Stefan Moysa
"Tendenzen der katholischen
Theologie nach dem Zweiten
Vatikanischen Konzil", wyd. Gisbert
Kaufmann, München 1979 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 50/4, 191-192
W ezw anie do czujności i gotow ości n a p rzy jście P a n a (Mk 13,33—37) n a le ży rozum ieć ja k o sk ie ro w a n e do gm iny c h rz eśc ija ń sk iej, by nie pozostaw ała b ezczynnie w oczek iw an iu d n ia P ańskiego. Nie n ależy a n i g w ałto w n ie w ołać o n a d e jśc ie tego dnia, a n i obliczać, k iedy n ad e jd z ie, lecz obserw ow ać w y d a rzen ia, w y k o n y w ać pow ierzone polecenia i m ieć św iadom ość ra c h u n k u , k tó ry trz e b a będzie p rze d P a n e m złożyć.
Z godnie z w szy stk im i n ie m a l w spółczesnym i egzegetam i, a u to r tw ie rd z i, że w y d a rz e n ia dotyczące śm ierci n a k rzy ż u należ ą do n a jle p ie j u d o k u m e n to w a n y ch historycznie. K o m e n tu ją c proces Je zu sa , G n i 1 к a uw aża, że d ecy d u jące było trze cie p y ta n ie za d an e M u przez a rc y k a p ła n a (Mk 14,61). D otyczyło ono Jego godności m e sja ń sk ie j. A u to r sądzi je d n a k , że ty tu ł „S yn B łogosław ione go” je st w y ra ze m teologii gm iny i sta n o w i je j w y zn a n ie w iary . Nie m a bo w iem w ju d a iz m ie m ie jsc rów noległych, k tó re by św iadczyły, iż w y ra że n ie to było w ów czas używ ane.
P rzy czy n y sk a z a n ia Je zu sa nie b yły polityczne, lecz relig ijn e. L eżały one w o d m iennym p o jm o w a n iu p ra w a przez Je z u sa i w Jego k ry ty c e w obec p rz y w ódczych k ręg ó w Izrae la.
Je że li chodzi o z m artw y ch w sta n ie , a u to r w ychodzi z założenia, że p u sty grób nie je s t nieodzow nym jego elem entem . P rz y ta c z a a rg u m e n ty za i p rz e ciw historyczności f a k tu oraz sądzi, że n ie da się je j ściśle udow odnić. N ie po ru sza je d n a k za g ad n ien ia, w ja k i sposób m ogłaby się w y tw o rzy ć w Je ro z o li m ie tra d y c ja pustego g robu, gdyby n ie by ła o p a rta n a fak cie historycznym . A u to r kończy sw ój k o m e n ta rz p ew n y m p ersp e k ty w icz n y m sp o jrze n ie m n a dalsze od d ziały w an ie ew an g elii w ed łu g M a rk a . J e j znaczenie polega m iędzy in n y m i n a tym , iż pod je j w p ły w em zw rócono się w y ra źn iej k u Jezu so w i his torycznem u. U św iadom iono sobie rów nież b ard z iej konieczność teologii w egze- gezie, gdyż te dziedziny u M a rk a ściśle się ze sobą sp la ta ją . P o trz e b n e są je d n a k dalsze u siln e b a d a n ia , k tó re by w y ja śn iły w iele problem ów , ja k ie n a rz u c a ta ew angelia. K o m e n ta rz G n i 1 к i je st n a pew no dużym w k ład e m do ty c h bad ań .
ks. S te fa n M oysa SJ, W arszaw a
T en d e n ze n der k a th o lisc h en Theologie n ach d e m Z w e ite n V a tik a n isc h e n K o n zil, w yd. G isb e rt K a u f m a n n , M ünchen 1979, K ösel-V erlag, s. 213.
