• Nie Znaleziono Wyników

Widok Ochrona praw człowieka przez międzynarodowe prawo rozwoju

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Ochrona praw człowieka przez międzynarodowe prawo rozwoju"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H T o m X I I , z e s z y t 1 — 1984

K S. F R A N C IS Z E K J A N U S Z M A Z U R E K

OCHRONA PRA W CZŁOW IEKA

PRZEZ MIĘDZYNARODOW E PRAW O RO ZW OJU IN T E G R A L N E U J Ę C IE R Ó W N E J S U W E R E N N O Ś C I

W ystępuje różnica pom iędzy praw em do rozw oju i praw em rozw oju

(droit au développem ent i dro it du développem ent) z jed n ej stro n y , z

drugiej zaś ścisłe powiązanie 1. P raw o do rozw oju je st p raw em jed n o ­ stek, państw , narodów i całej rodziny ludzkiej do rozw oju, zaś praw o rozw oju jest środkiem , in stru m e n te m um ożliw iającym jego r e a liz a c ję 2. Po drugiej w ojnie św iatow ej, w w y n ik u dekolonizacji, pojaw iło się wiele now ych państw z praw n ie rów ną suw erennością. D ekolonizacja nie zniosła jed n ak od daw na u k ształto w an y ch s tr u k tu r gospodarki św ia­

towej przynoszącej jedn o stro n n e korzyści k rajo m w ysoko uprzem ysło­ wionym. P raw n ej rów nej suw erenności tow arzyszy dalej nierów ność faktyczna — nierów ność w rozw oju społeczno-gospodarczym i zależność w ystępująca w różnych form ach 3. II Sobór W aty kań ski w G a u d iu m et spes odnotow uje to zjaw isko w sposób n astęp u jący : „Jak k o lw iek bowiem praw ie w szystkie ludy u zyskały niepodległość, to jed n a k daleko im jesz­

cze do tego, aby w yzw oliły się rów nocześnie od zb y tnich nierów ności oraz niesłusznej zależności w jakiejk olw iek postaci” 4. W praw dzie każde pań

-1 R. A g o , R é s u m é d e s d é b a t s . „ R e c u e il d e s c o u r s ”. R . -1980. C o llo q u e -1979 s. 248. * „O n v a a u d é v e lo p p e m e n t p a r le d r o it du d é v e lo p p e m e n t ” (R. J. D u p u y, C o n c l u s io n d u C o l lo q u e . T a m ż e s. 434). M ię d z y n a r o d o w e p r a w o r o z w o ju w jęz. fr a n c u s k im je s t o k r e ś la n e te r m in e m „d roit in te r n a tio n a l d u d é v e lo p p e m e n t ” , w jęz. n ie m ie c k im te r m in e m „ E n tw ic k lu n g s v ö lk e r r e c h t, a n g . „ I n te r n a tio n a l E c o n o m ic D e v e ­ lo p m e n t L a w ”. C. W . J e n k s p o s łu g u je się te r m in e m „ th e c o m m o n la w o f m a n k in g ” , B. V. A . R o llin g „ th e in te r n a tio n a l la w o f w e lf a r e ”, M cW h in n e y „ th e in te r n a tio n a l la w o f p o s itiv e c o o p e r a tio n ”, z a ś W. D . V e r v e y „ th e e m e r g in g la w o f t h e w o r ld c o m ­ m u n ity ”. P o r. W. D. V i e r w e y , E c o n o m ic D e v e l o p p m e n t , P e a c e a n d I n t e r n a t i o n a l L a w . A s s e n 1972 s. 341n.

1 M. F l o r y , D r o i t i n t e r n a t i o n a l d u d é v e l o p p e m e n t . P a r is 1977 s. 20. „S eh r s c h n e ll z e ig te sic h , daß p o litis c h e D e k o lo n is ie r u n g a lle in k e in e Ü b e r w in d u n g d er e in s e itig e n H a n d e ls s tr u k tu r e n , M o n o k u ltu r e n u n d te c h n o lo g is c h e n A b h ä n g ik e it b e ­ d e u te t” (W. B e n e d e k, E n t w i c k l u n g s v ö l k e r r e c h t — n e u e r B e r e i c h o d e r n e u e P e r s p e k t i v e (G e s t a l t w a n d e l ) i m V ö l k e r r e c h t ? W : R e f o r m e n d e s R e c h t s . G ra z 1979 s. 885.

(2)

stw o zależne jest w sw ym rozw oju od in n ych i tzw. a u ta rk ia gospodarcza n ależy już do h istorii, ale zależność p ań stw Trzeciego Św iata od państw w ysoko rozw iniętych nosi n a sobie znam iona zależności asym etrycznej, w y zysk u i niespraw iedliw ości. Zależność oznacza tu nie tylko nierówność, ale tak że niespraw iedliw ość, zaś „[...] niespraw iedliw ość we w szystkich sw ych p rzejaw ach je s t pierw szą przyczyną przem ocy” 5. Gospodarcza de­ fo rm acja nie u stą p iła po uzyskaniu przez daw ne kolonie praw nej nie­ zależności i w p ły w a dalej n a uk ształtow anie m iędzynarodow ego podzia­ łu p rac y ®, co w ięcej w y stę p u je zjaw isko pogłębiania się dysproporcji pom iędzy k ra ja m i Trzeciego Ś w iata i k raja m i wysoko uprzem ysłow io­ nym i, pociągające za sobą także naru szanie niezależności politycznej. M iejsce kolonializm u zajm u je często neo k o lo n ializm 7. P aw eł VI pisał, że „n aro dy te u siłu ją przezw yciężyć to w szystko, co spycha je do po­ zostaw ania n a m arginesie życia [...] a n ajb ard ziej w stosunkach h andlo­ w ych sta n neokolonializm u gospodarczego i doktrynalnego, k tó ry niekie­ dy je s t ta k o k ru tn y , ja k daw ny kolonializm polityczny” 8. Neokolonializm w y stę p u je w różnych form ach, za zasłoną praw nej rów nej suw erenności. J. G a ltu n g i K. D. L e iste r w y m ien iają neokolonializm gospodarczy, poli­ tyczny, k u ltu ra ln y , s p o łe c z n y 9. N eokolonializm gospodarczy przejaw ia się w asym etrycznej zależności p ań stw słabo rozw iniętych od państw wysoko uprzem ysłow ionych, w zależności od obcej technologii, zadłużeniu i n iek o n tro low an ej ek sp loatacji surow ców przez m iędzynarodow e ko r­ poracje. W form ie politycznej w yraża się on w dostosow aniu w łasnej po­ lity k i do in teresó w i życzeń p aństw silnych. C en tra „ p ro d u k u ją ” decy­ zje, p e ry fe ria je „ w y k o n u ją”. W dziedzinie k u ltu ra ln e j neokolonializm p rzejaw ia się w n arz u c a n iu sy stem u szkolnictw a, podręczników i w do­ m in acji obcych środków m asowego przekazu m yśli oraz obcego języka. W zakresie społecznym neokolonializm zn ajd u je swój w y raz w n a rz u ­ caniu sty lu życia 10.

1 J a n P a w e ł II. D i a l o g n a r z e c z p o k o j u — w y z w a n i e m d l a n a s z y c h c z a s ó w . O r ę d z i e n a Ś w i a t o w y D z i e ń P o k o j u (1 I 1983) n. 10. s A . E i d e , C h o o s i n g t h e P a t h to D e v e l o p m e n t . „ B u lle tin o f P e a c e P r o p o s a ls ” 4:1980 s. 350. 7 J a n X X I I I , M a t e r e t M a g i s t r a . P a r is 1961 s. 97; M. S i l a g i , E n t w i c k l u n g s ­ v ö l k e r r e c h t u n d N e u e W e l t w i r t s c h a f t s o r d n u n g , „ ö s t e r r e ic h is c h e Z e its c h r ift fü r ö f ­ fe n t lic h e s R e c h t u n d V ö lk e r r e c h t” 2-4:1982 s. 184. 8 P a w e l VI , E v a n g e l i i n u n t i a n d i n, 30. 9 J. G a l t u n g , T h e T r u e W o r l d s . A T r a n s n a t i o n a l P e r s p e c t i v e . N e w Y o r k 1980 s. 127 n; K , D. L e i s t e r, I s t E n t w i c k l u n g s h i l f e „ N e o k o l o n i a l i s m u s ” 1 „D ie n e u e O r d n u n g ” 1:1980 s. 2. 10 G a l t u n g , jw . s. 128; L e i s t e r , j w s. 2; E. O. C z e m p i e l , F r i e d e u n d K o n f l i k t in d e n i n t e r n a t i o n a l e n B e z i e h u n g e n . W: H. H a f t e n d o r n , T h e o r i e d e r i n t e r n a t i o n a l e n P o l i t i k . H a m b u r g 1975 s. 103.

