• Nie Znaleziono Wyników

Niebezpieczeństwo tatarskie w połowie XIII w. i papież Innocenty IV

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niebezpieczeństwo tatarskie w połowie XIII w. i papież Innocenty IV"

Copied!
174
0
0

Pełen tekst

(1)

NIEBEZPIECZEŃSTW O TA TA RSKIE W POŁOW IE XIII WIEKU I INNOCENTY IV

(2)

WYDAWNICTWA „PRZEGLĄDU TEOLOGICZNEGO

S E R JA C : R O ZPRA W Y N A U K O W E

Dr. Fil. Ks. JÓZEF UMIŃSKI,

NIEBEZPIECZEŃSTWO TATARSKIE

W POLOWIE XIII W.

I PAPIEŻ INNOCENTY IV

WE LWOWIE

Z DRUKARNI L. WIŚNIEWSKIEGO - LWÓW, ULICA OSSOLIŃSKICH U

1922

HP •

(3)

/

NIEBEZPIECZEŃSTWO

¿1-

TATARSKIE W POŁOWIE XIII W.

I PAPIEŻ INNOCENTY IV

#

WE LWOWIE

N A K ŁA D EM TO W . „B1BLJOTEKA R EL IG IJN A “

1922

(4)

*

:\V ,

(5)

Krótki, bo zaledwie siedmnastodniowy pontyfikat Celestyna IV przyniósł Kościołowi dłuższe osierocenie. Dopiero po dwu­

dziestu blisko miesiącach, dnia 25 czerwca 1243 r., kardyna­

łowie, zebrani w Anagni, wybrali nowego papieża. Został nim kardynał Sinibaldo Fieschi, genueńczyk, z możnej rodziny hra­

biów de Lavagna, wykształcony na prawie w Bolonji. Młody jeszcze, ale już mający za sobą długą i świetną karjerę przy kurji rzymskiej, pełen energji postanowił wzorować się na pon­

tyfikacie Innocentego III, od pierwszej chwili swoich rządów czuł się kontynuatorem i wykonawcą jego programu. Samo imię, które przybrał, wskazuje dostatecznie na to.

Posiadamy jeden tylko współczesny żywot papieża, wy­

drukowany ostatnio w Archivio della R. Soc. Rom. di Storia Patria, tom XXI, 1898, str. 76—120, autorstwa M i k o ł a j a d e C a r b i o, kapelana Innocentego.

W najnowszych czasach nie mamy pracy, któraby obej­

mowała całość pontyfikatu Innocentego IV, posiadamy zato, poza szeregiem ważnych artykułów, rozrzuconych tu i ówdzie po czasopismach, zwłaszcza niemieckich, cały szereg monografij częściowych, dających obraz walki z cesarstwem i stosunków papieża z Sycylją, Francją, Anglją, Austrją i Niemcami. Na wzmiankę zasługują przedewszystkiem badania R o d e n b e r g a , B e r g e r a , D e h i o , F o l z a i inne drobniejsze, ukazane w spisie użytej literaturyJ). Zadaniem naszem jest na podstawie doku­

mentów współczesnych, a głównie różnych listów i sprawozdań, zbadać stanowisko papieża wobec Tatarów, grożących w po-

ł) D oskonały p rzeg ląd źródeł i lite ra tu ry , dotyczącej Innocentego IV, d aje H a n s S c h u l z w H a u c k ’a R ealencyklopadie f. p ro te st. T heologie u.

K irche, a rt. Innocenz IV.

(6)

Iowie XIII w. zalewem Europie. Idzie mianowicie o wskazanie, co zrobił Innocenty IV dla odwrócenia, albo przynajmniej zła­

godzenia niebezpieczeństwa tatarskiego i o ile te usiłowania jego odniosły skutek. Każdy choć trochę obznajmiony ze sprawą i warunkami pracy obecnie, łatwo spostrzeże piętrzące się ze wszystkich stron trudności. Najprzód główne źródło do ponty­

fikatu Innocentego IV, przechowywane w Archiwum Watykań- skiem registry papieskie, były mi niedostępne. Musiałem ko­

rzystać z niezupełnej pod wieloma względami i niezawsze od­

powiadającej wymogom dzisiejszej krytyki naukowej kolekcji B e r g e r a , w której nadto brak indeksu, w chwili pisania roz­

prawy utrudniał pracę i mógł narazić łatwo na przeoczenie ja­

kiego ważnego dokumentu. Relacje posłów, wyprawianych do Tatarów, acz same w sobie cenne bardzo i często wydawane, nie mają jednak dotychczas, ani jedna, krytycznie pewnego i choćby trochę udogadniającego korzystanie wydania. To samo można powiedzieć o przeważnej części innych źródeł.

Opracowań na dany temat nie posiadamy żadnych. Te, któremi się posiłkowałem, częściowo tylko dotykają przedmiotu a następnie prawie wszystkie są już przestarzałe i zawierają liczne, stereotypowo powtarzane błędy. Ze spisu użytej litera­

tury i z toku rozprawy przekona się czytelnik o prawdzie słów moich, to też niech go nie dziwi bardzo, jeśli, co jest nieuni­

knione, i w mojej pracy znajdzie usterki, albo poglądy, których na podstawie zebranych przez się wiadomości nie będzie mógł przyjąć. Będę wdzięczny za wskazanie mi błędów i odniosę całkowite zadowolenie, jeśli podane tutaj, ewentualnie nawet fałszywe wyniki spowodują głębsze nieco zainteresowanie się sprawą i pontyfikatem wielkiego w oczach moich papieża.

Pracę rozkładam na cztery rozdziały:

W r o z d z i a l e I poznamy zabiegi papieża aż do soboru liońskiego włącznie.

Na dwa przeszło miesiące przed rozpoczęciem soboru wy­

słał Innocenty trzy wielkie poselstwa do Tatarów. Nie wszyst­

kie osiągnęły jednakowy skutek, nie wszystkie nawet doszły do miejsca przeznaczenia. Przyjrzymy się im w miarę, jak źródła na to zezwolą, w r o z d z i a le II.

(7)

Ostatnim księciem ruskim, którego Tatarzy w omawianym przez nas czasie podbili, był książę Daniel Halicki. Jarzmo ta­

tarskie ciążyło mu nieznośnie. Chciał go się pozbyć i szukał oparcia na Zachodzie. Stosunki, jakie wytworzyły się na tem tle między papieżem a Danielem, będą stanowiły przedmiot r o z d z i a ł u III.

W r. 1248 udał się król francuski Ludwik IX na Wschód dla uwolnienia Ziemi Świętej. Jednocześnie usiłował wejść w kon­

takt z Tatarami i ze swojej strony wesprzeć starania papieskie.

Zachęciła go między innemi pogłoska o nawróceniu księcia mongolskiego Sartaka. Rzeczom tym więc poświęcimy r o z ­ d z i a ł IV.

W z a k o ń c z e n i u postaram się dać w krótkich słowach wyniki ogólne pracy.

Rozkład taki ze względu na niejednakowy materjał źró­

dłowy objętościowo i pod względem formy zewnętrznej bardzo nierówny, rzeczowo jednak, zdaniem mojem, będzie najlepszy.

Pisałem w Monachjum w 11. 1917/18. Znalazłszy na krótko w roku ubiegłym dostęp do bibljoteki narodowej w Paryżu, raz jeszcze przejrzałem pracę.

Płock, Seminarjum Duchowne, dnia 15 lutego 1922 r.

i

I

(8)
(9)

Abraham Władysław, Powstanie organizacji Kościoła ła­

cińskiego na Rusi, tom I, Lwów 1904.

D'Achery Luca, Spicilegium sive collectio veterum aliquot scriptorum qui in Galliae bibliothecis delituerant, nova editio per L. F. J. de la Barre, tom. III, Paris 1723. (zawiera Chronic.

Guill. de Nangis, str. 1—54, i Epistolam Odonis, str. 624—628).

Allunian Georg Dr., Die Mongolen und ihre Eroberungen in kaukasischen und kleinasiatischen Ländern im XIII Jahrh., Historische Studien, H. 91., Berlin 1911.

Am at di S. Filippo P., Biografia dei viaggiatori italiani colla bibliografia delle loro opéré, ed. 2, Roma 1882.

