Andrzej Orczykowski
Konferencja naukowa z okazji
wręczenia Księgi Pamiątkowej
Księdzu Profesorowi Julianowi
Kałowskiemu MIC
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 48/1-2, 283-288
S
P
R
A
W
O
Z
D
A
N
I
A
Praw o K anoniczne 48 (2005) n r 1-2
KONFERENCJA NAUKOWA Z OKAZJI WRĘCZENIA
KSIĘGI PAMIĄTKOWEJ KSIĘDZU PROFESOROWI
JULIANOWI KATOWSKIEMU MIC
D n ia 16 listo p ad a 2004 ro k u w U niw ersytecie K ardynała S tefana Wyszyńskiego w W arszawie odbyła się konferencja naukow a: N iezdolność konsensualna do za
warcia m ałżeństwa /кап. 1095 nn 1-3/ w świetle orzecznictwa sadowego. K onferencja
została zorganizow ana przez W ydział Praw a K anonicznego U K SW z okazji w rę czenia Księgi P am iątkow ej1 K siędzu P rofesorow i D oktorow i H abilitow anem u J u lianow i K a ł o w s k i e m u , D ziekanow i tegoż W ydziału. Część I konferencji m ia ła c h a ra k te r naukow o-dyskusyjny tj. oprócz prezentacji dokonanych przez p re le gentów - pracow ników naukow o-dydaktycznych U K SW - przeznaczono o d p o w iednią ilość czasu na wymianę poglądów i dośw iadczeń uczestników oraz w skaza nie i sprecyzowanie przyszłych możliwych rozw iązań orzecznictw a sądow ego w z a kresie niezdolności konsensualnej do zaw arcia m ałżeństw a. C ześć II stanow iła uroczystość w ręczenia Księgi Pam iątkow ej dedykow anej K siędzu Profesorow i J u lianow i K a ł o w s k i e m u z okazji siedem dziesiątej rocznicy urodzin.
R ozpoczynając spotkanie P rodziekan W ydziału Praw a K anonicznego ks. prof, d r hab. Jó zef W r o c e ń s k i serdecznie pow itał K siędza P ro feso ra Jubilata, P re legentów , A utorów artykułów zam ieszczonych w K siędze Pam iątkow ej oraz przedstaw icieli ośrodków naukow ych: ks. prof. dr. hab. W iesław a B a r a - p ro dziekana W ydziału Praw a, Praw a K anonicznego i A dm inistracji K atolickiego U n i w ersytetu L ubelskiego w raz z ks. prof. dr. hab. Józefem K r u k o w s k i m i ks. prof. dr. hab. H enrykiem M i s z t a 1 e m; ks. prof. dr. hab. Józefa K r z y w d ę - d yrektora In stytutu Praw a K anonicznego Papieskiej A kadem ii Teologicznej w K rakow ie w raz z ks. dr. hab. Tomaszem R o z k r u t e m oraz ks. dr. Józefem R a p а с z e m i ks. dr. M arkiem S a j e m ; ks. prof. dr. hab. W iesław a W e n z a - p ro re k to ra Papieskiego W ydziału Teologicznego we W rocławiu; ks. dr. K azim ie rza D u 11 а к a z W ydziału Teologicznego U niw ersytetu Szczecińskiego. Mówca 1 Semel Deo dedicatum non est ad usus humanos ulterius transferendum. Księga p a
miątkowa dedykowana ks. prof. dr. hab. Julianowi Kałowskiemu M IC z okazji siedemdzie siątej rocznicy urodzin, (red.) J. W r o c e ń s k i , B. S z e w c z u l , A. O r c z y k o w s k i.
wyrazii radość z obecności Prorektorów TJKSW: ks. prof. dr. hab. Jan a B i e l e c k i e - g o, p. prof. dr. hab. Zbigniewa С i e ś 1 a к a, ks. prof. dr. hab. Ryszarda R u m i a n к a, przedstaw icieli poszczególnych w ydziałów UKSW, ja k rów nież pracow ników n a ukow o-dydaktycznych i adm inistracyjnych oraz studentów W ydziału Praw a K an o nicznego UKSW. K siądz P rodziekan w pow itaniu nadm ienił, że pracow nicy W y działu Praw a K anonicznego U K SW organizując konferencję i wszyscy jej uczestn i cy p rag n ą okazać C zcigodnem u Jubilatow i serdeczność i w dzięczność za wszelkie dobro, k tó reg o on jest au to rem . Ks. prof. J. W r o c e n s k i otw ierając k o n fe re n cję życzył wszystkim uczestnikom ow ocnych o b ra d i p o p ro sił ks. prof. dr. hab. W ie sława К i w i o r a o ukonstytuow anie prezydium k onferencji i przew odniczenie obradom .
