Integracja europejska na łamach
tygodnika „Rzeczywistość”
Rocznik Integracji Europejskiej nr 7, 389-402
2013
ADAM BARABASZ
PoznańIntegracja europejska na łaniach tygodnika
„Rzeczywistość”
24maja 1981 roku na polskim rynku prasowympojawił siępierwszynumertygo dnika „Rzeczywistość” (objętość 16kolumn, nakład 150 tys. egz., cena 10zł). Pismo
skupiało tzw. prawdziwychkomunistów, sympatykównarodowego skrzydław PZPR, publicystów którzy oprócz powrotudo idei Marksa iLenina oraz zwalczaniaśrodowisk korowskich i solidarnościowych w swoichpublikacjach przestrzegali przedimperializ mem amerykańskimirewizjonizmem zachodnioniemieckim.W tygodniku społeczno-po litycznym komentowano także bieżącą sytuację międzynarodową, a w szczególności
niepokojący dla krajów demokracjiludowej wzrost znaczenia Wspólnot Europejskich i ewolucję procesu integracji zachodnioeuropejskiej.
Analizując genezę powstania czasopisma warto przytoczyć słowa Przemysława
Gasztolda-Senia, który wpublikacji: Koncesjonowany nacjonalizm.ZjednoczeniePa triotyczne Grunwald 1980-1990 stwierdza, iż niemożna utożsamiać tygodnika „Rze czywistość” ze Zjednoczeniem Patriotycznym „Grunwald”, które powstało w tym samym rokui nawiązywało do podobnych wartości:„Autentycznepodobieństwaobu środowisk dotyczyły sfery ideowo-politycznej i personalnej,różny był jednak patronat
partyjny nad tymi kontrowersyjnymi inicjatywami.Bardzoczęstozdarzało się,że kry tycy nurtu lewicy narodowej wymieniali kolejno«Grunwald» i «Rzeczywistość»,za tem w prasie tamtego okresu losy obydwu grup przeplatały się tworząc złudzenie jednorodności” (Gasztold-Seń, 2012, s. 232).
Z kolei publicysta tygodnika„Polityka” PiotrPytlakowski, analizując teksty uka
zujące się na łamach „Rzeczywistości”,zwraca uwagę na agresywny charakter czaso pisma i dosadny język jego autorów. Tym samym publicysta zalicza tygodnik do pism walki: „«Rzeczywistość» używała języka, w którym roiłosię odżądań rozliczeniawin
nychkryzysu,demaskowania, zwalczania.Częstowspominano o atmosferzezagroże nia. Zagrożonybył socjalizm, ale zagrożonabyłatakże sama «Rzeczywistość», bo przeciwnicy knuli przeciwko «prawdziwym» Polakom” (Pytlakowski, 2003).Dlapu blicystów „Rzeczywistości”zagrożona była takżePolska na arenie międzynarodowej ijej granice.
Do grona publicystów tygodnikanależeli m.in., Hubert Kozłowski, Wacław Piąt
kowski, Bożena Krzywobłocka, Józef Kossecki, Stanisław Chłodzik,Kazimierz No
wak, Alfons Klafkowski,Tadeusz Walichnowski, Jan Norski, Henryk Tycner (redaktor naczelnywlatach 1981-1982),Konrad Krzyżanowski, Piotr Górecki, Adam Rostow-
ski, Edward Wojtara, Wojciech Klechniowski, Andrzej FryszkiewiczKonrad Krzy
żanowski, Franciszek Lasoń,Jan Norski, Janusz Pardus (redaktornaczelny w latach
Na początku latosiemdziesiątych pod wpływemróżnych czynników proceszj edno-
czenia państw zachodnioeuropejskich ewoluowałwkierunku ścisłej współpracypoli tycznej oraz militarnej i obronnej. Głównie zasprawą raportu Leo Tindemansa z 1975
roku, w którym ówczesny belgij ski premierprzedłożyłRadzie Europejskiej propozycję
przekształcenia Wspólnot Europejskich w Unię Europejskąoraz przeprowadzonych
w 1979 roku pierwszychweWspólnotach bezpośrednich wyborach do Parlamentu Europejskiego, w państwach bloku wschodniego obawiano się wzrostu znaczenia Wspólnot Europejskich.Wśród elit politycznych władzy socjalistycznej wPolsce do
minowało przekonanie, że Europa Zachodnia będzie się liczyła na arenie międzynaro
dowej wówczas, gdybędzie reprezentować jednolitą strukturę. Dlatego też bacznie obserwowano zmiany polityczne wkrajach członkowskich EWG iszerokoje komen towano.
Jak zauważa S. Łukasiewicz w publikacji:PRL wobec Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, zgodnie zzaleceniami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, już wlatach
sześćdziesiątych wywiad PRL interesował się działalnościąnajpierwEWWiS, anas tępnie EWG (Łukasiewicz,2008, s. 383). Z perspektywy władzy ludowej działalność
Wspólnot była niezgodna z pryncypiami socjalistycznymi, a przede wszystkim wy tycznymi Moskwy.
Wkrajach socjalistycznych procesowi integracji zachodnioeuropejskiej przeciw stawiano współpracę w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, a więc-jak
zauważył publicysta „Rzeczywistości” - Tomasz Sobczuk - rozwoju wzajemnych sto
sunków w układzie poszanowania w pełni swoich suwerenności (Sobczuk, 1984). Władze komunistyczne w Polsce przekonywały, że wszystkie projekty integracjiEuro py Zachodniej są wynikiem nacisku USA i stanowiąprzeciwwagędla kooperacji kra
jów bloku wschodniego, które były w pełni niezależne, a nie podporządkowane
ponadnarodowym strukturom.
Innypublicystatygodnika „Rzeczywistość” Stanisław Chłodzik wswoich publika
cjach sugerował, żepropaganda państwkapitalistycznych przedstawiała współpracę
w ramach RWPG wzupełnie innym świetle: „szerzyła tezęo gospodarczym uzależnie
niu naszej gospodarki od gospodarki ZSRR, a to zapewniało tylko chleb codzienny
wielu ośrodkom wojnypsychologicznej na zachodzie” (Chłodzik, 1982). W publicys tyce władzy ludowejsugerowano także, że wkrajach socjalistycznychwystępują inne mechanizmykierowania izarządzania gospodarką narodową, a kraje prowadzą różną
od siebie politykę cenową. W związku z tymtylkowramachRWPG krajeczłonkow
skie mogłyposzerzać zakreswspółpracy i stwarzały warunkido optymalizacji produk cji i naturalnychmożliwości dla każdego z krajów członkowskich, unikając w ten
sposób restrykcji i imperialnych szantaży („Ze świata”, 1985, s.2).
