• Nie Znaleziono Wyników

"Akcja cywilna w procesie karnym", Aleksander Kafarski, Warszawa 1972 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Akcja cywilna w procesie karnym", Aleksander Kafarski, Warszawa 1972 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Bronisław Koch

"Akcja cywilna w procesie karnym",

Aleksander Kafarski, Warszawa 1972

: [recenzja]

Palestra 17/3(183), 28-32

(2)

nien ia zam ieszczone na str. 508 w książce: P rzep isy o adw o k atu rze — Ko ­ m en ta rz są n ad al ak tu aln e. W szczególności nie uległa zm ianie zasada w y ­ rażo n a pod p k t 6 na str. 508 K om entarza. W m yśl tej zasady, „jeżeli a d ­ w o k at w yjeżdża w spraw ie i n a rac h u n e k k lie n ta do m iejscow ości, w k tó re j jest zam eldow any n a stałe, jednakże w niej fak ty czn ie nie m ieszka, b ędąc zam eldow any w sw ej siedzibie na pobyt czasow y — m a on p raw o do zw ro tu kosztów p rzejazd u i diet, ale bez p raw a do uzysk an ia zw ro tu kosztów noclegu”.

W itold D ąbrow ski

n E C B W r j tF

1.

A lek san d er K a f a r s k i : A k c ja cyw iln a w procesie k a rn y m , W y d a w n ic ­

tw o Praw nicze, W arszaw a 1972.

W śród licznych zm ian s tr u k tu ­ ra ln y c h polskiego procesu k a rn e ­ go w okresie pow ojennym zazna­ czyła się m iędzy in n ym i ten d en cja do rozszerzenia i u realn ien ia fu n k ­ cji procesu adhezyjnego. Istota zm ian w ty m w zględzie b y ła jasna: sp raw cę p rzestępstw a pow inna spotkać nie ty lko k a ra w sensie p en aln y m , ale pow inien on n a d ­ to ponieść, i to bez zbytecznej zwłoki, m a te ria ln e konsekw encje w y n ik a ją c e z popełnionego przez niego przestępstw a. Poza tym uzy sk an ie przez pokrzyw dzonego należnego m u odszkodow ania p rze stało już być w yłącznie oso­ b istą sp raw ą tegoż ostatniego, a l­ bow iem leży ono w in teresie p r a ­ w idłow o i kom pleksow o pojętej ochrony społeczeństw a przed p rz e ­ stępczością i jej skutkam i.

P rzy zn an ie pro k u rato ro w i p r a ­ w a w noszenia i pop ieran ia po­ w ództw w procesie k arn y m , a n a ­ stę p n ie w prow adzenie obowiązku

zasądzania z u rzęd u odszkodow ań w procesach o zagarnięcie m ienia społecznego oraz w p ro w adzenie m ożności zasądzania w ty m try b ie odszkodow ań w razie w y rząd zen ia szkód in n ym i p rzestęp stw am i b y ­ ły podstaw ow ym i etapam i zm ian ustaw odaw czych w zakresie łą ­ czenia orzecznictw a odszkodow aw ­ czego z procesem karn y m . K odeks postępow ania k arnego z ro k u 1969 stanow i p e try fik a c ję ju ż d oko n a­ nych zm ian ustaw odaw czych oraz usankcjonow anie m ającego p r e ­ k u rso rsk i c h a ra k te r poprzedniego orzecznictw a, zapełniającego lu k i ustaw ow e w zak resie pom ocnicze­ go stosow ania przepisów p ro ce d u ­ r y cyw ilnej.

W zrost ran g i procesu a d h e z y j­ nego rodzi w konsekw encji p o trz e ­ bę opracow yw ania now ej lub znacznie poszerzonej jego p ro b le ­ m atyk i, i to ta k z p u n k tu w idze­ nia teo rii ja k i p rak ty k i.

