiegania ciąży – w odsetkach ogółu kobiet stosujących antykoncepcję

Metody regulacji urodzeń Lata

1996 2004 2006

Metoda termiczna, objawowa lub objawowo-termiczna 9,7 4,7 3,8

Kalendarzyk małżeński 42,5 21,2 15,2

Stosunek przerywany 35,1 19,5 20,7

Prezerwatywa 22,0 36,9 54,4

Pigułka antykoncepcyjna lub inne środki hormonalne 7,9 26,9 30,1

Spirala 6,9 5,6 5,2

Środki chemiczne i inne mechaniczne 3,8 1,8 3,3

Inne 5,0 4,5 2,4

Źródło: Raport GUS, Stan zdrowia ludności Polski w 2004 roku; Zdrowie kobiet w wieku

prokreacyjnym 15–49 lat. Polska 2006.

Natomiast inne dane spotkać można w raportach dotyczących ludzi młodych, bowiem poparcie dla antykoncepcji nowoczesnej jest znacznie większe. Bardzo wysoki odsetek (93,3%) poparcia dla metod antykoncepcyjnych wśród młodzieży w  roku 2001 uzyskał Janusz Mariański22. Badania z  podobnego okresu (lata 2001/2002) Krystyny Slany na reprezentatywnej grupie studentów z różnych miast polskich wykazały, że młodzi ludzie w 97% popierają kontrolę urodzeń i stosują środki o największej skuteczności (47% prezerwatywa; 47% pigułka antykoncep-cyjna)23. Inny badacz – Julian Kultys – porównując różne grupy społeczno-zawo-dowe w okresie 1978–2003, ustalił, że większość respondentów dopuszcza nowo-czesne metody zapobiegania ciąży (studenci 66%, kobiety 78%, mężczyźni 71%, nauczyciele 87%, dyplomaci 97%, żołnierze 76%, marynarze 32%). Według autora stosowanie antykoncepcji jest niemoralną praktyką w opinii niewielkiej grupy obywateli. W ocenie badanych używanie nowoczesnych sposobów zapobiegania ciąży jest dowodem dojrzałości psychicznej człowieka, zapobiega aborcji i niektó-rym chorobom, a także przyczynia się do ograniczenia niechcianych narodzin24.

22 J. Mariański, Praktyki religijne młodzieży a uznawane wartości prorodzinne [w:] Rodzina współczesna, M. Ziemska (red.), Warszawa 2001, s. 138.

23 K. Slany, Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie, Kraków

2002, s. 225.

(11)

Natomiast z badania „Postawy i zachowania seksualne młodych Polaków” prze-prowadzonego przez CBOS25 na potrzeby kampanii „Kiedy 1+1=3” wynika, że

zakup preparatów antykoncepcyjnych przez młodzież jest problemem, głównie z powodów fi nansowych. Wśród innych barier dotyczących niestosowania pre-paratów antykoncepcyjnych młodzież wyróżniła: obawy zdrowotne, przekonania religijne czy brak wiary w ich skuteczność.

Analizując społeczne postrzeganie antykoncepcji w Polsce w ciągu kilkudzie-sięciu lat można uznać, że traktowanie jej jako tematu wstydliwego było wynikiem niedostatecznej wiedzy Polaków na temat własnego ciała, a także negatywnej po-stawy doktryny katolickiej, która przez długi okres w ogóle nie uznawała kontroli urodzeń.

Czy antykoncepcja przyczynia się do częstszego przerwania ciąży, czy nie ma na to wpływu? Dla autorów z kręgu myśli katolickiej niepodważalnym faktem jest to, iż metody nienaturalne szkodzą zdrowiu26. Najczęstszym zarzutem dotyczącym zagro-żeń zdrowotnych jest podwyższone ryzyko raka piersi. W odpowiedzi na ten zarzut środowiska popierające antykoncepcję przywołują duże badania kobiet w Danii uro-dzonych w okresie od 1935 roku do 1978 roku, które wykazały, że stosowanie anty-koncepcji nie zwiększa ryzyka raka piersi27. Przeciwnicy propagowania antykoncep-cji twierdzą, iż stosowanie sztucznych sposobów zapobiegania ciąży przyczynia się do wzrostu aborcji28, bowiem w obydwu przypadkach: antykoncepcji i aborcji mamy taki sam sposób myślenia – oparty na prawie do aktywności seksualnej przy odmo-wie dania życia dziecku. Znamienna według zwolenników metod naturalnych jest

25 Badanie CBOS, kwiecień 2008, reprezentatywna próba ogólnopolska 495 osób w wieku 13–21

lat.

26 Szkodliwość środków antykoncepcyjnych dla zdrowia omawia wiele autorów. Zob. A.

Cze-kański, Pigułka antykoncepcyjna i jej skutki dla zdrowia kobiety, „Problemy Rodziny” 1990, nr 4; M. i W. Grabowscy, A. i M. Niemyscy, M. i P. Wołochowicz, Zanim wybierzesz… Przygotowanie do

życia w rodzinie, Warszawa 1998.

27 „Th e New England Journal of Medicine” (I 1997). Cyt. za: „Biuletyn Federacji na rzecz Kobiet

i Planowania Rodziny” 1997, nr 8, s. 6.

28 Jednym z ostatnich medialnych przykładów tej tezy jest tzw. „francuski paradoks”. W raporcie

wydawanego przez Państwowy Instytut Badań Demografi cznych magazynu „Population” opisano badanie przeprowadzone w latach 2000–2004 na reprezentatywnej próbie 2863 Francuzek. Mimo tego, że aż trzy czwarte Francuzek w wieku rozrodczym stosuje jakąś metodę antykoncepcyjną (przede wszystkim pigułki hormonalne), liczba aborcji w tym kraju nie spada i wynosi 200 tysięcy rocznie, z czego 10 tysięcy jest przeprowadzonych u niepełnoletnich dziewcząt, a co trzecia ciąża we Francji jest nieplanowana. Tymczasem według zwolenników antykoncepcji Francuzki prowadzą nieuregulowany tryb życia i w związku z tym trudno im stosować się do reżimu antykoncepcji hor-monalnej w postaci codziennie zażywanej pigułki. Sugerują, że za stały wskaźnik przerywania ciąży odpowiedzialny jest zły dobór metody antykoncepcyjnej. Źródło: http://www.kosciol.pl/article. php?story=20041113164055113 (dostęp 15.04.2005).

(12)

także chronologia przeprowadzania legalizacji aborcji i antykoncepcji. W USA w 1965 roku decyzją Sądu Najwyższego zalegalizowano stosowanie środków anty-koncepcyjnych tylko dla małżeństw, następnie dla wszystkich obywateli w 1968 roku, a legalizacja aborcji nastąpiła w 1973 roku. We Francji parlament dopuścił stosowa-nie antykoncepcji w 1967 roku, a w 1975 roku zezwolono na aborcję.

