• Nie Znaleziono Wyników

Podstawy gospodarcze przywrócenia jedności państwowej Pomorza Gdańskiego z Polską w XV w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Podstawy gospodarcze przywrócenia jedności państwowej Pomorza Gdańskiego z Polską w XV w."

Copied!
53
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

M A R IA N M A ŁO W IST

Podstaw y gospodarcze przywrócenia jedności państw ow ej

Pomorza Gdańskiego z Polską w XV w .

Problem w alki o odzyskanie Pomorza w połowie XV w ieku oraz zjed­ noczenia części tego terytorium z państw em polskim jest już od dawna przedmiotem rozważań nauki historycznej polskiej i niemieckiej. Ze względu na doniosłość zagadnienia oraz n a przypadające obecnie 500-lecie tych przełomowych w ydarzeń należy poświęcić im odpowiednio wiele uwagi.

Wspomniany problem stanow ił jeden z najw ażniejszych obiektów spo­ ru między nacjonalistyczną nauką burżuazyjną obu narodów, nic więc dziwnego, że postawiony był w błędnej płaszczyźnie. Niemieccy uczeni, pracujący nad tym i zagadnieniami, jeszcze naw et na początku drugiej połowy XIX w ieku umieli niejednokrotnie ujmować właściwie podłoże pow stania stanów pruskich przeciw Krzyżakom, wskazując przy tym na pasożytniczy charakter Zakonu. Do tej grupy można zaliczyć T o e p- p e n a i H i r s c h a; wiele elementów tej słusznej koncepcji spotyka się w pracach S i m s o n a , choć obciążały go już silne antypolskie tendencje szowinistyczne. W okresie imperial-izmu, a zwłaszcza w Niem­ czech hitlerowskich, nastąpiło uw stecznienie historiografii, szczególnie widoczne na interesującym nas tutaj odcinku, gdzie badania quasi h i­ storyczne m iały stanowić ideologiczne uzasadnienie niemieckiej ekspan­ sji wschodniej. Odtąd stale oskarża się powstańców pruskich z r. 1454 o zdradę narodu, coraz w yraźniej widać tendencję do rehabilitacji K rzy­ żaków jako pionierów niemieckiego Drang nach Osten. W obecnej chwili tę linię polityczną reprezentują w dalszym ciągu historycy neohitlerow scy w Zachodnich Niemczech, choć nieraz usiłują osłonić swoją działalność liberalnym i frazesami.

Burżuazyjna historiografia polska wiele miejsca poświęciła proble­ mowi odzyskania Pomorza, jednakże i ona także zajęła w tej sprawie stanowisko nacjonalistyczne. Nie doceniono należycie strony gospodarczej całego problem u, główny nacisk niesłusznie położono na problem atykę w alki narodowościowej. Słusznie w prawdzie wskazywano na ucisk

(3)

sto-142 M A R IA N M A L O W IS T

sowany przez Krzyżaków wobec ludności ich państwa, ale w walce Polski z Zakonem widziano przede w szystkim starcie dwóch nieodmiennie sobie wrogich grup narodowych. Przy takim ujm ow aniu zagadnienia ani strona polska, ani niem iecka nie zdołały oczywiście oświetlić podstawowego n u rtu przem ian w stosunkach Polski z Prusam i krzyżackimi, to znaczy przesłanek gospodarczych, których potężne działanie w XV w ieku spra­ wiło, że zarówno w ówczesnym państw ie polskim, jak na Pomorzu zna­ lazły się siły społeczne, które usilnie dążyły do zjednoczenia, ponieważ było to niezbędne do ich dalszego rozwoju. Do niedaw na jeszcze ta właśnie najważniejsza strona zagadnienia pozostawała praw ie nie zbadana, do­ piero w ostatnich latach sytuacja nieco się poprawiła.

Niniejszy artyk uł nie może więc przy obecnym stanie badań dać żadnej obszernej i wyczerpującej syntezy. Będzie tu raczej chodziło o w ysunię­ cie pewnych koncepcji przeznaczonych do dalszej dyskusji.

Sądzę, że często spotykane u nas ujm owanie w alki o Pomorze pod kątem widzenia dążenia Polski do odzyskania dostępu do B ałtyku za­ w iera wiele słuszności, ale nie w yczerpuje zagadnienia. Uwolnienie ujścia Wisły od Krzyżaków miało dla Polski pierw szorzędne znaczenie ze wzglę­ du na jej rozw ijającą się gospodarkę rolniczą i drzewną, nie wolno je d ­ nak zapominać i o tym, że państwo polskie, a zwłaszcza jego ówczesna część północna, było ekonomicznie bardzo ściśle powiązane z Pomorzem również pod innym i względami. Proces zjednoczenia Pomorza Gdańskiego z państw em polskim je st raczej w yrazem zrastania się dwóch tery to ­ riów, uzupełniających się gospodarczo i coraz bardziej od siebie zależ­ nych. Myślę, że można w tym widzieć naw et jeden z ważnych fragm en­ tów procesu tw orzenia się polskiego ry nku ogólnokrajowego, co zresztą w Polsce feudalnej nie zostało nigdy doprowadzone do końca. Zagadnienie w alki o dostęp do Bałtyku, prowadzonej przez Polskę w XV wieku, sta­ nowiłoby więc tylko jeden, choć bardzo ważny aspekt tej sprawy. W świe­ tle źródeł odnosi się wrażenie, że także i inne elem enty tej problem atyki m iały znaczenie, choć nie zostały należycie uwzględnione w badaniach historycznych.

Na zakończenie tych w stępnych uwag chciałbym podkreślić, że za­ rysowanego tu procesu zrastania się ekonomicznego i politycznego obsza­ rów w ybrzeża B ałtyku z ich zapleczem nie można uważać za zjawisko specyficznie polskie w XV wieku. Analogiczne tendencje w ystępują także na północo-wschodzie, gdzie państwo moskiewskie coraz energiczniej sta­ rało się wchłonąć Nowogród i ujście rzeki Narwy. Również i tam odcię­ cie dostępu do B ałtyku przez feudałów niemieckich i szwedzkich było czynnikiem utrudniającym w zrost sił wytwórczych terytoriów rosyjskich. Myślę, że pod analogicznym kątem w idzenia należy rozpatryw ać w alkę

(4)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z JE D N O C Z E N IA P O A iO R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 4 3

prowadzoną przy końcu XV w ieku przez mieszczan szwedzkich z uprzy­ wilejowaną mniejszością niemiecką, która w pew nych okresach przeobra­ żała Sztokholm w sui generis wolne miasto, politycznie słabo związane z zapleczem. Podobne tendencje dają się zaobserwować w Danii. W kil­ ku w ym ienionych tu k rajach proces ten zbiega się z w alką rozwijającego się na bazie w zrostu sił wytw órczych mieszczaństwa krajowego, skiero­ w aną przeciw eksploatacji upraw ianej przez Hanzę. Na odcinku pol­ skim ta ostatnia spraw a przedstaw iała się odmiennie w skutek faktu, że m iasta pruskie, dążące do zjednoczenia z Polską, stanow iły jeden z n aj­ silniejszych członów Hanzy, korzystający w pełni z jej przywilejów, choć w w ielu zasadniczych punktach usposobiony opozycyjnie wobec Lu­ beki, kierowniczki polityki całego związku kupców niemieckich.

*

Trudno odpowiedzieć na pytanie, w jakiej mierze terytorium Pomorza nadwiślańskiego było gospodarczo związane z pozostałymi ziemiami pol­ skimi w XII i X III wieku. G r ó d e c k i wykazywał, że Wisła była tu już wówczas ważnym łącznikiem między Pomorzem i przynajm niej północnymi terenam i P o lsk i1. Zarówno potw ierdzenie przyw ilejów bi­ skupstwa kujawskiego przez papieża Eugeniusza III w r. 1148, jak i po­ średnio znany dyplom ks. Sam bora z r. 1178 2 dla klasztoru w Oliwie do­ bitnie wskazują, że do Gdańska zaw ijały łodzie w iślane zapewne z głębi k raju i dowoziły tu zboże, a chyba i inne towary. Gdańsk staje się pun k ­ tem, do którego coraz częściej napływ ają produkty cudzoziemskie, a zwłaszcza sukno i s ó l3, z głębi zaś kontynentu docierają bliżej nie zna­ ne artykuły pochodzenia polskiego. W ten właśnie sposób należy rozumieć treść dyplomu ks. B arnim a z r. 1236 dla klasztoru w Mogilnie; z treści dyplomu wynika, że tam tejsze opactwo wysyłało do Gdańska swe łodzie i w o zy 4. Zapewne dostarczało ono do G dańska produkty rolne i leśne z w łasnych dóbr, zaopatryw ało się zaś w w ym ienionym mieście w arty ­ kuły miejscowe i cudzoziemskie, głównie w ryby i sukno zachodnie, które w handlu bałtyckim odgrywało coraz większą rolę. Można przy­ puszczać, że również niektórzy inni zamożniejsi feudałowie wielkopolscy czy kujaw scy wchodzili w coraz częstsze stosunki z Gdańskiem, zwłasz­ cza że w ciągu X III w ieku miasto było coraz silniej wciągane w orbitę han­ dlu bałtyckiego, w zrastała jego ludność, a zapewne i miejscowa w ytw ór-1 R. G ródecki. Znaczenie h andlow e W isły w epoce p ia sto w sk ie j. „Studia k u czci St. K u trzeb y “ t. II, K ra k ó w 1938.

2 P S i m s o n , G eschichte der S ta d t D anzig t. IV , G d ań sk 1913, n r 2, 3. 3 Ibidem , n r 5,8,9. P r z y w ile je k sią ż ą t p om orsk ich z r. 1209 i 1224 d la k lasztoru w O liw ie, n a d a ją ce im część d ochodu z cła od su k n a w G dańsku. D y p lo m ks. Ś w ię ­ to p ełk a d la L u b eczan z la t 1220— 1227.