Ponadtopodkreślano, żepaństwa skupione wRWPGcorocznie zwiększają obroty
handlowez państwami rozwijającymi się i zapewniająimw ten sposób wydatną pomoc gospodarczą. W przeciwieństwie dopaństw kapitalistycznych, które uzależniały kraje
biednegopołudnia, bezlitośnie je wykorzystywałyi propagowały w tensposób neoko- lonializm(Chłodzik, 1982; Rak, 1984).
Na łamach tygodnika społeczno-politycznegoanalizowano również relacje pomię
dzy EWG a USA. Na przełomie lat siedemdziesiątychi osiemdziesiątych obopólne re lacje determinowane były głównie uzależnieniem Europy Zachodniej od militarnej
pomocyUSA i NATO, dlatego teżw publicystyce władzyludowej państwa członkow
skie EWG przeważnie przedstawiano jako wiemopoddańcze wobec Waszyngtonu. Z kolei postawa USA wynikała z prowadzonejpolityki, która szczególniew sferzemi litarnej w ograniczonym stopniuuznawała pluralizm interesów wramach sojuszuza
chodniego (Czachór, 1994, s. 105).
Na łamach „Rzeczywistości” często pojawiałysiękomentarze sugerujące,żegos podarki państw Europy Zachodniej już od zakończenia II wojny światowej są zależne odrynku amerykańskiego, a szczególnieod nowych technologii, które naprzełomie lat
siedemdziesiątychi osiemdziesiątych były czułym barometrem nie tylko transatlantyc kich stosunków, ale takżerelacji pomiędzy państwami socjalistycznymiazachodnio europejskimi. Jak wiadomo USAmocno naciskały na Komitet Koordynacyjny ds.
Handlu Wschód-Zachód (COCOM), aby wprowadzić zaostrzeniaw dostawach tech nologii dla państw blokuwschodniego. Dlategoteżwszelkie działania krajów kapitali
stycznych mającena celuograniczenie w dostępie do know-how kontestowali publicyści tygodnika społeczno-politycznego argumentując m.in., że: „przez ostatnie lata kraje RWPG udowodniły, że obszar niedysponujący tak technicznie rozwiniętym prze mysłem,jakim dysponowały bogate kraje zachodnie potrafi dyskontowaćefekty mię
dzynarodowej specjalizacji i kooperacji produkcyjnej w stopniu nie mniejszym niż
integracja zachodnia. Postęp techniczny krajów RWPGwyraźnie rozdrażnił Waszyng
ton. USA w dalszym ciągudążądo ograniczenia eksportu technologii do krajów socja listycznych” (Chłodzik, 1983).
Wraz zrozwojem procesu integracji zachodnioeuropejskiej rosło także znaczenie Republiki Federalnej Niemiec we Wspólnotach,lojalnego sojusznikaUSA, najsilniej
szegogospodarczo państwa w EWG,zbrojnego ramieniaNATO, którego armia- Bun deswehramiała odegraćpierwszoplanowąrolę wprzewidywanej krucjacie przeciwko
ZSRRi krajomdemokracji ludowej. Obawy o odrodzenie potęgi niemieckiej zgłaszali
publicyści „Rzeczywistości”, a wszystkie zmiany instytucjonalno-prawne w EWG zmierzające w kierunkupowołania Unii Europejskiej oraz militamo-obronne mające
nacelu podniesienieprestiżu i zwiększenie kompetencjiUnii Zachodnioeuropejskiej
służyć miałyich zdaniem wzmocnieniu pozycji RFN wEWG. To właśnie Bonn miał być pasem startowym dlapierwszegouderzenia na wschód.
Rozszerzenie EWG oraz rozwój instytucjonalny Wspólnot Europejskich W 1979 roku, w krajach członkowskich Wspólnot Europejskich odbyły się pierw sze, bezpośrednie wyborydo Parlamentu Europejskiego.Stały się one początkiem no
wego etapuprocesu integracji krajów EWG - jużnietylko kooperacji ekonomicznej,
ale również politycznej. W krajachsocjalistycznych,wtym również wPolscedziałal ność Europarlamentu odbierano z dużym niepokojem. Choć początkowo Parlament
Europejskibył tylkoorganem konsultacyjnym i nieposiadałżadnej realnej władzy de cyzyjnej,jego znaczenie z biegiemlat rosło. Dlatego też po 1975 roku w całym bloku państw socjalistycznych powołano rezydenturyi inwigilowano działalność instytucji
europejskich. Przyglądano sięzuwagąm.in., szkołom kształcącym przyszłych urzęd ników i liderów europejskich: Kolegium Europejskiemu wBrugiiorazEuropejskiemu
Instytutowi Uniwersyteckiemu we Florencji. „Zamierzano podejmować «aktywne
środki»w celu zapobieżenia wyborom bezpośrednim do ParlamentuEuropejskiego,
informować opiniępublicznąo relacjachmiędzy poszczególnymi państwami zachod nioeuropejskimi,a także między EWG,USA, Japonią” (Lukasiewicz, 2008, s. 386).
Rozwój instytucjonalny EWG komentowali także publicyści tygodnika „Rzeczy
wistość”. Na bieżąco komentowali proces scalania politycznegokrajówEWG oraz towarzyszące mu problemy.Wstałej rubryce„Zeświata”często powtarzano, że poli tyczna integracja Europy Zachodniejtogłównie inicjatywaRepublikiFederalnej Nie
miec, której działania mają na celu przekształcenie EWG w takim kierunku, aby wywierać wpływ na rozwój gospodarczo-militamyzwiązkupaństwzachodnioeuropej skich,a przede wszystkim realizować swojenacjonalistyczne celewymierzoneprze ciwko krajom socjalistycznym(„Ze świata”, 1984, s. 2). Sugerowano, że: „to RFN
zmierzado wyposażeniaPE w uprawnienia ponadnarodowe,które może uzyskać tylko
na drodze ograniczania kompetencji narodowych państw członkowskich. Pragnie
w ten sposób wprzęgnąć Europę do krucjaty przeciw terytorialnemuporządkowi euro pejskiemu, jaki został ustalonyw Poczdamie” („Zeświata”, 1984, s.2).
