• Nie Znaleziono Wyników

W R Z E SIE Ń 1974

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W R Z E SIE Ń 1974"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

W R Z E S IE Ń 1974

(2)

Zalecono do bibliotek nauczycielskich i licealnych pism em Ministra Oświaty n r IWOc-2734/47

W ydano z pom ocą fin a n so w ą P o lsk ie j A kadem ii N auk

T R E SC Z E SZY TU 9 (2131)

O s t r o w s k i W., L u d w ik P a s te u r i I n s ty tu t jego i m i e n i a ... 225 R y b k a E., X IX -w ie c z n a h is to ria a stro n o m ii w P o l s c e ...228 S t a b r o w s k a J., E fek ty w n o ść a z o tu m in e raln e g o n a tle podaży p o ta su w ży­

w ien iu ro ślin w y ż s z y c h ... 230 G e r t y c h o w a R., C zyściciele r y b i ich n aślad o w c y . 233 G o m ó ł k a B., „K o p e rn ik o w sk ie” sztu czn e sa te lity Z i e m i ...235 O w c z a r z K., J a k k o n tro lu je m y p ra c ę n aszy ch m i ę ś n i ...238 D robiazgi przy ro d n icze

R ok N au k i P o lsk ie j n a z n a k a c h pocztow ych (A. Ł aszkiew icz) . . . . 241 T o m isto m a S ch leg e lii — g a w ia l czy k ro k o d y l su n d a jsk i (A. Ż yłka) . . 242 R e ak c ja k u n y n a a tra p ę ja j a k u rze g o (A. L. R u p r e c h t ) ... 243 Jo w isz w św ie tle b a d a ń P io n ie ra 10 (K. N a w a r a ) ...243 C op ern ican a

M iędzy n aro d o w e K o n g resy K o p ern ik o w sk ie w P olsce (A. W oszczyk) . . 245 K ro n ik a n au k o w a

N ow o m ia n o w an i p ro fe so ro w ie w yższych u c z e l n i ...248 V M iędzy n aro d o w e S y m p o zju m E n to m o fa u n isty k i E u ro p y Ś rodkow ej (R. J. W o j t u s i a k ) ...249 R ecenzje

W. Z o n n: A stro n o m ia z p e rsp e k ty w y czasu (E. R y b k a ) ... 249 O chrona p rzyrodniczego śro d o w isk a człow ieka. P ra c a zbiorow a (J. F a b i- j a n o w s k i ) ... 250

C h ro ń m y p rz y ro d ę o jczy stą (Z. M.) . 250

K osm os — se ria A. B iologia (Z. M . ) ...251 S p ra w o z d an ia

S p ra w o z d an ie z d ziałaln o ści O d d ziału Szczecińskiego P T P im . K o p ern ik a 251 K o m u n i k a t ... 252

S p i s p l a n s z

I. A R U I, A m m o tra g u s le rv ia (Pallas). F o t. W. S tro jn y II. M ORW A B IA Ł A , M orus alba L. F ot. W. S tro jn y III a, b. W O D O SPA DY ZA M BEZI. F ot. W. G oetel

IV. ZN A C ZK I PO C ZTO W E w y d a n e z o k az ji R oku N au k i P olskiej. F ot. A. Ł a ­ szkiew icz

O k ł a d k a : K A ZU A R H EŁM IA STY , C asuarius casuarius (L). C eram . Fot. W. S tro jn y

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. KOPERNI KA

(Rok założenia 1875)

W RZESIEŃ 1974 ZESZYT 9 (2131)

W ŁO D ZIM IERZ OSTR OW SK I (K raków )

L U D W I K P A S T E U R I IN S T Y T U T JE G O IM IE N IA

Pod koniec grudnia 1972 r. minęła 150 rocz­

nica urodzin Ludw ika P a s t e u r a , tw órcy za­

równo nowoczesnej biochemii, jak i naukowej medycyny. Pasteurow i zawdzięcza ludzkość otwarcie wielu dróg badawczych, które dopro­

wadziły do trw ałych osiągnięć w zakresie ste- reochemii, biochemii, mikrobiologii, im muno­

logii i antyseptyki. W skrom nie wyposażonym laboratorium , przez wiele la t śledził i opisywał świat cząsteczek, kryształów i drobnoustrojów, których potw ierdzenie i pełne zrozumienie by­

ło możliwe dopiero w naszym stuleciu. Z koń­

cem ubiegłego w ieku powołano w P aryżu na cześć wielkiego uczonego instytucję naukową, In sty tu t P asteura, k tóra rozw ijając jego dzieło prom ieniuje do chwili obecnej na cały świat osiągnięciami w zakresie teoretycznej i p rak ­ tycznej m edycyny, w ydając ośmiu laureatów nagrody Nobla i która nadal dostarcza dowo­

dów wielkiego znaczenia badań teoretycznych w odniesieniu do konkretnych problemów prak­

tycznych.

L. P asteu r urodził się 27 grudnia 1822 r.

w Dole, małym mieście ju rajskim środkowo- -wschodniej Francji. Pierw sze lata nauki po­

bierał w szkole w Arbois, gdzie jego ojciec pro­

wadził garbarnię. W latach nauki w szkole średniej Royal College de Besancon P asteura interesowało m alarstw o i pozostawił z tego okresu kilka niezłych portretów . W drodze kon­

kursu dostaje się w 1843 r. do Eeole Normale w Paryżu na Wydział Nauk Ścisłych, gdzie pil­

nie uczęszcza na w ykłady w ybitnych uczonych, m. in. J. B. D u m a s a (1800— 1884) i A. J. B a- 1 a r d a (1802— 1876); w pracowni tego ostatnie­

go otrzym uje stanow isko asystenta, a w 1847 r.

stopień doktora.

U Balarda P asteu r zajm uje się początkowo stru k tu rą krystaliczną różnych postaci siar­

ki oraz siarczanu potasu, wprowadzając pojęcie tzw. form granicznych (formes limites) odno­

szące się do wielopostaciowych form krystalicz­

nych różnych substancji. Uwagę swą kieruje następnie na kwas winowy, którego aktywność optyczną wykazali wcześniej J. B. B i o t (1774— 1862) oraz A. M i t s c h e r l i c h (1794—

1863). W ciągu kilku miesięcy P asteu r udowod­

nił, że kwas gronowy składa się z dwóch izo­

merów optycznie czynnych, przy czym jeden z nich znany od dawna jako kwas D-winowy, skręca światło spolaryzowane w prawo, nato­

m iast drugi izomer w ykazuje taki sam wzór i własności chemiczne, lecz jest związkiem le- w oskrętnym , znany dziś jako kwas L-winowy.

P asteu r nie tylko w yjaśnił przyczynę optycznej bierności kwasu gronowego, ale opisał również m etody używane dotąd, służące do rozdziału obu form optycznych kwasu winowego. Ponad­

to wykazał, że kwas winowy w ytw arzany syn­

tetycznie w laboratorium nie posiada aktywno-

(4)

226

Ryc. 1. L u d w ik P a s te u r (1822 - 1895)

ści optycznej, podczas gdy w ytw arzany n a tu ra l­

nie, biosyntetycznie, jest optycznie czynnym związkiem. Podobne badania dotyczące aktyw ­ ności optycznej związków otrzym anych sy n te­

tycznie i w sposób n atu raln y P asteu r przepro­

wadził z kw asem asparaginowym , jabłkow ym i z alkoholem amylowym. W ynikało z nich ja ­ sno, że proces biosyntezy związków organicz­

nych w u stroju zachodzi w w arunkach asym e­

trii; odbywa się zatem w oparciu o określone m atryce praw o- i lewoskrętne, zdolne do pro­

dukcji albo jednej, albo drugiej form y optycz­

nej, a nie form y racemicznej, jak to się dzieje w probówce. Należy pamiętać, że w tym czasie czterowartościowość węgla nie była jeszcze znana i P asteu r nie mógł ze sw ych badań w y­

sunąć dalej idących wniosków. P ełne w yjaśnie­

nie istoty związków optycznie czynnych n astą­

piło w kilkadziesiąt lat później (1874), kiedy J. H. V a n t H o f f (1852— 1911) i J. A. L e B e 1 (1847— 1930) dali podstaw y chemii stru k tu ra l­

nej.

