• Nie Znaleziono Wyników

Chrzest Kościoła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Chrzest Kościoła"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Czesław Bartnik

Chrzest Kościoła

Collectanea Theologica 47/2, 21-32

1977

(2)

KS. CZESŁAW BARTNIK, LUBLIN

CH RZEST KO ŚCIO ŁA

Szybki rozw ój eklezjologii i sak ram en to lo gii o tw iera coraz dalsze h o ryzo nty przed ty m i dziedzinam i. Z d aje się, że d o jrzał już czas* żeby postaw ić hipotezę o chrzcie Kościoła. Nie chodzi tu o ja k iś chrzest działający n a m ocy sam ego Kościoła, stanow iony przez K oś­ ciół, a nie przez C h ry stu sa. Nie idzie rów nież o jak ą ś kościelną teorię lub p rag m a ty k ę chrztu . Nie chodzi w reszcie o to tylko, że chrzest je st b ram ą do Kościoła C hrystusow ego, co je s t ju ż w ielo­ stro n n ie i głęboko o p ra c o w a n e 1. T u taj sta w ia m y p y tanie, czy chrzest nie p rze stają c być sa k ra m en te m jed nostk i, nie je st je d n o ­ cześnie sa k ra m en te m społecznym czyli chrztem , .którego w pew n y m sensie podm iotem i przed m iotem je s t Kościół, tw orząca się w cza­ sie i p rzestrzen i społeczność zbawcza. B yłby to now y, w ażn y a sp ek t nau k i o chrzcie, a jednocześnie k ą t w idzenia, k tó ry m ógłby być odnoszony i do in n y ch sakram entów;.

1 Por. np.: J. S c h m i t t , Baptême et communauté d’après la primitive

pensée apostolique, La Maison Dieu (1952) nr 32, 55—72; W. S e h e n 'k* Liturgia sakramentów świętych. I. Initiatio Christiana, Lublin 1962; A. S k o ­

w r o n e k , Wokół eklezjalnego aspektu chrztu i bierzmowania, Ateneum Ka­ płańskie 69(1966)1—8; t e n ż e , Eklezjalna treść sakramentów, Collectanea Theologica 39(1969) z. 3, 19—33; t e n ż e , Sakrament in der evangelischen

Theologie der Gegenwart, München 1971; A. M a r t i m o r t , Les Signes de la. Nouvelle Alliance, Paris 1966; A. Z u b e r b i er, Wierzę, Katowice 1969, 204-—

—260; H. S o b a ń s k i , Chrzest jako podstawa jedności Kościoła, Warszawa 1971; P. P a s , Ph. M u r a i l l e , Le Baptême aujourd'hui, Paris 1971;. W. H a n c, Chrzest podstawą jedności chrześcijan, Ateneum Kapłańskie 78(1972)340—353; S. C z e r w i k , J. K u d a s i e w i c z, J. Ł a c h , A. S k o w r o ­ n e k , Sakrament chrztu. Liturgia, teologia, Pismo św., Katowice 1973; Nowe•

życie w Chrystusie. Materiały V Kursu homiletyczno-katechetycznego dla du­ chowieństwa, pod red. S. A. P o r ę b s k i e g o , Warszawa 1973; F. B r o -

v e 11 i, L’iniziazione cristiana: fatti, probierni, prospettive, Rivista di pasto­ rale liturgica 13(1976) nr 3, 5—14. Jak zewnętrzne kształty sakramentologii wyrastały z Kościoła w różnych epokach historycznych pokazuje dobrze; F. S c h u p p , Glaube—Kultur—Symbol. Versuch einer kritischen Theorie sa­ kramentaler Praxis, Düsseldorf 1974.

(3)

T ajem nica c h rz tu Jezusa

W teologii p rz y jm u je się różne m o m en ty ustan ow ienia c h rz tu jednostkow ego: w chrzcie Jezu sa w Jo rd an ie, w rozm ow ie Jezusa z N ikodem em , w czasie um yw an ia nóg A postołom p rzy o statn iej w ieczerzy, w śm ierci krzyżow ej, po z m a rtw y ch w sta n iu w okresie d o p ełn iania Kościoła, w w ielkim nakazie m isyjn ym . W p roblem ie c h rz tu Kościoła nie m oże zostać przeoczony, jak o p u n k t w yjściow y, m o m en t c h rz tu Jezusa w Jo rd an ie. S p ró b u jm y zin te rp re to w ać to zd arzen ie zbawcze z p u n k tu w idzenia założonej hipotezy.

N ajp ierw uw agę k ie ru je m y k u re la c ji M arkow ej, w edług k tó ­ r e j chrzest Jezu sa je s t skorelow any z tra d y c ją J a n a C hrzciciela: .„Ja chrzciłem w as w odą. On zaś chrzcić w as będzie D uchem Św ię­ ty m . W ow ym czasie p rzyszedł Jezu s z N azaretu w G alilei i p rz y ją ł o d J a n a ch rzest w Jo rd an ie. W chw ili, gdy w ychodził z w ody, u j ­ rz a ł ro zw ierające się niebo i D ucha ja k gołębicę zstępującego n a sie­ bie. A z n ieb a odezw ał się głos: Tyś je s t S yn m ój um iłow any, w tob ie m am upodo b an ie” (Mk 1,8— 11). R ed ak cja M arkow a je st n a jk ró tsz a i p rzed staw ia ch rzest w Jo rd a n ie raczej od s tro n y w i­ dzenia tego zdarzenia przez sam ego Jezu sa i jego dialogu z O jcem . A le, co n ajw ażniejsze, re d a k c ja ta u staw ia ch rz e st Jezu sa jako po­ c z ą te k h isto rii Jezusa, a zarazem początek n o w e j epoki zbaw ienia ii now ego P rz y m ie rz a Boga z ludzkością. W ty m scenicznym zda­ rz e n iu uw idocznione je s t u k ieru n k o w an ie S tarego T e sta m en tu k u n ow ej epoce, sp o tkanie się J a n a i Jezusa, przeszłości z nadchodzącą przyszłością, oraz n aro d zenie się e ry zbaw ienia, e ry „E w angelii J e ­ zusa C h ry stu sa ” (Mk 1,1). E ra ta objaw ia się w stępnie, ale i isto t­ nie, w zd arzen iu ch rztu , czego dow odem je s t „pieczęć” objaw ienia się T ró jc y Ś w iętej w h isto rii Jezusa: O jca, S y na i D ucha. Jezu s jako „um iłow any, upodobany i u syn o w io n y ” (w. 11) s ta je jak o p ro to ty p now ej ludzkości i o tw iera h isto rię ludzkości tak ą, n a k tó rą ro z­ ciągnie się owo um iłow anie, upodobanie i usynow ienie ze stro n y O jca. W szystko to zaś dzieje się w m om encie c h rz tu i z ra c ji ch rztu .

