• Nie Znaleziono Wyników

View of John Paul Il’s Conception of the Development of Man

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of John Paul Il’s Conception of the Development of Man"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

KS. TOMASZ PICUR

JANA PAWA II KONCEPCJA ROZWOJU CZOWIEKA

JOHN PAUL II’S CONCEPTION OF THE DEVELOPMENT OF MAN

A b s t r a c t. One of the fundamental anthropological subjects in John Paul II’s teaching is the truth about a dynamic structure of the human existence that opens a man to the possibility of a personal development. A diligent consideration of man allows one to notice that as an individual of the species he is unchangeable, no matter what dispositions, skills or moral features characterize him at the moment. However, as a personal subject he can ever more fully realize or lose his humanity. This is so because creative activity of man is not limited to the outer world. On the strength of the structure of self-determination typical of him, by anything he does he first and first of all forms himself. As a subject and at the same time an object of his actions he becomes its creator and at the same time its first material. This dyna-mism, that is characteristic of him, not only influences his accidental sphere, but it concerns the very essence of his personal being, giving him the ability to transcend himself. The triad of values that is important for the development of a person: truth – good – freedom, leads to the attitude of love that both in the earthly and in the eternal order proves to be the fulfillment of human existence. John Paul II gives the person of Jesus Christ as an example of a fully realized humanity.

Translated by Tadeusz Karowicz Key words: John Paul II’s anthropology, structure of human existence, man’s activity, attitude

of love.

Kanonizacja Jana Pawa II w uroczysty i definitywny sposób potwierdza, ze jego zycie byo autentycznym wypenieniem chrzes´cijan´skiego ideau czo-wieka, zawartego w wezwaniu: „S´wietymi b adz´cie, jak Ja jestem S´wiety” (Kp 11, 44; 19, 2; 20, 7; 1 P 1, 16). Realizacja tego powoania – wci az aktualnego dla wszystkich chrzes´cijan – jest nie tylko owocem Bozej aski, ale wymaga takze nieustannego wysiku przekraczania siebie samego:

pokony-Ks. dr TOMASZPICUR– asystent Katedry Teologii Moralnej Ekumenicznej KUL; adres do korespondencji: t.picur@libero.it

(2)

wania wasnych sabos´ci i ograniczen´, otwierania sie na drugiego czowieka, budowania komunii z Bogiem. Was´nie ta wielowymiarowa transcendencja stanowi dynamizm osobowego rozwoju czowieka i zarazem wyznacza jego droge ku doskonaos´ci.

Penia czowieczen´stwa, której synonimem jest s´wietos´c´, bya nie tylko zyciowym d azeniem Jana Pawa II, ale takze jednym z wiod acych tematów jego filozoficznej i teologicznej refleksji. Jeszcze na dugo przed wyborem na Stolice Piotrow a, zetkniecie sie Karola Wojtyy ze s´rodowiskiem Kato-lickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zaowocowao pogebionym namysem nad fenomenem czowieka, co znalazo swój wyraz w licznych studiach antropo-logicznych. Ów zachwyt nad tajemnic a czowieka – odkrywanie i promocja jego szczególnej godnos´ci oraz nieustanna troska, by wzrasta ku was´ciwej mu wielkos´ci – sta sie w póz´niejszym czasie takze programem jego papies-kiego nauczania, czego zwiastunem bya juz encyklika Redemptor hominis.

W czasie, kiedy Kos´ció ogasza Jana Pawa II s´wietym – i tym samym stawia go jako wzór do nas´ladowania caemu s´wiatu – warto zapytac´: jak on sam rozumia prawdziw a wielkos´c´ czowieka i mozliwos´c´ jej realizacji? Jakie wartos´ci okazuj a sie kluczowe w wysiku d azenia czowieka do doskonaos´ci i co jest koniecznym warunkiem jej osi agniecia? Wreszcie – co stanowi osta-teczny cel ludzkiego bytu? Te fundamentalne pytania, mimo zachodz acych obecnie gwatownych przeobrazen´ kulturowych i cywilizacyjnych, niezmiennie zachowuj a sw a doniosos´c´, pozwalaj ac czowiekowi odnalez´c´ sens jego zycia i was´ciwie zorientowac´ jego aktywnos´c´ w s´wiecie.

I. DYNAMICZNY CHARAKTER OSOBY LUDZKIEJ

Zarówno prosta obserwacja, jak i rzetelna refleksja filozoficzno-teologicz-na, pozwalaj a stwierdzic´, ze czowiek „nie zosta stworzony jako byt nie-ruchomy i statyczny”1. W nauczaniu Jana Pawa II niezwykle mocno wy-brzmiewa prawda o dynamicznej strukturze czowieka, jako istoty otwartej na rozwój i zdolnej do ci agego doskonalenia sie. Refleksja na ten temat, znajdu-j aca bogate odzwierciedlenie we wczes´niejszym dorobku naukowym Karola Wojtyy, stanowi bez w atpienia takze jeden z najwazniejszych akcentów antropologicznych jego papieskiego przepowiadania.

1J a n P a w e  II. Encyklika Sollicitudo rei socialis 30; por. t e n z e. Kultura i

(3)

W czowieku istnieje stae napiecie pomiedzy tym, kim jest, a tym, kim mógby byc´, czy – wyrazaj ac to jeszcze s´cis´lej – kim powinien byc´. Dzieki samopoznaniu us´wiadamia sobie bowiem ogromny potencja tkwi acych w nim mozliwos´ci, który przerasta jego aktualny stan i kondycje. Jawi mu sie tym samym jako szansa, by byc´ kims´ wiecej, niz jest w danym momencie.

Analiza ludzkiego bytu prowadzi do wniosku, ze czowiek, w kazdym momencie swego istnienia, przejawia dwa stany: moznos´c´ i akt. Moznos´c´ okres´la to, co jest w nim juz w jakis´ sposób obecne, a jednoczes´nie jeszcze nie jest: jest w przygotowaniu, jest do jego dyspozycji, jednak nie istnieje jeszcze w rzeczywistos´ci. Akt natomiast oznacza realizacje tej gotowos´ci. Kazde „przejs´cie z moznos´ci do aktu, czyli tzw. aktualizacja, jest przejs´ciem w porz adku istnienia, wskazuje na pewne fieri, czyli stawanie sie – nie w znaczeniu bezwzglednym, takim bowiem jest tylko fieri-stawanie sie z nicos´ci – ale w znaczeniu wzglednym, tj. na fundamencie jakiegos´ bytu juz istniej acego”2. W ten sposób akt i moznos´c´ stanowi a dwa bieguny cechuj acej czowieka dynamiki i wyznaczaj a horyzont jego indywidualnego rozwoju.

Zdolnos´c´ do aktualizacji tego, co potencjalne, wskazuje na transcendencje czowieka. Korzystaj ac ze swych wadz poznawczych i wolitywnych, potrafi on bowiem przekraczac´ siebie samego – wznosic´ sie ponad konkretne uwa-runkowania, które w danym momencie ksztatuj a jego samego i otaczaj ac a go rzeczywistos´c´. Podejmuj ac ten wysiek moze on przemieniac´ nie tylko s´wiat zewnetrzny. Przez swoje dziaanie czowiek bowiem ksztatuje najpierw same-go siebie. W strukturze swesame-go dziaania jawi sie on zatem jako podmiot i zarazem przedmiot – „twórca” i „tworzywo”3. Owa transcendencja stanowi ceche specyficzn a wy acznie dla czowieka i wyróznia go spos´ród bytów tego s´wiata w sposób tak wyrazisty, ze mozna j a poniek ad okres´lic´ jako drugie imie osoby4.

Wprawdzie z ontycznego punktu widzenia status czowieka jest niezmienny – bez wzgledu na wszystko zawsze pozostaje on czowiekiem (homo sapiens) i nie moze istniec´ inaczej – jednak w znaczeniu osobowo-etycznym moze on coraz bardziej realizowac´ swoje czowieczen´stwo lub tez je zatracac´. Innymi

2K. W o j t y  a. Osoba i czyn. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz inne studia

antropo-logiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 114.

3Por. tamze s. 120.

