• Nie Znaleziono Wyników

„Naprawiacze” w Obozie Zjednoczenia Narodowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Naprawiacze” w Obozie Zjednoczenia Narodowego"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO LIA H IST O R IC A 66, 1999

Przem ysław Waingertner

„NAPRAWIACZE:” w O B O Z IE Z JE D N O C Z E N IA NAR O D O W EG O

Zw iązek N ap raw y Rzeczypospolitej [dalej: Z N R ], potocznie nazyw any „N ap raw ą” , pow stał w 1926 r. po przewrocie m ajowym z inicjatywy członków tajnego Zw iązku Patriotycznego - centrali koordynującej działalność ruchu zetow ego w Polsce m iędzyw ojennej. W zamyśle tw órców now a organizacja m iała stać się ośrodkiem konsolidującym środow iska piłsudczykow skie i zeto- we. Ostatecznie skupiła jedynie lewicujące, liberalne i dem okratyczne elementy o bozu pom ajow ego. W 1928 r. Z N R wszedł w skład B ezpartyjnego B loku W spółpracy z R ządem [dalej: BBWR], zmieniając nazwę na Zjednoczenie Pracy W si i M iast po fuzji z P artią Pracy. W pierwszej połow ie lat trzydziestych w yodrębniła się z „N ap raw y ” grupa radykalnych działaczy syndykalistycznych (nazyw ana niekiedy „n a p raw ia ck ą” lewicą), odgryw ających kluczow ą rolę w piłsudczykow skich zw iązkach zaw odow ych (w G eneralnej Federacji Pracy, a od 1931 r. w Zw iązku Z w iązków Zaw odow ych).

W latach 1935-1936 - po rozw iązaniu BBW R - „ N a p ra w a ” , w ystępująca pod nazw ą Zw iązek D ziałaczy Społecznych [dalej: ZD S], zaczęła ponow nie przejaw iać am bicję skonsolidow ania rozproszonych i zdezorientow anych piłsudczyków . Jej przyw ódcy próbow ali form ułow ać propozycje platfo rm y ideow o-politycznej d la now ego u g ru p o w a n ia. A u to re m najpow ażniejszej z nich był jeden z najw ybitniejszych „napraw iaczy” w ojew oda śląski M ichał G rażyński. W końcu 1936 r. opracow ał on p ro g ram polityczny d la now ego pisłudczykow skiego obozu w skali ogólnokrajow ej. D o k u m en t ten m iał osobiście dostarczyć d o W arszaw y. B rak jednoznacznych św iadectw nie pozw ala w skazać p onad wszelką w ątpliw ość, d o którego z ryw alizujących ze sobą ośrodków władzy w obozie rządzącym zwrócił się G rażyński - do „ Z a m k u ” , otoczenia E d w ard a Śmigłego-Rydza, czy też (co jest zdecydow anie m niej p raw d o p o d o b n e) do odsuw anej od realnych w pływów grupy „ p u ł-k o w n ił-k ó w ” n a czele z W alerym Sław ł-kiem . Później w ojew oda w yznał swojem u sekretarzow i, Leonow i M arszałkow i, iż przygotow ał pro g ram dla

(2)

m ającej właśnie pow stać piłsudczykowskiej organizacji, co m ogłoby dow odzić, że adresatem propozycji ideowych był Edw ard Śmigły-Rydz. W edług relacji G rażyńskiego, kiedy pojaw ił się on w stolicy z opracow anym pakietem rozw iązań polityczno-społecznych i gospodarczych, linia p ro g ram o w a przy-szłego O bozu Zjednoczenia N arodow ego [dalej: OZN] była ju ż przygotow ana, a pom ysły wojewody nie znalazły w niej żadnego odzw ierciedlenia.

W opracow anym osobiście dokum encie M ichał G rażyński w skazyw ał na konieczność przebudow y s tru k tu ry społeczno-gospodarczej polskiej wsi i um ożliwienia odpływ u n adm iaru ludności wiejskiej od o środków m iejskich. Z alecał dążenie do pow iększania gospodarstw chłopskich i zapew nienia im rentow ności. Z a kluczow ą i p riorytetow ą dla przyszłości k raju uznaw ał rów nież kw estię szybkiego uprzem ysłow ienia. P rzebudow a gospodarki w tym k ieru n k u m iała się jed n ak dokonyw ać

nie pod kątem widzenia spekulacyjnego zysku jednostki, ale celow ości i pożytku społeczno- -państwow ego. N ie naród bowiem ma służyć gospodarstwu, a gospodarstw o ma być jednym z narzędzi, urzeczywistniających kulturalny i materialny dobrobyt n arod u 1.

W ynikiem przem ian gospodarczych m iało być uzyskanie przez państw o

pełnego prawa dyspozycji w dziedzinie tzw. wielkiego przemysłu, a to przez przebudow anie konstrukcji kapitałowej w sensie „narodow o-polskim ” 2.

W ojew oda śląski d o m ag ał się ujęcia celów ekonom icznych w ram ach jednolitego, długofalow ego planu finansow ogospodarczego. Z arazem , „ g ru n

-tu jąc swój pro g ram ideowy n a pojęciu sprawiedliw ości społecznej” , uw ażał za konieczne m . in.: zniesienie dysproporcji w podziale dochodu narodow ego; zagw arantow anie każdem u obywatelowi praw a do pracy; stworzenie kodeksów pracy, określających w yczerpująco w arunki zatru d n ien ia i pracy o raz praw a i obow iązki pracow ników ; zjednoczenie zaw odow ego ruchu robotniczego w celu skuteczniejszego występowania przezeń w roli reprezentanta środow iska pracobiorców ; w prow adzenie um ów zbiorow ych, postępow ania rozjem czego o raz arb itra żu w spraw ach zarobkow ych.

P o n ad to w swoim program ie M ichał G rażyński zapow iadał działania na odcinku ośw iaty i szkolnictw a. Postulow ał np. realizację pow szechnego obow iązku szkolnego, likwidację analfabetyzm u i um ożliw ienie dostęp u do szkół wyższych m łodzieży chłopskiej i robotniczej poprzez zniesienie opłat szkolnych i zwiększenie liczby studiujących. W ojew oda podkreślał konieczność „otoczenia opieką potrzeb n auki polskiej” 3.

1 L. M a r s z a ł e k , M ichał Grażyński, „Zeszyty Historyczne” [Paryż; dalej: ZH] 1983, z. 64, s. 127.

1 Ibidem.

3 Ibidem, s. 125-128. O wcześniejszych koncepcjach programowych i działalności środowiska

„ N ap raw y” zob. m. in. w: J. B o r k o w s k i , N aprawiacze w lalach 1926-1935. Z w ią zek

N apraw y R zeczypospolitej i Zjednoczenie Pracy W si i M iast, „Dzieje N ajnow sze” 1985, nr 2,

(3)

T ru d n o jest określić jednoznacznie, czy przedstaw iona przez G rażyńskiego platform a polityczno-społeczna i gospodarcza była jego osobistym i autorskim dziełem, czy też była w ypadkow ą poglądów osobistych i sugestii, kierow anych pod jego adresem przez „n a p ra w ia c k ą ” elitę. Nie m o żn a też wykluczyć hipotezy, że program firmowany przez wojewodę śląskiego był w rzeczywistości efektem wcześniejszych dyskusji i wiążących ustaleń przyjętych przez przyw ód-ców „N a p ra w y ” . W tym w ypadku form alne i oficjalne au to rstw o M ichała G rażyńskiego m iało n a jp ra w d o p o d o b n iej ułatw ić przyjęcie i częściow ą choćby akceptację treści d o k u m en tu przez ścisłe kierow nictw o obozu po- m ajow ego — generalnie nieufne w obec chadzających w łasnym i d ro g a m i „n ap raw iaczy ” , ale ceniące wojew odę za jego działalność polityczną i a d -m in istra cy jn ą na G ó rn y -m Śląsku. N iezależnie od tego, k tó rą z wersji przyjm iem y, nie ulega wątpliwości fak t zgodności propozycji program ow ych G rażyńskiego i koncepcji ideowych głoszonych przez „N a p ra w ę ” .

