podstaw ą do podjęcia pogłębionej dyskusji w gronie specjalistów. Tutaj przyję
to skromne zadanie wskazania niektórych pożytków płynących z lektury tej czę
ści dzieła. W ydają się one wystarczająco duże, by stwierdzić, że imponujący do
robek ilościowy idzie w parze z w ysoką jakością. W ypada też zgodzić się z w y
rażoną w przedm owie do I tomu opinią przewodniczącego Kom itetu Redakcyj
nego, profesora W ładysława Kwaśniewicza, że polska socjologia dojrzała do podjęcia tak poważnego zbiorowego wysiłku, jakim jest stworzenie rodzimej Encyklopedii socjologii. Szkoda tylko, że haseł nie mogło być więcej.
M ariusz Kwiatkowski
RYSZARD TADEUSIEWICZ: Społeczność Internetu. Warszawa: Akademicka Oficyna W ydawnicza EXIT, 2002, 302 s.
Autor Społeczności Internetu jest z zawodu informatykiem, automatykiem i bio
cybernetykiem. Ma na swoim koncie imponującą liczbę publikacji naukowych.
Tym razem napisał książkę o charakterze popularno-naukowym, dotyczącą szeroko pojętej problematyki Internetu oraz społeczeństwa informacyjnego, i jak sam zazna
czył we „Wprowadzeniu”: „Nie jest to kolejna książka o Internecie jako takim, tyl
ko o Społeczności Internetu, czyli o działaniach, postawach i zachowaniach ludzi, którzy znaleźli się w »cyberprzestrzeni« i muszą się w niej odnaleźć” (s. 10).
Głównego zamierzenia tej pracy nie stanowi zatem analiza zagadnień tech
nicznych związanych z funkcjonowaniem Sieci, lecz próba dostrzeżenia kultu
rowych, społecznych i psychologicznych konsekwencji, jakie Internet może w y
woływać obecnie i w przyszłości w ludzkim świecie.
Literatura przedmiotu, dotycząca problematyki społeczności wirtualnych czy też szerzej: kom unikowania za pośrednictwem Internetu oraz prezentująca za
gadnienia związane ze społeczeństwem informacyjnym, obecna na polskim ryn
ku, nie jest szczególnie obfita (patrz: literatura na końcu podręcznika). Dobrze więc, że otrzym aliśm y now ą pozycję z tego zakresu, która stara się uwzględniać dotychczasowy dorobek intelektualny w tej nowej dziedzinie wiedzy o współ
czesnym społeczeństwie.
K siążka składa się z 55 krótkich, kilkustronicowych rozdziałów, w których autor przystępnie przedstawia problem atykę dotyczącą Sieci oraz własne prze
myślenia. Czyni to w sposób przystępny i interesujący, czasem dowcipny, a tak
że konsekwentny (nie pom ija żadnego wcześniej zasygnalizowanego wątku).
Książka omawia następujące zagadnienia:
• Historia i organizacyjny sposób działania Internetu, generowanie jego roz
woju i dostępność sieci komputerowej w poszczególnych krajach.
• Pojęcie informacji i zjawisko jej nadmiaru („dym ” i „sm og” informacyjny) oraz procesy kom unikowania się, krótką historię powstawania m ediów i spo
łecznych skutków ich oddziaływania.
• Zawartość Internetu (edukacja, rozrywka, kultura, gospodarka, biznes, rekla
ma, polityka).
• Problem atyka społeczeństwa informacyjnego opartego na wiedzy.
• Kulturowe, społeczne i psychologiczne skutki oddziaływania Internetu na ludzką osobowość, postawy i działania.
• Funkcjonowanie mikrospołeczności informacyjnej Akademii Górniczo-Hut
niczej w Krakowie.
