• Nie Znaleziono Wyników

Jak stworzyć radiowy reportaż - czyli etapy pracy nad tekstem audialnym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak stworzyć radiowy reportaż - czyli etapy pracy nad tekstem audialnym"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Kinga Klimczak

Jak stworzyć radiowy reportaż - czyli

etapy pracy nad tekstem audialnym

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 341-356

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008

Kinga Klimczak

J A K S T W O R Z Y Ć R A D IO W Y R E P O R T A Ż - C Z Y L I E T A P Y P R A C Y NAD T E K S T E M A U D IA L N Y M

Gdyby postęp na drodze naszego wejścia do UE wyznaczała pozycja polskiego dokumentu radiowego [...] Unia nie stawiałaby nam żad­ nych warunków.

J. Jankowska, R eportaż i dokument radiowy

- szansa niedoceniona, „K R RiT Biuletyn”

2 0 0 2, nr 10 -1 2

W ybitni tw órcy reportażu doskonale w iedzą, że aby tekst au d ialn y 1 m ógł być doceniony na arenie — nie tylko - m iędzynarodow ej, by pretendow ał do miana dzieła sztuki, m usi spełniać pew ne w ym ogi form alne i kom pozycyjne. Począw szy od w yboru tem atu, poprzez nagryw anie m ateriałów , w ybór fragm entów najistot­ niejszych, dalej m ontaż, aż do tzw. „zgrania” w studiu, autor kieruje się regułam i dramaturgii2. Istn ieją w yraźnie w yznaczone etapy, p rzez które pow inien „przejść” reportażysta, pracując nad utw orem . O nich w łaśnie pisze Janina Jankow ska na stronach stw orzonej p rzez siebie Internetow ej szkoły reportażu3. Zam ieszczone tam lekcje - skierow ane do m łodych adeptów sztuki reportażu radiow ego - są podstawowym źródłem , do którego niniejszy tekst się odwołuje. Praktyczne uwagi laureatki PR IX IT A L IA 4 uzupełnione zostały o odpow iednie treści teoretyczne.

1 Terminu tekst audialny używam za Elżbietą Pleszkun-Olejniczakową. Uważa ona słusznie, że słuchowisko, podobnie jak kilka innych jeszcze radiowych audycji, także reportaż, stanowią swoisty „tekst kultury” , Ponadto takie rozumienie reportażu radiowego ułatwia postrzeganie go na szerokim tle dokonań ogólnokulturowych, a nie tylko w perspektywie dzieł radiowych. E. P l e s z -ku n - 0 1 e j n i c z a к o w a , „Pan Cogito biada n a d malościcC'... słów, czyli o kil-ku słuchowiskach

Zbigniewa Herberta, (w druku).

1 J. J a n k o w s k a , Sztuka reportażu radiowego, [w:] 70 lat Polskiego Radia, W arszawa 2002.

5 J. J a n k o w s k a , Internetowa szkoła reportażu, http://www.polskieradio.pl/spoleczenstwo/szkola

* Ten najstarszy, bo organizowany od 1948 г., i najbardziej prestiżowy Międzynawowy Festiwal

Twórczości Radiowo-Telewizyjnej odbywa się we Włoszech. Jego laureatami byli m.in. Samuel Beckett, Federico Fellini, Ionesco. Wśród 12 pierwszych członków - założycieli Prix Italia było Polskie Radio. J. Jankowska zostala uhonorowana tą prestiżową nagrodą w 1981 roku za reportaż

Polski Sierpień.

(3)

3 4 2

Praca rcportażysty w inna przebiegać w następujących etapach: 1. W ybór tem atu i je g o dokum entacja.

2. Zbieranie tw orzyw a (głosy ludzi, m uzyka, dźw ięki akustyczne, materiał}' archiw alne, dokum enty pisane i in.).

3. M ontaż m ateriału, tw orzenie dram aturgii opow ieści (kom pozycja). 4. Sztuka łączenia w szystkich elem entów , czyli „zgranie” .

T em at i jego dokumentacja

D ecyzja ,ja k i tem at pragnę podjąć” to pierw szy etap pracy reportera, od tego w yboru zależą w szystkie kolejne je g o „ruchy” . Tem at, lo co chcemy przedstaw ić słuchaczow i, determ inow ać będzie dalsze dziennikarskie działania: zbieranie m ateriału w odpow iednich źródłach (może w gazetach czy bibliotekach, szukanie a aktach sądow ych), sam proces nagryw ania m ateriału w różnych m iejscach i z ludźm i, którzy w danej kw estii w ypow iedzieć się pow inni.

Tem at trzeba um ieć znaleźć, a kiedy go znajdziem y - w odpowiednio ciekaw y sposób go przedstaw ić. J. Jankow ska pisze:

Otrzymuję często propozycje: „Chcę zrobić reportaż z Domu Dziecka” - Cieszę się, ale to jeszcze nie jest temat, tylko miejsce nagrania, chyba, że Dom Dziecka znajduje się w Groznem i jest założony przez czeską dziennikarkę, która rzuciła atrakcyjny zawód, by życie poświęcić czeczeńskim sierotom. To jest wybór zaskakujący i słuchacz chciałby się dowiedzieć, d l a ­ c z e g o ? Oczywiście z każdego domu dziecka może powstać wstrząsający reportaż, bo w tym miejscu gromadzą się ludzkie dramaty. Nie rzecz jednak w przedstawieniu kolejnego obrazu, nieszczęścia, ułomności czy patologii. Ważne jest pokazanie, co dzieje się w związku z tymi ludźmi. Jakich wyborów dokonują? Co z nich wynika?5

Tem at m usi zaciekaw iać, zaskakiw ać, przyciągać słuchacza. Sam przedmiot opow ieści albo sposób jej ujęcia pow inien wnosić w św iadom ość słuchacza coś now ego, w zbogacać odbiorcę o jak ąś n ow ą w iedzę. R eporter m oże szukać w m ateriałach jesz c z e niezbadanych, do końca niepoznanych, albo pow rócić do udokum entow anych ju ż dobrze historii, lecz przedstaw ić j e w innym świetle, przew artościow ać, w nieść no w ą m yśl interpretacyjną. Przypatrzm y się Polskiemu

Sierpniowi·, uw agę zw raca nie tylko w ażny historycznie tem at (jak to widzimy

z dzisiejszej perspektyw y (ale także ciekaw y sposób jeg o przedstaw ienia: wyda­ rzenia sierpnia 1981 w idzim y przez pryzm at w strząsającego strajku w tej samej stoczni sprzed 10 lat. Zestaw ienie tych dwóch płaszczyzn w ydarzeń pozw ala nam - słuchaczom inaczej spojrzeć na w alczących w sierpniu robotników , lepiej ocenić sytuację, w jakiej się znaleźli. M amy bowiem stosow ny punkt odniesienia.

