• Nie Znaleziono Wyników

Tomasz Kozłowski, "Anatomia rewolucji. Narodziny ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 roku": Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017, Monografie – Instytut Pamięci Narodowej, t. 128, ss. 471

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tomasz Kozłowski, "Anatomia rewolucji. Narodziny ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 roku": Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017, Monografie – Instytut Pamięci Narodowej, t. 128, ss. 471"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

S O W I N I E C 2017, nr 50-51, s. 165-168

https://doi.org/10.12797/Sowiniec.28.2017.50-51.08

Recenzje

Tomasz Kozłowski, Anatomia rewolucji. Narodziny ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 roku

Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017, Monografie – Instytut Pamięci Narodowej, t. 128, ss. 471

Antoni Czermak

Są takie książki, które warto czasem zacząć czytać od końca. Dotyczy to w szcze-gólności publikacji napisanych przez autorów, o których wiemy niewiele albo nic. W przypadku książki Tomasza Kozłowskiego Anatomia rewolucji. Narodziny

ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 roku (Warszawa 2017) ta metoda,

przy-najmniej w moim przypadku, sprawdziła się znakomicie. Analiza bardzo bogatej bibliografii, którą autor przywołuje na końcu książki, nie tylko budzi szacunek, ale również pozwala ekstrapolować metodę, z którą Tomasz Kozłowski próbuje się zmierzyć z wybranym przez siebie problemem badawczym. Dopiero później, przeglądając katalog Biblioteki Jagiellońskiej, stwierdziłem, że T. Kozłowski jest autorem 15 pozycji, w tym kontrowersyjnej, zdaniem części krytyków, książki o internowaniu Lecha Wałęsy.

Czytając wstęp do interesującej nas książki, dowiadujemy się, że jej autor jest zwolennikiem metody transdycyplinarnej, aczkolwiek uważam ten termin za niefortunny, o czym będzie jeszcze później mowa.

Kolejnym elementem opisywanym ze szczególną uwagą przez Autora jest typ źródeł, na których oparta jest jego analiza i próba rozwiązania problemu ba-dawczego. Oprócz, co oczywiste, bogatej literatury przedmiotu, Autor powołuje

(2)

SOWINIEC nr 50-51

166 Antoni Czermak

się na materiały źródłowe archiwalne z zasobu Instytutu Pamięci Narodowej. W ramach kwerendy przeanalizował on też materiały należące do zbiorów Sto-warzyszenia „Archiwum Solidarności”, a także archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. Ten trop prowadzi do konkluzji, że Autor jest z wykształcenia historykiem, co potwierdza expressis verbis w podziękowa-niach (s. 408). Już sam tytuł książki, a także kwestie podjęte w uwagach wstęp-nych i rozdziale pierwszym Rewolucja „Solidarności” rozbudzają w czytelniku nadzieję, że Autor spróbuje się zmierzyć z kapitalnym, z mojego punktu wi-dzenia problemem, czy pierwsza „Solidarność” była ruchem społecznym, czy tylko związkiem zawodowym. Choć osobiście skłaniam się ku hipotezie, że był to ruch społeczny, to w dalszej części książki założenie to nie zostaje w jaki-kolwiek sposób udowodnione. Gdyby publikację zatytułowano „Solidarność”

w 1980 roku. Kalendarium zdarzeń, można by powiedzieć, że jej autor wywiązał

się z zadania bez zarzutu. Jednak zawarte w tytule sformułowanie: „Anatomia rewolucji. Narodziny ruchu społecznego” nie pozwala skonstatować, że Autor omawianej książki w jakikolwiek sposób wywiązał się z postawionego sobie, skądinąd ambitnego, zadania.

Autor recenzowanej książki jako doktorant prof. Marcina Kuli, któremu nie-obce jest całościowe spojrzenie na historię, wyszedł poza ramy badacza historii w XIX -wiecznym stylu, w którym historia miała być nauką idiograficzną, czyli opisującą fakty historyczne (Rickert), a nie nomotetyczną, tworzącą prawa wy-jaśniające rzeczywistość. Ambicją M. Kuli, co widać w jego pracach, jest próba odpowiedzi nie tylko na pytanie, jak było, ale również, dlaczego tak było. Autor

Anatomii rewolucji jako uczeń prof. Kuli próbuje pisać taką właśnie historię,

nazwijmy ją społeczną, czego wyrazem jest metoda transdyscyplinarna, wzbu-dzająca we mnie pewne wątpliwości.