Ks. prof. W. К i w i o r zaprosił do sto łu prezydialnego prelegentów : ks. prof. dr. hab. R em igiusza S o b a n s к i e g o, ks. prof. dr. hab. W ojciecha G ó r a l s k i e g o , ks. prof. dr. hab. H enryka S t a w n i а к a, ks. dr. hab. G in tera D z i e r ż o n a . Przew odniczący w prow adzając w problem atykę konferencji w skazał, że kanoniści polscy kolejny raz p odejm ują aktualne tem aty dotyczące m ałżeństw a kon so lid u ją ce w sobie nurty: doktrynalny i procesow y łączą teo rię z praktyką sądow ą.
Pierwszy referat: Brak wystarczającego używania rozum u /п. l j przedstaw ił ks. dr hab. G. D z i e r ż o n. P releg en t wskazał, że sędziowie R oty Rzymskiej już p rzed prom ulgacją K odeksu Praw a K anonicznego z 1983 r. naw iązując do pryncypium konsensualnego (kan. 1081 K P K z 1917 r.) i odw ołując się do praw a naturalnego, a także do przepisów praw a kodeksow ego - znajdujących się poza m aterialnym praw em m ałżeńskim - rozpatryw ali sprawy zw iązane z wpływem anom alii psy chicznych na w ażność um ow y m ałżeńskiej. N ato m iast w aktualnie obow iązującej kodyfikacji analizow any tytuł jest faktem , bow iem U staw odaw ca uznał za koniecz ne w prow adzenie tej regulacji. Przedstaw iając w ykładnię kan. 1095, n. 1 ks. d r hab. G. D z i e r ż o ń dok o n ał szczegółowej analizy dwóch norm atyw nych pojęć, tzn. pojęcia: używanie rozum u oraz: wystarczające używanie rozum u. M ów ca w skazując n a przyczyny niezdolności - z kan. 1095 n. 1 - pow iedział, że Praw odaw ca celowo w analizow anej norm ie nie określił przyczyn tej form y niezdolności konsensualnej. N ato m iast w orzecznictw ie ratalnym w tym przypadku czyni się różnorakiego ro dzaju odniesienia do sta n u kondycji po d m io tu , tj.: porów nuje się tę p o stać n ie zdolności do sta n u dziecka, osoby zahipnotyzow anej, człow ieka śpiącego, bądź też do osoby habitualnie dotkniętej pow ażną anom alią psychiczną. K onkludując ks. d r hab. G. D z i e r ż o ń zauważył, że określone przez Praw odaw cę kryterium uży w ania rozum u pow oduje w praw dzie niew ażność m ałżeństw a, lecz nie decyduje jeszcze o jego w ażności. U staw odaw ca, bow iem w przytoczonym kan. 1095 skody- fikow ał pozostałe dwie postacie niezdolności konsensualnej, tzn.: w celu w ażnego zaw arcia zw iązku m ałżeńskiego żąda o d k o n trah en tó w dysponow ania odpow ied
nim rozeznaniem oceniającym (kan. 1095, n. 2), oraz zdolności n atu ry psychicznej do podjęcia istotnych obow iązków m ałżeńskich (kan. 1095, n. 3). Skodyfikowaną w kan. 1095, n. 1 form ę niezdolności konsensualnej należy, zatem w iązać z n ajb ar dziej radykalnym i form am i zaburzeń osobow ości ludzkiej.