W 1854 r. P asteu r otrzym uje k ated rę chemii w nowo utw orzonym W ydziale N auk Ścisłych w Lille i tam rozpoczyna nowy kierunek b a ­ dawczy związany z procesem ferm entacji.

W krótkim czasie w ykazuje, że ferm entacja mleczanowa zachodzi dzięki żywym komórkom drobnoustrojów , rozpoczynając w ten sposób se­

rię w ielkich odkryć mikrobiologicznych. P a ­ ste u r wyosobnił następnie widzialne pod m i­

kroskopem organizmy, założył ich sztuczną ho-

Ryc. 2. I n s ty tu t P a s te u ra w P a ry ż u w 1900 r.

dowlę i proces ferm entacji pow tarzał w ielokrot­

nie. Poczynione obserwacje w trakcie w ykony­

w ania tych doświadczeń doprowadziły go do opracowania zabiegu niszczenia zarazków po­

w odujących kw aśnienie wina przez ogrzewanie b u tli wina w 55° przez określony czas (paste­

ryzacja) i utw ierdziły go w przekonaniu, że fe r­

m entacja je st pow odowana przez żywe organiz­

my, a nie jest w ynikiem obojętnych reakcji chemicznych. Przekonany o słuszności swych poglądów, zwalczał ostro tezę Liebiga, który utrzym yw ał, że ferm en tacja zależy od swoiste­

go chemicznego ferm entu. Ponieważ w yniki ba­

d ań P asteu ra były przekonyw ające i sugestyw ­ ne, pogląd Liebiga został zapom niany przez współczesnych. Dopiero praw ie w 30 lat póź­

niej, spostrzeżenie E. B u c h n e r a w 1897 r., że postulow any przez L i e b i g a ferm ent ist­

nieje w drożdżach (zymaza), k tó ry można wyo­

sobnić z komórek, i proces ferm entacji cukru przeprow adzić z takim sam ym efektem jak za pomocą całych kom órek drożdżowych, spowo­

dował ponowne zainteresow anie koncepcją fe r­

m entów i zapoczątkowanie badań nad enzym a­

mi. Tak więc okazało się, jak to często bywało w historii nauki, że obaj uczeni mieli rację, gdyż ferm entacja jest powodowana przez obec­

ność swoistych enzymów, a te w ytw arzane są tylko przez żywe komórki organizmów.

Swoimi badaniam i nad ferm entacją P asteu r ostatecznie zadał cios teorii o spontanicznym pow staw aniu życia, której hołdował jeszcze A rystoteles i Pliniusz w starożytności, a która w czasach P asteu ra miała rów nie wielkich i za­

gorzałych zwolenników. W monografii U organi­

zowane cząstki w y stęp u ją c e w atmosferze P a­

steu r przedstaw ił jasne i konkluzywne dowody teorii i przerw ał ty m sam ym odwieczny spór czy życie może pow stać spontanicznie, czy też tylko z wcześniej istniejących organizmów m a­

cierzystych. W 1857 r. P asteu r upuścił Lille przyjm ując stanow isko dy rektora badań nauko­

w ych w Szkole N orm alnej w P aryżu, kontynu­

ując jednocześnie studia nad ferm entacją.

W 1862 r. P asteu r zajm uje się utlenianiem am oniaku czyli tzw. procesem nitrifikacyjnym , przedstaw iając opinię, że ma on charakter bio­

chemiczny, spowodowany działaniem określo­

nych mikroorganizm ów. Jakkolw iek sam nie zdołał swej opinii udowodnić, to już w 1878 r.

A. M i i n t z i J. J. T. S c h l o e s i n g potw ier-

(5)

»

227

Insłitut gastcnr

25, SUE DUTOT

'T a r is• > ś ĆCa /

)

1 v i/, /] ^ / K

t 1 1 • C r

% * 11> Wvn

, 5 ^ ^ r f t a w c * o

'H . '^ f . V" \ ^ , 0 , 0 $

f A . 6 v c 1 / ( j *

■ S ' ^ r v - * w L - ^ ^ * a * _ * .

i f - -

^

v S L W . S W : * - _ ( ~

• Ć U u ^ A * » # ”~ W i t t ó w /

Ryc. 3. A u to g ra f lis tu P a s te u ra do O. B u jw id a z dnia 8 sierp n ia 1888 r.

dzili eksperym entalnie przypuszczenia P asteu­

ra, a w 1889 r. S. W i n o g r a d s k i wyodrębnił odpowiedni szczep bakterii i w yjaśnił przebieg procesu nitrifikacji.

Od 1865 r. na prośbę M inisterstw a Rolnictwa, P asteu r podejm uje studia nad chorobą jedw ab­

nika „pebrine”, która przemysłowi jedwabni- czemu przynosiła ogromne stra ty ekonomiczne.

P asteu r w ykryw a pasożyta gąsienicy owada, opracowuje przebieg jego rozwoju i podaje spo­

sób ograniczenia choroby, ratu jąc w ten sposób przem ysł od klęski nie tylko zresztą we F ran­

cji. W 1868 r. rozpoczyna badania nad proce­

sem kw aśnienia piwa. W monografii Studia nad p iw e m w ykazuje mikrobiologiczną przyczynę psucia się piwa i podaje skuteczny przepis za­

pobiegania tym zmianom. W 1867 r. Pasteur opuszcza Szkołę N orm alną i przyjm uje K atedrę i Laboratorium Chemii Fizjologicznej w Sor­

bonie, wybudowane specjalnie dla niego na zle­

cenie Napoleona III. W rok później zostaje do­

tknięty w ylew em krw i do mózgu i częściowym paraliżem . Mimo to nie przestaje pracować na­

ukowo, choć z uwagi na stan zdrowia rezygnu­

je z K atedry w Sorbonie. P arlam ent francuski przyznaje m u wówczas dożywotnią pensję.

N astępny i ostatni okres badawczy w latach 1877— 1886 P asteu r poświęcił badaniu przyczyn chorób zakaźnych, co miało szczególnie wiel­

kie znaczenie dla dalszego rozwoju medycyny.

W ciągu kilku lat w yjaśnia przyczynę wąglika u owiec, zgorzeli gazowej, furunkulozy, zapale­

nia szpiku kostnego, cholery u kurcząt i in ­ nych schorzeń bakteryjnych. Od 1880 r. wraz

i*

z E. R o u x rozpoczyna studia nad wścieklizną Przed końcem 1884 r. P asteu r miał już gotową metodę uodparniania najpierw zwierząt, a na­

stępnie ludzi przeciwko zarazkom tej nieule­

czalnej i częstej wówczas choroby. W 1885 r.

P asteur dokonał pierwszego szczepienia, dzięki czemu udało się uratow ać chłopca pogryzione­

go przez wściekłego psa. Tak więc uzyskane wyniki nad zarazkami jedwabnika, wąglikiem u zw ierząt oraz wścieklizną u ludzii i zwierząt, jak również skuteczność zastosowanych środ­

ków przeciwko tym zakażeniom, potw ierdziły wcześniejszą tezę P asteura o zarazkowym po­

chodzeniu, przynajm niej części chorób atak u ją­

cych ludzi, zwierzęta i inne ustroje żywe.

W w yniku bezspornych faktów, których dostar­

czył P asteur przez swoje niepodważalne do­

świadczenia, wprowadzono ostatecznie postępo­

wanie aseptyczne we w szystkich szpitalach. Du­

że znaczenie praktyczne osiągnięć P asteura spowodowało powstanie idei zbudowania i po­

wołania do życia specjalnego ośrodka badaw ­ czego, w którym można by było kontynuować rozpoczęte przez niego badania.