(3)

a-farskiego na tem a t ak c ji cyw ilnej w procesie k a rn y m w ychodzi n a ­ przeciw ty m potrzebom . R ecen­ zow ana praca, będąca k o n ty n u ac ją ro zp raw y do k to rsk iej A utora, łą ­ czy w sobie w sposób h arm o n ijn y i p rz e jrz y sty teo rety czn ą p o db u ­ dow ę z rozw iązaniem szeregu n a ­ su w ający ch się w p ra k ty c e zagad­ nień z zakresu procesu a d h ezy jn e- go. A u to r uw zględnił w szerokiej m ierze istn iejące ju ż opracow ania m onograficzne oraz piśm iennictw o przyczy nk arsk ie; uczynił to przy ty m syntety cznie, nie przeciążając zb y tn io toku w łasn y ch wywodów. C zyni to p racę — nie u jm u jąc jej w alorów nauk o w y ch — bardzo p rz y d a tn ą dla p rak ty k i.

Po p rzed staw ien iu zagadnień ogólnych, u w y p u k lający ch obecną ra n g ę procesu adhezyjnego, jego c h a ra k te r p raw n y oraz stosunek do in sty tu c ji zbliżonych, jak im i są zasądzenie odszkodow ań z u rzę d u oraz zasądzanie naw iązki, A u to r om ówił w k o lejn y ch roz­ d ziałach p rzedm iot procesu a d h e ­ zyjnego, p rzesłan ki jego dopusz­ czalności, m ożliwość stosow ania przepisów p ro ced u ry cyw ilnej w procesie adh ezy jn y m , stro n y i uczestników tego procesu. Dalsza, obszerna część p ra c y p rzed staw ia w łaściw y tok postępow ania ju d y - kacy jneg o łącznie ze zw yczajnym i i nadzw yczajnym i środkam i za­ skarżen ia.

Na tle w y czerpująco opracow a­ n ych zagadnień o b jęty c h ty tu ła m i k o lejn y c h rozdziałów p rac y m ogło­ by się w ydaw ać, że A u to r zb yt skrótow o p o tra k to w a ł now e zagad­ n ien ie pom ocniczego stosow ania przepisów kodeksu postępow ania cyw ilnego, om ówione w rozdziale IV m onografii. P o d ty tu ł rozdziału w sk azu je jed n a k na to, że chodzi w nim tylko o zasady ogólne. N a­ to m iast stosow anie k o n k retn y c h

przepisów czy in sty tu c ji procesu cyw ilnego om ówił A u to r w in ­ nych rozdziałach, w tem a ty c z n y m połączeniu z poszczególnym i, k o n ­ k re tn y m i zagadnieniam i. _

Przez w prow adzenie in sty tu c ji oskarżyciela posiłkowego pow ódz­ tw o cyw ilne w procesie k a rn y m pow inno n abrać w łaściw ego c h a ­ ra k te ru dochodzenia roszczeń od­ szkodow aw czych i p rze stać być n am iastk ą p opierania w te j fo r­ m ie oskarżenia przez po krzyw dzo­ nego. Z reg u ły fu n kcję ta k ą sp e ł­ niały pow ództw a cyw ilne o sy m ­ boliczną złotówkę. A u to r w y p o ­ w iedział się przeciw ko to le ro w a ­ niu tego ro d zaju pow ództw , ale prop o nu jąc zm iany de lege fe r e n ­

da, nie zajął jed n a k zdecydow a­

nego stanow iska co do k ie ru n k u rozbieżnego zresztą orzecznictw a w tym przedm iocie. W y d aje się, że p roblem te n jest szczególnie a k tu a ln y na tle zjaw iska o b serw o ­ w anego w p rak ty ce. D opuszcze­ nie bow iem oskarżyciela posiłko­ w ego do udziału w sp ra w ie je s t zależne od uznania sądu (art. 45 § 1 k.p.k.), a postanow ienia odm a­ w iające dopuszczenia osk arżenia posiłKowego są w p ra k ty c e n ie ­ rzadkie. W niesienie w ięc — ró w ­ nolegle z oskarżeniem posiłkow ym — pow ództw a cyw ilnego zapew nia pokrzyw dzonem u udział w s p ra ­ wie. T akie w noszenie pow ództw cyw ilnych z ostrożności, obok os­ karżeń posiłkow ych, paczy znow u ich sens i cel.