Zdecydowanie na temat działalności instytucjiwspólnotowych, a w szczególności
Parlamentu Europejskiego,wypowiedziałsię stały komentator spraw międzynarodo
wych tygodnika - Hubert Kozłowski.Przytoczył onwypowiedź francuskiej kandydatki do Europarlamentuz ramienia gaullistówgiscardystów, Simone Veil (przewodniczącej Parlamentu Europejskiegow latach 1979-1982) dla dziennika „Die Welt” z28lutego
1984r.: „Stałam się Europejką. Być Europejczykiem oznacza reprezentować w rów
nym stopniu interesy narodu niemieckiego i francuskiego”. ZdaniemKozłowskiego z wypowiedziVeilwynikało, że europejskość prozachodnia to rezygnacja z własnych narodowych interesównarzecz interesów imperializmu wielkoniemieckiego, ainsty tucje europejskie (Parlament Europejski) mają wtym celu zostać wykorzystane w du
chu antypolskim (Kozłowski, 1984, s. 12).Wtymmiejscuwarto nadmienić, żepo roku 1982, kiedy w RFN rząd centroprawicowy przejął władzę, a do głosu doszlizwolenni
cyprzezwyciężeniapodziału Niemieci podzielonej Europyw publicystycewładzy ludowej wPolsce instytucje wspólnotowe przedstawiono jakopolityczne ramię rewi
zjonistycznej polityki zachodnich Niemiec. Było to niedo przyjęciadla Polski i państw
obozu socjalistycznego,które właśnie w podziale Niemiec na RFN i NRD upatrywały gwaranta powojennego ładu terytorialno-politycznego ustalonego wJałcie i Poczda mie. Wielokrotnie akcentowali to zagrożeniepublicyści „Rzeczywistości” obnażając
rewizjonistycznezamiary RFN.
Na początku 1981 roku minister spraw zagranicznychRFN Hans
Dietrich-Gen-scher oraz jego włoski odpowiednik Emilio Colombo wysunęli propozycję prze
kształcenia Wspólnot Europejskich w Unię Europejską. Zmiany dotyczyły przede
wszystkim:
- ograniczenia zasady jednomyślności w działaniachRady Wspólnot Europejskich tylko do żywotnych interesów państw;
- zwiększenia roli ParlamentuEuropejskiego;
- wzmocnieniaroliRady Europejskiej;
- rozwijaniawspółpracyw zakresie polityki zagranicznej;
- zacieśniania współpracyw zakresie polityki kulturalnej (Łastawski, 2004, s.241). Propozycję zmian deprecj onowanona łamachtygodnika.Uważano, że zróżnicowa
nie narodowe, kulturowe ihistorycznekrajów członkowskich, wpłyniena wyhamowa
nie tempa zachodnioeuropejskiejintegracji, a nie na jego pogłębienie iprzyspieszenie („Ze świata”, 1982, s. 2). Szczególnie akcentowano spory pomiędzy RFN aFrancją
oraz Wielką Brytanią a EWG. Według publicystów tygodnika „Rzeczywistość” od zwierciedleniemminorowychnastrojów panującychwtym okresie we Wspólnotach byłwywiad, jakiego udzielił latem 1982 roku wradiu brukselskim szef dyplomacji bel-gij skiej Leo Tindemans, a którego część przedrukowano na łamach tygodnika.Oświadczył
on, że EWG przechodzi kryzys: „Jednym z powodów jest fakt, że nowi członkowie Wspólnoty w przeciwieństwie do starych państw szóstki maj ą inną koncepcję działania
wspólnoty. Dlatego istnieje poważne zagrożenie, że EWG przekształci się w swego ro dzaju klub, w ramachktóregopaństwa będą przyjeżdżały porozmawiać sobie o proble
mach raz najakiś czas” („Ze świata”, 1982, s.2.) Na łamach tygodnika z nieukrywaną satysfakcją informowano o coraz słabszym respektowaniu układów określających funkcjonowanie EWG.
Latem tegosamegoroku na łamach „Rzeczywistości” pisanoo pogłębiającym się
kryzysiegospodarczym EuropyZachodniej,którego odzwierciedleniem był stan bez
robociawśród czołowych krajów Wspólnot (WielkaBrytania 3 milionyosób, RFN 1,6 miliona osób)(„Ze świata”, 1982, s. 2).Przywoływano także wystąpienie premier Wielkiej BrytaniiMargaret Thatcher, którazapowiedziała zablokowanieplanowanego rozszerzenia Wspólnot Europejskich o Hiszpanię, jeśli granica pomiędzyGibraltarem aHiszpanią nie zostanie otwarta („Zeświata”, 1982, s.2). Zwracano także uwagę na spory wEGWdotyczące wkładów do wspólnotowego budżetu, dotacjizbudżetu oraz wydatkówplanowanych w ramach Wspólnej PolitykiRolnej.
Wtym czasieprzede wszystkimWielka Brytania była głęboko przekonana, że jej wkład doCAPw budżecie jestniewspółmierny do uzyskiwanychkorzyści. Dlatego też
Londyn domagał się większych dotacji z kasEWG na co nie chciałyz koleizgodzićsię
Francja, Dania, Włochy i Grecja, gdyż sektor rolny w gospodarkach tych państwod grywał dużą rolę i dlatego nie były zainteresowane niekorzystnymi dlanich zmianami.
W ciągunastępnych dwóchlatach na tym tleczęstodochodziłodosporów międzykraja mi członkowskimi.Państwa EWG nie zgadzały się na rekompensatę dla Wielkiej Bryta
niiza jej wkład do kasy WspólnegoRynku.W zamian za to Londyn wystąpił przeciwko
podwyższeniu cenna produkty rolne, a nawetzagroził wystąpieniem z EWG. Jak zauwa
żyłKazimierz Nowak w artykule:Europejskie dylematy Albionu, „Rzeczywistość” z 27 maja
1984r., kryzysuwewnątrz Wspólnoty niepomogłyzażegnać spotkania szefówpaństw i rządów w czerwcu 1983 r. w Stuttgarcie orazw grudniu 1983rokuwAtenach. Jego zda
niem wątpliwe w tym okresie wydawało się także wypracowanie stałego uregulowania wkładów finansowych przez kraje członkowskiedo Wspólnoty (Nowak, 1984).
Kolejny szczytmający na celu pogodzenieinteresów krajów członkowskich EWG odbył sięw dniach 19-20 marca1984 roku wBrukseli.Jak zauważył K. Nowak spotka
nie równieżniestanowiło przełomu.Do impasu wnegocjacjach doprowadziła postawa
Thatcher, która zażądała 450 milionów funtów szterlingów rabatu za wpłaty do budże
tuzarok1983. Zdaniem K. Nowaka, swojąpostawą Wielka Brytania usztywniła stano wiska państw Wspólnoty. Jego zdaniemwiele kontrowersjibudził teżjednomyślny
proces podejmowania decyzji,przez który „państwa dziesiątki” byłypodzielone i nie byłyzdolne osiągnąć kompromisu. W efekcie, po brukselskim szczycie nie wydano
żadnego oświadczeniaoraz komunikatu.
