• Nie Znaleziono Wyników

U źródeł nauki o zasięgu prawa naturalnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "U źródeł nauki o zasięgu prawa naturalnego"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Urmanowicz

U źródeł nauki o zasięgu prawa

naturalnego

Collectanea Theologica 26/4, 777-800

1955

(2)

U Ź R Ó D E Ł N A U K I O Z A S IĘ G U P R A W A N A T U R A L N E G O . W yrazu „praw o“ używamy w tym artykule zarówno na oznaczenie łacińskiego w yrazu „lex“ — ustawa, zasada po­ rządku, jak i zbliżonego do niego pod względem treści wyrazu „ius“ przede w szystkim w jego znaczeniu pierwotnym , przed­ miotowym. Uwaga ta jest konieczna ze względu na to, że w literatu rze źródłowej tak starożytności jak średniowiecza obu tych wyrazów, w sensie oznaczonym, bez różnicy używano.

Przez źródła nauki w danym w ypadku rozumiemy n ajstar­ sze, dostępne dla nas naukowe rozwiązania zagadnienia zasię­ gu praw a naturalnego, które stały się podstawą do dalszych w tym względzie badań. Zasięg praw a naturalnego oznacza jego stosowalność do rozmaitego rodzaju przepisów i aktów, mających' n a celu utrzym anie i rozwój porządku naturalnego w podległych tem u praw u podmiotach. Praw o naturalne w znaczeniu egzystencjalnym, to n au tra ludzka w yrażająca się w dyktatach rozumu n a tu ra ln e g o *.

I. N A U K A O Z A S IĘ G U P R A W A N A T U R A L N E G O U N IE K T Ó R Y C H F IL O Z O F Ó W S T A R O Ż Y T N O Ś C I.

: Podstaw owym źródłem do nauki o zasięgu praw a n atu ral­ nego je st A r y s t o t e l e s a księga V E ty k i Nikomachejskiej. Znajdujemy tam podział prawa, którym się posługuje człowiek

1 P o r. J o h a n n e s M e s s n e r , D as N a tu r r e c h t, I n n s b r u c k — W ien , 1950, s. 56— 79, 202—204 p a s s im ; D o m O d o n L o t t i n , L e d r o it n a tu r e l chez s a in t T h o m a s e t ses p r é d é c e s s e u r s , B r u g e s 1931, s. 103.

(3)

cywilizowany (tó dikaion politikón), n a praw o naturalne (tó dikaion physikón) i praw o ustawowe, legalne {tó dikaion no- mikón). Praw o n aturaln e opiera się na naturze ludzkiej; toteż posiada wszędzie tę sam ą moc i je st niezależne od zmiennych zapatryw ań. Znaczy to, że praw o n atu raln e posiada powszech­ ny zasięg. Co innego, gdy chodzi o praw o legalne, państwowe, pozytywne: przedm iot tego praw a jest dla n atu ry obojętny; może być taki, może być inny .Zależy to od woli pozytywnego prawodawcy; przed jego zarządzeniem nic z n atu ry rzeczy nie wskazuje na to, że np. dla w ykupienia jeńca potrzeba takiej czy innej kwoty pieniężnej 2.

F akt tej zmienności praw a pozytywnego, zauważa A rysto­ teles, w yw ołuje u niektórych przekonanie, że wszystkie praw a są pozytywne i że nie m a praw a naturalnego. Co bowiem jest z praw a naturalnego, je st niezmienne: ogień posiada tę samą moc tak w P ersji jak w Grecji, tym czasem praw a tych k ra­ jów są różne. A rystoteles odpowiada na to, że absolutna nie­ zmienność jest udziałem tylko bogów; n a ziemi wszystko pod­ lega zmianom. Nie przeszkadza to jednak, by pośród rzeczy zm iennych niektóre były naturalnym i, inne zaś nim i nie były. Ale w takim stanie jak odróżnić praw o n aturalne od praw a pozytywnego? Różnica jest: z natu ry rzeczy praw a ręka jest silniejsza niż lewa; mimo to zdarzają się w ypadki ludzi obu- ręcznie wprawnych. Ale że praw a pozytywne są takie czy inne, zależy to nie od natury, lecz od przygodnych .warunków, w jakich się społeczność znajduje. Zmienność tych w arun­ ków powoduje odmienne praw a pozytywne w poszczególnych państw ach oraz ich pew ną niestałość naw et w tym samym p ań stw ie3.

Słynny mówca Rzymu i filozof eklektyk C y c e r o n utrzym uje, że „praw em n atury jest to, co nie opinia zrodziła,

2 E th . N ic o m a c h e a , 1. V , c a p . 10; w y d . B e k k e r a 1134b, 10—20. P o r. L o t t i n , L e d r o it n a tu r e l, s. 10.

3 E th . V , r. 10. B e k k e r 1134b 24—35. P o r. R o b e r t L i n n h a r d t , D ie S o z ia lp r in z ip ie n d e s h e ilig e n T h o m a s v o n A q u in , F re iib u rg ατη B r. 1932, s. 111 n n . .

(4)

lecz wszczepiła pew na moc wrodzona“. W przeciw ieństw ie do tego praw a „praw em ustawowym je st to, co, zaw arte w piś­ mie, zostaje przedłożonym ludowi do zachowania“ 4. Ju ż w sa­ mej definicji praw a naturalnego tkw i w irtualnie myśl o jego zasięgu. W yraźniej o tym zdaje się pouczać Cyceron, gdy mó­ wi, że praw o naturalne jest „rozumem najwyższym wszcze­ pionym w n a tu rę “ 5. Stąd każdemu człowiekowi, jako uczest­ nikowi n atury, przysługuje posiadanie rozumu, a tym samym rozumu zdrowego, a więc i praw a naturalnego, k tó re jest właśnie zdrow ym rozumem w tym, co nakazuje lub zakazu­ j e 6. Racją więc powszechności zasięgu praw a naturalnego jest to, że jako „dzieło nie opinii, lecz przez n aturę ustanow ione“ tkwi ono w każdym człow ieku7 oraz że zaczęło istnieć nie z chwilą, gdy zostało spisane, lecz gdy powstało; powstało zaś razem z um ysłem bo ży m 8.

P andekty J u s t y n i a n a (533) przekazały nam frag­

menty pism prawoznawców rzymskich. Z najdujem y w nich dwojaki podział prawa. Pierwszy, to dwuczłonowy podział G a i u s a '(166). W rzeczywistości podział ten zgadza się ze znanym już nam podziałem z E ty k i N ikom achejskiej i jest jakby jego dowolnym tłumaczeniem. „Wszystkie narody, któ­ re praw am i i zwyczajami się rządzą (Aryst. — praw o cywili­ zowanych), w części swego własnego, w części wspólnego wszystkim ludziom praw a używają. To bowiem prawo, które każdy naród dla siebie ustanowił, jest jego własnym praw em i nazywa się praw em cywilnym (Ar. praw o legalne), jakby

4 „ N a tu r a iu s e s t q u o d non, o p in io g e n u it, s e d q u a e d a m i n n a ta v is in seru it... L e g e iu s e s t q u o d in e o s c r ip to q u o d p o p u lo e x p o s itu m u t o b s e rv e t c o n ti n e tu r “ , T u lli C i c e r o n i s , R h e to r ic o r u m lib r i d u o q u i su n t d e in v e n tio n e r h e to ric a , lito. 2, c a p . 03, 54. O p e ra o m n ia t. I,. T u ric ii' 1845, c y tu ję z a L o 11 i η ’ e m , L e d ro it..,, s. 10. 5 „ L e x e s t r a t io s u m m a in s ita in n a t u r a ” . T . C i c e r o n i s , D e L egibus, lito. I, c. 6. 6 „Q uitous r a t io a n a t u r a d a ta e s t, iis d e m e ti a m re o ta r a t i o d a t a e s t; ergo e t le x , q u a e e s t r e c t a r a tio in iu b e n d o e t v e ta n d o ” . T a m ż e , с. 12. 7 „ N e q u e o p in io n e , s e d n a t u r a c o n s t itu tu m e s t iu s ” . T a m ż e , с. 10 8 „ Q u a e n o n tu m d e n iq u e in c ip it e s s e , c u m s c r ip ta e s t, sed' tu m c u m orta e s t ; o r t a a u te m s im u l e s t c u m m e n t e d iv in a ” . T a m ż e , с. 6; lito. I I , с. 4.

(5)

właściwym danemu państwu. To zaś, które rozum naturalny u wszystkich ludzi ustanowił, przez wszystkie narody jest w ten sam sposób zachowywane i nazywa się praw em naro­ dów, ius gentium (Ar. praw o naturalne)., jakby prawem, któ­ rym wszystkie narody się posługują“ 9.

Użycie przez Gaiusa nazwy ius gentium dla prawa, które A rystoteles nazwał praw em naturalnym , nie powinno nas wprowadzić w błąd. Ius gentium według Gaiusa jest praw em naturalnym , ponieważ jest dyktatem rozumu naturalnego. Stąd jego zaczerpnięta z doświadczenia uwaga, że praw a tego „uży­ w ają wszystkie narody“. Praw o zatem narodów, jako prawo właściwe rodzajowi ludzkiemu, nie jest praw em pozytywnym, lecz naturalnym . Początkiem swoim sięga ono początków ludz­ kości 10. Toteż nie podlega wpływom praw a pozytywnego: nie może być przez nie ani zmienione, ani poddane rozkładowi n .

