A . Z. M a n f r e d , W n ie szn ia ja p o litik a F ra n c ji 1871 — 1891 g o d o w , W y d a w n ictw o A k a d em ii N a u k ZSRR , M oskw a 1952, s. 588.
W ielka k sią żk a M a n f r e d a sta n o w i d a lszy c ią g s e r ii m o n o g ra fii ra d ziec k ich z zakresu h isto rii sto su n k ó w d y p lo m a ty czn y ch w X I X w iek u , se r ii zap o czą tk o w a n ej tak u datnie przez J e r u s a l i m s k i e g o .
T em at p racy n ie z o sta ł ch yb a w y b ra n y przyp ad k ow o. W c za sie g d y F ran cja
znalazła się pod grozą n ie b e z p ie c z e ń stw a od rad zającego s ię m ilita ry zm u n ie m ie c kiego, gd y coraz szersze rzesze F ra n cu zó w zw ra ca ją o czy k u Z w ią zk o w i R a d ziec kiem u ja k o ob ro ń cy p o k o ju w E u rop ie — p rzy ch o d zi n a m y ś l sy tu a c ja sp rzed la t osiem dziesięciu, k ie d y to R osja o sła n ia ła b ezb ron n ą F ra n cję przed n a c isk ie m b ism a r - kow skich N iem iec. A n a lo g ia je s t o c z y w iśc ie o d legła. Za c z a só w G orczakow a i T h ier- sa im p erializm b y ł d op iero w zalążk u , gd y d zisiaj je s t ju ż w rozk ład zie. W ielka Rewolucja P aźd ziern ik ow a o d m ien iła ca ły wschód E uropy, zaś m ilita ry zm n ie m ie c ki zeszedł w o sta tn ich la ta c h do ro li n a rzęd zia a m ery k a ń sk iej fin a n sje r y . T oteż autor n ie u leg a ten d en cji do a k tu a lizo w a n ia sw oich wyw odów ; pisząc o dyplom acji rosyjskiej w X I X w ie k u p a m ięta o zab orczym i rea k cy jn y m ob liczu caratu. P isz e mimo to w za k o ń czen iu (s. 560): „Od n arod u fra n cu sk ieg o z a le ż y d zisia j, ab y p rzy jaźń ra d ziec k o -fra n cu sk a p rzek szta łciła s ię w r z e c z y w isty so ju sz r a d z ie c k o -fr a n c u - ski..· W ruchu p a trio tó w fra n cu sk ich , szerm ierzy p rzy ja źn i i soju szu m ięd zy F ran cją, a Z w iązkiem R ad zieck im , w d ążen iu fra n cu sk ieg o n arod u p ragn ącego rad zieck iej przyjaźni le ż y ręk ojm ia sta ło śc i i tr w a ło śc i F r a n c ji“. Z e słó w ty c h wolno w n osić, że w rozu m ien iu au tora h isto ria fr a n k o -r o sy jsk ie g o so ju szu 1894 rok u m oże i d zi siaj czegoś F ra n cu zó w nau czyć.
W isto cie k siążk a je s t przed e w sz y stk im h isto rią w yd arzeń , k tó re d op row ad ziły do zb liżen ia się, a p o tem do zw ią za n ia F ra n cji z R osją n a sc h y łk u X I X stu lecia . Stosunki F ra n cji z A n g lią , W łocham i, H iszp an ią itd . p o tra k to w a n e są tu m a r g in e sowo. N a czoło w y su n ię ta z o sta ła sp raw a zagrożen ia F ra n cji p rzez N ie m c y i w p ły w u R osji n a sto su n k i fr a n c u s k o -n ie m ie c k ie . T a k ie u ję c ie m a sw o ją r a c ję b ytu . W latach sied em d ziesią ty c h zw ła szcza p rob lem n ie m ie c k i — i b ezp ośred n io zw ią za n y z nim ro sy jsk i — b y ł d la d y p lo m a cji fra n cu sk iej za g a d n ien iem cen tra ln y m . D o piero po k o n g resie b erliń sk im d ochodzą do g ło su za g a d n ien ia k o lo n ia ln e. A u to r omawia je sto su n k o w o szeroko, zn o w u ż w śc isły m zw ią zk u z p o lity k ą eu rop ejsk ą i stosunkiem F ra n cji do N iem iec. W la ta c h 1885—-1887 sta je na p orząd k u d zien n y m nowa faza rozgryw k i: P a ry ż — B e r lin — P etersb u rg . P o te j d a cie h o ry zo n t k sią żk i zaczyna się za cieśn ia ć. A u to r n ie op isu je ju ż c a ło k szta łtu p o lity k i fr a n cu sk iej, k o n centrując się coraz w y ra źn iej n a p rzeb iegu n eg o cja cji, która d op row ad zi do sły n n ej w ym iany n o t G iers — R ib ot w 1891 roku.