4Por. K. W o j t y  a. Osoba: podmiot i wspólnota. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz

inne studia antropologiczne s. 388; T. S t y c z e n´. Byc´ sob a to przekraczac´ siebie – O an-tropologii Karola Wojtyy. Posowie. W: K. W o j t y  a. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne s. 495.

(4)

sowy, moze coraz peniej stawac´ sie czowiekiem lub tez ulegac´ swoistemu odczowieczeniu5.

Jak podkres´la Jan Pawe II, was´nie ten wysiek – praca czowieka nad samym sob a, ksztatowanie swego czowieczen´stwa – stanowi najwspanialszy obszar ludzkiej dziaalnos´ci6. Kazdy czowiek odnajduje w nim nie tylko swoj a szanse, ale wiecej – zadanie domagaj ace sie podjecia i realizacji. Wez-wanie to zakorzenione jest juz w samej ludzkiej naturze, a jego wyrazem jest m.in. ci age niezadowolenie czowieka z siebie, chec´ stawania sie lepszym, jak tez niezgoda na zastany s´wiat i pragnienie doskonalenia go7.

Owo naturalne d azenie zostaje potwierdzone i wzmocnione przez Objawienie. Bóg, daj ac czowiekowi zdolnos´c´ przekraczania siebie, powouje go do nieustan-nego „szukania penieustan-nego i autentycznieustan-nego czowieczen´stwa, do doskonalenia i roz-wijania przymiotów ducha i ciaa”8. Wezwanie czowieka do troski o swój wszechstronny rozwój oznacza, ze „wci az stanowi [on] dla siebie zadanie: jest sobie samemu zadany i za kazdym razem – w kazdym dziaaniu, chceniu, wy-borze, rozstrzygnieciu – na nowo zadawany”9. Bóg powierzy go jego wasnej trosce i odpowiedzialnos´ci, „pozostawi go w reku rady jego” (por. Syr 15, 14), by wasnym wysikiem dochodzi do doskonaos´ci10.

Powstaj ace na przestrzeni wieków kultury, religie i systemy filozoficzne, bazuj ac na was´ciwych sobie zaozeniach antropologicznych, nakres´liy wiele róznych – czesto wyraz´nie odmiennych – ideaów, bed acych synonimem czowieka doskonaego. Wizja chrzes´cijan´ska okazuje sie w tym wzgledzie jednak zupenie oryginalna i tak dalece wzniosa, ze nie znajduje

porówny-5Por. W o j t y  a. Osoba: podmiot i wspólnota s. 393; t e n z e. Osobowa struktura

samostanowienia. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne s. 428.

6Por. J a n P a w e  II. Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej dla alumnów, modziezy

zakonnej i suzby liturgicznej (Czestochowa, 6.06.1979). W: Jan Pawe II. Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewierski. Kraków: Wydawnictwo Znak 2006 s. 114.

7 Por. J a n P a w e  II. Powoani do przebudowy s´wiata (Maputo, 18.09.1988). OsRomPol 9:1988 nr 10-11 s. 28; t e n z e. Wymiar s´wiata i wymiar Boga (Rzym, 30.03. 1982). OsRomPol 3:1982 nr 4 s. 3.

8 J a n P a w e  II. Jezus zwraca sie do waszej wolnos´ci (Adelaide, 30.11.1986). OsRomPol 8:1987 nr 4 s. 27; por. t e n z e. Jak byc´ narodem zmartwychwstaym (Warszawa, 8.06.1991). OsRomPol 12:1991 numer specjalny s. 101-102; t e n z e. Adhortacja apostolska Redemptionis donum (dalej: RD) 4.

9W o j t y  a. Transcendencja osoby w czynie a autoteleologia czowieka. W: t e n z e.

Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne s. 488; por. J a n P a w e  II. „Wszystko ba-dajcie, a co szlachetne zachowujcie” (Rzym, 13.09.1982). OsRomPol 3:1982 nr 10 s. 26.

(5)

walnego odpowiednika w zadnej innej koncepcji antropologicznej. Wiara wzywa bowiem czowieka do doskonaos´ci na miare samego Boga. Przyjecie takiego punktu odniesienia w osobowym rozwoju czowieka wynika z logiki Objawienia: skoro czowiek zosta stworzony na obraz i podobien´stwo Boga, to swego spenienia winien szukac´ was´nie na drodze urzeczywistniania w sobie owego Boskiego Pierwowzoru11. Stanie sie to mozliwe dopiero wte-dy, kiedy „pozna Boga, przyjmie Go caym sercem i bedzie Mu posuszny na drogach doskonaos´ci”12. Tylko w ten sposób bedzie móg uksztatowac´ sie-bie na miare Bozej i zarazem ludzkiej wielkos´ci13.

By jednak odpowiedziec´ na to powoanie i urzeczywistnic´ swój idea, czowiek musi najpierw odkryc´ prawde o sobie; musi us´wiadomic´ sobie ca a zozonos´c´ swego bytu – poznac´ swoje predyspozycje i sposoby ich aktuali-zacji, a zarazem us´wiadomic´ sobie wasne ograniczenia, które winien uznac´, by nie popas´c´ w naiwny optymizm i nie przecenic´ swych si. Dopiero odkry-waj ac prawde swego bytu, bedzie móg konsekwentnie dojs´c´ do prawdy mo-ralnej, wskazuj acej mu jego autentyczne dobro i okres´laj acej was´ciwy kieru-nek jego wolnego i s´wiadomego dziaania.

II. PRAWDA WARUNKIEM AUTOFORMACJI CZOWIEKA

Spos´ród wielu wartos´ci, suz acych rozwojowi osoby ludzkiej, priorytet nalezy przyznac´ prawdzie. Choc´ nie udoskonala ona czowieka w sensie mo-ralnym przez sam fakt jej poznania, to jednak jej szczególnie doniosa rola polega na tym, ze wskazuje mu s´wiat autentycznych wartos´ci i was´ciw a ich hierarchie. W porz adku poznania i w strukturze ludzkiego dziaania, prawda okazuje sie zatem uprzednia wzgledem innych wartos´ci – to dzieki niej staj a sie one czowiekowi dostepne i jawi a sie jako dobro, które mozna i nalezy spenic´. Sam a doskonaos´c´ natomiast czowiek zdobywa dopiero poprzez uznanie prawdy i podporz adkowanie jej wymogom swojej wolnos´ci. Niniejsz a zaleznos´c´ trafnie wyraza wielokrotnie przytaczana przez Jana Pawa II triada: prawda – dobro – wolnos´c´.

11Por. RD 4.

12 J a n P a w e  II. Wierzymy w Boga, wielbimy Boga, szukamy Boga (Casablanca, 19.08.1985). OsRomPol 6:1985 numer nadzwyczajny II s. 15.

13 Por. J a n P a w e  II. „Bogosawieni, którzy akn a i pragn a sprawiedliwos´ci…” (Wrocaw, 21.06.1983). OsRomPol 4:1983 numer nadzwyczajny II s. 7.

(6)

Wolnos´c´ jest w istocie zdolnos´ci a autodeterminacji, czyli samodzielnego decydowania o sobie. Jej aktualizacja dokonuje sie poprzez zaleznos´c´ od wasnego „ja” – s´wiadomego podmiotu, który dzieki mozliwos´ci poznania odkrywa konkretne wartos´ci, a nastepnie przedstawia je woli, angazuj ac j a tym samym w proces urzeczywistnienia poznanych dóbr.

Ow a zdolnos´c´ do decydowania o sobie K. Wojtya okres´la mianem samo-panowania14. Bazuje ona na innej was´ciwos´ci charakterystycznej dla pod-miotowej struktury osoby ludzkiej, jak a jest samo-posiadanie, decydowac´ bowiem mozna tylko o tym, co sie faktycznie posiada. Uwidacznia sie tu specyficzna dla osoby wewnetrzna zaleznos´c´: oto bowiem wszystkie po-tencjalne i aktualne elementy jej ontycznej struktury s a oddane do jej dyspo-zycji. Osoba jawi sie zatem jako byt sui iuris15.