Z kolei zwolennicy nowoczesnej antykoncepcji powołują się na dane z lat sie-demdziesiątych, które dowodzą, że przerwań ciąży dokonywały kobiety stosujące naturalne metody zapobiegania ciąży (kalendarzyk, stosunek przerywany), a agi-tacja Kościoła przeciw antykoncepcji przyczyniała się do zwiększenia lęku przed niepożądaną ciążą i wzrostu liczby przerwań ciąży.

Niektórzy z autorów podważają istotność związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy antykoncepcją a przerwaniami ciąży, wątpią w wiarygodność wszelkich ofi cjalnych danych, eksponują nierzetelność i stronniczość badań na ten temat29.

Skrajnym podejściem jest uznanie sztucznych metod zapobiegania ciąży za rów-noznaczne z aborcją. Do takich środków zaliczono wkładkę wewnątrzmaciczną, środki hormonalne (pigułka, zastrzyki, plastry, tabletka po stosunku). Wedle tego ujęcia wymienione środki antykoncepcyjne są nie tylko inhibitorami zagnieżdże-nia, ale działają także po zagnieżdżeniu30.

Negatywny stosunek Kościoła nie jest tutaj jedynym czynnikiem wpływającym na atmosferę wokół tematu oświaty seksualnej. Inicjatywy propagowania wiedzy o sposobach zapobiegania niechcianym ciążom spotykały się z atakiem różnych grup zawodowych, szczególnie lekarzy. Pierwsi pionierzy i kontynuatorzy polskie-go wychowania seksualnepolskie-go doświadczali społecznej niechęci. Wydarzenia te moż-na odnieść również do czasów współczesnych. Ginekologia – pełen zakres; wywo-ływanie miesiączki; zabiegi, farmakologia; problemy z okresem; AAA – ginekologia: krwawienia – całodobowo – to tylko niektóre z codziennie pojawiających się w pra-sie ogłoszeń o podziemiu aborcyjnym31. Obecna sytuacja pozwala na odmawianie nawet legalnych zabiegów i praktykowanie ich w gabinetach prywatnych, dlatego środowisko lekarskie nie jest zainteresowane zmianą ustawy antyaborcyjnej czy szerzeniem polityki oświaty seksualnej32.

29 Zob. M. Okólski, Reprodukcja ludności a modernizacja społeczeństwa. Polski syndrom,

War-szawa 1988, s. 229–230; Z.L. Starowicz, Obawy seksualne młodych, „Problemy Rodziny” 1990, nr 1; J. Kultys, Moralność seksualna młodzieży…, s. 95.

30 Zob. R. Ehman, Poronne działanie środków antykoncepcyjnych, Gdańsk 2004. 31 Przykłady za: „Dziennik Łódzki” 12.05.2005.

32 Zob. D. Duch, Postawy środowiska lekarskiego wobec ustawy antyaborcyjnej [w:] Ustawa an-tyaborcyjna. Funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania, IX 2000, Federacja na rzecz

(13)

4. Wychowanie seksualne w szkole

Wychowanie seksualne w różnych krajach funkcjonuje pod różnymi nazwami. Mikołaj Kozakiewicz33 wyodrębnia w pedagogice seksualnej trzy typy:

restrykcyj-ny, permisywny i umiarkowanie reformistyczny. Niechętny i negatywny stosunek do seksu objawiający się w wysiłkach pedagogicznych zmierzających do powstrzy-mania, ograniczenia aktywności seksualnej charakterystyczny jest dla pierwszego typu pedagogiki. O dominującej roli seksu w życiu człowieka przekonuje nas na-uczanie permisywne, zaś model edukacji seksualnej umiarkowanie reformistycznej propaguje relatywistyczne podejście do seksu. W ostatnim ujęciu seks, choć poj-mowany pozytywnie nie jest dominującą siłą sprawczą szczęścia jednostki34. Kry-tyki eKry-tyki złotego środka i  obrony eKry-tyki restrykcyjnej dokonuje – polemizując z M. Kozakiewiczem – Kinga Wiśniewska-Roszkowska. Autorka dowodzi, że etyki restrykcyjnej nie należy utożsamiać z etyką katolicką, gdyż: (1)Kościół nie jest wrogiem seksu, a jedynie sprowadza go na właściwe miejsce; (2) Kościół nie jest zwolennikiem miłości platonicznej, lecz małżeństwa; (3) dwa cele pożycia małżeń-skiego to miłość i prokreacja; (4) Kościół zaleca nie maksymalną liczbę dzieci, lecz optymalną; (5) Kościół uznaje równorzędność, lecz nie identyczność ról mał-żeńskich kobiety i mężczyzny.

M. Kozakiewicz, dokonując analizy europejskich poglądów i stanowisk w podej-ściu do edukacji seksualnej, wyróżnił cztery odmiany wychowania seksualnego:

– Wychowanie populacyjne zajmujące się problematyką prokreacji przez pry-zmat wzrostu lub niżu demografi cznego; jego celem jest wzbudzenie odpo-wiedzialności wśród młodzieży za stan demografi czny ich kraju; młodzież zaznajamia się z metodami antykoncepcji, problemami aborcji i sterylizacji, ale antykoncepcja przedstawiana jest negatywnie.

– Wychowanie seksualne jako przygotowanie do życia seksualnego, oderwane od modelu małżeństwa i rodziny; celem jest nauka na temat antykoncepcji oraz form uzyskania satysfakcji erotycznej.

– Wychowanie do więzi międzyludzkiej i międzyosobniczego komunikowania się łączy uświadomienie seksualne z kształtowaniem humanistycznych po-staw wobec osób płci przeciwnej; antykoncepcja jest środkiem zapobiegania niechcianym ciążom i  chorobom; małżeństwo, rodzina nie są  formami współżycia uprzywilejowanymi kulturowo.

33 M. Kozakiewicz,Młodzież wobec seksu, małżeństwa i rodziny. Perspektywa europejska,

War-szawa 1985, s. 155.

(14)

– Przygotowanie do małżeństwa i życia w rodzinie zespala wychowanie seksu-alne z pełnieniem ról rodzicielskich; rodzicielstwo w tym typie wychowania jest naczelną wartością i celem każdego człowieka.