L e k tu ra m onografii A. K a fa r- skiego nasuw a kilka uw ag n a tu ry polem icznej.

O m aw iając k rąg osób u p ra w ­ nionych do zastępow ania pow oda cyw ilnego (str. 112), A u to r w y ra ­ ził słuszny fo rm aln ie pogląd, że skoro art. 79 k.p.k. w k w estii pełnom ocnika pow oda cyw ilnego odsyła do a rt. 72 k.p.k., to ty m

(4)

sam ym d a je możność udzielenia pełnom ocnictw a procesow ego ty l­ ko osobom u p raw n io n y m do zas­ tę p s tw a w edług przepisów u s ta ­ w y o u s tro ju ad w o k atu ry . W y ­ łączałoby to ty m sam ym posiłko­ w e stosow anie art. 87 § 1 k.p.c., k tó ry to przepis zezw ala na u d zie­ len ie pełnom ocnictw a w procesie cy w iln ym w spółuczestnikow i spo­ ru, osobie sp raw ującej zarząd m a ­ ją tk u oraz w ym ienionym tam k rew n y m , pow inow atym i oso­ bom bliskim . Słusznie też zw raca a u to r uw agę na pew ną n iekonsek­ w en cję takiego rozw iązania. Jeśli bow iem osoby te m ogą w w y s ta r­ czający sposób zabezpieczyć in te ­ resy stro n y w procesie cyw ilnym , to b ra k jest argum entów , ab y nie m ogły one spełnić tej sam ej roli w procesie k arn y m . Można by jeszcze dodać, że jeśli pew ną rolę m ia ła ­ b y odgryw ać potrzeba fachow ości osób w y stęp u jący ch w procesie k a rn y m dla zapew nienia w artkości to k u tego procesu, to przecież po ­ w ód cyw ilny, najczęściej nie b ę ­ dący praw nikiem , może i ta k w ystępow ać bez pełnom ocnika (z w y ją tk ie m w ypadków istn ien ia p rz y m u su adwokackiego). Słuszny p o stu la t A u to ra zrów nania pod ty m w zględem sy tu acji pow oda cyw ilnego w procesie k a rn y m z jego s y tu a c ją w procesie cyw ilnym m a je d n a k c h a ra k te r tylk o dezy­ d e ra tu de lege jerenda. W ydaje się zaś, że przepis art. 80 k.p.k. o pom ocniczym stosow aniu p rz e ­ pisów k.p.c. w odniesieniu do p e ł­ nom ocnika powoda cywilnego, i to w łączności z ogólniejszym p rze ­ p isem a rt. 60 k.p.k., m ógłby stw o­ rzyć w drodze odpow iednio u k ie ­ runko w an eg o orzecznictw a m ożli­ wość pom ocniczego stosow ania tak że a rt. 87 § 1 k.p.c.

C hyba niezbyt p o p raw nie zali­ czono a p lik a n ta adw okackiego do

pełnom ocników choćby o o g rani­ czonych u p raw n ie n iac h (str. 115). W m yśl art. 90 § 1 u staw y o u stro ­ ju a d w o k a tu ry a p lik a n t adw okac­ ki nie je s t pełnom ocnikiem strony: zastępuje on ty lk o ad w o kata-peł- nom ocnika w zleconym m u przez p a tro n a zakresie.

Słuszny pogląd o dopuszczal­ ności pom ocniczego stosow ania a rt. 96 k.p.c., zezw alającego na zastępow anie stro n y zm arłej aż do chw ili zaw ieszenia postępow ania cyw ilnego, k tó rej to in sty tu c ji proces k a rn y nie zna, w ym aga u zupełnienia (str. 120). N ie może bow iem zapaść w y ro k m ery to ­ ry czny co do pow ództw a cyw il­ nego, jeśli do procesu nie zgło­ sili się następcy p raw n i zm arłego pow oda cyw ilnego. Z chw ilą zam ­ knięcia przew odu sądow ego w y ­ g asają więc u p raw n ien ia pełno ­ m ocnika nieżyjącego już powoda cywilnego, a sąd m usi pozostaw ić pow ództw o bez rozpoznania (art. 53 § 2 k.p.k.).