Samo-posiadanie i samo-panowanie umozliwiaj a osobie faktyczne samo-stanowienie, bed ace was´ciw a podstaw a dynamiczn a tego, co w osobie mozna okres´lic´ jako jej fieri – urzeczywistniania sie tkwi acych w niej moznos´ci. Dzieki samostanowieniu „kazdy czowiek aktualnie panuje sobie samemu, aktualnie sprawuje te specyficzn a wadze w stosunku do siebie, której nikt inny sprawowac´ ani tez wykonywac´ nie moze”16. Zachodzi tu sprzezenie dwóch aspektów ludzkiej aktywnos´ci: czowiek, dziaaj ac, decyduje w sposób wolny nie tylko o swoich czynach, ale poprzez te czyny decyduje takze o samym sobie – ksztatuje siebie.

Tak pojete samo-stanowienie domaga sie odniesienia do prawdy. To ona jest „zasad a chcenia” i „racj a wyboru” dokonywanego przez wole oraz umoz-liwia transcendencje osoby w dziaaniu. Wolnos´c´ woli, a w rezultacie – wol-nos´c´ czowieka, aktualizuje sie tylko dzieki poznaniu prawdy o dobru. Bez mozliwos´ci jej uchwycenia, „czowiek byby zdany na wieloraki przymus psychologiczny, na zycie instynktami. Nie byby wolny, tak jak nie s a wolne nizsze od niego istoty animalne, i nie byby zdolny do wolnos´ci. Mógby nawet nie wiedziec´ o tym, ze nie jest wolny, bior ac swe takie czy inne znie-wolenie za wolnos´c´. Prawdziwa wolnos´c´ jest s´cis´le i organicznie zwi azana

14Warto zaznaczyc´, ze samo-panowanie nie posiada tu znaczenia potocznego. To bowiem dotyczy tylko pewnej funkcji dynamizmu was´ciwego osobie, i mozna je rozumiec´ w kate-goriach cnoty – jako pewn a sprawnos´c´, zdolnos´c´ panowania nad sob a w konkretnych sy-tuacjach (samo-opanowanie). Natomiast samo-panowanie jest czyms´ bardziej podstawowym i dotyczy wewnetrznej struktury osoby, która wyróznia sie od innych struktur i istnien´ tym, ze sama sobie panuje. Raczej wiec nalezy tu mówic´ o „panowaniu sobie” niz o „panowaniu nad sob a”.

15Por. W o j t y  a. Osobowa struktura samostanowienia s. 429. 16W o j t y  a. Osoba i czyn s. 153.

(7)

z prawd a: prawda stanowi korzen´ wolnos´ci. Tylko poprzez odniesienie do prawdy czowiek moze stanowic´ o sobie, moze tez wybierac´ pomiedzy pozna-wanymi dobrami (wartos´ciami), moze wreszcie wybierac´ pomiedzy dobrem a zem, co stanowi sam rdzen´ ludzkiego etosu”17.

Prawda, dzieki której urzeczywistnia sie ludzka wolnos´c´, stanowi podstawe transcendencji osoby w czynie. K. Wojtya wyróznia dwa aspekty tego cha-rakterystycznego dla czowieka dynamizmu „wykraczania poza samego siebie”, okres´laj ac je jako transcendencje poziom a i transcendencje pionow a. Pierwsza oznacza ukazan a powyzej zdolnos´c´ osoby jako podmiotu do przekraczania siebie w kierunku poznanych przedmiotów i odkrytych w nich wartos´ci. Jed-nakze istotne dla czynu i speniaj acego go czowieka nie s a tylko wspomniane intencjonalne akty woli polegaj ace na chceniu przedmiotów ze wzgledu na tkwi ac a i rozpoznan a w nich wartos´c´. O wiele mocniej nalezy tutaj podkres´lic´ ów drugi wymiar transcendencji, maj acy cechy relacji pionowej. Dokonuje sie ona w oparciu o strukture samostanowienia i dotyczy juz nie tylko ukierunko-wania aktów woli w strone okres´lonego przedmiotu, ale bezpos´rednio samego dziaania. Samostanowienie pozwala wyodrebnic´ w strukturze osoby pewien pion, na który skada sie nadrzednos´c´ wasnego podmiotowego „ja”, wobec tego wszystkiego, co w osobie jawi sie jako przedmiot – choc´by tylko pos´redni – jej czynów18. Czowiek, dziaaj ac, pokonuje wasne ograniczenia („przekra-cza siebie”), poniewaz spos´ród wielu oddziauj acych na niego przedmiotów wybiera te, w których rozpoznaje wartos´ci najbardziej dla siebie adekwatne19. Dzieki prawdzie zdobywa zatem rzeczywiste panowanie nad swoim dziaaniem; staje niejako „ponad nim”, a tym samym „przekracza siebie”.

Tak rozumiana transcendencja, bazuj aca na odniesieniu do prawdy, do dobra, do piekna, jednym sowem: do wszelkiej autentycznej wartos´ci istnie-j acej obiektywnie poza czowiekiem, a wiec wzgledem niego transcendentnej, „nie pozostaje oderwanym wymiarem ducha ludzkiego, ale wchodzi w realne struktury dziaania i bytowania osoby. Wchodzi w szczególnos´ci w osobow a strukture samostanowienia, na swój sposób konstytuuje te strukture, zwaszcza

17J a n P a w e  II. Szczególna postac´ teologii wyzwolenia w Europie (Czestochowa, 15.08.1991). OsRomPol 12:1991 nr 8 s. 35.

18 Transcendencja pozioma dotyczy zatem relacji „ja”–przedmiot zewnetrzny, natomiast transcendencja pionowa zachodzi na linii „ja podmiotowe”–„ja przedmiotowe”. Owo „ja”, bed ac bowiem podmiotem, jest zarazem pierwszym przedmiotem, o jakim osoba stanowi aktem swej woli (por. W o j t y  a. Osoba i czyn s. 165).

19Por. tamze s. 164; t e n z e. Transcendencja osoby w czynie a autoteleologia czowieka s. 485.

(8)

poprzez s ady sumienia, w których wyraza sie prawda o wartos´ci moralnej dziaania – ale równiez, choc´ na inny sposób, poprzez s ady, w których wyra-za sie prawda o wartos´ci logicznej mys´lenia czy o wartos´ci estetycznej wy-twarzania, twórczos´ci itp.”20.

Ukazana wczes´niej autoteleologia osoby (prawda, iz czowiek jest nie tylko podmiotem-sprawc a wasnego dziaania, ale równiez jego przedmiotem-celem) pozwala rozpoznac´ w czynie podwójny skutek: przechodni i nieprzechodni (zewnetrzny i wewnetrzny). Pierwszy wi aze sie z intencjonaln a orientacj a, która kieruje dziaaj ac a osobe niejako poza ni a sam a – w strone okres´lonych przedmiotów (transcendencja pozioma), drugi natomiast zamyka sie i pozosta-je w samej osobie (transcendencja pionowa)21.

Dziaanie, które w odniesieniu do czowieka okazuje sie dobrym lub zym, znajduje w tymze czowieku swój „kres”, i pozostawia w nim swój trway skutek, doskonal ac go lub degraduj ac. Czyn w peni ludzki, dokonuj acy sie w sposób s´wiadomy i dobrowolny, angazuje ca a osobe i to tak dalece, ze wybieraj ac konkretne dziaanie, przyjmuje ona równiez jego moralne konsek-wencje. Jakos´c´ moralna czynu przechodzi na jego sprawce, czyni ac go moral-nie dobrym lub zym. Zatem „czyny ludzkie trwaj a w czowieku dzieki war-tos´ciom moralnym, które stanowi a rzeczywistos´c´ przedmiotow a najs´cis´lej spójn a z osob a, czyli zarazem dogebnie podmiotow a. Czowiek jako osoba jest kims´, a jako ktos´ – jest dobry albo zy”22.

Znamienny dla czowieka dynamizm, sprawiaj acy, iz pod wzgledem moral-nym moze on coraz bardziej doskonalic´ sie, b adz´ tez ulegac´ degradacji, prze-s adza o realistycznym charakterze dobra i za jako wartos´ci moralnych. Nie s a one jedynie tres´ci a ludzkiej s´wiadomos´ci, ale zakorzeniaj a sie i bytuj a w czowieku, przynalez ac do jego osobowego fieri. Wartos´ci te nalez a wiec nie tylko do sfery jego poznania czy przezyc´, ale konstytuuj a go pod wzgle-dem moralnym i stanowi a o ksztacie jego czowieczen´stwa23.