Powyższe propozycje szkolnej edukacji seksualnej oprócz odmiennych celów mają także pewne elementy wspólne. Wszystkie są typami ideologicznymi, repre-zentującymi poglądy konserwatywne, liberalne czy radykalne, są również uzależ-nione od władzy politycznej, a nie od potrzeb obywateli. Zmieniające się w Polsce kolejne rządy w istotny sposób wpływały na model edukacji seksualnej35. Kwestia rozwoju dzieci i młodzieży nie jest uwzględniona w należytym stopniu, zarówno przez wychowanie seksualne w wersji liberalnej, jak i konserwatywnej czy umiar-kowanej. Ten brak jednolitej teoretycznej całości dotyczącej procesów zmian, jakie zachodzą w różnych fazach dzieciństwa i młodości, jest charakterystyczny dla wie-lu opracowań naukowych z dziedziny seksuologii.

W naszym kraju po raz pierwszy wychowanie seksualne wprowadzono do szkół w 1969 roku. Program w szkołach podstawowych realizowany był na lekcjach bio-logii, języka polskiego oraz lekcjach wychowawczych, a w szkołach ponadpodsta-wowych na lekcjach biologii i higieny. Zagadnienia poruszane na zajęciach doty-czyły anatomii i fi zjologii życia seksualnego, a także kształtowania pożądanych zachowań młodzieży wobec miłości, rodzicielstwa. W 1973 roku do programu szkolnego wprowadzono nieobowiązkowy przedmiot: przysposobienie do życia w rodzinie socjalistycznej. Na zajęciach podejmowano zagadnienia takie jak: doj-rzewanie płciowe, antykoncepcja, świadome macierzyństwo i ojcostwo. Samodziel-ny przedmiot funkcjonował do 1981 roku, następnie zadecydowano o powierzeniu wychowawcom klasowym obowiązku przekazywania wiedzy z tego zakresu tema-tycznego na godzinach wychowawczych (łącznie 19 godzin w ciągu roku w klasach V–VIII szkół podstawowych i w szkołach ponadpodstawowych)36. W 1994 roku wraz ze zmianą ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warun-kach dopuszczalności przerywania ciąży zmieniono formułę programową zajęć. W miejsce laickiego modelu wprowadzono inny, zakorzeniony w tradycji katolic-kiej. Dwa lat później zmiana rządu (SLD–PSL) przyczyniła się do modyfi kacji przedmiotu. Decyzją ówczesnego ministra edukacji narodowej opracowano

zaję-35 Zob. M. Chomczyńska-Miliszkiewicz, Edukacja seksualna w społeczeństwie współczesnym. Konteksty pedagogiczne i psychospołeczne, Lublin 2002, s. 28–31.

36 W podręcznikowym programie omawiane były takie zagadnienia, jak: rozwój jednostki, życie

erotyczne człowieka (w tym antykoncepcja naturalna i sztuczna, a także negatywne skutki przery-wania ciąży), rodzina w życiu człowieka. Na podstawie: W. Sokolik i inni, Przysposobienie do życia

(15)

cia: wiedza o życiu seksualnym człowieka. Jednak brak środków fi nansowych i ko-lejna zmiana rządu opóźniły wprowadzenie przedmiotu do szkół. W 1998 roku opracowano nowe treści programowe i zmieniono dotychczasową nazwę na wy-chowanie do życia w rodzinie, które teoretycznie obowiązuje od 1999 roku. Program tego przedmiotu – zgodnie z zaleceniami ONZ – powinien promować nowoczesną wiedzę seksualną, a także przekazywać informacje mające na celu zmniejszenie zagrożeń wynikających z zakażeń HIV/AIDS i innych chorób przenoszonych dro-gą płciową37. Przeciwnicy edukacji seksualnej utrzymują, że założeń tych nie da się pogodzić z treściami propagowanymi w katolickich podręcznikach wychowujących do życia w rodzinie. Problematyka płci zdaniem Kościoła zawsze powinna być ukazywana przez pryzmat dobra i piękna, jako wartość w kontekście osoby, mał-żeństwa i rodziny. Natomiast edukacja seksualna niszczy najważniejsze wartości, bo jej głównym celem jest nauka seksu i antykoncepcji. Kościół przestrzega rodzi-ców i młodzież przed pełną swobodą seksualną i psychiczną presją w tym kierun-ku. Zalecane książki i programy to np.: W. Papis, Wzrastam w mądrości; O.K. Mei-ssner, Skąd się biorą dzieci?; M. Kwiek, Dorastanie do miłości; T. Król, Wędrując ku dorosłości; S. Sławiński, Wychowanie do miłości; K. Ostrowska, Przygotowanie do życia w rodzinie czy też W. Półtawska, Przygotowanie do małżeństwa.

Do realizacji edukacji seksualnej młodzieży obowiązują przyjęte przez Polskę dokumenty międzynarodowe, m.in.: Konwencja o prawach dziecka, dokumenty końcowe konferencji ONZ w Kairze i Pekinie (Międzynarodowa Konferencja na rzecz Ludności i Rozwoju, 1994; IV Światowa Konferencja w sprawach Kobiet, 1995). Krajowym dokumentem, nakładającym na państwo polskie obowiązek wprowadzenia zajęć z wychowania do życia w rodzinie jest Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania cią-ży38. Szczegółowo regulują to rozporządzenia w sprawie sposobu nauczania szkol-nego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka; o za-sadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych

37 Wspomnieć również należy, że Komitet Praw Dziecka ONZ w swoich uwagach końcowych

o Polsce z dnia 30.10.2002 r. zalecił Polsce rozpocząć edukację seksualną i programy uświadamiają-ce w szczególności dla nieletnich, w dziedzinach takich jak zdrowie seksualne i reprodukcyjne. Za-niepokojenie nieadekwatnymi służbami planowania rodziny oraz edukacji seksualnej wyraził także Komisarza Praw Człowieka podczas wizyty w Polsce 18–22.11.2002 r. Zob. Raport Komisarza Praw

Człowieka Alvaro Gil-Roblesa, Strasburg (19.03.2003), s. 12–13: http://www.adwokatura.pl/Pliki/

RaportGilaRoblesa.doc (dostęp 20.04.2004).

(16)

w podstawie programowej kształcenia ogólnego39 (z późniejszymi nowelizacjami w latach 2001, 2002, 2007). Od 1.09.2009 roku wchodzi w życie nowe rozporządze-nie w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wie-dzy o życiu seksualnym człowieka (zgodnie z projektem MEN z 5.03.2009 roku). Kolejna nowelizacja nie jest podyktowana jakąś radykalną zmianą w systemie oświaty, lecz wynika z potrzeby ujednolicenia przepisów, dookreśleniem warun-ków uczestnictwa uczniów w zajęciach wychowania do życia w rodzinie. Zgodnie z ustawowym rozporządzeniem, zajęcia powinny odbywać się w gimnazjach i szko-łach ponadgimnazjalnych – w każdej klasie po 14 godzin rocznie. Wybór progra-mów i podręczników należy do nauczyciela. Na zajęcia wychowania do życia w ro-dzinie nie będą uczęszczać tylko ci uczniowie niepełnoletni, których rodzice (prawni opiekunowie) zgłoszą dyrektorowi szkoły w formie pisemnej sprzeciw wobec udziału uczniów w zajęciach oraz uczniowie pełnoletni, którzy sami zgłoszą taki sprzeciw.