R ed ak cja M ateuszow a (3) cofa znacznie w ty ł h istorię Jezusa, do jego narodzenia, a n a w e t do A braham a, ale ty m b ard ziej zachow uje k oncepcję c h rz tu Jezu sa jako swoistego progu K ościoła Bożego. W y­ d a je się to czynić głów nie z m otyw ów trą d y c y jn o -p raw n y eh, a pod w zględem koncepcji literack iej ch rzest Jezu sa je s t osadzony w k o n ­

tekście dialogu m iędzy Jezu sem a Ja n e m C hrzcicielem : „Lecz J a n p o w strzy m y w ał go m ówiąc: To ja p o trzeb u ję c h rz tu od ciebie, a ty przychodzisz do m nie? Jezus m u odpow iedział: Pozw ól teraz, b o ta k godzi się w ypełnić w szystko, co spraw iedliw e. W tedy m u u s tą p ił” (Mt 3,14— 15). T en „rab in ack i” dialog został dodany w ce­ lu dostarczenia odpowiedzi, dlaczego z jed n ej stro n y należało n aw ią- :zaś do tra d y c ji i zachow ać pew ien k o n ta k t ze S ta ry m T estam en ­

(4)

tem , a z dru g iej — dlaczego Jezus p rz y ją ł ch rzest od Ja n a, chociaż sa,mj tego nie p otrzebow ał i u sta n a w ia ł swój ch rzest „w D uchu Ś w ięty m ” . Z tego to dialogu zd aje się ubocznie w ynikać, że fa k t c h rz tu Jezu sa stw a rz a ł jak ą ś „ch rzcieln ą” sy tu a c ję dla ludzkości, a w ięc b y ł to c h rzest nowego Kościoła, zgoła n iep o trzeb n y dla J e ­ zusa jako jedn o stk i. Jezu s się ochrzcił jako P ierw o ro d n y nowego L udu Bożego, a więc su b sty tu ty w n ie , za nas, za Kościół, albo jak o Głow a Kościoła.

R edak cja Ł ukaszow a jeszcze dalej cofnęła p reh isto rię Je zu sa aż do A dam a, pierw szej głow y ludzkości, a zarazem je s t to re d a k c ja typow a dla h isto ry k a Kościoła: zdarzeń zbaw czych, naw róceń, czy­ nów m oraln y ch , życia w ew nętrznego, m o d litw y (Łk 3, 1— 22). W ty m w szy stk im zaś Jezu s je s t osadzony na tle ludu: „K iedy cały lud p rzy stępo w ał do ch rztu , Jezu s tak że p rz y ją ł chrzest. A gdy się m odlił, otw orzyło się niebo...” (Łk 3,21). C h rzest Jezu sa ja w i się j a ­ ko a k t specjalnego zw iązania się z całym ludem , jak o cel życia tego lu d u i zjaw isko eschatologiczne. Sam ch rzest w y d a je się b yć w ięcej a k te m m o d litew n y m niż ry tem , bo przek ształcił się w coś w e ­ w nętrzn eg o i duchow ego: now ą erę, erę objaw ienia T ró jcy Ś w iętej otw orzył Jezu s przez m odlitw ę zw iązaną ze chrztem , a m oże przez „słow o” do Ojca: „a gd y się m odlił, otw orzyło się niebo” . C hrzest o tw iera dialog m o d litew n y m iędzy Jezu sem a Bogiem.

R ed ak cja Ja n o w a (J 1,15— 34) je s t n a jb a rd zie j duchow a i n a j­ b ardziej poszerza p ersp e k ty w ę histo rii zbaw ienia, w k tó re j ch rzest Jezu sa o dgryw a doniosłą rolę. P re h isto ria tego c h rz tu sięga aż do „początku S łow a” (J 1,1) i ch rzest o tw iera eschatologiczną epokę T ró jcy Ś w iętej. W n im n a stę p u je pokonanie epoki niezbaw ienia, p ow ró t do Boga i początek pełnego zbaw ienia, pełnego objaw ienia i pełnej łaski. Ten, k tó ry b y ł chrzczony i „m iał p rz y jś ć ” (w. 15,30), b ył „w cześn iej” (w. 15 i 30), b y ł n a łonie O jca, stw o rzy ł św iat i ludzkość, w cielił się, zam ieszkał m iędzy ludźm i i n iejak o w szystko razem z sobą poddał chrztow i: „Ten, k tó ry po m nie idzie... b y ł w cześniej ode m nie. Z jego pełności w szyscyśm y otrzy m ali — łaskę po łasce. Podczas gdy p raw o zostało n ad an e przez M ojżesza, łask a i p raw d a przyszły p rzez C hry stu sa. Boga n ik t n ie w idział. Jedno ro d zo ny Bóg, k tó ry je st w łonie Ojca, o nim pouczył” (w. 15— 18). M otyw M arka o chrzcie z w ody i D ucha (1,8) został ro zw in ięty w y raźn iej w postać sta re j epoki „ c h rz tu w od ą” (w. 26) oraz epoki now ej „tego, k tó ry chrzci D uchem Ś w ię ty m ” (w. 33). Na koniec ch rzest Jezu sa je s t u k azan y jak o m istyczna w izja C hrzci­ ciela, k tó ry w idzi w Jezu sie Boga (w. 18), w cielonego Z baw iciela, zgładzenie „grzechu św ia ta ” (w. 29), początek ekonom ii D ucha Ś w ię­ tego (w. 32— 33). Na koniec, ch rzest Jezu sa gładzący „grzech św ia- to ”, zdaje się być ch rzcieln ym obm yciem całego św iata.

(5)

tr a d y c ji 2. U znają one ch rzest Jezu sa za w y d arzen ie zbaw cze — pierw sze, in tro d u k c y jn e , kładące podw aliny pod now y L u d Boży. Nie m ożna się dziwić, że kiedyś w ielu gnostyków uw ażało to zda­ rzenie za m o m en t o trzy m an ia od Boga przez Jezu sa n ajw yższych p rero g aty w . R ów nież i dla w spółczesnych b ad ań rela cje ew ang elijne z aw ierają n a u k ę o chrzcie Jezusa, jako o m anifestacji objęcia szcze­ gólnej m isji, zakończeniu sta re j epoki re lig ijn ej, a rozpoczęciu b u ­ dow y nowego Kościoła. T aką „eklezjalną"’ in te rp re ta c ję otrzym ał fa k t c h rz tu Jezu sa p rzy n a jm n ie j w późniejszych red a k c ja c h ja k ie ­ goś stareg o przekazu.