(3)

K lasyczna zasada rów nej suw erenności m a c h a ra k te r fo rm a ln y i była kształtow ana pod silnym w pływ em m yśli lib eralnej. U. E. P e tersm a n n i N. G rein ach er w ykazują, że tra d y c y jn e p raw a m iędzynarodow e op arte na zależnościach lib eraln y ch leg ity m izu ją n ad al s tr u k tu ry zależności gos­ podarczej i chronią działalność tran sn aro d ow y ch i m ultin aro d o w y ch k o r­ poracji k ierujący ch się zasadą zysku i w olnej k o n k u ren cji n . K lasyczne praw o m iędzynarodow e opierało się ponadto n a ab stra k cy jn y m obrazie państw a i jego suw erenności i odnosiło się do tzw. „państw cyw ilizow a­ n y c h ”. Analogicznie zresztą, w inn ej dziedzinie, ujm ow ano a b stra k cy jn ie jednostkę ludzką, k tó re j p rzysługiw ały rów ne praw a, lecz za tą rów nością p raw ną k ry ła się fak ty czn a nierów ność i ek sp loatacja p ro le ta ria tu w X IX w ieku w ołająca — jak pisał P iu s X I w encyklice Quadragesimo anno — 0 „pom stę do n ieba” . O dstąpienie od „ab strak cy jn ego obrazu człow ieka” 1 skoncentrow anie uw agi n a człow ieku k o n k retn y m „ u sy tu o w an y m ” (si­ tué) pozwoliło dostrzec fak ty czn ą nierów ność w y stęp u jącą pom iędzy lu d ź­ m i i konieczność ochrony człowieka poprzez p raw a społeczne 12. W skazuje się, że rów nież praw o m iędzynarodow e pow inno w ychodzić z obrazu „państw a u sy tuow anego” (l’E ta t situé), co pozwoli uw zględniać rea ln ą nierów ność w rozw oju w y stęp u jącą m iędzy p aństw am i i podejm ow ać w ysiłki przezw yciężenia w y stęp ujący ch d y s p ro p o rc ji13. Nie ulega jed n ak w ątpliw ości, że zasada praw nej rów ności su w eren n ej odegrała w ażną rolę w procesie pow staw ania now ych pań stw i zachow uje n a d a l sw ą aktualność, ważność i znaczenie, ale stw arza ona tylk o częściową m o­ żliwość urzeczyw istniania niezależności. F ak ty czn a nierów ność w roz­ w oju rzu tu je na całość stosunków m iędzynarodow ych i staw ia pod zna­ kiem zapytania polityczną suw erenność z ra c ji pogłębiania się zależności gospodarczych i pojaw ienia się zjaw iska neokolonializm u. Z ra c ji w y ­ stępow ania nierów ności w rozw oju tzw. praw n a rów na suw erenność jest 11 E. U. P e t e r s m a n n , D ie D r i t t e W e l t u n d d a s W i r t s c h a f t s v ö l k e r r e c h t . ,,E n t w i c k l u n g s l a n d ” als p r i v i l e g i e r t e r R e c h t s s t a t u s . „ Z e its c h r ift f ü r a u s lä n d is c h e s ö f - fe n tlic h e s R e c h t u n d V ö lk e r r e c h t” 36:1976 s. 517; N . G r e i n a c h e r , V e r ­ a n t w o r t u n g d e r K i r c h e n in d e n „ E r s t e n W e l t ” f ü r d i e V e r w i r k l i c h u n g d e r M e n ­ s c h e n r e c h t e . „ C o n ciliu m ” 15:1979 n. 4 s. 259. „ D ie s e s W ir ts c h a fts r e c h t z ie lte a u f e in e n ä h e r e Z u s a m m e n a r b e it a u f d e m G e b ie t d es f r e ie n G ü te r a u s ta u s c h e s , d e r W ä h ­ ru n g u n d d er B e d in g u n g e n d es in te r n a tio n a le n H a n d e ls ab, w o b e i d er G e d a n k e e in e s fr e ie n M a rk tes zu G r u n d e g e le g t w u r d e ”. (U . S c h e u n e r, S o l i d a r i t ä t u n t e r d e n N a t i o n e n a l s G r u n d s a t z in d e r g e g e n w ä r t i g e n i n t e r n a t i o n a l e n G e m e i n s c h a f t . W : R e c h t i m D i e n s t d e s F r i e d e n s . F e s t s c h r i f t f ü r E b e r h a r d M e z e l z u m 65 G e b u r t s t a g . B e r lin 1975 s. 252. 12 R. J. D u p u y , C o n c l u s io n d u C o l lo q u e . „ R e c u e il d e s c o u r s ” R. 1981 s. 433. 80 s. 433. 12 T a m z e s. 433; G. A b i- S a a b, T h e L e g a l F o r m u l a t i o n o f a R i g h t to D e v e l o p ­ m e n t . „ R e cu eil d es c o u r s” R. 1980 s. 170.

(4)

niedoskonała, zarów no w zakresie politycznym , ja k i gospodarczy m u . W zasadzie rów nej suw erenności zaw arte są dwa elem enty: równość i su ­ w erenność, ko m p lem en tarn ie ze sobą zw iązane w ten sposób, że n a ru ­ szanie jednego z nich narusza d r u g i 15. Synonim em „suw erenności” jest „niezależność” i to nie ty lk o w zakresie p raw nym , ale także politycznym — w y b ór u s tro ju społeczno-politycznego i gospodarczego — k u ltu ra ln y m i gospodarczym — możliwość dysponow ania w łasnym i z a so b a m i16. P rz ed ­ staw iciele k rajó w Trzeciego Ś w iata uw ażają, że p raw n a suw erenność jest fik c ją 17, zaś C. A. C olliard uznaje ją za w yraz h ip o k ry z ji18. Ju ż przy for­ m ułow aniu zasady rów nej suw erenności w K arcie Narodów w skazyw ano że n ależy uw zględnić także asp ek t gospodarczy, a nie tylko politycz­ n o -p ra w n y 19. K ra je Trzeciego S w ia tą n a fo ru m ONZ i różnych kon­ fere n c ja c h m iędzynarodow ych dom agają się uzupełnienia równości wobec praw a. P ap iesk a K om isja Iu stitia et P a x popiera żądania staw iane przez k ra je rozw ijające się. U w aża ona, że „praw a ludów do sam ostanow ienia politycznego, k tó re były z tak ą siłą potw ierdzone w okresie pokolonial- nym , w y m ag ają uzup ełn ienia przez uznanie praw społeczno-ekonom icz­ n ych niezbędnych dla w łaściwego rozw oju w ielu ludów Trzeciego Św ia­ ta i u n ik n ięcia przez nie niebezpieczeństw a neokolonializm u” 20. Pod w pływ em żądań staw ian ych przez k raje rozw ijające się dokonuje się ew olucja w rozum ieniu zasady rów nej suw erenności, k tó ra w yraża się w n asy can iu jej treści elem en tam i gospodarczym i jak np. suw erennym dysponow aniem w łasn ym i zasobam i, k o n tro lą nad działalnością korporacji m u ltinaro dow y ch i praw em do rozw oju. Zasadę rów nej suw erenności zaczyna ujm ow ać się in teg raln ie, a nie tylko w aspekcie praw nym . W im ię in te g raln ie rozum ianej zasady rów nej suw erenności k raje Trze­ ciego Ś w iata dom agają się zm iany istniejący ch s tr u k tu r gospodarki świa­ tow ej i w prow adzenia tzw. nowego ładu gospodarki św ia to w e j21. W R a­ porcie dla K lu b u Rzym skiego O n o w y ład m iędzynarodow y, k tó ry p rzy­ gotow ano pod kierow nictw em naukow ym J a n a T inbergena, uznaje się, 14 M. V i r a l l y , V e r s u n d r o i t i n t e r n a t i o n a l d u d é v e l o p p e m e n t . „ A n n u a ir e F r a n ­ ç a is d e D r o it I n te r n a tio n a l” 11:1965 s. 5. 15 T e n ż e , L a C h a r t e d e s d r o i t s e t d e v o i r s é c o n o m i q u e s d e s É t a ts . „ R e v u e des d r o its d e l ’h o m m e ” 5:1972 n. 2 -3 s. 64. 16 T a m ż e s. 65; K . I p s e n , E n t w i c k l u n g z u r „ c o l l e c t i v e e c o n o m i c s e c u r i t y ” im R a h m e n d e r V e r e i n t e n N a t i o n e n ? W : W . A . K e w e n i g , D i e V e r e i n t e n N a t i o n e n i m W a n d e l . B e r lin 1975 s. 17. 17 P o r. P h . A l s t o n , P e a c e a s a H u m a n R i g h t . „ B u lle tin o f P e a c e P r o p o sa ls” 4:1980 s. 320. 18 P o r. F l o r y , j w. s. 42. 19 P o r. ta m ż e s. 21. 29 K o ś c i ó ł i p r a w a c z ł o w i e k a n. 113. » F l o r y , j w s. 26.

(5)

że „za olbrzym ie zadanie w dziedzinie praw a, któ re przed nam i staw ia nowy ład m iędzynarodow y, m ożna uw ażać p rzekształcenie system u p ra w ­ nego opartego na zachodnioeuropejskiej k u ltu rz e w praw o społeczności m iędzynarodow ej” 22.

P O S T U L A T R E A L IZ A C J I P R A W S P O Ł E C Z N Y C H W S K A L I G L O B A L N E J

W w ielu państw ach rozw iniętych w prow adzono społeczne p raw a czło­ w ieka chroniące jednostki i g ru p y ludzi zn ajd ujące się w tru d n e j sy tu a c ji ekonomicznej i w ym agające specjalnej pom ocy ze stro n y p ań stw a oraz praw a upraw niające jednostki oraz g ru p y pośrednie do b ran ia udziału w życiu gospodarczym , społecznym i k u ltu ra ln y m . W płaszczyźnie w e­ w nątrzpaństw ow ej idea ochrony p raw n ej całej w spólnoty została za­ akceptow ana. N astąpiło przejście od lib eraln ej koncepcji p ań stw a — sprow adzającej jego rolę do roli stróża nocnego — do koncepcji społecz­ nego państw a praw nego, chroniącego nie ty lko praw a wolnościowe, ale także społeczne. Objęcie ochroną jed n ostek i g ru p potrzeb u jący ch spe­ cjalnej pomocy ze stro n y p aństw a nie uzn aje się za w y raz m iłosierdzia, lecz za obowiązek p raw n y państw , do którego jed nostk i i g ru p y m ają upraw nienie. W szystkim obyw atelom p rzy słu g u je praw o do p artycy p acji, do bran ia udziału w życiu społecznym , gospodarczym i k u ltu ra ln y m . Realizacja praw społecznych człow ieka dom aga się ograniczenia fu n k cjo ­ now ania zasady w olnej ko n k u ren cji i zysku, zaangażow ania się pań stw a w dziedzinę życia społecznego i gospodarczego 23. O bow iązek stw orzenia w arunków um ożliw iających obyw atelom prow adzenie życia odpow iada­ jącego godności ludzkiej i otoczenia sp ecjaln ą opieką w a rstw n a jb ie d n ie j­ szych, k tó re o w łasnych siłach nie m ogą osiągnąć koniecznych środków do życia i rozw oju, uznany i realizow any w szerszym lub w ęższym za­ kresie w państw ach rozw iniętych, rozciąga się rów nież n a społeczność ogólnoludzką. J e st to obowiązek zapew nienia m ożliwości k o rzy stan ia z praw człowieka w szystkim członkom rodziny lu d z k ie j24. P ra w a człow ieka

22 W a r sz a w a 1978 s. 168.

23 H . Z w i e f e l h o f e r , N e u e W e l l w i r t s c h a f t s o r d n u n g u n d k a t h o l i s c h e S o z i a l ­ leh re. M ü n c h e n 1980 s. 107.

