• Nie Znaleziono Wyników

N iem iec je s t głupszy o d Polaka, bo zupełnie nie umie zakom binow ać

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "N iem iec je s t głupszy o d Polaka, bo zupełnie nie umie zakom binow ać"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Nie straszny nam wróg ni alkohol, czyli charakter narodowy Polaków

ED M U N D LEWANDOWSKI: Charakter narodowy Polaków i innych. Aneks - Polityka. Londyn-W arszawa 1995, 205 s.

N iem iec je s t głupszy o d Polaka, bo zupełnie nie umie zakom binow ać. [ ...]

N iem iec cały czas m yśli, że b y nas w ykupić za bezcen. [ ...]

R osjanin je s t głupszy o d P olaka, bo p o trzech pierw szych nie za ką sza . [ ...]

Podstaw ow ą je d n o stk ą organizacyjną społeczeństw a rosyjskiego je s t batalion piechoty.

R osjan nie um undurowanych n azyw am y m afią. [ ...]

Ż y d je s t głupszy o d P olaka, bo je s t Ż yd em . [ ...]

F rancuz je s t głupszy od P olaka, bo uważa, że N A T O m u na nic. [ ...]

Jugosłowianin je s t głupszy od Polaka, bo za m ia st zrobić sobie sejm, rzą d i kancelarię p rezydenta, woli rozrabiać p rzy użyciu kałasznikow a. [ ...]

Jugol. P rzedstaw iciel narodu, k tó ry , j a k się okazało, nie istniał1.

Adam Reymont Spojrzawszy po raz pierwszy na tytuł omawianej książki, przypomniałem sobie rozmyślania tyrmandowskiego pułkownika Stukułki, który najpierw wymienia pewne cechy, charakterystyczne dla jego własnego narodu, a następ­

nie (do czego dochodzi po wielu zagranicznych podróżach) dokonuje odkrycia, że wszystkie narody bez wyjątku myślą o sobie, w gruncie rzeczy, dokładnie to samo. Dlatego też sceptycznie podchodzę do prób opisywania czegoś, co można nazwać charakterem narodowym, czy też duszą i jaźnią narodu2. W moim odczuciu, istnieją jedynie pewne stereotypy odzwierciedlające sposób patrzenia członków jakiegoś narodu na siebie samych, czy też opinie o nich, powstałe pośród innych narodów. Niemniej jednak, ów narodowy charakter jest tema­

tem pociągającym nie tylko twórców dowcipów i przypowiastek ośmieszających określone typy zachowań, będące praktyczną wykładnią narodowej duszy, ale także poważnych autorów - pisarzy, historyków i socjologów. Przykładem tego ostatniego podejścia jest książka Edmunda Lewandowskiego.

Pomimo stosunkowo niewielkiej objętości, stanowi ona kompendium wiedzy na temat narodowego charakteru Polaków. Opisuje też, w pierwszym rozdziale, narodowe rysy nacji, z którymi Polacy mieli wiele do czynienia w przeciągu ostatnich wieków (Niemców, Rosjan, Żydów i Francuzów). Dodatkową zaletą książki jest umieszczenie w niej części dotyczącej Bośniaków, która stać się może niezmiernie przydatna dla czytelnika zainteresowanego trwającym obec­

1 Cytat ten pochodzi z „Dziennika Polskiego” (nr 301/1994 z 31 X II-11), z artykułu na temat stereotypowego postrzegania innych narodów przez Polaków, o znamiennym tytule Wszyscy są głupsi od nas!

2 Patrz: Wstęp, s. 9-15. Znaleźć w nim można szereg definicji charakteru narodowego wybranych z literatury socjologicznej, psychologicznej i historycznej.

(2)

nie konfliktem bałkańskim3. Z części tej wynika niezbicie, iż wojnę w byłej Jugosławii można było przewidzieć! Była ona konsekwencją narastających przez lata konfliktów etnicznych, które czyniły niemożliwym dalsze funkc­

jonowanie federalnego państwa, złożonego z narodów różniących się od siebie w tak wielkim stopniu. Rozdział pt. Bośniacy to niezwykle interesująca analiza tych różnic.

W następnym rozdziale autor omawia specyfikę polskiego procesu historycz­

nego, który ukształtować miał nasz narodowy charakter, omówiony w części ostatniej. W niej to właśnie Lewandowski opisuje cechy Polaków, uznane przez niego za najważniejsze. Są to: labilność i słaba wola, przywiązanie do równości i wolności, skłonność do sejmikowania, prymat walki i zabawy nad pracą, wielkopańska dum a i zawiść, kompleks nie spełnionych możliwości oraz światopogląd tolerancji i nadziei.

Książka ta wyraźnie odróżnia się od szeregu innych prac socjologicznych.