Szkice biblijno-teologiczne

Idee c h rz tu K ościoła b ard ziej rozw in ięte pod w zględem teolo­ gicznym z n a jd u jem y poza ew angeliam i.

1. Na szczególniejszą uw agę zasłu gu je n a u k a św. P aw ła, zam iesz­ czona w Ef 5,25— 27, a o p a rta częściowo n a w łaściw ych ta m ty m czasom te n d e n c ja c h p erso nifik acy jny ch : „C h ry stu s um iłow ał K oś­ ciół i w yd ał za niego sam ego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obm yciem w odą, k tó re m u tow arzy szy słowo, aby sam staw ił przed sobą Kościół jak o ch w aleb n y ...” .

„O bm ycie w o d ą” (to loutron, por. T t 3,5) tłum aczy się jako obm ycie chrzcielne. W ięcej w ątpliw ości budzi zw rot „ k tó re m u to ­ w arzy szy słow o” — en h rem a ti, w słow ie, p rz y słowie, w obecności słow a, w czasie słowa, za pom ocą słow a. P rz ed e w szystkim nie m o ­ żem y być ab so lu tn ie pew ni, że hrem a oznacza tu — ja k chciał J a n C h r y z o s t o m — . fo rm u łę chrzcieln ą (choć m ożna d o p a try ­ wać się p a ra le l w Dz 2,38; 1 K o r 6,11; J k 2,7). Może tu bow iem cho­ dzić o w iarę głoszoną neofitom lub po p ro stu „słowo P a n a ” (1 P 1,25), ja k chciał św. H i e r o n i m , czy też „słowo życia” (in verbo vitae), ja k m a W ulgata. A le i p rzy d rug iej ew entu aln ości znacze­ nie „chrzest K ościoła” nie je s t p rzekreślon e, choćby fo rm ą tego c h rz tu m iało być „słowo o b jaw io ne” .

W Ef 5,25—27 głów ny nacisk położony je s t n a p raw d ę, że C h ry s­ tu s odkupił swój Kościół i ochrzcił go, a w łaściw ie chrzci go stale w h isto rii aż do czasów ostatecznych, aż te n Kościół stanie się ch w a­ lebny. Nie je s t słuszna s ta ra in te rp re ta c ja , że m ów i się tu w yłącz­ nie o c h rz ta c h in d y w id u alny ch . B ezpośrednio m ów i się, że p rze d ­ m iotem c h rz tu je s t cały Kościół. T rzeba jed y n ie rozw ażyć, czy odkupienie K ościoła i jego ch rzest dokonały się w ty m sam ym m o­ m encie i ty m sam ym aktem , czy też ch rzest oznacza a k t w cześniej­ szy. „O czyściw szy go” — katharisas, będąc p a rticip iu m ao risti I, oznacza czynność jed no razo w ą i skończoną przed czynnością głów ­ ną. A le czynności te j n ie m usi się korelow ać z odkupieniem : „w y ­

2 Por. J. K u - ( J a s i e w i c z , Chrzest Chrystusa, Ateneum Kapłańskie 68(1965)15-1—-164.

(6)

dał za niego sam ego sieb ie”, a raczej odnosi się ona do czynności u św ięcania „aby go uśw ięcić”. S tąd chrzest Kościoła, choć m oże m ieć swój początek w zd arzen iu n ad Jo rd an em , to jed n a k w y d aje się łączyć isto tn ie z dziełem odkupienia n a krzy żu i z całą działal­ nością C h ry stu sa uśw ięcającą.

2. Sw . P aw eł p o sług u je się jeszcze gdzie indziej m eta fo rą K oś­ cioła jak o „czystej dziew icy” : „P oślubiłem w as (kościół w K o ry n ­ cie) przecież jed n em u m ężow i, b y w as przed staw ić C hry stusow i ja ­ ko czystą dziew icę” (2 K o r 11,2). „C zy sta” (hagne) oznacza uśw ięconą, ale nie m ożna w ykluczyć, że czystość tę o trz y m u je Kościół znow u dzięki obm yciu przez chrzest, n a podobieństw o obrzędow ej kąpieli oblubienicy w przeddzień zaślubin (P. B e n o i t , O. C a s e 1; por. 2 K or 4,14; F lp 3,10— 12). O znaczałoby to znow u, że Kościół przez posługę apostolską je s t w jak im ś sensie „chrzczony”, p rzyg oto w y­ w an y przez chrzest n a spotk an ie z O blubieńcem w dzień ostatni. 3. Idea c h rz tu K ościoła zdaje się w ystępow ać tak że w typologii potopu i a rk i u isw. P io tra (1 P 3,20— 21, szczątkow o w 2 P 2,5): „... budow an a b y ła ark a, w k tó re j niew ielu, to je s t osiem dusz, zo­ stało u rato w a n y c h przez wodę. T eraz rów nież zgodnie z ty m wzo­ rem (an ty typ ) r a tu je n as ona w e chrzcie nie p rzez obm ycie b ru d u cielesnego, ale przez zw róconą do Boga p rośbę o dobre sum ienie, dzięki zm artw y ch w sta n iu Jezu sa C h ry stu sa ” (w. 20— 21). W p ro w a­ dzeniu m yśli teologicznej red a k c ja m a w y raźn e b rak i. P rzed e w szy st­ kim n aru szo na je st podstaw ow a paralela: te k s t P io tra m ów i o „zba­ w ieniu przez (dia) wodę, tym czasem w czasie potopu zn a jd u jąc y się w arce Noego m ieli być rato w a n i nie „przez” w odę, lecz „p rzed ” wodą, k tó ra zagrażała ich życiu. W praw dzie T e r t u l i a n , om a­ w iając te n tek st, pisał, że w oda po to pu m iała ja k b y dw ie moce: jed n ą dla zalania g rzechu św iata, a d ru g ą dla uniesienia a r k i 3, ale i w te d y k u leje p rzy ró w n a n ie c h rz tu do arki. T rudność red a k c y jn ą usuw a lepiej tłum aczen ie w iążące ściśle ark ę z chrztem . Z resztą w tekście greckim je s t m ow a, że r a tu je nie w oda, lecz chrzest (baptism a). A zatem a rk ą je s t Kościół, k tó ry je d n a k b azu je na w o­ dzie chrztu . C h rzest te n trw a ta k długo ja k i Kościół, je s t to bap­ tism a c o n tin u u m . O bm yw a on Kościół przez całą historię, oczysz­ czając go z grzechów , dając m u życie m od litw y i łącząc z C h ry stu ­ sem zm artw y ch w stałym .