Zasięgiem swym praw o narodów obejm uje pew ne rodzaje czynów wszystkich ludzi. To rozum n aturalny dyktuje, że rzecz niczyja z praw a narodów należy do tego, kto pierwszy ją za­ ją ł 12, że zdobycz wojenna należy do zwycięzców łącznie z wolnymi ludźmi, którzy mogą być obróceni w niewolni­ ków 1S.

9 O m n e s p o p u li q u i le g ib u s e t m o r ib u s r e g u n t u r , p a r t i m s u o p ro p rio , p a r t i m c o m m u n i o m n iu m h o m in u m iu r e u t u n t u r . N a m q u o d q u is q u e p o p u lu s ip s e sib i iu s c o n s titu it, i d ip s iu s p r o p r iu m c iv i ta t is e s t; v o c a - tu r q u e iu s c iv ile , q u a s i iu s p r o p r iu m c iv ita tis . Q u o d v e ro n a t u r a ­ l i s r a t i o i n t e r o m n e s h o m in e s c o n s titu it, id a p u d o m n e s p e r a e q u e c u s to d itu r ; v o c a tu r q u e i u s g e n t i u m , q u a s i q u o iu r e o m n e s g e p t e s u t u n t u r ” . C o rp u s iu r is c iv ilis , D ig e st, lib . 1, t i t. 1, 9. P o r. V ik to r С a t h r e j n , A llg e m e in e M o ra lp h ilo so p h ie , F r e ib u r g im B r. 1911, s. 599 n. 19 „ A n tiq u iu s iu s g e n tiu m c u m ip so g e n e re h u m a n o p r o d i tu m e s t ” . D ig. 1.41, ti t. 1, 1. 11 „N ec e n im n a tu r a li s r a tio a u c to r it a te S e n a tu s m u ta r i p o tu it. D ig 1.7, tit. 5, 2 § 1. C iv ilis r a tio n a tu r a li a iu r a c o r r u m p e r e n o n P o te s t” . D ig. 1.4, tit. б, 8.

12 „ O m n ia a n im a lia q u a e te r r a , m a r i, co elo c a p iu n tu r , id e s t f e r a e b e s tia e , v o lu c re s , p is c e s c a p ie n tiu m su n t... Q u o d e n im n u lliu s e st, id

r a tio n e n a t u r a l i o c c u p a n ti c o n c e d itu r ” . D ig. 1.44, t i t. 6, 1.

13 „ Ite m q u a e e x h o s tib u s c a p iu n t u r , iu r e g e n tiu m s t a ti m c a p ie n tiu m fiu n t... a d e o q u id e m u t e t lib e ri h o m in e s in s e r v itu t e m r e d i g a n tu r ” . D ig. 1. 41, tit. 1, 5 i 7.

(6)

W porów naniu z Arystotelesem i Cyceronem nauka Gaiusa 0 naturze praw a naturalnego i, co za tym idzie, o jego zasię­ gu, w ykazuje pew ien postęp. O ile bowiem ci dwaj poprzed­ nicy Gaiusa pozostają w swym rozważaniach raczej w dziedzi­ nie abstrakcji i metafizyki, to Gaius, na poparcie tezy o po­ wszechności zasięgu tworzących ius gentium dyktatów rozumu naturalnego, w yraźnie powołuje się n a doświadczenie. Płodna to myśl, k tó rej jednak dodatnią czy ujem ną wartość można będzie dopiero później określić.

Z im ieniem sławnego praw nika rzymskiego U 1 p i a n u- s a (228) w iąże się w Pandektaeh drugi podział prawa, tym razem trój członowy. Podział ten nie był nieznany już Cycero­ nowi, ja k świadczą o tym niektóre z pozostałych po nim pism u . Wszelako rozpracowanie tego podziału i ujęcie w jed­ ną całość jest zasługą Ulpianusa.

Tak więc praw o w szczególności dzieli Ulpianus na prawo naturalne — ius naturale, praw o narodów — ius gentium 1 prawo pozytywne — ius civile 15. Widzimy tu, obok praw a pozytywnego, dwojakie prawo, któ re zasięgiem swym obej­ muje całą ludzkość, to praw o natu ralne i praw o narodów. Po­ dział ten, choć może nie bezpośrednio, nie jest bez znaczenia dla naszych rozważań. Gdy bowiem jeszcze Gaius zaliczał całą zawartość praw a narodów do praw a naturalnego, ta k iż prawo naturalne znaczyło dlań tyle co praw o narodów, to od czasów Ulpianusa w ujm ow aniu praw a naturalnego zachodzi pewna

14 T u lili С i с e r o n ds, D e R e p u b lic a 3, 8. D e O ffic iis 3, 5: „ N e - que v e ro h o c s o lu m n a t u r a , i. e. iu r e g e n tiu m c o n s titu tu m e s t ” . T a m ż e 3, 17: „ M a io re s a liu d iu s g ę n tiu m , 'a li u d iu s c iv ile e s s e v o lu e r u n t” . P o r. V. С a t h r e i n , R e c h t, N a tu r r e c h t u n d p o s itiv e s R e c h t, F r e ib u r g i. B r. 1909, s. 192— 193, c y t. u L e t t i n , L e d r o it n a tu r e l, s. 8 od n . 1.

15 „ Iu s n a tu r a l e e s t q u o d n a tu r a o m n ia a n im a li a d o c u it. N a m lu s istud n o n h u m a n i g e n e ris p r o p r iu m , se d o m n iu m a n im a liu m q u a e in terra, q u a e in m a r i n a s u n c tu r , a v iu m q u o q u e c o m m u n e e st. H in c d e ­ sc e n d it m a r is a tq u e f e m in a e c o n iu n c tio , q u a m n o s m a tr im o n iu m a p p e l­ lam us; h in c li b e r o r u m p ro c r e a tio , h in c e d u c a tio : v id e m u s e te n im c o e- tera q u o q u e a n im a lia , f e r a s e tia m , is ti u s iu r is p e r i ti a c e n s e ri. I u s g e n ­ tium e s t q u o g e n te s h u m a n a e u t u n t u r : q u o d a n a t u r a l i r e c e d e r e fa c ile in te llig e re lic e t; q u ia illu d o m n ib u s a n im a lib u s , ho c so lis h o m in ib u s in ter se c o m m u n e s i t ” . D ig. 1. 1, tit. 1, 1.

(7)

zmiana: treść tego praw a ulega zubożeniu, zwiększając tym sam ym jego zasięg. Odtąd oznacza ono jedynie tę część insty­

tucji naturalnych i zasad, k tó re bezpośrednio i niezależnie od rozumowania w ynikają z podstawowych skłonności n atu ry ludzkiej i, ze względu na swój przedmiot, są ludziom i zwie­

rzętom wspólne. Zadaniem praw a naturalnego w ujęciu Ul- pianusa jest regulowanie takich czynności życia ludzkiego jak zjednoczenie płci, zrodzenie i wychowanie potomstwa. Można by to nazwać praw em naturalnym rodzajowym, o którym , we­ dług słów praw nika rzymskiego, n a tu ra pouczyła wszystkie zw ierzęta — ius naturale est quod natura omnia animalia'

d o c u it16.

Z tego wynika, że praw o natu raln e nie utożsam ia się z p ra­ wem narodów. W przeciwieństwie do praw a naturalnego, ściś­ lej: do praw a n atu ry — ius naturae, praw o narodów jest p ra­ wem gatunkowo ludzkim. Je st ono normą postępowania dla wszystkich narodów, będąc wyłącznym udziałem gatunku ludz­ kiego 17. Podobnie więc jak praw o naturalne, tylko w m niej­ szym zakresie, obejm uje ono swym zasięgiem wszystkich lu ­ dzi.

Inna część skodyfikowanego praw a rzymskiego w ju sty - niańskim Corpus iuris civilis, mianowicie In stytu cje (533) po­ dejm ują znany nam z U lpianusa trój członowy podział prawa, ale w prowadzają doń pew ne zm iany pod względem treści. Przyjm ując zasadniczo tłumaczenie sławnego praw nika rzym ­ skiego odnośnie do praw a natury, co do praw a narodów prze­ chylają sdę ku Gaiusowi, od którego zapożyczają definicję tego prawa. Spostrzegamy tu znam ienny pow rót do pierwotnego pojęcia praw a narodów, jako naturalnego praw a gatunku ludz­ kiego. N aturalny charakter tego praw a uległ w ujęciu Ulpia­ nusa pew nem u osłabieniu. Już on sam to w yraźnie zauważył, 18 D ig. 1. 1, ti t. 1, 1, j a k w y ż e j. P o r. V. С a t h r e j n , A llg e m e in e M o r a lp h ilo so p h ie , 599— 600.

17 „ Iu s g e n tiu m e s t q u o g e n te s h u m a n a e u tu n tu r ... h o c s o lis h o m in i­ b u s i n t e r s e c o m m u n e s it” . D ig., ta m ż e .