Analiza samostanowienia prowadzi do wniosku, ze spenienie czowieka jako osoby nie moze dokonac´ sie inaczej, jak tylko poprzez jego wiernos´c´ prawdzie o sobie samym. Jest to prawda jego bytu, która okres´la zarazem to, co jest dla niego dobrem, a wiec posiada takze wymiar moralny. Prawda ta

20T e n z e. Transcendencja osoby w czynie a autoteleologia czowieka s. 486. 21 Na ten podwójny skutek spenianego przez czowieka czynu Jan Pawe II wskazuje równiez m.in. w swoich wypowiedziach na temat znaczenia ludzkiej pracy (por. Encyklika Laborem exercens 6 i 9).

22T e n z e. Osoba i czyn s. 196. 23Por. tamze s. 147.

(9)

narzuca sie czowiekowi w postaci powinnos´ci moralnej za pos´rednictwem sumienia. Byc´ czowiekiem, dziaac´ na miare czowieka, czyli w sposób s´wia-domy i wolny – to nie tylko „chciec´”, ale takze „wybierac´” i „rozstrzygac´”. Sumienie pomaga czowiekowi zwrócic´ sie poprzez te wolne akty w strone jego autentycznego dobra, kaz ac mu zarazem zrezygnowac´ ze wszelkich przedmiotów poz adania, które – choc´ poci agaj a jego wole – s a sprzeczne z jego godnos´ci a i celowos´ci a. W ten sposób uzdalnia ono czowieka do prze-kraczania siebie w kierunku wasnego dobra, co stanowi jedyny mozliwy kierunek jego rzeczywistego, osobowego rozwoju. Bez tego odniesienia do wartos´ci, które s a poza nim samym, „bez przekraczania i niejako przerastania siebie w strone prawdy oraz w strone dobra chcianego i wybieranego w s´wietle prawdy – osoba, podmiot osobowy, poniek ad nie jest sob a”24.

Wybieraj ac prawde o sobie i wedug niej zyj ac, czowiek wybiera zarazem i potwierdza siebie samego. W tej postawie wyraza sie jakas´ absolutnie ele-mentarna wiernos´c´ i uczciwos´c´ wzgledem samego siebie25. Tylko zgodnos´c´ z gebok a prawd a swego bytu sprawia, ze czowiek zyje na miare czowieka i coraz peniej aktualizuje doskonaos´ci, na jakie otwarty jest ze swej natury. To one jawi a sie mu jako cel do osi agniecia wpisany w jego zyciowe powo-anie. W prawdzie jest on zatem zadany samemu sobie. Jako istota wolna moze on jednak sprzeciwic´ sie jej wyzwaniom i odrzucic´ idea samego siebie. Jan Pawe II przestrzega, ze „w tym miejscu zaczyna sie istotny dramat, tak dawny jak czowiek. W punkcie, który ukazuje Boze przykazanie, czowiek wybiera pomiedzy dobrem a zem. W pierwszym wypadku – ros´nie jako czowiek, staje sie bardziej tym, kim ma byc´. W drugim wypadku – czowiek sie degraduje. Grzech pomniejsza czowieka”26.

Stwierdzenie, ze czowiek wybieraj ac prawde o sobie, wybiera samego siebie, przechodz ace w imperatyw moralny: „B adz´ sob a” („B adz´ wierny so-bie”), nie wskazuje bynajmniej na postawe egoistyczn a. Przeciwnie, jest to akt was´ciwie pojetej mios´ci siebie samego, która nie zamyka czowieka w granicach wasnej immanencji, ale kaze mu przekraczac´ siebie w kierunku drugiego czowieka i Boga. W relacjach miedzyosobowych dobro – które, jak ukazano wyzej, stanowi jedyn a szanse spenienia sie czowieka – rodzi mios´c´

24T e n z e. Osoba: podmiot i wspólnota s. 389-390.

25Por. T. S t y c z e n´. Comprendere l'uomo. La visione antropologica di Karol Wojtyla. Roma: Lateran University Press 2005 s. 311-313.

26J a n P a w e  II. Dla chrzes´cijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna (Gdan´sk-Westerplatte, 12.06.1987). OsRomPol 8:1987 numer specjalny s. 57.

(10)

i jest jej dowodem. Was´nie akt mios´ci jest najdoskonalszym przykadem czynu prawdziwie ludzkiego i w nim czowiek urzeczywistnia sie najpeniej.

III. MIOS´C´ OWOCEM WOLNOS´CI PRZEZYWANEJ W PRAWDZIE

Wolnos´c´ nie jest dla czowieka celem samym w sobie. Jezeli ma on obo-wi azek j a chronic´, to przede wszystkim po to, by dzieki niej móc wznosic´ sie ponad swe ograniczenia i zdobywac´ wartos´ci, poprzez które i w których jego osobowy byt osi aga swoj a doskonaos´c´. W procesie d azenia do peni czowie-czen´stwa wolnos´c´ jest wiec nieodzowna, jednak jej funkcja sprowadza sie wy acznie do roli s´rodka-narzedzia suz acego do osi agniecia ostatecznego celu czowieka27. Wolnos´c´ sama w sobie nie daje poczucia spenienia. Mozliwos´c´ okres´lonego dziaania, wyrazaj aca sie w poczuciu „moge – nie musze”, nie zawiera w sobie bowiem zadnej tres´ci i niczego nie przes adza. Dopiero „spe-nianie wolnos´ci w prawdziwos´ci – czyli na zasadzie relacji do prawdy – jest równoznaczne ze spenianiem osoby. I ono was´nie jest szczes´ciorodne w wy-miarze osoby”28. Ludzka wolnos´c´ i sam czowiek znajduj a swe wypenienie poprzez przylgniecie do prawdy i wskazanego przez ni a dobra oraz czynienie tego dobra. Ich doskonaos´ci a jest zatem mios´c´.

Ludzka mios´c´ osi aga swój szczyt w cakowitym darze z siebie samego. Aspekt daru przynalezy wy acznie do mios´ci osobowej i jakos´ciowo przerasta wszelkie inne przejawy mios´ci. Wyzszos´c´ ta wynika przede wszystkim z fak-tu, iz tak wyrazana mios´c´ nie tylko angazuje ca a osobe, ale stanowi najpe-niejszy akt transcendencji na jaki czowiek potrafi sie zdobyc´ – cakowicie zwraca sie bowiem w kierunku dobra i podporz adkowuje swoje siy jego urzeczywistnieniu. Taka mios´c´ zawsze oznacza zwyciestwo ludzkiego ducha nad obecn a w czowieku sabos´ci a, poniewaz dar z siebie jest wyzwoleniem sie z egoizmu.

27Takie ujecie wyraz´nie kontrastuje z charakterystyczn a dla liberalizmu i obserwowan a wspóczes´nie absolutyzacj a wolnos´ci, która przypisuje jej nadrzedn a role w hierarchii wartos´ci i czyni j a celem samym w sobie.

28W o j t y  a. Osoba i czyn s. 217; por. R. B u t t i g l i o n e. Mys´l Karola Wojtyy. Tum. J. Merecki. Lublin: TN KUL 1996 s. 224: „Spenienie osoby w czynie prowadzi do szczes´cia, które polega na realizacji wolnos´ci, przez wybór prawdy. Oczywis´cie, szczes´cie nie jest zwi azane wy acznie z relacj a osoby do samej siebie, lecz równiez z relacj a do innych ludzi i do Boga. Relacje te […] prowadz a do szczes´cia was´nie dlatego, ze s a momentami procesu samospeniania. Zwi azek szczes´cia z prawd a i wolnos´ci a sprawia, ze szczes´cie ma strukture s´cis´le osobow a. O szczes´ciu mozna bowiem mówic´ tylko w zwi azku z osob a”.

