• Nie Znaleziono Wyników

Notes for the research of life and writings of Teodor von Łaski (works with commentary)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Notes for the research of life and writings of Teodor von Łaski (works with commentary)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

EDYCJE I POLEMIKI

ZBIGNIEW CHOJNOWSKI

UWM w Olsztynie

Materia³y i notatki

do badañ nad ¿yciem i twórczoœci¹

Teodora von £askiego

(edycja utworów z komentarzem)

Notes for the Research of Life and Writings

of Teodor von £aski

(Works with Commentary)

S³owa kluczowe: literatura mazurska, Marcin Gerss, symbolika skowronka, war-toœæ czytania, zagadka.

Key words: Masurian literature, Marcin Gerss, lark symbolism, the value of reading, riddle.

Teodor (tak¿e: Theodor) von £aski ¿y³ w XIX wieku na Mazurach, wyko-nuj¹c zawód wiejskiego nauczyciela. Pracowa³ w Rakowie1 (wspó³czeœnie:

Rakowo Piskie), gdzie szko³a ludowa dzia³a³a od 1856 roku. Jednak¿e £aski swoj¹ korespondencjê, opublikowan¹ w „Gazecie Leckiej”, pisa³ 24 maja 1876 roku ju¿ w Be³cz¹cu2, oddalonym nieca³e 3 km na po³udniowy wschód

od Bia³ej Piskiej, a ok. 10 km na wschód od Rakowa Piskiego. Krótki list dotyczy³ kwestii aktywnoœci pisarskiej i czytelniczej wspó³ziomków, utrzymu-j¹cych siê z pracy na roli. Poruszony lektur¹ „Gazety Leckiej” z 28 kwietnia 1876 roku, zwróci³ siê do jej redaktora, Marcina Gerssa:

1 Wed³ug s³ownika W. Kêtrzyñskiego, Nazwy miejscowe polskie Prus Zachodnich,

Wschodnich i Pomorza wraz z przezwiskami niemieckiemi (Lwów 1879) niemiecka nazwa Rakowa to Rakowen.

2 £aski pos³uguje siê dziewiêtnastowieczn¹ form¹ nazwy tej wsi: Be³cz¹ce (toponim

(2)

Szanowny redaktorze…

Daruj mi Pan, ¿e powodowany ciekawoœciami „Gazety Leckiej” numru (sic!) 17. piszê s³ów kilka do szanownego Pana. Cieszy mnie, ¿e nasze Mazurzy „Prawdzi-wym Przyjacielem Ludu”3 obdarzeni zostali. Czytaæ go bêdê z moimi s¹siadami.

Pan Kukie³ka zainteresowa³ mnie niewymownie. A i zagadki podobaj¹ mi siê doskonale. Jak¿e piêknie, ¿e panowie gospodarze do tak zacnych prac umys³o-wych siê bior¹, daj¹cych im spokój i mi³e odpocznienie po pracach fizycznych (znaczy cielesnych)! Bêdê siê stara³ i tutaj zaszczepiæ ochotê do prac podobnych, lub przynajmniej do czytania, aby poznali wartoœæ czytania. Itd. […]4.

Redaktor Gerss chêtnie drukowa³ dowody uznania Mazurów dla jego dzia³alnoœci wydawniczo-oœwiatowej. Cytowany fragment listu ilustruje zain-teresowanie Mazurów „Gazet¹ Leck¹” i ¿yw¹ reakcjê na publikowane w niej treœci, dotycz¹ce szczególnie spraw lokalnych. £aski zwraca uwagê w swojej korespondencji na list wójta wsi Borzymy, P. Kukie³ki z 3 marca 1876 roku, krytykuj¹cego m.in. „paszotê”, czyli zmuszanie dzieci w wieku szkolnym, zw³aszcza sierot, do nocnego wypasania byd³a. Autor wykazywa³, ¿e ten niesprawiedliwy proceder Ÿle wp³ywa na rozwój dzieci, w konsekwencji demoralizuje m³odych Mazurów i odwodzi od rzetelnego wype³niania obowi¹zku szkolnego. Gerss wspar³ pogl¹d Kukie³ki, wypowiadaj¹c siê o zgubnych skutkach „paszoty” (motyw zmuszania sierot do pasienia noc¹ ¿ywego inwentarza pisarz wykorzysta³ w swojej opowieœci Jest Bóg!, kreœl¹c losy g³ównego bohatera, Wojtka Lichotki5). Z innymi pogl¹dami

spo³ecz-nymi wójta redaktor polemizowa³ w czterech kolejnych numerach „Gazety Leckiej”6.