(8)

że „prawo narodów odbiega od praw a naturalnego“ 18. Toteż tendencja powrotoWa w ystępuje w Instytucjach zarówno w użyciu przykładów, mających zobrazować pojęcie praw a n a­ rodów, jak w odpowiednim do zamierzonego celu ustaw ieniu tekstów obu powyższych praw ników rzymskich. Tak więc, wśród przykładów mających zobrazować praw o narodów spo­ strzegamy w Instytucjach, obok niewolnictw a zaliczanego w praw ie rzym skim powszechnie do zaMęgu tego prawa, rów­ nież rozm aite umowy, do których ludzie sam orzutnie doszli w celu regulow ania pomiędzy sobą stosunków handlowych 19. Podobnie jak praw o n aturalne praw o narodów zasięgiem swym obejmuje cały rodzaj ludzki — ius gentium omni generi hu­

mano com m une e s t2#.

Bez wątpienia, dowolne zestawienie przez In stytu cje roz­ maitych tekstów powoduje pew ne pomieszanie idei. Ale ten­ dencja jest oczywista: chodzi o w ew nętrzne powiązanie praw a narodów z praw em naturalnym . W tym samym celu In sty tu ­

cje opuszczają część tekstu Ulpianusa, podkreślającą różnicę

pomiędzy praw em n atu ry a praw em n aro d ó w 21, używ ają tych samych wyrazów w określaniu tych praw, np. przypisując prawom naturalnym stw ierdzające powszechność zasięgu tych praw wyrazy, których Gaius używ ał w odniesieniu do praw a narodów 22. P rzy tej okazji słusznie zauważa L o t t i n, że

18 „ Iu s g e n tiu m ... a n a t u r a l i r e c e d e r e f a c ile in te llig e r e li c e t; q u ia illud o m n ib u s a n im a lib u s , h o c solis h o m in ib u s in t e r s e c o m m u n e s i t ” . Dig., ta m ż e .

19 „ Iu s g e n ti u m o m n i h u m a n o g e n e r i c o m m u n e e s t. N a m u s u e x ig e n - te e t h u m a n is n e c e s s ita ttib u s , g e n te s h u m a n a e q u a e d a m s i b i c o n s titu e ­ ru n t: b e lla e te n i m o r ta s u n t, e t c a p tiv ita te s s e c u ta e e t s e r v itu t e s q u a e su n t n a t u r a l i iu r i c o n tr a r ia e . I u r e e n im n a t u r a l i o m n e s h o m in e s a b in i­ tio lib e ri, n a s c e b a n t u r , E t e x h o c iu r e g e n tiu m o m n e s p e n e c o n tr a c tu s in tro d u c ti s u n t, u t e m p tio , v e n d itio , lo c a tio , c o n d u c tio , so c ie ta s, d e p o ­ situm e t a lii in n u m e r a b ile s ” . In s tit., 1. 1, ti t. 2.

20 T am że.

21 P o r. w y ż e j c y to w a n y te k s t: D ig., 1. 1, tit. 1, 1 z te k s te m In s tit., 1. 1, tit. 2.

22 „ N a tu r a lia i u r a q u a e a p u d o m n e s p e r a e q u e o s e r -

V a n t u r, d iv in a q u a d a m p r o v id e n tia c o n s titu ta , s e m p e r f i r m a a tq u e im m u ta b ilia p e r m a n e n t; e a v e ro q u a e ip s a s ib i q u a e q u e c iv ita s c o n sti­ tuit, s a e p e m u t a r i s o le n t” . In s tit., 1. 1, tit. 2, § 11.

(9)

gdyby Instytu cje zamiast wyrazów „naturalia iu ra“ użyły w swym tekście: „gentium iu ra“, to, przez podkreślenie róż­ nicy między praw em narodów a praw em cywilnym, teza o po­ wszechnym zasięgu praw a naturalnego doznałaby jedynie wzmocnienia. Praw o rzymskie w ten sposób uznałoby niezmien­ ność w życiu ludzkim porządku n atu ra ln eg o 28.

Powyższe rozważania upoważniają nas do stwierdzenia, że w pojęciu praw ników rzymskich praw o narodów nie jest insty­ tucją czysto pozytywną. Zapewne, jako dzieło rozumu n atu ral­ nego jest ono w pewnym sensie praw em ludzkim. Co więcej, ponieważ, według słów Gaiusa, „lud rzymski rządzi się częś­ ciowo swoim własnym prawem, częściowo praw em wspólnym wszystkim ludziom“ 24, dlatego praw o narodów jako publicz­ nie uznane praw o w państwie rzymskim, może do pewnego stopnia być nazwane również praw em pozytywnym, ale nie­ całkowicie. Rozum bowiem, k tó ry w ystępuje w tw orzeniu te­ go praw a, jest jedynie wyrazem racji naturalnej, czyli n atu ­ ralnego porządku rzeczy. I tak, pod naciskiem tych samych podstawowych dążności, 'bez jakiegokolwiek pomiędzy sobą uprzedniego porozumienia, wszystkie narody, jakby wiedzione instynktem , zaradziły w jednakowy sposób swym najbardziej pierw otnym potrzebom życiowym. Choć tedy natura stworzyła człowieka wolnym, gdy przyszły wojny, ludzie, zgodnie z we­ w nętrzną logiką rzeczywistości, całkiem natu raln ie doszli do wniosku o swym upraw nieniu do zajęcia m iast zdobytych i do ewentualnego narzucenia niewoli zwyciężonym. Tak samo, gdy chodzi o ziemię, natu ra pozostawiła ją nie podzieloną, ale pod naciskiem podstawowych dążności indyw idualnej n atu ry ludz­ kiej ludzie całkiem n aturalnie doszli do wniosku o słuszności praw a do własności pryw atnej 25.

Rzec więc można, że praw o narodów należy zarówno do praw a naturalnego jak i pozytywnego. Do praw a pozytywnego

28 L o t t i n , L e d r o it n a tu r e l..., s. 8, o d n . 6 24 D ig., 1. 1, tit. 1, 9.

25 P o r. L o t t i n , L e d r o it n a tu r e l..., s. 9. С a t h r e i n, A llg e ­ m e in e M o r a lp h ilo so p h ie , s. 597—600.

(10)

należy ono z tego tytułu, że jest przez wszystkie narody cywi­ lizowane publicznie uznanym praw em ; do praw a zaś n atu ral­ nego z tytułu, że polega na koniecznych wnioskach z podsta­ wowych zasad praw a naturalnego i dlatego obowiązuje nieza­ leżnie od wszelkich pozytywnych zarządzeń. Wszakże publicz­ ne uznanie p raw a narodów za praw o państwowe dostarcza mu nowej podstaw y mocy obowiązującej, a ty m samym wzmac­ nia skuteczność jego powszechnego zasięgu. Odtąd obowiązu­ je już ono nie tylko na podstaw ie praw a naturalnego, lecz także na podstaw ie mocy obowiązującej ustaw odaw stw a ludz­ kiego. I tak, wszystkie praw a pozytywne zakazują kradzieży i morderstwa. Zakazy te więc należą do zakresu pozytywnego prawa ludzkiego; mimo to obowiązują one już same przez się, albowiem są zakazami praw a naturalnego, i dlatego należą do prawa narodów. W praw ie narodów niejako spotykają się p ra­ wo natu raln e i praw o pozytywne w tym, że ich nakazy i zaka­ zy odnoszą się do tej samej m aterii. Toteż ilekroć praw o po­ zytywne zarządza coś zgodnie z koniecznymi wymaganiami rozumu naturalnego, zarządzenie to wchodzi do zakresu p ra­ wa narodów, przez co w gruncie rzeczy uczestniczy w jego powszechnym zasięgu 26.

II. N A U K A O Z A S IĘ G U P R A W A N A T U R A L N E G O U N IE K T Ó R Y C H P IS A R Z Y Ś R E D N IO W IE C Z A .

Wpływ danych niektórych filozofów starożytności i praw ­ ników rzymskich na dalsze badania zasięgu praw a n atu raln e­ go był znaczny. W ystarczy powiedzieć, że jeszcze w sto la t po dokonaniu kodyfikacji tego praw a z nakazu cesarza Justyniana, św. I z y d o r , biskup Sewili (636), naw iązuje do trójczło- nowego podziału praw a z Instytucji. Wszelako podział ten w y­ stępuje u niego w nieco innej postaci: Izydor do pewnego sto­ 24 P o r. V. C a t h r e i n , Da s iu s g e n tiu m im R ö m is c h e n R e c h t un d b e im h l. T h o m a s v o n A q u in . P h i l o s o p h i s c h e s J a h r ­ b u c h , 1889, s. 373 n n .