24 T a m ż e s. 50. „ P r a c tic a lly a ll s ta te s n o w o f f ic ia lly a c c e p t th e p r o m o tio n o f th e w e lf a r e o f th e ir c itiz e n s a s o n e o f th e le g a l d u tie s o f th e sta te . T h u s th e le g a l c o n c ep t o f c o lle c t iv e r e s p o n s ib ility o f th e c o m m u n ity fo r th e s o c ia l a n d e c o n o m ic w e ll- b e in g o f its p a r ts h a s b e c o m e a g e n e r a l p r in c ip le o f la w r e c o g n iz e d b y th e n a ­ tion . H e n c e th e p r o p e r ly fo u n d e d d e m a n d to r e c o n g n iz e th is p r in c ip le a lso in in t e r ­ n a tio n a l la w ” (B. V. A . R ö l i n g , P r e f a c e . W: W. D. V e r w e y , E c o n o m i c D e v e ­ l o p m e n t s. V

(6)

III-są u n iw ersaln e i u n iw ersaln y m usi być sposób ich ochrony 25. Realizacja p raw człow ieka w płaszczyźnie m iędzynarodow ej jest wymogiem; rów ­ n ej godności w szystkich ludzi i zasady powszechnego przeznaczenia dóbr gospodarczych i k u ltu ra ln y c h . Człowiek jest nie tylko członkiem społecz­ ności państw ow ej, ale je st on także członkiem rodziny ludzkiej. Zasada p raw człow ieka będąca k ry te riu m program ów i polityki społeczno-gospo­ darczej pań stw , zachow uje sw ą ważność także w płaszczyźnie m iędzy­ n arodow ej **. „[...] zbytnie nierów ności gospodarcze i społeczne wśród członków czy ludów jed n ej rodziny w yw ołują zgorszenie i sprzeciw iają się spraw iedliw ości społecznej, równości, godności osoby ludzkiej oraz pokojow i społecznem u i m iędzynarodow em u” 27. Istniejący „porządek” gospodarki św iatow ej i niespraw iedliw e w w ielu przypadkach stru k tu ry w e w n ątrz k rajó w ro zw ijających się sp raw iają —- ja k pisze J a n X X III w encyklice M ater et Magistra — że „m ieszkańcy cierpią nieledw ie nędzę i głód, nie m ogąc też korzystać ja k należy z podstaw ow ych praw ludz­ k ic h ” 28. N iedorozw ój, nędza, zacofanie nie pozw alają m ieszkańcom ty ch k rajó w k orzystać nie tylk o z praw społecznych, ale i w olnościow ych29. A nalogicznie do polityki społeczno-gospodarczej państw chroniącej praw a społeczne obyw ateli w e w n ątrz p aństw rozw iniętych, społeczność ogólno­ lu dzk a pow inna podjąć skuteczne w ysiłki zapew niające odpowiednie w a­ ru n k i k o rzy stan ia z p raw społecznych w szystkim ludziom globu ziem­ skiego, ze szczególnym uw zględnieniem k rajó w Trzeciego Św iata. Z. Haq- u a n i słusznie zaznacza, że nie chodzi tu o analogiczną realizację praw człow ieka w społeczności ogólnoludzkiej w porów naniu z ich urzeczy­ w istnianiem w ew n ątrz p ań stw rozw iniętych, lecz o tę samą, ponieważ pom iędzy ty m i płaszczyznam i zachodzi rela cja dialektyczna (relation d ia le c tiq u e )30. K ra je Trzeciego Ś w iata podejm ują w ysiłki oparcia praw i obowiązków p ań stw na bazie p raw człowieka, przy czym przyznają w iększe znaczenie praw om społecznym niż klasycznym praw om wolnoś­ ciow ym 31. J e s t to zrozum iałe, poniew aż praw a i obowiązki państw oparte

25 J. D o n e 11 y , R e c e n t t r e n d s in U N h u m a n r i g h t s a c t i v i t y : d e s c r i p t i o n a n d p o l e m i c . „ I n te r n a tio n a l O r g a n is a tio n ” 35:1981 n. 4 s. 641. 26 Z w i e f e 1 h o f e r, j w s. 70. 27 G S n. 29. 28 M a t e r e t M a g i s t r a s. 93. 29 E. O. C z e m p i e 1, M e n s c h e n r e c h t e u n d S t a a t s r ä s o n z u m V e r h ä l t n i s v o n N o r m u n d I n t e r e s s e in d e r A u s s e n p o l i t i k . W : M e n s c h e n r e c h t e . A s p e k t e i h r e r B e g ­ r ü n d u n g u n d W ü r k u n g . H rsg . J. S c h w a r tlä n d e r . T ü b in g e n 1978 s. 187. 30 Z. H a q u a n i , L e d r o i t a u d é v e l o p p m e n t : f o n d e m e n t et s o u r c e s . „ R ecu eil d e s c o u r s ” R. 1980 s. 28. 31 J. B a u r, V e r s u c h e i n e r s y s t e m a t i s c h - t e o l o g i s c h e u O r i e n t i e r u n g . W : Z u m T h e m a M e n s c h e n r e c h t e . S tu ttg a r t 1977 s. 97.

(7)

na tra k ta ta c h d a ją często pozycje uprzy w ilejow ane stron om silniejszy m 32. Myśl o przeniesieniu p raw społecznych z płaszczyzny w e w n ątrzp a ń ­ stw ow ej także n a płaszczyznę m iędzynarodow ą nie w y d aje się być w p eł­ ni uzasadniona, ponieważ praw a te są ju ż zaw arte w M iędzynarodow ym Pakcie P ra w G ospodarczych, Społecznych i K u ltu ra ln y c h 33. P ro b lem po­ lega na tym , że nie są one w sposób zadow alający urzeczyw istniane w społeczności ogólnoludzkiej. Nie idzie więc o ich przeniesienie, bo ich sform ułow anie, a naw et obowiązek podejm ow ania w spółpracy m iędzy­ państw ow ej celem ich realizacji jest dane, lecz w ypracow anie in s tru ­ m entów i m echanizm ów ich urzeczyw istniania. Filozofia praw a n a tu ra ln e ­ go już od daw na przenosiła praw a i obowiązki z płaszczyzny w e w n ątrz ­ państw ow ej n a płaszczyznę m iędzynarodow ą. J a n X X III w encyklice Pacem in terris pisał, że „[...] to sam o praw o n a tu ra ln e , k tó re rządzi zasadam i w spółżycia poszczególnych obyw ateli m iędzy sobą, pow inno rów nież kierow ać w zajem nym i stosunkam i m iędzy p ań stw am i” 34.

W iadomo przecież, że praw a społeczne człow ieka ograniczają fu n k cjo ­ now anie zasady w olnej kon k u ren cji, zysku, ograniczają absolutną sw o­ bodę dysponow ania w łasnością p ry w a tn ą i sp rz y ja ją realizacji sp raw ie­ dliwego podziału dochodu narodow ego. S tru k tu ry zaś gospodarki św iato­ wej w przew ażającej swej części fu n k cjo nu ją, opierając się na zasadzie

wolnej k o n k u ren cji zysku i na p raw ie w łasności nie obciążonej

serw itu tem społecznym o zasięgu ogólnoludzkim . D obrobyt sta ł się p rzy ­ w ilejem m ałej liczby państw wysoko ro zw iniętych i jest sk ru p u la tn ie przez nie s trz e ż o n y 35. W olna k o n k u ren cja w y stęp u jąca pom iędzy n ieró w ­ nym i w rozw oju państw am i daje korzyści silniejszym gospodarczo, a przez to pogłębia dysproporcje i sp rzy ja w yzyskow i słabych. W olna k on­ k u ren cja na ry n k ach św iatow ych nie daje żadnych szans k rajo m słabo rozw iniętym 3e. N ależy z naciskiem podkreślić, że daje ona up rzy w ilejo ­ w aną pozycję k rajo m bogatym i rozw iniętym oraz m u ltinaro do w y m k o r­

32 E. M e n z e l , K. I p s e n , V ö l k e r r e c h t . 2. A u f l. M ü n c h e n 1979 s. 194.

33 J. C h o n c h o l , T h e D e c l a r a t i o n o n H u m a n R i g h t s a n d t h e R i g h t t o d e v e ­ l o p m e n t : t h e G a p b e t w e e n P r o p o s a l s a n d R e a l i t y . W: D e v e l o p m e n t , H u m a n R i g h t

a n d t h e R u l e o f L a w . O x fo rd 1981 s. 109. 31 P a c e m in t e r r i s n. 80.