5 J. J a n k o w s k a , Internetowa szkoła..., lekcja 1 (wszystkie podkreślenia w tekście pochodzą od jeg o autorki).

(4)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 4 3

R eportażysta - to obserw ator, badacz, często zadający pytanie „d laczeg o ?” i próbujący się dow iedzieć „co dalej?” . A le zanim zacznie rozm aw iać z bo­ haterami, pow inien sam siebie zapytać, dlaczego chce zająć się tym w łaśnie tematem , co je s t w nim interesującego, now ego. Co chce w tej historii pokazać? N a co zw rócić uw agę? Jakie przesianie zostaw ić słuchaczow i? U tw ó r przecież - tw orzony d la odbiorcy - m usi być dla niego z jak ich ś pow odów w ażny. J. Jankow ska podkreśla:

Jednym z takich ważnych elementów w reportażu radiowym to je s t to, aby poprzez ten reportaż coś powiedzieć ważnego i czasem ponadczasowego, jak się uda. Żeby przedstawić kawałek rzeczywistości czy los człowieka, ale z jakiegoś powodu, wyróżniający się czymś, który niesie w sobie jakieś przesianie, idee, prawdę, nowe spojrzenie6.

N iezw ykle w ażnym etapem tej części pracy reportażysty je s t dokum entacja. Autora obow iązuje: po pierw sze - szukanie inform acji przed podjęciem nagrań, po drugie - w ielostronne spraw dzanie zdobytych ju ż w czasie pracy faktów. Kąkolewski, poruszając tę kw estię, podkreśla:

[Reporter] M oże podać go [fakt] w reportażu t y l k o p o d w a r u n k i e m , ż e [...] j e s t s p r a w d z a l n y , że czytelnik [słuchacz] czy urząd zainteresowany sprawą będzie mial możność potwierdzenia na w łasną rękę tej prawdziwości [...]. Musi mieć [...] w rękach niepodważalne dowody potwierdzające podane fakty...7

R eporter, zanim podejm ie się tem atu, pow inien też spraw dzić, czy w y ­ brani przez niego bohaterow ie nie m ają w ady w ym ow y, która utrudniałaby słuchaczowi rozum ienie tekstu. To problem techniczny, ale niezw ykle ważny. Zastanówm y się przykładow o nad taką sytuacją: tem atem reportażu je s t ko n ­ flikt m iędzy dw om a bohateram i. Jeden z nich m a trudności z m ów ieniem i wszystkie w ypow iadane przez niego kw estie są dla słuchającego niew yraź­ ne. O dbiorca nie m oże się zatem skupić na je g o słow ach i tym sam ym nie poznaje (lub poznaje słabiej) racje prezentow ane przez je d n ą stronę w spo­ rze. Jego osąd n ie m o że b y ć w ięc obiektyw ny, nie d lateg o , że z g óry odrzuci! poglądy i argum enty jed n eg o z bohaterów , ale dlatego, że po prostu nie byl w stanie zrozum ieć, co on mówi. W tej sytuacji reportażysta pow i­ nien szukać różnych dróg rozw iązania problem u: dołączyć kom entarz, poroz­ mawiać z innym i ludźm i, m oże dopytyw ać się lak długo, by ostatecznie wyjaśnić pew ne niezrozum iałe kwestie. D ziennikarz pow inien być p rzygoto­ wany na tego ro d zaju problem y techniczne, a je śli się po jaw ią, m u si je rozpoznać i ocenić, w jak im stopniu uniem ożliw iać będą zrozum ienie treści reportażu.

6 Rozmowa autorki artykułu z J. Jankowską przeprowadzona 4 kwietnia 2004 r.

(5)

3 4 4

R eportaż nie je s t obrazkiem pewnej sytuacji czy zdarzenia; je s t historią, która m a swój początek, źródło i jak iś etap końcow y, być m oże - je sz c z e w czasie tworzenia dzielą - nie ostateczny. N a historię spogląda dziennikarz z różnych punktów w idzenia. J. Jankow ska, przedstaw iając sylw etki m orderców ks. Jerzego Popiełuszki, szuka przyczyn ich zbrodniczego zachow ania w przeszłości, w spo­ sobie w ychow ania i przekazyw anych im w dzieciństw ie w artościach. Jeden z oskarżonych opow iada, że od dziecka uczono go bezw zględnego posłuszeństwa i szacunku dla władzy' oraz przełożonych. N ie w szyscy złoczyńcy przedstaw iają sw oje dzieciństw o czy m łodość, nie każdy opow ie nam o system ie wartości, w jak im został w ychow any. W ów czas autorka reportażu udzieli głosu lektorowi:

19 października 1984 roku na trasie Bydgoszcz-Toruń zamordowano człowieka. N ie możemy wykonawcom zbrodni postawić pytań, jak was wychowywano, że dobro nazywaliście ziem, jak was oszukiwano, że kłamstwo przyjmowaliście za prawdę.

R eporterka nie rozm aw iała osobiście z oskarżonym i, u tw ór pow stał na bazie m ateriałów archiw alnych, sądowych. N ie m ogła w ięc zadać m ężczyznom w szyst­ kich pytań, jak ie chciała. Jednak dzięki głosow i lektora w skazuje na to, co w historii je s t w ażne i na co słuchacz pow inien sam zw rócić uw agę, o czym m a pam iętać.

Tem at je s t też jednym z kryteriów podziału reportażu8:

1. Portretow anie ciekaw ego człow ieka, je g o aktyw ności, pasji, a także życia w ew nętrznego - reportaż zw any kiedyś psychologicznym .

2. Przedstaw ienie konfliktu człow iek-instytucj a, człow iek-człow iek: dzien­ nikarz w ystępuje tu w roli obrońcy pokrzyw dzonego, więc siłą rzeczy przystępuje do pracy z g o to w ą tezą. A le naw et je śli przekonany je s t o racji jednej ze stron, drugiej z nich m usi dać szanse w ypow iedzenia w tym konflikcie - reportaż zw any interw encyjnym .

3. R eportaż śledczy - odtw arzanie praw dziw ego przebiegu zdarzeń i etapów dochodzenia do praw dy. Tutaj o tym , kto m a rację, dow iadujem y się dopiero podczas pracy nad reportażem .

4. R eportaż w ydarzeniow y - fotografow anie konkretnego zdarzenia, podczas którego doszło do jak ich ś incydentów , np. strajku, blokady ulicznej.

5. Reportaż społeczny - przedstaw ienie drogi degradacji alkoholika, złodzieja, i innych zjaw isk patologicznych, ukazując jednocześnie próby w yrw ania się z tego życia.

6. A udycja dokum entalna, inaczej dokum ent radiow y - dokum entow anie zbiorow ego dośw iadczenia, np. historycznego, kontrow ersyjnej w ystaw y, która w yw ołuje silne em ocje etc. B ohater najczęściej je s t tu zbiorow y, a jeśli in­ dyw idualny, to w topiony w epokę.

