• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1925.03.03, R. 5 [i.e. 6], nr 27

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1925.03.03, R. 5 [i.e. 6], nr 27"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena numeru pojedynczego 10 groszyBA

P f E P i l f l ł f i t f l ' w y n o s L n a m ie s k ić m a rz e c w e k -

* A A v U p in U B ' s p e d y c ji I z ło ty z o d n o s z e n ie m p r z e z p o c z tę 2 0 g ro s z y w ię c e j. 'X w y p a d k a c h 'n 'e p rz e - w id z ia n y c h , p rz y w s trz y m a n iu p rz e d s ię b io rs tw a , z ło ż e n ia p ra c y , p rz e rw a n iu k o m u n ik a c ji o tr z y m u ją c y n ie m a p r a w a

ż ą d a ć p o z a te rm in o w y c h d o s ta rc z e ń g a z e ty , lu b z w ro tu —

— — — — ..c e n y a b o n a m e n tu . — — — — —

— P r z y w a lo ry z a c ji o b o w ią z u je o d p o w ie d n ia d o p ła ta —

Konto czekowe:

P. I. 0.

Poznań 204252

I

f lf f lf lf iX A Ilf f t * 23 OEtoswnla p o b ie ra s ię o d w ie rs z e V jJ IV B A U III® ! m m , (7 -ła m . — 1 0 g ro s z y , z a re k itm a n a s tro n ie 3 ■ ła m o w e j w w ia d o m o ś c ia c h p o to c z n y c h 3 0 g ro ­ s z y , n a 1 -s z e j s tro n ie 5 0 g ro s z y . R a b a tu u d z ie la s ię p r z y c z e s te m o g ła s z a n iu . „ G ło s W ą b rz e s k i** w y c h o d z i trz y ra z y ty g o d n io w o i to w p o n ie d z ia łe k , ś ro d ę I p ią te k . - S k rz y n k a p o c z t, 2 3 . - R e d a k c ja i A d m in is tra c ja z n a jd n ie

— s ię p r z y u l. M ic k ie w ic z a 1 1 , — T e le L 8 0 . — —

Nr. 27 Wąbrzeźno, wtorek 3 marca 1925. If Rok V.

Życie ponad stan.

GFEDCBA

P od tym tytułem pew ien obyw atel zam ie­

szcza w nK urj. L w ow skim " sw oje spostrzeżenia, które śm iało m ogą rów nież dotyczyć i naszego W ąbrzeźna, a naw et i rozm aitych m niejszych m iast. A utor szkicuje te objaw y z tak ą słu ­ sznością, że w arto je przytoczyć:

P o w ojnie św iatow ej B ułgarja pobita, tery­

torialnie uszczuplona i zm uszona do zapłacenia w ysokiego odszkodow ania, znalazła się w cię żkiej sytuacji finansow ej. K ryzys gospodarczy w ybuchł w groźnych rozm iarach. N ie złam ał on jednakże energji zdrow ego, praktycznego n a­

rodu bułgarskiego, który nie popadł, ani na chw ilę w bezproduktyw ną apatję, lecz dostoso w ał się szybko do now ych, ciężkich w arunków życia i w szczął rozległą akcję sanacyjną.

O bok podatków pieniężnych, nałożono na w szystkich, bez w yjątku obyw ateli, podatek p ra­

cy, ponadto zaś w prow adzono ścisłą reg lam en ta­

cję w ydatków . R ozporządzenia rządow e okre­

ślały dokładnie, ile sukien w olno m aksym alnie kupić na rok, jakie gatunki pończoch są dozw o­

lone, które przedm ioty w ykluczone są zupełnie z handlu (n. p. jedw ab) i t. d. W szelki, naj m niejszy naw et luksus był kategorycznie w zbro­

niony.

K ażdy w ydatek, w ykraczający poza u sta­

now ione norm y, był surow o karany. D rakońska ta, nieprzyjem na w najw yższym stopniu, akcja sam oobrony przed grożącą ruiną gospodarczą, dała szybko pozytyw ne rezultaty. Już po kilku latach stan ekonom iczny B ułgarji popraw ił się znacznie, bilans handlow y stał się aktyw nym i dziś kraj ten cieszy się pow rotem norm alnych stosunków .

P olska przechodzi obecnie ciężkie przesile­

nie gospodarcze. S ytuacja jest w praw dzie od­

m ienną, niż pobitej B ułgarji, inne jest też bo ­ gactw o naturalne naszego państw a, przykład jednakże m ałego narodu pobratym czego służyć nam w inien pod w ielu w zględam i, jako nauka, co działać m ogą zdecydow ana enerja i przede- w szystkiem oszczędność, posunięta do ostatnich granic. N ikt oczyw iście nie będzie w P olsce n a­

w oływ ał do oznaczania m aksim um zakupów , ale rów nocześnie nie w olno nam zam ykać oczu na nrgję, w zm agającą się w najcięższych w łaśnie chw ilach im portu przedm iotów absolutnie zbę­

Pan Prezydent ministrów Wł. Grabski obejmuje protektorat nad wystawą pomorską.

D zięki staraniom prezesa honorow ego kom i­

tetu w ystaw y pom orskiej w G rudziądzu p. w o­

jew ody pom orskiego dr. W achow iaka, zgodził się p. P rezydent M inistrów W ł. G rabski na przy­

jęcie protektoratu nad w ystaw ą pom orską w G rudziądzu.

F ak t ten należy pow itać z glębokiem zado­

w oleniem . W ykazuje on jak najw yższy przed­

staw iciel naszej w ładzy rządow ej nietylko patrzy na w ystaw ę, ale i nią się interesuje, dając w y;

raz zrozum ienia w ażności w ystaw y pom orskiej nietylko dla P om orza, ale i dla całej P olski.