(5)

144 M A R IA N M A L O W IS T

czość rzemieślnicza. Należy przypuszczać, że obrót tow aram i między Gdańskiem i Wielkopolską odbywał się nie tylko za pośrednictwem fak­ torów feudałów, ale że także coraz większy udział b rali w nim kupcy z Pomorza i innych terytoriów polskich. Dyplomy Świętopełka wskazują, że lubeczanie już w trzecim dziesięcioleciu X III w ieku jeździli przez Gdańsk i przenikali w głąb Polski zarówno drogami lądowymi, jak wod­ nymi 5, w tym ostatnim w ypadku — najpew niej Wisłą. Potw ierdzają to zresztą przyw ileje wydane przez W arcisława w r. 1268, przez m argrabiów brandenburskich w r. 1272 6 i przez Łokietka w r. 1286 7. Lubeczanie uzy­ skiw ali w ten sposób szersze tereny zbytu dla produktów im portow anych z Zachodu; prawdopodobnie także usiłowali poprzez Polskę dotrzeć do złóż miedzi i srebra na Węgrzech, na Rusi zaś nawiązać kontakt z h an ­ dlem lewantyńskim . Jak wiadomo, plany te zostały zrealizowane dopiero przez kupców P rus krzyżackich, którzy jednak eksploatowali swe zaplecze bez udziału lu'beczan.

Nas interesuje tu jednak raczej inne zagadnienie, a mianowicie, na jakich podstaw ach rozw ijały się kontakty gospodarcze samego Pomorza z innym i ziemiami państw a polskiego. W spominaliśmy już wyżej o dowo­ zie ryb i soli z Gdańska do Wielkopolski i K ujaw. Zapewne asortym ent im portu pomorskiego w zrastał w m iarę rozwoju handlu bałtyckiego w m iastach Pomorza oraz wzmagania się ich rzemiosła, a zwłaszcza su- kiennictw a, które w Nowym Mieście Toruniu osiągnęło już na początku XIV w ieku znaczne ro zm iary s. Trudniej uchwycić źródłowo wywóz z Polski na Pomorze w X III i XIV wieku. Wiadomo, że już w okresie pow staw ania państw a krzyżackiego mieszkańcy Torunia zaopatryw ali się w zboże i mięso u przybyszów z pogranicznych ziem polskich; w drugiej połowie X III stulecia spotykam y torunian nie tylko na pobliskich K uja­ wach, ale i w bardziej odległej Łęczycy; w r. 1292 uzyskują zwolnienie od ceł w Ołoboku leżącym na drodze do W rocław ia9. O ile obecność mieszczan toruńskich w Łęczycy czy Ołoboku najpew niej pozostawała w związku z handlem tranzytow ym na Śląsk, do Węgier lub na Ruś, o tyle kontakty torunian z sąsiednimi K ujaw am i, Wielkopolską i Mazowszem m iały charakter odmienny. W prawdzie i tam Toruń, a na pewno i inne m iasta pomorskie dostarczały w łasnych w yrobów rzemieślniczych, ryb i artykułów handlu hanzeatyckiego, ale nabyw ały tu przede wszystkim

5 S i m s o n, op. cit., n r 9. D y p lo m n ie d a to w a n y z okresu 1220— 1227; nr 22 około r. 1240.

6 Ibidem , nr 37, 40.

7 CDP (C odex d ip lo m a ticu s P olon iae) t. II, nr 130.

8 St. H e r b s t , T o r u ń s k i e c e c h y rz e m ie ś ln i c z e , T oruń 1933, s. 120. A u tor p od ­ k reśla, że su k ie n n ic y to ru ń scy u ż y w a li p o lsk iej w ełn y . *

9 H. O e s t e r r e i c h , Di e H a n d e l s b e z i e h u n g e n d e r S t a d t T h o r n z u Polen, „ Z eitsch rift des W estp reu ssich en G e s c h ic h tsv e r e in s“ 1890, s. 85. CDP I, nr 90. KD W (K odeks d y p lo m a ty czn y W ielk op olsk i) t. II, nr 686.

(6)
(7)
(8)
(9)
(10)

PODSTAWY GOSPODARCZE ZJEDNOCZENIA POMORZA GDAŃSKIEGO Z POLSKĄ 149

to daniny w naturze i bardzo dotkliw e szarw arki. W innej sytuacji niż Krzyżacy i najbogatsi feudałowie znajdow ały się w Prusach słabsze ele­ m enty szlacheckie, polskie i niemieckie, które nie m iały tak rozległych możliwości jak K rzyżacy w zakresie dysponowania poddańczą siłą robo­ czą i dlatego w w arunkach silnego rozwoju gospodarki towarowo-pienięż- nej przeszły na system czynszowy lub stosowały w swych niewielkich zresztą folw arkach mniej lub bardziej przym usowy najem.

Rozwój handlu zbożowego w Prusach także i na potrzeby zagranicy spraw ił, że najpóźniej na przełomie XIV i XV w ieku zostały wciągnięte w jego orbitę pograniczne ziemie polskie, na początku zresztą zapewne w m ałej skali. M amy więc dosyć pewne wiadomości o wywozie zboża i bydła z m ajątków arcybiskupstw a gnieźnieńskiego19. Zapew­ n e pochodziło ono głównie z dziesięcin i danin, choć mogły także w chodzić. w grę istniejące w dobrach kościelnych folw arki oparte na pracy pańszczyźnianej. Poza ty m zachowały się przekazy źródłowe, w ska­

zujące na to, że na przełom ie XIV i XV w ieku szafarze krzyżaccy na­ byw ali pszenicę kujaw ską zapewne we Włocławku, z którym utrzym yw ali ścisłe k o n ta k ty 20, a niew ątpliw ie także w innych punktach położonych w Polsce lub też od przybyszów z naszego kraju. Nie może ulegać żad­ nej wątpliwości, że to samo czynili i mieszkańcy m iast pruskich. Należy przypuszczać, że Bydgoszcz i sąsiednie miejscowości nadw iślańskie b rały już w tedy aktyw ny udział w handlu zbożowym i drzew nym i że właśnie dzięki niem u w zrasta wówczas szybko żegluga wiślana. Cytowane powy­ żej przekazy źródłowe w skazują dobitnie, że pewne ilości zboża polskiego trafiały już poprzez P rusy na stosunkowo odległe rynki angielskie, a za­ pew ne i do innych krajów , do których państw o krzyżackie wysyłało pło­ dy rolne, zwłaszcza do N iderlandów i Norwegii. Jednakże w okresie roz­ kw itu rolnictw a pruskiego dalekosiężny eksport zboża z Polski nie miał większych szans rozwoju.

W opisywanym tu okresie wzmaga się bardzo zainteresow anie Prus sąsiednimi ziemiami polskimi, głównie jeszcze pod innym względem. Rozwój żeglugi hanzeatyckiej, angielskiej i holenderskiej oraz budownic­ two w krajach bałtyckich i zachodnich wymagało coraz większych zaso­ bów odpowiedniego drew na. W prawdzie P ru sy posiadały rozległe obszary puszcz, zwłaszcza w swej części południowo-wschodniej, ale słabe osad­ nictw o na tym terenie oraz brak dogodnych wodnych połączeń kom

unika-19 M a ł o w i s t , D éveloppem en t, s. 1061.

20 W rachunkach szafarza królew ieckiego z r. 1402 jest w zm ianka o sprzedaży 20 setek pszenicy kujaw skiej w Gdańsku Tom aszowi W ynczlaw, kupcow i z Yorku. W rachunkach tych znajduje się w ięcej w zm ianek tego rodzaju. Tamże o kontak­ tach z W łocław kiem C. S a t t l e r , H andelsrechnungen des D eutschen O rdens, Lipsk 1387. s. 165, 201, 248—253.

(11)

150 M A R IA N M A Ł O W IS T

cyjnych z dużymi portam i k raju ogromnie utrudniały eksploatację tych bogactw. Trzeba więc było zwrócić się ku obszarom dogodniej położonym a obfitującym przede wszystkim w tak ceniony wańczos przerabiany z dębiny lub buku oraz w inne rodzaje drzew a i produkty pochodne. Wchodziło więc w grę przede w szystkim blisko położone Mazowsze, silnie związane z Bałtykiem poprzez system rzeczny Bugu, N arw i i Wi­ sły i w nieco m niejszym już stopniu inne tery to ria polskie aż po K arpaty. W ykorzystanie obszarów Mazowsza było w ykonalne z tego względu, że na XIV i XV wiek przypada tam silny rozwój osadnictwa, dla którego zapotrzebowanie na miejscowe drzewo było mom entem w ybitnie sprzy­ jającym i pomyślnym. Toteż w yrąb lasów w celu spław iania drzewa do sąsiednich P rus stał się ważnym elem entem gospodarki Mazowsza. W tym samym okresie i opierając się na podobnych zasadach rozw ija się silnie handel drzew ny Gdańska z Litwą, przy czym H i r s c h twierdzi, że po­ czątkowo dostaw y drzewa litewskiego m iały dla Gdańska większe znacze­ nie niż dowóz z Mazowsza’21.

