• Nie Znaleziono Wyników

Widok Przewodniki błądzenia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Przewodniki błądzenia"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)Acta Universitatis Wratislaviensis No 3649. Magdalena Barbaruk Uniwersytet Wrocławski. Przewodniki błądzenia. Prace Kulturoznawcze XVII Wrocław 2015. W latach 2012–2014 zrealizowałam przewodnik po donkichotowskiej La Manchy: pełnometrażowy dokument Błędne mapy1. Niniejszy tekst jest wynikiem refleksji nad badaniami tras literackich i „zmąconą” gatunkowo formą ich prezentacji, jaką stanowi ów wizualny esej. Doprowadziła mnie ona do problemu palimpsestowości przewodników, zwłaszcza tak zwanych literackich. Temat ten nie jest oczywiście nowy, ale przypadek mancyjski wydaje się zarazem szczególnie skomplikowany i typowy. Sądzę, że jest on reprezentatywny dla współczesnej, grającej z referencyjnością opisu, ironicznej humanistyki. Szczególny charakter mojej analizy związany jest z tym, że z jednej strony zajmują mnie różne guías śladami Don Kichota — historyczne (jak La Ruta de Don Quijote), nowe, wpisujące się w turystykę kulturalną2, alternatywne (jak polski przewodnik po La Manchy3), z drugiej zaś strony mój autorski przewodnik dla szukających donkichotowskiej La Manchy. Można powiedzieć, że Błędne mapy są przykładem metaprzewodnika. Nie chcę powiedzieć, że jest przez to bardziej obiektywny. Nie twierdzę też, że jest subiektywny, w rozumieniu: alternatywny. Retoryka 1 Błędne mapy, scen. M. Barbaruk, reż. S. Uliasz, Uniwersytet Jagielloński 2014. Film i badania zostały sfinansowane ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych w ramach finansowania stażu po uzyskaniu stopnia naukowego doktora na podstawie decyzji numer DEC-2012/04/S/ HS2/0558. 2 Przewodniki po utworzonej z okazji czterechsetlecia powieści Trasie Don Kichota: na przykład A. Aradillas, Las rutas del Quijote: tras las huellas del ingenioso hidalgo y su escudero, Madrid 2005; Guía de viaje por la ruta de Don Quijote: itinerarios, monumentos, gastronomía y folclore, red. R. Puche, M. Serrano, J. Díez, Barcelona 2005; [różni autorzy], Ruta de Don Quijote: a pie, en bicicleta, a caballo, Barcelona 2005. 3 M. Olechowska, G. Chołopiak, Hiszpania, jakiej nie znacie. Kastylia-La Mancha. W krainie błędnych rycerzy i wiatraków, Brzezia Łąka 2013.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 171. 2015-08-28 09:19:36.

(2) 172. Magdalena Barbaruk. tego rodzaju przedsięwzięć sprowadza się do charakterystycznego pomieszania egzaltacji z naiwnością: „pokażę Wam inną, nieznaną La Manchę”, „odkryj swoją La Manchę, wystarczy tylko zejść z głównego traktu”. Już pierwsze ujęcie filmu sugeruje, że jest to rzecz o klasycznej trasie literackiej, czyli że prowadzić nas będzie po La Manchy fikcja. Ujęcia wertowanej powieści, ściąganej z półki książki, którą kładzie się na pulpicie, często otwierają zresztą filmy o szlaku Don Kichota4: za ich sprawą daje się do zrozumienia, że widz ma stać się „czytelnikiem, który rusza w drogę”5. Analogiczną sugestię otrzymuje czytelnik przewodników po La Manchy. Marzena Olechowska i Grzegorz Chołopiak piszą: Proponujemy podążać za jednym z najbardziej romantycznych hiszpańskich bohaterów. Naszymi drogowskazami niech będą cytaty z literatury, które umieściliśmy przed każdym przystankiem na naszym szlaku. Abyście szykując się na wyprawę śladami błędnego rycerza, nie zapomnieli spakować książki6.. W Błędnych mapach za arcydziełem Cervantesa podąża się jednak w szczególny sposób, ujęcie prezentujące powieść jest bowiem zarazem sceną z niej wróżenia. Czynność ta nadaje podróży szczególny wymiar, który związany jest z grą przypadku i przeznaczenia. Chyba nie mamy wyboru, musimy iść tam, gdzie chce wróżba, czynić to, co sugeruje księga. Możemy też wróżbę zignorować, ale bez względu na to, co zrobimy, będziemy igrać z losem. Czynność wróżenia ma demoniczne konotacje i oto widz znajduje się w Madrycie XXI wieku, mieście kryzysów, strajków, zaśmieconych ulic, w którym na ulicy Cervantesa wypisano złotymi literami ostrzeżenie, że w historii będzie działał el mismo diablo, sam diabeł. To wszystko narracyjna gra mająca zaświadczać o autorskim dystansie. Być może uprawnione jest stwierdzenie ogólne, że błądzenie po La Manchy jest rezultatem konieczności i przypadku, że nie może być tu mowy o ścisłej determinacji ani o zupełnej swobodzie. Błądzenie nie oznacza bezładności poruszania się po La Manchy. Rdzeniem szlaków literackich jest bowiem błądzenie z mapą. Mapa ta może być rozumiana zarówno dosłownie, jak i metaforycznie. Zapytajmy zatem, jaką rolę w wędrowaniu odgrywają przewodniki. Czym są przewodniki błądzenia? Po jakich rejestrach rzeczywistości prowadzą? I kto jest naprawdę przewodnikiem po trasie literackiej? Korzystanie z przewodnika może mieć różny wymiar: poznawczy, aksjologiczny, egzystencjalny, religijny. Różne też bywają przewodniki, a ich specyfika związana jest między innymi z ich medium7. Zacznijmy jednak od spraw naj4 Tak rozpoczyna się dokument Ramona Biadiu z 1934 roku La ruta de Don Quijote (w rzeczywistości En un lugar de la Mancha), który uznawany jest za najlepszy film o szlaku Don Kichota. 5 Nawiązuję tu do tytułu posłowia do Don Kichota Jana Gondowicza, zob. Czytelnik rusza w drogę, [w:] Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy, przeł. A.L. Czerny, Z. Czerny, Warszawa 2004. 6 M. Olechowska, G. Chołopiak, op. cit., s. 14. 7 Osobnym problemem jest znaczenie wizualności dla badań i formy prezentacji wiedzy o trasach literackich.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 172. 2015-08-28 09:19:36.