S ądzim y, że w iadom ość ta będzie pow ażnym bodźcem nietylko dla kom itetu, ale i dla w ysta­

w ców , by ta l w ystaw a przem ysłu i rolnictw a i- stotnie godnie zaprezentow ała znaczenie P om orza w obec całej P olski i spraw ę naszego P om orza i jego brzegu m orskiego z dziedziny projektów W czyn przem ieniła.

iW zw iązku z przyjęciem przez p. P rezy­

denta G rabskiego protektoratu w yjechała pod przew odnictw em p. W ojew ody dr. W achow iaka delegacja do Warszawy, złożona z prezydjum wyitąwy, a mjiąowicie pp. prezydenta Włodka,

dnego zbytku z zagranicy. B ez drogich w in’

ow oców południow ych, egzotycznych futer, ró' źnych m arabou, perfum i ekstraw agancyj p ary ­ skich, zupełnie dobrze przez kilka lat obejść się m ożem y. N ikt nie broni baw ić się do w oli, nikt też nie m a za złe, że panie nasze spraw iają so­

bie now e suknie na zabaw y karnaw ałow e, czyż je­

dnakże konieczne jest bezw zględnie, by na każdy bal była now a suknia, przeładow ana (tak każę m oda) drogim brokatem , kosztów nem futrem , lub strusiem ! pióram i ? T e ograniczenia daleko idące są m ożliw e i w prost konieczne.

S karżym y się na każdym kroku na złe cza­

sy (a są one dopraw dy ciężkie,) a rów nocześnie żyjem y ponad stan. N ie potrafiliśm y dotąd do­

stosow ać się do trudnych obecnie w arunków życiow ych, stopy życia, nadm iernie w ybujałej w dobie ,inflacyjnej, nie chcem y zredukow ać do m iary, którą dyktuje nam tw ardo groźny stan gospodarczy kraju. K aw iarnie są pełne, podo­

bnie w szelkiego rodzaju danziugi i kabarety, ba­

lów bez liku przyjęcia i obiady w ystaw ne odby­

w ają się jak za najlepszych czasów .

C udzoziem cy, odw iedzający coraz liczniej P olskę, patrzą na to z praw dziw em zdum ieniem i w idząc naszą rozrzutność, p y tają słusznie, czy skarżąc się na biedę, o s z u k u je m y ich czy też tylko zw odzim y, w nadziei uzyskania jakiej dogodnej pożyczki. Z badaw szy stan rzeczyw i­

sty, dochodzą oni zazw . do najbardziej kom pro ­ m itującego w niosku: P olacy są lekkom yślnym narodem ; oto pow szechna opinja najw ięcej nam przyjaznego narodu francuskiego.

C zas dopraw dy najw yższy naw rócić z tej niebezpiecznej drogi życia ponad stan, która pro­

w adzi do pew nej ruiny, czas ograniczyć zbro­

dniczy w dzisiejszych w arunkach luksus, czas rozpocząć nareszcie propagandę oszczędności.

C eńm y każdy grosz ( u nas grosza naw et się nie w ydaje,) ograniczm y w ydatki! do niezbędne­

go m inim um , odkładajm y najdrobniejszą choćby sum ę (ale stale), a zniesiem y daleko łatw iej okres przesilenia gospodarczego i w krótkim prze­

ciągu czasu popraw im y- katastrofalną dziś sy­

tuację w sposób radykalny. T rzeba tylko chcieć, ale chcieć uparcie i w ytrw ale i zam ieniać nie­

złom nie przyjęte raz postanow ienie w czyn.

starosty O ssow skiego, dyr. C zarlińskiego, dyr.

P oszw ińskiego i dyr. G robelnego.

Min. Thugutt zastępować będzie min.

Skrzyńskiego.

W arszaw a. .P rzegląd W ieczorny ’ dow iadu­

je się, że podczas pobytu m in. S krzyńskiego w G enew ie zastępow ać go będzie m in. T hugutt.

Porozumienie polsko-czeskie.

Podpisanie traktatu handlowego wywrze nie­

wątpliwie korzystny wpływ na przyjazne zbli­

żenie obu narodów.

P raga. „N arodni L isty" piszą: W obec te­

go, że znaczna część trudności, które ujaw niły się w czasie rokow ań w arszaw skich w spraw ie za­

w arcia trak tatu handlow ego polsko-czechosłow ac­

kiego, została pokonana, należy się spodziew ać podpisania trak tatu na początku m arca b. r.

F ak t podpisania tego trak tatu w yw rze nie­

w ątpliw ie korzystny w pływ na przyjazne zbliże­

nie obu narodów , a w dziedzinie ochrony m niej­

szości narodow ych w obu krajach ułatw ia za­

w arcie układu, m ającego na celu ostateczne ure­

gulow anie sytuacji m niejszości w okręgach po­

granicznych.

O łom uniec. K om itet polsko-czechosłow ackiej konferencji kolejow ej w ypracow ał ostateczne propozycje, które zostały na konferencji plenar­

nej zaakceptow ane. W spólne propozycje będą sparafow ane i przedłożone do ratyfikacji cia­

łom ustaw odaw czym . T ern sam em zakończono konferencję w spraw ie konw encji kolejow ej m ię­

dzy P olską i C zechosłow acją. O bie delegacje o- puściły już O łom uniec.

Obywatele palestyńscy nie uzyskają ułatwień przy wjeździe do Polski.

W arszaw a. S ejm ow a kom isja em igracyjna odrzuciła w niosek K oła żydow skiego w spraw ie utrudnień dla obyw ateli palestyńskich przy w je- żdzie do P olski.

W niosek referow any przez pos. S chippera w zyw ał rząd do udzielenia konsulatom in stru ­ kcji, aby udzielały w iz na przyjazd do P olski bez uprzedniego zezw olenia M SZ . dla obyw ateli otom ańskich i posiadaczy palestyńskich certyfi­

katów naturalizacyjnych, którzy udają się do P olski na czasow y pobyt, celem organizow ania em igracji do P alestyny.

Nłepokój na pograniczu sowieckiem.

W ilno. N a całym terenie pogranicza so- w iecko-polskiego daje się zauw ażyć silne zde­

nerw ow anie bolszew ickiej straży granicznej. P ra­

w ie codziennie z nastaniem zm ierzchu słychać strzelaninę karabinów i w ybuchy granatów rę­

cznych.

O negdaj na odcinku num er 41 w idziano ol­

brzym ią łunę po stronie sow ieckiej. W zdłuż granicy krążą gęste patrole bolszew ickiej straży granicznej.

Sowieckie wymysły.

Polska rzekomo organizowała bałtycki zwią­

zek wojskowy przeciw Rosji.

Z M oskw y donoszą, że R adek w artykule o- stro atakuje politykę zagraniczną P olski, która rzekom o usiłow ała zaw rzeć z państw am i bałty- ckiem i zw iązek w ojskow y przeciw R osji. R ozbi­

cie tego zw iązku jest zasługą A nglji. K ażda w oj­

na P olski przeciw R osji zaw iera tendencję w ojny z N iem cam i.

