• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.08.14, R. 19[!], nr 93 + Niedziela nr 32

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.08.14, R. 19[!], nr 93 + Niedziela nr 32"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C«na nomerw 10 gro»«y Opłacono gotówką z góry

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Nr 93 II QPONMLKJIHGFEDCBA sobota dnia 14 sierpnia 1937 II Rok 19

Dlaczego młodzież boi sie wsi

W chwilach, gdy 15,000 tegorocznych maturzystów zastanawia się nad wyborem zawodu, należy znaleźć odpowiedź na to pytanie: „co jest przyczyny trudności, na jakie natrafiają obecnie absolwenci wyż­

szych uczelni przy szukaniu pracy

Jedną z najważniejszych przyczyn tego zjawiska jest złe rozgrupowauie inteligen­

cji.

W Polsce utarło się mniemanie, że czło­ wiek, posiadający pewien cenzus naukowy, może znaleźć godne siebiezatrudnienie je­

dynie w większym mieście. Ta psychoza doprowadziła do przeładowania miast sfe­

rami inteligenckimi, podczas gdy na wsi daje się odczuwać ich brak.

Jako przykład racjonalnego (przypad­ kowego, a nie planowego) rozprowadzenia inteligencji mogą służyć grupy inteligen­ ckie mniejszości ukraińskiej. Dziś w każdej prawie wsi o ludności ukraińskiej spotyka­ my ludzi z wyższym wykształceniem któ­

rzy przyczyniają sięw znakomitym stopniu do podniesienia poziomu gospodarczego, u- mysłowego, kulturalnego itp. ogółu miesz­ kańców.

Społeczeństwo polskie powinno skorzy­ stać z tych wzorów. Nie znaczy to bynajm niej, żeby inteligencja zabrała się do pracy na roli. Nie, to byłby nonsens. Trzeba prze de wszystkim konsekwentnie zwalczać psychożę, że młodemu prawnikowi raczej wypada wziąć posadę w Izbie Skarbowej za 130 zł, niż pojechać na stanowisko sekretarza gminy, które jest nawet zna­

cznie lepiej płatne, że absolwent SGH. nie może prowadzić książek spółdzielni mle­

czarskiej w Grajdołku, że młody lekarz woli oczekiwać w Warszawie na jednego pacjenta za 10, niż mieć 20 pacjentów dziennie po 2 zł w zapadłej wsi poleskiej.

Drugą przyczyną przyszłości, na jakie natrafiają absolwenci wyższych uczelni przy szukaniu zajęcia jest fakt, że mło­

dzież dzisiejsza postępuje śladami swych przodowników, nie przejawiając żadnych tendencji do szukania nowych dróg. Wsku­ tek tego utworzyły się w poszczególnych zawodach zatory nie do przebycia. Ze sta­

nem takim spotykamy się np. w zawodzie adwokackim.

Walczyć z tym trzeba nie przez sztu­ czne środki ochronne, lecz tylko przez wy­ robienie w młodzieży cech pionierskich i wyszukiwanie nowych terenów, których w Polsce mamy jeszcze wiele. Większość np. prawników wegetuje jako aplikanci i adwokaci,podczas gdy na terenie samorzą­ du wiejskiego może ich znaleźć zatrudnie­ nie jeszcze wiele tysięcy.

Nowa ustawa samorządowa orazszereg zmian w strukturze państwowej spowodo­ wały ogromny wzrost znaczenia samorządu tak miejskiego, jak i wiejskiego. Dotych­ czas inteligencja stroniła od pracy w samo­ rządzie. Doprowadziło to do tego, że wię­

kszość stanowiskjest tam obsadzona przez ludzi, nie posiadających formalnego wy­ kształcenia. Istnieje cały szereg powiatów, gdzie jedynym człowiekiem posiadającym wyższe wykształcenie jest starosta.

Stan ten odbije się fatalnie na działa­

niu organizmu państwowego. Najlepiej przepracowane przez sztab plany mogą być zmarnowane, jeżeli nie będzie na pro­

wincji ludzi, którzyhy potrafili wprowa­

dzić je w życie.

Trzeba wyszkolić nowe kadry pracow­

ników samorządowych, trzeba wychować nowy typ ludzi, którzy nie ograniczą się tylko do pracy zarobkowej, lecz będą sku­ piać koło siebie wartościowe jednostki, by wraz z nimi przepracowywać miejscowe zagadnienia.,

Konflikt wojenny

na Dalekim Wschodzie ;

TOKIO. Źródła japońskie w Pekinie donoszą, że w dniu dzisiejszym rozpoczę­

ła się bitwa między oddziałami japoński­

mi i wojskami chińskimi w pobliżu Han- kou o 50 km. no północ od Pekinu, na li­

nii kolejowej Pekin-Sui-Yuan.

W ojska japońskie rozpoczęły bombar­

dowanie Hankou, wzniecając tam liczne pożary. Pomimo bombardowania, chiń­

czycy stawiają zacięty opór. Znaczne posił­

ki chińskie ciągną od strony prowincji Dzehol.

Zaatakowane dziś w Hanou przez ja­

pończyków wojska chińskie składają się z 4-ch pułków 89 dywizyj, zaopatrzonych obficie w artylerię. Na północno-wschód od Hankou chińczycy budują linię silnych fortyfikacyj.

TOKIO. Agencja Domei komunikuje, że wojska japońskie po raz pierwszy sta­

rły się z wojskami centralnego rządu chińskiego w pobliżu przejścia przez wiel­

ki mur chiński w Nankou (60 km. na pół­

nocny zachód od Pekinu. Obecnie ciężka artyleria japońska ostrzeliwuje chińczy­

ków.

TIENTSIN. Konsul japoński wysłał no­

tę do konsulatów innych państw w Tient- sinie, zawiadamiającą’ że władze japońskie zamierzają objąć kontrolę nad radiosta­

cją, znajdującą się na terytorium konce­

sji brytyjskiej, oraz nad chińskim urzędem telegraficznym, znajdującym się na tery­

torium koncesji francuskiej.

TOKIO Agencja Domei donosi z Tient sinu, że pierwsza bitwa chińsko-japońska rozpoczęła się w pobliżu wielkiego muru chińskiego na Czaharze. Kanonada trwała cały dzień. Artyleria japońska bombardo­

wała Nankau. W ybuchy pocisków artyle­

ryjskich wznieciły pożary w mieście, któ­

re strawiły wiele domów. W ładze chiń­

skie zarządziły ewakuację wszystkich o- bcokrajowców z Kałganu.