Zapewne więc we wcześniejszych fazach handlu drzewnego z Polską, a więc w końcu XIV wieku, pierwsze wśród m iast pruskich miejsce zaj­ mował Toruń, co zresztą pozostawiło ślady również w późniejszym okre­ sie. Wydaje się jednak, że największym nabywcą interesującego nas tu produktu był wówczas Zakon, którego transakcje handlowe w tym za­ kresie uzyskały na przełomie XIV i XV w ieku stosunkowo duże nasilenie, itachunki szafarzy rzucają na ten problem dużo światła, mimo że ich w y­ dawca S a t t l e r często w nazbyt skróconej formie podawał wiadomości 0 kontaktach z Polską. W każdym razie na> podstawie bogatego m ateriału źródłowego, zawartego we wspom nianych rachunkach, można stwierdzić, że Zakon skupował drzewo polskie na całym Mazowszu aż po Podlasie, Główne drogi transportu stanow ił średni i dolny bieg Wisły oraz Bug 1 Narew z dopływami. W ostatnich latach XIV i w pierwszych XV wieku dosyć ważnym punktem oparcia tego handlu była Warszawa, dokąd do­ cierały także transporty drzewa z Podhala i Małopolski, ale poza tym szafarze krzyżaccy sprowadzali drzewo i popiół w dużych ilościach z Płoc­ ka, Zakroczymia i Czerska oraz z licznych miasteczek, leżących w dorze­ czu Bugu i N arw i aż po Brześć Litew ski 2г. Wiadomo wreszcie na podsta­ wie w ym ienionych już rachunków o wypadkach, kiedy Krzyżacy zakła­ dali na Mazowszu nowe ta rtak i lub przejm ow ali już istniejące w celu wywozu d rz e w a 2S. Łączył się z tym także eksport mazowieckiego po­

21 T. H i r s c h , D a n zig s H a n d e l s - u n d G e w e r b e g e s c h i c h t e , L ip sk 1858, s. 165. 22 M. M a ł o w i s t, P o l i t y k a g o s p o d a r c z a Z a k o n u K r z y ż a c k i e g o w X V w., „P am iętn ik V II P o w szech n eg o Z jazdu H isto ry k ó w P o lsk ic h “ t. I, W arszaw a 1948, s. 54 sqq.

(12)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z JE D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 5 1

piołu 24, a być może także i futer. Trudno powiedzieć, jak przedstaw iał się bilans płatniczy tego handlu. W niektórych przypadkach osoby sprze­ dające Krzyżakom drzewo i produkty pochodne w ystępują mimo to w ra­ chunkach szafarzy jako dłużnicy z ty tu łu zakupionego sukna zachodnie­ go 25. Jednakże pozycji takich jest niewiele, masowo natom iast spotyka­ my wzmianki o innych należnościach obyw ateli Mazowsza, którzy z ty ­ tułu umowy obowiązani są dostarczyć drzewo lub produkty pochodne, najczęściej do G d ań sk a2e. W skazuje to, że Krzyżaków można uznać za twórców system u w ypłacania zaliczek à conto przyszłych dostaw, rozwi­ niętego później szeroko przez gdańszczan w ich stosunkach handlowych z Polską. W prawdzie zmuszało to Zakon do inw estow ania w handlu znacz­ nych sum pieniężnych, ale zapewniało m u stały dopływ towarów oraz mogło w niem ałej mierze ułatw ić w pływ na kształtow anie się cen przy zakupach. K ontrahenci szafarzy to w ogromnej większości mieszkańcy m iast mazowieckich. Poza pożyczkami udzielanym i władcom i innym feudałom m azow ieckim 27 mamy tu ważny elem ent uzależnienia życia gospodarczego Mazowsza od Krzyżaków a potem i innych czynników pruskich. Nie mogło to pozostać bez w pływ u na politykę książąt mazo­ wieckich w okresie w ielkich w alk polsko-krzyżackich w XV wieku.

Chwiejność polityki Mazowsza tłum aczy się poniekąd faktem, że zer­ wanie z państw em krzyżackim narażało w każdym w ypadku zarówno władców tego kraju, jak i ich poddanych na bardzo poważne komplikacje gospodarcze, pozbawiało ich bowiem możliwości zbytu ich najw ażniej­ szych produktów oraz przeryw ało dopływ znacznych sum pieniężnych.

*

Unia z Litwą, a zwłaszcza bitw a grunwaldzka, zmieniły zupełnie do­ tychczasowy układ sił politycznych i m ilitarnych między Polską i Zako­ nem. Nie mogło już być mowy o tym, by Krzyżacy tak jak dawniej zm u­ szali Polskę do poważnych ustępstw, m. in. w zakresie polityki handlowej. Nie tylko sami Krzyżacy, ale także ich poddani — kupcy toruńscy —· znaleźli się teraz w gorszej sytuacji niż poprzednio. Polska mogła sobie pozwolić na znacznie energiczniejsze niż dotychczas popieranie własnego handlu i zainteresowanego w tym kupiectwa. Istotnie też, jak wskazał na to К o w a 1 e n к o, aktyw ny handel morski krakow ian przybiera na sile, choć teza tego autora o istnieniu już wówczas polskiej floty

handlo-24 S a t t 1 e r, s. 19 sqq. 26 Ibidem , s. 25, 26, 80, 84.

ге W ystarczy w sk a za ć na d łu gą lis tę n a leżn o ści z la t 1402— 1404 i 1417, ibidem , s. 94 sqq, 233 sqq.

(13)

152 M A R I A N M A Ł O W I S T

wej nie znajduje żadnego pokrycia w tak licznych przecież przekazach źródłowych, dotyczących problem u handlu morskiego 28.

Nie tylko dlatego jednak zwycięstwo nad K rzyżakam i miało niezm ier­ nie ważny w pływ na układ późniejszych stosunków Pomorza z resztą Polski. H andel tranzytow y z W ęgrami i Rusią wszedł już także raczej w fazę osłabienia. Złożyły się na to następujące okoliczności. Na przeło­ mie XIV i XV w ieku wydajność kopalń słowackich znacznie się zm niej­ sza w skutek w yczerpania ich zasobów leżących najbliżej powierzchni ziemi, zalewu wód zaskórnych itp. Poza tym norymberczycy, którzy na­ w iązują coraz ściślejsze stosunki z Węgrami, kierują wywóz tam tejszych m etali już nie przez Polskę nad Bałtyk, ale głównie przez A ustrię na za­ chód, gdzie nie napotykają przeszkód ze strony H an zy 29, a zbyt m ają i tak zapewniony wobec ostrego kryzysu kopalnictw a metalowego w ca­ łej Europie.

Handel ze Wschodem poprzez włoskie kolonie czarnomorskie oraz prze4 Azję Środkową również znacznie słabnie w skutek spustoszeń dokonanych przez Tam erlana, a jeszcze bardziej w następstw ie chaosu wywołanego ustawicznymi w alkam i między jego rozm aitym i spadkobiercami. Włoskie przekazy źródłowe wskazują, że handel lew antyński w większej niż przedtem mierze koncentruje się w związku z tym w szystkim w A leksan­ drii i Syrii na niekorzyść portów czarnomorskich 30.

To sprawiło, że Wenecja, utrzym ująca najściślejsze spośród w szyst­ kich m iast włoskich stosunki z Egiptem i Syrią, koncentrow ała teraz lwią część towarów lew antyńskich dostarczanych do Europy, co z kolei wyko­ rzystali norymberczycy, silnie związani gospodarczo z Republiką św. M ar­ ka. Dostawa wschodniego tow aru do Europy środkowej i wschodniej stała się teraz w wysokiej mierze ich domeną. Wszystkie te zmiany poważnie pomniejszyły znaczenie starego system u tranzytow ych szlaków handlo­ wych, przebiegających przez Polskę 31. Nie oznacza to wcale, że zam arł obrót tow arow y na linii Bałtyk — W ęgry i Bałtyk — porty czarnomor­ skie; zachował on nadal pokaźne znaczenie, niem niej jednak, m. in. z po­ wodów powyżej przedstawionych, nie mógł w gospodarce m iast polskich

28 Wł . K o w a l e n k o , P o ls k a że g l u g a n a W iśle i B a ł t y k u w X I V i X V w ., „R oczniki H isto ry cz n e“ t. X V II, P ozn ań 1948, s. 336—378.

29 W r. 1399 m iasta p ru sk ie sk o n fisk o w a ły m ied ź w ęg iersk ą , którą n orym b er­ czy cy c h c ie li w y sła ć z G dańska m orzem do F lan d rii. Z agrozili, że b ęd ą to sam o ro­ b ili i w p rzyszłości, H U t. IV, nr 374.

30 W. H e y d, G e s c h ic h t e d e s L e v a n t e n h a n d e l s t. II, S ztu tg a rt 1879, s. 375 sqq. R. L o p e z, S to r ia d e ll e colonie g e n o v e s i n e l M e d i te r r a n e o , B ologn a 1938, s. 425 sq; porów naj M. M a ł o w i s t , K a f f a k o lo n ia g e n u e ń s k a na K r y m i e i p r o b l e m w s c h o d n i w la ta ch 1453— 1475, W arszaw a 1947, s. 48 sqq, 75, 85.

31 F. B r a u d e 1, L a M é d i t e r r a n é e e t le m o n d e m é d i t e r r a n é e n à l’é p o q u e de P h il li p e II, P a ry ż 1949, w y k a za ł, ż e n a w e t o d k ry cie drogi do In d ii p rzez P o rtu g a l­ czy k ó w b yn ajm n iej n ie sp o w o d o w a ło od razu 'tak w ielk ieg o u p ad k u h an d lu le w a n - ty ń sk ieg o , jak to u w ażan o do nied aw n a.

(14)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z JE D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 5 3

i pruskich odgrywać tak dużej roli jak dawniej. Stanowi on nadal przez cały praw ie XV wiek teren współzawodnictwa między obu w ymienionymi tu grupam i miast, ale obok niego w y rastają nowe problem y sporne, zwią­ zane z silnym rozwojem polskiej gospodarki rolnej i hodowlanej.

