• Nie Znaleziono Wyników

Teologia pokuty pierwszych wieków chrześcijaństwa w kościele wschodnim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teologia pokuty pierwszych wieków chrześcijaństwa w kościele wschodnim"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

KS. MICHA CHOPOWIEC

TEOLOGIA POKUTY

PIERWSZYCH WIEKÓW CHRZES´CIJAN

´ STWA

W KOS´CIELE WSCHODNIM

Wezwanie do pokuty ma na terenie chrzes´cijan´stwa zasieg uniwersalny wynikaj acy z jej rangi jako uprzywilejowanej drogi zbawienia. W tej roli wchodzi ona w tres´c´ goszonego przez Kos´cioy oredzia ewangelicznego. Jest przeciez najwazniejszym z synonimów „ciasnej bramy” (Mt 7, 14) prowadz  a-cej do Królestwa Niebieskiego.

I. PRZESUWANIE SIE AKCENTÓW NAUCZANIA O POKUCIE W KOS´CIOACH WSCHODNIM I ZACHODNIM

Wyznaczenie drogi do przejs´cia nie zawsze jest równoznaczne z okres´le-niem sposobu jej pokonania. Regue te odnies´c´ mozna takze do pokuty, która podlegaj ac prawu ci agego ruchu, nieustannie jest poddawana dokonuj acemu sie procesowi znaczonemu w swoim przebiegu okolicznos´ciami i czasem. W ramach tego procesu s a ustawicznie dokonywane adaptacje widoczne w przesuwaj acym sie rozkadzie akcentów podkres´laj acych waznos´c´ wchodz  a-cych w jej caos´c´ elementów: wagi przypisywanej skadaj acym sie na ni a aktów, roli czynników kulturowych wyrazonych choc´by w podniesionej spo-ecznej wrazliwos´ci na poszczególne przypisywane pokucie wartos´ci, czy wreszcie odniesienia do rodzimych tradycji wyczulaj acych w taki lub inny sposób na konkretne, dotycz ace pokuty, akty. St ad mozliwe rozejs´cia w

trak-Ks. dr hab. MICHA CHOPOWIEC – wykadowca na PWT we Wrocawiu; adres do korespondencji: e-mail: ks.M.Chlopowiec@archidiecezja.wroc.pl

(2)

towaniu poszczególnych jej aspektów widoczne s a przede wszystkim we wprowadzanych obrzedach, przyjmuj acych niejednokrotnie trwaos´c´ struktur was´ciwych Kos´cioom. Taki wzorzec jest nierzadko obecny przy rodz acych sie róznicach w liturgii i interpretacjach (teologicznych) pokuty cha-rakteryzuj acych Kos´cioy Wschodu i Zachodu.

Trudno dzisiaj z zadowalaj ac a dokadnos´ci a okres´lic´ stopien´ identycznos´ci, równolegos´ci czy rozbieznos´ci dziel acych Kos´cioy, nie tyle w samym rozu-mieniu pokuty, ile w stawianych wymogach i sposobie jej praktykowania. Mozna z ca a pewnos´ci a jedynie tyle stwierdzic´, ze przynajmniej w dwóch pierwszych wiekach i to na poziomie najbardziej ogólnym podejs´cie do po-kuty byo w zasadzie w caym Kos´ciele identyczne. Widac´ to w zbieznych z Kos´cioem Zachodnim wypowiedziach autorytetów Kos´cioa Wschodniego (zwaszcza w dwóch pierwszych wiekach) nie budz acych nigdzie kontrower-sji, takich choc´by jak biskupa Ignacego Antiochen´skiego (†107): „Wszyscy, którzy czyni a pokute […] przynalez a do Boga” (List do Filadelfian 3, 2)1;

Polikarpa ze Smyrny (†ok. 155) w rozdziale napominaj acym prezbiterów: „aby kazdy w s adach nie by zbyt surowy, posiadaj ac s´wiadomos´c´, ze wszys-cy odpacamy winie za nasz grzech” (List do Filipian 6, 1-2)2; Dionizego z Koryntu – wspóczesnego papiezowi Soterowi (166-175) z adaj acego w pis´-mie skierowanym do gminy w Amastris i drugiej w Poncie3: „aby wszyscy, którzy z jakiegokolwiek powodu, przez wykroczenie czy b ad heretycki, powrócili i zostali przyjeci”; czy wreszcie Ireneusza z Lyonu, wprawdzie terytorialnie przedstawiciela Kos´cioa Zachodniego, ale urodzonego i wy-chowanego na Bliskim Wschodzie, ucznia i towarzysza4 (az do przejs´cia na biskupstwo lion´skie) Polikarpa ze Smyrny, w reprezentatywnym dla niego teks´cie wyrazaj acym przekonanie, ze „dla czyni acych pokute i tych, którzy sie do niego nawracaj a, ofiaruje On [Bóg] pokój i przyjaz´n´, wspiera jednos´c´, zas´ dla tych, którzy sie nie nawracaj a i unikaj a jego s´wiata, przygotowuje ogien´ wieczny i najwieksz a ciemnos´c´” (Adv. haer. 4, 40, 1)5. Tak jedno-znacznemu stanowisku sprzyjaa z pewnos´ci a neoficka gorliwos´c´ licz acych

1SC 10, 142. 2SC 10, 210-212.

3Pisze o tym Euzebiusz z Cezarei w Historii Kos´cioa, 4, 23, 6 nn.

4J. D a n i e l o u. Od pocz atków do kon´ca trzeciego wieku. W: Historia Kos´cioa. Od

pocz atku do roku 600. Red. J. Danielou, H. I. Marrou. T. M. Tarnowska. Warszawa 1986

s. 49.

(3)

przeciez niewiele ponad dziesi atki lat gmin chrzes´cijan´skich, ale równiez wspólnota losów w kwestii walki o czystos´c´ przesania ewangelicznego.

Sytuacje w znacznej mierze zmienia czas przes´ladowan´ nie dlatego, ze sie dzielenia posiadaj a one ze swojej natury, lecz z tego powodu, ze narzucaj a koniecznos´c´ gebszego, bardziej wielostronnego i zróznicowanego spojrzenia. Godz a oczywis´cie w dobro spoecznos´ci, ale prawem rykoszetu przynosz a takze skutki pozytywne, speniaj ac role swoistego katharsis. Wyrose z bo-lesnych wydarzen´ mity wskrzeszaj a chwae bohaterów, lecz po stronie prze-ciwnej budz a tendencje odwetowe wobec winnych, pietnuj a chwiejnych oraz naznaczonych pietnem zdrady. Emocje, okolicznos´ci, zamierzenia i wszystko, co sie  aczy z problematyk a upadych/lapsi, mnozy pytania, dynamizuj ac tym samym potrzebe bardziej pogebionych uzasadnien´ w interpretacjach teolo-gicznych.

Odpowiedzi wszakze uszczegóowione znajduj a swoje nastepstwa w duzym ich zróznicowaniu, powiekszonej ilos´ci niekoniecznie zbieznych opcji, krzy-zuj acych sie opinii, czy wreszcie wyboru innych dróg zmierzaj acych w istocie do osi agniecia tych samych celów.

W takich warunkach pojawiaj a sie odrebne spojrzenia nie tylko w znacze-niu wewn atrzkos´cielnym, w sensie schizm b adz´ herezji dotycz acych pokuty (widocznych najbardziej w montanizmie czy nowacjanizmie), lecz geograficz-nego przesuwania granic przybieraj acych dodatkowo na sile z przemieszcza-niem sie os´rodka wadzy politycznej, tym razem z terenu sabn acego cesar-stwa rzymskiego, w strone wrastaj acego w znaczenie oraz sie Bizancjum.

Nie sposób okres´lic´ jednoznacznie jakos´ciowych róznic w praktykach po-kutnych Wschodu i Zachodu w III i IV wieku (stuleciach przechodzenia argu-mentacji z pastoralnej na poziom ujec´ raczej systematycznych), jakkolwiek widoczne s a równolegos´ci i rozejs´cia. Jest na przykad jasne, ze nie wszy-stkim procedurom przypisywano tu i tam te sam a wage, choc´by w przypadku czterech stopni pokuty, które przyjmuj a na Zachodzie wariant mniej formalny, mniej zobowi azuj acy niz na Wschodzie, gdzie wydaj a sie nalezec´ do wprowa-dzonego w praktyke kanonu.

(4)

II. ETAPY PROCESU POKUTNEGO

Jezeli o Orygenesie mozna powiedziec´, ze pierwszy w dziejach teologii pokuty uj a j a w ramy systemu6, to jego zyj acemu na przestrzeni III wieku (213-ok. 270) uczniowi, Grzegorzowi Cudotwórcy (Gregorios Thaumaturgos), zawdzieczamy sporz adzony najdokadniej z posiadanych dzisiaj opisów proce-dur wyznaczanych w tamtym czasie do przejs´cia pokutnikowi, zawartych w lis´cie z roku 258 lub 268, nalez acym do tzw. listów kanonicznych

(Epis-tole kanonike7), stanowi acych zbiór z´ródowych materiaów prawodawstwa kos´cielnego (dotycz acego pokuty).