TOKIO. Nank au zostało zajęte przez wojska japońskie. W ojska chińskie cofa ją się w kierunku Czu-yung-kuan (na­

stępna brama w wielkim murze chińskim odległa o 8 km od Nankau.) M iejsce to otoczone jest fortyfikacjam i, wzniesiony­

mi w najwęższym miejscu cieśniny pomię­

dzy górami. W ojska chińskie w prowincji Czahar liczą ogółem 4 dywizje. Obecnie oczekiwane są walki o Czu-yung-kuan.

gdzie chińczycy zamierzają stawiać opór

Tylez punktu widzenia dobra państwo­

wego. W równym stopniu jest tu jednak zaangażowany interes osobisty dzisiejszej młodzieży. Obecnie samorząd przedsta­

wia dla niej olbrzymie możliwości chłon­

ne. Proces ten zaznaczy się jeszcze w większym stopniu po roku 1938, gdy bę­ dzie wymagane średnie wykształcenie od sekretarzy gminnych.

Dziś wieś polska jest jeszcze niedosta­ tecznie zorganizowana. Cały szereg możli­

wości jest zupełnie niewykorzystanych. — Naprzykład tak ważka akcja spółdzielcza znajduje się obecnie w stadium początko­ wym. Stwarza to olbrzymie możliwości dla energicznych jednostek.

Młody człowiek, który pracując w cha­ rakterze sekretarza gminy, doprowadzi

ze względu na korzystne warunki tere­

nowe.

TOKIO. W związku z wydarzeniami w Szanghaju, przedstawiciele admiralicji oświadczyli- że sytuacja pogarsza się z po­

wodu przesunięć wojsk chińskich w oko­

licach Szanghaju. Chińczycy czynią go­

rączkowe przygotowania wojenne w pobli­

żu dzielnicy cudzoziemskiej. Na skrzyżo­

waniach ulic zakładane są miny.

Regularne wojska chińskie wkroczyły wczoraj z rana do dzielnicy W u-sung i Paoszan wbrew układowi o zawieszeniu broni z roku 1932.

Ruch pasażerski i towarowy na linii Szanghaj — Nankin został przerwany. Kur sują jedynie transporty wojskowe.

M er Szanghaju wydał odezwę do lud­

ności, w’ której wzywa ją do zachowania spokoju i do okazania zaufania władzom chińskim. W odezwie mer wyraża ubole­

wanie z powodu przybycia japońskich okrętów wojennych oraz wysadzanie de-, santów, pomimo, iż załatwienie incydentu na lotnisku w drodze dyplomatycznej zo­

stało zasadniczo przyjęte.

Na wszystkicli cudzoziemskich okrę­

tach wojennych stojących na kotwicy wr porcie Szanghaju wstrzymano wydawanie przepustek na brzeg. Koncesja między­

narodowa patrolowana jest przez człon- ków korpusu ochotniczego na samocho­

dach pancernych.

SZANGHAJ. Prasa chińska donosi o wypadkach pod Nankau, podając opisy za­

ciętej obrony wojsk chińskich. — Prasa stwierdza, że straty po obu stronach są bardzo znaczne. Agencja Central News donosi, że trzy dywizje chińskie skoncen­

trowane są obecnie w północnym Czaha­

rze, czwarta zaś dywizja przybyła do Dżebolu i ma odejść do Czaharu.

Do portu w Szanghaju przybyły dalsze okręty wojenne japońskie. Ogółem w por-

Z wojny domowej w Hiszpanii

TORPEDY HISZPAŃSKIE NIE PRÓŻNUJĄ.

PA RIŻ. Havas donosi z Tunisu: Hisz­

pański okręt rządowy o wyporności 6 tys.

ton został nocy ubiegłej storpedowany w odległości 100 km od Tunisu. Z 12 ludzi załogi 11 zaginęło bez wieści.

do powstania czy to jakiejś spółdzielni, czy to kasy Stefczyka, stwarza cały sze­ reg nowych placówek do objęcia. Pow­ stały w tensposób łańcuch może mieć jesz­

cze niezliczoną ilość ogniw.

Pierwszym szczeblem pracy samorzą­ dowej jest stanowisko praktykanta, lecz już po kilku miesiącach można zostać se- kretarzem gminy, prawą ręką wójta.

Wynagrodzenie jest bardzo różne, za­

leżnie od stanowiska zajmowanego i za­

możności danego samorządu. Zwykle jed­ nak lepsze od licznych lichych posadek w wielkich miastach, na których wegetują dziesiątki lat ludzie z wyższym wykształ­

ceniem. B. J.

cie znajduje się 14 okrętów, mianowicie 1 krążowniki i 10 kontrtorpedowców. Z pokładu tych okrętów wysadzono na ląd nowe kontyngenty strzelców mor­

skich.

Do portu przybyła również jedna ka- nonierka amerykańska, dwie kanonierki francuskie i jeden kontrtorpedowiec an­

gielski. —

SZANGHAJ. Został tu ogłoszony stan oblężenia na terytorium chińskiego Szang baju. —

TOKIO. Z Tientsinu ze źródeł japoń­

skich donoszą, że w ciągu całego popo­

łudnia trwały zacięte walki o górskie prze­

łęcze w okolicy Nankau. Po zajęciu w go­

dzinach rannych dworca kolejowego i śródmieścia Nankau- lewe skrzydło japoń­

skie wykonało manewr oskrzydlający, — pod czas kiedy prawe skrzydło przepro­

wadzało w dalszym ciągu natarcie czoło­

we. Japońscy eksperci wojskowi wyrażają obawę, że będzie rzeczą bardzo trudną wyparcie chińczyków z 3 wąwozów gór­

skich w' okolicy Nankau. Prócz tego Chiń­

czycy okopali się na wzgórzach będących nie do zdobycia, z powodu warunków te­

renowych w pobliżu linii kolejowej Pe­

kin — Suiyuan.

LONDYN. W ładze chińskie, jak dotąd nie przyjęły żądania wycofania milicji w Szanghaju i jak przypuszczają ultima­

tum japońskie nie będzie kładło nacisku na spełnienie tego warunku. Komunika­

cja kolejowa na linii Szanghaj — Nankin w obecnej chwili jest zdezorganizowana, a cała linia zajęta jest transportem wojsk, zdążających do Szanghaju. Oddziały chiń­

skie pośpiesznie budują okopy, wznoszą barykady i ustawiają zapory z drutów kolczastych wokół Szanghaju. Z obszarów zagrożonych ludność cywilna przenosi się do stref bardziej bezpiecznych.

SALAM ANKA. Na odcinku Hijar na południe od rzeki Ebro wojska powstań cze zajęły miasto Boadilla zadając ciężkie straty nieprzyjacielowi. Na innych fron­

tach nie zaszło nic godnego zanotowania.