W skazywaliśmy już n a to, że polskie zboże, drzewo oraz produkty ho­ dowli od daw na pojaw iały się na rynkach pruskich i że na przełomie. XIV i XV w ieku w zrasta szybko eksport polskiego drzewa. Otóż w ydaje mi się, że sytuacja polityczna i m ilitarna, datująca się od r. 1410, w yw arła pośrednio dodatni w pływ na polski wywóz zboża. U stają odtąd praw ie zupełnie najazdy krzyżackie, liczne w ojny między Polską i Zakonem toczą się w XV w ieku głównie na terytorium państw ow ym tego ostatniego, powodując ogromne zniszczenie ziem krzyżackich, zwłaszcza ziemi cheł­ mińskiej. W ojny 1422 — 1423 r. i w ypraw a husytów w r. 1433 w yrządziły

■>żkie straty na całym Pomorzu gdańskim. W r. 1423 Zakon musiał o ro s ić m oratorium podatkowe, w r. 1436 w ziemi chełmińskiej nie m iał od kogo pobierać podatków 32. Dotkliwy brak rąk roboczych, spowodowa- wan-y zapewne zarówno wojnami, jak i rosnącym w tym okresie uciskiem chłopstwa przez Zakon 32 oraz związanym .z tym w szystkim zbiegostwem, jeszcze bardziej pogarszał sytuację w rolnictwie. Tymczasem zapotrzebo­ w anie na produkty rolne, zwłaszcza w dużych m iastach pruskich, w zasta-

ło w dalszym ciągu nie tylko w związku z ich własnymi potrzebam i apro- wizacyjnymi i produkcyjnym i, ale także na skutek zacieśnienia stosun­ ków handlowych z obcymi krajam i, z których wiele, jak Flandria, Holan­ dia, Norwegia i częściowo Anglia, przyw ykło już do pokryw ania części deficytu płodów rolnych i części artykułów hodowli w łaśnie w Prusach krzyżackich, dokąd w ysyłały dużo w łasnych produktów. W skutek znisz­ czeń w ojennych kraj ten nie mógł już sprostać zadaniu wyłącznie w łasny­ m i siłami, ale za to stał się dogodnym terenem tran zy tu dla nadw yżki za­ sobów rolnych swego zaplecza, a więc przede wszystkim Polski i w pew ­ nym stopniu także Litwy.

Wskazywaliśmy powyżej, że eksport zboża polskiego na Pomorze moż­ na już stwierdzić od bardzo dawnych czasów, w końcu zaś XIV wieku

32 A S P t. I, n. 170, s. 235, n. 327, 344, 427. . E. W i 1 к e, D ie U r s a c h e n d e r p r e u s s is c h e n B a u e r n - u n d B ü r g e r u n r u h e n 1525 m i t S t u d i e n z u r o s t p r e u s s is c h e n A g r a r g e s c h ic h te d e r O r d e n s z e i t, „A lt’p reu ssisch e F o rsch u n g en “ 1930, s. 64 sq.

3:1 Od r. 1417 sta n y p ru sk ie i Zakon starają się en erg ic zn ie zap ob iec g w a łto w n e ­ m u w zro sto w i p łac ro b o tn ik ó w roln ych . Z b iegostw o ch łop ów , szczeg ó ln ie p o zo sta ją ­ cych na p ra w ie pruskim , do m ia st je s t w P ru sa ch w ó w cza s bardzo siln e i w y w o łu je k o n tra k cję feu d a łó w . A S P t. I, nr 246, 257. W r. 1434 szla ch ta i m ia sta p ru sk ie pro­ testu ją p rzeciw g n ęb ien iu ch ło p ó w przez Zakon coraz u cią żliw szy m i szarw ark am i, ibidem , n r 487, § 35. W zw ią zk u z b rak iem siły roboczej p o zo sta je siln y w zro st im i­ gracji M azurów do P rus. K. R i e h 1, D ie S i e d l u n g s t ä t i g k e i t d e s D e u ts c h e n O r ­ den s in P r e u s s e n in d e r Z e i t v o n 1410— 1466, „A ltp reu ssisch e F o rsch u n g en “ 1937, II,. s. 264 sqq.

(15)

154 M A R IA N M A Ł O W IS T

pierwsze partie polskich płodów rolnyeh zaczynają docierać naw et do od­ ległych krajów Zachodu. Tak więc wzrost zapotrzebowania na zboże pol­ skie za granicą, a w pew nym stopniu także spustoszenie P rus w okresie w ojen 1410— 1435 otworzyło przed Polską nowe możliwości eksportowe, pozwalając jej niejako zająć stopniowo to miejsce w handlu zbożowym i drzewnym, które poprzednio należało do terytorium krzyżackiego. Rol­ nictwo polskie, które od X II w ieku przeżywało długi okres rozwoju, mo­ gło sprostać nowym zadaniom, z kolei zaś zapotrzebowanie zewnętrzne stało się dla niego nowym bodźcem do wzmożenia wytwórczości.

Nie tu miejsce na zastanaw ianie się nad dodatnim i i ujem nym i następ­ stw am i rozw oju eksportu polskich artykułów rolnych; chciałbym się jedy­ nie zastrzec, że nie uważam tego zjawiska za przyczynę w ytw orzenia się gospodarki folwarćzno-pańszczyźnianej. Już R u t k o w s k i zwrócił uwagę, że w średniowieczu istniały obszary, z których wywożono zboże na odległe tereny, a mimo to nie w ykazywały one istnienia system u pań­ szczyźnianego 34. N atom iast tzw. pow rotna fala pańszczyzny w Polsce to w ynik określonego układu sił klasowych, charakterystycznego dla wielu krajów Europy środkowej i wschodniej. Na początku XV w ieku spraw a przyszłych form organizacyjnych polskiej gospodarki rolnej stała jeszcze pod znakiem zapytania, podobnie jak problem form handlu zbożowego. Ze względu na interesujące nas tu problem y ważne jest jednak stwierdzenie innego momentu, a mianowicie że na tle w zrostu eksportu polskich pło­ dów rolnych, a jak widzieliśmy poprzednio, także i wywozu artykułów hodowlanych i drzewnych na Pomorze krzyżackie i na zachód, między ówczesnym państw em polskim i Prusam i w ytw arza się współzależność gospodarcza o znacznie większej sile oddziaływania niż stary, załam ujący się, jakkolw iek jeszcze istniejący system h andlu tranzytowego. Pomorze krzyżackie staje się teraz niezwykle ważnym rynkiem zbytu polskiego rolnictwa, hodowli i gospodarki leśnej, a naw et odgrywa pew ną rolę już nie tylko jako dostawca, ale jako odbiorca artykułów przem ysłowych i nie może się już obejść bez ścisłych kontaktów z polskim zapleczem ze wzglę­ du zarówno n a potrzeby w ew nętrzne, jak i na swój 'handel zagraniczny. Te same m otyw y — poza w ażnym i mom entam i politycznymi — m usiały coraz silniej kierować uwagę Polski na problem odzyskania tak ważnego dla niej terytorium . W tych w arunkach przynależność Pomorza do Zako­ nu, wrogo usposobionego wobec Polski, staw ała się absurdem gospodar­ czym, tam ującym swobodny rozwój życia ekonomicznego obu zaintereso­ w anych terenów.

Pokój toruński 1411 r. jedynie w zakresie stosunków te ry to rial­ nych utrzym ał na razie status quo w stosunkach polsko-krzyżackich.

(16)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z J E D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 5 5

W dziedzinie politycznej i gospodarczej zaszły jednak przeobrażenia o cha­ rakterze przełomowym. Ograniczając się do spraw ekonomicznych trzeba wskazać na to, że ludność P rus nie mogła już teraz liczyć na tak silne niegdyś poparcie Zakonu w zakresie eksploatacji zaplecza, natom iast czynniki polskie, zainteresow ane w aktyw nym handlu z Pomorzem i całą strefą handlu hanzeatyckiego, znalazły się w znacznie pomyślniejszej sy­ tuacji niż dotychczas. Tak więc Toruń, główny antagonista Krakowa, nie może już ściśle przestrzegać swego praw a składu, naw et po jego rozsze­ rzeniu w r. 1428. Toteż bogaci kupcy krakowscy w pierwszej połowie XV w ieku nie spotykają już tak poważnych jak dawniej przeszkód w swych w ypraw ach do Flandrii; teraz dają im się we znaki częste zatar­ gi zbrojne między Polską i Zakonem 35. Po układzie nieszawskim w r. 1424

aktyw izuje się żegluga wiślana, zwłaszcza na odcinku Nowa Nieszawa — Gdańsk i w mniejszym stopniu Nowa Nieszawa — Elbląg, oraz ruch h an ­ dlowy na innych nowych drogach mimo protestów Chełmna i Torunia 36, które w ten sposób znalazły się niejako na uboczu. Nowy układ stosunków był korzystny z jednej strony dla m iast polskich z Krakowem na czele, z drugiej strony zaś dla Gdańska. Gdańsk nie brał dotychczas szczególnie aktywnego udziału w handlu z Polską, ponieważ stał tem u na przeszkodzie Toruń posiadający wówczas w stosunku do Polski lepsze położenie geogra­ ficzne, ponadto zaś dysponujący licznymi przyw ilejam i. Wobec zmian, które zaszły w sytuacji ogólnej, oba te czynniki straciły na znaczeniu. Nowe, na razie nielegalne szlaki kom unikacyjne umożliwiły omijanie Torunia w handlu zarówno Małopolski, jak i Wielkopolski z Pomorzem, Toruń zaś nie m iał sił, by tem u przeciw działać37. Toteż po roku 1410 miasto wkroczyło w fazę długotrw ałej stagnacji, a naw et upadku gospo­ darczego.