Zbiory tego typu pojawiay sie gównie w V wieku w reakcji na braki b adz´ bardziej znacz ace zmiany w zakresie pokuty Kos´cioa pierwszych czte-rech stuleci, poza oczywis´cie sformuowaniami synodalnymi i soborowymi. Te ostatnie niemal z koniecznos´ci stanowiy suche i skondensowane dyspo-zycje, wymagaj ace wyjas´nien´ i uzupenien´, co nierzadko interpretowali papieze posuguj ac sie komentarzami nawi azuj acymi do wypowiedzi postaci uznawanych za autorytety. Ponadto Kos´cioy Wschodnie dysponoway rów-niez autonomicznymi kolekcjami.

W listach kanonicznych umieszczane byy niejednokrotnie porady udzie-lane prywatnie w ramach prowadzonej korespondencji, zawieraj ace odpowie-dzi na stawiane, czesto dotycz ace konkretnych przypadków pytania, kiero-wane do wiod acych w prowincji hierarchów. Stanowiska przez nich zajmowa-ne traciy z czasem ceche prywatnos´ci uzyskuj ac powage przynalezn a ludziom sprawuj acym urz ad, b adz´ tez jako indywidualnos´ci reprezentuj acych jego powage potwierdzon a doskonaym, odzwierciedlonym w m adros´ci i w s´wie-tym zyciu rozumieniu ewangelicznego prawa. St ad przekazywane przez nich dyspozycje urastay do rangi norm kos´cielnych, przyjmuj ac z czasem cha-rakter kanonów dyscypliny pokutnej, czemu tez z oczywistych wzgledów zawdzieczaj a swoj a nazwe.

Do obdarzonych takim zaszczytem Ojców naleza oczywis´cie wspomniany Grzegorz Cudotwórca, ale obok niego takze i inni wielcy biskupi z Alek-sandrii: Dionizy (†264), Atanazy (†373), (nastepca Atanazego) Piotr (†380),

6K. R a h n e r. Busslehre und Busspraxis nach der Didascalia Apostolorum. W: Schriften

zur Theologie. T. 11. Zürich–Einsiedeln–Köln 1973 s. 360.

(5)

Cyryl (†444), biskup Tymoteusz (†385), Grzegorz z Nyssy (†394), Grzegorz z Nazjanzu (†390), Bazyli Wielki (†329) itp.8

List (kanoniczny) Grzegorza Cudotwórcy stanowi jeden z bardziej spekta-kularnych przykadów reakcji ludzi kieruj acych Kos´cioami lokalnymi na aktualnie dziej ace sie, w duzym stopniu dramatyczne, wydarzenia. Pont i Bi-tynia, prowincje rzymskie, stay sie mianowicie zdobycz a barbarzyn´skich Gotów i Boranów, którzy je zdewastowali. Brano do niewoli i uprowadzano miesz-kan´ców (ws´ród nich takze chrzes´cijan), dokonywano mordów i okrucien´stw, a wszystko przy znacznym wkadzie tubylców przyjmuj acych role donosicieli i denuncjatorów, a czesto wrecz przewodników zwerbowanych przez oddziay egzekucyjne najez´dz´ców. Przyczyn a takich zachowan´ móg w wielu przypad-kach byc´ lek, ale nie brakowao tam takze przykadów ludzi d az acych do a-twego wzbogacenia sie, tym bardziej, ze w gre wchodziy znacz ace nieraz posiados´ci pokrzywdzonych. Sytuacja pod wielu wzgledami bya precedensowa, co stawiao w trudnej sytuacji kieruj acych tamtymi Kos´cioami biskupów, nie dysponuj acych normami dyscyplinarnymi dotycz acymi choc´by przypadków ana-logicznych. Najroztropniejszym wiec wyjs´ciem z zaistniaego stanu rzeczy byo wykluczenie winnych ze wspólnot chrzes´cijan´skich do czasu zgromadzenia biskupów, maj acych w tej sprawie podj ac´ wi az ace decyzje9.

Ws´ród najwazniejszych problemów zwi azanych z dotycz acymi chrzes´cijan (znajduj acych sie nierzadko po obu stronach) wydarzeniami byy sprawy wia-ry, szczególnie zas´ akty bawochwalcze, dokonywane najczes´ciej w formie uczestniczenia w skadanych bozkom ofiarach, co zreszt a sie na ogó nie dziao z wyboru, lecz narzucone byo si a przez pogan´skich najez´dz´ców. Niezaleznie jednak od inspiracji owych smutnych wydarzen´, stanowiy one rzucone Kos´cioowi wyzwanie wymagaj ace reakcji niezwocznych, niemal na-tychmiastowych, co przynajmniej na wstepie uatwiay biskupom regionu roz-strzygniecia znanych pasterzy lokalnych, ws´ród których by takze Grzegorz Cudotwórca10.

8J. H e f e l e. Historie des Conciles. T. 3. Paris 1909 s. 330 nn.

9G r z e g o r z C u d o t w ó r c a. Epistola canonica, kan. 7, PG 10, 1040:7RX9 HQ RXQ HJNWDOHFTHQWD9 WRL9 EDUEDURL9 NDL HW DXWZQ HQ WK DLFDOZVLD RQWD9, HSLODTRHQRX9 RWL KVDQ 3RQWLNRL NDL XULVWLDQRL HNEDUEDUZTHQWD9 GH Z9 NDL IRQHXHLQ WRX9 RRIXORX9 K [XOZ K DJFRQK, XSRGHLNQXQDL GH K RGRX9 K RLNLD9 DJQRRXVL WRL9 EDUEDURL9, NDL WK9 DNURDVHZ9 DSHLU[DL GHL, HFUL9 DQ NRLQK SHUL DXWZQ WL GR[K VXQHOTRXVL WRL9 DJLRL9, NDL SUR DXWZQ WZ DJLZ 3SQHXDUL.

10J. B. F. P i t r a. Juris ecclesiastici Graecorum historia et monumenta. Rzym 1864-1868 s. 562.

(6)

Procedury postepowania wobec wykroczen´ zaci agnietych przez chrzes´cijan dotykay was´ciwie wszystkich aktualnych w tamtym czasie problemów, z dos´c´ szczegóowymi odniesieniami. Zajmuje wiec Grzegorz stanowisko wo-bec sposobu postepowania z osobami zmuszonymi w wiezieniach do spozy-wania miesa ofiarowanego bozkom, do ludzi uwaszczonych zrabowanymi do-brami (kanon 2-5 przytoczonego listu) i do przywaszczaj acych sobie (jak  a-kolwiek drog a by to sie dziao) rzeczy z domów uprowadzonych mieszkan´-ców (kanony ósmy do dziesi atego).

Ze wzgledów oczywistych za koniecznos´c´ wstepn a pojednania przyjmowa Grzegorz wyrazenie woli rozpoczecia procesu pokutnego przez winnego, który po powzietym rozstrzygnieciu wchodzi w cykl zozony z czterech etapów-stacji. Opisana przez niego procedura musiaa w tamtym czasie byc´ znana i stosowana, poniewaz Grzegorz o kazdym z owych etapów mówi jako o rze-czach zrozumiaych przez sie. Ich nazwy przekazuje w ostatnim kanonie, gdzie wymienia: stacje ez (SURVNODXVL9) z jej specyfik a pozostawania pokutnika przy drzwiach od zewnetrznej strony oratorium w zamiarze pros´by o modlitwe wchodz acych na zgromadzenie wiernych; stacje suchaj acych

(DNURDVL9 – kanon siódmy wspomina o ludziach niedopuszczonych do tej stacji), w ramach której pokutnicy pozostaj a wewn atrz s´wi atyni, za katechu-menami, pod narthex11, do momentu wyjs´cia tych ostatnich, czyli do zakon´-czenia czytan´ biblijnych i powi azanych z nimi wygaszanych przestróg, bez prawa wszakze uczestniczenia w modlitwie wiernych (dlatego was´nie ta czes´c´ Eucharystii otrzymaa nazwe mszy katechumenów); stacje lez acych

(XSRSWZVL9) przyznaj ac a pokutnikom range porównywaln a z katechumenami, kiedy zainteresowani otrzymuj a przy odmawianej modlitwie naozenie r ak biskupa, przyjmuj ac po wyjs´ciu suchaj acych pozycje prostracji. To na tej

stacji dopiero rozpoczynaa sie w rzeczy samej was´ciwa pokuta, czyli to, co w nomenklaturze mistrzów duchowos´ci nazywa sie oczyszczaniem z uczyn-ków ciaa. Na jej poziomie wolno byo nawet sprawdzac´ rzeczywiste oddawa-nie sie pokutników naozonym na nich dzieom, wolno ich byo kontrolowac´, nie wy aczaj ac indywidualnego wgl adu w zycie pojedynczych osób. Etap ten wyznacza ostatni odcinek do przejs´cia, a pomys´lne jego zakon´czenie otwie-rao droge do stacji wspóstoj acych (VXVWDQWH9), etapu daj acego prawo

uczestniczenia (HTH[L9) w s´wietych misteriach, ci agle jednak z oczekiwaniem na sam akt pojednania. Pokutnicy, znajduj acy sie na tym szczeblu, brali juz

11Narthex jest w askim przedsionkiem przy zachodnim wejs´ciu do bazylik staro-chrzes´cijan´skich b adz´ bizantyjskich.