85 „L a C h a rte, [...] e x p r im e d e s d r o its e t d es d e v o ir s , c’e s t - à - d ir e s e p r o p o s e de r é g le r le s r e la tio n s e n tr e to u s le s E ta ts d e la C o m m u n a u té in t e r n a t io n a le p ar le m o y e n d e l ’é ta b lis s e m e n t d ’u n ord er n o r m a tif, o b je c tif, e t u n iv e r s a l, s u r la b a s e d u q u el d e te ls p r o g r a m m e s se r o n t d é v e lo p p é s ” (J. C a s t a n e d a , L a C h a r t e d e s D r o it s e t D e v o i r e s E c o n o m i q u e s d e s É ta ts . „ A n n u a ir e F r a n ç a is e d e D r o it I n te r n a ­ tio n a l” 20:1974 s. 37); por. K . S k u b i s z e w s k i , K a r t a G o s p o d a r c z y c h U p r a w n i e ń i O b o w i ą z k ó w P a ń s t w . „R u ch P r a w n ic z y , E k o n o m ic z n y i S o c jo lo g ic z n y ” 43:1981 z. 2 s. 92. 3C F 1 o r y, jw s. 28n.

(8)

poracjom , a w konsekw encji p rzestaje być de facto wc»ną w ym ianą 37. W naw iązan iu do tej sy tu acji P aw eł VI w encyklice Populorum progressio pisał: „Zasada w olnej w y m ian y nie może dłużej rządzić — sam a z sie­ bie — stosun kam i m iędzynarodow ym i. J e j korzyści sta ją się oczywiste, kiedy m iędzy p a rtn e ra m i nie zachodzą n ad m ierne nierów ności gospodar­ cze: w te d y sta je się bodźcem postępu i nagrodą za wysiłki. S tąd też rozw inięte k ra je przem ysłow e w idzą w niej spraw iedliw e prawo. Rzecz zm ienia się, gdy w a ru n k i poszczególnych k rajów w y k azu ją zbytnie n ie­ równości. Ceny k sz ta łtu jąc e się „sam orzu tn ie” n a ry n k u mogą spowodo­ w ać krzyw dzące sku tki. T rzeba przyznać, że powyższe w yw ody podw a­ żają podstaw ow ą zasadę liberalizm u, jako praw o w ym iany h andlow ej” 3B. E. O. Czem pieł uw aża, że w ym iana handlow a pom iędzy k raja m i rozw inię­ tym i i ro zw ijający m i się, k tó ra nie przyczynia się do postępu tych d ru ­ gich jest w yzyskiem 39. W praw dzie w ym iana opiera się na um ow ie m iędzy p a rtn e ra m i, ale jest ona często w ym uszana przez stro nę silniejszą. Zw y­ kła gra k o n k u ren c y jn a nie zapew nia rozw oju partn ero m słabym . Celem rozw oju jest zniesienie nierów ności i „uw olnienie człowieka od niew oli” 40.

M IĘ D Z Y N A R O D O W E P R A W O R O Z W O JU N A D Z I E J Ą K R A J Ó W T R Z E C IE G O Ś W IA T A

F o rm aln a równość m iędzy nierów nym i zasłania panow anie silnych nad słabym i. D latego do wym ogów spraw iedliw ości m iędzynarodow ej n a ­ leży udzielanie ochrony praw n ej słabszym 44 P otrzeb ne jest zatem m ię­ dzynarodow e prav/o r o z w o ju 42, k tó re zdaniem H. Zw iefelhofera, jest praw em nadziei dla k rajów rozw ijających się 43. „Ażeby w yjść naprzeciw tej nadziei, trzeb a koncepcję ew olucji (raczej rozw oju, podk. F. J. M.) oczyścić z m itów i b łędnych przekonań zaw artych w schem acie m yślowym rządzonym przez pew ne pojęcie postępu, o parte na d eterm inistycznej

37 G r e i n a c h e r , jw . s. 259, 38 P o p u l o r u m p r o g r e s s i o n. 58. 89 „ D a ra u s k a n n m a n s c h lie ß e n , d aß e s d er d e u ts c h e n In d u str ie , d ie in S ü d ­ a fr ik a tä tig ist, in e r s te r L in ie u m d ie n ie d r ie g e n e L ö h n e (u n d d ie d a r a u s e r w a c h ­ s e n d e n h ö h e r e n G e w in n e ) g e h t u n d n ic h t u m die M e n s c h e n r e c h te d er S c h w a r z e n ” (E. O. C z e m p i e 1, M e n s c h e n r e c h t e u n d S t a a t s r ä s o n . Z u m V e r h ä l t n i s v o n N o r m u n d I n t e r e s s e i n d e r A u ß e n p o l i t i k . W ; M e n s c h e n r e c h t e . A s p e k t e i h r e r B e g r ü n d u n g u n d W i r k u n g s. 190). 40 P o p u l o r u m p r o g r e s s i o n. 34. 41 Z w i e f e l h o f e r , j w. s. 50. 42 U . E. P e t e r s m a n n , „ E n t w i c k l u n g s v ö l k e r r e c h t ’’, „ D r o it I n t e r n a t i o n a l d u D é v e l o p p e m e n t ’”, „ I n t e r n a t i o n a l E c o n o m i c D e v e l o p m e n t L a w ” : M y t h o s o d e r W i r k ­ l i c h k e i t ? „ J a h r b u c h fü r I n te r n a tio n a le s R e c h t”. 17:1974 s. 146. 43 Z w i e f e 1 h o f e r, s. 40,

(9)

koncepcji jakiegoś autom atycznego p ro cesu ” u . Chodzi tu oczywiście o koncepcję liberalną,; w edług k tó re j postęp jest w y nik iem m echanizm u w olnej gry praw ry n k o w y c h l5. K ra je Trzeciego Ś w iata dom agają, się nie tylk o pomocy, ale zm iany istniejącego p orządku gospodarki św iato­ w ej i w ypracow ania, proklam ow ania, u zn an ia i realizacji m iędzynarodo­ wego praw a rozw oju, k tó re w inno być odpow iednikiem praw społecznych funkcjo n u jący ch w w ielu państw ach rozw iniętych. Ż ądania te popiera do k try n a społeczna Kościoła. P aw eł VI w P o pulorum progressio zazna­ cza: „W tej dziedzinie byłyby pożyteczne um ow y m iędzynarodow e o sze­ rokim rozw iniętym w achlarzu, k tó re u sta la ły b y zasady ogólne co do w łaściw ych celów, g w arantow ałyb y pew ne działy w ytw órczości, w spie­ rały by szereg nowo pow stających dziedzin przem ysłu. K tóż nie widzi, że tak i w spólny w ysiłek przyw rócenia w iększej spraw iedliw ości w sto su n ­ kach handlow ych m iędzy narodam i, przy nió słby k rajo m n a drodze roz­ wojowej skuteczną pomoc, skuteczną nie tylko bezpośrednio, ale w ogóle trw a łą ” 46.

Praw o może ożywiać m echanizm y rozw oju lub je ham ow ać —- u trw a ­ lać istn iejący porządek lu b w pływ ać n a jego zm ianę. Je śli san k cjon uje ono zależność, w yzysk, niespraw iedliw e s tru k tu ry , wówczas h a m u je roz­ wój. Jeśli zaś w yraża idee spraw iedliw ości społecznej — sp rzy ja rozw o­ jowi. P raw o w inno być nie tylko dostosow ane do zm ieniający ch się sy ­ tuacji, ale w pływ ać na ich zm iany, n ad ając im określony kieru n ek . M ię­ dzynarodow e praw o rozw oju m a być in stru m e n te m g ru n to w n y ch refo rm istniejącego prząd ku gospodarki św iatow ej, in stru m e n te m usu w an ia fa k ­ tycznej nierów ności i niespraw iedliw ości, a więc urzeczyw istniania ta ­ kich w artości jak: spraw iedliw ość społeczna, równość, wolność, p a rty c y ­ pacja, dobrobyt dla w szystkich członków rodziny ludzkiej i p raw a czło­ w ieka 47. Ma ono stw arzać podstaw ę nie tylko pokojow ej koegzystencji państw , lecz także, a n aw et przede w szystkim , podstaw ę solidarn ej w spół­ pracy w szystkich narodów w różnych dziedzinach, m ającej n a celu stw o­ rzenie w arunków korzy stania z praw człow ieka w szy stkim ludziom globu ziemskiego. Innym i słow y — m a być środkiem rozw oju społeczno-gospo­ darczego w szystkich narodów . Zm iany s tr u k tu r gospodarczych podejm o­ w ane z racji gospodarczych, politycznych, czy ideologicznych w ew n ątrz państw zakładają zawsze reform ę praw a i są realizow ane poprzez in s tr u ­

14 S p r a w i e d l i w o ś ć w ś w i e c i e . „ C h r z e ś c ija n in w ś w ie c ie ” 17:1972 s. 106-107. 45 „ F r e ih a n d e l, so la u te t d ie T h e s e d er K la s s ik e r , e s t e in O r d n u n g s p r in z ip der W e ltw ir ts c h a ft, d as a lle n N a tio n e n , d ie e s a k z e p tie r e n , z u m V o r te ile g e r e ic h t ” ( Z w i e f e l h o f e r , jw . s. 86).

in P o p u l o r u m p r o g r e s s i o n. 61. 47 B e n e d e k, jw . s. 889.