A n n a l e s de Bur t on, Annales Monastici vol. I, edited by H. Rich. Luard, London 1864 (str. 271—275: „Examinatio facta de Tartaris apud Lugdunum per dominum papam“).

Assemanus Jos. Sim., Bibliotheca orientalis Clementino - Vaticana, Tomi III, n, Romae 1728.

D'Avezac, Relation des Mongols ou Tartares par le Frère Jean du Plan de Carpin... première édition complète, publiée d’après les manuscrits de Leyde, de Paris, et de Londres...

Paris 1838.

Bachfeld Georg, Die Mongolen in Polen, Schlesien, Böhmen, und Mähren. Ein Beitrag zur Gesch. d. grossen Mongolensturmes im Jahre 1241, Innsbruck 1889.

Bachmann A., Geschichte Böhmens, I, Gotha 1889.

Balzer Oswald, Genealogja Piastów, Kraków 1895.

Beazley C. R., The Dawn of modern Geography, vol. II, London 1901.

Fr. Benedicius Polonus, De itinere fratrum Minorum ad Tartaros, quae... viva voce retulit, ed. D’Avezac in Relation des Mongols etc., str. 378—383.

(10)

Berger Elie, Les registres d’innocent IV publiés ou analy­

sés d ’après les manuscrits originaux du Vatican et de la Biblio­

thèque nationale, Paris, tome I 1884, tome II 1887 (w tomie dru­

gim umieścił Berger we wstępie obszerną monografję : St. Louis et Innocent IV. To samo wyszło oddzielnie, Paris 1893), tome III 1897, tome IV 1919 (Index Initia Epistolarum, Table Chrono­

logique).

Bergeron Pierre, Voyages faits principalement en Asie dans les XII, XIII, XIV, et XV siècles..., I, La Haye 1725.

Boehmer H., Chronica fratris Jordani, Paris 1908 (Collection d’études et de documents, tome VI).

Bonnell Ernst, Russisch - Liwländische Chronographie v. d.

Mitte d. neunten Jahrh. bis z. Jahre 1410, Petersburg 1862.

Boyesen H., A History of Norway from the earliest times, London 1900.

Bréhier Louis, L’Eglise et l’orient au moyen • âge, Les croi­

sades, 3 ed., Paris 1911.

Bretholz Berthold Dr., Die Tataren in Mähren u. d. mo­

derne mährische Urkundenfälschung, Ztschrft d. Ver. f. d. Gesch.

Mährens u. Schlesiens, Erster Jahrg., 1 H., Brünn, 1897, str. 1—65.

Brückner A ., Geschichte Russlands b. z. Ende d. 18 Jahrh., I, Gotha 1896.

Bunge Friedr. Georg von Dr., Liv.-Esth.-und Curlândisches Urkundenbuch nebst Regesten, I (1093—1300), Reval 1853.

Cahun Léon, Introduction à l’histoire de l’Asie, Turcs et Mongols des origines à 1405, Paris 1896.

C h r o n i c a M i n o r M i n o r i t a e E r p h o r d e n s i s , Monumenta Erphesfurtensia saec. XII, XIII, XIV (Script, rer.

Germ, in us. scholarum), Hannoverae et Lipsiae 1899, str. 486—723.

C h r o n i c o n G u i l l e l m i d e N a n g i s , p. D’Achery, Spicilegium, str. 1—54.

Da Civezza Marcellino P., Storia universale delle missioni francescane, vol. I, Roma 1857.

C o d e x d i p l o m a t i c u s M a j o r i s P o l o n i a e, I, (984—1287), Posnaniae 1877.

Cordier Henri, Les voyages en Asiae au XIV s. du bienh.

fr. Odoric de Pordenone, Paris 1891.

(11)

T e n ż e . Bibliotheca Sinica, Dictionnaire Bibliographique des ouvrages relatifs à l’empire Chinois, II, Paris 1883; Supple­

ment, ib. 1895.

T e n ż e. L’Invasion Mongole au Moyen - âge et ses consé­

quences, Mélanges d’histoire et de Geographie orientales, II, Paris, 1920.

Csuday Eugen Dr., Die Geschichte der Ungarn, 2. verm.

Aufl., übers, v. Dr. M. Darvai, Berlin 1899.

Curtin J., The Mongols, Boston 1908.

T e n ż e . The Mongols in Russia, Boston.

Dehio Ludwig, Innocenz IV und England, Berlin u. Leip­

zig 1914.

Długossii Joannis seu Longini, canonici cracoviensis Hi- storiae Polonicae libri XII, tom II, Cracoviae 1873.

Doren Alfred, Die Chronik des Salimbene von Parma, I, Die Geschichtschreiber der deutschen Vorzeit, Bd. 93, Leip­

zig 1914.

T h e E n c y k l o p a e d i a B r i t a n n i c a , a dictionary of arts, sciences, literaturę and general information, eleventh ed., Cambridge 1910—11.

E p i s t o ł a O d o n i s episcopi Tusculani ad Innocentium IV papam, p. D’Achery, Spicilegium, str. 624—628.

E p i s t o l a e s a e c . XIII e regestis Pontificum Romanorum selectae, edidit Carolus Rodenberg, MGH., Berlin, tom. II, 1887; tom. III, 1894.

Erben Carol Jaromir, Regesta Diplomatica nec non episto- laria Bohemiae et Moraviae, pars I, Pragae 1855.

Eubel Conradus, Hierarchia catholica medii aevi, vol. I (1198—1431), Münster 1898.

T e n ż e , Bullarii franciscani epitome, sive summa bullarum in eiusdem Bullarii quattuor prioribus tomis relatarum, addito Supplemento, apud Claras Aquas 1908.

Fejèr Georg, Codex, diplom. Hungariae ecclesiasticus ac civilis, tomus quartus, volumen 1 et II, Budae 1829.

Folz August, Kaiser Friedrich II und Papst Innocenz IV.

Ihr Kampf in den Jahren 1244 u. 1245, Strassburg 1905.

Fontana Vinc. Maria, Monumenta dominicana breviter in synopsim collecta, Romae 1675.

(12)

De Nangis Guillaume, Vie et vertus de Saint Louis d’après Guillaume de Nangis et le confesseur de la Reine Marguerite, texte établi par René de Lespinasse, Paris 1877. P. też Chro- nicon Guill. de Nangis.

Fr. Nicolaus de Carbio, Vita Innocentii IV scripta a..., ed.

J. Pagnotti, Archivio délia R. Societa Romana di Storia Patria, vol. XXI, Roma 1898, str. 76—120.

Mlles Nicolaus S. J., Innocenz IV. und die glagolitisch- slavische Liturgie, Ztschrf. f. kath. Theologie, XXIV, Innsbruck 1900, str. 6 6 -9 1 .

N o u v e a u J o u r n a l A s i a t i q u e , p. Klaproth.

D'Ohsson C., Histoire des Mongols, dépuis Tchinguiz- Khan jusqu’à Timour Bey ou Tamerlan, tome II et III, Amster­

dam 1852.

Pagnotti J., Nicolô da Calvi e la sua Vita d’Innocenzo IV, Archivo d. R. Soc. Rom. di Storia Patria, XXI, 1898, str. 7—75.

Pelesz Juljan Dr., Geschichte der Union der ruthenischen Kirche mit Rom von den ältesten Zeiten bis auf die Gegen­

wart, I Bd., Würzburg-Wien 1881.

Petruszewycz Ant., O hałyckich episkopach so wremeń uczreżdenia hałyckoj eparchii daże do końca XIII wieka, Ha- łyckij istoryczeskij sbomyk, wyp. II, Lwów 1854, str. 40 i nn.

Philippi u. Wölky, Preussisches Urkundenbuch, politische Abtheil., I, Die Bildung des Ordenstaates, erste Hälfte, Königs­

berg i. Pr. 1882.

Pulle Giorgio, Historia Mongalorum, viaggio di F. Giovanni da Pian del Carpine ai Tartari nel 1245—7, Firenze 1913.

Quetif-Echard, Scriptores ordinis Praedicatorum recensiti etc., I, Lutetiae Parisiorum 1719.

Raynaldi, Annales Ecclesiastici, II, Lucae 1747.

R e a l e n c y k l o p ä d i e für protestant. Theol. und Kirche, 2. Aufl., hrsg. von Herzog, Plitt und Hauck.