Aby zilustrować wewnętrzne spory Wewnątrz Wspólnot,K. Nowak przytoczył wy powiedzi czołowychpolityków państw Wspólnoty: Wilfrieda Martensa - ówczesnego premiera Belgii, którystwierdził, że „brytyjskie wkłady do budżetuzatruwają Europę”
oraz premiera Grecji Andreasa Papandreu, który zauważył, że „państwa członkowskie EWG zulgąprzyjmą wycofaniesię WielkiejBrytaniize Wspólnot”. Przywódca socja
listycznego PASOK-u słabość EWG upatrywał w dyrektoriacie:RFN, Francji, Wielkiej
Brytanii, których działalność nie tylko nieprowadziła do wydźwignięcia krajów kapitalis
tycznych z kryzysu gospodarczego,ale go jeszcze pogłębiała. Zdaniem Papandreu,przez
obecną politykę EWG Grecja uznawana jest za kraj peryferyjny (Górecki, 1984). W obliczu przewidywanegorozszerzenia Wspólnot Europejskich oHiszpanięi Por tugalię na łamach tygodnika społeczno-politycznego pojawiały się liczne komentarze.
K. Nowak zauważył, żestanowisko państw Wspólnot wobecrozszerzeniajej o kraje Półwyspu Iberyjskiego nie byłojednolite:„największezastrzeżenia zgłaszająFrancja
iWłochy,które obawiały się konkurencyjnościportugalskichihiszpańskich produk tów rolnych. Sceptyczna była także Wielka Brytania, która obawiała się zalewu rybołówstwa hiszpańskiego jejrynków” (Nowak, 1984). Zauważył także, żena decyzji
o rozszerzeniu EWG o Hiszpanię może zaważyć postawa Wielkiej Brytanii, która wie
lokrotnie już, na forum międzynarodowym poruszała sprawęprzynależności Gibralta
ru. Jego zdaniemcieniem na relacjach pomiędzy Londynem a Madrytem kładła się
także postawa socjalistycznego rządu Felipe Gonzaleza, który otwarcie krytykował
prawicowyrząd żelaznej damy.W związkuztym, zdaniem K.Nowakasprawa rozsze rzenia Wspólnot nie była ostatecznie przesądzona.
Z koleiw kontekścieakcesji Portugalii do Wspólnot Europejskich H. Kozłowski skrytykowałdziałaniaówczesnego premieraPortugalii Mario Soaresaza: „włączenie
Portugalii doMiędzynarodowego kapitalistycznego podziałupracy i tym samym odda
nie społeczeństwa obcym wpływom, zmianykonstytucji, a zwłaszcza zlikwidowania
wojskowej radyrewolucyjnej, która broniła państwo od burżuazjii obcychwpływów
oraz odpozyskania «zbawiennej»pożyczki z MFW” (H. Kozłowski, 1985). Rów nocześnie zauważył, że działania te są narękę ponadnarodowej finansjerze, która wprowadza w ten sposób społeczeństwo Portugalii w stan beznadziejności: „bierne,
wegetujące, krzątające się wokół drobnychspraw, niemająceoddechu będziełatwiej
poddawać się zgotowanemulosowi, sprzecznemuz obiektywnymi interesami narodo
wymi” (H. Kozłowski, 1985).Według publicystytygodnika,premierPortugalii wykony wał tylkopoleceniaRFN, awszystkie związkiPortugaliizEWGzostały zainicjowane
właśnie przez Niemcy Zachodnie i sprzyjały ich interesom.
Europejska WspólnotaGospodarczaaStany Zjednoczone
Podkoniec latsiedemdziesiątych znaczącoosłabłotempo integracjizachodnioeu
ropejskiej. Nazaistniałąsytuację wpływ miało wiele czynników. Po pierwsze stosunki
olbrzymim tempemwyścigu zbrojeń narzuconym przez USA. Jeszcze w 1975 roku
ZSRR rozpoczął rozmieszczanie wEuropie Środkowej i Wschodniej nowegotypu ra kietSS-20, które zastąpić miały przestarzałe rakiety SS-4 i SS-5.WodpowiedziUSA
zainstalowały w Europie Zachodniej nowe systemy strategicznej broni średniego za sięgu (PershingII, Cruise).
Według publicysty tygodnika Adama Rostowskiego, Stany Zjednoczone podjęły decyzję o umieszczeniu w Europie Zachodniej (RFN,WielkaBrytania, Włochy, Bel gia) nowego systemustrategicznej broni średniego zasięgu (Pershing IIoraz Cruise) po to, aby szybko podporządkowaćsobie kraje EWG i wymusić na nichinstalowanie ra
kiet: „Europejczycy musieli podporządkować siędyktatowi USAakceptując instalację eurorakiet akceptując doktryny zgadzając się na pięcioletni plan tzw. przezbrojenia wojskNATO” (Rostowski, 1984, s. 13).
DecyzjęUSAo dozbrojeniuzachodnioeuropejskich sojuszników szeroko komento
wano w tygodniku„Rzeczywistość”. Jego publicyści często odnosili siędodecyzjiRo naldaReagana, któraich zdaniemwymierzona była w pokój międzynarodowy(zob. szerzej,m.in., Klechniowski,1983a, 1983b;Wójcik, 1983; Wojtara,1983b).W jednym z artykułówEdward Wojtara zauważył, że tą decyzją Amerykanie łamią umowę ousta nowieniuparytetów i chcą wciągnąć Europę w kolejnąwojnę światową. Europę,która
sprzeciwia się dyslokacji amerykańskich rakieti która w wynikutej decyzjiponosiol brzymie koszty finansowe i moralne: „WRFN rozmieszczeniu rakiet sprzeciwia się
Ruch Zielonych, w WielkiejBrytanii protestują kobiety,WłoskaPartia Komunistyczna
głosi potrzebę ponownego postawieniaw Parlamencie sprawyamerykańskichrakiet
i żądazaprzestania pracprzy budowie bazy rakietowej naSycylii.Włoska opinia pu
bliczna jest przeciwna planom przekształcenia Apeninów w amerykański posterunek nuklearny nad Morzem Śródziemnym” (Wojtara, 1983a). Z kolei, inny publicysta
„Rzeczywistości”, Franciszek Lasońsugerował, że Europa Zachodnia nie maodpo
wiedniejpozycjiwramach NATO, aby użyć jakiejkolwiek karty przetargowej w roz
mowach na temat instalowania rakiet i dlatego jest całkowicie zdana na łaskę Waszyngtonu: „wszystkie państwa poza Francją realizują planamerykański [...]
admi-nistracja prezydenta Reagana uznała,że istnieje odpowiednia atmosfera dlawprzęgnię cia Europy Zachodniej w rydwan antyradzieckiej krucjaty” (Lasoń, 1983, s. 12).