(3) Przewodniki błądzenia. 173. bardziej prozaicznych. Mieszkaniec Alcázar de San Juan, Grzegorz Chołopiak, przyznał, że po przyjeździe do La Manchy potrzebował przewodnika w sensie dosłownym: gdy przyjechałem do Alcázaru, to mimo że to jest małe miasto, strasznie się gubiłem. Czasami przejście stu metrów z jednego miejsca do drugiego kosztowało mnie ponad pół godziny. Tak były budowane miasta rzymskie i średniowieczne, żeby w przypadku zdobycia ich przez nieprzyjaciela tracił on dużo czasu na dotarcie z jednego punktu do drugiego. Żeby się po prostu gubił. I te miasta się gubią8.. Marzena Olechowska dodaje: W zwyczajnym mieście, idąc prosto, zawsze gdzieś trafisz. W Alcázarze, idąc prosto, będziesz krążyć za każdym razem po innych kołach. Tu są ulice donikąd. Ulice ślepe. To są miasta-więzienia. Labirynty9.. Nawet na poziomie orientacji w przestrzeni nie można się w La Manchy obyć bez przewodnika. Przypomnijmy tu uwagę Claudia Magrisa, który hiszpańską równinę przyrównał do bezkresnej pustyni o nieskończonej liczbie dróg. W La Manchy okazuje się, że również po pustyni należy chodzić z przewodnikiem. Te dwa oblicza terytorium: dawne arabskie miasteczka i największy w Europie płaskowyż, wymagają skorzystania z jakiegoś użytecznego przewodnika. Zauważmy też, jaki morał płynie z opowiedzianej przez Polaków anegdoty, jeśli traktować ją dosłownie: przewodniki potrzebne są intruzom, wrogom. Nowi mieszkańcy Alcázaru początkowo poruszają się po mieście z GPS-em. Szybko zostaje on zamieniony na arcydzieło Cervantesa, okazuje się bowiem, że choć nabyli orientacji w przestrzeni, to trzeba wejść w nową rzeczywistość głębiej, a w La Manchy wszyscy mają obsesję Don Kichota: Jak już się tu znaleźliśmy, okazało się, że wszyscy mówią o Don Kichocie, wszędzie się go spotyka, na każdym rogu ulicy. Jest stowarzyszenie miłośników kanarków „Don Kichote”, centrum dentystyczne „Don Kichote” etc. […] wszyscy pytali, czy już jechaliśmy szlakiem Don Kichota — bo oczywiście każde miasteczko, pretenduje do te go miasteczka, gdzie się wszystko zaczęło, gdzie się rozgrywała akcja Don Kichota. […] Zaczęliśmy jeździć szlakiem, na początku traktując Don Kichota jako fikcję literacką. Z czasem zaczęliśmy dociekać, gdzie tak naprawdę miała miejsce konkretna przygoda, zaczęliśmy wertować stronice powieści szukając śladów. […] To się zaczyna po prostu spontanicznie szukać. Jak jest się w La Manchy, to trudno oprzeć się podróżowaniu, tu drogi zachęcają do podróżowania, tu każde miasto ma jakąś legendę. Więc trafiliśmy na szlak i Don Kichote stał się naszym przewodnikiem10.. Ich wędrowanie uruchamia zjawisko zobiektywizowanej i wciąż obiektywizującej się fikcji — Chołopiak musi pojechać do El Toboso, bo nie może uwierzyć, 8. Fragment wywiadu z Grzegorzem Chołopiakiem, listopad 2013 (materiały z badań, w posiadaniu autorki). 9 Fragment wywiadu z Marzeną Olechowską, listopad 2013 (materiały z badań, w posiadaniu autorki). 10 Ibidem.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 173. 2015-08-28 09:19:36.