Reichert Fr. Benedictus Maria O. P., Monumenta Ordinis Fratrum Praedic. Hist., I, Vitae Fratrum Ord, Praed. necnon Chronica Ordinis ab an. 1203 usq. ad 1254, Lovanii 1896.

Reineri Reineccii polyhistoris clarissimi Historia orientalis, hoc est rerum in Oriente a Christianis, Saracenis, Turcis et Tartaris gestarum diversorum auctorum, Helmaestadii 1602.

(13)

Rémusat Abel, Mémoires sur les relations politiques des princes chrétiens, et particulièrement des rois de France, avec les empereurs Mongols, 1 Mémoire, in Mémoires de l’Académie des Inscriptions et Belles-Lettres, tome VI, Paris 182., str. 396 do 469.

Te n z e . Nouveaux Mélanges Asiatiques, tome II, Paris 1829 (str. 89—97 zawiera szkic biograficzny o Subutaju, str. 98 do 101 takiz szkic o Sartaku).

Riant Paul comte de, Expéditions et pèlerinages des Scan­

dinaves en Terre Sainte au temps des croisades, Paris 1865.

Ripoll Thoma, Bullarium ordinis FF. Praedicatorum, I, Ro- mae 1729.

Rockhill Will. Woodville, The journey of William of Ru- bruck to the eastern parts of the world, 1*253—55, London 1900.

Rodenberg, Innocenz IV. u. d. Königreich Sicilien, 1892.

Roepell Richard Dr., Geschichte Polens, I, Hamburg 1840.

De Rubruk fr. Willelmus, Itinerarium... de ord. fr. Mino- rum anno gratiae 1253 ad partes orientales ed. Franc. Mi­

chel, Thomas Wright (zob.) in Recueil de voyages etc., str.

213—396.

Fratiis Salimbene de Adam Ord. Min. Cronica, ed. Osw.

Holder-Egger, MGH. SS., XXXII, Hannoverae et Lipsiae 1905 do 1913. (To samo w niemieckiem opracowaniu wydal Doren, Zob.).

Sbaralea Fr. Joh. Hyac., Bullarium Franciscanum Roma­

norum Pontificum, Romae, I, 1759; II, 1761.

Scheffer-Boichorst Paul, Kleinere Forschungen z. Geschichte des Mittelalters, XIV. Zur Gesch. Alfons X. von Castilien, MJÖG., IX, Innsbruck 1888.

Schiemann Th. Dr., Russland, Polen u. Livland bis ins 17 Jahrh., I, Berlin 1886.

Schirrmacher Friedr. \frilh., Kaiser Friedrich II, 4 B-de, Göttingen 1859—1865.

Schlager P. Patricius O. F. M., Mongolenfahrten der Fran­

ziskaner im dreizehnten Jahrhundert, Trier 1911.

Strahl Ph., Geschichte des russischen Staates, II, Ham­

burg 1839.

(14)

Strakosch-Grassmann Gustav, Der Einfall der Mongolen in Mitteleuropa in den Jahren 1241 und 1242, Innsbruck 1893.

Tamarati Michel, L’Église Géorgienne des origines jusqu’à nos jours, Rome 1910.

Tammen Ulrich, Kaiser Friedrich II u. Papst Innocenz IV in den Jahren 1243—1245 (Dissert), Leipzig 1886.

Theiner Augustinus, Vetera monumenta histórica Hunga- riam Sacram illustrantia, I (1216—1352), Romae 1859.

T e n ż e . Vetera monumenta Poloniae et Lithuanie gen- tiumque finitimarum historiam illustrantia, maximam partem nondum edita ex tabulariis vaticanis deprompta, I (1217—1409), Romae 1860.

Totoraitis Johann, Die Litauer unter dem König Mindowe bis zum Jahre 1263 (Dissert.), Freiburg i. d. Schweiz 1905.

Tournebize Fr. S. J., Histoire politique et religieuse de l’Arménie, Revue de l’Orient Chrétien, IX, 1904.

Touron P. A ., Histoire des Hommes illustres de l’Ordre de S. Dominique, Paris 1743.

Turgenevius A. J., Histórica Russiae Monimenta, I, Petro- poli 1841.

Ughelli Ferd., Italia sacra, ed. 2, Venetiis, 1720 i inn.

Ulanowski Bolesław, Drugi napad Tatarów na Polskę, Rozpr. Ak. Urn. w. hist.-filoz., XVIII, Kraków 1885, str. 275 do 325.

Vincentius Bellovacensis, Bibliotheca mundi seu Speculi maioris.... tomus quartus, qui Spéculum historíale inscribitur, Duaci 1624.

Wadding Lucas, Annales Minorum, III, ed. 2., Romae 1732.

T enże. Scriptores Ordinis Minorum quibus accessit Syl- labus illorum, qui ex eodem ordine pro fide Christi fortiter occubuerunt, Romae 1650.

Weber Hans Dr., Der Kampf zwischen Papst Innocenz IV u. Kaiser Friedrich II bis zur Flucht des Papstes nach Lyon, Berlin 1900.

Wertner Moriz, Die Regierung Bela’s des vierten, Ungari­

sche Revue, hrsg. von Prof. Dr. Karl. Heinrich, Leipzig, Berlin, Wien, XIII Jahrg., 1893.

(15)

XVH

1832.

Wilken Friedr., Geschichte der Kreuzzüge, VII, i, Leipzig Wolff O., Geschichte der Mongolen oder Tataren, beson­

ders ihres Vordringens nach Europa... kritisch bearbeitet, Breslau 1872.

Zarncke Fr., Der Priester Johannes, zweite Abhandlung, Abhandlungen d. Philolog.-Histor. Classe d. kgl. Sächsisöh.

Ges. d. Wiss., VIII, Leipzig 1876, str. I —186.

'■ J \

(16)

p aed ia B r ita n n ic a ; E R P- = E pistolae e reg estis P ontificum R om anorum se- lectae ; HRM. = H istó rica R ussiae M onim enta ; M G H. = M o n u m en ta G er- ruaniae h is tó ric a ; M H H . == V etera m o n u m en ta h istó rica H u n g ariam sacram iliu s tra n tia ; M H H D . = M onum enta H u n g ariae histórica, D ip lo m ataria; M H P . =

— V etera m o n u m en ta P o lo n iae e t L ithuaniae g en tiu m q u e finitim arum histo riam iliu s tra n tia ; M1ÖG. = M ittheilungen d. In s titu ts fü r österreichische G esch ich ts­

fo rsc h u n g ; M PH . = M o n u m en ta P o lo n iae histórica, w yd. B ielow skiego i in .;

RE. = R ealencyklopädie fü r P ro te sta n t. T heologie u. K irche ; R H . : = R evue h is to riq u e ; R R P . = R e g e sta R om anorum P o n tific u m ; S S . = S c r ip to r e s ; S S O P . = S c rip to re s O rd in is P ra e d ic a to ru m ; S S .r.It. = S c rip to re s re ru m ita - ficarum ; UB. — U rk u n d en b u ch ; Z tschr. = Z eitschrift.

V

(17)

W trudnych niezmiernie warunkach obejmował Innocenty IV stolicę Apostolską. Europa katolicka rozdarta wojną dwóch naj­

wyższych potęg średniowiecza: cesarstwa i papiestwa, o panowanie nad światem, uginała się pod jej ciężarem.

I jakby mało było tej śmiertelnej, rujnującej obie strony walki, nowe niebezpieczeństwo przypłynęło ze Wschodu. Cały świat pogański, o którym dotychczas zaledwie coś nie coś wie­

dziano, że istnieje, wylał się nagle od strony Wielkiego Chinganu ku Zachodowi. Byli to Mongołowie, zwani inaczej Tataram i1).

Twórcą ich olbrzymiej potęgi był potomek jednej z pa­

nujących rodzin mongolskich, Temudżyn, któremu udało się wszystkie dotychczas zwalczające się zawzięcie plemiona połączyć i w ten sposób ze słabych, małoznaczących państewek stworzyć monarchję silną, jednolitą i groźną dla sąsiadów. Stanąwszy, niby imperator, na czele wszystkich Mongołów, Temudżyn przy­

brał tytuł władcy-władców, Dżyngis- Chana 2), i pod tym tytułem przekazany historji, ruszył ku podbojowi świata. Nie tyle liczne, co dobrze zorganizowane, lotne i pod umiejętnem zostające kierownictwem, hordy jego zajęły całą środkową Azję. Pod ich stopami mocarstwa, dla których Niemcy i Włochy ówczesne, razem wzięte, obszarem mogłyby być prowincjami tylko, zostały

') N azw y t e bierzem y nie w znaczeniu ściśle etnograficznem , lecz po- (ityczno-historycznem , ta k ja k się u k a z u ją w źródłach.