Rozdziały dotyczące zawartości Internetu m ają charakter opisowy, a dodatko
wo przedstaw iają prognozy dalszego funkcjonowania tego m edium i propozycje koniecznych uregulowań dotyczących jego funkcjonowania (np. kwestia praw autorskich czy przestępczość internetowa). Natomiast pozostałe rozdziały są próbą interpretacji, analizy nowych zjawisk kulturowych, społecznych i psycho
logicznych generowanych przez Internet. Ryszard Tadeusiewicz podejmuje tę próbę, opierając się na: 1) własnych przemyśleniach i doświadczeniu (wszyscy pracownicy AGH w iedzą o jego olbrzymim zainteresowaniu siecią kom putero
wą, wręcz o jego internetowej pasji i rozległej wiedzy z tego zakresu), 2) boga
tej literaturze przedmiotowej, głównie zagranicznej, 3) zainicjowanych przez sie
bie badaniach z 2000 roku przeprowadzonych przez zespół socjologów, psycho
logów, filozofów, pedagogów i politologów w Akademii Górniczo-Hutniczej na reprezentatywnej próbie użytkowników Internetu (wcześniej był pom ysłodawcą przedsięwzięcia polegającego na podłączeniu do Sieci miasteczka akademickie
go należącego do uczelni - Haber 20 0 1).
A utor ubolewa nad faktem niewystarczającego zainteresowania problem aty
ką Internetu ze strony hum anistów (głównie socjologów i psychologów) i bra
kiem pełniejszych analiz z ich strony. M ożna zaryzykować twierdzenie, że w o
bec powyższego, sam próbuje takiej „hum anistycznej” interpretacji w swojej książce dokonać. Na uw agę socjologów szczególnie zasługują rozdziały: „Prze
miany wnoszone przez Internet na tle innych (wcześniejszych) przem ian cyw i
lizacyjnych”, „Społeczeństwo Informacyjne a społeczność Internetu”, „Spo
łeczność Internetu a inform acja”, „Internet jako narzędzie autoekspresji”, „In
ternet jako m edium kom unikacyjne”, „Przestrzeń kom unikacyjna Internetu”,
„Internet w roli swatki”, „Uzależnienie od Internetu i inne socjopatologie Sie
ci”, „Internetowe przyjaźnie i sympatie”, „Cyfrowa rozpadlina”.
R. Tadeusiewicz porównuje powstanie i funkcjonowanie Internetu do takich wy
darzeń cywilizacyjnych, jak upowszechnienie pisma i wynalezienie druku, które - jak sądzi - stanowiły jedną z przyczyn postępującej dezintegracji społeczności pier
wotnych i powstawania zjawiska izolacji, alienacji i samotności jednostki.
Pisząc o społeczeństwie informacyjnym - jako nowej formacji społecz
no-ekonom icznej, podkreśla ekonomiczne znaczenie informacji generujących wiedzę oraz globalną skalę działań ludzkich w epoce Internetu. Przewiduje m ożliwość występowania m iędzynarodowych konfliktów w ynikających z nie
równom iernego dostępu do cennych informacji.
Informacja rozum iana tu jako każda fo rm a uporządkowanej energii: wiado
mość przekazana drogą ustną, tekst pisemny, obraz, rysunek, plan, wykres, ma
pa, nagranie muzyczne i je g o zapis nutowy (s. 35) zawsze była ważnym składni
kiem rzeczywistości społecznej, obecnie jednak jej ranga jeszcze bardziej w zra
sta. W cyberprzestrzeni zapisywane są informacje dotyczące zasobów cywiliza
cji i kultury, powstaje w niej zatem wirtualny duplikat świata realnego, a zara
zem zaczyna się również proces kreowania nowego świata w Sieci.
Kolejne z wym ienionych rozdziałów zaw ierają analizę problem atyki kom u
nikacji międzyludzkiej dokonywanej za pośrednictwem Internetu oraz pow sta
jące tu różnorodne relacje interpersonalne.