Ważna konferencja p. Herriota z p. Chłapowskim.

P aryż. A m basador C hłapow ski był przy*

jęty w dniu w czorajszym przez prem jera H er­

riota. R ozm ow a trw ała z górą godzinę. Jak dow iaduje się „P etit P arisien", konferencja po­

m iędzy prem jerem francuskim a am basadorem polskim dotyczyła kw estyj, które stały się obec­

nie aktualnem i na skutek spraw ozdania m iędzy­

sojuszniczej w ojskow ej kom isji kontrolnej oraz kw estyj pozostających w zw iązku z protokółem genew skim .

Szanować złotego!

Z łoty to w ięcej niż cztery liry w łoskie. •—

Z łoty to praw ie cztery franki francuskie 1 — Z łoty to nie „złotów ka!“ T o półtrzeciej.

(2)

Zgon Prezydenta Rzeszy Niemieckiej.

YXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

ja k o te ż i w c z e śn ie j u c z e stn ic z y ł w e ; w s z y s tk ic h u k ła d a c h , ja k ie so c ja liśc i E n ie m ie c c y # p ro w a d z ili z s o c ja lista m i n e u tra ln y m i, w c e lu o s ią g n ię c ia k o rz y s tn e g o d la N ie m ie c p o k o ju .

T a k w ro k u 1 9 1 7 p rz e w o d n ic z y ł d e le g a c ji n ie m ie c k iej n a s o c ja lis ty c z n y k o n g re s p o k o jo w y w . S z to k h o lm ie .

B e rlin . W ; so b o tę o g o d z . 1 0 .1 5 ra n o z n a arl p re z y d e n t R z e sz y N iem ie ck ie j — F ry d e ry k E b e rt.

Życiorys Fryderyka Eberta.

F ry d e ry k E b e rt, u ro d z o n y św ro k u 1 8 7 1 w H e id e lb e rg u , ja k o s y n k ra w c a ; ta m ż e u c z ę sz c z a ł d o sz k o ły lu d o w e j, p .o c z e m w s tą p ił d o te rm in u

u s io d la rz a . , . .

P o w y z w o lin a c h s ta ry m o b y c z a je m ja k o iW a n d e rb u rs c h e p ra k ty k o w a ł sw ó j fa c h k o le jn o W s z e re g u m ia s t z a c h o d n io -n ie m ie ck ic h .

W H a n n o w e rz e z o s ta ł ra c h m is trz e m ta m te j­

sz e g o Z w ią z k u S io d la rz y .

D z ia ła ln o ść w o rg a n iz a c ja c h z a w o d o w y c h k o n ty n u o w a ł n a stę p n ie p rz e z la t k ilk a z n ó w w ró ż n y c h m ia s ta c h z a c h o d n ic h , a ż w B ru n sw ik u z o s ta ł p rz e w o d i ic zą c y m Z w ią z k u S io d la rz y .

Z siodlarza redaktor i poseł.

W ro k u 1 8 9 1 w B re m ie p o rz u c ił o s ta te c z n ie rz e m io sło i p rz e s z e d ł d o p ra s y s o c ja lis ty c z n e j .jak o re d a k to r „ B re m e r B u rg e rz e itu n g * . P ó ź n ie j

? s ta ł ta m ż e p re z e se m Z je d n o cz e n ia Z w ią z k ó w

Z a w o d o w y c h .’ , ,

W , ro k u 1 9 0 0 'z o s ta je o b ra n y s e k re ta rz e m s tro n n ic tw a s o c ja l-d e m o k ra ty c z n e g o o ra z c z ło n ­ k ie m le g is la ty w y b re m e ń s k ie j. U c z e stn ic z y w d e le g a c ja c h p o d a tk o w e j [i fin a n s o w e j. C iesz y ł s ię ju ż w ó w c z as p o w a ż a n ie m o so b iste m w s w o ­ je j s fe rz e , g d z ie b y ł ró w n ie ż u w a ż a n y z a w y b i­

tn e g o z n a w c ę s to s u n k ó w rz e m ie ś ln ic z y c h i ro ­ b o tn ic z y c h .

Zostaje następcą Bebla.

W 1 9 0 5 r. z o s ta je o b ra n y c z ło n k ie m p re z y - d ju m s tro n n ic tw a s o c ja lis ty c z n e g o i ja k o ta k i p ra ­ c u je n a d u le p sz e n iem o rg a n iz a c ji p a rty jn e j s ta ­ ra ją c się z w ła sz c z a p o g łę b ić .h a rm o n ję w s p ó łp ra ­ c y m ię d z y n a c z e ln e m i w ład z a m i s tro n n ic tw a o ra z k o m is ją je n e ra ln ą z w ią z k ó w z a w o d o w y ch . P o śm ie rc i B e b la 1 9 13 ro k u n a s k u te k je d n o m y ś ln e j p ro p o z y c ji p re z y d ju m o b ra n o g o p rz e w o d n ic z ą ­ c y m n ie m ie ck ie j p a rtji s o c ja lis ty c z n e j i z a ra z e m c z ło n k ie m m ię d z y n a ro d o w e g o b iu ra s o c ja lis ty ­ c z n e g o w B ru k se li. W ro k u 1 9 1 2 w sz e d ł d o R e ic h sta g u z Z a g łę b ia R u h ry .

Ebert podczas wojny.

P o w y b u c h u w o jn y w ra z z S c h e id e m an n e m p re z e se m fra k c ji p a rla m e n ta rn e j s tro n n ic tw a s ta - n ą ł p o s tro n ie rz ą d u , w ra z z c a ły m n a ro d e m p o ­ p ie ra ją c n ie m ie c k ie c e le w o je n n e .

W 1 9 1 G r. z o s ta ł o b o k S c h e id e m a n n a p rz e ­ w o d n ic z ą c y m fra k c ji p a rla m e n ta rn e j, w 1 9 1 8 p o c e n tro w c u F e h re n b a c h u o b ją ł k ie ro w n ic tw o k o ­ m isji g łó w n e j R e ic h s ta g u . W ty m c h a ra k te rz e ,

Ktoby chciał odbyć Pielgrzymkę Jubileuszową do Rzymu?

Warunki i koszta.

