• Nie Znaleziono Wyników

Niektóre uwarunkowania wyznaniowej działalności IV Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niektóre uwarunkowania wyznaniowej działalności IV Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Sołoma, Antoni

Niektóre uwarunkowania

wyznaniowej działalności IV

Dzielnicy Związku Polaków w

Niemczech

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 65-83

1983

(2)

A n t o n i Sołoma

NIEKTÓRE UWARUNKOWANIA WYZNANIOWEJ

DZIAŁALNOŚCI IV DZIELNICY ZWIĄZKU POLAKÓW

W NIEMCZECH

B adania n ad istotą i rolą czynnika w yznaniow ego w genezie, program ach, s tru k tu ra c h w e w n ę trz n y c h i fu n kcjonow aniu organizacji społecznych m ają w historiografii i historiozofii określoną trad y c ję oraz rosnące — ja k można przypuszczać — znaczenie *. J u ż w okresie m iędzy w o jen n y m u kazały się licz­ ne p race dotyczące u w a ru n k o w a ń w yznaniow ych działalności Z w iązku P o la ­ ków w N iemczech (dalej ZPwN), jak też re la cji m iędzy tą organizacją a reli- g iam i i k o ś c io ła m i2. Zainteresow anie ta k zakreślonym te m a te m u trzy m ało się rów nież po w ojnie, ale poza o pracow aniam i Wojciecha W rzesińskiego nie­ w iele pub lik acji zaw iera w szechstronną analizę zagadnienia, w nielicznych tylko nie przeceniono lu b też nie zlekceważono n u r tu i w yznaniow ego k o n ­ te k s tu działalności Z P w N 3.

P rz y analizie tego p ro b lem u należy też liczyć się z niespójnością społecz­ no-ekonom icznych i politycznych w a ru n k ó w na tere n ac h P olski i Niemiec 4. J e s t godne podkreślenia, że na te zasadnicze poniekąd zróżnicow ania n a k ła

-* R e f e r a t w y g ł o s z o n y n a s e s j i „ W 60 r o c z n i c ą p o w s t a n i a Z w ią z k u P o l a k ó w w N i e m c z e c h ” , O ls z ty n , 21 p a ź d z i e r n i k a 1982. 1 W n i e k t ó r y c h w s p ó ł c z e s n y c h k i e r u n k a c h b a d a w c z y c h a k c e n t u j e s ią n a w e t , iż ze w s z y ­ s t k i c h d e t e r m i n a n t s p o łe c z n y c h i k u l t u r o w y c h w p ł y w o m r e l i g i j n y m n a le ż y p r z y p i s y w a ć r a n g ą n a jw y ż s z ą . „ W s z y s t k ie p o l it y c z n e p r o b l e m y są w g r u n c i e r z e c z y t e o l o g i c z n y m i, ż a d n a p o l i ­ ty c z n a t e o r i a n i e j e s t w s t a n i e w y w r z e ć g ł ę b o k i e g o w p ł y w u n a b i e g ż y c ia i p o g l ą d y c z ło w ie k a j e ś l i n i e j e s t w s p a r t a p r z e z s a n k c j e r e l i g i j n e ” : p o r . W . M ic k ie m , T h e T h e o l o g y o f P o l it ie s , L o n d y n 1941, s. 14 i n . S y n t e t y c z n y , c h o ć m i e j s c a m i u p r o s z c z o n y p r z e g l ą d w s p ó ł c z e s n y c h (bo z a c z y n a j ą c y c h sią od d z ie w ię t n a s t o w i e c z n e g o t e o l o g a F r i e d r i c h a S c h l e i e r m a c h e r a ) r e l i g ij n o - - m i s t y c z n y c h k i e r u n k ó w w h i s t o r i o g r a f i i z n a le ź ć m o ż n a w p r a c a c h r a d z i e c k i e g o h i s t o r y k a W . I. S a ł o w a , I s t o r i z m t s o v r e m e n n a j a b u r ź u a z n a j a i s t o r i o g r a f i j a , M o s k w a 1977, s. 89 i n .; p o r . teg o ż , S o v r e m e n n a j a z a p a ć L n o g e rm a n s k a ja b u r ź u a z n a j a i s t o r i o g r a f i j a . N e k a t o r y e p r o b l e m y n o v e j s z e j i s t o r i i , M o s k w a 1968, s. 72 i n . 2 H. L i p k a , A. M ro c z k o w a , E. W y g lą d a , B i b l i o g r a f i a . R u c h p o l s k i w N i e m c z e c h w l a ­ l a c h 1922— 1939, O p o le 1972. 3 S p o ś r ó d l ic z n y c h p o z y c ji w y d a w n i c z y c h W . W rz e s iń s k i e g o za n a j p e ł n i e j o m a w i a j ą c e t e n t e m a t u z n a ć n a le ż y : P o l i t y k a k l e r u k a t o l i c k i e g o w o b e c l u d n o ś c i e tn i c z n i e p o l s k i e j na. W a r m i i i P o w i ś l u w l a t a c h 1920—1939, w : S t u d i a do d z i e j ó w K o ś c i o ł a K a t o l i c k i e g o w Pol sc e, t. 1, 1961, ss. 67—122; P o l s k i r u c h n a r o d o w y w N ie m c z e c h 1922— 1933, P o z n a ń 1970; R u c h p o l s k i n a W a r m i i , M u z u r a c h i P o w i ś l u w l a t a c h 1920—1939, w y d . 2 u z u p e łn i o n e i z m i e n io n e , O ls z ty n 1973. A c z k o l w i e k u s t a l e n i a u z y s k a n e w t y c h o p r a c o w a n i a c h n i e u l e g ł y d e z a k t u a l i z a c j i , t o j e d ­ n a k t e k s t n i n i e j s z y p r ó b u j e j e w n i e k t ó r y c h a s p e k t a c h u z u p e łn i ć , s i ę g a j ą c d o b a z y ź r ó d ł o w e j A r c h i w u m A k t N o w y c h ( d a le j A A N ) w W a r s z a w i e o r a z d o a k t M i n i s t e r s t w a R z e s z y d s K o ś ­ c ie ln y c h , z n a j d u j ą c y c h s ią w C e n t r a l n y m A r c h i w u m P a ń s t w o w y m N R D w P o c z d a m i e , p o r . W. H a u g , Da s R e i c h s m i n i s t e r i u m f ü r d i e k i r c h l i c h e n A n g e l e g e n h e i t e n , B e r l i n 1940, s. 6 i n. 4 W . W rz e s iń s k i, J a k i e e l e m e n t y u w z g l ę d n i ć p r z y o c e n ie r o l i Z P w N ? , w : Z w i ą z e k P o ­ l a k ó w w N ie m c z e c h . M a t e r i a ł y z s e s ji n a u k o w e j w 50 r o c z n ic ę p o w s t a n i a , O p o le 1974, s. 107. 5 Komunikaty KOMUNIKATY MAZURSKO-WARMIŃSKIE, 1983, nr 1 (159)

(3)

66 A n t o n i S o ł o m a

dały się też pew ne odrębności w fo rm aln o -p raw n y m i fa k ty czn y m u sy tu o w a­ n iu religii i kościołów w życiu społecznym tych dwóch krajów . C h a ra k te ry ­ styczne rysy, czy też „nietypow ość” układ u stosunków w yznaniow ych w P o l­ sce p rz ejaw ia ła się m. in. w p rak ty czn ej monokonfesyjności. „Przez w ieki w naszym k ra ju Kościół rzym skokatolicki w y w ierał przem ożny w pływ na trad y c je k u ltu ro w e oraz rozbudow yw ał r e p e r tu a r technik stero w an ia św iado­ mością społeczną —■— w ielow iekow e bow iem trad y c je historyczne naszego n a ro d u spow odow ały p ow stanie szczególnego stereo ty p u — sprzężenia z w ro t­ nego: «Polak — katolik». Z nakom ita większość agresorów , z k tó ry m i z m ag a­ liśm y się od czasów inw azji T atarów , w y zn aw ała przecież inne religie (zwłaszcza T u rcy i Szwedzi) niż rzym skokatolicka. D w u spośród naszych za­ borców było też «innowiercami» — choć nie poganam i. B ra k niepodległości i rozdarcie P olski n a trzy zabory, splecenie się polskości z k a to lic k o ś c ią ---gdy d odam y do tego ucisk p ru s k i (zwłaszcza okresu H akaty) i re p re sje c aratu wobec kościoła po p o w stan iu 1863 roku, o trzy m am y dość jednoznaczny ob raz” — pisze Z y g m u n t P o n ia to w s k is. Je s t to więc obraz nie „religii w ogó­ le”, lecz tej narodow ej, „polskiej” ■— co w politycznych założeniach R om ana Dmowskiego, w spółtw órcy ru c h u narodow ej dem okracji, oznaczało: „ k ato li­ cyzm n ie jest d odatkiem do polskości, ale tk w i w jej istocie. U siłowanie od­ dzielenia kato licy zm u od polskości jest niszczeniem sam ej istoty n a ro d u ” *. Z całą pew nością w y ra ze m tak ic h poglądów były w Polsce zarów no k o n sty ­ tu cja m arcow a z 1921 roku, jak i kw ietn io w a z ro k u 1935; statu o w ały one zasadę ró w n o u p ra w n ien ia w y zn ań państw ow o uznanych, p rzyznając w y z n a ­ n iu rzym skokatolickiem u stanow isko naczelne w ś ró d ró w n o u p raw n io n y ch w yznań (prim us in te r p a r e s ) 7. W w ielu także płaszczyznach w zajem n e prze­ n ik an ie i pomoc ap ara tó w rządowego i społecznego (Kościoła rzym skokatolic­ kiego) pow odow ały — jak stw ierdzano to w n iek tó ry ch zarów no polskich, jak i niem ieckich o pracow aniach — iż Kościół te n sta w a ł się de facto in sty tu cją szczególnie u przyw ilejow aną, a n a w e t ideologicznie p an u jącą 8. Ł atw o z au w a ­ żalnym tego p rzy k ład em było niem al n a g m in n e identy fik o w an ie się m yśli przew odniej oraz celów p ań stw a z Kościołem s.