J) B yto to w r. 1206. U czeni rozm aicie tłu m a c z ą te n ty tu ł. C u r t i n , T he M ongols, a h isto ry , s tr. 67, m a : „ M ig h ty " ; S i r D o u g l a s w E B , art.

je n g h iz K h a n : „ p e rfe c t w a r r i o r " ; C a h u n , In tro d u ctio n , str. 2 2 7 : „em p e reu r inflexible, ou ab so lu -au to c rate* .

2*

(18)

w pył rozbite, terytorja, więks/e od Europy, zamienione w pu­

stynie.

W r. 1237, za syna i następcy Dżyngischanowego, Ogdaja ') Tatarzy pod wodzą bratanka wielkochańskiego, Batyja, zjawili się po raz wtóry w Europie. Rjazań zostało zdobyte szturmem dnia 21 grudnia 1237 r., ludność w straszliwy sposób wymor­

dowana, miasto doszczętnie spalone. W ślad za tem padły Mo­

skwa, Włodzimierz nad Klaźmą, Suzdal, Rostów, Jarosław i t. d.

Okropności rjazańskie wszędzie się powtarzały. W grudniu 1240 takiemu samemu losowi uległ Kijów2).

Tatarzy posunęli się dalej na Ruś halicko-włodzimierską. Ksią­

żęta Daniel i Wasilko zbiegli; Włodzimierz Wołyński, Halicz, Ka­

mieniec i prawie wszystkie inne miasta tej również ziemi zostały zniszczone. Tak zwycięska wszędzie i nie znająca oporu armja tatarska, spustoszywszy większą część Rusi, zabierając do nie­

woli albo wycinając w pień ludność po drodze, stanęła w końcu stycznia 1241 r. na pograniczu Węgier i Polski, u wrót zachod­

niej Europy. Strategikiem, niejako szefem sztabu jeneralnego Tata­

rów był dziki i nie przebierający w środkach, zdolny doradca Ba- tyjowy, słynny w historji zwycięstw tatarskich Subutaj- Baha- d u r3), którego to zręcznemu kierownictwu przedewszystkiem zawdzięczali Tatarzy wszystkie swoje zdobycze w Europie. Do Polski wysłał Batyj dowódców Baidara4) i Kaidu, sam zaś trzema drogami wkroczył do Węgier.

Małe, dla powstrzymania nawały tatarskiej zebrane, od­

działy polskie ponosiły klęskę za klęską. Zdobyty został i spa­

lony Sandomierz, Kraków, Wrocław. Padł pod L gnicą wraz z kwiatem rycerstwa dzielny Henryk Śląski. Tatarzy przeszli do

!) P an o w ał o d k w ie tn ia 1227 do 11 g ru d n ia 1241 r. C a h u n , 1. o., str. 324.

2) O p isu jący sześć la t później zniszczenie K ijow a J a n z P i a n o d e l C a r p i n e ta k m ó w i: Kioyiam... o b s e d e ru n t e t .. c e p e ru n t, e t o ccid e ru n t h o ­ m ines c iv ita tis : u n d e q u an d o p e r te rra m illam ib am u s, inveniebam us innu- m erabilia cap ita e t o ss a hom inum m o rtu o ru m su p e r cam pum ia c e r e ; fu e ra t enim civitas valde m ag n a e t nim ium p o p u lo sa ; e t n u n c q uasi in nichilum re- d u c ta e s t: vix d u c e n ta e d o m u s s u n t ibi, m odo e t illi hom ines te n e n tu r in m axim a se rv itu te . D ’A vezac, s t r 279.

*) K ró tk ą c h a ra k te ry sty k ą te g o w o d za i opis b ite w , jakie stoczył, dają':

C a h u n , I. c., str. 342 1 n n . ; R e m u ś a t, N ouveux M elanges, s tr . 8 9 —97.

4) Inaczej zw an y P e ta . P o r. C a h u n , I. c. str. 360 i n.

(19)

Moraw, siejąc ogień i rzeź, jak zwykle ; król Wacław czeski nie śmiał stawić im czoła. Stąd skierowali się do Węgier dla połą­

czenia z oddziałami Batyja.

Bela IV z trudem, w ostatniej chwili dopiero, mógł zebrać garść swojego wojska nad rzeką Sajo, pod miastem Mohi, dla obrony. Ale niesforni, wiecznie kłócący się z sobą i nieufający królowi, zniewieśc ali i rozwarcholeni Węgrzy ze spotkania tylko klęskę wynieśli. Dwóch arcybiskupów, trzech biskupów, wielka część panów i rycerstwa padła. Na dwa dni drogi cała okolica miasta była pokryta trupami. Batyj zdobył i spalił Peszt i Ostrzy- chom — Dunaj przeszedł po lodzie w dzień Bożego Narodzenia 1241 r. Tatarzy zalali całe Węgry, puszczając oddziały swoje w pogoni za królem aż na brzeg Adrjatyku do Splitu i Trogiru.

Cały kraj zamienił się w pustynię. Zniszczenie było tak wielkie, że w niektórych prowincjach można było piętnaście dni jechać, nie spotkawszy ani jednej osady ludzkiej. Z głodu sprzedawano podobno publicznie mięso ludzkie; stada zgłodniałych wilków wpadały do mieszkań *).

Wobec tak gwałtownie zbliżającego się wroga strach śmier­

telny opanował Europę; widziano nadchodzący koniec świata.

Nakazano wszędzie posty, bito w dzwony, urządzano modły przebłagalne; dzień i noc stały dla ludu otwarte kościoły ku przygotowaniu się do śmierci. Zdawało się, że nic już nie uratuje zagrożonego chrześcijaństwa, że zapowiadane dzisiaj na wiek XX, czy XX! niebezpieczeństwo żółte, już wówczas zniweczy kulturę i ludy Zachodu. Najpotworniejsze, najbardziej fantastyczne powta­

rzano sobie wieści o barbarzyństwach Tatarów, o ich pocho­

dzeniu i sposobie wojowania. Przerażona.wyobraźnia, nie tylko ludzi prostych, nadawała im dosłownie kształty djabłów, z piekła wyszłych2). Fryderyk II wystosował pełen niepokoju i trwogi

ł) Ex T h o m a e A r c h i d i a c o n i S p a i a t e n s i s H isto ria P o n ti- ficum S a lo n itan o ru m e t S p aiatin o ru m , M GH. S S . XXIX, str. 585—595.

P o r. W e r t n e r , D ie R eg ieru n g , s tr. 243—271, 3 5 1 ; H u b e r, G esch.

O e s te rr., 1, 44 4 — 461.

J) C iekaw ych, ja k straszliw ie p rz e d sta w ia n o sobie n iebezpieczeństw o ta ta r s k ie na Zachodzie, odsyłam do M a t e u s z a P a r i s , C hronica M aiora, A d d itam en ta, ed. L u a r d , to m VI, str. 7 5 —84. Z najdą tu zeb ra n e różne glosy, z rozm aitych stro n E uropy, o o kropnościach ta ta rsk ic h . M GH. S S . XXVIII, str. 206 i nn. p rzed ru k o w ały s tą d rzeczy, dotyczące Niemiec.

P o r. też M G H., ib., str. 232 i nn.

(20)

list do króla Anglji i innych książąt1), zwiastując ostatnią godziną dla Kościoła i Cesarstwa. Nieprzychylni widzieli tutaj tylko ha­

niebny podstęp ze strony cesarza. Mówiono, że to on właśnie, chcąc na wzór antychrysta wygładzić wiarę chrześcijańską, przy­

wołał Tatarów, a przez list ów chciał obłudnie pokryć niecny swój postępek. Zarzucano, że umyślnie sprowadził wroga na Węgry, aby króla węgierskiego zmusić do błagania o pomoc, a później do złożenia sobie homagjum za jej udzielenie. Refe­

rujący insynuacje te Mateusz Paris odrzuca je, nie mogąc zrozu­

mieć, „aby w jednem ciele śmiertelnem taka szpetność występku mogła się ukrywać“ 2). Pracował sumiennie około skupienia ksią­

żąt sąsiednich król Wacław czeski, słał rozpaczliwe listy do papieża i cesarza król Bela IV, napróżno: umysły i siły były zbytnio zajęte rozpaczliwym sporem tiary i korony; wewnętrzny, związany z nim rozłam w państwie niemieckiem i partje nie pozwoliły na jednolitą jakąś akcję dla odparcia wroga. Zapo*- wiedział wprawdzie Grzegorz IX krucjatę przeciwko Mongołom, ta jednak nie doszła do skutku. Przyobiecał Fryderyk wysłać na czele wojsk niemieckich syna swego, króla Konrada, na pomoc Węgrom i Czechom, ale i to się rozchwiało.