4. E k lezjaln ej idei c h rz tu m ożna się d o p atryw ać także w rec e p ­ cji sta ro te stam e n ta ln ej m e ta fo ry „ w o d y ' św ią ty n i” (Ez 47,1— 12; J1 4,18). „W owym d n iu — czy tam y w w e rsji w y raźniejszej — w y - try śn ie źródło, dostępne d la dom u D aw ida i dla m ieszkańców J e r u ­ zalem dla obm ycia grzechu i zm azy” (Za 13, 1; por. 14,8). M etafo­ ra ta w y k o rzy stan a je s t w Jan o w ej w izji N iebieskiego Jeru zalem : „I ukazał m i rzekę w ody życia, lśniącą ja k k ry ształ, w y p ły w ającą

(7)

z tro n u Boga i B aran k a. Pom iędzy ry n k ie m M iasta a rzeką... d rze ­ wo życia” (Ap 22,1— 2). W rezu ltacie nie tylk o ch rzest je st jed n y m z isto tn y ch elem entów b u dow y Kościoła pow szechnego, ale także Kościół ten , w raz z D uchem Ś w iętym , je s t ja k b y ciągłym łonem życia, ja k b y sa k ra m en te m chrztu.

5. W te k sta c h m ów iących bezpośrednio o tym , że ch rzest w p ro ­ w adza poszczególne jed n o stk i do Kościoła, m ożna rów nież dopa­ trzyć się treści, że c a ły Kościół je s t podm iotem oraz p rzedm iotem cjhirztu, że ch rzest m a ta k i sam w y m iar ja k i Kościół, A w ięc w szyscy ochrzczeni stan ow ią „kogoś” jednego ochrzczonego, jed n o Ciało C h rystusa: „Bo w y w szyscy, k tó rzy zostaliście ochrzczeni w C h ry stu sie, przyoblekliście się w C hrystusa... W szyscy jesteście kim ś je d n y m w C h ry stu sie Jezu sie” (Ga 3,27— 28). P odob n ą tre ść zaw iera idea o jed n ej podm iotow ości kościelnej dzięki chrztow i: „... w szyscyśm y bow iem w jed n y m D u ch u zostali ochrzczeni w je d ­ no ciało... W szyscyśm y też zostali n ap o jen i jed n y m D uch em ” (1 K or 12,13). Z nam ienn e je s t p o d k reślan ie „jednego c h rz tu ” : „je d e n Pan, je d n a w iara, jed en c h rz e st” (Ef 4,5). Słusznie T e r t u l i a n w iązał pojęcie jedności c h rz tu z jednością K ościoła 4.

6. Z czasem w teologii ch rz tu coraz w ięcej b y ły w y k o rz y sty w a ­ ne fig u ry sta ro te stam e n ta ln e: w ody pierw o tn e (Rdz 1,2), źródło rajsk ieg o ogrodu (Rdz 2,6), w ody potopu, zw ane przez T e r t u l i a - n a „ch rztem św ia ta ”, przejście przez M orze C zerw one (por. 1 K or 10, 1— 2), w oda ze sk ały n a p u sty n i, p rzejście przez Jo rd a n , k ąpiel N aam ana i in n e 5. F ig u ry te b y ły szeroko i bogato in te rp re to w a n e zwłaszcza u O jców Kościoła, k tó rzy rzadko łączyli je z jedn ostką, a zazw yczaj z całym K ościołem C h rystusa. N ajbliższą je d n a k idei c h rz tu Kościoła zd aje się być, w przed staw ien iu Ojców, fig u ra a rk i Noego. Z w yw odów O jców o arce w ynika, że ze, c h rz tu rodzi się n ie chrześcijanin , lecz cały Kościół, że ch rzest i Kościół to dw a k o m p o n en ty chrześcijań sk iej sy tu a c ji zbaw czej i że ch rzest i K oś­ ciół są w jak im ś sensie k o ek sten sy w n e 6.

J o rd a n czy Golgota?

B łędem w ielu d aw n y ch teo rii było tra k to w a n ie c h rz tu Jezu sa w J o rd a n ie jak o epizodu dosyć izolow anego od dalszego dzieła zba­

4 De baptismo 15 PL 1, 1324.

5 Por. J, D a n i é l o u , V Entrée dans l’histoire du Salut. Baptême et

confirmation, Paris 1967, 12—127.

6 Por. I r e n e u s z z L y o n u , Adv. haer. IV, 36 PG 7, 1093; T e r t u ­ l i a n , De idololatria 24 PL 1, 774; t e n ż e , De baptismo 8 PL 1, 1316—1318; C y p r i a n , De unitate Ecclesiae 6 CSEL 3/1, 214; t e n ż e , Epistula 68, 2 CSEL 3/2, 751; t e n ż e , Epistula 75, 15 CSEL 3/2, 820; C y r y l J e r o z o l i m ­ s k i , Catecheses XVII, 10 PG 33, 981; D y d y m z A l e k s a n d r i i , De Tri-

(8)

w ien ia, niem al przygodnego i czysto „m inionego” . S tąd n a w e t g d y ­ b y pow stała idea c h rz tu K ościoła w m om encie ch rz tu Jezusa, to nie m ogła liczyć n a p ełn ą in te g ra c ję w całą teologię odkupienia. W ido­ k i rozw o ju m iałaby ty lk o teo ria c h rz tu K ościoła łącząca te n chrzest z w y darzeniam i paschąlnym i, z ofiarą śm ierci i zm artw y ch w sta n ia C hry stu sa. W y daje się jed n ak , że n ajsłu szniejsze je st stanow isko .syntetyzujące.