5 Z. P o n i a t o w s k i , P o c z ą t k i r e l i g i o z n a w s t w a w P ol s c e, E u h e m e r , 1977, n r 1, s. 48 i n. 6 2 m y ś l ą t ą — j a k s ię w y d a j e — u t o ż s a m i a s ię K o ś c ió ł r z y m s k o k a t o l i c k i w P o l s c e d o d z iś u m ie s z c z a j ą c c y t o w a n e s ło w a R. D m o w s k i e g o n a h o n o r o w y m m i e j s c u w k a t e d r z e ś w . J a n a w W a rs z a w ie . 7 W y s t ę p u j ą c y w n i e z m ie n i o n e j p o s ta c i w o b u u s t a w a c h z a s a d n i c z y c h a r t . 114 g ło sił: ..W y z n a n ie r z y m s k o k a t o l i c k i e b ę d ą c e r e l i g ią p r z e w a ż a j ą c e j w ię k s z o ś c i n a r o d u z a j m u j e w p a ń ­ s tw ie n a c z e l n e s t a n o w i s k o w ś r ó d r ó w n o p r a w n y c h w y z n a ń . K o ś c ió ł r z y m s k o k a t o l i c k i rz ą d z i się w ł a s n y m i p r a w a m i . S t o s u n e k p a ń s t w a d o K o ś c io ła b ę d z ie o k r e ś l o n y n a p o d s t a w i e u k ł a d u ze S to li c ą A p o s t o ls k ą , k t ó r y p o d l e g a r a t y f i k a c j i p r z e z S e j m ” . P o r . k s. S t. Ł u k o m s k i, K o n ­ k o r d a t , Ł o m ż a 1934, s. 254 i n .; H . Ś w ią t k o w s k i, K o ś c i ó ł w P ol s c e w l a t a c h 1918—1944. Z p r o ­ b l e m a t y k i p r a w a k a n o n ic z n e g o , S e r ia , M a t e r i a ł y i D o k u m e n t y , W a r s z a w a 1966, s. 15. 8 Z n a m i e n n e s ą p o d t y m w z g l ę d e m n i e k t ó r e i n t e r p e l a c j e p o s e ls k i e o k r e s u m i ę d z y w o j e n ­ n e g o . P o r . A r c h i w u m A k t N o w y c h ( d a le j — A A N ) z e s p o ły a k t M in i s te r s tw a W y z n a ń R e l ig i j ­ n y c h i O ś w ie c e n ia P u b l ic z n e g o ( d a l e j M W R iO P ), 294 , 383 , 393.

9 P o r . H. Ś w ią t k o w s k i, op. c it. s. 14: M. B r o s z a t , N a t i o n a l s o z i a l i s t i s c h e P o l e n p o l i t i k 1939— 1945, S t u t t g a r t 1961, s. 157 i n „ g d z ie m .i n . c z y t a m y : „ w c ią g u w i e k ó w r o z w o ju h i s t o r y c z n e g o p o l s k i K o ś c ió ł k a t o l i c k i w y w a r ł n i e z w y k l e g ł ę b o k i w p ł y w n a k u l t u r ę n a r o d o w ą P o l s k i i n a ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w ą j e j l u d n o ś c i . W o k r e s i e k i e d y p a ń s t w o p o l s k i e n i e i s t n ia ł o , K o ś c ió ł o k a z a ł s ię o ś r o d k i e m z e s p o le n ia n a r o d o w e g o i s ilą s p o łe c z n o - p o l i ty c z n ą p ie r w s z e j w ie lk o ś c i. T o te ż K o ś c ió ł L d u c h o w i e ń s t w o m u s i a ło o d s a m e g o p o c z ą t k u s t a ć s ię c e le m a t a k ó w w r o g i e m z a g r a d z a j ą c y m d r o g ę ś w i a d o m e j i r a d y k a l n e j p o l it y c e d e p o lo n i z a c j i . O d g r y w a ł y p r z y t y m t a k ż e r o lę n i e k t ó r e i d e o lo g ic z n ie s k a m i e n i a ł e u r a z y , j e s z c z e s p rz e d 1933 r. — n a g r o m a d z o n e

(4)

W b ikonfesyjnym społeczeństw ie niemieckim, z jego p a rty k u lary z m am i kościelnym i w życiu publicznym i sięgającym i odległej przeszłości stereo ­ typam i, sy tu acja p rzed staw iała się z g r u n tu i n a c z e j 10. T u przede w szystkim protestan ty zm , będący religią dw óch trzecich narodu, uchodził za religię p a ń ­ stw ow ą. K o n s ty tu c ja w e im a rsk a głosiła w p raw d zie w art. 137, iż „nie ma żadnego kościoła pań stw o w eg o ”, ale w prow adzony przez n ią rep u b lik ań s k i u k ład stosunków m iędzy p ań stw em a kościołami nie rew id o w ał dotychczaso­ w ej p ra k ty k i i w rzeczyw istości nie stanow ił o rozdziale in sty tu c ji kościelnych od p ań stw a “ . P a ń stw o zachowywało fo rm aln ą i faktyczną zwierzchność nad organ izacjam i i w ład zam i kościelnymi, co przejaw iało się w różnych form ach i różnym stopniu, ale zawsze w y raźn ie i odczuw alnie 12. W arto też dodać, że ró w n o u p raw n ien ie k atolicyzm u z p ro testan ty zm em , wyw odzące gię z zaw aro- w an ej w ko n sty tu cji klauzuli o n ieistn ien iu kościoła państw ow ego (S taatsk ir- che) długo nie docierało do św iadom ości społecznej i nie wszędzie było bez zastrzeżeń akceptow ane przez o rg an y państw ow e i ad m in istracy jn e. B yła to sy tu acja w p ew nym sensie krzyw dząca katolików niem ieckich, dla któ ry ch „być może w n astęp stw ie zasady cuius regio — eius religio, a u to ry te t p a ń ­ stw a — jak tw ierd zi m. in. K. J. H ahn, w y tr a w n y znaw ca niem ieckich sto ­ sunków polityczno-w yznaniow ych — m iał w iększe znaczenie aniżeli d la k a to ­ lików innych k ra jó w ” 13. In n a była tra d y c ja historyczna, reg la m e n tac ja p r a w ­

w l a t a c h r o z g o r ą c z k o w a n e j w a l k i n a r o d o w o ś c io w e j po s t r o n i e n i e m i e c k o - e w a n g e li c k ie j p r z e ­ c iw « p o lsk ie m u » k a to l i c y z m o w i , p r z e c i w p o l s k i m « k lec h o m » , j a k o m i e j s c o w y m r z e c z n ik o m c zy d y g n i t a r z o m p o lsk o ś c i, c z y t e ż s iln ie k l e r y k a l n i e z a b a r w i o n e m u r u c h o w i n a r o d o w o - d e - m o k r a t y c z n e m u j a k o c z o ło w e m u p r z e c i w n i k o w i p o l i t y c z n e m u n i e m i e c k o ś c i w P o l s c e z a c h o d ­ n i e j (z w ła s z c z a w P o z n a ń s k i e m ) . ” 10 W e d łu g d a n y c h z 1933 r . k a t o l i c y w R z e s z y s ta n o w il i 32,46%, z a ś e w a n g e l i c y 62,66%. W P r u s a c h W s c h o d n i c h w s k a ź n i k p r z y n a l e ż n o ś c i d o w y z n a n i a r z y m s k o k a t o l i c k i e g o b y ł o p o ­ ło w ę m n ie j s z y od p r z e c i ę t n e j o g ó l n o n ie m ie c k ie j : W i r t s c h a f t u n d S t a t i s t i k , h r s g . S t a t i s t i s c h e R e i c h s a m t, 1934, J h r g . 14, n r 19, s. 557. 11 U s t a w o d a w s t w o p o s z c z e g ó l n y c h k r a j ó w n i e m i e c k i c h n i e m o g ło p o z o s ta w a ć w s p r z e c z ­ n o ś c i z k o n s t y t u c j ą w e i m a r s k ą — t a zaś s p r a w y w y z n a n i o w e r e g u l o w a ł a c e n t r a l n i e w a r t y ­ k u ł a c h 135—141. N i e k o n s e k w e n c j e k o n s t y t u c y j n y c h k l a u z u l w y r a ż a ł y s ię m ię d z y i n n y m i w t y m , iż z j e d n e j s t r o n y d e k l a r o w a ł y a u t o n o m i ę k o ś c io ł ó w i n i e u z n a w a n i e ż a d n e j r e l i g ii za w y ­ z n a n ie p a ń s tw o w e , z d r u g i e j n a t o m i a s t z a p o w i a d a ł y u t r z y m a n i e r e l i g ii w s z k o ln i c tw ie j a k o o b o w i ą z k o w e g o p r z e d m i o t u n a u c z a n i a . P o n a d t o s a n k c j o n o w a ł y i s t n ie n i e i s u b w e n c j o n o w a n i e p r z e z p a ń s t w o s z k ó ł w y z n a n i o w y c h o d d z ie l n y c h d l a p r o t e s t a n t ó w i k a t o l i k ó w , g w a r a n t o w a ł y t e ż w y p ł a c a n i e p a ń s t w o w y c h ś w i a d c z e ń n a rz e c z k o ś c io ł ó w i tp . P o r . D ie V e r f a s s u n g des D e u ­ t s c h e n R e ic h s V o m U . A u g u s t 1919, B e r l i n 1928, ss. 45—47. 12 Р о г . . T r e n n u n g v o n K i r c h e u n d S t a a t i n d e r D e u t s c h e n R e ic h s v e r fa s s u n g , P a s t o r a l - b l a t t f ü r d ie D iö z e se E r m l a n d , 1928, s. 171, g d z ie m .i n . c z y t a m y : „ E s s t e h e n a ls o T r e n n u n g s ­ p r in z i p u n d m o d e r n e K i r c h e n h o h e i t in d e r R e i c h s v e r f a s s u n g u n v e r m i t t e l t n e b e n i n a n d e r . Es b e s t e h t k e i n e S t a a t s k i r c h e l a u t e t d e r e in e S a t z — d i e K i r c h e n s in d K ö r p e r s c h a f t e n d e s ö f f e n t ­ l i c h e n R e c h t s d e r a n d e r e . W ill m a n d i e G e d a n k e n a u f e in e k u r z e F o r m e l b r i n g e n , so m a g sie l a u t e n : g r u n d s ä t z l i c h e T r e n n u n g , t a t s ä c h l i c h i m m e r n o c h e in g e m e s s e n M a ss v o n S t a a t s ­ k i r c h e n h o h e i t " . 13 J . J a n t a r , U w a g i o w s p ó ł c z e s n y m k a t o l i c y ź m i e n i e m i e c k i m , W a r m i a i M a z u r y , 1966, n r 4, s. 1. H a s ło : „ p o d z ie l e n i p o d w z g l ę d e m w i a r y , a le z je d n o c z e n i w p r a c y d l a d o b r a N i e ­ m i e c ” d ł u g o n i e z n a j d y w a ł o z a d o w a l a j ą c e g o k a t o l i k ó w o d z w i e r c i e d l e n ia w p o l it y c e o b s a d z a ­ n i a s t a n o w i s k p a ń s t w o w y c h . D o p i e r w s z e j w o j n y ś w i a to w e j z a s a d a p a r y t e t u w y z n a n i o w e g o p r z y d e s y g n o w a n i u k a d r n a s t a n o w i s k a w a p a r c i e p a ń s t w o w y m N i e m i e c n i e b y ł a p r z e s t r z e ­ g a n a p r a w i e n a ż a d n y m s z c z e b lu h i e r a r c h i i w ł a d z y . W e d łu g d a n y c h z 1910 r o k u , n a 2728 w y ż s z y c h u r z ę d n i k ó w p a ń s t w o w y c h w P r u s a c h k a t o l i k a m i b y ło 525, c o s ta n o w ił o 19,3%, p o d ­ c z a s g d y o g ó l n a l ic z b a k a t o l i k ó w w s p o łe c z e ń s t w i e w y n o s i ła w ó w c z a s 36,3%. W s z y s c y n a d - p r e z y d e n c i i i c h z a s t ę p c y b y l i e w a n g e li k a m i , n a 421 l a n d r a t ó w ( d a n e z 1905 r.) t y l k o 67 b y ło w y z n a n i a r z y m s k o k a to l ic k i e g o . N a t e r e n a c h k a t o l i c k i e j W a r m i i d o p i e r o o k r e s r e p u b l i k a ń s k i