(7)

udzia w caej ofierze eucharystycznej, stanowi ac integraln a czes´c´ uczestni-ków zgromadzenia wiernych12.

Powszechnos´c´ przekonania o istnieniu czterech stacji (pokutnych) zakada równiez (na pocz atku IV wieku) synod w Ancyrze (314)13 oraz wspomina o nich Bazyli Wielki (zwany Bazylim z Cezarei), nie wymieniaj ac wprawdzie poszczególnych stacji z nazw, lecz nawi azuj ac do was´ciwych im zachowan´ w takim sensie, ze mówi o niedopuszczaniu pacz acych do wnetrza kos´cioa

(co oznacza, ze nie mog a oni brac´ udziau w zgromadzeniu liturgicznym, a jedynie pozostawac´ w przedsionku b adz´ przy wejs´ciu do kos´cioa, oddaj ac sie baganiom – pacz ac). Oczekuje sie od nich postawy bagalnej z pros´bami kierowanymi do wchodz acych na Eucharystie w celu modlitw w ich intencji o odpuszczenie popenionych przez nich grzechów. Suchaj acy, po

wysucha-niu czytan´ i napomnien´ kaznodziei, opuszczali kos´ció. Klecz acy mieli

prze-bywac´ na eucharystycznym zgromadzeniu nieco duzej, ich zas´ miejscem by przód kos´cioa, gdzie na znak pokuty pozostawali cay czas w postawie kle-cz acej, zobowi azani do opuszczenia zgromadzenia po modlitwie wiernych i otrzymaniu bogosawien´stwa. Bior acych udzia w caej ofierze euchary-stycznej lez acych wyklucza sie tylko z przynoszenia do otarza darów

i z przyjmowania komunii14.

Rozpoczecie procesu pokutnego, jako aktu liturgicznego, dokonywao sie przez wyznanie grzechów przed prezbiterem, o czym wspomina Orygenes (In Lev. 2, 4)15, nadmieniaj ac jako pierwszy16 o istnieniu na Wschodzie „pokuty kanonicznej”.

O rozpoczeciu lub nierozpoczeciu publicznego procesu kos´cielnego roz-strzyga nie tylko biskup, lecz równiez wyznaczony przez biskupa prezbi-ter17. Wedug syryjskich Didaskalii i zaleznych od nich Konstytucji

Apo-12Por. A. D’A l è s. L’édit de Calliste. Etudes sur les origine de la pénitence chrétienne. Paris 1914 s. 298 nn.; G. R a u s c h e n. Eucharistie und Busssakrament in den ersten sechs

Jahrhunderten der Kirche. Freiburg/ Breisgau 1910 s. 198 nn.

13Kanon 4-9, Mansi 2, 515-516.

14B a z y l i W i e l k i. Epistole 199, kan. 22, Wypowiedz´ dotyczy porywaj acych ko-biety, którzy podejmuj ac pokute poddani s a okres´lonemu rygorowi: „Oportet eos anno primo a precibus expelli, et flere ad fores ecclesiae: secundo ad auditionem admitti: tertio ad poenitentiam: quarto ad standum una cum populo. Abstinentes ab oblatione; deinde eis permitti boni communionem”. PG 32, 723. W podobny sposób zobowi azania opisuje list 217, kan. 56-59.

15SC 286, 107-223.

16A. F ü r s t. Die Liturgie der alten Kirche. Münster 2008 s. 250.

17M. Metzger, autor tomów (nr 320, 329, 336) pos´wieconych Konstytucjom Apostolskim (kolekcji Sources Chrétiennes) twierdzi, ze rekonstruuj ac wypowiedzi z Didaskalii i zaleznych

(8)

stolskich (II, 16, 1-2) o samym wy aczeniu jednak ze wspólnoty ciezkiego grzesznika decydowa biskup nie w roli przedstawiciela Boga, lecz urze-dowego reprezentanta wspólnoty18. Grzesznik stawa w takim przypadku przed eucharystycznym zgromadzeniem, otrzymywa od biskupa publiczne upomnienie, a nastepnie wy aczano go ze spoecznos´ci wiernych. Akt ten by równoznaczny z dzisiejsz a ekskomunik a. Ów czyn biskupa jednak sam z sie-bie jeszcze o niczym nie przes adza, jako ze droge do wszczecia procesu pokutnego otwierao dopiero wyrazenie przez grzesznika zalu za popenione (ciezkie) wykroczenia.

Wprowadzenia wiec w proces pokutny dokonywa biskup przez akt eksko-muniki, która wszakze nie posiadaa charakteru ekskomuniki prawnej, lecz liturgicznej. Przygotowani w ten sposób, zgromadzeni na zewn atrz kos´cioa grzesznicy, byli na wezwanie biskupa wprowadzani przed oblicze wspólnoty, gdzie potwierdzali swoj a wole podjecia wszystkich naozonych na nich zo-bowi azan´. Przyrzekaj ac poprawe, otrzymywali wyrazon a publicznie zgode na stanie sie pokutnikami. Wtedy nastepowao ponowne upomnienie19, po

któ-od nich Konstytucji da sie wyróznic´ piec´ faz procesu pokutnego. Pierwsz a z nich nazwac´ by mozna s adownicz a, poniewaz w niej nastepuje przede wszystkim oskarzenie staj acego grzesz-nika przed biskupem, który ze swojej strony ma dokadac´ wszelkich staran´ dla dokadnego przesuchania zarówno oskarzyciela, jak oskarzonego. Autor czyni na marginesie uwage, ze niekoniecznie przekazane w tej materii dane sie ze sob a dokadnie pokrywaj a. W jednym bo-wiem miejscu Didaskalia (II, 38) mówi a o stanieciu grzesznika przed biskupem sam na sam, w innym zas´ (II, 47) wspominaj a o asystuj acych biskupowi diakonie i prezbiterze. Pocz atek procesu przypada na poniedziaek tak, aby przed niedziel a mogo dojs´c´ do pojednania. Druga faza odpowiada trwaniu okresu cakowitej ekskomuniki. Tu biskup jest przez kompilatora upo-mniany, aby od grzesznika sie nie odwracac´, ale przeciwnie, powinien on byc´ powierzony szczególnej trosce diakonów i laików, aby uatwic´ mu odnalezienie swojego miejsca we wspólnocie. W trzeciej fazie dokonuje sie powtórne przywrócenie grzesznika do wspólnoty, oczywis´cie na zasadzie pokutnika. Odbywa sie to w mys´l ceremoniau (II, 16), podczas którego po odszukaniu grzesznika diakoni wstawiaj a sie za nim u biskupa, który z kolei bada jego gotowos´c´ do podjecia pokuty, upewnia sie o dokonanym zalu i nakada obowi azek postu od dwóch do siedmiu tygodni. Po takim pokutnym stazu penitenci s a dopuszczani do liturgii Sowa, co stanowi faze czwart a, gdzie cae zgromadzenie modli sie za pokutników i katechu-menów w modlitwie powszechnej, by ich nastepnie pozegnac´ (VIII, 9). W pi atej fazie naste-puje cakowita reintegracja grzesznika, zawieraj aca w rytuale modlitwe caego zgromadzenia i wozenie r ak na pokutników odpowiadaj ace rytom podobnym do chrzcielnego. La pénitence

dans les Constitutions Apostoliques. „Revue de Droit Canonique” 34:1984 s. 231 nn.

18H.-B. K r a i e n h o r s t. Buss- und Bussordnungen des griechischen Euchologions und

des slawischen Trebniks in ihrer Entwicklung zwischen Osten und Westen. Würzburg 2003 s. 48.

19Didaskalia (datowane na pierwsz a poowe III wieku) s a dzieem skierowanym wyraz´nie przeciwko rygoryzmowi (prawdopodobnie montanistycznemu), dlatego wyczuwalny jest w nich takze aspekt apologii grzesznika, wyraz´nie wystepuj acy takze w konteks´cie napomnienia

(9)

skie-rym kazdego podejmuj acego pokute zaznajamiano z dostosowanym do przy-padku okresem przebywania w pokutniczym stanie (nie krótszym niz czter-nas´cie dni, a nie duzszym niz siedem tygodni) oraz informacje o rodzaju czynu zados´c´czyni acego, którym z zasady byy modlitwa i post. Po zakon´-czeniu opisanych procedur, grzesznik pozostawa sam20, co stanowio wyraz od aczenia od wspólnoty, równoznaczny z pozbawieniem prawa do uczestnic-twa w s´wietych czynnos´ciach stanowi acych przywilej zgromadzenia euchary-stycznego. Po upywie wyznaczonego na pokute czasu i stwierdzenia przyno-szenia owoców (w nawi azaniu do Mt 3, 8), pokutnik by dopuszczany do „li-turgii sowa” oraz w aczany w modlitwe zgromadzenia. Zaznaczyc´ nalezy, ze podejmowane pokutne dzieo nie stanowio przyczyny odpuszczenia posia-danych win, lecz wstepny jego warunek21.