(11)

Was´ciwa czowiekowi „mios´c´ osobowa jest aktem wolnym, w peni s´wia-domym, angazuj acym i od wewn atrz jednocz acym podmiot ludzki, gdyz ten wasn a moc a wybiera dobro jako odpowiedni a dla siebie doskonaos´c´”29. Polega ona na chceniu dobra dla osoby. Analiza tego aktu pozwala w nim wyróznic´ poruszenie zmierzaj ace w dwóch kierunkach: ku miowanej osobie i ku jej dobru, jako ze podmiot mios´ci inaczej odnosi sie do osoby, a inaczej do rzeczy.

Tradycja chrzes´cijan´ska, czerpi ac z Objawienia, charakterystyczny i naj-doskonalszy rys mios´ci osobowej okres´la jako agape. Was´nie w niej istota mios´ci realizuje sie najpeniej, bowiem jest ona aktem w najwyzszym stopniu bezinteresownym. O ile niektóre rodzaje mios´ci zakadaj a pewn a wzajemnos´c´ (innymi sowy: oczekiwanie jakiegos´ dobra dla siebie), o tyle agape wyrzeka sie jakiejkolwiek korzys´ci: moze byc´ przezywana nawet w stanie zupenej oschos´ci uczuciowej czy wrecz niecheci wobec drugiego czowieka. Zasadni-cza róznica miedzy agape a mios´ci a przyjacielsk a czy poz adliw a polega na tym, ze agape wymaga woli kochania. Nie deprecjonuj ac wartos´ci uczuc´, postawa ta polega przede wszystkim na tym, by chciec´ kochac´30. Tak ge-bokie zakorzenienie mios´ci agape w woli kaze j a postrzegac´ raczej w kate-gorii cnoty, niz naturalnej predyspozycji31. Nietrudno równiez zauwazyc´, ze mios´c´ agape jest mozliwa dzieki osobowej strukturze samo-posiadania i samo-panowania, które stanowi a szczególn a dyspozycje do daru z siebie i to daru cakowicie bezinteresownego. Nemo dat quod non habet, a zatem tylko ten, kto sam siebie posiada i kto ma wadze dysponowania sob a (samo-pano-wanie), moze zozyc´ siebie w darze32.

Ów dar, stanowi acy proprium i najdoskonalszy akt mios´ci osobowej, moze realizowac´ sie w róznych wymiarach, w zaleznos´ci od przedmiotu-oso-by, ku któremu sie zwraca. Perspektywa teologiczna pozwala wyszczególnic´ tu trzy zasadnicze odniesienia: mios´c´ siebie samego, mios´c´ bliz´niego i mi-os´c´ Boga.

29A. G a u d a n i e c. Mios´c´. Rodzaje mios´ci. W: Powszechna Encyklopedia Filozofii. T. 7. Red. A. Maryniarczyk, W. Daszkiewicz i in. Lublin: Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu 2006 s. 247; por. K. W o j t y  a. Akt i przezycie etyczne. W: t e n z e. Wykady lubelskie. Red. T. Styczen´, J. W. Gakowski i in. Lublin: TN KUL 1986 s. 71.

30Por. M.-D. P h i l i p p e. O mios´ci. Tum. A. Kurys´. Kraków: Wydawnictwo M 1999 s. 74-75.

31 Por. Katechizm Kos´cioa Katolickiego 1822; A. F. D z i u b a. Mios´c´. W: Jan

Pa-we II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jezyna. Radom: Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne 2005 s. 327.

(12)

Skoro czowiek zosta stworzony na obraz Boga, który jest Mios´ci a (por. 1 J 4, 8), skoro powsta z mios´ci i dla mios´ci, to was´nie mios´c´ jest „pod-stawowym i wrodzonym powoaniem kazdej istoty ludzkiej”33. Dos´wiadcze-nie mios´ci ma dla Dos´wiadcze-niego znaczeDos´wiadcze-nie tak istotne, ze – jak podkres´li Jan Pa-we II – „czowiek nie moze zyc´ bez mios´ci. Czowiek pozostaje dla siebie istot a niezrozumia a, jego zycie jest pozbawione sensu, jes´li nie objawi mu sie Mios´c´, jes´li nie spotka sie z Mios´ci a, jes´li jej nie dotknie i nie uczyni w jakis´ sposób swoj a, jes´li nie znajdzie w niej zywego uczestnictwa”34.

Ta naturalna zdolnos´c´ i potrzeba miowania skania go do wyjs´cia poza siebie i sprawia, ze szuka on swego dobra (szczes´cia) w relacji do innych osób. W ten sposób otwiera sie najpierw na drugiego czowieka, a us´wiada-miaj ac sobie niewystarczalnos´c´ tej mios´ci, zwraca sie ku Bogu. Choc´ z´ród-em wszelkiej mios´ci jest Bóg i to dzieki niemu czowiek potrafi kochac´, jednak itinerarium ludzkiej mios´ci przebiega od mios´ci bliz´niego do mios´ci Boga: „kto nie miuje brata swego, którego widzi, nie moze miowac´ Boga, którego nie widzi” (1 J 4, 20). Poprzez mios´c´ bliz´niego czowiek dochodzi do mios´ci Boga, a jej odkrycie i dos´wiadczenie uzdalnia go do coraz dosko-nalszej mios´ci siebie samego i bliz´niego.

Relacyjny wymiar ludzkiej natury sprawia, ze „urzeczywistnienie celu, jakim jest integralny rozwój czowieka wymaga […] radykalnego otwarcia sie na innych […]. Egoizm jest czyms´ wewnetrznie sprzecznym. Z racji swej natury czowiek wezwany jest do otwarcia swego serca z mios´ci a na bliz´nich”35. Nie moze on spenic´ sie, koncentruj ac sie wy acznie na sobie. K. Wojtya podkres´la te prawde, uwydatniaj ac kategorie uczestnictwa i jej koniecznos´c´ dla penego rozwoju osoby ludzkiej. Was´nie spotkanie z drug a osob a i gotowos´c´ bycia dla niej pozwala na aktualizacje relacyjnego wymiaru bytowej struktury czowieka, z zarazem umozliwia udzia w dobru odpowiadaj acym jego godnos´ci, którym jest druga osoba. Naturalnym s´rodowiskiem osobowego wzrostu czowieka jest wiec wspólnota – czowiek realizuje sie w peni nie inaczej, jak „dzieki innym”: poprzez wiez´ z bliz´nimi i z Bogiem36.

Jak podkres´la Papiez, ludzka wolnos´c´ ma charakter relacyjny: czowiek jest wolny, by móg otwierac´ sie na innych i, tworz ac z nimi wspólnote,

33J a n P a w e  II. Adhortacja apostolska Familiaris consortio 11.

34J a n P a w e  II. Encyklika Redemptor hominis 10; por. S t y c z e n´. Comprendere

l’uomo s. 133.

35 J a n P a w e  II. Duchowa wizja czowieka (Delhi, 2.02.1986). OsRomPol 7:1986 nr 1 s. 21.

(13)

osi agac´ w ten sposób wasn a doskonaos´c´. Wolnos´c´ zwrócona ku sobie, na-znaczona indywidualizmem i egoizmem prowadzi do ogoocenia osoby z jej pierwotnej tres´ci wpisanej w jej nature oraz do przekres´lenia jej podstawowe-go powoania i podstawowe-godnos´ci37. Wykorzystanie wolnos´ci zgodnie z jej relacyjn a orientacj a jest mozliwe dzieki prawdzie. Tylko prawda o osobie umozliwia wejs´cie w relacje mios´ci. Jest to prawda dotycz aca wasnego „ja”, dzieki której podmiot rozpoznaje siebie jako byt relacyjny, jak równiez – odnosz aca sie do drugiej osoby, w której podmiot odkrywa dobro na miare swej natury. Poznanie to stanowi absolutnie konieczny warunek dojrzaej mios´ci, wyraza-j acej sie poprzez rzeczywiste zaangazowanie wolnos´ci na rzecz drugiej osoby. Mios´c´ – jak podkres´lono wczes´niej – jest „oddaniem siebie, a oddac´ siebie to was´nie znaczy: ograniczyc´ swoj a wolnos´c´ ze wzgledu na drugiego. Wol-nos´c´ jest dla mios´ci. Nie uzyta, nie wykorzystana przez ni a, staje sie wol-nos´c´ was´nie czyms´ negatywnym, daje czowiekowi poczucie pustki i nie-wypenienia. Mios´c´ angazuje wolnos´c´ i napenia j a tym, do czego z natury lgnie wola – napenia j a dobrem. Wola d azy do dobra, a wolnos´c´ jest was-nos´ci a woli, i dlatego wolnos´c´ jest dla mios´ci, przez ni a bowiem czowiek najbardziej uczestniczy w dobru. […] Czowiek pragnie mios´ci bardziej, niz wolnos´ci – wolnos´c´ jest s´rodkiem, a mios´c´ celem. Pragnie jednak mios´ci prawdziwej, bo tylko opieraj ac sie na prawdzie mozliwe jest autentyczne zaangazowanie wolnos´ci”38.