Wspomniane w liœcie do Gerssa zagadki (po mazursku „zagodywki”) za-intrygowa³y £askiego na tyle, ¿e postanowi³ je rozwi¹zaæ. Jedn¹ z nich u³o¿y³ Marcin Gerss. Jest to logogryf:

Z b jest po¿ytecznym tobie, Dobry bowiem w ka¿dej dobie. Czasu zimy ciê ogrzewa, W lato w tysi¹c g³osy œpiewa. Z m jest wielkim rozbójnikiem, Ludzi strasznym katownikiem. Z w gdy masz go w swoim domu, Nie pok³onisz siê nikomu. Bo ci zawsze go potrzeba,

3 „Prawdziwy Przyjaciel Ludu” to podtytu³ „Gazety Leckiej”, redagowanej i wydawanej

przez Marcina Gerssa w latach 1875–1892.

4 „Gazeta Lecka” 1876, nr 23.

5 Na ten temat: Z. Chojnowski, Na tle siedemnastowiecznym, w: tego¿, WyobraŸnia

historyczna Mazurów pruskich. Studia i Ÿród³a, Olsztyn 2014, s. 69–100.

6 M. Gerss, Do Pana wójta Kukie³ki w Borzymach. OdpowiedŸ na list jego do redakcyi,

(3)

Tak jak kawa³eczek chleba, Abyœ weñ móg³ rzeczy w³o¿yæ, Wsypaæ, wetkn¹æ i po³o¿yæ7.

Drug¹ „zagodywkê” u³o¿y³ Zachariass8 (pisownia nazwiska wed³ug

„Ga-zety Leckiej”: „Zacharyaߔ), „grunt posiadaj¹cy”, czyli rolnik z Kalinowa nad jeziorem Ta³ty, wsi po³o¿onej ok. 10 km na zachód od Leca (Gi¿ycka)9:

Jam sp³odzona jest od wieku. Mieszkam przy ka¿dym cz³owieku I a¿ do skoñczenia œwiata. ¯yjê z nim po wszystkie lata. Jam podobna do dobrego, Alem sk³onna i do z³ego, Bo umykam wszelkiej z³oœci, Ale ¿yczê i luboœci.

Jestem chêtnie z Panem Bogiem, Ale i w³asnoœci wrogiem,

Któr¹ nieraz marnie stracê, Kiedy Boga ja zabaczê10.

A beze mnie cz³ek niebo¿ê Sprawiæ wcale nic nie mo¿e; Ani kupaæ, ni przedawaæ, Ani komu darmo dawaæ, Ani pisaæ, ani czytaæ, Ani kogo o co pytaæ. Ni parobcy, ni pasterze, Ni królowie, ni rycerze, Ni co w pa³acach mieszkaj¹ I dóbr wszelkich nadto maj¹, Ani ci, co s¹ w cha³upce, Ani mêdrcy, ani g³upce, Nic beze mnie wskóraj¹, Bo beze mnie nic nie znaj¹. Nade mnie w œwiecie prêdszego Nie ma stworzenia ¿adnego. Bo ja w tym¿e samym czasie

7 M. Gerss, Logogryf, „Gazeta Lecka”1876, nr 17.

8 T. Oracki wymienia to nazwisko, zapisawszy je nieco inaczej: „Zachariasz” (T.

Orac-ki, „Rozmówi³bym kamieñ ...”. Z dziejów literatury ludowej oraz piœmiennictwa regionalne-go Warmii i Mazur w XIX i XX wieku, Warszawa 1976, s. 207). Ten¿e Zacharias mia³ brata Adama, który równie¿ uk³ada³ wiersze; mieszka³ i gospodarzy³ w Golubkach (w powiecie e³ckim). Jest autorem pieœni ¿o³nierskiej Trêbacz pod Vionville (z francuskiej wojny), „Ka-lendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” 1905, s. 138. Utwor zawiera wspomnienie bitwy pod Vionville (wieœ le¿¹ca 20 km na po³udniowy zachód od Metzu), gdzie wojska francuskie walczy³y z pruskimi 16 sierpnia 1870 r.

9 Kalinowo pod Gi¿yckiem trzeba odró¿niæ od Kalinowa w powiecie e³ckim, gdzie

w XVIII w. proboszczem by³ ksi¹dz ewangelicki i legendarny poeta, Micha³ Pogorzelski (1737–1798) – zob. E. Sukertowa-Biedrawina, Micha³ Pogorzelski. Pieœniarz mazurski, Warszawa 1956.

(4)

Wcale na koñczynach11 œwiata,

Lecz jednak ¿adna utrata Wcale nigdy siê nie stanie Przez to prêdkie przebieganie. Beze mnie nie ma radoœci, Ale i ¿adnej ¿a³oœci12.

