• Nie Znaleziono Wyników

Cisi bohaterowie lat wojny i okupacji – rzecz o szkole, której nie było

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Cisi bohaterowie lat wojny i okupacji – rzecz o szkole, której nie było"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Dorota Stefańska

Cisi bohaterowie lat wojny i okupacji

– rzecz o szkole, której nie było

Biuletyn Szadkowski 10, 59-88

(2)

Tom 10 2010

Dorota Stefańska*

CISI BOHATEROWIE LAT WOJNY I OKUPACJI

- RZECZ O SZKOLE, KTÓREJ NIE BYŁO

Jesienią 2009 r. minęło 70 lat od czasu powołania konspiracyjnej Tajnej Organizacji Nauczycielskiej (TON), która w okresie okupacji niemieckiej zrze­ szała wielu oddanych pracy dydaktyczno-wychowawczej nauczycieli, podtrzy­ mujących tradycje polskiej oświaty.

Opisanie konspiracyjnej działalności oświatowej na terenie Szadku i otacza­ jących miasteczko wiosek jest zadaniem trudnym, możliwym jednak do

realizacji poprzez wywiady z osobami z pokolenia, którego dzieciństwo przy­ padało na lata wojny. Przeprowadzone zimą i wiosną 2009 r. rozmowy, przy­ wołujące wspomnienia z przeszłości, pozwalają na odtworzenia faktów i wyda­ rzeń, wartych utrwalenia na piśmie.

Nauczyciele szadkowskiej szkoły nie działali w strukturach TON-u, jednak niezaprzeczalny pozostaje fakt ich zaangażowania w nauczanie dzieci już po zakończonych działaniach zbrojnych we wrześniu 1939 r., a także pod okupacją hitlerowską, wbrew rygorom prawa niemieckiego.

Szkoła w Szadku ma wielowiekowe tradycje. Według spisu szkół powszechnych i nauczycieli w okręgu łódzkim z roku szkolnego 1927/1928, w Szadku istniały dwie szkoły. Pierwsza to szkoła nr 1 przy ul. Warszawskiej z pięcioma izbami szkolnymi. Przylegały do niej grunty szkolne o powierzchni 0,6 ha oraz grunty nauczycielskie, zajmujące 9,4 ha. Kierownikiem szkoły był Wiktor Listowski (od 1937 r. Zygmunt Rosiak), z którym współpracowało pięcioro nauczycieli: Jadwiga Andrzejczakówna, Ignacy Kobacki, Helena Nawrocka, Stanislaw Rydzowski oraz Ignacy Wróblewski.

Szkoła nr 2 mieściła się także przy ul. Warszawskiej i dysponowała sześcio­ ma izbami szkolnymi i trzema mieszkaniami dla nauczycieli, z czego jedno było

Dorota Stefańska, mgr, nauczycielka historii w szkole podstawowej (od 1978 r.) i gimnazjum (od 1999 r.) w Szadku, przewodnicząca Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Szadku (od 2008 r.).

(3)

zamieszkałe1. Działka szkolna miała powierzchnię 0,9 ha, grunty nauczycielskie zaś zajmowały 9,4 ha. Kierownikiem „dwójki” była Karolina Listowska, która współpracowała z gronem sześciu nauczycieli: Władysławem Kwaśnym, Janiną Mroczkowską Heleną Rydzowską Janiną Sobieszczaiską Bohdanem Witoszyńskim i Emilią Wróblewską

Fot. 1. Szkoła Powszechna w Szadku - 1922 r. Lekcj a muzyki w pracowni języka polskiego prowadzona przez kierowniczkę szkoły Karolinę Listow ską

Źródło: ze zbiorów J. i C. Adamkiewiczów

TAJNE NAUCZANIE W SZADKU

Relacja ucznia Kazimierza Sadowskiego i nauczycielki Heleny Nawrockiej Mieczysław Cichorski urodził się 1 stycznia 1931r. na Grabowinach-Łąkach, gdzie gospodarstwem i młynem zarządzali Jan i Cecylia Cichorscy. Pracowite, ale spokojne życie rodziny przerwała ofensywa niemiecka we wrześniu 1939 r. Gdy odgłosy detonacji i strzałów dotarły do młynarskiej zagrody, jej mieszkaicy załadowali na wóz niezbędny ekwipunek i Szosą Uniejowską ruszyli w kierunku Woli Krokockiej. Jak wspomina Mieczysław Cichorski (rolnik i krawiec, zmarł w 2009 r.), za Bobownią napotkali polskich żołnierzy, którzy pytali o obecność Niemców w Szadku. Po tej rozmowie rodzina powróciła do domu. Jednak dzieci

1 Archiwum Państwowe w Łodzi, Spis szkół powszechnych i nauczycieli w roku szkolnym

(4)

nie poszły do szkoły, choć Mieczysław podczas wakacji przygotował podrę­ czniki odziedziczone po bracie Tadeuszu.

Fot. 2. Szkoła Powszechna w Szadku - 1922 r. Pamiątka z siódmej klasy. Kierownik szkoły Karolina Listowska (czwarta w pierwszym rzędzie). Czesław Adamkiewicz

(czwarty w górnym rzędzie) Źródło: ze zbiorów Anny Kubiak

Dni wolne od nauki, tak naprawdę, dzieciom sprawiały radość. Dopiero koło połowy września matka wysłała Mieczysława do drugiej klasy (korzystał z po­ dręczników przedwojennych). Nauka trwała do świąt Bożego Narodzenia. W grudniu decyzją Niemców zdjęto szyld z polskiej szkoły, jednak już jesienią dało się zauw^yć butę młodych Niemców należących do Hitlerjurgent, którzy np. przechodząc chodnikiem zmuszali polskie dzieci do zejścia na jezdnię.

Cecylia Cichorska, zatroskana o przyszłość dzieci, namówiła pracownika poczty w Szadku, aby udzielał im lekcji w domu, na Bobowni-Łąkach. Korzy­ stając z podręczników przedwojennych, Kazimierz Sadowski przez pewien czas uczył synów czytania i rachunków w zakresie programu drugiej klasy2.

2 Kazimierz Sadowski (ur. w lutym 1914 r.) przez 40 lat pracował jako goniec i listonosz w Szadku. Znał dobrze język niemiecki i starannie pisał pismem gotyckim. W czasie wojny, gdy w 1939 r. zamknięto polską szkołę, a otworzono niemiecką brał udział w tajnym nauczaniu dzieci. Zaprzysiężony w 1942 r. podjął działalność w strukturach Służby Ochrony Powstania w obwodzie ZWZ AK Sieradz. Ranny pod Piotrkowem zdołał zabezpieczyć przewożone dokumenty konspi­ racyjne, tak by nie dostały się w ręce niemieckie. Zmarł 9 XI 1976 r. w pracy na zawał serca (na podstawie wywiadu z córką Heleną Zalewską metryka zgonu w archiwum rodzinnym).

(5)

Fot. 3. Stanisław Cichorski, brat M ieczysława przesyła sw ą podobiznę

z robót przymusowych w Rzeszy w 1943 r. N a prawej piersi znak P Źródło: ze zbiorów Ryszarda

Stefańskiego

Fot. 4. Kazimierz Sadowski podczas zajęć praktycznych w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” w Szadku (kurs strzelania)

(6)

Fot. 5. Budowa kolei H erby-Inowrocław, Bydgoszcz-G dynia W ieś Ochraniew pod Z duńską W olą - 1932 r. Kazimierz Sadowski na rowerze

Źródło: ze zbiorów Heleny Zalewskiej

Fot. 6. Kazimierz Sadowski w latach wojny. Szadek-Bobownia Źródło: ze zbiorów Heleny Zalewskiej

(7)

Kolejny etap edukacji dzieci Cecylia Cichorska powierzyła Helenie Nawrockiej3, która mieszkała na Wielkiej Wsi, w niewielkim, drewnianym domku wraz ze swoją matką Została tam wysiedlona z Rynku, gdy jej mieszkanie zarekwirowali Niemcy. Pani Helena, odważna kobieta, zgodziła się prowadzić lekcje we własnym mieszkaniu (uczęszczała na nie ta ^ e dziewczyna o nazwisku Kwiram, mieszkająca przy warckiej szosie).