W Internecie funkcjonują trzy sposoby kom unikowania (s. 169 i nast. ):
1) jednokierunkow y transfer sygnału o charakterze monologu, czyli pchanie (np. wysyłanie listów e-mail); 2) rozsiewanie polegające na um ieszczaniu w ia
domości w takich m iejscach Internetu, w których m ogą być odczytywane przez wielu często anonim owych odbiorców (rozgłoszeniowy model kom unikacji w y
stępujący na stronach WWW); 3) komunikowanie polegające na procesie wspólnego generowania znaczeń, gdzie pewien zasób informacji um ieszczony np. na interaktywnych stronach W W W jest przedm iotem zbiorowej aktywności wielu internautów, którzy m ogą go uzupełniać, m odyfikować i nadawać m u no
we znaczenia, wykorzystując przy tym efekt synergii i wzajemnej inspiracji.
Ten ostatni model kom unikowania stanowi według autora zupełnie now ąjakość, ponieważ zaciera dotychczas istniejącą różnicę pom iędzy nadaw cą i odbiorcą wiadomości.
Dawne systemy komunikacji (łączności) miały precyzyjnie określonego odbiorcę: zbiorowego (gazeta, audycja radiowa, program telewizyjny) lub indy
widualnego (rozmowa telefoniczna, list). W Internecie zatarta została granica między tym podziałem. Według R. Tadeusiewicza istnieją cztery cechy wyróż
niające sieć kom puterową spośród innych mediów (s. 115 i nast. ): 1) harmonijne współistnienie (komplementamość) Internetu z innymi technikami i formami przekazywania i przetwarzania informacji (poprzednie media miały charakter substytucyjny: eliminowały te wcześniej wynalezione), 2) jego kompilacyjny charakter polegający na możliwości wchłaniania i zastosowania każdej nowej techniki w obrębie Internetu, 3) kompleksowość społecznych skutków kom uni
kacji internetowej wyrażająca się w rozwijaniu zarówno indywidualizmu po
szczególnych internautów, jak i ich zdolności do pracy grupowej - realizowanej wprawdzie bez fizycznego kontaktu, ale umożliwiającej powstawanie intelektu
alnych wartości. Społeczność internetowa je s t pierw szą form acją społeczną zdoł- ną do nieograniczonego akumułowania informacji i pierw szą organizacją zdol
ną do zbiorowego budowania mądrości (s. 117), 4) globalność Internetu - jego niezależność od granic i dystansów politycznych, geograficznych, społecznych.
Internet jest interaktywnym m edium informacyjnym pozwalającym na ko
m unikację dwukierunkową, o globalnym zasięgu, prowokującym wielu ludzi do użycia go jako narzędzia służącego wyrażaniu własnych poglądów i uczuć.
Sprzyjają tem u zjawisku prezentacji własnej osoby takie czynniki jak: poczucie anonimowości nadawców i odbiorców komunikatów w Sieci, techniczna ła
twość tego działania, powszechność Internetu. Najczęściej jednak służy Internet porozum iew aniu się z innymi ludźmi, za pom ocą poczty elektronicznej, siecio
wych pogawędek (czatów) i grup dyskusyjnych. Kontakty te prow adzą do zai
stnienia pewnych interakcji pomiędzy ludźmi, kierują się nieformalnym i i ak
ceptowanymi przez Internautów normami postępowania, m ają charakter ponad- terytorialny i przełam ujący bariery wieku czy różnice rasowe lub wyznaniowe, a także posiadają one pewien stopień organizacji i struktury. Autor opisuje spo
soby „karania” osób nie przestrzegających zasad i norm postępow ania w ra
mach grup dyskusyjnych czy czatów, polegające między innymi na blokowaniu ich skrzynki adresow ej oraz przytacza za am erykańskim i socjologam i:
M. Mc Laughlinem i S. Jamesem, jakie działania w zbudzają sprzeciwy pozosta
łych użytkowników Sieci (s. 249, 250):
• Niewłaściwe użycie środków technicznych (np. wysłanie listu elektroniczne
go z brakującym tematem wiadomości, niewłaściwy format komunikatu).
• M arnotrawstwo przepustowości łączy (np. cytowanie zbyt długich fragm en
tów wcześniejszych wypowiedzi).
• Pogwałcenie zasad postępowania specyficznych dla danej grupy.
• W ykroczenia etyczne (np. wysyłanie intym nych informacji o innych uczest
nikach).