Mios´c´ stanowi wiec spenienie wolnos´ci, a jednoczes´nie zawiera w sobie moment przynaleznos´ci – wyrzeczenia sie wasnej wolnos´ci dla dobra umio-wanego. Jest to rezygnacja z wolnos´ci pojetej jako swoboda czynienia wszyst-kiego (wolnos´c´ „od”) i aktualizacja wolnos´ci dojrzaej, s´wiadomie zmierzaj  a-cej ku dobru (wolnos´c´ „do”). Choc´ w praktyce oznacza ona rzeczywiste sa-mo-ograniczenie, to jednak – jak podkres´la Papiez – „tego «bycia-wol-nym» w mios´ci nigdy nie odczuwa sie jako niewoli, nie odczuwa jako nie-woli matka, ze jest uwi azana przy chorym dziecku, lecz jako afirmacje swojej wolnos´ci, jako jej spenienie. Wtedy jest najbardziej wolna!”39.

Poniewaz mios´c´ – rozumiana jako oddanie sie temu, co stanowi prawdzi-w a wartos´c´ – najdoskonalej  aczy czowieka jego z dobrem, stoi ona najwyzej w hierarchii cnót moralnych40. Doskonaos´c´ osoby ludzkiej nie zalezy

jed-37Por. J a n P a w e  II. Encyklika Evangelium vitae 19.

38K. W o j t y  a. Mios´c´ i odpowiedzialnos´c´. Lublin: TN KUL 2001 s. 120-121. 39J a n P a w e  II. Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry (Czestochowa, 4.06.1979). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny s. 50.

(14)

nak wy acznie od samej mios´ci, ale równiez od wielkos´ci dobra, ku któremu sie zwraca i z którym sie jednoczy. Z punktu widzenia integralnego rozwoju czowieka, do penej realizacji swego istnienia i godnos´ci moze on dojs´c´ tylko poprzez dynamike mios´ci, która otwieraj ac go na s´wiat stworzony i drugiego czowieka, ostatecznie prowadzi go ku Bogu. Dopiero na tym etapie – mios´ci Boga, czyli zjednoczenia z Peni a Dobra, a zarazem ze swoim Pierwowzorem – czowiek odnajduje sie i urzeczywistnia najpe-niej41. Szczytem ludzkich mozliwos´ci jest bowiem zdolnos´c´ przyjecia w sie-bie zycia Bozego. Ta zdolnos´c´ rozstrzyga o sensie bytowania czowieka i okres´la kierunek jego rozwoju. Zdaniem K. Wojtyy, to was´nie stwierdzenie stanowi „pierwsz a teze tzw. chrzes´cijan´skiego humanizmu, który nie jest jakims´ nagym odwróceniem sie ku czowiekowi w chrzes´cijan´stwie, ale prostym i penym odkryciem prawdy o czowieku – tej prawdy, nad któr a rozum ludzki pochyla sie z ca a wnikliwos´ci a, a któr a Objawienie stawia w nowym, nadprzyrodzonym s´wietle i rozwi azuje przez prawde o Bozym synostwie ludzkiej istoty”42.

Proponowana przez chrzes´cijan´stwo droga do peni czowieczen´stwa, choc´ niew atpliwie okazuje sie bardzo wymagaj aca, nie jest jedynie nieosi agalnym ideaem. Jako wzór potwierdzaj acy mozliwos´c´ jej skutecznej realizacji i za-checaj acy do tego wysiku, Jan Pawe II ukazuje Jezusa Chrystusa i Mary-je43. Spojrzenie na przykad ich zycia pozwala bez trudu wychwycic´ wszyst-kie wskazane do tej pory zasadnicze momenty decyduj ace o stawaniu sie czowieka doskonaym: poznanie prawdy o sobie i rzeczywistos´ci zewnetrznej, odkrycie swego miejsca w s´wiecie, czyli odczytanie swojego zyciowego po-woania, oraz realizacja tej prawdy poprzez mios´c´ siebie, drugiego czowieka i Boga, wyrazaj ac a sie w darze z siebie samego.

Jan Pawe II nie waha sie stwierdzic´, ze Chrystus jest najwiekszym „bo-gactwem” czowieka was´nie przez to, ze „w Nim objawia sie oblicze nowego czowieka zrealizowanego w caej jego peni: czowieka dla siebie. W Chrys-tusie, Ukrzyzowanym i Zmartwychwstaym, jawi sie czowiekowi mozliwos´c´ i sposób osi agniecia gebokiej jednos´ci caej jego natury”44. Jego zyciowa

41 Por. J a n P a w e  II. Obraz Boga (Rzym, 25.01.1984). OsRomPol 5:1984 nr 1-2 s. 20.

42K. W o j t y  a. Rozwazania o istocie czowieka. Kraków: Wydawnictwo WAM 2003 s. 127.

43Por. J a n P a w e  II. Bogactwa czowieka (Rimini, 29.08.1982). OsRomPol 3:1982 nr 9 s. 21; J a n P a w e  II. Encyklika Redemptoris Mater 46.

(15)

postawa us´wiadamia, iz rzeczywistos´c´, jak a stanowi czowiek, ma dwa obli-cza: osoba i wspólnota – osoba, jako byt obdarzony najwieksz a godnos´ci a w porz adku natury stworzonej, nie moze spenic´ sie sama przez sie, ale „po-woana jest do komunii w prawdzie z innymi ludz´mi i z Bogiem”45. Was´ci-wa czowiekowi celowos´c´ aktualizuje sie wiec jedynie poprzez otWas´ci-warcie na te komunie. Jego autoteleologia polega „nie na tym, aby byc´ «dla siebie», zamykac´ sie w sobie w sposób egoistyczny – ale aby byc´ «dla innych», byc´ darem. Chrystus jest niedos´cigym, a równoczes´nie wci az najwyzszym wzo-rem takiego czowieczen´stwa”46.

IV. ESCHATOLOGICZNE SPENIENIE CZOWIECZEN´ STWA

Chrystus, przynosz ac pen a prawde o czowieku, objawi go jako istote wykraczaj ac a poza doczesny wymiar rzeczywistos´ci. Przesanie to stanowio jeden z najmocniejszych akcentów Jego nauczania, osi agaj ac swoje apogeum w tajemnicy zmartwychwstania. Tym samym dokona On „zasadniczego prze-wrotu w rozumieniu zycia. Ukaza, ze zycie jest przejs´ciem nie tylko przez granice s´mierci, ale i do nowego zycia. […] Jedynie takie rozumienie zycia daje dopiero pen a wage wszystkim sprawom doczesnos´ci, otwiera ich peny wymiar w czowieku”47.

By uchwycic´ wiec caos´c´ zycia ludzkiego, trzeba na nie spojrzec´ w dwóch wymiarach: doczesnym i wiecznym. Z egzystencjalnego punktu widzenia, war-tos´c´ nadrzedn a w ich wzajemnej relacji posiada zycie wieczne, które jawi sie jako cel. Ziemski etap ludzkiego bytowania jest o tyle istotny, ze decyduje o jakos´ci zycia wiecznego. Jan Pawe II, analizuj ac w encyklice Veritatis

splen-dor rozmowe Jezusa z modzien´cem, wyprowadza z niej wniosek, ze istnieje

s´cisy zwi azek miedzy dobrem moralnym czynów czowieka na ziemi a jego

45R. B u t t i g l i o n e. Kilka uwag o sposobie czytania „Osoby i czynu”. W: K. W o j-t y  a. Osoba i czyn oraz inne sj-tudia anj-tropologiczne s. 24; por. J a n P a w e  II. Tylko czyste serce moze w peni miowac´ Boga (Sandomierz, 12.06.1999). OsRomPol 20:1999 nr 8 s. 67.