Tym czasem 21 lutego 1937 r. została ogłoszona d eklaracja p ro g ram o w a O ZN - organizacji, k tó ra m iała stanowić urzeczywistnienie zapowiadanej przez E d w a rd a Śm igłego-R ydza w 1936 r. konsolidacji piłsudczyków . W deklaracji podkreślano rolę Józefa Piłsudskiego w najnowszej historii n a ro d u i pań stw a polskiego, stwierdzając, że „Polska dzisiejsza jest dziełem Józefa Piłsudskiego . D o k u m e n t uznaw ał za podstaw ę ustroju państw a konstytucję kw ietniow ą, a arm ię za „w ażny [...] i d o d atn i elem ent [...] życia państw ow ego” . A utorzy deklaracji akcentow ali rolę W odza Naczelnego E dw arda Śm igłego-Rydza jak o następcy Piłsudskiego. Postulow ali konsolidację ogólnonarodow ą, podkreślając funkcję państw a „jako jedynej form y prawidłow ego i zdrowego bytu n a ro d u ” . W dokum encie uznaw ano szczególną rolę K ościoła K atolickiego w Polsce, deklarując dla niego należytą opiekę państw a. O drzucano kom unizm i zasadę walki klas. P roklam ow ano zachowanie zasady własności pryw atnej, dom agając się je d n a k dla czynnika państw ow ego praw a „w pływ u n a harm onijny rozwój całokształtu p ro d u k cji” . W stosunku do ro b o tn ik ó w i chłopów dek laracja stw ierdzała, iż o roli odgryw anej przez nich w społeczeństwie i gospodarce „pam iętać m usi kierow nictw o pań stw a” . D okum ent głosił, iż problem wsi jest jednym z najważniejszych, a zarazem najtrudniejszych do rozwiązania. P ostulo-wano: zwiększenie sum y globalnej włościańskiego stanu p o siad an ia ziemi, kom asację i meliorację, podnoszenie kultury rolnej wsi, zracjonalizowanie zbytu produkcji wiejskiej, przeciwdziałanie rozdrobnieniu własności chłopskiej, kredy-tow anie gospodarstw na przystępnych w arunkach, rozw ijanie oświaty n a wsi. R ów nolegle w skazyw ano n a konieczność p opierania rzem iosła, przem ysłu i handlu. D eklaracja w spom inała o „ścisłym w spółdziałaniu z kierow nictw em państw a w poszukiw aniu i dostarczaniu dla narodu i państw a nowych elemen-tów bogactw i sił” ze strony nauki polskiej. W stosu n k u do m niejszości narodow ych głoszono „chęć bratniego w spółżycia” i uznanie odrębności narodow ych. D okum ent w ypow iadał się przeciwko aktom „samow oli i b ru

(4)

tanych odruchów antyżydow skich” . P opierał przy tym ideę gospodarczej i ku l-turalnej rywalizacji z Ż y d am i4.

P orów nanie propozycji program ow ych M ichała G rażyńskiego, w ycho-dzących z kręgu „N apraw y” i tekstu deklaracji OZN umożliwia sform ułowanie kilku w niosków zasadniczych dla właściwego zinterp reto w an ia sto su n k u „n a p raw ia czy ” d o pow stającego ugrupow ania. W śród koncepcji p rzed-staw ionych przez w ojew odę dom inow ały kwestie ekonom iczne i społeczne. Z agadnienia czysto ideologiczne, a naw et polityczne, znajdow ały się w istocie n a drugim planie bądź zostały wręcz pom inięte. Tym czasem w łaśnie treści ideologiczne i polityczne, a niekiedy w prost historyczne, zostały m ocno zaakcentow ane w deklaracji O Z N . Spraw y gospodarcze zdecydow ano się zaledwie zasygnalizow ać. K oncepcje gospodarcze przedstaw ione przez w ojew odę m o żn a określić m ianem etastycznych i interojew encjonistycznych. T o ojew a -rzyszyła im wizja społeczeństw a chronionego przez rozw inięty system zabez-pieczeń socjalnych i państw a realizującego hasło spraw iedliw ości społecznej. N a to m iast ideowy dok u m en t O Z N nie wyszedł w kwestii p ro g ram u społecz-nego poza hasła sugerujące przywiązanie jego autorów do koncepcji solidaryz-m u społecznego i narodow ego.

W świetle zasygnalizow anych powyżej rozbieżności nie m oże w zbudzać większego zdziwienia fakt, iż „napraw iacze” odnieśli się do p ow ołania O ZN z dużym sceptycyzm em i rezerwą. Aczkolwiek prace nad dek laracją ideow ą now ego ugrupow ania utrzym yw ane były w tajem nicy, odgłosy n arad i frag -m enty kolejnych projektów docierały przecież do środow iska, w zbudzając w nim niepokój co do linii program ow ej projektow anej o rganizacji5. N a trzy dni przed ogłoszeniem deklaracji nowego piłsudczykow skiego obozu „N a p ra w a ” dała wyraz swym obaw om i rezerwie wobec powstającej platform y ideowej, m ającej skonsolidow ać podzielony obóz pom ajow y. 18 lutego odbyło się w sejmie zebranie parlam entarzystów ZD S. P odjęto na nim uchw ałę stw ierdzającą, że

w wyniku dotychczasow ych prób organizowania się społeczeństwa, tworząca się obecnie sytuacja w niczym nie przekreśla ani postawy naszej, ani też kierunku naszej działalności6.

Było to ze strony członków Z D S w yraźne i czytelne ostrzeżenie, iż nie zam ierzają oni rezygnow ać z podejm ow ania p ró b sam odzielnej działalności konsolidacyjnej, a tym bardziej odrzucają ideę p o p arcia takiej unifikacji rozbitego obozu piłsudczykow skiego, k tó ra im plikow ać będzie konieczność wyrzeczenia się przez nich w łasnego p rogram u społecznego.

4 Więcej o O Z N i jego program ie zob. m. in.: J. M a j c h r o w s k i , Silni - zw arci

- go lo w i. M y ś l p o lityczn a O bozu Zjednoczenia N arodow ego, W arszaw a 1985, p a ssim ;

Г. J ę d r u s z c z a k , Pilsudczycy bez Piłsudskiego. Powstanie Obozu Zjednoczenia N arodowego

w 1937 roku, Warszawa 1963, s. 104-112.

5 J. R a k o w s k i , Z elow cy i pilsudczycy, Z H , 1981, z. 56, s. 13.

(5)

D eklaracja O Z N , ogłoszona przez jego szefa pułkow nika A d a m a K o c a, jedynie w niewielkim stopniu zadowoliła działaczy „napraw iackich” . Zastrzeżeń środow iska nie wywołały tylko podstaw ow e punkty, w ynikające z p ro p a g o -wanej przez E dw ard a Śm igłego-R ydza tezy, iż wszelkie d ziałania należy p o d p o rząd k o w ać zagadnieniom obronności państw a. R eszta założeń p ro -gram ow ych była dla „nap raw iaczy ” dyskusyjna bądź wręcz obca ideow o7. Jednakże, zdając sobie spraw ę z dynam izm u i determ inacji G eneralnego In sp e k to ra Sił Z brojnych, przejaw ianych przez niego w dążeniu do dom inacji w państw ie i objęcia „rząd u du sz” piłsudczyków oraz przew idując jego ostateczny sukces, przedstaw iciele ZD S nie zdecydowali się n a o tw artą krytykę dokum entu. Przeprowadzili ją jedynie w sposób pośredni - w skazując n a łam ach „napraw iackiego” pism a „ N a ró d i P ań stw o ” kom entarze, jakie wywołał:

N ie m ożem y uznawać za fakt pom yślny, że wynikiem [...] „Deklaracji” było przeważające skom entow anie celów organizacyjnych inicjatywy pułk. Adam a K oca, jako próby odbudowania obozu konserwatywnego w Polsce. [...] N ie wydaje nam się m ożliwe, by w dzisiejszych warunkach europejskich zachowawczość i konserwatyzm mogły stanowić najlepszą i najmocniejszą podstaw ę pod budowę zdrowej i wewnętrzną harmonią silnej Polski*.

Z achow ując n ad al zastrzeżenia co do k ierunku deklaracji program ow ej O Z N , „ N a p ra w a ” zdecydowała się przystąpić do tw orzonej formacji. 7 m arca 1937 r. odbyły się obrady C entralnej R ady D ziałaczy Społecznych [dalej: C R D S ], k tó ra pod jęła uchw ałę o przy stąp ien iu d o O Z N . W w ydanej deklaracji C R D S ogłaszała, że postanow iła włączyć się w prace obozu „n a k ła d ając n a członków Z w iązku D ziałaczy Społecznych szczególny o b o -w iązek stania na straży interesó-w ś-w iata p ra cy ” . K o m en tu jąc i -w yjaśniając to stanow isko pism o „ N a ró d i P ań stw o ” k o n stato w ało , iż Z D S od d aw n a d eklarow ał chęć i potrzebę zjednoczenia piłsudczyków . P o d jęta uchw ała „o wzięciu udziału w ogólnej akcji konsolidacyjnej z zachow aniem św iadom ości kieru n k u w łasnych d ążeń ” m iała być tylko n a tu ra ln ą konsekw encją przyjętej uprzednio p ostaw y9.