Odnosi się natom iast wrażenie, że w tym okresie w ybitnie aktywizo­ wało się kupiectwo polskie. Wprawdzie' tra k ta t toruński 1411 r. oraz umo­ w y nieszawskie 1424 i pokój brzeski 1436 zapewniały zarówno Polakom, jak i Prusakom w zajem ną swobodę handlu i korzystanie z legalnych dróg handlowych na terytorium obu państw, liczne jednak w ystąpienia m iast pruskich dowodzą, że strona polska nie dotrzym ywała nazbyt skrupulatnie swych zobowiązań. Skład krakowski zagradzał kupcom pruskim dość sku­ tecznie drogę na Węgry; w interesie Korony utrudniano im tak dochodo­ w y dowóz soli zamorskiej do Polski. Do tego dochodziły często wspomi­ nane liczne nadużycia pogranicznych starostów, dające się dotkliwie we

35 K u t r z e b a , H a n d e l K r a k o w a , s. 96 sq.

36 A S P t. I, nr 350, 355, 357, 390, 544, 699, t. II, 1 nr 27 itd.

37 Już n ajpóźniej ok oło r. 1442 w h a n d lu P ozn an ia z G d ań sk iem u ży w a n o drogi na N akło i T u cholę, a w ię c o m ijając T oruń, A S P t. II, 2 nr 272, L. K o c z y , H a n d e l P o zn a n ia do p o ł o w y X V I w., P o zn a ń 1930, s. 109.

(17)

156 M A R IA N M A L O W IS T

znaki przejeżdżającym kupcom pruskim i utrudniające im dostęp na Śląsk, na Węgry i na Ruś 38. Sytuację komplikowały brutalne w ystąpienia Krzyżaków wobec przybyszów z Polski. Już w r. 1413 Jagiełło protestuje przeciw grabieży mienia kupców polskich w Prusach i wypadkom mordo­ w ania ich, w krótce zaś potem przeciw utrudnianiu spławu drzewa W artą, zapewne do Szczecina 39. Rząd polski w ogóle przejaw ia w tym okresie na odcinku pomorskim dużą troskę o handel polski. Świadczą o tym zwłaszcza niektóre punkty umowy nieszawskiej z r. 1424 i trak tatu brze­ skiego z r. 1435. W pierw szym z nich strona polska przyrzekła wprawdzie Prusakom SAvobodę handlu na swym terytorium i zgodziła się na tran zy t do Węgier i na Ruś, ale detaliczna sprzedaż im portowanego sukna była dozwolona tylko na jarm arkach m iejskich w ziemi dobrzyńskiej, łęczyc­ kiej, sieradzkiej, na K ujaw ach i w Gnieźnie. Nie stawiano im za to ogra­ niczeń przy nabyw aniu bydła i zboża na wszelkich innych ta rg a c h 40. W ten sposób chroniono w pewnej mierze interesy polskiego mieszczań­ stwa, ale nie oddawano w jego ręce całkowitego pośrednictwa w handlu między w sią i cudzoziemcami. Byłoby to sprzeczne z interesam i gospo­ darki w iejskiej, dla której odbiorcy pruscy mieli już widocznie pewne znaczenie 41. Energiczniej w ystąpiły władze polskie na rzecz kupców pol­ skich, odwiedzających Prusy. Tak więc pod naciskiem króla m istrz zwol­ nił przybyszów z Polski od opłaty funtowego, co do pewnego stopnia stawiało ich w lepszej sytuacji niż poddanych Zakonu w dziedzinie ak­ tywnego handlu morskiego. Poza tym m istrz zrzekł się praw a ściągania od nich tzw. lobgelth, czyli specjalnych opłat pobieranych przez Zakon za zezwolenie na wywóz zboża z k raju w okresach, gdy ten eksport z P rus byw ał zam k n ięty 42. Ten pu nkt m iał duże znaczenie, ponieważ Krzyżacy często umyślnie zam ykali wywóz zboża z kraju, by poprzez sprzedaż licencji zapełnić coraz bardziej pusty skarb 43. Obie te zdobycze strony polskiej w skazują zarazem na aktyw izację kupiectw a polskiego, które widocznie coraz śmielej dążyło do wzięcia udziału w handlu m or­ skim. Okoliczność, że spraw a licencji na eksport zboża znalazła odbicie

38 L iczn e sk argi m ia st p ru sk ich na n ad u życia ze stron y p o lsk iej, zd zierstw a sta ­ rostów , p o d w y ższa n ie o p ła t celn y ch , zakaz dow ozu so li itp., A S P t. I, nr 174, 538, 544, t. II, 1, nr 148, t. II, 2, nr 395 itd. W sp r a w ie u tru d n ian ia dow ozu soli, porów naj u m o w ę n iesza w sk ą z r. 1424. E. W e i s e , D ie Sta o .tsw erträ g e des D e u ts c h e n O rd e n s in P r e u s s e n i m 15 J a h r h u n d e r t t. I, K ró lew iec 1939, nr 162 § 7.

39 A S P t. I, n r 179, 192. 40 W e i s e , nr 162 § 5.

41 W arto przy tej sp osob ności zw ró cić u w agę, że na teren ie P rus m ia sta ta m te j­ sze m im o p r o te stó w szla ch ty zd o ła ły w ó w cza s n a ogół op an ow ać p o śred n ictw o m ięd zy w sią i cu d zoziem cam i, k o n cen tru ją c ten h a n d e l p rzew a żn ie w sw o ich m urach. Ta różn ica sy tu a c ji m ięd zy p a ń stw em p o lsk im i k rzy ża ck im rzuca zarazem św ia tło na różn icę w u k ła d zie s ił m ięd zy szla ch tą i m ie sz c z a ń stw e m w obu k rajach.

42 W e i s e, nr 162 § 4.

(18)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z J E D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 5 7

w traktacie, oraz fakt, że wspom inając o tow arach wywożonych przez Polaków w ym ienia się zboże, o innych zaś mówi się tylko ogólnie, w ska­ zuje, że wywóz zboża m usiał mieć już poważne znaczenie dla Polski. Wiązałbym to ze skutkam i wspomnianego już wyżej upadku rolnictw a pruskiego jako następstw a niszczących w ojen i braku rąk roboczych. W tym samym kierunku szły postanow ienia tra k ta tu brzeskiego z r. 1435. Wprawdzie pod względem „funtow ego“ stanow ił on dla strony polskiej pewne cofnięcie, staw iał bowiem polskich eksporterów na tych.sam ych prawach co hanzeatów, ale utrzym yw ał zwolnienie od opłaty lobgelth i fy rk e n i przechodził do porządku dziennego nad upraw nieniam i skła­ dowymi Torunia. N iew ątpliw ie w związku z tym strona polska prze­ forsowała uznanie przez Zakon praw a polskich kupców do składania to­ warów w Nowej Nieszawie 44, co było równoznaczne z utw orzeniem tam wielkiego targowiska. Stanowiło to szczególne niebezpieczeństwo dla To­ runia i Chełmna i zapewne z inicjatyw y obu tych miast, a zwłaszcza bądź co bądź wpływowego jeszcze w Prusach Torunia, zaostrzono w państw ie krzyżackim przepisy przeciw w ypraw om kupieckim do miejscowości po­ łożonych na polskim brzegu Wisły, poniżej wymienionych wyżej obu m iast krzy żack ich 45. Nie w ywarło to już jednak w pływ u na sytuację. Nowa Nieszawa, w ystępująca w przekazach źródłowych także pod nazwą Dybowa, stała się na dłuższy okres bardzo ważnym punktem w ym iany handlowej między Prusam i krzyżackim i i Polską. Ściągają tam naw et kupcy angielscy, a zapewne i h o len d erscy 4β. Szczególnie ruchliw i są jednak w Dybowie gdańszczanie, którzy, jak to niejednokrotnie stw ier­ dzają źródła, upraw iają tu tzw. vorlegunge, czyli w płacają zaliczki à conto przyszłych dostaw z Polski. Chodzi w tych w ypadkach głównie o zboże, ale poza tym intensyfikuje się tu też coraz bardziej obrót roz­ m aitym i innym i towarami, odciągając handel od sąsiedniego Torunia 47. H andel między Polską i Pomorzem krzyżackim nie ogranicza się jed­ nak bynajm niej do Dybowa, przeciwnie, nabiera coraz większego roz­ machu, stając się koniecznością życiową dla ekonomiki obu krajów . W skazaliśmy już powyżej na zacieśnianie się kontaktów między Wielko­ polską — a zwłaszcza Poznaniem — i Gdańskiem. W prawdzie z pierw ­ szej połowy XV stulecia posiadam y na ten tem at mało informacji, ale,

44 V o lu m in a L e g u m t. I, s. 51.

45 U c h w a ły zjazd u d e le g a tó w m ia st w T oru n iu 23.X.1435, A S P t. I, nr 544; później raz po raz s ię to p ow tarza, a le r ó w n ie b ezsk u teczn ie.

48 A n g lic y p o ja w ia ją s ię w D y b o w ie n a p ew n o ju ż ok oło r. 1428. W zm ianka o w y p ra w a ch H o len d ró w do P o lsk i w 10 la t p óźniej od n osi się z d u ży m p ra w d o p o ­ d o b ień stw em do tej sam ej m iejsco w o ści, A S P t. I, nr 384, t. II, 1, nr 40.

47 D łu g im sp isem p rzek roczeń gd ań szczan w tej sp ra w ie za ją ł s ię zjazd d e le g a ­ tów m ie jsk ic h w lip c u 1441 w K w id zy n iu , A S P II, 1, nr 241. P ro b lem „ p rzestęp stw “ tego rodzaju p o zo sta je ju ż a k tu a ln y do r. 1454.