Programy szkolne nie są i nadal nie będą w żaden sposób monitorowane przez władze oświatowe. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Z. Izdebskiego (zgodnie z metodologią WHO)40, ankietowani uczniowie w roku szkolnym 2005/2006 ocenili, że prowadzenie zajęć w szkołach wyglądało w następujący sposób:

Tak, realizowane są jako osobne zajęcia 34% Tak, na innych zajęciach, godzinach lekcyjnych 14%

Nie 27%

Jeszcze nie, ale są planowane 10%

Nie wiem, trudno powiedzieć 15%

Z kolei według danych zebranych w systemie informacji oświatowej wynika, że w roku szkolnym 2007/2008 udział uczniów w ww. zajęciach wynosił w szko-łach podstawowych i gimnazjach ok. 76%, natomiast w szkow szko-łach ponadgimnazjal-nych ok. 45%. Dane te wskazują na konieczność podnoszenia jakości i atrakcyj-ności zajęć oraz zapewnienia lepszej i  efektywniejszej współpracy szkół z rodzicami41.

39 Dz.U. z 17.08.1999, nowelizacje: Dz.U. z 20.07.2001, Dz.U. z 31.07.2002, Dz.U. z 23.08.2007.

Od 1.09.2009 wchodzi w życie nowe rozporządzenie zgodnie z projektem MEN z 5.03.2009.

40 Badania seksualności regularnie powtarzane co cztery lata na próbie ogólnopolskiej osób

w wieku 15–49 lat realizowane od 1997 roku. Z. Izdebski, Ryzykowna seksualność Polaków w dobie

HIV/AIDS. Studium porównawcze 1997–2001–2005, Zielona Góra 2006, s. 100–103. 41 Za: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/3A3B8702.

(17)

Zdaniem Kościoła odpowiedzialność za wychowanie seksualne ponosi w głów-nej mierze rodzina, która jest szkołą bogatszego człowieczeństwa. W Karcie praw rodziny podpisanej przez Polskę czytamy: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami moralnymi i religijnymi, uwzględniając tradycje kulturowe rodziny, które sprzyjają dobru i godności dziecka; rodzice win-ni także otrzymać od społeczeństwa odpowiedwin-nią pomoc i kowin-nieczne wsparcie do wypełniania roli wychowawców. W szczególności wychowanie seksualne, stano-wiące podstawowe prawo rodziców, winno dokonywać się zawsze pod ich troskli-wym kierunkiem; zarówno w domu, jak i w wybranych i kontrolowanych przez nich ośrodkach wychowawczych” 42. Rodzice własnym przykładem mają świadczyć o ideale chrześcijańskiego małżeństwa. Tylko dobra rodzina daje dziecku miłość, zakorzenienie w świecie ducha i wzrastanie w świecie miłości, kobiecości i męsko-ści. W wychowaniu do miłości ukazuje się dzieciom piękno macierzyństwa, piękno ojcostwa, postawę szacunku dla istoty ludzkiej. Instytucją wspierającą rodzinę ma być Kościół (katecheza) i szkoła. Zadaniem szkoły jest wyrabianie w dzieciach wstydliwości oraz emocjonalnej dojrzałości – panowania nad sobą i właściwej po-stawy wobec innych. W okresie dojrzewania i dorastania młodzież ma rozwijać się umysłowo, moralnie i fi zycznie przez naukę, sport. Młodzi powinni nauczyć się opanowania popędów. Opanowanie, a nie rozbudzanie popędów jest ważnym wa-runkiem rozwoju oraz wykształcenia właściwego człowieczeństwa. Celem auten-tycznego wychowania seksualnego jest stały postęp w panowaniu nad popędami, potrzebny po to, by „w swoim czasie otworzyć się na prawdziwą i ofi arną miłość”. Wychowanie seksualne winno obejmować biologię, psychologię, socjologię i reli-gię. Działania seksualne podlegają ocenie moralnej. Młody człowiek winien uczyć się, że jego seksualność może być źródłem radości i życia – jeżeli zwiąże ją z miło-ścią, albo cierpienia i krzywdy – jeżeli będzie powiązana z lękiem i przemocą43. Z punktu widzenia etyki katolickiej nauka zasad antykoncepcji jest niedopuszczal-na, ale aprobowanym sposobem kontroli płodności są metody naturalne. Według danych rządowych z 1998 roku w skali całego kraju działało 2500 katolickich po-radni życia rodzinnego, 4700 instruktorek i 3000 nauczycieli metod naturalnych44. Niestety, od tego czasu nie opublikowano nowszych informacji na temat funkcjo-nowania poradni naturalnego plafunkcjo-nowania rodziny. Można jednak sądzić, że jest to chyba liczba wciąż za mała, gdyż Polacy pytani w sondażach CBOS-u o stan

pol-42 Karta praw rodziny, art. 5.

43 Zob. Kościół a problemy etyki seksualnej. Komentarz do Deklaracji Persona Humana, s. 54–57;

216–222; 223–234; 228–235.

44 Sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji w roku 1999 ustawy z dnia 7.01.1993 r. O plano-waniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

(18)

skiej edukacji seksualnej wskazują na potrzebę propagowania różnych metod za-pobiegania ciąży, w tym także naturalnych.

5. Istota toczącego się sporu

Spór, jaki toczy się w Polsce o wychowanie seksualne, zaangażował przede wszyst-kim lekarzy, seksuologów, wychowawców, etyków. Polaryzacja postaw uczestników sporu dokonuje się na osi planowanie rodziny versus wychowanie seksualne45.