W dalszejczęściartykułu Lasońocenił wysoko dokonania gospodarczeEWG iwy raził zdziwienie, że Wspólnoty wtym okresie, choć silniejsze były gospodarczo od USA pozostawaływ ich cieniu,napotwierdzenie czego podaje on statystki:„W porów naniu do USA udziałEuropy Zachodniej w imporcie ropy,gazu, miedzijest 2 razy więk szy niż USA (dane za 1979), eksport towarówzkrajów EWGw roku 1980 wyniósł
656 miliardów dolarów, a z USA 216miliardów. EuropaZachodnia przeważa również
w wysokości rezerw złota (49,5%) EuropaZachodnia: 19,4% oUSA” (1983, s. 12).
Jego zdaniem Waszyngtonwykorzystywał różnedźwignie naciskuna swych sojuszni ków,a jedną z nichbyły nowoczesne technologie, które nazwałczułym barometrem transatlantyckich stosunków. Inną formą nacisku był tzw. komunistyczny„straszak”, którego USA użyły w 1981 roku kiedy zablokowały - wbrew stanowiskupaństw za chodnioeuropejskich - budowę gazociągu syberyjskiego mającego dostarczać gaz
z Syberii do Europy; dlatego teżLasoń postulował wyzwolenie Europy Zachodniej
Wtymczasie,podwpływemróżnychczynników, zachwianiu uległ sojusz amery-
kańsko-europejski. Jak zauważa Z. W. Puślecki minęły już czasy, w których USA mogły lansować swoje idee i wymuszać na WielkiejBrytanii, swymjedynym negocja torze, różne kompromisy. „W nowych warunkach USA miały negocjatorów znacznie
potężniejszych i mniej skłonnychdo ugody” (Puślecki, 2007, s. 163). Wprawdzie pre zentowany ustrojowy ład Ameryki i Europy Zachodniejbyłydosiebie względnie zbli żone, to jednak wizje gospodarcze krajów zachodnioeuropejskich oraz USAzbiegiem
czasu zaczęły się oddalać. Już samo powstanie EWG wywołało szybką, negatywnąre akcję handlowo-polityczną strony amerykańskiej (Bartosiewicz, 1983, s.62-63). USA
żywiły uzasadnioną obawę, iż działalność EWGutrudni dostęp towarów amerykań skich do rynków zachodnioeuropejskich.Dlatego też od początkulatsześćdziesiątych, np. podczasRundyDillona (1960-61) w ramachGATTmiędzy U SA a EW G corazczę
ściej dochodziłodo sporów. Wlatach siedemdziesiątych ujawniły się one m.in., pod
czas spotkania ministrów finansów „krajów dziewiątki” i dotyczyłygłównie: „dróg isposobówprzejęciaśrodków walutowychnagromadzonychprzez arabskie kraje naf towe w celuzlikwidowania finansowo-ekonomicznych trudności i pokrycia deficytów bilansów płatniczych” (Puślecki, 2007, s. 163). Kolejnymtłem sporu w relacjach ame- rykańsko-zachodnioeuropejskich - jakpisano nałamach tygodnika społeczno-poli
tycznego - było także zaangażowanie USA i Izraela na Bliskim Wschodzie, które godziło w interesy energetyczne EWG („Zeświata”, 1982, s.2). Próbom zażegnania impasu niepomogło m.in., spotkanie asystenta sekretarza stanu ds. europejskichRi charda Burta z belgijskimpremieremLeoTindemansem, o czym także informowano na łamach „Rzeczywistości” („Ze świata”,1982, s. 2).W tym miejscu należy dodać, że obie potęgi- USA i EWG prezentowały odmienną wizję polityki rolnej,a interesy far merówamerykańskich i rolnikóweuropejskich były odległe. Na łamach„Rzeczywis tości” często informowano, że państwa członkowskie Wspólnot broniły odrębności Common Agriculture Policy, natomiast Amerykanie wiele razy nakładali cłaochronne
na stalimportowanąz zachodnichkrajów europejskich i omijały bariery celne krajów Wspólnot (Lasoń, 1983).
Jak widaćrelacje pomiędzy EWG a USA żywo interesowałypublicystów „Rzeczy
wistości”.W swychpublikacjach starali się oniprzede wszystkim obnażyć kruche pod
stawysojuszuamerykańsko-europejskiego. Przykłademmoże być artykuł J. Norskiego, wktórymzauważa on, że rozdźwięki międzysojusznikami narastały i nabrzmiewały
już od wielulat„były jednak «Majstrowane i kitowane» w imię wyższych racji” (Nor-ski, 1982, s. 12). Krytycznie skomentowałonpoczynania prezydenta USA, któryprze
niósł wyścig zbrojeń w kosmos i z pozycji siły oraz nastawienia konfrontacyjnego chciał podporządkować sobiekraje zachodui zdominować ZSRR: „Reagan niechce
zejść z drogiszaleństwa.Europa stoiprzed trudnym wyborem zerwać więzi czywejść na drogę - tak jak USA - reideologizacji,remilitaryzacji,reindustrializacji. USA są nieprzewidywalne, grożąnowąwojnąświatową - wojną atomową” (Norski, 1982). Wdalszej części artykułupublicysta tygodnika zauważył, żeaż do dniadzisiejszego
EuropaZachodnia jestzależnaodrynku amerykańskiego, a szczególnie od amerykańskich
nowych technologii (autor nazwał tą zależność neokolonializmem technologicznym). „W Europie występuje około 18tysięcy firm iodgrywają one ważnąrolęw niektórych
chodnio europejskimi i kontrolują ich sieci. Jakdonosił«Financial Times» USA grozi odsunięciemEuropejczyków od niektórych technologii(wramach COCOM - Komite
tuKoordynacyjnego Kontroli Eksportu).Tajemnica rentowności firm amerykańskich polega na tym, że filie amerykańskie realizująpośredni eksport wyrobów, omijając
w ten sposóbwysokie bariery celneWspólnegoRynku, jak również dokonują eksportu pozagranice EWG” (Norski1982,s. 12). Podsumowując, zdaniem Norskiego admini stracja Reagana instrumentalnie traktowała Europę Zachodnią i wykorzystywała ją
jakodoświadczalny poligon- militarnyi gospodarczy.
