• Nie Znaleziono Wyników

Dwie cechy wiedzy naukowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwie cechy wiedzy naukowej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Lubański, Szczepan W.

Ślaga

Dwie cechy wiedzy naukowej

Studia Philosophiae Christianae 15/2, 121-131

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K

15 (1979) 2

M IEC ZY SŁAW L U B A N S K I, SZ C Z E PA N W. ŚL A G A

DWIE CECHY WIEDZY NAUKOWEJ

1. W p row adzenie. 2. D y sk retn o ść in form acji. 3. K ozm ytość in fo rm a ­ cji. 4. Ilu stra cje. 5. W nioski.

1. W PRO W A D ZEN IE

Term in „wiedza naukow a” bywa rozum iany na dwa co n aj­ mniej sposoby; w aspekcie funkcjonalnym oznacza on zespół procesów i zabiegów poznawczych prowadzących do ujęcia, opisu i w yjaśnienia obiektu badanego; w aspekcie przedm ioto­ wym pojęcie nauki dotyczy w ytw oru wspom nianych procesów poznawczych. Nasze rozważania wokół wiedzy (nauki) i pozna­ nia naukowego odnosić się będą do obydwu wskazanych as­ pektów.

Poznanie rozumiane jako wiedza, a także jako droga do niej wiodąca, bywa charakteryzow ane i klasyfikowane na wiele sposobów. Od dawna dzieli się je na zmysłowe i umysłowe i określa zachodzące między nimi relacje. Rozróżnia się pozna­ nie w aspekcie psychologicznym, socjologicznym, historycznym itd. Mówi się o poznaniu prawdziwym, fałszywym, pewnym, prawdopodobnym; wymienia się poznanie przyrodnicze, filo­ zoficzne, teologiczne itp.

Jakkolw iek każdy z wymienionych typów czy sposobów poz­ nania, a tym samym wiedzy, ma pewne specyficzne charakte­ rystyki i właściwą im swoistość, to jednak istnieją pewne ce­ chy przysługujące każdemu bez w yjątku rodzajowi poznania. Naszym zdaniem do tych ogólnych cech należy dyskretność i rozmytość. Nie wykluczamy, że mogą istnieć również inne, tak samo podstawowe i wspólne dla każdego poznania w łas­ ności.

Na wiedzę naukową można spojrzeć jako na uporządkowany zbiór (system) wiadomości uzyskanych metodycznie i uzasad­ nionych. W procesie poznania uzyskuje się inform ację z da­ nej dziedziny, a każda docierająca do nas inform acja niesie ze sobą określone poznanie. Skoro istnieje nierozdzielny zwią­

(3)

zek między poznaniem, a tym samym wiedzą, oraz inform acją, przeto dla wygody możemy się posłużyć samym term inem in ­ form acja, jak również wszelkimi związanymi z nim operacja­ mi, np. gromadzenie, przechowywanie, przetw arzanie, przekazy­ w anie informacji.

Celem arty k ułu jest omówienie i przeanalizowanie cech dys- kretności i rozmytości, przysługujących każdej inform acji, a więc i każdej wiedzy.

2. D Y SK R E T N O SC IN FO R M A C JI

Przez dyskretność rozumie się intuicyjnie, najogólniej mó­ wiąc, zaprzeczenie ciągłości. Ciągłość bywa pojm owana w tym sensie, że oznacza całościowy przedm iot jednostkow y dający się dzielić w nieskończoność. Toteż w nieciągłości jako przeciw­ staw ieniu ciągłości można wyróżnić co najm niej dwa aspekty. Pierw szy dotyczy składania się danego przedm iotu z oddziel­ nych części, kawałków; drugi wskazuje na skończoną liczbę w ystępujących elementów 1.

Pierw szy ze w spom nianych aspektów można by nazwać kwantowością przedm iotu, drugi zaś — jego skończonością. Pozostaniem y jednak przy term inie dyskretność, gdyż jest on wygodniejszy w użyciu a nie pociąga za sobą takich skoja­ rzeń myślowych, które sugerow ałyby jakieś tezy o charakte­ rze metafizycznym. Chodzi nam o to, by nie przesądzać przy pomocy samej terminologii złożonych zagadnień tyczących się istoty bytu.