A kces grupy „napraw iackiej” do O Z N obserw ow ano z zainteresow aniem za ró w n o w śród piłsudczyków , ja k i w śro d o w isk ach kon serw aty w n y ch i opozycyjnych (m. in. narodow ym ). In terp reto w an o ten fa k t ja k o sw oistą kapitulację powyższego odłam u obozu pomajowego, nastaw ionego dotąd raczej krytycznie wobec grupy rządzącej, jak o dowód jego rezygnacji z samodzielnych

1 Z ob. J. F a r y ś , Piłsudski i pilsudczycy. Z dziejów koncepcji polityczno-usirojow ej (1 9 1 8 -1 9 3 9 ), Szczecin 1991, s. 194.

* Deklaracja pułk. Koca, N iP, 28 II 1937, nr 9, s. 1.

9 N a marginesie uchwał, N iP, 14 III 1937, nr 11, s. 1-2; Deklaracja Centralnej R ady D ziałaczy społecznych, N iP , s. 2. R ów nocześnie propozycję akcesu d o O ZN odrzucił obradujący

(6)

am bicji politycznych. W istocie dość szybko okazało się, że „n a p raw ia cze” zam ierzają stanowić rodzaj wewnętrznej opozycji w O Z N 10. W obec niem ożnoś-ci realizacji własnych, „autorskich” koncepcji, „napraw iacka” praw ica włączyła się w prace O bozu, w alcząc o zm ianę jego ch arak teru i przeciw działając jego ewolucji w kierunku zaostrzonych rządów au to ry tarn y ch bądź wojskowej d y k ta tu ry 11. Z nam ienna była, nieufna wobec O Z N , p ostaw a poszczególnych ogniw ZD S w terenie. I tak W ielkopolska R ad a D ziałaczy Społecznych podczas ob rad 13 m arc a 1937 r. postanow iła nie rozw iązyw ać się do czasu wyjaśnienia niedopowiedzeń deklaracji O ZN . Precyzowała, że należy zaczekać d o m o m entu skonkretyzow ania p rogram u gospodarczo-społecznego O bozu w duchu p otrzeb m as oraz rozw iązania problem u d o b o ru jego kad ry , w celu niedopuszczenia do opanow ania tworzonych struktur przez decydentów byłego B B W R 12. Postawę pełną rezerwy wobec OZN prezentowało również skupiające piłsudczyków na Śląsku N arodow o-C hrześcijańskie Zjednoczenie Pracy [dalej: N C hZ P], w którym d u żą rolę odgrywali „napraw iacze” . D op iero 28 czerwca 1937 r. pow ołano do życia śląski okręg O Z N , którego naczelnikiem został K a ro l G rzesik. Równocześnie ustała działalność N C h Z P 13. Jan u sz R akow ski, jeden z liderów środow iska „N ap raw y ” w końcu lat dwudziestych, in terp reto

-wał fakt akcesu ZD S d o O Z N w sposób następujący:

Zetow com [chodzi o „naprawiaczy” wywodzących się z Ze tu - przyp. P. W.] często zarzucano kom prom isow ość [...]. N ie uprawiali bezpłodnej opozycji i zawsze rozważali w posunięciach politycznych m ożliwe alternatywy. Wiedzieli, że polityka jest zawsze sztuką rozsądnych kom prom isów dla wyciągnięcia w powstających sytuacjach najlepszych dla narodu korzyści, przy zapewnieniu sobie m ożliwości dalszego oddziaływania na zm ianę stosunków w imię ideologicznych wartości długofalow ych14.

J a k się zdaje, to właśnie przekonanie, że znajdując się w ew nątrz now ego u grupow ania będzie łatwiej wpływać na jego program i działalność niż upraw iając opozycję z zew nątrz, wpłynęło n a o stateczną decyzją ZD S o przystąpieniu d o O Z N ls.

10 Zob. T. J ę d r u s z c z a k , op. cit., s. 144; A kcesy do Obozu Zjednoczenia narodowego, „C zas” , 9 111 1937, nr 68, s. 3; ,,N apraw iacze" iv O Z N , „Warszawski Dziennik N arodow y” , 8 III 1937, nr 67, s. 2.

11 Z ob. J. F a r y ś , op. cit., s. 197. 12 T. J ę d r u s z c z a k , op. cit., s. 147.

13 Obszerniej o tym zob. m. in. w: Przem iany polityczne na Śląsku, N iP, 11 VII 1937, nr 27-28, s. 9; H. R e c h o w i c z , Wojewoda śląski dr M ichał G rażyński, W arszawa 1988, s. 170, 173-174.

14 J. R a k o w s k i , op. cit., s. 15.

15 A. M icewski ( W cieniu M arszalka Piłsudskiego, Warszawa 1968, s. 281-284) upatruje przyczyn akcesu prawego skrzydła „N apraw y” do O Z N w przeszłości środow iska zetow ego. Sugeruje, że narodowe korzenie zetu, a zatem pośrednio „N apraw y” , ułatwiły D ziałaczom Społecznym decyzję o zaangażowaniu się w prace Obozu, który w swej ideologii łączył wątki piłsudczykowskie i narodowe.

(7)

Pierwsze m iesiące funkcjonow ania O bozu uwidoczniły isto tn ą różnicę w pojm o w an iu h asła k onsolidacji narodow ej przez jego kierow nictw o i „n apraw iaczy” . Ci ostatni, przeciw staw iając się tendencjom w ładz O ZN do n arzucania organizacji i całem u społeczeństwu jednej koncepcji politycznej i jedynej słusznej wykładni polskiej racji stanu ostrzegali przed ro d z ącą się w w yniku takich działań biernością i ap a tią społeczną. P ublicysta „ N a ro d u i P ań stw a” przestrzegał, że

jednolitość N arodu, jako hasto pow szechnego uznania spraw nadrzędnych, jak obronność i siła państwa, jak konieczność ograniczenia ostrości walk wewnętrznych w m om entach, w których walki te m ogą osłabić zdolność występowania Państwa na zewnątrz, to niewątpliwie wielka cnota [...]. Jednolitość Narodu, pojęta jako mechaniczny strychulec, niwelujący każdy przejaw myśli politycznej do poziomu ustalonego przez taki lub inny szablon, to wielkie niebezpieczeństwo zatam ow ania dróg istotnego rozwoju N arodu16.

Środow isko Z D S opow iadało się za doprow adzeniem do narodow ej jedności, ale d ro g ą dłuższą i trudniejszą niż próbow ały to uczynić władze O Z N . P ragnęło autentycznie przekonać ogół społeczeństw a, że w obliczu zagrożeń zew nętrznych jedność pod sztandaram i obozu pom ajow ego jest w Polsce absolutnie niezbędna. D latego też „ N a p ra w a ” przeciw staw iała się działaniom o charakterze adm inistracyjnym , narzucającym siłą p o zo rn ą i pow ierzchow ną jednolitość polityczną. Jej działacze deklarow ali poparcie dla idei silnych rządów , ale opartych na konstytucji. Z niepokojem o d -notowywali zaostrzenie się tendencji dyktatorskich wewnątrz Obozu. Z drugiej strony zauw ażali, iż do ukształtow ania się wojskowej d y k tatu ry , otw artej n a propozycje to talitarn e, m oże doprow adzić rów nież bezkom prom isow a postaw a opozycji, inspirującej konflikty polityczne i społeczne17. A by tem u zaradzić, ponaw iali kierow ane pod adresem władz O Z N propozycje wyjścia poza dotychczasow e ram y organizacyjne i porozum ienia ze stronnictw am i opozycyjnym i. K an d y d ató w do ew entualnych negocjacji w idziano przede wszystkim w Stronnictw ie Ludow ym , Polskiej P artii Socjalistycznej i S tro n -nictwie Pracy, negując m ożliw ość kom prom isu z ugrupow aniam i obozu n aro d o w eg o 18.