(5)

68 A n t o n i S o l o m a

na i u sytuow anie społeczno-polityczne katolicyzm u w Niemczech. ,Tam, gdzie było to możliwe, s ta ra ł się on w yłam ać spod ustalonych praw ideł, ale w zasa­ dzie dopiero od 1917 roku, tj. od m o m en tu pow ierzenia h ra b ie m u Georgowi H ertlin g o w i — b a w arsk iem u prem ierow i, a zarazem przew odniczącem u f r a k ­ cji p a rla m e n ta rn e j chrześcijańskiej dem okracji — stanow iska kanclerza Rze­ szy, zaczyna się w y raźn e dow artościow anie polityczne niemieckiego katolicyz­ mu. K atolicka p a rtia C entrum , będąca faktycznie polityczną re p rezen tacją Kościoła, lub ja k mówiono „ p artię najbliższą ideałow i ew angelicznem u”, p rz y ­ jęła na siebie rolę (pełnioną aż do 1933 r.) form acji w spółrządzącej (w n iek tó ­ rych okresach monopolistycznie rządzącej) R epubliką W eim arską 1J. Na zarzu ­ ty kosm opolityzm u C e n tru m zaczęło odpow iadać wzm ożonym nacjonalizm em — w spółbrzm iącym n iekiedy z n ajb ard ziej e k strem aln y m i p ro g ram a m i i p rzed ­ sięwzięciami u g ru p o w a ń praw icow ych. M. in. m iał to na uwadze poseł z listy polskiej mniejszości n arodow ej J a n Baczew ski k ierując, w sejm ie p ru sk im , znam ienne stw ierdzenie pod adresem frak c ji p a rla m e n ta rn e j C en tru m : „Jeste­ ście niemieckimi, ale nie rzym skim i k ato lik am i” (Sie sind d eutschen K a th o li­ ken, aber keine rö m is c h e n )15. N a teren ie P r u s W schodnich słowa te s p ra w ­ dzały się pod w ielom a w zględam i w działalności p artii niem ieckich katolików aż do jej rozw iązania się 5 lipca 1933 roku. J e s t też w iadom e, że p a rtia ta była w s p ieran a nie tylko a u to ry tete m Kościoła i w ia ry katolickiej, ale i czyn­ n y m udziałem licznych k a d r d uchow ieństw a i h iera rch ii k o ś c ie ln e j16.

Za naszkicow anym i tu pobieżnie odm iennościam i politycznym i i spo­ łeczno-praw nym i in sty tu c ji w yznaniow ych w Polsce i Niemczech k ry ły się też istotne różnice w m entalności, k u ltu rz e i obyczajach ludności. W sposób n a jb ard ziej zwięzły i pełny m ożna by oddać to klasycznym i już nieom al sło­ w a m i S te fan a Czarnowskiego: „Religijność dan ej zborowości nie jest ty m sa­ m y m co w y z n aw an a przez nią relig ia” 17. Tak też katolicyzm w schodnioprus- k i (w arm iński) m im o w ie lu w spólnych elem entów różnił się od polskiego często ty p em religijności, m odelam i postaw , czy też fo rm am i a rty k u lac ji treści religijno-św iatopoglądow ych oraz społecznych. W IV Dzielnicy ZPw N zdaw ano sobie z tego spraw ę, choć niekiedy odnosi się w rażenie, że zbyt m e­ chanicznie, ja k na skom plikow ane tutejsze stosunki wyznaniow e, się g a n o 'p o

w p r o w a d z i ł l a n d r a t ó w i b u r m i s t r z ó w w y z n a n i a k a to l i c k i e g o , a le j u t z p o c z ą t k i e m p a n o w a n i a h i tl e r o w s k i e g o z o s ta li o n i z t y c h s t a n o w i s k u s u n ię c i . P o r . A. S o ł o m a , Z a k a ż d ą ceną, W a r ­ s z a w a 1976, s. 78. 14 W o k r e s i e r z ą d ó w r e p u b l i k a ń s k i c h p r z e d s t a w ic i e le C e n t r u m w c h o d z i li d o 16 g a b in e t ó w r z ą d o w y c h ( s p o ś r ó d 18). C z t e r o k r o t n i e o b s a d z a l i u r z ą d k a n c l e r s k i (K. F e h r e n b a c h , J . W ir t h , W. M a r x , H. B r ü n i n g ) 61 r a z y k i e r o w a l i r ó ż n y m i m i n i s t e r s t w a m i . D z ię k i p o p a r c i u h i e r a r c h i i k o ś c ie l n e j C e n t r u m b y ł o j e d y n ą p a r t i ą n i e m i e c k ą , k t ó r a n ie z n a ła r o z ł a m ó w w e w n ę t r z n y c h a n i t z w . f a l o w a n i a g ło s ó w w y b o r c z y c h : J . K r a s u s k i , K u l t u r k a m p f , P o z n a ń 1963, s. 120. W p r o ­ w i n c j o n a l n y m l a n d t a g u C e n t r u m p o s ia d a ł o z r e g u ł y 6—8 m a n d a t ó w , c o d a w a ł o m u c z w a r t ą p o d w z g l ę d e m w p ł y w ó w p o z y c ję w P r u s a c h W s c h o d n i c h . P o r . W. W e ss lin g , D i e w i r t s c h a f t l i c h e N o t l a g e d e r P r o v i n z O st p r e u s s e n , J a h r b u c h f ü r d i e G e s c h ic h t e M it te l - u n d O s t d e u ts c h la n d s , T ü b i n g e n 1957, s. 271. 15 Z e n t r a l e s S t a a t s a r c h i v d e r D D R P o t s d a m ( d a l e j Z S ta P ) , 61, R e g . 1 ( p re s s e -A rc h iv ), 100 C. B d . 18, s. 177. 16 D o p i e r o p r z y g o t o w a n y p r z e z p r z e d s t a w ic i e li C e n t r u m w e w s p ó ł p r a c y z H i t l e r e m tzw . R e i c h s k o n k o r d a t , z a w a r t y m ię d z y S to lic ą A p o s t o ls k ą a T r z e c i ą R z e sz ą 20 V II 1933 r. ( r a t y f i ­ k o w a n y 1 0 IX 1933 r .) w a r t y k u l e 32 z a b r a n i a ł k s ię ż o m ś w i e c k i m i z a k o n n y m p r z y n a l e ż n o ś c i d o p a r t i i p o l i t y c z n y c h , j a k te ż w y k l u c z a ł j a w n ą d z ia ł a ln o ś ć i n s t y t u c j i k o ś c ie l n e j n a i c h r z e c z : R e i c h s g e s e tz b l a tt , 1933, t. 2, p o z . 676. 17 S. C z a r n o w s k i, K u l t u r a , W a r s z a w a 1946, s. 186.

(6)

w zory i sposoby p ostępow ania obow iązujące w Polsce. Tym czasem P ru s y W schodnie obok niejednolitego składu narodowościowego, cechował plu ralizm w yznaniow y. Zróżnicow anie ludności pod w zględem re lig ijn y m nie pokryw ało się z narodow ym . W 1933 roku 83,2% ogółu ludności pro w in cji (w 1925 r. 83,7%) stanow ili w yznaw cy p ro testan ty zm u , a 15,6% (w 1925 r. 15,1%) katolicy. Łącznie więc do obu w yznań zaliczano około 99% m ieszkańców. W edług s ta ­ ty sty k w y zn an ie katolickie w obrębie działania IV Dzielnicy ZPw N rozw ijało się bardziej dynam icznie niż pro testan ck ie w n astęp s tw ie w zrostu a u to ry te tu katolicyzm u w społeczeństwie. Nie brakow ało też in te rp reta cji, że to w łaśnie ludność polska W arm ii i Pow iśla — stanow iąca znaczny odsetek katolików wschodniopruskich, przez w łaściw y żywiołow i polskiem u w ysoki w skaźnik p rzy ro s tu n atu ra ln e g o oraz przyw iązanie do „ziemi skąd jej ró d ” — p rz y ­ czyniała się w alnie do ekstensyw nego rozw oju w yznania rzym skokatolickie­ go. R egres rozw ojow y ew angelickiego Kościoła unijnego, do którego rów nież należała nieom al w całości polska ludność m azurska, odznaczająca się także w przyroście n a tu ra ln y m w ielkościam i wyższym i od przeciętnej ogólnonie- mieckiej, tłum aczono n ato m ias t b ra k ie m w ew n ę trz n e j spójności d o k try n aln ej ew angelicyzm u oraz niskim stopniem aktyw ności org an izato rsk iej jego d u ­ chow ieństw a ls. W Kościele ew angelickim bow iem na jednego duchownego przypadało przeciętnie trzy k ro tn ie w ięcej w ie rn y ch aniżeli w k a to lic k im 1S. Nadto w 1929 ro k u 66 ewangelickich parafii, w 1931 ro k u już 96, a w 1933 n a w et 102 p a rafie (czyli około jednej piątej w szystkich jednostek organiza- cyjnych Kościoła ewangelickiego prow incji) nie m iały obsady p a s to r s k ie j!0. O ba w y zn an ia prow adziły ryw alizację o poszerzenie swego stan u posiada­ nia, o pozyskiw anie coraz w iększej liczby w iernych. Kościół katolicki otocze­ nie ew angelickie tra k to w a ł jako m is y jn y w p ew nym sensie te re n diaspory. W w yznaniow ej geografii prow incji ta katolicka diaspora w ynosiła sześć siódm ych całego obszaru diecezji, gdyż cztery pow iaty, tj. olsztyński, lid z b a r­ ski, reszelski i b ra n ie w sk i c h arak tery zo w ały się przew agą ludności katolic­ kiej. We w szystkich pozostałych p rzew ażała ludność w y zn an ia ew angelickie­ go, a w trzydziestu n a w et stanow iła ona od 90— 99% ogółu m ieszkańców '-1.