W 1886 r. Francuska Akademia N auk pod­

jęła inicjatyw ę ogólnonarodowej subskrypcji dla budowy instytutu, którego otwarcie, w obecności P asteura, nastąpiło już pod koniec 1888 r. W gmachu złożonym z dwóch równole­

głych budynków, pomieszczono sześć zakładów, na kierowników których powołano najw ybit­

niejszych współpracowników P asteura, jak J. G r a n c h e r a , E. R o u x i E. M i e c z n i ­ k o w a . Z uw agi n a stan zdrowia P asteur

(6)

228

w Instytucie nie zajmował żadnego stanow iska, choć m iał tam swoje laboratorium . Po szeregu drobnych wylewów krw i do imózgu P asteu r zm arł 28 w rześnia 1895 w V illeneuve-l’£ tan g pod Paryżem .

Od chwili powołania In sty tu tu P asteu ra roz­

począł się od razu jego dynam iczny rozwój.

E. Roux odkryw a toksynę błoniczą i tężcową;

A. L. C a l m e t t e opracow uje szczepionkę przeciwgruźliczą i wprowadza seroterapię prze­

ciwko jadowi węży; A. L a v e r a n za badania nad rolą pierw otniaków w pow staw aniu cho­

rób otrzym uje nagrodę Nobla w 1907 r.; za od­

krycie zjawiska fagocytozy w rok później n a­

grodę Nobla otrzym uje E. Mieczników. D alszy­

m i laureatam i nagrody Nobla są: J. B o r d e t w 1919 r. za odkrycie kom plem entu; C. N i c o 1- l e w 1928 r. za badania nad tyfusem ; D. B o ­ y e t w 1957 r. za badania nad chemicznymi środkam i antyb akteryjny m i i wreszcie J. M o- n o d , F. J a c o b i A. L v o f f w 1965 r. otrzy­

m ują nagrodę zespołową za badania nad proce­

sem regulacji biosyntezy białka u m ikroorga­

nizmów. Placówka, licząca początkowo 10— 12 osób personelu naukowego, przekształciła się po latach w ogromny zakład naukow o-produkcyj­

ny, zatrudniający obecnie ponad 2000 osób. Po objęciu stanow iska dyrektora naukowego In sty ­ tu tu przez J. Monod w 1965 r., nastąpiła znacz­

na m odyfikacja m etod pracy, wyposażenia i planów badawczych. Zorganizowano ponad dwadzieścia filii In sty tu tu w różnych m iejscach św iata, głównie na Dalekim Wschodzie, w A fryce i w krajach Bliskiego Wschodu. In ­ s ty tu t w ypracow uje własne fundusze, z k tó ­ ry ch pokryw a koszty badań podstaw ow ych i prac wdrożeniowych. Je st na wskroś now o­

czesną placówką badawczą o szerokim oddzia­

ływ aniu na postęp współczesnej m edycyny w świecie.

N ależy również wspomnieć o stosunkowo ży­

w ych kontaktach Polaków z Pasteurem . W 1886 r. w yjeżdża do pracow ni P asteura na kilka miesięcy Odo B u j w i d (1857— 1942), gdzie poddaje się ochronnem u szczepieniu prze­

ciw wściekliźnie. Po powrocie do W arszawy Bujw id organizuje pierwszy w Europie, poza Paryżem , Zakład Ochronnego Leczenia Wście­

klizny, dzięki przywiezionym królikom zakażo­

nym osłabionym zarazkiem wścieklizny (virus jixe). Bujw id w prowadza własną modyfikację m etody szczepień, którą opisuje następnie w „Rocznikach P aryskiej Akademii N auk”.

Spraw ia to, że później wszystkie pracow nie In­

sty tu tu P asteura przyjm ują metodę B ujw i­

da i stosują ją jako now atorską i korzystną. Po­

za Bujw idem u P asteu ra przebyw ali również inni Polacy, m. in. K arol K i e c k i (1866—

1931), późniejszy profesor patologii ogólnej i doświadczalnej U J, oraz A ndrzej W a l e n t o ­ w i e z (1850— 1897), później profesor w etery ­ narii UJ.

W dniu 6 gru d n ia 1890 r. P asteu r został w y­

brany czynnym członkiem zagranicznym W y­

działu M atem atyczno-Przyrodniczego Akademii Um iejętności w Krakowie; był również honoro­

w ym członkiem Krakowskiego Towarzystwa Lekarskiego.

P asteu r był przykładem uczonego, k tó ry żą­

dał od nauki rozw iązywania określonych pro­

blemów, um iał te problem y znajdywać i rozwi­

jać. P o trafił również w ty m celu w ykorzystać możliwości jakie daje połączenie chemii i bio­

logii i nigdy w swojej pracy tych dwóch dy­

scyplin od siebie nie rozdzielał. Jako wielki pa­

trio ta * starał się w swej działalności naukow ej zajmować tym i zagadnieniami, które przynosiły bezpośrednią korzyść gospodarce k raju i dzięki którym życie ludzkie mogło by być bezpiecz­

niejsze i znośniejsze.

E U G E N IU S Z R Y B K A (K raków )

X IX -W IE C Z N A H IS T O R IA A S T R O N O M II W P O L S C E

W „ P a m ię tn ik u T o w arzy stw a N au k Ś cisły ch ”, w y ­ d a w a n y m w P a ry ż u w la ta c h 1870 - 1882, u k a z a ł się w I I to m ie tego w y d aw n ic tw a w 1872 r. cenny o b sz e r­

ny a r ty k u ł m łodego podów czas w y c h o w a n k a w a r ­ sz aw sk ie j S zkoły G łów nej, znanego później in ż y n ie ra b u d o w y dróg i m ostów oraz h isto ry k a te ch n ik i, F e lik ­ sa K u c h a r z e w s k i e g o , z a w ie ra ją c y sy n tezę dziejó w astro n o m ii w P olsce od czasów n a jd a w n ie j­

szych aż po ro k 1870. O p a ry sk im T o w arzy stw ie N a u k Ścisłych b y ła ju ż m ow a w e „W szechśw iecie” w a r t y ­ k u le S. B r z o z o w s k i e g o Z d zie jó w n a u k p r z y ­ ro d n ic zyc h na w ie lk ie j e m ig ra cji (zesz. 1/1973 str. 19 - 20), gdzie p rze d staw io n o d zieje T o w arzy stw a , k tó re istn ia ło zaled w ie 12 la t, i p o d k reślo n o jego zasłu g i w dzied zin ie k rz e w ie n ia polskich n a u k m a te m a ty c z ­ n o -p rz y ro d n iczy c h . Z ad a n iem n iniejszego a r ty k u łu je s t sc h a ra k te ry z o w a n ie jed y n eg o w doty ch czaso w ej p o l­

sk ie j lite ra tu r z e n a u k o w e j tr a k t a tu syntetycznego, o b ejm u ją ce g o całość h isto rii astro n o m ii w P olsce, ty m b a rd z ie j że p o d o b n a p rac a, n a w iększą skalę, je s t obec­

n ie p rz e p ro w a d z a n a u nas.

T r a k ta t F e lik s a K u ch a rz ew sk ie g o nosi ty tu ł:

O a stro n o m ii w Polsce, m a te r y a ły do d zie jó w te j n a u ­ k i w n a s z y m k r a ju . Liczy on 106 stro n d ru k u dużego f o rm a tu (29X23 cm), w ja k im u k a z y w a ł się „ P a m ię t­

n ik T o w a rz y stw a N au k Ścisłych w P a r y ż u ”. N a w s tę ­ pie t r a k t a tu K u c h a rz e w sk i zaznaczył, że in ic ja ty w a jego n a p isa n ia w y szła od J a n a B a r a n o w s k i e g o (1800 - 1879), d y re k to ra w arszaw sk ieg o o b se rw ato riu m

* W 1870 r. n a w ieść o w y b u c h u w o jn y fra n c u sk o -p ru s k ie j, P a s te u r zw rócił dyplom d o k to ra honoris causa n a d an y m u przez U n iw e rsy te t w B onn, ja k o w y raz p ro te s tu przeciw ko zab o rczej p o lity ce N iem iec.