• Niestosowny język i błędy dotyczące przedstawianych faktów.
W rozdziale „Jak korzystamy z Internetu” znalazła się definicja społeczności wirtualnej J. Sulera: wirtualne społeczności są tworami społecznymi, które wy
łaniają się z sieci, gdy odpowiednia ilość ludzi podtrzym uje w niej publiczną dyskusję p rzez dłuższy czas, wnosząc w to wystarczającą ilość ludzkich uczuć, by mogły pow stać sieci międzyludzkich relacji (s. 212). R. Tadeusiewicz zasta
nawia się, czy ow ą społeczność m ożna uznać za grupę społeczną. Za taką tezą przem aw ia jej zauważalna odrębność i posiadane przez członków poczucie toż
samości, świadomość typu „m y” . Brakuje tu oczywiście fizycznego terytorium i relacji bezpośrednich typu fa c e to fa ce , a działania społeczne są ściśle zw iąza
ne z funkcją inform acyjną (wysyłanie wiadomości, czytanie listy dyskusyjnej i udział w rozmowach).
Czy m iędzyludzkie kontakty zapośredniczone przez Internet są tylko nam ia
stką tych istniejących w świecie rzeczywistym, czy zryw ają „realne” więzi ro dzinne, przyjacielskie i koleżeńskie? Autor uważa, że nie. W dobie zjawiska
„zapracow ania” wielu ludzi Sieć um ożliwia i przywraca związki m iędzyludz
kie, pom aga w ich nawiązywaniu i kontynuowaniu, dzięki łatwości obsługi i swemu globalnemu zasięgowi.
Końcowy rozdział „Cyfrowa rozpadlina” traktuje o zjawisku zróżnicow ane
go dostępu do Internetu i rodzącej się polaryzacji w społeczeństwie ludzkim:
powstawaniu nowych klas społecznych - digitariatu i proletariatu sieciowego, co stwarza praw dopodobieństwo narastania nastrojów niezadowolenia i buntu w przyszłości. W śród przyczyn owego zjawiska zostały wymienione: nierów no
mierny stan zamożności, wiek, wykształcenie, m iejsce zamieszkania (rozum ia
ne tu zarówno jako podział na rozwinięte i ubogie gospodarczo regiony świata, jak i fakt zamieszkiwania w miastach, bądź na wsi), struktura rodziny.
Nie sposób przedstawić tu wszystkich zagadnień poruszanych przez R. Ta
deusiewicza, ponieważ problem atyka przedstawiona przez niego jest bardzo rozległa. Interesujące są rozdziały poświęcone reklamie w Internecie czy e-bi- znesowi. Wiele mówi też o wspomnianych już badaniach nad społecznością in
form acyjną AGH, ale ponieważ omówione one zostały bardziej szczegółowo w odrębnej książce, obecnie zagadnienie to nie będzie omawiane (Haber 2001).
Ciekawy jest również rozdział o zastosowaniu możliwości sieci komputerowej w działalności dydaktycznej uczelni technicznej, której autor jest rektorem.
Warto wspomnieć jeszcze o jednym wątku rozważań obecnych w Społeczno
ści Internetu, m ianowicie o dodatkowych badaniach nad systemem wartości wyznawanych przez użytkowników Internetu przeprowadzonych wśród studen
tów i pracow ników AGH (rozdziały: „Systemy wartości w środowisku Internau
tów, Co lubią i czego nie lubią Internauci”). Internet wywiera duży wpływ na swoich użytkowników. W ytwarzają oni swoisty język, pewne wzorce i normy zachowań oraz określone hierarchie wartości. Badani przez zespół filozofów użytkownicy Internetu oraz osoby nie posiadające dostępu do sieci wskazywali różniące się od siebie systemy wartości (analiza aksjologiczna oparta była na ankiecie zawierającej tzw. słowa sztandarowe, wśród których należało wskazać zarówno te wzbudzające negatywne emocje - kondemanda, jak i te pozytywne - miranda). Korzystający z Sieci preferowali wartości związane z nowoczesno
ścią, ekspansywnym i skutecznym działaniem w sferze zawodowej, opowiadali się za U nią Europejską oraz NATO i byli bardziej świadomi współczesnych za
grożeń cywilizacyjnych. Pozostali respondenci wybierali częściej wartości tra
dycyjne, związane z w łasną rodziną, religią i moralnością, bezpieczeństwem, narodem i ojczyzną; obawiali się zmian i rozm ycia tożsamości narodowej.
