Zenon Guldon
"Modernizacja górnictwa i hutnictwa
w Królestwie Polskim w I połowie
XIX w. Rola specjalistów niemieckich
i brytyjskich", Jerzy Szczepański,
Kielce 1997 : [recenzja]
Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 19, 457-459
R ecenzje i om ów ienia 457
nie w ybudował w 1784 r. w ielkich pieców w C ieklińsku i Kawęczynie (s. 108) — piec w Ka w ęczynie zbudował w 1779 r. J. Kluczewski, poprzedni w łaściciel dóbr9. Omawiając dobra m alenieckie, warto było uw zględnić rękopis d o ty czą cy u rzą d zeń h u tn iczy ch z cza só w F ranciszka B ocheńskiego10.
O sobny podrozdział dotyczy przem ysłu m etalow ego w dobrach Małachowskich. Prze sadne je st stw ierdzenie, że dobra te były naj w ięk szym latyfu n d iu m w Koronie (s. 116). Przywileje Stanisław a M ałachowskiego i S ta nisław a Augusta dla Białaczowa z 1787 r. były drukow ane11. To sam o dotyczy reform w ło ściańskich S. M ałachow skiego (s. 118)12. A u tor n ie u w zg lęd n ił pracy H. Z aw ad zk iego o koneckich powozach13. Inwentarz dóbr przy- suskich z 1777 r. był wydany. Autor w ym ie nia w ielki piec w Janow ie, ale nie w spom ina o dwóch innych (s. 145)14. W ielki piec w do brach b liż y ń sk ic h n ie p o w sta ł w XVII w. (s. 147)15. W ielki piec w Rzucowie pracował nie od 1837 r. (s. 148), ale już znacznie w cze śn iej16.
O statni rozdział dotyczy stosunków dwo ru i w si (s. 151-198). Można dodać, że pom i nięte przez Autora dobra szydłowieckie docze kały się ostatnio monografii J. P iw ka17.
Podsum owując pow yższe, stwierdzić m o żna, że lektura omawianej pracy nasuw a sze reg krytycznych uwag.
Zenon Guldon
9 Z. G u ld o n , J . K a czo r G órn ictw o..., s. 5 8 - 5 9 10 B ib lio t e k a J a g ie llo ń s k a w K r a k o w ie , r k p s P r z y b y tk i 1 3 1 /6 6
11 „ D z ie n n ik E k o n o m ic z n o -H a n d lo w y ” 1 7 9 2 , s. 1 2 4 - 1 4 7
12 R eform y w ło ścia ń sk ie S ta n is ła w a M ałach ow skiego
w d o b ra ch b ia ła czo w sk ich z 1791 roku. W y d . Z. G u ld o n i J . P iw e k . „ S tu d ia K ie le c k ie ” 1 9 7 9 , s. 1 1 7 - 1 2 5
13 H . Z a w a d z k i K oneckie p ow ozy. Konecka fa b ryk a cja p o w o zó w w X V I I I i X I X w ieku. W: Z iem ia konecka. Z e szy ty h isto ryczn e, n r 5. K o ń s k ie 1 9 9 4
14 Z. G u ld o n D zieje P rzysu ch y w X V I I I w ieku. P r z y s u c h a 1 9 9 5
15 Z. G u ld o n , J . K a czo r G órn ictw o..., s. 5 8 16 Z. G u ld o n , J . K a czo r G órn ictw o..., s. 5 8 - 5 9 17 J . P iw e k S zy d ło w ie c i do b ra szyd ło w ieck ie w p ie r w sze j p o ło w ie X I X w ieku. K ie lc e 1 9 9 6
JERZY SZCZEPAŃSKI: MODERNIZACJA G Ó NICTW A I H U T N IC T W A W K R Ó LE STWIE POLSKIM W I POŁOWIE XIX W. ROLA SPE C JA LISTÓ W N IE M IE C K IC H I BRYTYJSKICH, Kielce 1997, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, ss. 294
Już w dobie K sięstw a W arszaw skiego nie było zgodności co do rangi rolnictwa, przem y słu i handlu zagranicznego w całokształcie g o sp o d a rk i n arodow ej. T ak n a p rzyk ład S. Staszic w opublikowanej w 1807 r. pracy „Statystyka Polski” dużą rolę przypisywał roz wojowi m iast, rzem iosła i manufaktur. U zn a wał on, że „w stosunkach rolnictwa z rękodzie łam i i z m iastam i pewny stopień pierwszego, na którym dopiero wszczynają, postępują i do skonalą się drugie”. W dyskusji nad tą pracą I. Staw iarski doszedł do przekonania, że „mia sta zaludnione licznym, przemyślnym i m ajęt nym m ieszkańcem , m iasta bogate w rękodzie ła, fabryki i użyteczne instytucje, były zawsze najsilniejszą podporą rolnictwa, a tern sam em jednym z najpierwszych filarów potęgi naro dowej”. N atom iast D. K rysiński uw ażał, że „rolnictwo jest kam ieniem w ęgielnym naszej potęgi i naszego bogactw a”, stw ierdzając jed nocześnie, że „wielkie m iasta, m iasta, które bieg pieniędzy przyśpieszają, nie polepszają bynajmniej stanu rolnictw a”. W yrażał naw et przekonanie, że J e ż e li dochody z roli na zało żen ie w ielkich m anufaktur obrócone będą, jeżeli w szelkim i środkami starać się będzie my o pom nożenie liczby fabrykantów, zw ła szcza krajowców, zm niejszem y natenczas k a pitały do polepszenia rolnictwa przeznaczone, a co najw iększa zm niejszem y ludność w si, a tę zm niejszając rolnictwo upaść m usi”. Kry siński nie zgadzał się także ze stanow iskiem Staszica, że wzrost eksportu polskiego zboża dowodzi polepszenia stanu rolnictwa. Uważał, że przeczy tem u fakt, że eksporteram i zboża były kraje zacofane: „wyspy A m eryki, a w Europie M oskwa i Polska. Tam możnowład- cy zbierają prace tysiąców ludzi, a zostawując im m ałą cząstkę”1. 1 S . S t a s z ic O s t a t y s t y c e P o l s k i . K r ó t k i r z u t w i a d o m o ś c i p o t r z e b n y c h t y m , k t ó r z y k r a j t e n c h c ą o s w o b o d z i ć i t y m , k t ó r z y w n i m c h c ą r z ą d z i ć . W: te n ż e P i s m a f i l o z o f i c z n e i s p o ł e c z n e . T. 2. W a r s z a w a 1 9 5 4 , s. 29 3 ; K o r e s p o n d e n c y a w m a t e r i a ł a c h o b r a z k r a j u i n a r o d u p o l s k i e g o r o z j a ś n i a j ą
4 5 8 Recenzje i om ów ienia
Spornym problem em była także spraw a dróg i efektów kapitalistycznej in dustrializa cji oraz roli państw a w tym procesie. W. Su- rowiecki w idział w kraju zacofanym potrzebę „pierw szego p chnięcia” ze strony pań stw a, które winno stworzyć m ożliwości rozwoju go spodarczego poprzez zm iany stosunków agra rnych i w psychice społecznej, upow szechnie nie ośw iaty czy rozwój infrastruktury. Rozbu dowa przem ysłu w zasadzie m iała być dzie łem kapitału prywatnego, chociaż Surowiecki z a lec a ł ta k że tw o rzen ie dużych, n ow ocze snych fabryk państw ow ych2.
W dobie K rólestw a P o lsk ieg o n ie w ie lu zw olenników m iał pogląd Staszica, że przy najmniej w początkowym okresie górnictwem i hutnictw em winno kierować państwo. Stąd sprzeciw iał się projektom w ydzierżaw iania zakładów państwowych prywatnym przedsię biorcom, uzasadniając to w sposób następują cy: „Zakłady te potrzebują jeszcze doskonale nia i starań, których z prywatnych przedsię biorców oczekiw ać by tru d n o”. S tw ierd za ł dalej, że prywatny przedsiębiorca „prócz zy sku m om entalnego o nic więcej starać się nie będzie i nie ma przyczyny”3. Z poważną kry tyką spotkało się założenie Staszica, że sta nu hutnictw a nie można oceniać tylko z punk tu w idzenia rentow ności zakładów. D la S ta szica w ażniejsze było, że krajowe górnictwo i hutnictwo zapewni sam owystarczalność i nie zaw isłość ekonom iczną kraju, ograniczy od pływ pieniędzy za importowane towary, przy czyni się do wzrostu fachowej kadry i zapewni zatrudnienie „tysiącom” ludzi. Stąd też „dzi w ić się n ie m ożna an i rozpaczać, je ż e li w pierwszych latach dochód czysty nie je st w i docznym ”4.