(6)

Jak slworzyć radiowy reportaż... 3 4 5

N a koniec rozw ażań dotyczących poszukiw ali tem atu reportażu radiow ego i sposobu przygotow ania się do je g o praktycznej realizacji, kilk a ciekaw ostek, ukazujących pom ysłow ość dziennikarzy w tym zakresie. P rzykłady nietuzin­ kowych tem atów reportaży przytaczają J. Jankow ska i A nna Sekudew icz9. Pomysły te należały raczej do tw órców zagranicznych. O sią narracyjną opowieści może być np. zjaw isko. W D anii powstał reportaż autorstw a B artłom ieja M aiła, który przedstaw iał „backpackersów ” (ludzi w drodze), którzy opuszczają dom rodzinny i, z zarzuconym na ram ieniu plecakiem , idą w świat. P eter Klein, reporter niem iecki, stw orzył reportaż o literze „ L ” - przedstaw ił m iejsca zaczynające się w łaśnie na tę literę. Innym razem zrobił utw ór, którego tem atem był śm iech. A. Sekudew icz zaznacza jednak:

na taki reportaż trzeba mieć pomysl, który powinien zahaczać o wyobraźnię literacką. Z innego rodzaju temperamentem. Dodatkowo słuchanie tego reportażu [o śmiechu] można było zakończyć w dowolnym momencie. Był, mimo lineamości, mozaiką złożoną z dźwiękowych etiud.

Janina Jankow ska zaś podkreśla, że

te [nowatorskie] pomysły nie tworzą jakiejś szkoły tworzenia, kanonu reportażu. Jest to raczej zjawisko rozproszone i każdy szuka innej drogi.

Jednym z najbardziej zaskakujących, choć jed n o cześn ie w ątpliw ym pod względem m oralnym , był pom ysł tw órcy am erykańskiego D avida Isaya. N agrał on m ateriał dźw iękow y w ten sposób, iż rozdał m agnetofony m łodym chłopcom z getta m urzyńskiego w H arlem ie, którzy z kolei nagryw ali dla reportera sw oją rodzinę i znajom ych. Isay zgrai odgłosy, rozm ow y, a następnie zm ontow ał z muzyką. W ten sposób stw orzył obraz, którego sam, bez pom ocy dzieci, nie mógłby zrealizował. „Coś takiego ja k «reality show»... też w chodzi do reportażu” - kom entuje autorka P olskiego Sierpnia10

Tworzywo

Podstaw ow ym i pierw szym tworzywem reportażu je s t głos: bohatera opow ie­ ści, je g o zw olenników , ale i przeciw ników , opinii publicznej, bezstronnych świadków. W reportażu historię opow iada nam bohater lub gru p a bohaterów . I to oni są głów nym źródłem inform acji. Czasam i słyszym y zadającego pytania autora. Ten je d n a k pow inien ujaw nić się tylko w tedy, gdy w ypow iedzi ludzi

9 A. A n d r y s i a k , Skomponować reportaż - z J. Jankow ską i A. Sekudewicz o sile dźwięku,

[w:] Radio ja k o przekaz gorący w koncepcji mediów zimnych i gorących M arshalla McLuhana, maszynopis, W arszawa 2003, s. 83-84.

(7)

3 4 6

zaangażow anych w spraw ę są chaotyczne i trzeba ich naprow adzić na w łaściw ą drogę lub gdy nie pow iedzieli czegoś w ystarczająco jasn o i trzeba poprosić ich o doprecyzow anie. D ziennikarz pow inien być bowiem przede w szystkim obser­ w atorem , osobą tow arzyszącą bohaterom , nieingerującą w przebieg zdarzeń. „Pojaw ić” w opow ieści m oże się w tedy, gdy sytuacja przestaje być dla słuchacza jednoznaczna, gdy m oże m ieć on kłopoty z odczytaniem słów bohaterów. W ów czas reporter zadaje pytania - rozm aw ia, a nie przeprow adza wywiad. Próbuje stw orzyć nastrój dla opow ieści, często bardzo osobistych. Słuchając głosu reportera w je g o w utw orze, m am y często w rażenie, że je s t bardzo blisko swoich bohaterów , że w czuw a się w ich słow a i przeżyw a je razem z nimi. W O statnim w ykładzie J a ck a K uronia pojaw ia się w pew nym m om encie głos J. Jankow skiej, która szczerze gratuluje Kasi W iniarskiej - w spółinicjatorcc utw orzenia U niw ersytetu Pow szechnego w Terem iskach. A utorka je s t pełna uznania dla realizow anego tu pom ysłu i odw agi, ja k a je s t w m łodych ludziach.

„Język używ any w radiu je st w ypadkową miedzy językiem używanym w twór­ czości pisanej [język literacki] a językiem używanym w m owie potocznej; powinien być jasn y i żywy ja k m ów iony, zw ięzły i klarow ny ja k p isany” 11. W reportażu m ów ią różni bohaterow ie, często prości ludzie, na co dzień popełniający dużo błędów stylistycznych, których w ypow iedzi pełne są pow tórek i przejęzyczeń. O pow iadają też bardziej w ykształceni, dbający nie tylko o to, co przekazują, ale rów nież, w ja k i sposób. B ez w zględu jednak na to, z jak ieg o środow iska się w yw odzą, ja k a je s t ich w iedza na tem at kultury ję z y k a i je g o poprawności, przeżyw ają to, o czym m ów ią, ich glos pełen je st ekspresji, złości, radości, a czasem zaś dla odm iany zim ny i bezem ocjonalny (co też je s t przecież oznaką jakiegoś uczucia). A gdy przeżycia uzewnętrzniają się podczas mówienia, w samym słow ie, trudno m ów ić czysto i popraw nie. „M im o najusilniejszych starań - ich wypowiedzi zawsze m ają cechy potocznej mowy, charakteryzują się: powtórzeniami utartych zwrotów, m otyw ów , błędam i językow ym i, kontam inacją, dyw agacjam i” 12. Język reportażu je s t żywy i autentyczny, barwny i subiektywny, a posługujący się nim ludzie - naturalni i wyraziści. Głos je st elem entem charakteryzującym . W ypow iedzi bohatera zradzają jeg o płeć, pew ne cechy charakterologiczne, um ysłow e czy m oralne, czasem też m iejsce pochodzenia. A le n ie ujawniają w szystkiego, resztę próbuje sobie słuchacz dopow iedzieć, w yobrazić, np. jak w ygląda człow iek, który „opow iada m u ” sw oją historię.

Głos pełni te ż funkcję narracyjną, ułatw ia słuchaczow i śledzenie toku myś­ lenia. Pow inien m ieć w ięc charakterystyczną barw ę, by był łatw y do „ziden­ tyfikow ania” wśród innych, m niej znaczących, g łosów i by odbiorca łatwo podążał za przedstaw ianą przez niego „opow ieścią głó w n ą” .

11 M. K w i a t k o w s k i , Reporterskie fo rm y radiowe i szkolenie reporterów i sprawozdawców

radiowych. W arszawa 1965, s. 20.