Teza którą cheemu tu uzasadnić może być sformułowana na­ stępująco:

(I) Inform acja ma charakter dyskretny.

W myśl w yjaśnień w stępnych term in inform acja odnosi się nie tylko do wiedzy w znaczeniu globalnym jako zespołu uzy­ skanych wiadomości o badanym obiekcie, ale również do jej „cegiełek”, a więc konkretnych, jednostkowych danych, fak­ tów itp. Innym i słowy teza powyższa może być odnoszona do dwu poziomów: podstawowego i wyższego; przez ten ostatni rozumiemy system wiedzy naukow ej, czyli między innym i po­ szczególnie hipotezy, teorie, jak i ich zespoły tworzące p rzy n aj­ mniej fragm ent danej dyscypliny.

Teza (I) głosi, że inform acja składa się z oddzielnych „porcji” w skończonej ilości. H arm onizuje to z przyjętym w teorii in- form acji tw ierdzeniem orzekającym, że każda inform acja,

na-1 N. W. Ja ro w ick i, D i s k r e t n a j a sis ti e m a , w : E n c ik ł o p e d ij a k i b i e r n e -

(4)

wet ciągła, daje się przedstawić w postaci ciągu dyskretnych symboli 2.

Słuszność rozważanej tezy można uzasadniać w różny sposób. W ydaje się nam, że teza o skw antow aniu inform acji w ynika ze sposobu działania naszych zmysłów, przy pomocy których ko­ m unikujem y się ze światem zew nętrznym .

W oparciu o dane z zakresu neuro- i psychofizjologii wiado­ mo, że czynności czuciowo-spostrzeżeniowe leżące u podstaw ludzkiego sposobu poznawania rzeczywistości m ają charakter dyskretny. Jest to uw arunkow ane zarówno rodzajem i charak­ terem działających na układ nerw owy różnorodnych bodźców, sygnałów, jak i stru k tu rą i właściwościami receptorów. Bodźce w ystępują bądź jako elem entarne źródła inform acji, bądź jako ich kom binacje i zespoły. Działają one na narządy receptoro­ we inicjując procesy nerwowe, które są przenoszone do ośrod­ ków podkorowych, korowych i odpowiednich narządów wyko­ nawczych. Z anatomicznego p u n k tu widzenia każdy receptor zbudowany jest ze skończonej liczby składników elem entarnych, np. siatkówka oka składa się z poszczególnych pręcików i czop­ ków, nabłonek czuciowy węchowy w górnej jam ie nosowej po­ siada szereg pojedynczych podługowatych komórek węcho­ wych.

Cały zespół złożony z receptorów, dróg doprowadzających (aferentnych), ośrodków odbioru, przekazywania i analizy ot­ rzym anych inform acji nazywa się an alizato rem 3. Receptory jako wyspecjalizowane narządy zmysłów reagują wybiórczo na bodźce zgodnie z praw em swoistej energii zmysłów. Aby bo­ dziec mógł wywołać jakąkolwiek reakcję w receptorze i być dalej przesłany, musi posiadać określone natężenie, częstotli­ wość i dokonywać się w odpowiednio dyskretnej skali czasu 4. Najm niejsze natężenie bodźca dającego się wyrazić w jednos­ tkach fizycznych, wywołujące reakcję nazywa się progiem pod­ niety. Bodziec poniżej w artości m inim alnej nie jest w stanie wywołać w receptorze żadnej reakcji; zbyt silne natom iast na­ tężenie bodźca, jeżeli ni może już nastąpić adaptacja, prowadzi do zakłócenia percepcji (szumy), a naw et uszkodzenia i znisz­ czenia organu zmysłowego.

2 Por. J. R. P ierce, S y m b o l e , s y g n a ł y i s z u m y , W arszaw a 1967, 93—96; zob. tak że H. J. F lech tn er, G r u n d b e r g i f f e d e r K y b e r n e t i k , S tu ttg a rt 1972, 161— 165; L. B rillo u in , N a u k a a te o r ia in f o r m a c j i, W arszaw a 1969, 22— 26.