Szczęściem niebezpieczeństwo, jak nagłe przyszło, tak się też nagle i niespodziewanie, samo przez się, odwróciło. Dnia 11. gru­

dnia 1241 legł ofiarą pijaczego życia imperator O gdaj3). Wiado­

mość o tern doszła prędko do Batyja. Agitowała się sprawa obioru nowego w. chana. Zainteresowany osobiście Batyj nie mógł po­

zostawać w tak ważnej chwili gdzieś daleko poza granicami państwa. Szybko więc wycofał wojska swoje z Węgier, wracając ku wschodowi4). Odetchnęła na chwilę wylękniona Europa, jak po zwycięstwie Karola Martela między Tours i Poitiers 732 r.

*) P rz e k a z a n y u M a t e u s z a P a r i s w C h ro n ica m aiora, M GH. SSL XXVIII, 2 1 0 - 2 1 2 .

'*) L. c. s tr, 213. P o r. te ż P h i l . M o u s k e t , H ist. regum F ra n c o ru m . M GH. S S . XXVI, str. 819, w. 30967 i nn. N iektórzy posądzali Żydów , że w sp ie ra ją T a ta ró w , jak o m niem anych w spółplem ieńców sw oich. M a t h . P a r i s , C hronica m aiora, ed. L u a r d, to m IV, str. 131 — 133. To dało p o ­ w ód d o znęcania się n a d nim i w w ielu m iejscach.

3) C a h u n, 1. c. str. 323, 378.

4) T ran sy lw an ię opuścili T atarzy w czerw cu 1242 r., B u łg arję zim ą 1242/3. Por. C a h u n , 1. c. 379. U czeni p o d ają ró żn e p o w o d y te g o w ycofania się, p rz e w a ż a je d n a k o p in ja p rzez nas p rzytoczona.

(21)

Ale nie całkowicie został usunięty groźny miecz Damoklesa tatarski. Batyj nie opuścił Europy, rozłożył swój obóz nad ujściem Wołgi, porozrzucał straże wojskowe po całej Komanji1), na Rusi miał swoich urzędników. Jego władzy podlegały wszystkie ziemie od Uralu aż do Karpat i Bałkanu. Potęga Tatarów po ćwierćwiekowych blisko, ciągłych walkach nic nie ucierpiała;

ich zaborcze dążenia do podbicia wszystkich ludów świata wcale się nie zmniejszyły, w ustawicznem powodzeniu raczej wzrosły niepomiernie.

Lada chwila groziły dalsze napady.

(■

.V

N a p o łudniu dzisiejszej europejskiej Rosji. P o r. G o l u b o v i c h , III, str. 15 i nn.

f .

(22)
(23)

1245 R. WŁĄCZNIE.

W czasie długiego wakansu stolicy Apostolskiej trudno było ze strony kurji rzymskiej o jakiś krok stanowczy przeciwko Tatarom. Gorliwy o stan chrześcijaństwa i żądny czynu Inno­

centy IV wziął sprawą gorąco do serca. Bolało go niezmiernie powodzenie i rozrost pogańskiego mocarstwa kosztem wiernych, widział konieczność podjęcia jakiegoś środka i postanowił wszel­

kich sił dołożyć, aby smutny eksperyment z lat 1241/2 już Się więcej nie powtórzył. Obok’ religijnych kierowały tu papieżem 1 względy czysto politycznej natury, albowiem zagrożone przez Tatarów były w pierwszej linji Węgry, a w ich królach przecież miał Kościół zawsze oddanych sobie synów i wiernych sprzy­

mierzeńców przeciw uroszczeniom cesarskim1). Nie ufając wła­

snym siłom, ratunek- główny widział Innocenty w Bogu i mo­

dlitwie, zarządził więc, aby w calem chrześcijaństwie do modłów publicznych dodawano i n w o k a c j ę „ O d najścia tatarskiego za­

chowaj nas Panie“ 2). W pierwszym zaraz liście okólnym z dnia 2 lipca 1243 r. do arcybiskupa Reimsu i jego sufraganów oraz innych dostojników kościelnych, których powiadamiał o swo- jem wyniesieniu na stolicę Piotrową, kazał błagać codziennie Boga, „aby dał pokój Kościołowi swemu i ludowi chrześcijańskie­

mu, aby zniósł barbarzyńską dzicz i przewrotny naród pogański z granic chrześcijaństwa wypędził.“ W słowach tych zamieścił papież jak gdyby program swego pontyfikatu. Nie ulega kwestji,

b W e b e r , D er Kampf, str, 17 i n.

2) A fu ro rę T a rta ro ru m iib era nos D om ine. M a t r o d , Le voyage de F rè re G uillaum e, XIX, str. 10.

i

(24)

że „dzicz barbarzyńska“ i „przewrotny naród pogański“ oznaczać mogą jednych tylko Tatarów 1).

Ale papież rozumiał, że, aby móc cokolwiek podjąć sku­

tecznie przeciw niebezpieczeństwu tatarskiemu, musi wprzódy zakończyć spór z cesarzem. Inaczej wszelkie usiłowania będą próżne. Dlatego właśnie kazał w okólniku swoim i o pokój dla Kościoła modlić się, dlatego też przed wszystkiem innem myślał o pojednaniu z Fryderykiem. Kapelan i biograf Inno­

centego, Mikołaj de Carbio informuje, że natychmiast po objęciu rządów, jeszcze w dzień konsekracji, zaczął się naradzać z kardy­

nałami w kwestji zakończenia przykrej walki2). Pierwszy krok jednak nie od niego wyszedł: zrobił go Fryderyk. Mając rów­

nież dosyć już bezużytecznej i obie strony rujnującej waśni, licząc także zapewne na przychylność Innocentego, którego dotychczas uważał za swego przyjaciela, posyła doń coprędzej poselstwo specjalne i list, winszuje obioru, a przy tej okazji wyraża nadzieję, że teraz wreszcie, dzięki temu obiorowi, upra­

gnione pojednanie cesarstwa z Kościołem przyjdzie chyba do skutku3). Legalista papież nie mógł bez ujmy dla siebie przyjąć wysłańców Fryderyka, jako ekskomunikowanych razem z nim jeszcze przez Grzegorza IX4), posłał mu natomiast od siebie trzech legatów i warunki projektowanej ugody: Innocenty obo­

wiązywał się zwołać w jakiemkołwiek bezpiecznem miejscu koncyljum, któreby rozsądziło kwestje sporne; pokój miał obej­

mować wszystkich stronników kurji papieskiej, tak iżby nikt *)

*) R o d e n b e r g , M GH. E R P . s. XIII, II, str. 2, uw . 4 ; W e b e r , I. c. str. 8 i n.

0 N icolaus de C arbio, c. 7.

3) T a m m e n, K aiser F ried rich II, s tr. 8 i n n . ; W e b e r , 1. c. st r 24 i nn. N i c o l a u s d e C a r b i o , c. 7, p rz e d sta w ia sp raw ę, jak gdyby p apież pierw szy p o stał F ry d ery k o w i sw oich w ysłańców , posłow ie zaś F ry d e ry k a przyszli d o p iero w odpow iedzi na p o selstw o papieskie. Przeciw tem u p rz e ­ m aw ia św ia d e c tw o sam eg o Innocentego, k tó ry w liście do G rzegorza z Mon- telongo, dnia 23 w rześn ia 1243 r. inaczej mówi. Por. M GH. E R P. s. XIII, II, nr. 22. W zgodzie ze św iad ectw em papieża je s t Encyclica Im p erato ris de tr a c ta tu pacis, sierpień 1244. P or. M GH. CI. II, s tr. 341

4) A d hoc p rin cep s ipse m irari non d e b e t si su o s no n adm isim us nu n tio s a d B ostram p resen tia m , cum n u n q u am R o m an u s pontifex excom m unicatos s c ie n te r recipiat, a n teq u a m a b so lu tio n is beneficium iuxta form am ecclesiae c o n se q u a n tu r. M GH. E R P . s. XIII, II, str, 10, w. 26 i nn.