K o m ite t w y k o n a w c z y p o ls k ie j p ie lg rz y m k i d o R z y m u p o d a je d o w ia d o m o śc i in te re s o w a ­ n y c h z a n a sz em p o ś re d n ic tw e m c o n a s tę p u je : P ie lg rz y m k i o d b y w a ć się b ę d ą g ru p a m i p o 4 5 0 o só b , w o d s tę p a c h 8 d n io w y c h . W y ja z d p ie rw sz e j g ru p y n a s tą p i 2 7 k w ie tn ia . K a żd a z g ru p p o je d z ie n a ty c h sa m y c h w a ru n k a c h i k a ż d a b ę d zie n a a u d je n c ji u O jc a św . W d ro ­ d z e d o R z y m u w y p a d n ie n o c le g w h o te la c h w W e n e cji, z p o w ro te m w e F lo re n c ji z p o b y te m

po 2 4 g o d z in , a n a d to w P a d w ie i W ie d n iu p o 7 g o d z in . P rz e z c a ły c z as p o d ró ż y o trz y m a k a ż ­

dy pełne u trz y m a n ie .

P o b y t w R z y m ie trw a ć b ę d z ie 8 d n i, m ie ­ s z k a n ie i u trz y m a n ie w h o te la c h , c z ę śc io w e z w ie d z an ie m ia sta w a u ta c h o so b o w y c h .

Z R z y m u , o ile ty lk o o k o lic zn o śc i p o z w o lą , w s p ó ln a w y c ie c z k a k o le ją d o M o n te C a sin o d la z w ied z e n ia s ta re g o , s ła w n e g o O p a c tw a B e n e ­ d y k ty n ó w . P o n ie w aż K o m ite t z e w z g lę d u n a k ró tk i o d stę p m ię d z y te rm in a m i w y ja z d u , n ie je s t w s ta n ie s a m p ro w a d z ić d a lsz y c h g ru p p ie lg rz y m ó w , w sz e d ł w p o ro z u m ie n ie z B iu re m p o d ró ż y .Ita lia " w W a rs z a w ie , k tó re p ro w a d z i d a lsz e g ru p y , z ty m sa m y m , co i K o m ite t p ro ­ g ra m e m . C i z a te m , k tó rz y m a ją z a m ia r je c h a ć p ó ź n iej, lu b , k tó rz y się n ie z m ie sz cz ą w p ie r­

w sz y ch g ru p a c h , m o g ą się z g ło sić d o B iu ra

„ Ita lia "

K o s z ta p o z o s ta ją n ie zm ien io n e, a w ię c 1 k l. 7 3 0 z ł. I I k i. 6 0 0 z ł. I I I k l. 4 2 0 z ł.

N a licz n e p ro śb y , p rz e d łu ż a się te rm in w p łac e n ia p ię n ię d z y d o 1 0 m a rc a b . r. d o B a n ­

ku g o sp o d a rstw k ra jo w e g o w P rz e m y ślu p rz e ­ k a z e m lu b p rz e ? . K . O . n a n u m e r k o n ta 1 4 9 5 4 6 n a ra c h u n e k te g o ż b a n k u . O p ró cz d o k ła d ­ n e g o i w y ra ź n e g o a d re s u w y sy ła ją c e g o p ie n ią ­ d z e , n a le ży w y ra ź n ie z a zn a c zy ć „ n a p ie lg rz y m k ę .

W sprawie paszportów na wyjazd.

P a s z p o rt u lg o w y w c e n ie 2 0 z ł. n a p ie l­

y m k ę m o ż n a o trz y m a ć ty lk o n a p o d s ta w ę le g ity m a c ji K o m ite tu w y k o n a w c ze g o w P rz e -

Paszporty wydaje starostwo miejsce

Wybór na Prezydenta Państwa.

P o w y b u c h u t. z w . re w o lu c ji z a z g o d ą w s z y s tk ic h s e k re ta rz y s ta n u z o s ta ł k a n c le rz e m p a ń s tw a , a w k ró tc e p o tem p rz e w o d n ic z ą c y m r a ­ d y p e łn o m o cn ik ó w lu d o w y c h .

D n ia 1 1 lu te g o 1 9 1 9 r. z g ro m a d z e n ie n a ro « d o w e o b ra ło g o ty m c za s o w y m p re z y d e n te m P a ń s tw a 2 7 7 g lo s a m i n a 3 7 9 , p rz y c z e m p ra w ic a g lo s o w a ła z a h r. P o sa d o w sk im , s k ra jn a ’ le w ic a z a ś o d d a la b ia łe k a rtk i.

Z a m ia n o w a ł z a ra z k a n c le rze m sw eg o n a j­

b liż sz e g o w s p ó łto w a rz y s z a S c h e id e m a n n a .

Ebert — natura kompromisowa.

W le cie r. 1 9 1 9 z a tw ie rd z ił u s ta w ę o ra ty ­ fik a c ji T ra k ta tu W e rsa lsk ie g o , u c h w a lo n ą p rz e z Z g ro m a d z e n ie N a ro d o w e 2 0 8 g ło sam i p rz ec iw 1 1 5 .

W sw e j d z ia ła ln o ści ja k o g ło w a P a ń s tw a s ta ra ł się ła g o d z ić z a ta rg i p a rty jn e .

P o d c z a s k o n flik tu z B a w a r ją w ro k u 1 9 2 2 z p o w o d u u s ta w y o o c h ro n ie R e p u b lik i je źd z ił d o M o n a c h ju m , s ta ra ją c się p o śre d n ic zy ć n a rz e cz u trz y m a n ia je d n o śc i .p a ń stw o w e j.

Ebert wobec Ententy.

W o b e c E n te n ty s o lid a ry z o w a ł się z u c z u c ia ­ m i w ięk sz o ści n ie m ie c k ie j i ta k ty k ą b ie rn e g o o p o ru O stro a ta k o w a n y p rz e z s k ra jn ą p ra w ic ę i le w ic ę , w id z ia n y b y ł n a o g ó l d o b rz e p rz e z ż y w io ­ ły u m ia rk o w a n e .

W o b e c tru d n y c h w a ru n k ó w , w ja k ich m u - s ia łb y się o d b y ć w y b ó r p re z y d e n ta je s ie n ią l9 2 2 r. s tro n n ic tw a ś ro d k a łą cz n ie z n iem iec k ą p a rtją lu d o w ą S tre s s e m a n n a s k ło n iły E b e rta , a ż e b y z a c h o w a ł u rz ą d d o k o ń c a ro k u 1 9 2 5 .

Swoje obowiązki spełniał zadowalająco.