3 B. S ad ow sk i, F izjo lo g iczn e m e c h a n i z m y za c h o w a n ia , W arszaw a 1973, 153— 155.

(5)

Nie wchodząc tu w ocenę różnych in terpretacji mechaniz­ mów percepcji podawanych przez zwolenników psychologii atomistyczno-asocjacyjnej i psychologii całości (postaci), mo­ żemy powiedzieć, że pojedyncze stru k tu ry i jednostki funkcjo­ nalne tworzą scalony układ zorganizowany, dzięki którem u na­ pływające z otoczenia różnorakie inform acje pozwalają na u j­ mowanie i poznanie w sposób całościowy świat zew nętrzny i w ew nętrzny 5.

W skazana organizacja psychoneurofizjologiczna w arunkuje to, że poprzez nasze zm ysły odbieramy skończoną ilość oddziel­ nych sygnałów. W oparciu o te inform acje elem entarne tw o­ rzym y obraz całości postrzeganego obiektu na drodze zabiegu ekstrapolacyjnego. Można powiedzieć, że otrzym any poprzez zmysły układ izolowanych punktów zostaje kolejno integrow a­ ny na różnych etapach percepcji i poznawania na poziomie sensytyw nym i intelektualnym , czyli ■— mówiąc obrazowo — wygładzony do pewnej linii ciągłej. Ten zabieg „w ygładzający” ma miejsce na różnych stopniach poznawania i dopiero na dal­ szych etapach — w płaszczyźnie poznania intelektualnego ■— przybiera charakter czynności świadomej.

Tak więc wskazane izolowane punkty symbolizują skończo­ ną wielkość (porcję) każdej inform acji i jednocześnie ich skoń­ czoną ilość.

Z chwilą formułowania jakiejkolwiek tezy o świecie przez nas poznawanym dokonujemy automatycznie ekstrapolacji w oparciu o dostępne inform acje dyskretne. W ten sposób z ele­ m entarnych cegiełek tw orzym y bardziej złożone układy pojęć i tw ierdzeń, a z tych jeszcze wyższe stru k tu ry (np. praw a, h i­ potezy, teorie) nauki. To wyjaśnia, w pewnym przynajm niej stopniu, istnienie wielu różnych ujęć i rozwiązań tego samego zagadnienia. Wychodząc z danych dyskretnych możemy na wiele różnych sposobów dokonywać ich ekstrapolacji, czyli tworzyć obrazy ciągłe na podstawie izolowanych danych.

3. ROZM YTOSC IN FO R M A C JI

Omówiona przed chwilą dyskretność inform acji respective wiedzy, może być uwożona za własność inform acji i ujmowanej jako rzeczywistość sui generis, a więc w jej aspekcie ontycz­ nym. Mamy tu bowiem na myśli realną inform ację docierającą do nas poprzez narządy zmysłów. Przedstaw ione w poprzednim punkcie uwagi wskazują wyraźnie na to, że organizacja

(6)

neurofizjologiczna władz poznawczych przesądza o takim, a nie innym charakterze odbieranych inform acji. Stwierdziliśmy, że od strony naszej percepcji jest ona typu dyskretnego. W ydaje się prawdopodobnym, choć nie chcemy tego przesądzać, że inform a­ cja wzięta sama w sobie od strony istnienia jest także skwan- t owa na, dyskretna. Przypuszczenie to nasuwa się drogą analo­ gii z kwantowośeią w fizyce.

Oprócz aspektu, nazywanego tu antycznym , można wyróżnić jeszcze aspekt treściowy informacji. Każda bowiem inform acja charakteryzuje się tym, że pod pewną postacią (formą) zawiera określoną treść. Ta sama treść może oczywiście występować pod różnymi postaciam i6. Gdyby jakiś sygnał dochodzący do naszych zmysłów nie niósł ze sobą żadnej treści — w najogól­ niejszym tego słowa znaczeniu — to nie można by go nazwać inform acją. Tego rodzaju sygnał, z punktu widzenia teorii ko­ munikacji, może być uważany co najw yżej jako szum.

Biorąc pod uwagę treściowy aspekt inform acji, można jej przypisać cechę rozmytnośoi. W związku z tym form ułujem y następującą tezę:

(II) Informacja ma charakter rozm yty.

Uzasadnienie tej tezy poprzedzimy w yjaśnieniam i tyczącymi się rozumienia term inu rozmytość.