Wspólnota w swoj a modlitwe (dzisiaj zwan a wiernych) klasy suchaj acych

jeszcze do stanu pokutników nie w aczaa z tej prostej przyczyny, ze nie-koniecznie przynalez acy do niej ludzie musieli sie stac´ pokutnikami, po-niewaz ws´ród nich nie brakowao równiez z chrzes´cijan´stwem jedynie sympa-tyzuj acych, jeszcze na przyjecie chrztu nie zdecydowanych. Dla tych tez racji ze zgromadzenia wiernych, zaraz po kazaniu (dziao sie tak przynajmniej w liturgii klementyn´skiej), dos´c´ zdecydowanym tonem, ustami przewodnicz 

a-rowanego w tym konteks´cie do biskupa: „Tu ergo episcope, sic judica primum severe, et deinde suscipe eum cum benignitate et misericordia, si promiserit se paenitentiam acturum esse, et increpa eum, persuade ei ac succurre ei”. Didasc. 2, 13, 4. Konstytucje Apostolskie w nawi azaniu do stosowanego rytu postuluj a biskupowi: ,GZQ GH VX WRQ KDUWKNRWD, SLNUDQTHL9 NHOHXVRQ DXWRQ H[Z EOKTKQDL· NDL H[HOTRQWL DXWZ SLNUDLQHVTZVDQ RL GLDNRQRL, NDL HSL]KWRXQWH9 NDWHFHWZVDQ DXWRQ H[Z WK9 HNNOKVLD9, NDL HLVHOTRQWH9 XSHU DXWRX VH HUZWDWZVDQ [...] 7RWH VX NHOHXVHL9 HLVHOTHLQ DXWRQ, NDL DQDNULQD9, HL HWDQRHL NDL D[LR9 HVWLQ HL9 HNNOKVLD9 ROH9 SDUDGHFTKDL, VWLEZVD9 DXWRQ KHUDL9 QKVWHLZQ NDWD WR DDUWKD, HEGRDGD9 GXR K WUHL9 K SHQWH K HSWD, VXWZ9 DXWRQ DSROXVRQ, HLSD9 DXWZ RGD DUR]HL HL9 QRXTHVLDQ KDUWKNRWL· WRQ HSLSOKVVRQWD GH GLGDVNHLQ GHL NDL SDUDLQHLQ, RSZ9 HLQK SDU HDXWZ WDSHLQRIURQZQ NDL VHRHQR9 WRX 4HRX WXFHLQ DXWRX HXHQRX9 [...] $XWZ9 RXQ NDL XD9 GHRQ HVWLQ SRLHQ, WRX9 HI DDUWLD9 OHJRQWD9 HWDQRHLQ DIRUL]HLQ FURQRQ ZULVHQRQ NDWD WKQ DQDORJLD WRX DDUWKDWR9, HSHLWD HWDQRRXQWD9 SURVODEDQHVTDL, Z9 SDWHUH9 XLRX9. SC 320, 184-186. Duzo jeszcze mocniej akcent dotycz acy obowi azku biskupa okazywania troski wobec pokutników podkres´lony jest we fragmencie 2, 20, 3-5.

20K. Rahner w tym akcie skazania pokutnika na samotnos´c´, uwidocznion a w wycofaniu sie z codziennej aktywnos´ci do osobnego domu (w którym mia on w zalu rozpamietywac´ swo-je upadki), zauwaza blisk a równolegos´c´ z praktyk a banicji synagogalnej bed acej takze rodzajem ekskomuniki stosowanej czasowo lub na stae wobec grzesznika, wy aczaj ac go z kultycznej spoecznos´ci synagogalnej. Schriften zur Teologie s. 356 nn.

(10)

cego wypraszano ich z Kos´cioa wezwaniem: 0KWL9 WZQ DNURZHQZQ, KWL9 WZQ DSLVWZQ („Niech wyjd a suchaj acy! Niech wyjd a niewierz acy!”) [CA 3, 8, 6, 2]22. Modlono sie natomiast za katechumenów (3, 8, 6, 3-13), za energumene – pozostaj acych pod dziaaniem demonów (3, 8, 7, 2-8), za illuminandów – maj acych w krótkim czasie dost apic´ inicjacji chrzes´cijan´skiej (3, 8, 8, 2-5) i za pokutników (3, 8, 9, 2-10). Teksty modlitw nie ograniczay sie jedynie do krótkich formu, lecz w zaleznos´ci od potrzeb byway dos´c´ znacz aco rozbudowywane.

Sposób modlitwy pokutników nie odbiega od modlitwy katechumenów, co oznacza, ze na kierowane do Boga modlitewne wezwanie w ich intencji odpowiadali nie oni sami, lecz wspólnota, szczególnie zas´ dzieci wypowia-daj ace bagalne „Kyrie eleison”. Wedug uzasadnienia Jana Chryzostoma (Ep. 2 ad Corithios, hom. 28)23 dziao sie tak dlatego, ze katechumeni nie na-lezeli jeszcze do Ciaa Chrystusowego i w konsekwencji pozbawieni byli praw wynikaj acych z przynaleznos´ci do (powszechnego) kapan´stwa. Ich mo-dlitwa odbywaa sie w pozycji klecz acej przy zachowaniu cakowitego mil-czenia. Po zakon´czeniu litanii wstawienniczej wstawali oni i skaniali gowy otrzymuj ac bogosawien´stwo biskupa, po czym, na wezwanie diakona zgro-madzenie opuszczali24.

Do charakterystycznych skadników odbywanej pokuty w Kos´ciele Wschodnim naleza urz ad prezbitera-penitencjarza (SUHVEXWHUR9 R HSL WK9 HWDQRLD9), peni acego w odniesieniu do samego pokutnika role opiekuna duchowego oraz doradcy osób przygnebionych ciezarem posiadanego grzechu. W odniesieniu do wspólnoty natomiast spenia on funkcje publicznego oskar-zyciela, zobowi azanego z urzedu do wykrywania ciezkich przestepstw, a w razie potrzeby nawet sprawdzania ewentualnych denuncjacji. O peniten-cjarzach mówi sie jako o ludziach posiadaj acych „nieposzlakowan a opinie”, odznaczaj acych sie „dyskrecj a i rozs adkiem”, któr a to wiadomos´c´ przekazuje nam Hermiasz Sozomen. Biskup nie narzuca pokutnikowi penitencjarza, lecz jako przyjmuj acy wyznanie grzechów by on wybierany na zasadzie dobro-wolnos´ci. To penitencjarz ocenia wielkos´c´ dokonanego grzechu, nadawa sto-sown a pokute i nadzorowa jej wykonanie. O urzedzie penitencjarza dowiadu-jemy sie przede wszystkim od Sokratesa Scholastyka (ok. 380-ok. 450), lecz

22SC 336, 150. 23PG 61, 404.

(11)

mówi o nim takze wspomniany wyzej, w duzej mierze od Sokratesa zalezny Sozomen (zmary prawdopodobnie u kon´ca pierwszej poowy V wieku)25.

Genez a urz ad penitencjarza siega ostatnich lat rz adów cesarza Teodozjusza (†395), lecz prawdopodobnie powsta juz wczes´niej, po zaistnieniu mianowi-cie schizmy nowacjan´skiej. Okres jego funkcjonowania by wiec stosunkowo krótki, gdyz do likwidacji tego urzedu doszo za rz adów patriarchy Konstan-tynopola Nektariusza (381-397), a powodem bezpos´rednim powzietej decyzji byo dos´c´ niecodzienne wydarzenie – osi agaj ace duzy rozgos. Posiada on zwi azek z wyznaniem przed prezbiterem-penitencjarzem popenionych grze-chów od czasu chrztu przez pewn a pochodz ac a ze znakomitego rodu niewia-ste, maj ac a w dowód swojego pokutnego nastawienia zrealizowac´ polecenie postu i modlitwy w takim celu, aby z wyznanymi grzechami przedstawic´ rów-niez s´wiadcz ace o jej dobrej woli, nadane w formie pokuty czyny wynagra-dzaj ace. Po pewnym jednak czasie doszo do wyznania przez ni a grzechu cu-dzoóstwa dokonanego z diakonem, ukaranym wprawdzie za swój czyn wy-kluczeniem z Kos´cioa, co jednak nie mogo wyeliminowac´ skutków powsta-ego zgorszenia, przyczyniaj acego sie do podwazenia wiarygodnos´ci misji Kos´cioa. Poruszony tym faktem Eudemon – prezbiter rodem z Aleksandrii – zasugerowa Nektariuszowi zniesienie urzedu do spraw pokutników i zast  a-pienie go (dostepnym przeciez kazdemu) osobistym os adem sumienia roz-strzygaj acego o godnym lub nie przyst apieniu do tajemnic otarza, co w przekonaniu wymienionego doradcy przyniesie tak a przynajmniej korzys´c´, ze zacies´ni pole dziaania potwarcom i bluz´niercom26.