(4) 174. Magdalena Barbaruk. że ono naprawdę istnieje i znajduje się tak blisko miejscowości, w której zamieszkał. Olechowska dodaje: do tej pory wiele osób jest zaskoczonych, przyjeżdżają do nas znajomi i mówią: „La Mancha istnieje naprawdę? To nie jest wymysł Cervantesa?”11.. Autorzy Hiszpanii, jakiej nie znacie twierdzą, że nie chcą dociekać prawdy o trasie wędrówek rycerza, lokalizować „prawdziwych” wiatraków, co sprowadza się do skrupulatnych badań historycznych i topograficznych. Mówi Olechowska: Cervantes daje nam zagadkę i cała przyjemność w zwiedzaniu La Manchy to odkrywanie tej zagadki, każdy po swojemu, bo każdy kto tu przyjeżdża odkrywa s w oją La Manchę12.. To przesłanie ich książki i prowadzonego przez Olechowską bloga Hiszpania — przewodnik intymny13. Sam tytuł książki: Hiszpania, jakiej nie znacie, wskazuje, że był to w zamyśle przewodnik alternatywny, którego celem jest doświadczanie, praktykowanie, wzbogacanie ducha o „skarby La Manchy” (tytuł jednego z rozdziałów). Jest to o tyle ciekawe, że umieszczono w nim typowe atrakcje związane z błędnym rycerzem: karczmę w Puerto Lápice, wiatraki w Campo de Criptana, wodospady Ruidery itp. Jeśli jest to trasa alternatywna, to względem hiszpańskiej masowej turystyki „słońca i plaży”. Jak można przeczytać na okładce napisanego przez Chołopiaka i Olechowską przewodnika: Zachęcamy Was do „pobłądzenia” po La Manchy. Na długo zapamiętacie wrażenia z tej wyprawy. Odkryjecie historyczne miejsca, które zapierają dech w piersiach. Widoki mijanych krajobrazów, które znamy z opisów Cervantesa, dostarczą niezwykłych wzruszeń. Poczujecie dreszcz emocji, dotykając kamieni, murów, które pamiętają czasy błędnego rycerza sprzed 400 lat. To propozycja dla tych, którzy lubią sami rysować na mapie swój szlak, uciekają przed kurortami pełnymi turystów. Wybraliśmy trasę, którą można przejechać bez wysiłku w dziesięć dni. Zabierzemy poszukiwaczy przygód w miejsca, które nas zauroczyły, a nie zawsze stanowią tzw. obowiązkowy punkt w tradycyjnych przewodnikach turystycznych14.. Trafimy do „miejsc, dokąd nie zawitał ani Pascal, ani Michelin”15. Książkę kończy przydatny każdemu turyście wędrującemu po Kastylii-La Manchy apendyks, w którym znajdzie on zachętę do odwiedzenia miast tak pięknych i znanych, jak Toledo (nazwane przez autorów „polskim Krakowem”), Cuenca z „wiszącymi” domami czy polskiego miejsca pamięci — przełęczy Somosierra. Tytuł tego dodatku — Poza głównym szlakiem — oddaje przewrotny zamysł autorów. Głównym szlakiem tego przewodnika jest nie to, co zwyczajowo pod takim szyldem się umieszcza, czyli na przykład Toledo, lecz miejscowości takie, jak Argamasilla de Alba, Consuegra, Campo de Criptana czy wreszcie leżący „w sercu La Manchy” i niewątpliwie w sercu autorów: Alcázar de San Juan. Głównym szlakiem 11 12 13 14 15. Ibidem. Ibidem. http://www.hiszpania-przewodnik-intymny.com/ [dostęp: 1 lutego 2015]. M. Olechowska, G. Chołopiak, op. cit., okładka. Ibidem, s. 11.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 174. 2015-08-28 09:19:36.