(11)

pnia zmienia jego sens, ponadto zwęża zasięg niektórych je­ go członów. Praw o cywilne, jako właściwe każdemu narodo­ wi, zasięgiem swym obejm uje członków tego narodu. W p ra­ wie zaś naturalnym uczestniczą wszystkie narody, a podstawą tego powszechnego zasięgu jest źródło, z którego ono w ypły­ wa: praw o n aturalne nie jest wynikiem ustaw y pozytywnej, lecz przejaw em podstawowych dążności n atu ry ludzkiej 27. Myśl to nie nowa. Już bowiem Arystoteles i Cyceron byli zdania, że praw o n aturalne opiera się na samej naturze, wy­ posażonej wszędzie w tę samą moc, że jest niezależne od zmien­ ności o p in ii28. Znam iennym natom iast dla Izydora jest to, że, pozostawiając n a uboczu rozróżnienie w człowieku n atu ry zwierzęcej i n atury rozumnej, wcielił do praw a naturalnego wszystkie przejaw y jego naturalnych dążności. Tak więc p ra­ wo naturalne, w ujęciu praw nika z Sewilli, treścią swą obej­ m uje zarówno praw o n atu ralne Instytucji: „zjednoczenie męż­ czyzny i niewiasty, zrodzenie i wychowanie potomstwa, wspól­ nota posiadania wszystkich i wszystkich jednakowa wolność“, jak i część zakresu praw a narodów w brzm ieniu tegoż praw a rzymskiego: „zdobycz tego, co w powietrzu, na ziemi i w mo­ rzu się łapie, tudzież zw rot rzeczy powierzonej lu b pożyczo­ nej“ 29.

Już w skutek tych przesunięć w treści praw a naturalnego na niekorzyść praw a narodów, praw o to doznało pewnego ograni­ czenia swego zasięgu przedmiotowego. Ale, gdy się zważy, że Izydor pozostawiając m u zgodnie z praw em rzym skim to, co się odnosi do w ojny i jej następstw, wcielił do praw a narodów rów­ nież tra k ta ty i umowy pozytywne praw a międzypaństwowe­ go, wówczas się spostrzeże, jakiego w strząsu doznało w jego nauce rzymskie pojęcie praw a narodów. Ponieważ w wieku

27 Is id o r i H is p a le n s is e p is c o p i E ty m o lo g ia r u m s iv e o r ig in u m lïb r i X X , P L . 82, co l. 199— 200: „ I u s n a t u r e c o m m u n e e s t o m n iu m n a tio n u m eo q u o d u b iq u e in s tin c tu n a tu r a e , n o n c o n s titu tio n e a liq u a h a b e tu r ”.

_ 28 P . w y ż e j o d n o ś n e u s tę p y .

29 „ V iri e t f e m in a e c o n iu n o tio , lib e r o r u m s u s c e p tio e t e d u c a tio , co m ­ m u n is o m n iu m p o sse ssio e t o m n iu m u n a lib e rta s ... a c q u is itio e o ru m q u a e co elo , t e r r a m a r iq u e c a p iu n t u r ; ite m d e p o s ita e r e i v e l c o m m o d a ta e

(12)

VII nie wszystkie ówczesne narody były związane ze sobą umowami międzypaństwowymi, przeto mógł słusznie Izydor pi­ sać, że tak pojętego „praw a narodów używ ają praw ie wszyst­ kie narody“ 30, czyli nie wszystkie.

Porów nując tę naukę Izydora z In stytucjam i spostrzegam y w ich dążnościach skrajne różnice. Podczas gdy Instytucje zmierzały do usunięcia niejasności zasięgu praw a narodów przez podciągnięcie go pod praw o naturalne, to Izydor, mody­ fikując częściowo treść tego praw a przez wprowadzenie doń pierwiastka czysto pozytywnego, jeszcze bardziej uczynił po­ wszechny zasięg tego praw a w ątpliw ym . Nie było to pociąg­ nięcie szczęśliwe, jeśli się zważy, że praw o narodów w brzm ie­ niu źródeł starożytnych, to gatunkowo ludzkie prawo n atu ­ ralne.

Szkoła A n z e l m a z L a o n i W i l h e l m a z C h a m p e a u x od samego początku X II stulecia mocno się interesowały praw em naturalnym . To w łaśnie prawo, wcześniejsze niż mojżeszowe, było regułą postępowania dla pierwotnej ludzkości. Praw o n aturaln e było owocem rozum u naturalnego, k tó ry umożliwiał poznanie Boga oraz dyktow ał najbardziej podstawowe zasady życia, jak zakaz zabójstwa i bardziej ogólnie: czynienie bliźniemu dobrze, nieczynienie drugiemu tego, co tobie n ie m iłe 31. Ponieważ o praw ie natu ­ ralnym, według słów Anzelma, poucza każdego jego rozum n a­ turalny, nie ma przeto wątpliwości, że zasięg tego praw a jest 30 „ Iu s g e n tiu m e s t s e d iu m o c c u p a tio , a e d if ic a tio , m u n itio , b e lla , c a p ­ tiv ita te s, s e r v itu t e s , p o s tlim in ia , f o e d e r a p a c is ; in d u c ia e , le g a to r u m n o n v io la n d o ru m re lig io , c o n n u b ia i n t e r a lie n ig e n a s p r o h i b it a ; e t in d e iu s g en tiu m , q u o d eo i u r e o m n e s f e r e g e n te s u t u n t u r ” . E ty m o lo g . 1. 5, c a p . 6. PL. 82, 200. 31 „ N a tu r a le m le g e m n a tu r a li s r a t io te n e r e p e r s u a d e t, u t h o m o n o n o c c id a tu r; h a n c e n im s u a n a tu r a li s r a t io u n u m q u e m q u e d o c e t” . S e n te n - tie d iv in e p a g in e w A n s e l m s v o n L a o n S y s te m a tis c h e S e n ­ tenzen, w y d . B l i e m e t z r i e d e r ( B e i t r ä g e z u r G e ­ s c h i c h t e d e r P h i l o s o p h i e d e s M i t t e l a l t e r s , 18), M ü n s te r i. W . 1919, 35—36. „ L e x n a t u r a l i s h e c e s t: q u o d tib i n o n vis fie ri a lii n e fe c e ris . P r in c ip iu m e t c a u s a o m n iu m D eu s, ta m ż e , 79. P ra e c e s s e ra t i n h o m in e le x n a tu r a lis , ip s a s c ilic e t r a tio , q u ia e x se ip s o D eum u id e t u r p o s s e c o g n o sc e re ” .

(13)

powszechny. Wilhelm zaś z Champeaux utrzym uje, że praw o to jest człowiekowi wrodzone i poznawalne. Każdy bowiem człowiek może rozumem swym poznać, co należy czynić a cze­ go u n ik a ć 32.

W związku z tą ostatnią uw agą W ilhelma o praw ie n atu ral­ nym zagadnienie zasięgu tego praw a zaczęło się rozdwajać. Z jednej strony zadawano sobie pytanie, czy praw o naturalne nie obejm uje itakże przepisów, któ re nie posiadają mocy właści­ wej pierwszym zasadom? D rugie to, czy praw o n aturalne nie rozciąga się również na wnioski, wyprowadzone z pierwszych zasad? Pierwsze pytanie dotyczyło zagadnienia przedmiotowego zasięgu praw a naturalnego, drugie jego zasięgu logicznego.

Oba te zagadnienia nie były obce żadnemu z rozpatryw a­ nych dotychczas przez nas źródeł. Wszelako źródła te ograni­ czały się raczej do stw ierdzenia rzeczywistości zasięgu praw a naturalnego niż do w yjaśnienia jego w ew nętrznej racji. Na to trzeba było czekać w ieku XII.

Idea praw a naturalnego, głoszona przez szkołę Anzelma z Laon, zaciekawiła H u g o n a o d ś w. W i k t o r a (1135). Nie nastaje ten m istrz średniowiecza na niejasność treś­ ci tego prawa, usiłuje natom iast sprecyzować jego przedmio­ towy zasięg. Praw o naturalne, mówi on, obejm uje przykaza­ nia, zakazy i zezwolenia. Nakazuje to, co jest z istoty swej dobrem; zakazuje tego, co z istoty swej jest złem; zezwala na to, czego opuszczenie, zależnie od okoliczności, może stać się godziwym lub niegodziwym. Przykazaniem praw a jest: czyń drugiem u to, co chcesz, by tobie czyniono; zakazem: nie czyń drugiem u tego, czego byś nie chciał, by tobie czyniono. Te

32 „ L e x n a tu r a l i s f u i t q u a e v id e lic e t e x p r o p r io a r b i tr i o u n ic u iq u e n a t a a u t n o ta e s t. O m n is e n im h o m o e x r a t io n e c o g n o s c e re p o te r a t q u id a g e n d u m e s s e t a u t q u id v it a n d u m ”. G u ille lm i C a m p e lle n s is S e n te n tia e v e l Q u a e stio n e s X L V I I , w G. L e f è v r e , Le s V a ria n tio n s d e G u il­ la u m e d e C h a p e a u x e t la q u e s tio n d e s u n iv e r s a u x ( T r a v a u x e t M é m o i r e s d e l ’ U n i v e r s i t é d e L i l l e , t. 6, n r 20. L ille 1898, s. 40), c y tu ję z a L о t t i m , P sy c h o lo g ie e t M o r a le a u x X I I e t X I I I - e s. t. I I część I, s. 71 n. L o u v a in — G e m b lo u x 1948.

(14)

dwie reguły, dodaje Hugon, wrażone są w serce człow iekass. Powszechny zasięg tych dwóch reguł nie podlega dyskusji. Nie w yjaśnił natom iast Hugon, jaki sen's pod tym względem mają jego „zezwolenia“.