Wedle defi nicji Wincentego Okonia, autora Nowego słownika pedagogicznego wychowanie seksualne to „ogół działań i wpływów zmierzających do ukształtowa-nia u dzieci i młodzieży postaw szacunku i zrozumieukształtowa-nia wobec przedstawicieli płci odmiennej oraz takich uczuć wzajemnych, jakie są warunkiem wytwarzania się prawidłowych relacji między dziewczętami i chłopcami”46. Do głównych instytucji wychowania seksualnego należy rodzina, bowiem dzieci na przykładzie zachowań ojca i matki kształtują swoje pierwsze, często decydujące wyobrażenia o miłości między kobietą i mężczyzną. Z kolei planowanie rodziny nazywane również wy-chowaniem do życia w rodzinie opiera się na tradycyjnym podejściu do płci, uzna-niu wartości stosunków płciowych tylko w obrębie miłości małżeńskiej oraz na idei propagowania wśród jednostek tylko naturalnych metod zapobiegania ciąży. Toteż przeciwnicy edukacji seksualnej związani są zazwyczaj z nurtem myśli kato-lickiej. Autorzy ci na przykładzie dwudziestoletnich doświadczeń krajów zachod-nich upatrują w edukacji seksualnej negatywnych konsekwencji dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństw ludzkich: stały wzrost ciąż, zachorowania wenerycz-ne i inwenerycz-ne choroby, liczwenerycz-ne aborcje nastolatek, zakażenia i dystrofi e noworodków, obniżający się wiek inicjacji seksualnej47. Cenioną publikacją w tym środowisku jest praca Josha Mc Dowella Mity edukacji seksualnej, w której teolog analizuje szereg badań i danych statystycznych dotyczących amerykańskiego modelu wy-chowania seksualnego propagowanego w szkołach. Według niego większość zało-żeń edukacji seksualnej jest błędnych, gdyż:

45 Zob. M. Kozakiewicz, Pro i contra… 46 Ibidem, s. 471.

47 Por. J. McDowell, Mity edukacji seksualnej, Warszawa 1999; U. Dudziak, Seksualność a polityka od socjalizmu do liberalizmu, Toruń 2002; J. Uścinowicz, Planowane rodzicielstwo, Gdańsk 1998; D.

Kornas-Biela, U. Dudziak, Edukacja seksualna czy wychowanie człowieka [w:] Wychowanie do życia

w rodzinie, 11.12.1993; J. Dobson, Zasady nie są dla tchórzy, Warszawa 1993; V. Riches, Następstwa edukacji seksualnej, Gdańsk 1984; K. Wiśniewska-Roszkowska, Seks i moralność…; W. Fijałkowski, Rodzicielstwo w zgodzie z naturą. Ekologiczne spojrzenie na płciowość, Poznań 1999.

(19)

– edukacja seksualna prowokuje do aktywności seksualnej nastolatków, – wychowanie seksualne przyczynia się do zmniejszenia liczby urodzeń, a nie

ciąż,

– wzrasta również liczba aborcji wśród nastolatek (W USA dwa razy więcej urodzeń i aborcji wśród nastolatek niż we Francji i w Szwecji).

Zdaniem autora pojęcie moralna neutralność w etyce seksualnej nie istnieje. Każda koncepcja odwołuje się do jakichś ideologicznych założeń, nawet jeśli się do tego nie przyznaje48.

Z kolei propagatorzy wychowania seksualnego podważają poglądy o naukowym pobudzaniu młodych do aktywności płciowej. Lekarze i sympatycy z kręgu Towa-rzystwa Rozwoju Rodziny postulują odpolitycznienie edukacji seksualnej. Ich zda-niem uświadomienie seksualne powoduje mniejsze zainteresowanie seksem (za-kazany owoc lepiej smakuje). Świadczą o  tym również raporty WHO, według których dobre programy edukacji seksualnej mogą opóźnić inicjację seksualną. Przykładem takiej polityki są kraje Ameryki Łacińskiej, Meksyk, Ekwador, Gwate-mala, Chile, niektóre stany Ameryki Północnej49. Ale rację mają również krytycy wychowania seksualnego, gdyż oświata szkolna z pewnością nie zastąpi rodziców. Od lat największy wskaźnik ciąż i aborcji wśród nieletnich w Unii Europejskiej ma Wielka Brytania. Każdego roku około 50 tys. dziewcząt poniżej 18 roku życia za-chodzi w ciążę. Połowa z nich decyduje się na aborcję (zgodnie z obowiązującym prawem rodzice nie są o tym fakcie informowani przez personel medyczny). W kraju tym prowadzona jest szkolna edukacja seksualna, oparta na przekazywa-niu biologicznej wiedzy na temat życia seksualnego i motywowaprzekazywa-niu do stosowania antykoncepcji (promowane są prezerwatywy i inne środki antykoncepcyjne, rów-nież pigułkę postkoitalną i środki wczesnoporonne można nabyć bez recepty le-karskiej). Najmłodsi brytyjscy rodzice mają 11 lat (matka) i 13 lat (ojciec)50.

Konfl ikt pomiędzy stanowiskami „planowanie rodziny” oraz „wychowanie sek-sualne” dotyczy również doboru treści, jakie powinny być prezentowane na zaję-ciach szkolnych z młodzieżą, ich kolejności, wartości oraz metody przekazu. Ta istota sporu jest zacierana, w potocznym dyskursie, głównie medialnym,

kontro-48 J. McDowell, Mity edukacji seksualnej…, s. 113–144; 155–178.

49 Np. w szkole w Baltimore w USA wychowanie seksualne wpłynęło na obniżenie ciąż, aż o 30%

zmniejszyła się liczba ciężarnych nastolatek w ciągu 2 lat działania programu oświaty seksualnej w ramach obowiązkowych zajęć szkolnych. Za: „Biuletyn Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny” 1997 nr 8, s. 4–5.

50 Por. K. Urban, Nieskuteczność biologicznej edukacji seksualnej (typu B lub C) oraz skuteczność abstynenckiej edukacji seksualnej (typu A) - doświadczenia USA i Wielkiej Brytanii [w:] Służba Życiu

1/2007; http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6309701,Najmlodsze_matki_Europy.html, (dostęp 3.03.2009).

(20)

wersje wokół tego tematu odbierane są jako bitwa zwolenników (piewców) i prze-ciwników (wrogów) edukacji seksualnej. Tymczasem stanowiska reprezentantów obu tych koncepcji – sprowadzone tu do typów idealnych51 – dostrzegają i postu-lują objęcie młodzieży szkolnej programami nauczania wychowania seksualnego.

6. Edukacja seksualna – potrzeby, praktyki, oczekiwania

Kwestia życia seksualnego polskich nastolatków podejmowana była przez badaczy różnych dyscyplin naukowych. Przytoczmy w tym miejscu kilka ustaleń nauko-wych z ostatniego okresu. Badania pedagoga, seksuologa Z. Izdebskiego z 2004 roku, w których brało udział ponad 5 tys. młodzieży, dotyczyły zachowań seksual-nych, antykoncepcji, HIV, ale też samopoczucia i relacji rodzinnych. Z badań wy-nika, że 15% osób w wieku 17–18 lat podjęło współżycie seksualne. Młodzi chcą, żeby szkoła przekazywała wiedzę na temat szacunku dla drugiej płci, dostępnej antykoncepcji, a także o zagrożeniach HIV (91% badanych)52.