Z wyjątkiem odcinka Albaraci gdzie woj­

sko powstańcze posunęły się o kilka kilo­

metrów naprzód nie spotykając się z żad­

nym oporem.

Protest

przeciw podziałowi Palestyny

ZL R^t CH. Kongres Sjonistyczny u- chwalił 300 głosami przeciwko 58 rezolu­

cję wypowiadającą się za prowadzeniem z pewnymi zastrzeżeniami rokowań z ielką Brytanią. Kongres odrzucił plan podziału Palestyny jako nie nadający się do przyjęcia.

(2)

Str. 2 „ G Ł O S “ Nr 93

Klasyfikacja gruntów

QPONMLKJIHGFEDCBA

O rg an izacje ro ln icze p o św ięcają sp o ­ ro czasu i tru d ó w o m ó w ien iu w sp ó łp racy ro ln ik ó w z o rg an am i k o m isji k la sy fik a cy j­

n ej, ja k i in fo rm acjo m w sp raw ie sam ej k lasy fik acji. Ś ląsk i Z w iązek K ó łek R o ln i­

czy ch o rg an izu je n aw et w ty m celu sp e­

cjaln e k u rsy w p o w . ry b n ick im i p szczy ń­

sk im , k tó re b y p o u czy ły ro ln ik ó w o czy n ­ n o ściach k lasy fik acy jn y ch . P rzed e w szy­

stk im p rzy czy n n o ściach ty ch p o w in n i b y ć o b ecn i zain tereso w an i p o siad acze g ru n tó w k tó ry m w o ln o czy n ić u stn ie i sk ład ać n a p iśm ie u w ag i w sp raw ie k lasyfik acji ich g ru n tó w , u d zielać w y jaśn ień , zg łaszać w n io sk i co d o zb ad an ia g ru n tu w m iejscu p rzez sieb ie w y k azan y m itp . P o siad acz g ru n tu m o że zażąd ać, ab y w y jaśn ien ia i w n io sk i zo stały zam ieszczo n e w p ro to k o ­ le. K la sy fik a to r g ru n tó w w in ien n ad to p o w iad o m ić p o siad aczy g ru n tó w o p rz y ­ słu g ujący m im p raw ie zg ło szen ia u w ag , b ąd ź też w n iesien ia w ciąg u 1 1 d n i z a strz e­

żeń p rzeciw k o u stalen iu k la sy fik a to ra p o d ad resem p o w iato w ej k o m isji k lasy fi­

k acy jn ej. P o siad acze m o g ą u stn ie sk ład ać w y jaśn ien ia p rzed k o m isją p o w iato w ą. W ty m celu w in n i to w y raźn ie zg ło sić d o p ro - to k u łu lu b ży czen ie ta k ie p rzesłać d o p o ­ w iato w ej k o m isji w ciąg u 14 d n i.

Myjcie owoce

S ezo n o w o co w y trw a w całej p ełn i.

W arto w o b ec teg o p rzy p o m n ieć, że n ie n ależy sp o żyw ać o w o có w n ie m y ty ch ch cąc u n ik n ąć z a ra ż e n ia n a jro z m ait­

szy m i ch o ro b am i zak źan y m i. — N im o- w o c p rz y jd z ie n a stó ł- w ęd ru je o n p rzy zb ieran iu so rto w an iu i p ak o w an iu w k o ­ sze, z rę k i d o ręk i. N a o w o cach ty ch sia­

d ają m u ch y i ró żn e in n e o w ad y , k tó re ną ro zn o sicielam i n ajró żniejszy ch b a k te rii, p o w o d u jący ch b ard zo p rz y k re ch o ró b sk a.

P a m ię ta jm y w ięc o ty m , m y jm y o w o ce p rzed ich sp o ży ciem . Je śli ju ż w ięc trz e b a n am o w o c zm y ć, to zan ieśm y go w o p a k o ­ w an iu d o d o m u i n ie jed zm y n a u licy , b o p o p ierw sze to n ie w y p ad a, a p o w tó re ła t­

w o m o że n ajść n as c h ę tk a do p o rzu cen ia n a ch o d n ik lu b jezd n ię p e ste k lu b o g ry zek . A to n ie ty lko zaśm ieca u licę, ale je st za­

razem w ielk im n ieb ezp ieczeń stw em d la n aszeg o b liźn ieg o . P o za ty m u n ik ajm y o- w o có w n ied o jrzały ch , zw łaszcza ja b łe k , g ru sczek , śliw ek . N ie p ijm y też n iep rzeg o - to w an ej w o d y p o sp o ży ciu su ro w y ch o w o ­ có w , b o n ie tru d n o w ted y o zab u rzen iu żo łąd k a.

Ja k z p o w y ższeg o w y n ika, u staw a d a je ro ln ik o m m o żn o ść w p ły w an ia n a p rzeb ieg k lasyfik acji, g w a ra n tu ją c im d o ch od zen ie słu szn y ch p raw . T rz e b a ty lko p iln o w ać te rm in u . O ty m je d n a k w szy scy n ie w ie­

d zą. D lateg o w łaśn ie o rg an izu je się k u rsy , k tó re w y jaśn ią w szy stk ie śro d k i o b ro n y ro ln ik a.

Rozporządzenie!

S taro sty P o w iato w eg o W ąb rzesk ieg o z d n ia 9 sie rp n ia 1937 ro k u o p rz e d m io ­ cie u stalen ia cen a rty k u łó w p o w szed n ie­

go u ży tk u .

N a p o d staw ie ro zp o rząd zen ia M in istra S p raw W ew n ętrzn y ch z d n ia 2 9 X 1 9 2 9 r.

o reg u lo w an iu cen p rz e d m io tó w p o w szed ­ n ieg o u ż y tk u (D z. U . R .P . n r 61 p o z. 6 0 7 ) w b rzm ien iu zm ien io n y m ro zp o rząd zen iem M in istra S p raw W ew n ętrzn y ch z d n ia 2 0 IX 1 9 3 2 ro k u (D z. U . R . P . n r 8 2 p o z.

7 2 2 ), k tó reg o m o c o b o w iązu jąca zo stała p rz e d łu ż o n a ro z p o rz ą d z e n ie m M in istra S p raw W ew n ętrzn y ch z d n ia 10 X II 1 9 3 6 ro k u (D z. U . R . P . n r 9 2 p o z. 6 4 1 ) o raz n a p o d staw ie p a r. 1 ro z p o rz ą d z e n ia W o ­ jew o d y P o m o rsk ieg o z d n ia 14 I 1 9 3 7 r.

o reg u lo w an iu cen p rz e d m io tó w p o w szed ­ n ieg o u ży tk u (P o m . D z. W o jew . n r 2 p o z.