Ogólnie można powiedzieć, że rozmytość polega na tym, iż w języku mamy do czynienia z term inam i nie posiadającymi „ostrości”, a więc i precyzji. Cecha nieostrości przysługuje powszechnie słowom i wyrażeniom języka potocznego. Zasadza się ona na tym, że zwyczaj językowy lub konw encja pozwala w pew nych przypadkach odnosić dane wyrażenie do pewnych przedm iotów czy sytuacji, do innych zaś nie odnosić, przy czym istnieje cała klasa przypadków, w odniesieniu do których nie potrafim y zająć pod rozważanym względem żadnego sta­ nowiska. Rozmytość zaś ujaw nia się w tym, że jakaś cecha może być przypisyw ana danemu obiektowi w pew nym tylko stopniu czy zakresie. Innym i słowy, można mówić o ustalo­ nym stopniu przysługiwania, względnie nieprzysługiwania, roz­ ważanej cechy danem u obiektowi.

U źródeł koncepcji rozmytości znajduje się pojęcie zbioru rozmytego. Zostało ono wprowadzone przez L. A. Z ad eh a7. Mówimy, że A jest podzbiorem rozm ytym zbioru podstawowego P, jeżeli każdemu elementowi x ze zbioru (w znaczeniu zwyk­

e J. M üller, I n f o r m a c j a w c y b e r n e t y c e — I n f o r m a t y k a W arszaw a 1974, 73, 75.

7 L. A. Zadeh, F u z z y se ts, In fo rm a tio n and C ontrol, 8 (1965), 338— 353.

(7)

łym) P jest przyporządkowana pewna liczba z odcinka Ol. Inaczej mówiąc podzbiór rozm yty A może być utożsamiony z funkcją określoną na zbiorze P przyjm ującą wartości zaw arte między zerem a jednością. W przypadku zbioru w znaczeniu zwykłym wspomniana funkcja przyjm uje jedynie wartość ze­ ro lub jeden. W artość tej funkcji dla danego elem entu x zwie się stopniem jego przynależności do zbioru rozmytego. Jeżeli ta wartość jest rów na np. 1/3, to można powiedzieć, że dany elem ent należy do rozważanego zbioru rozmytego ze stopniem rów nym 1/3, względnie iż nie należy do niego ze stopniem równym 2/3.

Teoria zbiorów rozm ytych jest aktualnie rozw ijana zarówno, przez jej twórcę, jak też przez licznych jego kontynuatorów (J. A. Goguen, C. V. Negoita, D. A. Ralescu, C. S. Chen, G,., La'koff, J. G. Brown, A. K aufm ann, R. C. T. Lee, A. DeLuca,. S. Termini). Teoria ta zajm uje się badaniem „rozmytości” i zmie­ rza do precyzyjnego jej ujm owania, a przez to zmniejszania zakresu pojęć nieprecyzyjnych, nieostrych. Współczesna wie­ dza naukowa, zwłaszcza w zakresie nauk społecznych i bio- logiczno-psychologicznych, w niewielkim tylko stopniu jest przeniknięta próbam i pochodzącymi ze strony wspomnianej teorii, pozostając w poważnym stopniu na etapie wiedzy „roz­ m y tej”.

Wiąże się to z językiem naukow ym i jego charakterem . Treść inform acji jest komunikowana przecież przy pomocy pewnych symboli, lub inaczej szeroko rozumianego języka. Punktem; wyjścia chyba każdej nowopowstającej nauki jest poznanie potoczne i terminologia w znacznej części pochodząca z tegoż języka. Zaawansowanie nauki jest równoznaczne z nadawa-; niem ścisłości i określonego znaczenia wspomnianym term i­ nom oraz z wprowadzaniem term inów specjalistycznych, facho­ wych, o wysokim stopniu precyzji. Mimo to nie daje się cal-, kowicie uniknąć, szczególnie w naukach pozaformalnych, roz­ mytości i nieostrości różnych term inów , a więc nie tylko nazw,; lecz także czasowników, przym iotników i t p 8. Idąc za propo­ zycją w ysuniętą przez L. A. Zadeha w zakresie stosowania teorii zbiorów rozm ytych w językoznawstwie można powie­ dzieć, że we wspom nianych dyscyplinach w ystępuje szereg po-; jęć i wyrażeń, które nie mogą być charakteryzow ane ilościo­ wo, lecz przypisuje się im oceny przybliżone, językowe i z te­ go względu zwie się je zmiennymi lingwistycznym i 9.