(10)

m e n t tegoż p r a w a 48. J e s t paradoksem , że w procesie dekolonizacji nie uw zględniono konieczności zm ian praw a m iędzynarodow ego, któ re po­ w inno stać się in stru m e n te m w prow adzenia nie tylko praw nej rów nej suw erenności, ale także suw erenności w zakresie g osp od arczy m 49, dy ­ sponow ania w łasn y m i zasobam i, kontrolow ania działalności m u ltinarodo- w y ch k o rp o racji n a tere n ac h byłych kolonii. Form ułow anie praw a do roz­ w o ju w nosi now e elem enty. O ile dotychczas praw nicy brali pod uwagę w a ru n k i polityczne przy osiąganiu niepodległości przez n a ro d y w pro­ cesie dekolonizacji, o ty le obecnie kładzie się także akcen t na stronę ekonom iczno-praw ną, n a p rzyznaw anie im p raw nej osobowości gospo­ darczej. Osobowości tej były pozbawione k ra je rozw ijające się, gdy uzy­ skiw ały niepodległość w lata ch sześćdziesiątych. Sam a niepodległość fo r­ m aln o -p raw n a nie zapew niała im niezależności gospodarczej, koniecznej przecież dla zapew nienia sw ym obyw atelom korzystania z praw człowie­ ka. E. S ch aeffer w idzi w k sz ta łtu jąc y m się now ym praw ie m iędzynaro­ dow ym m otor rozw oju k rajó w Trzeciego Ś w ia ta 50. W yeksponow ał to zagadnienie J. Toscoz w sw ej definicji m iędzynarodow ego praw a rozw oju, k tó ra b rzm i następująco: „Publiczne m iędzynarodow e praw o rozw oju może być określone jako całość zasad, reg u ł i in sty tu cji praw nych po­ rzą d k u m iędzynarodow ego, k tó re zm ierzają do zapew nienia pow szechne­ go i skutecznego respektow an ia praw człowieka, a szczególnie praw spo­ łecznych, gospodarczych i k u ltu ra ln y c h ” 61. Ma ono m iędzy in nym i po­ zwolić w yjść k rajo m ro zw ijającym się ze sta n u zależności, ta k cha­ ra k te ry sty c z n e j dla obecnych stosunków m iędzynarodow ych, i dać pod­ staw y p a rtn e rsk ie j w spółpracy p rzyczyniającej się do rozw oju w szystkich a nie ty lk o bogatych, państw . Chodzi tu o un iw ersalizację ochrony praw społecznych człowieka. M iędzynarodow e praw o rozw oju w idziane jest jak o praw o ochrony (S c h u tz re c h t)52, gdyż m a chronić ono przed zależnoś­ cią i dom inacją, zm niejszać dy sproporcje pom iędzy P ołudniem a Północą, gw aran to w ać stały proces rozw oju k rajó w Trzeciego Ś w ia ta 53. Zdaniem G. F e u e ra m iędzynarodow e praw o rozw oju m a być praw em

dekoloni-48 V i r a 11 y , jw . s. 4. 48 T a m ż e s. 4. 50 P o r. F l o r y , j w. s. 19. 51 J. T o u s c o z, L e r é g i m e j u r i d i q u e i n t e r n a t i o n a l d e s h y d r o c a b u r e s e t le d r o i t i n t e r n a t i o n a l d u d é v e l o p p e m e n t . „ J o u r n a l du D r o it I n te r n a tio n a l”. R. 1973 s. 303. 52 B e n e d e k , jw . s. 889. 58 V e r w e y , jw . s. 235; H. d e R i e d m a 11 e n, L e c a t h o l i c i s m e e t le d é v e l o p ­ p e m e n t d u d r o i t i n t e r n a t i o n a l . „ R e c u e i l d e s c o u r s ”. 3:1976 s. 141; G. F e u e r, R é ­ f l e x i o n s s u r la C h a r t a d e D r o i t s e t D e v o i r s E c o n o m i q u e s d e s É ta ts . „ R e v u e G en er a l d e D r o it I n te r n a tio n a l P u b lic ” 79:1975 s. 276.

(11)

zacji i to nie tylko w aspekcie politycznym , ale przede w szystkim eko­ nom icznym , społecznym i k u ltu ra ln y m 54.

R O Z W Ó J ID E I M IĘ D Z Y N A R O D O W E G O P R A W A R O Z W O JU

Pojęcie m iędzynarodow ego praw a rozw oju w prow adzili do lite ra tu ry praw niczej A. P h ilip i M. V irally po odbytej w G enew ie w 1964 r. I UNCTAD 55. Z ajm uje się n im w ielu in n y ch autorów : M. F lo ry 5S, E. U. P e te rs m a n n 57, G. F e u e r 58, Ch. V a lle é 59, Ch. T o m u s c h a t60, J. C astane- da 61, K. S k u b iszew sk i82, i i n n i 63. W edług M. V irally ’ego praw o to zostało definityw nie sform ułow ane już na III UNCTAD w Santiago de Chile w 1972 r . 64 W ym ienia on cztery płaszczyzny, w k tó ry c h się ono w yraża. Są to:

1. Płaszczyzna zasad — zasada solidarności, potrzeb w spólnego dzie­ dzictwa rodzaju ludzkiego, spraw iedliw ości i inne 65;

2. Płaszczyzna in sty tu c ji (organizacje m iędzynarodow e). Chodzi tu o organizacje m iędzynarodow e zajm ujące się rozw ojem gospodarczym , handlem , uprzem ysłow ieniem , rolnictw em i w yżyw ieniem , zw alczaniem analfabetyzm u, rozw ojem k u ltu ry i pom ocą finansow ą u d zielan ą k r a ­ jom rozw ijającym się (UNCTAD, UNDP, UNIDO, GATT, FAO, UNESCO,

Bank Światowy). In sty tu cje te fu n k cjo n u ją, o pierając się n a m iędzyna­ rodow ym praw ie rozw oju 66.

64 G. F e u e r , L e s p r i n c i p e s f o n d a m e n t a u x d a n s le d r o i t i n t e r n a t i o n a l d u d é v e ­ l o p p e m e n t e t t r a n s f o r m a t i o n . W: P a y s e n v o i e d e d é v e l o p p e m e n t e t t r a n s f o r m a t i o n d u d r o i t i n t e r n a t i o n a l . „ C o llo q u e d ’A ix — e n —■ P r o v e n c e ”. S o c ié té F r a n c ç a is e p o u r le D r o it I n te r n a tio n a l 1974 s. 195. 55 V i r a l l y , j w. s. 4. 59 F l o r y , jw . p a s sim . 57 E. U. P e t e r s m a n n , D ie D r i t t e W e l t ; E n t w i c k l u n g s v ö l k e r r e c h t . 5B F e u e r, jw . p a s sim . 99 Ch. V a l l e é , L e d r o i t i n t e r n a t i o n a l d u d é v e l o p p e m e n t . W : D r o i t I n t e r n a ­ t io n a l P u b l i c p a r H. T h i e r r y i inn. P a r is s. 504-536. 80 Ch. T o m u s c h a t , D i e C h a r t a d e r w i r t s c h a f t l i c h e n R e c h t e u n d P f l i c h t e n d e r S t a a t e n . „ Z e its c h r ift fü r a u s lä n d is c h e n ö f f e n t lic h e s R e c h t u n d V ö lk e r r e c h t 36:1976 s. 444-490. 61 C a s t a n e d a , j w. 82 S k u b i s z e w s k i , jw . s. 83 M ię d z y n a r o d o w a K o n fe r e n c ja P r a w n ik ó w w H a d z e (1981). 84 „ U n ter d ie s e m G e s ic h ts p u n k t s ie h t V ir a lly d a s E n t w ic k lu n g s v ö lk e r r e c h t m it U N C T A D III 1972 u n d d e m d o rt g e fa ß te n P la n e in e r K o e d ifiz ie r u n g d e s E n t w ic ­ k lu n g s v ö lk e r r e c h ts in F o r m e in e r C h a r ta d er w ir t s c h a f t lic h e n R e c h te u n d P f lic h t e n d er S ta a te n a ls d e f in it iv e t a b lie r t ” (B e n e d e k, jw . s. 900). 65 V i r a l l y , jw . s. lOn. 88 T a m ż e s. 10n.; por. E. U . P e t e r s m a n n , E n t w i c k l u n g s v ö l k e r r e c h t s. 146-153.

(12)

3. Płaszczyzna m iędzynarodow ych aktów praw ny ch dotyczących tra n ­ sferu technologii, w spółpracy, pom ocy itp 67;

4, Płaszczyzna n o rm ok reślający ch relacje pom iędzy państw am i rozwi­ jający m i się, a m ultinarodo w y m i k o rp o ra c ja m i68. O pierając się na różnych dokum entach ONZ, a szczególnie na K arcie P ra w i Obowiązków Gospo­ darczych P ań stw , m ożna mówić, stw iedza M. V irally, o istnien iu i uzna­ w aniu m iędzynarodow ego p raw a rozw oju. Nie jest ono, zdaniem M. Vi- r a liy ’ego now ą gałęzią p raw a m iędzynarodow ego, lecz now ym ujęciem całego p raw a m iędzynarodow ego. Podobny pogląd w yraża W. Benedek 89. Rów nież J. C astaneda uw aża, że m ożna mówić o istnieniu m iędzynarodo­ wego p raw a rozw oju, k tó re zostało — w edług niego — proklam ow ane w K arcie P ra w i Obow iązków Gospodarczych P aństw . K arta, pisze on, „usta­ naw ia u p raw n ien ia i obowiązki, inaczej m ówiąc m a ona rządzić stosun­ kam i pom iędzy państw am i stw arzając porządek obiektyw ny i powszech­ n y ” 70. U. E. P e tersm a n n n ato m iast sądzi, że jest ono w praw dzie sform u­ łow ane w K arcie, ale nie weszło jak dotąd w życie i nie posiada wiążącej m ocy prawmej 71. M. F lo ry w y raża pagląd, że m iędzynarodow a praw o rozw oju nie jest jeszcze zw artą k o n stru k c ją logiczną, lecz jest ono dopiero m s ta tu naseendi. W praw dzie tru d n o jest podać ścisłe k ry te riu m tego praw a, ale m ożna już mówić o jego treści pochodzącej od celu, jakim jest ro z w ó j72. Nowością jest w prow adzenie do jego treści zagadnienia rozw oju. Rozwój staje się n o rm aty w n ą w artością k ształtu jącą to nowe praw o.