W litera tu r ze b u rżu azyjn ej n ie b y ło d otąd m o n o g ra fii p o św ięco n ej sp e c ja ln ie polityce zagranicznej p o czą tk ó w III R ep u b lik i. N a to m ia st o ó w czesn y ch stosu n k a ch fra n cu sk o -n iem ieck ich i fr a n c u sk o -r o sy jsk ic h p isa ło s ię bardzo w ie le w e w s z y s t kich języ k a ch św ia ta . M a n f r e d w to k u sw o ic h w y w o d ó w p o lem izu je zarów no z n iem ieck im i ch w a lca m i B ism arck a ( H a r t u n g , B e c k e r , O n c k e n ) , ja k i z A n . glosasam i (G о о с h, F a y, L a n g e r ) , k tó rzy b ro n ili te z y o „ p o k o jo w o ści“ II R ze szy. F ran cu sk im h isto ry k o m ( H a n o t a u x , S c h e f e r , R e c o u l y etc.) w y ty k a szerzenie k u ltu p od b ojów k o lo n ia ln y ch oraz ro zm y śln e b a g a te liz o w a n ie czy n n ik a rosyjskiego w ro zw o ju w y d arzeń . W w y k a z ie lite r a tu r y m ożna w y tk n ą ć b rak n ie których p o zy cji n iem ieck ich , p o czą w szy od starego, a le zn a m ien n eg o n a sw ój czas F r i e d j u n g a, „Das Z e ita lte r des Im p eria lism u s“. W chodzą tu w g rę stu d ia L i n n e b a c h a o o k u p a cji n iem ieck iej w e F ran cji, K l i n g e n f u s s a o k ry
z y sie 1875 r., B e h r e n d t a , T r ü t z s c h l e r a i R a a b a o k ry zy sie 1887. Z fra n cu sk ich prac p rzy d a ła b y się rzecz B i l l o t a o sto su n k a ch z W łocham i; z a n g ie l sk ich — m oże S e t o n - W a t s o n „G ladstone, D isr a e li and th e E a stern Q u estio n “. C ałej litera tu r ze burżu azyjn ej zarzuca autor fa łsz y w e u jęcie m etod ologiczne, spro w a d za n ie h isto rii m ięd zyn arod ow ej do g ry m in istró w i am basadorów .