46 J a n P a w e  II. Jak byc´ narodem zmartwychwstaym (Warszawa, 8.06.1991). OsRomPol 12:1991 numer specjalny s. 101; por. J. B a j d a. Odnalez´c´ siebie w darze. „Ethos” 4:1991 nr 3-4 s. 86-88.

47J a n P a w e  II. Przemówienie do modziezy (nie wygoszone). W: t e n z e.

Piel-grzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewierski. Kraków: Wydawnictwo M 2006 s. 176.

(16)

zyciem wiecznym48. Wiecznos´c´ jawi sie jako konsekwencja (w pewnym sen-sie: kontynuacja) wolnego wyboru czowieka. Jezeli w czasie swego ziemskiego zycia czyni on dobro, jednocz ac sie przez nie z Tym, który jest Najwyzszym Dobrem, to samo stanie sie jego udziaem w zyciu wiecznym, choc´ w nieporów-nanie doskonalszym stopniu. Jes´li zas´ trwa w grzechu i zyje w od aczeniu od Boga, taki tez stan bedzie znamionowa jego wiecznos´c´ (por. J 15, 1-11; Rz 6, 21-23). Jednos´c´ i komplementarnos´c´ obydwu wymiarów ludzkiego zycia na paszczyz´nie relacji czowieka do Boga, Papiez oddaje nawi azuj ac m.in. do sakramentu chrztu: jako „zanurzenie w zywym Bogu” jest on bowiem pocz  at-kiem „spotkania, obcowania, zjednoczenia, do którego cae zycie doczesne jest tylko wstepem i wprowadzeniem, a spenienie i penia nalezy do wiecznos´ci. «Przemija postac´ s´wiata» – wiec musimy znalez´c´ sie «w s´wiecie Boga», azeby dosiegn ac´ celu, dojs´c´ do peni zycia i powoania czowieka”49.

Cae prawo moralne, które w okres´lonym stopniu pozwala realizowac´ sie czowiekowi juz na ziemi, suzy ostatecznie temu, by móg on osi agn ac´ sw a rzeczywist a penie w wiecznos´ci. „Skarb w niebie”, o którym mówi Chrystus (por. Mt 19, 21; k 12, 33), jest jednak – zdaniem Jana Pawa II – nie tyle pos´miertn a zapat a za prawe zycie, ile raczej eschatologicznym wypenieniem dobra zawartego w godziwych czynach50. Specyfika i wzniosos´c´ zycia wiecznego polega wiec na tym, ze utrwala sie w nim i wypenia dobro, które jest udziaem czowieka na ziemi – zarówno to wpisane w jego byt, jak rów-niez to, które realizuje on w swoich czynach.

Poniewaz eschatologiczne spenienie dotyczy wszystkich wymiarów osoby ludzkiej, dokonuje sie ono takze poprzez pene zaspokojenie naturalnych i naj-bardziej istotnych jej potrzeb, jakimi s a pragnienie poznania prawdy i pragnienie mios´ci. Choc´ d azenie ku tym wartos´ciom stanowi nieod aczny element ziem-skiej drogi czowieka, to jednak w sposób doskonay moze on je osi agn ac´ do-piero w widzeniu Boga twarz a w twarz (visio beatifica)51. Dzieki temu nad-przyrodzonemu zjednoczeniu, zycie wewnetrzne Boga, polegaj ace na peni

poz-48Por. VS 28.

49 J a n P a w e  II. Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej na Boniach (Kraków, 10.06.1979). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny Przemówienia, homilie s. 198-199; por. t e n z e. Chrzes´cijanie w penym tego sowa znaczeniu (Rzeszów, 2.06.1991). OsRomPol 12:1991 numer specjalny s. 14.

50Por. RD 5.

51Por. J a n P a w e  II. Tylko czyste serce moze w peni miowac´ Boga s. 67; t e n z e.

Szczególna postac´ teologii wyzwolenia w Europie (Czestochowa, 15.08.1991). OsRomPol 12:1991 nr 8 s. 34.

(17)

nania i peni mios´ci52, staje sie udziaem czowieka. „W kontemplacji Prawdy promieniuj acej z oblicza Boga” znajduje swój ostateczny i zadowalaj acy cel ludzka tesknota za prawd a53, a bed ace rezultatem tego poznania odkrywanie doskonaos´ci i mios´ci Boga rodzi w czowieku najwyzsz a mios´c´.

*

„Bo zycie szczes´liwe jest rados´ci a z prawdy. Jest to rados´c´ z Ciebie, który jestes´ Prawd a”54 – przytaczaj ac sowa s´w. Augustyna, Jan Pawe II us´wiada-mia konieczny zwi azek istniej acy pomiedzy poznaniem prawdy a osi  agnie-ciem szczes´cia, które jest synonimem spenienia ludzkiego bytu. Prawda, któr a czowiek poznaje sukcesywnie w czasie caego swego zycia, tak na drodze naturalnej, jak i za pomoc a Objawienia, domaga sie od niego konsek-wentnego uznania i przyjecia. Wiernie wprowadzaj ac w czyn jej wymagania, was´ciwie korzysta on ze swej wolnos´ci i nadaje jej tres´c´ mios´ci. Was´nie mios´c´, jako pragnienie dobra i dar z siebie (a zatem akt was´ciwej czowie-kowi transcendencji), najdoskonalej  aczy go z jego rzeczywistym dobrem. Zjednoczenie to osi aga swój szczyt w eschatologicznym przebywaniu w obec-nos´ci Boga, który jako Stwórca czowieka i Najwyzsze Dobro stanowi pene zaspokojenie wszystkich pragnien´ ludzkiego bytu i urzeczywistnienie wszyst-kich jego mozliwos´ci – jest zatem w najwyzszym stopniu szczes´ciorodne.

BIBLIOGRAFIA I. Literatura z´ródowa J a n P a w e  II: Encyklika Evangelium vitae. Watykan 1995. J a n P a w e  II: Encyklika Laborem exercens. Watykan 1981. J a n P a w e  II: Encyklika Redemptor hominis. Watykan 1979. J a n P a w e  II: Encyklika Redemptoris Mater. Watykan 1987. J a n P a w e  II: Encyklika Sollicitudo rei socialis. Watykan 1987. J a n P a w e  II: Encyklika Veritatis splendor. Watykan 1993.

52Por. W o j t y  a. Rozwazania o istocie czowieka s. 117 i 119-120.

53J a n P a w e  II. Czysty zdrój wiedzy (Bolonia, 18.04.1982). OsRomPol 3:1982 nr 5 s. 23.

54J a n P a w e  II. Podstawa etyki chrzes´cijan´skiej: zwi azek pomiedzy prawd a i

(18)

J a n P a w e  II: Adhortacja apostolska Familiaris consortio. Watykan 1981. J a n P a w e  II: Adhortacja apostolska Redemptionis donum. Watykan 1984.

J a n P a w e  II: „Bogosawieni, którzy akn a i pragn a sprawiedliwos´ci…” (Wrocaw, 21.06.1983). OsRomPol 4:1983 numer nadzwyczajny II s. 6-7.

J a n P a w e  II: Bogactwa czowieka (Rimini, 29.08.1982). OsRomPol 3:1982 nr 9 s. 20-21.

J a n P a w e  II: Chrzes´cijanie w penym tego sowa znaczeniu (Rzeszów, 2.06.1991). OsRomPol 12:1991 numer specjalny s. 14-16.

J a n P a w e  II: Czysty zdrój wiedzy (Bolonia, 18.04.1982). OsRomPol 3:1982 nr 5 s. 23. J a n P a w e  II: Dla chrzes´cijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna

(Gdan´sk-Wester-platte, 12.06.1987). OsRomPol 8:1987 numer specjalny s. 56-59.

J a n P a w e  II: Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej dla alumnów, modziezy zakonnej i suzby liturgicznej (Czestochowa, 6.06.1979). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewierski. Kraków: Wydawnictwo Znak 2006 s. 113-116. J a n P a w e  II: Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej na Boniach (Kraków, 10.06. 1979). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewier-ski. Kraków: Wydawnictwo M 2006 s. 198-205.