(19)

158 M A R IA N M A Ł O W IS T

jak już wiemy, można stwierdzić, że przynajm niej około r. 1440/1442 istniała droga łącząca oba wyżej wymienione m iasta na Nakło i Tucholę. Spraw a sprzedaży sukna w Wielkopolsce oraz nabyw ania tam zboża i bydła m usiała mieć wówczas dla Prusaków dosyć istotne znaczenie, sko­ ro niew ątpliw ie w łaśnie z ich inicjatyw y została uregulow ana na mo­ cy umowy nieszawskiej 1424 r. W tym samym akcie widzimy również, że kupcom pruskim zależało na sprzedaży sukna hurtow o i detalicznie w ziemi dobrzyńskiej, na K ujawach, w Wielkopolsce, a także i dalej, w Sieradzkiem i Łęczyckiem 48.

Jednakże główny obszar handlu polsko-pruskiego to dorzecze Wisły związane z Pomorzem dogodnymi drogami wodnymi. W tej dziedzinie ogromną aktywność przejaw iają gdańszczanie oraz kupcy polscy. Tak więc gdańszczanie jeżdżą często najpóźniej już w czw artym dziesięcio­ leciu XV wieku do Warszawy, a zapewne także i na Mazowsze wschodnie, przy czym angażują się w tym handlu coraz bardziej, skupując drzewo i produkty pochodne, zboże i inne tow ary polskie, a dostarczając sukna an­ gielskiego i niderlandzkiego, produktów wschodnich i południowych, im ­ portow anych do P rus drogą m orską z Niderlandów, soli bretońskiej i t p .49. Ich w ybitne zainteresow anie dla stosunków z północnymi dziel­ nicam i państw a polskiego nie. wyklucza udziału w również tradycyjnym , ale słabnącym już handlu z W ęgrami i Rusią. W nie mniejszym stop­ niu .niż gdańszczanie także i kupcy polscy, przede w szystkim mieszczanie w omawianym tu okresie, w zm agają swój udział w handlu z Pomo­ rzem orientując się głównie na Gdańsk. W płynęły n a to dwie okolicz­ ności, a mianowicie: po pierwsze Gdańsk był już wówczas wielkim ośrodkiem handlu artykułam i rolnictw a i gospodarki leśnej, a także to­ w aram i zachodnimi nie tylko w skali pruskiej, ale północno-europej- skiej; po drugie, gdańszczanie dysponowáli znacznymi kapitałami, dzię­ ki czemu byli zdolni do udzielania kredytu, w praw dzie kosztownego, ale bądź co bądź znacznie ułatw iającego ich dostawcom swobodę ruchu. Za­ liczki te umożliwiały mieszkańcom większych i m ałych m iast czy osobom ze szlachty, często nie m ającym niezbędnych zasobów gotówki, nie tylko nabyw anie tow arów im portow anych przez gdańszczan, ale także (i to było głównym celem całego systemu) skup drzew a lub zboża na miejscu, co dla gdańszczan, jako obcych musiało przedstawiać znaczne nieraz trudności. Na tym systemie opierał się przede wszystkim obrót tow aro­ wy między Gdańskiem i Toruniem, a mieszkańcami Mazowsza — za­

48 V ide supra, s. 156.

49 A S P t. II, 1, nr 241; poza tym porów naj K s i ę g i ł a w n i c z e m i a s t a S t a r e j W a r ­ s z a w y w X V w . t. I, W arszaw a 1916, z k tórych w y n ik a , że k u p cy g d a ń scy b y li s t a - iy m i gośćm i w m ieście .

(20)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z J E D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 5 9

równo mieszczanami, jak i szlachtą i być może ch ło p am iδ0. Nie znaczy to jednak wcale, by naw et handel mazowiecki i kujaw ski był całkowi­ cie finansowo uzależniony od kupców pruskich. Tak więc około r. 1425 rzeźnicy Nowego M iasta Torunia musieli płacić mazowieckim dostaw ­ com bydła podwójne ceny za cielęta i barany. Dostawcy w ykorzystali okoliczność, że torunianie nie mogli wówczas jeździć po tow ar na K uja­ wy i Mazowsze ol. Należy więc przyjąć, że mazowieccy handlarze bydła byli finansowo niezależni od odbiorców; w innym w ypadku nie mogliby się przecież tak zachować. Należy tu podkreślić, że pograniczny handel żywnością z aktyw nym udziałem ludności Polski zyskał w XV wieku bardzo na znaczeniu. Tak więc w r. 1436 m istrz uchylił ograniczenia wywozu nowej monety pruskiej w stosunku do osób dowożących zboże i inne rodzaje żywności na teren kom turii toruńskiej i brodnickiej 52. Prusy spustoszone w okresie ostatniej w ojny zapewne nie były wówczas w stanie pokrywać swych potrzeb w dziedzinie aprowizacji i surow ­ ców. Później po w ojnie trzynastoletniej, która tak bardzo zniszczyła Pomorze, utrudnienie dostaw bydła z Mazowsza spowodowało w r. 1467 ostre protesty M alborka i T o ru n ia 53. Handel bydłem sprowadzanym z Polski był w r. 1481 już tak znaczny, że stany chełmińskie, protestu­ jąc przeciw pędzeniu tego bydła dalej do Gdańska, powoływały się na to, że niszczy ono po drodze rozległe tereny upraw ne. Król uznał te argu­ menty, zgadzając się na ograniczenie tego handlu do m iast pomorskich, leżących na pograniczu z Koroną, z czego się zresztą wobec protestów gdańszczan szybko w y co fał34. Nie ma żadnych źródłowych dowodów na to, by im port bydła z głębi Polski na Pomorze był w większym stopniu oparty na systemie kredytow ym , upraw ianym przez kupców pruskich. Zresztą i w zakresie dowozu zboża i drzew a Polacy w ykazywali dużą

50 H an d el d rzew n y i zb ożow y G dańska z M azow szem w zrasta szybko w X V w ., H i r s c h , op. cit., s. 172 s q q .-Z ap ew n e gd a ń szcza n ie w y k o r z y sta li o sła b ien ie h a n ­ d lu u p ra w ia n eg o p rzez sza fa rzy Z akonu. P e w n e d a n e w sk azu ją, że sto so w a li przy ty m szeroko sy ste m w y p ła ty za liczek à conto m a ją c y c h n astąp ić d o sta w d rzew a, M e t r y k a K s i ę s t w a M a z o w i e c k ie g o z X V —X V I w . t. I, W arszaw a 1918, nr 44, 844, 853 i t. II, nr 563; tak że K s i ę g a z i e m s k a z a k r o c z y m s k a p i e r w s z a 1423— 1427, W ar­ szaw a 1920, t. I, nr 2694, t. II, nr 269. S y stem za liczek sto so w a li g d ań szczan ie przy im p orcie n ie ty lk o drzew a, a le i zboża w p ierw szej p o ło w ie X V w . W sp om in a­ ją o ty m w y ra źn ie rajcy N. M iasta T orunia w r. 1444, A S P t. II, 2, s. 395.

51 A S P t. I, n r 345. 52 A S P t. II, 1, nr 7.

53 A S P t. V, 1, nr 66, F. T h u n e r t A S P K ön igl. A n te ils I, nr 7.

54 A k t a S t a n ó w P r u s K r ó l e w s k i c h 1479— 1488, t. I, w yd . K. G ó r s k i i M. B i ­ s k u p , m aszyn op is, s. 163, 167, 170, 172. A k cja sta n ó w c h ełm iń sk ich b yła za p ew n e w zn aczn ym sto p n iu in sp iro w a n a przez Toruń, a m oże i C hełm no, k tóre c h c ia ły op a­ n o w a ć p o śred n ictw o w h an d lu b y d łem pęd zon ym z K oron y na P om orze. P ra w d o ­ p od ob n ie ta k że rzeźn icy i garb arze z T oru n ia i in n y c h m ia st c h c ie li so b ie w ten sposób za p ew n ić d o p ły w su row ca, i to po m o żliw ie n isk iej cen ie. W sk azu je na to n ied w u zn a czn ie treść d w óch o sta tn ich spośród w yżej w y m ie n io n y c h d ok u m en tow (tek st p rzy g o to w a n y do druku w y k o r z y sta łe m za ła sk a w ą zgodą w y d a w có w ).

(21)

160 .M ARIA N M A L O W IS T

samodzielność ekonomiczną. Wielu mieszkańców Warszawy, a zapewne i innych miast, poza tym nieco szlachty, działało najzupełniej na w łasny rachunek. Dotyczy to oczywiście przede w szystkim bogatych kupców k ra­ kowskich. Już w krótce po rozejmie nieszawskim 1424 r. kupcy krakow ­ scy Ja n Szweidniczer i P iotr H irsberg przy udziale H enryka vom Steyne z Kolonii wznowili via Gdańsk przerw any od lat aktyw ny handel z F lan­ drią. Po pokoju brzeskim 1435 r. kupcy krakow scy zacieśnili bezpośred­ nie kontakty z Gdańskiem, czemu Toruń mimo nowych przyw ilejów składowych nie był w stanie przeciwdziałać. Zachowały się inform acje o wywozie drzew a karpackiego i innych towarów przy udziale krako­ wian, sandomierzan, a także kupców w arszawskich 55.

Trudno powiedzieć, w jakim stopniu Kraków utrzym ał swoją dawną przodującą w Polsce pozycję w handlu z Pomorzem, mimo że w piątym dziesięcioleciu i przed w ybuchem w ojny trzynastoletniej właśnie to m ia­ sto występowało najenergiczniej przeciw ograniczaniu swobód kupców polskich w Gdańsku. Należy jednak sądzić, że w XV w ieku problem pomorski tracił na znaczeniu w życiu gospodarczym ówczesnej stolicy Polski, ponieważ spadek dowozu miedzi z kopalń słowackich pozbawiał K raków najważniejszego artykułu eksportu nad Bałtyk, kupcy krakow ­ scy zaś nigdy nie stali się napraw dę wielkim i eksporteram i drzewa i zbo­ ża. B rak nam także m ateriału, który by oświetlił problem handlu między Sandomierzem oraz m niejszym i m iastam i Małopolski a Pomorzem. Wia­ domo, że na początku XV w ieku kupcy z Sandomierza, a naw et z Opa­ towa, docierali do Gdańska i nabyw ali tam tow ary zam o rskie36. P raw ­ dopodobnie w późniejszym okresie handel między m iastam i pom orski­ mi i Sandomierzem odbywał się głównie za pośrednictwem w arszaw ian lub innych kupców, ale utrzym ał się na pewno, bo Sandomierz był waż­ nym punktem przewozu drzew a karpackiego i zboża ze swych żyznych okolic.