18 K u r i e r P o z n a ń s k i, 1934, n r 57 w i n f o r m a c j i o l s z t y ń s k ie g o k o r e s p o n d e n t a „ B a l t i c u s a ” d o n o s ił, że e w a n g e li c y z m l u d n o ś c i m a z u r s k i e j n i e j e s t z i n t e g r o w a n y a n i d o k t r y n a l n i e , a n i o r g a n i z a c y j n i e . R o z p a d a s ię o n b o w i e m n a o k o ło 20 s e k t , w ś r ó d k t ó r y c h — j a k w i a d o m o — sz c z e g ó ln ie tz w . g r o m a d k a r s t w o b y ło p o d a t n e n a w p ł y w y p o ls k ie . P o r . Z S t a P , 22421, A k t e n d e s R e i c h s k i r c h e n m i n i s t e r i u m ( d a le j — RK M ), s. 066.62, D e u t s c h e A r b e i t s f r o n t ( d a l e j — D A F ) 3, n r 16838, s. 14. 19 V e r h ä l t n i s z a h l d e r G e i s t l i c h e n u n d G e m e i n d e g l i e d e r i n d e r e v a n g e l i s c h e n u n d k a t h o ­ li s c h e n K i r c h e D e u t s c h l a n d s (t a b . 33), K i r c h l i c h e s J a h r b u c h f ü r d ie e v a n g e l i s c h e n L a n d e s ­ k i r c h e n D e u t s c h l a n d s , B e r l i n 1928, s. 140. W ś r ó d k a d r p a s t o r s k i c h P r u s W s c h o d n i c h n i e b y ło w o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m b o d a j ż e o n i j e d n e g o d u c h o w n e g o p r z y z n a j ą c e g o s ię o t w a r c i e do p o lsk o ś c i. W c a ł y m K o ś c i e l e e w a n g e l i c k i m j a k i k a t o l i c k i m w N ie m c z e c h o b o w i ą z y w a ła z a ­ s a d a , w m y ś l k t ó r e j u r z ę d y d u c h o w n e p o w i e r z a n o t y l k o t y m , k t ó r z y p o s ia d a l i: — o b y w a t e l ­ s tw o n i e m i e c k i e — ś w i a d e c t w o n i e m i e c k i e p o t w i e r d z a j ą c e u k o ń c z e n i e p r a w n i e u z n a n e j s z k o ły ś r e d n i e j — u k o ń c z o n e p r z y n a j m n i e j t r z y l e t n i e s t u d i u m f il o z o fi c z n o - t e o l o g i c z n e n a j e d n e j z n i e m i e c k i c h p a ń s t w o w y c h l u b w y z n a n i o w y c h s z k ó ł w y ż s z y c h , lu b u c z e l n i z a g r a n i c z n y c h p r z e z p a ń s t w o n i e m i e c k i e u z n a n y c h , — p o z y t y w n ą o p i n ię o d p o w i e d n ic h w ł a d z p a ń s t w o w y c h . B y ł y t o w a r u n k i , k t ó r y c h s p e łn i e n ie m ia ł o g w a r a n t o w a ć i w z a sa d z ie g w a r a n t o w a ł o l o j a l ­ no ść p o l it y c z n ą o r a z je d n o z n a c z n o ś ć n a r o d o w o - i d e o w y c h p o s t a w k l e r u o b u w y z n a ń c h r z e ­ ś c ij a ń s k i c h . P o r . Z S T a P , 21896. R K M ( G e is t li c h e A b te ilu n g ) , s. 00 60 i n. 20 W . H u b a t s c h , G e s c h ic h t e d e r e v a n g e l i s c h e n K i r c h e O s t p r eu s s en s , G ö t t i n g e n 1968, t 1, S. 447. 2 1 E r m l a n d i s c h e s K i r c h e n b l a t t , 1937, s. 447, s s . 691—693.

(7)

70 A n t o n i S o ł o m a

T ak więc, katolicyzm w P ru s a c h W schodnich stanow ił sw oisty archipelag wysp w m orzu ew angelicyzm u. Z w a rty m i e n k la w a m i m ieszkali katolicy, przew ażnie polskiego pochodzenia, na teren ie pow iatów pow iślańskich, ale i tu u trzy m y w a ła się zdecydow ana p rzew aga ludności ew angelickiej. Ogólnie m ówiąc trzy piąte katolików m ieszkało na W arm ii (w obrębie czterech w y ­ m ienionych wyżej powiatów), a dw ie piąte, tj. około 150 tys., zamieszkiwało tzw. p a rafie katolickiej diaspory 22. Z kolei dla Kościoła ew angelickiego te r e ­ n em diaspory i m isy jn ej działalności była przede w szystkim W arm ia. W edług d anych z 1930 ro k u zam ieszkiw ało na niej około 34 tysięcy ewangelików , skupionych w trzy n a stu p arafiac h d iasporalnych 28. Tu też koncentrow ało się w sparcie o rganizatorskie i finansow e nastaw ionego nacjonalistycznie Zw iązku Ew angelickiego (Evangelischer Bund), czy też nie m niej w pływ ow ego i prz e ­ siąkniętego n iem ieck im i ra c ja m i p ań stw o w y m i Zw iązku G ustaw a-A dolfa (Gustaw -A dolf-V erein) oraz działającego w ty m sam ym d u ch u P row incjakiego Stow arzyszenia M isji W ew nętrznych (O stpreussischer P ro v in zalv erein fü r In n e re Mission) w zględnie innych m niejszych związków i organizacji. Ta koegzystencja ry w alizu jący ch ze sobą w y zn ań pow odow ała widoczny proces pro testan ty zacji n iek tó ry ch dziedzin działalności Kościoła katolickiego, a także choć w o w iele m niejszej skali, proces katolicyzacji p ro tes ta n ty zm u 24. P o li­ tyczne i ad m in istrac y jn e w ładze prow incji realizu jąc z pełnym pow odzeniem trz y główne zasady niem ieckiej ra cji stan u przyw iązyw ały dużą wagę, aby ekspan sy w n e współzaw odnictw o m iędzyw yznaniow e nie naruszało: polityki p aństw ow ej (Staatspolitik), polityki narodow ościow ej (Volkspolitik), zasad pokoju w ew n ętrzn eg o zbiorowości lokalnych. Służące tem u celowi rządow o- -a d m in istracy jn e napom nienia i przy w o ły w an ia do porząd k u h iera rch ii d u ­ chow nej obu kościołów — rów nie częste co bezw zględne — nie b yły tr a k to ­ w an e jako in g eren cja w w ew n ę trz n e sp ra w y tych i n s t y tu c j i 25. K o nsekw entna i k laro w n a a rty k u la c ja tych interesów państw ow ych, jedna z n a jb ard ziej w y ­ razistych osobliwości a tm o sfery w spółpracy i w spółzaw odnictw a kościołów n a o m aw ian y m t u terenie, pow odow ała, że nie b y ły one w stanie n a w et ze względów taktycznych przejaw iać solidarności z prow adzoną przez ZPwN

22 I b id e m , E i n P f a r r e r u n d 442 O r t s c h a f t e n , s. 691; p o r . t e ż S t a t i s t i s c h e s H a n d b u c h , L e ip z ig 1938, s. 38. K a t o l i c k i e p a r a l i e d i a s p o r y o b e j m o w a ł y z r e g u ł y d u ż e t e r y t o r i a , a do n a j w i ę k s z y c h z n i c h w c h o d z iło 300—400 m ie j s c o w o ś c i . W t a k i c h s y t u a c j a c h lu d n o ś ć p o l s k a s z ła n a w e t za k s ię d z e m — g e r m a n i z a t o r e m , j e ś l i t e n z a s p a k a j a ł j e j „ g łó d r e l i g i j n y ” . P o r . A A N , A m b . R P w B e r l i n i e 3270, s. 44. R e f e r a t O p i e k a d u s z p a s t e r s k a . 23 G e n n r i c h , E v a n g e l i s c hk i r c h l i c h e s L e b e n u n d k i r c h l i c h e A r b e i t i n O st p r e u s s e n . O s t p r e u s s e n u n d F r e ie S t a d t D a n z ig , h r s g . W . S t u h l f a c h , B e r li n —L e i p z i g 1931, s. 264. 24 A. R o g a ls k i, K o ś c ió ł k a t o l i c k i n a Ś lą s k u , W a r s z a w a 1955, s. 159. Z e w s p ó ł z a w o d n ic t w a m ię d z y w y z n a n io w e g o n i e w y n i k a ł j a k i ś n a d e r z r ó ż n i c o w a n y s t o s u n e k k o ś c io ł ó w d o s p r a w p o l s k i c h . „ N a c a ł y m t e r e n i e R z e s z y N ie m i e c k ie j k l e r n i e m i e c k i d z ia ł a je d n o licie ', j e ś li c h o d z i o a k c j ę g e r m a n i z a c y j n ą w k o ś c ie le . S t a ł ą m e t o d ą t o o g r a n i c z a n i e lic z b y n a b o ż e ń s t w p o ls k ic h , o d m a w i a n i e p r z y g o t o w a n i a d z ie c i d o s a k r a m e n t ó w p o p o l s k u , z a c i ą g a n ie P o l a k ó w d o k o ś c ie l ­ n y c h o r g a n i z a c j i n i e m i e c k i c h a p r z e ś l a d o w a n i e o r g a n i z a c j i p o l s k i c h , o p ó r p r z e c i w s p r o w a ­ d z a n iu ( c z a s o w e m u ) k s i ę ż y p o l s k i c h z k r a j u . W w y p a d k u o s t a t n i m k s ię ż a o d m o w ę c z ę s t o k r o ć m o t y w u j ą te m , ż e k s ię ż a n i e m i e c c y r ó w n i e ż u m i e j ą p o p o l s k u , w z g l ę d n ie P o l a c y w t a k i m s t o p n i u z n a j ą j ę z y k n i e m i e c k i , ż e w t y m j ę z y k u m o g ą s ię s p o w i a d a ć i s ł u c h a ć k a z a ń " . A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 3270, ss. 48—49. R a p o r t K o n s u l a t u R P w E s s e n z d n i a 9 I I 1932 r. z a t y ­ t u ł o w a n y D u s z p a s t e r s t w o p o l s k i e w N ie m c z e c h . 25 Z S t a P , 22220, R K M , ss. 0014—0020. W s p ó łc z e s n a p o l s k a E n c y k l o p e d i a K a t o l i c k a (re d F . G r y g l e w ic z i i n n i, L u b l i n 1976, t. 2, s. 1422) p o s t r o n i e n a j w i ę k s z y c h o s ią g n ię ć n i e m i e c k i e j k a t o l i c k i e j p a r t i i C e n t r u m o d n o t o w u j e : „ G ł ó w n i e d z ię k i C e n t r u m p a ń s t w o n i e m i e c k i e z a c h o ­ w a ł o c h r z e ś c i j a ń s k i c h a r a k t e r i n i e p r z e p r o w a d z i ł o r o z d z i a łu z K o ś c i o łe m ” .