(5) Przewodniki błądzenia. 175. jest tu szlak literacki. Z pewnością jest to przewodnik „inny niż wszystkie”, bo takiej Hiszpanii rzeczywiście polski czytelnik nie zna16. Zna je natomiast doskonale każdy cervantysta. Zapytani o to, czy traktują Don Kichota jako dzieło symboliczne, historiozoficzne, które w znacznej mierze ukształtowało dzisiejszą Hiszpanię, zaprzeczają. Nie podzielają poglądu wielu intelektualistów ostatniego stulecia, którzy wikłali figurę błędnego rycerza w spory ideologiczno-polityczne, widząc w niej istotną determinantę losów ojczyzny17. W wypowiedziach autorów przewodnika spotykają się dwie tendencje: 1) do podkreślania pierwszorzędnego znaczenia powieści dla tożsamości La Manchy i manchegos oraz 2) wycofywanie się z „szukania trzeciego, czwartego czy piątego dna” powieści, bo Hiszpanie robią to, „żeby podyskutować i zabić czas”. Dystansują się zarówno wobec dywagacji cervantystów na temat prawdziwego lugar de La Mancha czy autentycznych wiatraków, jak i głębokich interpretacji powieści. W większości działań zmierzających do ustalenia prawdziwej trasy Don Kichota, widzą cyniczne rozkręcanie turystyki. Znalezienie się na Trasie18, w przewodnikach, zwyczajnie się opłaca: to się wiąże z przyjazdem turystów, z popularnością miejsca. Proszę sobie wyobrazić, że w tym miejscu stoi ten wiatrak, to tutaj zaraz będą wycieczki Japończyków. […] Do Consuegry się jedzie, bo ona wygląda jak miejsce bitwy z wiatrakami. To jest przemysł, to jest turystyka, to jest rozwój regionu, to jest wszystko. Proszę zobaczyć Argamasilla de Alba i Tomelloso. Tomelloso jest miastem dużo większym niż Argamasilla, nikt nie jedzie do Tomelloso odwiedzać największą bodegę w Europie, wszyscy jadą do Argamasilli, bo tam jest lugar de la Mancha19.. Zapewne Japończycy znaleźli się na wzgórzu wiatracznym w Consuegrze, bo pisze się o nim w przewodnikach. Olechowska nazywa ich „najwytrwalszymi podróżnikami podążającymi szlakiem błędnego rycerza”20. Manchegos przyglądają się im z niedowierzaniem, zadowalając się stereotypami na ich temat. Można ich pobłażliwy stosunek do japońskich turystów usprawiedliwić, podając w wątpli16 Zdumiewać może to, że w Polsce, która od czasów romantyzmu z ciekawością spogląda w kierunku Hiszpanii, nie było dotąd nawet przekładu przewodnika po miejscu, które jest najbardziej rozpoznawalnym przez obcokrajowców regionem hiszpańskim. La Mancha jest regionem o podwójnym statusie: z jednej strony rozsławiona przez arcydzieło Cervantesa, z drugiej zaś pomijana przez podróżników podróżujących do egzotycznej Andaluzji (tierra de paso). 17 Więcej o sporze o Don Kichota, które toczyli przedstawiciele Pokolenia ’98, zob. E. Górski, Hiszpańska refleksja egzystencjalna. Studium filozofii i myśli politycznej Miguela de Unamuno, Wrocław 1979, oraz I. Krupecka, Don Kichote w krainie filozofów. O kichotyzmie Pokolenia ’98 jako poszukiwaniu nowoczesnej formuły podmiotowości, Toruń 2012. 18 Za pomocą wielkiej i małej litery rozróżniam w artykule uświęconą tradycją trasę Don Kichota od tej, która powstała przy okazji celebrowania czterechsetlecia publikacji powieści: zatwierdzonej jako Europejski Szlak Kulturowy, liczącej ponad 2 tys. kilometrów, Trasy Don Kichota. Nowa Trasa oznaczona jest charakterystycznymi zielonymi tabliczkami. 19 Fragment wywiadu z Grzegorzem Chołopiakiem. 20 M. Olechowska, G. Chołopiak, op. cit., s. 26.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 175. 2015-08-28 09:19:36.

(6) 176. Magdalena Barbaruk. wość, czy można w ogóle „błądzić” zbiorowo, to znaczy czy dla grupy turystów — takiej czy innej — Don Kichote może stać się prawdziwym przewodnikiem, czyli takim, który pozwala zejść w głąb siebie, innej kultury. Interesujące byłoby jednak dowiedzieć się, jak przeżywają swoją podróż po Europie, do czego zachęcają ich przewodniki. Dlaczego przyjeżdżają zobaczyć miejsca związane z Don Kichotem? Czy bardziej ulegają fikcji niż przeciętni Europejczycy, którzy wolą wycieczki do Barcelony albo Andaluzji? Zastanowić się też można, czy ich podróżowanie po La Manchy ma coś wspólnego z dawnym angielskim pielgrzymowaniem do świętych miejsc donkichotyzmu. Wtedy też manchegos patrzyli ze zdumieniem na sposób zachowania podróżników. Gdy w 1905 roku Azorín (José Martínez Ruiz) przyjechał do Jaskini Montesinosa, dowiedział się od miejscowych, że „Anglicy zabrali woreczki pełne kamieni, […] weszli tutaj i zostali długo rozmyślając; jeden padł na kolana i całował ziemię wydając przy tym okrzyki”21. Scena ta miała stanowić odbicie kultu, jakim darzyli Anglicy hiszpański symbol idealizmu. Ciekawe wydaje się zagadnienie autorstwa przewodników po La Manchy, a zwłaszcza po Trasie Don Kichota, gdy na problem spojrzymy diachronicznie. Wiemy, że najpierw po ziemi Don Kichota oprowadzali Anglicy i Francuzi, potem zaś Niemcy i Amerykanie22. Kolej na Hiszpanów przyszła stosunkowo późno, co