12 M. K a z i ó w , Artystycztjy reportaż radiowy. Reporter: autor i reżyser, „Kontrasty” 1976, nr 3, s. 37.

(8)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 4 7

0 przew adze ję z y k a m ów ionego nad pisanym czy m ów ionym - acz w te­ lewizji - obszernie opow iada M. K aziów 13. Jego zdaniem p o dstaw ow ą cechą języka dzieła radiow ego je s t je g o autentyczność, która nie m oże być rów nie silnie objaw iona w reportażach prasowym czy telew izyjnym . W pierw szym z nich ze w zględów oczyw istych, rzec m ożna - technicznych. Potoczność, em ocjonalność w słow ach bohaterów , zarejestrow ana na taśm ie m agnetofonow ej (czy w sposób cyfrow y), nie będzie nigdy oddana w pełni za p om ocą środków graficznych, jak im i dysponuje pismo. O czyw iście, znaki g raficzne um ożliw iają przekazanie ekspresji w ypow iedzi, ale je s t ona zaw sze jak b y „p o łow iczna” . W reportażu telew izyjnym m ow a potoczna przysłonięta je st fotografią - obrazem , który w tym środku przekazu w ysuw any je s t na pierw szy plan jak o dom inanta. Bywa i tak, że słyszym y głos bohatera, natom iast kam era pokazuje o b raz nie związany z tem atem w ypow iedzi albo - w skrajnym przypadku - coś w ręcz oderw anego od całości reportażu. K aziów podsum ow uje: „B yć m oże nie osłabia to autentyzm u, ale inna poetyka przekazu telew izyjnego zm usza w idza do odmiennej postaw y odbioru” .

Słowo m ów ione ma ogrom ną m oc poruszania w yobraźni. Przyw ołuje obrazy w pam ięci słuchacza. D zięki temu przeżyw a on opisyw ane zdarzenia i często się z nim i utożsam ia. D onald Brown i John Paul Jones w książce R adio a n d

Television new s (N ew York 1954) radzą dziennikarzom , w ja k i sposób od ­

działywać na sferę em ocjonalną odbiorcy, ja k go sobie zjednać:

W pamięci ukryte są niezliczone tysiące obrazów - wspomnień, spraw widzianych, dokonanych 1 słyszanych. Zapas barw, z których ty jako pisarz możesz czerpać, znajduje się właśnie w umyśle słuchacza... Możecie sprawić, by wasze krótkie, proste zdania będą barwne i pełne dramatycznego napięcia, musicie tylko dobrać odpowiednie słowa wywołujące odpowiednie słowa wywołujące obrazy w umyśle słuchacza1*.

R eporter zbiera pełne autentyzm u i ekspresji głosy bohaterów . Sam jednak też m usi m ieć „co ś do pow iedzenia” . U trw alone słow a i zdania ułoży w his­ torię: ciekaw ą, p o ru szającą, m oże przerażającą, w a żn ą i in teresu jącą dla odbiorcy. Przed nim trudne zadanie: z nagranych w ypow iedzi m usi w ybrać te najbardziej znaczące dla opow ieści, stanow iące je j narracyjny „k ręg o słu p ” , klarowne i zrozum iałe dla słuchacza, w yrzucić część pow tórek, błędów ję z y k o ­ wych, dygresji, czy innych elem entów utrudniających o d biór reportażu. N ie wolno m u jed n o cześn ie zbyt m ocno ingerow ać w sposób m ów ienia bohatera. Byłoby to jed n o zn aczn e z odebraniem m u je g o cech charakterologicznych zapisanych w g lo sie i sposobie m ów ienia, a tym sam ym o d arcie utw oru z autentyzm u zaw artego w języku. Potrzebna je s t zatem um iejętna i rozw ażna selekcja m ateriału.

IJ Ibidem, s. 37-38.

(9)

3 4 8

Glos m oże pochodzić z jeszcze jednego źródła - z m ediów . W Powodzi

w szystkich P oloków i P olskim Sierpniu słyszym y fragm enty w ypow iedzi poli­

tyków , korespondentów , dziennikarzy, fragm enty zaczerpnięte z prasy, radia i telew izji. Są one znakiem epoki. „R ozgryw ają” się rów nolegle w czasie wobec przedstaw ionych w reportażach „zdarzeń głów nych” ; są ich komentarzem . U zm ysław iają słuchaczow i, np. ja k oceniano w ydarzenia sierpnia 1980 r. poza granicam i kraju i na czym polegała przygotow yw ana w rządzie „p o m o c” dla pow odzian. J. Jankow ska je st je d n ą z pierw szych polskich reportażystek w y­ korzystujących m ateriały z m ediów w swych utworach.

Bohatera reportażu charakteryzuje to, co m ówi i sposób, w ja k i formułuje wypow iedź. O kreślają go też tow arzyszące mu na co dzień dźw ięki akustyczne: jeśli żyje na w si - śpiew ptaków , kw iczenie świń, pianie koguta itp.; je śli jest pisarzem - stukot klaw iatury kom putera, a m oże m aszyny; jeśli pracuje jako kolejarz - odgłos odjeżdżającego pociągu, gw izdek, a gdy po pracy śpiewa w chórze kościelnym - próba chóru. Reporter pow inien tow arzyszyć bohaterowi przy różnych czynnościach, by poznać świat, w którym żyje, także poprzez dźwięki.

Otwierasz uszy, by usłyszeć miejsca i istoty, z którymi Twój bohater obcuje. N ie efekty profesjonalne z CD, ale autentyczne, nagrane przez ciebie dźwięki, budują atmosferę audycji; więcej - nimi portretujesz człowieka, unikając w ten sposób zbędnych opisowych zdarzeń

- radzi redaktor Jankow ska15.

Sama w sw oich reportażach w ykorzystuje sugeslyw ność efektów akustycz­ nych, np. Pow ódź... „pełna” je s t dźw ięków przelew ającej się w ody, w Oszu­

kanych natom iast pojaw iający się na początku reportażu odgłos jad ąceg o sam o­

chodu sygnalizuje zbrodnię; je g o znaczenie odkryjem y w pełni w ów czas, gdy przypom nim y sobie „drogę śm ierci” ks. Jerzego Popiełuszki. D źw ięk często m ów i bez słów , p rzez aluzję. Pobudza też n aszą w yobraźnie, je s t bowiem bardzo sugestyw ny. A. Sekudew icz m ów i: „D źw ięk m a silę - w dodatku nieuśw iadom ioną. A poniew aż je st to jednostronny o d biór — bardziej zapada w podśw iadom ość i p am ięć” 16.