16) i p o w y słu ch an iu o p in ii k o m isji d o b a ­ d an ia cen zarząd zam co n a stę p u je .

P a r. 1 N a n iżej w y m ien io n e a rty k u ły p ierw szej p o trz eb y u sta la m n a stę p u ją c e cen y m ak sy m aln e:

1 k lg . ch leb a p y tlo w eg o z m ąk i ży tn iej 6 5 p ro c... 0 ,3 0 zł 1 k lg . ch leb a razo w eg o z m ąk i

ży tn iej 9 5 p ro c ...0 ,2 6 zł 3 b u ł. z m ąk i p szen n ej o w ad ze

o d 4 5 d o 5 0 g ram ó w . . 0 ,1 0 zł

Nadanie szerszych praw

Cechom Rz.emśeśBniczum

U staw a p rzem y sło w a w y d an a w ro ­ k u 1 9 2 7 i zm ien io n a n o w e lą z 1 9 3 4 ro k u m a u lec w czasie n ajb liższy m zasad n iczy m zm ian o m . W celu ich u stale­

n ia to czą się m ięd zy M inisterstw em P rz e­

m y słu i H a n d lu i p rz e d sta w ic ie la m i o rg a- n izacy j rzem ieśln iczy ch k o n fe re n cje .

N a te m at zm ian y u staw y p rzem y sło w ej o p in ia rzem io sła w P o lsce je st u stalo n a.

Obrona Lutiu"

a fundusze zagraniczne

T O R U Ń . N a m o cy zarząd zen ia w ład z u leg ło zaw ieszeniu w y d aw an ie d z ie n n ik a

„ O b ro n a L u d u", o rg an u N aro d o w ej P ar- j tii R o b o tn iczej.

O d d łu ższeg o czasu jak d o n o si ,,N o -

w y K u rie r" — ..O b ro n a L u d u " zn ajd o w a­

ła się w tru d n o ściach fin an so w y ch , sp o -

1 k lg . słon iny św ieżej lu b so lo ­ n ej ... . 1 ,9 0 zł

1 k lg . b o czk u su ro w ego . . . . 1 ,6 0 zł 1 k lg . w ątro b y w iep rzo w ej . . . 1 ,4 0 zł 1 k lg . cy n ad erek (n erk i) . . . . 1 ,0 0 zł 1 k lg . m ięsa w o ło w eg o z d o k ład k ą

2 0 p ro c, k o ści . . . 1 ,0 0 zł 1 k lg . m ięsa w iep rzo w eg o z d o ­

k ład k ą 2 0 p ro c, k o ści . . 1 ,6 0 1 k lg . b o czk u w ęd zo n eg o . . . 1 ,9 0 2 k lg . k iełb asy zw y czajn ej . . . 1 ,0 0 zł 3 k lg . salceso n u . . . . 1 ,2 0 — 1 ,6 0 zł 1 k lg . k iszki k a s z a n e j... 0 ,6 0 4 k lg . w ą tro b ia n k i zw y czajn ej . . 1 ,0 0 zł 1 k lg . g ło w iz n y ... 0 ,6 0 1 k lg . n ó ż e k ...0 ,6 0

§ 2. W in n i żąd an ia lu b p o b ie ra n ia cen w y ższy ch o d u stalo n y ch u leg n ą n a p o d sta­

w ie a rt. 4 i 5 ro z p o rz ą d z e n ia P re z . R zp l.

z d n ia 3 0 sierp n ia 1 9 2 6 ro k u (D z. U R P . n r 9 1 p o z. 5 2 7 ) w zw iązk u z a rt. 6 3 ro zp . P re z . R zp l. z d n ia 2 3 III 1 9 2 8 r. o p o stę­

p o w an iu k arn o - a d m in istra c y jn y m (D z.

U R P . n r 3 8 p o z. 3 6 5 ) k a rz e a re sz tu d o ó ty g o d n i lu b g rzy w n ie d o 3 ,0 0 0 zło ty ch .

§ 3. C en y p o w y ższe o b o w iązu ją o d d n ia o g ło szen ia. Jed n o cześn ie tra c ą m o c o b o w iązu jącą m o je p o p rzed nie ro z p o rz ą ­ d zen ia w tej sp raw ie.

Nr G. 47/24

Starosta Powiatowy, (—) Kalkstein

Ż ąd an ia rzem io sła zm ierzają w k ie ru n k u : 1) n ad ania cech o m rzem ieśln iczy m p ełn eg o p raw a d ziałan ia g o sp o d arczeg o -

2) zezw o len ia n a istn ie n ie o rg an izacy j b ran żo w y ch p o d p o stacią zw iązk ó w cech ów

3) m o żn o ści sam oistn eg o w y k o n y w a ­ n ia rzem io sła ty lk o p rzez o so b y z p ełn y m d o w o dem u zd o ln ienia, to je st p o siad ające-

d y p lo m m istrzo w sk i.

w o d o w an y ch w y d aw an iem p ienięd zy n a N P R . Z arząd w y d aw n ictw a zaczął się w o ­ b ec teg o o g ląd ać za n o w y m i źró d łam i d o ­ ch o d ó w i zn alazł je p o d o b n o za g ran icą.

Ja k w iad o m o „ O b ro n a L u d u " o raz n ie­

k tó re p ism a C h rześcijań skiej D em o k racji stały się o d p ew n ego czasu w y razicielam i p o g ląd ó w i ten d en cy j p o lity czn y ch t. zw '.

„ F ro n tu M o rg es", u tw o rzo n eg o p rzy w sp ó łu d ziale Ig n aceg o P ad erew sk ieg o (M o rg es, m iejsco w o ść w S zw ajcarii, g d zie P ad erew sk i m a swro ją p o siad ło ść), g en . W ład y sław a S ik o rsk ieg o , W in cen teg o W i­

to sa- W o jciech a K o rfa n te g o , k tó rzy dw raj o sta tn i z n a jd u ją się n a em ig racji p o lity c z­

n ej w C zech o sło w acji. S tąd p ew n e p rz y p u ­ szczen ia, że z „ F ro n te m M o rg es“ sy m p a­

ty zu ją czech o sło w ack ie czy n n ik i m ia ro d a j­

n e.