N astęp n ie ks. prof. W. G ó r a 1 s к i omówił: Poważny brak rozeznania oceniają
cego co do istotnych praw i obowiązków m ałżeńskich /п. 2p. P releg en t zap o zn ał słu
chaczy z kształtow aniem się tej dyspozycji praw a, w skazując na jej aktualne z n a czenie. Bowiem m ogą zaistnieć tak ie sytuacje, że n u p tu rie n t nie jest pozbaw iony władzy używ ania ro zu m u i zdaje sobie spraw ę z tego, jak a jest n a tu ra m ałżeństw a, ale nie m a rozeznania co do w artości i pow agi istotnych praw i obow iązków , któ re przy zaw ieraniu m ałżeństw a są przekazyw ane i przyjm ow ane. W takim w ypadku zgoda m ałżeńska byłaby nieskuteczna, m ałżeństw o byłoby niew ażne, bowiem istotne praw a m ałżeńskie n u p tu rien ci sobie w zajem nie przekazują i przyjm ują, a istotne obowiązki m ałżeńskie w zajem nie zaciągają. K siądz P ro feso r podkreślił, że skoro praw a te i obow iązki stanow ią p rzed m io t m ałżeńskiej umowy, to n u p tu rient, który nie zdaje sobie sprawy z p rzed m io tu umowy, nie m oże jej w ażnie z a wrzeć. Z atem o d właściwego pojm ow ania i zdolności w ypełniania istotnych o b o wiązków m ałżeńskich praw odaw ca w yraźnie uzależnił w ażność zaw ieranego m a ł żeństw a. Z aś niezdolnym i do jego zaw arcia - w edług kan. 1095, n. 2 - są ci, którzy: „m ają pow ażny b rak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obow iązków m ałżeńskich w zajem nie przekazyw anych i przyjm ow anych” . Praw odaw ca k o d e k sowy obowiązki m ałżeńskie - w kan. 1095 n. 2 - określił jako istotne i po raz pierwszy w skazał na ich znaczenie. N a podstaw ie tych przepisów m ożna w jakim ś sto p n iu ustalić zakres obow iązków m ałżeńskich. N ie chodzi o jakikolw iek rodzaj niewiedzy co do przyszłych praw i obow iązków w łasnych o raz przyszłego m ałżo n ka, lecz o b rak rozeznania co do pow agi i znaczenia tych praw i obow iązków . W iel kie znaczenie przy zaw ieraniu m ałżeństw a m a w ięc odpow iednia dojrzałość psy chiczna, bow iem podejm ow ane zobow iązania i przyjm ow ane praw a w iążą m ałżo n ków na całe życie. B raki p o d tym w zględem m ogą m ieć różne natężenie. D latego Praw odaw ca do stw ierdzenia niew ażności m ałżeństw a wymaga pow ażnego b raku rozeznania (kan. 1095 n. 2).
Ks. prof. H . S t a w n i a k zreferow ał tem at: N iezdolność do podjęcia istotnych
obowiązków m ałżeńskich z przyczyn natury psychicznej /п. 3/3. Prelegent, aby wyja
śnić zagadnienie niezdolności konsensualnej w myśl cytow anej norm y w yodrębnił jej kluczow e w ątki, do których zaliczył: niezdolność do podjęcia (incapacitas
assu-2 Zob. W. G ó r a 1 s к i. Poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich /п. 2/, PK 48 (2005) nr 1-2, ss. 25-33.
3 Zob. H. S t a w n i a k. Niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich
m endi), przyczyny natury psychicznej (causae naturaepsychicae) o raz istotne o b o
w iązki m ałżeńskie (obligationes m atrim onialii essentiales). W ym ienione elem enty wyznaczyły schem at refleksji całej złożonej rzeczywistości - prow okow anej przez kan. 1095 n. 3 - szczegółowo zaprezentow anej w w ystąpieniu P relegenta. P odsu m ow ując K siądz P ro feso r stwierdził, że orzecznictw o i doktryna m ają w iele dyle m atów w tej m aterii.
Ks. prof. R . S o b a ń s k i przedstaw ił: D ylem aty przy stosowaniu kan. 1095*. K siądz P ro feso r w skazał na n iek tó re tru d n o ści - w obec których stają sędziowie trybunałów kościelnych orzekający w spraw ach o niew ażność m ałżeństw a - i u k a zał napięcie jakie istnieje m iędzy praw em do zaw arcia m ałżeństw a a wymogami, jakim zaw ierający je m uszą odpow iadać. Podsum ow ując w ystąpienie ks. prof. R . S o b a ń s k i konstatow ał, że tłem dla tych dylem atów jest pytanie o praktycz ne znaczenie zasady: „salus anim arum suprem a lex”, a ujm ując inaczej - napięcie m iędzy dw om a celam i praw a kościelnego: z jed n ej strony och ro n ą tożsam ości w spólnoty, integralności wiary oraz autentyzm u słowa i sakram entu, z drugiej stro ny w sparcie w iernego w realizacji jego pow ołania chrześcijańskiego i w spom aga nie go w rozw iązaniu jego sytuacji życiowych w sposób możliwie zbliżony do id e ałów wiary.