M iędzynarodow e praw o rozw oju kształtow ało się pod w pływ em przede w szystk im trzech czynników :

1. Idei rozw oju społeczno-gospodarczego i k u ltu raln eg o w szystkich

narodów i p o stu la tu ochrony p raw człow ieka w skali globalnej 73. Tej problem aty ce została w całości poświęcona encyklika P aw ła VI Populo- r u m progressio, k tó ra bez w ątp ien ia w yw arła w pływ na kształtow anie się now ego praw a m iędzynarodow ego. W encyklice rozwój u ję ty jest in ­ teg ra ln ie , jako rozw ój w szystkich dziedzin: gospodarczej, społecznej, po­ lityczn ej i k u ltu ra ln e j w skali globalnej i rozwój in te g raln y samego czło­ w ieka i każdego człow ieka, członka rodziny ludzkiej 74. Uważa się, że rozw ój społeczno-gospodarczy i k u ltu ra ln y oraz ochrona praw człowieka

87 V i r a 11 y , jw . s. lOn. 88 T a m ż e s. lOn; p or. B e n e d e k , jw . s. 891n. 98 B e n e d e k , jw . s. 891n, 70 C a s t a n e d a , j w. s. 37. 71 E. U. P e t e r s m a n n , E n t w i c k l u n g s v d l k e r r e c h t s. 165. 78 F l o r y , j w. s. 29. 73 H a ą u a n i , j w. s. 22. 74 C z. S t r z e s z e w s k i , I n t e g r a l n y r o z w ó j g o s p o d a r c z y . W a r sz a w a 1976. p a ssim .

(13)

w skali globalnej w a ru n k u je u trz y m an ie pokoju św iatow ego — rozwój nazyw a P aw eł VI now ym im ieniem pokoju 75.

2. Idei in te g raln e j rów nej suw erenności o bejm ującej także su w e ren ­ ność w dysponow aniu w łasnym i zasobam i n a tu ra ln y m i i k o n tro lę nad zagranicznym i in w estycjam i oraz działalnością m iędzynarodow ych k o rpo ­ racji na teren ach byłych kolonii. Chodzi tu m iędzy in n y m i o praw o d y ­ sponowania w łasnością narodow ą 76.

3. Idei p artn erstw a. K raje, k tó re w w y niku dekolonizacji u zyskały niepodległość chcą być podm iotam i p raw a m iędzynarodow ego i brać u- dział w podejm ow aniu decyzji dotyczących życia m ięd zy n aro d o w eg o 77.

Nowe praw o należy widzieć n a tle historycznie kształtująceg o się p ra ­ w a m iędzynarodowego. W ym ienia się trz y jego okresy: chrześcijański, cyw ilizacyjny i okres pokojow ej k o e g z y ste n c ji78. W każdym z ty ch o k re ­ sów dom inow ały określone w artości: chrześcijańskie, cyw ilizacyjne i po­ kój. N aukę praw a m iędzynarodow ego okresu chrześcijańskiego cechuje uniw ersalizm . O pierała się ona n a praw ie n a tu r a ln y m 79. N aukę praw a okresu państw „cyw ilizow anych” cechuje izolacjonizm . N orm ow ało ono stosunki tylko pom iędzy państw am i „cyw ilizow anym i” . O pierało się na tra k ta ta c h zaw ieranych przez pań stw a „cyw ilizow ane” i w iązało ty l­ ko sygnatariuszy 80. Inne n arody i ludy b y ły z tego ścisłego k ręg u pań stw cyw ilizow anych w ykluczone 81. Po II w ojnie to zam knięte koło p aństw cyw ilizow anych zostało rozerw ane i zaczęła k ształtow ać się św iatow a w spólnota praw a m iędzynarodow ego. W ażną zasadą stała się zasada po­ kojow ej koegzystencji p aństw jak rów nież w spółpracy 82.

W nauce społecznej Kościoła, chociaż nie tylko w niej, w skazu je się na konieczność przejścia od zasady pokojow ej koegzystencji do zasady kooperacji m iędzynarodow ej. R. J. D upuy, d elegat Stolicy A postolskiej, w czasie obrad drugiej fazy KBW E w G enew ie (1973 r.) postulow ał: „Trzeba więc (...] przejść od praw a do biernego w spółistnienia opartego na niepełnej rów now adze sił, do praw a do w spółpracy, k tó re pozwoli n am osiągnąć praw dziw e „w spółżycie” (co n v iv en cia)83.

Idea m iędzynarodow ego praw a rozw oju k sz ta łtu je się w dokum en tach m iędzynarodow ych od ogłoszenia K a rty N arodów Zjednoczonych w 1945

71 P o p u l o r u m p r o g r e s s i o n. 76. 76 D u p u y , jw . s. 374n. 77 V e r w e y, jw . s. 255. 78 E. U. P e t e r s m a n n , D ie D r i t t e W e l t s. 522. 79 S c h e u n e r , jw . s. 268. 89 T a m ż e s. 268. 81 T a m ż e s. 268. 82 T a m ż e s. 270. 88 R. J. D u p u y , S t o l i c a A p o s t o l s k a a p r a w a c z ł o w i e k a s. 105.

(14)

roku. A rt. 55 K a rty głosi: „M ając n a w idoku stw orzenie w arunków stałoś­ ci i d obrobytu, k tó re są niezbędne do pokojow ych i przyjaznych stosun­ ków m iędzy narodam i, op arty ch n a poszanow aniu zasady rów noupraw nie­ nia i sam ostanow ienia ludów, N arody Zjednoczone będą popierały: a. pod­ niesienie stopy życiowej, pełne zatru d n ien ie oraz w a ru n k i postępu i roz­ w oju gospodarczego i społecznego”. Idea ta coraz bardziej dojrzew a od ogłoszenia I D ekady Rozw oju w 1960 r. W ażny dokum ent dla roz­ w oju idei m iędzynarodow ego praw a rozw oju stanow i rezolucja ONZ (1803/XVII) z 1962 r. dotycząca suw erenności ludów, narodów i państw nad ich bogactw am i n a tu r a ln y m i84. U trw ala się ona w dokum encie I UNCTAD, k tó ra odbyła się w G enew ie w 1964 r. Sform ułow ano w nim ogólne i szczegółowe zasady rozw oju gospodarczego i społecznego krajów Trzeciego Św iata, kładąc ak cen t rów nocześnie na p raw ny aspekt obo­ w iązku udzielania pom ocy ze stro n y pań stw w ysoko uprzem ysłow io­ n y ch 85. Idea m iędzynarodow ego praw a rozw oju przen ika K a rtę A lgierską przygotow aną przez „g rupę 77” i przedstaw ioną na II UNCTAD w New D elhy (1968) 86. Z aw arta jest także w III (Santiago de Chile, 1972), IV (Nairobi, 1976) i V UNCTAD (M anila, 1979). W ażnym etapem roz­ w oju idei m iędzynarodow ego praw a rozw oju jest uchw alenie przez Zgro­ m adzenie O gólne ONZ rezolucji 2626/1970 ogłaszającej II D ekadę Roz­ w oju 87. W skazano w n iej n a konieczność praw nego uporządkow ania w y­ stę p u ją cy c h nierów ności w rozw oju, co z kolei pociąga za sobą przyznanie stanow iska uprzyw ilejow anego k rajo m Trzeciego Św iata na ry nk ach św iatow ych 88.

K A R T A P R A W I O B O W IĄ Z K Ó W G O S P O D A R C Z Y C H P A Ń S T W

1 m a ja 1974 r. ONZ ogłosiła D eklarację o ustanow ieniu nowego m ię­ dzynarodow ego ładu gospodarczego i uchw aleniu K a rty stanow iącej pod­ staw y praw n e dla niego. 12 X II 1974 ONZ ogłosiła Kartą Praw i Obo­ w ią zk ó w Gospodarczych P a ń s tw , k tó ra w opinii w ielu autorów daje pod­ staw y p raw n e kształto w an ia nowego ładu gospodarki ś w ia to w e j89.

84 P o r. S k u b i s z e w s k i , j w. s. 86. 85 G. A b i - S a a b, T h e L e g a l F o r m u l a t i o n of a R i g h t to D e v e l o p m e n t . „ R e c u eil d e s c o u r s ” (1980) s. 164. 80 V a 11 e e, jw . s. 514: Z w i e i e l h o f e r , j w. s. 13. 87 P o r. W . S k u b i s z e w s k i , j w. s. 86; P e t e r s m a n n , D ie D r i t t e W e l t s. 511. 88 T a m ż e s. 501. 89 C a s t a n e d a , s. 42; S c h e u n e r , jw . s. 253; Z. II a q u a n u, U N C T A D a n d t h e R e s t r u c t u r i n g o f I n t e r n a t i o n a l T r a d e . „ R e c u e il d es c o u r s” (1981) s. 92. „It is a C h a rte r o f P e a c e ... a p r o g r a m fo r a ctio n ... su p p o r ts a n e w s o c ia l r e la tio n s h ip b e ­ t w e e n p o o r a n d r ic h t c o u n tr ie s ” (L. D i a z M u l l e r , L e C h a r t e r o f E c o n o m ic R i g h t s a n d D u t i e s or M a k i n g u p f o r l a s t T i m e . T a m ż e s. 74-77).