D o n o szą w łaśn ie o c z e rp a n iu p rzez

„ O b ro n ę L u d u " p ien ięd zy z „ o b fity ch źró d eł z a g ra n ic z n y c h46, że w ład ze o d d łu ż­

szeg o czasu o b serw o w ały p o w y ższy stan rzeczy i w reszcie, g d y k o n ta k ty zag ran icz ­ n e „ O b ro n y L u d u ' stały się o czy w d ste, — w k ro czyły w sto su n k i w y d aw m ictw a i w d n iu 5 b in . zaw iesiły ,-O b ro nę L u d u66. — B u d y n ek p rzy u licy L eg io n ó w 2 9 zo stał o b sad zo ny p rzez p o licję, k tó ra p rz e p ro ­ w ad ziła d ro b iazg o w e śled ztw o , m ające u- stalić w y so k o ść fu n d u szó w o trzy m an y ch p rzez w y d aw n ictw o n a ro b o tę p a rty jn ą o d czy n n ik ó w zag ran iczn y ch - u d zielający ch p o p a rc ia „ F ro n to w i M o rg es66.

Z azn aczy ć jeszcze n ależy , że re d a k to r n aczeln y „O b ro n y L u d u66 je st p . K a ro l P o ­ p iel, g ło śn y d ziałacz N P R 6u . k tó ry w ro ­ k u 1 9 3 0 d o stał się w raz z szereg iem in ­ n y ch p o lity k ó w o p o zy cy jn y ch d o B rześcia.

P a n u P o p ielo w a je d n a k sp raw y sąd ow ej n ie w y to czo n o .

*

Ja k k ilk u n a sto le tn ia p ra k ty k a w y k a ­ zała, n a te re n ie w o jew ó dztw zach o d n ich u w zg lęd n ien ie p o w y ższy ch p o d staw o rg a ­ n izacy jn y ch d a je ja k n ajlep sze w y n ik i.

W y elim in o w an ie w y m ien io ny ch zasad z ży cia o rg an izacy jn eg o rzem io sła o b n iży je­

go p o zio m a o rg an izacje rzem ieśln icze sp ro w ad zi d o sto w arzy szeń o c h a ra k te rz e k u ltu raln o -o św iato w y m .

kolonia letnio

S ta ra n ie m U b ezp ieczaln i S p o łeczn ej w T o ru n iu , u rząd zo n o w W ąb rzeźn ie k o ­ lo n ie le tn ie d la d zieci u b ezp ieczo n y ch z T o ru n ia . D zieci w y b ran o z n a jb ie d n ie j­

szy ch i b a rd zo liczn y ch ro d zin .

K o lo n ia je st p o d zielo n a n a d w a tu rn u ­ sy. P ierw szy tu rn u s trw ał p rzez m iesiąc lip iec, d ru g i p rzez sie rp ie ń . W 1 tu rn u sie b y ło 4 9 d ziew czy n ek z U b ezp ieczaln i S p o­

łeczn ej w T o ru n iu , o raz 16 d zieci b e z ro ­ b o tn y c h ze żłó b k a d ziecin n eg o w y słan y ch

D zieci b aw ią się n a g ó rze zam k o w ej.

sta ra n ie m Z w iązk u P ra c y O b y w atelsk iej K o b iet. W II tu rn u sie je st 5 0 ch ło p có w z U b ezp ieczaln i S p o łeczn ej w T o ru n iu .

K o lo n ia je st u rz ą d z o n a w p iętro w y m g m ach u szk o ły m ęsk iej p o w szech n ej, m a j tam w szelk ie w y g o d y , sale jasn e, sło n ecz­

n e i d u że. N a p ię trz e u m ieszczo n o sy p ial­

n ie i szatn ie, n a p a rte rz e ja d aln ie, św iet­

licę, p o k ó j izo lacy jn y i le k a rsk i, w su te- ry n ie k u ch n ię i u m y w aln ię. S zk o ła p o sia ­ d a k an alizację i św iatło e le k try c zn e .

D zieci sp o ży w ają o b iad w lesie.

Jeżeli ch o d zi o o k o licę, to m ało jest n a P o m o rzu ta k p ięk n y ch , ja k o k o lice W ą­

b rzeźn a. M iasto je st o to czo n e lasam i i p rz e p ię k n y m i jezio ram i o cu d o w n y ch w i­

d o k ach - p rzy jed n ym z n ich u rz ą d z o n a jest p laża. —

Ż y cie n a k o lo n ii je st b a rw n e i u ro zm a­

ico n e. P o b u d k a o 7 i g im n asty ka p o ran n a to p ierw szy ru c h w co d zien n y m ży ciu , a p o te m ro zm aicie, las, p laża, p a rk lu b d al­

sza w y cieczk a.

P ięcio razo w e o b fite i sm aczn e je d z e n ie d aje g w aran cję, że i o żo łąd k ach n ie za­

p o m n ian o . Ś w iad czy też o ty m w z ro st w a ­ g i p ierw szeg o tu rn u su , p o d czas k tó re g o d ziew czy n k i d o b rały o d 2 — 4 k g .

K o lo n ia trw a ć b ęd zie jeszcze d o k o ń ca sierp n ia , a d zieciaczk i z n o w y m zap asem sił w ró cą d o sw o ich d o m ó w , ab y z w ię­

k szy m zap ałem m o g ły p rzez cały ro k szk o lny o d d ać się n au ce i p racy .

(3)

N r 93 ,G Ł O S” Stt. 3

Wiadomości ciekawe z bliska i daleka X ^omo^za

C H EŁM ŻA . (W ybuch łuski górniczej.) R obotnik G ołacz, m ieszkający przy ulicy H allera znalazł w w ęglu łuskę od naboju jakim górnicy rozsadzają w kopalni zw a­

ły w ęgla. G ołacz ucieszył się z tego w ielce i chciał sobie z tego zrobić zapalniczkę.

W czasie m anipulow ania nastąpił wy-1 buch i ciążko pokaleczonego robotnika m usiano odw ieść do szpitala w T oruniu.

N O W E n. W . (Przem ysł now ski orga­

nizuje targi m eblow e.) N ow e m iasto licząc około 5000 m ieszkańców , położone nad W isłą, znane jest z tego że posiada naj­

w iększy przem ysł m eblow y na Pom orzu 1 jeden z najw iększych w Polsce zachodniej.

Sto zakładów stolarskich’ z tego połow a to fabryki, pracujące m aszynam i, 600 cze­

ladników w ykw alifikow anych oraz robot­

nic i uczniow ie, to nie m ała arm ia produ ­ kująca m eble w solidnym w ykonaniu i w e­

dle w szelkich w ym agań m odeli. Jest kry­

zys i ciężko przem ysłow i now skicm u, to też niem al całą produkcję m ebli w yw ozi się do G dańska i gdańscy hurtow nicy tru­

dnią się sprzedażą m ebli now skich czy to zagranicę: do A nglii, H olandii itd. czy nie­

stety do Polski np. W arszaw y. Przem y­

słow i new skiem u brak kapitału na zorgani­

zow anie bezpośredniej sprzedaży czy w kraju czy zagranicę, brak odpow iednich hurtow ni, stąd, by zaznajom ić szerszy ry­

nek z sw ym i w yrobam i, rzucono m yśl, by na w zór targów w Sw arzędziu urządzić w N ow em targi m eblow e.