Rozwi¹zanie logogryfu obejmuje trzy trójliterowe s³owa, w których zmie-nia siê jedynie pierwsza litera: „b ó r”, „m ó r”, „w ó r”. Wyrazy te odno-sz¹ siê do codziennoœci i praktyki ¿yciowej na wsi mazurskiej, któr¹ jeszcze XIX wieku drêczy³y epidemie, zwane „morami”. W zagadkowym wierszu Zachariassa kryje siê „myœl”. Autor spersonifikowa³ j¹ i ca³kiem udanie wyli-czy³ jej atrybuty i funkcje. Utwór wykracza poza ramy zwyk³ej zagadki, przybieraj¹c kszta³t popularnej rozprawki o naturze „myœli”, a jednoczeœnie rymowanej pochwa³y rozumu. Obydwa zadania nie by³y ³atwe, skoro do redakcji „Gazety Leckiej” nadesz³y tylko dwie poprawne odpowiedzi: gospo-darza z Wysokich pod E³kiem, Marcina Dziubiela, oraz Teodora von £askie-go13. Ten¿e nauczyciel wspó³pracê z Marcinem Gerssem podj¹³ du¿o

wcze-œniej i to stosunkowo z lepszym skutkiem; zaproponowa³ redaktorowi swoje poezje do publikacji w „Kalendarzu Królewsko-Pruskim Ewangelickim”. Gerss wybra³ dwa wiersze. Pierwszy, pt. Wartoœæ czytania, ukaza³ siê w 1867 roku14

i œwiadczy³ o tym, ¿e nauczyciela z Rakowa idea upowszechniania czytel-nictwa wœród Mazurów obchodzi³a nie doraŸnie, lecz trwale.

Motyw po¿ytków p³yn¹cych z oddawania siê lekturze zarówno ksi¹g œwiêtych, jak i tekstów œwieckich, wystêpuje z niema³¹ czêstotliwoœci¹ w piœmiennictwie mazurskim. Niejako obowi¹zkowo podnoszony by³ w wier-szach uk³adanych przez wspó³pracowników Gerssa z okazji jego urodzin lub kolejnego jubileuszu. Kwestia czytania po polsku i rozumienia tekstów pol-skich wplot³a siê w literaturê Mazurów ju¿ w latach czterdziestych XIX wieku – w czasie najwiêkszej aktywnoœci publicystyczno-wydawniczej ks. Gustaw Gizewiusz napisa³ m.in. artyku³ Umiejêtnoœæ drukowania ksi¹¿ek („Przyjaciel Ludu £ecki” 1842, nr 3–5, s. 19–21, 27–29, 35–37)15, a tak¿e s³ynny wiersz

przeciw germanizacji Mazurów OdpowiedŸ panu J. Marczówce, troskliwemu o zarzucanie kraju mazurskiego niemieckim gnojem, aby na mazurskich, pol-skich piaskach czem prêdzej rodzi³a pszenica niemiecka („Przydatek do £ec-kiego Przyjaciela Ludu”, Lipsk 1845).

11 koñczyny – ‘krañce’

12 [brak imienia] Zachariass, *** („Jam sp³odzona jest od wieku”), „Gazeta Lecka”

1876, nr 17.

13 „Gazeta Lecka” 1876, nr 30.

14 T. von £aski, Wartoœæ czytania, „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” 1867,

s. 91–92.

15 Zob. uwagi na temat tej publikacji Gizewiusza: Z. Chojnowski, Mazurskie

(5)

Ujêcie wartoœci czytania przez £askiego znajduje siê poza uwik³aniami religijnymi czy narodowymi. Zamiast napiêæ, które antagonizowa³y strony wyznaj¹cych odmienne pogl¹dy polityczne lub nastawionych nacjonalistycz-nie, nauczyciel z Rakowa przedstawia obcowanie z lektur¹ uniwersalistycz-nie, wspieraj¹c przekazywane treœci stylem biblijnym. Autor pos³uguje siê czêst¹ m.in. w Ksiêdze Psalmów konstrukcj¹, rozpoczynaj¹c¹ siê od przy-miotnika „szczêœliwy”, a uzupe³nian¹ definicj¹ okreœlonego szczêœcia. W stro-fie drugiej powagê przes³ania wiersza wspomaga sparafrazowany cytat z najbardziej znanej na Mazurach pieœni, eksponuj¹cej niedaj¹c¹ siê przece-niæ wiedzê i jej zdobywanie Pieœñ ¿aczków po kolêdzie chodz¹cych. By³a ona zamieszczona w powszechnie u¿ywanym przez ludnoœæ mazursk¹ od 1741 roku Nowo wydanym Kancjonale pruskim pod numerem 224 w dziale O s³owie Bo¿ym. Utwór w póŸniejszych edycjach sk³ada siê ju¿ nie z czterech strof, lecz z szeœciu i jest oznaczany innym numerem (np. w wydaniu z 1915 roku liczb¹ 271). ¯ywotnoœæ utworu poœwiadcza równie¿ jego obecnoœæ w zapisie gwarowym w Mazurskim œpiewniku regionalnym Karola Ma³³ka i Arno Kan-ta16 oraz w czêœci pi¹tej monumentalnego opracowania Barbary Krzy¿aniak

i Aleksandra Pawlaka, Warmia i Mazury. Pieœni religijne i popularne17.