Polityka gospodarcza Staszica nie przynio sła skarbowi państwa spodziewanych zysków. Jego główny przeciwnik K. Drucki-Lubecki, oceniając w 1824 r. politykę Staszica, stw ier
cych. W a r s z a w a 1 8 0 7 , l is t 14 i 15. O d y s k u s j i n a d p ra cą S t a s z ic a zob. Z. G u id o n , L. S t ę p k o w s k i, O „S ta tystyce P o l ski" S ta n is ła w a S ta s zic a . „ S tu d ia K ie le c k ie ” 1 9 7 6 n r 1, s. 3 2 - 3 6 .
2 J. G ó rsk i P olska m y śl ekonom iczna a ro zw ó j g o sp o d a rczy 1 8 0 7 -1 8 3 0 . S tu d ia n a d p o czą tk a m i teorii zacofania gospodarczego. W a r s z a w a 1 9 6 3 , s. 2 0 8 - 2 1 5
3 J. G rz y w ic k a E konom iczne p o g lą d y S ta n is ła w a S ta szica. W a r s z a w a 1 9 5 7 , s. 2 6 1 - 2 6 4
4 T a m ż e , s. 2 5 8 - 2 6 0
dził, że „błędy z błędami szły w wyścigi, a wdęc n ie dziw , że strata stra tę rod ziła”. S ta szic został zm uszony do rezygnacji ze swej funk cji, a ster polityki gospodarczej przejął Lubec- k i. I je g o je d n a k p o lity k a n ie p r z y n io s ła spodziew anych efektów finansow ych. D late go też w spom niany już D. K rysiński ocenił działalność obu polityków równie surowo: „Na m ałą, m iniaturow ą w porów naniu z dzisiej szym stan em rzeczy, że ta k pow iem , sk alę zaczął był nieboszczyk m inister stanu Staszic, m ąż skądinąd na chlubne narodu w spom nie n ie zasługujący, te górnicze, ty le m ilionów uciśniony naród kosztujące, rozwijać ekspery- m enta, a raczej niedorzeczności i głupstw a, które dzisiejszy m inister skarbu idąc za ge nialnym w Tysiąc nocy i jedna zaw artym ad m in istra cy jn y m w zorem , do olb rzym iego, sam ą najzuchw alszą wyobraźnię zatrw ażają cego posuw a ideału”5.
N ie p o w o d z e n ia S ta s z ic a , L u b eck ieg o i Banku Polskiego spowodowały, że w latach 1 8 4 2 -1 8 4 3 państw o zaczęło się w ycofywać z aktywnej polityki industrializacji (s. 160). Stąd też uzasadnione jest, że rok 1843 stano w i k oń cow ą cezu rę o m a w ia n ej pracy J. Szczepańskiego, poświęconej roli specjali stów niem ieckich i brytyjskich w m oderniza cji polskiego górnictwa i hutnictw a.