W yższość h isto r y k a -m a r k sisty nad szk ołą b u rżu azyjn ą u w y d a tn iła się w naszym w y p a d k u g łó w n ie w d w ó ch k ieru n k ach . Po p ierw sze M anfred n ie w y o d ręb n ia in te re su ją cy ch go sto su n k ó w fr a n c u s k o -n ie m ie c k ic h czy r o sy jsk ich z ca ło ści w ydarzeń, a le o m a w ia je w n ieu sta n n ej łą czn o ści z sy tu a cją ek on om iczn ą i p o lity k ą w e w n ę tr z ną F ra n cji a ta k że z jej p o lity k ą k o lon ialn ą. P o d ru gie p od k reśla bardzo m ocno w p ły w sto su n k ó w sp o łeczn y ch — w szczeg ó ln o ści fra n cu sk ieg o ru chu rob otn iczego— n a sp ra w y d y p lo m a ty czn e. Z ty m w ią że się zn a m ien n e ro zszerzen ie p o d sta w y źród ło w ej. T ra d y cy jn a h isto ria sto su n k ó w m ięd zy n a ro d o w y ch op iera się n a urzędow ej k o resp o n d en cji d yp lom atyczn ej i na p a m iętn ik a ch d y p lo m a tó w . A utor o czy w iście k o rzy sta z k sią g k o lo ro w y ch , z „D ocu m en ts d ip lo m a tiq u es fr a n ç a is“ i n iem n iej szerok o z „D ie G rosse P o litik “ (pom ny zresztą ten d e n c y jn o śc i obu ty c h w y d a w n ictw ), a ta k że z p a m iętn ik ó w . N ie zna jed n a k o b szern y ch p a m iętn ik ó w B r o g 1 i e ’a (druk. w „ R evu e d es d e u x m o n d es“, do 1939 ty lk o tom I w y sz e d ł w w y d a n iu książkow ym ), ró w n ież z p a m iętn ik ó w C r i s p i e g o , U n r u h a. R ó w n o leg le za to sięg a do ste n ogram ów fra n cu sk iej Izby D ep u to w a n y ch , do d o k u m en tó w fra n cu sk ieg o ru ch u ro b otn iczego, do ro czn ik ó w sta ty sty c z n y c h i przed e w szy stk im do prasy. N a końcu tom u w y szczeg ó ln ia 48 p rzerob ion ych roczn ik ów g a zet rosyjsk ich , a 50 — fra n cu sk ich (nie liczą c p o szczeg ó ln y ch n u m eró w in n y ch p ism cod zien n ych ); d alej 70 rocz n ik ó w w y d a w n ic tw p erio d y czn y ch ro sy jsk ich , a 91 — fra n cu sk ich (ze sp ecjaln ym u w zg lęd n ien iem k ieru n k u so c ja listy czn eg o i fa c h o w y c h p ism ek on om iczn ych ). Ten im p on u jący w y siłe k b a d a w czy o p ła c ił s ię autorow i, k tóry d zięk i n iem u w łą cza się w szerszy n u rt op in ii p u b liczn ej, u czy się w ią za ć grę d y p lo m a ty czn ą z sytu acją w e w n ętrzn ą kraju, a zw ła szcza z w a lk ą k la so w ą . O bszerne w y k o r z y sta n ie p ra sy ro sy jsk iej m iało ta k ż e sw o je w a lo ry . P o u cza ją ce b yło to sp ojrzen ie na sp r a w y fran c u sk ie od stro n y R osji — n ie ty lk o o czym a d y p lo m a cji cesa rsk iej, a le też postępow ej rosyjsk iej o p in ii (o b ficie cy to w a n e im p resje S a ł t y k o w a - S z c z e d r i n a i G leba U s p i e ń s k i e g o ) .
K siążk a n a to m ia st przyn osi p o w a żn y zaw ód, je ś li ch od zi o n o w y m a teria ł arch i w aln y. A u to r n ie k o rzy sta ł z k o resp o n d en cji d yp lo m a ty czn ej w ła d z carsk ich , które p rzy d a ły ta k w ie lk ą w a rto ść np. pracom J eru sa lim sk ieg o . C ytu je ty lk o to, co ogła
sz a ł „K rasnyj A r c h iw “, a w ię c w yb ór m a teria łó w do h isto r ii k ry zy su 1875 roku, do k on gresu b erliń sk iego, do sto su n k ó w r o sy jsk o -n iem ieck ich . N a w e t w łą czn o ści .z cen n y m d zien n ik iem L am sd orffa m a teria ł te n n ie w y sta rcza do od tw orzen ia istotnych m o ty w ó w d ziałan ia d y p lo m a cji carsk iej, zw ła szcza w la ta c h k r y z y só w b ałk ań sk ich (1877, 1887) tu d zież w ok resie bezp ośred n io p op rzed zającym za w a rcie u k ład u z F ran
cją. Z rzeczy n ie og ło szo n y ch d ru k iem autor m ia ł w ręku, o tr e śc i sto su n k o w o b ła hej, d zien n ik i A lek sa n d ra III i paru w . książąt, oraz ciek a w e, ale n iezb y t liczn e, pism a m in istra w o jn y W an n ow sk iego do cara. P on ad to z n a la zł w p ap ierach ks. E. Tru- b eck iej, ro sy jsk iej dam y, k tóra p rzez d łu g ie la ta p row ad ziła w P a ry żu „salon poli ty c z n y “, dużo lis tó w fra n cu sk ich n ie bez zn aczen ia. W isto c ie ks. T ru b eck a była jed n y m z p o śred n ik ów , przez k tó ry ch w la ta c h sie d e m d z ie sią ty c h p o lity c y III R epu b lik i u siło w a li tra fić do G orczakow a. Z in n y ch a r c h iw a lió w p rzeg lą d a ł autor kore sp o n d en cję h isto ry k a A lfred a R a m b a u d, a le n ie zn a la zł w niej nic istotnego. W yk orzystał też k ilk a listó w p u b lic y stó w fra n cu sk ich z k oresp on d ecji K a t к o w a.