Z większych m iast polskich najściślej chyba z Pomorzem była zwią­ zana Warszawa, skąd transportow ano do Gdańska przede w szystkim

drzewo, popiół, pew ne ilości zboża, wosk, czerwiec, fu tra litewskie i nie­ kiedy tow ar wschodni, docierający tu ze Lwowa i Lublina 57.

Nowa Nieszawa położona w najbliższym sąsiedztwie Torunia stała się, zwłaszcza w piątym dziesięcioleciu, bardzo ważnym targowiskiem dla w ielu tow arów stanowiących przedm iot handlu między Prusam i i pań­

55 K u t r z e b a , op. cit., s. 49. w y m ie n io n y H en ry k vom S te y n e n ie b y ł g d a ń ­ szczan in em , le c z o b y w a te le m K olon ii; porów naj H U t. V I, nr 1025.

56 H U t. V, nr 622.

57 K s i ę g i la w n i č z e S t a r e j W a r s z a w y p e łn e są in fo rm a cji o d o sta w a ch d rzew a z W arszaw y do G dańska; w ia d o m o ści o d o w o zie zboża są zn a czn ie m niej o b fite. Ib i­ dem , nr 442, 577, 578, 613, 1285, tak że A S P t. II, 1, 241. Co do dow ozu p ro d u k tó w l i ­ te w sk ic h , ru sk ich i w sc h o d n ic h — K ŁSW , nr 256, 618, 654 itd.

(22)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z J E D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 6 1

stwem polskim. Kupcy pruscy mimo surowych zakazów mistrza, w yda­ nych na skutek nalegań Torunia, przywozili do Nowej Nieszawy śledzie, sukno i inne produkty cudzoziemskie, ale głównie zdaje się kupow ali tam zboże pochodzące zapewne z sąsiednich Kujaw, wschodniej Wiekopolski i Mazowsza. Nowa Nieszawa stała się punktem , w którym gdańszczanie dokonywali operacji kredytow ych na dużą skalę, chcąc sobie zapewnić dostawę polskich artykułów rolnych i leśnych. Wywoływało to nieustan­ ne, ale bezskuteczne protesty T o ru n ia 58, który mimo swych przyw ilejów składowych stracił teraz kontrolę nad handlem Polski z Prusam i i w sku­ tek tego przeżywał bardzo ciężki okres. Na omawianym odcinku akty ­ wizowało się kupiectwo polskie. Nie można jednak dokładnie stwierdzić, które to m iasta Polski północnej upraw iały wówczas samodzielny han­ del zbożowy z G dańskiem 59. Zapewne wchodziły tu w grę Bydgoszcz, Włocławek i inne m iasta nadwiślańskie.. Zwłaszcza pierwsze z nich uzy­ skało przecież nieco później duże. znączeiłie przy eksporcie zboża. Poza artykułam i rolnym i i drzew nym i wywożono do P ru s także pewne ilości żelaza z Mazowsza; możliwe nawet, że kupcy pruscy posiadali w tej dzielnicy kuźnice lub finansowali miejscowych producentów eo.

Ważne novum w strukturze eksportu polskiego na Pomorzu to w zrost znaczenia wywozu polskich wyrobów rzemieślniczych. Już na schyłku XIV w ieku Polska w ysyłała tam swoje sukno, które Prusacy kierowali lub zam ierzali kięrować do Nowogrodu, czemu zresztą przeciw stawili się lu b eczanie61. W XV w ieku źródła pruskie coraz częściej w spom inają o dowozie sukna polskiego do państw a krzyżackiego. Tak więc w r. 1424 gdańszczanie zw racają uwagę, że sukno im portow ane z Polski ,nie jest zaopatrzone w pieczęcie (stwierdzające miejsce i ch arakter wyrobu) i że jest liche. W latach 1430, 1438 i 1439 ta sama spraw a jest znowu przed­ miotem rozważań sejm ików pruskich ®2. Należałoby więc przypuszczać, że w omawianym okresie napływ ały już do P rus jakieś pokaźniejsze ilości sukna polskiego miernego gatunku, ale dzięki tem u taniego i być może

58 W r. 1444 N. M iasto T oruń sk a rży się, że P o la c y sa m i sk u p u ją u sie b ie zboże i p otem sp ła w ia ją je W isłą do G dańska, czego d aw n iej n ie robili. D zieje s ię ta k z w in y gd ań szczan , którzy u d ziela ją P o la k o m k red y tó w à conto p rzy szły ch dostaw . P o d o b n ie p rzed sta w ia sp ra w ę zjazd m ia st p ru sk ich 9.VI. 1447, A S P t. II, n r 395, t. III, nr 11.

59 W m arcu 1438 r. W ła d y sła w III d w u k ro tn ie in te r w e n io w a ł u w ie lk ie g o m i­ strza w sp ra w ie zboża, k tóre k u p cy p o lscy p r z y w ie ź li do P ru s w c elu ek sp o rtu „za m orze“. Z ostało ono zatrzym an e na z le c e n ie w ła d z p ru sk ich w z w ią zk u z b rak iem ży w n o ści na P om orzu i w o jn ą H an zy z H olan d ią. M iasta p ru sk ie p ro siły króla, b y zle c ił sw y m p od d an ym sp rzed aż tego zboża na P om orzu, g d zie w y b u c h ła drożyzna. O b iecy w a li, że w p rzy szło ści P o la c y b ęd ą m o g li w y w o zić sw o je zboże na rów n i z m ieszk a ń ca m i P rus. H U t. V II, 1, n r 337, 357, H R (H an serecesse) 2, II, nr 216, In ­ terw en cja k róla w tej sp ra w ie w sk a zu je, że w g rę w ch o d ziła p o w a żn a ilo ść zboża.

" H u b a t s с h, Reg. Hist. D ipl. t. I, 2, nr 10277, 10350. 61 M. M a ł o w i s t , D é v e l o p p e m e n t , ś. 1060.

(23)

162 M A R IA N M A Ł O W fS T

zwycięsko konkurującego z miejscowym. Im portowi tem u sprzyjała za­ pewne ta okoliczność, że w skutek zniszczeń w ojennych ucierpiała w P ru ­ sach hodowla owiec, w ełna zdrożała i być może nadm iernie wzrosły ce­ ny miejscowych tkanin 63. W każdym razie sukno stanowi chyba już od tego czasu trw ałą pozycję w dowozie produktów z ziem K rólestw a na Pomorze i utrzym a się tam także w ciągu następnego stulecia. Trudno stwierdzić, z jakich ośrodków polskich pochodziło tanie sukno sprzeda­ w ane w Prusach. Możliwe, że w yrabiano je w Kościanie, Wschowie i m ia­ stach sąsiednich, które na początku XVI w ieku na pewno eksportowały swe tkaniny do P rus Królewskich i Książęcych; czyniły to być może już i w XV, a naw et w końcu XIV w ie k u 64. Nie jest jednak wykluczone, że do Prus docierało już w pierwszej połowie XV w ieku i sukno z Mazow­ sza, również tak ściśle związanego z tym terenem . Pierw sza w zmianka źródłowa o dowozie niskogatunkowego sukna mazowieckiego, w yrabia­ nego z w ełny ze strzyży i ze skór m artw ych owiec, pochodzi dopiero z r. 1480, ale jej treść wskazuje, że im port ten nie był wówczas czymś nowym i że- szło tu już o poważniejsze ilości tkanin 63. Zresztą jest rzeczą zupełnie prawdopodobną, że zarówno sukiennictwo wielkopolskie, jak i powstające w XV wieku mazowieckie znalazły wcześnie w pobliskich Prusach rynek zbytu dla swych wyrobów, już choćby ze względu na ich niską cenę, dostępną dla ludności, biedniejszej, tak licznej zwłaszcza w większych m iastach pomorskich.

W każdym razie już na początku piątego dziesięciolecia, a może i nie­ co wcześniej importowano do P rus piwo warzone w Bydgoszczy, Dy­ bowie i innych sąsiednich miastach. Sprzedawano je w Toruniu, co bu­ dziło wielkie oburzenie tam tejszych rzemieślników, którzy skarżyli się, że przecież ich piwo nie jest dopuszczane do m iast polskich. Piwo pol­ skie było przedm iotem wyszynku także i w Gdańsku, który wobec gwał­ townych protestów okolicznej szlachty tłum aczył się, że zam ierzał za­ bronić sprzedaży tego trunku, ale m usiał ustąpić na skutek interw encji polskiej 6e. Można przypuszczać, że piwo polskie docierało i do innych m iast pruskich.

Reasum ując należy stwierdzić, że im port do Prus krzyżackich wzrósł znacznie w pierwszej połowie XV wieku, a jednocześnie nastąpiły b ar­ dzo ważne przeobrażenia jego struktury. A rtykuły handlu tranzytowego, e3 A SP, t. I, nr 344, 345. S praw ą podrożenia w e łn y poruszają tk acze N. M iasta T orunia około r. 1425. In n i rzem ieśln icy ta m tejsi też m o ty w u ją drożyzną su row ca k on ieczn ość p o d w y ższen ia cen sw y c h w yrob ów .

