• Nie Znaleziono Wyników

Widok Słownictwo św. Łukasza o grzechach i ich odpuszczeniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Słownictwo św. Łukasza o grzechach i ich odpuszczeniu"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I T E O L O G I C Z N O -K A N O N I C Z N E T o m X X I , z e s z y t 1 — 1974

KS. FELIK S GRYGLEW ICZ

SŁOWNICTWO SW. ŁUKA SZA O GRZECHACH I ICH ODPUSZCZENIU

I

W hellenistycznym św iecie istn iało n a tem at grzechu tak ie pom ie­ szanie pojęć, jak ie w innej dziedzinie tru d n o byłoby znaleźć: każdy w te j nazw ie w idział in n ą treść. W świecie greckim nie znano takiej treśc i grzechu, ja k ą m y tem u słowu przypisujem y — w k tó rej skład wchodzi czyn przeciw ny woli Bożej, w ina z nim zw iązana i groźba kary. W staro ży tn ej G recji słowo ham artia mówiło tylko o zagubieniu celu, pobłądzeniu, niev|||iściw ym postępow aniu, czy naw et błędzie, a jeszcze A rystoteles mówił, że w ty m nie m a m oralnego zła *. Jeśli człowiek m iał poczucie w iny, jeśli naw et cierpiał z tego powodu, był to w ynik działania losu, nieznajom ości lub przeoczenia o b ie k p ||n e g o porządku, k tó ry został naruszony. N apisy m ałoazjatyckie świadczą, że w okresie hellenistycznym za grzech uw ażano w ykroczenie z dziedziny rytu aln o - -kultow ej, czasem Fetycznej, a nie wykroczenie n a tu ry m o ra ln e j2. P o­ dobna treść pojęcia grzechu była w m isteriach n a S a m o tra c e 3.

W św iecie sem ickim pojęcie grzechu było z w ią zaa l z w ykonyw a­ niem tego, co Bóg polecił i co było przepisane w księgach biblijnych, ■zwłajiMza w P ięcio k sięg u 4; tam jednak zanotow an4;feostały nie tylko

1 Eth. ljgp. 5, 10, p. 1135b, 18; R h et 1, 13, p. 1374b, 5; O. H e y, H am a rtia , „P h ilologu s” 83 (1927) 1-17; 137-163.

* F. S. S t e i n l e i t n e r , D ie B e ic h t im Z u sa m m en h a n g e m it d e r sa k ra len

R e c h ts p fle g e in d e r A n tik e , M ünchen 1913, 83-121 (cytu ję za: G. S t ä h 1 i n, W.

G r u n d m a n n , H a m a rta n o , T W N T 1, 3 0 4 n.

3 J. L e i p o l d t , D er S ie g d e s C h r isten tu m s ü b e r d ic S in tik e n R eligion en , w: F e stsc h rift fü r L . Ih m e ls, L eip zig 1928, 81 n.

4 N a różne znaczenia grzechu w P iśm ie św . ST i N T zwjraca u w agę T. W or­ den (T h e M eaning of Sin, „S crip tu re” 9 (1957) 44-52). Wprovvadz en ie w problem a­ ty k ę grzech u w S T dal E. B eaucam ps (D onnees b ib lią u e s p o u r u n e re flex io n th e o -

lo g ią u e su r le p e c he, w: P ro b le m e s d u con fesseu r, P aris 1963, 12-29). To sam o dla

całego P ism a św. zrobili: J. B. B a u e r , S ü n d e, (B ib e lt h e o f iis c h e s W örterbuch, G raz 1967*), 1288-1309; P. G r e 1 o t, T h eo lo g ie b ib liq u e d u v ec h e , w : D e la m o r t

d la v ie e te rn ic ie , P a ris 1971, 1$|50. 3 R o c z n i k i T e o lo g ic z n o - K a n o n ic z n e , t . X X I , z. 1

(2)

38 K S. F E L IK S G RYG LEW IC Z

praw a n a tu ry religijnej czy etycznej, ale także przepisy dotyczące spraw świeckich, np. takich, które są związane z norm alnym życiem n a ­ rodu, a obecnie mieszczą się w kodeksach praw państw ow ych. P rzekro­ czenie jakiegokolwiek z tych przepisów uw ażano za grzech, z którym się łączyła wina 5.

W ram ach ty ch dwóch eksterm istycznych poglądów m ieściły się róż­ ne inne ujęcia grzechu. Tłumacze LX X grzech uw ażali zJjcoś podobne! go do choroby, za głupotę tego, kto grzeszy, czasem za coś rów norzędne­ go z kultem oddaw anym bóstwom pogańskim; mówiono o grzechu jako o świadom ym w ystępow aniu przeciwko Bogu oraz o grzechf|;h pocho­ dzących z nieświadomości, mówiono o skutkach grzechów, pokucie i n a ­ wróceniu się do B o g a6. Żydzi współcześni św. Łukaszowi ujm ow ali grzech jako każde przekroczenie każdego przepisu P raw a i żydowskiej tradycji, które było niezależne od świacSmości człowieka, a le sprow a­ dzało n a niego nieczystość i karę; grzech i w ina to wobec Boga dług, k tó ry człowiek był zobowiązany spłacić; rozróżniano też grzechy z punktu widzenia ich elęik o śc i7. W Q um ran uważano, że pochodzą one z tego, że.iSpfawigk jest ciałem, tj. z ludzkiej egzystencji, oraz że są skutkiem działalności! n ||b y przeciwnych Bogu, a panującycftShadiiptlM- tenM nad cpłow iekiem 8.

Wśród społeczeństwa, z którego Łukasz pochodził, z którym stykał śTę i dla którego pisał swoje dzieła,

żyły

te poglądy na grzech, jS iy ż o

-s S. L y o n n e t , D e pecca to e t r e d e m p titm e, I: D e pecca to , R om ae 1957, 29- 55 (S rrL v o n n e t , L. S a b o u r i S in , R e d e m p tio n jimrZ S a c rifice, R om a 1970).

H eb rajskie słow n ictw o d otyczące grzech j g ||g om óytił V . M o n t y , La n atu re- du H I M • f S 4* le v o ca b u la ire hebreu , g M R h c e s E c clesia stiq u es” 1 (1948) 95-109; 2 (1949) 1 2 9 . Zob. też: L. L i g i e r, P ech e cSĄ d a m e t pech e d u m on die, Paris 1960, 29-69; D. D a u b e , Sin, Ign oran ce o m ä -F a ryiveM ss in th e B ible, London 1961. 6 S t a h l p p , G r u n d m a n n , art. cyt., 2 9 2 n.; S. L j o n n e t , P eche, DB S 7, 481n.