B yłob y trudno om ów ić szczeg ó ło w o sp ra w ę za w a rto ści ogrom nego dzieła. A le oto k ilk a te z n a jw a żn iejszy ch . P o k o jo w ą p o lity k ę fr a n cu sk ich k la s p o sia d a ją cy ch — n ajp ierw m o n a rch istó w , później u m ia rk o w a n y ch rep u b lik a n ó w — tłu m a czy autor głów n ie lę k ie m przed rew o lu cją , w sp o m n ien iem K om u n y P a ry sk iej. S tąd se r w iliz m w obec B ism arck a zarów n o T h iersa, ja k i D ecazes'a. B ezbronna i n ie u d o ln ie rządzona Francja u le g ła b y w sie d e m d z ie sią ty c h la ta c h n o w em u p ogrom ow i ze stro n y N ie miec, g d y b y n ie op iek a R osji, która raz za razem p o w strzy m y w a ła B ism a rck a od w ojny p rew en cy jn ej. A u tor odrzuca w y w o d y h isto r y k ó w n iem ieck ich i an g lo sa sk ich , jakoby pogróżki B ism a rck a pod ad resem F ra n cji b y ły ty lk o b lu fíe m ; o w szem u stala, że w ojn a p arok rotn ie w isia ła w te d y n a w łosk u .
Po k o n g resie b erliń sk im n a stęp u je k ilk u le tn i okres p rzyjaźn i i w sp ó łp ra cy fr a n - cu sk o -n iem ieck iej. A u tor o b jaśn ia go bardzo p rzejrzy ście: z jed n ej stro n y a p e ty ta mi fra n cu sk iej fin a n sje r y n a zd ob ycze k o lo n ia ln e, z d ru giej zaś — grą B ism arck a, który p ragn ął u w ik ła ć F ra n cję w k o n flik ty z W łocham i i z A n g lią . P o lity k a k o lo n ia l nych grab ieży prow ad zon a w op arciu o n ajgorszego w roga F ra n cji b y ła d la niej sam ej, ja k stw ierd za autor, w n a jw y ższy m sto p n iu szk o d liw a . O pis za ła m a n ia się im prezy to n k iń sk iej F erry ‘ego i p o w ią za ń tej sp ra w y z sy tu a c ją w ew n ę tr z n ą i m ię dzynarodow ą F ra n cji w E uropie n a le ż y do n a jle p sz y c h p a r tii k siążk i. J e s t p ow ażn ą
zasługą autora, że p okazał, jak ruch rob otn iczy o d d zia ły w a ł w e F ra n cji pośred n io na p o lity k ę k la s p o siad ających : b ąd ź to k ręp u ją c ich a k ty w n o ść n a zew n ą trz, bądź też p rz e c iw n ie zm u szając je do p o ło w ic z n y c h reform , albo do u stę p stw n a rzecz opinii — czy to w sp ra w a ch k o ścieln y ch , czy w ła śn ie w z a k resie sto su n k u do N ie miec. W ten sposób ró w n ież p ozornie ta jem n icza sp raw a u sta le n ia w e F ran cji ustroju rep u b lik a ń sk ieg o w b rew w o li Z grom adzenia N a rod ow ego tłu m a czy s ię w y starczająco — ob aw ą b u rżuazji przed n o w ą w o jn ą dom ow ą, którą b y w y w o ła ła restauracja B u rbonów . W w ie lu w y p a d k a ch u d ało się a u torow i p op rzeć sw e argu m enty e fe k to w n y m i cy ta ta m i; k ied y in d ziej są to raczej p rzyp u szczen ia lu b p raw d o p odobieństw a n ie op arte o p rzek az źród łow y, za w sze jed n a k c ie k a w e i u ż y teczn e, chociażby w ro li h ip o tezy roboczej.