Zdając sobie sprawę z narosłych przez lata przyzwyczajeń, by poszczególne nauki społeczne nazywać historią, socjologią, psychologią, antropologią etc., z badawczego punktu widzenia oceniam ten podział za jałowy i prowadzący do niewiele wnoszących do rozwoju nauki tzw. „a -problemów” typu: historia a socjologia, historia a psychologia itp. Zdecydowanie bardziej, moim zda-niem, płodne poznawczo jest podejście zakładające, że w każdej nauce można analitycznie wyodrębnić trzy poziomy, które w rzeczywistości są ze sobą ści-śle powiązane. Pierwszy z nich to poziom ontologiczny, czyli mówiąc najpro-ściej, odpowiedź na pytanie, jak dana rzeczywistość istnieje. Poziom drugi, wynikający z pierwszego, to poziom metodologiczny, a więc odpowiedź na pytanie: skoro tak rzeczywistość ontycznie istnieje, to jakich metod badaw-czych użyć, żeby rezultat badawczy był najlepszy. I wreszcie poziom trzeci,

(3)

Tomasz Kozłowski, Anatomia rewolucji… 167 SOWINIEC nr 50-51

eksplanacyjny, zakładający poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego taka jest rzeczywistość1.

W gruncie rzeczy na bardzo podobną kwestię zwraca uwagę Krzysztof Za-morski w swojej Dziwnej rzeczywistości2. Autor, wychodząc od podziału na historię jako dzieje oraz jako refleksja i narracja o dziejach, dochodzi do fun-damentalnego dla historii wniosku, że zarówno na historię jako naukę, jak i hi-storię rozumianą jako proces dziejowy ma nie do przecenienia wpływ charakter ontycznej struktury tej dziwnej, jak ją nazywa autor, rzeczywistości, jaką jest historia pisana bądź dużą literą, kiedy mówimy o procesie dziejowym, bądź małą, gdy mówimy o nauce o dziejach. Co więcej, jak słusznie zauważa autor tej koncepcji, te dwie rzeczywistości się nawzajem przenikają. W swojej książce K. Zamorski odpowiada nie tylko na pytanie o status ontologiczny historii, ale również – po interesujących i subtelnych analizach wymiarów ontologicznych rzeczywistości historycznej – dochodzi do wniosku, że określone wcześniej ustalenia ontologiczne determinują proces badawczy historyka, a także metody wyjaśniania procesu dziejowego. Wszystko to prowadzi do słusznego, moim zdaniem, wniosku, że historia jako dzieje jest procesem mającym swoje zako-rzenienie w przeszłości, wpływającym na teraźniejszość i będącym zalążkiem zdarzeń, które mogą wydarzyć się w przyszłości3.

Wracając do recenzowanej książki Anatomia rewolucji. W rozdziale pierw-szym Autor dokonuje pewnych ustaleń terminologicznych, z których wynika, że jest zwolennikiem traktowania ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 r. w kategoriach rewolucji. W rozdziale drugim pisze o narodzinach „Solidarno-ści”, tworząc interesującą narrację na podstawie bogatego materiału źródłowego, który również osoba pamiętająca te wydarzenia z autopsji czyta z zainteresowa-niem. Rozdział trzeci poświęcony jest nastrojom społecznym, jakie towarzyszyły powstaniu ruchu społecznego „Solidarność”. W rozdziale piątym jest omówiona rola opozycji demokratycznej sprzyjającej narodzinom „Solidarności” rozwijają-cej się w drugiej połowie lat 70. XX w. Rozdział ósmy został poświęcony pierw-szej fali strajków, które wybuchły w poszczególnych zakładach przemysłowych na terenie całego kraju. W rozdziale dziewiątym, zatytułowanym Wybrzeże –

Repu-blika Strajkowa, opisane zostały strajki, które odbyły się w lipcu 1980 r. głównie

w Stoczni im. Lenina w Gdańsku, ale też w innych zakładach na Wybrzeżu. Roz-dział dziesiąty poświęcony jest drugiej fali strajków na Wybrzeżu, które stały się

1 P. Sztompka, Teoria i wyjaśnienie. Z metodologicznych problemów socjologii, Warszawa 1973,

s. 129 -213.