Fot. 7. Helena Nawrocka z ojcem Janem - 1901 r. Ubrana w strój franci­

szkański, który według przekonania rodziców, miał pomóc w przywróce­ niu zdrowia chorowitej Helence Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci, dar przekazany przez Józefa

Ciołka, kierownika szkoły w Szadku

Droga, jaką Mieczysław Cichorski musiał przebyć, by dotrzeć do mieszkania Nawrockiej, prowadziła z Bobowni-Łąk przez miasto, rynek, plac rzeźni, targowisko, aż do szosy warckiej i rozwidlenia dróg prowadzących w kierunku na Rossoszycę i Zduńską Wolę, przy którym mieścił się tartak. Na ulicach panował ruch i gwar - furmanki powożone przez niemieckich cywilów, czasem jadący na rowerach Niemcy w żółtych mundurach (Polacy mogli korzystać z oznakowanych rowerów tylko za zgodą okupanta). Mieczysław pamiętał, że mijając Niemca należy zdjąć czapkę z głowy.

3 Helena Nawrocka (ur. 1895 r. - zm. w Zduńskiej Woli 3 VIII 1987 r.), długoletnia nauczycielka szkół szadkowskich, pracowała jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. Pochowana na cmentarzu św. Idziego w Szadku.

(8)

Pewnego razu do mieszkania Heleny Nawrockiej weszło dwóch żandarmów, którzy zabrali Mieczysława na mieszczący się przy ul. Uniejowskiej posterunek żandarmerii (dziś naprzeciwko tego budynku znajduje się urząd miasta i gminy). Na pytanie, ile matka płaci za nauczanie syna, usłyszeli odpowiedź, że pani Nawrocka otrzymuje produkty żywnościowe. Żandarmi byli grzeczni, przejrzeli książki i przybory szkolne, a koło godziny szesnastej wypuścili Mieczysława do domu (co do przyczyn tak łagodnego potraktowania Mieczysław Cichorski miał wiele domysłów, jednak ich nie ujawnił).

Fot. 8. Helena Nawrocka jako uczennica Studium Pedagogicznego (pierwsza od prawej w trzecim rzędzie). Profesorowie szkoły, od lewej: Narbut (historia powszechna), Robinson (język francuski),

W. Trojanowski (historia sztuki), Kreczmar (algebra); powyżej: Lucjusz Komornicki (literatura polska), B. Przedpolski (przyroda) Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, dar Józefa Ciołka

Helena Nawrocka była osobą łagodnego usposobienia. Na utrzymaniu miała matkę, którą się opiekowała. Uczyła, by zdobyć środki do życia. Narażała się ucząc dzieci, tym bardziej że lekcje prowadziła w swoim domu. Z relacji innych szadkowian wiadomo, że w domu mieszczącym się na rogu ul. Warszawskiej i Nowe Miasto (obecnie nieistniejącej), w wynajętej izbie uczyła także córki Adamkiewiczów: Jadwigę (obecnie z męża Olbińska) i Marię.

W kolejnych latach Helena Nawrocka zamieszkała w Piotrkowie Try­ bunalskim na terenie Generalnej Guberni, skąd z bliżej niewyjaśnionych przyczyn została wysiedlona do Bawarii w Trzeciej Rzeszy. Po wyzwoleniu przebywała w prowadzonym przez władze amerykańskie obozie przejściowym

(9)

w A sc h a ffe n b u rg u 4. P o w ró c iła do k ra ju w 1945 r. i k o n ty n u o w a ła p ra c ę p e d a ­ gogiczną, w szk o le p o d staw o w ej w S zad k u , an g a ż u ją c się m. in. w p ra c e S p o łe ­ czn eg o K o m ite tu O d b u d o w y M o g iły P o w s ta ń c ó w S ty c z n io w y c h w Szadku. D e c y z ją R a d y O c h ro n y P o m n ik ó w W a lk i M ę c z e ń stw a o ra z G łów nej K w a te ry Z H P n a d a n o N a w ro c k ie j o d zn ak ę O p ie k u n a M ie jsc P a m ię c i N a ro d o w e j, a Z w ią ­ z ek B o jo w n ik ó w o W o ln o ść i D e m o k ra c ję p rz y z n a ł je j O d zn a k ę G ru n w a ld z k ą

Fot. 9. Legitymacja dokumentująca nadanie w 1966 r. Helenie Nawrockiej odznaki Opiekuna M iejsc Pamięci Narodowej

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku

Fot. 10. Legitymacja dokumentująca nadanie w 1971 r. Helenie Nawrockiej Odznaki Grunwaldzkiej

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku

4 Aschaffenburg - miasto w Niemczech nad rzeką Men w zachodniej Frankonii (Bawaria), ok. 50 km na wschód od Frankfurtu n. Menem. Obozy przejściowe dla osób przesiedlonych działały po II wojnie światowej głównie na terenie Niemiec, Austrii (amerykańska i brytyjska strefa okupacyjna) i Włoch.

(10)

Do zachowania polskości wśród Szadkowskich dzieci przyczyniła się także Zofia Rutkowska, która mieszkała przy ul. Wilamowskiej w nieistniejącym dziś okazałym drewnianym domu krytym gontem modrzewiowym. Do tego domu w latach 1942-1944 na lekcje przychodził Antoni Andrysiak, który pasał bydło w gospodarstwie niemieckiego baora. Zajęcia lekcyjne odbywały się dwa razy w tygodniu - uczniowie podczas dwugodzinnych zajęć pisali notatki, pozo­ stawiane po lekcjach w domu nauczycielki. Wraz z Andrysiakim w lekcjach uczestniczył syn Zofii Rutkowskiej - Ryszard. Języka niemieckiego uczyła ich Joanna Bryt, zatrudniona w prowadzonej przez Niemca aptece.

Relacja Antoniego Kolada (komendanta OSP w Szadku zm. wiosną 2009 r.), byłego ucznia Olgi Chominówny5

Gdy ukończyłem 7 lat, poszedłem do pierwszej klasy szkoły powszechnej w Szadku. Szkoła mieściła się przy ul. Warszawskiej w drewnianym domu u pani Wróblewskiej. Uczyła mnie pani Niedźwiecka. Po wakacjach miałem pójść do klasy drugiej. 1 września 1939 r. wybuchła wojna. Kiedy minęło pierwsze p rzecen ie, mama posłała mnie do szkoły. Rok szkolny zaczął się ok. 10 września 1939 r. Wychowawczynią moją byłą pani Niedźwiecka, a religii uczyła pani Kobacka, kierownikiem był pan Tarnacki.

W p^dzierniku Niemcy rozpoczęli wysiedlenia. Mieszkaliśmy na Karczów- ku, gdzie pod numerem trzecim znajdowało się gospodarstwo mojego ojca Leona. Niemcy nakazali nam opuszczenie domu i polecili, abyśmy zamieszkali w gospodarstwie Majewskich. Gospodarstwo ojca przejęli Niemcy. Nauka w szkole trwała do końca grudnia, kiedy to polska szkoła została zamknięta. W budynku przy ul. Warszawskiej otwarto szkołę dla dzieci pochodzenia niemieckiego. Moja mama postanowiła posłać mnie na prywatne lekcje. Zajęcia odbywały się w domu u pani Końkowej, przy ul. Senatorskiej 4. Z Karczówka przychodziłem dwa razy w tygodniu. Uczyła mnie pani Chominówna. Wykorzystywała podręczniki szkolne, jednak uczniom zabroniła przynoszenia książek i zeszytów, aby nie ujawniać prowadzenia lekcji. Uczyła nas języka polskiego, rachunków i języka niemieckiego. Ogromna odpowiedzialność spoczywała na nauczycielce, która świadoma była grożących niebezpieczeństw. Dzieci wiedziały, iż w przypadku pojawienia się nieznajomych osób, mają mówić, że uczą się języka niemieckiego. Pewnego dnia przyszedłem na lekcję i nie zastałem pani Chominówny, a pan Końko oznajmił, że lekcji już nie będzie. Nigdy więcej nie spotkałem nauczycielki. Gdy zakończyła się wojna przystą­ piłem do egzaminu - moja umiejętność czytania i liczenia była na poziomie

(11)

klasy trzeciej. Po wojnie uczyła mnie pani Zdzisława Kowalska i pani Irena Drozdowska.

Relacja Danieli Makowskiej (emerytowanej długoletniej nauczycielki szkoły podstawowej w Szadku) - postać pani Wysockiej

Gdy wybuchła II wojna światowa pani Wysocka, nauczycielka w szkole powszechnej w Choszczewie, została przesiedlona przez Niemców do Szadku. Zamieszkała w narożnym, drewnianym domu, mieszczącym się u zbiegu ul. 3 Maja i Uniejowskiej, nieopodal kanału (dziś znajduje się w tym miejscu dom paistwa Tameckich).