8 F. J. D am erau , O n „ f u z z y ” a d j e c t i v e s , L in g u istics, 196 (1977), 57—64. 9 L. A. Z adeh , A. f u z z y — s e t - t h e o r e t i c i n t e r p r e t a t i o n o f lin g u is­

(8)

-Każdą inform ację staram y się wyrazić w odpowiednim ję ­ zyku. Także każda dyscyplina naukowa, jako uporządkowany system inform acji, przedstaw iana jest w szacie językowej. Stąd też omówione wyżej właściwości języka rzu tu ją na własności treści informacji. Zgodnie z powyższym tokiem rozumowania trzeba jej przyznać charakter rozmyty, co krótko sform uło­ waliśmy w tezie (II) mówiącej, że inform acja ma charakter rozmyty.

Dla pełności obrazu dodajmy, że cecha rozmytości przysłu­ gująca nauce jako określonej całości może być odniesiona tak ­ że do jej podsystemów, a naw et „cegiełek” ; można mówić np. o teoriach rozmytych, tw ierdzeniach rozmytych, pojęciach roz­ m ytych, itp.

4. IL U STR A C JE

Zainicjowana w latach powojennych przez L. von B erta- lanffy ’ego ogólna teoria systemów rozwinęła się w wielokie­ runkow y n u rt systemowy i aktualnie stanow i charakterysty­ czny rys nie tylko praktyki naukowej w każdej niemal dzie­ dzinie badań, ale i praktyki naukoznawczej. W ogólnej m eto­ dologii nauk typu pragmatycznego coraz w yraźniej zaznacza się zainteresowanie i próba wypracowania sposobów analizy systemowej w odniesieniu do procesu poznania i samej wiedzy naukowej. Można powiedzieć, że podobnie do innych złożonych problemów również naukę rozważa się w ram ach ujęcia syste­ mowego, bada się zasady i metody konstruow ania teorii nau­ kowych, ich stru k tu rę, właściwości ogólne i t p 10. Rozważa się także zagadnienia związane z różnicowaniem się nauk, ich in ­ tegrowaniem, a także scalaniem się prowadzącym do pewnej jedności nauki itp и . Taki sposób rozważań teoretycznych nad nauką stanowi osobną, znacznie już rozwiniętą, dziedzinę ba­ dań systemowych.

W ydaje się, że ap aratura pojęciowa teorii systemów uw y­ raźnia intuicyjne ujęcie nauki jako pewnej jedności złożonej w odpowiedni sposób z szeregu specyficznych składników, a tym samym jest przydatna do opisu wyżej w ym ienionych jej własności. Szczególnie odnosi się to do cechy dyskretności. Za

g u is tic v a r i a b le an d its a p p li c a ti o n to a p p r o x i m a t e reasonin g, N e w

Y ork 1973.

10 W. G. G orochow , R o la u ję c i a s y s t e m o w e g o w b a d a n ia c h t e o r e t y ­

c z n y c h n a d n a u k ą , Z agad n ien ia N a u k o zn a w stw a , 8 (1972), 3, 367.

11 Por. n asz a rty k u ł A s p e k t s y s t e m o w y p r o b l e m u je d n o ś c i nauki, S tu d ia P h il. C hrist. 15 ,1979), nr 1, 139— 161.

(9)

ilustrację tego stwierdzenia niech nam posłużą odnośne roz­ ważania W. N. Sadowskiego 12, w których trak tu je wiedzę ja­ ko system, tzn. określoną stru k tu rę u jętą całościowo.

Nauka może być systemem zam kniętym lub otw artym . W pierwszym przypadku m am y do czynienia z ograniczoną, skoń­ czoną ilością wyrażeń i twierdzeń oraz. możliwych wniosków, które dają się wyprowadzić w oparciu o wyjściowe aksjom aty czy postulaty, także w określonej, skończonej ilości. Do ta ­ kich systemów można zaliczyć sformalizowane teorie deduk­ cyjne i uważać je za dyskretne. W drugim przypadku bierze­ m y pod uwagę nauki empiryczne, gdzie ma miejsce dołączanie coraz to nowych pojęć, wyrażeń, tw ierdzeń i to decyduje o ich rozwoju.