Dalszy, choć nieznaczny, rozwój nauki o przedm iotowym za­ sięgu p raw a naturalnego spotykam y u jednego z pierwszych komentatorów D ekretu G г а с j a n a, imieniem R u f i n a (1159). Zgodnie z duchem praw niczym Dekretu, zmierzającym jedynie do rozważania praw a gatunkowego ludzkiego, Rufin na wstępie odrzuca pojęcie rzymskiego praw nika Ulpianusa, w e­ dług którego praw o n aturaln e obejm uje wszystkie czynności wspólne człowiekowi i zwierzęciu, jak zjednoczenie płci, zro­ dzenie i w ychow anie potomstwa. Znamy to praw o z ulpianu- sowej denificji: ius naturale est quod natura omnia animalia

docuit. Na miejsce tej definicji Rufin podaje następującą:

„Prawo naturalne, to pew na siła nadana przez n aturę Stwo­ rzeniu ludzkiemu do czynienia dobra i unikania tego, co jest mu przeciw ne“ 34. Tak zdefiniowane praw o n atu ralne gatun­ kowo ludzkie zasięgiem swym obejmuje, obok przykazań —

mandata oraz zakazów w ścisłym znaczeniu — prohibitiones,

także wskazania — demonstrationes, które mówią o tym, co nie jest przez n a tu rę ani zakazane, ani nakazane, lecz co jest dobre. Do tych w skazań n atu ry R ufin zalicza m. in. wspólne posiadanie dóbr ziemskich i wolność osobistąS5. O ile prawo

33 „ T ria s u n t g e n e r a o p e ru m : q u a e d a m ita b o n a s u n t u t n u m q u a m licite p r a e t e r i r i p o s s in t; q u a e d a m i t a m a la u t n u m q u a m lic ite p o s s in t co m m itti; q u a e d a m a u te m m e d ia s u n t q u a e p r o te m p o r e e t loco agi p o ssu n t e t p r a e t e r m i t t i . S o la i'lla i g i t u r q u a e s ic s e h a b e n t u t n u m q u a m licite f ie r i p o s iin t le x n a tu r a li s p r o h ib u it; illa v e ro q u a e n u m q u a m p o s­ s u n t p r a e t e r m i i t ti s o la p r a e c i p it ; m e d ia o m n ia a d u tru m lifo e t r e lin q u e n s ” . H ugonis d e s. V ic to re D e s a c r a m e n tis , 1. 1, p a r t e 2. P L . 176, col. 347.

34 „ E s t n a t u r a l e iu s u is q u e d a m h u m a n e c r e a t u r e a n a t u r a in s ita a d fa c ie n d u m b o n u m c a u e n d u m q u e c o n tr a r i u m ” . D ie S u m m a D e c r e to r u m des M a g iste r R u fin u s , w y d . S in g e r, P a d e r b o r n 1902, s. 6, c y t. u L o t - t i· n, L e d r o it n a tu r e l... в. 13, o d n . 3.

35 „ C o n s is tit a u te m iu s n a t u r a l e i n tr ib u s , s c ilic e t: m a n d a tis , p r o h i ­ b itio n ib u s, d e m o n s tr a tio n ib u s . M a n d a t n a m q u e q u o d p r o s it, u t d ilig e s D om inum D e u m tu u m ; p r o h ib e t q u o d le d it, u t n o n o ccid e s; d e m o n s tr a t quod c o n u e n it, u t o m n ia in c o m m u n e h a b e a n t u r , u t o m n iu m im a s i t lib e rta s, e t h u iu s m o d i” . T a m ż e , s. 6.

(15)

n aturaln e w swych przykazaniach i zakazach jest bezwzględ­ nie powszechne, tak iż nie dopuszcza ani żadnej zmiany ani dyspensy, to w swych wskazaniach może podlegać pew nym ograniczeniom ze strony praw a pozytyw nego36.

Podział praw a naturalnego n a przykazania, zakazy i w ska­ zania został przychylnie przyjęty przez W i l h e l m a z A u x e r r e (1220). Przez praw o naturalne, utrzym uje Wilhelm, można nasamprzód rozumieć praw o specjalne, na­ stępnie ogólniejsze i wreszcie najbardziej ogólne. Do natu ry ludzkiej ‘odnosi się tylko praw o natu raln e w pierwszym, tzn. specjalnym znaczeniu37.

W przeciwieństwie do praw a naturalnego w znaczeniu ogól­ niejszym, szerszym, którego definicja utożsamia się z definicją Ulpianusa, praw o specjalne je st praw em naturalnym w ścis­ łym znaczeniu, albowiem ono tylko je st dyktatem rozumu na­ turalnego 38. C harakterystyczną cechą tego rozumu jest to, że jego wypowiedzi w yprzedzają rozumowanie, jako niepotrzeb­ ne, z powodu swej oczywistości. Jako bezpośrednio oczywiste, wypowiedzi te podobne są do pierwszych zasad rozumu spe- k ulatyw nego39. Użycie po raz pierwszy przez Wilhelma z Au­ x erre paralelizm u pomiędzy wypowiedziami rozumu praktycz­ nego z jednej, a rozumu teoretycznego z drugiej strony, tak często pow tarzane w X III wieku, nie pozostało bez wpływu n a dalszy rozwój zagadnienia zasięgu praw a naturalnego w ogóle.

39 T a m ż e , s. 7, 31.

37 „ Iu s n a tu r a le s p e c ia le e s t q u o d d i c t a t n a t u r a li s r a tio , e t ta le e s t in u te n t ib u s r a t i o n e ” . S u m m a a u re a i n q u a ttu o r lib r o s s e n te n tia r u m a s u b tilis s im o d o c to re m a g is tr o G ille rm o A ltis s io d o r e n s i ecHta, P a r i s iis 1500, f. 287ra.

39 „ Iu s n a t u r a l e q u a n d o q u e la r g e , q u a n d o q u e s t r i c t e d ic itu r. L a r g e s e c u n d u m q u o iu s n a tu r a le e s t q u o d n a t u r a d o c u it o m n ia a n im a lia , u t e s t c o n iu n c tio m a r is e t f e m in a e e t s im ilia . S tr ic t e s u m itu r ius n a t u r a l e s e c u n d u m q u o d d ic i tu r iu s n a tu r a l e q u o d n a t u r a l i s r a t i o sin e o m n i d e ­ lib e r a tio n e a u t s in e m a g n a d i c t a t e s s e f a c ie n d u m , u t D e u m e s s e d i l i ­ g e n d u m e t s im ilia ” . T a m ż e , lib . I l l , tr a c t. 7, f. 153rb.

39„ S ic u t in s p e c u la tiv is s u n t q u e d a m q u e p e r s e s u n t n o ta s u n t p u r a n a t u r a s p e c u la tio n is , i t a in a g e n d is s u n t q u e d a m p r in c ip ia p e r s e n o ta in q u ib u s iu s n a t u r e c o n s is tit” . T a m ż e , lib . II , tr a c t. 12, q u . 1, f. 6 6 ra.

(16)

Tymczasem Wilhelm, w ślad za dekretystam i, rozróżnia w praw ie n aturaln ym przykazania — praecepta i wskazania —

demonstrationes. Przykazania obowiązują zawsze i bezwzględ­

nie; w skazania takiej mocy obowiązującej nie posiadają 40. Mo­ gą się zdarzyć okoliczności, w których będzie dozwolonym, a naw et nieodzownym im się przeciwstawić. Jako przykład podaje tu W ilhelm wspólnotę posiadania i własność pryw atną, z których każde jest z praw a naturalnego (wskazania), ale każde w swoim czasie41.

Ale zagadnienie przedmiotowego zasięgu praw a n atu raln e­ go przybiera w rozważaniach W ilhelm a ponadto inną postać. Wprowadza on do przykazań praw a naturalnego pew ne nowe rozróżnienie: niektóre przykazania są „pierwszej konieczności“, niektóre zaś „drugiej konieczności“. Pobudki do tego rozróż­ nienia dostarczyło zagadnienie wielożeństwa patriarchów . Stąd pytanie, czy jednożeństwo jest z praw a naturalnego? Zgodnie ze swą definicją praw a naturalnego W ilhelm musiałby odpo­ wiedzieć, że zjednoczenie płci należy do praw a naturalnego w ujęciu praw a rzymskiego. Ponieważ jednak rozum dyktuje, że małżeństwo jako takie powinno być nierozerw alnym związ­ kiem jednego z jedną, przeto małżeństwo należy do praw a na­ turalnego specjalnego, 'które k ieru je działaniem specyficznie ludzkim 42.

Skoro jednak jednożeństwo obowiązuje z praw a n atu ral­ nego, to jak wytłumaczyć zawieszenie tego praw a w stosunku do niektórych patriarchów ? W ilhelm odpowiada, że należy roz­ różnić kilka stopni konieczności przykazań naturalnych. Nie­ 40 „ P r e c e p ta e t p ro h ib itio n e s s e m p e r e t s i m p lic ite r o b lig a n t; d e m o - s tra tio n e s s u n t q u e a d te m p u s e t s e c u n d u m q u id o b lig a n t; q u a r e o p p o ­ sita s e c u n d u m c a s u s e m e r g e n te s lic e t f i e r i” . T a m że, f. 153va.