Stanow isko sy n te ty z u ją c e zaznaczone je st już w sam ej red a k c ji c h rz tu ,w^ Jo rd an ie, gdzie je s t m ow a o chrzcie z w ody i chrzcie z D ucha Św iętego, p rz y czym ch rzest z D ucha nie w yklucza c h rz tu z w ody, skoro odbyw a się rów nież przez w odę (Mk 1,8). Z w iązek c h rz tu w Jo rd a n ie z m ęk ą b y ł zaznaczony ju ż u M arka przez sam o użycie te rm in u „ch rz e st” w p a sy jn y m znaczeniu: „Czy możecie... p rzy ją ć chrzest, k tó ry m ja m am być ochrzczony?” (Mk 10,38). Poza ty m w pozostałych red a k c ja c h syn o pty czn ych w y stę p u je w y raźn e w iązanie c h rz tu w Jo rd a n ie z czasam i, nie ty lk o m esjańskim i, ale i ściśle eschatologicznym i. M ateusz i Ł ukasz m ają w izję spełnienia się c h rz tu aż w d n iu Pańskiego sądu n ad Kościołem : „On w as chrzcić będzie D uchem Ś w ięty m i ogniem ... Pszenicę zbierze do spich rza, a plew y spali w ogniu nieugaszonym ” (Mt 3,11— 12; por. Ł k 3,7— 17). W k ażdy m razie ch rzest Jezu sa przekształci się w es­ chatologiczny „ch rzest ognia” . R e z u lta ty eschatyczne będą jak ą ś konsek w en cją ch rz tu w Jo rd an ie. M otyw p a sy jn y w y stąp ił jeszcze w yraźn iej w ew angelii Ja n a, gdzie je s t m ow a o tym , że p rz y stę ­ p u jąc y do ch rz tu Jezu s p rz y jm u je ty m sam ym postaw ę B a ra n k a paschalnego, gładzącego grzech św iata (1,29), a więc zdarzenie

c h rz tu dopełni się n a k rzy żu i w zm artw y ch w stan iu .

Istotn ie, w edług dalszej re d a k c ji Jan o w ej, ch rzest z w ody w J o r ­ dan ie, p rz y ję ty przez Jezusa, p rzek ształcił się w ch rzest o fiary od­ k u p ień czej, w y p ły w a ją cy z C h ry stu sa n a całą ludzkość, czyli n a s tą ­ piło tajem n icze złączenie „w ody z k rw ią ” (J 19,34). Podobnie D uch Ś w ięty w Jo rd a n ie b y ł raczej ty lk o fig u rą (J 7,39) w y lan ia (Ducha Ś w ięteg o u k resu dzieła Jezusow ego (J 7,37— 39). O statecznie w r e ­

d akcjach Jan o w y ch ch rzest o trz y m u je te sam e e ta p y zbaw czej r e ­ aliz ac ji co i Kościół Jezusa C h ry stu sa, a w ięc etap początkow y w Jo rd an ie, etap c e n tra ln y w ofierze k rzy ża i etap końcow y w Z e­ słan iu D ucha, „którego m a ją otrzym ać w ierzący w niego” (w. 39). Z e b ran ie ty ch etapów w je d n ą całość „ekonom ii c h rz tu ” doszło do g łosu n a jw y ra ź n ie j w liście Janow ym : „Jezus C h ry stu s je s t tym , k tó ry przyszedł przez w odę i k rew i D ucha, nie ty lk o w w odzie, lecz w wodzie i w e k rw i... D uch, w oda i k rew , a ci trzej w jedno się łączą” (1 J 5,6— 8).

W ydaje się, że te trz y eta p y historiozbaw cze c h rz tu Kościoła w y stę p u ją tak że u św. P aw ła, jak k o lw iek etap p ierw szy je s t u n ie ­ go n iejak o ty lko w fo rm ie szczątkow ej, jaw iącej się w sam ych t e r ­

(9)

m inach: w oda, odm ycie, zan u rzen ie itp. W ięcej n a to m ia st p o d k reś­ lan e są dw a e ta p y n astępn e. W idać to choćby w znan y m ijuż tekście E f 5,25— 27: „C h ry stu s w y dał za Kościół sam ego siebie, ab y go uśw ięcić, oczyściwszy obm yciem wodą..., ab y sam staw ił p rzed sobą Kościół jak o chw alebny, nie m ają cy skazy czy zm arszczki, czy cze­ goś podobnego, lecz ab y by ł św ięty i n ie sk a la n y ” . „Zbaw ił nas — czytam y gdzie indziej — przez obm ycie o dradzające i od naw iające w D u ch u Ś w iętym , którego w y lał n a n as obficie przez Jezusa C h ry stu sa, Zbaw iciela naszego” (Tt 3,5— 6; por. Ga 3,27; Rz 6,3—4; F lp 3,10— 12; 2 K o r 4,14; Ef 2,5— 6).

Isto ta zn ak u sak ram en talneg o

Teologia nie m u si przy jm o w ać z góry, że m a te ria i fo rm a ch rztu K ościoła m uszą być id en ty czne z m a te rią i fo rm ą c h rz tu jed n o stk o ­ wego. Z jed n ej stro n y ch rzest jed n o stk o w y m ożna tra k to w a ć jako szczegółow y p rzy p ad ek c h rz tu Kościoła, a z d ru g iej i— Kościół m a w ładzę n ad m ate rią i fo rm ą sak ram en tó w , zwłaszcza w p rzy p a d k u c h rz tu indyw idualnego. N iem niej m ożna p rzyjąć, że m a te rią dal­ szą ch rz tu Kościoła je s t woda: w oda c h rz tu Jezusa, w oda ch rztów jednostkow ych, w k tó ry c h uobecnia się ch rzest Kościoła. A le w y d a ­ je się, że je s t rów nież jak a ś m a te ria bliższa. Co m oże być nią? M ogą być nią jak ieś w idzialne znak i K ościoła,w ejście w w id zialny kon­ ta k t z Kościołem , a tak ż e chrześcijań sk ie zn ak i m o raln e, k tó re nie są oddzielone od sa k ra m en tu , a k tó re w życiu chrześcijań sk im ozna­ czają przychodzenie łaski, ofiarę, tru d i sta w an ie się Kościoła.

F o rm ą c h rz tu K ościoła je s t a firm a c ja zbawczego b y tu Jezu so ­ wego przez Boga i człow ieka. W w ęższym zak resie objaw ia się ona w a firm a c ji dialogu m iędzy O jcem a Synem , począw szy od w stęp n ej afirm acji: „Tyś je s t m ój S y n um iłow any, w tobie m am upodoba­ n ie ” (Mk 1,11; por. M t 3,17; Ł k 3,22), aż po o statnie afirm o w an ie Boga „O jcze” (np. Ł k 23,46) i nasze naśladow anie, gdy m ów im y „Abba, O jcze”(Rz 8,15). W szerszym zakresie fo rm ą c h rz tu Kościo­ ła jest a firm a c ja objaw ian ia się T rójcy Ś w iętej, a więc Ojca, S y n a i D ucha, co w y stąpiło w y raźn ie ju ż w zdarzen iu n ad Jo rd an em , a le rozciąga się na całość zbawczego dzieła. Inaczej m ówiąc, fo rm ą s z e r­ szą c h rz tu Kościoła je s t sam o Słowo Boże, w ypow iedziane w sło w ie objaw ien ia o T ró jcy przychodzącej do ludzkości.