(15)

Sform ułow ano w niej zasady rządzące stosunkam i gospodarczym i, po­ litycznym i i in ny m i m iędzy państw am i (rozdz. I), p raw a i obowiązki gospodarcze państw (rozdz. II), w spólną odpowiedzialność wobec spo­ łeczności m iędzynarodow ej (rozdz. III) i postanow ienia końcowe (IV). P o stu laty zm ian s tr u k tu r gospodarki św iatow ej, staw ian e ze stro n y p ań ­ stw biednych i zacofanych gospodarczo, są form ułow ane w języku p ra w ­ nym 90. N ajw ażniejszy w K arcie jest rozdział II tra k tu ją c y o p raw ach i obowiązkach państw . Potw ierdzono w n im praw o pań stw do w y b oru u stro ju gospodarczego, politycznego, społecznego i k u ltu raln eg o ; su w e­ renne praw o użytkow ania i dysponow ania sw ym i bogactw am i, spraw ow a­ nia kontroli nad in w estycjam i zagranicznym i, nadzorow ania działalnoś­ ci korporacji m iędzynarodow ych, praw o nacjonalizacji, w yw łaszczania lub tra n sfe ru w łasności należących do zagranicznych in sty tu cji, praw o do uczestnictw a w h an d lu i w spółpracy m iędzynarodow ej, praw o do po­ dejm ow ania decyzji w zakresie rozstrzy g an ia św iatow ych problem ów gospodarczych i finansow ych, praw o do k o rzy stan ia z postępu i osiągnięć n auki i techniki.

W K arcie w yrażono przekonanie, że zachodzi ścisła k o relacja pom ię­ dzy praw am i i obow iązkam i państw . U praw nieniom p ań stw będących na drodze rozw oju odpow iadają obowiązki pań stw wysoko uprzem ysło­ wionych. K orelacja ta jest mocno p od k reślana także w nauce społecznej Kościoła. II Sobór W atykański w G a u d iu m et sp es podkreśla, że „n ad er pow ażnym natom iast obowiązkiem narodów rozw iniętych je s t pom agać narodom rozw ijającym się w spełnianiu pow yższych zadań” 91. Z akres praw i obowiązków określany jest stopniem rozw oju społeczno-gospo­ darczego krajów 82. Im bardziej k ra j je st rozw inięty, ty m bardziej ciąży na nim obowiązek udzielania pomocy. N ajbard ziej opóźnionym w rozw o­ ju k rajo m p rzysłu gu je w w yższym stopniu up raw n ien ie do otrzym an ia pomocy. U podstaw ty ch u p raw n ień leży zasada o pow szechnym p rze ­ znaczeniu dóbr ziem skich i zasada praw człow ieka. Nie znaczy to by­ najm niej, że obowiązki te nie spoczyw ają na sam ych k ra ja c h ro zw ija ją ­ cych się, i ich m ieszkańcach. Zarów no w K arcie ja k i w Populorum progres- sio podkreśla się, że każdy k raj ponosi odpow iedzialność za w łasn y roz­ wój, ale ten może się dokonyw ać poprzez w spółpracę w szystk ich n a ro ­ dów, W szystkie p aństw a m ają obowiązek podejm ow ania w sp ółp racy w dziedzinie gospodarczej, k u ltu ra ln e j, naukow ej, technicznej celem osią­ gania rozw oju społeczno-gospodarczego na całym świecie, a szczególnie w k raja ch Trzeciego Św iata. Z agadnienie obow iązku k rajó w u p rze m y ­

90 P or. S k u b i s z e w s k i , j w. s. 86. »i G S n. 86.

92 „D em Z u w a ch s a n R e c h te n u n d F r e ih e it e n d er E n tw ic k lu n g s lä n d e r s t e h t e in e stä r k e r e V e r p flic h tu n g der I n d u s tr ie s ta a te n g e g e n ü b e r ” (S i 1 a g i, jw . s. 172),

(16)

słow ionych przyczyn ian ia się do rozw oju k rajó w zacofanych nie było uw zględniane w klasycznym praw ie m iędzynarodow ym (okres cyw iliza­ c y jn y ) 93- K a rta sprow adza obowiązki p ań stw do n astępujących: przyczy­ nian ie się do rozw oju h an d lu m iędzynarodow ego, podejm ow anie w spół­ p rac y (indyw idualnie lub zbiorowo) dla usuw ania przeszkód i ham ulców rozw oju, pop ieranie procesu ro zb ro jen ia i przeznaczenie środków uzy­ sk an y ch w te n sposób n a po trzeb y k rajó w rozw ijających się, przyczy­ n ian ie się do likw id acji kolonializm u, ap arth eid u , d y skrym in acji raso­ w ej, neokolonializm u i w szystkich fo rm dom inacji — jako w stępnego

w a ru n k u rozw oju, uw zględnianie interesó w in ny ch krajów , w spółdzia­ łanie w duch u to le ran c ji i życia w pokoju niezależnie od różnic u stro ­ jow ych i św iatopoglądow ych, obow iązku w spółpracy n a rzecz dostosowa­ n ia cen ek sp o rtu k rajó w rozw ijający ch się do cen im portu, by p rzy ­ czynić się do ustan o w ien ia spraw iedliw ych i słusznych dla nich term s of tra d e , obow iązku przyczyn ian ia się do rozw oju w szystkich narodów. K a rta podnosi nie ty lk o spraw ę obow iązku udzielania pomocy, ale także p o stu lat zm ian s tru k tu ra ln y c h 94 Dotychczasowe praw o gospodarcze ogra­ niczało się w zasadzie do sp raw w y m iany dóbr, nie uw zględniało zmian stru k tu ra ln y c h . Obca m u też b y ła idea so lid a rn o śc i9S. Spraw a solidar­ ności została bardzo m ocno u w y d atn io n a w encyklice P aw ła VI Populo- r u m progressio.

K a rta m ów i także o obow iązku resty tu c ji, pełnego odszkodowania za ek sp lo atację zasobów n a tu ra ln y c h w okresiei kolonializm u. Obowią­ zek te n także silnie jest p o d k reślany przez państw a so c ja listy c z n e B6, a tak że przez A lgierską K om isję E piskopatu Iu stitia et Pax. Byłe m o­ c arstw a kolonialne są odpow iedzialne za ukształtow anie m onokulturo- w ych s tr u k tu r gospodarki w b y łych koloniach i niespraw iedliw y podział p rac y i n a nich spoczyw a szczególny obowiązek przezw yciężenia niedo­ rozw oju 97. P aw eł VI w P opulorum progressio pisał: „m ocarstw a koloni- zacy jn e nie raz jed en szu k ały ty lko w łasnego interesu, w łasnej potęgi i chw ały i że ich odejście pozostaw iło stan ekonom iczny danego k ra ju n a k ru ch y c h podstaw ach, o p a rty n a w ydajności jednej tylko upraw y, k tó re j drogi rozw oju u leg ły nag ły m i szeroko idącym zm ianom ” 98.

W K arcie uznano, że podejm ow anie w spółpracy m iędzynarodow ej na rzecz rozw oju, u stan o w ien ia nowego m iędzynarodow ego ładu gospodar­

85 T o m u s c h a t , jw . s. 457. 94 S c h e u n e r , jw . s. 253. 95 T a m ż e 254.

95 H a q u a n i , j w. s. 27.

97 M ’B a y e, L e d r o i t a u développement comme u n droit de l ’h o m m e . „ R ev u e d e s D r o its d e l ’H o m m e ” 2-3:1972 s. 515.

(17)

czego opartego n a spraw iedliw ości, suw erenności, w spólnocie interesów , osiąganie większego d obrobytu przez w szystkie państw a, przezw ycięże­ nie głów nych przeszkód rozw oju, zm niejszenie przepaści pom iędzy P ó ł­ nocą a P ołudniem jest nie tylk o w ym ogiem n o rm m o raln y ch ale także norm praw nych. W K arcie staw ia się p o stu la t zapew nienia korzyści p ły ­ nących z w y m iany m iędzynarodow ej przez przyznaw anie k rajo m roz­ w ijającym się p refe re n c ji celnych.

W iele p ostulatów zaw arty ch w K arcie staw iała ju ż w cześniej n a u k a społeczna Kościoła w takich d ok u m en tach ja k M ater et Magistra, Pacem in terris, G audium et spes, Populorum progressio, De iustitia in m undo, Octogésima adveniens i innych. I ta k np. G a udium et spes m ów i o ko­ nieczności „[...] zorganizow ania w iększej w sp ółp racy n a polu gospodar­ czym ” " . W skazano, że „przy budow ie praw dziw ego p o w s z e c h n e g o ł a d u g o s p o d a r c z e g o (podk. F. J. M.) trz e b a okiełzać n a d m ie rn ą żądzę zysku, am bicje narodow e, p rag n ien ia panow ania politycznego, r a ­ chuby m ilitarn e, ja k też m achinacje 10°. Mówi się o konieczności w y p ra ­ cowania założeń „[...] zdrowego h a n d lu m iędzynarodow ego” 1#1. N ależy w edług G audium et spes ,,[...] skoordynow ać n a całym świecie system y ekonomiczne w tak i sposób, aby fu n kcjo n ow ały zgodnie z n o rm am i sp ra ­ w iedliw ości”, czyli zgodnie ze spraw iedliw ym p raw em m iędzynarodo­ wym. Na potrzebę nowego p raw a m iędzynarodow ego w skazyw ał P a ­ w eł VI w O rędziu skierow anym do M iędzynarodow ej O rganizacji P racy: „Musicie ująć w literę p raw a solidarność, jak a u trw a la się coraz bard ziej w solidarności ludzi [...] m usicie odtąd panow ać n ad p raw am i narodów silnych i popierać rozwój narodów słabych stw arzając w a ru n k i, nie ty lko teoretyczne, lecz także p rak tyczn e, dla praw dziw ego m iędzynarodow ego praw a pracy, na skalę narodów . N ależy bow iem zapew nić każdem u n a ro ­ dowi, podobnie jak każdem u człowiekowi m ożliwość rozw oju poprzez pracę, możliwość osiągania pełni człow ieczeństw a, przechodzenia od w a ­ runków m niej ludzkich do bardziej lu d zk ich ” 102. P aw eł VI w Octogé­ sima adveniens w skazuje n a szereg dziedzin życia m iędzynarodow ego dom agających się reform : „N ależy zapew nić w iększą spraw iedliw ość w podziale dóbr, zarów no w ew nątrz w spólnoty narodow ej, ja k i w płaszczy­ źnie m iędzynarodow ej [...] trz e b a odwagi, ab y zainicjow ać refo rm ę sto ­ sunków m iędzynarodow ych dotyczących m iędzynarodow ego podziału pracy, s tru k tu ry w ym iany gospodarczej, k o n tro li zysków, sy stem u w a lu ­

*» G S n. 85. i»» G S n. 85. 191 G S n. 85.