W k o ń co w ej części k sią żk i au tor u d ow ad nia, że zw ro t F ra n cji ku R osji ok azał się k o n ieczn y m n a stę p stw e m p on ow n ego jej zagrożen ia od stro n y N iem iec; że w zab iegach o soju sz in ic ja ty w a w y ch o d ziła sta le od F ran cji; że k r e d y ty fr a n c u sk ie dla R osji, ja k ró w n ież p o licy jn a w sp ó łp ra ca P ary ża z P etersb u rg iem w b r e w tem u , co m ó w ił P ok row sk i, od egrały w u k ła d zie ty m d ru gorzędną rolę. D op iero po 1900 roku R osja pop ad ła w za leżn o ść od fr a n cu sk ich lich w ia rzy ; w c h w ili p o d p isy w a n ia k onw encji w o jsk o w ej m ia ła ona jeszcze zu p ełn ą sw o b o d ę w yboru.
Tu d och od zim y do słab ego, ja k się nam zdaje, p u n k tu k sią żk i. A u tor u ja w n ia nieprzerw aną, sk u teczn ą pom oc, jak iej u d ziela F ra n cji d y p lo m a cja carsk a. N ie tłum aczy n a to m ia st w sposób w y cz e r p u ją c y m o ty w ó w u d ziela n ia tej p om ocy. P isz e oczyw iście o rosn ącej w P etersb u rg u o b a w ie przed p o tęg ą i zab orczością N iem iec. W ydaje się, że w la ta ch sie d e m d z ie sią ty c h w ch od zą tu w grę i b liższe in teresy . Carat w ty m c za sie p rzy g o to w u je się do p on ow n ego p od jęcia k w e stii w sch o d n iej. W tych w a ru n k a ch n iezb ęd n e je s t d la ń u trzy m a n ie n ieza leżn o ści F ra n cji jako c z y n nika, k tóry w strzy m u je N ie m c ó w od m iesza n ia s ię do sp ra w b a łk a ń sk ich . G dy w y buch w o jn y tu reck iej p o zo sta w ił F ra n cję p rzejściow o b ez ro sy jsk iej pom ocy, n ie tylko G am b etta (s. 208), a le i m o n a rch iści fra n cu scy m aczają p a lce w k o m b in a cja ch antyrosyjskich. D o w o d em u d zia ł h rab iego B réd a w in try d ze a n g ielsk ieg o w y w ia d u , który p rzy g o to w y w a ł w y b u ch p o w sta n ia w K r ó le stw ie P o lsk im w 1877 r. P o k o n g re sie b erliń sk im w zro st a k ty w n o ści p o lity k i k olon ialn ej F ran cji to ta k że jed n o z n a
stę p stw o ch ło d zen ia sto su n k ó w m ięd zy N iem ca m i a R osją. K ryzys 1887 roku przed sta w io n y zo sta ł ch y b a jed n ostron n ie. Z b rojn y k o n flik t n ie m ie c k o -r o sy jsk i zd aw ał się w te d y n ie m n iej p ra w d op od obn y o d k o n flik tu n ie m ieck o -fra n cu sk ieg o ; k to w ie, czy p o w śc ią g liw o ść m in istró w fr a n cu sk ich w w ią za n iu s ię z R osją, k tóra w ty m
momen