Fra-za £askiego: „Z ksi¹¿êty Fra-zasiada / Cz³ek m¹dry, a mnie teraz bez czytania biada!”, czerpie z odpowiedniego wyimka z d³u¿szej wersji Pieœni ¿aczków po kolêdzie chodz¹cych: „Uczony cz³owiek z ksi¹¿êty zasiada, / kto nic nie umie, temu wszêdy biada”. W parafrazie pozostawione zosta³o przekona-nie zaczerpniête z orygina³u, ¿e zdobyta m¹droœæ wywy¿sza cz³owieka, czyni go arystokrat¹, zaœ brak wiedzy zosta³ uto¿samiony z nieumiejêtnoœci¹ czy-tania.

Zauwa¿my, ¿e wiersz rozpoczyna opis radoœci, wywo³anej przez lekturê Biblii, a tak¿e przez œwiadomoœæ, ¿e czytanie jest form¹ przebywania z ludŸ-mi m¹dryludŸ-mi. Funkcja czytania, polegaj¹ca na podtrzymywaniu ró¿norakich g³êbokich wiêzów miêdzyludzkich, przewija siê przez nastêpne strofy. Odda-wanie siê lekturze bywa poddaOdda-waniem siê m¹dremu kierownictwu. Czytanie rodzicom przez dzieci jest zajêciem radosnym tak¿e dlatego, ¿e – jak mo¿na siê domyœlaæ – jest wype³nianiem czwartego przykazania: „Czcij ojca twego i matkê twojê, aby przed³u¿one by³y dni twoje na ziemi, któr¹ Pan Bóg twój da tobie” (Wj 20, 12)18. Ponadto czytanie ³¹czy nas z „braæmi”, z bliŸnimi,

pozwala ¿yæ z ca³ym œwiatem, a wiêc dzia³a wspólnototwórczo. Liczne po¿yt-ki rozumienia tekstów zespoli³ autor ze stanami radosnymi, „b³ogimi”

16 K. Ma³³ek, A. Kant, Mazurski œpiewnik regionalny, Olsztyn 1947, s. 7–8 [tu pod

skróconym tytu³em Pieœñ ¿aczków].

17 Warmia i Mazury. Cz. 5, Pieœni religijne i popularne, oprac. B. Krzy¿aniak, A.

Paw-lak, Warszawa 2002, s. 54.

18 Cytat wed³ug Biblii Gdañskiej (1632), dostêpne w Internecie:

http://biblia.apologety- ka.com/search?utf8=%E2%9C%93&q=czcij+ojca&transl=pl&bible[]=bg&book[]=all&refon-ly=0&bold=1&step=10&sort=1 [dostêp: 8.04.2015]

(6)

(w znaczeniu: ‘wyró¿nionymi przez Boga, szczêœliwymi’), pe³nymi pozytyw-nych emocji i uczuæ, kontrastuj¹cymi z ubolewaniami nad cz³owiekiem, który nie opanowa³ umiejêtnoœci czytania.

W wiersz wpisana jest skrócona historia pisma i ksi¹¿ki, co nadaje utwo-rowi erudycyjnej powagi. Stworzy³o to w opinii redaktora Marcina Gerssa potrzebê sformu³owania dwóch przypisów objaœniaj¹cych zastosowane termi-ny (dopiski redaktorskie, tak jak w pierwodruku, oznaczam za pomoc¹ odpo-wiedniej liczby gwiazdek). Pisownia oraz interpunkcja zosta³y zmodernizo-wane. Miejsca wyspacjowane zgodnie z pierwodrukiem.

*** WartoϾ czytania

Szczêœliwym, k i e d y c z y t a m, co m¹¿ œwiêty pisze, W Bibliji tak starego, jak nowego zwi¹zku19.

Szczêœliwym, kiedy myœli m¹drych ludzi s³yszê, Co nauki spisali, gdy siê bawiê20 ksi¹¿k¹.

Szczêœliwym, gdy dok³adnie pisma czytaæ mogê I czyniê w g³owie mojej m¹droœci za³ogê21.

Lecz jak¿e ten siê biednym i nieszczêsnym czuje, Co widz¹c kszta³ty liter, czytaæ je nie umie. O jak¿e on siê bardzo troszczy i frasuje, ¯e ró¿ne maj¹c ksiêgi, nic w nich nie rozumie. On nieraz powie sobie: „Z ksi¹¿êty zasiada Cz³ek m¹dry, a mnie teraz bez czytania biada!” Bo nikt zapewne tego w ¿yciu nie zaprzeczy, ¯e czytanie nale¿y do potrzebnych rzeczy, Bez których ka¿da droga do szczêœcia ludzkiego Jest krzyw¹, niewygodn¹, bez wodza dobrego. Czytania umiejêtnoœæ nie wysz³a ze zbytku, Swawoli lub pró¿nego wynalazku ludzi.