Na ile w sposób istotny opisany incydent wpyn a na wy aczenie z uzytku urzedu penitencjarza, trudno powiedziec´. Przyczyn a bowiem jego wyelimino-wania móg byc´ choc´by progresywny rozwój chrzes´cijan´stwa, siegaj acego ko-rzeniami na Wschodzie (z natury rzeczy) czasów wczes´niejszych niz na Za-chodzie z tak a konsekwencj a, ze doszo juz ono w tamtym czasie do znacznej stabilizacji w sensie zarówno pozycji w odbiorze spoecznym jak i struktury wyznaniowej, podobnie jak to miao miejsce w V wieku, kiedy juz sie poja-wiay jednorodne religijnie terytoria, was´nie chrzes´cijan´skie. W takich przesi aknietych tradycjami chrzes´cijan´skimi wspólnotach zbedne sie staway przygotowania katechumenalne, po prostu z braku kandydatów, czego

logicz-25H. S o z o m e n. Historia Kos´cioa. Warszawa 1989 VII 16 s. 485-487.

26S o k r a t e s S c h o l a s t y k. Historia Kos´cioa V, 19. Warszawa 1986 s. 421-422. H. Sozomen (co do gównego w atku) niemal w identycznych sowach powtarza relacje Sokratesa.

(12)

n a konsekwencj a byo sformalizowanie i przechodzenie w niepamiec´ mszy

ka-techumenów. Urz ad wiec penitencjarza okaza sie takze zbedny, zachowuj ac jedynie nazwe pozbawion a juz tres´ci, a terminu uzywano tylko przez sza-cunek dla us´wieconej dziesiecioleciami tradycji.

Nie wygl ada na to, aby rezygnacja z usug penitencjarza budzia sprzeciw oczekuj acych na wozenie r ak biskupa pokutników (czy katechumenów), gdyz nawet jezeli byli oni s´wiadomi powi azania odbywanego rytu z ask a przypi-sywan a sakramentaliom, to pacili za uczestnictwo w takim rycie dos´wiad-czan a boles´nie wysok a cene wstydu i upokorzenia27. Nalezy wiec przypusz-czac´, ze wprowadzona zmiana zgodna bya z oczekiwaniami, w reakcji was´-nie na was´-niekowas´-nieczwas´-nie trafne wczes´was´-niejsze rozwi azania, mniej lub bardziej zdezaktualizowane.

III. LITURGIA TOWARZYSZ ACA AKTOWI POJEDNANIA

Jakiekolwiek byy meandry, przez które przechodzic´ musia proces pokut-ny, jego finalnym punktem byo reconciliatio, z dokonywanym przy wspólnej modlitwie wiernych naozeniem r ak biskupa (Didasc. II, 18, 7)28. Bya to jedna z oznak solidarnos´ci z grzesznikiem, lecz przede wszystkim gest prze-kazuj acy Ducha S´wietego o symbolice nawi azuj acej do czynnos´ci namaszcze-nia przy chrzcie (Didasc. II, 41, 1-2)29, chociaz tutaj chodzio nie tyle o paralele formaln a, co o równolegos´c´ skutku.

Nawi azanie do symboliki przejs´cia ze stanu odrzucenia do rzeczywistego wybran´stwa wi aze sie takze z miejscem dokonywanych czynnos´ci30.

Podob-27S c h m i t z. Die Bussbücher s. 56 nn.

28[…] et si is, qui peccavit, paenitentiam agit ac lacrimatur, recipe eum et tota ecclesia pro eo orante ei manus impone ac deinde permitte, ut in ecclesia sit.

29Si quis autem postea conversus paenitentiae fructus ostenderit, tunc et ad orationem eum admitte sicut gentilem. Quemadmodum igitur gentilem baptizas ac postea recepis, it et huic manum impones, omnibus pro eo precantibus, ac deinde eum introduces et participem facies ecclesiae, et erit ei in loco babtismi imposito manus ; namque aut per impositionem manus aut per baptismum accipiunt participationem spiritus sancti.

30Jak duzy adunek symboliczny posiaday rózne ryty stosowane przy obrzedach pokut-nych s´wiadczy opis przekazany przez Euzebiusza z Cezarei w Historii Kos´cioa (PG 20, 873-876) dotycz acy bazyliki w Tyrze, gdzie suchaj acy i katechumeni tworz a osobne grupy i zaj-muj a zupenie oddzielne miejsca. W otaczaj acym kolumnow a hale podwórzu stoj a ci, „którzy dopiero sie maj a zapoznac´ z pismami czterech Ewangelii”, gdy dla katechumenów przeznaczone s a miejsca w bocznych nawach bazyliki. Intencj a takiego ustawienia byo stworzenie swoistego kordonu odgradzaj acego od pogan przez stoj acych na wstepnym stopniu (w rzeczy samej

(13)

infor-nie jak udzielano chrztu w znajduj acym sie poza s´wi atyni a baptysterium po to, aby w sposób symboliczny wprowadzic´ otrzymuj acego go kandydata do wnetrza kos´cioa, podkres´laj ac przejs´cie z dawnego do nowego stanu, tak samo pojednany ze wspólnot a pokutnik, wchodz ac w now a rzeczywistos´c´, po-zostawia za sob a przynaleznos´c´ do kregu „celników i pogan” (Mt 18, 17), na znak czego wprowadzany by sprzed kos´cioa w kr ag zgromadzenia wier-nych jako jeden z jego czonków, odzyskuj ac prawo do penego uczestnicze-nia w Eucharystii31.

Proces pokutny o opisanym modelu nie wyczerpywa z pewnos´ci a wszyst-kich powi azanych z tym tematem wzorców, posiada wszakze cechy reprezen-tatywnos´ci choc´by dlatego, ze zbliza sie bardzo (w niektórych wrecz ele-mentach by identyczny) do rytu w Kos´ciele rzymskim, co s´wiadczy o wspól-nym ich pochodzeniu. O specyfice natomiast Kos´cioa na greckim Wschodzie stanowi rozstawienie akcentów, w czym z pewnos´ci a miaa swój udzia inter-pretacja pokuty w perspektywie d azenia do doskonaos´ci, w rzeczy samej dokonuj acego sie w procesie oczyszczania duszy na przestrzeni caego zycia, osi aganego w pogebieniu przyjaz´ni z Bogiem za pomoc a oddziaywan´ wy-chowawczych. Z takim tez zaozeniem wybierano przewodnika duchowego ce-nionego nie dla zajmowanego przez niego urzedu, lecz z uwagi na duchow a dojrzaos´c´. Mia on byc´ charyzmatykiem i pneumatykiem, gdzie traci zna-czenie powaga dyktowana miejscem w hierarchii. Wartos´c´ priorytetow a gwa-rantuj ac a zdyscyplinowane zachowania przypisywano nie karze sformuowanej jurydycznie, lecz caos´ci przeprowadzanego korzystnie procesu wychowaw-czego32. Nie rezygnowano równiez z sankcji, lecz traktowano je przede wszystkim w charakterze oddziaywania pomocniczego. Grzech bowiem by w pierwszej kolejnos´ci uznawany za chorobe duszy wymagaj acej niekon´cz  a-cego sie, rozozonego na dugi okres, a moze nawet na cae zycie leczenia (Paidag. 1, 64,4-65,2; Strom. 2, 58, 1)33. Najskuteczniejszymi terapeutami w takim wypadku s a wnikaj acy najgebiej w poznanie Boga „gnostycy”, a wiec ci, którzy dos´wiadczeniem zycia doszli do najgebszego poznania Jego

macyjnym) do przyjecia chrzes´cijan´stwa i tych, którzy juz s a zdecydowani na przyjecie chrztu. Por. równiez E. S c h w a r t z. Bussstufen und Katechumenatsklassen. W: E. S c h w a r t z.

Gesammelte Schriften. T. 5. Berlin 1963 s. 351-352.

31R a h n e r. Busslehre und Busspraxis s. 343.

32O r y g e n e s. Homilie sur Josue 21, 1, SC 71, 230-232. T e o d o r z M o p -s u e -s t i i. Homilie Katechetyczne 16, 41. 44.

33K l e m e n s A l e k s a n d r y j s k i. Paidagogos I 64, 4-65,2, SC 70, 226; SC 38, 81.