7 s » h l i i j p G r u n d m a n n , a r t.B | 288-295; A. B ü c h l e r , S tu d ie %

in 4 s S :att(I WjWBffl i g tTi th e R a b b in ic L i t e r a l e o f th e F irst C e n tu ry, O xford por' J - B o n s l r v e n , L e juOaw S a i palel}g§ten, P aris 1935, II, 81-92; J. A l o n s o , El pec ado en la lite r a tu r a e l sig lo II elites d e C risto al I d esp u e s d e C risto , w : X V II I S em an a B ib lic a E span ola. T eologia bi- blica sobre e l p e c ado, M adrid 1959 ( = X V III SBE), 134-217.

8 G. K . K u h n , P eira sm o s — h a m a rtia — sa rx . Neuer- T e s ta m e n t u n d die

d a m itzu sa m m en g eh ä n g en d e n V o rste llu n g e n , „Z eitsch rift fü r T h eo lo g ie und K ir­

ch e” 49 (1952) 211 n. (N e w L ig h t on T e m p ta tio n , S in a n d F lesh in th e N e w T e s ta ­

m e n t, w: K . S t e n d a h 1, T h e S c ro lls an d th e N e w T e s ta m e n t, L ond on 1958,

94-113); J. B e c k e r , D as H eil G o ttes, H e ils- u n d S ü n d e n b e g riffe in d e n Q u m ran -

textem -iund im N euen T e s ta m e n t, G ö ttin g en 1964; por. I. M a z e r s k i ||L i b r i IV E sdrae d o c trin a h am a rto lo g ica , „V erbum D om ini” 12 (1932) 374-376; 13 (1933) 84-90,

2lJ|222, 247-250, 359-370. 'gor. też: J. S c h m i d , D as § |S p $ eI§ § B j n ach LukaĘĄR e- jfensburg 1953l| 150-155.

(3)

SŁO W N IC T W O SW. ŁU K A SZ A O G R Z E C H A C H I IC H Ö Ü FU 5Z C Z E N IU 39

w ały się w um ysłach ludzi jem u współczesnych i zn ajdow ały: zw olenni­ ków. Ł ukasz rów nież m usiał je znać. W ychował się w świecie helleni­ stycznym , kiedy zaś uw ierzył i stał się członkiem Kościoła, a przede w szystkim kiedy zdecydował się redagow ać na nowo Ew angelię i opisać pierw otne dzieje chrześcijaństw a, przestudiow ał S eptuagintę i poznał s e m i f t l św iat. Jedno i drugie poznał głęboko: Septuagintę tak, że jej sty l w płynął n a sposób jego pisania, św iat zaś sem icki rö j tyle dosta­ tecznie, żeby nie popełnić nie tylko jakiegokolw iek błędu, ale naw et niedopatrzenia. Ł ukasz więc m usiał znać w szystkie w spom niane poglą­ dy na grzech; ja k zatem Ł ukasz ustosunkow ał się do nich? Co mówi o grzechach w swoich pism ach? O ty m może nam powiedzieć słow ni­ ctwo •, którego na ójSśślenie grzechów (II) i ich odpusipś$j£&1[UI) Ł u ­ kasz p i|§^gi!hy swoich dwóch dziełach.

II

O kreślenie, w fjiarc iu o pism a Łukasza, kto to są grzesznicy i co to jest grzech, nie jell; łatw e. Łukasz wspom ina tych, którzy popełnili god­ ne potępienia czyny będące przekroczeniem kf§fj§goś z Bożych przyka­ zań, przede w szystkim m orderców (np. 11, 42. jjp; 23, 19. 25; Dz 23, 12), ale nazw y, k tóre im nadaje, nie wym agajągjwyjaśnW iia; będziem y m u­ sieli natom iast zająć się ty m i grzesznikam i, na któ ry ch określenie Ł u­ kasz używ a słów: ofeiletai, anomoi, adikoi, poneroi, acharistoi, do czego trzeb a jeszcze dodać określenie grzechu sło d e m kakśó, (Dz 8, 22), przede w szystkim zaś trzeba omówić znaczenie słow a ham artia albo hamartolos.

Słowo ofjßiletes zawsze było określeniem d;|pSffilty a w form ie cza­ sow nikow ej u Łukasza m ówi ono o zobow iązaniach przede w szystkim

m f S S i S h 1#" grzeszników słowo ofeiletes zostało odniesione

w tekście m ów iącym o zaw aleniu się w ieży Siloam (13, 4); w paralelnym ied n ak fragm ent«? o G alilejczykach zam ordow anych w św iątyni, w ystę­

p u je słowo ham artoloi (13, 2). Nadto w M pdlitw ie P ańskiej tam , gdzie M ateusz grzechy określił słowem efeitem ata (Mt 6, 12), Łukasz użył sło­ w a ham artiai, choć zaraz potem mówi, że m y także odpuszczam y

każ-9 B a d a n ia te jako n ic n ie w n oszące p om in ął L yon n et (De p e cc a to , 58). P race, k tóre n i e J l p i l l m i dostęp ne: E. T h o m a s , T h e P ro b le m 8 | S in in th e N e w T e ­

s ta m e n t, London. 1927; K. G r a y s t o n , A jjfu d j/ o f th e W c rd „ S in ”, „T he B ib ie

T ran slator” 4 (1953) 138-140, 149-152; J. H a a s , D ie S te llu n g Jesu zu S ü n d e u n d

S ü n d e r n a ch d e n v ie r E va n g elien , F reib u rg 1953; II p ecca to , w yd . P. P alazzin i, R o ­

m a 1959; A . D e s c a m p s , Le p ech e d a n s le N o u ve a u T e s ta m e n t, w: T h eologie de

p e ch e, PaÜfeS1960, 48-124.

(4)

K S . F E L I K S G R Y G L E W IC Z

dem u, kto wobec nas jest coś w inffh (p§fcti ofeilontiĘ km in, 11, 4 ) 11. Ja k widać z tego, Łukasz tam , gdzie chodziło o Ijziedzinę grzechów, uw ażał słowo „ojeilo” za synonim słowa hamartäho i nie przypisyw ał m u żad­ nego specjalnego aspektu znaczeniowego.