K o nsekw entna postaw a „napraw iaczy” , polegająca na krytyce poczynań kierow nictw a O ZN i form ułow aniu program ow ej alternatyw y wobec oficjalnej linii organizacji, nie m ogła być ignorow ana ani przez E d w a rd a Śmigłego- -R ydza, ani przez bezpośrednich przyw ódców O ZN na czele z szefem u grupow ania A dam em K ocem . „ N ap raw ia ck a” praw ica tw orzyła w ew nątrz O bozu najbardziej zw artą i solidarną grupę. M iała ugru n to w an ą św iadom ość

16 Jedność Narodu, N iP , 22 VIII 1937, nr 33-34, s. 2. 17 Zob.: J. F a r y ś , op. cit., s. 195.

(8)

własnych celów, doświadczenie w grach politycznych, a p o n ad to prezentow ała konsekw entną taktykę, łączącą bezkom prom isow ość i ideow ość w spraw ach zasadniczych z elastycznością w dążeniu do ich realizacji. P o n a d to „ n a -praw iacze” nie zapom inali o swym niezaprzeczalnym atucie, ja k i stanow iło poparcie ze strony szeregu organizacji społeczno-politycznych, gospodarczych i kulturalno-ośw iatow ych, w których mieli silne wpływy, a często pozycję d o m in u ją cą19.

W yrazem opozycyjności środow iska ZD S wobec w ładz O Z N stały się w ydarzenia w ruchu m łodzieżowym, zachodzące od połowy 1937 r. W dniach 19-20 czerwca odbył się n a Polach M okotow skich pod W arszaw ą K on g res C entralnego Zw iązku M łodej Wsi, który zgrom adził kilkadziesiąt tysięcy uczestników . Był o n odpow iedzią ruchu m łodow iejskiego, pozostającego pod wpływami „N a p ra w y ” , na dążenie w ładz O ZN do stw orzenia jednej tylko organizacji m łodzieżow ej, podporządkow anej O bozow i, a w istocie działaczom ruch u m łodonarodow ego. N a kongresie uchylono deklarację sprzeczną z tymi tendencjam i20. D o spektakularnych w ydarzeń doszło także w październiku 1937 r. W obliczu pogłosek o zam achu stan u planow anym przez otoczenie E d w a rd a Śm igłego-Rydza i przygotow aniach do „polskiej nocy Świętego B artłom ieja” , k tó ra m iałaby się zakończyć uwięzieniem bądź wręcz fizyczną elim inacją przeciwników politycznych G eneralnego In sp e k to ra Sił Z brojnych, „napraw iacze” pozostający w szeregach O Z N postanow ili przejść do zdecydow anych działań. Ich celem stało się zadem onstrow anie siły i determ inacji tych środow isk piłsudczykow skich, k tó re były przeciwne kursow i na w ojskow ą d y k tatu rę i coraz wyraźniejsze porozum ienie z obozem m ło donarodow ym . I tak 14 października utw orzona zo stała M iędzyor- ganizacyjna K o m isja Porozum iew aw cza Polskich O rganizacji M łodzieży, w skład k tó rej weszli p o czątk o w o przedstaw iciele Z w iązku H a rc e rstw a Polskiego, kierow anego wówczas przez M ichała G rażyńskiego, Z w iązku Strzeleckiego (pod kierow nictw em F ranciszka Paschalskiego) i C entralnego Zw iązku M łodej Wsi, którem u przew odził Stanisław G ierat. D zień później d o „T ró jp o ro zu m ien ia” dołączyła O rganizacja M łodzieży Pracującej „O rlę” , k ie ro w a n a przez p u łk o w n ik a J a n a Ju ra -G o rz ech o w sk ie g o 21. R ów nolegle

19 Por.: J. B o r k o w s k i , Z etow cy w przew rocie m ajowym , „Pokolenia” 1980, nr 2, s. 134; M . T u r l e j s k a , R ok p rzed klęską, W arszawa 1965, s. 32. N ależały d o nich m. in.: Związek Polskiej M łodzieży D em okratycznej, Związek Strzelecki, Z w iązek H arcerstw a P olskiego, Centralny Związek M łodzieży Wiejskiej (od 1934 r. Centralny Związek M łodej W si) „Siew ”, Centralne Towarzystwo Organizacji i Kółek Rolniczych oraz Św iatow y Związek P olak ów z Zagranicy.

20 Por.: Z e t w walce o niepodległość i budowę państwa. S zkice i wspomnienia, red. T. W. N ow acki, Warszawa 1996, s. 248; F. S a d u r s k i , Z e wspomnień lubelskich, [w:] Z e t iv walce

o niepodległość..., s. 486.

21 Por.: A. P o l o n s k y , Politics in Independent Poland 1921-1939. The Crisis o f Constitutional

(9)

zeczypos-z realizeczypos-zacją tego porozeczypos-zum ienia, w liczeczypos-znych m iastach na obszeczypos-zarzeczypos-ze całego k ra ju , odbyw ały się regionalne zjazdy Z D S , k tó re zgodnie przeciw staw iały się ówczesnej linii politycznej O Z N 22. P ersonalna k ry ty k a sk u p io n a była n a szefie O bozu, A dam ie K ocu, i dotyczyła podjętej przez niego w spółpracy ze środow iskiem m łodzieży narodow ej i faw oryzow ania Zw iązku M łodzieży Polskiej, podlegającego m łodym działaczom narodow ym .

Postaw a „napraw iaczy” wewnątrz O ZN była jednym z istotnych czynników - obok zdecydowanego stanow iska prezydenta Ignacego Mościckiego i niechęci szeregow ych piłsudczyków d o w iązania się z m łodym i narodow cam i - k tó re zaważyły o zm ianach personalnych we władzach O ZN , a także n a działalności organizacji. 23 października 1937 r. ustąpił z funkcji szefa sztabu O bozu Ja n K ow alew ski, a 10 stycznia 1938 r. zrezygnow ał ze stanow iska szefa O ZN A dam K oc. Obaj uchodzili za czołow ych zw olenników porozum ienia pom iędzy O Z N a środow iskam i m łodych nacjonalistów . N ow ym szefem organizacji został generał Stanisław Skwarczyński (ro zp atry w an a była naw et k an d y d a tu ra M ichała G rażyńskiego, ale stanow czo sprzeciwił się jej K oc i została w końcu u chylona)23.

Przedstaw iciele „N ap raw y ” przyjęli bardzo d obrze powyższe zm iany p ersonalne w yrażając nadzieję, iż w yw ołają one rewizję linii politycznej O Z N 24. R ów nocześnie na łam ach „N a ro d u i P ań stw a” krytycznie oceniono dotychczasow y doro b ek Obozu:

D eklaracja pułk. K oca z dnia 21 lutego 1937 r. odznaczała się [...] charakterem o tyle ogólnym , że wskazywała raczej punkt wyjścia, niżeli drogi marszu. Stawiając szereg prawd nadrzędnych [...] w innych punktach nie dawała dostatecznie jasnej odpowiedzi na pytanie, co m a być własnym i dynam icznym hasłem [...] O bozu. [...] pierwszy rok istnienia Obozu Zjednoczenia N arodow ego nie przyniósł dostatecznych rezultatów organizacyjnych” 25.

konk lu d o w ał z rozczarow aniem publicysta pism a.

politej, [w:] Ż ycie polityczne w Polsce 1918-1939, red. J. Żarnowski, W rocław 1985, s. 272;

J. R a k o w s k i , op. cit., s. 19; A. D u d e k , G. P y t e l , Bolesław Piasecki. Próba biografii

politycznej, Londyn 1990, s. 86; Fakt doniosły i p o zytyw n y, NiP, 31 X 1937, nr 43, s. 6.

W 1938 r. Związek Strzelecki, Centralny Związek M łodej Wsi i Związek Harcerstwa Polskiego były określane przez kierow nictw o O Z N jak o „organizacje współpracujące” z O bozem , związane z nim luźniej niż tzw. organizacje własne (np. Związek M łodej Polski) - zob.: Archiwum A kt N ow ych [dalej: A A N ], Zespół Obozu Zjednoczenia N arodow ego [dalej: OZN], sygn. 34, k. 6 -7 , 16.

22 St. J. P a p r o c k i [rec.:], A . M icew ski, W cieniu M arszalka Piłsudskiego, T. Jędruszczak,

P iłsu dczycy bez Piłsudskiego, „N iepodległość” [Londyn] 1972, t. 70, z. 2, s. 203.

23 Por.: H. R e c h o w i c z, op. cit., s. 181; L. M a r s z a ł e k , op. cit., s. 129; W. P o b ó g - - M a l i n o w s k i , Najnowsza historia polityczna Polski, t. 2, cz. 2, Gdańsk 1990, s. 804.