(25)

z tego powodu nie poniósł uszczerbku; wszyscy prałaci, klerycy i laicy, których cesarz z racji sporu trzymał w więzieniach mieli być wypuszczeni na wolność1).

Jednocześnie z pertraktacjami temi, ponieważ najbliższym, sąsiadem zdewastowanych Węgier byli Niemcy, papież próbuje zorganizować między nimi wojskową obronę przeciw najeźdźcorii.

Modlitwa sama nie wystarczała mu. Dla człowieka woli i trzeźwego realisty, jak Innocenty, było jasne, że Pan Bóg o tyle tylko gotów jest pomagać ludziom, o ile oni sami pierwej dołożą pracy i starań. Obiecywał, widać, sobie, że rozpoczęte układy z Fryde­

rykiem dadzą wyniki pomyślne, albowiem miesiąc jeszcze aie upłynął od elekcji, gdy zajął się zbieraniem pomienionej obrony.

Podnietę daje mu sam król węgierski, Bela IV, który przed dwoma laty napróżno wołał o pomoc, teraz zaś korzysta z obioru nowego papieża i udaje się doń natychmiast „z jękiem i łzami“

o śpieszne poparcie2).

Nie wiemy, czy i co naprawdę groziło w tym czasie Węgrom, Ziemie na wschód i południowy-wschód od nich płaciły już haracz Tatarom. Wracając z Węgier, Batyj wysłał do księcia Daniela Ha­

lickiego poselstwo z żądaniem natychmiastowego złożenia hołdu, w przeciwnym razie groził, że wojska swoje skieruje po raz wtóry na Halicz3). Być może, podobne żądanie postawili obecnie Tatarzy i królowi węgierskiemu. Ale równie jest możliwe, że Bela chciał teraz sam zaczepić Tatarów4). Niepokoiło go bliskie ich sąsiedztwo, pragnął zatem wypędzić ich jak najdalej od swoich dzierżaw i w tym celu błagał o krzyżowców.

Innocentego nie potrzebował dwa razy prosić. W 11. 1241/2, za pierwszego najazdu Tatarów na Węgry, czynną bardzo i wy­

datną rolę w organizowaniu pomocy na Zachodzie odegrał wuj królewski i brat rodzony naszej, kanonizowanej później, księżny

’) M GH. E R P . s. XIII, 1!, nr. 7. P o r. T a m m e n, 1. c., str. 10 i nn. ; W e b e r , I. c. str. 27 i n.

2) ... n o s lacrim is m o v ean t e t lam entis in d u can t, u t eorum an g u stiis occur- ram u s g ra tie fe s tin e fom ento. O odnośnym liście Beli w iem y tylko z listów papieskich. M GH. E R P . s. XIII, II. nr. 2 i 3.

J ) O . W o l f f , G esch ich te d er M ongolen, str. 381.

4) O koło ro k u 1243 B ela w y d ał córkę sw o ją za księcia ruskiego Ro- ścisław a. P or. Hru>evśkij, C hronologja, str. 31. Z listu Beli do papieża w r.

1254 d ow iadujem y się, że zro b ił to , chcąc sobie zdobyć pom ocnika w w alce z T ataram i. P. F ejer, IV, 11, s tr. 218 i nn.

(26)

Jadwigi Śląskiej, Bertold, patrjarcha Ak.wilei.1) Listem przeto z dn. 21 lipca nakazuje papież Bertoldowi, aby przybrał sobie dowoli odpowiednich kaznodziejów i głosił z nimi krucjatę wśród ziomków swoich, Niemców, o których bardzo pochlebnie mówi, Że „pierwsi zawsze zwykli.bronić religji Chrystusowej od tyranji obłudnych wiarołomców" 2). Dzisiejszego nie - Niemca, który zna tylko Niemcy nowoczesne, wychowane przeważnie na krzyżacko- luterskiej kulturze, razić może ten pogląd papieski — w XII! w.

było jeszcze inaczej. Zadaniem krucjaty miała być gotowość na wszelki wypadek, aby skoro, co nie daj Boże, Tatarzy wpadną ,d.o Węgier, nąl.eżytą czem prędzej odprawę znaleźć mogli. Ci, co usłuchają wezwania i staną do pogotowia tego, mieli otrzymać takie same łaski i przywileje, jakie otrzymywali krzyżowcy zwy­

czajni, udający się do Ziemi Świętej. Patrjarcha oraz inni agenci krucjaty dostali prawp rozgrzeszania, przy zachowaniu pewnych warunków, wszystkich ekskomunik o wanych, którzy by chcieli wziąć udział w pogotowiu, W ten sposób nadzieją przywrócenia do jedności kościelnej, spodziewał się Innocenty pozyskać dla sprawy niejednego ducha przedsiębiorczego.

jak widżiwy, ■ myślał -papież, w przeciwieństwie może do Beli, tylko o obronie, nie o akcji zaczepnej, ale Cała treść jego listu, zwłaszcza wstęp, same już nawet wyrazy początkowe:

„Piene lacrimis et replete suspiriis reliquie fidelium in Ungaria“, wskazują dostatecznie, że głęboko odczuwał grozę tatarską i że mu bardzo zależało na jej usunięciu3).

Do jakiego stopnia sprawa tatarska była Wówczas aktu­

alna, jak rozległe zatoczyła kręgi, pokazuje fakt, że i z innej strony Szykowała się papieżowi pomoc dla Węgier, mianowicie ze skandynawskiej Norwegji. Jej' król, nielegalnego łoża Hakon IV4),

0 Z k siążąt M eranu i A ndechsu, b r a t zam o rd o w an ej w r. 1213 G ertru d y , żony A n d rzeja ii w ęgierskiego. Jak o p a trja rc h a akw ilejski zo stał za trzy m an ie z F ryderykiem ek skom unikow any. D opiero 28 sty czn ia 1241 r. przyjął go G rz e g o rz IX na p ro ś b ę sio strz e ń c ó w jeg o : B eli i K olom ana w ęg iersk ich do jedności kościelnej. U g h e l 1 i, Italia sacra, ed. 2, to m V, str. 899 i nn. ; R a y - n a I d i 1241, § 44.

!) p er quos ad v ersu s tiram p n id em p erfid o ru m C h ristian a potissim e solet defen d i religio.

3) M GH. E R P . s. XIII, II, nr. 2 ; R a y n a l d i 1243, § 36 in.

4) Ur. 1204, panow ał 1217 1263 r. B o y e s e n , A history., str. 400 —432.

(27)

starając się umocnić na tronie, szukał poparcia u kurji rzym­

skiej i w tym celu ślubował jeszcze w roku 1237 krucjatę do Ziemi Świętej. Razem z nim przyjął krzyż kuzyn jego, książę Knut-Jarl. Parę lat później (1241 r.) Hakon „ze względu na od­

ległość miejsca, ubóstwo poddanych i' różnicę języków w kra­

jach, przez które musieliby Norwegowie przechodzić“ poprosił o zmianę ślubu na dogodniejszą daleko walkę z poganami swego państwa. To samo zrobił po nim i Knut-Jarl, wskazując tylko za­

miast pogan własnych, czy by mu nie było wolp.o pójść „dla obrony królestwa węgierskiego przeciw Mongołom" 5). Innocenty zgo­

dził się na propozycję i polecił biskupowi Drontheimu, aby, jeśli Tatarzy w przeciągu roku od daty otrzymania listu papieskiego wpadną do Węgier, dokonał żądanej zamiany, w przeciwnym razie, aby po roku zwolnił zupełnie księcia od ślubu, wziął na­

tomiast od niego pieniężną kompensatę, którą obróci na cele Ziemi Świętej2).