Słowo anomia. miało pierw otnie związek z prawemjjj w religijnym jednak kontekście tego ökSiläü, który nas in t e r e s i||i| stało się słowem 0 bardzo m ocnym zn a cze n iu 12. Anom os to zatem ten, k tó ry walczy z Bogiem, kto przykazania m a za nic i ostentacyjnie; postępuje ina­ czej, aniżeli one nakazują. Łukasz za M arkiem unikał tego słowa, użył go tylko dw ukrotnie, w obydwóch w ypadkach w k o n tlk ście m ęki Jezu­ sa: w przepow iedni męki jest toij§|tat z Iz 53, 12 o tym , że Jezus będzie zaliczony pomiędzy złoczyńców (22a | | ; por. Mk 15, 28), w drugim zaś w ypadku słowo anomoaz określa tych jlk tó rzy Jezusa::jä ä f tü li do krzyża 1 tak Go zamordbwali (Dz 2, 23). Łukasz natom iast u sunął słowo anomia (Mt 7, 23; por. Ps 6, 9), a użył słabszego adikia (13j| 27) tam , gdzie była mowa o odrzuceniu Żydów, opuścił te z |§ |S |§ |H Ä inne wypowiedzi, któ­ re spotykam y u M ateusza (13, 41; 23, 28; 24, 12), a w których słowo anomia w ystępuje. Łukasz więc uw ażał anomia także za słowo najm oc­ niejsze; przy jego pomocy w yraził swoją dezaprobatę i potępienie dla tych, którzy ukrzyżow ali Jezusa; u niego słowo to nie w ykazuje żadne­ go związku z praw em 1S.

Jak się w ydaje, określenie grzeszników słow em adikoi jest określe­ niem synonimowym;, w ystępuje ono w praw dzie razem z anomoi (por. Job 5, 22; Ez fel, 3 (TM w. 8)), ale m a o w iele słabsze znaczenie. Jego przeciwstaw ieniem jest dikaoiosynej sprawiedliw ość, p ojęta także jako zespół wszystkich zalet o charakterze religijnym i m oralnym 14. U Ł u­ kasza różne form y słowa adikia ozrjigpj)ą najogólniej w szystkie w ykro­ czenia przeciwko sprawiedliwości. Używ ając ich Łukasz m ówił o zada­ w anej lub ponoszonej krzywdzie, o niew łaściw ym postępow aniu, o nie­ godziwie zdbbytej zapłacie za zdradę Jezusa (Dz 1, 18) i w ogóle o pie­ niądzach używ anych na rzeczy niw H ISwe (6, 9; 16, 11), a także o lu ­

U Zob. E. L o h m e y e r , D as V | | ęr-U n se r, G öttin gen I9604, 111-134.

12 W. G u t b r o d , A n om ia, TW NT 4, 1077-1084; I. de la P o 11 e r i e, Le

pech e, c’e s t l’in iq u ite, w : I. de la P o 11 e r i e, S. L y o n . n e t , La v ie selon

VEsprit, P aris 1965, 65-83; R. S c h n a c k e n b u r g , D ie J o h a n n esb riefe, L eip zig

19632, 185-187. Por. też: R. S e e b e r g, D ie S ü n den u n d die S ü n d e n v erg eb u n g nach

den e rste n B rie f des Johannes, w : F estsch r: f. L. Ih m els, 19-31; J. H e r k e n r a t h , Sü n de zu m T ode, w: F estgabe F. T illm an n , D ü sseld orf 1950, 119-138; L y o n n e t , P eche, 4, 87 n.; H. C o n z e 1 m a n n, Q ie S lxtte d e r Z eit, T übingen 19645, 83-85.

13 Zw iązek słow a anom ia z prawenj. w całym N T stara się w yk azać J. F. W a l v o o r d , T h irth y th re e W ords fo r Sin in th e N e w T e sta m e n t, „B iblioth eca Sacra” 100 (1943) 376-379.

(5)

SŁO W N IC T W O SW. Ł U K A SZ A O G R ZEC H A C H I IC H O D PU SZ C Z E N IU 41

dziach niegodziwych. Pozą, ogólnym i określeniam i ludzkich niegodzi- w ości,: c^'ni® s|w aw tcd'ffw ości (13, 27; 18, 11; Dz 24, 15) mówi się tu o nieuczciw ym ekonom ie (16, 8), o tym , kto naw et w drobnej powierzo­ nej sobie rzeczy nie jest uczciwy, a więc ty m bardziej byłby nieuczciwy, gdyby m u pow ierzyć większe dobra (16, 10), o nieuczciw ym sędzi, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźm i (18, 6), wreszcie o S M ü S n ie magu, k tó ry został nazw any przez P iotra apostoła i ä M a p f e ^ p r a v ^ H » (Dz 8, 23; por. Iz 58, 6), bo chciał sobie kupić władzę udzielania Ducha Świętego. Jeśli słowo adikia wyrażali» szeroki zakres przestępstw , to Piotrow e określenie nazyw ające Szym ona syndesm os adikias ten zakres jeszcze zw ielokrotnia. We wsavsBsfeht zatem w ypadkach Łukasz za po­ mocą słow a adikia określał tylko pfeivrien ty p przestępstw , ty ch m iano­ wicie, w któ ry ch zachw iana zośtała słuszność, zgodność ze zw yczajam i lub przepisam i postępow ania, z w h M w spraw ach zobowiązań m a­ terialn y ch lub finansow ych. Mieści się w ty m rów nież opowiadanie PHNSipflpie m agu, gdyż m owa w nim o zapłacie, choć słowo adikia p rzy­ biera tu już religijne znaczenie, podobnie zresztą jak w świecie helle­ nistycznym i w LXX.

Słowo poneros m iało bardzo szerokie znaczenie i równocześnie w y ­ rażało w ielką siłę tego, co jest złe 15. P ierw otny jego związek z określe­ niem ludzi biednych, którzy wszystkiego potrzebowali, a także na w szy­ stko się ważyli, spraw ił, że poneros było przeciw ieństw em słowa agathos (Mt 5, 45) i dikaios (Mt 13, 49), a także słowa chrestos, które w yrażało dobre i szlachetne postępow anie 16. Ono sam o zaś, jakkolw iek było sło­ w em ogólnym i praw ie w każdym kontekście mogło być użyte, mówiło przede w szystkim o postępow aniu złym , naw et o czynieniu źle po to tylko, aby szkodzić. Gdy mówiło o osobach lub o rzeczach, w yrażało pochodzącą z n a tu ry ich złość, np. złość szatana, zupełne przeciw ień­ stwo praw dy (np. 1 K or 5, 8), zw iązanie się z grzechem całkow ite i bez reszty, np. faryzeuszów 17. Słowo to jednak nie obejm owało tych, którzy popełniali w ykroczenia przeciw Bogu, a których określano słowem ase- beis 18. Łukasz, poza ogólnym i wypowiedziami, słowem poneros określał złe duchy (7, 21; 8, 2; 11, 4. 26; 19, 12. 13. 15. 16) oraz ludzi (6, 22. 35; 11, 13. 29; por. w. 39; Dz 17, 5), np. złego człowieka, który ,,ze złego skarbca w ydobyw a zło” , (przeciw staw ił go człowiekowi dobrem u 6, 45), złego niew olnika, któ ry nie sta ra ł się zarobić powierzonym i sobie

pie-15 G. H a r d e r , P on eros, TW NT 6, 546-566.