Przede wszystkim, zawiera ona imponujący zbiór cytatów, do których autor po kolei się ustosunkowuje. Ale nie to, rzecz jasna, stanowi o jej wyjątkowości.

Chodzi bowiem o fakt, że cytaty te zaczerpnięto głównie z literatury pięknej.

Uporządkowano je oczywiście zgodnie ze wszelkimi zasadami pisania pracy naukowej. Wprowadzono pełną ich dokumentację, tekst zaś obarczono mnóst­

wem przypisów. Stanowi to niewątpliwy dowód poważnego podejścia autora do tematu i do czytelnika. Lewandowski potraktował literackie opisy jako „mate­

riał zastany” i poddał go jakościowej analizie. Można w tym miejscu uczynić autorowi zarzut błędnego dobrania źródła argumentów, ponieważ beletrystyka nie posiada statusu i mocy dowodu naukowego, co w konsekwencji stawia pod znakiem zapytania prawdziwość wyciąganych w książce wniosków. Wydaje mi się jednak, że tego typu wątpliwości szybko zostałyby rozwiane, bo choć literatura piękna to w głównej mierze fikcja, najpełniej oddaje ona to, czym charakter narodowy jest w istocie i w jakich działaniach u poszczególnych narodów się on przejawia4. Trzeba przyznać, że oczytanie autora tego zbioru opinii na temat dusz poszczególnych narodów jest imponujące. Cytaty z Joyce’a sąsiadują z fragmentami dzieł Dostojewskiego i innych herosów pióra. To właśnie u nich i im podobnych, znalazł Lewandowski „materiał” do swojej książki. Nie w pracach socjologów, gdyż problematyka ta słabo poddaje się obróbce za pomocą klasycznych socjologicznych technik. Nie pośród opinii psychologów, gdyż ich próby interpretacji tematu są mętne i zawiłe. Materiału dowodowego, potwierdzającego tezę o istnieniu charakteru narodowego, do­

szukał się autor omawianej książki w dziełach literackich, tworzonych przez

3 Fragment ten drukowany był wcześniej w czasopiśmie „Kultura i Społeczeństwo” , nr 4/1993, Tom XXXVII, s. 127-143; pod tytułem Literacka prawda o Bośni.

4 Dowodem tego mogą być chociażby przerażające opowieści o bezinteresownym okrucień­

stwie Chorwatów i Serbów zawarte w dziełach bałkańskich pisarzy Ivo Andricia i M iodraga Bulatovicia (patrz: np. s. 68).

(3)

członków danego narodu, w ramach określonej narodowej kultury. Dlatego też, jak sam pisze „Jest to bardziej prawda literacka niż socjologiczna” (s. 75).

Całkowicie się z tą opinią zgadzam.

Książkę tę czyta się niezwykle lekko. Literackie piękno użytych w niej fragmentów sąsiaduje z potoczystym, aczkolwiek nie pozbawionym zupełnie socjologicznych „wtrętów” , językiem autora. In plus zaliczyć też można podawane przez niego ciekawostki, nadające niektórym fragmentom książki (co nie znaczy oczywiście, że całemu dziełu) rys popularnonaukowy5. Nic w nich dziwnego zważywszy, że wydawca na odwrocie okładki zastrzega, iż książka ta adresowana jest do szerszej rzeszy czytelników. Taka konstrukcja pracy m a jednak i swoje wady. Nie da się ukryć, że słów zapożyczonych jest tutaj znacznie więcej niż tych, które zostały napisane przez samego Lewan­

dowskiego. Moim zdaniem, autor Charakteru narodowego Polaków i innych wpadł w niebezpieczną, postmodernistyczną manierę „cytacjonizmu” i „przy- pisologii”6, czego efektem jest to, iż dosyć trudno doszukać się w tej książce własnych myśli jej autora. N a jego usprawiedliwienie dodać należy, że jednym z założeń podjętych w Przedmowie była rekonstrukcja typu idealnego Polaka, Niemca czy Francuza (s. 5). Nie da się tego zrobić bez odwołania się do prac innych autorów - to rzecz bezsprzeczna. Ale doprawdy, czy było rzeczą konieczną umieszczanie aż tylu przypisów? Bez mała, zajmują one jedną czwartą książki...

Wspomnianą wyżej Przedmowę kończy takie oto zdanie: „Mam nadzieję, że niniejsza książka wzbudzi (...) zainteresowanie i kontrowersje” (s. 7). O ile z zainteresowaniem może się ona spotkać niemałym, to nijak, moim zdaniem, nie m oże o n a wzbudzić kontrow ersji. Bo cóż nowego w tym, że Niemiec jest gospodarny i pracowity, Żyd m a „smykałkę” do interesów, Rosjanin zamiłowa­

nie do władzy absolutnej, a Polak lubi pić w nadmiarze i ginąć bohatersko za ojczyznę? Cóż w tym kontrowersyjnego? D la Polaka doprawdy nihil novi...