Urodziłam się w 1935 r. i jako dziecko, nie zdawałam sobie sprawy z grozy, jaką niesie okupacja. Choć osiągnęłam wiek szkolny, ale do szkoły pójść nie mogłam. Polską szkołę w Szadku zamknięto, otworzono zaś niemiecką. Chodziłam na zajęcia do pani Wysockiej. Pamiętam jej niesłychaną czujność i ostrożność - lekcje ze mną rozpoczynała dopiero po upewnieniu się, że nikt nie obserwuje domu. Uczyła mnie czytania i rachunków. Kiedy prosiła o przeczy­ tanie tekstu z podręcznika, patrzyła w okno. Czasami robiła przerwę w czytaniu i podawała mi lalkę, nici oraz skrawki materiału. Miałam z nich uszyć strój dla lalki. Czy to były tylko prace ręczne czy też przezorność i troska o bezpie­ czeństwo? Na zajęcia uczęszczałam trzy razy w tygodniu przez 3 lata. Po woj­ nie, gdy otwarto w Szadku polska szkołę, zostałam przyjęta do trzeciej klasy. Tak zadecydował nauczyciel po sprawdzeniu moich umiej ętności czytania i liczenia.

Trudnej sztuki czytania uczyła mnie mama - wspomnienia z dzieciństwa Romualdy Gołąb (nauczycielki wychowania przedszkolnego w Szadku)

Mieszkaliśmy na uboczu miasteczka. W trzecim roku wojny krążyły wieści o zabieraniu polskich dzieci do adopcji w Niemczech. Ponieważ miałam jasne włosy i niebieskie oczy, mama żyła w ciągłym lęku, że może mnie stracić. Przez całą wojnę nigdzie nie wychodziłam.

Często przyjeżdżała do nas mamy bratowa, moja ukochana ciocia. Pamiętam pow^ne i pełne troski rozmowy - ciotka radziła mamie, aby uczyła mnie czytać i pisać. Chodziło o to, abym nie zapomniała ojczystego języka, kiedy znajdę się na obczyźnie. Mama uczyła mnie tak jak umiała, na starym elementarzu przy­ wiezionym z „Protektoratu”. Pokazywała litery, nazywała je i kazała powtarzać. Kiedy później sama uczyłam dzieci trudnej sztuki czytania, zrozumiałam, że mama nie miała pojęcia o właściwych metodach nauczania. Jednak cel osią­ gnęła. We wrześniu 1946 r. pan Witoszyiski kazał mi czytać gazetę, a potem przyjął do czwartej klasy szkoły podstawowej w Szadku.

(12)

Tajne Nauczanie w Szadku w relacji Marii Domagalskiej (z męża Doruchowskiej)6

N a u k ę ro z p o c z ę łam 1 w rz e ś n ia 1919 r. W g ra n a to w y m sa ty n o w y m fa rtu szk u z b ia ły m k o łn ie rz y k ie m i k o k a rd a c h w p le c io n y c h w d w a w a rk o czy k i, p o d w ią z a n e n a d u szam i, trz y m a ją c m a m ę z a rę k ę w y ru sz y ła m do szkoły. S zk o ła w S zad k u m ie ś c iła się w k ilk u p u n k tach : p rz y ul. W ila m o w sk ie j (gdzie ch o d z iły k la sy m ło d sz e i m ie sz k a ł k ie ro w n ik sz k o ły p a n i K. L isto w sk a ), p rz y ul. D olnej w w y n ajętej izb ie i ul. W a rsz a w sk ie j, aż w d w ó c h b u d y n k a c h p ry w a tn y c h . T akie ro z m ie sz c ze n ie n ie u ła tw ia ło p ra c y n a u c z y c ielo m - o d c z u ła m to sam a, k ie d y ja k o n a u c z y c ie lk a p ra c o w a ła m w tej szkole w c h a rak terze tzw . b ezp łatn ej p ra k ty k a n tk i p o u k ońc z e n iu w 1933 r. M ie jsk ie g o S em in ariu m N a u c z y c iels k ieg o Ż eńsk ieg o im . A . S z y c ó w n y w Ł o d z i w k la sie p ro fe so ra P etry k o w sk ie g o i H e n ry k a O c h en d alsk ieg o .

Fot. 11. Publiczna Szkoła Powszechna trzeciego stopnia w Szadku nr 2 Pośrodku kierownik szkoły Zygmunt Rosiak (wysiedlony do Generalnej Guberni w 1939 r. i zamordowany w Gusen w 1942 r.). W drugim rzędzie druga od prawej M aria

Domagalska - bezpłatna praktykantka w wymiarze 29 godzin. Zdjęcie z 1935 r. Źródło: ze zbiorów Anny Kubiak

6 Relacja spisana w latach osiemdziesiątych XX w., w zbiorach córki Marii Aleksandry Muchy, nauczycielki mieszkającej w Łodzi.

(13)

Kolejne lata pracy to szkoła w Górnej Woli (1935-1936) i w Choszczewie (1936-1938). Po zamążpójściu zmieniłam miejsce pracy. Mąż mój był sekretarzem gminy Złoczew, dokąd wyprowadziliśmy się 25 czerwca 1938 r. Z konieczności podjęłam pracę w sześcioklasowej szkole w Unikowie, oddalonym 0 6 km od Złoczewa.

Początek wojny to ciężki czas. Wędrówka ludów donikąd. Miesiąc tułaczki 1 głodu. Wioski wypalone (gdy wróciliśmy z kilkudniowej tułaczki, wieś Bujnów była spalona, cudem ocalała nasza chata - zdewastowana, ale pod dachem). Do wsi nie powróciło jeszcze wielu ludzi, bo kto miał konie uciekł dalej, niektórzy nawet pod W arszaw. 8 września przyszedł pieszo z Szadku mój ojciec z siostrą Basią. Chcieli dowiedzieć się, jak przeżyliśmy te straszne dni. Przynieśli też trochę soli, cukru i nafty wiedząc, że przy małym dziecku (córka Ala miała 4 miesiące) to jest najpotrzebniejsze. W końcu listopada 1939 r. późnym wieczorem wrócił z niewoli mój mąż - zaryzykował ucieczkę z pocią­ gu, którym wieźli jeńców wojennych w głąb Rosji. Ucieczka się udała i od Szepietówki pieszo przewędrował kawał Polski, zatrzymując się na krótko w Warszawie i Szadku, zanim dotarł do Bujnowa. U teściów zostaliśmy całą okupację.

Niemcy opanowali urzędy, sklepy, magazyny itp. Ponieważ chodziło im o zarejestrowanie inteligencji, otworzyli kościoły i szkoły - od połowy paździer­ nika uruchomiliśmy szkołę w Unikowie. 10 listopada 1939 r. zastałam w szkole przer^onego kierownika pana Proroka. Co się stało - pytam. To pani nie wie?

Dziś w nocy ze Złoczewa zabrali całą inteligencję i wywieźli w nieznane. Ja wiem co to znaczy, ja ich znam. Ci ludzie ju ż nie wrócą ja byłem w niewoli niemieckiej. Pani tego nie wie, Pani nie przeżyła tych czasów - jednym tchem

wypowiedział te słowa. Żona kierownika poszła do Złoczewa dowiedzieć się bliższych szczegółów. Okazało się, że wywieźli burmistrza, kierownika szkoły - Bartczaka, kilka rodzin nauczycielskich i co bogatszych mieszkaiców miasta. Były to pierwsze aresztowania tzw. profilaktyczne przed zbliżającym się dniem 11 listopada. W strachu i ciągłej niepewności, według starych programów, uczyliśmy dzieci do Bożego Narodzenia. Ponieważ nikt nie mógł się podjąć nauczania wprowadzanego do szkół języka niemieckiego, całą z im chodziliśmy na przymusowe kursy niemieckiego, które w Złoczewie zorganizował i pro­ wadził Alfred Lelke (były nauczyciel w szkole polskiej w Leszczynie). Po feriach do szkoły nie powróciliśmy, rzekomo z powodu braku opału i funduszy na opłaty, jednak byliśmy już zarejestrowani przez władze niemieckie. W lutym nastąpiła kolejna łapanka - aresztowano naszego kierownika Władysława Proroka i jego żonę Janinę (obydwoje pochodzili z Galicji). Po tygodniu zwolniono ich, gdyż mieli jakieś powiązania z Niemcami lub Austriakami, ale szkoły nie otwarto.