samo w sobie jest znamienne. Jednak to właśnie Hiszpan, Azorín, ponad sto lat temu ukształtował wzór podróży literackiej śladami rycerza. Było to podróżowanie noszące jeszcze wiele cech stylu romantycznego. Jak charakteryzuje je Esther Bautista Naranjo: romantyczni pielgrzymi podróżują bez określonej trasy, planu znajdując upodobanie w tym, co nieoczekiwane. Podróżują samotnie, bez map, nie wiedząc, gdzie będą spać, zawsze gotowi na przygodę, co zmienia ich w podróżników kontemplacyjnych23.. Azorín pisał w Los pueblos: Porzuć plany, porzuć przewodniki, nie pytaj nikogo. Być może podróżowanie „na żywioł” przez labirynt ulic jest największą przyjemnością podróżnika24.. A zatem wędrowanie po La Manchy jest specyficzne: nie sposób wytyczyć linii prostej ani oczywistego przebiegu drogi. Azorín — wysłannik madryckiego lewicowego dziennika „El Imparcial” — poruszał się po La Manchy kapryśnie, 21. Azorín, cyt. za: E. Bautista Naranjo, Un americano en La Mancha tras las huellas de don Quijote, Ciudad Real 2010, s. 121. 22 Złoty wiek literatury podróżniczej pisanej w języku angielskim zaczyna się w latach 20. XIX wieku. Jego punkt kulminacyjny przypadł na połowę wspomnianego wieku, kiedy ukazały się The Bible in Spain George’a Borrowa (1843) i Handbook for travellers in Spain and reader at home (1844) Richarda Forda. W latach 30. i 40. przybywają podróżnicy francuscy, których rezultatem wizyt stały się znakomite książki Prospera Mérimée, George Sand, a przede wszystkim Teofila Gautier. 23 E. Bautista Naranjo, op. cit., s. 40. 24 Azorín, cyt. za: ibidem.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 176. 2015-08-28 09:19:36.

(7) Przewodniki błądzenia. 177. wybiórczo, czym naraził się wielu cervantystom: irytowano się, czemu tyle czasu spędził w Argamasilla de Alba, a przez „prawdziwe” lugar de la Mancha przejechał pociągiem, dlaczego w ogóle nie pojechał do antiguo y conocido Campo de Montiel, miejsca wielu przygód rycerza. Historia pokazuje, że protesty nie miały większego znaczenia, wizyta w Argamasilla de Alba jest dziś obowiązkiem nie tylko prawdziwego pielgrzyma literackiego, lecz także turysty. To, co uznaje się dziś za warte zobaczenia, cervantesowskie, ma żywe źródło właśnie w La Ruta de Don Quijote. Gdyby tak nie było, Marío Vargas Llosa nie przyjechałby w czterechsetlecie publikacji pierwszej części powieści do zapyziałej Argamasilli. Z Azorínem odbywa się współcześnie podróże imaginacyjne; niedawno zmarły poeta Félix Grande przecinał z nim La Manchę pociągiem „dużych prędkości” AVE, obserwując w niej znaczące zmiany od czasu nastania demokracji. Czy współczesne relacje z podróży mają moc słynnej, wciąż wznawianej, książeczki Azorína? Czy mogą stanowić miejsca pamięci? Problem mnemotopiki Trasy to temat na osobny artykuł25, powiedzmy tu tylko, że błądzenie po szlaku Don Kichota jest w istocie podróżowaniem do miejsc pamięci, które są odporne na zabiegi historyków-cervantystów. Stąd Santa María del Campo Rus, mimo że obok kościoła wciąż jest łąka, na której modlili się o wyzdrowienie Don Kichota ksiądz i bakałarz26, a u wjazdu do wsi strumień, w którym kobiety w Don Kichocie prały bieliznę27 — by wymienić tylko dwa dowody wymieniane przez badaczy „prawdziwej” trasy Don Kichota — nie znajduje się na trasie wędrówek literackich. Podobnie jest z La Puebla de Almoradiel i wieloma innymi miejscami. Przewodnikami Azorína po La Manchy nie byli współcześni specjaliści od podróżowania. W Argamasilli byli to tak zwani akademicy, miłośnicy Cervantesa, z którymi dyskutował w miejscowej aptece, dziś nazywanej la Rebotica de los „Académicos”. Kim są ludzie, którzy prowadzą po La Manchy w Błędnych mapach? Czy przedstawione w filmie postaci są nowymi wcieleniami akademików, których tak opisał Azorín: „nie poznałem ludzi dyskretniejszych, grzeczniejszych, bardziej prostolinijnych niż hidalgos don Cándido, don Luis, don Francisco, don Juan Alfonso i don Carlos”28. Po La Manchy prowadzi nas oczywiście kryjąca topograficzną zagadkę powieść, ale działa ona pośrednio, przez lokalnych cervantystów: Ángela Sepúlvedę Madero, który prowadzi do największego wizerunku 25. M. Barbaruk, „Trasa Don Kichota” jako mnemotopos, „Przegląd Kulturoznawczy” 2012,. z. 1.. 26 „U wjazdu do wsi, na małej łączce spotkali proboszcza i bakałarza odmawiających brewiarz” (M. de Cervantes Saavedra, Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy, przeł. A.L. Czerny, Z. Czerny, Warszawa 1955, t. 2, s. 531). 27 „Opowiada historia, że paź, nader sprytny i bystry, chcąc usłużyć swym państwu, chętnie bardzo pojechał do wioski Sancza; u wjazdu do niej ujrzał przy strumieniu liczną gromadę praczek” (ibidem, s. 369). 28 Azorín, Los académicos de Argamasilla, [w:] idem, La ruta de Don Quijote, red. J.M. Martínez Cachero, Madrid 2009, s. 96–97.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 177. 2015-08-28 09:19:36.