(8)

w alk ą o polskość, w jed n ak o w y m też stopniu uczestniczyły w pow olnym , ale system atycznym procesie germ anizacji. S tąd też pojaw iający sie w w y n ik u tarć m iędzyw yznaniow ych pogląd, iż tylko p ro testan ty zacja oznacza g e rm a n i­ zację, na tere n ie działania IV Dzielnicy nie o ddaw ał całej p ra w d y dziejowej. N iew ielki też był rezonans społeczny narzucanego Zw iązkow i hasła: p rzeciw ­ działać p ro tes ta n ty za cji polskich robotników sezonowych przeb y w ający ch na robotach w P ru s a c h W schodnich 20.

Oba w yzn an ia na obszarze IV Dzielnicy Z P w N posiadały niezw ykle roz­ b u dow aną sieć różnorodnych stow arzyszeń, związków, organizacji, b ra ctw itp.27 Z dom inow anie działania indyw idualnego przez zespołowe i p rzew aga tego ostatniego nad tro sk ą o duchow e k ło p o ty i potrzeby poszczególnych g ru p w spółw yznaw ców , w ykształciła w sehodniopruski m odel religijności, od­ znaczający się w ysokim stopniem kościelności — a w gru n cie rzeczy bardziej a k cen tu jący fu n k cje in teg rac y jn e religii niż jej w arto ści treściow e i w ycho­ w aw cze 28. Oba w y zn an ia m iały więc tak rozbudow aną s tr u k tu r ę organiza- cyjną, że n a w et am b asad o r niem iecki przy W atykanie, którego nie sposób posądzić o jakieś kościelne animozje, pokpiw ał sobie publicznie z p ow oływ a­ nia do życia n ow ych organizacji w postaci „K atolickich Zw iązków M łodych K e ln eró w ” (K atholische Piccolo-Vereine) czy też „K atolickich Związków G raczy w K rę g le ” (K atholische K e g el-V e re in e )29. W tak ich w a ru n k ac h po­ w sta w a ły i rozw ijały sw ą działalność także polskie organizacje kościelne i religijne.

W sensie obow iązujących przepisów, założony 30 listopada 1920 ro k u Związek Polaków w P ru s ac h W schodnich organizacją w y znaniow ą nie był. W praw dzie a r ty k u ł 124 k o n sty tu cji w e im a rsk iej głosił, iż wszyscy obyw atele niem ieccy „m ają p raw o tw orzyć zw iązki lub to w arzy stw a do celów nie pozo­

26 D . J a w e d a , k i e r o w n i k W i c e k o n s u l a t u R P w E ł k u , w n o t a t c e s ł u ż b o w e j z a t y t u ł o w a n e j O o p ie c e d u s z p a s t e r s k e i j n a d r o b o t n i k a m i p o l s k i m i w P r u s a c h W s c h o d n i c h p i s a ł : ,,W sz c z e g ó l­ n o ś c i o i le c h o d z i o r o b o t n i k ó w r o l n y c h s e z o n o w y c h i s t a ł y c h z P o l s k i, k t ó r z y p r a c u j ą w o t o ­ c z e n i u e w a n g e l i c k i m u l e g a j ą j e g o w p ł y w o m S ą n p . w y p a d k i , ż e ż e n ią s ię z l u t e r k a m i , p r z e c h o d z ą n a e w a n g e li c y z m , b y z d o b y ć s o b ie w t e n s p o s ó b w i ę k s z ą t o l e r a n c j ę ze s t r o n y p r a ­ c o d a w c ó w i w ł a d z ” . Z i n n y c h r e l a c j i m o ż n a w n o s ić , że r o b o t n i c y p o l s c y w s t o s u n k u d o r ó ż n i c w y z n a n i o w y c h n ie p r z y w i ą z y w a l i z b y tn i e j w a g i, „ t r a k t u j ą c o b ie r e l i g ie n a r ó w n i i m y ś l ą c 0 m o ż l i w i e n a j w i ę k s z y m z a r o b k u m o g ą c y m w y ż y w ić ic h i i c h r o d z i n y ” . A A N , A m b . R P w B e r li n i e 2100. R a p o r t W i c e k o n s u l a t u R P w E ł k u z d n i a 12 IV 1933; i b id e m , 2095 P i s m o K o n ­ s u l a t u G e n e r a l, w B e r l i n i e z d n i a 2 4 I I 1928. W e d łu g z e s t a w i e n ia s p o r z ą d z o n e g o z p o c z ą t k i e m 1932 r . p o l s k i c h r o b o t n i k ó w s e z o n o w y c h i s t a ł y c h (n ie lic z ą c m n ie j s z o ś c i p o ls k i e j) p r z e b y w a ło n a t e r e n i e o k r ę g ó w k o n s u l a r n y c h : w O ls z ty n i e — 2000, w K w i d z y n i e — 305, w E ł k u — 2750, K r ó l e w c u — 600. A A N , A m b . R P w B e r l i n i e 3270, s. 55. 27 D o p i e r o K o n k o r d a t R z e s z y z 20 V II 1933 r. w a r t y k u l e 31 u s t a l a ł , iż w p r z y s z ł o ś c i ( tj. w o k r e s i e r z ę d ó w h i t l e r o w s k i c h ) e g z y s t o w a ć w p a ń s t w i e m o g ą t y l k o t e o r g a n i z a c j e 1 z w ią z k i k o ś c ie l n e , k t ó r e z a j m u j ą s ię w y ł ą c z n i e s p r a w a m i r e l i g i j n y m i , c z y s to k u l t u r a l n y m i i c h a r y t a t y w n y m i . W s z y t k i e in n e o r g a n i z a c j e r e l i g ij n e i k o ś c ie l n e ( t y p u s p o r t o w e g o , z a w o ­ d o w e g o , m ło d z ie ż o w e g o itp .) m u s i a ł y z a p r z e s ta ć s w e j d z i a ł a ln o ś c i: R e i c h g e s e t z b l a tt , 1933, t . 2, poz. 679. 28 N i e k t ó r e ó w c z e s n e a u t o a n a l i z y k o ś c ie l n e w y k a z y w a ł y w r e l i g ij n o ś c i P r u s W s c h o d ­ n i c h p r z e r o s t y s t r o n y i n s t y t u c j o n a l n e j i o r g a n i z a c y j n e j n a d w a r t o ś c i a m i d o k t r y n a l n y m i i k u l ­ t u r o t w ó r c z y m i : M e c h a n i s c h e r K a t h o l i z i s m u s , P a s t o r a l b l a t t f ü r d ie D iö z e se E r m l a n d . 1928, s. 130. P o d o b n e u w a g i n a p o d s ta w ie p o w o j e n n y c h b a d a ń f o r m u ł u j e k s . p r o f . W . P i w o w a r s k i w o p r a ­ c o w a n i u Z b a d a ń n a d p e r c e p c j ą i d e o l o g i i r e l i g i j n e j , z a m i e s z c z o n y m w S t u d i a c h W a r m i ń ­ s k ic h , 1967, t. 2, s. 159. N i e o m a l i d e n t y c z n e w n i o s k i d o t y c z ą c e e w a n g e li c y z m u w y c i ą g a n o w t r a k c i e a n a li z n a w y d z i a le te o l o g i i e w a n g e li c k ie j u n i w e r s y t e t u k r ó le w i e c k ie g o o r a z w o p r a ­ c o w a n i a c h u r z ę d o w y c h h i e r a r c h i i k o ś c ie l n e j . P o r . G e n n r ic h , op. c it. s. 265. 29 A A N , A m b . R P w B e r li n i e 1295, s. 7.