24 N ow y etap, NiP 16 I 1938, nr 1-2, s. 1-2. 25 Rocznica, N iP, 27 II 1938, nr 7 -8 , s. 1-2.

(10)

W kw ietniu 1938 r. została pow ołana d o życia R a d a N aczelna O ZN pod przew odnictw em Stanisław a Skwarczyńskiego. M ów iono o niej w sferach politycznych, że została o p an o w an a przez „n ap raw iaczy ” . Część spośród nich o trzym ała nom inacje od now ego szefa O bozu (W ładysław K am iński, T ad eu sz Lechnicki, P io tr Olew iński i Bronisław W ojciechow ski), innych d o k o o p to w ała R ad a (M ieczysław Chm ielewski, T adeusz K atelb ach , R o m an K onkiew icz i A dam Stebelski), pozostali weszli d o niej z urzędu, ja k o przew odniczący okręgów O Z N (Felicjan Lechnicki - L ublin, K a ro l G rzesik - Śląsk, Leon Surzyński - P oznań). Łącznie w R adzie znalazło się 14 reprezen tan tó w „ N ap raw y ” . W wyłonionym następnie 11-osobowym prezy-dium zasiadali: T adeusz K atelb ach , Zdzisław Lechnicki i Bronisław W o j-ciechow ski26. „N a p ra w a ” była rów nież reprezentow ana w siedm ioodziałow ym sztabie O bozu. O ddział 6, P ropagandy, pow ierzono m łodem u, ale u talen -tow anem u politycznie T adeuszow i Zenczykow skiem u, k tó ry stojąc n a jego czele przyczynił się do docenienia przez liderów O Z N wagi now oczesnej kam panii pro p ag an d o w ej27.

W pływy zdobyte w ram ach O Z N zadecydow ały o zainaugurow aniu przez Z D S polityki zbliżenia i porozum ienia z E dw ardem Śm igłym -Rydzem . N astąpił widoczny wzrost zaufania „napraw iaczy” do G eneralnego Inspektora Sił Z brojnych. Ja k się wydaje, punktem kulm inacyjnym tego procesu było jego osobiste spotkanie z lideram i ZD S: T. K atelbachem i Z. Lechnickim , odbyte 1 sierpnia 1938 r. W poufnej rozmowie „napraw iacze” mieli sugerować E. Śm igłem u-R ydzow i, by przejął ster rządów w państw ie. Jednakże odrzucił o n tę propozycję, licząc na objęcie funkcji głowy p ań stw a d ro g ą legalną w 1940 r., po upływie drugiej kadencji prezydentury Ignacego M ościckiego28. Pom im o intensywnego już zaangażow ania się członków Z D S w działalność O Z N , decyzja o przystąpieniu do w yborów p arla m en tarn y c h w 1938 r. została przez nich po d jęta p o długich rozw ażaniach i w ew nętrznej dyskusji. W ątpliw ości w środow isku Z D S budziła zwłaszcza niezm ieniona, n iedem o-kratyczna ordynacja w yborcza29. D ylem aty te interesująco w spom inał T adeusz K atelb ach :

26 Por.: T. K a t e l b a c h , Z et, ZH, 1968, z. 13, s. 40; J. R a k o w s k i op. cit., s. 20;

J. B o r k o w s k i , Z etow cy w przewrocie m ajowym..., s. 131-132. W stwierdzeniu o zdominowaniu R ady Naczelnej OZN przez „naprawiaczy” było sporo przesady. N a z górą stu jej członków działacze środowiska „napraw iackiego” stanowili zaledwie ok. 1/8 składu - zob. J. M a j c h - r o w s k i , op. cit., s. 23.

27 O działalności T. Żenczykowskiego jako kierownika Oddziału Propagandy zob.: A A N , O Z N , sygn. 18, k. 54; ibidem, sygn. 34, k. 7, 17; ibidem, sygn. 74, k. 6-10.

28 Por.: T. K a t e l b a c h , Spowiedź pokolenia, Lippstadt 1948, s. 241-242; J. B o r k o w s k i ,

Z eto w cy )v przew rocie m ajowym ..., s. 132.

29 W edług nowej ordynacji wyborczej z 1935 r. do izby niższej m iało wchodzić 208 posłów wybieranych na 5 lat w 104 okręgach wyborczych. Czynne prawo wyborcze uzyskiw ano po u k ończeniu 24. roku życia, bierne - p o 30. roku. Jedyną listę w yb orczą u stalan o na

(11)

G dy ostatecznie w ypowiedziano się za udziałem, wystąpiły now e trudności. Niewielu chciało kandydować. W iększość wolała się nie obciążać grzechem posłow ania na podstaw ie zwalczanej przez Zet sławkowskiej ordynacji wyborczej. Piszący te słowa należał d o jej zapamiętałych przeciwników. Naw iązawszy kontakty ze swymi rówieśnikami ze stronnictw opozycyjnych, w spólnie z nimi rozważał plan akcji, zmierzającej do obalenia ordynacji. D op iero gdy na poufnych konwentyklach rówieśnicy z opozycji uznali udział „naprawiaczy" w Sejmie i Senacie za konieczny i że oprócz „naprawiaczy” powinni w parlamencie znaleźć się przedstawiciele „niezależnych” [...] Katelbach zgodził się kandydow ać...30

Pom ysł w prow adzenia do p arlam en tu rów nież w ybitnych przedstaw icieli opozycji m iał być realizacją p o stu latu w spółdziałania piłsudczyków z innym i środow iskam i politycznym i w celu ogólnonarodow ej konsolidacji. G dyby posunięcie to zakończyło się sukcesem, m ogłoby nastąpić również wzmocnienie pozycji „ N a p ra w y ” w O Z N i w parlam encie. W prow adzenie do izb u sta -wodawczych „niezależnych” posłów i senatorów przy współudziale środow iska „napraw iack ieg o ” oznaczałoby jego spektakularny sukces i stw orzyłoby sprzyjające w arunki do dialogu pom iędzy „nap raw iaczam i” a opozy cją31.

O statecznie d o obu izb ustaw odaw czych weszli reprezentanci środow iska D ziałaczy Społecznych przede wszystkim z terenów Lubelszczyzny, C hełm -szczyzny, Polesia, W ileń-szczyzny, Poznańskiego i Śląska. P osłam i zostali m . in.: Z ygm unt D óllinger, Jó ze f G łow acki, K lem ens K aczorow ski, T adeusz Lechnicki, Jó ze f M azurkiew icz, Leon Surzyński i T adeusz Żenczykow ski. D o senatu weszli np.: Z ygm unt Beczkowicz, W ładysław K am iński, T adeusz K a te lb a ch , Felicjan Lechnicki, W ładysław M alski, A lojzy Pawelec i Józef R o sa d a 32. Leon Surzyński został następnie w icem arszałkiem Sejmu, T adeusz Żenczykow ski sekretarzem izby niższej, a W ładysław M alski sekretarzem Senatu. Działacze Społeczni weszli do licznych komisji sejmowych i senackich. W kom isjach sejmowych o istotnym znaczeniu zasiadali m . in.: Z. D óllinger (K om isje: Inw estycyjna, R egulam inow a, D o Z m iany O rdynacji W yborczej), J. G łow acki (K om isja P rzem ysłow o-H andlow a), T. Lechnicki (K om isje: Budżetowa, Przem ysłowo-Handlowa, R olna, Spraw Zagranicznych), L. Surzyń-ski (Kom isje: B udżetow a, Inw estycyjna, S praw Z agranicznych, D o Z m iany

zgromadzeniu okręgowym , składającym się z przedstawicieli samorządu terytorialnego i g os-podarczego oraz organizacji zawodow ych. Senat w 2/3 był wybierany w głosow aniu pośrednim spośród osób zasłużonych lub mających cenzus wykształcenia; w 1/3 - nom inow any przez prezydenta. Ordynacja ta, dająca w oczywisty sposób przewagę obozow i rządzącemu, została oprotestow ana przez opozycję, która od 1935 r. bojkotowała wybory parlamentarne.

30 T. K a t e l b a c h , Z e t ..., s. 40; por.: i d e m , S p o w ie d ź p o k o le n ia ..., s. 228-229. 31 T. K a t e l b a c h , S p o w ie d ź p o k o le n ia ..., s. 226-227.