(14)

tajemnicy34. Dlatego u jednego ze wspótwórców pierwszych zrebów teolo-gii pokuty na Wschodzie, Klemensa Aleksandryjskiego, nie napotykamy w zadnym momencie procesu pokutnego odniesienia do urzedu35. Stanowis-ko podobne, choc´ z was´ciwym wy acznie sobie uzasadnieniem, reprezentuje Orygenes, nie wahaj ac sie nawet przed powierzeniem wadzy pojednywania grzeszników laikom (In Num. hom. 14, 2; In Luc. hom. 17, 8)36, z zaoze-niem wszakze, ze osi agn a oni satysfakcjonuj acy stopien´ „doskonaos´ci”.

Na charakter terapeutyczno-medyczny rozumienia pokuty na Wschodzie wpyw miay niew atpliwie klasztory mnisze, z zaozonym sensem ich ist-nienia, walki z grzechem37 b adz´ zycia w pokucie (habit mnisi by przeciez okryciem pokutnym wzorowanym na ubiorze ludzi ubogich)38. Dlatego kie-rownictwo duchowe, wytyczaj ace drogi do doskonaos´ci, byo w klasztorach powierzane ojcom uznanym za najbardziej wewnetrznie dojrzaych, wybiera-nych równiez na powierników caej mniszej wspólnoty (wyznanie zas´ w przy-padku win szczególnie ciezkich czyniono przed jej przeozonym – zwierzch-nikiem). To was´nie w klasztorach rodziy sie rózne znane nam dzisiaj prak-tyki pokutne, w rodzaju rachunku sumienia, czestszej prakprak-tyki wyznawania grzechów, modlitw wstawienniczych, wzajemnej kontroli wspóbraci, czy wreszcie rytu aktu pojednania.

Opisany mnisi sposób d azenia do doskonaos´ci zosta z czasem przenie-siony poza mury klasztorne i uzewnetrzniony w poszukiwaniu przez wiernych przewodników duchowych (dos´wiadczonych) zwanych „pneumatykami” lub „charyzmatykami”, aby im was´nie powierzyc´ losy zycia duchowego39, bez zwracania (jak wyzej wspomniano) uwagi, na peniony urz ad40. Takie ukie-runkowanie na aspekt duszpasterski miao jeszcze inny skutek, sprawio mianowicie, ze w Kos´ciele Wschodnim w zasadzie nie przyjeo sie wyznanie grzechów publiczne, co zreszt a zdaje sie w swoim przepowiadaniu sugerowac´ Jan Chryzostom (ok. 350-407), kiedy nawi azuj ac do praktyki exomologezy

34Zagadnienie to szerzej zostao omówione w moim artykule: Teologia pokuty u Klemensa

Aleksandryjskiego. W: Illum oportet crescere. Ksiega pami atkowa dla uczczenia Kardynaa Zenona Grocholewskiego. Red. W. Irek, G. Sokoowski. Wrocaw 2009 s. 185-194.

35F ü r s t. Die Liturgie s. 261-262. 36SC 29, 287; SC 87, 258-260.

37B a z y l i W i e l k i. Regule brevius tractatae 229. PG 31, 1235; Regule fusius

tractatae 26. PG 31, 986-987.

38T. B a c h. Habit. W: Encyklopedia Katolicka. T. 6 kol. 445. 39T h e o d o r e t. Historia religiosa 1. 2. PG 82, 885-888. 40F ü r s t. Die Liturgie s. 263.

(15)

(De Lazaro contio 4, 4) zwracaj ac sie do jednego z ciezkich grzeszników powiedzia: „Dlaczego sie krepujesz wyznac´ twoje grzechy? [...] Nie przy-muszam cie do wychodzenia na s´rodek teatru i dopuszczenia wielu stoj acych wokó s´wiadków; ale wyznaj mi grzechy jedynie prywatnie, abym móg ule-czyc´ twoje rany”41.

IV. „TARYFY” POKUTNE

Stawianie na Wschodzie akcentu na aspekt terapeutyczny pokuty nie mu-siao koniecznie byc´ równoznaczne ze zagodzonym traktowaniem odpowie-dzialnos´ci grzesznika za wyrz adzone zo. Z adane zados´c´uczynienie za ciezki czyn grzeszny miao wprawdzie (w ogólnym przekroju) wydz´wiek znacznie agodniejszy niz w Kos´ciele Zachodnim, jednak towarzysz aca mu dokuczli-wos´c´ w zadnym wypadku nie podlegaa kwestii.

Trudno okres´lic´ czas siegniecia do „taryf” pokutnych uporz adkowanych wedug wypracowanego wczes´niej schematu, ale reakcj a potwierdzon a pierw-szymi pisemnymi przekazami autorytetów byo odniesienie do grzechów apo-stazji, które od przes´ladowan´ Decjusza (póz´niej Dioklecjana) stay sie w caym cesarstwie rzymskim bolesnym problemem ówczesnego Kos´cioa. Przes´ladowania byy okrutne, siej ac spustoszenie takze w duszach ludzkich. Rodziy s´wietych, lecz równiez odkryway sabos´ci czonków wspólnot chrze-s´cijan´skich. Gama przypadków zaparcia sie wiary bya szeroka i róznorodna, od pobierania zas´wiadczen´ o dokonanym ges´cie (w rzeczy samej pozorowa-nym) rzucenia kadzida, poprzez spozywanie ofiarowanych bozkom potraw, do apostazji kwalifikowanych dokonywanych nawet ws´ród kleru. Problem w swoich licznych aspektach sta sie przedmiotem rozwazan´ (z dos´c´ wrecz uszczegóowionymi postanowieniami) Synodu Rzymskiego, a powziete tam rozwi azania miay wartos´c´ wzorcow a dla sformuowan´ dyscyplinarnych ogól-nokos´cielnych.

41Non inquit, cogo te in medium prodige theatrum, ac multom adhibere testes: mihi soli dic peccatum privatim, ut sanem ulcus, teque dolorem liberam. PG 47, 1012. Wysuniet a teze wspiera równiez inna wypowiedz´ zawarta w katechezie chrzcielnej 12,13, któr a W. Kania prze-tumaczy nastepuj aco: „Nie tylko jest dziwne, ze [Bóg] nam grzechy przebacza, ale ze ich nie wynosi na s´wiato dzienne, nie wyjawia nikomu, nie zmusza nikogo do publicznego ich wyzna-nia; z ada tylko, aby jemu zdac´ z nich sprawe i przed Nim sie wyspowiadac´”. J a n C h r y -z o s t o m. Kateche-zy chr-zcielne (homilie katechetyc-zne do tych, któr-zy maj a otrzymac´ chrzest [zostac´ os´wieceni] oraz do neofitów 9-12). Lublin 1994 s. 61.

(16)

Pierwszym bodaj przynaleznym do Kos´cioa Wschodniego s´wiadkiem, pod-nosz acym sprawe sankcji dotycz acych apostazji (przynajmniej w rejonie Alek-sandrii), by s´wiety biskup meczennik Piotr (300-311) podaj acy z uwzgled-nieniem stopnia popenionej winy wskazówki, zawarte w póz´niej uznanym za

kanoniczny lis´cie42. Odnosi sie w nim najpierw do chrzes´cijan pozornych, którzy po dokonaniu apostazji nie mys´l a nawet o powrocie do chrzes´cijan´-skiej wiary, porównywanych przez biskupa do nieurodzajnej figi i uschego winnego szczepu nadaj acego sie jedynie na spalenie (kan. 4). Innym rodzajem grzechu przeciw wierze s a apostazje dokonywane gos´no i spontanicznie, bez uzasadnienia powzietej decyzji zadnym powaznym usprawiedliwiaj acym czyn argumentem. W razie wyrazonej przez takich apostatów checi powrotu na ono Kos´cioa wolno, wedug biskupa Piotra, udzielic´ im pojednania dopiero po trzech latach odbywanej pokuty (kan. 3). Podobn a kare zastosowac´ nalezy wobec dziaaj acych przewrotnie posiadaczy niewolników, dalekich wprawdzie od wyrazenia woli zozenia ofiary bozkom, za cene wszakze wymuszenia sub-stytucji na swoich chrzes´cijan´skich poddanych, czym przyczyniaj a sie oni do deprawacji podwadnych (kan. 7). Poddani zas´, stanowi acy przedmiot przy-musu, równiez nie s a niewinni, dlatego za czyn dokonany wolno ich przywró-cic´ do jednos´ci z Kos´cioem dopiero po roku pokuty, licz ac od najblizszej Wielkanocy (kan. 6). Jednorocznej takze pokuty powinno sie z adac´ od aresz-towanych z powodu wyznawanej wiary i sie jej zapieraj acych jeszcze przed zastosowaniem tortur (kan. 2). O pó roku wreszcie powinna byc´ przeduzona pokuta dla unikaj acych wprawdzie podpisania ostatecznej deklaracji o zapar-ciu sie wiary, lecz przez uciekanie sie do wybiegów w sensie np. defilowania przed otarzem, recytowania zmienionych formu czy wyreczania sie w z  ada-nych od nich gestach poganami (kan. 5). Przynalezni natomiast do kleru apostaci powinni czuc´ sie pozbawieni sprawowanego urzedu, nawet w przy-padku, gdy wczes´niej zaci agniet a przez nich wine wyznali (kan. 10).