(8) 178. Magdalena Barbaruk. Dulcynei na świecie; Vicente Menę, pokazującego pozostałości po starej winnicy; Marzenę i Grzegorza, zabierających widza do miejsca przechowywania aktu chrztu Cervantesa, madryckich przechodniów, którzy prowadzą do grobu pisarza; siedzących na Plaza Oriente staruszków, którzy radzą, by w celu odnalezienia Cervantesa opuścić Madryt i udać się do Alcalá de Henares29. Tu dzieje się rzecz znamienna: zamiast jechać do podmadryckiego miasta uniwersyteckiego, z cervantesowską przekorą ruszam do miejsca rywalizującego z Alcalá de Henares, czyli do Alcázar de San Juan. Zamiast na północ jadę na południe, do „prawdziwej” La Manchy, tak jakbym i ja uległa złudzeniu, że Don Kichote i Cervantes to jedna postać, a zatem mogła narodzić się tylko w La Manchy. Zachowuję się podobnie jak rycerz, który chcąc przechytrzyć fałszywego Don Kichota Alonso Fernándeza de Avellanedy, zamiast do Saragossy ruszył do Barcelony. Oczywiście tam stawka była poważniejsza: była nią próba ocalenia rozsypującej się na oczach czytelnika tożsamości. Władza cervantystów jako przewodników po ziemi Don Kichota jest w filmie dyskretnie, ale systematycznie podważana. Ángel Sepúlveda każe jechać do El Toboso, bo tylko tam zachowany został „smak La Manchy”30 — rzeczywiście, w filmie podkreśla się wyjątkowość El Toboso, tylko scenom ze wsi Dulcynei towarzyszy powieściowa narracja. Równie często w filmie pokazuje się jednak te miejsca, które „smaku La Manchy” nie mają. Są to miejsca różne: inny status mają resztki niezrealizowanego parku tematycznego „Królestwo Don Kichota”31, inny pola z nowymi wiatrakami pod San Clemente, jeszcze inny Santa María de Campo Rus czy Esquivias. Przypadek podmadryckiego Esquivias jest tu wyjątkowo znamienny. Cóż z tego, że dobrze udokumentowane badania biografii Cervantesa, przeprowadzone przez Luisa Astranę Marina, przekonywały, że to prawdziwe lugar de La Mancha32. „Bez Esquivias nie byłoby Don Kichota” — opinię cervantysty na jednym z placów głosi wielkie azulejos. A jednak Esquivias nie znajdziemy w przewodnikach, a na tworzonej w 2005 roku wielkiej Trasie Don Kichota znalazło się dopiero przy pierwszym jej rozszerzeniu. Niektórzy mówią o metafizycznej winie miasteczka, w którym źle przyjęto podstarzałego Cervantesa, starającego się o rękę siedemnastoletniej dziewczyny. Inni, że Esquivias jest „źle umiejscowione”, leży zbyt blisko Madrytu, zbyt daleko stąd do wiatraków i równiny. A zatem Esquivias nie przynależy do La Manchy zarówno geograficznie, jak i kulturowo, o czym przekonuje Cristina Sánchez So29. Odnoszę się tu do treści dokumentu Błędne mapy i występujących w nim postaci. „Sęk w tym, że nasze miasteczka tracą typowy dla La Manchy charakter. Stają się miasteczkami z pretensjami do bycia miastem. Najlepiej jest tak jak w El Toboso. El Toboso zachowuje smak La Manchy” (rozmowa z A. Sepúlvedą Madero, listopad 2013, materiały badawcze autorki). 31 Więcej o Królestwie Don Kichota: M. Barbaruk, O przyszłości „Trasy Don Kichota” i krajobrazu mancyjskiego, „Prace Kulturoznawcze” XV, 2013, s. 171–185. 32 Wśród krewnych Cataliny de Palacios i mieszkańców miasteczka badacze odnaleźli prototypy literackich bohaterów, zob. Homenaje de Esquivias a Cervantes, publikacja przygotowana i zredagowana przez Librería Anticuaria Jerez, Toledo 1987. 30. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 178. 2015-08-28 09:19:36.