(14)

Z czasem zaczęły rozwijać działalność tajne organizacje. Na terenie Złoczewa wiedziałam o istnieniu Armii Krajowej, szeregów kobiecych i mę­ skich. Na czele organizacji kobiecej stała żona leśniczego pani Morawska, a działały w niej spośród znanych mi osób: moja siostra Zinka Domagalska, Wacia Gercińska (pracownik apteki), Joanna Helbich ekspedientka w sklepie niemieckim), Renia Załęska (z zawodu nauczycielka, a w czasie wojny księgo­ wa w majątku niemieckim), Zosia Matusiak (nauczycielka, konwojenta leków do apteki) i ja.

k k k k k

Jak zaświadcza burmistrz Złoczewa, pani Maria Domagalska, z męża Doruchowska była nauczycielką w Publicznej Szkole w Unikowie podczas okupacji niemieckiej od 4 listopada 1939 r. do 7 kwietnia 1940 r., później prowadziła tajne nauczanie (wykaz stanu służby 3 grudnia 1943 r., popisany przez wójta gminy Złoczew. Zbiory rodzinne). Od 1 marca 1945 r. do 31 grudnia 1970 r. była nauczycielką w Publicznej Szkole w Złoczewie.

Losy szkoły w Przatowie w okresie okupacji niemieckiej w relacji Adama Luzińskiego (mieszkańca Przatowa Dolnego)

1 września 1939 r. minęło beztroskie lato. Wojna zaskoczyła wszystkich mieszkańców wsi, także moich rodziców i rodzeństwo. Na wieść o niebezpie­ czeństwie, rodzice załadowali na wóz dobytek i uciekali na wschód. Pamiętam, że w Antoniewie, za Kwiatkowicami, przejeżdżaliśmy koło cmentarza. Tu zastaliśmy, ku naszemu zdziwieniu, niemieckich żołnierzy. Mój brat, starszy ode mnie o 4 lata, zadecydował o powrocie do wioski. Gdzieś w pobliżu pojawiło się wojsko polskie. Zmęczony oficer polski pomógł ojcu podjąć ostateczną decyzję, mówiąc wracajcie, pilnujcie domostw, póki nie zajęli ich jeszcze Niemcy. Przez moment staliśmy bezradni, patrząc na rozbieganych, zmęczonych, czarnych od kurzu żołnierzy. Na drogach panował chaos, rzesze uciekinierów, całe rodziny z wozami i bydłem. Słychać było głośne nawoływania panikujących ucieki­ nierów, dochodziły odgłosy walki z frontu. Siedzieliśmy na wozie, przytuleni do matki drżeliśmy ze strachu. Wkrótce powróciliśmy do domu. Miałem 11 lat i czekałem na rozpoczęcie nauki w czwartej klasie szkoły powszechnej.

Przed wybuchem wojny szkoła mieściła się w sześciu punktach: w domach Wawrzyńca Kosińskiego, Wacława Każmierczaka, Kaczmarka, Ciesielskiego, Posieła i Bzdurskiego. W tak rozrzuconych punktach szkolnych uczyły panie Olesińska i Cypryńska oraz kierownicy szkoły w latach 1925-1939 - panowie Bliżniecki i Rutkowski. Jeden z drewnianych domów, w którym mieściła się

(15)

iz b a le k c y jn a , stoi do dziś. W y g lą d e m sw y m n ie p rz y p o m in a szk o ły - tru d n o u w ierzy ć, że w ta k ic h w a ru n k a c h o d b y w a ła się nauka.

W c z asie w o jn y ra z e m z k o le g a m i ch o d z iliśm y n a le k c je do p u n k tu u p a ń ­ stw a B zd u rsk ich . U c z y liśm y się w ieczo ram i. W n ie z a m ie sz k a n y m d o m u m ie śc iły się p u ste sale, w k tó ry c h p a n o w a ł p ó łm ro k - p o m ie sz c z e n ia o św ietlan o la m p k a m i z d w o m a p a ln ik am i, z w a n y m i k a rb id ó w k am i. U c z y ł m n ie J ó z e f R u tk o w sk i, ta k j a k p rz e d w ojną. N a z a ję c ia p rz y c h o d z iło sied m io ro d zieci, g łó w n ie ch ło p cy , w śró d n ic h - Z y g m u n t D e p c z y ń sk i, J a re k W a w rz y n ie c, Ja n B ry l, M a c ia sz c zy k , o raz je d n a d z ie w c z y n k a - K o s iń s k a Z o fia (później z m ę ż a U z n a is k a ).

K o rz y sta łe m z p o d rę c z n ik ó w o d z ie d z ic z o n y c h po sw o ic h trz e c h b raciach. P a n R u tk o w sk i z n ie z ro z u m ia ły c h m i w te d y p rz y c z y n m ów ił: K sią żk i i p o d r ę ­

czn iki za c h o w a jc ie n a p ó źn ie j. Z ze sz y ta m i te ż b y ł k ło p o t - n a u c z y c iel p isa ł n a m

n o ta tk i n a k a rtk ach papieru.

Fot. 12. Rękopis zaświadczenia wydanego 1929 r. przez kierownika trzyklasowej Powszechnej Szkoły w Przatowie, F. Bliźnieckiego

(16)

Fot. 13. Porucznik Józef Rutkowski (trzeci od prawej w drugim rzędzie), nauczyciel i kierownik szkoły w Przatowie, w śród członków

Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku

W p ie rw sz y m ty g o d n iu w rz e śn ia N ie m c y z a ję li S zad ek i o k o lic z n e gm iny. R o z p o c z ę ły się p rz e sie d le n ia m ie sz k a ń c ó w o raz p rz e jm o w a n ie m a jątk ó w , d o m o stw i in w en tarza. W k ró tce n a stą p iły ła p a n k i i w y w ó z k i do R z e sz y n a p rz y m u so w e ro b o ty . Z w io sk i w y w ie z io n o W e so ło w sk ą, Z o fię Ś n ia d o w sk ą (n ig d y n ie p o w ró c iła z N ie m ie c ), A g n ie sz k ę L u z iń sk ą , Z o fię K o s iń s k ą (z a p ła c iła w y w ó z k ę c h o ro b ą p sy c h ic z n ą ). W w y sie d lo n y c h d o m o stw a c h K o siń sk ic h , N o w ic k ic h , B e d n a rsk ic h , S z u b ertó w , P o sie k ó w z a m ie sz k a li N ie m c y . D ro b n e g o sp o d a rstw a p o d le g a ły k o m asacji.

Jak o c h ło p ie c , n a z le c e n ie N ie m c a p ra c o w a łe m p rz y ro z b ió rc e p o lsk ic h d o m ó w . G ró z z ro z b ió rk i u ż y w a n y b y ł do u tw a rd z e n ia dróg. C zęsto b y łem o d d e le g o w a n y do p ra c y w sad zie w P rz a tó w k u , w m a ją tk u z a rz ą d za n y m p rz e z N ie m k ę . G o sp o d a rz a m i te re n u stali się p rz y b y li z R z e sz y N ie m c y , k tó rz y p rz e ję li g o sp o d a rstw a n a le ż ą ce do P o lak ó w .

P o śro d k u w si, w drew n ian ej re m iz ie strażack iej (n azy w an ej D o m e m L u d o w y m - d ziś stoi w ty m m ie jsc u w y b u d o w a n a w la ta c h 1 9 5 6 -1 9 5 9 m u ro w a n a re m iz a strażack a), N ie m c y o tw o rzy li w ła s n ą szkołę. C h o d ziło do niej d w a d z ie śc io ro d zieci n ie m ie c k ic h k o lo n istó w . P a m ię ta m p rz y k re d la m n ie w y d arzen ie. P rz e c h o d z ą c d ro g ą o b o k tej szk o ły , z o sta łe m z a a ta k o w a n y p rz e z ch ło p có w . W o b ro n ie w łasn ej o d d a w a łe m c io s z a cios. W y p a d k o m p rz y g lą d a ł

(17)

się nauczyciel z okna niemieckiej szkoły. Nie byłem pewien, jakie mogą być konsekwencje ulicznego zwarcia. Po pewnym czasie, gdy przechodziłem drogą, spotkałem nauczyciela. Ku mojemu zdumieniu i zaskoczeniu powiedział, że dobrze postąpiłem - stwierdził, że to byli chuligani i należało się bronić.

W kwietniu 1940 r. przyjechali Niemcy w żółtych mundurach i przepro­ wadzili z rozmowę Józefem Rutkowskim. Nauczyciel kontynuował lekcje jeszcze dwa lub trzy miesi

ą

ce, przenosił jednak punkty nauki do innych domostw (Ludwisiaka i Bryla). Wkrótce podjął decyzję o zakończeniu nauki. W latach 1942-1943 ukrywał się - nasilenie terroru władz okupacyjnych stanowiło zagrożenie dla byłego działacza „Sokoła” i nauczyciela (zwłaszcza po zastrzeleniu Niemców przez sierżanta Wojska Polskiego w Zgierzu, gdy władze niemieckie aresztowały wielu oficerów rezerwy).