D zięki inicjatyw ie kilku rzutkich jed­

nostek ze starszym cechu stolarskiego p.

Jerzym Siegem jako fachow cem i burm i­

strzem m iasta p. K uchaczyńskim na czele czyni się teraz już przygotow ania do urzą­

dzenia tej w ielkiej im prezy przem ysłow ej, której term in ustalono na czerw iec 1938 roku.

W ybrano kom isje i podkom isje i w szy­

stkie one rozpoczęły w łaściw ą robotę w tym kierunku, by m ające się odbyć new ­ skie targi m eblow e osiągnęły sw ój cel i gospodarczy i kulturalny.

B ędzie to pierw sza tego rodzaju w y­

staw a w N ow em i pierw sza w dziejach ne­

w skiego cechu stolarskiego istniejącego już 165 lat. W celach zebrania funduszu na cele urządzenia w ystaw y urządził cech stolarski w niedzielę, 8 hm . publiczną czną im prezę, która też cieszyła się zrozu-

STA RO G A R D . (Z derzenie się z m o­

tocyklem spow odow ało śm ierć row erzy­

sty.) N a szosie Starogard-Skórcz w ydarzył się w ypadek m otocyklow y. Jadący na ro­

w erze Jan P iłat lat 20 zderzył się z m oto­

cyklem , prow adzonym przez p. G renca ze Starogardu. R ow erzysta został zabity na m iejscu.

PE LPL IN . (Straszna śm ierć dziecka.) W zabudow aniach osadnika Sośnickiego w R ożentalu poniosła śm ierć w niezw ykłych okolicznościach 2-letnia córka w łaściciel­

ki K rystyna.

W ypadek m iał następujący przebieg:

O koło godziny 11-tej przed południem z podw órza do stajni rolnika Sośnickiego w eszło dw oje dzieci: 2-letnia K rystyna Sośnicka oraz 3-letni Feliks K am iński, którzy poczęli się baw ić przy w ielkiej skrzyni, napełnionej otrębam i. W pew nej chw ili, gdy dzieci uczepiły się kraw ędzi, stojącej na nierów nym gruncie skrzyni, ta się w yw róciła, zasypując baw iące się dzie­

ci. N a ich rozpaczliw e krzyki w ybiegła z m ieszkania G ertruda Sośnicka, której u- dało się ocalić Feliksa K am ińskiego, na­

tom iast córka jej dw uletnia K rystyna po­

niosła już śm ierć na m iejscu przez udusze­

nie się, spow odow ane zasypaniem otręba­

mi.

IN O W R O C ŁA W . (Z sierżanta podpo­

rucznikiem .) W Inow rocław iu odbyła się rzadka uroczystość. Z ostał prom ow any z sierżanta na podporucznika w tam tejszym pułku piechoty S. K ołodziejczyk, który początkow o był elew em orkiestry pułko­

w ej, następnie dosłużył do stopnia sierżan­

ta, a po skończeniu konserw atorium został prom ow any podporucznikiem kapelm i­

strzem . Prom ocja m iała bardzo uroczysty charakter.

siebie. Jak ustalono zabójstw o praw ie, że nie m a podłoża.

W krytycznej nocy w której odbyw a­

ła się w Strzelnie zabaw a dożynków , urzą­

dzona przez rolnika B alcerzaka Jana> by­

ło w ięcej rozlew u krw i. Przypuszczalnie przez tych sam ych bandytów napadnięci zostali przy ulicy Inow rocław skiej rolnik M eyer i kupiec D ehnke z B ydgoszczy, którzy odnieśli szereg ciętych ran na gło­

w ie. N apadnięty także nauczyciel D ehnke z N iem iec zdołał jednak zbiec. Podobna scena zapoczątkow ała się także na zaba­

w ie. gdzie policja zdołała na czas położyć jej kres.

— O STRZESZÓ W . (M am y kilka m ilio­

nów ludzi, za którym i byśm y nie płakali.

Słuszna spraw iedliw a kara spotkała „sym ­ patyczną" grupkę żydziaków za usiłow a- ne przekroczenie granicy i przem yt pie­

niędzy. N a ław ie oskarżonych zasiadły 2 Żydów eczki M anka U szerow icz i H elena K olt, oraz ich przyjaciele Sztajer Eliasz i Józef H ersz-M eachacr, wrszyscy m iesz­

kańcy K alisza. O skarżeni zam ierzali w nocy 1 lipca br. przekroczyć granicę, aby następnie udać się do B elgii w zgl. Francji i to rzekom o za pracą. W chw ili przytrzy­

m ania ich na granicy, posiadali pew ną ilość gotów ki, którą zam ierzali przenieść do naszego sąsiada.

P rokurator w przem ów ieniu sw oim podniósł, że „m am y kilka m ilionów ludzi za którym i byśm y się płakali, gonim y ich jedynie w tenczas, gdy przekroczą pew ne przepisy państw ow e, za co m uszą otrzy­

m ać odpow iednią karę44.

O brońca, p. dr Jakubiczka z O strze­

szow a, prosił o łagodny w ym iar kary. M o­

cą w ydanego w yroku w szyscy skazani zostali po 2 m iesiące aresztu, 6-ciu m ie­

sięcy w ięzienia i 50 zł grzyw ny. Sąd orze­

kając łączną karę, skazał każdego z nich na 7 m iesięcy w ięzienia i 50 z! grzyw ny, zaliczając im areszt śledczy, a resztę kary zaw iesił na przeciąg lat 3.

N A K ŁO . (R zeź psów .) N a dziedziniec zakładu ks. Pallotynów w Sucharach w padł pies i porw ał kość, za co go napadly psy z zakładu i okropnie go poturbow ały. M i­

m o to w ybiegł w pole. K toś zaalarm ow ał starostw o, że to jest w ścieklizna. Przyje­

chał pow . lekarz w eterynarz, który obser­

w ow ał psa w polu przez lornetę i stw ierdzi!

że pies jest chory na w ściekliznę. Skutki takiej diagnozy były straszne.

O tóż w ybito w szystkie psy w Sucharach E gzekucja odbyła się nieprzyzw oicie.

D w óch najętych opraw ców chodziło z pałkam i drew nianym i i w ybijało psy, a policjant dobijał bagnetem . — W ieś napełniła się skow ytem . Scenom tym przy­

glądały się dzieci. W ybito około 100 psów . L udność w ysłała ostry protest do m iaro­

dajnych czynników .