Maj ace miejsce w zwi azku z przes´ladowaniami odstepstwa od wiary zna-lazy swój oddz´wiek w uchwaach zgromadzen´ biskupów, szczególnie zas´ w uchwaach czasowo wydarzeniom bliskich synodów w Ancyrze (314), Neo-cezarei (314-325) i Nicei (325). Powziete tam decyzje s a wprawdzie wyraz´nie agodniejsze od rozporz adzen´ w Kos´ciele Zachodnim (widac´ to zwaszcza w zestawieniu z uchwaami synodu w Elwirze [306]), co wszakze nie

(17)

cza, ze stawiane tam wymogi legitymuje obnizona intensywnos´c´ pokutnego czynu.

Synod w Ancyrze43 ocene rozwazanych aktów niewiernos´ci starannie róz-nicuje z takim wynikiem, ze w kanonie trzecim wy acza wprawdzie z naozo-nych kar winnaozo-nych udziau w ofiarach skadanaozo-nych bozkom, lecz dokonuj acych owego czynu ze zdecydowanym sprzeciwem. Wieksz a natomiast win a obarcza chrzes´cijan skadaj acych ofiary o charakterze idolatrii z podkres´lanym przez nich zaangazowaniem akcentowanym ods´wietnym ubiorem, us´miechem na ustach b adz´ uczestnictwem w ucztach ze skadanych bozkom ofiar. Tych ostatnich odsya na jeden rok do stacji suchaj acych, na trzy lata do stacji lez acych i na dodatkowy rok do zwykych modl acych sie, po czym dopiero

przydziela im prawo przyjecia komunii (kan. 4). Protestuj acych przeciwko wywieranemu na siebie naciskowi w celu zozenia ofiary i wyrazaj acych w widoczny sposób przezywany ból synod skazuje, zaleznie od intensywnos´ci udziau w uczcie ze skazonych idolatri a pokarmów, na pozostawanie przez dwa lub trzy lata w klasie lez acych, dodatkowy rok w stanie oczekiwania, po

czym dopiero mog a bez przeszkód korzystac´ z prawa przyst apienia do komu-nii (kan. 5). Bior acy udzia w skadanych bozkom ofiarach dwa lub trzy razy pod wpywem strachu, maj a przejs´c´ na cztery lata do klasy lez acych, na dwa

lata do modl acych sie, siódmego zas´ roku uzyskuj a prawo do otrzymania ko-munii (kan. 8). Najsrozej ukarani maj a byc´ grzesznicy dokonuj acy apostazji nie tylko osobis´cie, lecz skaniaj acy do takiego aktu takze innych, staj ac sie tym samym przyczyn a upadku ich sióstr i braci. Przejd a oni na trzy lata do klasy suchaj acych, na szes´c´ lat do klasy lez acych, jeden rok pozostan a ws´ród

modl acych sie, a dopiero po dziesieciu latach dopuszczeni zostan a do komu-nii, pod warunkiem wszakze otrzymanej od biskupa pozytywnej oceny prowa-dzonego na co dzien´ zycia (kan. 9).

Sobór Nicejski44 podnosi sprawe upadych/lapsi ws´ród kleru (przede wszystkim ofiar przes´ladowan´ za cesarza Licyniusza [308-324]), nakadaj ac gównie kare pozbawienia urzedu na nieregularnie wys´wieconych. Wszystkim innym przypomina, ze nie s a godni jakiegokolwiek usprawiedliwienia, lecz Kos´ció, wychodz ac im naprzeciw, okazuje wobec nich miosierdzie i wyci aga pomocn a don´ skazuj ac zapieraj acych sie wiary na przejs´cie najpierw na trzy lata do klasy suchaj acych, na siedem lat do klasy lez acych, na dwa lata do

zwykych modl acych sie, by dopiero po tak odbytej pokucie otrzymac´ prawo

43Mansi 2, 513 nn. 44Mansi 2, 667 nn.

(18)

przyst apienia do komunii (kan. 11). Kare te podnosi do dziesieciu lat pozostawania ws´ród lez acych dla najciezej winnych, chyba ze biskup, widz ac ich zal, okres ich pokuty wedug uznania skróci (kan. 12). Nalezy zauwazyc´, ze Sobór zabrania w zasadzie odmówienia wiatyku ludziom umieraj acym, ale w przypadku odzyskania zdrowia, maj a oni obowi azek przyjecia statusu zwykych modl acych sie.

Win a, ciezarem porównywaln a z apostazj a, by grzech przeciwko czystos´ci. Problem powi azany z siami popedowymi musia z oczywistych wzgledów na-lezec´ do tematów przypominaj acych na co dzien´ o swojej obecnos´ci. Was´nie z racji wnoszonych trudnos´ci i atwos´ci naduzyc´ prowokowanych nie tylko z a wol a, lecz takze ludzk a sabos´ci a, grzechy tego rodzaju wliczano od pocz atku do grzechowej triady. Widziane w perspektywie zakazanej przyjem-nos´ci, budziy nieufnos´c´ w kazdej sytuacji, nawet w odniesieniu do relacji mazen´skich. Fakt ten znalaz swoje odzwierciedlenie w listach kanonicznych biskupów, najbardziej reprezentatywnych Kos´cioa Wschodniego, Bazylego z Cezarei, Grzegorza z Nyssy i Grzegorza z Nazjanzu.

U obu pierwszych autorów, Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nyssy, mamy nie tyle do czynienia z checi a tworzenia nowych regu dotycz acych czystos´ci, ile z zabieganiem o wiernos´c´ zdrowemu nauczaniu Kos´cioa (vigens

Ecclesiae disciplina), co zreszt a zawieraj a wynikaj ace z podtekstów sugestie. Bazylego i Grzegorza  aczyy braterskie wiezy krwi, znajduj ace swoje odzwierciedlenie w proponowanych przez nich rozwi azaniach, a takze w sfor-muowaniach kanonów45, nieraz o brzmieniach wrecz identycznych (nie tyl-ko zreszt a w kwestiach dotycz acych czystos´ci). Normy s a tworzone deduk-cyjne z uwzglednieniem zaozen´ psychologii filozoficznej zakadaj acej ist-nienie trzech wadz duszy: rozumu, poz adania i gniewu (ratio, concupiscentia,

ira). Do nich, w lis´cie (kanonicznym) skierowanym przed Wielkanoc a 383 roku do Letojusa, biskupa Mileny, nawi azuje expressis verbis Grzegorz z Nyssy. Formuuje tam teze o pierwszen´stwie m adros´ci Ojców przed prawem zwyczajowym, dlatego grzechy przeciwko rozumowi uwaza za graviora a

pa-tribus. W takim konteks´cie traktuje dziewiecioletni a pokute za grzech cu-dzoóstwa, rozozon a na trzy stacje, nie wykluczaj ac zreszt a mozliwos´ci jej

45H. J. Schmitz przeanalizowa nawet zestawienie bardzo podobnych do siebie kanonów w sposób szczegóowy dochodz ac do takich wyników: Grzegorz kan. 2, Bazyli kan. 30 i 70; Grzegorz kan. 3, Bazyli kan. 65, 72 i 83; Grzegorz kan. 4, Bazyli kan 58, 59, 62 i 63; Grzegorz kan. 5 i 7, Bazyli kan. 66 i 74. Die Bussbücher s. 41.

(19)

skrócenia, co uzaleznia od poprawy zycia i zaangazowania w czyny pokutne (kan. 4).

agodniejszy jest Bazyli, który dla grzesznika popeniaj acego regularnie grzech cudzoóstwa przewiduje pokute siedmioletni a, podzielon a na przeby-wanie po dwa lata w klasach pacz acych, suchaj acych i substrati, dodaj ac jeden rok na przebywanie z consistentes46 (kan. 59). Podobne wymogi doty-cz a korzystaj acych z prawodawstwa cywilnego uatwiaj acego rozwód w celu zwi azania sie z inn a osob a (kan. 77). Na cudzoóstwo natomiast, popenione w zamiarze pos´lubienia partnera (partnerki), nakada obowi azek pokuty czte-roletniej (kan. 22). Najsurowszego zados´c´uczynienia z ada od strony zyj acej w mazen´stwie, popeniaj acej wszakze cudzoóstwo z inn a osob a równiez zwi azan a mazen´stwem – powinna ona pokutowac´ przez lat pietnas´cie (kan. 18). Podobnie rygorystyczne z adanie stawia czowiekowi winnemu grzechów sodomii, bestialstwa b adz´ zawarcia mazen´stwa z osob a o bliskich wiezach krwi (kan. 62, 63, 68). Pokute wreszcie jedenastoletni a otrzymac´ ma grzesz-nik winien grzechu kazirodztwa z siostr a lub macoch a (kan. 67, 68, 75, 79), gdy mazen´stwo z siostr a pierwszej zony wynagrodzic´ trzeba pokut a siedmiu lat (kan. 78).