Wymieniony już przez nas list Fryderyka do króla angiel­

skiego i innych panów 3) zarzucał Grzegorzowi IX, że zamiast krucjaty przeciwko Mongołom, tworżył ją przeciwko niemu, a stąd ułatwił walkę barbarzyńcom. O zarzutach tych Innocenty doskonale wiedział. Nakazując Bertoldowi akwilejskiemu głosze- nie pogotowia wojennego właśnie wśród Niemców, tern samem uniemożliwiał stawianie podobnych zarzutów sobie, czynem naj’- hepiej stwierdzał, że naprawdę myśli o niebezpieczeństwie tatar- skiem. Była to zresztą jedyna krucjata tego rodzaju, z krajów czysto niemieckich planowana. Niestety, puste echo miało być odpowiedzią na wezwanie papieskie. Nie wiemy nic, czy Bertold choćby nawet zaczął pełnić swoją misję. Do zgody z cesarstwem nie przyszło. Na warunki, postawione przez papieża, cesarz ze swej strony wysunął żądania i skargi. Pismem z dnia 26 sier-

ł) N ajazd ta ta rs k i n a E u ro p ą o d b ił się i n a życiu społecznem N orw egji.

H isto ry cy n orw escy inform ują, iż za p an o w an ia H a k o n a IV przybyła do te g o k ra ju w ielka ilość P erm ijczyków , k tó rz y opuścili sw o je ziem ie, ch ro n iąc sią p rzed o k ru cień stw em m ongolskiem . K ról k azał ich p ouczać w w ierze chrześci­

jańskiej i osiedlił doo k o ła g olfu M alanger. P ’ O h s s o n , II, str. 186, w ed łp g T h o r m o d T o r f a e u s , H ist. reru m N orveg., H afn iae 1711, to m IV, str. 303;

R i a n t , E xpéditions, 344.

*) F é j e r , IV, I, s tr. 30 3 ; B e r g e r , 46. R i a n t , 1. c:, 3 43—345.

"O p. w yżej, str. 3/4.

(28)

pnia 1243' r. wyjaśnia Innocenty przebywającym u cesarza lega­

tom swoim, dlaczego nie może uwzględnić jego zażaleń i . po­

stulatów, każe nań wpłynąć, aby dbał szczerze o pokój w chrześci­

jaństwie i broń, którą nieopatrznie przeciw Kościołowi podjął, dla zwalczania „heretyków, schizmatyków i i n n y c h n i e p r z y ­ j a c i ó ł p r a w d z i w e j w i a r y “ zachował1). Nawiązane pertrak­

tacje zaczęły się plątać, aż wreszcie walka wybuchła na nowo, tern niebezpieczniejsza dla Fryderyka, że w Innocentym znalazł przeciwnika równego wytrwałością i naogół umiejącego osiągać cel zamierzony-2).

Dla papieża stał się teraz niemożliwym pobyt we Włoszech.

Lękał się, że Fryderyk, który miał tu za sobą wojskową prze­

wagę, będzie usiłował pochwycić jego osobę, albo w inny jaki sposób wymusić ustępstwa. Chciał mieć swobodę działania, pomyślał więc o ucieczce. W końcu czerwca 1244' r. opuścił, przebrany za wojskowego, na statkach genueńskich Włochy, w końcu listopada, albo początku grudnia przybył po wyczer­

pującej podróży do zależnego nominalnie od cesarstwa, faktycz­

nie zaś wolnego zupełnie i podległego wpływom francuskim Lionu 3).

Czując się daleko bezpieczniejszym w Lionie, rozwinął papież natychmiast zadziwiającą wprost działalność. Sprawy z ubiegłych kilkunastu miesięcy pontyfikatu własnego, z czasów długiego opróżnienia stolicy Apostolskiej przed nim, ba nawet dawniejsze, czekały załatwienia. Głównie zaś nagliło go zakoń­

czenie sporu z cesarzem*). Bez tego miał związane ręce, nie mógł ani Ziemi Świętej przyjść z pomocą, ani przeciw Tatarom nic pewnego przedsięwziąć, ani innym niecierpiącym zwłoki potrzebom Kościoła zadośćuczynić tak, jak to rozumiał i uważał za swój obowiązek. Zadecydował przeto zwołać co rychlej nie­

doszłe w r. 1241 koncyljum. Już 27 grudnia, aczkolwiek nie­

zupełnie jeszcze zdrowy po ciężkiej chorobie, na którą zapadł w Genui, miał po rannej Mszy świętej w katedrze liońskiej ka­

zanie do ludu i zapowiedział w formie ogólnej sobór powszechny

>) M GH. E R P . s. XIII, 11, n r. 9.

s) P o r. N i c o l a u s d e C a r b i o , e. 7 i nn. T a m m e n , 1. c. 12 i a n .;

W e b e r , 1. c. 29 i nn.

3) N i c o l a u s d e C a r b i o , e. 13— 15.

1 4) j. w. c. 16—17; F o l z , K aiser F ried rich U, str. 7 i n.

(29)

na najbliższy dzień św. Jana Chrzciciela*). W tem samem kaza­

niu wezwał Fryderyka 11, aby osobiście, lub przez prokuratorów stawił się na soborze dla obrony swej sprawy i wysłuchania wyroku, przyczem dodał, że ze względu na złą wolę cesarza trudnoby mu było w inny sposób go wzywać2).

W ślad za ustnem wezwaniem poszły wkrótce i piśmienne.

Niestety, nie wszystkie przechowały się do naszych czasów, wiele musiało zaginąć. Registry papieskie zawierają tylko listy do arcybiskupa z Sens, jego kapituły i do króla Francji3). Skąd­

inąd wiemy o wysłaniu podobnego wezwania do arcybiskupa gnieźnieńskiego i jego sufraganów *), do kapituły trewirskiej i solnogrodzkiej, króla Danji, hrabiego Szampanji,. opatów i przeorów angielskich, opata Szent Mśrton na Węgrzech.

Kardynałom Ostji, S. Mariae in Trastevere, S. Mariae in Cosme-

b 24 czerw ca 1245 r.

3) N i c o l a u s d e C a r b i o, c. 18. F o 1 z, 1. c., str. 8, sło w a M ikołaja':

cum , eiusdem m alitia faciente, non p o sse t ad ipsum alia c ita tio p erv en iret tłum aczy w te n sp o s ó b : H ierm it wil! N icolaus d o ch o ffen b ar sagen, d er K ai­

se r h a b e nach d e r F lu ch t d es P a p s te s jeden V erkehr m it ihm a b g eb ro ch en , i zarzu ca sprzeczność M ikołajow i, k tó ry zaraz w dalszym ciągu inform uje, iż w łaśnie w tym czasie p a trja rc h a an tjo ch eń sk i i inni w y b itn i m ężow ie na p ro ś b ę cesarza sta ra li się zażegnać n ap ró żn o sp ó r z papieżem . Zdaniem naszem , inaczejby należało to m iejsce tłum aczyć, m ianow icie w znaczeniu, że ry zykow ńą rzeczą byłoby p o sy ła ć cesarzow i piśm ienne w ezw anie przez p ap ie­

skiego posła ze w zględu na b ezp ie czeń stw o o so b iste te g o o statn ieg o . A re sz to ­ w anie O jców w r. 1241 i pew n a czasam i g w ałto w n o ść w c h a ra k te rz e F ry ­ d ery k a d a ją p o d sta w ę dla tak ieg o tłum aczenia. N iezupełnie te ż d okładnie zdaje się w yjaśniać sło w a te B erg er, to m II, w stę p u str. 83, k tó ry m ó w i: il (papież) a jo u ta qu’aucune a u tre citątio n n ’av ait pu arriv er ju s q u ’à l’E m pereur, p a rc e que F r é d é r i c , d a n s s a p e r y e r s i t é , s ’ y o p p o s a i t , i n a innem m iejscu, ib. str. 91 : L’ E m p ereu r lui-m ém e ne re ç u t p a s de citatio n écrite, m ais ce fu t, au d ire d ’ in n o cen t IV, p a rc e q u ’ il n e l e v o u l u t p a s .

3) B e r g e r , 1354—6.