16 L. R. S t a c h o w i a k , C h re sto te s, ih re b ib lisc h -th e o lo g isch e E n tvn cklu n rj

u n d E ig en a rt, F reib u rg 1957.

17 Por. 11, 39; W a 1 v o o r d, art. cyt., 386-388.

18 R. Ch. T r e n c h , S y n o n y m s of th e N e w T es ta m e n t, Grand R apids 1960, 242 n.; W a 1 v o o r d, art. cyt., 374-376.

(6)

4 2 K S H F ta J K 0 - G R Y G L E w ä p

m gdzjnr (19p22), a także złe czyny tetrrąfchy Heroda A ntypasa 19). Bóg jest dobr^-TSzJjachetny (chrestos, 6, 35) iwpbeej ludzi, którzy źle po­ s y p u ją — zostali oni określeni jako acharistoi kai poneroi. Związek ty ch dwóch określeń ze sobą w ykazuje, że grzesznicy poneroi są także ludźmi, którzy nie m ają i nie okazują wdzięczności naw et w obec Boga czyniącego im dobrzpe

Słowo kakia i słowa od niego pochodne zw racają uw agę na jakiś brak, słabość lub wadę, powodują, iż rzecz, o której mowa, sta je się nie­ przydatna do tego, do czego m iała służyć, a w ty m znaczeniu nie jest dobra, tzn. jest zła. P rzym iotnik kakos przeciw staw iał się w ięc przy­ m iotnikowi agathos. Słów pochodnych od „kakos” używ ano do określe­ nia nieszczęść i cierpień zarówno dotykających poszczególne osoby jak i i i g B społeczność, w zględnie n a r ó d 19. Ł ukasz słow em kakia określił griżech Szymona m aga (Dz 8, 22). Dalsze w yjaśnienia w skazują, że uw a­ żał go za grzesznika, którego seree nie jest praw e wobee Boga (por. Ps 77, 37), k tó ry -je st jak żółć gorzka i jak „w iązka niepraw ości” , któręgo więc jak bałwochwalcę należy osądzić (por. P w t 29, 17). Nie jest on zdatn y do tego, by przyjąć w iarę, chrzest i D ucha Świętego, a potem zbawienie, chyba że będzie żałował za sw ój grzech i będzie się modlił 0 to, by Bóg m u go odpuścił.

Łukasz m iał szeroki w achlarz słów, k tó re m ów iły o grzechach 1 o grzesznikach; te słowa charakteryzow ały ich z różnych punktów w i­ dzenia. N ajszersze znaczenie m iały dw a spośród nich: anomoi i poneroi, a obydwa m ówiły o najcięższych w ykroczeniach; gdy jed n ak pierw sze z nich kładło nacisk na w alkę z Bogiem, drugie ten zakres wyłączało; gdy drugie raczej miało tendencje do zmieszczenia się w kontekście społecznym, pierwsze podkreślało złośliwość postępow ania przede wszy­ stkim w tej dziedzinie, k tó ra religią jest objęta, ety k ą i moralnością; nie dotyczyło ono wyłącznie religii, gdyż to by ł zakres słowa asebes, którego u Łukasza się nie spotyka. Zobowiązania najogólniej pojęte obejm owało określenie adikoi, gdy jednak ono raczej zw racało uwagę na praw a, zwyczaje i słuszność, to słowo ofeletai w yrażało przede w szy­ stkim zobowiązania finansow e; to ostatnie określenie w judaistycznym okresie najdoskonalej w yrażało cały stosunek grzesznika do Boga, choć równocześnie przy najbardziej ogólnym podziale ludzi na spraw iedli­ w ych i grzeszników, ty ch ostatnich najlep iej określało słowo adikoi (np. Dz 24, 15). K akoi wreszcie z innego aspektu ujm ow ało grzeszników. Gdy p o p rp d n ifl tylko o k re ś la li | | h w §j§j#|ności od zakresu, rodzaju, aj|H !vet ciężkości przew inień, kakoi m ą|ąę n a uwadze przede wszystkBn rodzaj przew inienia mówiło o nieprzydąfpcjici H fl bliższego ng§§|§|ania k g ita k tu z Bogiem; pod ty m kątem widzenia było ono m ocniejsze od

(7)

S Ł O W N IC T W O SW . Ł U K A S Z A O G R Z E C H A C H I IC H O D PU SZ C Z E N IU 4 3

w szystkich innych słów oznaczających grzechy i grzeszników, ale słab­ sze od słow a anomoi; to ostatnie naw iązania k o n tak tu z Bogiem w ogóle nie uwzględhiało.

Ł ukasz opuścił katalog grzechów, jaki dw aj in n i synoptycy podali (Mk 7, 21-22; M t 15, 19), sam natom iast w przypow ieści o faryzeuszu i celniku podał m aleńki zestaw tego, co oni potępiali i co zalecali w y­ konywać (18, 11-12). O w ych nakazów , ja k w iem y, Jezus nie zaakcepto­ w ał, sam natom iast kład ł nacisk n a zachow yw anie Bożych przykazań, których kilka w yliczył w rozm ow ie z bogatym m łodzieńcem (18, 20).

O ty m ja k Ł ukasz p atrz y ł n a grzech i jak ą treść w nim w idział, in­ form uje nas znaczenie najbardziej popularnej u niego nazw y -§§■ słowa hamartia.

Słowo ham artia i hamartolos jak u współczesnych 20, tak samo i u Ł u ­ kasza było słow em najczęściej używ anym na określenie grzechu i grzesz­ nika. Ł ukasz użył go tam , gdzie M ateusz m ówił o celnikach (6, 32; Mt 5, 46) i o poganach (6, 33; M t 5, 47). Grzesznikam i (hamartoloi, 24, 7) nazw ał też ty ch sam ych, któ ry ch później określił jako ludzi bezbożnych (anom oi, Dz 2, 23), a którzy ukrzyżow ali Jezusa. Z tego jed n ak nie w y­ nika, że w spom nianych ludzi uw ażał za grzeszników. Łukasz bowiem nie w szystkim celnikom przypisyw ał złe postępow anie (por. np. 18, 9-14), i nie w szystkich potępiał, bo naw et sam kiedyś do nich należał. Trzeba więc przypuszczać, że Łukasz w ty ch m iejscach, gdzie nazyw a celników i pogan grzesznikam i, za swoim źródłem pow tarza określenia współcześnie używ ane przez Żydów. Nic też nie mówi u niego zesta­ w ienie obok siebie celników i grzeszników (5, 30; 7, 34; 15, 1) ani p rze­ ciw staw ienie grzeszników i spraw iedliw ych (5, 32).