(7)

229

astronom icznego i zasłużonego dla polskiej n a u k i r e ­ d a k to ra IV w y d an ia dzieła M ikołaja K o p e r n i k a De re vo lu tio n ib u s w W arszaw ie, w ję zy k u łacińskim i polskim w 1854 r.

K u ch a rz ew sk i s ta r a ł się opracow ać sw ój tr a k ta t źródłow o n a p o d sta w ie d ostępnych m u o p u blikow a­

nych m a te ria łó w oraz in fo rm a c ji u dzielanych m u przez astro n o m ó w polskich, w szczególności przez B a ra ­ now skiego. O sta ra n n y m przy g o to w an iu się a u to ­ ra niech św iadczy 269 przypisów , p rzy taczający ch w p rz e w a ża jąc ej części źródła, sk ąd K ucharzew ski czerp ał in fo rm acje. P od zielił on swój tr a k t a t n a 15 rozdziałów . W rozdziale I, za ty tu ło w a n y m „A strono­

m ia w P olsce p rze d założeniem A kadem ii K ra k o w ­ sk ie j” pośw ięcił n a jw ię c e j u w agi V itelonow i, uczone­

m u ślą sk ie m u z X III w iek u , któ reg o prace, głów nie z z a k resu optyki, cieszyły się dużym rozgłosem w E uropie przez k ilk a se t la t. N azw isko „V itelo” K u ­ ch arzew sk i spolszczył p rz y ty m n a „C iołek”. N astęp ­ nie w k o le jn y m (II) rozdziale a u to r dał szczegółow e i rzeczow e in fo rm ac je o sta n ie a stro n o m ii w A kadem ii K ra k o w sk iej od u fu n d o w a n ia w n ie j n a początku XV w. k a te d ry a stro n o m ii aż do końca XV w., pisząc 0 działalności n ajw a żn iejsz y ch pro fe so ró w astronom ii, począw szy od P a w ła ze Z w anow a z pierw szej połow y XV w. poprzez tw ó rcę k ra k o w sk ie j szkoły astro n o ­ m icznej M arcin a K ró la z P rzem y śla, fu n d a to ra k a te d ­ ry astrologii, aż do licznej p le ja d y w ykładow ców astro n o m ii z d ru g iej połow y XV w. z J a n e m z G łogo­

w a, W ojciechem z B ru d ze w a i M ichałem z W rocław ia na czele. R ozdział I II sw ego tr a k ta tu K u ch a rz ew sk i pośw ięcił M ikołajow i K opernikow i. W dru g iej poło­

w ie X IX w., gdy p o w sta ł tr a k t a t K ucharzew skiego, pi­

sano o K o p e rn ik u często b ezkrytycznie, bo sta n w ia­

dom ości o n aszy m w ielk im astro n o m ie n ie był w ted y za dow alający. D latego w ięc K ucharzew ski, o p ierając się n a d o stę p n ej m u lite ra tu rz e opublik o w an ej przed 1870 r. nie m ógł u strze c się od przytoczenia n iek tó ry ch n iep raw d ziw y ch , a n a w e t b a ła m u tn y c h inform acji.

D opiero przecież dzięki praco m L u d w ik a A ntoniego B i r k e n m a j e r a , w y k o n an y m n a przełom ie X IX 1 X X w ieku, k o p ern ik o lo g ia w yzw oliła się od n alo tu in fo rm a c ji niep raw d ziw y ch . N ależy w szakże stw ie r­

dzić, że rozd ział I II tr a k t a tu K u charzew skiego zaw ie­

r a tr a fn ą ocenę działalności K o p ern ik a, a nieliczne b łę d n e in fo rm ac je dotyczą ty lk o n ie k tó ry ch aspektów jego życia.

W k o le jn y m IV rozdziale sw ego tr a k t a tu K u c h a ­ rze w sk i opisał d ziałalność astro n o m ó w k rak o w sk ic h X VI w., k ie d y to ju ż zaznaczył się zm ierzch św ietno­

ści k ra k o w sk ie j szkoły astro n o m iczn ej. Z up ełn ie słu ­ sznie pośw ięca on w iele uw agi działalności M arcina z O lkusza M łodszego (nazw iskiem Biem), w spółczesne­

go K o p ern ik o w i i u trz y m u ją c e g o z nim dość bliskie k o n ta k ty . Dość obszernie om ów ione zostały w ty m ro zd ziale okoliczności to w arzy szące w pro w ad zen iu w P olsce w 1582 r. now ego k a le n d a rz a g reg o riań sk ie­

go. W rozdziale V K u ch a rz ew sk i, pisząc o astro n o ­ m ach polskich z pie rw sz ej połow y X V II w., pisze ob­

szernie ty lk o o je d n y m astro n o m ie k rak o w sk im , Ja n ie B rożku z K u rzelo w a, n az y w ają c go „B rzoskim ” w e­

dług propozycji J. M u c z k o w s k i e g o . P o d k re ślo ­ ne tu zostało w ielk ie zain te re so w an ie, ja k ie B rożek p rz e ja w ia ł w sto su n k u do osoby K o p ern ik a i jego n a u ­ ki. W tym że rozdziale je s t m ow a o działalności O sw al­

da i P io tra K ru g e ró w (K ucharzew ski pisze K rygierów ) z G dańska, p rzy g o to w u ją cy c h g ru n t pod w sp an iały ro­

zwój tw órczości n a u k o w e j J a n a H ew eliusza w la ta c h

1640 - 1687 w G d ań sk u . T em u n a stęp n e m u po K o p er­

n ik u w ielk iem u astronom ow i polskiem u K u ch arzew sk i pośw ięcił dość obszerny rozdział VI sw ego tr a k ta tu , p o d ając o działalności H ew eliusza dość dobre w iado­

mości, m im o że były one pisan e n a 5 la t przed w y d a­

niem przez B eziata jego słynnej m onografii o H ew eliu­

szu. W tym że rozdziale w spom niano k ró tk o o S ta n i­

sław ie L u b i e n i e c k i m , działaczu aria ń sk im , a u to ­ rze w ydanego w A m ste rd a m ie w 1668 ro k u dzieła T h e a tru m C om eticum .

P o śm ierci H ew eliusza n a stą p ił w działalności astronom icznej w P olsce przeszło 60-letni m a rtw y okres. W K ra k o w sk iej A kadem ii astronom ia, podob­

nie ja k i in n e n a u k i m atem aty czn o -p rzy ro d n icze, była w u p ad k u . Je d n a k ż e ju ż w p ierw szej połow ie X V III w iek u u św iatlejszych osób zaczęły budzić się dążenia do odnow ienia i zm odernizow ania astronom ii w głów ­ nej p olskiej uczelni. Jednocześnie zo staje w szczęta a k c ja zm ierzająca do w p ro w ad zen ia do uczelni z a k a ­ zanej przez Kościół k atolicki n a u k i K opernika. U w y­

p u k la tu K u ch arzew sk i działalność w ojew ody now o­

grodzkiego, Jó z efa J a b ł o n o w s k i e g o , k tó ry za­

b iegał o zdjęcie dzieła K o p ern ik a z In d e k su K siąg za­

k az an y c h w iern y m do czytania (rozdz. VII).

Rozwój now oczesnej astro n o m ii w P olsce zaczyna się od założenia w W ilnie o b se rw ato riu m astro n o m icz­

nego w 1753 r. i o ty m pisze K u ch arzew sk i dość obszernie w rozdz. V III sw ego tr a k ta tu , n aśw ietlają c p rzed e w szystkim działalność M arcin a O dlanickiego P oczobuta. W n astęp n y m rozdziale je st m ow a o d zia­

łalności astronom icznej poznańskich jezu itó w Józefa R o g a l i ń s k i e g o i Ję d rz e ja G a w r o ń s k i e g o oraz n adw ornego astro n o m a i fizy k a k ró la S tan isław a A u g u sta P o n i a t o w s k i e g o , k siędza Jo w in ą F r y ­ d ery k a B y s t r z y c k i e g o (rozdz. IX).