Jak wcześniej wspomniano, dostęp do nowych technologii, już w latach siedem dziesiątych był tłem sporu pomiędzy państwami kapitalistycznymi. Pomimo tego, że
w ramach COCOM państwa kapitalistyczne współpracowałyze sobą, to właśnie Ame rykanie uzurpowali sobie prawo do tego, aby decydować otym, kogo zsojuszników za
opatrzyćw najnowocześniejsze technologie, a doktórych państw socjalistycznych nie
wysyłać danych towarów.Dlategoteż kraje członkowskie EWG, będąc świadomeluki technologicznejwstosunku do USA i Japonii, jużod 1973 r. starały siędorównać atlan
tyckiemu sojusznikowi. Przyjęły one program rozwoju technologicznego, w ramach
któregorozwijaływspółpracę badawczo-rozwojową oraz objęły sektor małychi śred nich przedsiębiorstw wEuropie Zachodniej specjalnymi kredytowymi preferencjami, cow dłuższej perspektywie miałodoprowadzićdo objęcia jednolitymizasadami wspól nego rynkuwewnętrznego, rozwinąć strategiczne przemysły w Europie, a także pod nieść prestiż i pozycję międzynarodową Wspólnot Europejskich (Kalka, 1997). W obliczu brakuakceptacji części państwEWGdla rozwojuprogramu wojen gwiezd
nych wysuniętego przez Ronalda Reagana w 1983roku, Francja, we wrześniutego sa
mego roku skierowała doRadyEuropejskiej memorandum na temat wspólnej polityki przemysłowej i badawczo-rozwojowej (Łastawski, s. 253). Mając nacelu osłabienie
StanówZjednoczonych Rada WspólnotEuropejskich wprowadziładziesięcioletni pro gram wdziedzinie badań i rozwoju- ESPRIT.Rokpóźniejz inicjatywy Francjiutwo
rzono EuropejskąAgencję Koordynacji Badań - EUREKA.
Dostępem do nowoczesnychtechnologii i osiągnięć naukowych zainteresowane były także państwa skupione w ramach RWPG. Jak pisał w „Rzeczywistości” Sta
nisławChłodzik kraj esocj alistyczneprzyjmowały tą technologię wybiórczo,w sposób przemyślany, znając swoje możliwościfinansowe, a także uwzględniając negatywne
doświadczeniakrajów słabiej rozwiniętych: „kraje takiejak: Indie, Brazylia,Argenty na - duże, rozwijające się pomimootrzymanegowsparcia technologicznego i finanso
wegonietylkonie zmniejszyły dystansu do zachodnich krajów kapitalistycznych, ale go pogłębiły. Krajom tym brakuje mocy produkcyjnej, która umożliwiłaby produkcję
tanichproduktów. Co z tego, że nowoczesne zakłady produkcyjne stworzyły cztery miliony nowychmiejsc pracy kiedy zlikwidowały podstawę bytu około 100 milionów ludzi żyj ących dzięki pracy rękodzielniczej... Obecniewykupuj emynowoczesną tech
nologięw sposób przemyślany - zreguływinteresiekilku krajów RWPG.Zakupuje
mylicencję, ale dbamyo tobycały zestawkomponentówpodzespołówi części był wytwarzany na terenie krajów RWPG. Sukcesem krajów RWPG jest opracowanie jed
nolitychzasadiparametrówtechnicznych, które określająrozwój produkcji elementów
elektronicznych w krajach wspólnoty, a także zasady zakupu licencji w tej dziedzinie”
Utrudnieniadla państw socjalistycznych w dostępie do innowacji związane były z tym,iż transferowanoje zUSA i Japonii, ato właśnie Amerykanie wielokrotnieblo kowali icheksportwramachwspomnianego systemu COCOM.W związku z powyż szym na łamach tygodnika społeczno-politycznego krytykowano dyskryminacyjne i protekcjonistyczne działania Amerykanów i ich zachodnioeuropejskich sojuszników.
Zwracanouwagę na niekonsekwencję iobłudędziałań szefów państw i rządów Wspól not, które pomimo jednomyślnego uchwaleniaprzez Parlament Europejskiw 1986 roku rezolucji potępiającej ingerencję USA wsprzedaż zachodniej technologii do krajów so cjalistycznychi takw stosunkach handlowychzblokiem wschodnim stosowały cały
systembarier importowych (Bez autora, 1987). Na łamach „Rzeczywistości” poja wiały się opinie, żeWspólnoty Europejskie, w imię ratowaniachwiejnego sojuszu często ustępują silniejszemu sojusznikowi zza Atlantyku.
BundeswehrazbrojnymramieniemNATO i Unii Zachodnioeuropejskiej
Z punktu widzenia bezpieczeństwa PRL tzw. „kwestia niemiecka” byładla władzy
komunistycznej istotnym problemem międzynarodowym po II wojnie światowej. W różnychokresach problemy takie jak: istnienie RFN w granicachRzeszyz 1937 roku, działania ziomkowskich grupodwetowo-rewizjonistycznych, rosnącaw siłę ar miaRFN oraz sprawa zamieszkania na terytorium polskimosób narodowościniemiec
kiej, pojawiałysięz różnym natężeniemizaprzątały umysły czołowych publicystów
PRL, aw tymrównieżtygodnika społeczno-politycznego „Rzeczywistość”.
Według publicystów tygodnika społeczno-politycznego już po wojnie istotnym
tłemsporu między kapitalistycznymi sojusznikami była właśnie kwestia przyszłości pokonanych Niemiec oraz bezpieczeństwa EuropyZachodniej. Od momentu powo łania dożyciaSojuszu Północnoatlantyckiego(1949) Amerykanie forsowali dozbroje
nieNiemiec Zachodnich, którychsiły wojskowechcieli wykorzystać w przewidywanej
walce z komunizmem. Krótko po wojnie, na remilitaryzację armii niemieckiej nie chciałasięzgodzić Francja, która obawiałasię odrodzenia politycznego i militarnego Niemiec. Dlatego też w 1950 roku, ówczesny premier Francji René Pleven wysunął
propozycję utworzenia Europejskiej Wspólnoty Obronnej i powołania„armii europej skiej”.Plan uwzględniał włączenie Niemiec Zachodnich dosystemu wojskowego państw zachodnioeuropejskichi tym samymkontrolę ich uzbrojenia. Zakładano także utwo rzenie ponadnarodowych struktur decyzyjnych w ramach EWO, tworząc wten sposób podwalinyeuropejskiej tożsamościobronnej. Kolejnym argumentem przemawiającym
za powołaniemEWO była chęćuniezależnieniasię odwpływu USA, które w tym cza
sie zajęte byływalką z komunizmem w Azji Południowo-Wschodniej. Ostatecznie, plan francuskiego premiera zakończył się fiaskiem, m.in.zpowodu braku akceptacji Zgromadzenia Narodowego Francji dla EWO podczas głosowania, doktórego doszło wsierpniu 1954 roku. W wyniku upadkuplanuPlevenazaproponowano innysposób
rozwiązania problemu remilitaryzacji Niemiec. Reaktywowano i poszerzono skład tzw.Unii Zachodniej powołanejdo życia w1947 roku (Francja, Wielka Brytaniai kraje
Beneluksu) o RFN i Włochy, powołując dożycia Unię Zachodnioeuropejską.Ze struk tury tej wycofała siętylko Wielka Brytania.