Szczególnie ciekaw a je s t rozw a­ żana przez A u to ra kw estia s ta ­ dium procesu, w k tó ry m sąd w y ­ d a je postanow ienie o przyjęciu

pow ództw a (str. 130). T erm in ten, określony w a rt. 55 § 1 k.p.k. w odniesieniu do fa k tu odm owy przy jęcia pow ództw a, nie n a ­ stręcza w ty m zakresie żadnych w ątpliw ości: odm ow a tak a może n astąpić dopiero na rozpraw ie, p rzed rozpoczęciem przew odu są­ dowego. D y sk u sy jn y natom iast, aczkolw iek nie pozbaw iony aspek­ tów słuszności, je s t pogląd A utora, że te rm in te n m a zastosow anie tak że do postanow ień o p rzyjęciu pow ództw a. U zasadnieniem tego poglądu je s t a rg u m e n t, że nie m ożna pozbaw ić pozostałych stro n m ożności w ypow iedzenia się co do zasadności p rzyjęcia powódz­ tw a, tak ie zaś w ypow iedzenie się

(5)

może m ieć m iejsce dopiero na rozpraw ie. W rozw ażaniach ty ch A u to r p o m ija jed n a k p rzep is art. 59 § 1 k.p.k., k tó ry przew id u je m ożność zgłoszenia pow ództw a cy­ w ilnego ju ż w to k u postępow ania przygotow aw czego, a k tó ry to przepis stanow i, że postanow ienie co do p rzyjęcia pow ództw a sąd w y d a je po w pły nięciu sp raw y z a k te m oskarżenia. To w łaśnie określenie: „po w płynięciu sp ra ­ w y z a k te m o sk arżen ia” dało asu m p t do in te rp re ta c ji odm ien­ nej od p rz y ję te j przez A uto ra, m ianow icie tak iej, że postanow ie­ nie o p rzy ję ciu pow ództw a może zapaść jeszcze przed rozpraw ą, a nie dopiero w te rm in ie p rze­ w idziany m w a rt. 55 § 1 k.p.k.1 P rz y p rzy ję ciu za słuszny tego ostatn iego poglądu zastrzeżenia A u to ra co do po trzeb y i m ożności w ypow iedzenia się pozostałych stro n m ogłaby niw elow ać obec­ ność p ro k u ra to ra na posiedzeniu, na k tó ry m m iałoby zapaść p o sta ­ now ienie w kw estii p rzy jęcia po­ w ództw a. O skarżony zaś m iałby m ożność w ypow iedzenia się ew en ­ tu aln ie pisem nie po doręczeniu m u pozwu. To o statn ie pow inno n a stą ­ pić z m ocy art. 126, 128 i 206 k.p.c., gdyż przep isy te należałoby w m yśl a rt. 60 k.p.k. stosow ać odpow iednio. Z agadnienie je s t n iew ą tp liw ie in teresu jące, p rzy czym proponow ane przez A u to ra rozw iązanie — aczkolw iek na tle lite r a tu r y p rzed m io tu d y sk u sy jn e — je s t je d n a k z p u n k tu w idzenia jed n o lito ści in sty tu c ji przyjęcia lu b odm ow y p rzy jęcia pow ództw a k o n sek w en tn e. T rzeba też pod­ kreślić, że p ra k ty k a zm ierza w łaś­

nie w k ie ru n k u prop on ow an ym przez A utora.