32 Zob. m. in.: S e jm R ze c z y p o sp o lite j P o lskiej, k a d e n cja V. S k ł a d o so b o w y S e jm u R z e c z y p o s -p o lite j P o ls k ie j o ra z K o m is ji S e jm o w y c h , Warszawa 1938, s. 41, 42, 4 4 -4 5 , 50-51; Z e t w w alce o n iep o d leg ło ść ..., s. 208-209; T. K a t e l b a c h , Z e t ..., s. 20; I. I h n a t o w i c z , V a d e m e c u m do b a d a ń n a d h isto rią X I X i X X w iek u , t. 2, Warszawa 1971, s. 136-140; J. R a k o w s k i ,

(12)

O rdynacji W yborczej) i T. Ż enczykow ski (K om isje: B udżetow a, P racy, Spraw Z agranicznych)33. W parlam en tarn ej reprezentacji „ N a p ra w y ” d o m i-now ała inteligencja (praw nicy, lekarze, nauczyciele), działacze społeczni, właściciele średnich i m ałych m ajątk ó w ziem skich (będący zarazem p rzyw ód-cam i organizacji rolniczych i spółdzielczych). D o p arla m en tu dostali się również kandydaci niezależni, tw orząc grupę, z k tó rą „napraw iacze” naw iązali szybko k o n ta k t, um acniając w łasną pozycję. Byli to m. in. senatorow ie: Jan D ębski, K azim ierz F udak o w sk i, T adeusz K obylański, Stanisław M iłaszew ski i K o n ra d O lchow icz34.

D ziałacze Społeczni, w chodząc w skład O Z N , a następnie k an d y d u jąc z jego list w w yborach 1938 r. nie rezygnowali z prezentow ania w łasnych koncepcji ułożenia stosunków politycznych, społecznych i gospodarczych w państw ie. Wiele uwagi poświęcali m. in. problem ow i u regulow ania sto su n ków z m niejszościam i narodow ym i. N a łam ach „ N a ro d u i P ań stw a” p o stu lo -wali poszanow anie odrębności narodow ej i kulturalnej U kraińców i B iałorusi-nów oraz prow adzenie przez kresow ą adm inistrację polityki ich pozyskiw ania d la R zeczypospolitej w m yśl hasła asym ilacji państw ow ej35. O stry k o n tra st w p o ró w n an iu z tą po staw ą stanow iła nieustępliw ość „ N a p ra w y ” wobec postulatów mniejszości niemieckiej. Środow isko ZD S dom agało się bezwzględ-nej ochrony polskiego stanu p o siadania na zachodnich rubieżach państw a i konsekw entnego w ypierania „niem czyzny” 36. Z nam ienna była ew olucja sto -sunku „napraw iaczy” do mniejszości żydowskiej w Polsce, zaznaczająca się już od połow y lat trzydziestych. Projekty dostosow ania struktury społeczno-zawo- dowej ludności żydow skiej do istniejącej społeczności polskiej i likwidacji tą d ro g ą przyczyn uprzedzeń i waśni narodow ych zostały ostatecznie zastąpione program em emigracji Żydów. Publicyści ZD S wiązali go z k am p an ią n a rzecz przyznania Polsce zam orskich kolonii. M iałyby one stać się miejscem schronie-nia i zamieszkaschronie-nia dla em igrantów żydowskich nie tylko z Rzeczypospolitej, ale i innych krajów europejskich, w których groziły im prześladow ania37.

33 J. R a k o w s k i , op. c it., s. 22-23; S e jm R z e c z y p o sp o lite j P o lsk ie j, k a d e n c ja V ...,

s. 58-61, 63-67, 69, 72, 77; T. K a t e l b a c h , Z e t..., s. 20.

34 Zob.: T. K a t e l b a c h , Z e t..., s. 20; i d e m , S p o w ie d ź p o k o le n ia ..., s. 226227; J. R a k o -w s k i , o p . c it., s. 22-23.

35 F. L e c h n i c k i , P o lsk a i sp ra w a u k ra iń sk a , N iP 30 111, 16 IV 1939, nr 11-14; W. P e ł c z y ń s k a , Z a g a d n ie n ie b ia ło ru sk ie , N iP 28 II 1937, nr 9, s. 6-7.

36 Z ob. m. in.: J. F a r y ś , op. c it., s. 207.

31 F . K r ó l i k o w s k i , K w e stia ży d o w s k a w P olsce, N iP, 5, 19 VI; 3, 17 VII 1938, nr 21-28. Zob. też: O d o m dla „ w ieczn eg o tu ła c za " , N iP, 23 VIII 1936, nr 29, s. 2. Warto tu przypomnieć, iż w świetle współczesnych badań struktura zaw odow a mniejszości żydowskiej, charakteryzująca się wysokim procentem zatrudnienia w handlu, przemyśle i wolnych zawodach, była bardziej korzystna z punktu widzenia rozwoju nowoczesnej gospodarki niż struktura ludności polskiej - zob.: W. M i c h o w i c z , P ro b le m y m n ie jszo śc i n a ro d o w y c h , [w:] P o lsk a O d ro d zo n a 1 9 1 8 -1 9 3 9 . P a ń stw o , sp o łe c ze ń stw o , k u ltu ra , red. J. Tom icki, W arszawa 1982, s. 312-313. Należy także pokreślić, iż propozycja emigracji Żydów w rzeczywistości nie mogła

(13)

Spośród innych zagadnień społeczno-politycznych nadal uwagę środow iska przyciągała kwestia pozyskania dla obozu rządzącego m łodzieży. Publicystyka „n a p ra w ia c k a ” akcentow ała konieczność organizow ania m łodego pokolenia i znalezienia satysfakcjonującego dla niego m iejsca w praktyce działalności politycznej i społecznej38.

W dziedzinie gospodarczej przedstaw iciele Z D S eksponow ali konieczność przebudow y ekonom icznej kraju. P ostulow ali rozw ój sieci kom unikacyjnej i jej ujednolicenie, zwiększenie inwestycji publicznych w dziedzinie kom unikacji i energetyki, realizację zasady planow ania gospodarczego, uspraw nienie h a n d lu 39. W cyklu artykułów opublikow anych w piśmie „ N a ró d i P ań stw o ” M elchior W ańkow icz przedstaw ił entuzjastyczny opis budow y i znaczenia C entralnego O kręgu Przem ysłow ego40.

Pod koniec lat trzydziestych p o lsk ą opinię p u b liczn ą i uw agę elit politycznych za p rzą ta ła w coraz większym stopniu pogarszająca się sytuacja m iędzynarodow a i oznaki zbliżającego się konfliktu zbrojnego. R ów nież w p ra sie pozostającej w kręgu o d działyw ania „ N a p ra w y ” ro sła liczba artykułów poświęconych sytuacji politycznej w Europie i n a świecie. Publicysta „ N a ro d u i P ań stw a” ju ż we wrześniu 1937 r. k onstatow ał, że w E uropie pow szechne staje się poczucie braku stabilizacji w sto su n k ach m iędzy-n arodow ych i przestrzegał przed m ożliw ością w ybuchu wojiędzy-ny. W m arcu 1939 r., ju ż po konferencji m onachijskiej i upublicznieniu niem ieckich żądań terytorialnych wobec R zeczypospolitej, w m om encie u p ad k u okrojonych Czech, pism o podkreślało, że w alka toczy się już nie o ocalenie p o rządku w ersalskiego, ale o niedopuszczenie do niemieckiej hegem onii n a Starym K ontynencie. W m aju 1939 r. tygodnik wskazywał:

Jeśli stan Europy sprzed kilku miesięcy m ożna było określić jako stabilizację niepokoju, to stan dzisiejszy jest już stanem stabilizacji pogotow ia zbrojnego [...]41.

W obec żądań niem ieckich środow isko zajm ow ało postaw ę zdecydow anie negatyw ną:

Pokojow ości naszej dawaliśm y i dajemy dow ód [...] w całym wzajemnym stosunku, którego jednym z etapów był pakt o nieagresji z roku 1934. Jednak pakt o nieagresji - to [...] obow iązek poszanow ania pokoju, nie ulegania zachciankom [...]. Jeśli strona niemiecka skłonna jest do takiego sam ego sposobu rozumienia słów i spraw prostych - m oże spać spokojnie.

rozwiązać kwestii żydowskiej w Polsce. Zrealizowanie tej idei wym agało znacznych środków finansowych, których państw o nie miało. R ów nocześnie wielu polskich Ż ydów nastawionych było niechętnie do tej koncepcji, wiążąc swą przyszłość z krajem dotychczas zamieszkiwanym.

38 T. K a t e l b a c h , O w ych o w a n iu m ło d zie ży , NiP, 30 III 1939, nr 11-12, s. 6 -7 . 39 Zob. m. in.: J. R a k o w s k i , P ro b le m a t p rz e b u d o w y g o sp o d a rc ze j P o ls k i, N iP , 19 XII 1937, nr 4 9 -5 0 , s. 3-8.