Nie w idać przeszkód, żeby n a u k i o „ c h ara k te rze s a k ra m e n ta l­ n y m ” c h rz tu jednostkow ego nie przenosić n a ch rzest Kościoła. Z n ak c h rz tu Kościoła zdaje się oznaczać n a jp ie rw w ięź eklezjaln ą, co z kolei je s t znakiem obecności T ró jcy Ś w iętej. W ty m d u ch u św. P io tr pisze, że w idzialna g ru p a ludzi sta je się ludem Bożym, lu d e m Bogu n a w łasność przeznaczonym , w spólnotą dzieci Boga, lu d e m przechodzącym z ciem ności do św iatła (1 P 2,9— 10). Podobnie m oż­

(10)

n a odnieść do całego K ościoła to, co iśw. P aw eł o ddaje przez ,,m y” lu b „ n as” : „T ym zaś..., k tó ry nas nam aścił, je st Bóg. On też w y ­ cisnął na n a s pieczęć i zostaw ił zad atek D ucha w sercach n aszy ch ” (2 K o r 1,21-—22). M am y więc n iew ątp liw e c h a ra k te r sa k ra m e n ta l­ ny, k olek ty w n y : „W C h ry stu sie także — uw ierzy w szy — zostaliście o p atrzen i pieczęcią — obiecanym D uchem Ś w iętym , k tó ry je s t za­ d atk iem naszego dziedzictw a na odkupienie, to je s t n a n abycie w y ­ łącznej w łasności przez B oga” (Ef 1,13— 14).

S k u tk i c h rz tu Kościoła

Podobnie ja k ch rzest jednostkow y, ta k i ch rzest e k lezjaln y m a sw oje szczególne sk u tk i sak ram en taln e.

1. C h rzest je s t w prow adzeniem człow ieka do Kościoła. Co do c h rz tu K ościoła trz e b a pow iedzieć coś w ięcej: je s t to s a k ra m e n t realizacji Kościoła, rzu can ia fu n d am e n tó w pod Kościół, ja k b y p ierw ­ szego otw orzenia się m ożliw ości n a zaistnienia Kościoła. T u ta j po raz pierw szy rea liz u je się „lud Boży” i dochodzi do głosu s a k ra ­ m en ta ln y c h a ra k te r Kościoła. T u taj m a sw oje źródła k apłań stw o w spólne, nie k ap łań stw o w szystkich jedn o stek , lecz k ap łań stw o całej w spólnoty jako tak ie j: „W y jesteście w y b ra n y m plem ieniem , k ró ­ lew skim k ap łaństw em , św ięty m narodem , lu dem Bogu n a w łasność przeznaczonym ... w y, którzyście byli nie-ludem , te ra z zaś jesteście ludem B ożym ” (1 P 2,9— 10).

2. C hrzest d a je nam więź z C hrystusem . C h rzest K ościoła w łą ­ cza życie całego K ościoła w życie C h ry stu sa, w jego podstaw ow e s y tu a c je i zd arzen ia zbawcze. C ały Kościół odzw ierciedla w sobie historię Jezu sa ja k b y b y ł jed n y m człow iekiem : „M y w szyscy, k tó ­ rzyśm y otrzy m ali ch rzest zan u rz a ją c y w C h ry stu sa Je z u sa ” (Rz 6,3). T ak więc przez ch rzest cały Kościół „zan u rzo n y ” je s t w śm ierć C hry stu sa, w jego pogrzebanie, w kroczenie w now e życie, z m a r­ tw ychw stan ie, w n iebow stąpienie, u w ielbienie i w kroczenie do ży­ cia w iecznego (Rz 6,3— 9; Ef 2,5— 8; F lp 3,10— 12; 2 Tm 2,11). To zw iązanie z C h ry stu sem m a c h a ra k te r nie ty lk o staty czn y , ale 1 d y ­ nam iczny: „w szystko rośnie k u tem u , k tó ry je st G łow ą — ku C h ry stu so w i” (Ef 4,14; por. Rz 5,10).

3. Je śli chrzest je s t sak ra m en te m w iary , to spełnia się to szcze­ gólnie w w y m iarze społecznościow ym . J a k Kościół je s t „jedn ym c h rz tem ”, ta k też rodzi „ je d n ą w ia rę ”, je s t jed n ą w iarą (Ef 4,5— 6). C hrzest K ościoła rodzi w iarę eklezjaln ą: „... razem z C h ry stu sem pogrzebani w chrzcie, w k tó ry m też zostaliście w skrzeszeni przez w ia rę ” (Kol 2,12). N iew ątpliw ie istn ieje p ew na w iara k o lek ty w n a Kościoła, k tó ra nie je s t ty lk o sum ą w ia ry jed n o ste k i nie je s t jak ąś w iarą „osobistą” lub „ p ry w a tn ą ” . W św ietle te j k o lekty w nej w ia ry Kościoła łatw iej tłum aczyć sensow ność c h rz tu niem ow ląt, a także

(11)

m ożliw ość zbaw ienia dzieci bez c h rz tu indyw idualnego. To jsamo* odnosi się ew en tu aln ie do c h rz tu człow ieka dorosłego, n iep rz y to m ­ nego lub chorego um ysłow o. T rzeb a tu w ięc poszerzyć znan e a d a - gium św. A u g u s t y n a , że dzieci chrzci się in fid e aliena lub in fid e Ecclesiae. W szyscy ludzie n ie uży w ający ro zu m u lu b w olności duchow ej m ogą być chrzczeni w w ierze K ościoła i c h rz tem Kościo­ ła. Chodzi w te d y o ch rzest w spólny i w iarę w spólną, nie obcą. W iara K ościoła tłu m aczy także, dlaczego w ażne są c h rz ty in d y w i­ d u aln e u d zielane n a ro zm aite sposoby, n ieraz też b łęd n ie i po m y ł­ kowo, b y le ty lk o stosow ały się do in te n c ji Kościoła.