2 K. Z amorski, Dziwna rzeczywistość. Wprowadzenie do ontologii historii, Kraków 2008. 3 Ibidem, s. 69 n. (diagram).

(4)

SOWINIEC nr 50-51

168 Antoni Czermak

fundamentem „Solidarności”, a jedenasty pokazuje mechanizm powołania Nie-zależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. W stosunkowo krótkim, w moim odczuciu, zakończeniu książki (pięć stron, podczas gdy całość liczy prawie pięćset stron) Autor nie zdobył się niestety na jakąkolwiek syntezę.

Recenzowana publikacja daje bez wątpienia interesujący obraz narodzin „So-lidarności” i owego pamiętnego dla Polaków roku 1980. Jej Autor napisał swą pracę na podstawie bogatego materiału źródłowego i obszernej literatury, po któ-rych porusza się ze sprawnością doświadczonego historyka, dając w książce in-teresujący opis zdarzeń i faktów towarzyszących narodzinom ruchu społecznego „Solidarność” w 1980 r. Książka może jednak budzić w czytelniku pewien nie-dosyt. Wprawdzie w rozdziałach, zwłaszcza w dziewiątym, dziesiątym i jedena-stym, Autor próbuje wyjaśniać następujące po sobie fakty historyczne, ale nieste-ty jest to nieste-typowe wyjaśnianie przyczynowo -skutkowe, tak charakterysnieste-tyczne dla warsztatu historyka. Zupełne rozczarowanie powoduje zakończenie, w którym T. Kozłowski podzielił się z czytelnikiem, w moim przekonaniu, dość banalnymi konstatacjami.

Reasumując, recenzowana książka odpowiada na pytanie, jak było, ale brakuje w niej choćby próby odpowiedzi na pytanie – dlaczego. A jak pisze wybitny so-cjolog amerykański George C. Homans: „Odpowiedzieć na pytanie «dlaczego?», to tyle, co zbudować teorię”4. Chociażby na początek teorię średniego zasięgu, jak ją rozumiał inny klasyk socjologii amerykańskiej, Robert K. Merton.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autor prezentuje nowe spojrzenie na bi- twę pod Rarańczą: dotychczasowe opracowania znacznie zawyżały liczbę żołnierzy Polskiego Korpusu Posiłkowego, którzy pod

Przywracanie pamiêci o ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez Naród Polski od nazizmu i komunizmu jest zadaniem, ale i misj¹, do realizacji której powo³any zosta³

System Cyfrowe Archiwum, funkcjonujący w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, jest narzędziem łączącym – ujmując rzecz w dużym skrócie – trzy podstawowe funkcje:

Sposób prezentacji treści i bogata ikonografia sprawiają, że publikacja ma charakter edukacyjny, obejmując najistotniejsze wydarzenia z lat 1918–1920 i przybliżając

Jest to pierwsza na polskim rynku wydawniczym próba odtworzenia całościowego życiorysu nieznanej szerzej postaci Józefa Bednarza – bojownika PPS walczącego o wolność

W całej Polsce zaczęły żywiołowo powstawać struktury związkowe, do których zapisało się – co dzisiaj niewyobrażalne – dziesięć milionów Polaków.. Ruch społeczny o

Książka prezentuje działalność polityczną Kazimierza Rusinka, przedwojennego socjalisty, który po wojnie przystąpił do „lubelskiej” PPS, a następnie został

Mink opiekował się Wałęsą w czasie jego pobytu w Pary- żu w październiku 1981 roku i był traktowany przez CFDT jako osoba, która zna polskie realia, jednak jest