N a podstaw ie historii m ożem y stw ierdzić, że słowo „hamartano” w y ­ rażało przede w szystkim m yśl o pobłądzeniu. G dy pierw otnie p rzy treści św ieckiej to pobłądzenie i na jego sk u te k niedotarcie do zamierzonego celu mogło nastąpić zarów no z w iny człowieka jak i bez jego w iny, to w okresie hellenistycznym i w treści zw iązanej z m oralnością, ten, któ ry zgrzeszył, zawsze by ł w inien. Minięcie się z celem, jakim jest w ypełnie­ nie woli Bożej w yrażonej w przykazaniach, jest zatem isto tą grzechu określonego jako ham artia M. Do tego znaczenia m ogły dochodzić różne asjśektjy uboczne, k tórych kilka§§potj|karny w Septuagincie. U Łukasza tak im w łaśnie aspektem jest p rz y ję te od M arka (2, 17; por. M t 9, 12-13) przyrów nanie grzeszników do chorych (5, 31-32), a grzechów do brudu, k tó ry należy zm yć (np. 3, 3; Dz 3, 19); treść zaś poprzednio omówionych

20 H e y, art. cyt., 1.

21 Por. C. S p i c q, L ’E p itre c l u x H eb reu x , P aris 1952, I, 284-287; L o h ­ m e y e r, dz. cyt., 111-134; T r e n c h , dz. cyt., 239-242; L y o n n e t, P ech e, 48<5.

(8)

44 KS. m i ä Ö U G R Y G LEW IC Z

słów ozrgąbzającyćh grzechy i gi§pszników, to także tylko aspekty pod­ stawowego znaczenia słowa h arr& tia.

Z zestaw ienia tych \yszystkich znggzeń ze sobą w ynika, że każdy grzech jest wykroczeniem przeciw Bogu niezależnie odl tego, czy bezpośrednio przeciw Niemu jest skierow any, czy też przeciw lu ­ dziom; wola Boża, której zaprzeczeniem jest grzech, obejm uje bowiem nie tylko spraw y z Bogiem związane, ale także stosunki m iędzyludzkie. Obydwa te aspekty w ynikają ze znaczeń pojęć w yrażających grzech; obydwa też one obejm ują szeroki w achlarz możliwości od b ra k u w ym a- g a n y lp lla iit po najbardziej ostre w ystąpienia. W szystko to najbardziej ogólnie zostało wyrażone na dwa sposoby: w obrazililäÄ Ä jiotraw nep) syna i w słowie hamartia, choć przypowieść kładzie nacisk raczej na opuszczenie Boga i nie liczenie się z jego wolą, słowo zaś n a pobłądzenie, a na skutek tego niedojście do Boga. W obydwóch przypadkach pokuta nawróceniem do Boga być musi.

I I I

Koncepcja grzechu jako długu wobec Boga była rozpowszechniona u współczesnych Żydów i była w yrazem praw nego ujęcia całego sto­ sunku człowieka do Boga. Zgodnie z tak im ujęciem popełniając grzech człowiek zaciągał u Boga dług, któ ry mógł w yrów nać i spłacić przez dobre uczynki. Jeśli zaś Bóg w swojej łaskawości grzechy d aru je, wtedy jak przez anulow anie długów, popraw ia się tylko stosunek człowieka w tym w ypadku do Boga, któ ry nazw alibyśm y zew nętrznym , w niczym natom iast nie zmienia się strona duchow a człowieka. Pierw sze ślady ujm ow ania grzechu jako długu spotykam y w LXX, gdzie słow a afiem i dotychczas używanego n a oznaczenie uw olnienia rzeczy lub osób od pew nych obowiązków i ciężarów, zaczęto używ ać do w yrażenia odpusz­ czenia grzechów. Tak się to potem przyjęło, że w późniejszej literaturze na określenie odpuszczenia grzechów używ ano niem al w JJą ć z n ig li|fw a afiemi, z rozpowszechnieniem się jed n ak równocześnie zatracało ono właściw ą sobie pierw otną praw ną treść. U Łukasza, tak samo jak i u in­ nych autorów ksiąg NT słowo to w ystępuje na określenie odpuszczenia grzechów praw ie wyłącznie, w ydaję i się też, że nie w yraża ono już żad­ nego powiązania z praw em ani koncepcją grzechu jako długultw obec Boga**. W skazują na t ö przede w szystkim -4e wypowiedzi, w których w ystępuje połączenie słów w y rajający ch naw rócenie się: Jfnętanoeo, epistrefo lub ich synonim y, ze słowami m ówiącymi o przebaczeniu

22 O grzechu jako długu zob. L y o n n e t , P eche, 486 n.; t e n ż e , D e*peccato, 58-60.

(9)

SŁ O W N IC T W O SW. Ł U K A SZ A O G R Z EC H A C H I IC H O D P U SZ C Z E N IU 45«

grzechów, a w fjc z afiem i lub z jego synonim am i. Połączenie takie u Łukasza w ystępuje k ilk a razy.

P ierw sza w ypow iedź z tym połączeniem dotyczy sytuacji, gdy ktoś- zaw ini (ham artano) wobec n | | | “|eżeli żałifflNon za swoje przew inienie

(metanoeo), w tedy ja k Jezus popcifjg należy m i||jprzebaczyć (afiemi); po­ lecenie to jest ta k ważne, że gdyby się zdarzyło, że ktoś naw et siedem ra zy dziennie zaw iniłby wobec nas (Kamartano) i tyleż razy zwróciłby się do nas (epistrefo) i m ów ili że żałuje (mewĘoeo), należy m u przebaczyć (afiem i, 17, 3-4). W mowie po uzdrow ieniu chromego P io tr zachęcał, żeby jego słuchacze pokutow ali (m ętanoem i naw rócili się (epistrefo) po to, aby ich grzechy g n am artia) zostały zgffiizone (exaleifo, Dz 3, 19). D alej zaś P io tr wskazywjał, że Bóg przysłał swojego S yna na św iat, aby On ludziom błogosławił, a skutkiem tego by naw rócili się (apostrefo) od swoich grzechów (poneria, Dz 3, 26). W reszcie tenże P io tr apostoł wobec S an h ed ry n u stw ierdził, że Bóg w yw yższył Jezusa, aby „dać Izraelow i naw rócenie (metanoia) i odpuszczenie grzechów” (afesis ham artion, Dz 5, 31).