Szczególną rolę efektów akustycznych podkreślają teoretycy reportażu radio­ wego. K aziów nazyw a j e „pozasłow nym i elem entam i fo nicznym i” , zaznacza ich funkcję konstytuującą i estetyczną. W zależności od tego, kim je s t bohater i jak a je s t treść audycji, dźwięki z życia uzupełniają i konkretyzują przedstawianą rzeczywistość. Są swoistym i „środkam i” narracji, bo przecież także opow iadają17. „O graniczanie roli efektów dźw iękow ych (szm erów ) do czegoś w rodzaju kulisy

15 J. J a n k o w s k a , Internetowa szkoła..., lekcja 2.

14 A. A n d r y s i a k , op. cit., s. 74.

(10)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 4 9

dźwiękowej dla relacji słownej nic jc sl słuszne - zaznacza z kolei K w iatkow ski18. Pełnią one w reportażu w iele istotnych funkcji. D zięki nim m o żem y 19:

- ustalić m iejsce akcji, np. H ejn a ł M a ria cki w K rakow ie, - stw orzyć nastrój, np. pieśni pogrzebow e,

- spotęgow ać lub osłabić tem po akcji (dram atyczny m om ent m eczu), - przyczynić się do podkreślenia efektów m ontażu,

- sygnalizow ać ruch, w chodzenie czy w ychodzenie (odgłos drzw i), p rze­ m ieszczanie się bohaterów (kroki, m ikrofon w ędruje razem z bohaterem ).

Błędem , którego reporter pow inien się w ystrzegać, je st „podpieranie” w yrazis­ tego fragm entu akustycznego słow ną relacją, pow iedzenie tego, co m ów i ju ż dźwięk, raz jesz c z e - słowam i. „W ielką cnotą [...] reportera je s t m ilczeć wówczas, gdy w ydarzenie m a własną, kom unikatyw ną w ym ow ę d źw iękow ą”20. W takiej sytuacji dźw ięk pow inien m ów ić sam za siebie.

Efekty akustyczne m o g ą w skazyw ać na ruch i przestrzeń, kolejne elem enty tw orzyw a reportażu radiow ego. W 7 tygodniach nadziei J. Jankow ska w raz z jednym z bohaterów , panem Zygm untem , oprow adza nas po pokoju n ie­ żyjącego ju ż D ariusza. O prow adza w dosłow nym rozum ieniu tego słowa. S ły­ szymy ludzkie kroki, w yobrażam y sobie, ja k autorka i pan Z y gm unt w chodzą do pom ieszczenia, potem ja k się po nim poruszają. Głos m ężczyzny je st raz bardzo w yraźny, po chw ili słabszy, cichszy. B ohater m ów i i porusza się, przem ieszcza się, w skazuje na pew ne przedm ioty, a m y ten ruch słyszym y i „uczestniczym y” w nim.

W dźw ięku je s t w ięc też ruch i ruch ten pow inien być p rzez reportażystę rejestrowany. Zm iany głośności w ypow iedzi, odgłos kroków , zam ykanie się i otw ieranie drzw i, szm ery czy szelest pow ietrza, np. podczas przeciągu — spra­ wiają w rażenie zm ieniającej się przestrzeni. J. Jankow ska zaleca m łodym adep­ tom sztuki dziennikarskiej:

Spróbuj pochodzić z otwartym mikrofonem [...] Nagraj i odsłuchaj, jak zmienia się przestrzeń. Stań na skrzyżowaniu ruchliwych ulic, nagraj dźwięki ludzi, pojazdów, które zbliżają się do twojego mikrofonu i potem oddalają21.

W utw orach audialnych redaktor Jankow skiej obserw ujem y je sz c z e inny sposób zaznaczania ruchu, zm iany przestrzeni i sfery czasow ej. M am tu na myśli zestaw ianie obok siebie nagrań, których „źródło p o chodzenia” je s t różne i które bardzo w yraźnie kojarzą się słuchaczowi z konkretnym m iejscem i czasem „dziania się” . Posłuchajm y raz jesz c z e Polskiego S ierp n ia : k ied y słyszym y głos negocjującego Lecha W ałęsy, w ypow iedzi strajkujących, którzy p róbują w „n ie­

18 M. K w i a t k o w s k i , op. cit., s. 22.

15 Por. ibidem.

20 Ibidem, s. 23.

(11)

3 5 0

norm alnych” w arunkach stw orzyć w m iarę norm alne życie, ich śpiew y i dys­ kusje, w iem y, żc ,je ste ś m y ” w Stoczni w G dańsku, za zam kniętym i drzwiami, odcięci od świata. N atom iast gdy autorka prezentuje głosy, przytoczenia z m e­ diów polskich kom entatorów czy zagranicznych, „w ychodzim y” poza miejsce strajku, do innej, szerszej przestrzeni (poza granice kraju). Podobnie zmienia się przestrzeń czasow a w audycji: archiw alne odgłosy w alki, strzelanie z ka­ rabinów m aszynow ych, w ybuchy bom b - to rok 1970, natom iast w miarę spokojne rozm ow y przedstaw icieli grup robotniczych z w ład zą - to ju ż rze­ czyw istość sierpnia, dziesięć lat później.

R eportaż pełen je s t ekspresji, naturalności i autentyzm u, w yrażanego tak w słow ie m ów ionym , ja k i poprzez dźwięki akustyczne, sym bolizujące ruch, zm ianę przestrzeni, dynam izujące audycję. Bohater często przechodzi od budynku do budynku, próbuje przekrzyczeć jak ieś odgłosy z otaczającego go środowiska, denerw uje się, em ocjonuje. Jego słow a i „pozasłow ne elem enty foniczne” w spółistnieją ze sobą czasow o i przestrzennie. W szystko to spraw ia, że słuchacz m a w rażenie utożsam iania się czasu opisyw anych zdarzeń z czasem ich nadania w reportażu. Jest to oczyw iście iluzja. Czas odbioru utw oru w radiu je s t inny od czasu „d ziania” się opisanych w audycji zdarzeń. W rażenie takiej jedno- czesności m oże m ieć jed n ak słuchacz dzięki tem u, że bohater m ów i w czasie teraźniejszym i przeżyw a to, o czym opowiada. Swoje w ypow iedzi często kieruje do dziennikarza, który' nie ujaw nia swej obecności głosem w zmontowanym ju ż reportażu. A le w czasie rozm ow y w idzi go bohater i to na je g o pytania odpow iada, dlatego w opow ieść w plata sform ułow ania: „w ie pan, w idzi pan, rozum ie pan” , dzięki którym słuchacz czuje, jak b y zw racano się bezpośrednio do niego i to w czasie rów noległym z odbieranym przekazem . Poza tym „złożone dźw ięki um iejscaw iają się w jakim ś określonym pozastudyjnym śro­ dow isku, co (silą faktu) stw arza złudzenie, że je s t to transm isja, a w ięc audycja określona rów nież pod w zględem czasow ym ”22.

K azim ierz W olny w ym ienia następujące płaszczyzny czasow e w reportażu23: 1) czas zbierania m ateriałów i ustalania faktów w tzw. terenie (czas doku­ m entacji, o którym reporter pow iadam ia odbiorcę),

2) czas czynności sprawozdaw czych, czyli przekazyw anie odbiorcy informacji bezpośrednio p rzez reportera w form ie w ypow iedzi,

3) czas przedstaw ionych zdarzeń (czas fabuły, zw any czasem rzeczywistym (okres zaw artości fabularnej),

4) czas m ontażu m ateriału,

5) czas zapoznania się odbiorcy z reportażem (czas odbioru).