Co n ajm n iej d y sk u sy jn y je s t po­ gląd A utora, że skoro — jego zda­ niem — postanow ienie o p rzy ję ciu pow ództw a zapada dopiero n a ro z­ p raw ie przed rozpoczęciem p rz e ­ w odu sądowego, to do tego czasu nie m ożna n aw et dopuścić przed ro zp raw ą dowodów zgłoszonych przez w ytaczającego pow ództw o cyw ilne (str. 131). T aka in te r p r e ­ tac ja pow ołanego przez A u to ra a rt. 303 k.p.k. w łączności z p rz e ­ p isam i o pow ództw ie cy w iln y m p rzeczyłaby zasadzie ekonom ii p ro c e s o w e j* 2. Skoro bow iem na pod staw ie należycie opłaconego, aczkolw iek jeszcze nie p rzy ję te g o pow ództw a cyw ilnego m oże n a s tą ­ pić jego zabezpieczenie (art. 59 § 2 k.p.k.), to ty m bard ziej p r e ­ zes sądu m oże zarządzić w ezw anie św iadków lub sprow adzenie dow o- wów zgłoszonych przez w y ta c za ­ jącego powództwo cyw ilne. N ie przesądza to przep row ad zen ia ty ch dowodów. W ydaje się, że n ie m oż­ na id entyfikow ać ostatecznego p rzy jęcia pow ództw a cyw ilnego z u p raw n ien iam i do dokonan ia czynności procesow ych w stęp ny ch, przy g o tow u jących rozpraw ę.

A u to r zastanaw ia się n a d losem rew izji w zakresie pow ództw a cy­ w ilnego, jeśli w dru giej in sta n c ji m iałoby dojść na po dstaw ie a rt. 15 § 1 k.p.k. do zaw ieszenia p o stę­ pow ania karneg o (str. 172). P o d ­ k reśla ją c e w en tu aln ą d y s k u s y j­ ność proponow anego rozw iązania, A u to r uw aża, że w pow yższej sy ­ tu ac ji, w razie żądania pow oda p rzek azania pow ództw a sądow i cyw ilnem u (art. 58 k.p.k.), n a le

-1. J . B a f i a i i n n i : K o d e k s p o s tę p o w a n ia k a r n e g o — K o m e n ta r z , W a r s z a w a 1971, s tr . 115 (uw . 4 do a r t . 52); M. S i e w i e r s k i , J. T y l m a n , M. O l s z e w s k i : P o s tę ­ p o w a n ie k a r n e w z a r y s ie , W a rsz a w a 1971, s tr . 101; B. K o c h : Z a sto s o w a n ie p rz e p is ó w k .p .c . w p r o c e s ie a d h e z y jn y m , „ P a l e s t r a ” z 1971 r. n r 12 ( w k ła d k a , s tr . 21—22).

(6)

żałoby przekazać je sądow i cyw il­ nem u d rugiej in stan cji (per analo­

giam z art. 477 k.p.k.). Jeślib y

rozw iązanie tak ie m iało być tr a f ­ ne, to chyba ty lk o w ty c h w y p a d ­ kach, kiedy chodzi o rew izję os­ karżonego zaskarżającą w y ro k w części uw zględniającej powództwo cyw ilne. Bo jeżeli sąd pierw szej instan cji pozostaw ił pow ództw o bez rozpoznania lub je oddalił i m am y wówczas do czynienia ty lk o z rew izją pow oda cywilnego, to pow stała sy tu a c ja je s t an alo ­ giczna do przew idzianej w art. 57 lub w art. 396 § 4 k.p.k. W tych w ypadkach sądem w łaściw ym b ył­ by zatem sąd cyw ilny pierw szej instancji.

W reszcie d y sk u sy jn y w y d aje się pogląd, jakoby w procesie ad h e- zyjn ym nie m ógł m ieć pom ocni­ czego zastosow ania przepis a rt. 102 k.p.c. (str. 208). Treść tego a rty ­ k u łu stanow i, że w w ypad k ach szczególnie uzasadnionych sąd m o­ że zasądzić od stro n y p rze g ry w a ­ jącej ty lk o część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztam i. T a­ ka szczególna sy tu acja m oże pow ­ stać rów nież w procesie ad h ezy

j-nym , gdy np. oskarżony-pozw any cyw ilnie chciał zapłacić odszkodo­ w anie i zw racał się w ty m celu do pokrzyw dzonego o p o d anie m u w ysokości tego odszkodow ania, ale pokrzyw dzony, nie ud zielając odpowiedzi, w niósł pow ództw o, uznane od raz u przez oskarżo­ nego.3