S k u tk iem te g o p rz e s ta ł b y ć P re z y d e n te m ty m c z a so w y m , c o p o c ią g a ło n ie ra z z a so b ą n ie ­ d o g o d n o śc i w w y k o n y w a n iu fu n k c y j p a ń s tw o w y c h .

M im o to n ie z o stał je sz c z e P re z y d e n te m śc i­

śle k o n s ty tu c y jn y m /'

D ec y z ja s tro n n ic tw u m ia rk o w a n y c h z k o ń ­ c a ro k u 1 9 2 2 , a c z k o lw ie k p o w z ię ta p o d n a c i*

sk ie m o k o lic z n o śc i św ia d c z y b ą d ź co b ą d ź , ż e w d a n y c h w a ru n k a c h E b e rt w y w ią z a ł się z e s w e ­ g o z a d a n ia z a d o w a la ją c o .

z a m ie sz k a n ia, w W a rs z a w ie K o m isa rja t R z ąd u D o p o d a n ia o p a s z p o rt z a g ra n ic z n y n a leż y d o łą c z y ć:

1 ) le g ity m a c ję K o m ite tu w y k o n a w cz e g o , k tó ­ rą o trz y m a k a ż d y , k to w p ła cił p ie n ią d z e ; 2 ) ś w ia d e c tw o k w a lifik a c y jn e z p o lic ji o d n o ś

n e j g m in y ;

3 ) d w ie fo to g ra fje m a łe g o fo rm a tu , n ie n a le ­ p io n e n a k a rto n z o s ta tn ie g o c z a su , b e z n a k ry c ia g ło w y ;

4 ) m ę żc z y ź n i w w ie k u p o b o ro w y m lu b w o j­

s k o w i m a ją p rz e d ło ży ć o p ró c z te g o p o z w o ­ le n ie o d n o śn e j w ład z y w o jsk o w e j.

O p o św ia d c z e n ia p o d n r. 2 , 3 , 4 n a le ż y się s ta ra ć z a w c z a su .

O w izy p a s z p o rtó w s ta ra się K o m ite t, w ty m c e lu w in ie n k a ż d y p o u z y s k a n iu p a s z p o rtu o d e sła ć te n ż e z a ra z liste m p o le c o n y m p o d a d re ­ se m : B iu ro p o d ró ż y .Ita lia " , W a rs z a w a , M a r­

sz a łk o w sk a 1 3 7 .

P a s z p o rt, o p a trz o n y w iz a m i, o trz y m a k a ż ­ d y z p o w ro te m w p o c ią g u .

T e rm in y w y jaz d u p ie lg rz y m e k : 2 7 k w ie­

tn ia , 4 m a ja (G ó rn y Ś lą sk ), 1 1 m a ja , 1 8 m a ja 2 5 m a ja . K o m ite t o trz y m a ł ta k i s k ła d p o c ią­

g ó w , ż e lic z b a m iejsc I i II k la s y m u si b y ć w p o c ią g u o g ra n ic z o n a . L e c z to n ie w y k lu c z a , te n , k to o p ła cił k la sę w y ż sz ą , a b ę d z ie z m u ­ sz o n y je c h a ć I I I k la są , m o ż e w d ro d z e i w R z y m ie k o rz y s ta ć z m ie sz k a n ia i u trz y m a n ia o d n o śn e j k la s y w y ż sz ej. W ta k im w y p a d k u K o m ite t ró ż n ic ę c e n y b iletu z w ró c i. K to się n a tę z m ian ę g o d z i, m u si z a w c z asu o te rn K o m ite t u w ia d o m ić .

Tysiąc kolejarzy niemieckich w Gdańsku tudzież urzędnicy kolejowi oświadczają, że

chcą pozostać w służbie Polski.

G d a ń sk . T y s ią c k o le ja rz y n a ro d o w o śc i n ie ­ m ie c k ie j, k tó rz y p ra c u ją w d y re k c ji k o le jo w e j w G d a ń sk u , z ło ży ło d e k la ra c ję , że c h c ą p o z o sta ć w słu ż b ie P o ls k i i g o to w i s ą z ło ży ć p rz y się g ę słu żb o w ą. Z a z n a c z a m y , iż 3 0 m a rca u p ły w a te r­

m in z d e k la ro w a n ia się k o le ja rz y , z k tó ry c h je ­

dnak tylko 8 wyraziło chęć powrotu do Niemiec.

G d ań sk . „ D a n z ig e r V o lk s s tim m e0 d o n o si, ż e w s z y s c y u rz ę d n ic y n ie m ie cc y , z w y ją tk ie m 6 , s łu ż ą c y w d y re k c ji k o le jo w e j w re jo n ie w o ln e g o m ia s ta , z ło ż y li d e k la ra c je , ż e p o z o s ta n ą n a d a l w . s łu ż b ie p o lsk ie j, c h o c ia ż d n ia 3 1 m a rc a u p ły w a te rm in ic h u rlo p u z e słu ż b y n ie m ie c k ie j.

Przewiezione 806 kilogr. złota do Warszawy.

W a rs z a w a . W y s ła n a z ra m ie n ia B a n k u P o lsk ie g o d o B u d a p e s z tu d e leg a c ja , o d e b ra ła o - s ta tn ią ra tę z ło ta , p rz y p a d a ją c e g o P o ls ce p o li­

k w id a c ji B a n k u a u s tro -w ę g ie rsk ie g o . R a ta ta w y n io s ła 2 ,2 7 4 .7 3 2 k o ro n z ło ty ch , k tó ra to s u ­ m a z o s ta ła p rz y w ie z io n a d o W a rs z a w y w 1 6 s k rz y n k a c h , o g ó ln e j w a g i 8 0 6 k ilo g ra m ó w . Z li­

k w id o w a n ie p re te n s y j n a s tą p iło n a k o rz y s tn y c h w a ru n k a c h , g d y ż p rz e w ie zio n e m o n e ty n ie b y ­ ły je sz c z e w o b ie g u , są p rz e to n ie w y ta rte i z te g o p o w o d u m a ją w ięk sz ą w a rto ś ć .

Kronika kościelna.

Diecezja chełmińska.

P o lic z en ie w p o c z e t Ś w ięty c h .

W R z y m ie o d b y ła się u ro c z y s to ś ć k a n o n i­

z a c ji M a d a lain e B a ra t, z a ło ż y cie lk i z a k o n u S a - c re C o e u r o ra z m isjo n a rz a J a n a E u d e s , z a ło ż y ­ c ie la k o n g re g a c ji J e z u s a i M a ry i. U ro c z y sto ść o d b y ła się w o b e c n o śc i p a p ie ża .