Julian Kultys podaje, że w rankingu najważniejszych problemów młodzieży związanych z życiem seksualnym na pierwszym miejscu jest ochrona przed HIV i innymi chorobami (77,1%) oraz przed niechcianą ciążą (71,3%)53. Również w ba-daniach Czesława Sandeckiego tematy te wskazywano jako najważniejsze, chętnie przez młodzież oczekiwane na katechezie w szkole. Z tych samych badań wiemy, że, niestety, zajęcia te były notorycznie pomijane w programie szkolnej katechezy54. Podstawowym problemem jest brak profesjonalnego przygotowania katechetów do tego zadania, problem ten dotyczy w ogóle pedagogów. Z kolei Beata Łaciak na podstawie własnych badań podaje, że lęk przed niechcianą ciążą pojawia się u 30% uczennic zasadniczych szkół zawodowych, u 14% uczennic liceów zawodowych i u 20% uczennic liceów ogólnokształcących. Stąd też według autorki uczennice częściej sięgają po środki zapobiegania ciąży niż kobiety dorosłe. Ale deklarowana znajomość środków antykoncepcyjnych jest często pozorna, bowiem ponad poło-wa badanych nie zna zasad stosopoło-wania wymienianych środków. Młodzi ludzie

51 Zob. M. Kozakiewicz, Pro i contra…

52 Z drugiej strony bp Stanisław Stefanek, przewodniczący Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski

tak skomentował badania Z. Izdebskiego: „Młodzież nie potrzebuje edukacji seksualnej, tylko obro-ny przed tym nachalobro-nym molestowaniem seksedukacją”. Na te słowa seksuolog odpowiada: „Żyjemy w erze Internetu i jeśli szkoła czy rodzina nie uczą o seksie, to dziecko dowie się wszystkiego z sieci, często w wulgarnej, pornografi cznej formie”. Za: www.ekai.pl/serwis/?MID=9191 (dostęp: 18.03.2005), www.lubin.edu.pl/seks.htm (dostęp: 23.05.2005).

53 J. Kultys, Moralność seksualna młodzieży…, s. 159.

(21)

wiedzę o życiu seksualnym czerpią ze środków masowego przekazu, zwłaszcza z prasy kobiecej, informacji dostarczają także rówieśnicy. Niestety, nierzadko ma miejsce zjawisko prostytucji wśród nieletnich, zwłaszcza na terenach ubóstwa i marginalizacji55.

W raporcie Ministerstwa Zdrowia pt.: Zdrowie kobiet w wieku 15–49 lat czyta-my, że wśród dziewcząt w wieku 18 lat, kończących szkoły ponadgimnazjalne pra-wie połowa rozpoczęła współżycie seksualne. Autorzy raportu podają, że w czasie ostatniego stosunku płciowego, co dziesiąta nie stosowała żadnej metody zapobie-gania ciąży, a połowa korzystała z metod o małej skuteczności56. Zwróćmy uwagę, że ciąża zajmuje pierwsze miejsce w rankingu obaw dotyczących relacji seksual-nych aż u blisko 70% Polek od 15 do 49 roku życia57. Współczesna medycyna stoi na stanowisku, iż odpowiednie odstępy pomiędzy ciążami pozwalają kobiecie za-chować pełne zdrowie fi zyczne i psychiczne. Ale stosunki seksualne bez zabezpie-czenia nawet wśród kochających małżonków mogą powodować szereg zaburzeń seksualnych mających wpływ na funkcjonowanie rodziny58. Jan Paweł II dał temu wyraz w książce Miłość i odpowiedzialność pisząc, że „lęk przed zajściem w ciążę odbiera kobiecie radość miłości, którą przynosi natura”59.

Kościół od lat zajmuje stanowisko w kwestii oświaty seksualnej, dostrzegając jej potrzebę, ale i krytykując zachodni model edukacji seksualnej za permisywizm, mechaniczne podejście do osoby ludzkiej. W konstytucji Gaudium et Spes życie seksualne człowieka uznano za ważny element egzystencji, wymagający badań teologicznych. Kościół uważa, że edukacja seksualna młodzieży w okresie dojrze-wania jest niezbędna, nie może ona jednak sprzeciwiać się katolickiej etyce seksu-alnej. Paweł VI w en cyklice Humanae Vita z 1968 roku potwierdził, że rolą Kościo-ła jest między innymi stanie na straży katolickiej moralności seksualnej. Z tej perspektywy krytykowany jest homoseksualizm, seks przedmałżeński, masturba-cja, związki nieformalne. Nauka ta podtrzymywana jest przez kolejnych papieży w dokumentach Stolicy Apostolskiej (np. deklaracja Persona humana z 29 grudnia 1978 roku, adhoracja apostolska Jana Pawła II Familiaris Consortio z 22 listopada 1978 roku, encyklika Deus Caritas Est ogłoszona 25 grudnia 2005 roku przez Be-nedykta XVI).

55 Zob. Prostytucja nieletnich w perspektywie Dolnoślązaków, A. Pierzchalska, A. Lisowska,

J. Kurzępa (red.), Raport z 2008 roku, Wrocław 2008.

56 Ministerstwo Zdrowia, Zdrowie kobiet w wieku 15–49 lat, Warszawa 2007, s. 87. 57 Ibidem, s. 86.

58 M. Wisłocka, Sztuka kochania, Warszawa 1995, s. 233. 59 K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1982, s. 250.

(22)

Społeczeństwo polskie opowiada się w sondażach za wprowadzeniem oświaty seksualnej do szkół podstawowych. Z sytuacja taką mamy do czynienia od lat, autorzy raportów naukowych wykazują, że większość Polaków jest przekonanych o potrzebie wprowadzenia oświaty seksualnej do szkół podstawowych. W raporcie CBOS-u z 2005 roku czytamy, że sądziło tak blisko 80% respondentów, podczas gdy 18% Polaków zgłosiło sprzeciw, w 2007 roku liczba zwolenników edukacji seksualnej w szkołach zwiększyła się do 90%. Im młodsi byli ankietowani, tym częściej uważali, że edukacja seksualna jest potrzebna, im starsi, tym bardziej wy-rażali dezaprobatę dla idei szkolnej edukacji seksualnej60. Wśród 98% katolików w Polsce większość posyła swoje dzieci na lekcje religii, ale opowiada się za wpro-wadzeniem do szkół edukacji seksualnej. Sprawa edukacji seksualnej nie jest od-bierana przez Polaków jako konfl iktogenna religijnie, moralnie. Tymczasem rząd polski od lat unika zajęcia wyraźnej polityki w kwestii edukacji seksualnej mło-dzieży, mimo że na potrzebę taką uwagę zwracają nie tylko różni badacze zjawiska, rodzice, młodzież, ale także wnioski takie wynikają z raportów rządowych.