Ach, wysz³a ona wszystkim ludziom do po¿ytku, Co r a d o œ æ i n a u k ê, i p o c i e c h ê budzi. Albowiem nader wielk¹ r a d o œ æ dziatki maj¹, Co swym rodzicom drogim w ksi¹¿eczkach czytaj¹. Ju¿ w najdawniejszych czasach h y r o g l i f y*) by³y I rodzaj ludzki ju¿ siê czytaæ usi³owa³22,

A gdy ciekawe pisma z dawnych lat przyby³y, Toæ wtedy nikt czytania pewnie nie ¿a³owa³.

19 zwi¹zek – tu: ‘przymierze’ 20 bawiæ siê – ‘zajmowaæ siê’

21 za³oga – ‘podstawa, fundament, podwalina’ (znaczenie ustalone wed³ug Ma³ego

s³ow-nika zaginionej polszczyzny, red. F. Wysocka, Kraków 2003, s. 372).

(7)

Albowiem bardzo wiele n a u k i czerpaj¹

Z pism œwiêtych wszyscy ludzie, którzy je czytaj¹. A gdy nauki b³ogie23 i pisma ciekawe

Umys³ i serca ludzkie kszta³ciæ napoczê³y, O tedy opuszczono p³onn¹24 sw¹ zabawê,

A wszystkie g³owy m¹dre czytania siê jê³y. Bo z dobrych pism czytania szczêœcie wyróœæ mo¿e, Lecz kto nie umie czytaæ, po¿al siê go Bo¿e! I ten, co w dobrach ziemskich, zdaje siê, op³ywa, Choæ wszystko jemu sprzyja i idzie po myœli, Gdy nie ma, co by czyta³, na czymsiœ mu zbywa25,

I nieraz, co dostanie, czyta lub te¿ kryœli26.

Albowiem nader wiele p o c i e c h z tego maj¹, Co kalendarze, listy, gazety*) czytaj¹.

A tak c z y t a n i e ³¹czy nas z braæmi naszymi, Czytaniem ¿yjem wszyscy z ca³ym œwiatem prawie27.

Czytanie ró¿nych ksi¹¿ek czyni nas m¹drymi. Szczêœliwym, gdy czytaniem ró¿nych ksi¹g siê bawiê, Jak b³ogo duszy mojej, gdy z kancjona³u

Pospo³u ze mn¹ bliŸni wielkoœæ Stwórcy chwal¹. Czytajcie¿ wiêc, o bracia, z chêci¹ pisma wszelkie, Gdy¿ skarby bardzo wielkie w sobie zawieraj¹. Bo w ksiêgach po¿ytecznych s¹ bogactwa wielkie, Co ludzi najubo¿szych w mo¿nych przemieniaj¹. I ten, co w ¿yciu swoim nie w œwietny stan zajdzie, Nauki i pociechê w czytaniu pism znajdzie.

*) H i e r o g l i f y by³y pisma w obrazach, bo jeszcze liter czasu onego nie znano. Obraz byka znaczy³ krzepê i moc. By³ to bardzo niedoskona³y sposób pisania i czytania.

M. G. [Marcin Gerss] **) G a z e t y znaczy cejtunki.

***

Nastêpny zachowany wiersz £askiego to piosenka-apostrofa Do skowron-ka. Tytu³owy ptak jest jednym z najczêstszych ptasich bohaterów, pojawiaj¹-cych siê w mazurskich utworach o wioœnie i pracy na roli28. Symbolika

23 b³ogi – ‘wyró¿niony przez Boga, b³ogos³awiony, szczêœliwy dziêki ³asce bo¿ej’ (wed³ug

Ma³ego s³ownika zaginionej polszczyzny, s. 26).

24 p³onny – ‘bezp³odny’, tu: ‘pusty’

25 „na czymsiœ mu zbywa” – ‘czegoœ mu brakuje’ 26 kryœliæ, kreœliæ – ‘uk³adaæ, tworzyæ’

27 prawie – ‘prawdziwie, rzeczywiœcie’

28 Zob. artyku³: Z. Chojnowski, Pochwa³a „stanu gospodarskiego” w wierszach

(8)

„skowronka” zbiega siê z t¹, która ukszta³towa³a siê w wyobraŸni ludowo-chrzeœcijañskiej. Ptak ten zwiastuje wiosnê, jak w lirycznej piosence Micha³a Kajki Têsknoœæ za wiosn¹: „PójdŸ, bo têskni ju¿ skowronek, / Co powrót wiosny g³osi”29; jego œpiew by³ znakiem, ¿e trzeba rozpocz¹æ roboty polowe.