O czywiście K u ch a rz ew sk i pośw ięcił w iele u w agi (rozdz. X) odrodzeniu a stro n o m ii w K rakow ie, pisząc o in ic ja ty w ie Jó z efa P o p i o ł k a założenia o b serw a­

to riu m astronom icznego w K rakow ie, w sp o m in ając d a le j o J a k u b ie N i e g o w i e c k i m i jego niezbyt u d an y c h obserw acjach. G łów ną w szakże część tego rozdziału K u ch arzew sk i pośw ięca Ja n o w i Ś n i a d e c ­ k i e m u d ając jego życiorys i c h a ra k te ry z u ją c dzia­

łalność, k tó ra d oprow adziła do założenia w K rakow ie obserw ato riu m . Ś niadecki był jego pierw szym d y re k ­ to re m i spraw ił, że zdobyło ono rozgłos w Europie.

K o lejn e rozdziały tr a k ta tu K ucharzew skiego d o ty ­ czą rozw oju astronom ii w P olsce w X IX w. Rzecz ja ­ sna, że p rzede w szystkim zw rócił on uw agę (rozdz.

X I) n a działalność w W ilnie J a n a Ś niadeckiego, k tó ry k ie ro w a ł o b se rw ato riu m w ileń sk im w la ta c h 1807 - 1825, i jego następcy, P io tra S ław ińskiego, k ie ru jące g o o b se rw ato riu m do 1843 r. P o 1848 r. O b serw ato riu m W ileńskie przeszło pod kiero w n ictw o ro sy jsk ich a s tro ­ nom ów . W rozdziale X II K u ch a rz ew sk i om ów ił rów nież w y sta rc za jąc o obszernie dzieje astronom ii k rak o w sk ie j po odejściu J a n a Ś niadeckiego w 1803 r. z K rakow a.

O pisał działalność Jó z efa Ł ę s k i e g o n a stan o w isk u d y re k to ra o b serw ato riu m , a po tem podał dużo w iad o ­ m ości o p rac ach M ak sy m ilian a W e i s s e g o, k tó ry b y ł d y re k to re m O b serw ato riu m K rakow skiego w l a ­ ta c h 1825 - 1862, przy czym n ajw ięk szy m jego w k ła ­ dem do n a u k i było opraco w an ie k ata lo g u pozycyjnego gw iazd n a pod staw ie o b serw acji astronom icznych do­

konan y ch przez B e s s e l a w K rólew cu. W rozdziale ty m K u ch a rz ew sk i zaznacza w łaściw ie duży w k ład p rac y najbliższego pom ocnika W eissego, J a n a K antego S t e c z k o w s k i e g o .

(8)

230

Dużo m ie jsc a K u ch a rz ew sk i pośw ięcił w rozdz.

X III d ziałalności astro n o m ó w w arsza w sk ic h , z o śro d ­ k a , z k tó ry m b y ł zw iązany sw ym i stu d iam i. R oz­

dział te n został n ap isa n y w znacznym sto p n iu n a p o d ­ s ta w ie in fo rm acji, u zy sk an y ch od J a n a B a ra n o w sk ie ­ go. N a jp ie rw w ięc z n a jd u je m y w n im b io g rafię zało­

życiela O b se rw a to riu m W arszaw skiego, F ra n cisz k a A r m i ń s k i e g o , opisano rów nież okoliczności to w a ­ rzyszące te m u założeniu oraz sc h a ra k te ry z o w a n o p r a ­ ce n au k o w e , w y k o n y w an e w W arszaw ie pod k ie ro w ­ n ictw em A rm iń sk ieg o w la ta c h 1825 - 1848. O pisał K u ­ c h a rzew sk i rów nież działalność O b se rw a to riu m W a r­

szaw skiego pod k ie ro w n ic tw em n astęp c y A rm ińskiego, J a n a B aranow skiego. S poro u w agi p o św ięcił też p r a ­ com A d am a P r a ż m o w s k i e g o . B a ra n o w sk i o d ­ szedł n a e m e ry tu rę w 1870 r., k ie ro w n ic tw a zaś o b se r­

w a to riu m po nim p rz e ją ł p rzy b y ły z K ijo w a astro n o m ro sy jsk i, W o s t o k o w .

U zu p ełn ien iem dziejów o b se rw ato rió w astro n o m icz­

n y ch w P o lsce do ro k u 1870 i p ro w a d zo n e j w nich d ziałaln o ści n a u k o w e j są d w a końcow e ro zdziały t r a k ­ t a tu K ucharzew skiego. R ozdział X IV dotyczy różnych a k c ji i im prez, zm ierzający ch do u czczenia pam ięci K o p e rn ik a w P olsce w X IX w ieku. O bszernie, bo n a 13 stro n ic ac h , p rze d sta w io n e zo stały ró żn o ro d n e a s p e k ty te j akcji. N a p o czątk u je st m ow a o p o w sta n iu i rozgłosie ro zp raw y J a n a Ś niadeckiego O K o p e rn ik u , d alej zo stała o p isa n a działalność A d ria n a K rz y ż a n o w ­ skiego, w spom niano o w y sta w ien iu p o m n ik ó w K o p e r­

n ik a w W arszaw ie i T o ru n iu , w reszcie K u c h a rz e w sk i o b szernie pisze o w y d an iu po m n ik o w y m dzieła K o ­ p e rn ik a przez J a n a B aran o w sk ieg o w W arszaw ie w ra z z in n y m pism am i naszego A stro n o m a, jego b io ­ g ra fią i streszczen iem dzieła. W rozdziale XV tr a k t a tu

opisane zostały liczne p o p u la rn e k sią żk i astronom icz­

ne, w y d a n e w P olsce w X IX w. p rze d 1870 r. w języku polskim , począw szy od w zm ianki o ro zp raw ie Jó zefa Ł ę s k i e g o o zaćm ieniach, w y d an e j w 1819 r., aż do astro n o m ii p o p u la rn e j n a p isa n e j przez A polinarego P i e t k i e w i c z a i w y d ru k o w a n e j w 1871 r.

T r a k ta t K ucharzew skiego, choć w p ierw szej części, odnoszącej się do czasów p rze d połow ą X V III w., za­

w ie ra w n ie k tó ry c h m iejscach n iezbyt ścisłe w iado­

m ości, je s t je d n a k b ard z o cenny d la h isto ry k ó w nauki, szczególnie w d ru g ie j części, tra k tu ją c e j o dziejach astro n o m ii w P o lsce od d ru g iej połow y X V III w. po r o k 1870. Z ap e w n e i w te j d ru g iej części te ż tr a f ia ją się, n ieliczne zresztą, nieścisłe in fo rm acje. W egzem ­ p la rz u n ależący m d o O b serw ato riu m K rakow skiego, n ie k tó re z nich zo stały sk o ry g o w an e r ę k ą B a n a - c h i e w i c z a i in n y c h osób. E gzem plarz te n posłużył a u to ro w i do n a p isa n ia niniejszego a rty k u łu .

O tr a k ta c ie K u ch arzew sk ieg o należy przypom nieć w zw iązk u z ty m , że p rzed k ilk u n a s tu la ty K o m itet H isto riii N au k i i T ec h n ik i P A N w łączył do p la n u sw ych p ra c o p rac o w a n ie d u że j, zbiorow ej h isto rii astro n o m ii w P olsce od czasów n a jd a w n ie jsz y c h do 1945 r. pod re d a k c ją a u to ra niniejszego arty k u łu . P ie rw sz y tom , tr a k tu ją c y o dziejach astro n o m ii w P o l­

sce do połow y X V III w. i z a w ierając y opracow ania J. D o b r z y c k i e g o , M. M a r k o w s k i e g o i T.

P r z y p k o w s k i e g o , je s t w d ru k u . P rz y stę p u je m y obecnie do o p rac o w a n ia to m u II, k tó ry zam ierzam y z a m k n ą ć na ro k u 1945. N iew ątp liw ie au to rz y jego się­

gać b ę d ą p rz y p isa n iu rozdziałów odnoszących się do X IX w. do p ionierskiego dzieła K ucharzew skiego, jego w ięc tr a k ta t, m im o że od jego w y d ru k o w a n ia u p ły n ę ­ ło przeszło 100 lat, nie stra c ił jeszcze na znaczeniu.