O czyw iście, nie w szystkie te przestrzenie czasow e m u szą funkcjonować w sposób w idoczny dla słuchacza. O dbiorca najczęściej nie w ie, k ied y reporter

22 M. K a z i ó w , op. cit., s. 38.

(12)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 5 1

dokonał dokum entacji zdarzenia, ja k długo nad n ią pracow ał, kiedy dokonał ostatecznego m ontażu nagranych m ateriałów . N ajw ażniejszy w ydaje się d la niego czas fabularny.

Istnieją reportaże, w których przedstaw ione w ydarzenia dzieją się w krótkim czasie (czas fabularny). A le są też audycje, których czas je s t rozciągły - o b ej­ mują one np. obszerną biografię bohatera, historię rodziny, dziw nego m iejsca. Wówczas czas przedstaw iony wyrażony je s t innym i sposobam i narracji. Jeśli w ydarzenia, do których w reportażu autor się odw ołuje, działy się daw no, ich świadek lub uczestnik nie żyje, ale pozostaw ił pam iętnik, notatki na ten tem at, wówczas reporlażysta m oże potraktow ać te m ateriały pisane ja k o : po pierw sze - źródło inform acji, po drugie - oznaczenie czasu. T ak ą funkcję określania czasu m ają też w spom nienia (pisane i m ów ione), artykuły prasow e, fragm enty archiwalnego reportażu, listu czy inne m ateriały archiw alne. W ykorzystuje je w swoich reportażach J. Jankow ska (np. w Polskim Sierpniu).

Postacią „sp raw u jącą opiekę nad czasem ” w audycjach dokum entalnych Jankowskiej je s t lektor. To on, opanow anym głosem , uzm ysław ia słuchaczow i, w jakim czasie fabularnych zdarzeń się znajduje. Krok po kroku oprow adza go po opowiadanej historii. K iedy trzeba w róci do przeszłości, w spom ni m inione fakty.

Są audycje, w których słow a bohaterów , głos opinii publicznej, dźw ięki akustyczne i inne w ym ienione w cześniej elem enty tw orzyw a reportażu nie w ystarczą; nie dają pełnego obrazu w ydarzeń. Potrzebne je s t doprecyzow anie, dopowiedzenie ja k ie jś kw estii, w yjaśnienie, bez którego słuchacz m oże pew nych faktów nie zrozum ieć albo źle je odczytać. Są audycje, w których m usi pojaw ić się tekst pisany dokum entów , przeczytany zobiektyw izow anym , „przezroczystym ” głosem. M oże go przytoczyć sam autor reportażu albo lektor. W utw orach Jankowskiej spotykam y się z w ykorzystaniem tej drugiej m ożliw ości.

D okum enty pisane to także listy, pam iętniki. Są reportaże, które bez cy to ­ wanych fragm entów w spom nień byłyby tylko uboższe, ale są i takie, które bez nich pow stać by n ie m ogły. Tu też o d pom ysłu autora zależy, ja k dokum enty te zostaną w utw orze w ykorzystane. C zęścią 7 tygodni n a d ziei są fragm enty pamiętnika jed n eg o z bohaterów - narkom ana D ariusza - czytane p rzez lektora, a fragm entam i też przez drugą głów ną postać utw oru - pana Z ygm unta, który przez tytułow ych siedem ostatnich tygodni życia chłopaka d aw ał m u nie tylko dach nad głow ą, ale i nadzieję. M ężczyzna opow iada reporterce o D ariuszu, a jego opow ieść rozw ija się paralelnie do tego, co słyszym y od lektora. Jest też fragm ent, kiedy treści pam iętników (czytanego p rzez lektora i w m ałych fragmentach (przez pana Zygm unta) łączą się w płaszczyźnie narracji reportażu. To dopraw dy pom ysł bardzo ciekaw y i zaskakujący słuchacza.

Ostatnim elem entem tw orzyw a reportażu je st m uzyka, w ystępująca w dw o ­ jakiej funkcji24:

(13)

3 5 2

1) m uzyka tow arzysząca w ydarzeniu, stanow iąca je g o część, np. fragment koncertu jak iejś gw iazdy nagrany podczas jej w ystępu na taśm ę m agnetofonow ą,

2) m uzyka św iadom ie dobrana do nagranego m ateriału, stanow iąca twórcze uzupełnienie audycji.

M uzyka m o że pełnić w reportażu w iele funkcji: a) być sygnałem rozpoczęcia audycji,

b) stanow ić przejście m iędzy łączonym i w ypow iedziam i, fragm entam i na­ granego m ateriału,

c) stanow ić akcent lub pointę, d) stanow ić elem ent kom iczny, e) być efektem akustycznym , f) stanow ić tło.

M uzyka je s t środkiem ekspresji. M oże być użyta ja k o ilustracja stanów psychicznych bohatera łub w sensie „przekornym ” , niejako na opak, skrajnie nieadekw atnie do em ocji bohatera. Jest w spaniałym środkiem uw ypuklenia treści zaw artych w reportażu.

Przyjrzyjm y się trzem utw orom J. Jankowskiej i różnej w nich roli muzyki. W O szukanych pojaw ia się krótki dźw ięk, niby syknięcie, w m om encie, kiedy padają jak ieś kluczow e słowa. M uzyka uw ypukla, podkreśla je , spraw ia, że stają się bardziej w yraziste, że skupiam y na nich uw agę, a jed n o cześn ie, dzięki tem u, że odgłos ten je s t przerażający, podkreślane przez niego słow a nabierają dodatkow o groźnego charakteru. O pow ieść o narkom anie D ariuszu „d zieje” się na tle m uzyki, k tó rą określiłabym jak o „kroplów kow ą” ; odzw ierciedla o na stan psychiki bohatera, je st m uzyczną ilustracją treści utw oru. W Tenorze zaś prezentow ane p rzez autorkę piosenki, w ykonyw ane p rzez tytułow ego bohatera, są hum orystyczną ilustracją w ypow iedzi tego niespełnionego, a przekonanego o swym w ielkim talencie, artysty-am atora.

Kom pozycja, budowanie dram aturgii

Aby pow stał reportaż, w szystkie te „składniki” tw orzyw a należy połączyć w sensow ną, ułożoną w edług linii dram aturgicznej, całość. R eportaż je s t dziełem autonom icznym , m usi w ięc m ieć sw oją kom pozycję, tzn. w yraźny początek, kulm inację i rozw iązanie. Jeśli pow stały utw ór nie będzie m iał jed n eg o z tych elem entów , m ożem y m ów ić o nim jak o o magazynowej „w staw ce” , nie reportażu radiowym .