Po wojnie szkołę polską utworzono w dworku należącym przed okupacją do rodziny Makarczyków. Niemiec, Gotlitz Unterschitz, który przejął w 1939 r. ich majątek i utworzył ok. 500 hektarowe gospodarstwo, opuścił wieś przed nadejściem wojsk radzieckich i polskich zimą 1945 r. W nowej szkole uczyli: Józef Rutkowski (kierownik szkoły) i jego małżonka Zofia Rutkowska z domu Błaszczyńska. Wkrótce dołączyła do nich pani Błoch.

W nowej szkole uczniowie, którzy uczęszczali na tajne komplety, otrzymali decyzją kierownika szkoły świadectwo ukończenia czwartej i piątej klasy szkoły podstawowej. Wojna sprawiła, że do klasy pierwszej zapisani zostali trzynasto- latkowie. Uczestnicy tajnych kompletów zdali egzamin i mogli kontynuować naukę w klasach starszych.

Po wojnie z inicjatywy mieszkańców wsi wybudowano nową szkołę. Inauguracja roku szkolnego 1955/1956 odbyła się w murach nowego budynku, w którym mieściły się izby lekcyjne dla klas I-VII i biblioteka; działał także teatr amatorski. Nauczyciele stali się animatorami życia kulturalnego wsi - Zofia Rutkowska prowadziła zajęcia recytatorskie i teatralne oraz aktywnie działała (pełni

ą

c funkcję sekretarza) w Kole G ospodyi Wiejskich w Przatowie, którego inicjatorem powołania był Józef Rutkowski.

Biblioteka nauczycielska w Przatowie

Koło Gospodyi Wiejskich w Przatowie zrzesza wiele mieszkanek wsi - jedna z członkiń koła przechowuje pamiątki po małżeństwie Zofii i Józefie Rutkowskich, prezentowane na konkursach sołectw, dożynkach, Jarmarku Łódzkim7. W zgromadzonym księgozbiorze nauczycielskim pokaźną kolekcję stanowią podręczniki szkolne z lat dwudziestych i trzydziestych minionego stulecia, m. in. do nauki historii powszechnej i historii Polski. Jednym z nich jest

(18)

p o d rę c z n ik d o n a u k i h isto rii d la p ią ty c h k la s szk ó ł p o w sz e c h n y c h , w y d a n y p rz e z w y d a w n ic tw o A rc ta i N a s z ą K się g a rn ię (W a rsz a w a 1933) Z n a sze j p rze szło śc i, a u to rstw a H. P o h o sk iej i M . W y szn ack iej. K o le jn a k sią ż k a to p o d rę c z n ik do n a u k i h isto rii dla szóstej k la sy szkoły p o w sz e c h n e j d ru g ieg o stopnia, o p u b lik o w a n y p rz e z Z a k ła d N a ro d o w y im . O sso liń sk ic h w e L w o w ie w 1936 r., z a ty tu ło w a n y P o lsk a d a w n e d zieje i d zisie jsze u rzą d ze n ia , au to rstw a W ło d z i­ m ie rz a Ja ro sz a i A d o lfa K arg o la. W k sią ż c e m o ż n a z n a le ź ć c h a ra k te ry sty cz n y d la p o c z ą tk ó w p o lsk iej o św ia ty z n a c z e k w a rto śc i 1,30 zł, p o św ia d c z a ją cy w sp a rc ie T o w a rz y stw a P o p ie ra n ia B u d o w y P u b lic z n y c h S zkół P o w szech n y ch . N a p ierw szej stro n ie p o d rę c z n ik a z n a jd u je się p ie c z ą tk a k o lo ru c z e rw o n eg o o tre śc i K ie r o w n ik szko ły. N a d a lsz y c h stro n a c h w id n ie ją o d ręczn ie sp isan e p rz e z Jó z e fa R u tk o w sk ie g o p y ta n ia i o b ja śn ie n ia do te k stu p o d ręczn ik a.

Fot. 14. Podręczniki do historii: Polska, dawne dzieje i dzisiejsze urządzenia z 1936 r. oraz Opowiadania z dziejów powszechnych z 1926 r.

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, depozyt od J. Palińskiej reprezentującej Koło Gospodyń

K o le jn y p o d rę c z n ik d o n a u c z a n ia h isto rii to k sią ż k a W słu żb ie O jczyzny,

p o g a d a n k i h isto ry c zn e d la I V o d d zia łu (u ło ż y ła J u lia K isie je w sk a , w y d a n ie

d zie sią te z o sie m n a sto m a ry c in a m i), w y d a n a n a k ła d e m w y d a w n ic tw a G e b e th n e ra i W o lfa w K ra k o w ie w 1927 r. (d ru k W . L. A n y c z i Spółka).

(19)

P u b lik a c ja z a w ie ra czy tan k i, w ie rsz e i o p o w ia d a n ia h isto ry c z n e , k tó re m o g ły słu ży ć n a u c z y c ielo w i do o p ra c o w a n ia scen a riu sz y u ro c z y sto śc i sz k o ln y c h o c h a ­ ra k terze p a trio ty c z n y m i ro c z n ic o w y m , w y z n a c z o n y c h p rz e z M in iste rstw o W y z n a i R e lig ijn y c h i O św ie c e n ia P u b lic z n e g o . C h a ra k te r p o d rę c z n ik a m a ró w n ie ż k sią ż k a O p o w ia d a n ia z d zie jó w p o w sze c h n y c h , W a rs z a w a -L w ó w 1929 r., w y d a n a p rz e z K sią ż n ic ę -A tlas, c zy li Z je d n o czo n e Z a k ła d y K a rto g ra ­ fic z n e i W y d a w n ic z e T o w a rz y stw o N a u c z a n ia S zk ó ł Ś re d n ic h i W y ższy ch . P u b lik a c ja zap ew n e b y ła su m ien n ie stu d io w a n a p rz e z w ła śc ic ie la , z a w ie ra b o w ie m lic z n e ad n o tacje p isa n e ołów kiem .

D o n a u k i re lig ii w trzeciej k la sie szk o ły p o w szech n ej s łtó y ł p o d rę c z n ik Ż ycie

re lig ijn e, a u to rstw a ks. d ra Z. B a ra n o w sk ie g o i ks. d ra J. K a ra śk ie w ic za , w y d an y

w 1936 r. n a k ła d e m K się g a rn i św. W o jc ie c h a w P o zn an iu . K s ią ż k a z a w ie ra z n a c z e k n a b u d o w ę p u b lic z n y c h szk ó ł p o w sz e c h n y c h o raz in icjał J. R ., w ła śc i­ ciela, za p isa n y c z e rw o n ą kredką. N a z n a c z k u stem p el o treści: G e b e th n e r i W o lf w Ł odzi. N a u k a re lig ii rzy m sk o k a to lic k ie j d la czw artej k la sy szk o ły p o w sz e ­ chnej to k o lejn y p o d rę c z n ik do n au k i relig ii, w y d a n y w e L w o w ie w 1937 r. p rz e z w y d a w n ic tw o Z a k ła d u N a ro d o w e g o im. O sso liń sk ich .

Fot. 14. Książki do nauki religii: Nauka religii rzymskokatolickiej z 1937 r. i Życie religijne z 1936 r.

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, depozyt od Koła G ospodyi w Przatowie

(20)

Is to tn ą ro lę w p o p u la ry z a c ji c z y te ln ic tw a w śró d d zieci o d g ry w a ło c z a so ­ p ism o „ P ło m y k ”, ty g o d n ik ilu stro w a n y d la d z ie c i i m ło d z ie ż y p o d re d a k c ją H e le n y R a d w an o w ej. W b ib lio te c z c e n a u c z y c ieli w ie jsk ic h z a c h o w a ło się w o p ra w ie p łó cien n ej k ilk a n a śc ie eg z e m p la rzy z p ie rw sz e g o i d ru g ie g o p ó łro c z a ro k u sz k o ln eg o 1 9 3 3 /1 9 3 4 te g o cza so p ism a , w y d a w a n e g o o d 1917 r. n a k ła d e m Z w ią z k u N a u c z y c ie ls tw a P o lsk ie g o w W arszaw ie.

In n e z a c h o w a n e p o d rę c z n ik i z o k re su m ię d z y w o je n n e g o to: A ry tm e ty k a

i a lg e b ra d la p ią ty c h klas g im n azjó w , a u to rstw a Je rzeg o M ic h u ło w ic z a (w y d a n a

n a k ła d e m K sią ż n ic y -A tla s w e L w o w ie w 1924 r.) o raz W ia d o m o ści z m in e ra ­

lo g ii n a p isa n e p rz e z d ra T a d e u sz a W iśn io w sk ie g o , p ro fe so ra G im n a z ju m

F ra n c isz k a Jó z e fa w e L w o w ie (w y d an e n a k ła d e m k się g a rn i Ja k u b o w sk ie g o w e L w o w ie w 1903 r.)