JA D W IG A S T A B R O W S K A (W rocław )

E F E K T Y W N O Ś Ć A Z O T U M IN E R A L N E G O N A T L E P O D A Ż Y P O T A S U W Ż Y W I E N I U R O Ś L I N W Y Ż S Z Y C H

W iadom o jest, że n aw o żen ie azotow e je s t je d n y m z p o d sta w o w y c h czyn n ik ó w u m o ż liw ia jąc y ch u z y s k a ­ nie w ysokich plonów . R ów nież znany je s t fa k t, że s to ­ so w an ie dużych d aw ek azotu zw iększa za p o trz e b o w a ­ n ie ro ślin n a m a k ro e le m e n ty tak ie, ja k K, Mg, P , Ca oraz n ie k tó re m ik ro e lem e n ty .

W śród w y m ie n io n y ch tu p ie rw ia stk ó w w a ż n ą p o ­ zy c ję z a jm u je potas. D latego też p o w stało duże z a in ­ te re so w a n ie ty m p ie rw ia stk ie m z p u n k tu w id ze n ia jego fizjologicznej ro li w p ro d u k c ji i m e tab o lizm ie s u b sta n c ji org an iczn ej ro ślin *.

P o ta s w ro ślin ie nie w chodzi w sk ła d żad n y ch z w ią ­ zków o rganicznych (w y jątk iem są p e k ty n ia n y w b ło ­ n a c h kom órkow ych), je d n a k ż e pełn i w aż n ą ro lę w c a ło ­ k sz tałcie w z ro stu i rozw oju rośliny. N ad to n a u k a d y ­ sp o n u je obecnie szeregiem dow odów w szech stro n n eg o d ziała n ia tego p ie rw ia stk a n a przebieg ró żn y c h p ro c e ­ sów m etab o liczn y ch w ro ślin a ch , np. g likoliza (ryc. I).

* A rty k u ł został o p raco w an y n a p o d staw ie p ra c y Z. K o- t e r F izjologiczne w spółdziałanie azotu i p o tasu w ż y w ie n iu ro ślin u p ra w n y c h , P o stę p y N a u k Roln., 1, 19 - 43 <1973).

O dnośnie do m etab o lizm u azotow ego zostało u d o ­ w odnione, że ty lk o ro ślin y odpow iednio za o p atrz o n e w p o ta s p o tra fią p rzek ształcić azot z fo rm y m in e ra ln e j w organiczną. P o n a d to b a d a n ia la t o sta tn ic h w sk a z u ją n a istn ie n ie w za jem n ej zależności pom iędzy p o b ie ra ­ n ie m a z o tu i p o ta su przez rośliny. K l e m m (1966, 1967) zw ró cił uw agę n a fa k t, że je d n y m z isto tn y ch czyn­

n ik ó w praw id ło w eg o przebiegu w zro stu i rozw oju ro ­ ślin w n aw ożeniu je s t u trz y m a n ie odpow iedniego sto ­ su n k u m iędzy azotem i p o tasem w podłożu. W yniki jego b a d a ń u d ow odniły, że p rzy o d żyw ianiu azotem am o n o w y m p o b ie ra n ie p o ta su i p rz y ro st m asy ro ślin ­ n e j w z ra s ta w ra z ze zw ięk szen iem stężen ia azotu w po­

żyw ce. W k u ltu ra c h am onow ych ro ślin w z ra sta ją c e stę że n ia jonów am onow ych sty m u lu je p o b ie ra n ie po­

ta s u ty lk o do m o m e n tu w y ró w n a n ia stężeń a z o tu i po ­ ta s u w pożyw ce (N/K = 1). D alsze stopniow e zw iększa­

n ie stę że n ia az o tu w pożyw ce o g ranicza p obieranie p o ta su przez ro ślin y oraz obniża ich plon. A nalogiczną zależność o d n o śn ie do p o ta su w y k az ały b a d a n ia p rz e ­ p ro w a d zo n e p rze z S t a b r o w s k ą i K o z ł o w s k ą (w d ru k u ). N ad to dośw iadczenia z jęczm ieniem i sło­

(9)

231

necznikiem w y k o n an e p rzez H a e d e r a i M e n g e l a (1970) u ja w n iły , że zarów no w ysokość d aw k i azotu w podłożu, ja k rów nież jego fo rm a o d g ry w a ją zasad­

niczą rolę w ty m procesie. N a p y ta n ie, k tó ra fo rm a azotu, am onow a czy az o tan o w a je s t k o rzy stn iejsza przy p o b ie ra n iu p o ta su d aw an o ró żn e odpow iedzi. Je d n e p rac e w ykazały , że w obecności azotu azotanow ego potas je st p o b ie ra n y in te n sy w n ie j i w w iększych ilościach ( A r n o n 1939; N i g h t i n g a l e 1943; E h r e n d o r - f e r 1964; C u n n i g h a m i K a r i m 1965; S t e i - n e c k 1966, 1967); n a to m ia st w y niki n ie k tó ry ch p rac stw ierd ziły tro c h ę lepsze p o b ie ra n ie p o ta su przy od­

żyw ianiu azotem am onow ym ro ślin ( M c L e o d i C a r - s o n 1965; K l e m m 1967). K i r b k y i M e n g e l (1967) w dośw iadczeniu z po m id o ram i zanotow ali n a j­

wyższy poziom p o ta su w e w szystkich częściach roślin przy odżyw ianiu azotem am onow ym , n a to m ia st n a j­

niższy p rzy z a o p atrz en iu ro ślin w azot azotanow y.

M ocznik z a jm u je pozycję p o śred n ią (tab. 1).

T a b e l a 1 Wpływ formy azotu na zawartość i rozmieszczenie potasu

w pomidorach (Kirkby i Mengel 1967)

Forma azotu

Zawartość potasu w milirówn./lOO g suchej masy

liście ogonki

liściowe pędy korzenie

azotany 58 176 162 93

mocznik 34 162 127 95

amon 29 90 54 43

W

hsfofruktokinaza

(K+)

~7~

CH, C~P- COOH

ATP .V 1

ADP

Klnaza kwasu pirogronowego

Kwas szczawiooctowy Kwas jabłkowy/ / J L

Kwas bursztynowy

\

ce ro ślin n e j przy odżyw ianiu azotem azotanow ym zo­

s ta je u trz y m a n a dzięki podobnej łatw o ści i szybkości p o b ie ra n ia jonów K + i NO~.

O statnio O s m o n d i w spółpr. (1969) oraz B e n Z i o n i i w spółpr. (1970, 1971) zauw ażyli, że red u k c ji azotanów w p ędach tow arzyszy synteza k w a su ja b łk o ­ wego. P oza tym w dośw iadczeniach z ro ślin a m i ro sn ą ­ cym i n a pożyw ce pozbaw ionej KNO a stw ierdzono a k u ­ m u la cję tego k w asu w korzeniach. A utorzy przy p u sz­

czali, że m agazynow anie tego k w a su je st n astęp stw e m b ra k u możliwości w y m ia n y z an io n am i N O ~ , k tó ry ch nie p o siad ała pożyw ka. P o n ad to w b ad a n ia ch z odci­

n an iem pędów nie stw ierdzono obecności k w asu ja b łk o ­ w ego w korzeniach. N a tej pod staw ie au to rz y doszli do w niosku, że kw as jabłkow y je st d ostarczany do k o ­ rzen i przez części nadziem ne roślin. W zw iązku z tym i spostrzeżeniam i au to rz y zapro p o n o w ali teo rety czn y m o­

del p o b ie ra n ia i re d u k c ji azotanów oraz syntezy k w a ­ su jabłkow ego p rzy w spółudziale jonu potasow ego (ryc. 2).