Przed 1984 rokiemUnia Zachodnioeuropejska nie odgrywała istotnej roli wśród wspólnotowychinstytucji. Nie dysponowaławłaściwymikompetencjami decyzyjnymi ani autonomią, nie była też tak ważnym jak NATO filarem bezpieczeństwa europej skiego. To właśnie Stany Zjednoczoneodgrywały kierowniczą rolę w strukturach So
juszu Północnoatlantyckiego, będąc również gwarantem bezpieczeństwa na starym
kontynencie. Waszyngton podejmowałdecyzję o kierunkach działań NATO, a części państw zachodnioeuropejskich skupionychwEWGbyłoto na rękę.W związku z wy
darzeniami zprzełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych(wznowieniem wyści gu zbrojeń supermocarstw oraz wkroczeniem wojsk radzieckich do Afganistanu, a następnie ogłoszeniem przez Ronalda Reagana planuochrony terytorium amerykań skiego przedatakiem jądrowym w ramach Inicjatywy Obrony Strategicznej) wśród zachodnioeuropejskich członków NATOpojawiły sięgłosy na temat konieczności
reaktywowaniaUZE i wzmocnienia potencjałumilitarnegoEuropy Zachodniej, de monstrując pewną niezależność od USA.W lutym 1984 roku Francja po uzyskaniu po parcia Belgiioraz Niemiec przedstawiła członkom UZE memorandum.Pospotkaniach
Rady Ministrów UZE w Paryżu (czerwiec) oraz w Rzymie (październik) 1984 roku podpisano tzw. Deklarację Rzymską dotyczącą reformy UZE. Ministrowie państw
członkowskich zobowiązalisię m.in.do:umacniania pokoju i bezpieczeństwa, promo wania jedności i popierania stopniowej integracji Europy, rozwijania ściślejszej współpracy między państwami członkowskimi oraz innymiorganizacjami europejski mi. Podczas spotkania zgłaszano także potrzebę: „wywierania wpływuna bezpieczeń
stwo europejskie, rozwijania stosunków Wschód-Zachód, zwiększeniawkładu Europy w umacnianie Sojuszu Północnoatlantyckiego, uwzględniającego znaczenie, jakie mają stosunki transatlantyckie,rozwoju współpracyeuropejskiej w dziedziniezbro jeń, której UZE może nadać polityczny rozmach”(J. Gryz, 1997, s. 38).Zapowiadane
zmiany instytucjonalnew UZE wsposób jednoznacznyzinterpretował czołowypubli
cysta „Rzeczywistości”- Hubert Kozłowski. Jego zdaniemgłównym celemrzymskiego
spotkania byłostworzenie warunków do realizacji celu perspektywicznego: „politycz no-militarnego wzmocnienia europejskiej kolumny wspierającej sojusz atlantycki za pośrednictwemktórego RFN - przypomocy Francji - będziechciała umocnić swą do minującą pozycjęwEuropie Zachodniej” (H. Kozłowski, 1984).
Kolejną ważną decyzjąpodjętą przez członkówUZE, która zdaniem środowiska
skupionego wokół „Rzeczywistości” była próbą obalenia poczdamskiego status quo
oraz stanowiła zagrożeniedla istnienia socjalistycznej wspólnoty byłozniesienie decy zją Rady UZE ograniczenia wdziedzinie zbrojeń konwencjonalnych dla Niemiec Za chodnich. Decyzja ta wywołała burzliwe reakcje wśród publicystów tygodnika.
Wkomentarzach pojawiających się na łamach „Rzeczywistości” sugerowanoże:„idą
one w kierunkupowiązań kapitałowychoraztechniczno-technologicznych zbliżonych do tych na których III Rzesza opierała swąkuźnię zbrojeniową. Tym, samym rośnie
butai arogancja fabrykantów śmierci?”(„Zeświata”, 1984, s. 2).
Zkolei Andrzej Fryszkiewiczna łamachartykułu:Za Łabą remilitaryzacjazwrócił uwagę, że UZE staje sięprzybudówkąNATO, a najważniejszą armiąpołączonychsił jest właśnie Bundeswehra, która dzięki tej decyzji staje się głównym orężem walki
z obozem socjalistycznym: „Gdy dziś patrzymy naBundeswehręjawinam się potężny instrument agresji i nacisku politycznego dysponujący połowąogólnegostanu natow
skich dywizji w Europie. Na jej wyposażeniu znajduje się 53% nowoczesnych czołgów, 57% dział i moździerzy, połowa naziemnych sił i środków obrony przeciw lotniczej NATO w Europie zachodniej, 40% broni rakietowej, 1/3 samolotów bojo
wych, na Bałtyku70% okrętów. Jeszcze nigdy dotąd -nawet zaczasów cesarskich Niemcy nie dysponowały takąsiłą. Zachodnioniemieckie samoloty F-104G przystoso
wane sądo przenoszeniabombjądrowych, a w każdej eskadrze Luftwaffe dyżurują
przez okrągłą dobę z włączoną elektroniką maszynygotowenatychmiast przenieść nad
celśrodki jądrowegorażenia” (A.Fryszkiewicz, 1984). Autor zaznaczył także, że po
mimozapewnieńprzedstawiciela RFN w UZE Jurgena Von Altena o braku remilitary- zacyjnych zamiarów, tak naprawdę Niemcy Zachodnie wkładały dużo wysiłku, aby nie tylko rozwijać zbrojenia konwencjonalne, ale również uzyskać zgodęna produkcję
broni strategicznej ofensywnej. Zdaniem autora to wszystko dzięki przychylności UZE, która stworzyła w ten sposóbna terytorium RFNantykomunistyczny przyczółek, a dozbrojenie RFN mabyć początkiem odwetuze strony RFNza II wojnęświatową.