Fot. 15. Wiadomości z mineralogii dr. Tadeusza W iśniowskiego Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby

Pamięci w Szadku, depozyt od K oła Gospodyń w Przatowie

N a u c z a n iu ję z y k a p o lsk ie g o słu ż y ła k sią ż k a n a p isa n a p rz e z d y re k to ra K alisk iej S zk o ły H a n d lo w e j, W ła d y sła w a K o k o w sk ie g o , n o sz ą c a ty tu ł K ró tk a

s k ła d n ia j ę z y k a p o ls k ie g o , w y d a n a n a k ła d e m K się g a rn i L u d w ik a F isz e ra

w Ł o d z i w 1914 r. Is to tn ą p o m o c d y d a k ty c z n ą p e łn iły W yp isy p o ls k ie d la szk ó ł

ś r e d n ic h (d la k la s IV ), a u to rstw a F. P ró c h n ic k ie g o i K. W o jc ie c h o w sk ie g o ,

o p u b lik o w a n e n a k ła d e m K sią ż n ic y P o lsk iej T o w a rz y stw a N a u c z y c ieli S zkół W y ż sz y c h w e L w o w ie w 1922 r.

(21)

Fot. 16. Podręczniki metodyczne dla nauczyciela Krótka składnia języka polskiego i Wypisy polskie

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, depozyt od Koła G ospody! w Przatowie

Z m e to d y c z n y c h p o zy cji w k się g o z b io rz e R u tk o w sk ic h z n a jd u je m y p o ra d n ik n a u c z a n ia m a te m a ty k i z g o d n ie z n o w ą u s ta w ą sz k o ln ą z 11 m a rc a 1932 r., k tó ra w p ro w a d z a ła o d m ie n n e o d d o ty c h c z a so w y c h z a sa d y u stro ju szk o ln ictw a. B ro sz u ra n o si ty tu ł J a k re a lizo w a ć n o w y p r o g r a m m a te m a ty k i i z o sta ła w y d an a n a k ła d e m G e b e th n e ra i W o lfa w W a rsz a w ie w 1933 r.

W sp o m n ia n a u sta w a z 1932 r. n a k ła d a ła n a n a u c z y c iela o b o w iązek w y c h o w a n ia tw ó rc z e g o o b y w a te la R ze c z y p o sp o lite j, św ia d o m e g o sw y ch sp o łe ­ czn y ch o b o w iązk ó w , ro z u m ie ją c eg o p o trz e b y ży c ia g o sp o d arczeg o . U sta w a n a rz u c a ła n o w e k ie ru n k i w y c h o w a n ia i n a u c z a n ia w o k re sie w ielk ieg o k ry z y su g o sp o d arczeg o . C e n n ą p o z y c ją je s t w y d a n ie P o e z ji A d a m a M ic k ie w ic za , k tó re u k a zało się w s e tn ą ro c z n ic ę u ro d z in w ie sz c z a (1 7 9 8 -1 8 9 8 ), n ak ła d e m W y d a w n ic tw a D z ie ł L u d o w y c h K a ro la M ia rk i w M iłk o w ie . W y b ó r p o ezji p o p rz e d z a n o ta b io g ra fic z n a i p o rtre t A d am a M ic k ie w ic z a w y k o n a n y p rzez W ła d y sła w a C z ech o w icza, k tó ry z d a n ie m w y d a w c y za słu g u je ze w szy stk ic h

(22)

Fot. 17. Pierwsza strona w tomiku poezji Adama M ickiewicza z 1898 r. (wydawnictwo K arola Miarki w Miłkowie)

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, depozyt od Koła Gospodyń w Przatowie

Fot. 18. Lektura Quo Vadis Henryka Sienkiewicza Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby

Pamięci w Szadku, depozyt od Koła Gospodyń w Przatowie

(23)

Niemniej cenną pozycją książkową jest Quo Vadis Henryka Sienkiewicza, wydany nakładem wydawnictwa Dzieł Ludowych Karola Miarki w Miłkowie. Pamiątką, świadczącą o przynależności rodziny Rutkowskich do kościoła rzymskokatolickiego jest niewielkich rozmiarów Wianuszek Najświętszej Marii

Panny - oprawiony w skórę i zapinany na skórzaną wsuwkę, zbiór najpotrze­

bniejszych modlitw i pieśni. Inną pamiątką po Józefie Rutkowskim jest medal, który otrzymał za ofiarną pracę. Na medalu wygrawerowano datę drugiego powszechnego spisu ludności (9 grudnia 1931)8, którego był komisarzem. Medal ten stanowi symboliczną zapłatą za pracę społeczno-samorządową.

Księgozbiór Józefa Rutkowskiego przybliża stan rozwoju polskiej oświaty w okresie II Rzeczypospolitej. Podręczniki do czwartej klasy szkoły średniej pozwalają przypuszczać, że Józef Rutkowski ukończył czteroklasowe gimna­ zjum ogólnokształcące i trzyletnie liceum zawodowe o profilu nauczycielskim. Rutkowski był zaangażowany w reformę szkolnictwa, przeprowadzaną z myślą o politycznych interesach piłsudczyków. Ówczesne programy nauczania podporządkowane były idei wychowania paistwowego, a szkoła miała krzewić podstawy państwotwórcze i wychowywać dobrych obywateli, co z punktu widzenia narodu, który budował swoją tożsamość, było ze wszech miar uzasa­ dnione i pożądane.

Przyszły lata wojny i czas germanizacji. Okupant pozwalał zaledwie na naukę zawodu, o nauczaniu historii czy geografii nie było mowy. Wielu nauczycieli wychowanych w duchu jędrzejewiczowskiej reformy kontynuowało nauczanie, narażając się na aresztowania i wywózki do obozów koncentra­ cyjnych. Inni, znający język niemiecki, porzucali zawód i podejmowali pracę w niemieckich firmach, jednak zachowując polskiego ducha ang^owali się w konspiracyjną walkę. Przykładem może tu być postać nauczyciela Ignacego Kobackiego, który w czasie wojny pracował w sklepie żelaznym w Szadku, a jednocześnie działał w szeregach ZWZ-AK rejonu VI Szadek pod pseudonimem „Gryf’. W kwietniu 1944 r. został aresztowany i przesłuchany w siedzibie gestapo w Łodzi przy ul. Szterlinga. Po kilkudniowym pobycie na Radogoszczu został wywieziony do obozu Gross-Rosen (numer obozowy 21622)9, a następnie ewakuowany wraz z innymi więźniami do obozu Bergen Belsen, gdzie 8 maja 1945 r. został zamordowany przez hitlerowską służbę więzienną.

8 Spis przeprowadzono na mocy ustawy z 14 X 1931 r. W stosunku do spisu z 1921 r. pomi­ nięto pytanie o poziom wykształcenia, a wprowadzono pytanie o umiejętność czytania i pisania.

9 S. Abramowicz, Mieszkańcy woj. Sieradzkiego w KL Gross-Rosen, „Biuletyn Okręgowej

Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi” 1994, t 3, s. 100; także D. Stefańska, Szkoła w Szadku na starej fotografii i we wspomnieniach, „Biuletyn Szadkowski” 2006, t. 6, s. 172.

(24)

W Generalnej Guberni

W Generalnym Gubernatorstwie zlikwidowano szkoły wyższe i średnie, pozostawiając jedynie szkoły podstawowe i zawodowe o okrojonym programie nauczania historii Polski, geografii i literatury. Niemiecka organizacja szkol­ nictwa opierała się na polskich urzędach oświaty, do których wprowadzono niemieckich zwierzchników, jednocześnie stopniowo zmniejszając liczbę zatrudnionych Polaków i zakres ich kompetencji. Zwierzchnicy szkół guber- nialnych otrzymali wytyczne w sprawie wychowania polskich dzieci: dla

polskiej ludności Wschodu nie może być szkół wyższych niż czteroletnia szkoła ludowa. Celem takiej szkoły ma być wyłącznie proste liczenie, najwyżej do 500, napisanie nazwiska, wiedza, iż boskim przykazaniem jest być posłusznym Niem­ com, uczciwym, pracowitym, i rzetelnym. Czytania nie uważam za konieczne

(wypowiedź Heinricha Himmlera z 15 maja 1940 r.)

Wiele rodzin z Szadku i okolicznych wiosek zostało wysiedlonych do Gene­ ralnej Guberni i siłą rzeczy ich dzieci poddane zostały wyżej wspomnianym rygorom. Do Tęgoborzy w powiecie Nowy Sącz została wysiedlona rodzina Bonikowskich z Przatowa Górnego oraz rodzina Kozłów z Wilamowa.