JA R O CIN . (Zabił narzeczonego sio­

stry). O negdaj w C hw alęcinie dokonał sa­

m obójstw a 12-letni M arian B iadaszkiew icz syn pracow nika starostw a na osobie 28- letniego W ładysław a Św iderskiego. T ra­

gicznie zm arły dzierżaw ił sad ow ocow y wr C hw alęcinie, m ając do pom ocy M ariana B iadaszkiew icza, brata sw ej narzeczonej.

W południe przybył połow y M ichaś, który w sadzie w dał się ze Św iderskim w poga­

w ędkę, pozostaw iając fuzję opartą o sza­

łas. Z ajęci pogaw ędką m ężczyźni nie zau­

w ażyli, jak fuzją zainteresow ał się m ały B iadaszkiew icz. N araz skierow ał on broń do Św iderskiego, w tej też chw ili broń w y­

paliła. U godzony z kilku kroków r w głow ę, Św iderski padł i po chw ili skonał na rę­

kach polow ego M ichasia.

W A R SZA W A . (Żydzi litew scy za odebraniem Polsce W ilna). — Żydow ski dziennik „Przegląd44 w ychodzący w K ow ­ nie, podał w dadom ość, która rzuca zna­

m ienne św iatło na stosunek żydów do Polski. O kazuje się m ianow icie, iż w dniach ostatnich zarejestrow ano w urzę­

dzie pow iatow ym wr Poniew ieżu na L it­

w ie żydow ski oddział Zw . W yzw olenia W ilna. Żydow skie oddziały tego zw iązku istnieją rów nież w innych m iastach L i­

tw y kow ieńskiej.

PR ZEM Y ŚL. (Za nieprzestrzeganie przepisów o zgrom adzeniach bezw zględ­

ny areszt.) Prezes Stronnictw a Ludow ego G D Y N IA . (Jajecznica z 40.000 jaj. Pe­

chow y transport w porcie gdyńskim .) Pod­

czas ładow ania na statki „W arszaw a i Lw ów " skrzyń z jajam i zerw ał się strop u dźw igu m echanicznego. 21 skrzyń jaj spa- dlo na ziem ię ze znacznej w ysokości, roz­

bijając się. Po upły w ie kilku m inut na sku­

tek złego ułożenia ześlizgnęło się z liny dźw igu dalsze 16 skrzyń jaj, rozbijając się doszczętnie.

W w ypadku został ciężko ranny robot­

nik portow y W oźniak. W reszcie, w skutek defektu dźw igu dalszych 18 skrzyń jaj za­

czepiło się o w agon kolejow y i spadlo na ziem ię.

R azem w ięc uległo zniszczeniu 53 skrzyń, każda po 720 jaj. O gólna ilość zni­

szczonych jaj w ynosi 39.600 sztuk.

— G D 1N 1A . (Połów śledzi pom yślny) W edług inform acji Polsko-H olenderskiego T ow arzystw a Połow ów D alekom orskich

„M ew a" w G dyni, tegoroczny sezon poło­

w ów śledzi na M orzu Północnym rozw ija się dobrze i w stosunku do połow ów ze­

szłorocznych w ykazuje znacznie lepsze w yniki.

I H EL. (D w ie ofiary m orza.) Jeden z u- czestników obozu kolejarzy wr H elu w cza­

sie kąpieli w ypłynął za daleko poza m iej­

sce strzeżone i zatonął. O dnaleziono go dopiero po 3 godzinnych poszukiw aniach.

Przyw ołany dr K raupe stw ierdził zgon w skutek ataku sercow ego. D rugi w ypadek w ydarzył się w kąpielisku K uźnicy na H elu. R ów nież jeden z letników w ypłynął poza m iejsce strzeżone i zatonął nim przy­

była pom oc. Jest to przestroga dla prze­

byw ających nad m orzem , ażeby nie kąpać się poza oznaczonym i m iejscam i.

— G N IEZN O . (R ozszalały buhaj na­

pad! robotnika). — Z atrudniony w m aj.

N iechanow o pow . G niezno, robotnik A n­

toni Piasczyński prow adził buhaja do w o­

dopoju. W pew nym m om encie buhaj rzucił się na P. i w okropny sposób go poturbo­

w ał. N apadniętem u skoczył na ratunek syn w łaściciela, lir. W ład. Ż ółtow ski, któ­

ry przy pom ocy ludzi nadbiegłych w m ię­

dzyczasie zdołał rozszalałe zw ierzę unie­

szkodliw ić, ochraniając P. od niechybnej śm ierci. W ezw any lekarz dr Sam ulski z W itkow a udzielił ciężko poranionem u pierw szej pom ocy po czym odw ieziono go do szpitala m iejskiego, gdzie został pod­

dany natychm iastow ej operacji.

W Ą G RO W IEC . (Spłonęły M łyn i T ar­

tak, szkody w ynoszą ca. pół m iliona zł.) W czoraj w godziniach popołudniow ych w ybuchł olbrzym i pożar, bow iem zapalił się 4-piętrow y gm ach M łynów i T artaków W ągrow ieckich. D o akcji ratow niczej sta­

nęły oprócz m iejsc, ocłw t. straży, straże pożarne z Poznania, G niezna, Szam otuł i ochotnicze straże okolicznych w iosek, m . in. straż pożarna z Szam ocina. Srożący się ogień oprócz m aszyn łuszczarni i m łyna po chłonął kilkaset ctr. zboża, m ąki, płatków ow sianych, kasz itp.

Praw dopodobnie ogień pow stał w sku­

tek sam ozapalenia się łożysk m aszyn.

Straty idą w setki tysięcy złotych.

STR ZELN O . (Spraw cy zam ordow a­

nia urzędnika skarbow ego juz ujęci). — W zw iązku z dokonanym zabójstw em na osobie urzędnika skarbow ego 41 letniego A nielaka W acław a ze Strzelna policji u- dało się ująć już spraw ców . Są nim i karani przestępcy 31 letni Szczepański A ntoni i 26 letni K azim ierz K ow alski, robotnicy ze Strzelna. Jak w stępne dochodzenie w yka­

zało zabójstw a dokonano za pom ocą m łotka. Straszną m asakrę głow y zrnitego spow odow ały rów nież silne kopnięcia. — B estialskiego czynu dokonano w następu­

jących okolicznościach:

Z brodniarze usiedli na ław ce pod jed­

nym z parkanów w raz ze sw ym i sym pa­

tiam i. K iedy przechodził A nielak, pierw ­ szy zaw ołał: „Stać kto idzie?44. N a w ylegi­

tym ow anie się urzędnika, który poczęsto­

w ał naw et zaczepników papierosam i, na­

pastnicy rzucili się na niego, kładąc go trupem na m iejscu. P rzerażone kobiety zbiegły, a rano zdradziły sw ych adoratorów m orderców . — A resztow any Szczepański przyznał się do czynu, biorąc całą w inę na

w B rzozow ie m agister D żula, odw ^oław szy się od orzeczenia Starostw a w B rzozo­

w ie, skazującego go za nieprzestrzeganie przepisów’ ustaw y o zgrom adzeniach na 6 tygodni aresztu, został skazany przez Sąd O kręgow y na bezw zględną karę aresztu w tej sam ej w ysokości.