Istnien ie k ilku kw estii d y sk u ­ sy jn y ch nie um niejsza — oczyw iś­ cie — w żadnym stopniu w alorów pracy. J e j podbudow a teo rety czn a a jednocześnie prak ty czn e, sam o­ dzielne rozw iązanie szeregu za­ gadnień łącznie z tym i, k tó re p rzew ijały się w dotychczasow ej lite ra tu rz e przed m iotu i w orzecz­ nictw ie lub k tó ry c h w y stęp o w a­ nie w p ra k ty c e A u to r p rzew id u je, n ad aje recenzow anej m onografii nie tylk o cechy w artościow ej p r a ­ cy naukow ej, ale stw a rz a tak że m ożność k o rzy stan ia z niej na rów ni z opracow aniam i ty p u ko ­ m entatorskiego.

P ra ca d ra A. K afarsk iego s ta ­ nowi cen ny w k ład do lite r a tu r y przedm iotu.

B ronisław K och 3 K o m e n ta r z d o k .p .k . (J. B a f i a i i n n i ) w u w a d z e 10 d o a r t. 560 (str. 726) o ra z w u w a d z e 3 do a r t. 561 (str. 727) n ie w y łą c z a m o ż n o śc i p o m o c n ic z e g o s to s o w a n ia a r t. 102 k .p .c .

2.

A. K a f a r s k i : A k c ja cyw iln a w procesie k a rn y m , W arszaw a 1972, s. 225.

I. P ro b lem aty k a dochodzenia i zasądzania roszczeń cyw ilno­ p raw n y ch w procesie k a rn y m s ta ­ now i ciągle p rzedm iot in te re s u ­ jący ch rozw ażań. Nic w ty m dziw ­ nego, skoro m ożliwości ro zstrzy g ­ nięcia roszczeń cy w ilnopraw nych przy sposobności rozpoznania

czy-nu przestępnego w procesie k a r ­ nym zostały pow ażnie w polskim ustaw o d aw stw ie karnoprocesow ym rozszerzone. Na ty m tle w y ło ­ niło się w iele problem ów sp o r­ nych nie znanych ustaw o d aw - stw om znający m w yłącznie n ie ­ jako klasyczną form ę dochodzenia

Cytaty

Powiązane dokumenty

W cześniejsze badania prowadzone na terenie siedm iu dzielnic W arszawy, a dotyczące zaw artości metali śladowych w niektórych w arzyw ach rosnących w różnej

Tworzące się na ich podłożu rędziny właściwe (profile Czarnorzeki 2 i Węglówka 3) oraz rędziny brunatne (profil Czarnorzeki 1) są glebami bardzo ciężkimi,

Профильная дифференциация содержания всех определяемых форм Fe и А1 (рис. Максимальная иллювиальная аккумуляция свободного железа вы­ ступает

Changes in social care homes financing principles deteriorate the finan- cial situation of the residents increasing their share in financing of the costs of keeping at the same

Pokrzywdzony może wystąpić w procesie karnym z powództwem cywilnym i tylko w zasadnych wypadkach sąd karny władny jest uchylić się od rozpoznania powództwa. Jeżeli

Zwiększenie spożycia owoców umożliwia sumaryczny, prozdrowotny wpływ wielu czynników, w tym włókna pokarmowego, witamin, składników mineralnych oraz gramowych

Podsumowując należy stwierdzić, iż zastosowanie metody PCR i primera mikro- satelitamego (GTG)5, pozwoliło na zróżnicowanie partnerów fuzji w obrębie rodzaju

żyta z żywicielem może sięgać tak daleko, że wpływ pasożyta staje się niejako wmontowany, włączony do metabolizmu żywiciela, i że naw et usunięcie