(9)

72 A n t o n i S o ł o m a

stających w sprzeczności z u sta w o d a w stw e m k a r n y m ’’ i, że ,,te sam e postano­ w ienia dotyczą związków i to w arzy stw re lig ijn y ch ” , ale przepisów w y k o ­ nawczych do tego zapisu, jak i do inn y ch g w a ran c ji m niejszościow ych długo nie b y ł o 80. Nowo tw orząca się organizacja nie zam ierzała też być p rz y b u ­ dów ką któregokolw iek z kościołów czy w yznań, gdyż w ym agało to określo­ nych akceptacji h iera rch ii duchow nej. W szystkie bow iem organizacje kościel- no-religijne dzielono na dw ie kategorie. Do pierw szej zaliczano tzw. „czysto kościelne zw iązki” — zak ład an e z re g u ły przez w ładze kościelne i pozostające pod kościelnym kierow nictw em , a k tó ry ch cele oraz przedsięwzięcia nosiły przew ażnie kościelny c h a ra k te r (np. Zw iązki C hrześcijańskich Matek, K o n ­ gregacje M ariańskie itp.) — do drugiej, organizacji kościelnych w szerokim tego słowa znaczeniu — związki i stow arzyszenia, tw orzone za zezwoleniem kościelnym i działające pod k ieru n k iem osób ducho w n y ch (w c h arak terze k ierow ników , prezesów) lub posiadających ra d y przyboczne złożone z osób duchow nych. O statecznie do tej k ateg o rii organizacji kw alifikow ało z aaprobo­ w anie p ro g ram u lu b składu personalnego kierow nictw a przez w ładze koś­ cielne, czego p rzy k ład em b yły różne związki kupieckie, stow arzyszenia zaw o­ dowe itp .31 Związek Polaków w P ru s ac h W schodnich zarów no w fazie o rg a ­ nizacyjnej, jak i w trakcie całej późniejszej działalności o ta k ą ap ro b atę nie zabiegał, m im o iż w jego kierow nictw ie uczestniczyło zawsze pośrednio lub bezpośrednio nieliczne w praw dzie, ale św iatłe i żarliw e grono k s ię ż y 82. Jed n a k że od początku czynił wszystko, b y być — szczególnie przez hierarch ię Kościoła katolickiego — uzn an y m i docenianym jako organizacja stojąca na gruncie relig ii rzym skokatolickiej i troszcząca się o zaspokajanie po trzeb d u ­ chowych ludności polskiej z poszanow aniem jej w artości narodow ych. W y­ stęp u jąc w ro li naczelnej organizacji polonijnej Związek p rz ejął bow iem pa­ tro n a t n a d polskim i o rganizacjam i kościelnym i ty p u T ow arzystw św. K ingi na Pow iślu, czy też działającym i z daw ien daw na na W arm ii i P o w iślu w śród polskiej ludności b ra ctw a m i różańcow ym i, k ołam i śpiew u kościelnego itp.33 Ju ż chociażby z ty ch tylko względów Zw iązek m ia ł praw o i powinność nie pozostaw ać b iern y m wobec sp raw religijno-kościelnych. N adto zaangażow a­ nie całej organizacji w tę p ro b lem aty k ę w y n ik ać m usiało z niezw ykle do­ niosłego jej m iejsca w życiu polskiej m niejszości narodow ej, a chyba także ze w spom nianej na w stępie aksjologii ideow o-politycznej polskiego państw a. T ak w ięc organizacja Z w iązku Polaków w N iemczech sam a nie będąc u z n a ­ ny m zw iązkiem w yznaniow ym czy kościelnym przejaw iała olbrzym ie zain te­ resow anie szczególnie sp ra w a m i zw iązanym i z u trzy m an ie m katolickości przez żywioł polski. N iekiedy rzec można, iż w ystępow ała ona w roli fo rm acji p a ra

-30 D ie V e r f a s s u n g des D e u t s c h e n R e ic h s , s. 42; p o r . A A N , K o n s u l a t R P w K w id z y n i e , 31, s. 231 (g d zie w i n f o r m a c j i z 1929 r . c z y t a m y c o n a s t ę p u j e : „ S p e c j a l n y c h p r z e p i s ó w p r a w ­ n y c h d o t y c z ą c y c h s t o s u n k ó w w y z n a n i o w y c h d o t y c z ą c y c h m n ie j s z o ś c i p o l s k i e j w P r u s a c h [W s c h o d n ic h ] n i e m a ” ). J e d y n i e d r o g ą t r a d y c j i o d b y w a ł y s ię w w i ę k s z y c h s k u p i s k a c h P o l a ­ k ó w n a b o ż e ń s t w a w j ę z y k u p o l s k i m , d z ia ł a ły b r a c t w a r ó ż a ń c o w e itp . 31 P . K r a u s e , D ie G e s c h ä f t s v e r w a l t u n g des k a t r o l i s c h e n P f a r r a m t e s i m G e b ie te des p r e u s - s is c h e n L a n d r e c i it s , B e r l i n 1934, s. 171 i n . 32 A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 2099. R a p o r t K o n s u l a t u R P w O ls z ty n ie z 1932 r. w y m i e ­ n i a n a z w i s k a 27 k s ię ż y p r z y z n a j ą c y c h s ię m n ie j lu b b a r d z i e j o t w a r c i e d o p o lsk o ś c i; p o r. t e ż A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 2103. R a p o r t K o n s u l a t u z 14 V I 1933 r,

33 P o l s k ie k o ł a T o w a r z y s t w a ś w . K in g i lic z y ły n a P o w iś l u w 1926 r. o k o ło c z t e r y s t u c z ło n k i n . D z i a ła l n o ś ć t y c h o r g a n i z a c j i i n i c j o w a n a i p r o w a d z o n a b y ł a p r z e d e w s z y s t k i m p r z e z c z ło n k i n ie „ K o ł a Z i e m i a n e k ” . A A N , K o n s u l a t R P w K w id z y n i e 31, s. 127.

(10)

relig ijn ej lub swoistego polsko-katolickiego lobby 34. Tę ostatn ią funkcję ZPwN pełnił tak że na teren ie działania IV Dzielnicy, gdzie w niem ieckim system ie m yślow ym , tra d y c ji i p rak ty c e politycznej było głęboko zakorzenione n a d er użytkow e (w p ew n y m sensie in stru m e n taln e) trak to w a n ie in sty tu c ji kościel­ nych i ich społecznych zadań. Walczące z polskością w ładze prow incji w schodniopruskiej chciały w idzieć w działalności kościołów obu w y zn ań — jak dowiodła tego b a ta lia plebiscytow a — czynniki p o dbudow ujące niem iec­ ką świadomość pań stw o w o -o b y w atelsk ą i n a r o d o w ą 35. H ie rarc h ia kościelna i przew ażająca część k le r u czyniła zadość ty m oczekiw aniom . W w y ra źn y sposób musiało to prow adzić do krzyżow ania się o rien tacji praktyczno-poli- tycznych, a zarazem rozchodzenia się teo rii a rty k u lac ji s p ra w narodow ościo­ w ych. Zarysow ała się jako praw idłow ość kolizja m iędzy p ro g ram o w ą d ziałal­ nością Z w iązku a licznym i płaszczyznam i działalności in sty tu c ji kościelnych. W odniesieniu do religii rzym skokatolickiej zjaw iska te m iały c h a ra k te r nie tylko incydentalny, lo k aln y czy regionalny. Z n aw cy p rzed m io tu są na ogół zgodni co do tego, że zarów no w P ru s a c h Wschodnich, jak i inn y ch p ro w in ­ cjach Rzeszy „ n ad er liczne b yły w y p ad k i celowego likw idow ania przez nie­ k tó ry ch n iem ieckich księży katolickich języka polskiego w kościołach. N a ­ stępow ało to m im o zgłaszanych protestów ze stro n y ludności polskiej. P rz y ­ w iązanie większości Po lak ó w w Niem czech do w ia ry katolickiej w yzyskiw ała często, szczególnie w okresach wyborczych, n iem iecka p a rtia katolicka C en­ tru m , jedna z czołowych sił w e froncie an ty p o lsk im ” 30. P a r tia C e n tru m w P r u ­ sach W schodnich czerpała sw e siły ze społeczności w y zn an ia rzym skokatolic­ kiego. Było jednak znam ienne, że w licznych rejo n a ch zam ieszkania, mimo zjednoczenia w w ierze i Kościele, społeczeństw o było podzielone narodow oś­ ciowo. T ym czasem niem iecki etnocentryzm p ro g ram o w y oraz u p rz y w ile jo w a ­ na, m onopolistyczna pozycja tej p artii, w y stęp u jącej w roli jed y n ej re p re z en ­ tacji m yśli katolickiej, m usiały na płaszczyźnie politycznej prow adzić do w a l­ ki z ru c h em polskim 37. J u ż w 1922 roku „G azeta O lsztyńska” u sk arżała się, że katolicka p a rtia C e n tru m i jej ag itacja „zwalcza katolicką P olskę w ięcej niż gazety innow ierców i socjalistów ” 38. Ja w n ie w s p ieran i przez k le r i h ie­ r a rc h ię kościelną lid erzy p a rtii zg arn iali na sw e lis ty olbrzym ią większość głosów polskich 39. Id en ty fik u jąc sw oją politykę z polityką Kościoła, C en tru m

34 ,,O d p o c z ą t k u s w e g o i s t n i e n i a w s k a z y w a ł Z w ią z e k n a s w o j e p o w i ą z a n i a id e o w e z k o ś ­ c io łe m k a t o l i c k i m . J e d n ą z p i e r w s z y c h o d e z w p o ś w i ę c i ł o b r o n i e w y z n a n i o w e g o c h a r a k t e r u s z k o ln i c tw a p u b lic z n e g o w N ie m c z e c h . N ie lic z n i k s ię ż a p o l s c y o d g r y w a l i d u ż ą r o l ę w d z ia ­ ła l n o ś c i o r g a n i z a c y j n e j Z w ią z k u , p i a s t u j ą c p o w a ż n e f u n k c j e w e w ł a d z a c h . Z e s t r o n y n i e ­ m ie c k ie j h i e r a r c h i i k o ś c ie l n e j n i e b y ł o j e d n a k z r o z u m ie n i a d l a p o s t u l a t ó w P o l a k ó w w y z n a n i a k a to l i c k i e g o , k t ó r z y d o m a g a l i s ię n a b o ż e ń s t w w j ę z y k u p o l s k i m . D la d u ż e j lic z b y P o l a k ó w w N i e m c z e c h w ię ź w y z n a n i o w a b y ł a j e d n y m z g ł ó w n y c h e le m e n tó w , k t ó r e d e c y d o w a ł y o u t r z y m a n i u o d r ę b n o ś c i n a r o d o w e j : W . W rz e s iń s k i , N a s w o i m i w ś r ó d o b c y c h , s. 20. 35 P o r . k o r e s p o n d e n c j a b i s k u p a w a r m i ń s k i e g o z p r e z e s e m r e j e n c j i o l s z t y ń s k ie j o r a z w ł a ­ d z a m i c e n t r a l n y m i : Z S t a P , 21807, R K M , s. 007 i n .; ta k ż e , M e m o i r e d u c o n s e il p o p u l a i r e d u d i s t r i c t d e S z t u m s u r la p r e s s i o n e f f e c t u é p a r l a c i e r g e A l l e m a n d ; K o n s u l a t R P w K w i ­ d z y n ie 29, ss. 63—95. B i s k u p w a r m i ń s k i M. K e l l e r o ś w ia d c z a ł, iż p o l i t y k a d la K o ś c io ła n a t e ­ r e n i e P r u s W s c h o d n i c h n i e j e s t w s z y s tk i m , a le j e s t w e w s z y s tk i m , ż e N i e m c y n a W s c h o d z ie t w o r z ą s w y m i c ia ł a m i w a ł o c h r o n n y o jc z y z n y , i tp . : Z S t a P , 22220, R K M , s. 0020 i n .; A A N, A m b . R P w B e r l i n i e 2099. P i s m o z 10 1 1930. 36 W . W rz e s iń s k i : N a s io o im i w ś r ó d o b c y c h , s. 20. 37 A A N , K o n s u l a t G e n e r a l n y w O p o lu , 13, s. 20 i n . 38 W a l k a c e n t r o w c ó w p r z e c i w P o l a k o m , G a z e ta O ls z ty ń s k a , 1922, z 22 III. 39 M im o t r u d n o ś c i d u s z p a s t e r s k i c h , j a k i e t a p o l i t y k a r o d z i ł a n a t e r e n i e n i e j e d n o l i t e j n a r o d o w o ś c io w o d i e c e z ji , b i s k u p w a r m i ń s k i b o d a jż e n a j b a r d z i e j z d e c y d o w a n ie s p o ś r ó d c a łe g o