Społeczność Internetu jest z pew nością książką godną polecenia. Jednak nie om inęły jej pewne braki i uchybienia. Głównie chodzi tutaj o pew ną niekonse
kwencję dotyczącą kwestii źródeł, na które powołuje się autor przedstawiając pewne teorie lub wyniki badań, a nawet cytując czyjeś wypowiedzi. W prawdzie zaznacza on, że ze względu na „popularny” charakter książki nie będzie p oda
wał przypisów i noty bibliograficznej, jednak nie jest w tym zamierzeniu kon
sekwentny. Niektóre przywoływane pozycje są opatrzone pełnym opisem b i
bliograficznym (zwłaszcza jego własne publikacje), innym natom iast tego b ra
kuje, mimo że autor czerpie z nich pewne definicje, cytuje wypowiedzi lub przywołuje wyniki przeprowadzonych badań czy też określone typologie lub klasyfikacje. Przynajmniej kilka razy wydarzyła się w książce sytuacja, że au
tor cytując innych, nie zaopatruje ich wypowiedzi w odpowiedni opis. Tak jest na przykład na stronie 30., gdzie przytoczona została wypowiedź Um berto Eco oraz na stronie 212., na której autor przedstawia definicję społeczności w irtual
nej J. Sulera i na stronie 171. cytując Derricka de Kirckhove wypowiadającego się na tem at telekonferencji.
D rugą kwestią, m ogącą wzbudzać zastrzeżenia, tym razem o charakterze m e
rytorycznym, są kontrowersyjne z socjologicznego punktu widzenia uwagi auto
ra zawarte w przypisach na stronach 172 i 173: 1) Naukowcy mówią p rzy tej oka
zji zwykle o ’ interpersonalnym charakterze każdego aktu komunikowania ale poza bardziej napuszonym brzmieniem nie niesie to żadnej dodatkowej informa
cji w stosunku do wyżej sformułowanych uwag i zasad [autor przedstawia w tym miejscu podstawowe rodzaje komunikowania - przyp. A. M . ]. Wydaje się, że niesocjolog nie powinien odrzucać pojęć, które na dobre usytuowały się w tej dyscyplinie naukowej. Interpersonalny charakter procesu kom unikowania pod
kreśla podm iotowość uczestników tych aktów, a także ich społeczny wydźwięk.
2) omawiana tu fo rm a konnmikowania się [polegająca na procesie wspólnego generowania znaczeń - przyp. A. M . ] nazywana je s t niekiedy koncepcją sem io- tyczną, nie będziemy jed n a k tą nazwą operowali w tej książce, gdyż p oza skom plikowanym brzmieniem nie oferuje ona w zasadzie żadnej nowej intuicji, pom a
gającej w zrozumieniu i przyswojeniu istoty rozważanej koncepcji. Nie można zgodzić się na tezę o braku przydatności semiotyki, czyli teorii znaku w badaniu procesów komunikowania. Analiza tej właśnie formy komunikowania polegają
cej na wspólnym generowaniu znaczeń przez internautów powinna opierać się na semiotyce, której zadaniem jest tłumaczenie znaczenia i roli znaków oraz treści wyrażeń językow ych w procesie wymiany i przekazywania informacji.
Trochę przeszkadzają również liczne powtórzenia występujące w tekście książki, wynikające z faktu, że autor kilkakrotnie wraca do już omówionej pro
blematyki. Tak jest na przykład w przypadku opisu przedsięw zięcia podjętego w Akadem ii Górniczo-Hutniczej, a polegającego na podłączeniu do sieci kom puterowej m iasteczka studenckiego, czy przy analizie zjawiska uzależnienia od Internetu. Sprawia to wrażenie zbytniej spontaniczności intelektualnej, pew ne
go chaosu i niejasnej wizji autora dotyczącej całościowej konstrukcji książki.