W obydwu wypadkach na pierwszym niejako planie poja­ w iają się dwa charakterystyczne sposoby interpretow ania w ie­ dzy: sum atyw ny i całościowy. Sumatywność, w myśl której zmiana system u (wiedzy) oznacza sumę zm ian niezależnych od siebie elementów, przysługuje w stępnym etapom badania em­ pirycznego i pierwszym krokiem budowania teorii. W dalszych etapach względnie odosobnione fragm enty poznania łączą się w oparciu o ustalone zasady ogólne tworząc zw artą całość. Ce­ cha całościowości oznacza to, że zmiana dowolnego elem entu wpływa na wszystkie inne elem enty i prowadzi do zmiany całego systemu, a także zależy od zmian wszystkich innych elementów systemu. W tym sensie właściwość całościowości w pełni w ykazują sformalizowane system y wiedzy. Dla otw ar­ tych systemów wiedzy charakterystyczne jest przejście od sta­ nu sumatywności (w pew nym jej stopniu) do stanu całościo­ wości. Proces przeciwny, ‘ tzn. przejście od stanu całościowości do stanu sumatywności, ma miejsce z chwilą pojawienia się nowych schematów teoretycznych, paradygm atów , które po­ czątkowo m ają charakter „bardziej” sum atyw ny, potem jed­ nak, po wyraźnym ich sformułowaniu zaczynają swój cykl życiowy przechodząc od stanu względnej sumatywności do sta­ nu całościowości.

Z innych aspektów system u wiedzy można wymienić cen­ tralizację, oraz organizację hierarchiczną. Centralizacja pole­ ga na procesie zwiększania współzależności części i odrębnych elementów w systemie. Chodzi zwłaszcza o elem enty „wiodą­ ce” w nauce, bądź w teorii naukowej, którym i dla nauk for­ m alnych są aksjom aty i reguły wyprowadzalności, a w nau­

12 W. N. S a d o w sk i, M e t o d o ło g i ja n a u k i i s i s t i e m n y j p o d c h o d , S is - tie m n y je issle d o w a n ija 1977, 108— 110.

(10)

kach em pirycznych — podstawowe zasady teoretyczne. Sado­ wski dodaje, że systemom naukowym właściwa jest h ierar­ chiczna zasada uorganizowania, a więc można w nich wyróżnić kilka poziomów, niższych i wyższych, w zależności od rodza­ ju relacji zachodzących w stru k tu rze nauki czy teorii.

Przytoczona ilustracja wskazuje, że zarówno wiedza jako całość, jak też różnorakie jej składowe (teorie, hipotezy, p ra ­ wa, zdania obserw acyjne itp.) w ykazują charakter dyskretny. Drugą omówioną przez nas własność można zilustrować przykładem tw ierdzenia o charakterze rozmytym. Przez tw ier­ dzenie rozm yte rozumie się takie tw ierdzenie, które jest w pew nym jedynie stopniu prawdziwe i które daje się w ypro­ wadzić z układu aksjom atów przy pomocy rozm ytych, a więc przybliżonych reguł wnioskowania. Twierdzenie to b rz m i13 : Niech А, В, С będą wierzchołkami trójkąta, którego boki AB, BC i AC są w przybliżeniu liniami prostym i i który w przy­ bliżeniu jest trójkątem równobocznym. Niech dalej punkty K, M, N będą w przybliżeniu środkiem boków AB, BC i AC. Wówczas linie AM, BN i CK w przybliżeniu proste tworzą w przybliżeniu tró jk ąt A lB iC i, który w wyższym lub niż­ szym stopniu jest mniejszy od trójkąta ABC.

Ogólnie stwierdzam y, że dziś mówi się także, obok zwyk­ łych, o logikach rozmytych, o przestrzeniach topologicznych rozmytych, o strukturach, kategoriach czy teoriach rozmytych, a także o prawdopodobieństwie rozmytym. W szczególności obok program ów i algorytm ów zwykłych rozważa się rozmyte. Różnica polega na tym , że w tym ostatnim przypadku pew ­ ne ich części m ają charakter rozm yty przy tej samej stru k ­ turze co pierwsze z nich. Program y i algorytm y rozmyte znaj­ dują zastosowania w naukach hum anistycznych, praw nych, społecznych, a także w dydaktyce 14.