A właśnie o takich sprawach dowiadujemy się ze stronic omawianej lektury.

Dodać jednak należy, iż fakt owego braku kontrowersyjności nie przesądza o wartości merytorycznej i poznawczej dzieła. Chociaż podane wyżej cechy narodowe są nam doskonale znane ze stereotypów, na jakie natrafiamy w codziennym życiu, jakie są nam przekazywane w procesie wychowania (bo któż nie słyszał opowieści rodziców, cioć czy znajomych powracających zza granicy, traktujących o tym, jacy to są ci Niemcy czy Rosjanie?), to jednak

5 Dajmy tu dla przykładu krótką opowieści o „Steckach” , czyli kamieniach nagrobnych Bogomilów oraz zamieszczanych na nich napisach w rodzaju „Byłem kim jesteś, będziesz kim jestem” lub historii Włada Tepesa Draculi i słowiańskiego wampiryzmu w rozdziale o Bośniakach

(s. 60 i 69).

6 Patrz: Umberto Eco Suplement do rozdz. Jak pisać do katalogu wystawy [w:] tenże, Zapiski na pudelku od zapałek. Historia i Sztuka, Poznań 1993, s. 19. Robiąc ten przypis i ja sam, autor tej recenzji, w ową przypisomanię niechcący wpadam...

(4)

nigdzie w polskiej literaturze nie natrafimy na lepszy ich opis i uporządkowanie.

Nigdzie też nie odnajdziemy tylu interesujących przykładów. Choćby dlatego pozycja ta jest wartościowa.

Czas przejść do rzeczy najważniejszej, a mianowicie do opisu charakteru narodowego Polaków. Bez wątpienia, będzie to dla polskiego czytelnika rzecz najciekawsza i najistotniejsza. Zawsze warto dowiedzieć się czegoś o sobie, 0 swoich wadach i zaletach. Nadmienić należy, że dowiadujemy się przede wszystkim o naszych wadach. Nawet, wydawałoby się, tak dobre strony Polaków jak przywiązanie do równości i wolności oraz tolerancja okazują się być wadami, ponieważ to właśnie z nich wypływa nasze niezdecydowanie 1 nieumiejętność rządzenia własnym krajem. Trzeba przyznać, iż przykra to konkluzja - nasze cechy narodowe to głównie wady. Nic nie zdoła tego faktu ukryć. Nawet nasze, przysłowiowe już, bohaterstwo sprowadzić można do głupoty. Zgodnie z logiką wojny (o ile można zastosować tu słowo logika...) walczy się po to, aby wygrać, zdobyć i przeżyć, a nie po to by pięknie umrzeć.

Polak woli jednak umrzeć - z pieśnią na ustach i z szablą w ręku oraz świadomością, że postawią m u pomnik na rodzimej, łanami zbóż usianej, ziemi7. „Rzecz w tym, - jak pisał K arol Szymanowski - że Polacy nie znoszą żywych ludzi, a ubóstwiają trupy [...]*” .

Z pewnością najbarwniejszymi przykładami opatrzony jest opis naszej narodowej „cechy głównej” , a mianowicie zamiłowania do zabawy i pijaństwa.

Niedawno usłyszeć można było anegdotę, jakoby w jakiejg angielskiej encyk­

lopedii znajdować się miało zdanie mówiące o tym, iż cztery promile alkoholu we krwi powodują śmierć normalnego człowieka. Był do tego dopisek: „Nie dotyczy Polaków i Rosjan” . Zapewne to tylko dowcip, ale jakże wiele mówi on o nas i naszych wschodnich „słowiańskich braciach” . Jak dowiadujemy się z kart książki, niemal wszystkie narody uważają nas za największych pijaków na świecie. „H ubert Yautrin był przekonany, że wódka jest napojem narodowym Polaków, który wszyscy piją od starców do dzieci. I tak samo Friedrich Schulz sądził, że Polacy bez wyjątku są największymi pijakami w Europie. Heinrich Heine zaś pisał, że Polacy doprowadzili picie do nadludzkiej doskonałości [...]”

(s. 154). Od epoki romantyzmu, zgodnie z mesjanistyczną filozofią owych czasów, uznajemy się za naród wybrany przez Boga. W świetle danych o naszym pijaństwie, jakie zaserwował nam Lewandowski, doprawdy nie wiadomo czemu... „Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. A do czego podobny jest pijak?”9.

7 Patrz: s. 150-151, gdzie przytoczone są opinie m.in. H arro Harringa, Fryderyka Engelsa i Georga Brandesa o tym, iż „w dawnej Polsce nawet wojna była świętem, a bohaterstwo Polaków przejawiało się w czynach niepotrzebnych” .

8 Podane za: Myślę więc jestem. Aforyzmy, maksymy, sentencje, pod red. Czesławy i Joachima Glensków. Wydawnictwo Antyk, Komorów 1993, s. 319.