K siążk a p o w sta ła ja k o w y n ik ta k zw anego stu d iu m ko n tak to w eg o zo rg a n i zow anego przez u n iw e rsy te t w B ochum d la księży i nauczy cieli relig ii p ra g n ąc y ch uzyskać lepsze in fo rm a c je n a te m a t p rą d ó w p a n u ją c y c h w e w spółczes n e j teologii. Od ra z u należy zauw ażyć, że — ja k w e w szy stk ich tego ro d z a ju d ziełach — p rze d staw io n y o b raz nie m oże być k om pletny. N iek tó rzy bow iem w oleli sk o n cen tro w ać się n a je d n y m za g ad n ien iu dotyczącym sw ojej dziedziny, niż p rze d staw ia ć pobieżnie je j całość.
W olfgang B e i n e r t d aje w p ie rw ogólny rz u t oka n a głów ne tra d y c je teologii po Soborze W a ty k a ń sk im II. P o d k re śla on, że V atica n u m II nie m ożna uw ażać an i za n ic n ie znaczący epizod, po k tó ry m w szystko pow inno pow rócić do daw nego p o rzą d k u , an i za rew o lu c ję, od k tó re j się w szystko od now a zaczęło. S obór oznacza w teologii k o n iec pew n ej epoki i p oczątek in nej, ale n ie ra d y k a ln e z e n v a n ie z przeszłością. Po soborze zaczęto b a rd z ie j patrz eć n a K ościół ja k o n a w spólnotę, uśw iadom iono sobie rów nież dy n am icz ny c h a r a k te r teologii. C hociaż nie m ożna bronić każdej tezy, k tó ra się u ja w n iła po V a tic a n u m II, nie m ożna też bez różnicy w szystkiego potępiać.
Z za g ad n ień teologii dogm atycznej została om ów iona je d y n ie chrystologia przez L u d w ik a H ö d 1 a. Nie m ożna w p ra w d zie kw estionow ać fo rm u ły S oboru C halcedońskiego o dw óch n a tu ra c h , ale w chrystologii w spółczesnej u ja w n ia się podejście b a rd z iej fu n k c y jn e , to znaczy ta k ie , k tó re bierze za p odstaw ę teologię
życia Je zu sa , Jeg o ty tu ły i fu n k c je w N ow ym T estam encie. T ak ie podejście je st c h a ra k te ry sty c z n e dla teologii H. K ü n g a , k tó ry m ów i, że n a jw a ż n ie jsz ą f u
n k c ją Je z u sa C h ry stu sa je s t być S ynem Bożym. E. S c h i l l e b e e c k x ja k o p u n k t w y jśc ia b ierze dośw iadczenie Je z u sa przeży te przez apostołów i uczniów , W. K a s p e r — soteriologiczne i u n iw e rsa ln e znaczenie życia Jezusow ego. D a lej L o th a r R u p e r t p rz e d sta w ia bo je w spółczesnej egzegezy głów nie n a te r e nie S tareg o T e sta m e n tu , a H an s K r a m e r — p rze m ian y teologii m o raln ej n a p rzy k ła d zie e ty k i se k su aln e j. T u n ależ ało b y zgłosić za strzeżenie w sto su n k u do u ję c ia tego a u to ra , k tó ry p rze ciw sta w ia w ypow iedzi K ościoła dotyczące w o l ności sum ien ia, zw łaszcza n a soborze, ośw iadczeniom z a k az u ją cy m u ży w an ia śro d k ó w a n ty k o n ce p cy jn y c h , a w ięc p rzede w szy stk im en cyklice „H um anae
v ita e ’’. T em u o p rac o w a n iu n ie b ra k ten d en c y jn o ści i chęci w y k az an ia , że n a
sk u te k ty c h rzek o m y ch sprzeczności sy tu a c ja m o raln a w K ościele pozostaje „ o tw a rta ” .