4. C h rzest gładzi grzech p ierw o ro d n y i g rzechy uczynkow e, p rzed tem popełnione. W yd aje się, że ch rzest K ościoła je s t n a jb a r­ dziej sposobną fo rm ą gładzenia grzechu pierw orodnego n a płasz­ czyźnie p o zain d y w id u alnej. C h rzest te n bow iem je s t znakiem „B a­ ran k a , k tó ry gładzi grzech św ia ta ” (J 1,29). W ty m sensie grzech pierw o ro d n y ludzkości je st ju ż w obrębie K ościoła w zasadzie zgła­ dzony. P o n ad to m oże on być zgładzony tak że w p rzy p ad k ach in ­ d yw idualn y ch, kiedy chodzi o ludzi nie u ży w ających na odpow ied­ nim poziom ie sw oich w ładz um ysłow ych i cielesnych. G rzech p ie r­ w orodny, p opełniony bez ich w iedzy i woli, m oże — w szczegól­ n y ch p rzy p ad k ach — być zgładzony w te n sam sposób, bez ich św iadom ego działania i zgody, dzięki s u b sty tu c ji c h rz tu K ościoła. W iele je d n a k aspektów tego zagadnienia w y m aga jeszcze b a d a ń i naśw ietleń.

5. C h rzest czyni człow ieka p rz y b ra n y m syn em Bożym, w p ro w a - uza w życie T ró jc y Św iętej. C hrzest K ościoła czyni n as rodziną Bo­ żą, jak im ś zbiorow ym „synem B ożym ” , zdążającym k u O jcu (por. np. Rz 8,14— 16; Ga 4,5; 2 P 1,4), a nade w szystko otw iera n a m k ró ­ lestw o Boże, K rólestw o N iebieskie, N iebieskie Jeru zalem . Sam a tr y - n ita rn a fo rm u ła c h rz tu je s t nie ty lk o określeniem fa k tu , ale tak ż e pro ro ctw em i w yty czen iem nadprzyrodzonego zadania: k u O jcu, przez Syna, w D u ch u Ś w iętym . „W C hry stu sie Jezusie — oto je d e n /Z licznych tek stó w — zespalana cała budow la rośnie n a ś w ię tą w P a n u św iąty n ię, w nim i w y tak że w znosicie isię w e w spó ln y m budow aniu, b y stanow ić m ieszkanie Boga przez D u ch a” (Ef 2,21—> 22; por. Rz 6,5).

6. I w reszcie trz e b a m ocno podkreślić, że ch rzest K ościoła uzdol­ n ią k o n k re tn e w spó ln o ty w ierzące do specyficznie chrześcijańskiego,, kościelnego, działania. Chodzi tu nie tylk o o chrześcijańskie dzia­ łan ie m oralne: „dla d o b ry ch czynów ” (Ef 2,10), nie ty lk o o p ra k ­ seologię w alk i ze złem: „o w yzucie się zupełn ie z grzesznego ciała w chrzcie” (Kol 2,12), ale tak że o tw o rzen ie now ej ludzkości: „o n o ­ w e stw o rzenie” (Ga 6, 15; por. K ol 3,11). Sw, P aw eł łączy w szcze­ gólny sposób ch rzest z now ym czynem , z czynem ch rześcijań sk im . Chodzi tu więc przede w szystkim o jak iś czyn eklezjalny .

(12)

C hrzest jed n o stk i a ch rzest Kościoła

Teologiczna hipoteza c h rz tu Kościoła m oże sugerow ać przek o n a­ nie, że c h rzest jed n o stk o w y je s t b ra n y w znaczeniu w łaściw ym i dosłow nym , a ch rz e st K ościoła — w znaczeniu niew łaściw ym i m etafo ry czn y m . iW ydaje się jed n ak , że m ożna obstaw ać p rzy w łaś­ ciw ym znaczeniu tego drugiego. Nie znaczy to, żeby m iały być dw a s a k ra m e n ty chrztu: jed e n dla u dzielania jednostkom , d ru g i — udzie­ lony przez C h ry stu sa k iedyś całem u Kościołowi. J e s t to jed en i te n sam chrzest, ty lk o w in n y ch w ym iarach . Odpow iedź będzie szła po tej linii, że ch rzest K ościoła i ch rzest jed n o stkow y m a ją się do sie­ bie ta k ja k ogół do szczegółu, ja k n a tu r a do ak tu . P odstaw ę do t a ­ kiego rozw iązania su g e ru je / choćby znana zasada b ib lijn a „orga­ nizm ciała — a k ty członków ”. Z asada ta uw idacznia się na przy k ład w n a stę p u jąc y m tekście Paw iow ym : „ J a k jedno ciało, choć sk ład a się z w ielu członków , a w szystkie członki ciała, m im o iż są liczne, stanow ią jedno ciało, ta k też je s t i z C hrystusem . W szyscyśm y bo­ w iem w jed n y m D uchu zostali ochrzczeni w jedno ciało... W szys­ cyśm y też zostali n ap o jen i jed n y m D uchem . Ciało bow iem to nie jed en członek, lecz liczne członki... G dyby całość b y ła jed n y m członkiem , gdzież b y ło b y ciało?... Tym czasem zaś liczne są członki, ale jed no ciało. W y p rzeto jesteście ciałem C h ry stu sa i poszczegól­ nym i członkam i” (1 K o r 12,12— 27). T ak więc chrzest jedno stko w y i Kościoła są ze sobą zw iązane w je d n ą całość. J a k to zw iązanie zrozum ieć bliżej? W daw n iejszej teologii in dy w id u alisty czn ej odpo­ w iedziano by, że istn ieje ty lk o ch rzest jednostkow y, ch rzest człon­ ka Kościoła, a chrzest Kościoła, K ościół-C hrzest to ty lk o przenośnia. W dobie p o d k reślan ia społecznego c h a ra k te ru od k u p ien ia i zbaw ie­ nia, po V atican u m II, łatw o znow u o opinię sk ra jn ą , że m ianow icie tylko ch rzest K ościoła je s t ch rztem w łaściw ym , a in d y w id u aln y je s t jak im ś ry te m drugo rzęd ny m , jak ą ś p ro stą ap lik acją tam tego. T y m ­ czasem n ajb ard ziej słuszne w y d aje się stanow isko, że je s t je d e n chrzest o ró żnych w y m iara ch b ytow ania: jed en ch rzest K ościoła ciągle tw o rzący Kościół i w yk o n y w an y n a K ościele przez C h ry s­ tusa, ale u a k tu a ln ia ją c y się w c h rztach ind y w id u aln y ch , k tó re m a ­ ją sw oją ra c ję b y tu dla jed n o ste k i są rów nież realne.