9 Maksym Gorki, źródło jak wyżej, s. 147.

(5)

Jak już wspomniałem, podczas lektury omawianej tu książki wyłania się nam bardzo wyraźny obraz naszych przywar, będących, chcąc nie chcąc, cechami naszego narodowego, a więc wszystkim nam wspólnego, charakteru.

M ożna się z tym obrazem pogodzić, można też go odrzucić, stwierdzając, iż jest on nazbyt tendencyjny i kreuje raczej typ idealny „Polaczka” , a nie Polaka. Moim zdaniem, wytykanie naszych błędów i wad, a więc to, co (chyba mimowolnie) robi Edmund Lewandowski, jest rzeczą niezmiernie pożyteczną.

Przypomina nam bowiem o tym, jacy być nie powinniśmy i co musimy w sobie zmienić. A jednak, gdy czyta się tę książkę, doznaje się bardzo dziwnego uczucia dumy, nawet z naszych narodowych wad, jak gdybym to ja - polski czytelnik owo warcholstwo, niestałość, pijaństwo i zamiłowanie do szabli miał we krwi.

Tomasz Szlendak

Teorie z odzysku

NICOS MOUZELIS: Sociological Theory. W hat Went Wrong? Diagnoses and Remedies, Routledge, London, 1995, 220 s.

Socjologowie nie mają specjalnych powodów do radości z teoretycznego rozwoju swojej dyscypliny. Empiryczne prognozy skończyły się doszczętną kompromitacją. M ancur Olson próbował dowieść w słynnej Logice działań zbiorowych, że masowe ruchy polityczne są niemożliwe, gdyż Amerykanie roku 1964 zajęci są wytężoną konsumpcją. Ale właśnie w chwili, gdy jego książka ukazywała się na półkach księgarni „Cody’s” w Berkeley, późniejszy mąż Jane Fondy, Tom Hayden i jego kolega, M ario Savio zaczynali swój protest na trawniku obok tzw. Free Speech Movement (który należał do detonatorów olbrzymiego ruchu protestu młodzieży i lewicy przeciwko wojnie w Wietnamie; ruchu, któremu udało się, choćby przelotnie, zmobilizować miliony obywateli). Telewizja, a nie religia, okazała się opium dla połączonego w żelaznym uścisku telełączy ludu konsumpcyjnego miast i wsi. Religia natomiast pozwoliła papieżowi i wiernym obalić imperium Józefa Stalina bez żadnej dywizji i niemal bez ofiar w ludziach. W zakresie ambitnej teorii socjologicznej sprawy nie mają się wcale lepiej. Wszyscy przeczuwamy, że Pareto i Michels mieli sporo racji pisząc o krążeniu elit i o żelaznym prawie oligarchii, ale badania elit są rzadkie i trudne.

Wszyscy powtarzamy za Simmlem, że w gospodarce rynkowo-pieniężnej formy kulturalne umierają i zmartwychwstają coraz szybciej, ale „M TV”

czy „Disco-Polo” zaskakują nas równie niechybnie, jak fundamentalizmy religijne i polityczne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lp Numer działania lub poddziałania Tytuł lub zakres projektu3 Podmiot zgłaszający4 Data identyfikacji5 Podmiot, który będzie wnioskodawcą6 Szacowana11 całkowita wartość

Przewidywany w dniu identyfikacji termin złożenia wniosku o dofinansowanie (kwartał/ miesiąc oraz rok)9 Przewidywany15 w dniu identyfikacji termin rozpoczęcia realizacji

Przewidywany w dniu identyfikacji termin złożenia wniosku o dofinansowanie (kwartał/ miesiąc oraz rok)9 Przewidywany15 w dniu identyfikacji termin rozpoczęcia realizacji

Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. Granice obszaru scalenia obrazuje graficznie załącznik nr 1 do niniejszego postanowienia. Powierzchnia obszaru

OKLEINA FRESH OKLEINA FRESH PLUS CENA NETTO CENA BRUTTO CENA NETTO CENA BRUTTO 475,00 PLN 584,25 PLN 499,00 PLN 613,77 PLN CZARNA SZYBA POKÓJ 250,00 PLN 307,50 PLN CZARNA SZYBA

Ceny mogą ulec zmianom bez uprzedniego zawiadomienia w przypadku zmian cen przez producenta, zmian podatkowych, przepisów celnych lub innych przyczyn.. Wyposażenie seryjne i

Planowy, powtarzalny i oparty na nauko- wych podsta- wach sposób postępowania przy realizacji zadań związa- nych z zarzą- dzaniem jakością..

Zastosowane rury, kształtki i studnie z kamionki muszą być wykonane z tego samego materiału oraz być ze sobą kompatybilne, a więc stanowić jeden system i