N o w y b is k u p -P o la k d la S y b e rji.

J e st n im O . G e ra rd P io tro w sk i, z a k o n n ik F ra n c is z k a n in , k tó ry z o s ta ł m ia n o w a n y m n a s ta n o w is k o a d m in is tra to ra a p o sto lsk ie g o (b isk u p a S y b e rji), a m ian o w icie d e k a n a tó w irk u c k ie g o , e m ­ sk ieg o , te m s k ie g o i ta s z k e n c k ie g o .

$ N o m in a t o d w ielu la t b a w ił w g łę b i C h in ja k o m isjo n a rz i d o p iero te ra z d e le g a t p a p ie s k i b is k u p C o n s ta n tin ! p o w o ła ł g o n a to w y so c e z a ­ sz c z y tn e i o d p o w ie d z ia ln e s ta n o w is k o .

Wiadomości potoczne.

W ą b rz e źn o , d n ia 2 m a rc a 1 9 2 5 r,

Kalendanyk p o n ie d z ia łe k 2 m a rc a H e len y P a w ła m . R a d o s ła w w to rek 3 m a rc a K u n e g u n d y c e s ś ro d a 4 m a rc a K a z im ie rz a

— Na rzecz .KuchniLudowej" w Wąbrze*

ź n ie z ło ży li d a lsz e o fia ry : p p . a p te k a rz D r. P io ­ tro w sk i z W ą b rz e ź n a 1 0 fu n tó w o k ra s y , M a r- k u sz e w sk i z W ą b rz e ź n a 1 w o re k śliw e k , D o m . N ie lu b 2 sk o p y , D o m R o ln ic z o -h a n d lo w y P lo n w W ą b rz e ź n ie 1 c tr. g ro c h u , F ritz z T rz c ia n k a 1 c tr. g ro c h u , D o m L ip n ic a 1 c tr. g ro c h u , D o m N ie lu b 2 sk o p y , M a k o w sk i K s a w e ry z W ą b rze ^ ź n a 4 c tr. k a rto fli,! c tr. m a rc h w i z b u ra k a m i, T o b o lsk i z W ą b rz e źn a 2 c tr. g ro c h u , Z u k e rm a n n z P iw n ic 1 c tr. g ro c h u , D o m N ie lu b 1 sk o p a , M ie ­ c z k o w sk i z N ie d ź w ie d z ia 1 0 c tr. z ie m n ia k ó w i 1 i p ó ł c tr. g ro c h u , W ila m o w sk i z M a ły ch R a d o w isk 1 c ie la k a , D o m N ielu b 2 s k o p y , G lo s W ą b rz e s k i 3 0 z ł. w g o tó w c e, G a eb e l z S o s n ó w k i 1 0 c tr. z ie ­ m n ia k ó w , G ło s W ą b rz e s k i 10 z ł. w g o tó w c e.

— Z okazji im ie n in p . A le k s a n d ra L e d w o * c h o w sk ie g o z e b ra n o 3 0 z ł. n a c e le S o d a lic ji M a r- ja ń s k ie j. (P re fe k t S o d a lic ji Marja ń s k ie j.

— Za zebrane z o k a z ji im ie n in p . A le k s a n ­ d ra L e d w o c h o w sk ie g o 3 0 z ł. s k ła d a m y se rd e c z n e

„ B ó g z a p ła ć " .;

P re z e s S to w . M ło d z ie ż y P o lsk ie j.

— Z działalności T-wa Oświatowego w Wąbrzeźnie. P o d łu g z a p o w ie d z ian e g o w k o m u­

n ik a c ie z d n ia 1 8 . II. 2 5 r. w G ło sie W ą b rz e s k im p ro g ra m u o d c z y tó w n a te m a t : „ Z a g a d n ie n ie e - w o lu c ji w p rz y ro d z ie " o d b y ł się w c z w arte k d n ia 1 9 . II. r. b . p ie rw s z y w y k ła d n a te m a t: „pro­

blemat ewolucji i poglądy Darwina"

P re le g e n t w p ro w a d z ił n a w stę p ie słu c h a c z y w ro z u m ie n ie ró ż n o ro d n o śc i w p rz y ro d z ie . D o ść ro z s u n ą ć ź d ź b ła tra w y łą k o w e j, a b y d o jrz e ć s e tk i isto t ż y w y c h , k a ż d e o s w o is te j b u d o w ie i o sw o i*

s ty m try b ie ż y c ia . K ro p e lk a w o d y p o d m ik ro ­ sk o p em z a w ie ra d u ż o m a ły c h ż y ją te k . Ż y c ie m a ­ ły c h is to t m o rs k ic h o tw o rz y n a m ś w ia t z b a jk i c z a ro d z ie jsk iej, n ie w y c z e rp a n ą k o p a ln ię m o ty ­ w ó w d e k o ra c y jn y c h , o ja k ic h n ie śn iło się n a ­ sz y m m a la rz o m ! d e k o ra to ro m . P re le g e n t p rz e d ­ s ta w ił słu c h a c z o m licz n e o b ra z y m a ły c h is to t m o rsk ich . Ś w ie c e n ie m o rsk ie p o w o d u ją m iljo n y o rg a n iz m ó w w y d a ją c y c h w n o c y b la s k fo s fo ry ­ c z n y , k tó ry p rz e c h o d z i w ty s iąc z n e w a ria c je p rz y k a ż d e j z m ia n ie fa l.

G d z ie ty lk o p a trz y m y , c z y n a ś w ia t z w ie rz ę­

c y , c z y ro ś lin n y , c o z a n ie o g ra n ic z o n a p o m y sło ­ w o ść n a tu ry w ro z w ią z y w a n iu e le m e n ta rn y c h z a g a d n ie ń b y tu . P o jęc ie p ię k n a w a rc h ite k tu rz e , m a la rs tw ie i m u z y c e je s t u o so b ie n iem p rz y ro d y . W e ź m y ja k ik o lw iek p rz e d m io t o z d o b n y , k o b ie ­ rz e c p e rs k i o rn a m e n t, w e w szy stk ie m o d n a jd z ie * m y b e z tru d u z n a n e n a m k s z ta łty z w ie rz ę c e i ro ś lin n e .