W spolszczonym z niemieckiego przez ks. Gustawa Gizewiusza kazaniu, za-tytu³owanym Skowronek (w kwietniowym wydaniu „Przyjaciela Ludu £ec-kiego” z 1842 roku), zwiastun radosnej pory roku nakazywa³ Mazurom po-rzucenie powierzchownego ¿ycia oddanego marnoœciom i zwrócenie siê ku uduchowionemu istnieniu oddanemu Stwórcy.

Interesuj¹ce jest to, ¿e Gizewiusz tekst kaznodziejski zamkn¹³ poetyck¹ klamr¹. Motto stanowi anonimowo podany czterowiersz, który jest czêœciowo przeróbk¹ strofy z tomu Poezje Litwina (1834) – pod pseudonimem „Litwin” kryje siê polski poeta, satyryk, przyjaciel Adama Mickiewicza, powstaniec listopadowy, Antoni Gorecki. Jego skowronkowa zwrotka rozpoczyna Pieœni pisane w czasie powstania Litwy w roku 1831:

Wiosenny wietrzyk powiewa, Œnieg niknie, skowronek dzwoni, S³yszysz, Litwinie, co œpiewa? „Do broni czas ju¿, do broni!”30

Gizewiusz, wprowadzaj¹c zmiany w dwóch ostatnich wersach, prze-kszta³ci³ strofê bêd¹c¹ zawo³aniem bojowym w zachêtê do modlitewnego skupienia, zaœ „skowronek” z ptaka dzwoni¹cego na wojnê przemieni³ siê w jego utworze w stworzenie przekazuj¹ce prawdy od Najwy¿szego:

Wiosenny wietrzyk powiewa, Œnieg niknie, skowronek dzwoni, S³yszysz, cz³owiecze, coæ œpiewa? Jakie prawdy z nieba roni?31

Skowronkowe kazanie zamyka zaœ „nagrobek” siedemnastowiecznego po-ety, Jana Gawiñskiego, pochodz¹cy z ksi¹¿ki, wydanej w Lipsku w 1837 roku: Szymona Szymonowica i Jana Gawiñskiego Poezje:

Dobry dzieñ, skowroneczku, ju¿ ty œpiewasz sobie, I ja poczynam tak¿e o twej robiæ dobie:

Rano, w po³udnie, w wieczór ty œpiewasz, ja orzê, Dobranoc, mój œpiewaku, czarne wstaj¹ zorze32.

29 M. Kajka, Ma³y kancjona³ mazurski i opowieœci ucieszne, oprac. Z. Chojnowski,

Olsz-tyn 2008, s. 134.

30 [A. Gorecki], Pieœni pisane w czasie powstania Litwy w roku 1831, w: tego¿, Poezje

Litwina, Pary¿ 1834, s. 3.

31 Cyt. za: ks. G. Gizewiusz, Skowronek, „Przyjaciel Ludu £ecki” 1842, nr 4, s. 26. 32 J. Gawiñski, Oracz, w: Sz. Szymonowic, J. Gawiñski, Poezje, Lipsk 1837, s. 177.

(9)

Gizewiusz tym razem wyd³u¿y³ nieco tytu³, eksponuj¹c wiêŸ miêdzy rol-nikiem i lataj¹cym towarzyszem niedoli: Oracz do skowronka33. Ponadto

przypomina³, ¿e sprzyjaj¹c¹ uprawom pogodê zapewnia Bóg. Z drugiej stro-ny „skowronek” zaœwiadcza w liryku pewne ludowe wierzenie, w myœl które-go pojawienie siê tektóre-go ptaszka nad zaktóre-gonem przynosi urodzaj.

„Skowronek” przedstawia siê tu równie¿ jako towarzysz gospodarza, któ-ry ³agodzi skutki fizycznego trudu. W ten sposób w wierszu £askiego odzy-waj¹ siê echa legendy o „skowronku”, któremu rolê swoistego pomocnika w ludzkim znoju wyznaczy³ sam Stwórca po wypêdzeniu Adama i Ewy z raju34. Motyw ten znajdziemy w twórczoœci Micha³a Kajki, np.

Ju¿ zabrzmia³y wiosny dzwonki, Budzi siê wsio z ukrycia, Zanuci³y nam skowronki Przyjemn¹ piosnkê ¿ycia. DŸwiêk ich przyjemny, radosny Zwiastuje nam powrót wiosny. […]35

Jednak skowronek mazurski nie tylko uprzyjemnia rolniczy mozó³, lecz przede wszystkim staje siê piewc¹ wytrwa³ej pracy, która stanowi³a jedn¹ z kluczowych wartoœci pobo¿nego ewangelika na Mazurach. Ptaszek ten w wierszu £askiego, jak i w innych utworach religijnych, wystêpuje jako ¿ywy ³¹cznik cz³owieka z Bogiem, ziemi z niebem, a to ze wzglêdu na swój charakterystyczny nieomal pionowy lot i zawisanie nad ziemi¹.