K om pozycja to ułożenie nagranych m ateriałów i innych elem entów two­ rzyw a tak, by były podporządkow ane jednej w iodącej m yśli. W audycji radio­ wej kom pozycję uzyskuje się przez m ontaż, który przebiega w następujących etapach:

(14)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 5 3

1. Przesłuchanie utrw alonego na taśm ie m ateriału i w stępna elim inacja tych fragm entów , które nic nie w niosą do reportażu, bo są źle nagrane albo ich treść je st banalna.

„W ycięciu ” - czyli pom inięciu podczas m ontażu - poddaw ane są te frag­ menty nagrania, w których bohater się pow tarza albo „zb acza” z interesującego nas tem atu i zaczyna opow iadać o swoich pryw atnych dośw iadczeniach, o tym, co w danej chw ili najbardziej go absorbuje: po prostu m a potrzebę „w ygadania się” . Elim inow ane są też tzw. „brudy” , a w ięc zbędne dźw ięki, np. yyy, aaa, chrząknięcia, kasłanie etc., ale tylko w ów czas, gdy pojaw iają się one zbyt często i p rzeszk ad zają w odbiorze tekstu audialnego. Czasam i te „brudne dźwięki” charakteryzują bohatera, są w yrazem je g o em ocji. Ponadto nadm ierne „w ycinanie” niepotrzebnych odgłosów w prow adza - szczególnie do reportażu - elem ent sztuczności.

2. W ybór najistotniejszych, najbardziej w yrazistych i dobrze nagranych fragmentów.

J. Jankow ska daje m łodym twórcom takie praktyczne rady:

Zaznaczyć w każdym nagraniu ważne węzłowe miejsca. Jeśli pracujesz w programie kom­ puterowym - utworzyć pliki tematyczne (w ramach jednego nagrania danego glosu lub tematami zebrane różne nagrania) oraz „pliki dźwiękowe” , które budują atmosferę23.

„Pliki dźw iękow e” to pogrupow ane zbiory efektów akustycznych, nagrane podczas „tow arzyszenia” bohaterow i, w różnych m iejscach, w których ten przebywał, ilustrujące środow isko je g o życia, pracy, w skazujące na je g o cechy osobowościow e itp.

R ady, ja k ie podaje na stronach Internetow ej szko ły reportażu autorka P o l­

skiego Sierpnia, uśw iadam iają nam , słuchaczom , ja k w iele pracy kosztuje

reportera przygotow anie dobrej audycji, na ja k w iele elem entów m usi on zwrócić uwagę, tw orząc dzieło. W ażne je s t np., aby w każdej m inucie reportażu odbiorca dowiadywał się czegoś now ego, a także by opis jednej sytuacji n ie trw ał dłużej niż trzy m inuty. Słuchając gotow ego ju ż utworu nie zw racam y uw agi na takie elementy. Podobnie ja k na ogól nie w iem y, że 15-30-m inutow y reportaż pow stał z kilku godzin nagranego m ateriały, który trzeba było dokładnie przesłuchać i dokonać je g o selekcji. W ybrać z tych „m etró w ” zarejestrow anych głosów i dźw ięków tę m aleńką, najistotniejszą i najbardziej w yrazistą ich część.

3. U łożenie w ybranych fragm entów w porządku logicznym .

U łożony m ateriał pow inien m ieć w yraźną linię dram aturgiczną, zw roty akcji, momenty zaskoczenia. K onieczna je s t „dram aturgia zdarzeń” .

Opowieść, w której każde następne zdanie otwiera nam następny kawałek rzeczywistości, prowadzi słuchacza w takim kierunku, jaki założył sobie autor. To jest linia d r a m a t u r g i i

(15)

f a k t u (opowieści). Natomiast w to musi być wkomponowana pewna atmosfera, która może się rozwijać i burzyć - łącznic pewnymi faktami, scenami, muzyką... Nagrywamy w różnych miejscach i budujemy w ten sposób sceny. Te sceny się kończą i zaczynają się następne, które m uszą być pewną kontynuacją opowiadania, a które mogą być z zupełnie innego miejsca nagrania. Może to być na zasadzie kontrapunktu, rozwinięcia - to wszystko zależy od tematu16.

Jako przykład autorka podaje swój reportaż O szukani, w którym umieszczenie obok siebie różnych faktów , postaci, w ypow iedzi (ubecy, policjanci, sędziowie, a z drugiej strony prości ludzie, rodzina, znajom i, w ierni) i zestaw ienie tych nagrań na zasadzie kontrapunktu tw orzyło n o w ą w artość znaczeniow ą.

R eportaż m usi m ieć pointę, zakończenie. W ostatnim zdaniu, które może być całkowitym zaskoczeniem , swoistym przew artościow aniem treści dotąd zasłyszanych, w yraża się pogląd autora. W tym też m iejscu in fonnuje on, dlaczego zajął się tem atem i ja k a je st je g o pryw atna ocena przedstaw ionych zdarzeń, postaci.

4. U zupełnienie nagrali głosów bohaterów „scen am i” z życia, dźwiękami akustycznym i, ilustrującym i to życie, w łasną narracją i tekstam i dokum entów (jeśli lem at tego w ym aga). Ew entualnie także zaznaczenie fragm entów , w których pow inna pojaw ić się m uzyka.

Na stronach swej Internetow ej szkoły... J. Jankow ska zdradza, że sama zaczyna pracę nad m ontażem od znalezienia pierw szego i ostatniego zdania audycji. Pierw sze zdanie, „o tw ierające” reportaż, je s t rodzajem kurtyny, po podniesieniu której zaczyna się „spektakl” . W tedy też m usi nastąpić „coś” , co przykuje uw agę odbiorcy, a jed n o cześn ie poinform uje go, o czym będzie mowa. „N azyw am y to «głów ką» albo «intro»” - m ówi dziennikarka.

W kom pozycji, w fabule ujrzanej oczam i reportera, „w ydobytej z faktów, z dram atyzm em ich narastania, w yodrębnionej z rzeczyw istości, z opowiadań i dokum entów ” dostrzega K ąkolew ski literackość reportażu27. Selekcja i kom ­ pozycja - oto etapy pracy dziennikarza, w których w idoczny je s t subiektywizm reportażu (autorskość - ja k m ów i Jankow ska), jed y n a „fikcyjność” , ja k ą ten gatunek dopuszcza. Jednak, co w ażne - subiektywizm ten nie je s t sprzeczny z praw dą, ja k ą reportaż w sobie zaw iera, n ie w yklucza je j, przeciw nie - wybór i ułożenie m ateriałów w zw artą całość pow inny być sposobem wydobycia praw dy, w yrazistszego jej pokazania.

Prawda jest wtedy, jeśli zastosuje się bardzo czytelny środek do tego, aby ona dotarła do słuchacza. Bo jak j ą umieścimy w szumie informacyjnym, to j ą po prostu rozmażemy. My słyszymy, które zdanie jest najważniejsze z tego, co powiedział człowiek. Ludzie bowiem często mają coś do dodania, robią wtręty, dygresje, zawahania. Ale w tym jest jakaś esencja i my musimy j ą znaleźć. I ustawić istotne elementy wypowiedzi bohaterów. I to nic jest manipulacja28.