(9) Przewodniki błądzenia. 179. telo w tekście opublikowanym trzydzieści lat temu w książce Homenaje de Esquivias a Cervantes (Hołd Esquivias dla Cervantesa). Przypomina się tam o plotce, jakoby Cervantes nie lubił Esquivias i dlatego nie wspomniał o nim w powieści. Spotkała za to Esquivias kara obojętności: miasteczka nie umieszczono na Trasie Don Kichota, władze publiczne nie wykupiły Domu Cervantesa, gdy wystawiono go na sprzedaż, nie ma tu nawet domu kultury, biblioteki ani muzeum Cervantesa. O Esquivias zapomniano, ignorowano je, znieważano, a ono milczało. Milczało zaś dlatego, że jako jedyne ma dowody na to, że jest „prawdziwą matką” Don Kichota. Przypomnijmy — jest to tekst z 1987 roku. Z tej samej książki pochodzi inny cytat, interesujący w kontekście tego, co uczyniono z miasteczkiem w ciągu ostatnich trzydziestu lat. José Rosell Villasevil tak napisał: Istnieje absolutna pewność historyczna, że najbardziej znana, wpływowa i interpretowana postać literatury światowej wywodziła się z Esquivias. Ale nawet nie śledząc udokumentowanych dowodów, czuje się w powietrzu Esquivias coś wzniosłego i niezwykłego, co od pierwszych chwil zadziwia najbardziej niewrażliwych cervantystów. Zróbmy próbę. Zbliżmy się do Argamasilla de Alba, gdzie zobaczymy nadmiar pomników i odwołań cervantesowskich. Nikogo to nie poruszy, bo farsa, teatralność jest wystarczająca, by pozostać zimnym i rozczarowanym. Pojedźmy do Esquivias. Nie zobaczymy tu nic, nawet mieszkaniec jest obojętny wobec tematu. Ale niewątpliwie jest coś w powietrzu, co każe ci trząść się z emocji, zmusza twoje serce do szybszego bicia33.. Zdanie to przekonuje, że Esquivias jest alternatywne pod co najmniej dwoma względami: zarówno wobec tradycyjnej Trasy Don Kichota, jak i obiecujące niepowtarzalne, indywidualne doświadczenie, którego nie sposób osiągnąć w lukrowanych pomnikami miejscach. Powiedzieć trzeba wreszcie, że swoboda, z jaką kształtuje się w Błędnych mapach trasę Don Kichota, każe widzieć przewodniczkę w narratorce filmu, czyli osobie, która nie jest na pielgrzymce literackiej, ale prowadzi badania naukowe. Od widza wymaga to założenia, że istniał jakiś „scenariusz błądzenia”, że budowy znaczeń dokonano w montażu, że kolejność wędrówki ułożono tak, by powstała opowieść o określonej wymowie. Konsekwencją tego, że badania nie są prowadzone bezzałożeniowo ani w oderwaniu od teorii, jest to, że w podróży po La Manchy ogniskuje się uwagę na przejawach donkichotyzmu: rozumianego tu jako przestrzeń aksjotyczna wyznaczana wartościami sprawiedliwości, wolności czy autentyczności. Dlatego na szlaku poszukuje się osób, które wiedzą, kim są (w nawiązaniu do Don Kichotowego wyznania: Yo sé quien soy), mają zdefiniowaną tożsamość, identyfikują się z Don Kichotem i z miejscem, które stało się przedłużeniem jego osobowości. Kluczowym zagadnieniem staje się tu problem istoty i sensu bycia na Trasie Don Kichota. Za donkichotowskie błądzenie nie uznaje się tu wędrowania, które pomija „księgę” (ideały), ogranicza się do estetycznej kontemplacji krajobrazu z wiatrakami. Nie błądzą również ci, którzy 33. J. Rosell Villasevil, Esquivias, Cervantes y el Quijote, [w:] Homenaje de Esquivias a Cervantes, s. 102.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 179. 2015-08-28 09:19:36.

(10) 180. Magdalena Barbaruk. przemierzając La Manchę, „sprawdzają” fikcję z rzeczywistością. Przewodnikiem dla błądzącego powinien być program etyczny powieści (oczywiście różnie rozumiany, o czym świadczą bogate dzieje odczytań powieści), a warunkiem realizacji szlaku pragnienie urzeczywistniania wartości donkichotyzmu. Można zatem powiedzieć, że by znaleźć się na Trasie Don Kichota, trzeba zachorować na bibliomanię, trzeba chcieć czynu. Czyny te mogą przybierać różne postaci: za taki uznać można znakomity projekt fotograficzny José Manuela Navii „Territorios del Quijote”34, w którym wydobył on na światło dzienne mizerię mancyjskiego gościńca i jego zwykle niewidzialnych mieszkańców. Jego utrwalone w fotografiach wędrowanie po La Manchy traktować można jako próbę ocalenia przeszłości w teraźniejszości: zakurzonych dróg, siedemnastowiecznych domów, w których spotykał współczesnych pícaros: ludzi starych, biednych czy niepełnosprawnych. Najdobitniejszym przykładem czynów pokrewnych przygodom błędnego rycerza są te mające wywrotowy charakter, czyli ingerujące w porządek społeczno-polityczny. Znamy historię interpretacji i nadinterpretacji Don Kichota, jak