Fot. 19. Świadectwo szkolne Teresy Bonikowskiej ukończenia pierwszej klasy

Polskiej Szkoły Powszechnej w Tęgo- borzu (pow. nowosądecki) w 1944 r. Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci

w Szadku

Fot. 20. Świadectwo szkolne Kazimierza Bonikowskiego z ukończenia drugiej

klasy w 1944 r.

Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku, dar rodziny Bonikowskich

(25)

Leszek Durka miał 6 lat, gdy rozpoczęła się wojna. Jego rodzina zmuszona była opuścić własne gospodarstwo, aby udać się w nowe obce miejsce pobytu, wskazane przez okupanta. Pamięta, jak Niemcy wtargnęli do domu i w ciągu jednej nocy nakazali spakowanie niezbędnych na drogę rzeczy - w ich gospo­ darstwie osiedlili się Niemcy. Także rodzinę Durków osiedlono w gospodar­ stwie we wsi Tęgoborze. Ojciec Leszka, Szczepan, pracował w pobliskim Ro­ żnowie przy budowie zapory na Dunajcu i sztucznego jeziora (zbudowanego w 1941 r.). Dzieci robotników zatrudnionych przy budowie uczęszczały do czte­ roklasowej szkoły powszechnej, pozbawionej nauki historii, geografii i przyrody.

Rodzina Leona i Olimpii Karpińskich, prowadząca gospodarstwo na Osinach w Szadku, została wysiedlona wraz z czwórką dzieci i seniorką rodziny Wiktorią do Generalnej Guberni. W kwietniu 1940 r. osiedlili się we wsi Łopiennik Dolny (pow. Krasnystaw). Aby utrzymać rodzinę, Leon pracował u miejscowych gospodarzy. Trójka dzieci: Halina, Barbara i Mieczysław, rozpoczęła naukę w polskiej szkole powszechnej. Najstarsze z dzieci, Halina, przed wojną ukończyła dwie klasy szkoły powszechnej w Szadku i uczęszczała do kolejnej klasy we wsi Łopienniki. Mająca 8 lat Barbara została zapisana do trzyklasowej szkoły powszechnej (ukończenie drugiej klasy tej szkoły poświadcza zachowanie w archiwum rodzinnym świadectwo szkolne z 5 lipca 1942 r.). W 1943 r. przy­ szło na świat kolejne dziecko w rodzinie Karpińskich, któremu nadano imię Wiesław. 21 lipca 1944 r. do Łopiennik wkroczyły wojska radzieckie, co dawało nadzieję na powrót do Szadku, w którym ostatecznie znaleźli się w marcu 1945 r. i podjęli pracę we własnym gospodarstwie, a dzieci naukę w szadkow­ skiej szkole10.

Kim byli nauczyciele w tegoborskiej szkole i na ile ich praca przyczyniła się do zachowania polskości szadkowskich dzieci? Jak wypełniali swoje nauczy­ cielskie powołanie wysiedleni do protektoratu (w okolice Sandomierza) nauczy­ ciele szadkowscy: Maria Kamińska, Irena Drozdowska i Bohdan Witoszyiski?

Wrzesień 1939 r. oznaczał dla Polaków początek eksterminacyjnej polityki, której jednym z celów była likwidacja polskiej oświaty i kultury. Szadek wraz z powiatem sieradzkim został włączony do okręgu poznańskiego (na mocy dekretu inkorporacyjnego Hitlera z 8 października i 9 listopada 1939 r.), a od stycznia 1940 r. do Kraju Warty (Reichsgau Wartheland). Szef policji i SS, H. Himmler został Komisarzem Rzeszy ds. Umacniania Niemczyzny i otrzymał z polecenia Hitlera szerokie kompetencje pozwalające na działania zmierzające do „bezwzględnego usunięcia” przywódczej warstwy narodu polskiego, do której zaliczano: polskich księży, nauczycieli, lekarzy, oficerów, kupców, właścicieli ziemskich, pisarzy, dziennikarzy, jak również wszystkie osoby posiadające wyższe i średnie wykształcenie. Gorliwym wykonawcą poleceń

10 Kronika rodzinna długoletniego nauczyciela fizyki (1957-1981), a także zastępcy dyrektora w szkole podstawowej w Szadku Mieczysława Karpińskiego, zmarłego w 2008 r.

(26)

Himmlera był gauleiter Kraju Warty, Artur Greiser. Wrzesień 1939 r. okazał się tragiczny dla polskich szkół - wielu nauczycieli opuściło miej sca zamieszkania, uchodząc przed nadciągającymi wojskami niemieckimi. Po przejściu frontu powracali do swoich miast i wsi.

Na przełomie września i października 1939 r. rozpoczęto naukę w szkołach, prowadzoną zgodnie z obowiązującymi przed wybuchem wojny programami nauczania. Jednak z planu zajęć lekcyjnych została usunięta historia i geografia, natomiast liczbę godzin języka polskiego znacznie ograniczono na rzecz nakaza­ nej (w wymiarze dwóch godzin dziennie) nauki języka niemieckiego. W Szadku baza lokalowa szkół pozostała nienaruszona, trudności zaś wynikały z braku kadry nauczycielskiej. Zajęcia w polskich szkołach nie trwały długo - w przed­ dzień Święta Niepodległości podjęto decyzję o ich zamknięciu. Janina Lidke (z domu Kaczorowska) nauczycielka w Rzepiszewie przyszła rano na lekcje z płaczem oznajmić uczniom, że likwiduje się polskie szkoły i kazała uczniom pójść do domu. Szkoły polskie pozostały zamkniete do końca wojny - na ich miejsce utworzono szkoły niemieckie (Volksschule) w Rzepiszewie, Wilamowie i Przatowie, a od lutego 1940 r. także w Szadku11.

Fot. 21. Uczniowie i nauczyciele szkoły w W ilamowie - 4 czerwca 1931 r. Źródło: ze zbiorów szkolnej Izby Pamięci w Szadku

11 J. Szubzda, Eksterminacja inteligencji polskiej w Sieradzkiem w latach 1939-1945, „Biuletyn Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi” 1994, t. 3, s. 47.

(27)

W połowie grudnia 1939 r. w całym powiecie sieradzkim rozpoczęła się masowa akcja wysiedlania ludności polskiej. 13 grudnia wysiedlono 120 nauczycieli, w tym 9 nauczycieli z Szadku. Transporty kierowano do Małopol­ ski, najczęściej do powiatu nowosądeckiego. Akcja wysiedleńcza sparaliżowała naukę, jednak w szkole w Szadku kontynuowano pracę - czworo nauczycieli (spośród 13 zatrudnionych przed wybuchem wojny) prowadziło zajęcia lekcyjne dla sześciuset uczniów do lutego 1940 r.12

Normalne funkcjonowanie szkół utrudniał brak opału. Nauczyciele ukrywali się przed aresztowaniem, niektórzy uciekali do Generalnej Guberni, chroniąc się u znajomych (Helena Nawrocka schroniła się w Piotrkowie Trytbunalskim u Czesława Rudeckiego), jeszcze inni (Maria Kamińska, Irena Drozdowska, Bohdan Witoszyński) zostali wysiedleni w okolice Sandomierza i wkrótce podjęli pracę w szkołach na zasadach dozwolonych przez okupacyjne władze Generalnej Guberni.

Władze niemieckie zaostrzyły nadzór nad procesem dydaktycznym - na zajęciach prowadzonych w Szadku i niedaleko położonych Brąszewicach pojawiali się żandarmi, którzy sprawdzali, czy realizowane są lekcje języka niemieckiego i czy w izbach lekcyjnych zawieszono portret Hitlera. Skutkiem wysiedleń nauczycieli było zamykanie szkół. Jak wynika z przeprowadzonych wywiadów w Szadku, de facto naukę zakończono 31 grudnia 1939 r., choć często w książkach podaje się jako datę zamknięcie polskich szkół luty 1940 r. Rozbieżnośc ta wynika z faktu, iż decyzja prezydenta rejencji poznańskiej, dra Bötchera, z 28 lutego 1940 r., polecająca landratom zamknięcie szkół, była tylko potwierdzeniem istniejącego stanu rzeczy.