26 A. A n d r y s i a k , op. cit., s. 77.

27 K. K ą k o l e w s k i , op. cit., s. 117. a A. A n d r y s i a k , op. cit., s. 85.

(16)

Jak stworzyć radiowy reportaż... 3 5 5

Podobnie w tej kw estii w ypow iada się K ąkolew ski29. Zauw aża on, że w reportażu to fakty z ależą od autora. Podkreśla jed n o cześn ie, że nie je st to sprzeczne z zasadą „dokum entárnej ścisłości reportażu” . Praw da je s t m ożliw ością, jak ą ze zdobytych m ateriałów w ydobyw a dziennikarz. N ie m ożna je j traktow ać jako danej z góry, biernej, gotow ej. R eporter j ą odkryw a, bada i dokum entuje. Od niego w ięc zależy ostateczny kształt praw dy, ja k ą usłyszym y w utw orze.

Subiektyw izm u w reportażu się nie uniknie. Św iat przedstaw iony w reportażu to - ja k pow tarza za Janem Łom nickim J. Jankow ska - „m agia kreow ana” . Autorka P olskiego S ierpnia dodaje: „reportaż to ostatnia chyba działalność radiowa, w której opow iada się siebie. T o , co m nie interesuje, czego szukam w drugim człow ieku” 30.

Łączenie wszystkich elem entów, czyli „zgranie”

Zgranie to ostatni etap pracy nad reportażem 31. Polega on na połączeniu wszystkich w ybranych fragm entów w ypow iedzi, efektów akustycznych, cy to ­ wanych dokum entów , z m uzyką oraz „zgraniu” ich, połączeniu w je d n ą całość. Przed przystąpieniem do tej finalnej części pracy reportażysta m usi m ieć całkowitą pew ność, w jak iej kolejności pojaw ią się w ybrane p rzez niego na­ grania, co j e będzie łączyło i w ja k i sposób będą po sobie następow ać (przejścia między fragm entam i). Po „zgraniu” reportaż m usi stanow ić integralną, auto­ nom iczną całość. H istoria przedstaw iona w reportażu m usi niejako „opow iadać się sam a” , pow inna „popłynąć” 32.

R eportaż m usi m ieć trzon, tzw. rusztow anie, które spaja m ateriał. M oże nim być niem al w szystko: w yrazista akcja, bohater, narrator, sam a narracja, tekst pisany, m uzyka itp. W 7 tygodniach nadziei funkcję rusztow ania spełnia czytany p rzez lektora pam iętnik. Jest on podstaw ow ym „źró d łem ” inform acji, nadrzędną opow ieścią, w okół której organizują się i z k tó rą koresp o n d u ją inne wypowiedzi.

R eportażysta m usi zdecydow ać, kiedy i czy w ogóle ujaw ni się w swoim utworze. Jeśli tak - to ja k ą przyjm ie postawę: czy będzie „autorem w ew nę­ trznym” - ukrytym za w ypow iedziam i bohaterów , czy reporterem tropiącym fakty, a m oże pojaw i się podczas rozm ów z bohateram i albo ja k o narrator. Jakie zaś z kolei cechy będzie posiadał ów narrator i ja k ą będzie pełnił funkcję

29 K. K ą k o l e w s k i , op. cit., s. 121.

10 A. A n d r y s i a k , op. cit., s. 84-85.

31 Podczas zgrywania autor współpracuje z realizatorem i autorem opracowania muzycznego. Może oczywiście zaistnieć i taka sytuacja, że autor reportażu wykonuje całą pracę nad dzieleni i jest w całości jeg o twórcą.

(17)

3 5 6

w utw orze, także zależy od twórcy. C zy będzie to n arrato r „przezroczysty” - obiektyw nie, w sposób pozbaw iony em ocji inform ujący o m iejscu i czasie zdarzeń, czy narrator zindyw idualizow any, w ystępujący w tekście np. jako świadek, uczestnik w ydarzeń.

Do nagranych m ateriałów należy dołączyć m uzykę tak, by spajała elem enty reportażu, budow ała atm osferę, czasem pozw alała w ybrzm ieć pew nym myślom, na które autor chce szczególnie zw rócić uwagę. M uzyka nie m oże być oczyw iś­ cie przypadkow a, nie pow inna też „w yskakiw ać” na pierw szy p lan , chyba, że stanow i tem at tekstu audialnego. M uzyka „znaczy ja k słow a, w zbogaca świat, 0 któiyrn opow iadam y. M uzyka to czasem m yśli bohatera, czasem kontekst, czasem «rusztow anie audycji»” 33.

W ten sposób starałam się przedstaw ić, ja k - krok po kroku - pow staje reportaż radiow y. P raca nad tym rodzajem tw órczości radiow ej je s t długa, w ym aga od autora pom ysłow ości, rzetelności, um iejętności szukania inform acji 1 zadaw ania pytań. A le także cierpliw ości. Eksploatuje, m ocno angażuje, czasem i w yczerpuje, ale jednocześnie dostarcza satysfakcji i daje uczucie spełnienia. J. Jankow ska, m ów iąc o pracy reportażysty, podkreśla, że to „w zawodzie dziennikarza radiow ego jedyne m iejsce, w którym człow iek m oże być w pełni sobą, autorem tego, co ro b i” .

Kinga Klimczak

H O W T O CR EA TE RA D IO S’ R E PO R T A G E - TH A T A R E STA G ES O F RA D IO S’ R E P O R T E R ’S W O R K

( S u m m a r y )

This article says how to create radios’ reportage.

This is about successive stages o f radios’ reporter’s work: choosing theme, recording voices and acoustic tones, selection, montage and building composition.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Choć z jedzeniem było wtedy już bardzo ciężko, dzieliliśmy się z nimi czym było można.. Ale to byli dobrzy ludzie, jak

Osoba pisząca reportaż wybiera autentyczne zdarzenie i udaje się na miejsce aby zebrać materiał.. Rozmawia się ze świadkami, którzy widzieli

Leszek Kłosowicz gnuplot – czyli jak zrobić wykres, żeby się nie narobić.. kulturalne zamknięcie gnuplota lub przerwanie

Kiedy światło dociera do tylnej części oka, przemieszcza się wzdłuż wiązki nerwów znajdujących się w siatkówce.. Otrzymane obrazy są następnie przekazywane do mózgu

Zgodnie jednak z inną tezą, która mówi, że niemożliwe jest dokonanie całościowego oszacowania tego, co się dostało, ani oddanie w słowach całej wdzięczności wobec tych,

ACTIVATES LIGHT Digital Capability MAKES TIME Digital Capability MEASURES Digital Capability TURNS ON Digital Capability SHARES DATA Digital Capability ABSORBS DATA GIVES YOU

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli"?. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

13. Wywiązuje się dyskusja na temat kwestii poruszonych w artykule - czy opinia autora na temat współczesnej kondycji reportażu jest słuszna? czy wskazówki, które podaje autor