4) A n n ales Maj. P oloniae, an. 1245. M P H ., 111, 12: Item eèd em an n o d o m in u s F uico arch iep isco p u s cum su ffrag an eis suis p e r dom inum p ap am Innocentium q u a rtu m a d concilium s u n t evocati. P o n tific a tu s e usdem d o ­ mini p a p e anno secu n d o . F o 1 z, 1 c., str. 11 ze słów ty ch w nosi, że list do F u lk o n a był te j sam ej treści, co i do a rcy b isk u p a z S ens. P ap ież m ów ił ta m : C eteru m volum us e t m andam us, u t su ffrag an eis tu is qu o d eodem term in o p ro hiis ad p resen tia m n o stra m ac c é d a n t, corum vero capitulis,. q u o d m ittan , p ro v id o s n u n tio s e t fidèles, qui vice ip so ru m utile n obis consilium la rg ia n tu r,

■auctoritate n o s tra p recip ere n on p o stp o n as. M G H . E R P . s. XIII, II, nr. 78.

(30)

din i św. Anioła nakazał papież, aby przybyli do Lionu jeszcze przed 24 czerwca J).

W liście do arcybiskupa Sens podaje papież czworaki powód zebrania koncyljum : 1° postanowić coś odnośnie do smutnego stanu Ziemi Świętej, 2° omówić pomoc dla zagrożo­

nego imperjum łacińskiego na Wschodzie, 3° znaleźć środek jakiś przeciwko Tatarom i wreszcie 4° załatwić spór z Fryde­

rykiem 2).

Autor pracy o cesarstwie niemieckiem w wiekach średnich, Ottokar Lorenz3) i niektórzy inni uważają, że właśnie chodziło papieżowi wyłącznie tylko o ten punkt czwarty, o trzy poprzed­

nie naprawdę wcale nie dbał, miały służyć jedynie dla zama­

skowania w oczach Francji i Anglji rzeczywistych zamiarów Innocentego. Przedstawiają przytem badacze ci sprawę tak, jak gdyby Innocenty miał na względzie jakieś tylko egoistyczne i zupełnie prywatne, osobiste cele, z pominięciem dobra Ko­

ścioła. Zdaniem naszem, twierdzenie to przypuszcza zbyt wiele małostkowości i przewrotności w człowieku, który wyrósł na usługach wielkiej w jego własnem pojęciu, wybitnie bezintere­

sownej, obejmującej ludzkość całą instytucji, pracą swoją i zdol­

nościami zdobył zasłużone uznanie przeszłych jej naczelników i wkońcu sam zajął przodujące w niej stanowisko. Człowiek taki będzie miał zawsze na oku w pierwszym rzędzie dobro tej swojej instytucji i danie przez nią ludziom wszystkiego, do czego została utworzona. Już więc choćby dla racyj psycholo­

gicznych trudno jest wyrozumieć twierdzenie Lorenza, zwłaszcza, że obracamy się przecież nie w czasach Janów XII lub XIX, ani Benedykta IX lub Aleksandra Borja. Mniemamy, że tchnie ono trochę aprjoryzmem i może brakiem tej całkowitej przedmioto- wości, której wymaga się od historyka. Sądzę, że będziemy bliżej prawdy, gdy powiemy, iż papieża jednakowo trapiły wszystkie cztery punkty. Ostatni, rzecz prosta, był dlań, jako dla Głowy Kościoła, na razie najgłówniejszy, bo przedstawiał *)

*) B e r g e r , li, w s tę p u str. 8 4 ; Folz, I. c , str. 9 i nn. Por. te ż G olu­

bovich, Ii, 317, nr. 57.

a) M G H . E R P . s. XIII, II, nr. 78.

s) D eu tsch e G esch. im 13 u n d 14 Ja h rh u n d e rt, to m I, W ien 1863, str;

36. P o r. te ż jeg o a r ty k u ł: K aiser F ried rich II, H ist. Z eitschrift, to m XI (1864), s tr. 36 8 ; F o l z , I. c., str. 70, u w. 2.

(31)

bolączkę najbliższą, bez usunięcia której niepodobna było zła­

godzić, choćby częściowo, innych. Trudnó było cesarzowi zado- syćuczynić wymaganiom Innocentego, ale bezstronny badacz przy­

znać musi, że i papież nie mógł niczego ustąpić z praw, w któ­

rych świętość wierzył i do których przez długowiekowy rozwój historyczny stolica Apostolska doszła. Tern bardziej, że bynajmniej nie czuł się malowanym papieżem i był mocnego przekonania, że tylko drogą, jaką obrał, potrafi spełnić swe posłannictwo..

Myli się także historyk Fryderyka 11, F. W. Schirrmacher 1), dowodząc, że Innocenty niektórych tylko prałatów, mianowicie zwolenników swoich, wezwał na sobór. List konwokacyjny zo­

stał wysłany do wszystkich bez wyboru, że się zaś nie wszyscy stawili, wina to już niezależnych od papieża okoliczności. Naro­

dowościowo najliczniej reprezentowane były Francja i Hiszpanja.

Z prałatów angielskich wielu wytłumaczyło się brakiem zdrowia, podeszłym wiekiem i t. p .; niektórych sam król Henryk 111 wy­

tłumaczył 2). Niemieccy biskupi częściowo byli razem z cesarzem w Weronie, częściowo lękali się przełamać wyraźny zakaz Fry­

deryka. Z tej samej przyczyny tylko niewielka ilość biskupów włoskich przybyła: papież wyrzucał to później w toku obrad wysłannikowi cesarza Tadeuszowi z Suessy3).

Angielskie roczniki klasztoru Burton przechowały notatkę o obecności na soborze jakiegoś Piotra, arcybiskupa Rusi, który nie znał ani łaciny, ani greki, ani hebrajskiego, Ewangelję świętą wykładał przez tłumacza, konferował jednak z papieżem, brał udział w nabożeństwach i, co nas najwięcej obchodzi, informował koncyljum o Tatarach4). *)

*) K aiser F ried rich II, to m IV, s tr. 120. Z danie S c h irrm ac h era p o k u tu je jeszcze s ta le bezkrytycznie w n iek tó ry ch podręcznikach historycznych. P or.

np. J a s t r ó w u. W i n t e r , D eu tsch e G esch. im Z eitalter d er H o h en stau fen , S tu t tg a r t 1801, s tr. 520.

2) M a t h . P a r i s , C hroń. Maj. IV, 430; M GH. E R P .. XIII, II, nr. 9 9 : B e r g e r , II, w stę p u s tr. 88.

3) M a t h . P a r i s , I. c. s tr. 440: E t qui a b s u n t laqueis D om ini tu i im- p e d iu n tu r irretiti. W k w estji, czy i o ile koncyljum m oże by ć n a z w a n e po- w szechnem , p o ró w n aj H e f e l e - L e c i e r c q, to m V, II, sik o n a 1634 i n n , a przed ew szy stk iem s ta ra n n e b a rd z o i w sed n o rzeczy tra fia ją c e w yw ody F o l z a , 1. c. str. 13 i n., 55—64.

4) A n n ales d e B u rto n , s tr. 2 7 1 - 2 7 5 ; M G H. S S . XXVII, 474 i n. W ia- ro g o d n o ść n o ta tk i zdaje się nie u leg ać k w estji. P . A n n ales de B u rto n , w stę p u

3

Cytaty

Powiązane dokumenty

If it is considered that saying above, the basis of our mathematical description of the method of laying of the characteristic ratio, the maximum and the total loss for

Poruszono w nich dość szczegółowe zagadnienia dotyczące materii Najświętszego Sakramentu, a także kwestie związa- ne z trwaniem Kościoła w nauce apostołów, we wspólnocie,

Głównym założeniem projektu było również to, że nie planowaliśmy siedzieć przy komputerze i pisać o sporcie, ale aktywnie wziąć udział w tym, co miasto oferuje.. W

Dało się słyszeć w kuluarach konferencji złośliwe uwagi samych Finów, iż fińska socjologia czyniąc W estermarcka patronem kierowała się tylko i

Artykuł omawia działalność związku religijnego i stowarzyszeń promujących kulturę społeczności tatarskiej w Polsce: Muzułmańskiego Związku Religijnego,

A może słowa Benedykta XVI kończące wykład przygotowany dla uniwersytetu La Sapienza zawierają coś z proroctwa, przepowiadając pojawienie się jakiegoś wielkiego

Na rzucie prostokąta, z wydzielonym niewielkim m ihrabem ; dach kalenicowy trójpołaciow y, pobity gontem ; od frontu szczyt półkolisty (?; na rys. Kazimierz

czyli do okresu fundacji księcia Jarosława 12 Również nazwa wiąże powstanie osady z osobą księcia Jarosława i zdaje się poświadczać powstanie ośrodka na