(11)

stw arzało pozory jakoby jego p ro g ram rozw iązyw ał rów nież pro b lem y n a ro ­ dowe ludności polskiej p rzynależnej do tego sam ego Kościoła. Chcąc tem u przeciw działać, Zw iązek P olaków po d k reślał sw ą katolickość „stara ł się u k a ­ zywać pozytyw ną rolę Kościoła w całej historii Polski". W różnorodnych k a m ­ p aniach politycznych, ośw iatow ych i k u ltu ra ln y c h m anifestow ał swe związki z religią. Oto w jednej z odezw pow stałych za jego sp ra w ą w latach 1919— 1924 akcentow ano to następująco: „Polska P a ria Ludow a zawsze zastępow ała in te ­ resy Kościołów w p a rlam en cie niem ieckim i sejm ie pruskim . Członkow ie jej, k tó rzy ssali z m lekiem m acierzyńskim w iarę katolicką, u w ażają w ie rn i t r a ­ dycji sw ych ojców za najw yższe swe zadanie urzeczyw istnianie katolickich zasad m o raln y ch w polityce. Tego samego usposobienia są k a n d y d aci P olskiej P a r tii L u d o w e j P rzy w ó d cam i Polskiej P a r t i Ludow ej są księża k a to ­ liccy, k iero w n ik a m i g ru p prow incjonalnych: P ru s y W schodnie — ks. W. Osiń­ ski (kandydow ał przy w y b o ra ch m ajowych), P ru s y Zachodnie — ks. d r S. Do­ m ański. 70-letni ks. B arczew ski jest przedstaw icielem polskiej p a rtii w sej­ m ik u p ro w in cjo n aln y m P r u s W schodnich. Przew odniczący Polskiej P a r tii Ludow ej jest synem zm arłego hr. Sierakow skiego, k tó ry był wielce zasłużo­ n y m przew odniczącym niem ieckich zjazdów katolickich. U niego b aw ił obecny Ojciec św„ P iu s XI, jako m iły i h onorow y gość. W polskich organizacjach szkolnych działają katoliccy księża. P olska P a r tia L u d o w a jest k ato lick ą ” 4°. Eksponow anie religijnego oblicza Z w iązku dokonyw ało się też przy w ielu in ­ nych okazjach. Bo oto np. „przyw iązyw ano dużą w agę do urządzania piel­ grzym ek do różnych m iejsc odpustow ych w Polsce, szczególnie do Często­ chow y”, ale rów nież wycieczki, procesje i pielgrzym ki do „ w arm iń sk iej Czę­ stochow y” — jak nazyw ano G ietrzw ałd — o dbyw ały się w znacznej m ierze za s p ra w ą Zw iązku 41.

C ała organizacja, w ty m też jej IV Dzielnica, u tw ierd z ała sw ą sławę fo rm acji relig ijn ej i b liskiej Kościołowi przez w k om ponow anie elem enów litu rg ii w ry tu a ł sw ych uroczystości i inn y ch w idom ych skład n ik ó w stylu pracy. W arto choćby przypomnieć, że krzyż należał do urzędowego w y p o sa­ żenia pomieszczeń związkowych, a do n ajb a rd zie j uroczystych i k o n w en cjo ­ naln y ch w zorów zaliczano rozpoczynanie pow ażniejszych zebrań, zjazdów i n a ra d mszą lu b m odlitw ą. T ym zaś, co m iało zaspokajać rosnące zapotrze­ bow anie na zespolanie treści relig ijn y ch z narodow ym i, b yła też szeroko ro­ zu m iana praca ośw iatow o-w ychow aw cza in sp iro w an a i prow adzona przez Z P w N p rz y w spółudziale polskich placów ek konsularn y ch . W jej ra m a ch za­ kupyw anie, pozyskiw anie, w y d a w a n ie i rozprow adzanie książeczek do n a b o ­ żeństw a, śpiew ników i inn y ch tekstów dew ocyjnych w języku polskim sta n o ­ wiło sta ły p rzed m io t zainteresow ania nieom al w szystkich ogniw om aw ian ej 7 4 A n t o n i S o ł o m a e p is k o p a t u n i e m i e c k i e g o p o p i e r a ł C e n t r u m w e w s z y s t k i c h j e g o p o c z y n a n i a c h . P o r . H . M ü ll e r , K a t h o l i s c h e K i r c h e u n d N a t i o n a l s o z i a l i s m u s . D o k u m e n t e 1930— 1935, M ü n c h e n 1963, s. 64 i n .; G. R e i f f e r s c h e id , D a s B i s t u m E r m l a n d u n d das D r i t t e R e ic h , K ö l n —W ie n 1975, s. 20; A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 2100. R a p o r t K o n s u l a t u R P w O ls z ty n ie z 5 Ш 1931: „ N a z e b r a n i u z a ­ r z ą d u w s c h o d n i o p r u s k i e j p a r t i i c e n t r o w e j w O r n e c ie 2 5 I I 1931 r. zło ż y ł k s . p r a ł a t S a n d e r w I m i e n iu b i s k u p a K a l l e r a O ś w ia d c z e n ie z u p e łn e g o s o l i d a r y z o w a n i a s ię z t ą p a r t i ą i w z y ­ w a j ą c e w s z y s tk i c h w i e r z ą c y c h d o w s t ę p o w a n i a w j e g o ś l a d y . O z n a c z a t o w p r a k t y c e w y p o ­ w ie d z e n i e s ię p r z e c i w p o l i t y c z n y m o r g a n i z a c j o m p o l s k i m ” . 40 A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 2094, s. 57. 41 W . W rz e s iń s k i, N a s tu o im i w ś r ó d o b c y c h , s. 20; AAN,- K o n s u l a t R P w K w id z y n i e , 31, s. 122 i П. Z S t a P , 22220, R K M , S. 99.

(12)

organizacji. Na Pow iślu rozprow adzaniem tego typu lite ra tu ry zajm ow ały się pod k ontrolą Z w iązku Polaków koia św. K i n g i 4S.

W zasadzie, nigdy jednak nie zadano sobie tr u d u przem yślenia cało­ k sz tałtu tego n u r tu quasi-religijnego działania. Nie dokonano, jak się w ydaje, ani w kiero w n ictw ie Z w iązku an i w polskiej służbie dyplom atycznej, w n ik li­ w ej analizy bilan su s tr a t i zysków społeczno-politycznych — jak ie przynosiło p o dkreślanie a de facto faw oryzow anie katolicyzm u przez ru c h polski. W P r u ­ sach Wschodnich ze w zględu na ewangelickość M azurów w ysuw ano od cza­ sów plebiscytu zarzut, iż organizacje polskie zanadto wiążą się z jed n ą reli- gią, a konsul R P w P ile w kilk a lat później naw iązując niejako do tej myśli z w racał uw agę, że staw k a na katolicyzm i u w y d atn ian ie jego idei w działal­ ności pro g ram o w ej ru c h u polskiego nie przynosi spodziew anych re zu lta tó w 43. Znając niem ieckie stosunki kościelno-państw ow e a u to r innego ra p o rtu skierow anego 10 października 1929 roku do P o selstw a Polskiego w Berlinie pisał: „Na czele organizacji na stanow iskach kierow niczych m uszą stać ludzie niezaw iśli z racji swego zawodu od czynników postronnych. W ta k im Związku Polaków p raca w ogóle b y nie szła, gdyby np. ks. B. D om ański n ie był jego kierow nikiem więcej z im ien ia jak w rzeczywistości, i gdyby całej agendy nie prow adził d r K aczm arek. U zależnienie osoby duchow nej jest norm alnie tak wielkie, że tru d n o mówić zwłaszcza w stosunkach niem ieckich o zupełnej swobodzie działania". P ro p o n u jąc zreform ow anie treści i m etod działania oraz przyw rócenia właściw ego m iejsca sp raw o m w yznaniow o-kościelnym w p rofilu fu n k cjo n o w an ia ru c h u polskiego, a u to r cytow anego tu ra p o rtu do­ wodził: „Co się tyczy m om entów n a tu r y agitacyjnej, to jest okoliczności, iż p ostaw ienie księży na czele Z w iązku Polskiej Młodzieży K atolickiej w N iem ­ czech będzie o g rom nym a tu te m przeciw ko księżom centrow ym , akcep tu ję po­ w yższy a rg u m e n t — uw ażam jednak, że jest m i rzeczą najzu p ełn iej n ie­ jasną, jakiego rod zaju jest pewność, że tak będzie. W tu tejszy m okręgu k o n ­ s u la rn y m organizacje lokalne młodzieży katolickiej polskiej nie są uw ażane przez księży niem ieckich za katolickie, mimo że są kiero w an e przez ta k g o r­ liw ych księży jak: ks. d r B. Dom ański i mimo że w sw ej nazw ie umieszczone m ają słowo «katolickie»” . N astępnie ra p o rt w skazyw ał, że „ efek t su ta n n y ”, jest m ało skuteczny. „ J e s t rzeczą najjaśn iejszą, że księżom c en tro w y m wcale nie chodzi o to, czy dana organizacja jest w stu, czy tylko w dziewięćdziesię­ ciu p rocentach katolicką, ale o to, że jest p o lsk ą” 1J. Przytoczone tu uwagi,