40 M . W a ń k o w i c z , O g n isk o s iły - C O P , NiP, 7, 21 XI, 5, 19, 31 XII 1937, nr 4 5 -5 2 . 41 S ta b iliza c ja p o g o to w ia , N IP, 31 V 1939, nr 19-20, s. 2.

(14)

Jeśli nie - niechaj szykuje dobrą armię i wzmacnia szansę zwycięstwa. M y ze swej strony będziemy czynili to samo42.

Równocześnie publicyści Z D S odnosili się krytycznie d o polityki „appease- m e n tu ” , prow adzonej przez A nglię i F rancję w stosunku do Trzeciej Rzeszy, dow odząc, że kolejne ustępstw a w obec Niemiec nie m ogą stanow ić p rogram u skutecznej polityki zagranicznej. B ardzo dobrze przyjęto w środow isku fakt udzielenia Polsce przez W ielką Brytanię gwarancji niepodległości (31 III 1939), zam ienionych następnie n a gw arancje dw ustronne, polsko-angielskie (6 IV )43. „N ap raw iacze” nie tracili z pola w idzenia rów nież polityki w schodniego sąsiada R zeczypospolitej. Jesienią 1937 r. w piśm ie „ N a ró d i P a ń stw o ” u kazała się interesująca analiza m iędzynarodow ej kondycji kom unizm u, perspektyw prow adzenia z nim w alki, a także ówczesnej sytuacji Zw iązku Sowieckiego. A u to r publikacji zauważał:

W ytwarza się [...] wręcz tragiczna sytuacja, że państwa dem okratyczne, broniąc własnego terytorium przed dokonaną lub spodziewaną agresją „F aszintem u” [...] zm uszone są w wielu wypadkach wspom agać pośrednio bolszewizm w jego międzynarodowej akcji wywrotowej. N aczelnym problemem dob y współczesnej jest konieczność uwolnienia idei m iędzynarodowej walki z bolszewizmem z rąk niemieckiego, włoskiego i japońskiego imperializmu44.

Pesym istyczna k onkluzja brzm iała:

D la Polski, która jest zagrożona nie tylko akcją K om intem u, ale i siłą zbrojną państwa sow ieckiego, sprawa ta ma odrębne oblicze. U dział w „zbiorow ym bezpieczeństwie przed bezprawiem” , w espół z Sowietami, byłby dla nas niebezpieczeństwem nie mniejszym niż zamiary hitleryzmu. Problem ten sprowadza się więc d o pytania, które z tych niebezpieczeństw jest nam bliższe45.

W obec niebezpieczeństw a, zagrażającego pokojow i na obszarach E uropy Środkow o-W schodniej ze strony Trzeciej Rzeszy i Z w iązku Sowieckiego, przedstaw iciele Z D S postulow ali porozum ienie i ścisłą w spółpracę wszystkich państw regionu, nawiązując do idei M iędzymorza. „N apraw iacze” krytykow ali C zechosłow ację, u p atru ją c w jej antypolskiej postaw ie głównej przeszkody n a drodze od norm alizacji i zacieśnienia wzajem nych stosunków . Zajęcie Z aolzia spotkało się z pełnym poparciem ich środow iska46.

42 Ib id em . Zob. też: M ię d z y p o k o je m a w ojną, N iP, 26 IX 1937, nr 37-38, s. 5-6; N o w a s y tu a c ja E u ro p y , NiP, 30 III 1939, nr 11-12, s. 1-2; S ta b iliza c ja p o g o to w ia , N iP, 31 V 1939, nr 19-20, s. 2.

43 Z. D o m a n i e w s k i , R o la za c h o d n ich d e m o k ra c ji w o sta tn im k o n flik c ie , N iP , 9 X 1938, nr 39-40, s. 3-5; i d e m , P o lsk o -a n g ie lsk ie s p o tk a n ie , N iP, 16 IV 1939, nr 13-14, s. 4 -7 ; B łę d n e ra c h u b y H itle ra , NiP, 1 VIII 1939, nr 25-26, s. 15-17.

44 M ię d z y p o k o je m a w ojną, NiP, 26 IX 1937, nr 37-38, s. 7-8. 45 Ib id em .

46 M . N i e p o ł o m s k i , C zech o sło w a cja i P o lsk a , NiP, 10 IV 1938, nr 13-14, s. 3-4; M . W a ń k o w i c z , O w e d w a dni, NiP, 9 X 1938, nr 39-40, s. 5-7.

(15)

Spośród zagadnień m iędzynarodow ych nie dotyczących bezpośrednio P olski b ąd ź dotyczących jej w m niejszym sto p n iu , uw agę „ N a p ra w y ” przyciągała przede wszystkim w ojna dom ow a w H iszpanii. W ydaje się, iż w latach 1936-1939 stanowisko Działaczy Społecznych ewoluowało w kierunku przychylności dla generała F ranco. W ynikało to z ich prześw iadczenia 0 szkodliwości dla Polski i E uro p y ustanow ienia w H iszpanii rządu uzależ-nionego od K om internu, a pośrednio od Związku Sowieckiego. R ów nocześnie je d n a k publicysta „ N a ro d u i P ań stw a” podkreślał, iż

zw ycięstw o wojska narodow ego w Hiszpanii przyniesie o tyle uspokojenie i lepszą przyszłość dla tego [...] narodu, o ile zwycięzcy [...] będą umieli wziąć na siebie zadanie popraw y bytu wielkich mas ludu, podniesienia ich i związania z życiem państw ow ym 41.

P rogram i działalność środow iska D ziałaczy Społecznych im plikow ały ich stanow isko wobec innych podm iotów życia politycznego R zeczypospolitej. W stosunku do wywodzących się z szeregów „ N a p ra w y ” syndykalistów zachow yw ali oficjalnie życzliwość. W iosną 1937 r. p u b licy sta „ N a ro d u 1 P ań stw a” , b roniąc Zw iązku Zw iązków Z aw odow ych [dalej: ZZZ] i jego syndykalistycznego kierow nictw a przed zarzutam i „ulegania bolszew izm owi” , w ysuw anym i przez śro d o w isk a n aro d o w e i konserw atyw ne, stw ierdzał, iż w idać „m ocny radykalizm społeczny” organizacji, ale i niew ątpliw y patriotyzm m as robotniczych zrzeszonych w szeregach Z Z Z 48. Jednakże we w łasnym kręgu oceniano syndykalistów bardziej krytycznie. W edług T ad eu sza K a te lb a ch a

nieszczęście chciało, że Szurig [Jerzy, jeden z przywódców ZZZ i liderów „naprawiackiej” lew icy - przyp. P. W.] był wciąż pod urokiem sorelowskiego syndykalizmu i chciał g o [...] przetransportować na obcy grunt polski [...]. Odszedłszy od społeczno-narodowej ideologii Zetu, zapatrzony w syndykalistyczne miraże, żeglował pryncypialnie na lewo [...]. N ie wierzyłem, aby ten kierunek m ógł mieć przyszłość. Przestrzegałem jego przyw ódców przed fiaskiem i odm ówiłem swej współpracy w robocie ZZZ49.

P o wejściu w skład O Z N „ N a p ra w a ” nadal utrzym yw ała d o b re stosunki z „g ru p ą zam kow ą” , popierając zwłaszcza gospodarcze koncepcje E ugeniusza K w iatkow skiego50. N atom iast w samym Obozie ostro krytykow ała środow iska konserw atyw ne za ambicje zdom inow ania organizacji i zw iązaną z otoczeniem W alerego Sławka nacjonalistyczną grupę „Ju tra P racy” za jej przeciwdziałanie n aw iązaniu przez O Z N dialogu z opozycją51.

47 W. M a z u r k i e w i c z , H isz p a n ia, N iP, 10 IV 1938, nr 13-14, s. 7.

48 N a m a rg in e sie uchw al, N iP , 14 111 1937, nr 11, s. 1-2. 49 Zob.: T. K a t e l b a c h , S p o w ie d ź p o k o le n ia ..., s. 217-218.

50 J. G ołębiow ski (S p ó r o e ta ty z m w e w n ą trz o b o zu sa n a c y jn e g o w la ta c h 1 9 2 6 -1 9 3 9 ,

K raków 1978, s. 71) wskazuje, że grupa zam kowa wręcz wspierała „N apraw ę” .

51 J. R a k o w s k i , Z e to w c y i p ilsu d c z y c y ..., s. 21; K o m e d ia n c i, N iP , 24 IV 1938, nr 15-16, s. 1-3.