M echanizm tego p ro cesu je st n astęp u jący . P o b ra n e d rogą w ym iany H C O - /N O - aniony azotanow e są jako K N O s przem ieszczane do pędów , gdzie u le g ają r e ­ d ukcji. Ilości anionów azotanow ych zredukow anych w liściach o d pow iadają rów n o w ażn e stech io m etry czn e ilości pow stały ch anionów jabłczanu. W ytw orzony ja - błczan p otasu je st n astęp n ie p rze tra n sp o rto w a n y do korzeni, gdzie zostaje utleniony. P o w stały K H C 0 3 w y ­ m ie n ia się z kolei z K N 0 3 środow iska zew nętrznego.

W ten sposób synteza k w asu jabłkow ego um ożliw ia po­

b ie ra n ie azotanów n a w e t w ilościach w iększych aniżeli CO, O graniczone przez azot am onow y po b ieran ie potasu

S t e i n e c k (1966—1967) u siło w a ł tłum aczyć w spółza­

leżnością m iędzy jo n a m i K + i N H + w procesie ich ab so rp c ji i m a g az y n o w a n ia w roślinach. Jo n y te m ogą w spółzaw odniczyć o to sam o m iejsce p rzy łą cz an ia na n o śn ik u jonow ym , poniew aż m a ją je d n ak o w e ła d u n k i i podobne w ielkości. N ato m ia st zjaw isko in te n sy w n ie j­

szego p o b ie ra n ia p o tasu w obecności azotu azo tan o w e­

go w y jaśn ian o d aw n ie j p o trze b ą u trz y m a n ia ró w n o w a­

gi k atio n o w o -a n io n o w ej w ro ślin a ch ( S c h a r r e r i S e i b e l 1956). P rz y jm o w an o bow iem , że jon p o ta­

sow y analogicznie, ja k jo n azo tan o w y je st ła tw o i szyb­

ko p o b ie ra n y , dzięki czem u m oże być zachow ana ró w ­ now aga jonow a. A w ięc ró w n o w a g a jonow a w ko m ó r-

SACHAMSA

Kwas cytrynowy

Kwas cis-akor.itowu Kwas uocytryncwy W

Kwas SKzawiabursitynowy Kwas ar-keteglutcrawu

KT HCOj

K+

NO,

P p i

P B P .

JJLBŁCZilT

.J A B S C Z A H

.HHj

K N O ,

K+ JABŁCZAN"

P IB O G R O H U H ?

i r

>N03

K O R Z E N I E

Ryc. 1. S ch em at p rzeb ieg u glikolizy z u działem p o tasu Ryc. 2. M odel p o b ie ra n ia azotanów i syntezy k w asu oraz cykl k w asó w tró jk a rb o k sy lo w y c h (wg W y sk re- jabłkow ego p rzy ud ziale potasu (Ben Z ioni i w spółpr.

bień cew ej 1963 b) 1971)

(10)

232

potasu. W edług tej k o ncepcji p o b ie ra n ie az o ta n ó w je st k o n tro lo w a n e przez ioh w y k o rz y sta n ie w pędach. Z d a ­ n iem a u to ró w jon K + w ty m m e ch a n izm ie działa jako p rze n o śn ik an io n ó w ja b łc z a n u z pęd ó w do ko rzen i oraz azotan o w y ch z k o rze n i do pędów . O specyficznej roli poitasu pod ty m w zględem św iadczy fa k t, iż w szy stk ie p ró b y z a stą p ien ia go jo n em N a+ d ały u je m n e w yniki.

Istn ie je szereg dow odów p ośredniego w p ły w u p o ta su n a szybkość p rz y sw a ja n ia azotu m in e raln e g o , poprzez d z ia ła n ie n a p rz e m ia n y w ęglow odanów oraz n a re a k c je , w k tó ry c h p o w sta ją w yso k o en erg ety czn e zw iązki fos­

forow e. W y stę p u je w spółzależność m iędzy z a w arto śc ią w ęglow odanów w ro ślin ie a in te n sy w n o ścią p o b ie ra ­ n ia i r e d u k c ji azotanów . U tle n ia n ie w ęg lo w o d an ó w tw o rzący ch się w p rocesie fo tosyntezy d o sta rc za e n e r­

gii p o trze b n ej do re d u k c ji azotanów . Od poziom u z a ­ o p atrz e n ia w potas zależne są m iędzy in n y m i ta k ie p rocesy ja k fo sfo ry la cja św ie tln a w c h lo ro p lasta ch oraz fo sfo ry la c ja o k sy d a cy jn a w m ito ch o n d riac h , a w ięc tw o rz e n ie się w ysokoen erg ety czn y ch zw iązków , k tó re s ą z ko lei zu żyw ane w in n y a h p ro cesach m e tab o licz­

n y c h ( K u r s a n o w i w spółpr. 1969; B e r n s t e i n i w sp ó łp r. 1970; M o ł o t k o w s k i j i D z i u b e n k o 1970). P oza ty m w to k u fo tosyntezy i w n a stę p n y c h p rze m ian a ch jej p ro d u k tó w p o w sta ją ła ń cu c h y w ęg lo ­ w e niezb ęd n e do zw ią za n ia am o n ia k u tw orzącego się

w procesie r e d u k c ji azotanów . D latego też w n ie k o rz y ­ s tn y c h w a ru n k a c h w ro ślin a ch z m a łą z a w arto śc ią w ę ­ g low odanów zaobserw ow ano n a w e t zn aczn ą a k u m u la ­ cję n iezred u k o w an e g o azo tu m in eraln eg o .

Ju ż w d aw n ie jsz y ch p ra c a c h zauw ażono, że potas o dgryw a p ew n ą rolę w biosyntezie zw iązków b ia łk o ­ w ych w roślinach. (G r e g o r y 1937; M u l d e r i B a - k e m a 1956). W ro ślin a ch słabo k a rm io n y c h p o ta sem n a stę p u je za h am o w a n ie bio sy n tezy b ia łek , w w y n ik u czego m a g a z y n u ją się rozpuszczalne o rg an ic zn e zw iązki azotow e, głów nie am in o k w asy i am id y p rz y ró w n o ­ czesnym obniżeniu poziom u białek . N a to m ia st w m ia rę przed łu żająceg o się głodu potasow ego zachodzi ro zk ład b ia łe k n a sk u te k p roteolizy. Z d a n ie m P i r s o n a (1955) p rzeciw ko p ro te o fe ie w początk o w y m ok resie n ie d o b o ru potasow ego p rze m aw ia in te n sy w n e ciem no­

zielone z a b arw ien ie liści w y stę p u ją c e w ty m okresie.

A u to r uw aża, że ch lo ro fil je s t d o b ry m w sk aź n ik ie m z a w arto śc i b ia łk a w roślin ach . D opiero dłużej tr w a ją c y głód po taso w y za b u rz a p rze m ian y zw iązków b ia łk o ­ w ych, co p ro w a d zi do in ten sy w n eg o ro z k ła d u b ia łek . T w ierd ze n ie to je st sprzeczne z w cześn iejszy m p o g lą ­ dem R i c h a r d s a i T e m p l e m a n a (1936) oraz W a l l (1939, 1940) głoszącym , że a k u m u la c ja o rg an ic z­

nych rozpuszczalnych zw iązków azo to w y ch spow odo­

w ana je s t w zm ożoną pro teo lizą w ro ślin a c h cierp iąc y ch głód potasow y, a n ie procesem ich syntezy.

P o n a d to W e b s t e r (1953, 1956) stw ie rd z ił n ie z b ę d ­ ność p o ta su d la syntezy peptydów . B adacz te n u d o w o d ­ nił, że en z y m aty czn a sy n te za g lu ta tio n u , a ta k ż e w b u ­ d o w an ie k w a su glutam in o w eg o do b ia łk a w y m ag a, o prócz A T P i M g+ + , ta k ż e obecności K + .

