• Nie Znaleziono Wyników

[W związku z recenzją Wł. Czaplińskiegoz wydawnictwa "Merkuriusz Polski", oprac. A. Przyboś, Kraków 1960, "PH" 54, 1963, z. 1, s. 144-147]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[W związku z recenzją Wł. Czaplińskiegoz wydawnictwa "Merkuriusz Polski", oprac. A. Przyboś, Kraków 1960, "PH" 54, 1963, z. 1, s. 144-147]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

L

I

S

T

Y

D

O

R

E

D

A

K

C

J

I

(W zw iązku z recenzją Wł. C z a p l i ń s k i e g o z w ydaw nictw a M erkuriusz Polski, opracow ał A. P r z y b o ś , K raków 1960, PH LIV, 1963, z. 1, s. 144— 147)

Jestem szczerze w dzięczny R ecenzentow i za zainteresow anie się moim w yd aw ­ nictw em i za podkreślenie wartości „Merkuriusza” jako źródła historycznego. N ie zgadzam się jednak z niektórym i jego sform ułowaniam i, dlatego· spieszę w yjaśnić spraw y sporne.

Przede w szystkim :nie zadow olił R ecenzenta mój w stęp do w ydaw nictw a; „jest albo za długi, albo za krótki” (s. 144). Postawiono m i zarzut, że szerzej nie scharakteryzow ałem podawanych przez „Merkuriusza” wiadomości, że przem ilcza­ łem powierzchow ny charakter prac J. L a n k a u a i R. M a j e w s k i e j - G r z e- g o r c z y к o w e j , że nie przedstaw iłem stosunku „M erkuriusza” do innych w spół­ czesnych czasopism. R ecenzent jednak nie zapoznał się z kilkom a m oim i artyku­ łam i traktującym i o „M erkuriuszu” osobno, nip. „Merkuriusz Polski na tle epoki” („Zeszyty Prasoznaw cze” r. II, 1961, nr 1— 2, s. 7— 18) lub „Nie rozwiązane pro­ blem y prasy p olskiej” (MSH r. V, 1962, z. 1—2, s. 3—-14), które w znacznym stopniu odpowiadają na postaw ione przez R ecenzenta postulaty. Chciałbym przy tym w y ­ jaśnić, że pierw otnym zam ierzeniem K rakowskiego Ośrodka Badań Prasoznaw ­ czych jako w ydaw cy „Merkuriusza P olsk iego” było powierzenie napisania w stępu do tego w ydaw nictw a Janow i Lankauowi, ale jego nagła, ciężka choroba przeszko­ dziła tem u, m usiałem w ięc sam podjąć się napisania w stępu. W tej sytuacji trudno mi było przeprowadzić polem ikę z J. Lankauem w e w stępie, zwłaszcza że jego praca i m oja ukazały się w tej sam ej serii w ydaw niczej pn. „Biblioteka Wiedzy o Prasie” ; uczyniłem to częściowo w e wspom nianych wyżej artykułach ustosunko­ w ując się rów nież krytycznie do tez R. M ajewskiej-G rzegorczykow ej. U w agi R e­ cenzenta o konieczności zbadania stosunku „Merkuriusza” do innych czasopism uważam za całkow icie słuszne. Natom iast uwaga R ecenzenta o potrzebie podkreś­ lenia wagi inform acji o przebudowie m onarchii szlacheckiej w Danii w absolutną d la uzasadnienia tezy o celow ym zam ieszczaniu w „M erkuriuszu” wiadomości o silnej poza Polską w ładzy monarszej — trafia w próżnię, gdyż w łaśnie przykład „o przyznaniu dziedziczności tronu w Danii” przytoczyłem m iędzy innym i przy­ kładam i na s. 14 w stępu.

Om awiając m etodę przedruku tekstu czasopism a R ecenzent zauw ażył, że jak na w ydaw n ictw o popularne zastosow ałem w skazów ki w ydaw nicze „aż zbyt do­ k ładnie”. W w ydaw n ictw ie istotnie zastosow ałem „Instrukcję w ydaw niczą dla źródeł historycznych od X VI do połow y X IX w iek u ” (Wrocław 1953, Ossolineum); nie uważam jednak, by zastosowanie o ile m ożności dokładne jej zasad miało w yw oływ ać słow a krytyki. U w agę R ecenzenta o moim potknięciu przy pisaniu wyrazu raz „brandeburski”, a raz dla R ecenzenta nieoczekiw anie „brandónburski” (s. 101), uważam za nieporozum ienie. Zaw’sze stosow ałem zasadę dokładnego fo ­ netycznego· oddaw ania brzmienia tekstu przy zachowaniu m odernizacji pisow ni, a w ięc raz m ogło być „brandeburski”, a raz „brandenburski” tak, jak w każdym przypadku. N aw iasem m ówiąc w łaśnie przytoczony przez R ecenzenta przykładowy w yraz z s. 101 brzmi „branderburgska”, a nie „brandenburski”.