O dd ziały w an ie teologii n a now e sfo rm u ło w an ia p ra w a kanonicznego om a w ia H e rib e rt H e i n e m a n n , a H an s Jo a ch im S c h u l z m ów i o bard zo po zy ty w n y m w pływ ie, ja k i w y w ie ra dialog z p raw o sła w n y m W schodem n a e k le zjologię k ato lic k ą, zw łaszcza w dziedzinie ta k zw anej eklezjologii e u c h a ry s ty cznej. Z licznych za g ad n ień k ato lic k iej n a u k i społecznej F ra n z -Jo se p h S t e g- m a n n w y b ie ra ty lk o p ro b lem w sp ó łu d ziału p rac o w n ik ó w w decy zjach za rzą d zan ia. A rn o ld A n g e n e n d t om aw ia pro b lem k arn e g o zadośćuczynienia za p rzestępstw o, p o d ając go ja k o p rz y k ła d za g ad n ien ia, w k tó ry m łączą się z sobą h isto ria K ościoła i h isto ria społeczeństw a. H e rm a n n P o t t m e y e r m ów i o p o sz u k iw an ia ch dotyczących se n su życia i ich zw iązku z pro b lem em Boga. S ens życia w idzi on w zbieżności a firm a c ji siebie (S e lb stse in ), a firm a c ji d r u giego człow ieka (M itse in ) i a firm a c ji społeczeństw a (Einssein). Bóg u w a ln ia człow ieka dla o siągnięcia te j zbieżności, a ty m sam y m sensu życia.
P ro b lem y p edagogiki re lig ijn e j o snute są n a tle zbaw ien ia ukazującego się w h isto rii, a a u to re m tego p rzy c zy n k u je st G o ttfrie d B i t t e r . W reszcie o s ta t n i a r ty k u ł m ów i o podm iocie o d b ie ra ją c y m teologię, a w ięc o p ro b lem ach ko m u n ik a c ji i d y d a k ty k i w d ziedzinie teologicznej.
K sią żk a sta n o w i n ie ty lk o do b ry p rzeg ląd d y sk u to w a n y ch dziś zagadnień, aie pobudza też do m yślen ia, k tó re służy b u d o w an iu m ostów m iędzy E w an g e lią a rzeczyw istością św ia ta w spółczesnego.
ks. S te fa n M oysa SJ, W arszaw a
H e rm a n n H Ä R IN G , Die M acht des Bösen. Das Erbe A u g u stin s, Z ü rich -K ö ln -G ü te rslo h 1979, B enziger V erlag, G ü te rslo h e r V erlag sh au s, G erd M ohn, s. 247.
P ro b le m zła nie p rz e sta je n u rto w a ć um ysłów lu d z k ich ta k ż e d zisiaj. I s tn ie n ie zła i jego dotkliw ość sta je się dla w ielu ludzi o k az ją do tego, by opow iedzieć się za ateizm em , gdyż nie p o tra fią pogodzić istn ie n ia zła z is t n ie n iem b y tu doskonałego, k ochającego człow ieka. Z dru g iej stro n y n ie m ożna pow iedzieć, by teologia ch rz eśc ija ń sk a w y sta rc za jąc o ro zw ią zy w ała te n p ro blem , gdyż p o d k reśla je d y n ie, że zło nie je st pozy ty w n y m b y te m i nie może być w y ra ze m n ie sp ra w ied liw o ści ze stro n y Boga. M ało je d n a k pom aga człow ie kow i, by pro b lem zła zro zu m iał n a sw ój w łasn y użytek, by sk u te cz n ie się z nim w życiu uporał.
K sią żk a p o w sta ła w łaśn ie z niezadow olenia, ja k ie ro d zą dotychczasow e ro zw iązan ia, p rzy czym a u to r nie chce p rze k re ślać tra d y c ji, a je d y n ie pod jej ad re sem sk iero w ać now e p y ta n ia . Ja k o n a jb a rd z ie j m ia ro d ajn e g o p rz e d sta w i ciela tej tra d y c ji o b iera św. A u g u s t y n a i p rzep ro w ad za z n im w szech stro n n ą d y sk u sję n a te m a t p ro b lem u zła, w y k a z u ją c n iew y starcz aln o ść jego ro zw iązań, ale ta k ż e jego n iezniszczalny w k ład do teologii. N auka A u g u s t y n a je d n a k je st dla a u to ra ty lk o okazją, by p rzed staw ić w ła sn ą p ropozy