c ie (s. 402) za d ziw ia autora, n ie tłu m a czy się w ła śn ie ob a w ą przed w p lą ta n ie m w w oj nę, k tóra m oże w y b u ch n ą ć na w sch od zie. W reszcie o d n o śn ie do o k resu po zaw arciu so ju szu autor w y k a zu je, że F ran cja d zięk i so ju sz o w i w zm o cn iła się n ie ty lk o w sto su n k u do N iem iec, a le i do A n g lii, że m o g ła p o w ró cić tera z do p o lity k i k olon ial n y ch p od b ojów . S łu sz n ie b y ło b y zw ró cić u w a g ę, że ró w n ież ca rsk a R osja w y cią g n ę ła z so ju szu k orzyść p olityczn ą, p o d ejm u ją c w ty c h sa m y ch la ta c h e k sp a n sję na D a le k im W schodzie.S p ra w a p o lsk a gra w k sią ż c e M an fred a bardzo n iezn a czn ą rolę. Z acytow ano (s. 88) zn an e, a n ty p o lsk ie o św ia d czen ie T h iersa z 1871 roku, w sp o m n ia n o o rzeko m y c h sy m p a tia c h p o lsk ic h G a m b etty (s. 144, 199); zn a la zła się te ż w zm ia n k a o pro c e sie K ra szew sk ieg o (s. 345 — autor u w a ża go za n iew in n eg o ). N a s. 423 cytuje a u to r sło w a B ism a rck a do S z u w a ło w a (1887): „Z n iszczen ie F ra n cji b y ło b y n iek o r z y stn e d la N iem iec, ja k i d la R osji; zresztą n iesp o só b zn iszczy ć ca łeg o narodu, p rzy k ła d em n aród p olsk i, k tó ry n ie b ęd ąc ju ż n ie p o d le g ły m p a ń stw e m utrzym uje je d n a k n ie tk n ię tą n a ro d o w o ść“. K o m en tu ją c n in iejszą , ty p o w ą d la B ism a rck a aluzję a u to r w n io sk u je, że k a n clerz c h c ia ł zgotow ać F ran cu zom lo s P o lsk i. F e l d m a n w yprow adziliby stą d na p e w n o o d m ien n y w n io sek : p rzyp om in ając c a rsk iem u dyplo m a c ie „ n ietk n iętą n a ro d o w o ść“ p o lsk ą B ism a rck sz a c h o w a ł go i g ro ził d otk n ięciem p o lsk iej sp raw y. A u to r n ie zn a k sią żk i F eld m an a, k tó ry bardzo sta ra n n ie w ydobył i p o w ią z a ł w szy stk o , co s ię m ó w iło w te d y w śró d d y p lo m a tó w n a te m a ty polskie. T eza F eld m an a: ż e p oprzez K u ltu r k a m p f , ru g i 1885 rok u i a k cję k olon izacyjn ą B ism a rck sta ra ł się p rzyp om in ać R o sji n ieb ezp ieczeń stw o p o lsk ie i u trzym ać w ten sposób „drut d o P etersb u rg a “ — teza ta n a p ew n o za jęła b y autora. S zczeg ó ł autorow i n ie znany: w 1887 rok u z e stron y p o lsk iej zw racan o się do B o u la n g er’a z propozycją w y w o ła n ia ru ch a w k i w P o zn a ń sk iem , co n a tu ra ln ie F ra n cu zi od rzu cili. N iech ętn e w o b ec R o sji sta n o w isk o M azade‘a (s. 215) ła tw o w y tłu m a c z y ć jeg o d a w n y m i ko n ek sja m i z P o lsk ą ; p od ob n ie o F e lik s ie D esprez, szarej e m in e n c ji fra n cu sk ieg o MSZ (s. 218), w ie m y sk ąd in ąd , że n a le ż a ł za m ło d y ch la t do b lisk ic h w sp ółp racow n ik ów H o te lu L am bert.