Zdaniem badaczy etyki seksualnej w ciągu ostatnich 13 lat niewiele ponad 50% badanej młodzieży utożsamia się ze stanowiskiem Kościoła w kwestii moralnej oceny przerywania ciąży. Deklaracja wiary nie ma wpływu na postrzeganie etyki katolickiej, ale też nigdy w pełni nie przejawiała się ona w rzeczywistym modelu zachowań ludzkich61. Dużo większa akceptacja katolickiej etyki seksualnej wystę-puje wśród studentów uczelni związanych z Kościołem oraz uczelni o przeważa-jącej liczbie studentów płci męskiej. Przykładem mogą być badania ankietowe Cz. Sandeckiego z 2002 roku, skierowane do studentów uczelni krakowskich, gdzie autor uzyskał w wynikach bardzo wysoki odsetek osób uznających antykoncepcję za czyn moralnie zły62.

W potocznym dyskursie społecznym dużo się mówi o złym prowadzeniu się młodzieży, upadku moralności seksualnej. Tymczasem różni badacze zjawiska, tacy jak: J. Mariański, L. Dyczewski, J. Baniak, J. Kultys, twierdzą, że przez ponad 60 Por. W. Derczyński, Raport CBOS, Aborcja, edukacja seksualna, zapłodnienie pozaustrojowe,

II 2005; O wychowaniu seksualnym młodzieży, Raport CBOS, VIII 2007

61 Zob. B. Wikarek, Edukacja seksualna a poglądy i postawy młodzieży policealnych szkół medycz-nych na temat przedmałżeńskiej aktywności seksualnej [w:] Zagadnienia prorodzinnej edukacji seksu-ologicznej. Materiały z seminarium naukowego – Katowice 25.05.2002, J. Rzepka (red.), Mysłowice

2003; J. Kultys, Moralność seksualna młodzieży…, s. 187.

62 95,3% studentów Papieskiej Akademii Teologicznej; 98,3% studentów Wyższej Szkoły

Filo-zofi czno-Pedagogicznej „Ignatianum”; 80,9% studentów Akademii Pedagogicznej; 80,8% studentów Akademii Górniczo-Hutniczej; 81,2% studentów Akademii Rolniczej; 79,1% studentów Akademii Ekonomicznej; 68% studentów Politechniki Krakowskiej; 49,2 % studentów Uniwersytetu Jagielloń-skiego. Za: J. Kultys, Moralność seksualna młodzież…, s. 117–126.

(23)

20 lat nie nastąpił upadek moralności seksualnej wśród polskiego społeczeństwa, a w szczególności wśród młodzieży. Biorąc pod uwagę opinie z zakresu etyki sek-sualnej, młodzi ludzie pozostawali niekiedy bardziej rygorystyczni niż dorośli. Prawdą jest, że średni wiek inicjacji seksualnej spada, a młodzież coraz częściej rozpoczyna współżycie przed osiągnięciem pełnoletniości63. Powodem inicjacji seksualnej jest jednak związek uczuciowy, a nie inne motywacje.

Badacze zajmujący się przez kilkanaście, kilkadziesiąt latwpływem wiedzy sek-suologicznej na postawy młodzieży stoją na stanowisku, że edukacja seksualna jest potrzebna64. Środowisko rodzinne jest wśród potencjalnych instytucji oświaty sek-sualnej najbardziej aprobowane przez młodych ludzi. Jednak rodzina nie spełnia funkcji wychowawczo-seksualnej, gdyż 90% Polaków65 chce, aby szkoła przejęła ciężar rodzicielskiego uświadomienia seksualnego. Tymczasem szkoła, choć zobo-wiązana jest do realizowania programów szkolnych, to jednak ich nie realizuje w wystarczający sposób66. Udział uczniów w zajęciach Wychowanie do życia w ro-dzinie nie jest obowiązkowy, zajęcia nie podlegają ocenie.

Program oświaty seksualnej wycofano wraz z nadejściem III Rzeczypospolitej, w myśl zasady potępienia wszystkiego, co wiązało się z PRL. Konsekwencja, z jaką program był realizowany przez tyle lat, okazała się zbyt małą siłą przetargową w polskim sporze o edukację seksualną. W tym chocholim tańcu ideologiczno-fi lo-zofi cznym – jak proces ten ujął czołowy polski seksuolog A. Jaczewski – rezygnację szkoły z prowadzenia zajęć odczytywać należy jako niechęć do angażowania się w spór polityczny. Czy potrzebna jest wiedza z podstaw seksuologii, czy wiedza o rodzinie, miłości, postawach fi lozofi cznych i uczuciach? Konfl ikt jest w istocie pozorny, gdyż potrzebne są obydwa wymiary nauki67. Poważnym problemem jest brak dobrze wykształconej kadry nauczycieli fachowców, którzy mogliby prowa-dzić zajęcia w sposób obiektywny. Mimo różnych kursów i ośrodków doskonalenia

63 Zob. Z. Izdebski, Ryzykowna seksualność Polaków….

64 Por. J. Baniak, M. Chomczyńska-Miliszkiewicz, W. Derczyński, L. Dyczewski, Z. Izdebski,

J. Kultys, Z. Lew-Starowicz, B. Łaciak, K. Ostrowska, B. Wikarek, J Szczepańska, J. Mariański i wielu innych.

65 Na przestrzeni kilku ostatnich lat liczba osób popierających szkolną edukację seksualną

zwiększyła się. Por. komunikaty z badań CBOS, Aborcja, edukacja seksualna, zapłodnienie

pozaustro-jowe, Warszawa, II 2005; O wychowaniu seksualnym młodzieży, VII. 2007.

66 Zob. M. Zielińska, Wychowanie seksualne wobec zmian zachowań seksualnych młodzieży polskiej – analiza wyników badań własnych „Ginekologia Praktyczna” 2007, nr 2.

67 Por. J. Rzepka, Czy należy realizować edukację seksuologiczną/ kto, kiedy i w jaki sposób ma to robić?; A. Jaczewski, Edukacja seksuologiczna realizowana przez szkołę; B. Wikarek, Edukacja seksu-alna a poglądy i postawy młodzieży policealnych szkół medycznych na temat przedmałżeńskiej aktyw-ności seksualnej [w:] Zagadnienia prorodzinnej edukacji…, s. 17–25; 31–35; 49–65.

(24)

dla nauczycieli trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż seksuologia nie jest nawet obo-wiązkowym przedmiotem realizowanym na kierunkach studiów medycyny czyp-sychologii.