J a n P a w e  II: Homilia w czasie Mszy s´w. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry (Czestochowa, 4.06.1979). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewierski. Kraków: Wydawnictwo M 2006 s. 45-52.

J a n P a w e  II: Jak byc´ narodem zmartwychwstaym (Warszawa, 8.06.1991). OsRomPol 12:1991 numer specjalny s. 101-103.

J a n P a w e  II: Jezus zwraca sie do waszej wolnos´ci (Adelaide, 30.11.1986). OsRomPol 8:1987 nr 4 s. 27-28.

J a n P a w e  II: Kultura i perspektywy przyszos´ci s´wiata (Coimbra, 15.05.1982). OsRomPol 3:1982 nr 5 s. 15.

J a n P a w e  II: Obraz Boga (Rzym, 25.01.1984). OsRomPol 5:1984 nr 1-2 s. 20. J a n P a w e  II: Podstawa etyki chrzes´cijan´skiej: zwi azek pomiedzy prawd a i wolnos´ci a

(Rzym, 3.06.1983). OsRomPol 4:1983 nr 7-8 s. 20.

J a n P a w e  II: Powoani do przebudowy s´wiata (Maputo, 18.09.1988). OsRomPol 9:1988 nr 10-11 s. 27-28.

J a n P a w e  II: Przem. Duchowa wizja czowieka (Delhi, 2.02.1986). OsRomPol 7:1986 nr 1 s. 21.

J a n P a w e  II: Przemówienie do modziezy (nie wygoszone). W: t e n z e. Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie. Red. J. Poniewierski. Kraków: Wydawnictwo M 2006 s. 176-179.

J a n P a w e  II: Szczególna postac´ teologii wyzwolenia w Europie (Czestochowa, 15.08. 1991). OsRomPol 12:1991 nr 8 s. 33-36.

J a n P a w e  II: Tylko czyste serce moze w peni miowac´ Boga (Sandomierz, 12.06. 1999). OsRomPol 20:1999 nr 8 s. 65-67.

J a n P a w e  II: Wierzymy w Boga, wielbimy Boga, szukamy Boga (Casablanca, 19.08. 1985). OsRomPol 6:1985 numer nadzwyczajny II s. 15-16.

J a n P a w e  II: „Wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie” (Rzym, 13.09.1982). OsRomPol 3:1982 nr 10 s. 26.

J a n P a w e  II. Wymiar s´wiata i wymiar Boga (Rzym, 30.03.1982). OsRomPol 3:1982 nr 4 s. 3.

Katechizm Kos´cioa Katolickiego. Poznan´ 1994.

W o j t y  a K.: Akt i przezycie etyczne. W: t e n z e. Wykady lubelskie. Red. T. Styczen´, J. W. Gakowski i in. Lublin: TN KUL 1986 s. 19-73.

(19)

W o j t y  a K.: Mios´c´ i odpowiedzialnos´c´. Lublin: TN KUL 2001.

W o j t y  a K.: Osoba i czyn. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 43-344.

W o j t y  a K.: Osoba: podmiot i wspólnota. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 371-414. W o j t y  a K.: Osobowa struktura samostanowienia. W: t e n z e. Osoba i czyn oraz inne

studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 421-432. W o j t y  a K.: Rozwazania o istocie czowieka. Kraków: Wydawnictwo WAM 2003. W o j t y  a K.: Transcendencja osoby w czynie a autoteleologia czowieka. W: T e n z e.

Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 477-490.

II. Opracowania

B a j d a J.: Odnalez´c´ siebie w darze. „Ethos” 4:1991 nr 3-4 s. 82-93.

B u t t i g l i o n e R.: Kilka uwag o sposobie czytania „Osoby i czynu”. W: K. W o j t y- a. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 9-42.

B u t t i g l i o n e R.: Mys´l Karola Wojtyy. Tum. J. Merecki. Lublin: TN KUL 1996. D z i u b a A. F.: Mios´c´. W: Jan Pawe II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J.

Na-górny, K. Jezyna. Radom: Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne 2005 s. 327-333. G a u d a n i e c A.: Mios´c´. Rodzaje mios´ci. W: Powszechna Encyklopedia Filozofii. T. 7.

Red. A. Maryniarczyk, W. Daszkiewicz i in. Lublin: Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu 2006 s. 246-251.

P h i l i p p e M.-D.: O mios´ci. Tum. A. Kurys´. Kraków: Wydawnictwo M 1999. S t y c z e n´ T.: Byc´ sob a to przekraczac´ siebie – O antropologii Karola Wojtyy. Posowie.

W: K. W o j t y  a. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczen´, W. Chudy i in. Lublin: TN KUL 2000 s. 491-526.

S t y c z e n´ T.: Comprendere l’uomo. La visione antropologica di Karol Wojtyla. Roma: Lateran University Press 2005.

JANA PAWA II KONCEPCJA ROZWOJU CZOWIEKA

S t r e s z c z e n i e

Jednym z fundamentalnych tematów antropologicznych nauczania Jana Pawa II jest prawda o dynamicznej strukturze ludzkiego bytu, która otwiera czowieka na mozliwos´c´ osobowego rozwoju. Rzetelny namys nad czowiekiem pozwala zauwazyc´, iz jako jednostka gatunku, zawsze jest on sob a (homo sapiens) i nie moze istniec´ inaczej. Jego ontyczny status pozostaje niezmienny, bez wzgledu na cechuj ace go aktualnie dyspozycje, sprawnos´ci czy przymioty moralne. Jednakze jako osobowy podmiot moze on swoje czowieczen´stwo coraz peniej urzeczywistniac´ albo zatracac´. Twórcza aktywnos´c´ czowieka nie ogranicza sie bowiem jedynie do s´wiata zewnetrznego. Na mocy was´ciwej mu struktury samostanowienia, przez wszystko co czyni, ksztatuje on najpierw i przede wszystkim siebie samego. Jako podmiot i zarazem przedmiot swego dziaania, staje sie jego twórc a i jednoczes´nie pierwszym tworzywem. Ten

(20)

charakterystyczny dla niego dynamizm ma wpyw nie tylko na jego sfere akcydentaln a, ale dotyczy samej istoty jego osobowego bytu, sprawiaj ac, ze czowiek jest w stanie przekraczac´ siebie samego. Istotna dla rozwoju osoby triada wartos´ci: prawda – dobro – wolnos´c´, prowadzi do postawy mios´ci, która zarówno w porz adku doczesnym, jak i wiecznym okazuje sie spe-nieniem ludzkiego bytu. Jako przykad w peni urzeczywistnionego czowieczen´stwa Jan Pa-we II stawia Osobe Jezusa Chrystusa.

Sowa kluczowe: antropologia Jana Pawa II, struktura ludzkiego bytu, aktywnos´c´ czowieka, postawa mios´ci.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Biorąc pod uwagę ros- nące znaczenie wartości godziwej jako parametru wyceny, nasuwa się pytanie: czy zasada ostrożności straciła rację bytu, a jej stosowanie należy uznać za

Jak wskazuje bowiem wyrok w sprawie Half-Life 2, nie można także z góry wykluczyć przypadków instrumentalnego posłużenia się normami prawa autor- skiego przez

Para cualquier otro tipo de corpus, que haya cierto ruido o viento no influye en la transcripción si el habla es inteligible, como para el análisis de la sintaxis, por ejemplo,

W ramach studiów Media Art Design na Uniwersytecie Bauhausa w Weima- rze koncentrował się na pracy w  kontekście wydarzeń medialnych, wystaw oraz kuratorstwa sztuki

Differently from [ 7 ], where the zero-field case is considered, when supercritical we do not have a continuum of coherent stationary solutions. Due to the presence of disorder,

W drugiej fazie autor buduje model zachowań respondenta zakładający pe­ wien inwentarz warunków wywiadu. W modelu tym określone warunki wywiadu traktowane są jako

Słusznie podkreśla autor, że dawna nazwa Germanii nie ma ściśle etnograficznego znaczenia, że może i Słow ian ogarniać; skoro tak, nie upierałbym się przy