64 A. M ą с z a k, R o la k o n t a k t ó w z z a g r a n ic ą w d z i e ja c h s u k i e n n i c t w a p o l ­ s k i e g o X V I i p i e r w s z e j p o ł o w y X V I I w i e k u , „P rzegląd H isto ry cz n y “ 1952, s. 261 sqq.

65 A k t a S t a n ó w P r u s K r ó l e w s k i c h I, s. 32 (m aszynopis), § 30, 70.

66 A S P t. II, 2, nr 395, t. III, nr 44. W yp ow ied ź d e le g a tó w N. M iasta T orunia z 1.XII.1444 i skargi ry cerstw a na g d ań szczan na sejm ik u sta n o w y m w listo p a d z ie 1448 r.

(24)

P O D S T A W Y G O S P O D A R C Z E Z J E D N O C Z E N IA P O M O R Z A G D A Ń S K IE G O Z P O L S K Ą 1 6 3

a mianowicie miedź słowacka i produkty wschodnie, nadal docierały do Prus drogą przez Polskę, ale niew ątpliw ie w znacznie mniejszej ilości, co pozostawało w związku z ogólnymi zmianami w handlu tym i tow a­ rami. Na plan pierwszy w ysuw ają się teraz drzewo, popiół, smoła, zbo­ że itp.; dosyć duże znaczenie, zwłaszcza dla pogranicznych ziem p ru ­ skich, m ają dostaw y bydła, mięsa a zapewne i skór; wreszcie P rusy stają się rynkiem zbytu taniego sukna polskiego i piwa. Tak więc w im­ porcie przew ażają teraz zdecydowanie artykuły produkcji polskiej. Zwiększa się w tym okresie nie tylko ilość i asortym ent towarów pocho­ dzenia polskiego, ale także zasięg geograficzny tego handlu. Po stronie polskiej * bierze w nim udział znacznie większe terytorium niż w XIV wieku, przy czym prow incje północne, a mianowicie ' Kujawy, Wielko­ polska, a szczególnie Mazowsze, są znacznie aktyw niejsze niż m iasta małopolskie z K rakowem na czele. Pozostaje to oczywiście w ścisłym związku ze zm ianą charakteru eksportu polskiego.

W strukturze im portu pruskiego do Polski także dochodzi do pew ­ nych przeobrażeń, jakkolw iek może nie tak głębokich. W pierwszej po­ łowie XV w ieku handel morski m iast pruskich, a przede wszystkim Gdańska, kieruje się głównie do Anglii i Holandii, F landria natom iast ma dla kupców pruskich już mniejsze znaczenie niż w ciągu dwóch po­ przednich stuleci. Gdańszczanie nabyw ają teraz duże ilości sukna angiel­ skiego i holenderskiego, tańszego od flamandzkiego i w skutek tego do­ stępniejszego dla szerszej sfery odbiorców. Ważną pozycją w imporcie do P rus staje się sól bretańska, która stopniowo w ypiera z rynków b ał­ tyckich liineburską. Dostawcami jej en gros stają się obok mieszkańców P rus Holendrzy, którzy także dowożą śledzie łowione teraz głównie w Morzu Północnym. Nawiązanie przez P rusy bezpośrednich kontak­ tów handlowych z Półwyspem Pirenejskim powoduje w zrost dowozu tam ­ tejszego wina, owoców południowych itd. ®7. Pew ne ilości artykułów wschodnich są sprowadzane nadal z Bruges, dokąd dowożą je Włosi. Jed ­ nakże w dziedzinie zaopatryw ania w te produkty Europy środkowej i wschodniej na plan pierwszy w ysuw ają się kupcy z Norym bergi i z po­ łudniowych Niemiec. Wszystko to spowoduje także zmiany w eksporcie z Prus krzyżackich do Polski. Miejsce wysokogatunkowych sukien fland- ryjskich i brabanckich zajm ują teraz tańsze od nich tkaniny pochodzące z Anglii, Holandii i F la n d rii68. Je st to dogodne dla nabywców i sprzyja

" H i r s c h , op. cit., s. 64, 84, 91, 97, 125; porów naj ta k że E. D a e n e 1 1, D ie B l ü t e z e i t d e r D e u ts c h e n Hanse, t. II, B erlin 1906.

68 M ą c z а к, op. cit., s. 246, 251. S p ra w ę tę o m aw iam szerzej w p racy S tu d i a z d z i e j ó w r z e m io s ła w ep o c e k r y z y s u f e u d a l i z m u w E u ro p ie z a c h o d n i e j w X I V i X V w ie k u , W arszaw a 1954.

(25)

164 M A R IA N M A L O W IS T

wzrostowi handlu, ale w dalszej przyszłości okazuje się szkodliwe dla roz­ w oju rzemiosła polskiego, zwłaszcza że w tym okresie w zrasta również im port artykułów szerokiego użytku, m.in. średniogatunkowego, a naw et miernego sukna zagranicznego z Zachodu. Poprzez P rusy przenika do Polski także sól bretańska, która mimo starań Korony długo utrzym uje się na rynkach Wielkopolski, K ujaw i Mazowsza na szkodę żup małopol­ skich i ruskich. Trw a nadal dowóz śledzi i innych ryb z Prus w głąb Pol­ ski, wreszcie im port w ina i innych artykułów pochodzenia południowo­ europejskiego. Nie mamy przekazów źródłowych, które by pozwalały uchwycić cyfrowo cały ten import, należy jednak sądzić, że w XV w ieku w ykazyw ał on tendencję w ybitnie zwyżkową w związku z zaciemnianiem się stosunków gospodarczych między Pomorzem i obszarami państw a polskiego.

Trudno powiedzieć, jakie produkty własne dostarczały P rusy krzy­ żackie do Polski. Były tam m.in. niew ątpliw ie ryby, niewiele jednak moż­ na o tym powiedzieć. W XIV w ieku sukiennictwo toruńskie pracowało także na eksport; polskie tary fy celne z połowy tego stulecia w yraźnie o tym wspominają. Sukno toruńskie, znacznie gorsze od średnich gatun­ ków tkanin flamandzkich, przewożono wówczas wielkimi szlakami tran ­ zytowym i przez Polskę 69, przy czym n a pewno sporo tego tow aru pozo­ staw ało zwłaszcza w większych m iastach naszego kraju. Prawdopodobnie w tym. okresie dowóz popiołu i potażu z Polski, a zapewne i wełny, miał duże znaczenie dla tej dziedziny wytwórczości w Toruniu 70. W później­ szym okresie sytuacja uległa całkowitej zmianie. Polskie sukno w ystępo­ wało coraz bardziej na rynkach pruskich w XVI wieku, Pomorze zaś sta­ je się z kolei dostawcą w ełny dla sukiennictw a wielkopolskiego 71. Trudno jednak stwierdzić, czy pełniło tę funkcję już i w poprzednim stuleciu. Nie ulega także wątpliwości, że dowóz skór zwierzęcych i bydła rogatego z Mazowsza i K ujaw sprzyjał rozwojowi przem ysłu garbarskiego w To­ runiu, a może i w innych m iastach pruskich, które znowu w ysyłały za­ pew ne część swych w ytw orów do Polski. Jednakże od XV wieku rozpo­ czął się u nas szybki rozwój krajowego gârbarstw a 72, co niew ątpliw ie od­ działywało ujem nie na im port z Pomorza. Trudno powiedzieć, czy eksport bydła i skór z Polski do Niemiec przez Śląsk i Wielkopolskę szybko za­

69 H U t. III, nr 559. T oru ń sk i sp is c e ł p o b iera n y ch w P o lsc e na drodze do W ło­ d zim ierza, L w o w a i W rocław ia, p o ch o d zą cy z la t 1350— 1369. Od 3 sztu k su k n a to ­ ru ń sk iego, p rzew ożon ego z T orunia do W łodzim ierza lu b L w ow a, pob ieran o w ów czas w p o lsk ich kom orach c e ln y c h 1 gr — ty le co od 2 sztu k su k n a fla n d ry jsk ieg o z P o - p erin g e i od 1 szt. su k n a z B ru ges. W sk azu je to n a duże różn ice w g atu n k u ty ch tow arów .

70 H e r b s t , op. cit., s. 120.

71 Ib idem , s. 121; M ą с z a k, op. cit., s. 260, 261.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeżyty kanibalizm, ludożerstwo, które należy do przeszłości życia Massimów – ludności żyjącej w systemie wymiany Kula, wyższa pozy- cja kobiet wśród mieszkańców

Such a highway is integrated with on-road dynamic wireless charging and attaining energy neutrality using energy resources like solar road, wind turbine and vortex..

Ekspresywność nazw własnych może być czytelna w ramach tych kategorii onimicznych, w których nadawca (tu raczej: kreator, twórca nazwy) jest stosun­ kowo łatwo

Mamy tu więc do czynienia z rozróżnieniem tego, co jest obrazowane i sposo­ bem obrazowania (s. Interesująca jest konstatacja, że istnieją dwa główne podejścia do

Barwa i światło jako elementy wizji scenicznej w dramatach Cypriana Norwida.. Prace Polonistyczne Studies in Polish Literature

przez Instytut H istorii U niw ersy­ tetu Łódzkiego, Oddział Łódzki Polskiego Tow arzystw a Historycznego oraz Łódzkie Towarzystwo Naukowe, w związku ze 150-letnią

62 VL, II, f.. Część A: Ograniczanie królewskiej władzy dyspozycji domeną ziemską··· 33 Na kolejnych sejmach lat 1555 i 1556/57 nie udało się uchwalić żadnych konstytucji

An einer anderen Stelle wird es Levinas noch deutlicher formulieren: „Die Verantwortung für den Anderen – ist genau ein solches Sagen vor allem Ge- sagten.“