J e d n a k b a d a cz p rz y ro d n ik w id zi m im o te j n ie o g ra n ic z o n e j ro ź n o ro d n . w p rz y ro d z ie, w ie lk ą je d n o s ta jn o ś ć w b u d o w ie a n a to m ic z n e j o rg a n i­

z m ó w . J a k o p rz y k ła d p rz y to c z y ł prelegent świat owadów, który na zewnątrz jest bardzci różup-

(3)

D la kościołów

NMLKJIHGFEDCBA p olecam

iw leee o ltan óae i kaEdel. la oleje do palenia i to otvi

b. Donat Dasl. 01 K oriaszooski

T e l. 13. W Ą B R Z E Ź N O R yn ek 2.TSRQPONMLKJIHGFEDCBA

rodny, że przytoczyć m ożna tylko m otyla, chrzą­

szcza, m uchę i pluskw ę, które są w szystkie o- w adam i. Jednak budow a w ew nętrzna w szystkich ow adów jest jednostajna: serce, nerki, narządy o dechowe, system nerw ow y, nanędy rozrodcze i. t. d. m ają jeden i ten sam plan budow y. D a­

lej.’ ręka człow ieka, noga lw a, kreta, jaszczurki, skrzydło ptaka, nietoperza w szystkie różnią się niezm iernie w yglądem w ielkością i czynnością, a jednak w szystkie zaw ierają te sam e kości. Sło­

w em : cały św iat istot żyw ych jest nieskończoną liczbą w ariaeyj, ale zaw sze na ten sam tem at.

Fakt ten spow odow ał D arw ina do tw ierdze­

nia, że w szystkie organizm y są złączone w ęzła­

m i pokrew ieństw a, że św iat organizm ów ?nie zo­

stał na początku stw orzony w dzisiejszej sw ej form ie, że rozw inął się w m iljonach lat stopnio­

w o, słow em że była i jest w przyrodzie ew olu cja.

N astępnie prelegent w yśw ietlił poglądy D ar­

w ina w ychodząc od pojęcia gatunku, nadm ienił o spostrzeżeniach D arw ina nad organizm am i hodow anym i, om ów ił spraw ę doboru sztucznćg#- i naturalnego i objaśnił jak D . tłum aczy sobie genezę całego św iata organizm ów . Sprow adza on bow iem całe życie na ziem i w raz z człow ie­

kiem do jednego punktu w yjścia, do jednej pier*

w otnej kom órki, czyli głosi teorję ew olucji m o- nofiletycznej. D zisiejsza nauka jednak jest in­

nego zdania. C ały św iat organizm ów niem a po­

czątku w jednej tylko kom órce pierw otnej. Ży­

cie pow stało ongiś w szędzie na kuli ziem skiej, gdzie tylko w arunki ku tem u były, czyli nauka dzisiejsza głosi teorję ew olucji polifelitycznej.

N a końcu nadm ienił prelegent, że w następują­

cych sw oich w ykładach poda dow ody dla ew olu­

cji i uzgodni te dow ody z nauką kościoła. — W ykładu ow ego z zajęciem się w ysłuchali zebrani liczni goście i członkow ie i nagrodzili prelegenta za taki piękny w ykład rzęsistym i o- klaskam i. Zakończono w ieczór pogaw ędką to­

w arzyską i tańcam i — ze w zględu na tłusty czw artek a zbliżający się post.

N astęp ny w yk ład b ęd zie w ygłoszon y w czw artek 5|III r. b. o god z. (8 i p ół) 2 0 i p ół n a d ru gi tem at cy k lu P rzy czy n y zm ien n o ści organ izm u .

B aczn ość! B ezpolni i m ałorolni pow ia­

tu W ąbrzeskiego. K om itet O rganizacyjny Spół­

dzielni parcelaeyjno-O sadniczej w W ąbrzeźnie podaje do w iadom ości, d n ia 8. m arca 1925 r.

w n ied zielę o god zin ie 12-tej w p ołu d n ie, odbędzie się w W ąbrzeźnie na sali H otel W ik tarja zebranie organizacyjne, celem rozpatrze­

nia! zatw ierdzenia statutu Spółdzielni i w ybo­

ru w ładz przew idzianych statutem po prow a­

dzenia Spółdzielni,

Jest pożędanem , ażeby każdy kto zalicza się do reflektantów na parcelacje przbyl aa ze- I branie. K om itet O rganizacyjny.

d . S zyb k ie i ta n ie p ran ie I — oto hasło każdej rozum nej gospodyni. N iew ygodne i ucią­

żliw e pranie rękam i za pom ocą tarki spraw ia nietylko udrękę, lecz zarazem pociąga za sobą znaczne a niepotrzebne kosztą. Tym czasem bie­

lizna, tylko krótki czas gotow ana w „Persilu“, staje się czystą i w olną od plam . A toli prag­

nąc osięgnąć pom yślny w ynik, należy posiłko­

w ać eiQ „Persilem “ bez żadnej dom ieszki i prze­

strzegać ściśle sposobu jego użycią.

D la szkól

.K do d o ijo fo keji: Ijxo l. koeolina i klorek, atn m en tj, kreda, g«bki do tablic, san o tki

do M m iatania 1 siorow ania p oleca

b. Donat Dasl. U f. K onaszeoski

W Ą B R Z E Ź N O R yn ek 2.

T re lle b o rg a p o d e s zw a g u m o w a

= M ocna, tw la i xd ro va =

K ogo n ie trap ią <izM u sta w icz­

n ie w zra sta ją ce w yd atk i...

Przynajm niej od jednej troski w olni będziecie zaopatrując się w T relleb o rg a gum ow e podeszw y do naklejania, takow e bow iem zastąpią w zupeł ności 3— 4 podeszw y skórzane.

U życiem tych podeszew oszczędza się każdora­

zow o 12 złotych i w ięcej. O prócz tego dodają elegajncji, są nieprzem akalne nie brudzą, a w skulek specalnego preparow ania m aterjalu nie ślizgają aię naw et po lodzie. Pozatem nie różnią się niczem od podeszew skórzanych, są łat»e do naklejania, a na życzenie też przez w łasnego obuw nika i przy- m ocow ane bez użycia szkodliwych gw oździ, trzy­

m ają bardzo trw ale. — T r elle b o r g a podeszwy na­

dają się także do podzelow ania kaloszy, obuw ia do gim nastyki, oraz w szelkiego obuw ia gum ov ego.

K a p n a ty c h m ia st, a o sa c sę d z isa p len ią d s e !