W ypow iedzi te w skazują, że Bóg odpuszcza ludziom grzechy ty łk a w tedy, gdy człowiek naw róci się i za swoje przew inienia żałuje. Gdy pierw szy z ty ch tekstów najw yraźniej uw ydatnia żal, trzeci z nich zw ra­ ca uw agę n a działalność Boga zm ierzającą do tego, aby ludzie |odw ró- cili się od sw ych grzechów. W praw dzie przebaczenie grfflchów w spom ­ niano w yraźnie tylko w ostatniej w ypowiedzi, ale i w drugiej k u tem u tylko działalność Boga i czynność człowieka zm ierzały. Zachęta P io tra obydw a te aspekty jednakow o m a na uwadze. W żadnej z tych w ypo­ w iedzi nie w y stęp u je m y śl o w yrów naniu długu przez spełnianie do­ brych uczynków, na co judaistyczna teologia k ład ła tak silny n a c is k 2S. Odpuszczenie gösfchöw u Łukasza zostało w spom niane w związku z chrztem Ja n a C hrzciciela (3, 3) i chrześcijańskim (Dz 22, 16), w połą­ czeniu naw rócenia się z chrztem (Dz 2, 38), przy w zm iankach o sam ym naw róceniu się (24, 47; Dz 5, 31), o w ierze (5, 20; Dz 10, 43; 26, 18), o m i­ ło ś c i24 oraz o zbaw ieniu (1, 77). Poza tym i wypowiedziam i, które m ają ch a rak ter ogólny, jeden był tylko wypadek, kiedy Łukasz mówił o nie- odpuszczeniu grzechów; b y ła to pow tórzona za innym i synoptykam i w ypow iedź Jezusa o ty m , k tó ry by bluźnił przeciw ko Duchowi Św ięte­ m u 44 W e w szystkich innych'» wypecfttaGhr Łukasz , t y lk©;;

gfcsejcjljiów m a na uwajjjj^.

23 B o n s i r v e n , (§§. cyt., 1 0 4 n.

24 Ł k 7, 47. Zob. H. S c h ü r m a n n , D as L u k a se iim g e liu rn , F reib urg 1969, 1, 436-438 i cytow an ą tam literatu rę.

25 Ł k 12, 10; por. M k 3, 29; M t 12, 32. Zob. M. G. jj|o | | e g o, L as d iv e r sas- <p|ases d e p e ca d o s en Icf::SiU lia, w: X V III, SBE, 70-75; G r e 1 O; | , art. cyt., 35 n.

(10)

-46 K s.

mmmm

g r y g l e w i c z

Odpuszczenia grzechów nie i|i|ż n a otrzym ać “ gjfe&Mjjrtoś nie będzie za nie żałował i nie naw róci się: dw a te pojęcia Łiikajgz w yraził słowami metanoein i epistrefein. K u przeszłości jest skierowfine słowo metanoein. Jest to synonim epistrefein i często w ystępuje razem z nim (u Łk: 17, 4; Dz 3, 19; 26, 20), w yraża jednak rjŁ a ty w n y stosunek do tego, co było dotychczas, zwłaszcza do uczynków, przez które przekroczona została woła B o ża27. Łukasz wspomniał tik ic h , którzy r|§|!|x>trzebują pokuty (15, 7), w innym jednak w ypadku p|fca ogólnymi wypowiedziam i zwraca uwagę na: tych, którzy do pokuty nakłaniali, a wi|J; na Ja n a Chrzci­ ciela (Dz 13, 23; 19, Ä lle z u s a |H, II), Jonasza (11, 32), kogoś ze zm ar­ łych (16, 30) i P aw ła apostoła (Dz 17, 30), oraz na sposób przeprow adze­ nia pokuty: c h ||e s t Ja n a Chrzciciela (3, 3), siedzenie w w orach i~popi;eie (10, 13); przede;Sśszysfknh jednak na cel pokuty i n a jej s k u tk i;O s tr z e ­ gał zatem, że jeżeli ludzie nie będą pokutowali, w S p Iff lz g in ą podobnie jak ci, których zamordowano w św iątyni (13, 3), lub ci, których przy­ waliła wieża Siloam (13, 5). P okuta ma na celu naw rócenie się do Boga

(Dz 20, 21) i uvflerzenie w Jezusa C hrystusa (Dz 19, 4), co łącznie zostało określone jako „życie” (Dz 11, 18); po pokucie powinien nastąpić chrzest (Dz 2, 38), a p iln ie j postępowanie, w k tó ry m uwidoczni4 lisię jej owoce (3, 8; Dz 26, 20).

Wyliczone tu wypowiedzi m ają na uwadze tak ą pokutę i takie na­ wrócenie się, których skutkiem będzie akceptacja Ewangelii i przystą­ pienie przez chrzest do grona w iernych C hrystusa w Ig śc ie le . Pozostałe wypowiedlzi tego nastaw ienia nie m ają, dlatego, jak się w ydaje, odnoszą się do tych, którzy już się nawrócili, ale po chrzcie ponownie zaczęli grzeszyć48. Oni także dzięki pokucie będą mogli otrzym ać odpuszczenie grzechów (17, 3. 4). P io tr apostoł zwrócił uwagę, że może je otrzym ać ten, kto o nie Boga prosi (Dz 8, 22), Jezus jednak zapewnił, że w niebie aniołowie i Bóg więcej się będą cieszyli z pokuty jednego grzesznika, aniżeli z wielu spraw iedliw ych, którzy nie potrzebują pokuty (15, 7. 10).

** Q |® płuE |czem u grzech ów w ed łu g p ogląd ów jud aistycznych zob. B o n s i r - v e n , dz. cyt., 92-105. Por. H. L. S t r a c k , P. B i 1 1 e r b e c k, K o m m en ta r zu m N euen Te^łęmient aus T a lm u d und M idrasch , M ünchen $022, I, 165-172. O od­

puszczeniu grzech ów w N T zob. W o r d e n , art. cyt., 65-79, 115-127; G r e 1 o t, art. cyt., 34-37.

27 J . B e h m, E. W ü r t h w e i n , M etanoeo, TW NT 4, 972-1004; zob. też E. R o c h e , P en iten ce et co n v ersio n d a n s V E vangile e t la i>|§j ch retien n e, „Nou- v e lle R evu e T heologiq ue” 89 (1957) 115-124.

28 A. K irchgässner (E rlösung und S ü n d e im N eu en T e sta m e n t, F reib urg 1950, 216, uw aża, że N T nie w sp om in a o odp uszczeniu grzech ów poza chrztem . O odpu­ szczeniu grzechów w S T i w p ierw otn ym K ośc ie le m ów i: W o r d e n , art. cyt., 75-79, 115-127. Zob. też R. S c h n a c k e n b u r g , D ie s ittlic h e B o tsch a ft des Neuen T esta m e n ts, M ünchen 19622, 11-18; E. L i p i ń s k i , La litu rg ie p e n ite n tielle dan s la B ible, Parii:jjj969.

(11)

SŁO W N IC T W O SW. Ł U K A SZ A O G R ZEC H A C H I IC H O P P U S Z j B M B W 47

Słowo epistrefein u Łukasza, ta k samo jak i współcześnie, było w ogólnym | a | y l iu i m iało szerokltw achlarz zn aczeniow y29, od zwykłego naw rócenia się (np. 17, 31; Dz 9, 40) do przyjęcia nauki C hrystusow ej; naw rócenie obejm uje rów nież stronę m oralną, a więc zaprzestanie grze­ szen ia i żal za te niew łaściw e uczynki, które z o s ta ły ||u ż popełnione.