kolejno stawał się symbolem faszysty, marksisty czy anarchisty. W Hasta estallar (Aż do wybuchu), hymnie argentyńskiej młodzieży, rozwścieczonej tak zwaną brudną wojną (hiszp. guerra sucia), padają słowa: Stawiam na Don Kichota, nawet jeśli jest kulawy, piję za zdrowie gości, którzy nie noszą masek, wspieram wściekłość pokonanych, którzy brną w ciemności bez map35.. Bez map, ale za to z Don Kichotem — dopowiedzmy tekst protest songu Los Caballeros de la Quema. Don Kichote jest przede wszystkim przewodnikiem po świecie idei, z których wiele uwikłanych było w politykę. Zdaniem licznych interpretatorów Don Kichote jest postacią otwierającą „drogę buntu, którą będzie kroczył człowiek nowoczesny”36. Dziś błędny rycerz zapewne walczyłby o prawa i godność pokazanych w Błędnych mapach strajkujących mieszkańców Madrytu. Czy z konieczności ze złym skutkiem, jak było to w przypadku niefortunnych interwencji rycerza? Pytanie to prowadzi do kwestii ostatniej. Zrealizowany film prowokować miał do refleksji nad powinowactwem donkichotyzmu i zła. Także to miałam na myśli, nadając mu co najmniej dwuznaczny tytuł. Wybór Don Kichota na przewodnika po kulturze oznacza zainteresowanie światem niejednoznacznym, w którym nie wiadomo, co jest prawdą, a co fikcją, nie obowiązuje dwuwartościowa etyka, a szlachetne pobudki prowadzą ku nieprzewidzianym konsekwencjom37. Błędne rycerstwo jest tu utożsamione z błędem, a w konse34. J.M. Navia, Territorios del Quijote, Madrid-Barcelona 2005. Fragment utworu Hasta estallar w przekładzie O. Zasępy-Bietti, cyt. za: V. Donda, Mam na imię Victoria. Zaginione dzieci Argentyny, Warszawa 2011, s. 89. 36 C. Rowiński, Don Kichot i Don Juan, [w:] idem, Przestrzeń logosu i czas historii, Warszawa 1984. 37 Problem zła w Don Kichocie z racji objętości tekstu może być tu jedynie zasygnalizowany; zob. więcej M. Barbaruk, Błąd Don Kichota, „dwutygodnik” 2011, nr 56, http://www.dwutygodnik. com/artykul/2165-blad-don-kichota.html [dostęp: 27 lutego 2015]. 35. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 180. 2015-08-28 09:19:37.

(11) Przewodniki błądzenia. 181. kwencji stanowić może o winie rycerza. Po utracie przez Hiszpanię ostatnich kolonii Ramiro de Maeztu pisał, że pomylenie wiatraków z olbrzymami nie było kwestią halucynacji, lecz grzechu Don Kichota. Czy to donkichotyzm stoi za aktualnym kryzysem Hiszpanii, którego symbolem są lotniska pośrodku pustkowi? Wreszcie: czy Don Kichote (zarówno postać, jak i powieść) działa jak farmakon38, którego dwuznaczną naturę odsłonił w platońskich dialogach Jacques Derrida? W Timajosie Platon przestrzegał, by „nie rozdrażniać trudnego do uleczenia zła lekarstwami39, bo „[n]ie ma nieszkodliwego lekarstwa”40. Gdy tak rozumiany Don Kichote staje się przewodnikiem po kulturze, otrzymujemy wizję świata skazanego na siebie samego, pozbawionego możliwości zbawienia „z zewnątrz”. Zła nie można usunąć. Don Kichote nie może naprawić świata. Czy nazwa łączonej z postacią błędnego rycerza hiszpańskiej partii Podemos (Możemy) jest grą z istotnymi dla hiszpańskiej kultury symbolami? Don Kichot górą — zatytułowano artykuł o fenomenie Podemosu w „Gazecie Wyborczej”. Jej założyciel, wykładowca akademicki z madryckiego Universidad Complutense, który w młodości „zaczytywał się Leninem i Heglem”41 i napisał doktorat o nieposłuszeństwie obywatelskim, chce przede wszystkim zmniejszyć „nierówności i prekaryzację”42. Jego populistycznych idei nie można identyfikować z tradycyjnymi podziałami sceny politycznej. Don Kichote jako przewodnik „inny niż wszyscy” widziany w kontekście najnowszych dyskusji o drodze, jaką powinna wybrać Hiszpania, uruchamia dobrze znaną ambiwalencję postaw: staje się powodem do niepokoju, a zarazem kusi innością. 38. Okazało się przy tym, że podobne do mojego ujęcie formułowane było już wcześniej: jako farmakon postrzegał Don Kichota już w 1903 roku przedstawiciel Pokolenia ’98 Ramiro de Maeztu, który w Ante las fiestas del Quijote pisał wprost, że powieść jest zarazem trucizną i lekarstwem, jest dekadencka i pożyteczna, zob. I. Krupecka, op. cit., s. 375–376. 39 Platon, cyt. za: J. Derrida, Farmakon, przeł. K. Matuszewski, [w:] idem, Pismo filozofii, Kraków 1992, s. 45. 40 Ibidem, s. 43. 41 A. Lipczak, Don Kichot górą, „Gazeta Wyborcza” 31.01–1.02.2015. 42 J. Subirats, cyt. za: ibidem.. Prace Kulturoznawcze 17, 2015 © for this edition by CNS. PraceKultur-17.indb 181. 2015-08-28 09:19:37.

(12)

Cytaty

Powiązane dokumenty