W latach 1981-1989 publicyści tygodnika społeczno-politycznego „Rzeczywis tość” przestrzegaliprzedrosnącymi w siłę Wspólnotami Europejskimi. Analizowali zmianypolityczne w EWG i sugerowali, że zmierzająone wkierunkuosiągnięcia prze wagi gospodarczej, a także militarnejnad blokiem państw socjalistycznych.Podkreśla li, że podejmowane działania służyły głównie odbudowie potencjaługospodarczego
i militarnego RFN, która przy pomocyUSA planowała działania odwetowe za prze
graną II wojnę światową i pod zasłoną hasła „Zjednoczona Europa”realizowała marze
nia o podbojuświata. Sugerowali także wyższość współpracypaństw socjalistycznych wramachRWPGnad realizowaną w formieponadnarodowej współpracącelną,han dlową,finansową i inwestycyjną państw EWG, która ichzdaniemograniczała tylko
suwerenność państw członkowskich. Ichpublikacje miały naceluwywołanie określo nego rezonansu wśród społeczeństwa, któremiało solidaryzowaćsię z partią w obronie
jałtańskiego i poczdamskiegostatus quo orazsocjalistycznych pryncypiów.
Bibliografia
Bartosiewicz T. (1983),Dwa modele integracji: EWG i RWPG,Warszawa. Chłodzik S.(1982), Oekonomicznej suwerenności,„Rzeczywistość” z 6 czerwca.
ChłodzikS. (1982),Bezpieczeństwo czy niebezpieczeństwo gospodarcze?,„Rzeczywistość” z 19-26 grudnia.
Chłodzik S.(1983), Polska w RWPG, „Rzeczywistość”z 5 czerwca.
Chłodzik S.(1983), Technologia ze wschodu czy z zachodu?, „Rzeczywistość” z 4września. Czachór Z. (1994), Systemeuropejskiej współpracy politycznej w integrowaniuEuropy, Toruń. Fryszkiewicz A. (1984), Za Łabą remilitaryzacja, „Rzeczywistość” z 9 września.
Gasztold-Seń P. (2012), Koncesjonowany nacjonalizm. Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald 1980-1990, Warszawa.
GóreckiP. (1984), Ważna wizyta, „Rzeczywistość” z 4 listopada. Gryz J. (1997), Unia Zachodnioeuropejska,Warszawa-Toruń.
Klechniowski W.(1983), Strefa zbrojeń,„Rzeczywistość”z 24 kwietnia.
Klechniowski W.(1983),Nowyetap konfrontacji, „Rzeczywistość” z2 października. Kozłowski H. (1984),PolskaiEuropa,„Rzeczywistość”z 8kwietnia.
Kozłowski H. (1984), RFN-Francja trzecia siła?, „Rzeczywistość” z 2grudnia. Kozłowski H. (1985),Partia prezydenta Eanesa, „Rzeczywistość”z 24 lutego. Lasoń F. (1983), Targają pęta obroży, „Rzeczywistość”z 22 maja.
Łastawski K.(2004), Od ideido integracji europejskiej, Warszawa.
ŁukasiewiczS. (2008), PRL wobec EuropejskiejWspólnotyGospodarczej, w: OdPiłsudskiego do Wałęsy. Studia z dziejów PolskiXX wieku, (red.) M.Strasz, Warszawa.
Norski J. Emancypacja Europy Zachodniejczy dominacja USA?, „Rzeczywistość”z 15 sierpnia. NowakK. (1984), Europejskie dylematyAłbionu,„Rzeczywistość” z27 maja.
PuśleckiZ. W.(2007), Ekonomiczne aspekty zimnej wojny, w:Zimna wojna (1946-1989)i jej konse kwencje dla ładumiędzynarodowego,(red.) B. Koszel, S. Wojciechowski,Poznań. Pytlakowski P, (2003),Betonowa rzeczywistość, „Polityka” z11 stycznia.
Rak J. (1984), Trzeci świat a EWG,„Rzeczywistość” z 5 sierpnia.
Rostowski A. (1984), Powrót do dyplomacji kanonierek, „Rzeczywistość” z26 lutego. SobczukT. (1984), Polska w RWPG -sensintegracji,„Rzeczywistość”z 12 sierpnia. „Zeświata”(1985),„Rzeczywistość”z 30 czerwca.
„Zeświata” (1984), „Rzeczywistość” z 10 czerwca.
Wójcik J. (1983),Militarnedemonstracje, „Rzeczywistość”z 6 listopada.
Wojtara E. (1983), Czy grożą nam gwiezdnewojny?,„Rzeczywistość” z 13listopada.
Bez autora, 1987, „Rzeczywistość” z 9września.
Streszczenie
Wlatach 1981-1989 publicyścitygodnikaspołeczno-politycznego „Rzeczywistość”prze strzegali przed rosnącymi w siłę Wspólnotami Europejskimi. Analizowali zmianypolityczne w EWG i sugerowali, że zmierzają one w kierunku osiągnięciaprzewagigospodarczej, a także militarnejnad blokiem państw socjalistycznych. Podkreślali, że podejmowane działania służyły głównieodbudowie potencjału gospodarczego i militarnego RFN.Sugerowali także wyższość współpracypaństw socjalistycznych w ramach RWPGnad realizowaną wformie ponadnarodo wejwspółpracą celną, handlową, finansową i inwestycyjną państw EWG, która ich zdaniem ograniczała tylkosuwerenność państw członkowskich.
W artykuleprzedstawione zostały opinie m.in., Stanisława Chłodzika, HubertaKozłowskie go, Jana Norskiego, Kazimierza Nowaka, Jerzego Pardusa, Wojciecha Klechniowskiegona te matintegracji gospodarczej,politycznej imilitarnejEuropy Zachodniej, sojuszuUSA-EWG oraz rosnącego znaczeniaBundeswehry w systemie bezpieczeństwa jednoczącej się Europy.
Summary
European integration in the „Rzeczywistość” weekly
In the period from 1981 to 1989 the joumalists of the social-political weekly „Rze czywistość” wamed against the increasinglypowerful European Community. Analyzingthe po-
litical transformations inthe EEC they suggestedthat these transformations were aimed at winning both an economic and military advantage over the socialistbloc. Thejournalists empha sized that the steps taken by the EECservedthe purpose of restoring the economicand military potentialof the FRG.Intheir opinion, the cooperation ofsocialistcountries, exercised within the framework of the CMEA, wassuperiorto the cooperation in terms of customsfinancetrade, fi nance,and investmentof the EEC, which restricted the sovereignty of its member states. Thepa per presents the opinions byStanislaw Chlodzik, Hubert Kozlowski, Jan Norski, Kazimierz Nowak, JerzyPardus, and Wojciech Klechniowski,to name but a few, on theeconomic, political and military integrationofWest Europe,the USA-EEC alliance and the increasing importance of the Bundeswehr inthe security systemof a uniting Europe.