Jeżeli chodzi o „objaśnienia”, czyli po prostu przypisy, zgadzam się najzu­ pełniej z Recenzentem , że· w takim typie w ydaw n ictw należy objaśnić w szystkie w ym ien ione osoiby i m iejscowości, zw łaszcza jeśli w tekście brzm ienia nazw isk lub nazw są zniekształcone. N ie podzielam jednak opinii Recenzenta, aby n ie p ow ta­

P B Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T o m LV — z e s z y t 1

(3)

L I S T Y D O R E D A K C J I

185

rzać tych sam ych objaśnień kilkakrotnie. Przecież przy nagromadzeniu różnych osób, znanych tylko z tytu łów 1-ub godności, może powstać dla niew praw nego czy­ telnika poważna -trudność zorientowania się w e w łaściw ych osobach, zwłaszcza jeśli w ystęp ują one w zm ienionych okolicznościach, np. Fryderyk Oldenburski raz pod im ieniem w łasnym , drugi raz jako król duński, to znów jako ojciec królewny duńskiej, na różnych oczyw iście stronicach.

Przy objaśnieniu nazw geograficznych rzeczyw iście zastosow ałem zasadę po­ dawania na pierwszym m iejscu nazw w polskim brzmieniu; w kradły się pod tym względem pew ne przeoczenia przeze m nie zawinione. Za zw rócenie m i na n ie uwagi szczerze dziękuję R ecenzentowi. Sądzę jednak, że przy opracowaniu kilku tysięcy przypisów, których przygotowalnie ocenił sam Recenzent wysoko, takie prze­ oczenia są m ożliw e n aw et przy założeniach konsekw entnego stosow ania zasad w ydawniczych, czego domagałem się rów nież w recenzji „Akt do dziejów Poilski na m orzu” t. VII, cz. II iw opracowaniu W ładysław a C z a p l i ń s k i e g o , ogło­ szonej w „Zapiskach historycznych” (t. XX V II, 1962, z. 1, s. 112— 116). Słuszne też są słoiwa krytyki R ecenzenta dotyczące moich pom yłek co do daty bitw y cud-

now skiej (W. K o n o p c z y ń s k i jej nie ustalił), ale przy ustalaniu nazwiska

Korfitza U lfeldta zam iast V iefela poprawiając moją lekcję i w yjaśniając tę osobę, popełnił sam błąd raz zwiąc tego U lfeld ta szwagrem Chrystiana IV, to znów m ężem jego córki, a w ięc zięciem (s. 147). Zle odczytał też R ecenzent na s. 153 (mój przypis 45) nazwisko Mialthia B rorenklou; w rzeczyw istości napisano Biö- renklou, sekretarz królew ski. Inne uw agi R ecenzenta uznać m uszę za w łaściw e.

Odpowiadając na słu szn e w zasadzie uwagi Recenzenta dotyczące w ydaw ­ nictwa „Merkuriusz P olsk i” podtrzym uję sw oją opinię, wyrażoną w recenzji w y ­ daw nictw a „Akta do dziejów Polski n a morzu” w opracowaniu Recenzenta, w spom nianej nieco w yżej, że „w ydaw anie źródeł jest pracą ciężką, często n ie dość cenioną, przerastającą nieraz siły jednego pracownika. N igdy nie za dużo kontroli w łasnej, redaktora i recenzen tów -sp ecjalistow -w yd aw ców ”. Pod tym w zględem obaj z Recenzentem zgadzam y się chyba całkowicie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zborowo, Fiałkowo; Dopiewo: Bukowska, Dworcowa, Konarzewska, Laserowa, Leśna, Łąkowa, Niecala, Nowa, Polna, Południowa, Powstańców, Północna od Bukowskiej do Polnej, Przy

Teraz można przystąpić do rozwiązania drugiej części zadania, czyli błędu oznaczenia prowadzonego wobec

Zbadać, w jakim kole jest zbieżny szereg MacLaurina funkcji tgh z.. Znaleźć kilka pierwszych

[30] scharakteryzowali kleiki SKN i skrobi kukurydzianej wosko- wej (SKW) w zależności od stężenia, temperatury oraz warunków ścinania za pomocą trzech metod reologicznych,

Przyczyna tej choroby nie jest do końca poznana, ale głównymi jej czynnikami jest przebyte wrzodziejące zapalenie jelita grubego oraz zachwianie równowagi w układzie

[45] Wang Y., Qin Y., Xie Q., Zhang Y., Hu J., Li P.: Purification and characterization of plantaricin LPL-1, a novel class IIa bacteriocin produced by Lactobacillus plantarum

Celem większości badań obejmujących grupy zdrowych konsumentów jest głów- nie ocena korzyści wynikających ze stosowania probiotyków, natomiast w mniejszym zakresie są

jeśli ubezpieczony 0-latek umrze przed upływem 2 lat, to wypłata 10 jednostek jest płatna na koniec roku śmierci, po upływie 2 lat jest wypłacana renta w wysokości 1 na