Z ag a d n ien ie d ziała n ia p o ta su n a za w a rto ść b ia łk a w ro ślin a c h ro zp a try w a n o ta k ż e n a tle p rz e m ia n k w a ­ sów nuklein o w y ch . O kazało się bow iem , iż w ro ślin a c h n ie d o sta te c z n ie zao p atrz o n y ch w p o ta s n a s tę p u je z a ­ h am o w a n ie sy n te zy k w asó w n u k le in o w y ch , a d łu g o ­ tr w a ły głód potasow y p o w oduje n a w e t ro zk ła d ty c h zw iązk ó w do n u k le o ty d ó w ( W y s k r e b i e ń c e w a i K r a s a w i n a 1966; K u r s a n o w i W y s k r e ­ b i e ń c e w a 1967). N a p o d sta w ie dotychczasow ych,

w p ra w d z ie nielicznych, ale p rze k o n y w u jący c h badań, m o żn a przypuszczać, że jed n y m z pow odów zah am o ­ w a n ia sy n tezy zw iązków b iałkow ych może być n ie p ra ­ w idłow y przebieg m etab o lizm u k w asów nukleinow ych, w y w o łan y b ra k ie m p o tasu w roślinach.

B a d a n ia p rze p ro w ad z o n e n a różnych ro ślin a ch do­

p ro w a d ziły do w niosku, iż w ro ślin a ch ubogich w po ­ ta s n a s tę p u je p rze su n ięc ie sto su n k u m iędzy azotem b ia łk o w y m i n ie b iałk o w y m n a korzyść ostatniego.

( M c L e o d 1965; M c L e o d i S u z u k i 1967; R a t - n e r i J e l i s i e j e w a 1968; K o c h i M e n g e l 1970). D ośw iadczenia z pszenicą i słonecznikiem p rz e ­ p ro w a d z o n e przez M e n g e l a (1971) oraz M e n g e l a i K o c h a (1972) w y k azały , że w w a ru n k a c h obfitego n aw o ż en ia azotow ego p rzy n ie d o sta tk u p o ta su w r o ­ ślin a c h n a s tę p u je a k u m u la c ja azo tu niebiałkow ego.

Z asto so w an ie w yższych d aw ek p o tasu pro w ad zi do ob­

n iż e n ia poziom u te j fra k c ji azotu w roślinach. Z o trzy ­ m a n y c h w y n ik ó w w yciągnięto w niosek, że odpow ied­

n ie naw o żen ie p otasow e pozw ala n a u trz y m a n ie w ła ­ ściw ego sto su n k u m iędzy fra k c ja m i w roślinach.

Z a b u rz e n ia biosyntezy b ia łk a spow odow ane n ie d o ­ sta te c z n y m poziom em p o ta su p ro w a d z ą do w zro stu s tę ­ żenia jonów am onow ych w ro ślin a ch . Z jaw isk o n a d ­ m iern eg o m ag az y n o w a n ia a m o n iak u o b se rw u je się dość często p rzy n ie d o sta tk u p o tasu w ro ślin a ch żyw ionych so la m i am onow ym i lu b m ocznikiem . C h a ra k te ry sty c z n e O bjaw y z a tru c ia am o n iak iem spow odow ane n ie d o sta t­

k ie m p o ta su m ożna zauw ażyć n a o rg an ach z e w n ętrz­

n y ch roślin. N a p ęd a ch w y stę p u ją n ek ro ty c zn e plam y i stopniow o o b u m ie ra ją uszkodzone tk a n k i. W m iarę p rz e d łu ż a n ia głodu potasow ego o b jaw y te p rz e su w a ją się stopniow o n a liście poprzez ich ogonki i nasady.

Z d a n ie m K l e m m a (1969) p rzy b ra k u p o tasu ro ślin y k a rm io n e azotem am onow ym p o sia d a ją w zględnie m a ­ łą ilość k w asó w o rganicznych, a przez to są bard ziej n a ra ż o n e n a szkodliw e d ziała n ie n a d m ia ru jonów am o­

now ych. O dpow iednie naw o żen ie p ro w a d zi do o bniże­

n ia poziom u azotu am onow ego w ro ślin a ch oraz w zro ­ s tu z a w a rto śc i w n ich potasu. S postrzeżenie to je st zgodne z p oglądem głoszącym , że ro ślin y k o rz y sta ją c e z azo tu am onow ego m a ją w iększe zap o trzeb o w an ie na p o ta s an iżeli naw ożone azotem w fo rm ie azotanow ej (S c h a r r e r i J u n g 1955; K l e m m 1966, 1967).

A zotany m ogą grom adzić się w ro ślin a ch ta k że w dość dużych ilościach, je d n ak ż e ich a k u m u la c ja nie w y w ie ra toksycznego d ziała n ia n a ro ślin y (B a r k e r 1966; B a r k e r i w spółpr. 1967; M a y n a r d i w spółpr.

1966).

N a d w y żk a jo n ó w am onow ych w ro ślin ie m oże być z w ią za n a w g lu ta m in ie i asp arag in ie. In te n sy w n e po­

w sta w a n ie ty c h am id ó w ch ro n i ro ślin ę p rze d z a tru ­ ciem am o n iak iem . Ju ż P r i a n i s z n i k ó w (1952) zw ró cił u w ag ę n a to zjaw isko. W edług a u to ra w zm o­

żona sy n te za am id ó w je st je d n y m z m echanizm ów o d ­ tru c ia am o n ia k u w roślinach. P o tw ierd ze n iem tego po­

g lą d u są b a d a n ia M e n g e l a (1971). A u to r te n stw ie r­

dził w ysoki poziom a s p a ra g in y i g lu ta m in y w ro ślin a ch ro sn ąc y ch w śro d o w isk u odżyw czym ubogim w potas.

W obecności p o ta su ilość ty c h zw iązków je st znacznie m niejsza.

W ro ślin a c h słabo zao p atrz o n y ch w potas zau w ażo ­ no a k u m u la c ję a m in ta k ic h ja k : p u tre sc y n a i a g m a ty - n a (g u an id y lo p u trescy n a). W yniki w ielu b a d a ń w y k a z a ­ ły, że p re k u rs o re m ty c h am in je s t arg in in a , k tó r a tw o ­ rzy się w n a d m ie rn y c h ilościach n a sk u te k in te n sy w ­ nej h y d ro liz y w zględ n ie niew łaściw ej syntezy b ia łek

(11)

I. A RU I, A m m o tra g u s le rv ia (Pallas) F ot. W. S tro jn y

(12)

II. M ORW A B IA ŁA , M orus alba L. Fot. W. S tro jn y

Cytaty

Powiązane dokumenty

 Piętro koron drzew jest najwyższą warstwą lasu..  Następne piętro

Mechanizm leżący u  podstaw podwyższonego ciśnienia tętniczego u  osób z  pierwotnym chrapaniem nie jest w pełni wyjaśniony, ale może mieć związek ze zwiększoną

2 lata przy 38 to pestka… Izrael był na finiszu i to właśnie wtedy wybuch bunt, dopadł ich kryzys… tęsknota za Egiptem, za niewolą, za cebulą i czosnkiem przerosła Boże

5–8 września 2013 r.: VI Międzynarodowa Konferencja Naukowa nt. Jakuba w Santiago de Composte- la” oraz Światowe Spotkanie Bractw i Stowarzyszeń św. Konferencja została

Zasadniczo rzecz biorąc, współczesna praktyka projektowa w wymiarze designu doświadczeń została sprowadzona do totalitaryzmu semantyk, przeciwko któremu trudno się buntować,

Przesłanie to jest wspólnym głosem Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz Konferencji Episkopatu Polski.. Zostało one wypracowane w ramach prac

16 czerwca 2017 r.: I Pielgrzymka biegiem do św. Jakuba z Frombor- ka do Tolkmicka. Organizator: Elbląski Klub Przyjaciół Pomorskiej Drogi św. Jakuba w Łebie... 17–18 czerwca

Jakuba Starszego Apostoła w Polsce i rozwojem polskich odcinków Camino de Santiago w okresie od 1 sierpnia 2015 do 31 lipca 2016 roku 1.. Sierpień 2015 r.: w nowo otwartej