Czasow nik ppipfrefein lub apostrefein, zw racał uw agę nie jfyle n a prze­ szłość i n a to, co w niej m iało m iejsce, ile na przyszłość, (fa to, by po­ stępowanie, H|óre w niej nastąpi, było lepsze od tego z przeszłości. Ta myśl zaw arta j f t t w poleceniu przebaczenia b ratu tyle razy, ile razy n a­ wróci się i w yzna sw oje wobec nas przew inienia (17, 4), w przepow ie­ dzianym p r z y d y m , bo dopiero po zaparciu mającyml,naŚŁąpić naw ró­ ceniu się P io tra (22, 32), w naw róceniu się Żydów, któ rzy słuchali prze­ m ów ienia Piotira po uzdrow ieniu chrom ego (Dz 3, 19. 26), a także w ca­ łej m isyjnej działalności P aw ła (Dz 26, 20); w ty m ostatnim w ypadku chodziło r6w n« 8 H M e o przyjęcie w iary i o pokutę przejaw iającą się w dalszym chsgeścijańskim życiu.

Zaznaczony przy słowie m etanoeo podział m ożna zauważyć rów ­ nież w o k r e ś |§ iillh m ówiących o odpuszczeniu grzechów: praw ie zawsze Ł ukasz używ ał ||o w a ogólnego afief i , które można było o d n illć ‘§§f rów no do sakrajmentalnego odpuszczenia grzechów, jak i do tego, które m iało m iejsce po chrzcie, spotyka się jednak u niego rów nież słowa

exaleifo i apęftouo, k tóre tylko z chrztem były związane.

P io tr w mowie po uzdrow ieniu chromego zachęcał Żydów do naw ró­ cenia się i do p o lj|ty po to, aby ich grzechy m ogły być zgładzone (Dz 3, 19). Zgładzenie grzechów w yrażone słow em exaleifo podsuwało myśl o zm yciu wodą pism a (Lb 5, 23) i tego, co w księdze zostało napisane

(Wj 32, 32-33; P s 69, 29; Kol 2, 14; Ap 3, 5), o zm yciu tak całkowitym, jak zagłada ludzi i ^sgy stk ieg o co żyło na ziemi spowodowana potopem (Rdz 7, 14. 23; 9, 15; S y r 44, 18), jak zaginięcie rodłu, czego tak bardzo obaw iali się wSzyscy semici (np. Sdz 21, 17; S y r 39, 9), i jak otarcie łez (Ajp 7, 17; 21, 4), po k tó ry m n astępuje radość. O podobne zgładzenie grzechów prosili m iędzy innym i autorow ie Psalm ów (51, 1; 109, 14), prorocy Izajaszjs|43, 25) i Jerem iasz (18, 23), oraz żołnierze Ju d y M acha- beusza (2 Mch 12, 42).

U żyw ając Słowa apolouo P aw eł przypom niał swój w łasny chrzest, p rz y czym m iał na uw adze sposób udzielenia chrztu, tj. obmycie wodą, oraz sk u tek SHSll l l — o d p u szc zen i« p rg ich ó w 30. Obmycie wodą, było sym boliczną ciiynińością; dzięki niej zmięty został b ru d z ciała, a to obra­ zowo przedstaw iało i symbolizowało cjjfzyszczenie duszy z grzechów.

29 G. B e r t r a m , S tre fo , TW NT 7, 714-729.

30 F. Z o r e 11, L ex ico n graecuw. T esta m e n ti, P arisiis 1931c, 157. Zob. też A. O e p k e , L ouo, TW NT 4, 297-309.

(12)

K S . F E L I K S G R Y G L E W IC Z

płow o afiem i w form ie rzeczownikowej afesis u Łukasza jfcziĘŚi&iej się spo|yka, a n i |||i we wszystkich innych księgach N T 31; w form ie cza­ sownikowej słowo to m ożelm ów ić o opuszczeniu czegoś lub odseparo­ w aniu się osób, np. członków rodziny od siebie (np. 18, 29), przede w szy­ stkim jednak w prow adza m yśl o przyzwoleniu, zwłaszcza gdy łączy się ono z łaskawością tego, kto przyzw ala i z korzyścią tego, kto o pozwo- p n i e zabiega. M oiiślwięc mówić o pozostaw ieniu w ielu rzeczy, a naw et całej swojej własności (18, 28), pom ijaniu" ;*tegö,: co jest najw ażniejsze w Pra^pra M c E H I E m I (M t|l3 , 23), pUfykazań Bożych (Mk 7, 8) i pod­ staw ow ych nauk c§|bhrystiB e (Hbr 6, 1), m oż|§ mówić o zapom nieniu pierw szej miłości djo C hrystusa (Ap ffl 4), najlepiej jed n ak w yraża ono ulgi, Makie m iał j i i y n ö |i c ze sobą rok jubileJŁzowyj^ m yśl o uchyleniu l a r y za wykroczenia, a przede w szyB kim o priBbaczeniu przez Boga przew inień i grzech ó w 32. K iedy słowo to zagubiło swój piefw otfiy pjüwjBy charakter, w yrażało już tylko w ielką fpfjkawość Boga 33, któ ry cll l l g się z tego, że ludjjiom czyni dobrae M.

IV

DiSeła św. ŁukasIBiiiwe współczesny św iat I w n io sły nowe m yśli na tem at grzechu. W św iat hellenistyczny w prow adziły one stw ierdzenie, że grzech je slp z y m ślie a ln y m i że trzeba się l]izyć z jego istnieniem ; on nie w ynika z nieświadom ości czy bSfpu, ale jest zaprzeczeniem tego wszystkiego, co zostało objj§te wolą Bożą w yrażoną w przykazaniach. W św iat semicki pism a Łukasza w niosły pew ne otrzeźwienie: podkreśli­ ły one znaczenie Bożych przykazań, a przekreśliły wartość decyzji ży­ dowskich uczonycS |w k w e stią ry tu aln e j nieczystości — podobnie zresztg jak inne synoptyczne ewangelie, a przede w szystkim pierwsza zjjffljh ewanjgfelia św. Mateusza. Koncepcja natom iast grzechu jest u Ł u­ kasza w yraźniejsza niż u innych autorów NT: grzech nie g r o z i każBbmu człowiekowi i w każdej chw ili jego życia, nie! jest on w ystąpieniem czło­

31 R. B u 1 1 m a n n, Afiemż, TWNT 1, 506-509; L o h m e jgpjM dz. cyt., 111- 134. O d ysku sji na tem at różnicy pom iędzy słow am i ai&sis i p a re sis zob. T r e n c h , dz. cyt., 114-119.