Największa fala aresztowań inteligencji powiatu sieradzkiego nastąpiła w kwietniu 1940 r. i była przeprowadzona w ramach tzw. Aktion Genge

polnischen führenden Personen. Żandarmeria i Schultzpolizei wraz z miejsco­

wymi volksdeutschami dokonała masowych aresztował nauczycieli, urzę­ dników, członków stronnictw politycznych oraz właścicieli ziemskich. Areszto­ wanych w dniach 8-15 kwietnia 1940 r. przewieziono do obozu przejściowego w Zduńskiej Woli, gdzie ich poddano często brutalnym przesłuchaniom. 25 kwietnia mężczyzn deportowano do obozu w Dachau, a 6 czerwca przewie­ ziono ich z Dachau do KL Mauthausen. W obozie tym zginął długoletni kierownik szadkowskiej szkoły Zygmunt Rosiak. 1 grudnia 1939 r. został wysie­ dlony w sandomierskie, skąd powrócił nielegalnie do Szadku. Aresztowany 15 kwietnia 1940 r. został wywieziony do KL Mauthausen, gdzie zginął w 1942 r.13 W KL Mauthausen zginął także inny nauczyciel szadkowskiej szkoły Władysław Kwaśny (ur. 29 listopada 1897 r. w Krakowie) - aresztowany i przewieziony do Mauthausen 26 kwietnia 1940 r., zmarł 5 czerwca 1940 r.

12 Tamże, s. 45.

(28)

Fot. 22. List Zygmunta Rosiaka do Zarządu Głównego ZNP w Warszawie, z 26 marca 1939 r.

Źródło: ze zbiorów Jarosława Stulczewskiego

Pozostali w Szadku nauczyciele, choć wysiedleni ze swoich domostw, próbowali przeciwdziałać germanizacji. W prywatnych mieszkaniach pod pre­ tekstem nauki języka niemieckiego uczyli języka polskiego, historii i geografii,

(29)

a tak że m a te m a ty k i. T a c ic h a i n ie p o z o rn a p ra c a u m o ż liw iła u c z n io m po z a k o ń c z en iu w o jn y i u ru c h o m ie n iu sz k o ły w S zad k u w m a rc u 1945 r. ro z p o c z ę cie n a u k ę w sta rsz y c h k la sach . W b re w zak a z o m o k u p a n ta w S zadku p ro w a d z ili n a u c z a n ie p o lsk ic h dzieci: H e le n a N a w ro c k a , O lg a C h o m in ó w n a, Z o fia R u tk o w sk a o ra z listo n o sz K a z im ie rz S ad o w sk i, co d z iś p o tw ie rd z a ją ich u czn io w ie: Ja d w ig a i M a ria A d a m k ie w ic z ó w n y , M ie c z y sła w C ic h o rsk i, A n to n i K o lad , A n to n i A n d ry siak .

Fot. 23. Fragment rękopisu kroniki szkolnej informujący o stanie szkoły w Szadku w czasie okupacji

Źródło: Kronika szkoły w Szadku z lat 1949-1994. Archiwum szkolne.

P rz y b y ły do S zad k u p o w o jn ie n a u c z y c iel i k ie ro w n ik sz k o ły T e le sfo r C za c h e rsk i w k ro n ic e szkolnej p o d d a tą 15 m a ja 1949 r. ta k p rz e d sta w ia la ta o k u p a c ji w szad k o w sk iej szk o le podczas okupacji 1939-1945 akta szkolne, pomoce naukowe oraz biblioteka uległy zniszczeniu. Nauczycielstwo w pier­ wszych wojennych miesiącach uczyło - z początkiem zaś 40 roku szkoła dla dzieci polskich została zamknięta. Nauczycielstwo częściowo wysiedlono do tzw. Generalnego Gubernatorstwa; ta część, która została na miejscu przeszła do innych prac. W szkole rozpoczęto naukę z niemieckimi dziećmi przez niemieckich nauczycieli.

W s ie d e m d z ie s ią tą ro c z n ic ę n a p a śc i III R z e sz y n a P o lsk ę w szkolnej Izbie P a m ię c i z o rg a n iz o w a n o w y s t a w h is to ry c z n ą Ziemia Szadkowska lat wojny i okupacji, n a której z o sta ły zg ro m a d z o n e o c alałe z z a w ie ru c h y w o jen n ej

(30)

p o d ręczn ik i szk o ln e, zeszy ty , k s ięg o z b ió r n a u c z y c ielsk i, w y d a n e w o k resie m ięd z y w o je n n y m d z ie ła p o lsk iej literatu ry , ilu stra c je szk o ln e z la t 1 9 3 0 -1 9 3 1 p rz e d sta w ia jące p o lsk ic h h e tm a n ó w i o b ra z y sta c z a n y c h p o d ic h d o w ó d z tw e m bitew . O calałe p a m iątk i najdobitniej św iad czą o p atrio ty zm ie n au czy cieli i dzieci - c ic h y c h b o h a te ró w la t w o jn y i o k u p acji. W y s t a w z o rg a n iz o w a ła w e d łu g w ła sn e g o scen ariu sza, z a a p ro b a tą d y rek cji szk o ły - D o ro ta S te fmska.

Bibliografia

Abramowicz S., Mieszkańcy województwa sieradzkiego w KL Gross-Rosen, „Biuletyn

Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi” 1994, t. 3.

Akt mianowania 1936 r. nr 3036/36 wyd. przez inspektora szkolnego w Zduńskiej Woli A. M adeja (zbiory rodzinne).

Archiwum Państwowe w Łodzi, Spis szkół powszechnych i nauczycieli w roku szkolnym 1927/28 syg. 291/Ł, poz 1466.

Pamiętnik M arii Dobruchowskiej z lat osiemdziesiątych XX w.(zbiory rodzinne). Różański M., Szkoła w Szadku w okresie staropolskim, „Biuletyn Szadkowski” 2007,

t. 7.

Stefańska D., Szkoła w Szadku na starej fotografii i we wspomnieniach, „Biuletyn

Szadkowski” 2006, t. 6.

Szubzda J., Eksterminacja inteligencji polskiej w Sieradzkiem w latach 1939—1945,

„Biuletyn Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi”, 1994, t. 3.

Wojakowski A., Zarys dziejów szkolnictwa w Zduńskiej Woli, 2008.

Wywiady z mieszkańcami Szadku: Antonim Andrysiakiem, M ieczysławem Cichorskim, R om ualdą Gołąb, Antonim Koladem, A nną Kubiak, D anielą M akowską, Jadwigą O lbińską K rystyną Szym ańską i H eleną Zalewską, oraz mieszkańcami Przatowa: Adamem Luzińskim, W ładysławem Nowickim i Jolantą Palińską.

UNKNOWN HEROES OF THE PERIOD 1939-1945 - THE STORY OF A SCHOOL W HICH DID NOT EXIST

Sum m ary

This contribution aims to recreate the picture of underground educational activity in Szadek and its neighborhood during the period o f German occupation in Poland (1939­ 1945). The information has been collected through interviews with the inhabitants of Szadek. It presents the persons who played outstanding roles in teaching Polish children

(31)

and young people despite the severe punishment that it might entail. September 1939 was the beginning o f the invaders’ educational policy, designed to eliminate Polish intelligentsia and to destroy Polish education and culture. Very soon Polish schools in Szadek, Przatow, W ilamow and Rzepiszew were closed.

The teachers who remained in Szadek, despite being dislodged from their homes, showed great courage and dedication to secret teaching o f Polish children. Under the pretext o f teaching German they taught Polish, history, geography and mathematics. The persons who rendered the greatest services in this field in Szadek were: Helena Nawrocka, Olga Chominowna, Zofia Rutkowska and postman Kazimierz Sadowski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Być może jednak naj­ bardziej istotną przyczyną utrzymywania się polimorfizmu zachowań migracyjnych w popu­ lacjach planktonowych jest, wspomniana już we

The three panels on the right show 3D ray trace infrasound propagation over 400 km using three different ECMWF HRES forecasts: (b) nowcast, (c) 5 day forecast and (d) 10 day

W dniach 20-22 września 2000 roku odbędzie się w Bari we Włoszech międzynarodowa konferencja, na temat: Orygenes i aieksandrynizm kapadocki n H V wieku (Origeae

Na wyróż­ nienie zasługuje jeden grób dwupopielnicowy oraz grób, w którym znaleziono brązową szpilę i fragmenty zabytków z brązu i żelaza. Zabytki te, a także spalone

T rzy rządy zgodziły się bowiem dodać do porozum ień pewne punkty, k tóre pojawiły się podczas negocjacji berlińskich.. Jeżeli zaś R osjanie zgodziliby się

Niniejszy bilans wykazał, że znaczna część tych składników nie jest pobrana przez rośliny, lecz zatrzym ana na krótko przez glebę i w najbliższym sezonie

The original method of noise removal is precisely described by Chen (2004) and according to the flowchart from this paper (Fig. 1), we briefly present the method, using as an

Już we „Wstępie” autor stwierdza, że komiks nie jest dla niego przedmiotem poznania, ale instrumentem przebijania się przez za- słonę oczywistości.. Przy czym nie chodzi o to,