C en a za p arę złotych 2,75, 3.— , 3,25

dla dzieci, pań i panów .

D o nabycia w e w azystkich p errszorzędnych składach obuw ia i skór.

„ S Z W E D P O L " B Y D G O S Z C Z

G eneralna A gentura dla Polaki, U uji Lubelskiej 14a

R U C H T O W A R Z Y ST W .

W ąb rzeźn o. B aczn ość C złon k ow ie T ow . L u d ow ego! Z eb ran ie T ow . L u d ow ego od b ęd zie się w n ied zielę 8 bm . w w ik aryjce o god z. 5 i p ół w iecz. N a p ow yższe zebra­

n ie p rzyb ęd zie z w yk ład em p atron T ow . L u d ow ych n aszego p ow iatu K S . P R O B O S Z C Z Ł O W IC K I z N iedźw ied zia. N iech aj się liczn ie sta w ią czło nk in ie jak o i człon k ow ie n a p ow yższe zeb ran ie. O soby m ające zam iar p rzy stą p ić do n aszego T ow arzystw a n iech aj się zg ło szą do zarządu ju ż o god z. 5 w iecz.

Z arząd

— • W ą b r « ein o . Przyszła lekcja „L utni" odbędą się w środę, 4 bm , o zw ykłym czasie w lokalu p. K lim ka.

Zarząd.

78 — *.ł 62-64 „

52 54 , 8 6 - 90

74-76 „ 118 - 120 „ 114 - 116 „

110 112 , 58 -

48 -5 2 „ cielęta

Poznański targ na bydło.

D nia 27. II. 1925 r. spędzono na targow isko R zeźni M iejskiej

w ołów , — buhaj i — krow i jałów ek, 134 cie ląt, 46 ow iec, — kóz, — jagniąt, 761 św iń, — prosiąt

62 bydła} <

Płacono za !00 kg żyw ej w agi.

Za bydło rogate I ki.

D ki.

H I H . I kl.

U W . H I kl.

i W , n fei.

m ki.

i w.

n H . “ 111 kL Przebieg targu ożyw iony.

„ św inie

tf

t, 9*

ow ce

D rukiem i nakładem „G łosu W ąbrzeskiego" w W ą*

B rzeźnie- — R edaktor odpow iedzialny B- Szczuka w W ąbrzeźnie-__________

W szelkie m ateriały hsdow lano ja k

w apno, cem ent, gips trzcinę do podbitek drut, gw oździe ta ń e

sm olę, lepnik

papęw Srozm .gatunkach

poleealą

J & E. E IS E N A C K

W ąbrzeźno -r G oltb

D la pp. fryzjerów

p olecam

m ydlą do golenia, w ody kolodskle lu n o brylantyny 1 pudry na w ag«

b. Donat Dasl. 01. K ornaszepski

T el. 13. W Ą B R Z E Ź N O R yn ek 2.

r

N adszedł

NO W Y TRANSPORT

gatunek I, ft. 50 g r.

B ik lin g i

angielskie tłu ste od 1 0 -3 0 groszy sztuka.

B ik lin g i

p rim a duże tłu ste ft. 1,30 zł.

Ś le d z ie

tłuste łososiow e sttu ka 40 groszy.

sztuka 14 groszy.

Ś w ieża w ędsenj W ĘO O B Z, prim a opiekane żledsle zdrow e, tego- ro eiay tow ar dote sst 45 gr.

p n y całej p n u ee 4 Itr. oryginał, cala pnaska 7,75 gr.

Fr. Sząm sńskl, siM delikatesów

R p e k . lelefo n 5.

Licytacja przym usowa.

W p iątek , d n ia 6 m arca br. o god z.

12 w p ołu dn ie sp rzed aj ę w d rod ze p rzy- m u row ego p rzetargu n ajw ięcej d ają­

cem u za zap łatę gotów k ą n a d w orcu w O S T R O W IT E M p od G olub iem

4 I0N IB

Józefow icz, kom sądowy.

BaezaoSe kapitaU M ! Przetarg przym usow y.

D n ia 4 m arca o god z. 10-ej p rzed p oł. licy tow a ć b ęd ę w K ow alew ie w sk lep ie F ab ryk i N ici n ajw ięcej d ają­

cem u za zap łatę gotów k ą i to:

większą ilośćrozmaitych pończochdam­

skich i dziecięcych, nici do hiklowania, marynarki, spodni, nici zwyczajne, 42 grzebieni, wełnę, a następnie we fa­ bryce 1 piłę (cyrkularkę) całkowite u- rządzenie fabryki nici, 1 maszynę do wyrobów trykotowych, 1 automat do szpulowania wełny, 1 maszynę do na­

wijania nici (krzyżówkę) 1 maszynę do pisania, 1 angielski aparat do mierze­

nia przędzy.

Janiszew ski, kom. sad. i Tomia.

D la pp. fotogr. i am atorów

W u elkle p n rb ory iotografiem e aaw tto św ieże w w ielkim w pbono m a na akladaio

b. Do93t Dssf. 01, K ornaszesski

T el. 13 W Ą B R Z E Ź N O R yn ek 2.

C iem nica do d p apo ip ii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyrok w procesie toruńskim zapadnie dopiero 27 kwietnia o godz...

Ustępujący zarząd koła profit bardzo gorąco wszystkich członków koła, którym dobro drożyn naszych Harcerskich na seren leży — aby na nad- zwyczajnem walnem zebraniu

tartak drogą kupnanabylem i proces w tej sprawie przed sądem apelacyjnym się toczy. Z ygm unt

Jest rzeczą znam ienną, że od początku naj- rięcj rządzili się w Polsce ci, którzy najm niej racow ali, którym najm niej chciałosię pracow ać, le za to chciało

Kemmerera o naszych bolączkach W miarę przeprowadzania pro- Opinja prcfe-ora.. gramu

dził, iż runął z dość znacznej w ysokości na ziem ię. R azom in rozpo ­ czął na innym chorym operację, ale przerw ał ją nagle, tw ierdząc, że się om ylił i

Zarazęm poleca swój bogaty wybór w serwisach stołowych i kawowych, w lampach eleKir.. jłajlopsze żarówki philips i /Irgenia stale

Prymas Hlond, jako trzeźwy obserwator otaczającej go rzeczywisto- ści, doskonale zadawał sobie sprawę ze skali represji poprzedzających wybory, jak i z dokonanego fałszerstwa,