L I T E R AT U R A:

„Biuletyn Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny” 1997, nr 1; 2005, nr 8. Boy-Żeleński T., Piekło kobiet, Warszawa 1960.

CBOS, Aborcja, edukacja seksualna, zapłodnienie pozaustrojowe, II 2005. CBOS, O wychowaniu seksualnym młodzieży, VIII 2007.

Chomczyńska-Miliszkiewicz M., Edukacja seksualna w społeczeństwie współczesnym.

Kon-teksty pedagogiczne i psychospołeczne, Lublin 2002.

Czekański A., Pigułka antykoncepcyjna i jej skutki dla zdrowia kobiety, „Problemy Rodziny”, 1990, nr 4.

Dobson J., Zasady nie są dla tchórzy, Warszawa 1993.

Duch D., Postawy środowiska lekarskiego wobec ustawy antyaborcyjnej [w:] Ustawa

anty-aborcyjna. Funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania, IX 2000, Federacja

na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Dudziak U., Seksualność a polityka od socjalizmu do liberalizmu, Toruń 2002. Ehman R., Poronne działanie środków antykoncepcyjnych, Gdańsk 2004.

Fijałkowski W., Rodzicielstwo w zgodzie z naturą. Ekologiczne spojrzenie na płciowość, Po-znań 1999.

Grabowscy M. i W., Niemyscy A. i M., Wołochowicz M. i P., Zanim wybierzesz…

Przygoto-wanie do życia w rodzinie, Warszawa 1998.

Izdebski Z., Ostrowska A., Seks po polsku: zachowania seksualne jako element stylu życia Polaków, Warszawa 2004.

Izdebski Z., Ryzykowna seksualność Polaków w dobie HIV/AIDS. Studium porównawcze

1997–2001–2005, Zielona Góra 2006.

Izdebski Z., Zachowania prozdrowotne i seksualne w aspekcie HIV/AIDS w Polsce, Warsza-wa 1997.

Kultys J., Moralność seksualna młodzieży – ciągłość czy zmiana, Słupsk 2005.

Jaworski A., Grodzki A., Izdebski Z., Przemiany obyczajowości seksualnej młodzieży, War-szawa 1994.

Karta praw rodziny, http://www.srk.opoka.org.pl/srk/srk_pliki/karta.htm

Kornas-Biela D., Dudziak U., Edukacja seksualna czy wychowanie człowieka [w:]

(25)

Kozakiewicz M.,Młodzież wobec seksu, małżeństwa i rodziny. Perspektywa europejska,

War-szawa 1985.

Kozakiewicz M., Pro i contra w planowaniu rodziny i wychowaniu seksualnym, Warszawa 1989.

Łaciak B., Obyczajowość polska czasu transformacji, czyli wojna postu z karnawałem, War-szawa 2005.

Malary J.H., Nowy feminizm. Kobieta i świat wartości, Poznań 2002.

Malewska H., Psychospołeczne determinanty życia seksualnego kobiet, Warszawa 1986. Mariański J., Praktyki religijne młodzieży a uznawane wartości prorodzinne [w:] Rodzina

współczesna, M. Ziemska (red.), Warszawa 2001, s. 138.

McDowell J., Mity edukacji seksualnej, Warszawa 1999.

Ministerstwo Zdrowia, Raport Zdrowie kobiet w wieku prokreacyjnym 15–49 lat, UNDP, 2006.

Okólski M., Reprodukcja ludności a modernizacja społeczeństwa. Polski syndrom, Warszawa 1988.

Prostytucja nieletnich w perspektywie Dolnoślązaków. Raport z 2008 roku, A. Pierzchalska,

Lisowska A., J. Kurzępa (red.), Wrocław 2008. Riches V., Następstwa edukacji seksualnej, Gdańsk 1984.

Sandecki Cz., Katecheza szkolna a religijność polskich studentów, Kraków 2004.

Slany K., Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie, Kra-ków 2002.

Sokolik W. i inni, Przysposobienie do życia w rodzinie, Warszawa 1987. Starowicz Z.L., Obawy seksualne młodych, „Problemy Rodziny” 1990, nr 1.

Starowicz Z.L., Zabiegi przerywania ciąży w populacji 760 pacjentek Lekarskich Przychodni

Specjalistycznych Towarzystwa Rozwoju Rodziny: analiza statystyczna, „Problemy

Ro-dziny” 1989, nr 4.

Uścinowicz J., Planowane rodzicielstwo, Gdańsk 1998. Wisłocka M., Sztuka kochania, Warszawa 1995.

Wiśniewska-Roszkowska K., Seks i moralność, Warszawa–Kraków 1988. Wiśniewski-Roszkowska K., Problemy współczesnego erotyzmu, Warszawa 1986. Wojtyła K., Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1982.

Wróblewska W., Nastoletnie matki w Polsce. Studium demografi czne na podstawie badania

„Ankieta Młodych Matek” z 1998. Monografi e i opracowania, SGH, nr 340/22, Warszawa

1991.

Zagadnienia prorodzinnej edukacji seksuologicznej. Materiały z seminarium naukowego, Katowice 25.05.2002, J. Rzepka (red.), Mysłowice 2003.

Zielińska M., Wychowanie seksualne wobec zmian zachowań seksualnych młodzieży polskiej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie byłoby wtedy merytorycznych podstaw, by bronic´ praw, które jawi ˛a sie˛ jako niekwestionowalne w naszej wizji człowieka, jego dziejów i zachowan´.. Gdyby rasizm i

inkluzywna i jej praktyczne zastosowanie na przykładzie ProgressiveChristianity.org Abstrakt: Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie genealogii i podsta- wowych

The 3D GIS standard CityGML (City Geography Markup Language) allows to store terrains as TINs and grids ( Groger et al.. The storage as grids in CityGML is simple and is based

We studied the noise characteristics (carrier-to- noise density, measurement precision), the integer ambiguity resolution performance (success rates and distribution of the

w Szklarskiej Porębie, został zorganizowany przez Katedrę Doktryn Politycznych i Prawnych Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Katedrę

Małgorzata Daszkiewicz, Swietlana Malykh, Pottery samples recovered from Abu Erteila (Sudan) – correlation of macroscopically identified fabrics with laboratory- defined raw

W przypadku cytowania danych Głównego Urzędu Statystycznego prosimy o zamieszczenie informacji: „Źródło danych GUS”, a w przypadku publikowania obliczeń dokonanych na

Uzupełnia ją bogata szata graficzna, na którą złożyły się re­ produkcje renesansowych drzeworytów, grafiki dziewiętnasto wiecznej, podobizny pierwodruków dzieł