K ilk a jeszcze d robiazgów . „ D elfin em “ n ie b y ł w e F ra n cji k a żd y n a stęp ca tronu, le c z ty lk o n a jsta rszy sy n m on arch y; n ie m ó g ł w ię c zo sta ć n im hrabia P aryża (s. 116). D eca zes (s. 125) b y ł p r z e d sta w ic ie le m raczej św ieżej a ry sto k ra cji; p od ob n ie zresztą B ro g lie, po m a tc e p ra w n u k N eck era , ty p o w y z teg o w zg lęd u p r z e d sta w ic ie l orle- anizm u. R é p é titio n g é n é ra le (s. 423) ozn acza w e F ra n cji n ie próbę gen era ln ą , lecz u ro czy ste, p ie r w sz e p r zed sta w ien ie sztu k i d la p ra sy i ele g a n c k ie g o św ia ta . „V os- sisc h e Z eitu n g “ b y ła d zien n ik iem b erliń sk im , n ie za m ieszcza ła w ię c „telegram ów z B e r lin a “ (s. 501). M ów iąc o p ogod zen iu s ię c z ę śc i k o n se r w a ty stó w z u stro jem repu b lik a ń sk im w la ta c h 1890— 92 m ożn a b yło zaznaczyć, ż e L eon X III p rzy czy n ił się do teg o r a llie m e n t w ła śn ie w n ad ziei, że p rzy śp ieszy w te n sposób so ju sz fra n cu sk o - rosyjsk i. W W atyk an ie w yob rażan o sob ie, że so ju sz te n o sła b i p o z y c ję W łoch jako p a rtn era Trój p rzym ierza.
P o d su m o w u ją c: k sią żk a M an fred a n ie b y ła w sta n ie w y ś w ie tlić w szy stk ich o k o liczn o ści, k tó re d o p ro w a d ziły w la ta c h 1871 — 1891 do zb liżen ia s ię Francji z R osją. Jed n ak że p rzez za sto so w a n ie n au k ow ej m eto d y b ad aw czej, przez p ow ią z a n ie d a n y ch p ozorn ie od sie b ie o d le g ły c h , o św ie tliła to z a g a d n ien ie w sp osób p eł
niejszy i sz c z ę ś liw sz y n iż dotąd. K siążk a d aje za ra zem w ię c e j i m n iej, n iż o b ie cuje jej ty tu ł. N ie za w iera szczeg ó ło w eg o p rzeg lą d u w sz y stk ic h d zied zin fr a n cuskiej p o lity k i zagran iczn ej w o m a w ia n y m d w u d ziesto leciu . Z a w iera n a to m ia st obszerne i u d erza ją co tr a fn e n a ś w ie tle n ie w ie lu d zied zin p o lity k i w ew n ę tr z n e j teg o kraju (zw łaszcza d o rok u 1885). N a w y r ó ż n ie n ie z a słu g u je te ż w zo ro w o o p ra co w a n y indeks n a zw isk . K siążk a je s t p o w a żn y m o sią g n ię c ie m n a u k i ra d zieck iej w zak resie historii p ow szech n ej — i d la n as ró w n ież w zo rem do n a śla d o w a n ia . U b o lew a m y w ciąż, że n ie p ra cu je s ię u n a s nad h isto rią p o w szech n ą . P ra w d a , ż e n ie rozporzą dzam y na m ie jsc u ta k w sz e c h str o n n ie zaop atrzon ym w a rszta tem p racy, ja k u czen i radzieccy. A le p rzyk ład M an fred a w sk a zu je, że op ierając s ię n a w y d a w n ic tw a c h d o kum entów , sten o g ra m a ch i p r a sie da s ię bardzo w ie le p o w ie d z ie ć n ie ty lk o o z a granicznej, a le i o w e w n ę tr z n e j p o lity c e są sie d n ie g o k raju. N ad h isto rią N iem iec w dobie im p eria lizm u ju ż p ra cu je u n a s k ilk a osób. Sądzę, ż e b y ło b y zu p ełn ie m o żli w e p od jęcie w P o lsc e p odobnej p ra cy o d n o śn ie do h isto rii A u stro -W ęg ier.