Przew odniczący sesji ks. prof. W. К i w i o r podziękow ał P relegentom za p rz e d staw ione p rezentacje i otworzył dyskusję, podczas której w raz z P relegentam i głos zabrali: ks. prof, d r hab. Józef K r u k o w s k i , p. prof, d r hab. Z bigniew C i e ś l a k , ks. prof, d r hab. Józef К r z у w d a, p. prof, d r hab. Tomasz D y b o w s k i , p. A dam
W a n d e l .
Ks. prof. W. G ó r a 1 s к i nawiązując do Dylematów... ks. prof. R. S o b a ń s k i e g o nadm ienił, że liczni w ierni nie wnoszą do sądu kościelnego sprawy o stwierdzenie nie ważności swojego małżeństwa, gdyż nie są świadomi, że m ają takie prawo. Mówca wskazał na potrzebę podejm ow ania przez sądy kościelne działań mających na celu do tarcie do wiernych z tą informacją.
P. prof. Z. С i e ś 1 а к pop ro sił ks. prof. H . S t a w n i a k a o p o d an ie przykła dów ukazujących przebieg granicy pom iędzy istotnym i, a nieistotnym i obow iązka m i m ałżeńskim i.
Ks. prof. H. S t a w n i a k stwierdził, że w orzecznictwie dyskutuje się np.: w jakim zakresie obow iązek wychowania dzieci należy do istotnych obowiązków? W ram ach wychowania mówi się o następujących jego sferach: fizyczna, intelektualna, m o ral na, religijna i kulturow a. Z asadniczo orzecznictwo przyjmuje, że obowiązkiem istot nym jest o chrona życia poczętego i zapew nienie dziecku środków do życia, czyli wy chow anie w aspekcie fizycznym. Jest pew na tendencja zaliczania do istotnych obo-4Zob. R. S o b ański,D ylem atypzy stosowaniu kanonu 1095, PK48 (2005) nr 1-2, ss. 49-55.
wiązków wychowania religijnego czy m oralnego. O ne właśnie, jak się wydaje, są n ie istotne z p u n k tu w idzenia praw a kanonicznego przy określaniu niezdolności do m ał żeństw a i w tym sensie osoba, które nie jest zdolna do ich podjęcia, m oże zawrzeć ważny związek małżeński. Są one z pew nością w ażne w całej optyce życia m ałżeń skiego, społecznego, ale nie m ają wpływu na konsens małżeński.
Ks. prof. J. K r u k o w s k i stwierdził, że sędziom kościelnym - niższych in stan cji - w rozwiązyw aniu dylem atów orzek an ia niew ażności m ałżeństw a z ty tu łu n ie zdolności konsensualnej przychodzi z pom ocą dom niem anie sędziowskie w ypraco w ane przez R o tę Rzym ską.
N awiązując do dyskusji dotyczącej istotnych i nieistotnych obowiązków m ałżeń skich ks. prof. J. K r z y w d a zauważył, że kan. 1055 mówi o ukierunkow aniu na do bro m ałżonków i wychowanie potom stw a. Tutaj pojaw ia się pytanie dotyczące zakre su wychowania. Ks. prof. H . S t a w n i a k podzielił opinię ks. prof. J. K r z y w d y, że w kan. 1055 mieszczą się istotne elem enty m ałżeństw a i w opisowej definicji m ałżeń stwa wymienia się jego ukierunkow anie na dobro potom stw a i wychowanie. Praw o dawca używa spójnika „i”, czyli zrodzenie potom stw a zakłada jego wychowanie. Nie m a więc wątpliwości co do tego, że nupturienci m uszą swoją wolę ukierunkow ać na wychowanie potom stw a. D ylem atem jest: w jakim zakresie należy rozum ieć te n ob o wiązek? Ks. prof. H . S t a w n i a k stwierdził, że w odpow iedzi na pytanie Pana R ek to ra Z . С i e ś 1 а к a została częściowo udzielona także odpow iedź na tę wątpliwość. W ychowanie intelektualne, religijne, m oralne, kulturalne, jak się wydaje, leżą poza sferą obowiązków wypływających z istoty m ałżeństwa.