T A R N O PO L. (Piętnastoletni ukradł 94 groszy i pow iesił się.) W B orszczow ie w oj. tearnopolskie zdarzył się niesam ow ńty w ypadek. Piętnastoletni W asyl Bilaw’ka ukradł 10-letniej A nnie Populek 94 groszy W obaw ie przed odpow iedzialnością po­

w iesił się na pasku.

K A TO W IC E. (W ydalono trzech pa­

storów .) N a zasadzie przepisu ustaw y o cu­

dzoziem cach, zarządziły w ładze w ydale­

nie z granic państw a z term inem do dnia 15 bm . trzech obyw ateli niem ieckich, pa­

storów’ kościoła unijnego Schullera i dr Schneidera z K atow ic, oraz pastora W en- zlaffa z Pszczyny.

W ILN O . (Żydow skie obozy letnie).

W ładze bezpieczeństw a zarządziły natych ­ m iastow ą likw idację dw óch żydow skich obozów letnich w B ezdanach oraz w gm i­

nie M ejszagolskim w pow iecie w ileńsko- trockim . Przyczyną likw idacji była dzia­

łalność zagrażająca bezpieczeństw u publi­

cznem u oraz obraza m oralności publicznej.

K A LISZ. (O lbrzym i pożar m łyna).

N ocy w czorajszej w m łynie, należącym do braci K ow alskich w K aliszu, w ybuchł groźny pożar. Pastw ą ognia padł całko­

w icie m łyn w raz z urządzeniam i oraz za­

pasy zboża i m ąki.

Straty w ynoszą 440,000 złotych. — Przyczyny pożaru na razie nie ustalono.

K O W EL (D ziecko św iniom na pożar­

cie.) N adzieja M uzyczuk 18-letnia córka gospodarza w e w si R adoszno, gm . H ołoby w pow . kow elskim pow iw szy nieślubne dziecko, w rzuciła je do koryta w chlew ie św iniom na pożarcie. N iem ow lę zostało całkow icie przez w ieprze zjedzone.

W yrodną m atkę aresztow ano. U cho­

dzi ona w e w si za um ysłow o chorą.

świata

PA R Y Ż. (Polow anie na lw y). — W lasach w pobliżu pola w yścigow ego Enghien odbyło się niezw ykłe polow anie.

D w a lw y zbiegły w nocy z w ędrow nego cyrku i ukryły się w lasach. — U cieczkę lw ów zauw ażono dopiero nad ranem , gdy dozorca zastał puste klatki. Policja zosta­

ła natychm iast zaalarm ow ana. U rządzono obław ę. W końcu m yśliw i zastrzelili oba lw y. To niezw ykłe polow anie w yw ołało w ielkie zainteresow anie w śród ludności.

W eekend za drutam i kolczastym i.

M O SK W A . W okolicy M oskw y znaj­

duje się letnisko, w którym pobudow ano luksusow e w ille. Są one zam ieszkałe tylko w dniach w eekendow ych przez w ysokich dygnitarzy z M oskw y. W ille toną w prze­

pychu, kuchnie dostarczają najw yszukań- sze potraw y i napoje. K om fort i luksus spotyka się na każdym kroku, lecz nikt z postronnych nie m a tam dostępu. N ikt nie m oże naocznie zobaczyć’ jak spędzają tam w olne chw ile ci, którzy jeszcze chw i­

low o nie podzielili losu zaaresztow anych, czy już rozstrzelonych. W prom ieniu jed­

nego kilom etra cała ta m iejscow ość jest otoczona zasiekam i z drutów kolczastych

i pilnie strzeżona.

L O N D IN A gencja R eutera donosi:

W brew początkow em u ośw iadczeniu m i­

nisterstw a lotnictw a, że nocne m anew ry lotnicze odbyły się bez w ypadku, potw ier­

dza się w iadom ość, iż w okolicy A ndover spadł sam olot bom bow y, w chw ili gdy po­

w racał do sw ej bazy po zakończeniu raidu.

D w óch pilotów poniosło śm ierć na m iej­

scu.

M EK SY K . (K atastrofa okrętow a).

W zatoce M aracaibo u brzegów M eksyku zatonął statek m otorow y ,-A nna C ecylia44.

N a pokładzie statku znajdow ało się 200 pasażerów . B ezpośrednio po rozbiciu się statku na m iejsce katastrofy w ypłynęły statki i szalupy ratow nicze, które jednak zdołały uratow ać bardzo nie w iele pasa­

żerów . N adzieje na uratow anie reszty są m ałe. —

Cytaty

Powiązane dokumenty

branie i sprzedanie rzeczy byłozam knięcaem „św ietnego in teresu”, jaki przeprow adził M ikę H arden... Jedna tylko pozostaw ała

rodu.. podaje do publicznej wiadomości, że dnia 28 październiku 1937 r. 12 odbędzie się sprzedaż w drodze publicznego przetargu należącej do dłużnika Aleksandra Ledwochow-

kim i wyjątkowym, to jednak powszechną zwraca uwagę jeden cud, który tym różni się od innych cudówr, że powtarza się co roku, tak, że każdy może go naocznie stwierdzić.

dow ana była, podobnie jak upadek pierw ­ szego cesarstw a, klęską w ojenną- P rzez w ej nę francusko-niem iecką drugie cesarstw o dnia 2 w rześnia 1870 roku rozbiło się na

Drugim ważnym pokarmem jest fosfor 1 który dajemy pod oziminy tylko w jesieni Najodpowiedniej w postaci supertomasy- ny 30 proc., w ilości od 100 do 150 kg na 1 ha

Potem był widziany od Jakóba, potem od wszystkich Apostołów, a nakoniec po wszystkich był wi ­ dziany i ode mnie jakoby od poronionego płodu.. Bom ja jest najmniejszy

W idok zew nętrzny nie przedstaw ia nic nadw zyczajnego, w ieża naw et w ydaję się za gruba i za ciężka, ale za to w ew nątrz w ielkie bogactw o form dekoracyjnych,

te rzeczy stały się w figurze naszej, abyś- my złego nie pożądali, jako i oni pożądali: ani się sta wajcie bałwochwalcami, jako niektórzy z nich, jako na­.. pisano: Siadł