Zaznaczmy, że „rozmytość” w ystępuje tutaj w dwojakiej niejako postaci. Po pierwsze jest cechą treści inform acji, szcze­ gólnie w naukach pozaformalnych, po drugie zaś — pewnym sposobem uściślania nieostrości, nieklarowności pojęć i w yra­ żeń językowych o poznawanej rzeczywistości. Ten drugi przy­ padek jest już właściwie teorią rozmytości.

ls L. A . Zadeh, P o n j a t i j e li n g w i s t c z e s k o j p i e r e m i e n n o j i je g o p r i m i e -

n ję n i je к p r i n j a t i j u p r i b l i ż e n n y c h r e s z e n ij, Mostowa 1976., 137— 318.

14 W za k resie za sto so w a ń d y d a k ty czn y ch w y ró żn ić m ożna a lg o r y t­ m y w n io sk o w a n ia , sp orząd zan ia k on sp ek tu, z d o b y w a n ia i p rzetw a rza ­ n ia in form acji, a lg o ry tm y m eto d y h isto ry czn ej, m eto d y a n a lo g ii itp. W przyp ad k u program u rozm ytego m ożna m ó w ić o celu rozmytym., o rozm ytej fu n k cji d ecy zji itd.

(11)

5. W N IO SK I

Jeżeli jest praw dą, jak to usiłowaliśmy uzasadnić w naszych rozważaniach, że wiedza naukowa składa się zawsze ze skoń­ czonej liczby odrębnych, nieciągłych, sporej owanych inform a­ cji, to tw orzenie każdej całościowej i ciągłej stru k tu ry poznaw­ czej, np. konkretnej nauki, określonej teorii, danego tw ierdzenia n a tem at obiektu badanego jest tak ą czynnością intelektualną, w trakcie której łączymy i niejako uzupełniam y „przerw y” po­ między dyskretnym i porcjam i inform acji na różnych pozio­ m ach operacji naukotwórczych. Można więc jako wniosek z na­ szych rozważań podać następującą tezę:

(III) Poznanie ma charakter ekstrapolacyjny.

Chodzi o to, że form ułując jakikolw iek pogląd, jakąkolwiek tezę, dokonujemy, świadomie czy nieświadomie, „dopełnienia” posiadanych elem entarnych, atomowych inform acji do całoś­ ciowej wypowiedzi ogólnej. Czynimy tak zwykle w oparciu o posiadaną już wiedzę zarówno potoczną, jak i naukową, a także przyjm owane różne założenia szczegółowonaukowe czy naw et ogólnofilozoficzne. Przebadanie w ystępujących tu różnych możliwych założeń będących podstaw ą dla tw o­ rzenia sądów ogólnych w ydaje się procesem interesującym , wykracza jednak poza tem at tego opracowania. N ajpraw do­ podobniej niezależnie nawet od zasobu wiedzy proces ek stra­ polacji ma zasięg powszechny. Wiąże się bowiem z całą or­ ganizacją psychofizyczną człowieka, w szczególności z jego spo­ sobem poznawania. Rozważania psychologiczne dowodzą bo­ wiem, że oprócz zdolności rozumienia świata najbardziej cha­ rakterystyczną cechą myślenia jest nieustanne wykraczanie poza otrzym yw ane in fo rm acje15. Np. widać to dobrze przy uczeniu się relacji, korelatów, jak też przy posługiwaniu się wnioskowaniem, definicją, przy zjawisku redundancji i t d 16. Dla zobrazowania powyższego można posłużyć się również ana­ logią z oglądaniem filmu, który złożony jest z serii oddzielnych kadrów, a odbierany w postaci ciągłego, całościowego procesu (obrazu).

W yjaśnienia związane ze sformułowaną wyżej tezą nasuw ają następujące dwa dalsze stwierdzenia:

(IV) Poznanie ma charakter prawdopodobny.

Tezę tę rozumiemy w ten sposób, że rozmytość inform acji elem entarnych pociąga za sobą brak pewności absolutnej, po­

15 J. S. B ru n er P o z a d o s t a r c z o n e in f o r m a c j e , S t u d i a z p s y c h o l o g ii

p o z n a w a n ia , W arszaw a 1978, 378.