Ks. prof. J. K r z y w d a zaproponow ał, aby m ówić o w ychow aniu integralnym i konsekw entnie zdolnościach n u p tu rien tó w do podjęcia takiego obow iązku. J e d n ak ks. prof. H . S t a w n i a k sceptycznie odniósł się do tej propozycji, gdyż pierw szą kw estią byłaby tru d n o ść zdefiniow ania, co oznacza w ychowanie integralne. Jednocześnie podkreślił, że n iejed n o k ro tn ie sędziowie przy b ad an iu niew ażności m ałżeństw a p rzed m io t zgody rozszerzają o obow iązki, k tó re nie w ynikają z istoty m ałżeństw a. P releg en t dodał rów nież, że tro sk a duszpasterska sędziego w trakcie pro cesu przejaw ia się w dochodzeniu do praw dy o konkretnym m ałżeństw ie, a wy ro k o p arty na praw dzie jest teg o wyrazem.
P. prof. T. D y b o w s k i przedstaw ił kolejne dylem aty zw iązane z tem atem , k tó re m u pośw iecono ko n feren cję, a m ianow icie: 1) skoro podstaw ą m ałżeństw a je st m iłość, to rodzi się pytanie o sposób zdefiniow ania tej m iłości w praw ie, 2) je śli w procesie o niew ażność m ałżeństw a o cen ia się stan z czasu jego zaw ierania, to ja k m o żn a m ów ić o niewłaściwym sto sunku do dzieci, k tó re jeszcze się nie u ro dziły, 3 ) czy przy takiej ilości - ja k w kan. 1095 nn. 1-3 - p rzesłan ek do stw ierdze n ia niew ażności m ałżeństw a „nie zachodzą on e na sieb ie” ? P odejm ując dylem aty przedstaw ione przez p. prof. T. D y b o w s k i e g o ks. prof. W. G ó r a 1 s к i
za-uważyi, że „m iiość m ałżeńska rów na się zgoda m ałżeń sk a” . W skazując zaś na m ożliw ość u stąp ien ia aw ersji do dzieci na sk u tek upływ u czasu zauw ażył, iż je d nym z m ożliwych rozw iązań takiej sytuacji m oże być uw ażnienie m ałżeństw a. Ks. prof. R . S o b a ń s k i w skazał nato m iast, że w kan. 1095 nn. 1-3 zachodzą te sam e
fa cta iuridica, n ato m iast są one tylko inaczej in terp re to w an e.
P. A dam W a n d e l - przedstawiciel studentów - poprosił ks. prof. H. S t a w n i a- k a o w yjaśnienie pow odów , dla których m ając na uw adze instytucję m ałżeństw a nie mówim y o jej celach, lecz ukierunkow aniu. K siądz P ro feso r w odpow iedzi stwierdził, iż w referacie w yraził p rzekonanie, że z istoty m ałżeństw a należy fo r m ułow ać istotne obow iązki m ałżeńskie. N ato m iast do istoty m ałżeństw a nie n a le żą jego cele. D o istoty m ałżeństw a należy ukierunkow anie (ordinatio) na dobro m ałżonków o raz na zrodzenie i w ychowanie potom stw a. Z a te m n u p tu rien ci nie m ogą ich wykluczyć, nato m iast wystarczy ukierunkow anie na w ym ienione cele. C ele te nie zawsze są realizow ane i osiągalne. To jed n a k nie m a wpływu na w aż ność zgody m ałżeńskiej. D alej P releg en t wyjaśnił, iż trzeb a odróżnić cele m ałżeń stwa jako instytucji i cele zaw ierających m ałżeństw o. N ie zawsze o n e są tożsam e.
Ks. prof. W. К i w i o r podsum ow ując konferencję podziękow ał: Prelegentom za tru d przygotow ania i wygłoszenia referatów , D yskutantom za ubogacenie sp o tk an ia o poru szo n e kw estie oraz wszystkim obecnym za uczestnictw o.