41 „ O m n ia e s s e c o m m u n ia c a d it s u b d e m o n s tr a tio n e . T a m ż e , f. 153va. A liq u a e s s e p r o p r ia e s t d e iu r e n a t u r a l i q u a s i e x p e rm is s io n e n a t u r e ; sed o m n ia e s s e c o m m u n ia e s t d e iu r e n a tu r a li , q u a s i e x b e n e p la c ito n a ­ tu r e ”“ . T a m ż e , f. 153vb. 42 „ Iu s n a t u r a l e sp e c ia le e s t q u o d d i c t a t n a tu r a li s ra tio ... E t d e ta li iu re s p e c ia li e s t m a trim o n iu m ... S e d f i d e li ta s q u a m d e b e t u ir u x o r i s u e est d e iu r e sp e c ia li. U n d e u n a m e s s e u n iu s e s t d e iu r e s p e c ia li” . T am że, f. 287ra. P o r. L o t t i n, P s y c h o lo g ie e t M o r a le a u x X I I - e e t X I I I - e siècles, L o u v a in — G em ibloux, 1948, t. II , cz. 1, s. 75 n n .

(17)

które czyny są bezwzględnie konieczne do osiągnięcia celu na­ turalnego: są to czyny, obowiązujące z przykazania pierwszej konieczności — primae necessitatis i do nich należy zjedno­ czenie płci, abstrahując od jego takiej czy innej formy. Obok tych czynów pierwszej konieczności ustaw iają się czyny d ru ­ giej konieczności — secundae necessitatis, które nie są do osią­ gnięcia celu bezwzględnie wymagane, ale są wielce w ty m względzie pożyteczne. Do szeregu takich czynów należy jedno- żeństwo; obowiązuje ono zatem z przykazania drugiej koniecz­ ności. Spostrzegamy, że W ilhelm nie użył tu przyjętego od R ufina rozróżnienia w praw ie naturalnym tzw. wskazań (de­

monstrationes), przez które praw o ani zakazuje czegoś, ani

nakazuje, lecz tylko przedstaw ia jako dobro. Zastosowanie w danym w ypadku tego rozróżnienia osłabiłoby skuteczność zasięgu ludzkiego praw a naturalnego, którego domaga się, jak słusznie podkreśla Wilhelm, rozum naturalny. Natom iast roz­ różnienie przykazań drugiej konieczności umożliwiło mu w y­ tłumaczenie odstępstw a od tego prawa, gdy tenże rozum n a­ turaln y tego ż ą d a ł43. Wyjście, jak widzimy, logiczne i zara­ zem zgodne z ustalonym dotychczas pojęciem ludzkiego p ra­ w a naturalnego, choć nie tłumaczące, dlaczego postępowanie ta­ kie było zarazem godziwym.

W związku z zagadnieniem przedmiotowego zasięgu praw a naturalnego w arto podkreślić, że W ilhelm z A uxerre był pierw ­ szym z m istrzów średniowiecza, który wcielił rozważania p ra ­ wa naturalnego do teologii. Praw o to, w jego pojęciu, jest pod­ staw ą i norm ą cnót m o raln y ch 44. Rozszerza to i pogłębia ogromnie zasięg praw a naturalnego, choć niekoniecznie ma oznaczać, ja k później zobaczymy, samoistną jego skuteczność lub stosowalność w każdym wypadku.

Reasum ując dotychczasowe w yniki naszych badań nad źró­ dłami nauki o zasięgu praw a naturalnego stw ierdzić musimy,

** T a m ż e , lib . I I I , tr a c t. 7, c a p . 1, q u . 5, f. 155ra.

44 „ Iu s n a tu r a l e o rig o e t p r in c ip iu m e s t o m n iu m v ir tu t u m e t m o tu u m i p s a r u m ” . T a m ż e , f. 153rb i 154 rb . P o r. L o t t i n , P sy c h o lo g ie e t M o ­ ra le a u x X I I - e e t X I I I - e siècle, s. 75—77.

(18)

że powszechność tego zasięgu uznaw aną była od A rystotelesa aż do przedstaw icieli szkoły Anzelma z Laon i W ilhelma z Cham peaux włącznie. Mimo to praw dą jestt, że autorzy tych źródeł najczęściej zadowolili się raczej syntetycznym przed­ stawieniem tej nauki, nie w dając się bardzo w analizę praw a naturalnego, co by umożliwiło potomności lepsze zrozumienie jego zasięgu. Cennym natom iast pod tym względem w kładem są wprowadzone do praw a naturalnego przez Hugona od św. Wiktora rozróżnienia, obok przykazań i zakazów, tzw. „zezwo­ leń“; przez M istrza Rufina i W ilhelma z A uxerre — przyka­ zań, zakazów i „wskazań“ ; wreszcie przez W ilhelma z A uxerre rozróżnienie wśród przykazań jednych „pierwszej koniecznoś­ ci“, drugich „drugiej konieczności“. Nawiasem można tu do­ dać, że W ilhelm z A uxerre zalicza Rufinowe „w skazania“ do przykazań „trzeciej konieczności“ (tertiae necessitatis) 45.

W śród m istrzów średniowiecza zaznacza Się oryginalnością w traktow aniu omawianego przez nas zagadnienia postać wiel­ kiego przyrodnika i filozofa, św. A l b e r t a (f 1280).

W swojej Sum m a de bono A lbert na w stępie zaznacza, że będzie mówił o praw ie naturalnym w znaczeniu praw a spe­ cyficznie ludzkiego. Praw o to jest „niczym innym jak tylko prawem rozumu czyli powinnością n atu ry jako rozum nej“ 46. Toteż odrzuca on wszelkie inne ujęcie tego praw a a w szcze­ gólności definicję praw a rzymskiego (Ulpianusa), uważając za niesłuszne posługiwanie się n atu rą rodzajową, zwierzęcą, w określaniu właściwego człowiekowi praw a naturalnego, za­ miast n atu ry gatunkowej, lu d z k ie j47. Z tego jednak nie należy

45 T a m ż e , fol. 153va; 154rb.

46 „ E s t iu s n a t u r a l e n ih il a liu d q u a m iu s r a t io n i s s e u d e b itu m s e c u n ­ dum q u o d n a t u r a e s t r a t io ” . В. A lb e r t i M a g n i S u m m a d e b o n o , T e x te de B ru x e lle s , B ib lio th è q u e R o y a le , 603 (1655), f. 83vb. Z ob. L о t t i n , Le d r o it n a tu r e l... s. 116, n r. 1—2.

47 „ N o n e n im c o n s e n tim u s in d is tin c tio n e m q u a m q u id a m p o s u e r u n t, scilicet q u o d iu s n a t u r a l e m u ltis m o d is d ic a t u r , e t u n o m o d o s i t c o m ­ m u n e n o b is c u m b r u t i s ” . T am że, f. 82va. „M eo iu d ic io d e b e t a c c ip i n a ­ tu ra i n s p e c ie , e t c o m m u n is c o m m u n ita te s p e c ie i e t n o n c o m m u n ita te g en eris, s c ilic e t n a t u r a h u m a n a e t n o n n a t u r a a n im a lis , e t h o c d ico p r o p ­ te r d ic e n te s d e q u o d a m iu r e n a t u r a l i q u o d n o b is c u m 'b estiis s i t c o m ­ m u n e” . T a m ż e , f. 82vb; f. 87ra.

(19)

wyciągać wniosku, że praw o n aturalne nie rozciąga się, we­ dług Alberta, na podstawowe dążności każdego bytu do trw a­ nia w czasie przez w ytw arzanie bytów sobie podobnych, ani w szczególności na popędy zmysłowe. Owszem, wszystkie te dążności należą do praw a naturalnego, ale w m iarę tego jak są regulowane przez ro zu m 48.

Specyficzne ujęcie praw a naturalnego zmusiło A lberta do zajęcia się zagadnieniem jego zasięgu. Tak więc rozróżnia on trzy kategorie czynów, podpadających pod prawo naturalne. W niektórych czynach ludzkich podłożem je st elem ent irracjo­ nalny, „n aturalny“, bezrozumny, czyli to, co w terminologii K anclerza Filipa nazyw a się natura u t n a tu ra 49. Do tych czy­ nów należą akty, m ające na względzie zachowanie jednostki i gatunku: pożywienie, mieszkanie, ubranie, troska o zdrowie, rodzenie i wychowanie. Podpadają one pod praw o naturalne, gdy się stają zgodnie z wymaganiami zdrowego rozumu, i wówczas są rozumnymi przez uczestnictwo.

W przeciwieństwie do tych czynów rozumnych przez uczest­ nictwo drugą kategorię stanow ią czyny z istoty swej rozum­ ne; będą to akty cnót moralnych, których podmiotem w czło­ w ieku są władze wyższe. Ale tu zjawia się trudność innego rodzaju: co z istoty swej jest „rozum ne“ zdaje się przeciw sta­ wiać temu, co jest „n aturalne“, samorzutne. Praw dą jest, od­ powiada na to Albert, że czyny te powinny zahaczać o naturę, aby podlegać praw u naturalnem u. Atoli natura, o której tu mowa, to n atu ra ludzka, „rozum na“, tzn. n atu ra nakłaniana do dobra moralnego przez ogólne d y k taty praw a naturalnego,

48 „ L ic e t e d u c a tio s iu e c o m e s tio e t p r o c r e a tio s i n t a n im a lis s e c u n d u m s e e t n o n h o m in is , n o n ta m e n sic s u n t d e iu r e n a tu r a li , s e d p r o u t p a r ­ ti c ip a n t q u a te n u s r a t io n e e t p o s s u n t e s s e a c tu s v i r tu t u m v e l v ic io ru m ; e t tu n c s e c u n d u m p r im a s e m in a r e f e r u n t u r a d iu s n a t u r a l e ” . T a m ż e , f. 84r.