(12)

zostaje zaś jedynie większy lub m niejszy stopień prawdopodo­ bieństwa.

(V) Poznanie ma charakter aproksym atyw ny.

Inform acje pierw otne mogą zostać w różny sposób uzupeł­ nione do całościowego obrazu drogą ekstrapolacji, podobnie jak z tych samych cegieł można wystawić różne domy, w różny sposób, różnej wielkości, użyteczności, trw ałości itp. Innym i słowy wiele jest rów nouprawnionych ekstrapolacji wychodzą­ cych z tego samego układu inform acji elem entarnych. N ajle­ piej o tym świadczy historia nauki.

Wnioski powyższe nie stanowią zapewne rewelacji. Nowy w ydaje się być sposób dojścia do nich d uzasadnienia. Z roz­ ważań naszych płynie w sposób bardziej wyraźny, niż to ma miejsce zwykle, potrzeba troski o wysiłek w kładany w możli­ wie jak największą precyzję przy ustalaniu inform acji atomo­ wych oraz konieczność nieustannej analizy krytycznej sform u­ łowań naukowych, zwłaszcza o dużej ogólności.

Zasygnalizowane krótko w charakterze pewnej propozycji własności inform acji, a tym samym nauki, wymagające, rzecz jasna, dalszego pogłębienia metodologicznego podsuwają w konsekwencji postulat z zakresu p raktyki naukowej: postaw y poszanowania względem bogatej i różnorodnej rzeczywistoś­ ci oraz skromności wobec w ysuw anych o niej poglądów.

ON SOME P R O PE R TIES OF THE SC IEN TIFIC K N O W LEDG E (Sum m ary)

In th is paper w e con sid er tw o p rop erties a p p erta in in g to each in ­ fo rm a tio n as w e ll as to each k n o w led g e, p a rticu la rly sc ie n tific one, n a m ely , d iscreten ess, fu zzin ess.

U su a lly th e s e s tw o ch a ra cteristics w e r e refered to com m on sen se and sc ie n tific k n o w led g e, b u t n o t w e r e u n d erw en t an e x a c t in v e s tig a ­ tion .

W e fo rm u la te and su b sta n tia te th e fiv e th e se s, as fo llo w s: (I) E v ery in fo rm a tio n is discrete.

(II) E v ery in fo rm a tio n is fuzzy. (III) E v ery k n o w le d g e is ex tra p o la tio n .

(IV) E v ery k n o w le d g e has th e prop erty of p rob ab ility. (V) E very k n o w le d g e is a p p ro x im a tiv e.

T he p rob lem o f th is k in d o f ch a ra cteriza tio n o f scientific k n o w led g e em erg et from th e in te lle c tu a l co n sid era tio n s u pon th e d ev elo p p m en t and m odern sta te o f th e g en era l sy stem th eory, th eo ry o f in fo rm a tio n and fu zzy sets th eory.

Cytaty

Powiązane dokumenty

lewicą niepodległościową (tj. „akty­ wistami”) jest moim zdaniem niesłuszne (str. Rozdział II zatytułowany „Mo­ ment narodzin Rady Delegatów Robotniczych”,

Spotykana często niechęć współczesnej antropologii do projektu systemo- wego ujęcia kultury to nie tylko jednak efekt postmodernistycznego nasycenia krytycyzmem jako

241 Dynamic Stability Assessment of Damaged Passenger/Ro-Ro Ships and Proposal of Rational Survival Criteria. Dracos Vassalos, Osman Turan, and

O braku ekwiwalencji na poziom ie tekstu nale­ ży mówić dopiero wówczas, gdy wybrany przez tłum acza odpow iednik docelowy (frazeologiczny lub niefrazeologiczny)

Głównym celem opracowania jest przedstawienie tych zagadnień związanych z funkcjonowaniem firmy usługowej, które stały się kluczowe dla funkcjonowania przedsiębiorstwa

• Wyniki finansowe sektora przedsi Cbiorstw, a takce poziom rentownoWci w latach 2008–2009 kszta ŽtowaŽy siC pod wpŽywem zjawisk kryzysowych w gospodarce Wwiatowej, ale

W wyniku tych wzajemnych oddziaływań między dwoma elementami trójkąta epistemologicznego — zgodnie z przyjętą filozofią uczenia matematyki — krystalizuje się

[r]