Rozdział I pracy dotyczy okresu do począt ków XIX w. i jest oparty głów nie na dotych czasowej literaturze przedm iotu. M ożna do dać, że S ak soń czyk B ley (B la y ) zbudow ał w ielk i piec w Stąporkow ie w 1739 r., a nie w ielkie piece w dobrach M ałachowskich w 2. połowie XVIII w. (s. 33,190). Jacek Małachow ski w 1777 r. otrzymał dobra bodzechowskie, baranow skie i włoszczowskie, a w 1787 r. od brata Antoniego kupił dobra ćmielowskie. Nie był jed n a k w ła ścicielem K ońskich (s. 35). Pierwsza kosam ia powstała nie w Sobienicach (s. 36, 288), lecz w Sobieniach. Pierw sza o niej w zm ianka pochodzi z 1782 r., a jej możliwo ści produkcyjne miały wynosić 30 tys. kos rocz n ie6. R zeczyw istość była mniej różowa. Jan Baudouin de Courtenay w polemice z Jackiem Jezierskim pisał bowiem: „a byłżeś szczęśli wym Sobieniam i, do których całe rzem
ieślni-5 D. K r y s iń s k i W ybór p ism . W a r s z a w a 1 9 5 6 , s. 1 4 7 - 1 4 8 . 6 K. Z ie n k o w sk a Jacek J e z ie rs k i k a s zte la n łu k o w sk i (1 7 2 2 -1 8 0 5 ). W a r s z a w a 1 9 6 3 , s. 1 1 0 , 11 8
Recenzje i om ów ienia 45 9
ków sprow adzałeś osady. Jakąż z nich kraj korzyść, jakąż ty sam odebrałeś? Otóż owe ładne i wygodne domy puste stoją, a rękodziel nicy nie w iedzieć gdzie się rozpierzchnęli”7. N ie da się utrzymać tezy, że przejęte w 1789 r. przez państwo dobra biskupstw a krakowskie go zarządzane były przez komisję skarbową koronną (s. 43). Komisja ta zarządzała jedy n ie kluczam i: sam sonow skim , suchedniow skim i siewierskim , natom iast pozostałe w y puszczała w drodze licytacji w sześcioletnią dzierżaw ę. Tak w ięc Ignacy W yssogota Za k rzew sk i, prezydent W arszaw y, w 1790 r. w ydzierżaw ił klucze: bodzentyński (bez za mku i Tarczka), kunow ski, mirowski i złocki. N atom iast część klucza kieleckiego za łączną sum ę 67700 zł rocznej arendy wydzierżawili A lek san d er W asilew sk i, S ta n isła w Sołtyk, Aleksander Russocki, Jakub Zakrzewski, Mi ch ał K ow nacki, J ó z e f S łu żew sk i, W ojciech Toczyski, A ntoni S old en h off i F elik s Sw ie- szew ski8. N ie da się udokum entować tezy (s. 201), że pierw sza fajansarnia w Ć m ielowie zbudowana została w 1797 r.9
W rozdziale II Autor w sposób w yważony om aw ia działalność Staszica, biorąc pod uw a gę nie tylko jej efekty produkcyjne i finanso w e, lecz również i to, że przyczyniła się ona do rozwoju górnictwa i hutnictw a (s. 6 0 -7 5 )10. W biogram ie L. Sunderlanda (s. 237) Autor pomija pracę J. M oniew skiego11. D ziałalność V a tk eg o (s. 201) i S u n d erla n d a w ią że się z w ytw órn iam i fajan su , a n ie górnictw em i hutnictw em . Obok nich należało uwzględnić Ludwika K iinzla12. Kolejne rozdziały dotyczą działalności gospodarczej Lubeckiego i B an
7 M ateriały do dziejów Sejm u Czteroletniego. T. 2. O prać. J. W o liń s k i, J . M ic h a lsk i i E. R o s tw o r o w sk i. W ro cła w 1 9 5 9 , s. 4 3 3
8 A r c h iw u m P a ń s t w o w e w R a d o m iu , Z a rzą d D ób r P a ń s tw o w y c h , s y g n . 1 8 6 0
9 T a k t e ż Z. W ójcik W k ła d M a ła ch o w sk ich w ro zw ó j p r z e m y s łu c e r a m ic z n e g o w r e g io n ie ś w ię t o k r z y s k im .
W: G a rn ca rstw o na K ielecczy źn ie. K ie lc e 1 9 8 5 , s. 7 8 . Zob. j e d n a k J . M o n ie w s k i, Legenda o g a rn c a rzu W ojtasie. R a d o m 1 9 9 4 , s. 2 - 9 .