49 C h a n c e l i e r P h i l i p p e , T e x te d e B r u x e lle s В. R . 1801— 30 (cat. 1551) c o rr ig é d ’a p rè s P a r i s B ib il. N a t. la t. 3146. Zob. L о t t i n, L e d r o it n a tu r e l..., s. 112— 113, n r 60— 95.

(20)

wyrażone w Dekalogu. Czyny te pochodzą od n atu ry człowie­ ka jako rozum nej — natura u t ra tio 50.

Z rozważaniem trzeciej kategorii czynów A lbert przechodzi od zagadnienia przedmiotowego zasięgu praw a naturalnego do zagadnienia jego zasięgu logicznego. W trzeciej kategorii czy­ nów już n ie chodzi o akty, będące w yrazem podstawowych dążności „n atu ry “, ani o dokładne określenia jako dzieło ro­ zumu zm ierzającego do rozstrzygnięcia jakiegoś konkretnego wypadku: jest się tu w pół drogi między zahaczającymi o na­ turę pierw szym i zasadami a jakim ś szczegółowym rozstrzyg­ nięciem. Do tego rozstrzygnięcia prowadzą, zdaniem Alberta, bliskie wnioski z pierw szych zasad praw a naturalnego będąc z tego ty tu łu sam e praw em naturalnym . Należą do nich m. in. konieczność zwierzchności w społeczeństwie dla utrzym ania do­ brego porządku, nieodzowność własności pryw atnej dla pom yśl­ nego biegu życia ekonomicznego 51.

Mimo wcielenia do zasięgu praw a naturalnego bliskich wniosków z pierwszych' jego zasad, A lbert W ielki utrzym uje, że do istoty praw a naturalnego należą tylko pierw sze zasa­ d y 52. U tw ierdza go w tym przekonaniu przyrów nanie, w ślad za W,iłhelmem z A uxerre, podstawowych zasad praw a n atu ral­ nego do pierw szych zasad rozum u spekulatyw nego5S. Myśl 50 „ C u m iu s n a t u r a e d ic a t u r a n a tu r a , s c ilic e t q u o d d i c t a t r a t io n a ­ tu ra lis e t q u o d s c r ip tu m e s t in r a tio n e n a tu r a li , c u m s e c u n d u m h o c r a ­ tio s i t ip s a n a t u r a , ta m e n p o te s t a c c ip i n a t u r a u t n a t u r a u e l n a t u r a u t ratio. N a tu r a u t n a t u r a in 'r a tio n a b ili, s c ilic e t i n h o m in e , d i c t a t c o g n o ­ scere a liq u a m s c ilic e t r e m s u e sp e c ie i, s c ilic e t a d c o n s e r u a n d a m re m ipsius sp eciei... N a tu r a u t r a t io d i c t a t c o g n o sc e re u n a m e t n o n p lu r e s ; sed r a t io u t r a t i o d ic t a t c o g n o s c e re u n a m e tia m s ib i c o n iu g a ta m ” . C h a n c e l i e r P h i l i p p e , dz. cyit. u L e t t i n , L e d r o it n a tu ­ rel... 112, 60— 70. 51 P o r. S u m m a d e b o n o , T e x te d e B r u x e lle s В . R . 603 (1655) u L o ttin , tam że s. 116—117, n r 2—27.

52 „D icim u s q u o d iu s n a tu r a l e n o n e s t n is i in p r in c ip iis u n iv e r s a li­ bus iu r is h u m a n i e t e s t ip s a p r i n c ip i a ” . T a m ż e , s. 118, n r 72— 73.

53 „ S ic u t in s p e c u la tiv is s u n t p r in c ip ia e t d ig n ita te s q u e n o n a d d is c it homo, s e d s u n t i n ip s o n a t u r a l i t e r e t i u u a t u r ip s is in s p e c u la tio n e m ueri, ita e x p a r t e o p e r a b iliu m q u e d a m s u n t u n iv e r s a li a d ir ig e n t ia in opere o p e r q u e in te lle c tu s p r a c tic u s iu u a t u r a d d is c r e tio n e m t u r p is e t honesti in m o r ib u s , q u e n o n d is c it hom o... s e d e s t le x n a t u r a l i s s c r ip ta in s p i r it u h u m a n o ” . A lb e r ti M a g n i S u m m a d e C reaturis, p a r s II, q u . 71, a, 1. W y d a n ie B o rg n e t, t. 35, s. 593.

(21)

to płodna, ale na razie nie wyzyskana. Pew nych wszakże wy­ jaśnień dostarcza A lbert w związku z zagadnieniem własności wspólnej i wolności osobistej. Mówi on, że coś może z istoty swej należeć do praw a naturalnego: essentialiter albo substan­

tialiter. Należą tu dwie zasady znane ze szkoły Anzelma

z Laon: czyń bliźniem u to, co chcesz, by tobie czyniono; nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe. Zasięg tych reguł jest powszechny; tym bardziej bowiem reguły wspólnego praw a ludzkiego substancjalnie należą do praw a naturalnego, im b ar­ dziej są pow szechne54.

Inna rzecz może należeć do praw a naturalnego z podsta­ wienia — subpositive, jako wnioski w ynikające z bezpośred­ niego podstaw ienia pod zasady tego prawa. Moc obowiązująca i zasięg tych wniosków wypływ a jedynie z rozumu naturalnego

(a ratione naturali). Do takich wniosków należą wymienione

przez Izydora: „zjednoczenie mężczyzny i niewiasty, zrodze­ nie i wychowanie potomstwa, wspólnota posiadania wszyst­ kich i wszystkich jednakow a wolność“ ®5.

Inna wreszcie może należeć częściowo tylko do praw a na­ turalnego — particulariter. Rozumie się przez to, że nie wszyst­ ko w danym w ypadku pochodzi od praw a naturalnego, lecz część od prawa, część zaś od warunków, w jakich ludzie się znajdują. Ale określenie czegoś ze względu na w arunki byto­ wania ludzi nie może się sprzeciwiać rozumowi naturalnem u. Takie bowiem określenie jest w każdym razie rozumnym przez przypadłość. W ydaje się, że do tego rodzaju pochodzenia od praw a naturalnego zalicza A lbert zarówno własność pryw atną

84 „Quanto regule iuris hum ani com munis sunt m agis uniuersales, tanto sunt m agis substancialiter iuris naturalis, sicut ille due... omnia quecumque vultis ut faciant uobis homines et uos eadem facite illis; et alia: quod tibi non uis fieri, alii n e feceris”. S u m m a de bono, tam że, fol. 81va.

55 S u m m a de bono, tam że s. 118, 72—83: „Subjpositive autem sunt supposita com m unia illorum principiorum que non trahunt originem nisi a ratione naturali, sicut illa que enum erat Isidorus”.

(22)

jak i niew olnictw o56. Z tego by wynikało, że jak z jednej strony zasięg praw a naturalnego z podstaw ienia może ulec ograniczeniu na skutek wdania się praw odaw stw a pozytyw­ nego, tak z drugiej strony tym bardziej podlegają tem u ogra­ niczeniu określenia należące do praw a naturalnego częściowo. W porów naniu ze św. A lbertem W ielkim A l e k s a n ­ d e r z A l e s niewiele wnosi do nauki o zasięgu praw a naturalnego. Na uwagę u niego zasługuje to, że pierwszy z teo­ logów naw iązał do rzymskiego praw a narodów — ius gentium , które utożsam ił z gatunkowo ludzkim praw em naturalnym . Prawo to jest we właściwym sensie praw em n atu ry i polega na naturalnym dyktacie rozumu 57. Zasięgiem swym obejm uje ono wszystkie w ypływ ające z tego dyktatu czynności ludzkie; dążności w człowieku, których celem jest zachowanie gatun­ ku, zależą od praw a naturalnego jako od swej norm y 58.

Wśród m istrzów średniowiecza, rozpraw iających o praw ie naturalnym, n ie mogło zabraknąć znakomitego ucznia Aleksan­ dra z Ales, św. Bonaw entury. W prawdzie św. Bonaw entura nie zajmował się specjalnie zagadnieniem zasięgu praw a n atu ra l­ nego, wszakże postawa, zajęta przez niego wobec zastanych de­

56 „Utrumque est d e iure naturali e t omnia esse communia e t ali­ quid esse proprium, quia dam dixim us quod principia iuris non sunt eadem. Tamże, s. 118, 102—103. D e iure naturali est libertas om nium equalitas, et quod non sic est, 'hoc est in penam peccati'... e t sic seruitus per accidens reuertitur ad naturam ”. Tamże, nr. I l l —117. Sum m a de bono, fol. 83rb—85va.

57 „Hoc m odo appellatur ius humanum, secundum quod dicitur ius gentium quia ius gentium est quo gen tes hum anae utuntur; sed hoc solum pertinet ad rationalem creaturam ”. A lexandri de A les Sum m a universa theologiae, pars III, q. 27, mebro 4, a. 1, Norim bergae 1481— 1482. „Specialiter et proprie dicitur ius naturale quod dictat naturaliter ratio faciendum ”. Tamże.