Kanon ostatni wprowadza dyskutowan a jeszcze ci agle w Kos´ciele kwestie powtórnych mazen´stw (nie mówi ac juz o trzecim zwi azku, w opinii Bazylego niedopuszczalnym – trigamiae lex non est [kan. 50]), stoj acych niejako na rozdrozu pomiedzy grzechem a godziwie przyjetym sakramentem, z tendencj a wszakze interpretowania ich w duchu niegodziwego zaspokojenia z adz. Bazyli przypomina, ze dojs´cie do powtórnego mazen´stwa w przypadku np. separacji oza (separatio a thoro) faworyzuj acego w prawie rzymskim mezczyzne, nale-zy ze wzgledu na brak odniesienia w Ewangelii stosowac´ w lokalnym Kos´cie-le wobec winnych kare dwóch lat pokuty za kazde w taki sposób zawarte mazen´stwo (które Grzegorz z Nazjanzu okres´la jako bezprawie [iniquitas], a Atenagoras uwaza wrecz za pieknie brzmi ace, elegancko opakowane cudzo-óstwo [adulterium honestum eleganter opertum]), natomiast trzecie ma-zen´stwo Bazyli wrecz nazywa poligami a miarkowan a zwierzec a rozpust a

(for-nicatio moderata belluina) i przystaje na kare wy aczenia winnego takiego czynu ze wspólnoty wierz acych na piec´ lat (kan. 4, 50, 80).

Poszczególni biskupi wnosz a oczywis´cie swoje wasne spojrzenie na kwes-tie dotycz ace grzechów przeciwko czystos´ci, ale przede wszystkim

uszczegó-46A. Jougan okres´la consistentes jako katechumenów bior acych udzia w nabozen´stwie.

(20)

owiaj a w terminach bardziej ogólnych ujete decyzje synodów Wschodu w An-cyrze (314)47 i Neocezarei (314-325)48.

Do najwiekszych przestepstw, wchodz acych w skad grzechowej triady, nalez a ciezkie naruszenia przykazania „nie zabijaj”. Formy jego naruszen´ s a zróznicowane i tak tez s a postrzegane przez kos´cielne autorytety i kos´cielne prawodawstwo.

Biskup Bazyli Wielki traktuje najagodniej, ze zrozumiaych zreszt a wzgledów, zabójców niedobrowolnych, winnych s´miertelnego uderzenia z nie-zamierzonym skutkiem, zobrazowanym zabiciem czowieka przez rzut kamie-nia celowanego w drzewo lub zwierze. Podobnie rzecz ma sie z zabójstwem rozumianym jako zasuzona kara b adz´ stanowi acego skutek susznej obrony. Czyny pokutne w przypadku zaci agniecia rzeczywistej winy s a z zasady wy-magaj ace, czesto nawet zrównane w trwaniu (kan. 8, 11, 54) z najsurowiej ocenianym grzechem przeciwko czystos´ci – kazirodztwem, za który pokuto-wac´ trzeba przez okres jedenastu lat. Za zasuguj acego na pokute (tym razem z odsunieciem od komunii przez trzy lata) uwaza Bazyli dokonuj acego zabój-stwa (nie cakiem ujmowanego w terminach zabronionego ogólnymi normami zadanej s´mierci) podczas wojny zonierza (kan. 13), jakkolwiek nie wydaje sie, aby chodzio w tym przypadku o potepienie suzby wojskowej en bloc, o czym zapewnia biskup Atanazy49.

Matka, dokonuj ac aborcji zyj acego dziecka, skazana jest na dziesiecioletni a pokute, natomiast przy doprowadzeniu do s´mierci narodzonego dziecka z po-wodu wasnych zaniedban´, zostaje uznana za morderczynie, chyba ze przyczy-n a tego czynu bya przezywana bieda, co tworzy przesanki do jej uniewin-nienia (kan. 52). Zabójstwo celowe zasuguje na pokute dwudziestu pieciu lat (kan. 56). Rozwi azania przedstawione przez Bazylego w temacie pokuty za zabójstwo zdaj a sie dla Kos´cioa na Wschodzie miec´ (poza szczegóami) war-tos´c´ reprezentatywn a.

*

Zestawiaj ac tendencje w rozwoju teologii pokuty pierwszych wieków na Wschodzie i na Zachodzie mozna bez trudu dostrzec przebiegaj ace pomiedzy nimi równolegos´ci, w sposób szczególny dotycz ace aplikacji praktycznych.

47Mansi 2, 517-534. 48Mansi 2, 543-546.

(21)

W jednym i drugim przypadku wiek III odznacza sie systematycznym wpro-wadzaniem rytów pokutnych, jednak na Wschodzie wi azanych bardziej z uzdrawianiem niz kar a, przy czym na czoo w oddziaywaniach penitencjar-nych wysuwany by aspekt wychowawczy. Miay oczywis´cie miejsce wy  acze-nia ze wspólnoty czonków uznawanych za „duchowo umarych”, lecz gów-nie w znaczeniu liturgicznym o skutkach zawieszenia w prawach uczestnika zgromadzenia eucharystycznego, bez kar o znamionach „administracyjnych” (do czego w poszczególnych przypadkach mogo wprawdzie dochodzic´, lecz nie by to zamys prawodawcy). Postepuj acy rozbrat pomiedzy Kos´cioami bedzie sie coraz bardziej pogebia, na ogó nie ze wzgledów merytorycznych, lecz w znaczeniu odpowiadaj acego przyjetej metodzie obranego kierunku.

BIBLIOGRAFIA

Clément d’Alexandrie: Le Pédagogue. SC 70.

D’A l è s A. D.: L’édit de Calliste. Étude sur les origines de la pénitence chrétienne. Paris 1914.

D a n i e l o u J., M a r r o u H. I.: Historia Kos´cioa. T. 1. Warszawa 1986. F ü r s t A.: Die Liturgie der alten Kirche. Münster 2008.

H e f e l e J.: Histoire des conciles d’après les documents originaux. New York 1973.

I g n a c e d ’ A n t i o c h e: Polycarpe de Smyrne. Lettres. SC 10. I r e n é e d e L y o n: Contre les hérésies. SC 100.

K r a i e n h o r s t H. B.: Buss- und Bussordnungen des griechischen Eucholo-gions und des slavischen Trebniks in ihrer Entwicklung zwischen Osten et Westen. Würzburg 2003.

L é o n l e G r a n d: Sermons. SC 29. Les constitutions apostoliques. SC 320. Les constitutions apostoliques. SC 329. Les constitutions apostoliques. SC 336.

M a n s i G. D.: Sacrorum conciliorum nova et amplissima collectio. Graz: Akade-mische Druck- u. Verlagsanstaltung 1960.

M e t z g e r M.: La pénitence dans les Constitutions Apostoliques. „Revue de droit canonique” 34:1984 s. 224-234.

M i g n e J.-P.: Patrologiae cursus completus. PL i PG. O r i g è n e: Homilies sur s. Luc. SC 87.

P i t r a J. B. F.: Juris ecclesiastici Graecorum historia et monumenta. Rzym 1864-1868.

(22)

R a h n e r K.: Schriften zur Theologie. T. 11. Zürich–Einsiedeln–Köln 1973. R a u s c h e n G.: Eucharistie und Bussacrament in den ersten Jahrhunderten der

Kirche. Frankfurt/Breisgau 1910.

S c h m i t z H. J.: Die Bussbücher und die kanonische Bussvefahren der Kirche nach handschriftlichen Quellen dargeschtelt. Gratz 1958.

S c h w a r t z E.: Gesamelte Schriften. T. 5. Berlin 1963.

S o k r a t e s S c h o l a s t y k: Historia Kos´cioa. Warszawa 1986. S o z o m e n H.: Historia Kos´cioa. Warszawa 1989.

V o r g r i m l e r H.: Busse und Krankensalbung. Frankfurt–Basel–Wien 1978.

THEOLOGY OF PENANCE

IN THE FIRST CENTURIES OF CHRISTIANITY IN THE EASTERN CHURCH

S u m m a r y

Penance belongs to these sacramental events, in which the difference of views between the Eastern and Western Churches was intensified for many different reasons. It was not, however, the problem of setting different goals, but of using different means or methods in order to attain them. In the present article the issues are presented from the perspective of the Eastern Church, in the light of the teaching and directives given by its most representative (in the author’s opinion) members and of the decisions of synods that took place in the Christian East at that time.

Translated by Tadeusz Karowicz

Sowa kluczowe: Wschód chrzes´cijan´ski, Ojcowie Kos´cioa, proces pokutny, „taryfy” pokutne,

liturgia.

Cytaty

Powiązane dokumenty