32 Łk 1, 77; 5, 21; 11, 4; D z 13, 38; por. Łk 17, 49. Łk 5, 24 podkreśla, że C hry­ stu s P an m E fflE p fe ż w ład zę odp illlck an ia grzechów; por. D z 3, 38.

33 U Łukasza p rzeb aczen ie grzechów jest w y r ize m Bożego m iłosierdzia; zob. F. G r y g l e w i c z , Bóg i jego p la n zb a w ie n ia H H R c iu św . Łgj|g§za, w: S tu dia

z teo lo g ii św. łZukasza, Poznań 197^-28*1.

34 N a terSat znaczenia hebrajskich słó w w y j | l i j l c ych od p u g jg |en ie grzechów zob. O. G. de laiN f u e n t e, A spegfos d e la rem isio n d el p eca d o BBSf! A n tig u o T e ­

(13)

S Ł O W N IC T W O S W . Ł U K A S Z A O jg R Z E C H A C H I I C H O D P U S Z C Z E N I U 49 w ieka do w alki przeciw Bogu, ale nie jest też wobec Boga długiem , któ­ rego m ożna się pozbyć przez n a z b i||a n ie odpowiedniej ilości dobrych uczynków . U Łukasza grzech, jest to przekroczenie Bożej woli, a przez to pobłądzenie i opuszczenie m iłującego ojca; ktO ||rz e sz y , sam przez to n ajb ard ziej cierpi. Człowiek jed n ak nie może pozostawać pod ciężarem plli8thu, Ł ukasz więc bardzo mocno podkreślił możliwość przebaczenia grzechów ; w ięcej on o ty m m ówi i w yraźniej, aniżeli ktokolw iek w in ­ n y ch księgach NT. Uwidoczniona przy ty m została szansa całkowitego

zgładzenia grzechów i w ielka radość Boga, gdy grzesznik naw róci się i poku tu je, a On grzechy przebaczyć może. Łukasz nie był teologiem, nie zajm ow ał się pytaniam i, którym i się współcześnie interesow ali prze- dle w szystkim Żydzi, a więc nie m ówił o tym , skąd pochodzi grzech i nie obw iniał nim A dam a ani rodziców, nie m ówił o ludziach, któ rzy byli bez grzechu (Żydzi za takiego uw ażali np. A braham a), o możliwości od4 puszczenia grzechów po śm ierci człowieka, soteriologiczny zaś charakter m ęki Jezusa w jego u jęciu je st bardzo słabo w id o czn y 35. Łukasz nie pąifiZyf Hą grzech, jak P aw eł jako na moc zagrażającą życiu religijnem u w szystkich ludzi, nie tw ierdził, jak Ja n apostoł, | | | - każdy grzech jest zbrodnią wobec Boga (1 J 3, 4) — jego jednak ujęcie grzechów, a przede w szystkim nau k a o ich przebaczeniu, w nosiły pokój jjSgcodzienne życie w iernych.

VO C A BU LA IR E DE SA IN T LUC

CONCERNA NT L E S PECHES ET LEUR R EM ISSION R e s u m e

L ’ex a m en des sig n ifica tio n s des m ots dont Luc a p p e llit le s pecheurs: o fe -

le ta i, an om oi, a d ik o i, pen e ro i, a c h a risto i et encore qu’il u tilis a it pou r definir

les p eches: k a k ia , h a m a rtia , perm et de p r f lis e r ce qu e L uc com p ren ait par p e ­ che; c ’g ta it un vallSj e v en ta il de m anq uem en ts ä D ieu, co n |j|rn a n t D ieu lu i-m em e e t e m b rassan t le s rapports en tre les h u m ain s. L e v o c a tffla ir e c o n cem a n t la re­ m issio n des p ś c h śs , m eta n o e o , e p is tr e fo e t a fiem i, p rou ve q u e Luc ne considere p as le pech ć en t g f c q u e d ette en vers D ieu; les pech es n e sau raien t etre rem is qu’ä c eu x qui regretterit e t se con vertissen t. II en est ainsi pour le b ap tem e (apolou o) e t pou r la r em issio n des pech es accom p lis apres le b ap tem e. La rem ission est e n tier e (a x a le ifo ), l i qui m on tre un e su p rem e c lśm en c e de D ieu ep rou van t de la jo ie ä fa ire du bien a u x hom m es. Luc apporta au m on d e h e lle n iq u e l ’id e e du p e ­ c h e avec leq u el il nou s fa u t com pter et, sou lign an t l ’im p ortan ce des com m an de- m e n ts de D ieu , renijjt p!u s lu cid e la concep tion sem ite du p śch e. Sa faęon de con- sid erer le p śch e e t p r in cip a lem e n t l ’ou b li des peches q u ’i! p ro fessa it am enerent la p a ix dan s la v ie q u o tid ien n e des fid eles.

35 F. G r y g l e w i c z , Z n a cze n ie J e zu s o w e j m ę k i w I ję c m św . Ł u kasza,

RTK 17 (1970) z. 1, 31-42; por. J. R o 1 o f f , A n fä n g e d e r so tćrio lo g isch en D eu tu n y

d e s T o d es J e su (M k 10, 45 u n d L k 22, 27), ; |,N e w T esta m en t S tu d ies” 19 (1972-73)

Cytaty

Powiązane dokumenty

S £OWA KLUCZOWE : zasoby wêgla w Polsce i na œwiecie, efekt cieplarniany i CO 2 , energetyka, odnawialne

Artificial interference in a river system by engineering works (discharge regulation, water level regulation, normalization, canalization etc.) will lead to a response of the river.

Intra and inter-session reliability of rapid Transcranial Magnetic Stimulation stimulus-response curves of tibialis anterior muscle in healthy older

Omdat de blokken vervangsteen vaak ingeschoten moeten worden is het lastig om de steen rondom in de mortel te leggen, terwijl dat wel belangrijk is. Bij het inschieten van

Sędzia ewangeliczny nie boi się nie tylko Boga, ale i ludzi. Myśl tę podkreśla tekst dlatego, by wzmocnić siłę dowodową przypowieści. Istnieją bowiem ludzie, którzy nie

P ow iada autor na samym wTstępie: „Do najciekawszych a za­ razem najzawilszych bodaj zagadek, których nauka, pomimo bar­ dzo wielu usiłow ań nie zdołała jeszcze

gubernatora, że „wiadomości o stanie bibljotek klasztorów rzym sko-ka­ tolickich zniesionych w r.. Niewel- skim istniała biblioteka, lecz niewiadomo gdzie się

We pretend to obtain medium-detailed building models that provide more geometric information that an extrusion of the floor contour; these models could also be then enhanced as