58 „Natura d ictat quod species m ultiplicetur, sed debito modo: ius nempe naturale in h om ine debet regulari' ratione; ratio autem dictat quod una (sit) unius”. Tamże, q. 27, m. 4, a. 3 § 3 ad 2. Badania 0. Lottina w ykazały, że Aleksandrowi z A les n ie było nieznane rozróż­ nienie w p raw ie naturalnym tzw. praecepta, prohibitiones et dem on­ strationes. Co do dwóch pierwszych, powszechny ich zasięg jest pew ny, albowiem stanow ią one niezm ienne zasady prawa naturalnego; co zaś do w skazań lub rad, to ich zachow anie lub złam anie jest dopuszczalne zależnie od wypadku. Por. L o t t i n, Le droit naturel... s. 55.

(23)

finicji tego praw a, wskazuje, co on sądził o tym zagadnieniu. Z trzech znanych m u definicji praw a naturalnego, mianowi­ cie, że przez praw o natu raln e rozumie się to, co jest zawarte w Praw ie i w Ewangelii, — to, co je st wspólne wszystkim narodom, oraz to, o czym n atu ra pouczyła wszystkie zwierzę­ ta, św. B onaw entura wyróżnia specjalnie ostatnią. Pierwszą uważa za najm niej sprecyzowaną, za najbardziej ogólnikową. Mówi się o niej, że definiuje praw o com muniter. Druga, okreś­ lająca praw o n aturalne gatunkowo ludzkie, jest zdaniem Bo­ naw entury, definicją praw a naturalnego właściwą, proprie. A le najdoskonalszą definicją tego praw a jest definicja trze­ cia, propriissime.

Spostrzegam y w tej postaw ie D oktora Serafickiego w y­ raźne przeciwieństwo do nauki św. A lberta i Aleksandra z Ales. O ile zasięg praw a naturalnego w edług pierwszej de­ finicji nie jest jasno sprecyzowany, bo właściwie n ie bardzo wiadomo, o co wniej chodzi, to o zasięgu drugiej mówią sło­ wa definicji: co jest wspólne w szystkim narodom. Trzecia de­ finicja jako rodzajowa obejm uje sw ym zasięgiem cały rodzaj zwierzęcy, zarówno zw ierząt rozumnych jak nierozum nych59. W ■‘y m stanie rzeczy stwierdzić należy, że przyznanie pierw szeństw a ze strony św. Bonaw entury definicji praw a naturalnego w brzmieniu praw odaw stwa rzymskiego jest za­

dziwiające, gdy się zważy, że sprzeciwiał się on w 'ten sposób nie tylko opinii Dekretystów, lecz również nauce współczes­ nych sobie teologów. Szkoda przy tym, że nie podał racji, dla­ czego definicję Ulpianusa uw ażał dla praw a naturalnego za najwłaściwszą, podważając przez to przekonanie o naturalnoś­ ci i powszechności zasięgu gatunkowo ludzkiego praw a n atu ­ ralnego 60.

Z całego przebiegu naszych' rozważań nad źródłami nauki o zasięgu praw a naturalnego wolno stwierdzić nasamprzód

59 In IV Sent. dist. 33, a. 1, q. 1 w s. Bonaventuräe Opera omnia, ed. Quaracchi 1892—1902, t. 4, s. 748.

60 Por. Lottin, Psychologie et Morale aux X II-e e t X III-e siècles, Louvain-G em bloux 1948, t. 2, cz. 1, s. 89η.

(24)

pewien rozwój w podejściu do tego zagadnienia w m iarę tego, jak powyższe źródła układały się w czasie. Ponieważ jed­ nak w ty m rozwoju nie spostrzegamy dostatecznego odgrani­ czenia praw a naturalnego od praw a ściśle pozytywnego (z w y­ jątkiem A rystotelesa i niektórych starożytnych), co powoduje z jednej stron y niejasność granic zasięgu tego praw a, z d ru ­ giej niepewność co do jego Skuteczności w zastosowaniu do postępowania ludzkiego, przeto zagadnienie omawiane w tym artykule pozostaje o tw arte i dalszy wysiłek jest nieodzowny, jeśli się chce, by praw o n atu ralne było napraw dę regułą, wiodącą ludzkość do prawdziwego pokoju i szczęśliwości.

R É S U M É

AUPRÈS DES SOURCES DE LA SCIENCE DE L’EXTENSION DU DROIT NATUREL

A une époque où toutes les notions fondam entales sont bouleversées il est u tile de revenir aux sources dont elles ém anent. Le cas d e la do­ ctrine de l ’extension du droit naturel est spécialem ent frappant à cet égard

C’est pourquoi l ’auteur dans cet article se propose de revoir la susdite doctrine chez quelques auteurs d e l ’antiquité e t du m oyen âge, dont les solutions constituaient le fondem ent pour les recherches ultérieures. Ainsi il présente la doctrine d ’Aristote, de Ciceron; des juristes romains comme celle d e Gaius, d ’U lpien et des Institutes. Il en conclue qu’il y a lieu de bien distinguer dans la doctrine de -l’antiquité un droit na­ turel spécifiquem ent humain qui s ’oppose d’une part au droit légal ou positif (Aristote, Gaius), d ’autre part au droit positif et en m êm e temps au droit naturel générique commun à tous les animaux (Ulpien). L’e x ­ tension de ce droit est incontestablem ent universel; il lie tous les hom ­ mes, car il est basé sur la nature hum aine qui est la m êm e ch ez tous. Dans un second paragraphe l ’auteur revoit la m êm e doctrine chez certains écrivains préthom istes: Il p résente donc la doctrine d ’Isidore de Seville, de l’école d’Anselm e d e Laon, d ’Hugues de sain t Victor, d e Rufin, de G uillaum e d’A uxerre et d e saint A lbert le Grand. Il observe que, si chez Isidore l ’extension du droit naturel, dans le sens des In sti­ tutes, reste u niverselle, c e lle du droit de gens, par su ite d e certaines modifications faites par cet ém inent juriste, a subi une restriction. L’école d ’Anselm e d e Laon ne fait m êm e pas m ention du droit d e gens, mais elle confirm e l ’universalité de l’extension du droit naturel humain.

Depuis Hugues de saint Victor la question de l’exten sion du droit naturel com m ence à évoluer: on se dem ande si le droit naturel n e s’é­ tend pas aux prescriptions qui n’ont pas la force des prem iers princi­ pes. C’est ainsi qu’on parle, à coté des prescriptions e t des prohibitions du droit naturel, de certaines „perm issions” d e ce m êm e droit (Hugues

(25)

de s. V.), d e „demonstration®” (Rufin et Guillaum e d ’Axerre) et de pré­ ceptes d e „première n écessité” et de „seconde” ou m êm e d e „troisième nécessité” (Guillaume d’Axerre). A vec ces distinctions dans le contenu du droit naturel la doctrine d e son extension devait subir certains chan­ gem ent, dans le sens de sa restriction.

S aint Albert le Grand n e traite que du droit naturel spécifiquem ent humain et c’est avec lui que com m ence à apparaître un n ouvel aspect d e l’extension de ce droit. Il se dem ande si le droit naturel n e s ’étend pas aux conclusions proches des prem iers principes: c ’est la question de l’extension logique du droit naturel. Quoiqu’il reconnaît le caractère naturel d e ces conclusions, saint Albert n ie leur appartenance à l’essence du droit n aturel e t par suite il restreint l’universalité d e leur extension.

Comme on le voit la doctrine l’extension du droit naturel cheą les auteurs exam inés dans cet article n’est pas satisfaisante et la question reste ouverte aux rechereches ultérieures.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z.] filozofii moralności stanowiły rozwinięcie perspektyw teoretycznych sformułowanych pierwotnie w okresie Oświecenia — były to różne wersje utylitaryzmu, etyki Kaniowskiej,

• Regulacja zawarta w art. 24 kkw to szczególny środek zmiany orzeczenia w postępowaniu wykonawczym. Środek ten wykazuje cechy środka reformującego treść postanowień. Bliżej

tego też względu w pracy przedstawiono metodykę modelowania lotu pocisków artyleryjskich z gazogeneratorem w postaci dodatkowych równań uzupełniających model matematyczny

wypowiadania się w sposób profesjonalny, podczas przesłuchania nie powinni używać prawniczego profesjolektu ani nadużywać zdań wielokrotnie złożonych, gdyż świadek na

szym artykule skupiono się na działalności dwóch tego typu podmiotów: Komitetu Praw Człowieka (KPC) ONZ stojącym na straży postanowień Międzynarodowego Paktu Praw

Aby zminimalizować ry- zyko zakażenia pałeczkami Brucella, za- lecane jest: podnoszenie świadomości lu- dzi w zakresie bezpieczeństwa żywności, edukacja zalecająca

Wystawy: Widokówki z miasta we mnie (2009), W zasięgu wzroku, Pamiętnik (2013), Widzenie natury – natura widzenia, Dom kultury (2014), Zapis czasu, Handmade, Ustąp mi słońca

Zasada  sprawiedliwości,  w  doniosłym  dla  jurysprudencji  języku  łacińskim  sprawiedliwość  to  iustitia,  jakkolwiek  od  wieków  poszukuje  istoty  prawa,