102 P a w e ł VI, P r z e m ó w i e n i e w y g ł o s z o n e n a p o s i e d z e n i u p l e n a r n y m M O P w G e n e w i e (10 V I 1969). W: P a w e ł VI , N a u c z a n i e s p o ł e c z n e s. 19.

(18)

tow ego nie zapom inając przy ty m o akcji solidarności ogólnoludzkiej; trz e b a m ieć odwagę, by zakw estionow ać m odele w zro stu narodów bo­ g atych, zm ienić ich sposób m yślenia uw rażliw iając je na pierw szeństw o obowiązków m iędzynarodow ych, a wreszcie, by odnowić in sty tu cje m ię­ dzynarodow e i zapew nić im w iększą skuteczność działan ia” 503. Na po­ trz e b ę stw orzen ia nowego praw a m iędzynarodow ego w skazał także Ja n P aw eł II: „W te j dziedzinie w olno oczekiwać stw orzenia m iędzynarodo­ w ego sy stem u praw nego, bardziej w rażliw ego na głos tych, k tó ry ch p ra ­ wa są gw ałcone, oraz odpow iednich in sty tu c ji praw nych, k tó re dyspo­ now ały b y sk uteczn ym i środkam i, zdolnym i zebezpieczyć ich w łasny auto­ r y te t ” 104.

O C E N A K A R T Y P R A W I O B O W IĄ Z K Ó W G O S P O D A R C Z Y C H P A Ń S T W

O cena K a rty nie jest łatw a, poniew aż jej treść jest złożona. Zaw iera ona p o tw ierdzenie w pew nym zakresie już istniejących zasad praw nych i p raw a zw yczajow ego, ale także n o rm y będące przedm iotem k o n tro w er­ sji i p ro ste zalecenia oraz w skazania rozw ijania bardziej szczegółowych n o r m 105. P on ad to K a rta nie została p rz y ję ta je d n o g ło śn ie 108. Istotne w głosow aniu było to, że przeciw ko jej p rzyjęciu głosowali przedstaw i­ ciele p ań stw n a jb a rd zie j uprzem ysłow ionych, od k tó ry ch przede w szy­ stk im zależy w prow adzenie K a rty w życie, ale większość arty kułów przyjęto; jednogłośnie. Zgodność w szystkich przedstaw icieli państw od­ nośnie do większości a rty k u łó w K a rty dowodzi, że nie jest ona utopią, lecz staw ia rea ln e p o stu la ty i u znaw ane już zasady praw ne. N ajwiększe zastrzeżenia zgłaszano odnośnie do art. 2, k tó ry mówi o suw erenności k rajó w Trzeciego Ś w iata w dysponow aniu sw ym i bogactw am i, zasobami n a tu ra ln y m i, działalnością gospodarczą, spraw ow aniu w ładzy nad in ­ w esty cjam i zagranicznym i w obrębie sw ej ju ry sd y k c ji państw ow ej, n a d ­ zorow aniu działalności k o rp o racji m iędzynarodow ych i nacjonalizacji, w yw łaszczaniu lu b tra n sfe rz e w łasności m ienia zagranicznego. Innym i

188 O A n. 43. 104 J a n P a w e ł II, D i a l o g n a r z e c z p o k o j u — w y z w a n i e m d l a n a s z y c h c z a ­ s ó w . „ C h r z e ś c ija n in w ś w ie c ie ” 112:1983 n. 10. 105 C a s t a n e d a , j w. s. 31; F e u e r , jw . s. 302; M . V i r a 11 y , L a C h a r t e d e s d r o i t s e t d e v o i r e s é c o n o m i q u e s d e s Ê t a te s . „ R e v u e d e s d r o it d e l ’h o m m e ” 5 :1S72 n. 2 -3 s. 64.

108 N a o g ó ln ą lic z b ę 115 p r z e d s t a w ic ie li p a ń s tw , p r z e c iw k o g ło s o w a ło 6, z a ś 10 w s tr z y m a ło s ię od g ło su . P o r. T h . S t r o h m , D i e N e u e W e l t w i r t s c h a f t s o r d n u n g — e i n e s o z i a l e t h i s c h e B i l a n z a m B e g i n d e r d r i t t e n E n t w i c k l u n g s d e k a d e . W : C h r i s t l i c h e W i r t s c h a f t s e t h i k v o r n e u e n A u f g a b e n . H rsg . T h . S tr o h m . Z ü r ic h 1980 s. 353.

(19)

słowy zastrzeżenia dotyczyły in teg raln ie rozum ianej zasady rów nej s u ­ w erenności.

Inna trudność określenia w aloru praw nego K a rty , zdaniem autorów , wiąże się z tym , że została ona ogłoszona w form ie rezolucji, a ONZ nie posiada kom petencji praw odaw czej wobec sw ych członków 107 W praw dzie rezolucje nie posiadają m ocy w iążącej p raw n ie ze sw ej n a t u r y 108, ale nie oznacza to, że w szystkie n o rm y w n iej zaw arte posiadają te n cha­ rak te r, poniew aż w rezolucjach m ogą być, a n a w e t są, pow tórzone n o rm y praw ne już obow iązujące i niew iążący c h a ra k te r rezolucji nie osłabia ich m ocy p r a w n e j109.

W edług J. C astenada K a rta daje praw n e podstaw y do kształtow ania nowego ładu gospodarki ś w ia to w e jlł0. J e s t ona w edług niego kodeksem podstaw ow ych praw i obowiązków państw , to znaczy nie odnosi się je ­ dynie do k rajó w Trzeciego Św iata, lecz dotyczy w szy stkich państw , w p ro ­ wadza no rm y rządzące stosunkam i gospodarczym i, politycznym i i in n y m i m iędzy państw am i. Ale jest to kodeks raczej ogólny i niekom pletny, do­ m agający się u zu p ełnień norm am i bardziej k o n k r e tn y m im . Z daniem J. C astaneda K a rta różni się ty m od in n y ch rezolucji, że określa stro n ę p raw n ą rozw oju, jest in stru m en tem , k tó ry pow inien popraw ić relacje gospodarcze pom iędzy k raja m i rozw ijającym i się i ro z w in ię ty m i112,

K. Skubiszew ski jest zdania, że rezolucje ONZ są jed n y m z in s tr u ­ m entów refo rm y praw a m iędzynarodow ego 113, zaś w edług M. Silagi m ają one c h a ra k te r prelegislacyjn y n4. W n auce p raw a m iędzynarodow ego co­ raz szerzej u trw ala się pogląd, że rezolucje są podstaw ą kształto w an ia się praw a zwyczajowego 11S. Idąca za rezolucjam i p ra k ty k a pań stw pow oduje pow staw anie praw a zwyczajowego. P ra k ty k a p aństw n aw iązu jąca do r e ­ zolucji, ich wola usuw ania nędzy, głodu, an alfab ety zm u w świecie jest nie m niej w ażna niż s tru k tu ry n o rm aty w n o -p raw n e konw encji m iędzy­ narodow ych 116. I. S eidl-H oheveldern w y raża pogląd, że opinio iu ris w po­

107 T o m u s c h a t, jw s. 446. 108 O. S c h ä c h t e r , T h e E v o l v i n g I n t e r n a t i o n a l L a w o f D e v e l o p m e n t . „C o­ lu m b ia J o u r n a l o f T r a n s n a tio n a l L a w ” 15:1976 r. 5; S i l a g i , jw . s. 195. 109 P or. S k u b i s z e w s k i , j w. s. 90. 110 C a s t a n e d a , j w. s. 40. 111 T a m ż e s. 35; V a l l e é , jw . s. 535. 112 C a s t a n e d a , j w. s. 37. 118 S k u b i s z e w s k i, jw . s. 90. 114 S i l a g i , jw . s. 194. 115 B. S i m m a , M e t h o d i k u n d B e d e u t u n g d e r A r b e i t d e r V e r e i n t e n N a t i o n e n f ü r d i e F o r t e n t w i c k l u n g d e s V ö l k e r r e c h t s . W: W. A. K a w e n i g , D i e V e r e i n t e n N a t i o n e n s. 91. t u P e t e r s r a a n n , D i e D r i t t e W e l t s. 507.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Metodologii przy Międzynarodowym Towarzystwie Socjologicznym (ISA), członkiem Zarządu Sieci Badawczej Metod Jakościowych w Europejskim Towarzystwie Socjologicznym (ESA) oraz

Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii.. Pojęcie prawa do sądu.. 2. Rodzaje sądów na

Niezaprzeczalną zaletą zastosowania Internetu w działalności gospodarczej jest nie tylko usprawnienie realizacji działań bądź zdobycie nowych grup klientów, ale

Stowarzyszenie skupia towarzystwa z zastosowań matematyki jako pełnych członków (między innymi należą do niego European Consor- tium for Mathematics in Industry (ECMI),

This article presents the algorithm of migration MG(F-K) in monoclinal medium marked as TTI (Tilted Transversely Isotropic) model, whose symmetry axis is tilted at θ angle to

[r]

Zdrowie to stan pełnej fizycznej, duchowej i społecznej pomyślności, stan dobrego samopoczucia – dobrostan, a nie tylko brak choroby, defektów fizycznych czy. niedomagań

Średni współczynnik rozszerzalności liniowej jakiegoś ciała jest wielkością wyrażającą licz- bowo zmianę długości przypadającą na jednostkę długości tego ciała w