Podobnie wygląda sytuacja z wielom a przypisami autora, które odsyłają do in
nych rozdziałów książki bez podania ich tytułów, a jedynie odwołujących się do ich zawartości tematycznej. Niektórym problem om poświęconych jest po kilka rozdziałów (np. reklamie) i dlatego informacja zawarta w takich przypisach jest niejasna i mało konkretna.
N iewątpliwie Społeczność Internetu warto przeczytać. Ma ona wprawdzie charakter popularyzatorski, ale została napisana z naukowym zacięciem. Autor odsyła do literatury fachowej, głównie zagranicznej, dotyczącej m . in. społe
czeństwa informacyjnego, psychologii Internetu, problem atyki informatycznej, propagandy, reklamy czy kom unikacji międzyludzkiej i mediów. Przekazuje ciekawe i cenne spostrzeżenia dotyczące socjologicznych wątków obecnych w om awianych zagadnieniach. Efektem końcowym jego pracy jest przekazanie dużej porcji wiedzy na tem at aktualnej, otaczającej nas rzeczywistości. Sygna
lizuje również potrzebę zaangażowania się autorytetów naukowych - szczegól
nie socjologów i psychologów, w celu prowadzenia dalszych analiz i badań do
tyczących społeczeństwa informacyjnego i problem atyki Internetu. N ależy mu przyznać rację. Taki jest wymóg naszych czasów. Wobec dylem atów społeczeń
stwa informacyjnego nie można pozostać dzisiaj obojętnym. Ważne jest również to, że autor odsyła czytelników do innych, głównie zagranicznych publikacji, które w pełniejszy, czy też bardziej profesjonalny sposób analizują ów temat.
Praca R. Tadeusiewicza przybliża problem atykę współczesnych przemian, z którymi stykamy się na co dzień, i które określają naszą przyszłość, niezależ
nie od tego, czy nam to odpowiada, czy też nie.
Literatura
Fukuyama, Francis. 2000. Wielki wstrząs. Natura ludzka a odbudowa porządku społecznego. Warszawa: Politeja.
Goban-Klas, Tomasz. 1999. M edia i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu. Warszawa, Kraków: PWN.
Goban-Klas, Tomasz i Piotr Sienkiewicz. 1999. Społeczeństwo informacyjne:
szanse, zagrożenia, wyzwania. Kraków: Wyd. Postępu Telekomunikacji.
Haber, Lesław H. (red. ). 2001. M ikrospołeczność informacyjna na przykładzie miasteczka internetowego Akadem ii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. K ra
ków: Uczelniane W ydawnictwa Naukowo-Dydaktyczne.
Haber, Lesław H. (red. ) 2002. Polskie doświadczenia w kształtowaniu społe
czeństwa informacyjnego. D ylematy cywilizacyjno-kulturowe. Kraków: Wy
dział Nauk Społecznych Stosowanych AGH.
Kluszczyński, Ryszard W. 2001. Społeczeństwo informacyjne. Sztuka multim e
diów. Kraków: Rabid.
Pawłowska, Anna. 1995. Władza i uczestnictwo polityczne w społeczeństwie in
form acyjnym . Lublin: UMCS.
Stoll, Clifford. 2000. Krzemowe remedium. Garść rozważań na temat infostra
dy. Poznań: Dom W ydawniczy REBIS.
Toffler, Alvin i Heidi. 1996. Budowa nowej cywilizacji. Poznań: Wyd. Zysk i S-ka.
Wallace, Patricia. 2001. Psychologia Internetu. Poznań: Dom W ydawniczy RE
B IS.
Zasępa, Tadeusz (red. ). 2001. Internet. Fenomen społeczeństwa informacyjnego.
Częstochowa: Edycja Świętego Pawła.
Agata M aksymowicz