W sposobie przedstawiania Stwórcy jako Dawcy darów bez miary w strofie 8. pojawia siê trop czarnoleski, przypominaj¹cy czytelnikowi s³ynny hymn Jana Kochanowskiego Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary. Pieœñ by³a œpiewana chêtnie przez Mazurów, wszak jej tekst by³ dostêpny w Nowo wydanym Kancjonale pruskim (opatrzony numerem 679 w wydaniu z 1741 roku)36.

Publikowany poni¿ej wiersz Teodora von £askiego Do skowronka prze-drukowujê wed³ug tych samych zasad, które przyœwieca³y opracowaniu jego poprzednich utworów.

33 Cyt. za: ks. G. Gizewiusz, Skowronek, s. 27.

34 „Kiedy Adam zosta³ wypêdzony z raju, to wtedy zacz¹³ pracowaæ na ziemi. Ciê¿ko

by³o i przecie¿ musia³ na… wtedy pracowaæ na utrzymanie swojej tej Ewy. Ale raz stan¹³ przed nim Pan Bóg i pyta: »Jak ci siê powodzi Adamie?«. A Adam nic nie powiedzia³ wiêcej tylko: »Ciê¿ko Panie« i zap³aka³. I wtedy Pan Bóg wzi¹³ grudkê ziemi, na której pad³ pot Adama i podniós³ do góry i podrzuci³. I zaœwiergota³ ptaszek, skowronek. I on uprzyjem-nia³ ¿ycie Adamowi, jak ten ciê¿ko pracowa³” [Czes³aw Maj, Motycz 2011], cyt. za: P. Laso-ta, Etnografia Lubelszczyzny – ludowe wierzenia o zwierzêtach, dostêpne w Internecie:

http://teatrnn.pl/leksykon/node/4197/etnografia_lubelszczyzny_ludowe_wierze-nia_o_zwierz%C4%99tach#2 [dostêp: 8.04.2015].

35 M. Kajka, Wiosna, w: tego¿, Ma³y kancjona³ mazurski…, s. 141.

36 Zob. A. Staniszewski, „Nasz kochany Jan Kochanowski”. Tradycja czarnoleska w

(10)

*** Do skowronka

Nuæ, skowronku, powrót wiosny, Ona wszystkim szczêœcie niesie, Niechaj¿e twój œpiew radosny, Rozlega siê w ca³ym lesie. I nad dachem gospodarza Zaœpiewaj, ptaszyno mi³a, ¯e nam Pan Bóg ciep³o zdarza, By pszeniczka siê krzewi³a. Kiedy w czo³a swego pocie, Pilnie zagon swój przewraca, Ty mu œpiewaj przy robocie, Niech siê mu nie przykrzy praca. Potem w okienko ka¿dego Zapukaj, ptaszku, w przelocie, Nuc¹c: „Có¿ jest najlepszego, Praca w czo³a swego pocie”. A tak wiosn¹ upojony,

Œpiewaj zawsze wdziêcznym g³osem, A niech cz³owiek zachêcony,

Œpiewu twego jest odg³osem. Do pracy wszelkiej na ziemi, Do której go Bóg przeznaczy, Niech pracuje wraz z bliŸniemi. Owoc wkrótce sam obaczy. Gdy nam mi³a minie wiosna I lato ciep³e przeleci,

Jesieñ przyjdzie nam radosna, Wiele dóbr mu w s¹siek37 wleci.

A co wiêksza, Bóg ³askawy, Dawca wszelkich dóbr bez miary, Dziatek swoich ojciec prawy, Wszystkie nam po¿egna38 dary.

Nu¿ wiêc ptaszku, nuæ radoœnie, Œpiewaj wdziêcznie z nas ka¿demu, Bo niezad³u¿39, a ¿a³oœnie

Zagrzmi zima po swojemu40.

37 s¹siek – ‘miejsce w stodole do sk³adowania snopów zbo¿a, siana lub s³omy’ 38 po¿egnaæ – ‘pob³ogos³awiæ’

39 niezad³u¿ – ‘niezad³ugo’

(11)

Bibliografia

Chojnowski Zbigniew, Mazurskie mickiewicziana Gustawa Gizewiusza i inne, „Ruch Literacki” 2012, z. 4–5, s. 547–563.

Tego¿, Pochwa³a „stanu gospodarskiego” w wierszach Mazurów, „Studia Angerburgi-ca” t. 14 (2007), s. 46–58.

Tego¿, WyobraŸnia historyczna Mazurów pruskich. Studia i Ÿród³a, Olsztyn 2014. Gerss Marcin, Do Pana wójta Kukie³ki w Borzymach. OdpowiedŸ na list jego do

redakcyi, „Gazeta Lecka” 1876, numery od 17 do 20. Tego¿, Logogryf, „Gazeta Lecka” 1876, nr 17.

Tego¿, Zagodywka, „Gazeta Lecka” 1876, nr 30.