(16)

P om im o p odejm ow anych negocjacji ze stro n n ictw am i opozycyjnym i, o pinie o nich fo rm u ło w an e w kręgu Z D S pozo staw ały nad al b ard zo krytyczne. „N ap raw iacze” oskarżali obóz narodow y o propagow anie „ a n a r-chicznego nacjonalizm u” , zarzucali Polskiej P artii Socjalistycznej przestarzały pro g ram społeczno-polityczny, a S tronnictw u Ludow em u rew oltow anie wsi i przywoływanie m inionych autorytetów (np. W incentego W itosa)52. A takow ali rów nież bardzo ostro polskich kom unistów , w skazując na ich pełne uzależ-nienie od Zw iązku Sow ieckiego53.

O sobne zagadnienie stanow ił stosunek środow iska Z D S d o instytucji K ościoła K atolickiego. Środow isko to dom agało się przeprow adzenia w yraź-nego podziału pom iędzy upraw nieniam i władzy świeckiej a publicznym i kom petencjam i K ościoła i o stro w ystępow ało przeciw ko decyzji m etro p o lity krakow skiego, arcybiskupa A d am a Sapiehy, który 23 czerwca 1937 r., w brew stanow isku rządu i prezydenta, zarządził przeniesienie tru m n y z p ro -cham i Józefa Piłsudskiego z krypty św. L eo n ard a d o k rypty pod W ieżą Srebrnych Dzwonów na W aw elu54. „N apraw a” zabrała również głos w ogólno-narodow ej dyskusji na tem at w olnom ularstw a, k tó ra ro zgorzała w Polsce w latach 1937-1938. Publicyści Z D S dow odzili, że w pływ y m aso ń sk ie w Rzeczypospolitej są znikome, a sami wolnomularze są lojalnymi obywatelami p a ń stw a 55.

W ydaje się, że w o statnich m iesiącach D rugiej N iepodległości środow isko Z D S zaczęło trak to w a ć O Z N jak o schyłkow ą form ę rządów pom ajow ych, rozum ianych ja k o a u to ry ta rn a d y k ta tu ra piłsudczykow skiego o śro d k a. N a j-praw dopodobniej „ N a p ra w a ” uznała, iż form uła ta w yczerpała ju ż wszystkie swe atu ty i tw órcze możliwości. W tej sytuacji przyw ódcy Z D S zaczęli p o dejm ow ać wysiłki w celu u tw orzenia now ego o śro d k a politycznego, łączącego w swym program ie tradycje piłsudczykow skie i zetowe. N ow a fo rm a cja, o czytelnym obliczu ideow ym , n aw iązująca do haseł silnego państw a, stabilnej dem okracji, ale także sprawiedliw ości społecznej, m ogła m ieć w przyszłości duże szanse na odgryw anie bardzo istotnej roli politycznej - w w ypadku u traty przez dotychczasow e elity piłsudczykow skie wyłączności n a spraw ow anie rządów w Polsce. Stąd w śród działaczy Z D S pojaw iła się tendencja do naw iązyw ania dialogu z ugrupow aniam i opozycyjnym i, k tó re

52 Zob. пр.: O d u szę n a ro d u , NiP, 30 V 1937, nr 21—22, s. 1—2; S ło w a b ez treści, NiP, 2 V 1937, nr 18, s. 1; T. K a t e l b a c h , O p o zy c ja tw ó rcza i a n a rc h izm o p o zy c y jn y , N iP , 13 X I 1938, nr 43-44, s. 13-14.

53 P a tr io ty z m do odw ołania, N iP , 25, IV 1937, nr 17, s. 1. 54 K o śc ió ł i R ze c zp o sp o lita , N iP, 27 VI 1937, nr 25-26, s. 1-2.

55 M a so n e ria , NiP, 17 VII 1938, nr 27-28, s. 1. O przeciwstawianiu się przez „naprawiaczy” czynieniu z wolnom ularstw a centralnego problemu polskiej polityki wewnętrznej zob. też w: L. H a s s , Z a s a d y iv g o d zin ie p ró b y . W o ln o m u la rstw o w E u ro p ie Ś ro d k o w o -W sc h o d n ie j 1929—1941,

(17)

traktow ano jak o przyszłych koalicjantów i uczestników rządów. Przedstawiciele „ N a p ra w y ” liczyli, że po zdem okratyzow aniu ustroju i odejściu od m odelu au to ry ta rn eg o , piłsudczycy, a w śród nich dynam iczny n u rt w yw odzący się z Z etu , zajm ą trw ałe i pow ażne miejsce n a scenie politycznej R zeczypos-p o litej56. Przew idyw ali, że d em okratyzacja stosunków zeczypos-politycznych odbędzie się stopniow o i d ro g ą pokojow ą, z zachow aniem zasady silnej władzy w ykonaw czej. Swą rolę widzieli m. in. w przygotow aniu tej zasadniczej reform y państw a.

Przem ysław W aingertner

„A M E N D A T O R S” IN TH E N A T IO N A L U N IFIC A T IO N C A M P

After the death o f Piłsudski and the dissolution o f the Non-party Block o f the Co-operation with the Government (BBW R) - in the period o f the aggravating decom position o f the post-M ay camp, the group o „Naprawa” (in the years 1926-1939 known subsequently as: Związek Naprawy Rzeczypospolitej - the U nion o f the Amendemend o f the Republic, Zjednoczenie Pracy Wsi i M iast - the U nion o f Labour o f Villages and Cities, and Związek D ziałaczy Społecznych - the U n ion o f the Social Activists) - tried to play a role o f the programme creating centre concentrating the dispersed Pitsudski’s supporters. In aspring 1937 the „Am endators” supported the founding o f the National Unification Camp (OZN) and joint it. The aggravating international situation o f Poland convinced them to support the idea o f the national consolidation under the leadership o f the „successor o f the Commander” (Piłsudski) - General Inspector o f the M ilitary Forces - Edward Rydz-Śm igły. Initially „N apraw a” proclaim ing the necessity o f the political dialogue between the Pilsudski’s supporters and the Polish Socialist Party, Polish Peasant Party and Polish Labour Party as well as the idea o f the tolerant state policy towards national minorities, played the role o f the inner opposition within the O Z N . It opposed the national and totalitarian tendencies that dom inated in the leading circles o f the Camp. In the years 1938-1939 when the personal changes in the leadership o f the O Z N had been already com pleted and the political position o f the Camp had been shifted into the direction o f more moderate state-national ideology, the „Amendators” won quite a considerable influence on the shaping o f the programme and the acitivity o f the Camp. It seems they considered the O ZN as a decadent form o f the post-M ay system o f ruling o f the country embodied by the authoritarian dictatorship o f the Pilsudski’s supporters. They stressed the necessity to democratize in an evolutionary way the political relations in the country. Referring to the slogans o f the strong state, stabile dem ocracy and social justice they tried to create the political centre with and ideological programme clear and attractive for the electorate.

56 O ambicjach „naprawiackiej” prawicy odegrania samodzielnej roli politycznej w wypadku fiaska O ZN zob. m. in. w: T. K a t e l b a c h , Z et..., s. 42; i d e m , Spow iedź pokolenia..., s. 241.

Cytaty

Powiązane dokumenty

1 Decyzją Rady Ministrów Kultury Unii Europejskiej z 20 listopada 1995 roku Kraków wspól- nie z innymi ośmioma europejskimi miastami (Awinion, Bergen, Bolonia, Bruksela,

Artificial Dielectric Layers as Surface- Wave-Less Antenna

W Bibliografii historii Śląska odnotowuje się publikacje samoistne wydaw- niczo (prace indywidualne i zbiorowe) oraz niesamoistne wydawniczo (artykuły z czasopism i

Edukator kulturowy to ktoś, kto wymaga sukcesywnego rozwoju i chce tego rozwoju, a jeśli jest bierny –.. uwarunkowania zewnętrzne winny go do rozwoju

niczego znaczenia, należałoby wiedzieć dzień oderwania się ja jk a ; niestety nie wiemy z pewnością czy'jajko oddziela się już przed peryodem, czy dopiero

Novell NetWare 3.11 19 urzędów miast 1 gmin 11 zakładów budżetowych ŚRODKI TRWALE 1 WYPOSAŻENIE - prowadzi. ewidencję środków trwałych, wyposażenia i wartości

Na naprowadzające podpowiedzi i przykłady natknąłem się przy okazji nagrywania kolekcji audio-wykładów AMI. Poruszane w nich wątki dotyczą wnikliwości, wytrwałości,

▸ Wdrożenie nowej podstawy programowej wychowania fizycznego na poszczególnych etapach kształcenia.. ▸ Rozwijanie umiejętności współpracy na zajęciach