42 W ic e k o n s u l R P w K w id z y n i e w t a j n y m r a p o r c i e d o a m b a s a d y w B e r l i n i e p o d a w a ł : „ C o r a z c z ę ś c ie j z d a r z a j ą s ię w y p a d k i , że o r g a n i z a c j e n i e m i e c k i e n a t e r e n i e S z t u m s k ie g o r o z ­ d z ie l a ją w ś r ó d l u d n o ś c i p o l s k i e j, u c z ę s z c z a ją c e j n a n a b o ż e ń s t w a d o k o ś c io łó w , o p r a w n e n i e ­ m ie c k ie k s ią ż e c z k i d o n a b o ż e ń s t w a , k t ó r e — w o b e c n ie m o ż li w o ś c i z a o p a t r z e n i a s ię w k s i ą ­ ż e c z k i p o l s k i e — d o ś ć c h ę t n i e s ą n a o g ó ł p r z e z lu d n o ś ć p r z y j m o w a n e . C e le m p r z e c i w d z i a ­ ł a n i a t e j a k c j i i z a o p a t r z e n i a p o s z c z e g ó l n y c h o ś r o d k ó w w p o l s k i e k s i ą ż e c z k i d o n a b o ż e ń s t w a , a m o ż liw ie i ś p ie w n ik i , p o z w a l a m s o b ie p r o s i ć a m b a s a d ę o p r z e s ł a n i e c a 200 e g z e m p l a r z y ---R o z d a w n i c tw e m k s ią ż e k z a j m u j ą s ię k o ł a ś w . K in g i p o d k o n t r o l ą Z w ią z k u P o l a k ó w . ” A A N , K o n s u l a t R P w K w id z y n i e , 51, s. 136. 43 A A N , A m b . R P w B e r li n i e , 2102. R a p o r t K o n s u l a t u R P w P i le z 10 X 1929 r. M y śl o n i e p r z y d a t n o ś c i n a r o d o w o - p o l i t y c z n e j t a k j e d n o z n a c z n e g o z a a n g a ż o w a n i a s ię Z P w N p o s t r o ­ n i e k a t o l i c y z m u p o w r a c a ł a w r ó ż n y c h w a r i a n t a c h p r z e z c a ły o k r e s m i ę d z y w o j e n n y . O to n p . n a k o n f e r e n c j i o d b y t e j w B e r li n i e w d n i a c h 5—6 I I I 1935 r. p o d p r z e w o d n i c t w e m D y r e k ­ t o r a D e p a r t a m e n t u K o n s u l a r n e g o M SZ, W . T. D r y m e r a , w s p r a w i e l u d n o ś c i p o l s k i e j w N i e m ­ cz e c h , w t r a k c i e w s z e c h s t r o n n e j d y s k u s j i p a d ł o m ię d z y i n n y m i p o d a d r e s e m k o n s u l a R P w O ls z ty n ie p y t a n i e : „ C z y f a k t , że n a c z ele IV d z ie l n ic y s to i k s i ą d z n i e z r a ż a e w a n g e li c k ie j l u d n o ś c i M a z o w s z a ? ” K o n s u l Z a l e w s k i o d p o w i e d z ia ł k r ó t k o : „ n i e ” : A A N , M S Z , 11415, s. 14. 44 A A N , A m b . R P w B e r li n i e 2102. I n f o r m a c j a K o n s u l a t u z p a ź d z i e r n i k a 1929 r .

(13)

76 A n t o n i Sofom a

choć nie odosobnione, były, jak m ożna przypuszczać, nie zupełnie zbieżne z ocenam i p an u ją cy m i w k rę g ac h kierow niczych ru c h u polskiego. W każdym razie, w m ate ria ła c h dotyczących Z P w N tru d n o dostrzec skłonności czy dąże­ nia do zaakceptow ania m odelu p ostulow anych zmian. R ów nież w IV Dzielnicy nie decydowano się n a jakieś drasty czn e zerw anie z o rtodoksją katolicką, z ciągłym poszukiw aniem p latfo rm y w spółpracy z Kościołem, jego h ierarch ią i duchow ieństw em . N iepodw ażalne jest n atom iast, że b ala stem przyjaznych stosunków z ru c h em polskim nie chciała się obciążać k u ria from borska. Dość wcześnie, bo już w 1923 ro k u biskup A u g u sty n B lu d au orzekł, że „Zw iązek Polaków i jego zw olennicy są przestępcam i czw artego p rzykazania i z d ra jc a ­ mi s ta n u ”. Z tego też w zględu zerw ał z nimi, podobnie zresztą jak i z pol­ skimi placów kam i k o n su larn y m i w P ru s a c h Wschodnich, wszelkie bezpo­ średnie stosunki. Tę nie tyle in telek tu aln ą , co em ocjonalną re ak cję o rd y n a ­ riusza from borskiego d o k u m en tu je szczegółowo spraw ozdanie z audiencji, jakiej udzielił on delegacji ludności polskiej z p a rafii S traszew o 4S. D la a u ­ ten ty zm u m ożna odwołać się do tek s tu tego spraw ozdania: „W poniedziałek, dnia 10 bm . u d ała się delegacja do b ran a w spólnie przez zarząd i p rzed sta ­ wicieli kościelnych do najprzew ielebniejszego ks. bisk u p a A u g u sty n a do F ro m b o rk a celem przedłożenia m u prośby dotyczącej obsadzenia posady k u - ratu sa. Ks. biskup p rzy jął nas, 4 osoby, z w ie lk im zdenerw ow aniem . Po sło­ w a ch w s tęp n y ch przyw ódcy delegacji i po w ręczeniu m em o riału z ab ra ł ks. biskup głos do ostrej przem ow y, w k tó re j m iędzy in n y m i powiedział, że w przyszłości nie zam ierza w ogóle żadnej polskiej delegacji udzielić audiencji, gdyż o statn ia delegacja, któ rą p rzy jął oczerniła go potem podstępnie u P a ­ pieża. W zw iązku z ty m w y m ien ił jako praw dopodobnego w inow ajcę p. Cheł- kowskiego, gdyż sp ra w a ta w yszła z Pow iśla. W ywodził dalej, że od tej chwili stracił chęć nauczenia się polskiej m owy, że n ato m ias t zwrócił swe poprzednie zainteresow anie k u językom w schodnim , arab sk ie m u i chińskiem u. W yraził się, że Zwńązek Polaków i jego zwolennicy, troszcząc się o u trzy m an ie języka polskiego, polskich zw yczajów i obrzędów, u p ra w iają sep araty sty czn ą p ro p a ­ gandę, że są przestępcam i czw artego przy k azan ia i zdrajcam i stanu, a czyny ich zdrad ą p aństw a. W spom niał jeszcze, że d u chow ieństw u nałożył obowiązek zajęcia stanow iska nacjonalistycznego w powyżej w y m ien io n y m k ieru n k u . G dy w trosce o u trw a le n ie i pogłębienie religijnego ducha zażądaliśm y dla dzieci pom ocy d uchow ieństw a w n auczaniu języka ojczystego, odpowiedział w ym ijająco, że jest to zadanie szkoły. W końcu chciał na nas w płynąć, ab y ś­ my s k a rb y kościelne ofiarow ali (dali w zastaw ) p ań stw u , a b y uśm ierzyć b ie­ dę niem ieckiego narodu. W delegacji znajdow ali się: Leon Połom ski — gospo­ darz, Straszewo, J a n K orecki — m istrz kow alski, Rochus G oertz — gospo­ darz, F ranciszek B a rts ch ” 46.

Sporo różnych doku m en tó w św iadczy o tym , że istotnie w sp o m n ia n y tu dostojnik Kościoła pogardzał k o n ta k ta m i z o rganizacjam i polskimi, nigdy nie stw arzał n a w e t pozorów dążności do zintegrow ania jakiejkolw iek sfe ry poczy­ n a ń z ZPwN , a p o d staw porozum ienia ze sw ym i m ów iącym i po polsku die- cezjanam i szukał każdorazow o tylko z konieczności. Niezależnie też od czy­ stości intencji rugow ał język polski z kościołów i d u szp asterstw a " , od k się­

45 I b id e m , 2094, s. 66. 46 I b id e m , z a łą c z n ik n r 40.

47 I b id e m , 2095, ss. 73—83. M e m o r ia ł d o t. d y s k r y m i n a c j i j ę z y k a p o l s k i e g o w K o ś c ie le k a t o ­ l i c k i m n a t e r e n i e W a i m i i , P o w iś l a i W o ln e j P r a ł a t u r y P i ls k i e j .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jakie powinno być tempo wzrostu popytu efektywnego (produktu zrównowa- żonego z popytem), aby w warunkach zmian ilościowych i jakościowych czynni- ków produkcji zapotrzebowanie

Pedagogizacja rodziców, propagowana przez Kościół, jest jedną z form pracy duszpasterskiej, dlatego też pracę tę mogą prowadzić, na mocy sa- kramentu Chrztu

Jeżeli się zważy, że ta naiuikai, zwłaszcza w technice, ma wielkie znaczenie!, zro- zumie się intencje zespołu redakcyjnego zmierzające eto przypomnienia dorobku

The globally accepted strategy for the management and treatment of high level and long lived radioactive waste is to dispose of the waste in a deep and stable geological formation.

Considering both the business and operations layers, the DS systems concept makes it possible to study the complexity of coordinating demand and supply of a product from soft and

Konferen- cja pokazała perspektywę stosowania Kodeksu Prawa Kanonicznego w pol- skiej optyce kościelnej, tak w zakresie Kościoła partykularnego, prawa za- konnego, nauczycielskiego

Wysokie koszty transakcyjne w przypadku umów zawieranych w warunkach wysokiej niepewności wiążą się także z długim procesem negocjacji, dużą liczbą osób biorących udział

Po tych słowach rozwścieczony tłum gotów był rozszarpać kata, gdyby nie spełnił jego pragnień. Kat zaś łamał kości, zalewał rany gorącym ołowiem, wyrywał