Gizewiusz Gustaw, Skowronek, „Przyjaciel Ludu £ecki” 1842, nr 4, s. 26–27.

Tego¿, Umiejêtnoœæ drukowania ksi¹¿ek, „Przyjaciel Ludu £ecki” 1842, nr 3–5, s. 19–21, 27–29, 35–37.

[Gorecki A.], Poezje Litwina, Pary¿ 1834.

Kajka Micha³, Ma³y kancjona³ mazurski i opowieœci ucieszne, oprac. Z. Chojnowski, Olsztyn 2008.

Kêtrzyñski Wojciech, Nazwy miejscowe polskie Prus Zachodnich, Wschodnich i Pomo-rza wraz z przezwiskami niemieckiemi, Lwów 1879.

Kukie³ka P., Korespondencja, „Gazeta Lecka” 1876, nr 17.

£aski Theodor von, Do skowronka, „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” 1868, s. 102.

Tego¿, Korespondencja, „Gazeta Lecka” 1876, nr 23.

Tego¿, Wartoœæ czytania, „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” 1867, s. 91–92. Ma³³ek Karol, Kant Arno, Mazurski œpiewnik regionalny, Olsztyn 1947.

Ma³y s³ownik zaginionej polszczyzny, red. F. Wysocka, Kraków 2003. Nowo wydany Kancjona³ pruski, Królewiec 1741.

Nowo wydany Kancjona³ pruski, Królewiec 1915.

Oracki Tadeusz, „Rozmówi³bym kamieñ ...” Z dziejów literatury ludowej oraz piœmien-nictwa regionalnego Warmii i Mazur w XIX i XX wieku, Warszawa 1976.

Staniszewski Andrzej, „Nasz kochany Jan Kochanowski”. Tradycja czarnoleska w zaborze pruskim 1795–1939, Warszawa 1988.

Sukertowa-Biedrawina Emilia, Micha³ Pogorzelski. Pieœniarz mazurski, Warszawa 1956.

Szymonowic Szymon, Gawiñski Jan, Poezje, Lipsk 1837.

Warmia i Mazury. Cz. 5, Pieœni religijne i popularne, oprac. B. Krzy¿aniak, A. Paw-lak, Warszawa 2002.

Zachariass [brak imienia], *** („Jam sp³odzona jest od wieku”), „Gazeta Lecka” 1876, nr 17.

Zacharias A., Trêbacz pod Vionville (z francuskiej wojny), „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” 1905, s. 108.

ród³a internetowe

http://biblia.apologetyka.com/search?utf8=%E2%9C%93&q=czcij+ojca&transl=pl&bi-ble[]=bg&book[]=all&refonly=0&bold=1&step=10&sort=1 [dostêp: 8.04.2015]. Lasota P., Etnografia Lubelszczyzny – ludowe wierzenia o zwierzêtach, dostêpne

w Internecie: http://teatrnn.pl/leksykon/node/4197/etnografia_lubelszczyzny_ludo-we_wierzenia_o_zwierz%C4%99tach#2 [dostêp: 8.04.2015].

(12)

Summary

Teodor von £aski was a village teacher and a Masurian poet in the nineteenth century. He lived and worked in Rakowo (currently Rakowo Piskie) and Be³cz¹c. The article contains publications and commentary of his two poems: Wartoœæ czytania (pol. The Value of Reading) and Do skowronka (To the Lark), as well as a letter addressed to Marcin Gerss. £aski would work with him as the editor of „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki” and „Gazeta Lecka”. The works of the Masurian teacher show his literary ability and his strong ties to the Masu-rian culture. £aski joined the effort of bringing the education to a broader populace, along with reading habits and exposing the work ethics. He believed in moderate conjunction of mental and physical effort.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trotz dieser metalinguistischen Unterschiede besteht in der Linguistik der Konsens darüber (wie die beiden Beispiele exem- plarisch zeigen), dass der Diskursbegriff neue Akzente

Многие просторечные слова перешли в раз­ говорную речь носителей литературного языка: поэтому помета „просто­ речное” уступила место

Charakterystyka spektralna kosodrzewiny Charakterystyka spektralna kosodrzewiny została wykonana na podstawie wartości minimalnych, maksy- malnych, zakresu wartości,

Studenci uczestniczący w wykładach z Kwestii społecznych związanych ze starzeniem się Polaków oraz zajęciach z Pracy socjalnej z osobami starszymi w miejscu za- mieszkania

Nieuwbouw niet altijd nodig.. Projectontwikkelaar niet

Consider X = C 2π (R) the space of continuous and 2π-periodic functions on R, and V 2n+1 the space of trigonometric polynomials of degree at most n, as in Chapter 4.. In this case,

The Hahn-Banach theorem about the possibility of an extension of a linear functional defined on a subspace to a functional on the whole space preserving its norm reads as

Yet the white colour or light gets materialized for the second time and appears in front of the narrator in the shape of a mysterious white horse which passes