M ożna posłużyć się analogią do O fiary krzyża i w ielu M szy św iętych. J e st więc jed e n chrzest Kościoła, ale licznie u o b ecn iają­ cy się w „chrzczeniach ” . W chrzcie pojedynczej osoby działa, uobec­ nia się i re k a p itu lu je te n chrzest, jak im C h ry stu s ochrzcił cały swój Kościół. T en o sta tn i dokonał się, ja k sam o odkupienie, raz jeden, w jed n y m czasie i w jed n y m m iejscu: „Syn... p o d trz y m u je w szystko słow em sw ej potęgi, a dokonaw szy oczyszczenia z grzechów (Koś­ ciół), zasiadł po p raw icy M a je sta tu na w ysokościach” (H br 1,3); „To zaś uczynił raz na zawsze, o fia ru ją c sam ego siebie” (H br 7,27). A za­ tem do in n ych m iejsc i do in n y ch czasów moc tego c h rz tu je s t p rze ­

(13)

noszona n a sposób tajem niczy, m istyczny, sa k ra m en ta ln y . O par­ ciem dla tego je st m iędzy in n y m i ciągłość Kościoła, k tó ry m a sw o­ je realizacje o ró żn y ch zakresach: dom u, rodziny, parafii, zgrom adze­ nia liturgicznego, diecezji, n arod u , ludzkości, a tak że posiada sw oją historyczn ą sukcesję, w ram ach k tó rej w praw d zie częściowo jesz­ cze nie istn ieje a częściowo już nie istn ieje, ale w rezu ltacie p rze ­ zw ycięża czas i trw a.

N auk a o chrzcie całego K ościoła je st dopełnieniem bardziej szcze­ gółow ym n a u k i o K ościele jak o „sak ram en cie” . T eoria p K ościele jak o sak ram en cie odbyła ju ż znaczną ew olucję: od „M istycznego C iała C h ry stu sa ”, przez „ sak ra m e n t p ierw szorzędn y” (A. S t o i z), „ p ra s a k ra m e n t” (O. S e m m e 1 r o t h), „ sak ra m e n t p odstaw ow y ” (K. R a h n e r ) , aż do soborow ego określenia K ościoła jako „jako b y s a k ra m e n tu ” (KK Ï) lu b w p ro st „u niw ersalnego sa k ra m e n tu zb a­ w ien ia” (KK 4 8 )7, a więc d o jrzała ju ż pora b adań bardziej szcze­ gółow ych. M ożna zatem postaw ić hipotezę, że Kościół je st nie ty lk o ogólnym sa k ra m en te m zbaw ienia, ale tak że „u n iw ersaln y m s a k ra ­ m en tem ch rzcieln y m ”. P o zostaw ałaby ty lk o do rozw ażenia in n a kw estia: co je s t pierw sze — chrzest czy Kościół? Czy Kościół rodzi się z chrztu , jakiego udziela C h ry stu s ludzkości, a więc eklezjologia chrzcielna genetyczna? Czy też chrzest je s t pierw szym sak ra m en te m Kościoła, czyli sak ram en tem , k tó ry n a jp ie rw w y pły w a z serca K oś­ cioła, a więc baptysm ologia g enetyczno-eklezjalna? Ale je s t to ju ż prob lem do inn y ch rozw ażań.

IL BATTESIMO DELLA CHIESA

L’autore avanza 1’ipotesi che oltre al sacramento del battesimo individuale c’è anche un battesimo sociale — in un certo modo collettivo — di tutta la Chiesa. Non si tratta allora qui soltanto dell’aspetto ecclesiastico del battesi- mo il quale — in quanto individuale — consiste nell’iniziazione alla Chiesa, bensi dell’aspetto ecclesiale, grazie al quale il battesimo è in un certo modo coestensivo con la Chiesa, commune a tutta la Chiesa; — grazie al quale la comunitâ délia Chiesa è oggetto ed in un certo senso soggetto del battesimo. In poche parole: c’è un battesimo-Chiesa, la Chiesa, corne battesimo o il battesimo corne Chiesa. L’ipotesi ha un certo appoggio nella Sacra Scrittura, soprattutto in Ef 5, 25—27. Generalmente parlando il battesimo délia Chiesa procédé da Cristo e si è realizzato — corne anche la Chiesa — in 3 tappe: nel battesimo di Gesù nel Giordano, negli avvenimenti pasquali e nell’effu- sione dello Spirito Santo. Non ci sono adesso 2 battesimi: uno per l’ihdividuo e uno per la Chiesa. C’è uno e medesimo battesimo a 2 dimensiosi: un’indi- viduale e un’universale. L’ipotesi concretizza l ’insegnamento sulla Chiesa corne

universale sacramentum. É difficile dire se sia la Chiesa a nascere dal batte­

simo di Cristo conferito aU’umanitâ o se invece sia il battesimo ad essere il „primo” atto del „sacramento della Chiesa” verso gli uomini.

7 Zob. szerzej : O. S e m m e 1 r o t h, Die Kirche als Ursakrament, Frank­ furt2 1955; A. W i n k l h o f e r , Kirche in den Sakramenten, Frankfurt 1968; L. B o f f , Die Kirche als Sakrament im Horizont der Welterfahrung, Pader­ born 1972; B. G h e r a r d i n i , Veluti sacramentum. La sacrament alita della

Chiesa nella prospettiva dei Padri, di S. Tomasso e dei teologi moderni, Doc­

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

In this study, firstly, yeast (Saccharomyces cerevisiae) was used to adsorption the Remazol Red RB dyes to analyze the efficiency of yeast as an adsorbent of textile dyes as well

All industrial partners (small or big) not only benefit from a novel design solution for their design assignment (by the inputs of fresh minds, a sound design methodology,

Ausserdem soll der Unterschied gemacht werden zwischen dem kulti­ schen und juridischen Charakter des Zentrums. Diese Unterscheidung hat eine besondere Bedeutung in

W ydaje się, że mamy dzisiaj w ystar­ czającą ilość publikacji odnoszących się do dziedziny analizy i diagnostyki, ale wciąż za mało jest twórczych

[r]

Se, per quanto detto sopra, soprattutto nelle parrocchie della Svizzera tedesca, la gran parte del finanziamento delle attivita ecclesiali passa attraverso il prelievo

The Gender Global Gap Report, a yearly update of gender statistics published by the World Economic Forum (2015), notes the percentage of female lawmakers in Japan remains one of