10 Zob. te ż o c e n ę Z. W ó jcik a K ieleckie korzenie d z ia ła l n ości go sp o d a rczej S ta n is ła w a S ta szic a . K ie lc e 1 9 8 6 , s. 16. 11 J . M o n ie w s k i F a b ryk a fa ja n su w I łż y 1 8 2 3 - 1 8 8 5 . R ad o m 1 9 9 2
12 J. M o n ie w s k i Kolonia n r 9 w R a d lin ie a w n iej fa b ryka fa ja n su . R a d o m 1 9 9 1 , s. 1 6 - 2 1 ; F . R z e m ie n iu k ,T w o rzen ie się p rze m ysłu ceram iczn ego w B o d zen tyn ie w X IX w iek u . „ R o czn ik M u z e u m N a r o d o w e g o w K ie lc a c h ” t. 16: 1 9 9 2 , s. 1 3 8 - 1 4 5
ku Polskiego. Istotną wartość mają biogramy specjalistów zagranicznych.
Podsumowując powyższe, stwierdzić moż na, że om aw iana rozprawa stanow i istotny postęp w badaniach nad nieudaną próbą k a pitalistycznej industrializacji w regionie św ię to k r z y sk im i całym K r ó le stw ie P o lsk im w 1. połowie XIX w. Po raz pierwszy otrzym a liśm y syntetyczną ocenę roli specjalistów za granicznych w polskim górnictw ie i hu tn ic twie. Autor w swych dociekaniach uwzględnił nie tylko materiały polskie, ale także przecho w yw ane w archiw ach au striackich, brytyj skich i niem ieckich.
Zenon Guldon
ŻYDZI SZYDŁOW IECCY. M ateriały sesji popularnonaukowej 22 lutego 1997 roku. Red. Jacek W ijaczka. Szydłow iec 1997, M uzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych, ss. 215
Omawiane wydawnictwo zawiera m ateria ły piątej już z kolei sesji poświęconej dziejom Szydłow ca1. W pierwszym artykule J. Wijacz ka om aw ia dzieje ludności w yznania mojże- szowego w m ieście w okresie przedrozbioro wym. Kontrowersje budzi sprawa początków gm iny żydowskiej w Szydłowcu. Sporadyczne w zm ianki o osadnictw ie izraelickim w tym m ieście spotykam y od 1584 r.2 W literaturze można spotkać się z tezą, że w 2. połowie XVII w. powstało tu znaczne skupisko żydowskie3. A. Penkalla twierdzi, że już w tym okresie sta- rozakonni „masowo za m ieszk a li” w okolicy Rynku Skałecznego, istniała gmina żydowska i zw iązany z nią kirkut4. Autor opiera się na przywilejach z lat 1663 i 1676, które dotyczą jednak Szydłow a5. Ze znanych dotąd źródeł
1 Z d ziejó w S zydłow ca. R ed. Z. G u ld o n . S z y d ło w ie c 1993;
H ra b stw o s zyd ło w ieck ie R a d ziw iłłó w . R ed. Z. G u ld o n . S z y d ło w ie c 19 9 4 ; S tu d ia z h isto rii S zy d ło w ca . R ed. Z. G u ld o n i J. W ija c z k a . S z y d ło w ie c 1 9 9 5 ; Z am ek szy d ło w ie ck i i jeg o w łaściciele. R ed. J. W ija c z k a . S z y d ło w ie c 1 9 9 6
2 F. K iry k U rban izacja M ałopolski. W ojew ództw o s a n dom ierskie. X II¡-X V I w iek. K ie lce 1 9 9 4 , s. 144
3 K. D u m a ła Z d ziejó w S zy d ło w ca u sch yłku X V I i w p ie rw sze j p o ło w ie X V II w. „ Z eszy ty H is to r y c z n e U W ” t. 3:
1 9 6 3 , s. 7 2
4 A. P e n k a lla K irk u t w S zyd ło w cu . W: S tu d ia z h isto rii..., s. 8 7 - 8 8
5 J ew ish P rivileges in the Polish C om m onw ealth. W yd. J . G o ld b erg . J e r u s a le m 1 9 8 5 , n r 5 3